Google
This is a digital copy of a book that was prcscrvod for gcncrations on library shclvcs bcforc it was carcfully scannod by Google as part of a projcct
to make the world's books discoverablc onlinc.
It has survived long enough for the copyright to cxpirc and thc book to cntcr thc public domain. A public domain book is one that was never subjcct
to copyright or whose legał copyright term has expircd. Whcthcr a book is in thc public domain may vary country to country. Public domain books
are our gateways to the past, representing a wealth of history, cultuie and knowledge that's often difficult to discovcr.
Marks, notations and other maiginalia present in the original volume will appear in this file - a reminder of this book's long journcy from thc
publishcr to a library and finally to you.
Usage guidelines
Google is proud to partner with libraries to digitize public domain materials and make them widely accessible. Public domain books belong to the
public and we are merely their custodians. Nevertheless, this work is expensive, so in order to keep providing this resource, we have taken steps to
prevent abuse by commcrcial partics, including placing lechnical rcstrictions on automated querying.
We also ask that you:
+ Make non-commercial use ofthefiles We designed Google Book Search for use by individuals, and we request that you use these files for
person al, non-commercial purposes.
+ Refrainfinm automated ąuerying Do not send automated querics of any sort to Google's system: If you are conducting research on machinę
translation, optical character recognition or other areas where access to a laige amount of text is helpful, please contact us. We encourage the
use of public domain materials for these purposes and may be able to help.
+ Maintain attributłonTht Goog^s "watermark" you see on each file is essential for in forming peopleabout thisproject and helping them lind
additional materials through Google Book Search. Please do not remove it.
+ Keep it legał Whatever your use, remember that you are responsible for ensuring that what you are doing is legał. Do not assume that just
because we believe a book is in the public domain for users in the United States, that the work is also in the public domain for users in other
countries. Whether a book is still in copyright varies from country to country, and we can'l offer guidance on whether any specific use of
any specific book is allowed. Please do not assume that a book's appearance in Google Book Search means it can be used in any manner
anywhere in the world. Copyright infringement liabili^ can be quite severe.
About Google Book Search
Google's mission is to organize the world's information and to make it universally accessible and useful. Google Book Search helps rcaders
discoYcr the world's books while helping authors and publishers reach new audiences. You can search through the fuli icxi of this book on the web
at |http: //books. google .com/l
Google
Jest to cyfrowa wersja książki, która przez pokolenia przechowywana była na bibliotecznydi pólkach, zanim została troskliwie zeska^
nowana przez Google w ramach projektu światowej bibhoteki sieciowej.
Prawa autorskie do niej zdążyły już wygasnąć i książka stalą się częścią powszechnego dziedzictwa. Książka należąca do powszechnego
dziedzictwa to książka nigdy nie objęta prawami autorskimi lub do której prawa te wygasły. Zaliczenie książki do powszechnego
dziedzictwa zależy od kraju. Książki należące do powszechnego dziedzictwa to nasze wrota do przeszłości. Stanowią nieoceniony
dorobek historyczny i kulturowy oraz źródło cennej wiedzy.
Uwagi, notatki i inne zapisy na marginesach, obecne w oryginalnym wolumenie, znajdują się również w tym pliku - przypominając
długą podróż tej książki od wydawcy do bibhoteki, a wreszcie do Ciebie.
Zasady uźytkowEinia
Google szczyci się współpracą z bibliotekami w ramach projektu digitalizacji materiałów będących powszechnym dziedzictwem oraz ich
upubliczniania. Książki będące takim dziedzictwem stanowią własność publiczną, a my po prostu staramy się je zachować dla przyszłych
pokoleń. Niemniej jednak, prEice takie są kosztowne. W związku z tym, aby nadal móc dostEu^czać te materiały, podjęliśmy środki,
takie jak np. ograniczenia techniczne zapobiegające automatyzacji zapytań po to, aby zapobiegać nadużyciom ze strony podmiotów
komercyjnych.
Prosimy również o;
• Wykorzystywanie tych phków jedynie w celach niekomercyjnych
Google Book Search to usługa przeznaczona dla osób prywatnych, prosimy o korzystanie z tych plików jedynie w nickomcrcyjnycti
celach prywatnych.
• Nieautomatyzowanie zapytań
Prosimy o niewysylanie zautomatyzowanych zapytań jakiegokolwiek rodzaju do systemu Google. W przypadku prowadzenia
badań nad tlumaczeniEimi maszynowymi, optycznym rozpoznawaniem znaków łub innymi dziedzinami, w których przydatny jest
dostęp do dużych ilości telfstu, prosimy o kontakt z nami. Zachęcamy do korzystania z materiałów będących powszechnym
dziedzictwem do takich celów. Możemy być w tym pomocni.
• Zachowywanie przypisań
Znak wodny"Googłe w łsażdym pliku jest niezbędny do informowania o tym projekcie i ułatwiania znajdowania dodatkowyeti
materiałów za pośrednictwem Google Book Search. Prosimy go nie usuwać.
Hganie prawa
W ItEiżdym przypadku użytkownik ponosi odpowiedzialność za zgodność swoich działań z prawem. Nie wolno przyjmować, że
skoro dana łisiążka została uznana za część powszecłmego dziedzictwa w Stanach Zjednoczonych, to dzieło to jest w ten sam
sposób tralrtowane w innych krajach. Ochrona praw autorskich do danej książki zależy od przepisów poszczególnych lirajów, a
my nie możemy ręczyć, czy dany sposób użytkowania którejkolwiek książki jest dozwolony. Prosimy nie przyjmować, że dostępność
jakiejkolwiek książki w Google Book Search oznacza, że można jej użj'wać w dowolny sposób, w każdym miejscu świata. Kary za
naruszenie praw autorskich mogą być bardzo dotkliwe.
Informacje o usłudze Google Book Search
Misją Google jest uporządkowanie światowych zasobów informacji, aby stały się powszechnie dostępne i użyteczne. Google Book
Search ułatwia czytelnikom znajdowanie książek z całego świata, a autorom i wydawcom dotarcie do nowych czytelników. Cały tekst
tej książki można przeszukiwać w Internecie pod adresem [http : //books . google . comT]
DOMY I DWORY.
Za po%wolenief:i Cenzury.
DOMY
I DWORY
PRZY TĆM OPISANIE
Apteczki, kuch ni , stołów- uczt, biesiad, tru^ilóy^ i
PUATTRi; ŁAŹNI I kąpieli; ŁÓzEK , POŚCIELI, OGRODÓW,
POWOZÓW I koni; błaznów, karłów, wszelkich
ZWYCZAJÓW dworskich
I RÓzmrCH OBYCZAJOWYCH SZCZEGÓŁÓW.
CZŁONKA TOWARZYSTWA KRÓLEWSKIEGO WARSZAWSKIEGO
PRZYJACIÓŁ NAUK.
Quis est, quem non moyeat rerum gcstaruin
memoria, consignataque antiquitas.
Cicero.
Kog^ói nie wzruszy pamięć uptynionych czasów
i dowodna starożytność.
W WARSZAWIE,
NAKŁAD AUTORA, DRUK N. GLCCKSBERGA ,
Ksue: i ttpogb: kbół: ałekanorowskiego umiwersttstu.
*
18 3 0.
^r/),<. ^33t.>
\«Mr*\W\*ś\-»^.
B O M I
I RÓŻNYCH KLASS W POLSZCZĘ iMlESZKANIA ,
OD KMIOTKÓW ZACZĄWSZY AZ DO PAŁACÓW.
▼ ▼ pierwiastkowych istniepia naszego wiekach, pole-
gając na świadectwie dziejupisów, nie możemy przy-
puszczać innych różnic pod względem pomieszkali, jak
wiejskie chaty i zamki ; pierwsze kmiotków i bawiących
się rolnictwem, drugie rycerstwa, mozniejszych i kró-
lów samych były siedliskiem. Zaczęto wznosie miasta-
i przybył niejako slan pośredni. Wojownicy lub mę-
żowie stanu otrzymywali posiadłości od monarchów ,
albo tez wzbogacając się nabywali je sami, a w chwili
spoczynku w podeszlejszym wieku, lubili w nich prze-
mieszkiwać, pierwej w bliższych stolicy, potem i w dal-
szych województwach; ztąd powstały wiejskie szlachty
mieszkania, te zaś w miarę dostatków lub stopnia wła-
ścicieli, musiały hyc większe, qkazalsze, lub małe i
skromne, (a) llząd krajowy i obyczaje zaszczepiły w
(a) Szlachta polska nic w miastach , jak zagraniczna, lecz
rozrzucona po kraju, w zamkach i dworach na wsiach mie-
szka. Kaidy szlachcic polski tam osiadł, jak mu się gdzie
I
Polakach gościnnośd i potrzebę Sycia obynratelskiego;
samolubstwo, niedostępna skrytośc, i oddział ze tak
powiem od reszty świata, były im nieznane; to spra-
wiało potrzebę takich mieszkań, któreby nietylko swych
panów^ ale i większe czasem zjazdy ; a zawsze kogo4
przybywającego swobodnie mieściły. Kraj nasz pod-
legał ze wszystkich stron , a mianowicie od Tatarów ,
napaści i spustoszeniom ; ztąd konieczność miejsc obron*
nych, albo chwilowego poniekąd, w mniej kosztownych
domach pobytu , których spalenia łub spustoszenia nie-
tyleby żałować przychodziło, i któreby łatwiej wznieść
na nowo, albo do dawnego przywrócić stanu było
można. To wszystko należy mieć na względzie, a
odbiwszy te różnice, małym zawsze odmianom podle-
gające, opisawszy rolnicze chatki i mieszczan doniki,
zając się nade wszystko dworkami szlachty, i możnych
pałacami, zewnętrzną i wewnętrzną postać ich odmalować,
i wszystkie szczegóły dotknąć, które z tym przedmio-
tem ścisły mają związek. O budowie klasztorów powie
się mówiąc o zakonach, o zamkach warownych pod
przedziałem wojskowości.
Kmiotków lepianek pozostały nam jeszcze staiH>zytne
wzory w tych miejscach , gdzie dawnym i odwiecznym
sposobem widzimy je stawiane: to ryte w ziemia jak
pagórek, .zrzódto lub uśmiechająca dolina podobała. W sa-
motności tej nieskażone utrzymują się obyczaje, dalecy od
wszelkiego zepsucia, na jakie w ludnych miastach ustawicznie
patrzymy, prowadzą życie niepodległe i spokojne, wolne od
nienawiści i zazdrości, prawdziwie patryarchalne ^ i to jest
edua z największych przyczyn utrzymania się tak długiego
przy cnotach dziedzicznych dawnych Polaków.
POIiilOSS.
na UkraiDie^ okna tylko i dach sterczą nad powierz-
nią; to między dwa opłotki nalepiona glina, (a) we-
wnątrz i zewnątrz wymazane; to z krąglaków, gdzie
większy lasów dostatek zbite, na mech kładzione, a
gdy kołeczkami nasteVczone, oblepione i wybielone po
wierzchu, milszą i porządniejszą mające postać. Za-
wsze to jednak, technicznym wyrazem zwane kurne cha^
hipy^ ód dymu kut po rusku. Wrzeciądz czyli łan u
drzwi, zasówka, jedynera ich zamknięciem; sień, ko-
mora zimna 9 i ciepła jak łaźnia, izba, całym jej po-
działem. Niema tam okien , jeden tylko albo dwa bardzo
szczupłe otwory^ ze przez nie głowę zaledwie wysta-
wid można, zasuwane deską, którą otwierają, gdy po-
trzeba światła , albo odezwać się do kogoś za domem
vypada. Te otwory bywają w chałupach niektórych
opatrzone z smolney sośniny, lub jedliny wystrugane-
mi deszczułkami , przez które silniejszy jaskrawo prze-
bija się promień , albo z zielonego szkła okrągłemi lub
czworogrannęmi, w ramę osadzonemi szybkami, zaparte.
U Białorusinów kąt w wielkiem poważaniu^ u Litwinów
nie ma szczególnego względu na kąty, u nich próg
czyli wnijscie do chaty ma osobliwsze uszanowanie ;
drwa rąbać lub co nieczystego rozlać na progu wystrze-
gają się; albowiem ich amuleŁy^ czarodziejskie «iiA/tfzy,
tudzież rzeczy Boskie tam zakopywane były w dawnych
czasach. Te są dwie cęciiy rozróżnienia Rusinów od
Litwinów. W izbie piec w przedniej części otwarty, słu-
ży do gotowania potraw ; w tylnej sklepiony z zasówką
(a) Domy z gniecionej gliny wspomina Eneas SUtius w
Pam: l^iemcewicza Tom J.
I
do pieczenia chleba, a po zatkaniu do ogrzania iib^;
przy nim najulubieiisze siedzenie na Hwje kobiet, star-
ców i dzieci, na nim oalatnicb spoczynek i loże, jeśli
nie miękkie, ciepłe przynajmniej. Dym z pieca wybu-
cha, i rozsuwa się po całej izbie w rzadszą od spodu,
w zgęsłą od wierzchu kolumnę, wygryza oczy nieiiawy-
k!ym osobliwie, i przypadkowo lani wchodzącym, czerni
i pokosiem żywicznym wewnątrz pocii^ga ściany, wy-
pada zwierzchnim dachu otworem przez pułap, który
zatykają szczelnie, gdy z reszlą pozostałego dymu sna-
dniej Wysiedzieć można. Jeśli nie pali się w piecu,
świccają izbę łuczywem w długie wstęgi strugauem,
którego koniec jeden zapaliwszy , drugi w szparę ściany
wpychają (a), albo na przytykającym uiemal do pieca,
wiszącym kominie, utrzymują ogień, łCsztalt pomienio-
nego komina laki.- Cylinder lubiany n-cco rozszerzony
u spodu, końcem jednym az na darh wychodzi , by dym
wyprowadzał, u spodu na łańcuszkach lub prętach za-
wieszona kratka żelazna, na której ciągle przykładają
się niewielkie drzazgi smolne, węgiel tworzący się i
popiół opada na ziemię, czyli klepisko, stanowiące po-
dio.gę. (b) Ławice w około, stół, a w kącie cóś na
kształt łóżka ciy upczana, w Litwie przepierzenie czyli
przepiętrowaniu ility Sai^^iait w dzień do siedzenia,
brania po^^HM^^^^^^^^^^yuku licznej
kroć ii^^^^^^^^^^^^^^Hlnę.
w POLSZCZĘ.
W niej i na niej garki, miski, rynki , łyżki , sól i chleb ,
osobno dzieża, miotła, ozóg, -wiadro z wodą i kubkiem
dla wszystkich wspólnym na patyku osadzonym, konew-
ka jedna i druga z przewiąsłem do ich noszenia; sprzętem
całym. Kolebka czyli niecki na sznurach zawieszone
służą do kołysania dzieci. Drzwi niskie, tak ze się zgi«
nać potrzeba wchodząc i wychodząc , albo gdy się tego
nieuwaza , uderzyd o uszak głoM^ą. W komorze skrzynia,
beczułka, łubianka, albo ze słomy kosz jaki pleciony
z wiekiem , ruchomość kmiotków do ubioru świąte«
oznego i bieliznę mieści; a na półkach, w solankach
lub innych jakich naczyniach, zapasy jadalne. Sień mia*
no wicie zimą, a czasem i chałupa, mieści krom ludzi,
więcej wygody potrzebującą krowę na ocieleniu lub
cielną, owcę, jagnię, swmkę z prosiętami lub wieprzka,
gęsi, kaczki, psa i kota; poddasze zajmuie czujny ko-
gut z swoją gromadką* Świetlica nazywają chałupkę
cokolwiek porządniejszą, nie dymną, z kominem wy-
murowanym I z oknami , wybieloną zewnątrz , czyli to
z drzewa samego w kostkę, cz} w mur pruski, pizę^
albo glinę ze słomą, plewą lub szpilkami sosno wemi;
czy z cegły surowej lub wypalonej postawioną. Pierw-
szych budowli są jeszcze gdzieniegdzie ślady w zapa-
dlejszych stronach, drugie i pod sznur stawiane domy
rolnicze, przecież coraz częściej widzieć się dają. Dom
kowala, mielnika, organisty, proboszcza^ ekonoma,
zawsze się odznacza tem: ze większy, porządniejszy,
bardziej wygodny i lepiej ubrany, (tij
Ca) Przytoczmy tu , co mówi Kromer w dziele swem de
siat u Poloniae et gente Polona i574* Wsie w Polszczę
Mieszczan domki po mniejszych miasteczkach , albo
tern sią tylko różnią od chłopskich świetlic , ze nie sło-
mą ale dranicami lub gontami pokryte, i drugi przy-
dany im pokój, albo więcej się zbliżają do szlache-
ckich dworków. Żydowskie czy na wsi czy w mieście,
zwykle zajezdne domy, rzadko gdzie murowane i oka-
zalsze, pospolicie drewniane, jak dawniej o 2 zawsze
izbach, z których pierwsza ogromna, gościnną była,,
druga juz gospodarską tylko: po większych miastach
celniejsze domy idą w równi z budowlami szlacbeckiemi.
Małej szlachty mieszkania snopkami częstokroć po-
szywane, wcale się uieróźniły od chłopskich chałup. Przed
szlacheckim dworkiem atoli musiały byc koniecznie
wrota wysokie , chód podwórze całe cbróścianym płotem
ogrodzone było. Nadto szlachcica dworek miał 2 izby
po rogach , a sień we środku ; gdy przeciwnie u cha-
łupy w Mazurach osobliwie 9 sieii z czoła, za nią izba^
w tyle komora. W wojewódxtwach wielkopolskich po-
rządniejsze mają dworki chłopi, sołtysi, Holendrzy, a-
nizeli drobna szlachta mazowiecka.
Pomniejszych panów i szlachty majętney dwory naj-
więcej bywały drewniane we 2 piętra, i w jedno, bu-
dowane w prosty czworogran, jak stodoły i szopy , rząd*
najwięcej w podwójny rząd nad Jeziorami i strumieniami za-
budowane , domy wielkie z drzewa , a czasem i z gliny , sto-
ma lub tarcicami pokryte. Szlacheckie mieszkania obszerniejsze
i ozdobniejsze. W miastach Niemcy osadnicy domy z cegieł
murować zaczęli. Polacy juz ich naśladują, idąc za smakiem
Ijiidownictwa włoskiego. W Kaszubach, Prussach, Żmudzi
i Litwie, lud mieszka w piekarniach czyli domach bez komi-
nów, mieszczą koto siebie i bydlęta i domowe ptasŁwo.
WPOŁSZCZE. 7
ko kiedy ozdobniejsze. Jeżeli był ginach wielki, czy to
murowany, czy drewniany, miał wedle siebie officyny,
pałacem się nazywał: jeżeli ich niemiał , a do tego po*
miernej był wielkości, zwał się dworem albo dworkiem,
stosownie do swej rozległości: jeżeli murowany był, a
do tego wystawiony na kopcu jakim, i wodą oblany,
lub fossami i wałami obwiedziony, nabywał imienia
zamku.
Za Kazimierza W® dopie'ro zaczęli Polacy nabierać
upodobania w murowanych gmachach. Nar: f. 6. Ko-
ścielecki pałac królewski czyli zamek w Krakowie z ta-
kim przepychem ozdobił, ze cudzoziemcy nad nim się
zastanawiali. Pam^ Niem. T. Ą. Wielu zamków piękne
budowy przypisują królowej Bonie, i jej nazywano mie-
szkaniem. Domy Polaków w sobie mieszczą specya^
łów gwałt pisze Marya Kazimira, to jest: obrazy, fra-
szki chińskie, porcellany. Za Augustów mianowicie ii,
przejęliśmy gust do budowy okazalszych mieszkań i
gmachów.
Manize tu wyliczać mieszkania prywatnych? — Jakie
były możnych domy w Warszawie, znajdujemy w opi-
saniu tej stolicy przez Jarzemskiego. Jakie w kraju ?
świadczą opisania podróży i pamiętniki liczne. Wspo-
mnę jednak niektóre. W Balicach Firleja pałac wiel-
ki był i obszerny drewniany. Cajetamego pamiętnik
w a Tomie zbioru Niemcewicza. Falenty zbudował
Opacki rządca krakowskiego zamku w przyjemnem roz-
maitością położeniu; ozdobny apartament z francuzka
sporządzony, co nie jest powszechne, mury gipsem wy-
prawiane, wielkie podwórza, stajnie, ogrody. U Ra-
dziwiłła kanclerza w pałacu warszawskim, posadzka w
sali marmurowa, w środku wielka srebrna fontanna, z
8 D o M T
której wody pachnące rolnego rodzaju wytryskują, a
w czasie uczty wino: uadedrzwiaml ganek ogromny dla
20 muzykantów. Trudnośd o kamień- S'P^« wapno,
powiada Laboureur opisujący podróż P. Guebriant;
czyni szlachtę polskę niedbałą w budowaniu , i w dre*
wnianych domach najczęściej mieszka; lecz w Radzie-
jowie znajduje się dom z a officynami z cegły, ogród,
wody, kwiaty, szpalery, drzewa, gabineciki do odpo-
czynku, bilard i gry rozmaite. Każdy gmach ma pię-
tro mieszkalne. Za ogrodem zwierzyniec oparkaniony
i okolcowany sośniną, strumyk, staw koło zamku, go-
łębnik na wieży w środku stawu.
Oto są niektóre szczegóły, lecz pomówmy ieszcze w
ogóle o pomieszkaniach mozniejszych osób. Pałace pań-
skie staroświeckie, do dziś dnia jeszcze dające się wi-
dzieC) tu i owdzie, od pradziadów pomurowane, słu-
żyły wnukom i prawnukom z małą naprawą , zachowu-
jąc kształt, w jakim przed wieki były stawiane. Nie wi-
dać było długo żadnej ruiny starych pałaców, i wywra-
cania ich a stawiania nowych. Te gmachy, jakie kto
po swym ojcu w spadku otrzymał, i dla syna dostate-
cznym były mieszkaniem ; nie znano jeszcze zbytków •
ani szczególniejszych potrzebowano wygód. Pałace i
zaniki murowane składały się pospolicie z a piętr, a
rzadko gdzie ze 3. Dopiero od połowy panowania
Augusta HI y gdy weszło w modę synów pańskich i
majętnej szlachty, prosto ze szkół wysyłać za granicę
dla nabycia poloru i dobrego smaku, powstał wstręt
w kraju całym do starodawnych struktur. Skoro pa-
nicz po śmierci ojca został majętności panem, najpier-
wszem jego przedsięwzięciem było , przerobie na nowy
foton ^ albo i całkiem rozwalić odebrany po pradzia*
w P3ŁSZGZB.
dach pałac, zamaka dwór, a nowy kształtniejszy po-
stawie. Odtąd zagęściły się po całym kraju fabryki
pałaców murowanych , w kształcie i ozdobach z zagra-
nicznemi walczączycb.
Pałaców nazwisko od palatium czyli wspaniałych bu-
dów, jakie wznosili Rzymu cesarze na górze palatyń-
skiej , i u nas przyjęte zostało. Do budowy przyszłej
obierano miejsce z piękną perspektywą nad rzeką , je-
ziorem, wesołym laskiem, na wzgórku jakim wśróił
równin, po których opodal sięgać mogło chciwie za-
puszczające się oko, i spostrzegać w pewnej odległo-
ści kościoły, miasta, wioski, lub inne odznaczające się
punkta widoku. Zrobiwszy nbrys ^ lat kilka sposobiono
jak najlepsze materya/y: cegłę, wapno, i dopiero przy-
stępowano do budowy, niezapominając o prawdziwie
dobrych fundamentach. Przy zakładaniu domu i wszel-
kiego gmachu poświęcano to miejsce w naczyniu albo
wydrążeniu jakiem, kładziono blach z napisem , par-
gamin w śkle, pierścień (a), później przydawano do tego
pieniądze, medale. Czasem nie w fundamentach tylko,
ale i po ukończeniu domu, w założonej bani znajdo-
wał się podobny historyczny opis. Gdzie mniej urzę-
dowości przy zakładzinach, nad wnijściem głównem, albo
na belce u pułapu^ rok postawienia i krzyż wydłubano.
W niczem nie żałując nakładu^ mury dawano mią£«
szyste, grube, kominy pewne, niebardzo łamane, albo
wykręcane. To wyjaśnia różnicę trwałości i mocy da-
(a) Pierścień swój pod fundamenta kościoła S. Małgorzaty
w Kazimierzu pod Krakowem , król tego imienia , wielkim na-
zwany, położył.
lO
wnych i nowych budów ; pierwsze albowiem z taką roz-'
wagą, wytrwałością i doborem wszystkiego stawiane;
drugie częstokroć! płocho , spiesznie , Używając wszystkie-
go « co pod rękę wpadnie, albo co tańsze, pozornej
szukając oszczędności. Moznaz się dziwie^ ze wkrótce
nowe te gmachy przemieniają się w gruzy? kiedy da«
wne, wieki pi^zetrwały ijeszczeby wieki przetrwać mo-
gły. Nad ich skruszeniem więcej się mozolił dziedzic
nowy I jak nad wystawieniem kletki świeżej.
Jeśli drewniane były domy, to dla trwałości dobie-
rano modrzewiu (a) podwaliny były mocne, drzewo su-
che, wiązanie krzepkie i dach wysokie czasem piętrzy*
Sty, z wiel:! w nim okienkami, zwykle gontami pokryty.
Dachy płaskie fohskiemi zwane, dla ochrony od ognia
zaczęto uzywac, lecz ganiono je i znajdowano | ze ni-*
gdy tej piękności) tego kształtu, ani pożytku niemają,
co dachy zwykłe. Górnickiego Dworzanin wydania
GałęzowMego T. 3. tt. 667.
Cały plan ogólnego zabudowania wprzódy objęty
byc musiał, nim przystąpiono do dzieła, czasem w
kilka albo i w kilkanaście lat dopiero, w swcfj zupeł-
ności dokonać mianego. Paląc; w nim albo osobna
w bliskości kaplica, officyna kuchenna z mieszkaniem
dla marszałka i kuchmistrza 1 i wazelkiemi do niej przy-
nalezącemi z tyłu zabudowaniami , officyna ogrodowa
albo gościnna, częstokroć d\va jeszcze AsiX^ze pawilony y
^a) I piosnki ludu wspominają modrzewiowe domy. Je-
szcze dotąd widzieć się dajg; gdzieniegdzie z tego drzewa ^ trwa-
łością inne przechodzącego, kościoJy i cerkwie, w Warsza-
wie 3 dworki. Jeśli nie całe domy, to przynajpiniey rynwy
starano się mieć z modrzewiu. Rej wizerunek.
WPOŁSZC2B. 11
skarbiec albo lamus nieco na ustroniu , archivum^ na
przeciwko lub opodal kordegarda ^ przy niej turma
czyli koza, sta^'nie, wozownie, masztarnie i dla sług
mieszkania I kuźnia, miejsce gdzie pracują: stolarze,
fiiodlarze^ malarze, 1 inni rzemieślnicy, gdzie się uczy
muzyka, w pewnem oddaleniu n^A fasą prywety^ bra-
ma okazała z górką, balkonami dla kapelli. Przybra*
m\e furta do przechodzenia gdy brama zamknięta, w
niej krata, by po niej bydło przestępować nie śmiało,
most na arkadzie albo zwodzony, jeśli zamek fosta o-
tacza w około, sztachety^ oparkanienie: te były zwykłe
budowy. Na środku ogromnego dziedzińca 9 kompas
lub sadzawka , z fontanna >ve środku , latarnie , slup
z kółkiem, żelaznym, mosiężnym i srebrnym do przy-
wiązywania koni, w miarę godności posłańca przyby-
wającego z listami, (a) i dzwonek zwołujący na ode-
branie piwa, na obiady, wieczerze, znajdowały się ko-
niecznie. Pałac sam, czyli to dół stanowił go jedynie,
czyli miał jeszcze i gade to jest piętro, a czasem na-
wet i pół piętrze, ozdobiony był facyatą^ ustrojoną
w herby i cyfry właściciela i właścicielki. Wysta-
wa, yronl^ 9^0 fronton wsparty na, flarach spoczywa-
jących na swej podstawie, później miejsce ich zajęły
kolumny i główny portyk. Kramzant czyli gzems kra-
sił drzwi, i w około domu szły gzymsy^ tudzież gliffy
czyli węgły mularskie, okap ryn wami upewniony, 0«fref£?
czyli słup napełniony kolcami drewnianemi do właze-
(a) Do pierwszego kółka, chłopek mógł przywiązać ko-
nia, lub z listem posłany bojar, do drugiego niższy dworski,
do trzeciego wyłącznie szlachcic dworzanin.
12
nia na dach służył. Włodka Jgn: słownik. Starożytne
domy zewnątrz szczególną miały budowę; wieżyczki u
możnych z zegarem czyli godzinnikiem, narożniki zwy-
kle panieńskie mieszkanie, na wierzchu banie złociste,
powietrzniki blaszane, któremi były: żurawie, kogutki,
murzy ny: od środka czasem szedł ambił czyli kruzga*
ne/c, po rogach były haryery^ czyli ganki; koło wjaz-
du balasy, niekiedy łańcuchy u kamiennych zawieszo-
ne słupów, na wierzchu balustrady , balkony. Koło
pałacu, albo od niego do glówniejszych officyn cho«
dniki czyli kurytarze^ z jednej strony otwarte, po wierz-
chu galerye.
Sień widoczna, izby wesołe, pokoje wczesne (wy-
godne), oto były zalety wewnętrznego urządzenia domu.
Z przedsionka wchodziło się do sieni , z tamtąd do
przedpokoju, antykamery czyli przysionku, następowa-
ły potem jedne po drugich różne komnaty^ izby, ko-
mory, archiłrikliny czyli główne pokoje, alkierze
(pokoiki ustronne), alkowy czyli wklęsłości w izbie na
łóżka, lub oddzielne spalnie, jadalne izby, łaziebnik,
umywalnie czyli lawaterze z klasztorów przejęte, pta-
szarnie; w późniejszych czasach, nowe powstały nazwi-
ska, izby przemieniły się w pokoje, sale^ salony j al^
kierze w gabinety ^ budoary^ (a) pokoiki; alkotcy yr ni'
sze^ a zbiór pewnej liczby pokoi ^ w appartament Je-
gomości, Jejmości, dziecinny, codzienny, paradny ^
gościnny. Próg dawnych pałaców bywał wysoki, ztąd
powstało przysłowie: za wysokie te progi na moje nogi.
(a') Budoar pokoik nie wielki żeński, kształtny, ozdobny,
iistiorjie między gmachami sal pałacowych.
WFOŁSZCZS. |3
Pawiment (czyli podłoga, dziś posadzka) był kamienny,
marmurowy, drewniany. Rej w wizerunku żywota czło*
wieka poczciwego wspomina pawiment z srebrnych blach
smelcem napuszczony, w kamyczki czyli mozaikę, lecz
to może opis idealny^ poetyczny; mógł wreście i taki
byd u kogo z możnych. Drzwi ^ odrzwi wspaniałe, |9or-
tierami pokryte (aj, nad niemi tnpr aporty (b) piece
kachlowe, porcellanowe, gliniane, gipsowe, ioazerye
(c) i lamperye piękne. Te sztukaterye które wytłaczał
formierz^ równie jak i obrazy a raczej płaskorzeźby,
u możnych bywały z gipsu , u szlachty z wosku, Słownik
J gnącego Włodka^ tu pyszne mozaiki^ wszędy świecą się
marmury, alabastry, hebany lub inne z pięknym fia^
drem drzewa. Wzmiankuje Rej w wizerunku żywota czło-
wieka poczciwego izft^^ar^t hebanowci a cyndelinowe^
(czy nie sandałowe ?) i wzory perłowe ; sprzęty z cyprysu
rzezanego i kości słoniowej , których miejsce zajęło na-
stępnie kosztowne Maboni. Powała^ strop, połap, czyli
pułap, błyszczał od złota, lub świetnem jaśniał malowa-
niem. Fryz średnia część belkowania, wyskok na około
filunku w tablaturze^ sztukatorską lub malarską ozdo-
bione ręką, ściągały oczy. Z boków domu, osobne były
wejścia i sionki, wschody wygodne, wspaniałe, lochy
(a) Zasłony drzwi sukienne albo materyalne.
Cb) Uważano później , aiehy drzwi w całej długości domu
szły w enfiladę^ czyli jedne na przeciw drugich, za otwo*
rżeniem ich, oświeceniem pokoi, piękny okazywały szereg,
a gdy przy ostatnich ścianach postawione były zwierciadła
duże, podwajało się omamienie, przez odbicie się światła,
pomnożoną przestrzeń i liczbę osób do nieskończoności prawie.
Cc) Filtrowanie czyli obłożenie drzewem pokojów.
l4 o o M T
pod domem na trunki, poddasze przeznaczone było na
różne schowania. Okna z alabastru w tćmze dziele Reja
wspomniane, i szkło białe długi czas należało do zby-
tkowych rzeczy, i tylko gmachy królów, pałace mo-
żnych, świątynie pańskie zdobiły. Pospolitszego uży-
cia były szyby okrągłe ^ ze szkła zielonego; skrzynia
jedna takich^ mieściła io,5oo, czyściejsze szkło na-
zywano przeiroczyszczem^ z Wcnecyi je sprowadzano :
tam dwojakie byd musiało. W rachunkach Rościele-
ckiego wspomniana raz skrzynia szkła weneckiego za
złp. 20 ówczesnych , drugi raz skrzynia przezroczy szczów
szklannych, w niej sztuk 4)%o za 60 złp.
Co do ozdób przydatkowych , ze tak powiem: w da-
Ufrnych wiekach zbroja na ścianie jodtowey jedyną i do-
stateczną bywała; gdy zbytek zaczął sią wkradać, wy-
sokie ściany zdobił kobierzec w Carogrodzie dziany \
ten izby swe szumnie obijał , i potrzeby (bitwy) na
ścianach malował. (Miatkowskiego rytmy:} ów ałlego*
ryczne obrazy fcy wota ludzkiego cnot i występków przed-
stSLmałj (meraz Mikołaja Kochanowskie goi) inny dom
kazał malowad zwierzyńcami i myśli wskiemi gonami.
(Skarga D ygSj lub stroił go w arabeski. Częściej
wszakże spotykać było można rzędem w sali namalo-
wanych, wszystkich Królów polskich (a) po rąfeito"
rzach lub krużgankach , czyli kurytarzach klasztornych,
święlych zakonu, Papiezów, biskupów: po domach szla^*
chcckich familijne galery e. Tu szczerym złoto głowem ,
axamitem^ adamaszkiem | atłasem, obite były ściany, tu
(a) Tak było w Poznaniu w sali biskupiej, nim ją Czam-
kowski odnowił, i po wielu miejscach.
W90I.IZCZE4 l5
jaśniały makaty , opony ^ szpalerowe obicia, czyli gobelin
ntfj wyobrażające przedmioty z historyi świętej, liib id.
ne jakie, i w świetnych farl)ach naśladujące zwodniczo*
malarski pędzel; owdzie szły bryty z materyi i włóczko-
wej roboty w kostkę. (Krasickiego Doiwiadćzyński)
albo i całkiem haftowane obicia i meble.
W każdym obywatelskim domu ujrzałeś przedtem
apteczkę (a) almaryCj miejsca na schowanie czyli sza^
yy, skrzynki, framugi^ blejtramy^ bióra, szafki^ póltyn*
ki albo małe pulpity do robot kobiecych, ławy, i o-
krywające je materacyki^ czyli poławia z zwieszone-
mi zasłonami, krzesła, stołki; zjawiły się później giry^^
dony ^ serw antki ^ na których pełno filiżanek, różnej
porceltany^ wedzwodów ^ kryształów ^ szkła i tysiącznych
fraszek, nastały kosztowne meble ; ottomany^ sofy , ka*
napy y chaiselongij fotele ^ berzerii, taborety j ekrany,
trumoary (b). Cieńnik w domu potrzebny był od zby-
tniego skwaru, ztąd firanki, opuszczane markizy nad
oknami, albo zakładane w nich zaluzye^ gdzie chciano
ażeby lekki był przeciąg świeżego powietrza, a muchy
nienalatywały , tam dawano w oknach bryty siatkowe
lub rąbkowe. Kobiercami adziamskiemi czyli perskiemi,
altembasowemi tureckiemi, angielskiemi , nakrywano sto-
ły, podłogi, albo je całkiem zaciągano suknem. Po
(sl) Apteczka na schowanie korzeni, wódek, lekarstw
domowych.
(b) Ottomany okrągłe w ustępie pokojowym sofy^ Chaj-
zelongi^ kanapy do leżenia, faiUele^ krzesła do oparcia się,
^erżer/ri, krzesła na a osoby lub /tx^orc^ na i bez poręc-zy,
ekrany^i zasłony do kominów, tramo albo trumoary na drew-
kai crachoary do plucia.
l6 D o M T
Ścianach były świeczniki, wisiały a stropu zahaczone
pająki, lustra^ siały na kominach i różnych sprzętach
gtrandołe.
Az do końca panowania Sobieskiego, wyjąwszy boga-
czów domy, kilka stołków drewnianych, dwie deski
pokryte siennikiem, osób mierniejszego stanu, i dość
majętnych nawet, jedynym były sprzętem. Był zwy-
czaj w upały chłód czynić, posypnjąc wierzbiną , grzy-
bieniemy różą, jedliną siekaną^ ajerem czyli tatarskiem
zielem, pokrapiać dom octem, kadzić lebiodką, mię-
tką, kadzidłem, jałowcem, lub mirrą, żywicą (a), oma^
nem od komarów, później skórkami od jabłek , cukrem,
bursztynem, rożkami sybirskiemi, i innemi wonno-
ściami*
Obaczmy jeszcze co o porządkach domowych powia-
da X. Kitowicz* Gdy się najechało gości do jakiego
pana, tedy na spoczynek nocny, mieszczono po kilka
familii w jednej sali, oddzielając je tylko parawanami,
albo odosobniając tym sposobem, ]>iałogłowy i męż-
czyzn. Naznoszono tabczanów, a jeśli te niewystarczyły^
rozpościerano słomę po sali, i na tej potem kładziono
pościel rozmaitą, jednemu wedle drugiego^ jednej we^
dle drugiej.
Obicia w pokojach pańskich bywały szpalerowe , albo
włóczkowe, krośnowey roboty, lub adamaszkowe, i te
były najprzedniejsze; jakoż uważając wewnętrzną war-
tość, w samej rzeczy takiemi były, osobliwie kiedy suto
galonem złotym szamerowane. Kolor adamaszku czwo^
(a) Patrz naukę leczenia przez Siennika i564 in 4 u Ła-
zarza.
w POŁtlCZS.
«7
raki zażywano do obiciów: karmazynowy , zielony,
£6łty, i błękitny. Jakiego koloru było obicie , takiego
firanki do okien^ pospolicie kitajkowC) krzesła i kana*
py, wszystkie jednej maści, od której brał nazwisko
pokój lip. żółty, zielony i t. d.
Stoliki małe do zabawy służące, nie miały kształtu
wymyślnego, z prostych tarcic zrobione , i nakrywano
je kobiercami rozmaitemi tureckiemi, perskiemi, kos-
matemi, gladkiemi, włóczkowemi, jedwabnemi , złotem
i srebrem haftowanemi, albo tez bez złota i srebra;
lub suknem w różne kwiaty i figury wyszywanem, z
franzlą do koła jedwabną. Wielkie stoły po obiedzie,
albo do sieni wynoszono, albo przysunięte do ściany,
kobiercem wielkim tureckim, niekiedy suknem głod-
kiem fręzlą obrzuconem, zaściełano.
Którzy panowie utrzymywali kapele mnogą, u takich
bywały dla niej ławki ^ w narożnikach saliy gołe lub
suknem czerwonem obite, albo chóry pod sufitem ; któ-
rzy mieli pomniejszą kapelę to ją mieścili w bliskim
sali pokoju, zkąd i»^/o(/ya dochodziła siedzących u stołu
i tańcujących.
Co napisano względem obiciów i innych ozdób w
pałacu wielkich panów, to znajdowało się równie u
mo/.nej szlachty*, u pomiernej zaś dość było na jednym
i drugim pokoju obitym , krzesłami i kanapami otoczo-
nym, gdy reszta zostawała bez obicia, prostem! do sie-
dzenia ławami ozdobiona*
Eleganiy modne wyrzucały, owe staroświeckie, wie-
kuiste, adamaszkowe obicia, chwycili się naprzód lek-
kich hrukatelowych^ podobieństwo do adamaszku mają-
cych) ale tańszych, a zntem i szlachcicowi o jednej
wiosce do nabycia łatwiejszych ; lecz i te niedługo za-
3
ł8 s o M V
rzucono. Weszły w modę obica ipłócienrie w kwiatj
i różne figury malowane , wesołe , chociaż mniej dro«
gie i nietrwałe y potem nastały obicia papierowe , ta-
kiegoż kształtu jak płócienne, ale jeszcze tańsze, ł>0
łokieć takiego papierowego obicia, był po złotemu |
na końcu panowania Augusta III , za czem nietylko pań*
skieh pokojów, ale i mniejszej szladity, a naostatka
iadnegoś domu X. plebana, i cokolwiek majętnego mie*
szczanina nieujrzał, któryby takowym papierem nie był
obity. Panowie gardząc tern co pospolite, i chcąc mieć
zawsze co nowego, udali sią do ozdoby pokojów al
frescoy czyli malowania ich na murze świeżym ; szacu*
nek pochodził od ręki pi^zedoiejszego lub podlejszego
malarza. Co przedtem na cały pałac kos/.tował ada-
maszek i dostał się wnukom , to wyniosło niekiedy ma-
lowanie samo jednego tylko pokoju, a ze wodnemi
farbami robione , spełzło po kilku leciech, i konieczno-
ścią było przedsiębrać nowe. Do malowideł przydano
sztukaterie^ wyzłacanie iisztw ^ gzymsów i lamperyi^ czyli
obwodów niższych. Nastały lustra zwierciadłowe w
ramach broniowych suto w ogniu wyzłacanych, po
ścianach zawieszane, z lichtarzami do świec kryszta-
łowemi; niemniej zwierciadła wielkie nad stolikami,
do przeglądania się, w ramach najwytworniejszych ró-
wnie. Prócz luster ściennych, były jeszcze wiszące od
sufitu lustra okrągłe, kryształowe, o kilkunastu świecach;
które gdy pozapalano, pokój złotem suto jaśnieiący,
zdawał się płonąć od światła,
Na miejscu starych podłóg z prostych tarcic, a naj-
więcej jeźel! z tafli robotą stolarską, wodą i ścierkami
I błota i kurzu chędozonych, nastały posadzki z tafli
w kostkę rozmaicie układanych j ale woskowane i nie
tr»oiiiics«. 19
mytei po których tak śliska chodzili jak po lodzie.
Takie podłogi gdy się zbrudzą, naprzód mydłem je
myją, w cieplej wodzie rozprowadzonej , bo sama wo-
da nie odjęłaby wosku, potem dopiero woskują na no*
wo. U wielkich panów do samego tylko woskowania
i mycia podłóg trzymają pachołków, których nazywają
froterami. Te wszakże woskowane podłogi za Augu-
sta Ul. u mozniejszych tylko bywały. W Puławach w
jednym pokoju (mówi X. Kitowicz) widziałem sufit »
ściany i podłogę całą ze zwierciadeł. (1)
W meblach nastąpiła odmiana, wymyślono krzesła i
kanapy ze skóry pozłocistej w różne floresy ; potem
krzesła plecione w kratkę z trzciny, z brzegami i nogami
drewnianemi. Zjawiły się i stoliki różne składane, biur-
ka i kantorki, tudzież szafy rozmaitej wielkości i kształtu,
jedne lakierowane pokostem chińskim, drugie wysadzane
kością, albo drzewem odmiennem. Dla nadania lustru
i gładkości napuszczano je izeydttaserem, a potem wy«
cierano suknem, skrzypiem i wiurem stolarskim az do
gorącości; przez to nabierały koloru, i świeciły się,
jak gdyby szkło takie. Antabtf i okładki do zamków
u tych sprzętów dawano ze srebra, bronzu, czyli mo-
siądzu w ogniu pozłacanego. Gdy szafa była wysoka
w miarę człowieka, i drzwi miała podłużne od góry
do dołu, nazywała się izafą: gdy była niską ^ w pół
osoby albo cokolwiek wyzey piersi, a szuflady w po-
przek jedna na drugą zachodziły, nakształt piątr i osobno
zamki do każdej znajdowały się tiiiflady ^ zwano ją
(a) Nie ma ich Łei*az , sala tylko złotą i^vana , ma dużo zwier-
ciadeł w ścianach, naalowidła kofi^towne i pigktie bouB^rjre
złocone.
20 O O M T
hiórhiim; gdy naksztalt fitolika , na nogach z jedną $z^f-'
lada ^ukośnie na M^ierzcbu zamykała się blatem^ który
olworzywszy i poziomo go spuszcza iąC| na nogę wy su*
wauą do tego przyprawną^ oparłszy , miało się do pi-
sania wygodny stolik, wtenczas miała imię kaniorka\
dawniejsi takowe szafy czyli stoliki nazywali pulpitami.
Szafy, hiórka i kantorki nie odmieniały swego
kształtu az do Augusta, a ze te meble, wygodne są
i ozdobne y coraz większej nabierały tylko wytwor«
ności t kanapy i krzesła plecione nie trwały dłu-
żej nad I o laty raz ze były słabe , powtóre ze z Gdańska
lub zkądinąd dla niedostatku trzciny w kraju sprowa-
dzano ; potrzecie, ze siedzenie było twarde. Niedogno-
ści tej zapobiegając , porobiono do nich poduszki A*y-
powe lub tycowe , wyściełane włosem. Nakoniec po-
mienione krzesła i kanapy, jako słabe , często zdradza-
jące siadających, a przez załamanie się i upadek, wstyd
i ból gości om^ hańbę gospodarzowi sprawujące, zarzu-
cono. Wzięto się do kanap i krzeseł krajowej roboty,
mocnych , na urząd robionych, (a) Dalej nastały tabo-
rety czyli stołki bez poręczy , wyściełane końskim wło-
sem, z wierzchu obijane płótnem grubem naprzód, a
na niem jaką materyą : trypą , hrukatelą , atłasem , a-
daroaszkiem , lecz temi bławatami drogiemi w pałacach
wielkich panów tj^lko, i to w pokojach paradnych ; w
pospolitszych zaś pokojach i w domach szlacheckich ,
na krzesła , kanapy i taborety , płótnem grubem obcią-
(a j Słynęły pomiędzy innemi kolbuszowskie meble , przez
górali naszych wyrabiane , i zaraz po gdańskich w szacunku
otrzymywały miejsce.
WPOŁSZCZB. ai
gnięte, kładziono tycowe opony, tasiemkami podwią-
zywane; które bez ruinowania krzesła po zbrukaniu
do wyprania y lub za rozdarciem do naprawy mogły
byc zdjęte. Ta moda z powodu taniości zachowała
się i za następnego panowania; wszakże porównywojąc
ją z gołemi dawnych lat stoikami i ławami, suknem
przykrytemi, albo szarą lub czarną skórką cielęcą obi-
temi, można ją nazwać zbytkiem. Syc albowiem^ c/yli
cjfc^ prędko się smoli i drze prędko j na miejscu zdar-
tego, często inny sprawiać potrzeba i nowy koszt ło-
żyć, którego nieznall przodkowie nasi , raz ubrane po-
koje zachowując przez wieki w tej samej ozdobie , a
odebrawszy je od ojców, niezmienione w niczem zo«
stawili synom.
Co tu napisano o przybraniu pałaców , to w proporcji
służy dworom i domom szlacheckim , tudzież mieszczan
bogatych , a mianowicie kupców stolicy, w żadnym zby-
tku panom nieustępujących pierwszeństwa. Każdy się
sadził, jak tylko mógł, na ozdobę swego mieszkania. Nie
jeden I zwłaszcza gdy pojął w manierze francuzkiej wy-
chowaną zonę , na wymurowanie i wymehlowanie py-
sznego pałacu I stracił majątek^ i przez tradycye był
z niego wyparty.
Wspomnijmy jeszcze przedmiotów do ubrania domów
ceny, jakich ślady spotykać gdzieniegdzie zdarzyło się.
W Kościeleckiego Andrzeja rachunkach, z ^||^ roku
mamy: ze gryffy miedziane do krzeseł królewskich ko-
sztowały grzywnę i. gr 12, firanki do królewskich okien
podszyte były czarnera płótnem, sukno uzyle na po-
krycie krzeseł. Wygładzenie i złocenie bań na nowym
domu^ świecznik w domu starościńskim , gdzie król
miał obiadować, kosztował grzywien 2 gr 24. Josto-
22 D O M T
wi za a wielkie i pic^knej roboty pająki ( lucibulaHa )
do nowych pałaców królewskich, grzywien Sy gr 2Ą.
Wedle konstytucyi 1620 r. T. L. ///. str. 871, kobierzec
adziamski po 20 złp. dywan po 24, turecki po la, cenę
miaj oznaczona. W taksie dla rzemieślników warszaw-
skich 1669 r^ krzesło senatorskie 6 złp, rama do obrazu
z krzyżem 3 złp, położona, (aj
Ku końcowi przeszłego i na początku teraznieyszego
wieku, młodych płci pięknej osób, salonik^ ubrany by-
wał w muślin biały na dnie kolorowem, od środka sufitu
spadaiąc okrągławo w draperye na ściany, tworzył pe-
wien kształt namiotu: lecz dzienny to był tylko pokój,
albo wysoki byc musiał; od światła bowiem, łacno mógł
się zając i spłonąć. Wieczorny pokój do przyjmowania,
albo rzęsistem jaśniał światłem, albo mdłe i przytłu-
mione tylko wydawał, przez zasadzone lampy w alabastry,
marmury, transparenta^ wyobrażające Wezuwiusz,
wschód xięzyca, i t. p-
Mnj^tnych teraźniejsze pomieszkanie ma przedpo-
koje, pokój billarowy ^ pokój kompanii większy i mniej*
szy, gabinet do gry, pokój jadalny, przy nim kredens i
salę do tańca. Zwykle one środek zajmują, z jednej
strony przytykają do nich pokoje właścicielki , z drugiej
właściciela , obojga jednostajny prawie rozkład, większa
tylko wYSzukanośc w pierwsze'm, cokolwiek więcej pro-
stoty w drugiem. Składiiją go zwykle: pokój do przyję-
cia , do pracy, sypialny, do ubierania się, biblioteczki^
podręczna, pokój do kąpieli, dla sług.
Materye liońskie, bronzy^ marmury, alabastry, ko-
sztowne zegary, lampy ^ fortepiany ^ lustra^ okna z je-
fa) Stosunek z teraźniejszą monetą jest w tablicach Czackiego
dnej tafliy obrazy, stoliki okrągłe i innych kształtów,
kanapy y krzesła, piękne kominy, posadzka nnjwytwor*
niejsza, s^(fiły ozdobnie malowane, na serwautkach mnó-
stwo porcellany sewrskiej, wiedeńskiej, saskiej, berliń-
skiej, albo japońskiej i chińskiej, kryształy y kwiaty,
draperye u okien ^ stanowią dziś ubranie pokoju kom^
panii i innych mniej więcej, Jezli przyległa mu poma-
rańczarńia, tafla szklanna miejsce drzwi do niej za-
stępująca, zasuwa się za ścianę, i odsuwa, wnijscia tam
dozwala, wonność i pie^kny widok udziela.
Bogatszym niemogący sprostać, zamiast obrazów
maią ryciny, skromniejsze meble* Są jeszcze miejsca,
w których staroświelczyzny, ze tak powiem, ślady po-
zostały. Tam sklepiona komnata, kraty w oknach, ścia-
ny malowane kolorowe z figlarnym arabeskiem, w któ-
rym dziwacznie połączone ryby i bukicly, lwy i wazo-
ny, bociany i altanki. Ujrzysz tu kanapkę, stołki i firan-
ki z białego sycu, w girlandy z piwonii lub podobnych
kwiatów. W alkcwie za pawilonem^ lózko wysoko po-
słane, przy nie'm knicyfix^ obraz Matki Boskiey, wia-
li eczki poświęcone, gromnica, zegarek na pokładce
w zielonej kopercie z łańcuszkiem tombakowym z rfe-
wizkamiy kosmaty kufer, toczone ze słupkami gdańskie-
mi krosienka, na syrenach wsparte; piec kaflany, na
którym niebieską polewą malowane myśli wstwo, rolni-
cze lub pasterskie widoki , z ogromnym na wierzchu
Walonem^ cynowe z wodą święconą naczynie i kropiel-
nica^ szafa z drucianą kratą, w niej porządki stołowe
i flaszki z lekarstwami, wisi na haku pęk nie malyklu-
czów, młotek do cukru, nożyce, żelazko do włosów.
Dalej komoda y na niej bez uszek po większej części
filizaoki, skrzyneczka z pręcików szklannychy kubeczek
HĄ D o M T
karlsbadzki, karty do mariasza i do pattencjfj sennik,
puilares szyty, kantyczki, dziadek do orzechów^ stoczeky
jabłka, pomidory i dyńki zdobią brzeg komody^ nad którą
sylwetki. Na stoliczka białym rąbkiem okrytym stoi lu-
sterko z brzegiem zwierciadłowym w karpia łuszczkę^
dwie blaszane puszki, niegdyś do /^tecfrif i po/TtaJy słuzącci
dziś próżne lub gałgankami zapełnione, haftowana podu-
szka na dnie rozowem, po niej szpilkami długiemi przy-
pięte granatki, sygneciki^ pierścionki w oczka. Z boku
stołeczek pod nogi, stoliczek okrągły maleńki, na którym
koszyczek zieloną kitayką obszyty, w nim robota niewie-
ścia, obok vr futerale czerwonym niegdyś okulary, klap-
ka do much, księga do nabożeństwa z klamrami, długa
kokosowa z srebrnym metalikiem koronka. Taka postać
starcy panny jakiej pokoju.
W ekonomskim znowu domu: stół sosnowy, dre-
wniany, kałamarz i piaseczniczka, kalendarz, rę;e«/ra pań-
szczyzny , łóżko z gaikami i białą kartunową firanką, szafa
z naczyniem kredensowem,puharem i kielichem z napisem
t?2vaf, gipsowe niemczyki, pieski i papugi, na oknie w słoja
z wodą oznaczające pogodę lub słotę piskorze, albo w tra-
wie ząbka zielona, podobnymie obdarzona przymiotem,
zegar z kukawką, kopersztychy z historyą syna marnot! a-
wnego lub czem podobnem, rózga na dzieci, harap na
psy, batog na poddanych, (a) Przydajemy do rozprawy
ogólnej o domach, jeszcze niektóre szczegóły.
Adiiamski czyli perski kobierzec, munsztuk, siodła i
strzemiona używane były w Polszczę na początku XVII.
wieku, jak dochodzimy z tych dzieł, %v których ten wyraz
(a) Ostatnie dwa obrazy są z romansu Jaraczewskiej : Zofia
i Emilia w ffarszawie 1827. a Tomy,
WPOŁStCZS. 2$
użyty. Adzem znaczy Persyą. Rekopism Czarłor. w
słowniku Lindego.
Apteczka najdawniejszych to czasów zabytek, ugrun-
towany na tern, ze właściciel był ojcem rodziny^ domo-
wników i kmiotków swoich | czuwał nad ich potrzebami
i zdrowiem. Wszakże ta część gospodarstwa domowego
była udziałem kobiet: pani, krewnych lub córek, albo
poważnej ochmistrzyni. Lekarzy nie było, nie każde ich
miejsce wreszcie posiadać mogło i może, a po ratunek
udawano się do dworu: trzeba więc było mieć wszelkie
zapasy. Nadto, znana jest gościnność Polaków i potrzeba
przyjmowania tylu osób: to przybywających trafu nkowo,
to umyślnie, cząstkowo lub gromadnie w pewnych dniach,
a zatem należało i do tego usposobić się, ażeby w chwili
stanowczej nie brakowało niczego. Ztąd apteczki dwa ro-
dzaje uważać wypada : dla zdrowia, i wygody lub przyje-
mności, czyli: pierwsze jako lekarstwa, drugie jako przy-
smaki.
Codo pierwszego: Syreniusza^ Marcina z Urzędowa
lub inny zielnik przed sobą mając, przewartowawszy go
nie raz, umiejąc go prawie na pamięć^ gdzie go niebyło
z przepisów, lub i z głowy bieglejsza od wiosny az do pó-
źnej jesieni: tonaalembiku pędziła wody^ wódki, smażyła
sadła, zbierała tłustości, robiła dryakwie^ octy, suszyła
kwiaty, liście, owoce, koi*zenie. Z królestwa zwierzęcego
bywały %vody i %vódki: z piesków młodych, zajączków,
królików, bocianów i t. d. w alcmbik włożonych i wodą
lub wódką nalanych, z roślin, od wonnej konwalii zacząć
wszy, i róży az do bławatków, dzięglu, ruty, piołunu,
ile ich tylko znać która mogła lub wyczytać, albo zasły-
szeć od kogo. Nie zapominano tu wody marcowej, z śnie-
gu stopionej, płeo piękną utrzymującej, lub chroniącej od
4
26 DOMY
piegów, pierwszej wody deszczowej, albo w czasie grzma*
tów i piorunów zebranej. Sadła i tłustości poczynając od
ludzkieg;o, (q) były psie, ze świń. gęsi, niedźwiedzia borsu-
ków, zajęcy, wdków i lisów. Dryakwie z wszelkich gadów:
zab, węży, jaszczurek, śmielsze robiły w domu, albo
sprowadzano weneckie. Octy nade wszystko: malinowe,
konwaliowe. Całkowe, porzeczkowe, berberysowe i t. p,
byc musiały koniecznie, i zioła wszelkiego rodzaju : to cał-
kowicie suszone, to części ich jakie, którem jedynie przy-
znawano skutek. Dziewczęta dworskie i ł gromady, za
nagrodą lub z rozkazu, i myśliwi dostarczali wszystkiego.
Do apteczki przyjemnej i dla wygody tylko, należały
wódki zakrawne, słodkie lub gorzkie, Itkwory, kofłfitury^
soki, powidła, serki, pierniczki, makowniki, owoce su-
szone, marynowane^ wszelkie marynaty^ wszelkie wety,
lub co przekąską zwano, gomółki, krajanki i t. p. Jakiejze
to biegłości potrzeba było, ażeby to wszystko umieć,
wszystko zrobić , wszystkiemu podołać. Matka uczyła
córki, uczono się z książek, od sąsiadek, juz umiejąca szła
dopiero za mąz, przyzywała wreście zdolną osobę, ceniąc
ją i nagradzając. Taką była w domu XX. Lubeckich Mar-
szalkowstwa pińskich za mojej młodości, ochmistrzyni
domu P. Pawłowska! Sklep pod kaplicą zaledwie mógł
objąć te wszystkie zapasy, jak najlepiej uporządkowane,
poznaczone, w butlach, słojach, workach, woreczkach,
na mnogich pułkach, albo całe od wierzchu do spodu
okrywając ściany. U mniej dostatnich, nie tak liczne ma-
jących włości, szafka jedna lub druga mieściły wszystko.
Czy każda rzecz z tych leków pomogła zawsze, nie do nas
śledzie należy; wszakże troskliwość ta o zdrowie podda-
nych i domowników, zaszczyt przynosiła sercu.
(a) Tej nabywano pospolicie od katów.
WPOL6/CZE. 1^
Parfnra^ filiżanka. Farfurę od fagfur^ o filiżankę od
figdzan wyrazów tureckich przyswoiliśmy, i z ich kraju
najpierwsze zjawiły się u nas zapewne. Słowniczek Czar^
tor. to czasopiśmie bibL OssoL N> a.
Jmbryk u Turków ibryk naczynie do kawy lub herbaty,
pewnie ze zwyczajem używania tych napojów, znanych
wprzód krajom wschodnim^ przeszedł i wyraz ten do mowy
naszej. Dawniej chcąc rzecz oddać po polsku mówili,
haftyfeky ale iz wyraz nie bardzo zgrabny, w mowie się
nie utrzymał. Patrz tamże.
Kobierzec^ dywany kilim. Kobierzec, nie iest wpra-
wdzie wyrazem z mowy wschodniej, owszem dla mnogiej
potrzeby w kraju naszym kobierców, którymi przykrywa-
no ściany, stoły i podłogi, były w kraju ich rękodzielnie,
tkacze tego rodzaju kobiernikami się zwali, i ustawy po-
borowe miedzy rzemieślników ich liczą ; ale jednak naj-
więcej popłacały adziamskie, to jest perskie. Tureckie ko-
bierce zwano dywany bardzo niewłaściwie, od pokoju
w seraju sułtana, przeznaczonego na sądy i rady najwyż-
sze, wysłanego najdroźsźemi kobiercami* Wyraz dywan^
który tez znaczy najwyższą radę sułtana, utrzymuje się
niesłusznie, przy znaczeniu tak tureckiego, jak i kr.źdego
kobierca. Kilim jest wschodni wyraz, grubsza tkanina,
a jak Górnicki wyraża: co za ojców naszych była góniuj
to teraz kilim. Patrz tamże.
Kuchnia^ stoiy^ uczty^ biesiady ^ trunki^ pijatyka*
Jak u wszystkich ludów, gdy się pierwszy zawiązek społe-
czeństw tworzy, podobnież u najdawniejszych mieszkań-
ców tej ziemi, opędzali głód swój jedni ubitą przez siebie
zwierzyną, djudzy żywili się złowioną rybą, dzikim owo-
cem, korzonkami. Przeszli do stanu pasterzy, a trzody
karmiły ich swym nabiałem i mięsiwem; stali się rolnika-
uS E u C H N I A
mi, i przybyło im ziarno pożywne, wszelkie 2 niego wy-
roby, ogród warzywa dostarczył i smakowi tszych owo-
cówj dziedziniec okrył sl^ ptastwem dompwęm. Lecz
wszystko to były własnego kraju płody, nastały stosunki
z obcymi, i zamiana^ później handel, udzielił i to, co
w innych tylko znajdowało si(* państwach; wkrótce świat
cały i wszelkie w nim utwory były dla każdego, dla wszy-
stkich.
Truddą i niało przydatną byłoby rzeczą, chcieć śledzić
każdej żywności początek^ obok pierwszego zjawienia s\ą
wyliczać wszelkie zmiany, jakich doznawać mogła: to przez
ulepszenie gatunku^ to przez wytworniejszą przyprawę;
ogólniejsze służyć tu mogą jedynie zarysy. Tak więc pier-
wotncy ile dojść nas mogło wspomniawszy pokarmy, opi-
szemy kuchnią Polaków w wiekach średnich i późniejszych,
ojczyste kraju całego lub prowincyonalne i przyswojone,
wyższych hlass^ średnich i ludu potrawy. Tu miejsce
znajdą szczegóły tyczące się kuchni, spiżami, kredensu^
sposób zastawiania stołów, potrawy mięsne, postne, co-
dzienne, i w czasach okazałości, lub do pewnych dni, wy-
padków zastosowane. Uważać je będziemy pod względem
zdrowia, umieści się cena rzeczy do pokarmu lub napoju
służących, wymieni pochwała skromnych stołów, nagana
posuniętego za kres wszelki nadużycia, wspomną sła*
wniejsze żarłoki, uczty znakomitsze koleją wieków, oł)y-
czaj wszelki; tu bowiem nie samo tylko zaspokojenie
pierwszej potrzeby mieć na względzie przystoi, lecz w rze-
telnym wykazie sposobu życia dostrzegać podobieństwa,
lub różnicy w lej mierze, z innemi ościennemi Inb dalszemi
krnjami, badać przyczyn^ bezstronnie i zalety i wady ro-
daków nasz>ch wytknąć, nie dozwalając sobie wszak/.e
suiyrycznyd$ rysów, ani tych pocisków dotkliwych, ja-
WPOŁ8ZCZS. ^^
kiemi serca nasze ranili i d, których tak ochoczo karmU
liśmy chlebem^ tak uprzejmie napawaliśmy trunkiem naj-
droższym; którzy nam tak źle się wypłacali, to przez
płochość, to prziez naganną zawiść, a nadews^ystko, ze nie
przenikali ważniejszych i szlachetniejszych w działaniach
naszych przyczyn, powodów, nawyknień* w naturę naszą,
ze tak powiem, zmienionych. Co do trunków, opiszemy
krajowe: piwo^ miód, wódkę; późniey wina i wszelkie
napoje, tudzież naczynia, przepisy tyczące 8>ę trunków,
zwyczaje, pierwiastkowo gościnność, potem pijatykę i
naganę jej przez rozsądnych pisarzy/ ^łowem wszystko,
co do tego ściągać się może, nie pomijając i innych napo-
jów, rannych, poobieclnyi b, wieczornych^ i tego co cbic^
dnikami zowią,
Potrawy pierwotneę
Potrawy pierwotne zdaje się ze były; mięsa kawał ugo«
towany w słonawej lub solą zaprawionej wodzie. Jak za
Beauplana w opisie Ukrainy, kozacy gotowali rybę w ko-
ciołkach drewnianych, rozpalając gaiki chleba i rzucając
je w kociołek, póki woda nie zawre, nie zgotuje się ryba,
tak zapewne czynili pierwsi cjcowie nasi, warząc mięso
lub rybę. Drewnianych naczyń miejsce zajęły gliniane
garki, lub kruszcowe kociołki. Pieczyste w dołkach wy-
grzebanych i rozfialonych mocno, rzucając w nie mięsiwo,
i zatykając rozpalonym kamieniem ; lub n^ ostruganym
patyku przy ogniu wolnym obracając, sporządzano. Na«
stało ziarno, i całkowite było pożywieniem.; mamy ślad
tego w ojczystem nazwisku pr/?lm(' (a). Pszenica to była,
póki jeszcze ziarno ma w sobie nieco mleka, w kłosach
(a) Od tej może potrawy Prazmowscy nazwani.
3o KUCHNIA
nad ogniem uprazona, albo w piecu przypieczona, lub na
słońcu ususzona i miądzy rękami wytarta, i bez kłosów
prażona, (a^ Równie dawny początek jest kutii^ której ślad
zachowany dotąd na Rusi i w Litwie; (b) lecz pszenicy
ziarno juz tu otłuczone z swej Uiski gotuje się, i zaprawia
miodem i roztartym makiem. Wszelkie ziarno potłuczo-
ne i rozdarte kamieniem prostym lub w /arnacb^ utwo-
rzyło krupy; przywiedzione do stanu mąki dało liczniej-
sze warzone i pieczone pożywienie, tak w domu, jak w od-
daleniu jakiem dla pracy i podróży, żądzę pokarmu, tę
pierwszą życia naszego potrzebę zaspokojac mogło. I
dziś Litwin bierze z sobą w drogę tołokno^ ususzony w
piecu, na mąkę utarty owies, trocłię soli, a kiedy może
omasty, i wystarcza mu to, az pokąd nie wróci do swej
rodziny. Tę mąkę przyprazoną nieco, a przez to dość
wdzięcznego smaku, zalewa ukropem lub mlekiem, posoli,
i ma rzadszą potrawę, albo kluski; co od wielości mąki
wsypanej zawisło. Z mąki jęczmiennej robU się i w piś-
mie S. wspomniany ^orf/>/o»i^A, między węglem upieczony
placek, czyli chleb podpopiołowy; jeśli gorący powiedzio-
no czem llustćm, natarto cebulą, czostkicm^ dość przyje-
mnym dla nicszukających wytworności stawał się pokar-
mem ; z źytnej mąki lub mieszanej baczna gosposia, two-
(n) lak prażą, w Litwie groch dotąd, i prażmem zowią.
{\)) Kniija nieodhitą potrawą i wiejskiego ludu i szlachty i
njoiii\i:h po całym kraju, przed niedawnemi czasy była
WMvilią Iłoiego Narodzenia; Ruś powtarzała ją w wilią
Tizecli króli, z nazwiskiem hofodna hułija^ dla to£;o za*
pewno: źe post zachowując ścisły przed \vodochreszcze-
iiicin^ c/.)\\ ohrzjMikiem poświęcenia wody Jordanu, łeui
sif* jodynlo pri/y wili nieco, a skrupulatniejsi i tego sobie od
mawiali pokantiu.
w
POLSZCZĘ. 3l
rzyła powatke chleb ubogich^o^ficA kołacz suchy ^pod$kro^
lek |)lacek z reszty ciasta dla dzieci *, z pszenicy ślubne ko^-
rowaje.
Potrawy ludu.
Przechodząc do późniejszych kuchni wynalazków,
zacznijmy od potraw ludu; lud bowiem w prostocie
swej i ubóstwie dawne zachował obyczaje , czego wzy«
wał przed tysiącem lat i dziś używa , niedosięgnął go
zbytek, wymysłów nie zna, potrzeby swe zaspokoją sna-
dnie. Tu należą: gryczanek, z mąki tatarczanej kluski,
znr Ł mąki owsianej na noc zakwaszony rzadki , a ki"
ii.'*l taz sama potrawa, do większej tylko gęstości przy-
wiedziona, czasem zaziębiona, tak ze się nożem kraje;
kwaszą j z hreczanej i żytniej mąki, lemiszka hreczana,
prri£?/cAa zacierka z pszennej prażonej mąki, pęcak z ję-
czmienia lub orkiszu tłuczonego z grochem; safamacha
papka z mąki, o której Gwagnin wspomina; C2V/;f?/c%, klu-
ski wiejskie obwarzane; c«wri«, C2oriff,juszka; gri/ca, owies
lub oikisz otłukany i potłuczony; gryczek placek z grysu,
czyli mąki pośledniej tatarczanej; hnysze ^ pierogi ru-
skie okrągłe z wzniesionym brzegiem, środek cebulą
smażoną wyłożony; pirogi, to gotowane, to w piecu
pieczone ruskie: z serem, kapustą, cebulą, czernicami
albo makiem; szaiamahy ^ szohdusze ^ pszenniki z mąki
a z jagieł, soli trochę a słoniny przydawszy, Starowol"
skiego rycerz; tatarcznch ciasto , czyli chleb z tatarcza-
nej mąki, i/?i«y hreczane na drożdżach, jak naleśniki,
małalyga albo mamałyga z kukurudzy. Z resztą poży-
wieniem kmiotka były i są dotychczas: kasze , warzywa
i \vLnyny ^ famuła z fruktów, nabiał, zieleniny, grzyby
czyli bedłki rozliczne, jako to: syrojeszki, chrząszcze
32 KUCANIA
czyli chrząstki 9 świniarki, pieprzniki, gołąbki na Rusi
zwane Ao/iiiAs*, gąski, jelonki, kutmanki, opieńki, zielonki,
mleczaje , babki, pozarki, maśluki ; a w tej obfitości
myląc się i biorąc jadowite za dobre, zdrowiem częstokroć
przypłacają, albo i życiem. Rzadko kiedy i w uroczy-
stych tylko zdarzeniach pokarmem chłopka mięso , wy*
jąwszy słoninę, która wielu potraw okrasą, i świninci
czasem sztukę drobiu; co tylko ma lepszego niesie na
przedaz, ażeby inne potrzeby naglące opędził.
Potrawy Żydowskie.
Potrawy żydowskie są: cebula^ czosnek z chlebem ^
rzodkiew z solą, ryba po żydowsku z wodą, cebulą i
pieprzem, czasem nadziewana, iokszynyj mięso, w świę-
ta Wielkanocne maca i ró/.ne z niej potrawy, i raz
w rok podobnież hamanowe ucho: czyli placuszki lub
pierniczki nadziewane marchwią, orzechami prostemi lub
włoskiemi, a nawet migdałami w miodzie smazonemi,
przysmak dzieci, które i naszym jako podarek roz-
noszą.
Potrawy średnich i wyższych osób.
Opisując potrawy średnich i wyższych stanów przej-
dzie się koleją: mięsne gotowane i pieczone , rybne ,
mączne , z nabiałów i jaj, z jarzyn czyli ogrodowin ,
grzybów i trunków. Tu wspomniemy i le , które juz
wyszły z używania, i te , które widujemy i teraz ; damy
pierwszeństwo narodowym, potem obcym', od średnich
stanów do wyższych przejdziemy, od pospolitszych do
wyszukańszych potraw.
Zupy.
Barszcz, krupnik, rosół, kapuśniak, prawdziwie pol-
skie to zupy. Pierwszy z rurą, mięsem wołowem i
wpOŁSzczs. 33
wieprzowem, słouiakąy iuełbasą, kurą, naturalny lub
zabielany^ Lubili i lubią Polacy kwaśne potrawy, ich
krajowi poniekąd właściwe i zdrowiu ich potrzebne.
Roguczyi w Litwie był kwaśnych potraw bożkiem.
Stryjkowski. Z ziela barszcz polski zwanego Heracleum
tpondylium^ jak u Włochów z rośliny Acanłhns^ goto-
'wano tę zupę u nas. Ładowski w hUłoryi naturalnej i
Syreniusz; lecz to w dawniejszych może- czasach, później
w Litwie zbocwiny czyli burakowych liści, chcąc go uży-
wać wcześniej, w Koronie z buraków samych. Czeruiecki
do mlecznych potraw liczy barszcz królewski; postny
z grzybkami i uszkami bywa. Pospólstwo w niektórych
miejscach barszcz robi z kwasu dzieznego, berberysu,
porzeczek, agrestu surowego, żurach win wj^tlcczonych
i wodą rozwiedzionych. Krupnik z perło wemi krupkami
i mięsem świezem lub więdliną gotują Polacy; rosół
pożywny, z kur, kapłonów, gęsi, kaczki, które całko-
wicie wyjtjte dawano potem, i zjadano z pieprzem tylko i
solą. Beauplan. Kapuśniak z słodkiej kapusty uszat*
kowanej « kwasem nalanej, lub skwaszonej, musiał być
zawiesisty z świninką, słoniną, kiełbasą. Z szczawiu
zupa kwaśna, podobnież z zająca, krwi gęsiej, wie-
przowej z słoni nką w kostki, f;t2>z^tf/ancy a, zupa słodka
po klasztorach zwłaszcza dawana, z różnych jarzyn i mię-
siwa, kur, kaczek dzikich, śmietaną zaprawna. Grochówka,
czyli zupa z grochu, z grzaneczkami w kostkę i słoń inką
wędzoną. Chołodziec litewski z boćwiny przegotowanej
w kwasie, usiekanej, zaprawny śmietaną, szyjki w nim od
raków, cielęcia;^, kapłun lub indyk w drobne pokrajany
zraziki, ogórki surowe, obrane i pocięte w kostkę, jaja
gotowane twardo, wszystko na zimno ; później i szparagi
ugotowane, cięte w drobne kawałki, do tej w czasie upa-
34 KUCHNIA
łów zupy wyboraeji i sałatę i nac od cebuli lub czosnku
użyto. Żur postny z śledziem, piwo śmietaną i jnjami za«
prawne, na ser i chleb pokrajany nalane, a w czasach
ściślejszego postu z miodem, imbierem ; kasza z mlekiem,
maślanką; drobianka winna; kawata z sera^ chleba i
yfoAj, famuizka^ gramatka^ piwo z chlebem, biermuszka,
drobianka piwna z ośrodka chleba, z winem, cukrem, albo
samem piwem, przydawszy masła i soli, polnego kminu
trochę. SyreniuiZ. Famuia, ośrodki chleba miałko
utarte w wodzie warzyć i przebić, do tego jabłek a gi*u-
szek przydać, soli a masła, będzie potrawa, którą famułą
przodkowie nasi zwali. Wiśnianka, śliwianka, ugotowa-
ne owoce przetarte i zaprawne śmietaną, podobnymze
sposobem zupa z pomidorów^ zacierka z mąki, zupa z
ryb od kozaków przejęta, ucha u nich zwana, kilka gatun-
ków a coraz lepszych w jednej gotuje się polewce, zapra-
wia kwaskowato, i z ostatnią się podaje, lub wyjęta z niej
ryba osobno. Gdy nastała kuchnia Francuzka, zjawiły
sie dopiero: bulliony^ zupy rumiane, białe rosołki deli*
katne, meuestra i rosół włoski, węgierski i t. p.
Potrawy mięsne*
Po zupie następowała zwykle kiełbasa, (a) potem
sztuka mięsa wołowego w wodzie z pietruszką i solą goto-
wana, świeża albo z solonego mięsa czyli pckelflejszUy
do chrzanu z octem lub śmietaną, ćwikły, ogórków, mu-
sztardy, sosu z cebuli, czosnku, fasoli, kartofli. Wszak-
że nie z samego tylko wołu bywała sztuka mięsa, po
większych zwłaszcza domach i przy większem 'zebraniu,
uzyly na to: bawół, tur, żubr i łoś; zwierzyna ta jednak
(a) Kiełbasa w grubej kiszce zwała się Dorotka.
WPOŁSZGKS. 35
dwie niedziel i więcej czasem potrzebowała^ dopóki nie
skruszeje. Wołu dobierano w najpiękniejszych gatunkach :
wołoskich, multańskich, podolskich czabanów i zastana*
wiejących wielkością, karmnych na suchej paszy ukraiu*
skich wołów, których dorodne plemię zaprowadził nam
Stefan Batory, przeniósłszy je z Węgier i Siedmiogrodu.
Brazne, czyli w browarach na braze karmione woły od-
rzucano, a przynajmniej nie tyle ceniono^ ze mięso ich
czarne, za nadto bywało tłuste, nie tak jędrne; jałowicze,
jako zbyt suche. Wszakże i tu jeszcze powinien znać ku-
charz, co na sztukę mięsa ma obierać, co do pieczystego
jedynie służyć powinno. Grych czyli mostkowa sztuka
mięsa w ćwierci zadniej pod pieczenia zrazową^ krzyżowa,
łojówka, górnia żebrowa, szponder, bierze się na sztukę
mięsa : cąbr zowie się sztuka krzyżowa, z wołu, jelenia,
sarny, skopu, ten równie jak górnica, brzeznia, legawa,
zrazowa, kolankowa, łopatkowa i polędwica, przydatne na
pieczyste. Do rodzaju sztuki mięsa należą : Czamanaga
od Ormian przejęta, marynowana w saletrze i ziołach
różnych, suropieki pod]ugowsLte zraziki mięsa, nasiekiwa-
ne i dobrze zaprawne, na czas słoniną szpikowane; Wie^
ladko^ iztufada^ mięso duszone, słoniną gdzieniegdzie
przeciągnięte, braielle^ brezole czyli kotlety wolowe,
cielęce z żeber porąbanych, i rostbeef i beefsztiik, i
zrazy angielskie, i polędwica narzynana, cebulką usieka-
ną przekładana. — Potrawki następują ; Jucha^ jutiyca^
gęś w czarnej jusze Potocki, Jeśli mamy wierzyć podaniom,
sos do niej robiono ze słomy palonej, z miodem, octem,
pieprzem, itnhievemy czernina ^ prosie czarną polewką pod-
lane; różne inne potrawki, jako to: z pochrzepcizny, ze
schabu wieprzowego, do którego dodawszy krajaną slonin-
kę i kiełbasę w zraziki i zaprawiwszy Lwaśoo, będzie n^irre-
36 K u c B ir 1 A
szczaka litewska ; kruszki czyli kreski cjelęce| płuca albo
lekkie siekano z rozynkami i szpikowaną do tego przydano
wątróbkę, potrawka z skopowiny czyli baraninki^ z ko-
ziołka, cielęcej górki, zwierzyny, ptastwa dzikiego; szor^
ba, polewka z skopowiną, frykai z różnego mięsiwa, gęś
ze śmietaną, grzybkami, kaszą perłową ; kapłui? zpertu*
ta^ prosie, potrawki z drobiu, pułardy^ gołąbków, potra-
wa zólta po królewsku^ kapłun po holendersku, włoska
potrawa opisana w Czemieckim; flaki biało z niąką lub
żółto z szafranem: ^ze to lubiono w sandomierskiem,
zóHobrzuthami lamecznych mieszkańców nazwano ; cielę-
cina podobnież lub szaro, i kury, kurczęta, kapłuny,
kaczki, gęsi, indyki \ nogi wołowe na zimno z galaretą,
albo wieprkowe, cielęce z sokieti], cytryną, winem i cu-
krem, prosięta marynawane, pnsitety francuzkie, nie-
mieckie, angiekkia (a) z zwierzyny, drobin. Nie obszedł
się po wielu domach obiad bez wędzonki wołowej, a w
Wielkopolszcze baraniej i wieprzowej, bez półgąsków,
szynki czyli $zołdry wieprzowej, kąpią albo łopatki wę-
dzonej, solonej. Musiał byc równie hi^os hultajski z ka-
pustą, schabem, słoninką, kiełbasą i pieczenia wołową,
w zraziki pokrajaną, ulubiona polska potrawa. Bigosik
z posiekanego mięsa z rozenkami lub jabłkami kwaskowa-
ty, zrazy, kotlety, kiszka pódgardlana, wąlrobna, z kaszką,
ze krwią i słoniną, z ryżem, i inne lekkie potrawki służyły
bardziej na wieczerzę, jak na obiad. Za przysmak poczy-
tywano wedle Connora kóz karpackich ogonki, łapy nie-
(a) Na pasztetach złocone bywały figury zwierząt z których się
składały, wyobiazano je równie własnemi pióry, lub sierścią
odziane , podobnież i półmiski bywały okryte , wszystko to
rt»l)iouo na drutach. Poselstwo P. Gt^ebriant*
w P o Ł i 2 C 3 B. 37
dzwiedzia^ chrapy łasic. Do ubrania potraw to jarzyn-
oychyto mięsnych używano; animelleczjU mleczko cielęce
móżdżek, nerki, cynadry^ podroby, podróbki jako to :
wątróbki, płuca, śledzionki, granelle czyli jąderka mło-
dych jagniąt i cieląt, kogucie grzebyczki, lotki, gryf^ ozo-
ry, czasem tez z nicii wyszukaiisze robiono potrawki. Sko-
powina po wyższych domach używa się dla sług tylko, i
niejedna z wymienionych tu potraw^ juzby się teraz na wyż-
szych stołach pokazać nie śmiała, albo pod wyszukańszem
jawi się nazwaniem, ubrana kształtniej. Stan. Czemieckie'
go sekretarza JKMci i kuchmistrza Alexandra Lubomir-
skiego wojewody krakowckiego Compendiumferculorum^
albo zebranie potraw w Krakowie u Sebastyana Hebano-*
wskiego 1 573. in 8vo. —
Pieczyste.
Pieczeń daje się wołowa, huzarska duszona, cielęca z
nerką^ barania z czosnkiem lub majeranem, z koziołka^
wi iprzowiny, z łosia, którego zwano magna bestia^ potę-
żna pieczeń, albo z jelenia^ daniela, sarny, dzika; zającC|
króliki, prosie, a z ptastwa prócz drobiu, gęsi dzikie,
głuśce, dropie, cietc^zcwie, pardwy na Rusi, w ielkośc
gołębia, kształtu zaś kuropatwy, kaczki dzikie, ceranki
mianowicie, jarząbki, kuropatwy (a) przepiórki, słomki,
bekasy, kuliki, chruściele, kwiczoły, jemioł uchy, syno-
garlice, turkawki przedtem hrukawki zwane, i jednostaj-
ne w swem odzywaniu się kukułki; niemniej czyże, krzy-
wonosy, czeczotki, grabołuski« snieguły, pokrzywki,
szczubiałeczki, drozdy, kosy, szpaki młode, i mile wio-
(a) Connor znajduje, ie kuropatw czerwonych nie mamy, tylko
szare.
38 KUCHNIA
6nę zwiastujące skowronki, wszelkie drobne ptaszki) ró-
wnie jak moznjcfa tylko stoły zdobiące bażanty. Za Au-
gusta III. między półmiski rozmaitem ciastem napełnione,
stawiano a albo i 3 misy ogromne^ rozmaitego rodzaju
pieczystem, nakształt jp/ raiwtJ ułozonem, obciążone, które
we 2 nieśli bajduc}. Na spodzie były dwie pieczenie wo-
łowe, na nich cielęce, baranie, indyki, gęsi, kapłuny,
kurczęta, kuropatwy, bekasy. Brano z nich i częstowano
innych.
Potrawy z ryb.
Ryb w dnie postne spostrzegać się dają następujące ga-
tunki : sum^ jesiotr, wiziua, bolenie albo rapy; głowacze^
certy suche i świeże, czeczugi do rodzaju łososia należące,
fladry, siclnwy, minogi, i na wzór ich robione piskorze;
stoĄfisz u kapucynów najlepiej gotowany, łososie, gdy
wielkie zwane krukami (a) łososiopstrągi, karpi ołososie
w Dnieprze łowione i pstrągi prawdziwe; karpie, wyro^
zęby czyli merozuby karpioleszcze, iokietnice^ szczupaki
dzielone iak inne większe ryby na główne, podglówne,
misowe, półmiskowe, drobniejsze czyli zawianktj warun^
ki\ sandacze, węgorze, miętuzy: których wątróbki bardziej
od szczupakowych cenione, a krakowska mieszczka dosta-
tnia przejadła ybr/tfił^ na takowych łakociach i przysma-
czkach, okunie, leszcze^^azie Jedlce czyli jelce, karasie, liny
krapie^ płatarze^ klenie^ jazgarki, okleję, kiełbie, ślizie
(a) Łososie gdańskie, z Dunajca i Cisy rzeki najwięcej hyły
cenione, karpie dunajeckie, wiślane, w stawach na Horyniu koło
Ostroga, śledzie dunajskie, szumskie^ później holenderskie i
szkoty ; kawior wenecki, turecki i w niniejszych czasach
rossyjski.
w
POŁSlCtB. 3q
płotki, brzaoy, lipieDie, perki, płatajki, oh/aczkij portz^
pomuchy amernice^ świnki i kozy. Prócz tego były ryby
suche i słone, śledzie, wiony, raki, żółwie, ślimaki, ostry-
gi, kawior. Siedź, mleczak więcej był lubiony aniżeli
ikrzak, dawano je przed obiadem dla zaostrzenia smaku,
albo na śniadanie, a zamiast potrawy siekane z bulką, ce«
bulą, smażone w papierze: hydlinek nazywał się śledź
-wędzony. Były przepisy względem ryb sprowadzanych;
tak powiedziano w taksie 15^3. w beczkę lubelską i lwo-
wską szczuk, nie kłaść jak dwie warsty linów; beczki wę-
gorzów nie przekładać stare nowemi*, śledzie w beczkach
warunkowych byc mają, prostego za Szumskiego nie prze-
dawac. W gotowaniu ryby przechodzą Polacy inne
kraje, przyznał to nam Beauplan. Juześmy wspomnieli
zupę z ryb; łososia i szczupaka zwykle dawano żółto, inne
ryby szaro, po królewsku, w Maćkowej juszce^ zapewne
to, co Xev^z po żydowsku zowiemy; gotowano je po wę-
giersku, czesku, hoUendersku, morawsku. Te ryby
w całej swej wielkości były uwarzone z łuską, lub pozba-
wione jej, te w dzwonach ogromnych; jedne smażono,
duszono bez kropli wody, inne wpasztecie^ lub na zimno
z galaretą: te świeże, te marynowane, to kwaśno, to sło.
dko: z miodownikiem, rozcnkami i figami, te obsypane
siekanemi jajami, z podlewa, do octu i oliwy, te nadziewa-
ne, drugie same w sobie, poszarpane w cząstki, lub prze-
robione w koileiy^ kółka, essy. — Kaszanaty kasanata^
rosół to do ryb marynowanych utrzymania : z octu winne-
go, z oliwą, solą, pieprzem białym, rozmarynem i innemi
zioly. Zdobiono polrawy z ryb wątróbką (a), chuchramij
(a) Do szczupaków pozłociwszy wątróbki, uszy poddziaiają,
mówi Rej w wizerunku żywota człowieka poczciwego , w Krako-
wie u Wierzbi^ty i56o. in 4to.
Ąa RltCBNtA
lub dawano je osobno. Siedm dni w ługu moczono stok-
fisz, nim na potrawę został użyty. Ściśle zachowywali
posty nasi przodkowie^ gotowano przedtem i przyprawia-
no ryby nie z masłem, tylko z oliwą lub z olejem: z sie^
mienia lnianego, konopnego, z orzechów, migdałów^
maku, nasienia rzepaku i słoneczników. Później dopiero
zaczęto ryby goiówac, z masłem, śmietaną, w sosie mię-
snym^ kłaść na spód słoninę, albo nią szpikowad. Użyto
nareszcie wina, ażeby strawuiejsze były ryby; tak łososie
gotowano w burgundskicm winie, a przynajmniej dobrze
spijano po rybach* — Miaskowski na post polski następu-*
jącY wiei^z un^ieścih
Co gotują? węgorze, śledzie, szczuki w soli,
Wizinę, tosoś, karpie, brzuchom na post gwoli»
Ci nie myśl4 potężnie z ciałem wstąpić w szranki,
Ale ku Bem dwuuchem chcą szlamować dzbanki;
Bo jako to nie mogło nigdy być bez wody.
Niż co z niej wyciągnęły konopne niewody;
Tak po śmierci solone brzydzą się nią za się.
Ale piwo i wino każą nosić na się.
Umiejętność kucharska przyswoiła do ryb i bobry, ro-
biąc z nich i na post kiełbaski, potrawki, plusk czyli ogon
jego nade wszystko ceniąc. Sardele, karpiowe ozorki, słu-
żyły do przypraw, |>a*2fefot^ rybich; z ryb, kuropatwy i
ptaki rókne tworzono. Lucium a cauda^ car pionem a capi''
te lauda, (szczupaka chwal ogon a karpia głowę) było
Polaków przysłowie. Panowie sami gotowali rybę w sre-
brnych rądelkach, jak Chomiuski wojewoda mścisławski,
Branicki. — I mięsne uczty wyszukańsze, dziś bez ogro-
mnego szczupaka, sandacza, karpia, łososia, nie zwykły
się obchodzie. — Nie spuszczano się na trafunek , który
WFOISBGBS. Ąt
mistrzem jest głupich; nie spuszczaoo wcale na złowie«
wienie ryby w r^ćce, wtenczas dopiero, kiedjr jej pilno
potrzeba; żtąd mnogie po dobrach stawy zarybione do-
brze. Szczupaki blisko domu w osobnych bywały sadza-
wkach, gdzie coraz świeży drobiazg sypano; a na karpie
oddzielne sadzawki, gatunkując je : na roczne, dwuletnie
i trzylatki. Do pierwszych 3. 9. albo 1 5. kładziono ma-
ciorek, gdy się trzeć mają. Szarankami, wyskoczkami^
zwano młode, karpiami dorosłe. Karmiono je słodem
i gliną garncarską, miernie przypieczoną z drożdżami olej-
nemi, lub chlebem, i zbiegały się na odgłos dzwonka
wypływając na wierzch, kiedy właściciel albo córka jego
nadobna, mająca w tem upodobanie, zadzwoniła staną-
wszy na f^aleryi^ przynosząc im pokarm ulubiony i rzuca-
jąc go coraz białą swą rączką. Po miastach zwłaszcza
karmiono i raki, to w sadzawkach, to w wannach mlekiem.
Janusza Dubramusza o ryhnikach i rybacka wKrakowU
u Woyciecha Siekielowica in Ąio,
Leguminy*
Leguminy czyli potrawy mączne lub z kaszy są na-
stępujące: kasza pszenna, żytnia notca zwanaj z zielon-
kawego czyli swidoftatego ziarna , jęczmienna zwykła
i perłowa, jak dawniej gradowa^ Czerniecki; owsiana,
hreczana albo tatarczana: obwarzana^ pospolita czylt
gi*ubsza j i drobna , jaglana z żółtego lub czarnego prosa,
to jest &rtf , jajeczna, z manny, kartoflana. Kasza radom-
ska (a) i krakowska najwięcej u nas była poszukiwana;
taką sobie Anna Jagiellonka do Warszawy przysyła-
(a) Nie w Radomiu , lecz w Radomsku w sieradzkiem , ro<
bią tę piękną kaszę.
Ą2 KUCHHIA
kazała. Gotnją kaszę na zupę i na potrawę, gęsto,
sypko, z wodą, mlekiem, zapalaną z małmazyą niegdyś,
z lozynkami, śliwkami, zaprawiają masłem, słoniną, o-
piekają w piecu, osmazają. Z owsianej kaszy robi się
klejek*, z niecki pszennej: zatcierki^ lemieszki, panaia,
kluseczki, zacierane makiem i w tenczas nazywane w
Litwie slizikamiy zalane makowem lub krowiem mle«
kiom, omaszczone serem, słoniną, masłem, powidła-
i.ii ', ła;!anki, pirogi z serem zawijane, z mięsa gotowa-
nego i posiekanego, albo z surowego z łojem w pi-
rognch dopiero uwarzonego, jak litewskie kołduny ,
pirogi z kapustą, wiśniami, czereśniami, czernicami,
włoskie ze szpinakiem czyli rat^zo/y, z powidłami, leni-
we, w których mvika z serem przetarta, pieczone ruskie,
osmaźane jak małdrzyki. Naleśniki zwykłe lub nadzie-
wane czem, brecuszki czyli oiatki po litewsku, gdy pszen-
ne : grzybek, od Niemców przejęte krepie'^ makaron
polski i włoski z masłem, serem, pączki, ciasto deli-
katne nn drożdżach, do którego rozczyniają mąkę jak
na naleśniki, smażą w smalcu, tłustości, kładą w śro-
dek powidła lub konfitury ; chrust, ciasto smażone tłuste,
pampuchy^ pączki maślane. JSndle niemieckie z chleba
smażonego z mąką w gałcczkach, placki hreczane z ma-
kiem lub pszenne, placuszki do maku tartego z miodem,
prazuchy kluski prażone, andrut gatunek ciasta opła-
tkowego, które w formach żelaznych piekci. Wielądko ;
gofry ciasta kratkowego rodzaj, Płaskur^ opłatek,
siotcnik Wiodka^ o/?/yj?rtfe małe paszteciki; bliny z ms^ki
z prosa , antypacik pasztecik z mięsa lub marmelady
z owocÓay, i wszystkie z pieca od Niemców przyswo-
jone meelspejse , w których lekkości i przyjemnym sma-
ku okazuje się mistrzowska wysoko posunięta sztuka.
WPOŁBZCZB. 43
Jarzyny ^ owoce.
Ogrodowiiiy, jarzyny i wsirzywn^ taki nam stawią
szereg. Za czasów Zygmunta III. juz znane: pietru-
szka, kwaśna i słodka kapusta, cebula, czosnek, buriiki,
prosta i niemiecka rzepa, marchew, pasternak, groch,
szczaw, i spinak. Marchew zwano jeszcze karocy^ rze-
pę słodką podtugowatą koluikiem domowym albo ogro-
dowym, a w krakowskiem hytomhą. Suszono rzepę albo
wędzono, i wtenczas mianowana całka. Brzosktew
c
zwała się kapusta ogrodowa, która bywała: czarna,
polna ^ dzika, morska. Z młodych liści kapuścianych
gotuje się podczos; cieciorka og^rodna groch to wło-
ski. Należą do późniejszych ogrodowin czyli włoszczyzn:
fasola, soczewica, jarmuk, kurpiełe rodzaj brukwi na
Spiżu bardzo smaczny, Ładowski^ kukurud/.a, selery^
pory, bób w gatunkach: turecki, egipski, wrony,it.d.
brukiew, kalafiory^ hrokohj karczochy, szparagi, dynie,
rzodkiew letnia i zimowa, i sałaty różne wraz^pizy-
dalkami do nich uzywanemi. W Litwie białą cwiklę
kwaszą naspół z rzepą, z czosnkiem, cebulą, kapustą i
bulwami , prześcicisijąc je warstwami, i nazywają to
ktonszenina. Syreniusz. Z lebiodki, pokrzywy i lem
podobnych ziół wiosennych, robią /jeleninę, szczaw dają
i gęsto do koilełów. Pod wysoką w półtora chloi»a
grubą na cal łodygą, rosną bulwy ogromne, owoce
po Ąo i 5o pod jednym krzakiem, na kształt kl(;ba
cienkiemi wyrostkami połączone, odór ich przykry,
gdy surowe, do pluskiew podobny, smak dobry; za
odkryciem kartofli wszakże całkiem zaniedbane zostały.
Zjawiły się w Polszczę kartofle za Augusta UL w eko-
nomiach królewskich , saskimi rolnikami osadzonych
kjtórzy je z sobą przynieśli. Dkigo Polacy brzydzili się
44 &vca2f)iA
Diemiy za szkodliwe je poczytywali zdrowiu , w ma-
wiali to w pospólstwo X.ięza nawet. Kiedy ujrzaao,ze.
w gdańskich żuławach, u Holendrów i szwabów osia*
dających po różnych miejscach , kartofle rodziły się o-
bficiei jedynym prawie były ich pokarmem ^ zabespie-
czały od głodu, rozliczne mieć mogły przyprawy i nie
mało rozmaitych dawać poiraw, przeszły do pograni-
cznych tym osadom rolników, później do dalszych,
upowszechniały się coraz gęściej, i na końcu panowa-
nia Augusta III. juz były znane w Polszczę, w Litwie
i na Eusi^ dziś zarówno kmiotka jak szlachtę żywią «
niepogardza niemi i wyższa klassa, robią z nich mąkęi
wódkę, wino, cukier. Jarzyny wszelkie udoskonaloive,
pomnożyły się ich gatunki 9 robią z nich solti, wycią-
gają lullion. Pi*zydać jeszcze tu należy znane w Litwie
i innych miejscach po jeziorach orzechy wodne, kol-
czyste, (Trapa natans) które i surowo jedzą, i gotowane
w sercowatem ziarku smak okazują kasztanów słodkich,
a w mąkę przemienione do ciast i cukrów użyte byo
mogą. Zachwala je w opisie Ukrainy Beauplan. Jako
płód ogrodów tu należą: suszeniny wszelkie, powidła,
serki z owoców^ z brzoskwiń opiekanych i różnych fru-
któw komputy, izurachwiny, tak łatwo zastąpić mogące
obce naszej, strefie cytryn} .
Potrawy z jnj.
Jaja te nam dają potrawy: gotują sfę mitjkko, twardo,
siekane w skorupkach, sadzone z octem i śmietaną, na
wodę puszczane pertuty , z masłem na węglach przy-
rumienione i pocukrowane/ryfy, /ry^/iify, prze warzą ne,
7 masłem tretowany ammszmałc^ jajecznica to sama,
10 z kiełbasą jak w Lilwie , z grzybkami i rydzami,
iznrpauina twarde jnja pokrajane z chrzanem i śmie-
taną, lub kwaśno octem t oliwą i pieprzem zaprawione.
Omlet gatunek jajecznicy twardej zdobi jarzyny. Na
jedno kui^zychy na drugie kaczych, gęsich jaj używano
chętniej, a dla zbytku czasem pawich i łabędzich. Pian-
ka z białków z cukrem pokrywa ciasto, z śmietanką
osłodzoną i sokiem tworzy wyszukańszą potrawę, która
w piecu przyrumienić się daje.
Potrawy z nabiału.
Nabiały mnogość ofiarują potraw lub przypraw , to
w stanie mleka, śmietanki, śmietany^ masła^ sera, to
maślanki i serwatki nawet. Mleko słodkie przyjemnym
napojem, kwaśne chłodzącym i pożywnym razem. Mel*
chmus robi się z mleka słodkiego, roiiata mleko to
gęste warzone z jajami, arkat galareta mleczna, czyli
mleko i cytryna ^ w koszyczkach, zaprawione wodą ró-
żaną. Z mleka słodkiego zsiadłego, jaj i cukru powstaje
mleczko. Biamka^ Hanka , bijanka^ z mleka^ migdałów ,
galarety, cukru i rosołu lub ryżu, albo mąki ryżowej,
którą się opieka w formach, lub doniczkach glinianych
z wodą różaną, albo innemi perfumami i marcypanem.
Rejy Starowohki^ Wieladko. Wchodziły do bianki, lecz
niewiem jakim sposobem i wędzone ozory. Byłto naj-
większy przysmak, ozdoba kucharskiej sztuki, nec plus
ultra doskonałości i przepych stołowy najwyższy. Trzy-
kroć ją tylko w roku za Zygmunta III. na monarszym
stole powtarzaną znajdujemy, i to w uroczyste dnie:
na Wielkanoc, zielone świątki i Boże narodzenie. Patrz
przychód i rozchód ogólny na kuchnie królestwa JchM.
od dnia i. kwietnia i63i. do ostatniego grudnia tegoż
roku, za urzędu Jana Mikołaja Daniłowicza podskar-
biego koronnego , z jiodpisem na percepcie Symona Bia-
46 KUCHNIA
Reckiego f rekopism biblioteki puławskiej in folio. Spo-
tykamy jeszcze w kucharskich ri^gachi mleko sposo-
bem hiszpańskim, gdańskim^ z śmietanki pii^nką blamas
czyli blanc^manger. Z śmietany słodkiej nieco m^ki i
jaj dodawszy, gotuje się litewska sielanka^ na zimno
robią kremtf, cytryną cukrem, konfiturami lub sokiem
zaprą wne. Kompust czyli kanpustj gdy z serem sło-
dkim, gorczycą tłuczoną przetarta śmietana. Podpu-
szczka , czyli mleko zsiadłe w żołądka^ ssącego jeszcze
cielęcia, sprawuje; ze się słodkie wnet warzy mleko )
z niego powstaje ser nie mający w sobie nic kwasu ,
lecz słodziutki, delikatny i zdrowy, z którego nieco
mąki przydawszy, robią się owe sławne krakowskie
madłrzykiy mądrzyki, medrzyki^ tarte z jajami, osmazane
w maśle I któremi w komedyi Henryk lY. król angiel-
ski na łowach Małgorzata częstuje monarchę. Widać,
ze gdy było nad potrzebę takowego sera, zachowywa-
no go w grudkach małych 9 okrągłych , pod tćm imie-
niem, albowiem 8 pieniędzy za takowe sery statut li-
tewski stanowi. Twaróg, ser z kwaśnego mleka świeży,
bryndza ser miękki owczy, jaki górale robią , solą, i fa-
skami przedają, grudka gatunek sera owczego z prze-
gotowanego mleka. Nieprzestając na swoich , (a) po-
lubiono sery obce: parmezany robione we Włoszech,
szwajcarskie, holenderskie, (r^nc\xr}L\e ^fromage de Briey
angielski chester i bryndza w naczyniach blaszanych,
dla odświeżenia i utrzymania winem nalana, niemieckie
tłuste i wtenczas Ucijmilsze, gdy z robaczkami. Masło
fa) Sery na Spiiu i podgórskie były chwalone. Biebki kron
WPOŁSkCIB. 4?
młode robiono po wielkich domach codzień, w umyśl-
nych na to w kredensie baryłkach z klapkami wewnątrz,
niesłone lub osolone lekko podawano, przetarte z mi*
gdalami, z młodą rutą, siekanym szczypiorkiem | czosn*
kiem, śledziem, pospoliciej do chleba czyste, nakłada-
jąc posmarowany kawałek szynką, ozorem, albo zielo-
nym serem aromatycznym, utartym 9 posypując. Swieza
maślanka, serwatka, mianowicie źyntyca^ reczyca^ z ow-
czego ^eka przegotowana ^ używała się do leków ma-
jowych, z kaszą lub kluskami była pokarmem czeladzi.
Grzyby.
Z grzybów możni znali tylko: prawdziwe grzyby,
rydze 9 smardze^ pieczarki i trufle.
Potrawy z migdałów i ryżu,
Z migdałów robiono jeszcze te przysmaki: obarzan-
ki i ohermus , do których oczyściwszy migdały, utłuc
je nale/alo w moździerzu i cukrem usypać, zalać wi-
nem, wlozyć w gęstej massie w pulmisck lub formy
blaszane, posypać cynamonem 1 tak w wolnym piecu
upiec. Wieladko. Tortele była to przypiekana z rym
potrawa. Blamas galareta z migdałów. Wieladko.
Ciasta.
Ciasta francuzkio, angielskie, włoskie^ rakuskie, pu-
szkowe, bielskie, Czcrniecki w^^Mcz^l sformowane ^n^oi^
dzierzowc,garnuszkowe,yWme7//<iiere, znajdujemy w dzieł*
ku pod tytułem: leges sumtuarie ^ albo uniwersał po-
borowy, patrz tygodnik wiłeń. t. 6. stron. !iĄ\. Pokąd
się niewydoskonaliła kucharska sztuka, lub kiedy na
wielkie zebrania ogromną ilość zbyt wcześnie robić mu-
siano, francuzkie bywały ciężkie i z masłem starem.
Kołacz ciasto okrągłe twarozne, u możnych kilkakroit
48 KucnzfiA
przekładane migdałową massa, babi kołacz, nie próżny
w środku, lecz naksztalt zawoju tureckiego, hjotcy kO"
łącz którego nadzienie poczytywano niestosownemu ob-
warzanki, sucharki, grzancczki, biszkokty^ z mąki z6ł*
tkami utartej, białkami do pianki przywiedzione, bułki
czyli chleb pszenny, zólty, biały z rozynkami^ w Litwie
ptrogiem zwany. I od obcych przejęte: talamuzy^ cia-
sto z sćrcm robione, j7a«zfy genueńskie, torty hiszpań-
skie, wiedeńskie, konfektowe, migdałowe, jak dziś i z
chleba razowego; z konfiturami, marmeladą, jabłeczne,
które juz Rej^ Syreniusz i Wieladko wspomina , i spo-
sób ubierania ciast, polewania ich cukrem, zwany cti-
kurlaUj teraz glasserowanie.
Potrawy polskie lub prowincyonalne.
Lubośmy przy każdym potraw rodzaju wspomnieli i
polskie, tu je zbierzemy w zbliżonym obrazie. Kraju
całego są potrawy: barszcz« krupnik, rosół, kapuśniak,
grochówka, piwo z śmictanci, zupa migdałowa, kiełbasa ,
sztuka mięsa, flaki, bigos hultajski, zrazy z kaszą, kiszki,
pirogi leniwe, naleśniki, hrecuszki, pączki, jajecznica,
nogi na zimno, wędzonki, pieczeń huzarska, szczupak na
zóIto, karp z miodownikiem, ryba smażona z kapustą ,
ryby na zimno* Prowincyonalne, krakowskie: prazu-
chy, małdrzyti, kampnsty zyntyca czyli reciyca\ litew-
skie: chołodziec, wereszczaka, bocwinka, półgąski, śli-
ziki, kołduny, olatki, grzybek, jajecznica z kiełbasą,
grzyl)ami, rydzami, mleczko, sielanka, kwaszenina, o-
rzechy wodne; ruskie: knysze, pirogi, zur.
I mozniejsL starali się niekiedy , ażeby uczta icli była
zupełnie polska. W książce dawnej: składa albo skar^
biec rozmaitych sekretów opisany jest bankiet prawdzi-
WPOŁ8ZCZE. 49
wie polski w osnowie następującej. Za króla polskiego
Władysława IV, gdy kanclerz W. koronny Ossoliński po
domowemu bankietowała wiedząc iz królestwo polskie
z łaski boskiej wszystkiego ma obfitość i dostatek, tak da-
lece, ze może się w bankietach polskich bez wszelkich dro-
gich zapraw i kondymentów cudzoziemskich obejść, na pe-
wny dowód i dokument ten sławny i zacny senator , poka-
zał tego sposób i podał manierę. Umyślnie na to zna-
cznych wiele panów i tak wiele posłów cudzoziemskich
na ten czas będących, na taki zaprosiwszy bankiet, na któ-
rym tak wszystkich uraczyła utrakłował ^ ze nie tylko
z ukontentowaniem, ale tez podziwieniem było pomic*
ni onych gości. Zastawiano pańsko, i gęsto stoły okryto
swojską, domową i dziką zwierzyną, ziemną, powietrzną
i wodną, na tak wiele razy dawania: rosołami, pieczy*
sterai, duszonemiy smazonemi, z rozmaitemi inwencyami
potrawy, z saporami^ pasztetami^ ciastami, które zapra-
wiano zamiast szafranu, przedniemi krokosami , do pod-
lewy soku wiśniowego zażywano, zamiast migdałów i
pinołów orzechami róznemi łupionemi zasypywano | na
miejsce rozenków suchemi wiśniami i inszemi fruklamt\
z przednim miodem zamiast cukru przysmazanemi, zaś
znmiast cytryn, cedrów ^ limonii^ jabłka przednie w ta-
larki i kostki krajano, bez kanaru miodami potoczncmj
słodzono; zamiast pieprzu i imbieru, chrzanu, gorczycy
i musztardy dodawano ; zamiast oliwek i kaparów ^ grzy-
bami suchemi , siekanemi i świezemi okrywano ; zamiast
winnego octu, miodowego zażywano, i inncmi, tym po-
dobnemi, swojskiemi bogato i do smaku przyprawiano
kondymentami^ jako lepiej być nie mogło. Co się zaś
tyczy napojów.* były piwa różne z różnych miejsc , prze-
dnie, wystałe i smakowite , jakiego kto tylko chciał mieć
7
5o KaCBHIA
do swego smaku: były wareckie ^ łowickie , końskowol-
skicy drzewickie ) braezińskie, odrzywolskie i gielaio-*
wskie; miody takie i lipce r rożnych miejsc przednie^ za-
miast włoskiego wina, malinniki smakowite, były t
wina polskie do jedzenia i picia z sandomirskiego kraju^
białe i czerwone* Wety potem stawiano z róznemi do*
mowemi specyałami| inwencyą i rozrządzeniem, co tylko
w tym się rodzi i znajduje kraju: zgoła było dobrze,
udatnie i poważnie. Taka to może być umiejętność i
induslrya^ przy sposobności} kto chce czego uzyc i doka-
zać. Kuryer warszatęski rok 1829. Nr. J28.
Czacki Tadeusz lubił równie dawać obiady , wieczerze,
podwieczorki, złożone z potraw i napojów podług niego
ulubionych Jadwidze, Annie Jagiellonce, i tym podobnych
ojczystych przysmaków.
Spiżarnia.
Kucharz, czyli kucharka znaleźć powinni spiżarnią do-
brze opatrzoną w mąki pospolite: gryzową^ razową czyli
śrótową dla czeladzi; pszenną we trzech gatunkach, po-
ślednią, średnią i najcieńszą^ która marymontską się zo-
wie; prażoną, przypiekaną, jęczmienną, owsianą, bre-
czaną, podkrupną ; gruce czyli kasze rozmaite; omastę
jako to; masło, słoninę, smalec, bullton, mięsiwa, drób,
zwierzynę, warzywa, jaja, nabiały, korzenie, grzyby.
Jak były we wszystko bogate spiżarnie panów naszych , za
dowód posłuży nastę;>ująca anegdota. Gdy Władysław IV.
z małżonką Cecylią Renatą, i licznym dworem, był u
Kazimierza Lwa Sapiehy w Różanie, i dość długo zabawił,
mając wyjeżdżać rzekł żartem : „objedliśmy podkanclerze-
go, czas wyjeżdżać!^' Gospodarz poprowadził króla do
spiżarni i trzypiętrowych sklepów, obejrzawszy je król
WPOŁSSCZB. 5f
zdziwioDj obfitością zapasów przydał; ninybyśiiiy pod-
kanclerzego i przez cały rok nie objedli. ^
Sprzęt kucharski jest: garki, rądle różnej wielkości,
kotły, sagany^ brytfanny^ naczynia żelazne, które pod-
stawiają do pieczystego, by ściekała w nie tłustość, pa-
telnie, rynki, ryneczki, denary, denarki, trójnogi, rotzty
czyli kraty kuchenne żelazne^ rolny, panwie naczynia na*
kształt kociołków, pokrywy, druszlaki^ warzęchy, mąko-
try, donice do wiercenia maku, migdałów, ryżu, wałki
do rozcierania, rozwałkowania ^ stolnicci moździerze,
sita, przetaki I yormy, ybremAt", żelazka, noże, tasaki,
siekiery, szpikulce, korzennice do gatunkowania korzeni,
ceberki^ szafliki, a nadewszystko wygodną kuchnię, cie«
płą , nie dymną , dobre piece i zdatnych do usługi lud zi,
W wielkich spiżarniach na drągach wisiały kuropatwy i
inne ptastwa dzikie, na marmurach leżała zwierzyna i
mięsiwo, przed kuchnią na szubienicy wisiały dziki, łosie,
jelenie, sarny zbywające, do dalszego użycia.
Przyprawy.
Do przypraw najdawniej używany, miód w patoce, li-
piec, mak, makowe mleko, makuchy po wybiciu oleju
dla czeladzi, ocet piwny, miodowy, niedogonowy, winny
z zaprawami, jako to; malinowy, berberysowy, porzy-
czkowy i t. p. miodownik czyli ciasto z miodem pieczone,
rodzaj piernika. Pieprzyca wielka ziele, albo rdest,
Polygonum persicaria, wodnym pieprzem zwana równie,
ma smak pieprzny; tak więc liścia rdestowego i nasienia,
przedtem niżeli pieprz był wpospolitem uzywaniu^do za*
prawy potraw używano u Polaków, ztąd go polskim
piepi*zem zowią, powiada Syreniusz*
Korzenie.
Lecz kiedy zjawiły się korzenie, z wielkiem do nich
rzucono się upodobaniem. Za Zygmunta 1II| w kuchen-
nych rachunkach wyżej przytaczanych są wspomniane : cu-
kier, ryz, migdały (a) figi, rozenki, gałka muszkatołowa,
szafran, bobki, Umonie, czyli cytryny, kapary, oliwa,
oliwki, (b) później zapewne pojawiły się różne gatunki
cukru, to jest: kandyihrotj kanara faryna^ ciomos^ jak
w Instruktarzu celnym litewskim, i aromata czyli korze-
nie : imbier, pieprz, angielskie ziele, amomek^ kardamo^
my gatunek amomku, kubeba, sok limoniowy, kwiat mu-
szkatołowy, liśd bobkowy, cynamon, goździki, kapary,
vanilia^ kiisztany, tego. Czerniecki z korzeni i pi^ypraw
wylicza jeszcze; cybeby^ pifMk, bronelle, tarti^oley
amidamy piżmo, mortatellej abucht^ ró2aną wodę, złoto
malarskie, wspomina je równie Włodek i Twardowski.
Za Augustu III. zamiast pistacyi i pinellów pochwycono
znowu kapary i oliwki, jedna cytryna najtaniej, gdy była
po tynfie. Kuchnia znakomita wydawała corocznie za
korzenie do 17000 talarów.
Zioła i inne przyprawy.
Używano jeszcze z roślin: karolku^ kminku polnego,
ogrodowego, czyli aminku^ kolendry, kopru włoskiego,
majeranu, rzerzuchy wodnej, ogrodowej, czostku i ro-
kamhułu^ cebuli prostej, hiszpańskiej, szarlotki^ izpika^
nardy, gatunku lawendy, anyżu Indyjskiego gwiaździstego,
bazylku , wasilku, balsamu polskiego ; cykaty^ cytryna^
ty ałbo skórek cytrynowych w cukrze smażonych, od któ-
(a) Najwięcej były cenione walentskie.
(b) Włoskie i hiszpańskie.
W»OIi8tOZS« 53
rych cło zapisane tu Vol. leg. 4*) chrzanui csernuBzki
dzi^cieliny^ to jest cząbru włoskiego, szczypiorU) trybulki,
popick jajekj (tolanuwi) chmielu, szałwii| rozmarynu,
jałowcu, giersUf czyli grochu zielonego , karuku do ga-
laret^ soku z owoców, powideł bzowych, śliwkowych}
komputów, konfitur, galaret, marmelad| czekulady, al-
kermesu, czyli soku karmazynowego, tarnosołiiu albo
płatków £brbowaqych, które służyły do nadania farby
galaretom, cukrom*
Przyprawy kucharąkle*
Do przypraw kuchennych brano jeszcze prócz tego
z aptek: spirytusy, essencye, olejki drogie. Przyprawą
są prócz tego : słonina, szpik, masło, szmale, wino, oliwa,
ocet, drożdże, arkas^ kontuz wyciskany sok z mięsa
w moździerzu tłuczonego, soja extrakł z szynek, alabrys
czyli bullian świeży, któi*y tak robiono : w kocioł wielki
kładzie się goleń wołowa z mięsem porąbana, pieczeń je-
dna i druga, (Swiartka cielęciny, baraniny, kapłonów para
i innego drobiu, karwasz słoniny, zwierzyna, pietruszka
selery, pory, grzyby ; gdy się dobrze odgotuje, tym ala*
brysem podlewają potrawy, i zaprawiają rozmaicie. iStf/-
lion suchy tymże sposobem robiony, z całego wołu nie
raz, i wszystkiego biorąc podostatkiem, zachowuje w krą-
żkach , rozpuszcza yt potrzebie. Farsz czyli figatelei
siekanina to z cielęciny, kapłuna, mięsa wołowego, wie-
przowiny* łoju kruchego z chlebem białym, jaj do tego
przydawszy i masła, gałki muszkatołowej, imbieru, pie*
przu, z tego albo się robią gałeczki małe, ptf^efamtzwa-
ue, albo nadziewa się tem siekaniem : cielęce mostki, pro*
sięta^ kapłuny, pulardy, galarepę lub kapustę. Inne je*
szcze nadziewanie robi się z chleba tartego, masła, jaj,
54 K.ueBNXA
rozenków^ z śledziami lub sardelami, cfibulą, jałowcem*
i tysiączQemi iaaemi sposoby.
Kucharska sztuka wymyśla nadto : kondyment^ czyli sos
do pieczystego albo potrawy, ialse kwaskowatą przy*
prawe i gorzki do mięsa albo ryby iapor. Zarzuca przód*
kom naszym Beauplan^ ze 4 tylko znali sosy : żółty z sza-
franeni przyprawny, czerwony z sokiem od wiszeui czarny
z powideł śliwkowych^ szary z jakim gęś dają, robiąe go
Z cebuli ugorowanej i posiekanej , przez sito blaszane prze-
cedzonej ; wszakże kiedy mięsiwo u nich kazde^ jak sam po-
wiada, miało polewkę, tym rodzajom sosów dawali zape«
wne różne stopniowania , coraz iqną rozmaitość yr przy
datkach, wiedzieli wreszcie gdzie czego uźyc, i były pod*
lewy czyli pole wki : migdałowe, winne, grzybowe, gro-
chowe, z kluseczkami, z siekaniem z piięsa, z ziół,
z mleczka , z chleba , wody i soli , z kaszy jęczmiennej,
z piwa nakształt winnej, z żółtkiem, cynamonem; sosy
białe robiono z mleka zsiadłego , zaprawne : cukrem,
pieprzem, cynamonem, imbierem, kaparami , oliwkami,
gałką muszkatołową, śliwkami lub wiśniami^ $osy mą-
czne; podlewy czarnej i zółlej używano do ryb, węgo-
rza, indyka, prosięcia. Czasem te sosy oddzielnie dawa*
no na przystawkę.
Śniadania^ podwieczorki^ wieczerze.
Z rana zaraz używane było: grzane piwo z cukrem,
z jajami Inb imbierem j potem nastała kawa. Soiadanie
stanowił, bigos hultajski, zrazy, kiełbasa, rzodkiew, ma-
sło, szynka^ sałcesonjf (a) ozory ; kosztowniejsze, mnóstwo
(a) Salcesony zaprowadzone z Saxonii 1762. roku w War-
szawie, mały płacono po pół dukata, dawniej wszakże włoskie
były znane.
w P o Ł t z C z B. 5$
konfitur, cukrów i wina. Antypatt zwano przysmaćzć^k^
jaki przed samym obiadem dawano, a wszelkie łakocie
papinką. Włodka iłownik. Podwieczorek, juzynd
składały frukta^ ciasta, śmietana, kurczęta z sałatą. W
Łobzowie pgdwieczorek był z owoców i konfektów. Pa^
mietniki Caetaniego iSg6* roku. Kolacya od znoszo-*
nych wspólnie potraw na wieczerzę, u Łacinników tak na-
zwana, była z samycli tylko lekkich rzeczy: kotletów,
kaszki y kurcząt , sałat, lub przysmaczkó w jakich ; za je-
den z takowych przysmaczków poczytywano^ kuropatwie
nóżki nad świecą woskową w samych paluszkach przypie*
kane. — Cała więc umiejętność kucharska wysilała się
na obiady, gdzie najpozywntejsze i najwytworniejsze ra«
zem potrawy były użyte. Nie szczędził wtenczas pracy
swej , nie szczędził i pańskiego kosztu dobry kucharz, i
pomniał: „ze lepszy talar szkody, niz za półgroszka
wstyd u.**
Liczba potraw.
Taki był stosunek potraw do liczby osób : na la misa I,
półmisków II ; na 24 osób n misy , 12 półmisków , po 2
każdej potrawy; na 36 gości 3 misy , 12 potraw po 3
półmiski; na 48> A^^^y^ i^ potraw po 4 półi^i^ki ; na
5o osób 5 mis, 25 potraw po 2 półmiski; na 100 osób
10 mis, 25 potraw po 4 półmiski ; na 200 osób , 20 mis,
25 potraw po 8 półmisków. Opisuje przytem rozporzą-
dzeniu Czerniecki po 100 potraw: mięsnych, rybnych i
mlecznych^ z 10 przystawkami , lo kondymentów do pie-
czystego^ i do każdego sta jeden sekret kuchartki*
Sekreta kuchankie.
Tym sekretem jest kapłun w flaszy, ryba w jednej sztif-
ce : smażona, gotowana i pieczona. Umiejętność kuchar*
56 ftuciiifiA
ftka zależała na robienia przysmaków z francuzkiego ra^
goui %vranjchy na dawaniu szczególniejszej i dziwnej po.
staci utworzonym przez siebie potrawom. Wyjmowano
kości z drobiu, posiekano mięso z przyprawą, napełniono
nim skórę, uginając to i naciągając w kształt szczególniej-
szy : tym sposobem kucharz dawał pieczystemu formę kar-
pia lub szczupaka^ i przeciwnie rybom mięsiwa.
Trzy dania*
Od Francuzów przejęto troiste dania : na pierwsze szły
zupy i mięsiwa, na drugie pieczyste i ciasta^ na trzecie sa-
me-przysmaki : cukry i owoce, co wetami^ nazywano.
fp^eły czyli deuerf.
Kiedy w uboższych domach i w dawnych wiekach były
niemi: krajanka^ sór nakształt cegły, gomółki, gomołe-
czki^ mądrzyczki^ makowniki, serki owocowe, czernia-
wczyckie obarzaneczki, które bez zepsucia a i 3 lata
można było trzymad, pierniczki złociste, norymbenkie
za Zygmunta III. jak w rachunkach Wołłowicza 1 6o4- 1 6 1 5
roku dostrzegam; a z owoców pospolitsze, jako to: agrest
porzeczki, smrodina, jeżyna, kamienice, brusznice gatu«
nek borówki y tamosliwy , ulęgałki , gruszki polne nad- »
gnojone i wtenczas słodkie, bukiew czyli owoc bukowy ;
kiedy u Zygmunta I jeszcze, w własnych jego pokojach
stały naczynia z rozenkami i śliwkami suszonemi , u Zyg-
munta III juz widzimy na Wety: orzechy włoskie i la-
skowe, poziomki, wiśnie białe i czarne, czereśnie, czarne
jagody, zapewne czernice, agrest,maliny, muszkatelki, mał-
gorzatki i różne gruszki i jabłka, śliwy białe i węgierskie,
winogrona, cytryny wcukrze. Później gdy się przepych po*
mnożył , znajdujemy wety kucharskie czyli mleczne : ar-
kaif śmietanki, kremy ^ galarety^ komputy; do których
przydaó należy sery zagraniczne , pierniki toruóskie, a
WFOtiSZCZB. 57
Z OWOCÓW iwesłki czyli śliwki węgierskie, brignole^ które
do nas przychodzą suszone bez pestek, wielkie śliwy;
maliny, poziomki, truskawki ^ jabłka, gruszki, wiśnie,
orzechy włoskie świezd, kawony, melony, wino-
grona, pomarańcze y granaty, brzoskwinie, prykoiy
czyli morele, figi świeże, ananasy; a w niedostatku
świeżych owoców: rozenki bez pestek , koryntskie i
cyhehy największe z rozenków , figi suche , orzechy tu-
reckie, daktyle, rożki świętojańskie, migdały w sko->
rupkach i bez skorupek, słowem wszystkie bakalie.
Cukiernicze wety sąikandyM^ kandysbrof^ chleb cukrowy,
polewany, konfekty; za Zygmunta Augusta wspomnia-
ny: imbier smażony w cukrze, migdały z wonną jakąś
zaprawą, amygdalae ambronnae. Kiedy małżonka
Zygmunta III przyjmowała xięznę kurlandzką^ cukry i
konfekty na raz jeden kosztowały 172 złotych ówcze«
snych. Rachunki Wołłowicza i6o4-t6i5. Konserwy
kotoniaiyy czyli wety kosztowne, jHiaur , marcypan^ zwy-
kle dzieło rąk córki domu, bliskiej krewnej, albo pan-
ny dworskiej, na respekcie będącej; karmelki^ maka^
ronikij koąfitury mokre i suche , marmelady i galarety
z różnych owoców, jako to: z pigw, morel, jabłek,
cukierkandel^ lodowaty, syrop granatowy, fijałkowy i
inne, smażony: głóg, róża, dereń, wiśnie, porzeczki,
agrest, maliny, poziomki, berberys, śliwki czarne, zie-
lone, orzechy włoskie, gruszki, jabłka, migdały, karo-
lek, ajeru czyli tatarskiego ziela korzonki, imbier, ka-
sztany, cytryny, jabłka rajskie, pomarańcze, ananasy
smażone: i wszelkie konfekty: francuzkie, tureckie , ki-
jowskie, klasztorne i domowe. Dawano je na talerzach,
filiżankach, czareczkach, listkach porcellanowych, kon-
chach, w skorupkach cukrowych; mokre konfitury
8
58 KUCHNIA
podobnież lub w małych karafkach, słoiczkach f
z łyżeczkami do brania. Cukier drobny, farbowany,
pizmowany, służył do potrząsania konfektów, lodo-
waty był na migdałach, cynamonie, anyżu, goździ-
kach ; biały na tychże i kolendrze. Deuerem to danie
zwanor
Cukry.
Znajdował Beavpłan, ze cukry nasze nie tak były
dobre jak francuzkie. Najokazalsze stały we środku z
cukru lodowatego misternie robione: baszty, cyfry, her-
by, domy lub inne budowy. Dragantami te cukry
zwano, od gummy^ która je spajała; biesiadujący bu-
rzyli je łamiąc, albo nietknięte zostawiali, czasem je
posyłano temu, kogo przez to uczcie chciano. Im oka-
zalsza była biesiada, tćm wspanialsze były te massy
cukrowe, (a) Stały one na tafli szklannej lub drewnia-
nej, wyobrażały : galeryę, szpaler ogrodowy, nlicę miej-
ską, Parnass, Olymp. Przedzielone były we środku
serwisem srebrnymi zakończone małemi serwisikami i
(a) Na bankiecie weselnym Władysława IV. z Ludwiką
Haryą, stół królewski przyozdobiony był dwiema piramidami
cukrowemi^ dziesięciu stóp wysokości , ztoconemi i malowane-
mi w róine kolory z figurami allegorycznemi i napisami ^ sto-
sownie do uroczystości , którą obchodzono. Kr^ niechcąc , aby
obiedwie podług zwyczaju poszły na łup paziów, posiał jedne
z nich Pannie Gt^ebriant, Stalą ona więcej jak miesiąc w jej
pokoju ; kaidy przechodząc coś z niej ukruszył , a Tatarowie
niewolnicy^ którzy drzewo nosili, dobrze się nią ładowali:
mimo tego ustawnego rabunku, więcćj jak połowa jej została.
ffypis z podroży P. Gi^ebriant do Polski w pamiętnikach
Niemcewicza ^v T, IV. str, 211, 111.
WFOŁ8XCZB. ig
nie psuło to iymetryiy pomnażało i owsacem pfękność
widoku. W owycli wiekacłi złotniJL robiący serwisy,
cukiernik i kucłiarz nawet w wysileniu swej sztuki,
musiał byc w utworacli swych poetą, raalarzem, he«
raldykiem, dziejopisem : ostatni przecież szczęśliwsi od
pierwszego , ze kiedy wyrabiający srebro jeden tylko
pochwycić mógł przedmiot, oni do każdej zastosować
się mogli okoliczności. Dawał im rady, myśli dosiar*
czał marszałek, sekretarz, kapelan, guwerner, panicz
ze szkół świeżo przybyły, córka domu, właściciel lub
właścicielka, i w miarę ich usposobienia, wyobra%eń|
ducha wieku, te przedstawieaia sceniczne, ze tak po*
wiem: były trafne lub niezręczne. Przyjmowano-li
Monarchę w obywatelskim domu, hetmana, kaoclerza,
cukry i potrawy ubrane w oznaki ich dostojeństw ,
świetniejsze ich czyny znajdowałeś wyobrażone, słupy
zwycięzkie i bramy tryumfalne. Raczono kogo z wyz«
szego rzędu duchowieństwa; wtenczas infuły, krzyże,
pasterskie laski i same pobożne wizerunki jaśniały; gdy
częstowano upojonego rodowitością , więc herby i aU'
tenatów jego pochlebne godła były wszędzie; kiedy
ślubna uczta , wszyslko miłością zdawało się oddychać;
jeśli pogrzebowa stypa, wszystko posępnością, i zmarz-
łego czynów uwielbieniem.— Przybył poseł od Porty i
na wy[H*awionej dla niego uczcie , zdziwiony ujrzał cały
widok Stambułu i monarchę swego, wśród otaczające*
go go dworu. Tafle wysypane były piaskiem cukro-
wym różnego koloru, najczęściej zielonym, jako wesel-
szym, kolorem nadziei, brzegi obwiedzione kratką z cukru,
papieru białego lub złotego , w różne desseuie cięte-
go i z zagranicy sprowadzonego, którego funt w skle-
pach korzennych po kilkanaście złotych przedawano:
6o KUCHHIA
bo jeszcze wtenczas form do wybijania ich w kraju
nie znano.
Figurki.
Na taflach dla pomnożenia illnzyi^ stosownie do
przedmiotu, stawiano z gipsu figurki : ludzi , gen!uszóiv,
bohaterów, żołnierzy, lat^frówy jeźdźców, karety paro-
konne, poczwórne, sześciokonne, kariolki, powozy, sa-
nie, konchy, bogów niebieskich, ziemskich, wodnych,
piekielnych, nimfy, satyrów, fauny, trzody koni, wołów,
lwy, smoki^ wilki, barany. Według symetryi i myśli
pierwotnej drzewa łączymy się girlandami, ulice miały
domy, kamienice, bramy, kolumny, mury ościenne,
sztachety białe s zielonemi kapitelami. Niekiedy w
środku bywała świątynia sławy, altana z herbem go-
spodarza, państwa młodych, gościa pierwszego, lub
kilku znakomitszych ; gdy serwis przerzynał, wizerun-
ki podobne były dwojone. Geniusze trzymały wier-
sze do tej okoliczności zastosowane. Na miejscu gip-
sowych nastąpiły figurki z porcellany, to kolorowe,
lo białe lustrowne, lub mat^ enhitcuit. Ucztę później-
szych wieków kończyły zwykle, osobliwie latem cu-
kiernicze lody.
Kuchmistrze^ kucharze.
Przekonywają nas te opisy: ze kucharska sztuka tru-
dną była rzeczą, wielkiego poświęcenia się wymagała,
nauki i długiego czasu, nim kto w niej udoskonalić
się zdołał. Przechodzić trzeba koniecznie było sto-
pnie : kuchcika , potem kucharza do potraw gotowanych,
do pieczystego, pasztetnika, cukiernika, aniżeli kto ku-
chmistrzem godzien był zostać. Pokąd była w dzieciń-
stwie ta sztuka^ pokąd nie taka była wyszukaność, jeden
w POLSZCZĘ.
kucijarz z pomocnikami do wszj^stkiego wystarczał, i
brał u wielkich panów po 3oo tynfów, albo 3oo złotych
na rok y później 5 6 i 8 czerwonych złotych na mie-
siąc. Dawniej był jeden , a następnie osobny do warzo*
nych potraw i ten droższy, oddzielny do pieczysiego, ten
sam lub inny pasztetnikiera zwany, powinien był ciasla i
leguminy wydawać; piekarz codzień piekł świeże chle-
by żytnie , a później i bułki. Zjawili się kucharze cu-
dzoziemscy^ francuzkie mont-hochy ^ czyli górni ku*
charze. W oszczędniejszych domach swego chłopaka
przyuczonego cokolwiek do francuzkicb potraw^ nazwa-
no Francuzem; lecz prawdziwi cudzo^iiemcy niebrali
mniej jak po 12 dukatów miesięcznie, a częstokroć i
drożej, godzili się do 6 potraw codziennych dla samego
łylko państwa, i do wytworniejszych stołów; gdy pań-
stwa niebyło w domu, ani zajrzeli do kuchni. Oni to
wymyślili bon-sauce , i tak go zachwalali, oni to przy-
prawiali tylko usposobione i przygotowane od niższych
w tej sztuce potrawy, obowiązywali się przez miesiąc
nigdy tych samych niepo wtórzyć przysmaków, dla od-
świeżenia swych wiadomości , obeznania się z nowemi
odkryciami^ i sprowadzenia ważniejszych, a przynaj-
mniej w naszym kraju^ wedle ich zdania , nigdy tak do-
brych zapasów; odbywali co rok lub co parę lat,^ kosztem
właściciela, do ojczyzny swej, do ulubionego Paryża,
podróże, (a) Wszakże gdzie ńieposuwano do takiego sto-
pnia wyszukanej zaiłoczności , lub upodobania w cu-
dzoziemszczyźnie, kuchmistrz rodak, w królewskiej ku-
chni, prymasowskiej, lub którego z możnych wyuczony,
wyzwolony i patentem obdarzony, wyrównywał tamtym.
(a) Taką umowę zawarł kuchmistrz Xiccia Kazimierza Lu-
bomirskiego w teraźniejszym juz wieku.
63 KUCHNIA
Edukacya Kuchmistrza i wyzwoliuy.
Piękny był zwyczaj w kuchni Stanisława Augusta,
Tam uczeii przeszedłszy stopnie wszystkie od posługacza,
knełicika, i t. d. kiedy juz miał wycłiodzic na mistrza,
przejrzano jego sexterna^ (koniecznie bowiem czytać i
pisać powinien był umieć) czy ma dobrze opisane skry-
tości wszelkie tego kunsztu, miarę i wagę każdej rze-
czy, wtenczas nauczyciel zatwierdzał je swym pod-
pisem; dla odświeżenia w pamięci atoli, i przyuczenia
ilo cierpliwości 9 ochędostwa, ponowić musiał przez
kilka niedziel kurg nauki całej, zaczynając od obraca-
nia pieczeni, skubania drobiu, wszelkich potraw w każ-
dym rodzaju własną ręką usposobienia, az do najtru-
dniejszych i prawdziwie kuchmistrzowskich rzecay- Na-
stępowały dopiero wyzteoliny^ na których powinien był
okazać próbę swego talentu, zaprosiwszy mistrza swe-
go, sławniejszych w stolicy, albo i wszystkich kuchmi-
strzów i całe ich rodziny, wspaniałą własnym lub pana
swego nakładem sprawić im ticztę , którąby sam roz-
rządził , przygotował, z posługą nie wyzwolonych tylko
pomocników, lub pewnej liczby kuchcików. Gdy się
zebrali wszyscy, mistrz z kilką przybranymi , ażeby nie
padło żadne podejrzenie, wszedł do kuchni, obejrzał
wszystko, skosztował, jeśli chciał być łaskawym, na-
pomknął, co jeszcze dodać można dla okazania wyższego
doskonałości stopnia, lub nadania lepszego smaku; gdy
się co nieudało , dozwolił to usunąć, zganiwszy tylko
niebaczny postępek, wracał i dawano do stołu. Na
koiicu biesiady , jeśli próba za niedostateczną uznana 9
(a) zapadał wyrok > ażeby jeszcze rok^ lub ile naznaczo-
(aj Rzadko się kiedy Łrafiat ten przypadek, obchodziło to
])Owiem i mistrza samego, niechciano równie młodego ua-
w P o Ł S 2 C 7. £r 63
no terminowała w tej lub owej gałęzi się udoskonalił,
a w tenczas i próbę, choć wreszcie nie tak wytworną^
przez wzgląd na pierwszą, powtórzyć musiał. Gdy u«
zyskał pochwałę wszystkich , przyzywano dającego pró-
bę , wchodził ubrany porządnie, mistrz i inni kuchmi*
strze pili zdrowie nowego towarzysza, wręczono mu
ozdobny z malowaniem i złoceniem na pargaminie, przez
nauczyciela i wszystkich obecnych kuchmistrzów pod-
pisany patent na tacy srebrnej , (a) on wypił kieł eh na
podziękowanie wszystkim- jeszcze raz mistrzowi swemu
najczulsze składał zapewnienia dozgonnej wdzięczności,
poczem rozjeżdżali się wszyscy, dlbo gdy wyzwolony
był mozniejszy, hojny, od większego pana, odezwała
się muzyka i bal nastawał. Często przy takowej próbie
zawierały się nowego kuchmistrza z córką lub siostrą
nauczyciela, albo inną osobą upodobaną, zaręczyny^
Jeśli był uboższy, skromniejsza była uczta, wszakże
taka zawsze, ażeby jego talent wykazać mogła, wten-
czas łożył na nią jego nauczyciela albo wszyscy za-
proszeni coś ofiarując skrycie , dla ocalenia wziętości
jego. Przed objęciem gdzie obowiązku, czasem odby-
wał za granicę podróż, ażeby się tam w najsławniej«
szych kuchniach rozpatrzył lepiej. Że kuchmistrze przy-
raiać na wydatek daremny , chyba kiedy natarczywość mniej
usposobionego o wyzwoliny, do tego zmusiły.
(a) Patent jeden kuchmistrzowski z tytułami panującego w
1783 r. po niemiecku wydany, złożono w bibl: Tow: Przy: Nauk.
U kolumny jednej dewiza : Honos alit artes , podpisał: Maitre
iPhotel Paul Tremo , Jac. Tremo, Fridr. Schiitz, Etienne, Frań:
Esshyront, Jean. Thom. Duchesnoy, Felix Bielecki.— Widzia*
iem i polskie patenta kuclmiisŁrzowskie.
64 kuchuia
bicrałi wyższy tytuł marszałków, maiire dChotely mamy
przykład w Tremonie, a nawet miewali tytuły niedość
odpowiedne ich powołaniu , co znajdujemy w Czernie-
ckim kuchmistrzu Lubomirskiego , a mniemanym se-
kretarzu JKMści.
Kuchmistrze iiawniejti.
Kuchmistrzem Zygmunta Augusta Balcer Plata, Bu-
torego Dom. Alemani, Zygmunta IlL Piotr Zeroński,
szafarzem^ jak mniemam , bo wspólnie podpisywał re-
jestra wydatków Stanisław Grochowski. Zygmunt Ja*
szieński podług rękopisniu Działyńskiego, wydatków
za tego króla przez Stani. Wlosska utrzymywanych ,
Adam jakiś podług listów Płazy w dzienniku wileń-
skim 1S17 t. 6. sir. 3. u Władysława ly, gdy był kró-
lewiczem Ferdynand Wołyński kuchmistrzował, mo/e
i później. Mie wspomnę tu juz Czernieckiego ^ które-
gom tyle kroć przytaczał ani Tremonów i podpisanych
na patencie kuchmistrzowskim » przydam tylko do nich:
Sierpińskiego, Salukiewicza , Schabowskiego ^ Grudziń-
skiego.
Stoły znakomittze.
Stoły znakomitsze za Stanisława Augusta, co do wy-
tworności; u Wincentego Potockiego ^ Borzęckiego, syna
podstolego, którzy wkrótce zniszczyli majątki, u Fran-
ciszka Rzewuskiego marszałka nadwornego koronnego,
zwanego powszechnie Grand-mattrem ^ który wszelką
wyszukaność zbytku , i wymyślność uczt przez siebie
dawanych, kosztem króla mógł opędzać, i starał się
przewyższać zawsze tak dobry stół monarchy; u Wa-
lickiego podstolego koronnego acz skromniejszy nieco,
ale zawsze jednostajny, u Czackiego i Xięcia Kazi-
mierza Lubomirskiego.
wPOŁSftcas. 65
Oberże celujące.
Tu wspomnieć należy i oberże celujące dobrocią sio-
ło w, w nich bowiem często i wspanialsze na żądanie
czyje dawano uczty , takiemi były : Forestiera na no-
wem mieście y w Rydzynie na ulicy trębackiej, pod or-
łem białym na tlómackim^ później: Zrazowskiego, 6ą-
siorowskiego , Rosengarta. Niektórym pewne tylko po-
trawy w celującym smaku przysądzają, tak np. dziś
mniemaniem iest znawców, ze w Warszawie najlepszy
rosół i kapłun bywa u Szylera, bifsztyk a Maren%a,
polędwica u Nejtnanowej, zupa pomidorowa w hotelu an-
gielskim, pirogi i ryby w wileńskim, flaki pod żarłokiem,
kurczęta u Grassowa i na Pradze , raki przedtem u Kolso-
nowejy teraz na wiejskiej kawie, i szparagi tamie , zbytko-
we potrawy u ChovoU
Kuchnie.
Kuchnie zwłaszcza na wsi były oddzielnie w bocznej
officynie, u uboższych na przeciwko. W podróży lub na
wielkie gdzie zjazdy, po klasztorach , domach zajezdnych
kuchnie zabierano , lub stawiano je wśród placów pod
szopami z choiny. Później u moźniejszych nastały kuchnie
angielskie kryte blachą, z żelaza ulaną, zutajonym ogniem;
kuchnie oszczędności ^ cały obiad w kilku naczyniach, je<
dne nad drugiem umieściwszy , garstką węgli razem wa*
rzącc.
Xięgi kucharskie.
Dzieła o sztuce kucharskiej w naszym języku są nastę-
pujące: Czerniecki ego wyżej nie raz wspominane.
Kucharz doskonały z francuzkiego przeiłómaczony i
pomnożony przez Wojciecha Wielądka, w Warsza-
wie u Grólla 1 786. in 8vo*
9
66 KU GUNIA
Kuchnia drzewo oszczędzająca z figurami w Lublinie
u Trynitarzów 1790,
Gospodarz doskonały y czyli sposób robienia mydła,
świec, octów ; przyprawy owoców, solenia i wędze-
nia mięsa, pieczenia chleba, warzenia piwa i robie-
nia krochmalu, w Dreźnie, in Sto.
Dobra gospodyni, czyli fundamenta ekonomii gospodar-
skiej, w Krakowie u Grebla 1784 in Sto.
Kucharz doskonały w wybornym guście z oszczędnością,
wydanie nowe w Warszawie 1808 in 8vo a tomy.
Kucharka miejska i wiejska, albo sposób gotowania
rozmaitych potraw, na 3 rozdziały podzielony, w
Warszawie 181 1 in 8vo. (a)
Do tegoby przydać należało sestłerna kucharskie i do«-
dobrych gospodyń, w których zapisane mają sposoby pie-
czenia ciast, gotowania smaczniejszych potraw, których
tak chętnie udzielają, sobie nawzajem, i przechowują w nich
tę umiejętność, służącą do udoskonalenia córki i mniej
zdatniej kucharki.
Pod względem zdrowia potrawy.
Pod względem zdrowia uważane: ślizie, kuropatwy,
były jedzeniem lekkiem; nieco kwaśnego albo cierpnącego
(cierpkiego) po obiedzie jeść dobrze; leśni ptacy i zwie-
rzęta zdrowsze są n\i domowe; kuropatwa, cietrzew,
pardwa, drop zdrowe , a lekka potrawa czyżyki zjablki.
Jajca kokosze albo pawie miękko dobre; kiełbie, okleję,
płocie przydatne i chorym. Nauka leczenia przez Sien^
nika^ wydana 1 564 ^'^ ^l^ ^ Łazarza. Dla chorych dawano
sok z różnych mięsiw gotowany z sznurkiem pereł i czer-
wonym złotym. Czerniecki. Brzana kasza trudniejsza do
■■ ■ ■ . ■ I ■ II
fa) Bentkowduc^o hisŁorya literatury.
WFOLSZCZE. 67
Strawienia) niżeli jaglana. Przesąd to sprawił, ie BeaU"
plan obok prawdy, że czerwonych jak we Francyi, z czer-
wonemi nogami, nie mamy kuropatw^ umieścił bajkę, ja-
kobyśmy na Ukrainie mieli kuropatwy z niekieskiemiy
które są dla pozywających je trucizną;, i przesąd równie
sprawił, ze mniemano: jakoby noga łosia była nadającą
zdrowie, ofiarowano ją znakomitszym u stołu, tak lega-
towi papiezkiemu.
Potrawy do okoliczności.
Do pewnych dni i okoliczności zastosowane potrawy
są: ciasto z migdałan)i na trzy króle, pączki w tłusty
czwartek, świtjcone na wielkanoć, gęś naS. Marcin pie-
czona, strucla na wilię Bożego narodzenia ^ (a) zupa mi-
gdałowa , ryba żółto i kutija; potrawy odmowne kawale-
rowi, (b)
Kredem.
Lecz przejdźmy do kredensu i sposobu zastawiania
stołów 9 do obyczajów i zwyczajów w czasie biesiad. Do
kredensu czyli służby stołowej należało usposobienie:
(a) Roku 1764. a pierwszego panowania Stan. Augusta,^ pie-
karz warszawski Gottlieb Szyler, upraszał JKMści, aby ra-
czył przyjąć ofiarowaną mu struclę. Była ona długa 7 łokci,
na pamiątkę że wybór króla nastąpił 7. września, mąka do niej
wzięta z 17 młynów, dlatego, źe król urodził się 17. Stycznia,
rozmaitych przypraw do niej było Sa , stosownie do lat króla,
niosło tę ogromną struclę 9 dzieci Szylera, gdyż wrzesień, w któ-
rym była elekcya , jest 9. miesiącem roku. Król obdarzywszy
hojnie i dzieci i piekarza, darował tę struclę PP. Bernardynkom,
gdzie się znajdował opis niniejszy.
(b) Jako to harbuz i tern podobne , ujrzymy to przy opisaniu
zaślubin.
68 KUCHNIA
musztardy, ćwikły, ogórków czyli korniszonów, przy-
prawa śledzi, kawioru i sałaty, której gatunki te u nas
były znane: głowiasta, letnia, łoczyga, kędzierzawa je-
sienna i zimowa, tndyma^ sznitjarmuM czyli sałata kilka
razy obrzynana, sałata z kapusty czerwonej lub kwaszo*
nej białej. Do przyprawy służyły, a może poprzedziły
u nas i sałatę: rzerzucha wodna^ bobownik) chmiel mło-
dy } tak więc Jan Kochanowski odzywa się:
Go to za sałata rana (ranna)
Rozynkami posypana?
Chmiel jeśli dobrze smakuje^
Przetociem go w głowie czuję.
Dziśobfitszą prayp.awędają: rzerzucha, cykorya ogro-
dowa, nnsturcyi pomarańczawe i borrago officinalii nie-
bieskawe kwiatki, esirjLgcn^ slorzonery^ portulaka, ptm"
pinelluj saiseliPG^ owsiane korr.ouki, Haber ^wurtzel^
cukrowe Zukerwurfzel'^ do sałaty z kapusty : jabłka, śle-
dzie, selery, !frapary, oliwki, jaja siekane. Letnią jak się^
podobało, priij^rawi&no z oliwą, octem, śmietaną, zle-
wano ją mii&łem l^b słoniną I octem i pieprzem zaprawio-
ną. KredeDcerz jeszcze przygotował rzodkiew letnią
albo zimową*
W sali jadalnej widywano przedłem zbiory sreber staro-
żytnych, w piramidy na schocikoch az pod suQt ułożone.
Kredens w końcu sali m?ał ooromny sćół uginający się
pod ciężarem śieber; płótno którym był okryty, ćwie-
czkami w koło obite. Szafy kredensowe podobnież płó-
tnem czcrwonem , ziełonem łeb pomaraiiczowem były
okrywane ; jak gdyby firankami jakiemi. Patrz rachunki
lVlo8sAuj u dworu Zygmunta Augusta^ x? rękopismie
Działy mkie go. Stały w szafach lub na stole podobnym
»tosy wysokie: mis, talerzy płytkich i głębokich^ półmi-
w » o Ł 8 S C S B. 69
sków. Za hałasami był zwykle, ażeby do niego przystęp
miał kredencerz tylko 9 ci klórzy mu pomag<'iJ4, zmywają*
cy i obcierający naczynia^ nikomu innemu wnijśc tam nie
było wolno. Co potrzebnem było, usługujący do stołu
odbierali przez balasy, i podawali równie. Teraz kre-
dens osobno jest przy jadalnym pokoju.
W dawniejszych czasach sprzęt wszelki stołowy był
z krus2cu : u miernych stanów z cyny prostej, gdańskiej
czyli angielskiej, u mozniejszych ze srebra, u królów ze
złota. Wyobrażenie jakiekolwiek dawnych kredensów da
nam inwentarz sprzętów Alexandra Jagiellończyka, przy
testamencie tego króla pozostały, i kwit Anny królewnypó-
zniej małżonki Batorego^ dany Fogelvedrowi po śmierci
Zygmunta Augusta na zebrane od niego rejestra wszel-
kich rzeczy monarszych. W pierwszym wyliczono 12 cza-
szek , 2 miednic^ i mniejsza z nalewką, 6 mis ^ 9 z her-
bem litewskim, 2 flasze srebrne z łańcuchami, 12 kiib-
ków| noga pod szklankę, przystawka srebrna ; w drugim
wspomniane: kubki z wieki, dwoiste norymberskiej robo-
ty, puklowane, wybijane, szczero -złote, rzędów j , nie-
rzędowe , czarki, kufle, konwie, flasze, srebro białe
mieyscy (miejscami) pozłociste, saherki z wieczki, łrpbo"
fcane z szmelcem, bez szmelcu, jednakie, gładkie, wzo«
rzyste, miednice i nalewki pozłociste, kredens z kościami,
srebro śniadalne , takież lichtarze, kryształowe fontanny
zegary, snąć do ozdoby stołu używane. W rachunkach
za tegoż króla w rękopismie Działyńskiego jest : talerzy
76, półmisków 12 , łyżek 26 ze srebra, do użytku N. Pa-
na łyżka i widelce złote* Obok tego dla niższych dwor-
skich konwie drewniane do stołu. Misy i talerze kru-
szcowe najstarozytniejsze; a kubki, puhary i roztruchany
służyły do napojów. Pod misy kładziono />ratri/y alba
70 &VCHHIA
miiniki (aj półmiski nastały późaiej, ealeterki na pier-
wsze i drugie elanie stawiano między półmiski , a w nicłi
sos do iod^ka i inaycli potraw ; przystawki szklanoe by-^
wały z szkła kolorowego , blat czyli półmisek podługo«
waty na pieczyste zjawił si^ jeszcze później. Wanny
w kredensie, cebrzyki i stoły nawet u Radziwiłłów i in^
nych bywały ze srebra. Podczaszy albo piwniczy miał
osobną zagrodę, lub w tejże się mieścił, u niego rozsta-^
wionę były konwie do piwa, flasze srebrnCi cynowe, mie-
dziane, takież puhary, roztruchany, później dzbany Iłże-
ckie garncarskie, flasze garcowe od S. Krzyża ze śrubami^
szklenice: mogiłki, jezuitki. Szklanki kryształowe biało
malowane^ w kopertach czyli futerałach były chowane za
ostatniego z JagieUenczyków, a jeśli puhar był koszto-
wny , jak darowany temu królowi przez biskupa Płockie-
go , i pokrowiec jego równie ozdobny, piórami świetneaii
papugi, ujrzałeś wyklejony. Powyższe rachunki. Były
domy I w których z sali , albo przyległej izby, sieni, szły
drzwi do lochu podręcznego , częściej wszakże wnoszono
i umieszczono w kącie, ściągnionego piwa, miodu, wina,
beczkę jedną, dwie, lub ile znajdowano, ze potrzeba: u
bogaczów ogromna stała kufa srebrna z zioconemi obrę-
(a) Które z tych nazwisk dawniejsze ? trudno wyrzec. Je-
dno treściwe, drugie charakterystyczne. Dla czegoi ta pod-
kładka, pleciona ozdobnie, pod misy u starożytnych przodków na-
szych /^r^-wc^ nazwana? czy nie dlatego, ze w palriarchalnem
ich życiu , siadając do stołu , wśród rodziny , młodzieży , przy-
jaciół, gości, sług i domowników, prawdę tylko mówić należało,
nigdy £ilszu« Potwierdza to obyczaj, o którym się niżej wspo-
mni, że przed kłamcami obrus rzezano. Prawdy stołowe już.
wspomina Bielslu przy herbie prawdzie str.178.
WPOŁSZCZE. ^f
Tzam^ na niej Bachus, którą ulubionym zapełniano trun*
krem, ażeby go mieć do rychłego użycia.
Stoły.
Stoły pierwiastkowe na pół łokcia szerokie , i a łokci
długie, były na warownych nogach lub krzyżowych le*
garach, w potrzebie przystawiano drugi i trzeci | lub mie**
szczono je we dwa rzędy, zamykając trzecim^ albo i
czwartym , tak że tylko zostawiano dostateczny otwór dla
wchodzie mających, lub dla służby, różną inną nadawano
im postać, litery solenizanta lub solenizantki wyobra*
zająca^ albo kilka stołów długich w równej od siebie od-
ległości, w tej i pi*zyległych mieszczono komnatach.
Kościelecki Andrzej kasztelaa wojnicki, podskarbi i rządca
zup solnych, powróciwszy z zagranicy, jak w krótkim o[ii«
sie życia jego mamy, 1 5 1 o r, wprowadził pierwszy czwo-
rograniaste jadalne stoły, zastawienia ich sposób i ozdo-
by sal, a zamek monarszy z takim przepychem ozdobił, że
się cudzoziemcy zastanawiali, (a) Izby jadalne u Pola-
ków gościnnych były tak wielkie, że i pięćdziesięciołok-
ciowe miewały w sobie stoły. Sztuki z trzech łokci
w kwadrat przyniosły tę dogodność, że powiększać się da-
wały lub zmniejszać w miarę potrzeby. Stoły okrągłe
dobrze później nastały dla uniknienia zatargów o pier-
wszeństwo, przy takich bowiem wszyscy zdają się być so-
bie równi; wszakże jnk u długich stołów środkowe lub
narożne miejsce było pierwszem, zniżało się kolejno, tak
w okrągłych, gospodyni po obu stronach bliższe, więcej
było znakomite i pożądane bardziej.
(a) Umarł Kościelecki i5i5. roku.
72 K«CBHIA
Nakrycia $toiów.
Lecz wróćmy się do stołów pierwotnych : nakryte były
zawsze kobiercem perskim lub tureckim, na nich kładzio*
no kilka obrusów , z siatki, szytych, kolorowych, przy-
krywano je po wierzchu białym, z jednej sztuki lub skła-
danym, a za kazdem daniem i obrus jeden zdejmowano*
Stawiało się na nim w rząd lub szachownicę miśniki czyli
prawdy, na których spoczywać miały ogromne misy i pół-
miski, talerzy było tyle, na ile osób nakryto wygodnie,
przed każdą, lub jak wystarczało: kubki, puhary, flasze.
Chleb na talerzu przykryty był serwetą maleńką, kładzio-
no łyżkę tylko, (a) bez noża i widelca , każdy je bowiem
z sobą przynosił. Bywały gdzieniegdzie serwety przyszy-
wane do obrusów^ ażeby się ich snadniej doliczył kreden-
cerz. Do siedzenia zastawiano krzesła z poręczami dla
oparcia się dostojniejszym osobom, ławy dla innych lub
stołki proste. Czasem na środku stołu błyszczało srebro
(a) Na łyżkach bywały napisy^ to stosujące się do tego^, azcby
powściągnąć od kradzieży, to zawierające ogólne prawidła. Na
łyżkach w gotyckim domu w Puławach są następne wiersze :
Pamiętaj czlowiecie — ze cię nie dlago n\ awiecie.
Mnie kto skryje. — Bardzo mdj Pau bije.
Nie kładź mię w zanadra. — Bym ci nie wypadła.
Pierwsza potrawa szczerość łaskawa^
Bez lyzki zta sprawa.
Lub ^chociaż) dobra potrawa.
Trzeźwość, pokora: — Rzadka u dwora.
Kto komu jamę kopa, sam w nię wpada%
Nie przebierać gi coć dadzą,
Kiedy cię za ftól posadzą.
WPOŁSłClB. 73
po koDcach cyna , podobnież przy wielkich nader zebra*
niach, we środku łyżki srebrne , dalej cynowe i blaszane,
każdy miał u pasa nóz, widelec i łyżkę srebrną, rogową,
drewnianą: z cisu, bukszpanu, trzmieliny, w pokro-
wcu skórzanym , srebrem częstokroć haftowanym. Kto
nie miał, pożyczał u drugiego łyżki, robił ją ze skórki
chlebowej i zatknął na nożu. Serwety większe, garnitu-
rowe, i odmienianie talerzy za każdą potrawą nastało pó-
źniej, i to przy środku stoi u dla znakomitszych tylko; na
szarym końcu, gdy się uzbierało kości i ogryzków, dawa*
no służącemu, ten rzucał je w kąt, otarł czemmógł i po«
dawał znowu, albo sam gość cisnął je pod stół i chle-
bem otarł. Kto niemiał serwety, zasłonił się chustką.
Z jednego puhara pili kolejno; płeć nawet piękna przy-
tykała do niego usta za nadchodzącą koleją. Zapro-
wadzono później mniejsze okrągłe półmiski i salaterki,
a misy jeszcze do zupy , sztuki mięsa i pieczystego po-
zostały, których dawano zbyt obficie, innych potraw
nieco szczupłej ; wszakże na jedno danie bywało do 60
i więcej potraw. Kitaj używany był na ścierki w kre-
densie monarszym, płótno domowe u niższych, kitajka
po wierzcliu okrywała stoły kredensowe; serwety i rę-
czniki stołowe kolońskie, holenderskie, adamaszkowe,
znajdujemy in voU leg: Ą. st. 358 i65o r. pierwsze za
c/asów Zygmunta Augusta podług rachunku w rękopi-
śmie D/ialyńskiego. Nożów szwedzkich, węgierskich
tacher czyli tuzin, cło opłacał jak w Instruktarzu cel-
nym litewskim; był jeszcze gatunek nożów zwany W-
czak. Dawniej jadano z jednej misy , lub nabierano z
niej na talerze, nieprędko zjawiły się wazy i łyżki do
rozdawania z nich.
10
tfĄ, KUCBHIA
Serwisy.
Serwisy na środku stołu na łokieć jeden przytiaj^
mniej wysokie: na j łokcia u spodu szerokie, często-
kroć większe daleko » wyobrażały jak i cukrowe « świ^-
tynią^ altanę, ogród i drzewa, albo skromniejsze z fta-
lasów prostych lub wyginanych wreszcie , związanych
z sobą, u góry na nich był kosz srebrny: w nim cy-
tryny, pomarańcze, nad temi kopuła^ którą zdobił o-
rzeł polski z rozpostartemi skrzydłami, geniusz lub co
podobnego: wszystko to było srebrne, czasem i pozła-
cane. W obrączkach u balasów znajdowały się szklanne
kolorowe, białe lub ze srebra karafinki do cukru, mu-
sztardy, octu i oliwy; pierwsza z dziurkowanym wierz-
diem, druga z łyżeczką, inne przykryte tylko. Spód
serwisu tafle: drewniane, szklanne, zwierciadlane lub
srebrne stanowiły, galeryjką ze srebra obwiedzione, na
lwich łapach, lub innych nóżkach; tu sól i pieprz sta-
wiano w stosownych naczyniach z szufelkami do nabie-
rania. Na wielkie stoły bywały po a i po 3 serwisy.
Małe codzienne serwisiki zwano menazikami i były skro-
mniejsze« U Jana III była mnogość sreber misternej ro-
boty, a wiele naczyń ze szczerego złota.
Szkło.
Szkło się pokazało i zaczynało wchodzić w użycie,
kolorowe wszakże bardziej niz białe. Rytmów zbiór
Kaspra Miaskowskiego w Poznaniu u Jana Rossowskie-
go 1622 r. to powiada:
Lecz na dwór pański nietyiko klenoty.
Bogate niosą y roztruchan złoty;
Podczas abo szkło różną farbą zdobne,
Abo i insze uponunki drobne*
Na szklenicę malowaną odzywa się tenże.
WPOŁ8ECZF. 7^
Jako rzemieślnik tak azkło postawi
Zielcmym, złotym i szafJhirowym ,
Penzlem i kształtem pozorne nowym.
Wtenczas to powstało przysłowie: 6 mis, 60 półmi-
sków, 100 flasz a 1,000 kieliszków, dostatni kredens
stanowi. Każdemu 2 biesiadującycli stawiopo sklankę
i kieliszek szklanny, zamiast srebrnycfi kubków i pu-
harów zjawiły sie kolejne kielichy; wychyliwszy je
otarł każdy i następcy podawał, albo ^a każdym ra-
zem go popłakiwano. Butelki z winem i wodą stawia-
no każdemu 9 albo flaszę na dwóch.
Fajan$^ porcelłana^
Farfury od połowy panowania Augusta III wprowa-
dzone, i dzieliły się na dwoisty rodzaj tałerzy, głębo*^
kich do zupy i płytkich do innych potraw; ostatnich
kilkakroc więcej potrzebowano. Zaparzano w gorącej
wodzie farfury, ażeby niepękały. Wkrótce uzywac za-
częto i porcellany saskiej, potem wiedeńskiej, ł>€rliń-
skieji chińskiej I japońskiej, sewrskiej i innej francuz-
kiej; z niej były serwisy, wazy^ misy, półmiski, sala-
terki, talerze, sosierki, solnice, karafinki, trzonki nawet
do widelców i noźów złoconych do wetów, które wraz
z takiemiz łyżkami podawano przy ostatniem daniu.
Porcellana z początku droższa od srebra, a podlegająca
stłuczeniu, garniturowa^ nie często z nią się popisywa-
no, tylko w dnie uroczyste. Korecka porcellana za
Stanisława Augusta była narodową, zaprowadzona sta-
raniem i nakładem X. Józefa Czartoryskiego, później
przez akcye i kompanię utrzymywana.
Srebra późniejsze.
W staroświeckich puharach za Augusta III dawano
już tylko limonadę, i kaliszan, czyli kaldeszan. W miej*
^6 EUCBRIA
6ca sreber dawnego kształtu, inne jawie się poczęły,
rądelki srebrne pozłacane z hebanowemi^ lob naśladu-
jącemi heban rączkami, pokrywy do półmisków, ażeby
niel^rzepły; to gładkie, to w piękny mat, i Instrowną
rzeźbę 9 wyobrażające potrawę, stosowny przedmiot rol-
nictwa, pracujące woły, pasące się trzody, drób kar-
miony ręką skrzętnej gospodyni; to łówkę ryb, myśli-
stwo na zwierza lub ptastwo. We środku te pokrywy
były złocone. Wety szklannemi otoczone pokrywami,
ażeby nieodejmowac pięknego ich widoku. Ski*zepłe
potrawy zastawionego stołu* odsyłano przedtem do ku-
chni, i długo na rozgrzanie ich czekać było potrzeba,
wynaleziono fajerki z węglami lub duszą rozpaloną we
środku, (a) albo z spirytusami płonącemi. Dziś arakiem
zaprą wne potrawy lub wonnym spirytusem jakim, bły-
skają niebieskawym ogniem, i tak je roznoszą , by sztu-
ką tą bawić, zapachem ujmować i ciepłą utrzymać. Z dru-
giej strony chłodne być powinny trunki, stanęły więc
ihsze^ w nich butelki w upały lodem obłożone.
Tak na wielkich stołach i dziś jeszcze, lubo w innej
postaci 5oo i i,ooo grzywien srebra ugina stoły. Sta-
wiano na nich ogromne jaśniejących i wonnych kwia-"
tów bukiety, albo wpuszczano pomiędzy sztuki stołów
di*zewa cytrynowe, pomarańczowe z owocem i kwiatem
wonnym; wedle roku pory w wazonach wiśnie, śliwy,
karłowe gruszki, jabłka, morele, brzoskwinie, \^inne
krzewy, ananasy z wazonami , pysznym ich krzewem
i koroną; zdobią ie alabastry, marmury, bronzy dzwi-'
Ca) Naczynie żelazne do ogrzewania potraw, rachunki i
esasów Zygmunta Augusta wspominają.
WPOŁgZCZB. 77
gające pełne otrocow czary. Kiedy przodkowie nasi
dość mieli na tera, ie gmachy swe potrząsali ziołami,
nakadzili jałowcem lub dębnikiem, skutecznym jak
mówiono od powietrza , dziś wznoszą srę urny lub
kassoleiły z perfumami zapalonemi | wdzięczną ziejące
wonność, tu jaśnieją rznięte kryształy, i w tabliczkach
swego szlifowania odbijają drogim kamieniom podo-
bnie, blask światła. Ochędóstwo nic juz niema do
żądania: każdy z biesiadujących wszystko ma oddzielne,
serwety misternie ułożone i nakarbowane ki*edencer-
fiką sztuką, (a) za każdą potrawą odmieniają się sztućce,
które na podstawkach srebrnych lub szkUnnych wspar-
te niedotykają obrusa, do nabierania potraw są wiel-
kie łyżki, podający talerze, zastawiający potrawy, roz-
noszący je, rękę mają serwetą okrytą. Ofiarowano za
Augusta III. siedzącym a stołu wszystkim na talerzu,
kilka drewienek bukszpanowych do przekoływnnia zę-
bów , których kopę Norymberczykóm po a tynfy, czyli
złotych 2 groszy i8 płacono; zbywające iglice chowa-
no do sztucczyków, dziś każdy ma z sobą piórko do
zębów. Na końcu obiadu lub wieczerzy podają teraz
u możnych w filiżankach szklannych, na takichze tale-
rzach, wodę letnią do ust płukania.
Ohyczaje.
Rzućmy jeszcze oko na dawne obyczaje: Gościnność
uczt polskich zasadą, a kształt rządu sam, życie oby-
watelskie, równość szlacheckiego stanu, należenie całej
szlachty do wyboru urzędników, królów nawet, wska-
zywało potrzebę jej ujmowania. — Ztąd u najuboższych
(a) I dawniej składano je po włosku.
78 KV6HirrA
i majętniejszych przedtem , u kmiotka i pana, stół na*
kryty był zawsze; obrusem, dywanem | kobiercem ^ sia-
ła flasza z napojem i kubek lub czarka, leżał chleb i
sólj ażeby uim gościa powitać; ztąd obyczaj powsze-
chny całej Sławiańszczyzny przyjmowania gości w pro«
gu chlebem ł solą, ztąd grzeczność i uprzejmość w
przyjęciu stwierdzona dawnem przysłowiem:
Czapką 1 papką i solą,
Ludzie ludzi niewolą.
(ujmują sobie), ztąd owe prośby i przymuszania do
jadła i napoju w domach szlacheckich, nalegania i pe-
wna wątpliwość, ze musi być niesmaczna potrawa, kie-
dy jej gość pozywać nieraczy, upewnienia: ze nie zła,
ze ręką gospodyni samej, córki domu przyprawiona. Było
to u nas 9 zachowało się dotąd u pobratymczych Mor-
lachów, i Alexander Xiąze Sapieha w podróży swej do
krajów sławiańskich, odbytćj w i8oa i i8o3, drukowa-
nej 181 1 in 8vo powiada, ustawne prośby ich, wy-
mówki, ze źle sporządzona zapewne potrawa, przypo*
"mniały mile obywatelskie te domy, w których staro-
,dawna, wszędzie juz znikająca, zachowała się gościn-
ność. Ztąd ów obyczaj, ze nie do karczem^ do za-
jezdnych domów , lecz prosto udawano się do dworu ,
znajomego czy nieznajomego ziemianina, proboszcza,
z którym wnet się tworzyła poufałość, i każdy nie za
natręctwo to uważał, lecz jak wyświadczoną sobie łaskę
cenił i przyjmował najmilej; ztąd powszechny zwyczaj
j^osta wiania kilku miejsc próżnych u stołu , dla panów
Zagórskich, czyli mogących jeszcze przybyć, i cudzo-
ziemszczyzna tylko, skąpstwo miejskie, albo chęć za-
bawienia się swobodnie w dobranem towarzystwie,
WPOIi8£CSB« 79
sprawiać mogła: ze wrota domu zawierano wtenczas «
gdy gospodarz i goście zamówieni siadali do stoła.
Ztąd u możnych otwarte biesiady, zapraszanie raz na
zawsze do nich i ludzkośd owa: ze kto wszedł tylko z
szablą u pasa, cześć oddał gospodarzowi , miał prawo
z nim u stołu zasiadać. Ztąd uczty liczne z wszelkich
powodów: w dnie świąteczne, uroczyste, w dzień imie-
nin lub urodzin którego z członków plemienia , z po-
wodów objęcia urzędu, (a) przy nowosiedlinacbj ślubach,
pogrzebach. O którejkolwiek wreszcie porze przybyłeś
w dom szlachecki, zawsześ uraczony bywał, czekała cię
najlepsza z obiadu* zostawiona cząstka, a przynajmniej
choć jedna lub druga potrawa » w spiżarni dla ciebie
oprawna juz kura, a w rychłem zastawieniu pokarmu
dla gościa, malował się porządek domu^ wprawa i po-
śpiech sług, dobroć gospodarza i gospodyni. Tobie
nawzajem było przyjemnie, jeśliś ich mógł zaprosić do
siebie, zniewolić do przyjęcia drobnego jakiego upo-
minku, obdarzyć czem domowników nie z przymusu,
koniecznością lecz z własnej ochoty i wedle możności.
Zaprosiłeś kogo? ten miał prawo kilku jeszcze znajo«
mych lub przyjaciół w dom twój przyprowadzić, i to
wszystko przewidzianem było i spodziewanem ; a lubo
gdy 12 lub 1 3 było wezwanych^ okazuje się natomiast
yo lub 8o osób, nie robi to spóźnienia i nie tworzy
(a) Nietylko szlachta , lecz i burmistrze : krakowscy , war-
szawscy , lubelscy i t. p. po wyborze swym dawali bankiety
dla państwa i mieszczan, rzadko kiedy łączne, częściej oso^
bne, i wszystkiego bywało podostatkiem, i tuś ujrzał: marcy^
pany, cukry, wódki, małmazye, alikant, rywuły.
8o EUCHNIA
nieładu, ani zagniewa gospodarstwa, i źle było^ jesIi
dopiero, o przyczynianiu myślid przychodziło; przeci-
wnie zaletą, gdy mimo to dostatek się okazał i przy-
zwoitości a czego brakować mogło wybaczano tak sna-
dnie, jak gdyby mówiono sobie: hanc veniam damus*
gue^ petimu$que^ vicisnm.* o tę względność prosimy
jaką i sami pokażemy chętnie.
Służba i zwyczaje.
Lecz jui są wszyscy, których oczekiwano, i nade-
szła pora, stół jak należało ubrany, kwiatami po-
trząśnięty, (Rej wizerunek) gotowo do wydawania w
kuchni, zagrzmiały trąby, lub huczne bębny, albo u*
derzono w dzwonek donośny około kuchni, domowni-
cy przez podstolego z laską poprzedzani, a później żoł-
nierze z oficerem w bojowym szyku przynieśli potrawy
pierwszego dania, marszałek znać daje, otworzono po-
dwoje, z rejestru po starszeństwie czytają osoby, ka-
żdy wskazanej dla siebie podaje rękę i ku jadalnej izbie
zmierza. Czasem zostawiono to własnemu gości bacze-
niu, lecz tu pierwszeństwa ustępować i nieprzyjmować
go równie, nakazywała grzeczność i znajomość polityki,
co niemałych korowodów stawało się przyczyną; nie-
kiedy los wyciągnięty stanowi i dobór pary i miejsce
zasiadania: pospolicie bowiem u stołu przeplatano męz-
szczyzn kobietami, ażeby i tej lubej przyjemności nie
odejmować, rozmawiania każdemu to z jedną to z dru-
gą sąsiadką, (a) Idą i spotyka pierwszych z pochwyco-
na) Później dopiero nastało, ze damy siadały jednym szere-
giem , mężczyźni drugim , wtenczas zostawała ta przynajmniej
roskosz, patrzyć na nie, albo w czasie balów i liczniejszej wie-
WPOŁSZCSB* 8l
nym ze służby antfatem (handfats) czyli nalewką i mie«
dnicą, kuchmistrz po niektórych domach^ przystojnie
ubrany, z białym fartuchem (a) częściej wszakże dwo*
rzanin. Nalewka złocista, miała niekiedy trzy stopy
obwodu, czasem jeden trzymał miednicę^ drugi zlewał
wodę zaprawną niekiedy wonnościami, i przechodzili kole*
ją do par następnych^ a dwaj drudzy dworzanie, za kouce
niosąc ręcznik bogato zwykle haftowany, trzy łokcie długi,
do otarcia rąk go podawali. Gospodarz sadzał gości zpo-
winnem na wszystko baczeniem | odezwała się muzyka na
ganku sali, grając ochoczo^ napojona i nakarmiona
wprzódy ; trzech krajczych przy każdej części stołu roz*
dawać mających potrawy, zabiera swe miejsca » każdy
z młodych wreszcie, umiał i na powietrzu rozebrać ka-
płuna.
Dawni Polacy z tymi u jednego stołu nie chcieli siadać,
którzy pokazali się niedbałymi o sławę swoją« Górni-
ckiego diieje «tr, 1 1 a. przed kłamcami obrus krajano : tak
na względzie była uczciwość i tyle ją ceniono, (b)
czerzy damy tylko same zasiadały , usługiwać im podejmowali
się mężczyźni • przez nie byli opatrywam, lub u osobnych za*
siadaU stoliczków, chodząc brali na talerze.
(a) Tak było u Jana Zamojskiego, naucza nas Yanozzi w pa*
miętnikach Niemcewicza.
(b) Prsed czci odgądsonymi
Prsodkowie nasi ohraiy rsesali
Z niini nie siadali. Łaźnia Piuezowika,
Prsedtćfn kto byt niecnotą , z takim nie siadiili.
Ci którzy się sa dobre, cnotliwe miewali. 2Vi«iitf.
Wszetecsnie rsec co, nieprawdę pa wiedsieć,
Ktoby byt taki , nie chciano s nim siedsieć. Tamie,
U
Sa eughhia
Jeśli si&\ aie był zastawioay , skoro jeden pótmisek wy*
próznioay zostąjef pri^yooszą wnet drugi, jako to: kapu-
stę kwaśną z roięsiwem i słoniną i którą bardzo lubią Po*
lacy, mówi Beaupłau^ kaszę jaglaną^ lub inny przysmak
z chrzanem, szafranowym sosem ^ korzenny. Gdy się pier-
wsze danie skończy, pozostałe potrawy dla sług u nastę-
pnych stołów schodzą, a zastawiają drugie z mięsiwem
pieczonem, polem dają różne potrawki i frykasy | groch ze
słoniną wędzoną > bez którego nie ma uczty, powiada
tenże. Zjadłszy potrawę, część jęj pozostałą, albo na-
brawszy jej znowu, gość oddaje swemu słudze, który
w tej samej izbie zjada ją niekiedy. Lecz dawnych to
czasów , lub gdzieniegdzie tylko trafiać się mogący nie-
okrzesaności zabytek, cudzoziemcowi w oko wpadły, i jako
powszechny obyczaj, z krzywdą naszą podany* Gościnni
Polacy o panacn, sługach i koniach pamiętać umieli.
Smićszniejszy, lecz nie nasz narodowy^ nad rzeką Aa,
jest zwyczaj , gdzie po zamożnych domach rezydenci i re-
zydentki na trzy klassy byli podzieleni; pierwsi po pole-
wce czyli Wasserzupte wstają od stołu, i zowią się rezy-
dentami od zupy , druga klassa je sztukę mięsa , trzecia
sięga do mlecznej potrawy czyli Milchspeisu, Tym
Mtlchspeisem kurlandczyków jest kwaśne mleko z serde-
lami dla państwa, ze śledziami prostemi dla rezydentów
3 klassy. Do pieczystego mają prawo tylko barouowstwo
z rodziną i goście o 35 herbach. Wiadomości brukowe (^a).
U Polaków nie ma tej upokarzającej różnicy, (b) Gość
(a) I tam zapewne to przesadzone nieco,
(b; U kapców niektórych, kiedy starsza i młodsza czeladi
siada z państwem, dla pospiechu w usłudze, sachowania pe-
nr
POIiSKCZł. 83
wszelki i najuboższy flomownik, urodzenia dobrego i wy-
chowania, gdy siada do stołu , zarówno każdej z najpier*
wszyni^ używa potrawy i napoju każdego, a dobra gospo-
dyni czuwa bacznem swem okiem, ażeby się każdemu do-
dostało, i nikt nie odchodził bez dostatecznego nakarmie-
nia, lub upośledzenia jakiego nie doznał; prędzej sama
nie weźmie co z nowalijek ^ albo z przystawek, jak zęby
się wszystkim niemiało dostać, a w jej zaleceniach mar-
szałek lub kuchmistrz codzień, albo wtenczas gdy się wię-
cej spodziewano gości, miał zawsze: ażeby półmiski do-
brze były okryte.
Nie dadzą się unizac Połacy, i w duchu wieku odpłacą
pogardę, mniej lub więcej dowcipnym żarcikiem, urąga-
niem się z tego, co inni zbyt wysoko cenią. Zjazd byl mo-
narchów w Wiedniu i5i5 r. Często dworscy niemieccy
przymawiali Polakom ^ ze chude i małe konie mieli, a
sami tłusto jeść lubią i wyglądają dobrze. Na swych ko-
niach przectez wyprzedzali nieraz przodłcowie naiii w wy-
ścigach Niemców, ti kiedy ci niezmiernie spasłego fVyza
wprowadzili; loo złotych go ceniąc, kupują go Polacy,
i Niemców zaprasziiją na obiad« Tajemnie^zabijają Fryza,
ćwiertują go, pieką, gotują, róznc z niego robią potrawy,
róźnemi zaprawiają korzeniami , udając ze mięso jelenie*
Zajadają Niemcy wesoło, puhary rzęsiste pomnażają ucie-
chę, przy końcu tej szczególnej uczty przyniesiono głowę
końską i nogi z kopytami. Rzecz tę w śmiech obrócone •
Pamiętników Niemcewicza t. 4* l^o nas razem naucza
wncj rolnicy, to się widzieć daje, i to wszakże nie po zupie
ale przed pieczystem dopiero. Czasem i dlatego jedynie, źe
chociaż Państwo nie jedzą wieczerzy , oni jako nitods maj
dla siebie zapewnione teui saoiem pieczyste, łub co iouego.
84 1113CBNIA
ie i Polacy nie brzydzili się tym pokarmem, w obb^zeniacd^
niedostatkach obozowych oieraz porywać go musieli; a
}eśli zawierzać mamy, Jan Tarnowski ze zrzebięcia pie-
czeń wyborną znajdował.
Był-li dom tak szczęśliwy, ze monarchę swego przyjmo-
wał (a) krzesło jego złociste stało pod baldachimem , a
gospodarz z kredensem ręki swej służył u stołu. Siedzia-
no u biesiad 5 i 6 godzin. Wspaniałe uczty bankietem^
deboszem zwano , skąpy lub zbyt lekki obiad czerkie$kim.
U stołów piją wiele Polacy, mówią, żartują, śpiewają;
pouczcie piją na nowo, tytuń palą, a cybuch pr/.echodzi
dla większej lubości, przez szklanne banie z wodą. Gdy
kogo uczcie chciał gospodarz, po obiedzie do domu od-
)}rowadzał. Pamiet. Nienriewicza t. 4« str. 45^* Jeśli i na
wieczerzy pozostawać mieli goście, między obiadem i ko-
Incyą nie było czasem przedziału jak na a godziny ; do
północy niekiedy i do dnia białego trwała uciecha..
iTwierdzi Beauplan^ ze w czasie sejmów kosztowały bie-
siady nieraz 5o do 60000 złotych polskich ; tak dalece
Polacy nie żałowali na to nakładu > a za panowania Sa-
sów, jak gdyby smutne losy ojczyzny w niepamięci za-
grzebać chciano, całe życie pędzono na wesołości i lu*
sztykach.
Znakomitsze biesiady.
Opiszmy jeszcze Znakomitsze w różnych wiekach bie-
siady i stoły, ceremonialne monarchów naszych^ co uzu"»
(a) Uczty podobne dla p.nmiątki, ku czci domu wieczystej,
malowano lub wyszywano igłą na obiciach ; tak Jarzemski za-
chował w opisaniu Warszawy, ze hafl podobnej biesiady wi-
dział w domu Kazano wskich ^ gdzie Władysław IV z oblubie-
nicą, posłowie: francuzki, hiszpaiij^ii, rakuski, perski, turecki,
•enat i cudzoziemcy obecni, byli wyobrażeni.
wPoiiftłciB. 85
pełoi ten obraz. Lubił uczty Bolesław Chrobf7 , przy-
nęcając do miast, u kilkudziesiąt stołów gromadzących
się przyszłych mieszkańców częstował ; a kiedy Ottona III
Cesarza wypadło mu w Gnieźnie przyjmować : trzykroć
nowy coraz sprzęt sioło wy, złoty i srebrny, Cesa-
rzowi i otaczającym go rozdarował. Zapraszano i odle-
głych monarchów na uczty ; tak Bolesław Iii Xiąze cze-
ski, przez tegoż króla był wezwany. Żona Mieczysława
II Ryxa wymagała dunin, gwoli opędzeniu potrzeb króle-
wskiego stołu; podobnież czyniła i Władysława II mał-
żonka Agnieszka, ilekroć następował}' dnie uroczyste. iVa-
rusiewicz t. 2. str. 258 t. 3.str. 79 i 288* Powszechnym u
Sta wian było zwyczajem na biesiady przywoływać, i stawili
się chętnie odlegli nawet Mocarze, kiedy tylko bez niebez-
pieczeństwa dla swych krajów uczynić to mogli ; przecież
nie zawsze dozwalały im okoliczności. Władysław Her-
man wezwał na bankiet swojego teścia Wratyslawa Xię-
eia czeskiego w 1099, ten odpowiedział: ze gdy spokój*
uiejsze będą chwile, wtenczas dopiero przyjedzie; Uisło^
rya Bolesława III przez Polaka bezimiennego około
iii5 napiiana^ (p^^z Kownackiego tiumaciona) wy*
4ftna u P Harów wanzawskich 1821. roku, Jagiełło w
post nie jadał az w wieczór, zwykle długo w noc wiecze-
rzał. Rachunki wydatków jego w i3Sg okazują, ze we
środę, piątek i sobotę pościł. Z obcych przypraw znany
był tylko pieprz i szafran. W niedzielę Jubilate, trzecią po
W. Nocy, gdy król z zoną Jadwigą był w Niepołomicach,
wyszedł na obiad wól karmny za 22 skojce , dziś 44 ^I^m
wieprz (2 skojc, skop 3 skojce, kurcząt 4o za 10 sk., gęsi
4 za 2 sk. , kapluny 4 ^a 3 sk., prosiąt 2 za i| sk. , poleć
słoniny za 7 sk. , mleka i śmietany za 5 sk., 2 garce ma-
sła za4sk. , 200 jaj za 3sk., 20 serów z Sędzisławic za
86 iLOCBSflA
a sk., 4 i>sir7tii piwa z Wiślicy, grzywna i i i6sk. (%4
sk. szło na grzywnę) kapusta^ groch, jagły, chleb źytny,
pszenny (zemelle) i cebuła z własnych były zapasów.
Ogół wydatku na obiad dlaKJMct Ą grzywny i8^ skojców,
dziś około 229 złt,
Witold na 7Jezdzie w Łącku przez j niedziel częstował
dostojnych gości: Zygmunta Cesarza^ Jagiełłę, Xiąząt ma-
zowieckich* szlaskich, pomorskich, wiełkicb XiąźątVno-^
skiewskiego, UrerskiegOj i^e/auskiego , odojewskiego,
króla duńskiego. Cara zawołganskiego, hospodara woło-
skiego, mistrzów pruskiego, inflantskiego z licznym zape«
wne orszakiem w 14^9. Wychodziło na dzień, jak nam
podają dziejopisowie : ^00 wołów i jałowic, i4oo bara-
nów, 100 żubrów, łosi, świń dzikich, 700 beczek miodu,
prócz małmazyi, piwa i innych trunków.
Za Kazimierza Jagiellończyka 1000 wołów na ku«>
chnią królewską dawali wołoscy hospodarowie. Albrecht
lubił biesiady.
Dał Królestwu wspaniałą ucztę Gamrat w wielkim
ogrodzie za Warszawą, trwała do 1 3 w nocy. Gdy Sobo-
czko jako Podczaszy służył Zygmuntowi L do stołu, przy-
niesiono Królowej od siostry jego (a) tort. Owo te/^
rzekł król, choć tego Soboczki nie zmazesz winą (zape-
(a) Podobno to dla otrzymania kanclerstwa była ta uczta,
łecz pisze GóPiki. ,,wblu mniema, ze król n i eda kanclerstwa
Soboczce, dla tego ze dom ich przez nierządne lycie siostry
u ludzi w pogardzie , i ze przez to urząd kanclerski byłby
zmazany: ale może to i nastąpi, bo niewiasty i zniewieściali
wszystkim szadzą. Gamrat nikczemnych ludzi stara się wy-
wyższyć, by między ślepymi sam był jednooki. Pamiętniki
Niemcewicza^,
WPOŁSZCZB. 87
wae wmcm). Nie doćć zręczny w usłudze musiał być
JP. Podczaszy.
Król młody (Zygmunt August) z największą rozrzu-
tnością /yje w Litwie , co tydzień wydaje 1 000 złt. » dziś
loooo. Codzieii na ł&uchnię biją duże woły, na dwór
18 krów, |)iwa beczek 3o, miodu 3o: porów, salerów,
rzepy ika^iusty, soli co nie miara , podobnież jak wina i
korzeni ; owsa korcy 4oo, który o 3o do 5o mił zwozić
muszą. List Gónhiego do Dantiika* Królem zostawszy
Zygmunt August śniadał w zimie przy świecach, obiado-
wa! o zachodzie słońca* Pamiętniki Łipomana. (a)
Gdy Stefan Batory wyprawiał obiad w Kwidzynie 15^6
wyszło aSwołów, 92 baranów, 5 kóp kurcząt* trzy kopy
gęsi, dwie beczek soli, 10 połci słoniny, i beczka masła,
18 łasztówmąki, 8 beczek wina węgierskiego | 80 piwa^
nierachując korzeni i przypraw, dla koni 18 łasztów owsa.
Kuryer tVurszawski 1827. iVo. ijj.
(a) Z pamiętników Riigi^rego* Zygmunt August wstaje
zitną okoJo 5. porannej, jada obiad przy świecach przed 8,
wieczerza przed 4 ^^ kładzie się spać 07; w lecie wstaje o 3,
obiaduje około 7 , jada wieczerzę po 4 ^ kładzie się o 7. Mało
jada, ale często pije, tak źe skoro siądzie do stołu, zaczyna
pić, ale małych kieliszków tylko i wina węgierskiego tęgiego
bez przymieszania wody niy wa. Nigdy piwa nie pije. Jada
sam jeden- wyjąwszy na polowaniu, weselach, ucztach nad-
zwyczajnych i podobnyph uroczystościach.
Według dalszych tamie pamiętników, król wstaje w listo-
padzie o 11 włoskiej czyli 5 z rana ^ o 6 mszy słucha, daje
audyencyą do 9, po 9 siada do stołu, jada puhlicznie, wie-
czorem bawi godzinę u sióstr ; u Królowej je wieczerzę albo
przeciwnie. W piątek i środę post.
^8 K4JCB1IIA
Uczta dla Legata Papiezkiego Caetaniego kardynała w
1 596 za Zygmunta III była następująca : trzy było stoły, je-
den dla kardynała, drugi dla ki*6Ia, trzeci dla nuncynsza.
Stolik monai-szy przykryty był suknem czarnym dla żało-
by i sala podobnież wybita. Rrz«sło kardynała ponsowe
axamitne z poręczami srcbrnem4, wyzłacanemi, dla nan-
cyusza równie, lecz mniej bogate: ciągnęły się dalej dwa
stoły, dla prałatów siadając^ych zwykle z kardynałem, i dla
senatorów i panów polskich zastawione. Na królewskim
stoliku po jednej stronie stały złote telerze, i koszyk
z chlebem pokrajanym w małe kawałki, wszystko czarną
kitajką przykryte. Wszedł Król przed ao godziną^ usiadł
pod baldachimem wraz z kardynałem* Ten^zdjął czape-
czkę i nuncyusz, nim usiedli, odmienili rokisty; jeden
z kapelanów królowi się pokłonił, lecz nie on^ ale kardy-
nał sam stół pobłogosławił. Rozciągniono przed tern i
trzema osobami bogato haftowane ręczniki , przyniesiono
tace z nalewkami z kryształu górnego^ po nieskończonych
ukłonach podano wodę do umycia królowi, kardynałowi
i uuncyuszowi. Przynoszono półmiski z osobna każdemu,
za każdym następowały schylania się i ukłony bez końca :
przez tego co przynosił, tego co rozbierał i podawał*
jako to: naprzód kuchmistrz koronny krajczemu z ukłona-
mi, ten stolnikowi koronnemu, który maczał kawałek
chleba w potrawie, przykładał do języka^ i rzucał w sto-
jący blisko duży kosz srebrny. Król i kardynał musieli
dla tych obrzędów długo czekać, nim jeść zaczęli.
W ciągu biesiady krajczy przynajmniej 3ooo razy ukłonić
się musiał. Prałaci i panowie skoro król usiadł, zasiedli
i jeść zaczęli. Ilekroć król pił, nuncyusz się podnosił,
zdejmował czapeczkę i stał, kardynał chciał wstawać,
lecz król tego niedopuścił.
w P o I< S z C z B. 89
Ma obiedzie u kanclerza tenże Legat i kardynał Radzi-
wiłł znajdowali się w rokietach ^ nuncyusz bez płaszczyka,
biskup kujawski w futrze sobolowem , adamaszkiem pn-
krytem. Po bankiecie i umyciu rąk Legat i kardynał
włożyli czapeczki, nuncyusz acz nie prędko płaszczyk.
Zastawiono u Zamojskiego na wsi, powiada Yanozzi
odwiedzający kanclerza w imieniu Caetaniego kardynała
Legata^ pierwsze danie po pańsku na półmiskach sre-
brnych z pokrywami. Wtedy weszliśmy do sali ozdobio-
nej pięknem obiciem z Flandryi, złotem i jedwabiami tka«
nem , zastaliśmy kanclerza siosti^ę niezamężną i grono pa-
nienek. Zaprowadził mnie kanclerz do podania ręki
zonie, potem koleją wszystkim damom, które mnie kła-
niając się nisko i całując się w rękę oddały powitanie:
taki zwyczaj w tym kraju. Zawołano kuchmistrza do
podawania wody na ręce, przyniósł ją na miednicy bar-
dzo kosztownej , zdawała się mnie byc ze szczei*ego złota
wytworne] roboty. Na jednej stronie był kredens bo-
gato zastawiony: czarami i miednicami , puharami i pół-
miskami , ze złota , srebra i kryształów , drogiemi ka-
mieniami sadzone, tudzież naczynia z porcellany. Z dru-
giej strony drugi kredens obficie i ozdobnie butelka-
mi okryty. Uczta prawdziwie królewska, potrawy do-
brać sporządzone, a nadewszystko ułożenie i porządek
przedziwny. Kuchmistrz i krajczy sami usługiwali , sta-
wiali potrawy i zbierali wedle potrzeby, przyjmując je
z rąk paziów i dworzan, którzy stali w około stołu,
lecz opodal nieco. Pani Kanclerzyna rozebrawszy sa-
ma kuropatwę, dała ją mężowi, któiy mi ją podał z
% kawałem tortu zrobionego własnemi rękami dam dwor-
skich. Pamiętniki Niemcewicza.
12
go &UCHV1A
Waznft w tym względzie pozostała xtązka w biblio-
tece puławskiej. Na oprawie tego foliału białym par-
gamioem obciągniętej, jest orzeł z herbem Wazów we
środku i złotemi literami napis: Bejesirum dispewta^
torii Anni i63i. Podpisy kuchmistrza i szafarza świadczą,
ze jest orygiuałem* Jnześmy z niej powyżej niektóre
przytoczyli rzeczy, tu jeszcze umieścimy: co nam obja-
śnienia dalsze może udzielać. Rozchód ogólny na ku-
chnią królestwa od j. kwietnia i63i^ do ostatniego
grudnia tegoż roku, przez 9 miesięcy wynosił 89,554-18.
Na kuchnią królewiczów do Osieka od i Stycznia do
ostatniego marca , jak podpis Pawła Strzemeckiego po-
świadcza 5,85o, co podług tablic w dziele Czackiego
wyrównywa dziś, licząc ówczesny złoty po a gr. 27 I
f ff na kuchnią królewską !:i6o,58i gr. ao. na kuchnią
królewiczów przez trzy miesiące 17,098 gr. lo. W suche
dni i wilie przy niewielu rybach, dawano migdały, ro-
zynki mniejsze i większe, figi i obarzanki. Widać ze
w wielkim poście nawet i we środy, znać dla pode*
szłego wieku monarchy i częstych jego cierpień, po-
mimo religijność jaką w Zygmuncie III znamy, dawano
przy rybach i mięsne potrawy. W ostatnie dnie przed
Wielkanocą, Bozem narodzeniem, w piątki i soboty,
suchedni i wilie, całkiem z postem. Cukru wychodziło
na tydzień 24 funty, ryżu 6 do 8. Chleb rżany czyli
żytni i biały kładziono do monarszego stołu, spostrze-
gamy, ze go rozdawano senatorom przy królu obecnym,
a dla służących ludzi bywał chleb obroczny. Za napój
wystale piwo gar wolskie. Żeby mieć wyobrażenie ile
wychodziło w celniejszych zdarzeniach, wypisuję tu roz-
chód kuchenny na wielkanoc: mięsa wołowego ćwierci
4, cieląt 5, kapłunów 12, kur 22, kurcząt 18, bara*
wpoi.8łCKB. gi
tiow 6, cietrzewi 3^ kuropatw i jarząbków par 5, ko-
ziołek młody, gęś tłusta, gołębi i5, kaczorów 4^9 zając,
indyk, głuszec, słoniny pół połcia^ masła fasek pod-
górskich 5, cukru funtów a4« kmin, szczaw, barszca^
kapusta włoska. Otta putrida zastawiona była w pasz*-
tecie francuzkim: do niej wchodził kapłun tłusty, ja-
rząbków 2, baranek, gołębi a, mlecz cielęcy , kapłunie
wątróbki, tłustość wołowa « mięso wieprzowe, salseson,
pinole, ocet i rzepa niemiecka. Potrzeby do swię*
cenią: baranek z masła , szołder czyli szynek wędzonycb
12, baranków i5, jaj kop i2. Na kołacze wielkanocne
mąki korcy 7^ , masła fasek 6| , jaj kop 3o , serów 60 ,
rozyoek w obu gatunkach f. 120, gałek muszkatołg^
wych -| funta, szafranu f część funta, małmazya, mle-
ka dzbanów 2. Osobno było święcone u królowej ,
do którego nadto wchodził hałun, farby różne i płacor
iio malarzom od złocenia. Prócz wydatków na stół
królewski dostarczano z osobna dla królewicza Włady-
sława , ilekroć znajdował się przy rodzicach, do ku-
chenki królowej, królewny, (Infantki szwedzkiej) dla
czeladzi jej, P. wojewodzie derpskiemu zapewne mar-
szałkowi dworu, Ojcom Jezuitom ciągle, Bernardynom
co niedziela c wierć mięsa, czasem i inne potrzeby, X.
Alansemu, kuchmistrzowi, ochmistrzyni, muzykom, pan-
nom górnym, pacholętom, kiedyniekiedy X. Łodziń-
skiemu, który przy królewiczu był starszym. Trafiały
się rozchody do Nieporęt, może na łowy; wszystko to
jednak wchodzi w ogólną summę wydatków.
Wjeżdżała Ludwika Marya do Polski : stół jej w Gdań-
sku zdobiły 3. piramidy cukrowe, jaśniejące złotem i
farbami, ozdobione figurami allegorycznemi , orłami
biatemi polskiemi, i czaroemi mantuańskiomii tudzież
9^
K u C M ir I A
napisami. Przyniesiono póFmiski, krajczj podał Mo*
narcfaini talerz i serwetę uwinięte w pokrycia z kanna-
zynowego atłasu , odziany był suknią ceremonialną z
materyi iedwabnej ognistego koloni w złote kwiaty,
podbłtą sobolami^ Przed nim był stos talerzy srebr-
nych pozłacanych ; nim je podał królów^, ocierał
każdy chleba kawałkiem, którym ust dotknąwszy » rzucał
go w kosz srebrny, u nóg postawiony. Potrawy były
w gaście narodowym, wywarzane w korzeniach i sza-
f ranie ^ dwie tylko z francuzka przyprawione kuropatwy
N. Pani były do smaku, Stół zastawiało 5o. szlachty
młodej, dobrze urodzonej, inni przeznaczeni byli do
2 i 3 stołu, dla męlczyzn i dam. Podawał do picia
Królowej podczaszy W, któremu naczynia przynoszono,
on je do ust przybliżał; suknia iego była francuska
złota, czarnym jedwabiem przeplatana, okazała i kształ-
tna. Około stołu wielka liczba szlachty polskiej , synów
senatorskich, do których gdy kto pił zdrowie królowej,
zginali kolano, nim je spełnili. Królowa zaczęła od
zdrowia Króla małżonka swego, P. 6vebriant do Xięcia
Karola piła zdrowie francuzkic^o Monarchy i jego N*
matki, potem znowu Królowa zdrowie prałatów i se-
natorów, ci odpowiedzieli stojąc. Gdy się dania skoń-
czyły, zdjęto pierwszy obrus, pod którym był drugi
z atłasu karmazy nowego, potem trzeci z siatki złotej,
srebrnej i iedwabnej w kwiaty wyszywany, a nakoniec
biały znowu: okryto go piramidami cukrowemi, lecz
mniejszemi , po uczcie jedne i drugie oddano paziom
na łup. Wety były ze stu złocistych tac, pełnych
konfitur, kandytów i wszelkiego rodzaiu cukrów, w 5
rzędów ustawionych; kosztował ich równie, jak potraw
krajczy. Gdy wszystko z obrusem zebrano , stół okryto
WPOŁ8ZCZ2. 9^
bogatym kobiercem , tureckim, złotem, srebrem i je-
dwabiami tkanym. Zatrzymała się królowa, pokąd nie
upłynęła ciżba. Wieczerza była u królowej « same pan-
ny usługiwały (a). Dziwiła wszystkich zręczność Polek ;
ta co krajała, z szczególniejszym dopełniła to wdziękiem ,
próbując wszystkiego , jak na bankiecie wielkim krajczy.
Francuzom z królową przybyłym codzień przynoszono:
chleb, wino, ryby, piwo, i wszystko co do stołu po-
trzeba , a nawet konfitury, cukry lodowate, bombonków
i biszkoktów obficie.
W Warszawie, na weselnej uczcie stół monarszy na
4 stóp był wzniesiony. Na tej biesiadzie z królem i
królową, byli posłowie zagraniczni lub zastępcy ich : P.
Gyebriant, cesarski, Francuzki, nuncyusz, wenecki, nej-
burski poseł i biskup Oranii. Było jeszcze dwa stoły
dla mężczyzn i dam: na trzecim same tylko półmiski.
Kazanowski marszałek dla P. Gyebriant dał py-
szną kolaoyę z balem, tańcowała zona jego z da-
mami i kawalerami swego pokrewieństwa. Na uczcie
u Radziwiłła kanclerza w mgnieniu oka stół nakryto
złocistemi czarami, po 20 ich było we Ą rzędy: cżai*y
te pełne suchych konfeklów włoskich. Gruszki zasta-
wiono wielkości niezmiernej , pomarańcze, cytryny, me-
lony, cukry we wszelkich gatunkach i kolorach. Około
kredensu wspaniały Bachus wielkości naturalnej sie-
dział na beczce pełnej wina, u której obręcze były
złote. Dworzanie roznosili wina, w pięknych kryszta-
(a) I Rej w wizerunku iy wota człowieka poczciwego wspo-
mina ten obyczaj, mówiąc: dwie panny do stołu sła£ą, dwie
napój podają, dwie na kościanych lutniach grają.
c4 EUCHNIA
łowych naczyniach na tackach, i rozdawali i*Jnc po-
karmy.
Na weselu Michała w Warszawie 5 czyli 6 dań było,
każde ze loo potraw: zupy substancyalnc, korzenne,
potaże różnych kolorów: białe, czarne, żółte, czerwo-
ne; sztuka mięsa, frykasy, torty, pieczyste, galarety ,
mlecza, konfitury. Między ka/dem daniem upływało
półgodziny, nim zastawiono drugie.
Gdy Felicyan Potocki w 1681 poślubiał córkę Jerze-
go Lubomirskiego marszałka W. i hetmana i>olnego
koronnego, wspaniałość i dostatek w podziwienie wpra-
wiały. Uczty sporządzało 75 kucharzów, 6 pasztetni-
ków, 4 cukierników Francuzów, nad którymi Ą kuch-
mistrzów było przełożonych. Cukry kosztowały dobrej
monety zł. ao,ooo« Na same stoły rozchód był tako-
wy: w dzień mięsny: karmnych wołów 60, cieląt 3oo,
baranów 5oo, kapłunów tucznych 3,ooo, dwornych 3,ooo»
kur 8,000, kurcząt par i,5oo, gołębi par i,5oo, indy-
ków młodych i,5oo, starych 5oo, kaczek swojskich
i,5oo, gęsi karmnych 5oo, wieprzów karumych 3o, pro«*
siat 120. Zwierzyna: jeleni 24, danielów 3o, zajęcy
3oO) kóz dzikich 10, sarn 4^^ dzików 4) jarząbków par
1,000, kuropatw par 1,000, ptaszków różnych 3,ooo^
gęsi dzikich 100, kaczek dzikich 5oo, cyranek 3oo, dro-
piów iQ. Legumina: słoniny połci 100, jaj kóp 3oo,
masła fasek y5, i t. d. Korzenie i przyprawy: pieprzu
kamieni 4i imbieru kamieni 3, szafranu funtów 5, cy-
namonu pół kamienia, migdałów kamieni 12, goździ-
ków pół kamienia, kwiatu muszkatołowego pół kamienia,
ryżu kamieni \5, cukru kamieni 20, faryny kamieni 3o,
rozenków dużych kamieni 8t tylez małych, kminu fun-
tów 6, kasztanów kamieni 5, bronelli kamień, daktyli
w p o ^ s z c 2 2, gS
kamień, pistacyi kamień. Na post we wtorek, szczu-
paków głównych loo, szczupaków podgłównych loo*
łokictnych 200, półmiskowych 3oo, karpiów ćwików
loOy misnych aoo, półmiskowych Soo, karasiów wiel«
kich i,5oo, wielkich linów 5oo, sztokfiszu kamieni 10,
płaterzów kamieni 3, minogo w barył 3, łososi gdań-
skich 10, (ląder kamieni 3 9 kaparów garcy la, limo-
nii 3yOOO , oliwek garcy 5o , pomarańczy sztuk 5oo, cy«
tryn świeżych looo, soku z cytryn garcy 6» oliwy ka-
mieni 6, serdeli baryłek 10, sera holenderskiego ka-
mieni 2, makaronu włoskiego kamień, octu winnego
pipa. — Z więdliny: szynek 60, ozorów wędzonych 200,
salcesonów kamień. Szczegóły te wypisał Stanisław
Czerń iecki podstoli zytomirski , [)od którego dyspozy-
cyą były le wszystkie uczty, kuryer warszawski 1827.
Nr 286.
Jan Ul sam jadał, panowie stali , podając mu kubki,
kielichy. Gdy król o co zapytał , żaden kołpaka nie-
miał na głowie , odpowiadając ; tyle mu czci oddawano,
a na sejmie ci sami Polacy mówili tak śmiało* Coonor.
Zamojski tegoż monarchę przyjmował w Szczebrze-
szynie , stoły ozdobione były piramidami z dukatów ,
które podobnież jak inne wety można było rozbierać
do woli. Kilka bryk najlepszego wina węgierskiego, i
innych zapasów dał nam na drogę. Podróż P. Beaujeu
w Polszczę około 1680 z rozmaitości lwowskich.
Wychodzi w stolicy rocznie.
Niemamy tak dokładnych opisów, ażeby z nich acz
w przybliżeniu czerpać było można, ile wynosić może
wszelka żywność całego kraju mieszkańców ; umieścimy
więc przynajmniej, jak wiele rocznie wychodzi w stolicy.
g6 ftUCKHIA
Znajdajemy ze w i8a4spo^nebowała Warszawa ii 6,644
korcj żyta, ĄgĄ^t pszenicy, 15,771 grocha, 3,981
gryki, ao4*o56 jęczmieiiia^ 289^4^9 owsa; mąki pszennej
25,765 9 żytniej 52^89 , gryczanej a,32a, jagieł 4*627 ,
kaszy gryczanej 1 3,025 , jęczmiennej 29,238, siana far
66,234^ słomy 35,o49y drew 116^880, w^li 16,391, wo-
łów 39,000, cieląt 39,480, wieprzów 34,882, bai*anów
39,535, drobiu 737,008, masła garcy io3,28i , słoniny
połci 3,197, piwa beczek 8,385 przywieziono obcego ,
gorzałki 7,074 kuf, jaj kop i55,o68, sera sztuk 742^567.
Samego bydła wartość io,835,i65 a całej żywności
Warszawy 24,000,000 Złp.
Tasca rzeczy.
Przydajmy do tych opisów taxę różnych i*zeczy, jaka
nas dojść mogła. W i,5io i i,5ii jak w rachunkach
Kośdeleckiego, beczka śledzi Szumskich kosztowała złp.
6 gr. 27, karp ważący 24 fanty płacony był w Pru-
siech złp. i« Tamie dowiadujemy się, le przerobie*
nie półmisków monarszych było powierzone Marcino-
wi złotnikowi, i kosztowało grzywien 46 gr* 22 , Bren*
ner topił to srebro, Marcin herby królewskie na nim
wyzłacał. Obrusów stołowych ł. 32 i kufle srebrne
kosztowały grzywien i9gr. 3i. Hildebrand robił świec
duiych 68, stołowych 3oo, nocnych 108. W tymże re-
jestrze Marcinowi od roboty srebra zapłacono grzyw:
3i gr. 18. Taxa korzeni w i524 następującą ich wska-
zała cenę: pieprzu fant gr. 8, imbieru tyleż ^ szafranu
kopa I, goździków półkopy, cynamonu , kwiatu muszka-
tołowego fant i kamień cukru i gr* i5, kamień oliwy
40 gr, migdałów weneckich kamień 3 /er/ony, z Gdań-
ska sprowadzonych 3o gr, rozynków drobnych kamień
wpoibssoiiB. yi
3o gr. dużych i5 gr. ryżu i8 gr. kmiau fiint gr. i*
Wedle taxy 167 3 roku fuut mięsa wołowego przedniego pg
2 szelągi^ z średniego wołu po groszu, z podlejszego po
szelągu 9 cieląciny fant po szelągu, średniej 2 funty za
półgrosza, skopowiny funt po szelągu, ozór i do dwóch
groszy, łoju smelcowanego kamień 3o gr. Konwisarźe
za funt cyny brać mają 6 groszy, frymarcząc starą za nową
od funta gr* i. mosiądzu fiint w robjocie gr. 4* '^ Konsty-
tucya 1620 ^ol. leg. 3. str.37i. cenę grzywny srebra
stanowi la złt, z cudzoziemska robionego x3, złocistego
na brzegach i4, całkiem złocistego 16. —> w 1668
w Warszawie wóz drew 6 i 7 złotych płacono. Mięsa
1670. roku funt gr.3, wieprzowiny i słoniny dwa razy
tyle, cielęcina i baranina przedaje się pośladkami. Obrusy
dobrą monetą 36 złt., szelągami 55 do 66 , nozów lipskich
bunt 3 złt* gr. a4* — W 1671 kapłun kosztował złt. 1
gr. ao, kaczor dziki lub cyrankagr. 6, indyk od i do a
zlt,9 zając od 10 do 2ogr«, sarna 3i4złl*9 prosie la
do 16 gr., cietrzew 16 gr.| kuropatwa lub jarząbków
para 2złt.^ kwiczołów para 8gr. , rozenek czyżów lub
czeczotek z 20 ptaszków 6 gr« , kurcze 6 gr. — Ryby ;
]qsoś kruk złt 10, mniejszy 5 do 7, Szczuka główna 8 złt.
pódgłówna 4i półmiskowa 2 gr. 20, zawianek gr. 10,
karp główny wiślany i krakowski 6 złt., podgłónny wy-
skoczek th, 4) półmiskowy złt. i , leszcz główny złt. i
gr. i5, sandacz główny zlt. ^ gr. 6, bolen albo rapa
najgłówniejsza gr. 24* węgorz wielki złt. i gr. 6, ślizow
kwarta gr. 12, kiełbiów, jazgarków gr. 8, jelców, okle*
jów6do 10, jesietrzyny żywej funt gr.3, suma żywego
gr. 2. Tuzin farfurek ordynaryinych za Augusla lU
kosztował 6 złt. , lepszych do 2 dukatów^
;3
98 ■••SHIA
Teraźniejsza taxa chleba w stolicy jest następująca:
bułka montowa z mąki marymontskiej pięknej za groszy
3 wazyc ma łutów 8, za 6 gr. ł. i6, ordynaryjna za
agr. ł. 1 3, stracla za 6gr. z mąki pięknej fnnti.ł. 6»
podwójna takaż f. 2. ł. I2., bułka rzędkowa ordynaryjna
za 6 gr. f. I h 7. Chleb stołowy pszenny ordynaryjny
za 12 gr. f. a ł. 14^ placek solony po i gr. ł. i6. Prócs
tego są bułeczki siedleckie okrągłe po gr. 5, poznańskie
po a gr., para jedna rogalików 5 gr. Chleb żytni za
6 gr* ważyć powinien f. i ł. a8, za gr. 12 f. 3 ł. a4> za
a4gr« f • 7 h i6f chleb podługowaty królewskim zwany,
kwaśnosłodki po i i a złt bułka podłużna. — Chleb razo-
wy czyli komisny za 6 gr. będzie miał wagi f. 3. takiz
podwójny i poczwórny, podobnyz ma stosunek codo
wagi. Wołowiny funtgr. 8, polędwica a gr. ao, wiązka
flaków 5o gr.y serce lub wątroba aa gr. j płuce, lekkie
I Igr.; cynadry tyleż, ozór i gr. 6, podgarle 5 gr.,
głowa złt. I gr. 18, nogi a5 gr., kamień czystego łoju
od a5 f. zlt. t gr. iS^ kaptury gr. 8, funt łoju gr. 9.
Cielęciny f. gr. 9, głowa z mózgiem gr. 16, Ą nóżki
gr. II 9 letkie z sercem, wątroba albo kryski, każde po
gr. i3, mleczko 9 gr. Wieprzowiny f. ze skórą gr. 9,
schabu 7 gr., głowa i ozór a gr. 3, wątroba 9 letkie
serce i płuca a7 gr.y nerki 7 gr., funt sadła gr. 18,
smalcu topionego gr. 24 9 słoniny świeżej gr. iS^ wędzo-
nej gr. 18. — Skopowiny f. głowa, letkie z sercem, albo
wątróbka po gr. 6. Krowie mięso i z bukatów f, gr. 7.
W jatkach na wolnicy każdego mięsa f. groszem taniej,
mięso koszerne groszem drożej nad taxę. Dokładki
w równej cenie jak mięso, mają być stosowne. I piekarze
biorąc od nich ciągle, nie u przekupniów, odstępują nieco
aa cenie, (Taxa urzędu miej$kiego na lutopad 1827.^
w » o Ł t ft e t I. 99
Żarłoki iławme.
Żarłoki sławne są: Bohdan u dworu Bazylego Xcia
Ostrogskiego (Nieriecli) na śniadanie zjada! ćwiartkę
skopowinyy gęś, parę kaplunów; pieczeń wołową, ser,
3 bocłienki chleba, ^ garce miodu ; na obiad i a sztuk
mięsa, cielęciny ^ baraniny, wieprzowiny nie mało , ka-
płona, gęś, prosie, trzy pieczenie: wołową, baranią^
cielęcą; wina i miodu 4 garce , prócz gorzałki , wiecze-
rzy nie opuszczał. Szlachcic pewien w krakowskiem, co-
dziennie spożywał na śniadanie kapłuna, indyka, gęś,
pieczeń y półgarca miodu, tylesft wina, stosowną liczbę
potraw na obiad, zył lat 70. —- W wiJeńskiem, zrana szla-
chcic 6 kapłunów, pieczeń, na obiad kilkanaście sztuk
mięsa ^ kilkadziesiąt potraw^ na wieczerzę mięsa i ryb
dużo. W wielkiej Polszczę dziedzic Popowa na obiad
1 2 sztuk mięsa, indyka i pieczeń. Obywatel na Wołyniu
stół na 20 osób zastawiony sani zjadał: Jączyńiki SJ>
in Mspto. trać. i4* sec* 3. Gwardyak za Stanisława Au-
gusta kamienie az połykał dla zapełnienia żołądka, brał
łold na 6 i za tyluz spotrzebował pokarmu..
Pochwała skromnych uczt^ a nagana zbytków.
Skromnych i starodawnych polraw znajdujemy pochwałc^
w pisarzach naszych, a naganę zbytków, tak w zbiorze
rytmów Kaspra Miaskowskiego 1628 wydanym, czytamy.
Az im gęś przyniosą; , z pieczenia, z chrzanem
I czosnek z rosołowym postawią kapluaem.
Da kto 5o |>otraw, da on tyle troje — powiada Satyr
Kochanowskiego. Odzywa się Micleszko w mowie swej
1 589. roku. Patrz Nicmcetticza Pamiętniki, Kalaku*
ckie kury warzyć dostatkiem, smazyc róz.ie ptaszki, tortj
loo K V Q n n t k
z rozynkami, migdałaTii , cymentem, bogato cukrowane,
to zgorszenie. Za mojej pamięci dobra była buska z gry-
bkami ; kaczeczka z perczykom , pleczonka z cebulą albo
czosnkiem, a na przepyszny bankiet kasza ryżowa z sza-
franem.
Opaliński w satyrach albo przestrogach odzywa się:
Drugi przedtćm na srćbrze jadał i na złocie,
A dla gęby i brzucha poszło to do żydów,
Jv& i krzyżyk gdzieś z szyje dyszy i agnusek ,
Szczerozłoty zjadł sic juz dawno
Azast tak zacnych przodków i starych Polaków
bywało? gdy nieznanona stołach bogatych,
Co to pasztet? co ciasto? eo galarety?
O blankach nie pytaj , ani marcypanach,
Chybaby na weselu. Misy więc stawiano :
Jedne z mięsem wołowem , drugie z jarzynami,
A czwarta z grochem, w którym słonina pływała.
Jako wieloryb po morzu. Półmisków nie było,
A pogotowiu srebrnych. Niedawne to czasy.
Gdy dla gry sam^j tylko pierwszy talerz srebrny
Na stole był widziany. Sam Król jadł na srebrze
Wszyscy insi na cynie, -*-----
JNajadł się z gliny potraw, skąd brał moc i siłę.
Praca mu nic na koniu i niewczas nie wadził;
Nie przebierał w przysmaczkacb, zjadł co było W pierzu,
Choć w nieobitej izbie, nie na olęderskim
Obrusie, nie na srebrze. - • - - - •
I znowu w innem miejscu:
Nauczył się jusz jadać kosHownie i z zbytkiem.
Przywykli do pasztetów, i kosztownych potraw,
Pewnie się nie oduczy, by miał i ostatnią
Koszulę na porządną kuchnią loiyć , albo
w t^OŁSSCłU. lot
Na kucharzów francuskich , włoskich , i hiszpańskich
jak ów
Powiedział : ie co sobie Spytek nagotcwały
To mu zjadł Pan krakowski - - - - -
Co do liczby osób składać mających ucztę przyjacielską.
Ry$iń$ki w przysłowiach wyraża : biesiada siedmiu, bie-
siada^ dziewięciu, zwada. Biesiadka bez błazna, rzadka: —
tego, co jej przyzwoitość zepsuje, przez nietrafupść jaką—
albo może tego, co innych i własnym kosztem rozśmie-
sza i bawi.
Cecha uczt i gościnności polskiej.
Z powyższych opisów dostrzegać możemy , ze cechą
uczt polskich była pierwiastkowo prostota ; tę mniej wię-
cej posunąć możemy , aż do końca panowania Zygmunta
111, dalej nastał coraz bardziej wygórowany zbytek , na-
koniec od wstępu na tron Stanisława Augusta pewna wy-
tworność i wyszukaność. Główną zasadą sposobu iycia
Polaków gościnność; nie lubi Polak sam jeść, czyli u co<*
dziennego stołu, czyli kiedy ma co lepszego; siad rad
niezmiernie gościowi, gdy niema rodziny, musi mieć do-
mownika, rezydenta, wezwie proboszcza, z nimi poży-
wać i bawić się rozmową , jest mu przyjemuie. Uważmy
i w niższych stanach , gdy kto bije wieprza , upoluje co-
kolwiek zwierzyny, ryb ułowi, ma jaką nowalijkę y za-
prasza wnet na nią , albo rozsyła, i podobnąż wypłacają
mu się grzecznością. Ani to dla ujęcia tylko , dla jakichś
widoków działa nasz ziomek: z mlekiem on wyssał nie-
jako gościnność, od lat najmłodszych w domu rodziciel-
skim i wszędzie widział jej wzory, możeż kiedy jej odstą^^
pić? Tak więc lubośmy przyjęli wszystktch niemal krajów
potrawy i Busi i Turków, i Szwedów i Niemców • i Fran«»
lOa KUCHNIA
cuzów i Anglików, a Włochowi Hiszpanów, sacbowaliśmj
narodowość naszą, dajemy pierwszeństwo patrawom
ojczystym, tęsknimy do nieb i za granicą przy uajwyszukań-
8zych stołarh sprzykrzy je sobie nasz ziomek, rad wróci,
do barszczu, kapuśniaku , bigosu. Mozniejsi w Paryżu
mają kucharzy Polaków^ wojskowi wCbantilii, Hiszpanii
i Włoszech wyuczyli krajowców | ażeby im gotowali ulu-
bione ich przysmaki. W sposobie raczenia odmienny
równie bywa Polak, zawsze uprzejmy, otwarty, szczery,
kogo do siołu wzywa, temu i przyjacielem jest razem.
Nic nie pożałuje, i gustu i najtrafniejszego rozrządzenia
w potrzebie okaże dowód, nie szuka w tern chluby jak
Francuz, ani dumny jak Hiszpan, ani Włochom podobnie
rubaszny 9 i przestający na lekkich tylko przysmaczkach,
nie tak oszczędny jak Szwajcar, Holender, nie lubi jeść
tak tłusto jak Niemiec, ani zaprosiwszy kogo do oberży,
za siebie tylko zapłacie, po zaproszonym wymagając równej
opłaty, ani tak ponurym będzie jak Anglik i odpychającym
kobiety, by pic i politykowad snadniej ; bez płci pięknej
i grzeczności dla niej, nie ma dla Polaka uczty. Nie
będzie on częstował ciebie , wtenczas dopiero gdy twojej
potrzebuje kreski. Któż u rodaka naszego swój czy obcy ?
krewny czyli nie? przyjaciel czy przeciwnik? znajomy czy
nieznajomy? wyższy czy niższy? nie znalazł otwartego
stołu i dłoni, szczerego przyjęcia, zapomnienia uraz
wszelkich? II ez to razy częstował i tych, którzy mu
nigdy na nic się nie zdadzą, których nigJy więcej nie
ujrzy? Próznoby kto nam zarzucał uczty sejmikowe;
wszakże i wtenczas ktokolwiek bądź przyszedł obcy,
choćby wiedziano ze z nieprzychylnej strony, kiedyż był^
odepchnięty? albo czyliz wymagano, ażeby za to prze-
wal swe zdanie? Z chlubą to przyznać sobie mózemy,
FO&SSQXB,
loS
przekaSniy i dsieciom tę drogą puściznę, ten swjczaj
błogi.
TRUNKI, PIJATYKI.
Trunki ranne.
Rannym trunkiem przodków naszych najdawniejszym
zapewne była polewka z piwa, miodu lub cukru, jaj,
szafranu I cynamonu, później do piwa dolewano cokol-
wiek wina, albo i z samego wina robiono polewkę ^ zja-
wiła się następnie herbata, zwłaszcza po bezsennej nocy,
albo w słabości, nnkonicc kawa i ozekulada.
Obce nam trunki opiszemy później , juko najstarozyt-
niejsze i krajowe niejako uwazac możemy: piwo, miód,
wódkę, później tak się upowszechniło wino, pojawiły
inne trunki, o każdym coś powiemy po kolej.
Piwo.
Piwo jak mniemają nazwane od picia. Słowianie znali
napój ze słodu, i używali go do wszelkich ofiar. Na
uczcie Piasta rozmnożone cudownie potrawy i piwo.
Goty bałwochwalcze i na tamtym świecie obiecują sobie
obfitość tego napoju. W XI wieku zaczęto do niego
w Niemczech przydawać chmielu, i my to przejęliśmy.
Browary wielko -polskie i szląskie nadewszyslko słynęły.
Dyploma 1067. roku w i. tomie pamiętników Niemce-
wicza j juz wspomina piwa podwójne. Ludgarda wielkie
tego rodzaju w Kaliszu poczyniła zakłady, piwo i na
dworach Xiąząt używane było. KLonrad syn Xięcia gło-
gowskiego przez usilne krewnych zabiegi olrzym-ije do-
stojeństwo w Salzburgu, przybywszy do Wiednia, gdy
wypróżnił wiezione z sobą dość liczne beczki, i dowie-
dział się, ze wSalzbui^ nie ua podobnego piwa^ go-
104 V R u 9 K X
dności wyrzec się postanowił raczej^ jak polskiego trumku,
i wrócił do domu. Zygmunt August iSSri.^r. pozwalając
uczeńszym piwowarom Krzysztofowi Negelino ♦! i Ulry-
chowi, z poleceniem od Ferdynanda I Cesarza przybyłym,
brać rocznie przybytek z tych browarów, któreby ule^
pszyliy znacznie podniósł gatunki piwa, a za Stefana dla
wzrostu krajowych fabryk zakazano piw zagranicznych.
Wolno było je przywozie z ziem cudzych , gdy Zygmunt
III władał 'j za Sasów po dworach Panów mianowici^y
dobre w PoUzcze były piwa.
Powszechnie ceniony był ten trunek i zdrowym go
poczytywano. W rękopismie łacińskim Piotra % Woli
znajdujemy ;
Dum bibo fi-wo
Stat miki colera krzywo.
W innym z XV ^ieku rękopismie:
Czlowyecze chces polesycz (uliyć) dusiej swej,
INiemówczansto, pywa nalej;
Bocz pywo jest dziwny olej.
Nie z jęczmiennego słodu albo z zboża mieszanego
warzyć piwo, przepisał Firley w iSjS, pod stratą jego
i winą 1 4 grzywien, tyilio z czystej pszenicy, i przedawać
beczkę po gr. 3o. Wszakże później dodawano: żyto,
jęczmień, orkisz, gdy robiono piwo. Aeneas Siltnm
wyraża : jako z jęczmienia lub wyki było u nas ro-
bione, i używano do niego lebiodki, smak dobry piwu
nadającej. W 1 685 uchwalono: ażeby z a korcy psze-
nicy i 1 o korcy jęczmienia warzone było piwo, beczka
36 garcy powinna była trzymać, kara na szynkarki fał*
szujące piwo lĄ grzywien. Gdy nastały inne trunki,
piwa niższych klass tylko były napojem, i tak przedrwi^
w POLSZCZĘ. Io3
fnrano tychy którzy się udają za możnych, a dla niedostatku
przestać muszą na pośledniejszym trunku^ wprowadzając
następną rozmowę. Przyszedł śmiele do szynku, pyta
go: jest wino? — Jest Panie, odpowie szynk — ^}acie mal^
mazję? — r Mam — a maciez alikant? — Mami petersimoa
— Pójdzie całej i pyta: maciez miód naprzedaj? — Jest.
— Lipcu czy dostanie?— Jest i lipiec u mnie-^a piwo
jakie, dobre? — Jest, i to wareckie^— a łasbir jest?— Jest
i ten. — Dajciezr mi tasbiru za szeląg/
"^ Gatunki sławniejsze piwa te są: krakowskie, a w i543
juz mamy wzmiankę o wareckiiią i piątkowskiem. Wa«
reckie piwo szczyniące, z koloru i smaku podobne do
wina, rozchodziło się po całej Polszczę. Famięiniki Cae^
taniego j5g6 r. Grodziskie piwo i doktorowie pic na*
kazywali. Do dawniejszych piw należą: nowomiejskie^
częstochowskie, garwolińskie, sądeckie^ piotrkowskiej
odrzywolskici mazurek , zapewne mazowieckiej:
Ja to kiedy mazura piję kusz po kuszu ,
Przybywa choć po trochę we ibie animuszu.;
mówi Potocki. Gdy się do Warszawy przeniosła sio*
lica; robiono piwo na Lesznie, Grzybowie, Nowem
mieście, i w Pradze, czyłi Golendzinowie. Od i564
wspominają łowickie, skierniewickie, głowaczowskie ,
białobrzegskie, gielniowskie , skaryszewskie , jeżowskie^
drzewickie^ końskowolskie, kazimierskie, brzezińskie,
mławskie, zwołeiiskie; z obcych zaś czeskie, brande-
burskie, hamburskie, fzepr wrocławski , czarne pruskie,
gdańskie, i toruńskie, wszakże i nasze piwo szło do
Niemiec. Za Augusta III piwa łowickiego używano w
Lublinie, wąchockiego w Piotrkowie, gielniowskiego w
poznańskim i kaliskim, heilsberskiego w Warmii i War*
i4
lo6 T B o H K I
szawie. Później słynęło piwo bielawskie, willanowskiei
dziś staropolskie, Kazimirusa, jałowcowe^ lomiankow-
skie. Angielskiemu piwu podobne, najpierwszy w Pol-
szczę robić kazał Hieronim Wielopolski krajczy ko«
ronny, w Oborach o 3 mile od Warszawy, później je
przesadziło otwockie, tudzież inflantskie. Teraz piwo
angielskie i porter robi w Warszawie HeyleS| warzą
je w Płocku, Zamościu, Sieniawie. Sławne było piwo
Niemcewicza marszałka w bliskości Brześcia litewskiego.
Co do rodzajów dzielono piwo: na chmielne, cienkusz,
dubeltowe, dwuraźne albo marcowe, czaime szmelco-
wane ; cienkusz zwano jeszcze tasbirem , a w i685
pierwszy raz wspomniano szlacheckie, czyli ordynaryj-
ne. Cena kwat*ty piwa dubeltowego w Warszawie 6
gr, marcowego 7, szlacheckiego a. Czacki^ Kuryer
Warszawski 1827. Nr i5o, i83, Opisanie Warszawy^
rekopisma Kitowicza^ taxa miejska*
Miód.
Miód był trunkiem najcelniejszym na północy, na-
zwany Bogów napojem , i poezję dla jej przyjemności
miodem Odyna głoszono. W sagach nasze nazwisko
miodu spostrzegamy dane temu trunkowi; co dowodti
żeśmy go z Norwegii, Islandyi, przez Szwecyą może
przyjęli, i wraz z trunkiem imię jego zachowali. W
1067 roku juz trspomniane sycenie napojów, i miód #y-
cera był nazwany. Kowieńskie miody, zmudzkie, u-
kraińskie, tomaszowskie najbardziej były chwalone, da-
wne pieśni litewskie nuciły o nich, a lud w powsze-
chności miód za lekarstwo poczytywał i poczytuje. U
dworu królów za kończącego się rodu Jagiełłów, jeszcze
wiele używano miodów. Są listy Zygmunta Augusta
do starostów rzyli dzier£awców litewskich, ażeby przy«
WPOŁS&CSB* 107
stawiali do dworu miód pitny: bo u nas piJHy a wy
na rok ( czas ) naznaczony nie dostawiacie. — ^Kromer
wspomina o dobrych wiśniakach, maliniakach,! mio-
dach korzennych w Warszawie robionych^ ta\k miejska
wzmiankuje , o miodach nakształt siedmiogrodzkicb| trój*
nych, poślednich. Wiśniak nazywano jeszcze Kirsir
trankiem» Marcin z Urzędowa powiada: wiśnie czarne
mają bliskość z czerwonem winem, przeto nie złe picie
Kirsztrank wymyślili w Polszczę ( raczej przejęło od
Niemców )» mówi o tym napoju YoL leg. a. s* 666 i Vot^
3. 8. 58. Nastały lipce z czystego białego miodu, bo*
rowice i dereniaki na jagody tego rodzaju nałaae* Cza^
cki^ Opis War$z€Uoy Łukasza Gołebioicskiege.
Wódka.
Wódka w XIV wieku w Niemczech wynaleziona, aqua
viiae^ akwawitą zwana, ze przedłużać miała ^ycle, u
nas gorzałką, horyłka od palenia. Z Niemiec przenio-
sło się jej używanie na północ; za Jana Olbrachta są
spisy dochodów panującego & miasta tam i z wódki
przychód wymieniony. Jest opis dokładny intraty z
£yragoIi na Żmudzi, tam joi stopniowania gatunku
wódek zapisane. Gatunki &ą następujące: alembikowai
szumówkai od zaprawy; korzenna, alkiermesowa , cyna-
monka,ybrif gatunek wódki z gałganami, karolkowa ,
persf/ke z pestek, piołunkowa^ anyżkowa ^ białomor-
wówka z białej morwy ^ goździkowa, cytwarowa, kor-*
dybanowa, z tataraku pędzona i konwalii. Do obcych
należą wódka włoska^ francuzka, gdańska, rum, arak.
Zaczęto te same wódki saprawiac cukrem, ztad powstały
esseneye^ /iiitrory niezliczonych gatunków: brzoskwinio-
we, ananasowe, miętowci róiane, kawiane, pomarań-
czowe^ waniliowe, wiśniowe: czyli ratafia^ roselis, kirsch^
I08 TRUNKI
wasser j od malarskiego złota gołdwasser^ sprowadzane
z zagranicy: ligiseur dei islesy du parfait amour/i t. p.
Ratafii i krambamhuli za Augusta III kieliszek płacono
po tynfie. Wódka sprawiła zaniedbanie piwa. Robie-
nie tych trunków dozwalane było miastom przywileja-
mi, własnością je swoją w dobrach poczytywała szla-
chta. W domach partykularnych ti-udniły się przyspo-
sobieniem wódek zony, a zaprawiając je i kosztując
zbyt często, i^ozpijały się niekiedy. Wódki różnych ga-
tunków , stanowiły pierwszą zasadę apteczki domowej ,
były pod kluczem Jmościnym; w wiciu wszakże miej-
scach « a osobliwie w Litwie, nad łikwory i zaprawne
wódki, przenoszono czystą, osobliwie starą.
Wina.
B}ł czas, kiedy wina przodkowie nasi kosztowali w
kościele tylko, w dzień niewinniąlek, Aeneas Sylvivt
powiada: nieznają co winnice, i wina rzadko kiedy uży-
wają Polacy. Założyła po niektórych miejscach przy
zamkach swych winnice Bona królowa. W pamiętni-
kach Ruggierego atoli w III tomie Niemcewicza, pod
rokiem i568 rzeczono: są w niektórych miejscach win-
nice, lecz nie wiele z nich wina, i to słabe i kwaśne.
Polubiliśmy wszakże wina zagraniczne i sprowadzać je
zaczęliśmy obficie. Do najdawniejszych win, juz dziś
pod lem imieniem prawie nieznanych , należą: Alakanł y
Alka ni ^ alikant^ wino hiszpańskie, alkońskie czerwone,
mające smak dwojaki; słodki i cierpki; Bomol wino za-
morskie V. L. 3. s. 945 r. 1 638. Kreteńskie z wyspy
Krety, którą Kdndyą zowią V. L. 2. s. i233, Endehnr^
ikie V. L. 3. s. 9, patrz Gosfkowskiego góry ziote; kanar
wino V. L. 2. s. 1253 r. 1589. V. L. 3. s. 564 >'• '627 ,
małmaiya wino z pod miasta Napali di Mahasia w
w POLSZCZ £• 109
Moreiy i podobne z wyspy Kandyi wino roskoszne,
które u nas zowią małmazyąi od góry Małmy. Gwa*
g-fifn, Klonowicz^ Sleszkowski; mozelańskie wino, muiZ"
Aatełj z Macedonii szła do Polski. Wargocki V* L. 3.
s. 5y. r. 161 (, ochlańskie wino iAnjou^ Ozoja gatunek
wina zamorskiego V. L. 2. s. i^Ss r. 1609, Petercymeni
wino hiszpańskie pieprzykowate, Pinioły francuzkie,
hiszpańskie wina, które morzem przychodzą. V. L. 2.
s. 1253 r. 15S9 ^ ^* ^' ^* ^* ^^^* *** 161 8, Rywuła gatunek
wina, które morzem przychodzi, francuzkie, włoskie ,
hiszpańskie V. L. 2. s. i253 r. iSSp i V. L. 3. s. Sy r. 161 1
Hę;, Potocki; Sek wino słodkie hiszpańskie lub z wysp ka-
nary iskich V.L.3. S.564. r. 1627 * V.Ij.2.s.i. r.i253 r. iSSg.
Były nadto seremskie wina, Jan Kochanowskie słodko-
gronne , Stryikowsh\ świętojerskie V. Ł. 3. s. 164 r« 161 3,
Wiipacher gatunek zagranicznego , kosztownego wina.
Do zaprnwnych należały: Rozę kier ^ zapewne różami dla
wonności, Rej ; wino granatowe, na granatu owoc na-
lane 9 Hipokrag wino przyprą wne« picie z miodu a z wina;
Klaret o którym wspomina Mączyński^ Włodek; mał-
mazya hypsymowana Marcina z Urzędowa , mirtinek mir-
tem przyprawne yr ino j po lejek wino polejem czyli men*
tha pnlegium wonne. Aby się wino uieburzyło , wie-
niec polej owy albo lebiodczany kładziono przy ustach.
Cresceniius; massyk zwano essencyę winną, później
maslacz.
Tak więc wszelkie wina francuzkie ^ hiszpańskie, wę-
gierskie, reńskie i włoskie, czerwone i białe, znala-
zły u nns przystęp: dzielono je na główne, podgłó-
wne, połowiczne, lekkie i wytrawne, stołowe pospo-
lite i stare tracące juz myszką. Co do koloru , jedni
lubili złoty, drudzy zielonawy, tego szacownego gatunku,
I lO TRUNKI
który brzoskwiniowym zowią. Kraiickiego podsioK.
Kobiety i młodziei słodkie i łagodne , starzy korzenne
przenosili wino. Najuzywańsze teraz: malaga, made-
ra, piołunkowe^ reńskie, węgierskie, a szczególniej to-
kajskie; z francuzkich burgundzkie, bordo, szampań-
skie, u mniej majętnych pospolite francuzkiei SS. tęzszCi
poberezkie, wołoskie Y. L. 7. s. 3i6, dońskie, wymor^h-
iki czyli wymrozone wino^ naliwki rossyjskie, czyli na-
lane na owoc jaki. Na Podolu i Poberezu teraz poza-
kładano winnice, oby im tylko błogie służyły lata;
w botanicznym ogrodzie warszawskim w 1827 r. z szczu-
płej i młodej winniczki 36 garcy dobrego wytłoczono
moszczu.
Ceny trunków.
Oto są ceny trunków; w 1524) jak w statucie Her*
burta, seremskiego kwarta i^^ grosza, ziemskiego wę-
gierskiego f grosz, małmazyi greckiej a gr, włoskiej
i muszkateli 3 gr; w teraźniejszych czasach: wina wę-
gierskie stołowe od 1 5 do 36 duk. butelka od 3 do
9 złp. maślacz zwany jtusbrnch Ąo do 5o duk. butel,
12 zip, stare bulelka od 18 do 90 złp.— wina reńskie
ohm czyli 180 but. od 80 do lao talarów, butelka od
4 do 8 złp. — Rudesheimerberg i Jobannesberg od 19
do 18 but. z r. 181 1 od ao do 4^* Wina mozelskie
but. 4-6. Francuzkie białe, Entre deux merSy Cotes^
Hauł Barsac beczka od ^5 do 200 talarów, butelka
od 2 1 do 5 złp. stare Barsac i Haut-Sauternes od 100
do 160 tal, but. od lĄ do 60 złp. Chably^ Graves bu-
telka od 3 do 8 złp. — Wina francuzkie słodkie muszka-
tołowe butelka od S^- do i4 złp* Szampańskie mus-
sujące od 10-14 butelka. Oeil de pcrdrix i5, wina
francuzkie czerwone: Medoc, Chaieau MargauT^ la
WPOŁ8SCSB. lit
RosCn la Fiiej de Bront mouton butelka od 22 do lĄ złp«
burgundzkie, szczególniej: Chambertin Romanie ^ Cios
de VoHgeef butelka 4-^0^ Vin du midij jako to: ilotf*
stilon^ Hermtiage ^ Cote rotie^ Chatean neuf 4 Jo la
butelka; wina hiszpańskie białe i czerwone, malaga bu-
telka 4-7 stare 10-20 złp. Pedro Kimenes, piotunko-
we, Madera, Xeres, Teneriffe, Oporlo 6 do 149 stare
18. Wino z różnych krajów : cypryiskie, Alikant, kor*
sykańskiC) Granat oxeft z 3oo but. ioo-i5o tal: bu-
telka 10-12. Lachryma Chrisii butelka lĄ złp. — Wó-
dkiy rum, jamajka, arak de Goa i Batayia butelka 6-12,
wódka Francuzka i Cognac butelka 6-8 , spiritus winny
Francuzki, essencya pomarańczowa czyli biszof hutelkB
9 złp. Porter angielski koszowy 3^^ krajowy i złp, piwo
angielskie a złp., woda salcerska w kamionce złp. 3,
ociu butelka ao groszy.
Jabłecznik, sok brzozowy^ kwasek.
Nie należy tu pominąć gruszeczniku i jabłeczniku w
niektórych miejscach robionego, soka brzozowego, który
kiedy zaprawny i zbutelkowany y tak musuje i pieni
się jak szampan, i znane w Litwie i na Busi kwaski z
słodu i mąki, dodają niektórzy do niego miód i miętę.
Naczynia.
Beczka pierwiastkowo miała 100 garcy. Reforma^
cya obyczajów Polskich^ SS. — Drelink^ miara wina 3o
wiader w Austryi , Foder w Gdańsku 4 oxefty 480
garcy; oxefi 120 garcy, beczka 3o, antałek i8. Beczki
piwne, wedle kcnstytucyi 1565, oznacza w taxie żywno-
ści Firley wojewoda krakowski, mają mieć po 72 garcy,
półbeczki 36, czwartaczki i8. Sądy zwano winne na*
czynią I kusz do picia miodu. Baryłki do spirytusów
111 T R u a S I
znajdowano najlepsze z klepek morwowych. Beeierek
był to mały kubek, htsz naczynie do picia, czara, ku-
bek, kuflik, puhar, (a) rozirucham czyli kubek wielki,
we środku w^zy niz w krajach. Górnicki j bywały na-
śladujące zwierza jakiego, orła, pawia, lwa. Nalewano
w nic z dzbanów, flachy, flaszy, gąsiorków. Później-
szym dopiero wynalazkiem : butelki , karafinki , kielichy,
kieliszki, kolejne czyli uńufatowe kielichy, różnej wiel-
kości z napisami i godłami. Hetcer^ lewar ^ narzędzie
do ciągnienia wina z kufy, smok, smoczek do stacza-
nia, zwany i czopem gdy był drewniany; grajcarek y
wyrwicz , korkociąg do wydobywania korków z butelek.
Był czas, kiedy bez takiego zachodu, szablami wierz-
chy butelek wraz z korkiem odcinano.
Przepisy bywały następujące; skład małmazyowy nie
gdzieindziej miał byc jak we Lwowie V. L. 3. s. lo r.
1611. Taxa 1 524 r. w tomie 4 p^m* Niemcewicza na-
znacza cenę wina sermeńskiego kwarta groszy i^, wę-
gierskiego pospolitego grosz i , małmazyi greckiej gr 2,
włoskiego i muszkateli 3. — Firlej w i5^3 przepisał: wi-
(a) Pułiary bywały ogromne. Gdy Władysław IV bawił
li dni w Rozaoie u Kazimier/a Sapiehy , przyniesiono staro-
iytny puhar szklaony /w^nem zwany, od czasów bytności
Zygmunta I tamże, n Iwana Sapiehy wojewody podiaskiego.
Prześliczny jego rysunek, wazy kształt, blisko garea trzyma;
drugi niniejszy owalny, z podobnćmze pięknem rznięciem ,
na czystym krysztale , nazywa się Iwanicka. Władysław IV
postanowił: aby P. Podczaszy chowa}^ zamknięte i niewy pu-
ścił na stół inacziśj , tylko przy licznej assystencyi i ustrojo-
nej paradnie liberyi, przy brzmieniu muzyki i sotnem daniu
ognia z armat. Kur: Warsz: 182^. Nr 333.
wroŁszczB. ii3
na wigierskie stare po 3 gi*osze kwartę przedawacfj kto
be% caxy wino przedaje lĄ grzywien kary* Wina wc<^
gierskiego z morawskiem pospoła nie spuszczać do pi-
wnicy , aby ich nie mieszano; kto handluje jednenij
niech się nie chwyta drugiego. Na wino morawskie
wieniec słomiany osobnyi według starodawnego zwy?
czaju (a), na lindeburskie czyW sautojerskJe przez wie-
niec zielony, słomiany krzyz« W pamiętnikach Daodo
posła weneckiego iSgo, r. czytamy; wina oxeft wPol-
szf^ze kosztuje aoo skudów , z Węgier, Austryi i Friolu
prowadzą lądem, z Kaodyi i innych miejsc: jedne pr^e^
Gdańsk pławią , drugie przez Carogród Dunajem. — Wi-
niarze wina iptymując^ białkując « siarkując, na lagrif
muszkatołowe, małmazyowe, bastertowe i innych do-
brych win lejąc, psują je^ powiada Syreniusz.— Kon-
stytucya 1620 r. V. L. 3 str. 371 cenę węgierskiego i reń-
skiego wina oznacza gr, 7^, francuzkiego 6. Befocmacya
obyczajów polskich Stan. Starowolskiego tak mówi:
czworoletnie wino płacono na rynku beczkę 100 garcową
lozłt., gdy mniejsza była, urząd kazał ją rozsiekać Wę-
grzynowi na wozie , teraz i 60 garcy nie trzyma, na pół
zlurą, a płacimy po i5o, 3oo, 4^0, 600 złt. i więcej.
Nasi ojcowie po córkach takich posagów niedavvali. —
Węgrzyn powinien był stać trzy dni na rynku, do piwnicy
nie zstawiając, my o 3o i 60 mil wgłąb ^Węgier teraz
jeździemy , pod imieniem panów cła nie płacąc do skarbu.
Teraz mieszczanin pod tytułem Węgrzyna , gdy trzy dni
wino na wozach zatrzyma na lynku, tak drogo je ceni^ źe
nikt nie kupi, a gdy wstawi do piwnicy, ze w 1000 kuf
(a) Nad szynkiem piwa by wała u nas wiecha , dla oznaki
przedazy wina , zawieszony przed domem wieniec*
i5
Il4 T n u R E I
albo 2OO0 wiDa morawskiego przez rok do Krakowa wnij^-
dziei to go na lekarstwo kwarty jednej nie dostanie:
wszystko się za tydzień w Tokaj obróci, jako i Sek wPe-
tercyincnt, wino francnzkie w reńskie i piwo hamburskie
w małmazyę ; a my to wszystko wypijemy, i co jeno kopy
mieć możemy, to wszystko za granicę wyślemy, miodem,
piwem i gorzałką domową niekontentując się, — W 1670
wina garniec był od 3 do 8 złt.
Zwyczaje
Dawni pili rogami: wyszedłszy na dziedziniec jeszcze
zdrowie przyjacielskie spełniano, albo przychodzono do
mieszkania gościa i wyzywano gOy ażeby spełnił puhar.
Tego pozoru Leon Xiąze ruski użył, by Woysiłka Lite-
wskiego zabił 1267. roku. Za Zygmunta Augusta w je-
dnym tylko domu w Krakowie wino szynkowano , teraz
niemal w każdym, w klasztorach, u plebanów i u samych
panów. Reformacya obyczajów polskich S, S. Piwnice
Panów były dobrze opatrzone w różne trunki, mianowicie
wina; gdy kto je zwiedzał, częstowano go w każdym
sklepie. Orzelski powiada: kiedy Henryk Walczy do
Polski wjeżdżał , w Kurnicy u P. GórŁi dzień i noc otwo-
rem stały piwnice, wina i napojów każdy brał do woli.
W pamiętnikach Lipomana iSjS czytamy: Polacy skłonni
do napojów, wymawiać się od kielicha niegrzecznie.
Przykład Włochów przez'13onę przywiezionych, pociągał
ich wprawdzie do wstrzemięźliwości; wszakże są miejsca}
gdzie za odmówieniem zdrowia, porywają się do szabel
i rąbią. Zbytek ten wpiciu nazywają zwierciadłem du-
szy. — Beauplan odzywa się: w czasie obiadu Polacy
piwo tylko piją, w ogromnych szklanicach, kładąc w nie
grzanki chleba polane oliwą. Po uczcie zaczynają pić^
idą kolejne kielichy od gospodarza, każdy leje sobie
wroLtactB. iiS
z srebrnej przy nim flaszy ^ którą gdy wypróżnił, wnet ma
stawiają drugą. Po Ą lub 5 godzinach , jedni zasypiają,
inni wychodzą i wracają do nowej walki , ci rozprawiają
o czynach wojennych, o dawnych ucztach i t. d. — Często
popiją się i słudzy i muzykanci, kredencerze tylko trzeźwi,
pilnują dostatków pańskich, nie wypuszczają z sług ża-
dnego, az srebra obliczą. Senatorowie i biskupi za Jana
III aa ucztach mało jedli, pili wszakże nad miarę węgier-
skie wino, często ż kielichami przychodzili do króle-
wskiego stołu, i na klęczkach spełniali jego zdrowie.
Kobiety brzeżków kielicha dotykały się tylko ustami, lub
napiwszy się trochę, resztę wylewały na talerz przez
zbytek skromności. To umiarkowanie w napojach dzie-
wicom zwłaszcza Bartosz Paprocki zaleca, w pisemku
którego tytuł: Dziesięcioro przykazań mężowych, i tak
się odzywa :
Pókiś panną , dosyć masz , ab jś to wicdziafa,,
Gdy kto pije do ciebie, odpowiedź mu dała.
Polak gdy podchmieli sobie, jest szczodry, nić nie
żałuje, wszystko chętnie odda* Nie tylko to u możnych
łub szlachty widzieć się daje, lecz u kmiotków nawet,
a tej szczodroty ich nadużywają. Chłopek pijany, mówi
X.Kitowicz^ nigdy nic nie odmawia, źydy lub oszusty
proszą go wtenczas, o rzecz której najbardziej sobie życzą,
i otrzymują z łatwością. Nazajutrz gdy się wytrzeźwi,
dziwi się, jakim sposobem to wyszło od niego«
Nagana zbyikiw i pijaństwa.
Wyliczę tu narzekania pisarzy naszych na zbytki i pija-
tyki • Satyr Kochanowskiego przestrzega :
Ty go up0isZ| t OB i woźnice twoje.
Tf6 TBITHKl
Kasper Miaskowski w zbiorze rytmów i6aa wydanym,
to wyraża opisuJ4C mięsopust polski.
Rychlej twój chmiel u naszych i kopiję skruszy —
1 pałasza dobędaie.
Jako nasi mozgowey rosomeni kierują,
Kiedy z sob% sa stołem pod hełmem ierują:
Tam rokosz , tam usłyszysz o królu nowinę
Nie trefną , y to eo ja , przed wstydem pominę,
A drudzy wywracają węgierskie za stoleoi ;
Bo wszyscy Bachusowej szkoły zwolennicy.
Ten gładkiej , ow kurow^j dzierży się szklanicy*
Wstania rano , wołając Akwawiły znowu,
A Bachus się raduje drugiemu obłowu.
Dawszy osłę na piwo , dymną im kiełbasę ;
Bo rzadki ma z cynową szmbą winną flaszę.
Rzadki u nas co macza gębę w małmazyey.
Co ją rodzi Candya pobrzeina Azyey.
Zapijano się i mniej kosztownemi trunkami, dalej
m6viri tenże:
Więc nie tak słodkich moszczów ma jesień w winnicy.
Jako piw rozmaitych dostanie w piwnicy ;
Y ma ten zysk ubogi , ie chociaż muiej przepije.
Zrówna z tym , który dolał muszkatelą szyję.
Nie patrz ludzi po r&nn nabożnych w kościele.
Bo wczorajsze im szumią we łhie jeszcze chmiele.
Tych wabią na gorzałkę znowu przepalaną.
Drudzy piwa ciepłego na garncu przestaną.
Az tuzin szkła pc^stawią pod pijanką w rzędzie.
Czym dozorca szafuje , co na tym urzędzie.
Te przez zdrowie naznaczy , a drugie koleją«
Ytak, jako na młyńskie koła, ptwoleją.
WPOŁSZCZS. 117
Pijatyka rodzi kłótnie 1 bitwy, czytamy dalej w tymże
pisarzu :
Al kto przyjdzie i powie , te się fam zbijają.
Młodsi skoczą na widok , starsi dopijają.
Mówiąc; ze naiD nie nowe w pudłach te gonitwy.
Lepsze piwo za stołem , w pokoju bez bitwy
Y kufla dwuuchego dwa do dwu dopiwszy
Ale owych za stołem jednych na się snpy.
Drogich głowę opuściwszy, hy w iabiiicu chrapy.
Kto roztrzeiwi na wtóra do śledzi wieczerzj).
Pełni piwa, a przecie kufel w ręku dzierżą.
Strony niektóre z pijatyki były głośniejsze, tak w saty-
rach albo przestrogach i65o mamy :
Nie zyj po kuiawsku.
Kędy trzeba testament gotowy zostawić
W domu y albo przy zonie, gdy na ucztę jedziesz.
Naganiano tamże szczególniej pijaństwo niewiast. Nie-
którzy na wieczór tylko pozwalali sobie podpić, wszakże
to miało wpływ i na ranek ^ dla tego mówi tenże ;
Po wieczerzy Szlaftrunk
Ztąd tez pijane sądy, rząd takie pijany,
Jak w Osieku.
Niektórzy szukali pozoru do pijatyki po mniej zdrowych
pokarmach, tak w Łazarza Baranowicza rymach znaj-
dujemy :
Wygnawszy z Ladą lelu , polelu !
Zwykłe tu boSki, jeszcze przy chmielu ;
Kiedy miód nie ladajaki.
Słuszna napić się na raki ;
Popłyną raki po miedzie
Prędzej niieli po łedzie.
Il8 T E u N K I
Obodziiiskiego Pandora monarchów polskich, wKrakoiria
u Szedla j64o in 4to, tak rozmaitość trunków wylicza:
Piolynek w róioych sklepach od kilku lat stary^
Węgierskie, ryńskie wino i słodkie kanary,
Muszkatele, rywuły, soki smakowite,
Malmazye wyborne^ miody rozmaite
Z roiej, ys cynamonu, y z piołunu palił.
Cynamonową wódkę, piotynkową sławił;
Przytdm z iyta upalił wódiQ przepalaną - - - -
Małmazyą cebrami, muszkatele noszą.
Czasy Augustów.
Winniśmy wszakże dodać, ze te opi&y wtenczas do
gminu więcej i niższej szlachty stosować się mogły» jak do
wyższej. Za Augustów dopiero zły przykład poszedł od
tronu, i była pijatyka u dworu, w czasie uczt sejmowych,
na trybunałach i wszelkich sądach, na wyborach i po
każdej nointitacyt na urząd, na jarmarkach ^ odpustach,
na każdym zjeździe obywatelskim, w stolicy, po miastach,
wioskach i partykularnych domach « słowem pili zawsze
i wszędzie, pili wszyscy, pił król, senator, zołnierZ| ka-
płan, szlachcic, mieszczanin i kmiotek, pili na zabój przy
kazdem większem zebraniu, wprawiano się za młodu, po-
cieszano tern na starość, i ledwoś kogo ujrzał, któregoby
z rzędu pijaków można było wymazać. Kto nie pił, nie
częstował do upadłego w swym domu, tego nazywano:
Francuzem, wędzikiszką^ moderantem^ po dworach trzy-
mali Panowie sławnych i doświadczonych pijaków.
Po sztuce mięsa gospodarz nalał kielich wina i pił
zdrowie swych gości , każdego wymieniając i za każdym
razem do ust przytykając; za pierwszem wspomnie-
niem gość te u wslawał, i pił podobnież gospodarza
i innych, tak ze ku końcowi powstali wszyscy, i gwar się
WPOŁSZCZB. 119
robił niezmierny wśród wzajemnych ukłonów. Pierwsze
godniejszych zdrowia wzmiankowano stojąc, innych sie-
dząc. Następowała jpatrza: jedli i popijali z małych kieli-
szków az do drugiego dania. Wtenczas gospodarz dużego
kielicha zawołał; pił do kogo zdrowie najznakomitszego
z swych gości stojąc, i wszyscy powstali, oddał w ręce
temu do kogo pił, i tak szło koleją. Coraz inne powsta-
wały zdrowia, podobnyz zachowując obrządek, dalej po-
wszechne zdrowia: dam, duchowieństwa, wojskowych,
prześwietnej palestry, obywatelskie, całej kompanii, do-
brych przyjaciół, prosperitas pnblica^ salui puhlica.
Vivat* kochajmy się. Posuwały się kielichy od kwater-
kowych do kwartowych i wyżej. W pokojach na siepet
dla dystyngwowańszych było lepsze wino. Gdzie lubiono
mocniejszą pijatykę, dolewano, proszono^ krzyczano, gdy
kto z opierających się lub błagających o uwolnienie wzno-
sił kielich do góry, dolał mu czatujący hajduk, gdy pod
stół chował , i tam dolał mu węgrzynek ukryty lub inny
chłopak. Kiedy juz miały być tańce, zwolniała nieco
pijatyka. Szanujący swe zdrowie gospodarz , albo przy-
najmniej zachowujący sią na dobitkę , pił czasem zafarbo-
waną wodę, częściej wszakże wino czyste, zęby sam dał
przykład. Na wsiadanem jeszcze gość wypić musiał zdro^
wie ochoczego właściciela, Jejmoście calcj kompanii,
koMolacyi czyli dziatek.
Z pomiędzy tylu pijaków sławniejszych było trzech
w Koronie, a jeden w Litwie. Janusz Xiąze Sanguszko
Ordynat Ostrogski, marszałek nadworny litewski, tak
tęgą miał głowę, ze gdy spił się, przejechał tylko w ka-
recie staj kilka, wracał t pił znowu. — Borejko zawi*
chostski kasztelan pijał z duchownymi najwięcej,
rozpisywał listy, prosząc o dwóch zakonników, gdy
120 T B V N JL I
przybylij ogłas7.ał u siebie klasztor, do którego wnijście
zabronione, było. W pokoju sypialnym wszędzie słonia
i kobierce, podostatkiem jadła ^ trunków, i wszystkiego
do potrzeby, słudzy z panami zamknięci: był i dzwonek
na niszę, do stołu inasiłeniiumj gdy się juz powywra-
cali na słomie. Który mszą miał odprawiać, nie pił
tylko do 1 1 w nocy , po mszy pili herbatę, wódkę, ra?
i drugi, dalej śniadanie, wino, po obiedzie pijatyka, i
po wieczerzy. Odmawiano wszakże pacierze kapłańskie*
które i Borejko sam odprawiał. Klauzura trwała do 3
albo 5dni« potem rozsyłał Xięzy dobrze udarowanych.
Gdy nie stało klasztornych osób , wychodził na rozstajne
drogi, czekał w kapliczce S. Jana Nepomucena zpuzder*
kiem i wielkim kielichem, a jak tylko nadjechał kto lub
nadszedł; xiądz, braciszek lub ^treiif arz, szlachcic, mie-
szczanin, chłop, zydek, lub dziad po żebraninie, wycho«*
dził Borejko z kaplicy, wypytywał się, a tym czasem haj*
duk nalewał wina , pił kasztelan do przybyłego, ten pił
nawzajem, i tak było, póki nie upoił podróżnego^ pilno*
wac go potem kazał, ażeby nie poniósł szkody. Znako-
mitszych albo liczniejszym dworem jadt^cych. zapraszał
do siebie, albo tu przynoszono wina, póki wszystkich nie
popoił. Wysoki był JP. Borejko i mężny, ztąd urosło
przysłowie w krakowskiem: bodajcś tylego diabła zjadł
jak P. Borejko. — • Adam Nałęcz Małachowski krajczy
koronny, zabójca ludzkiego zdrowia, na śmierć wielu
zapoił. W Bąkowej górze mieszkał, i miał kielich pół-
gnrcowy, na nim 3 serca z napisem: corda fidelium.
Zaczynano od śniadania, mniejszych kielichów, potem
przychodziło do tego, i należało go wypić duszkiem , gdy
cokolwiek zostało dolewano znowu. Mojący iiiteress do
niego, wymawiali galvum conductum od tego kielicha,
w P o Ł S 7. C 7. E. 121
mniej trwożliwi zjeżdżali się umyślnie, jako io: pułko-
wnicy, rotmistrze 9 namiestnicy, towarzysze. Gdy Pan
jaki posłał kogo z listem do Małachowskiego, za nim wy**
prawic musiał drugiego i trzeciego, ażeby się dowiedział',
co się z tamtymi stało. Jeden przecież braciszek, kwe-
starz bernardyński 9 wypił mu 6 kielichów takich, udając
ze nie dopił, i o swej sile wsiadł na wózek. — KaróI Kiąże
Radziwiłł wojewoda wileński, po pijanu strzelał do ludzi,
różne psoty lub niedorzeczności kobietom i mężczyznom
wyrządzał, pote'm rozdawał: konie z rzędem bogatym,
pasy kosztowne, pałasze, pistolety, zegarki, tabakierki,
wsie dożywociem , i klucze* Pac pisarz litewski gdy
w czasie pijatyki wyzwał Radziwiłła na pojedynek, on
go nawzajem dla postrachu, w śmiertelnej koszuli mię-
dzy Xiędzem i katem na plac wyprowadzić kazał, po-
tem go poił na zgodę i Pac trzeciego dnia umarł.
Trunkiem rannym była herbata z mlekiem, potem
wódka, przejedli konfitur, piernika toruńskiego, chle-
ba z masłem, sucharków, i znowu powtarzano wóde-
czkę. Śniadanie w zapusty zwłaszcza: kapusta, zraz
pieczeni z pieprzem i masłem, kiełbasa, bigos hultaj-
ski, szklanka piwa lub kielicli wina. Do obiadu grano
w karty, warcaby, szachy, bawiono się przechadzką.
W mniejszych domach wódki były domowe i konfitury
w miodzie, pierniczki, makowniki, które Jmość robiła
lub panny. Po obiedzie w krakowskie'm , sandomier-
skiem i na Rusi czerwonej, jako bliżej Węgier spijano
węgrzyna; w Prusiech, Kujawach i Litwie, zamorskie
wina: pontak, muszkatel , i szczecińskie piwo; w Wiel-
kopolszrze dla celniejszych węgierskie wino, a na szary
koniec francuzkie; na Ukrainie wina wołoskie, mona-
sterskie, a na stępki węgierskie slare^ Szampana rzad-
i6
I as T R o H K f
ko gdzie widziano , burgundzkie do wody, ryńskiego po
kieliszku pannom i elegantom*
U braci szlachty na Rusi; gorzał ka^ miód, wiśniak,
maliniak, derenia k, w Litwie gorznlka stara, miód or-
dynaryjny i lipiec; w Wielkopolszcze i Mazowszu go-
rzałka i piwo. Kielich bez nogi bywał, ażeby go nie
postawie, hnlawką zwany; duszkiem trzeba było spijać.
Były do piwa kuranty lub śpiewki:
"Wypił! wypił! nic nie zostawił!
Bodaj go, bodaj go Bóg błogosławił!
Spijano za wszystkich*
I za tnju Nenku małeiSku^
Szczo uczyła nas , nas , nas !
Pyty, hulaty, wraz, wras, wraz!
W Litwie ulubiony był kurdesz, pieśń Chomińskie-
go; z której tę strofę pamiętam:
Rai przynieść wina raój Grzegorzu miły !
Bodaj się troski nam nigdy nie śniły...
I ty Hanulku połowico Grzela ,
Bt|d£ uczestniczką naszego wesela.
Nie folguj sobie i zasiądź tu z nami.
Kurdesz , kurdesz nad kurdeszami !
Zćiczy nająć kielich z początkiem strofy, kiedy muzy-
ka grała i cała kompania śpiewała, gdy z armat lub
moździerzy dawano ognia, trzeba było w takt łykać^
i z końcem śpiewu, skończyć i wychylić puhar: to było
po gt^acku.
iliaskawy był śpiew : A kto pije , temu nalewajcie !
A kto niepije^ temu niedawajcie.
w p o Ł S X Q 1 8. ia3
1 tysiące podobnych. Beczka piwa w kominie 5o gar-
cowa, ledwie na a godzin wystarczała; zwłaszcza w
Mazowszu i w sieradzkiem , na tryumf napili się gorzał-
ki i poszli spać.
Do picia bywały prócz naczyń , kije szklanne z gałką
na końcu, kufelki z rurkami, trąby, waJtornie, szkle*
nice z 3 obrączkami; od pierwszej do drugiej trzeba
wypić za pierwiastkowym pociągiem, ani mniej, ani wię-
cej , kto schybił miary, dolewano; kto trafił, spocząwszy^
wychylał do dna. Zręczność równie zależała na tem^
aby się nie oblać z podziurkowanego gdzieniegdzie na
brzegu naczynia. Były inne także pijackie sztuki: wy-
próżnić szklankę trzema pociągami, za pierwszym nale-
żało musnąć się po jednym wąsie, potem po drugim,
a za trzecim wzdłuż twarzy od czoła do brody, na-
koniec palcem uderzyć w stół z wierzchu i ze spodu ,
tupnąć nogą, i powiedzieć: piwo. Za druga szklenicą
wszystko podwójnie i wymówić dobre ^ za ostatnią trzy-
kroć i dodać nalej. Kto się w czemkolwiek pomylił,
musiał zaczynać z góry; kto dokazał, tryumf odnosił.
Pijatyki iejmikowe^
Na sejmikach dla wyższych dobre stoły, dla niższych
mięsiwa: baranie, wołowe, i wieprzowe, tudzież kieł-
basy pieprzno, słono, kwaśno, łyżki drewniane albo
blaszane, najtańsze nakrycie. Po śniadaniu skromniej-
szem przerwa, wkrótce obiad i nalewane jszczodrze n»-
poje« Dwakroć i trzykroć zastawiano stoły, gdy na-
der wiele znajdowało się szlachty. Rozerwano i na-
krycia i sprzęty , i nowe natomiast dawano. Brykami
zwykle na sejmik zwozili mozniejsi panowie szlachtę
okoliczną, wracała pieszo, a nie jeden bez czapki lub
pasa i szabli, t którą przybył. Ten co się utrzymał
Il4 TRUNKI
przy swojeiu nagradzał te szkody fantami lub pienię-
dzmi.
Ustfije pijaństwo : kiedy.
Z2L trzeźwego Stanisława Augusta w skutku leps/ego
wychowania, bzlacheiniejszych przykładów i wzniosłej-
szycti uczuć , pijatyka ustaje. D*vóch ieszcze znakomit-
szycti odznaczało się tym nałogiem , Branicki Hetman,
i Kazimierz Xiąze Sapieha; drugiego żałowano powsze-
chnie, dla jego cnot obywatelskich, uprzejmości w po-
życiu. Janikowski i Biesiekierski acz niższego rzędu ,
czepiali się panów i słynęli z opilstwa , szukając w tem
dla siebie zaszczytu. Nie było dla nich nowiną wypić
kosz cały szampana , przywieziony antał na próbę wy-
próżnić y pić od rana do wieczora* Obok dworactwa
u możnych, łączyli w sobie zuchwałość dla równych
zwłaszcza lub niższych.
Napoje inne i chłodniki.
Jeszcze więc wspomnijmy tylko o innych później-
szego użycia napojach i chłodnikach, jakiemi są: her-
bata, bavaroige^ kawa, czeku lada, kałdeszan^ szodon%
poncZf krupniczek, grokj limonadu^ oranżada yOrtzaduy
wody z sokami, lody.
łłerbata w Paryżu zaprowadzona i656) pijano ją z
mlekietu^ niektórzy jak tytuii ją palili; u nas wcześniejsza
od kawy, zielona, leciutka, w słabości zwykle, albo u-
zywana od kobiet jedynie z śmietanką; czarna, tęga, z
arakiem i cytryną dopiero w ostatnich czasach nastała,
z łyżeczką śmietanki po angielsku, obficiej rozwiedzio-
na po polsku, albo z sokiem lub winem czerwonem
i cukrem o cytrynę potartym.
Bavaroiie czyli bawarska herbata. Kiążęta bawarscy
w Paryżu u Prokopa kazali sobie dawać herbatę z so-
w
p o Ł s z G z B« Ja5
kiem kapillorowym. Przyjęty i u nas tea napoje zwła-
szcza pod czas Małachowskiego sejmu. Lepiej wszakże
robili i robią ci , którzy zamiast obcych listków, opła«
caoych drogo ^ używają rzeczy krajowych: kwiatu li-
powego y bzowego , w potrzebie rumianku, szałwii, mię-
ty, dziewanny^ bratków, betoniki, melissy^ weronikt,
róży, poziomek suszonych i t. p.
Czekulada u Mexykanów była polewka z suszonego
kakao i maiąowej mąki. Hiszpanie odrzucili mąkę, do-
dali wanilii y cukru i korzeni azyatyckich. Marya Te-
ressa Austryaczka zaprowadziła ją we Francyj 1662 r.
Czekulada najsławniejsza z Cttdyxu^ po niej włoska,
robią ją teraz wszędzie. — Kakao upalone, utarte , na
sposób kawy używane, zaczyna z porady lekarzy wcho-
dzie w zwyczaj.
Kawa i658 r. najpierwej przez TheToueta z Arabii
przywieziona do Francyi. Marsylia pierwiastkowo je-
dynie dostarczała kawy, i funt jej płacono po Ąo ta-
larów. We trzy lata potem Ormianin Pascal założył
pierwszą kawiarnię w Paryżu, na wzór Konstantyno-
pola i Lewantu.Florentczyk Prokopi wzniósł kawiarnię
sławną, przedając w niej kawę, herbatę, czekuladę i li-
kwory w sali ozdobnej. W j68o zaczęto ją w Paryżu
pic z mlekiem, a w 10 lat z rumem. Kawa z Mekki
najlepsza, po niej Burbońska, z Martyniki I St. Do-
mingo. W Wiedniu najpierwszą kawiarnię założył Po-
lak nazwiskiem Kulczycki w 1698: wojownik ten w o-
bozie tureckim zdobył ilość jej znaczną, i korzystać z
niej w tym sposobie postanowił. Dotąd pokazują to
miejsce i jego portret w rycerskim ubiorze; grano
tam sztukę teatralną pod tytułem : pierwsza kawa , ważną
W niej rolę ma nasz Kulczycki. U nas przeciwnie z dwQ«
126 X E 17 II ft I
rzan Augusta jeden 1724 r. za żelazną bramą otworzył ka»
wę w stolicy , która jeszcze do tych czas w bliskiem
znajduje się miejscu. Sami tylko dworscy Sasi tam uczę-
szczali , innej publiczności ochoczej nie było. W roku
1763 otworzono drugą kawiarnię , tej 7 siotr były wła-
ścicielkami, a mieszkanie ich było w rynku starego mia-
sta , od krzywego koła naprzeciwko siudni , dla gości
na trzecie'm piętrze była izba. W 1790 r* najsławniej-
sza kawiarnia warszawska Okuniowej; w 1802 tyrolska
na rogu elektoralnej ulicy, a w 1822 liczono ich 90; sla*
wniejsze są: cesarska, królestwa polskiego na przeciw
zamku, wojskovi^a« narodowa, sławiauska przy ulicy
powązkowskiej^ gdzie był ogród do przechadzki, pod
kopciuszkiem dawnym i nowym, paryzka u UOursa i
w ogrodzie Unruba za wolskiemi rogatkami. Wiejska
kawa utrzymuje się od lat 28, niekiedy tylu miewa go-
ści, ze y pokoi zaledwo ich pomieścić zdoła; właściciel
postawił dom nowy, w którym sale i gabinety ozdobne,
w dawnym jednak zachowuje wszystko tak jak byloy i
skromne jego ozdoby, i takoweź sprzęty, ogródek i po-
roarnnczarnia dla odwiedzających gości są przyjemne.
Kawa nowomiejska dawnej przyćmić nie zdołała. Opi*
same Warszawy. U nas przyznać należy, ze się kawa
nie mało przyłożyła do umniejszenia pijatyki. Z rana
j.'l pijano /e śmietanką, a w post z ukropkiem lub mi-
gdałowem mlekiem , po obiedzie czarną lub ze śmic-
tntikci, jak się komu podobało, a kto z mężczyzn pił
ją po obiedzie, dwie godziny był wolnym od pijatyki,
brały go pod swą obronę kobiety , do ich społeczeń-
stwa należał, i na icli prośby, pod pozorem ze mu
szkodzi , uwalniał się zupełnie od przymusu użycia trun*
ków. Po obiedzie, i w 10 domach które się odwie-
WPOŁtSCSB. 127
dziło, trzeba koniecznie było pic kawę. Na dobrej ka-
wie zależała sława gospodyni; w wielkich domach trzy-
mano do tego Turków, ci ją gotowali i roznosili, czar-
ną zwłaszcza z lulkami^ osobne wreszcie były kawiarnie
u Panów; u mniejszych w garderobie na kominku ro-
biła się kawa pod Jmościnem okiem, albo córek, przez
dziewczęta do tego przeznaczone. Gdzie niegdzie dla
oszczędności robiono kawę z pszenicy palonej , grochu,
ziarnek szepszyny, cykoryi, żołędzi, albo mieszano je
z prawdziwą. W ogóle czystą i tęgą lubiono, ztąd pol-
ska i za granicą słynęła kawa. W ostatnich czasach,
tam gdzie wielkie bywały szklarnie , jak u Karwickich,
świeżą i z własnych krzewin ^ kiedyniekiedy przynaj-
mniej spijano. Do śmietanki kładą niektórzy listek z
Prunui lanro^cerasui ^ nie wiedząc, ze tu jest mocną
trucizną; zaprawiają śmietankę dla gęstości żółtkiem,
migdałami, kładą na wierzchu opłatek; zęby okazalszy
był kożuszek.
Kaldeszan z piwa, cukru, chleba tartego i cytryny
w talerzyki krajanej. Latem w upały za Augusta ll[
spijano go z staroświeckich naczyń na pokojach kró-
lewskich , piją go i dziś niektórzy po ogródkach y
szczególniej pod karczochem.
Szodon z piwa angielskiego samego lub z winem, żół-
tkami^ z cukrem na pianę ubitemi,zaprawny.
Poncz z wody, cytryn, cukru , araku , różowego ko-
loru nabiera od zurachwiu lub innego soku. dodają
niektórzy wino, pomarańcze, ananasy , piją ciepły lub
zimny. Komu szkodzą kwasy, pije od majtków angiel-
skich przejęty Grok czyli wodę z rumem 1 cukrem.
Krupuiczek wódka to przepalana z miodem , szlachcia-
nek niższych i mieszczan bywała ponczem.
laS TRUNKI
Limonada chłodzący napój, z wody, cytryn ^ caknl;
oranżada z pomarańcz i cukru, orszada z migdałów
utartych z <cukrem na balach roznoszona y pojawiła si^
w Paryżu 1780. Tu naleią wody zaprawne sokiem wi-
śniowym, lub malinowym z octem.
Lodów w Paryżu Prokop wynalazcą 1660, a w 16
lat później robiono je w aSo limonadierniach^ robie je
w każdej porze roku zaczął du Boisson* U nas naj-
sławniejsze: Karolego , Nestego, Lesiów, Lursa i Szy-
mańskiego* Lody bywają na uczty: śmietankowe, po^
maranczowe , ananasowe , poziomkowe , mf?linowe , ka^
wiane, czekoladoive, arakowe; to w maissach, jak wy*
szły z puszek stawiane, to z form, do rozdawania w po^
staci szynek , faarbuzów ^ melonów, innych owoców, bi-
szkoktów, makaroników, pierniczków; to w tabliczkach
na spodkach, lub filiżankach roznoszone, jednego lub
ż a i więcej gatunków mieszane.
Kftrza 9iopa: od wschodniej części krakowskiego
zamku jest pokoik, występujący na podmurowaniu spa-
dzistem, z podobieństwa nazywany kurzą stopą! Zy-
gmuntowi I był on upodobany^ Nazajutrz po przesi<^
leniu dnia z nocą, pierwsze światło słoneczne rzuca
promienie do okien tego pawilonu, i oświecało pr^ed
laty herby królestwa, w nim umieszczone. Ztąd po-
wstało przysłowie, «dnia przybyło na kurzą stopę» przy-
słowie upowszechnione między ludem krakowskim , w
dniu tym od wieków powtarzane. Pszczółka krakow'^
ska f. I. f. a3o.
Lustro. Tak zwano za Stanisława Augusta zwlercia^
dło, albo ozdobny nnkształt korony, koszyka, pająka,
srebrny, złocisty, szkłem szlifowanem ozdobiony; bron-
iowy jak teraz, ciemnozielona wy, pozłacany, albo dre^
umiany zrounaitym lakierem, zawieszony u sufitu wielki
s^wi^cznik, na którym zapalano świec jarzęcych mnóstwo.
W wielkich salach i po kilka takich bywa. I zegary 8ztu<*
czne w nich umieszczano. W jednem i drugiem znaczeniu
najsławniejsze przedtem weneckie, potćm francuzkie i
angielskie. Lustra jako świeczniki uważane ^ nader picp-
kne i w niczem zagranicznym nie ustępujące, robią teraz
Warszawie, zwierciadła największe i najwspanialsze
w Peterzburgu.
Łaźnie^ kąpiele. Jedno i drugie dla ochędostwa po«-
trzebne, dla zdrowia pomocne, ludom północnym zwła*
szcza ulubione. Kąpiele były w rzece , lub innych bie«
zących wodach, po jeziorach i stawach latem, w wannach
zimową porą.
Powszechniejszy użytek łaźni ; nazywano je potnikiem^
suchą wanną, kąpielą parową, iażnią, patrz Sfowniklgna*
cego Włodka* Piec kamienny rozżarzony jak najmocniej
zlewano wodą i udzielał pary, której do naga rozebrane
osoby używały, wstępując na coraz wyższe, w około bą*'
dące ławki, gdy większy stopień gorąca znosie mogły;
zchodząc niżej cora€, gdy dla nich było za nadto. Tam«
siekli się mnnikiem (a), czyli miotełką z rószczek brzozo-
wych z llściami , ażeby się lepiej otwierały pory, i pot
spływał. Jedni smarowali się gorzałką z mydłem, inni
maścią od urazu, czyli na ból jaki , na rany; ci stawiać
kazali bańki (b), nacierać solą, albo myć ługiem. Cror-
mckiego dworzanin teyd. Gałezowskiego ^ ł. i. sir. Ąi.
(a) Winniki do łaźni zwierzchnikom swoim i Xiąiętom do-
v8tarcza!a pier-wiastkowo Litwa.
(b) NasiekiwaDO ciało , i przystawiano szklanne naczyniit,
wysysając s nich powietrze dla naciągania Irwi —
^7
pnienne z dziwnemi sztukami : tema płyoie mleko z picm»
len pieska kamiemiego, ale bardzo złego , trzyma
Kied j go prątkiem obije.
Tedy szczeka, ktemn wyje.
Inoa postać w ręka, trzymając miednicę, zleje wodą,
wszakże zimną czasem na zdradę, gra pieśni polskie i
włoskie, w rozmowie nie prostaczka.
W maehchach chłopiąt troje
Czynią sztuki swoje.
Jeden ma w ręku sikawkę, dwa flasze, ten wodą opry-
ska j ci miód i piwo nalewają. Na filarku stoi czwarty
przy wierzcimicy, śpiewa, mówi i przywita.
Co chcecie pići, wszystkich pyta.
Ha tez flaszkę w ręku małą,
Ale w {ranek doskonałą.
Kto chce wiaa matmazyef^
A rad takićj okazyij.
Upije się , bo naleje,
A potćm się z niego śmieje. —
Slup kamienny w tejże łaźni.
Który takoż nie pobłaźni.
Frzy nim lwie głowy, w każdej rurki mosiężne, nakształs
gęby smoczcfj, z nich masz, gdy zechcesz, ług, wodę
zimną, lefuią i ukrop ; na nim chłopię małe z rybą moi*«
ską, makolągwa, czyż i śczygieł, zięba i gil drewniane,
pomalowaney w klalkach ś{>iewająfl papuga
Przepieruje swym zwyczajem,
Kte do niej co rzecze i wzajem.
w poŁszGzs. i33
Vii wierzchniej f nie schodząc, tknąć się ł.elazka, gdy
zmjrc się pragniesz , }ug ciepły pójdzie na wierzch głowy»
potem deszcz miły.
Pod posadzką sŁudnice,
Gdzie większe werzchniee.
Gdy ludzie posiadają, wnet woda wymknie,
I wszystkich osiknie.
Pan tara z niemi bcdiie siedział,
A kropla na nim nie będzie^
Taki fortel na to będzie.
Inne wierzchnice z kratkami,
Może ich tam czyście przywrzeć,
Potćm na nie wodę wy wrzćć.
Puści się dćszcz gęjty z ściany
Roza u wierzchu jest kamienna.
Dosyć wielka i foremna.
Farbami jest ozdobiona.
Złotem , srebrem nasadzona,
W środku w nićj jest wina grono,
Które na to urobiono.
Dćszcz wypuści, kiedy trzeba,
ciepły, lub zimny, wedle updobania. Przypatruj się
we drzwiach stojąc, i tam ci za szyję naciecze. Przed
lainią wielka izba
Nade drzwiami w izbie onej
Orzeł sztucznie uczyniony,
Z kamienia jest wykowany.
Bardzo grzecznie zmalowany,
Z niego się deszcz gęsty puści,
I nikomu nie przepaści.
Zaraz będzie do drzwi ciżba.
I zostanie próżna izba.
i34 Ł Ł i n t
Ptzj tijie łaini manmirowe
S% cieplice bardzo zdrowe,
Które różne mody mają.
Zwierzęta ich dodawają.
Okróp pędzi z gęby lw<y wi.
Zimna woda niedźwiedziowi;
Byana nad cieplicami
Łezy między zwierzętami.
Które chocial tez kamienne
Są, to rzeczy nieodmienne.
Co tei o nich nftlyszycie^
Kie prawdali doświadczycie.
Łwowi kiedy sczutek wytnie,
Tedy swoim głosem ryknie.
ITiediwiedz takie mruczy głosem.
Kto mu chce żartować z nosem.
Jeleń tez swym głosem wrzaśnie.
Kto go najmniej w głowę trzaśnie;
Byanę tez kto zaszczypnic.
Zaraz wielkim głosem krzyknie.
Z tychże cieplic groaszek małj
Ale bardzo okazały.
Jest w nim stolik marmurowy,
Piecek do suszenia głowy;
Jest prawie nakształt wieżyczki,
Płomieii grzeje strony wszytki.
Wkoło go moie obiezeć.
Łóżko tei tam , kto chce leżeć.
Ktoby teź chciał co zjeść smaczno,
I o to tam bardzo łacno.
Oknem dadzą z kucheneczki
Bardzo smaczne potraweczki ,
Trunek, na co kto napadnie.
Otrzyma tam wszystko snadnie.
Jabym zaraz padł na winie.
Bo pragnienie z niego ginie;
w POLSZCZĘ. l35
Bo owo przeroierzłe piwo
Ody ma mię jako żywo.
Kiedy tam goście zasiędą,
I ci bez trwogi nie będą.
Kiedy gospodarz popuści,
Zaraz się tam woda puści.
Dopuści , tak tu stać miało,
W druku się to mylką stało.
Pod oknem tez jest ul śktanny
W który pszczoły naprzemiany
Z dworu lecą , kiedy lato.
I miło, tez patrzeć na to,
Kiedy robią swym porządkiem.
Ten obaczy, kto z rozsądkiem.
Ze tam żadna nie próżnuje.
Bo nad sobą strażą czuje.
Próżno tam ma darmo leieć.
Musi gdzie po iywność bieżeć.
Ktoby tu nie wierzył temu.
Snadnie przyjdzie potem ktcmuf
Niechaj się ze mną założy.
A sto czerwonych położy.
Jeśli czego nie dowiodę
I^iecb podpadam pod tę szkodę.
Jeśli się to wszystko stanie,
Stracisz sto czerwonych panie! —
Ciało napełnia łaźnia po jedzeniu, cieńczy przed jedze-
niem myc się w łaźni j powiada Siennik to nauce leczenia^
1 564* lani przeciwnie utrzymywali : tak Zygmunt I. do
Ludwika czeskiego i węgierskiego króla synowca swego
pisał: ,y£aźni zbytecznie nie używaj, to osłabia ciało, nie
jedz w niej nigdy- gdyż to szkodzi , a częstokroć i śmierć
przynosi. Pamiętniki Niemcewicza t. Ą.
i36 s. ▲ i n I X
Gallus powiada, £e Chrobry często łaźni uSywał, brał
z sobą młodzież, którą chciał ukarać, ociął rózgami, a
upomniawszy, z nową suknią odprawiał. Ztąd powstało,
jak się zdaje, przysłowie: ściirka^ po iainL U staro-
świecki zwyczaj zachowujących osób, jeszcze było
przyjęto , ze syna w świat wyprawując , córkę oddając do
dworu, zaprowadzono do łaźni, lub do kąpieli; tam da-
wano przestrogi i nauki, jak postępować mają, strzedz
cnoty, dla lepszego jej wrażenia w umysł, i zęby nie
tęsknili do domu, kazano potrzymać, i wysieczono ró-
zgami; to się nazywało sprawić łaźnią pa odjezdnem.
Leszek biały w Gąsawie w łaźni był zabity 1227. c.
podobnież i Trojden Xiąze litewski. Kazimierz W. lubił
używać łaźni. — Jagiełło co trzeci dzieii, jeśli nie co-
dzień, mył się w łaźni. Zaświadcza Stryjków, kron.lii*
str, i3y. o powszechnem użyciu na Rusi łaźni, słr. 64a
o osobistem tego króla : Mar. Bielskiego kronika.
Do ostatnich czasdw zachowały się w niektórych miej-
scach nazwiska Wił oldowej łaźni. Eugeniusz IV pozwo-
lił Świdrygielle i w niedzielę łaźni używać. Kazimierz
Jagiellończyk co trzeci dzień^ albo i codzieti w łaźni irut-
mA/em s4ę chwostał, w cieple na zwierzchniej ławce po-
cił. Stryjkowski. Zygmunt I i syn jego Zygmunt
August, któremu kąpiele parne, jako środek pokrzepie-
nia Ziiątlonego zdrowia przepisali lekarze, używali ła-
źni, wszakże nie tak często. Stefan Batory, Siedmiogro-
dzanin, i Zygmunt III Szwed, nienawykli do nich, do-
świadczać ich nie chcieli. Utrzymywały się jednak , po-
między ludem, a Kromer obyczaje Polaków kreśląc, tak
mówi: ,, Często łaźni ciepłych używać zwykli, równie
w lecie, jak i w zimie, dla obmycia i opłókania ciał
z potu* -Oddzielnie w nich się myją kobiety od mężczyzn :
w P o Ł 8 I C z K. jSj
De situ Pohnor. cap, 6. — Dia czegol tak powszechne
niegdyś u nas używanie łaźni, czyli parowych kąpieli,
wyszło ze zwyczaju? kiedy i z jakich przyczyn to na^
stąpiło? Zdaje się, ze sprawiło to panowanie obcych na
tronie polskim. Zaprowadzone przez, nich zagraniczne
obyczaje, nad dawncmi, narodowemi zwyczajami, po-
czytanemi za starożytnej prostoty zabytki , wzięły górę,
Mozniejsi kształceni od pierwszej młodości weWłoszech|
Francji i Niemczech, odwyknąwszy od łaźni za granicą,
nie chcieli jej uzywac powróciwszy do domu ^ a z czasem
zaniechali ich zupełnie* Do nich, a szczególniej do zwy-
czajów dworu stosowali się inni. Strój nawet coraz, bar-
dziej opięty, ciasne obuwia, wielość sznurowania i zapi«
nek, pomnażając zwlekania * przywdziania trudności od
użytecznego zwyczoju, wytwornych zwłassicza strojnisiów
odstręczał. Coraz bardziej wii^c łaźnie poczęły być za-
niedbywane, a w nierządzie krajowym i publiczne upadły.
Juz za Zygmunta III i w ustawach poborowych łaziebnicy
nie są wymienieni. Szczęśliwsza w tej mierze Ruś za-
dnieprska, lepiej ust rzed z zdołała od skażenia narodowe
swe zwyczaje.
Byl4 wszakże^ którym łaźnie szkodziły, którzy się od
nich wstrzymywali, tak o Przemysławie Xiązęciu wielko-
polskim powiadają: ze miodu nie pił, lecz wino z wodą
lub piwo, łaźni przez 4 ^^^^ przed śmiercią nie używał.
Zygmunt August radzi Barbarze I tak długo nie myć się
w łaźni, gdyż to zdrowiu jej szkodzi, Lui króla do Ra^
dziwiłta to^ dzienniku toarszawskim is 20.
Łaźnie parowe uznane skutecznym środkiem do uwol-
nienia sięod bóló w reumatycznych* skrofulicznych i innych
do uleczenia trudnych. Za poradą lekarzy zaprowadzono
je w Berlinie 18 18 r, , w Niemczech i we Francyi coraz się
18
]38 Ł Ó i K A
bardzu'j upowszechniają, i juk lekarz Pochbanuner iwier-
dzi', uie ma juz miasta znaczniejszego, któreby łaźni paro-
wej w sposobie raskini nie mralo* Za c6z i my do
nich wróeić się nte mamy? dla naszego ludu wielce
byłyby przydatne. Czasopism hibl. OssoL
Łóżka i pościele.
Do wojskowego życia nawykli , i w czasach pofcojii
nawet miękkości wszelkiej unikając , hartując się wcze-
śnie do znojów obozowych, nic znali przodkowie nasi
wytworności w spoczynku. Skóra z zabitego zwierzę-
cia, na gole] ziemi, łub podłodze rzucona, siodto poct
głowę, to całą ich zapewne było pościelą ^ przykry-
ciem opończa; a jeśK mógł z nich który lisc suchy,
siano lub słomę ułozyc na posłanie, i tę przykryj,
większej wtenczas doznawał przyjemnoścł. Nastały pó-
źniej tapczany, czyli 2 lub 3 desek zbitych na Ą no-
gach, sienniki przykryte niedźwiedziem, t poduszka
mchem suchym, plewą, lub sieczką wysłana. Królowie
nasi przykład niższym dawali w życiu skromnem, unika-
niu zbytnich wygód. Najdzie się w rejestrach starych^
powiada Górnickie wiele usłanie królewskiego łoza siało,
tak skromnie naówczas monarcho vvie polscy żyli. Wszak/.e
z czasem okazała się wyszukanośc wit^ksza, i zbytek wkra-
dać się począł: wilczury, uiedźwiednie, lub inne futro tak
zszywano, ze okrywało pościel, a spuszczone z tapczana
nieco słoniło i ziemię, ażeby nie ziębiło się bosej nogi *,
wymyślono z lżejszego futra zatcoje^ czyli kołdry, do je-
dnej poduszki przybyła i dru^^a. Ze futra latem dla go-
rąca przykre byc mogły, zjawiły się kobierce perskie,,
i\xr ec]k\G japrahlemy^ VoL leg. Ą. słr, 82 r. i643), koce,
czyli tkanka gruba, kosmata na obie strony, kilimy, dy-
wany; obijano niemi i ścianę, przy której się spało. Za-
I p o ś c I B r. 169
miast używanych dotąd twardych tapczanów, okazały się
na powrozach rozbite łóżeczka. Rachunki Andrzeja Ko"
scieleckiegoz llf-' ''• zachowały nam, ze łóżko dlm natu-
ralnego syna Zygmunta I kosztowało grzywnę i. groszy
12, co wedle Czackiego redukcyi, na monetę dzisiejszą
znaczy 26 zlt. 20 gr. Tu juz prześcieradła się jawią^
lvołdry i powlóczka^ czyli poszewka na poduszki, cech
zwana^ obcym ją zapewne i pici pięknej, w pościelach
własnych, a tern więcej ślubnych^ pewnej delikatności,
ochędóslwa I przepychu szukającej, winniśmy. Dog'2Vra-
i/y należą przykrycia łozne, albo kołdry | prześcieradła,
wezgłowia, powiada Szczerbie i Groich\
U możnych zabłysnęły kosztowniejsze łoza* Inwentarz
ruchomości Alexandra Jagiellończyka przy jego testamen-
cie, wymienia łóżka polskie z dębiny, łóżka francuzkie,
łoza połogi, n^rmoty z For botami^ u których kutasy i/e
testudine spadały, namioty l)ez łóz, podniebień 3 z kam*
chatki^ materace, poduszki 2 axamitne ze złotem, ze skór
zamszowych, czyli lie%% poduszki, stragnlum kołdrę
atłasową czarno, cwillichem podszytą, kołdrę armezynową^
tełam sub baculospro leciisierniis, giermaki adamaszko-
we czarne do łóżka, jałmonhi do siania ^ urynały, na-
czynie miedziane przedziurawione dla ogrzewania łoza.
Dla chłopców u tegoż króla była skórzana poduszka,
wszewki, prześcieradła, poszwy większe i mniejsze, pie-
rzynki większe i mniejsze. Lecz to był przepych dworu :
pamiętniki Caetanicgo i5g6 r. w 2 (omie zbioru Niemce-
wicza świadczą, żcłó/kn Polaków były maleńkie i wązkicy
ledwie się w nich obrócić można. W drodze wożą tło-
mok z pościelą, inaczej musieliby spać na ziemi, lub sło-
mie. Podobniei i Ogier w podróży do Polski i635 r.
wyraża; w drodze nie dostanie łóżek, trzeba je wozie
l40 Ł o z K A
Z sobq, albo spad na ławach. U bogaczdw jednak wcze-
śniej zapewne jawid się zaczęły makaty z złotogłowu,
aksamitu, któremi ścianę, około ich lózka obijano, i przy«
krytą kołdrą iurtką (turecką) wzorzystą pościel, wonnych
ziół na niej pełno. (Birkowskiego Zyg^J Zawoje portugal-
skie (snąc okrycia) przednie po złt. yo, tureckie po 3o
do4o9 plócienka przednie na zawoje u lozek i5do25y
kołdry z atłasu tureckiego przeszywane 3o do 36, zpló-
cienek tureckich 24 do 34 « materace , które 10 do 242^^*
kosztowały ; {Patrz opisania Warszatcy drugie wydanie)
kiedy uboższych cała pościel nad 9 do 18 złt. nie
wynosiła więcej. Były {>óźniej i z sierści koziej przy<*
krycia. Weszło w zwyczaj używanie kotary^ czyli na-
mioia jakoby wedle łóżka \ ta wedle przemozenia
z alłembasuy tabinuy złotogłowu bywała; pawilo-
ny z adamaszku, lub kitajki pospolicie karmazyno*
wej, niekiedy zielonej, z per su ^ lub c^c« w kwiaty. Na
podwójne łóżko wychodziło do 1 00 łokci; od szczytu
bowiem ściany spadał pawilon w mnogich fałdach na boki
łóżka, i tak dostatni hyc powinien, ażeby śpiących w około
nim osłonie było można. Od Niemców przejęliśmy hety^
czyli pierzyny i puchowe poduszki , pierwsze na spód po-
spolicie dawano, a ciepło lubiący, prócz piernatów, przy-
krywali się jeszcze pierzynami ; poduszek mniejszych, lub
większych po 3 kłaść zaczęto, n wyszukanośc obmyśliła
jeszcze mniejsze poduszeczki, Jaśkami zwane. Drelich,
albo plócienko na piernaty używane, kitajka, lub atłas
na poduszki, powleczone cienką z płótna, muślinu, pó-
źniej z perkalu pos/ewką głaJką, lub haftowaną. Dziurki
u poszewek przeciągano wstążką , lub zszywano lekko
nicią, ażeby, gdy się zbruczą , łacno zdejmować się daty
do prania^ a zakładać iiine. Komu piernat był niedo-
godny, i wolał twardsze posłanie^ użył sprężystego
1 POŚCIEL. l4f
Z włosów końskich materaca^ przykrył go skórą łosią, lub
jelenią. Na dzień porównawszy pierzyny ^ i przykry-
wszy je kołdrą adamaszkową lub atlasową, układano
w płask po całem łóżku poduszki, by przestrzeń jego
równo zapełniona została; przydawano u nóg i w gło^
wach wałki, i okrywano to wszystko bogatą oponą
z takiej materyi,. jak namiotek, czy pawilon, okrążono
galonem szerokim, a czasem i frenzlą złotą, przydając
i plotek, czyli zasłonę dolną, okrywającą nogi łóżka,
i obchodzącą je. w około. Na dobrem posłaniu łóżka
zależało wiele: Marya Kazimira, zona Sobieskiego, pi-
sze; ze król sypia dobrze, kiedy ona mu sama pościele.
Oto jest, co X. Kilowicz w swych pamiętnikach. za
czasów Augustowskich o łóżkach i pościelach powiada*.
W domach wielkich łóżko małżeńskie było adamaszkowe,
takiego koloru, jakiego obicie pokoju, w którym stało.
Kształt jego podobny, jak łóżka szpitalnego, firanki
zsuwane, płotek u góry i dołu suto galonem złotym
obłożony. Stawiano takowe łóżka na płask w nisiy^
albo głowami pod ścianę, a nogami na środek pokoju
wysunięte. W każdym pałacu pańskim takowych łóz
było kilkai zawsze do pokoju zastosowanych.
Co się tycze kawalerskich i damskich łóżek , przez
długi czas innych nie znano, prócz tapczanów i sien-
ników. Kawaler osłonił swój tapczan kobiercem tu-
reckim, ścianę obił makatą, powieszał na niej rzędy,
pałasze, pistolety, fuzye, trąbki myśliwskie, ladownicei
a poniżej krucyfixy obrazek N. Panny częstochowskiej i
gromnicę; na ziemi priy tapczanie rozciągnął nie-
dźwiednią; taka była każdego kawalera, panięcia, dwo-
rzanina, towarzysza, lub palesłranta łóżkowa parada.
Pościel cała składała się z pary poduszek, prześcieradła!
I r
143 & O Z
kołdry i tiennikay słomą, sianem, albo sieczką wypcha*
nego; niezoali spodków, pierzem napełnionych, ani pie-
rzyn zwierzchnich. Kiedy który pieszczoch do dwom
wyprawiony przyjechał z pościelą pierzaną, został wy-
śmiany, i musiał do doma odesłać piernaty, a poprzestać
na kołdrze i poduszkach. —
Panieńska pościel składała się z poduszek, spodka pie-
rżanego, prześcieradła i kołdry, która tak u panien, jak
kawalerów bławatna na bawełnie przeszywana bywała,
kitajkowa karmazynowa; chociaż i w innych kolorach, i
z równych blawatnych materyi zdarzało się ją widzieć.
Małżeńskie łoza na dzień przykrywano cienką, nie prze-
szywaną powłoczką z takiej materyi, z jakiej były firanki
i inne ozdoby. Pod tą zasłoną, na noc zdejmowaną, była
pierzyna gruba puchowa w poszwie bławatnej , w cien-
kiej poszwie z białego |»łótna do pokrycia i ogrzania śpią-
cego pod nią małżeństwa.
Od połowy lat panowania III Augusta, miękkość i wy-
gody, Polakom dawnym nieznane, poczęły się zagęszczać
między paniętami: spodki, pierzynki i beciki puchowe
przeszywane, rozszerzyły się następnie po wszystkiej mło-
dzieży, tera bardziej po wieku podeszlejszego osobach i
starcach. Juz potem, jąkato zmiana? było wstydem
dworzaninowi, palestrantowi i towarzyszowi huzarskiemu,
albo pancernemu, nie roiec porządnej pościeli: spodka,
heiUy poduszek wstęgami szamerowanych , i ducbenki, to
jest czapki nocnej, jedwabną, złotą i srebrną nicią
w różne wzory haftowanej, płótnem od potu obszywauej.
Ta dnchenka bywała zwykle podarunkiem damy kawale-
rowi, siostry bratu, krewnej krewnemu, a najczęściej
zakonnicy jakiej w klasztorze zamkniętej. — Wraz z fte-
tami łóżka rozmaite na miejsce tapczanów nastały , które
I p o S C I « Ł. i43
odtąd hajduków^ lokajów i innej pospolilej drużyny stały
się legowiskiem.
Mietylko były miejscowe łóżka , lecz i podróżne skła-
dane, które delikatni panowie i panicze żałobą wszędzie
z pościelą wozili^ wzdrygając się spać w karczmie na
prostej słomie dla pcheł, albo w domu cudzym w pościeli
obcej, czasem nie dość porządnej, i nie wiedzieć od kogo,
i z jaką zdrowia przywarą wprzódy używanej, co poniekąd
lepiej było dla gospodarza, który, nim taka moda nastała
musiał mieć zbywającą gościnną pościel, albo nie raz siebie
samego, zonę i dzieci poobdzierać z niej dla gości licznych.
Na ostatek : zęby nic dla wygody nie brakowało, stawiano
dla każdego z gości urynały, długo pr/edtem nieznane,
albo je woziłz sobą każdy podróżny porz<idny, a niektórzy
nawet i stolce składane, tak, że potem zamknięte na
klauzury^ wydawały się, jak wielka jaka księga, (a)
Za Stanisława Augusta upowszechniać się poczęły ze-
lazne łóżka z spodem na pasach, wierzchem założonym
równo, z prętami wysokiemi , na których w około
zakładały się firanki , mogące się rozsuwać wedle po-
trzeby , gdyi u góry na tasiemkacli były zaczepioae.
Po 4 rogach takowych łóżek u możnycli pęki piór stru«
sich białycli, all>o z kolorowemi mieszanych, lub ko-
lorowych, stosownie do materyi, na firanki użytej, albo
podług herbu. Kawalerowie zamiast firanek, przesta-
wali niekiedy do łóżka niższego na parawaniku żela-
znym o jednej nodze, którego pręty rozwinięte i zasłona
z nich S])uszczona, z jednej stilony długość , z drugiej
azerokość łóżka zasłaniały, a na dzień ten parawauik
(a) Dotąd z rękopismu X. Ki łowicza.
i44 & ó £ K A
bjł złołoBj, 1 a n6g lUwianj. Wygodne były cełó«
£Ła iebzne i parawaDj , niedozwaluły zamnoljć się plan-
ik wom , a £e się dały składad, można je było brać z
aobąiwdrogę. Sprzykrzyły się wszakże, a w ostatnich
czasach rzacono się znown do łólek drewnianych, lo
mahoniowych z najpiękniejszym fladrem, na stopniach,
jak gdyby tron, Inb ołtarz jaki z balustradą hebanową,
na lwich łapach, z złocistemi mrabe$kawń^ takiemiz,
lub z starożytnego bronzu głowami. Takie łóżka po-
dwójne loo duk*. kosztowały. Pawilon ulrzymywał o-
rzeł z rozpostartemi skrzydłami, lwia paszcza złocista
w pierścieniem w uslach, gołąbki, bożek miłości, albo
przynajmniej łuk jego i strzała, i inne tym podobne
godła I przez które przeciągano materyą, chiń^zczyznę,
muślin, obszyte frendami, i spuszczano ją w drape^
rytf podpinając niekiedy kwiatami. Uboższych albo nie
tuk wytwornych łóżka skromniejsze z krajowego drzewa
z lakierem f befcem, ulho patiłura.j cena jednego lo,
5, i 3, duk. — Kołdry to watowane, adamaszkowe, atła-
sowe , to wełniane lub bawełniane, angielskie przed-
tem, dziś krajowe, i pikowe. Przykrycia lózek albo
koronkowe, muślinowe, z linonu, perkalu| haftowane,
X podkładaną siatką i dnem catem zaszytem, lub
szlakiem tylko przyozdobione , i na czem kolorowem
rozciągnięte; albo kolorowe bywały z prawdziwych sza-
lów, turecczyzny, merynosu, u którego szlak to wy-
cinany i przyszywany, to haftowany na kanwie. Były
jeszcze przykrycia z chustek ogi*omnycb , kawałków ró-
żnych muślinów i perkalów, pif^knie dobranych , i w
irójgrankiy lub kwadraciki zszytych. Parawanów żela-
znych miejsce zajęły drewniane o kilku ])rytach z wierz-
chem szklannym , albo pomiędzy prętami zieloną ki-
OGRODV W POIiAZCZB. 1 45
tajką zaciągnięte, niekiedy papierem kolorowym w dessed
lub róznemi wyklejaniami ozdobionym, całkiem okryte.
Bielizną do pościeli prócz poszewek i prześcieradeł
koszule nocne, kaftaniki | szlafmice, czepki; a dla sła*
bycb, w wieku juz osób, lub wygodę tę lubiących,
zimową porą używane bywają szkandele do wygrzewa^
nia łóżek. Naczynia to są z miedzi, w które sypie się
żaru, zamyka je i pociąga kilkakroć po przicścieradle ,
az się ociepli. Stoliczki małe, jeśli kto czytać lubi,
niemniej do postawienia wody, dzwonka i innych po*
trzebnych rzeczy, tudzież excytarz^ czyli zegar, budzą«>
cy o tej godzinie , nft którą się nakręci , jeszcze są
używanym do łóżek sprzętem.
Ogrody. Że dawno u nas znane są ogrody i wyż-
szej sięgają starożytności, wątpliwem byc nie może. Po-
trzeba chłodu w upały dawała powód zasadzania owych
lip, które wieki przetrwały; pod których cieniem sia-
dał Kochanowski, które opiewał. Z nich, z grabiny^
pnących się roślin, chmielu, powoju > wina robiono
chłodniki. Obsadzano je przy kratkach z łaty aby nie-
spadały na ziemię, dieheminą^ czyli hiszpańskim, kata-
lońskim albo indyjskim jaśminem, gdy zakwitnął won*
nego nader udzielającym zapachu, albo przyjemniejszą
dla oka i węchu różą. Lecz nie dość by] o w cieniu
posiedzieć, i przejść się w skwar nawet miło; ztąd po^
wstały hindarzyhi^ czyli kryte ulice ogrodowe, to w
szpaler obcinany u spodu i wierzchu, to boki tylko
podcinane mające, których wierzchołkom swobodnie
rosnąc dozwalano , a gałęzie przytykały do siebie wkró-
tce i nieprzebyty cień utworzyły. Zakonnicy zFrancyi,
% Włoch sprowadzani, pierwszymi byli założycielami
ogrodów; oni pierwsze wytworniejsze i na tę ziemię
«9
tĄ6 OCBODY
przynieśli owoce; zakładali ogrodj przj klasztorach ,
wkrótce zapewne uproszeni przy domach mozniejszych
osób , i powstały : wirydarze ogródki małe, wirydarzyU
jeszcze mniejsze, dziardtfny okazalsze, tu drzewa zasa-
dzano w ulice, w cynek f albo piątkę, jak im się po-
dobało wznosić się i rozrastać dając , albo w różne dzi*
waczne strzygąc formy. Utworzyły się nakoniec i roz-
gatunkowały ogrody na użytkowe i dla przyjemności
tylko: w pierwszych ogrody warzywne, później fol-
warcznemi zwane , chmielniki , sady i ogrody frukŁowe^
do nich wnet przy były doiz^any , (a) winnice, ogarnie,
trejhhauzy fruktowe i oranzerye. Vł ogrodach do za-
bawy dostrzega się włoskie, francuzkie , dziczyznę,
czyli angielskie, szklarnie rozmaite, po większej części
kwiatów tylko przytułek, zwierzyuce, lub /^arAt angiel-
skie, laski i gaje oczyszczone i ozdób i oue , długie ulice
wysadzane. Wkrótce ogrody zdobić zaczęły w miarę
wieku, możności i gustu: sztachety^ żywe płoty, rowy,
lub f osty j f>łoty, częstokoły, parkany, lub mury sta-
nowiące ich obwód , strzegące granic ; a wewnątrz
szpalery j labirynty y ar Auty ^ czyli łuki w ogrodach na
końcu ulic I altany: to kioskami zwane, jeśli tureckie,
to chińskie; belwedery ^ zkąd piękny okazuje się widok,
bassyny z ciosowego kamienia, wśród nich fontanny^
lub kaskady okrążane posągami , niekiedy rozrzucanemi
po różnych miejscach ogrodu , grot ty ^ czyli jaskinie ,
wysepki, mostki, promy, baciki, meczety y świątynie i
różne budowle, pustelnicze domki, ruiny y pomniki^ a
przed domem pełno doniczek kwiatowych.
(a) Basztany^ na Ukrainie miejsca zasiane w polu kawo*
nami i melonami.
w F o Ł S z C z S. l47
Wraz z innemi krajamt przechodziliśmy koleją, to nu*
dzący jednoslajnością smak wyprostowanych ulic, od-
powiednich jak z jednej, tak z drugiej strony kwater ^
rzniętych w darninie ^ lub sadzonych bukszpanami Jlo"
resóWf pomiędzy któremi próżne miejsca wysypywane
to piaskiem kolorowym , to konchami tłuczonemi; pa-
trzaliśmy , jak gdzie indziej, na cięte różnym wizerunr ,
kiem drzewa, kapliczki, lub osóbki ślimaczkami i mu*
szlami nalepione, patrzymy dziś na swobodne ogrody
naturalne, niekiedy wszakże skażone przesadą jaką^ dzie*
ciiistwem, wymuszonością^
Że nie tu jest mielce zbyt obszernie mówić o tern,
ani piszemy dzieFa o ogrodach , wymieńmy więc tylko:
gruszki, jabłka i inne owoce u nas znajome^ jarzyny,
kwiaty i drzewa dzikie^ oranzeryjne choć w ogólnością
niektóre wyrazy ogrodnicze^ zakończmy wspomnieniem
ogrodów znakomitszych , słynących kiedy.
Pierwsze gatunki jabłek i gruszek pod róznemi na-
zwiskami wprowadzili do Polski, a najpierwej podor
bno do Tyńca ^ Benedyktyni z Kluniaku i innych miejsc
Francyi i Niemiec^ które i dotąd są w okolicach San*
domierza, zkąd rozs}'iano je w Mazowsze i Prussy, a
teraz do Warszawy zwykle , gdzie dostateczny mają od-
byt przybyłe z owocami galary.
Leśne gruszki wtenczas do jedzenia przydatne do-
piero, kiedy się uleżały, i dla tego zwane odlezałkamiy
przaikamt, rodzinnem zapewne tej ziemj drzewem owo-
cowem, zbiera jc^ układa w słomie, i żywi się niemi
lud prosty , zbywające od potrzeby suszy. Należą dp
nazwisk dawniejszych: Iskniące si^ kkmiackie Bugi^
właściwie to Bergamotów gatunek , wspomniany u Ła-
dow-skiego w historyi naturalnej, bulki, ziraostradł.e
1 48 o 6 R o D T
gdule^ panny i baniaste baby, cegłowki, pi^łówki,
czy pigłówki, miGdówki, kapustnice , rzepnice, owsianki,
roLoszówki ; od czasu dojrzewania zapewne : Małgorza-
tki, Jakubówki I Spasówki, Dawidki czyDawidówki £a«
ioteskiego ; od miejsc, zkąd przybyły: koniakówki czy
iiomakówki , za Zygmunta Augusta w racbunkacb jego
wspomniane, rękopis: Działyń: oryenłówkty pospolicie
uryanłówkami zwane, bergamvfy^ u mniej świadomych
pergamofy; od osób: sapiezanki ^ popadie; od smaku:
nasze ojczyste winiówki, cukrówki^ Mf/fzAa^e/e; od pro-
gów białych, zielonych i żółtych pasówki , czyli berga^
moty szwajcarskie I i płynne d^r^: białe ^ szare, cesar-
skie, saskie; chrześcianki letnie i zimowe, jedwabnice,
Vir goni esy, Rousseleły jak krew czerwone wewnątrz, małe
różane gruszeezki^ zimowe gruszki, i tysiące innych ro-
dzajów , jakich nam coraz Francya, Niemcy, i inne
kraje dostarczają w gałązkach, lub drzewkach.
Jabłka po leśnych, do kwaszenia kapusty używanych,
najdawniejsze są Daporty , czyli deporty, dziś Oporta"
mi 2wane, które przez Cystersów do klasztoru lu-
buskiego za Bolesława Xćia wrocławskiego sprowa-
dzone; i po innych stronach Polski upowszechniły się.
Kromer 209. BielsM UJ, dla wielkości chyba 1 powie-
rzchownej postaci, nie dla smaku cierpkiego dosyć,
jabłkami rajski&mi nazywa je Murcin z Urzędowa. By-
ły jeszcze, juz dziś nieznane: winniczki, tcindyczki, bal-
snmk\ , jest onki, cyganki, wierzbówki, ma ryjki , pierZ'*
gnieta^ S. jańskie, rzepne, mucyany ^ lautule, sorby i
teraz dające się widzieć, co do koloru: białe, zielone,
złote, czyli zóIte, czerwone, szare, co do smaku: sło-
dkie , lub winne, co do pory roku i trwałości: letnie,
hib zimowe y z miejscowych zory i szklanki, z przy-
w POLSZCZ B.
149
swojonycb: bonztówkiy wanatki^ szczecinki^ renetki^
których tyle gatunków, calmlle^ pommed*apiSy cytrynki ^
i nieskończone mnóstwo innych.
Obok tych owoców staje słodka czereśnia leśna i
czerecha ogrodowa, biała, zólta i czarna, wiśnie białe
i czarne licznych nazwań ^ proste, łutowe, hiszpańskie,
śliwka od iubaszki i tarnośliwki zacząwszy, przccbo-
dząc do sąsiedzkiej nam węgierki, dla wielkości zape*
wne tak zwane kobyły; inne gatunki zagraniczne, jnko
to : mirahelki i mirahulony^ durancye śj;irzaste w fesiO'*
nach wiszące, hrunele juz nieznane, damascenyy rei^
ne^claudy zielone i tak słodkie, i zadziwiające ogro-
mem kardynałki. Do wyszukańszych należą owoców:
morele i abrykozy gatunek większych morel, brzoskwy,
czyli po dzisiejszemu brzoskwinie , figi , winogrona i
stołów ozdoba, wonny i soczysty, pyszny koroną liścia-
stą, z której się odradsa, ananas^ orzechy włoskie,
z własnych szklarni cytryny, apehyny i gatunek ich
zwany jabłka rajskie, pomarańcze słodkie i gorzkie ,
i nie tak pospolite pigwy jabłkowe i gruszkowe, które
za])ach mają prz>jemny, morwy , malogranatyj czyli
granaty, jabłko ziarniste; z tych jedne słodkie są , dru-
gie kwaśne , i na większych , lub mniejszych krzewach
rosnące orzechy laskowe proste, wołoskie, czyli tatar-
skie i tureckie , dziko po naszych wzgórkach jawiący
się berberys^ i podolski dereń, smrodyny, porzeczki,
agrest prosty i angielski w tylu gatunkach, słodka i
wonna malina; z jagód: brusznica, borówka, poziomki,
truskawki, czernice, i zastąpić mogące tak snadnie cy-
trynę zórachwiny, czyli klukwa^ na dobrej ziemi na-
koniec, lub na inspektach rodzące się gatunków różnych
melony, i których wydawaniem w otwartym polu py-
szni się Ukraina, Podole i Pokucie, soczyste Patrony,
rSo OGRODY
czyli harbuzy^ przedtem i morwy bez starania, i miej*
6ca pełne drzewek, wiśni karłowej na 22 stopy wy-
sokiej z sporym i prayjemnym owocem, dojrzewającym
w Sierpniu posiadająca* Zarosłe podobne wiśniowe na
pół mili rozciągały się niekiedy. Zetler.
Co do jarzyn, prędzej, lub później zaczęły byc a nas
znane: kapusty, bm*aki, marchew, rzepa od całki ^ az
do turnepsóWf brukiew, galarepa, pasternak, bulwy i
kartofle, pietruszka, selery, pory, grochy, boby, ce-
bulą j czosnek , szpinaki , sałaty i wszelkie do nich przy*
prawy^ chrzan, ogurki, dynię, letnia i zimowa
rzodkiew w swych gatunkach; mozniejszym niejako
zostawione tylko: szparagi^ kalafiory, brokole i kar*
ezochy.
Z roślin po szklarniach są: cytryny, pomarańcze, laury,
cyprysy, granaty, i wszystkoj co zamorskie wydają kraje
1 którakolwiek część świata, w większej, lub mniejszej
zgromadzone obfitości.
Drzewa, lub krzewy gruntowe do angielskich ogro*
dów zapełnienia służą, i krajowe wszystkie i z zagra-
nicy przyswojone, mianowicie: akacye ^ topole, klony,
jesiony, wierzby płaczące i inne y platany^ hignoniejju'^
glansy^gorbnsy^ lonicery^ rhus^ cornusyy syrtngi^ azali"
Je, płeleCj vihurnnm opnlus ^ czyli houle de neige^ gle^
dttschie, migdałki i tysiączne inne dziwiące się , ze z Ame-
ryki, Indijów, obok siebie stają w Europie.
Kwiaty, lub zioła te są wspomniane oddawna : roz-
maryn, hyzopy, czyli józefki^ boże drzewko, szałwia,
ruta, mięła prosta i pieprzowa^ czyli angielska, nielissa
cytrynowa, mnjcran, cyprys, lawenda, i konwalia^ z
których pędzono wódki , Rej wizerunek : i z użytku swe-
go głośne: ^r/efy, albo lichnis corouaria^ zwana jeszcze
\Y POŁSZCIS. l5f
kąkolnikiem , albo różyczką P. Maryj. Przodkowie nasi
starzy, póki bawełny nie mieli ^ suchego liścia Jirletki
ukywali do knotów , i ztąd Itchnis to jest knotną czyli
kiiotownicą miSLuowany^ powiada Syreniusz. Były jeszcze
po dawnych ogrodach : nardy woniejące czyli szpika*
nsirdyy jaskier f czyli jast er ^ fiolle ^ zapewne (lałki, no-
gietek żółto farbisty^ bukszpan, słoneczniki, piwonije^
dziś jeszcze ozdobą ich tulipany , narcyzy, hyacynty i
wszelkie cebulkowe kwiaty, pyszna lilia, strzępiasty
goździka bogate w kwiaty i bujno rosnące balsaminy^
jesienny amaranty skromna stokroć, ozdoba dnia i nocy^
primule y aurykule^ okazale georginy i rezeda wonna,
i niezliczone inne. Bóźa była zawsze kwiatów królo«
wą, ją w ogrodzie, ją w domach trzymać lubiono. Przy
zbytniej kwiatów obfitości mógł byc szkodliwym ich
zapach, zwłaszcza ze niebezpieczeństwa w tern nie zna*
jąc, koło łóżek je stawiano. Jest podanie, ze Jwo Bi-
skup krakowski za Bolesława wstydliwego od zbytniej
woni róży umarł. Biel. kr. poL st. i64*
Wyrazy ogrodnicze te są celniejsze: do rozmnożenia
drzew: szczepie, oczkować, czyli okulizo wad ^ kożucho-
wać « albo gałązki zatykać za korę^ ahlaktowaiy czyli
narzniętą gałązkę naginać do ziemi, lub przee wazon
przeciągnąć, ażeby korzonki puściła, kopulirowaó^ siać,
przesadzać, flnncować; do utrzymywania: okopać, oczy-
szczać, obcinać, podlewać, rozpinać, przywiązać^ dzi-
czki sadzić, inspekłaf lub gryf/y zakładać, i t, p. Do
sprzętów ogrodniczych należą: rydle, motyki, grace ^
piłki, noże ogrodnicze, konewki, blaszki, wazony^
klosze , maty , maść do drzew, i t. d.
Ogrody sławniejsze wspominane: w Balicach pełen
owoców i rzadkich w tym kraju winogron, fig, brzo-
t5a
ń i moreli i5g6. PamieiMiki Cmetmmiegę w 2. immk
zUorm Niemcewicza. W Teoczynie, w Wiśoicach o
milę od Bocfaoii, Pmffemiorf^ w Prądnika p€>d Krako-
w<;in. Górmiciiego dworzmmim ł^ 3. sir. 607. Koło
SaDdomierza^ Siafowohkif w Czarnkowie blisko Wi-
ślicy. Wącbock sławny był pięknością ogrodów
JM Starowolddego ^ I^wartóif z |Mrzyjenin^o wielce
ogrodu za Zygmunta Angusta , chwali Smmicki^ górC
zamkową w Czersku z czasów Bony królowej, ogrodem
przyozdobioną, i koło Pułtuska ogrody wspomina Swie^
deki* W Brześcia litewskim piękny pałac królewski
JŁ ogrodem, mówń Siarawobki ^ w Biały wspaniały ■ ogród
radziwilłowski. W Gołubiu nad Drwęcą piękny ogród
1 655. Pnffendarf ^ Knyszyn wielki ogród królewski.
W Jędrzejowie:
Gdzie winogradnik nowy płot sprawił,
I rzędem sma^ szczepy postawiL
Wtrt Kasper Miaslowski w noych rgimadk 1622. roko.
Baranowicz w tej przestrodze :
Sliwy f ogórki , melony i dynie
ELto nieostróinie jada , febrą ginie.
poświadcza wielość owoców juz w tenczas. W Radziejo-
wicach w czasie przejazdu Ludwiki Maryi ujrzeli ogród
wesoły i ozdobny, z jednej strony wody^ z drugiej kwiaty^
szpalery i gabinet j^ do odpoczynku i gry. Woijście do
ogrodu odpowiadało głównej ulicy. Wśród zwierzyńca
był strumyk, ogrodowym kanałom d.ostarczsjący wody,
ten wbiega w staw ogromny ; z drugiej strony zaniku
wieża, czyli dom okrągły wśród stawu ma wiele gołębia
Wzięto się później do ogrodów znowa. Jarzemskt w opi''
w P o L S z C z £• |S3
snniu Warszawy i643 wymienia za bramą zamkową ogród
niewielki z kwiatami, owocami i krynicą, która kołem
wody zamkowi dodaje. W pałacu Kazanowskiego między
wieżami od Wisły wielką altanę z przeplalaniami wzmiani*
kuje, z obu stron garki z rozmaitemi kwiaty, drugą a/*
tanę w kolumny ze drzwiami i poręczami z marmuru, pię»
kny z różnych drzew ogród. W izbie ogrodniczei i zimą
rosną sałaty, i wszelkie przysmaki. Ku Wiśle ciągnęły się
ogrody murem opasane, po rogach baszty znajdowały się
.tam siadywać i podwieczorki jeśq można, w około muru
próżne miejsca, gdzie zagraniczne rośliny sadzone byc
miały, wpośrodku sala z kratą słuąznie belwederem na-
zwana. Przy Denhoffa domu przytacza ogródek z 2 stu*
dniami. Za Kazi miro wskim pałacem, dziś gmachem bi-
blioteki publicznej, tenże powiada^ jest ogród z płotem
od Wisły, tam kwaterki pełne ziół wonnych i kwiatów,
fontanny marmurowe, posągi ze spiżu* Herkules lwa
dusi , koń od węża kąsany , baszty z altanami pozłociste,
W ogrodzie niższym jelenie się pasą, gęsi dzikie i łabędzie
pływają, żórawie chodzą, krynica dodaje wody do sa«»
dzawki, kupidynek z strzałami, długie ławy, wytrysk
wody, nad nim Neptun, altana z gankiem malowana,
obok niej stoi żołnierz wyrobiony z /?t^<j, rapirem^ jak
gdyby chciał powiedzieć: placu dotrzymam; dalej kom^
pas^ do którego gdy się kto zbliży nieostrożnie, cieii
znika, wytryśnie woda i oblewa. Krużganki okryte
drzewem owocowem, z marmuru żołnierz srogi z pikr,
delfm z otwartą paszczą, na nimchłopiutko z pałką w rękr,
z marmuru kosztownie zrobione. Kwatery z najrzad-
szych ziół i kwiatów, w rogach, jak gdyby z drzew skle-
piane fta^z^y^ dają schronienie i cień w czasie upałów,
z boku na górze mi&teruy wiatrak, w różne miejsca prov
^o
iSĄ o 6 m o D T
wadzący wod^. Na słupie koń z marmuro dziwnej ra«
boty. Koło domu ogrodnika rozmaite drzewa cudzo-
ziemskie ^ jako to : pomarańcze » figi , kasztany « kapary,
oliwy, kaule, rapy ^^ kardy ^ finokiy selery, angnry,
gwardy , ogńrki j cytryny , i sławne ziele tabaka.
W Ujazdowie opisuje zwierzyniec, dwa ogrodyi x tych
obszerniejszy na owoce, pomniejszy na włoszczyznę,
płoty w około niob żywe i zielone. Figownie w ziemi
nizko, te korcami moznaby mierzyd. Przy Pałacu Osso-
lińskiego przyozdobiony rozmaitemi drzewami i kwiatami
ogród, u Daniłowicza ogród pyszny, w nim drzewa pod
sznur sadzone. Warszyckiego dwór ma ogród, w któ*
rym rodzi się wtno, a z boku róże pnąc się po ganku
latem sprawują chłód, i zapach przyjemny. UZadzika
do pokoju sypialnego przyparte drzewa, w lecie miły
chłód zasyłają; w dworze gdańskim piękny ogród
w drzewa owocowe i kwiaty obfity. Nastały chwile
zaburzeń, i widać, ze w klęskach krajowych poniszczały
ogi*ody. -^ ConHor mówi w swym opisie 1696 rokmi
są w Polszczę winogrona smaczne^ kiedy lato i jesień
ciepła, lecz wino z nich cierpkie. Ogrody rzadko
widzieć w tym kraju, gdyby starali się więcej mie<^
owoców, mianowicie gruszek i jabłek, mogliby, wy-
ciskając z nich napój 9 oszczędzać zboża wydanego ua
piwa. W Strymowcach koło źrzódeł Bohu znajdują się
liczne sady« zabytek Turków^ mówi autor podróży w gó^
rach miodohorskich. Lenie wo nad brzegami Narwy przez
sławnego Jaruzalskiego , posła ziemi bielskiej, który
w 1705 na W} bór Leszczyńskiego nie pozwalał) założony
ogród, pielęgnowany przez Szepietowskich. W Oleszy-
cach wzniósł ogród Adam Sieniawski , hetman W. Kor,
zmarły 1716* — Piękny był ogród w białowieżskiej pu-
w FOŁSZGZB. l55
tcczy, przy myśliwskim domu Augasta HI; szczątki jego
teraz pozostały tylko. — Białystok z pięknym ogrodem,^
aa Stanisława Augusta, przez Wyrwicza podlaskim Wer^
Salem nazwany.
W teraźniejszych czasach zastanawiają w stolicy: ba-
bilońskim podobny ogród zamkowy, na mnogim arkad
szeregu założony , który z czasem az do nadwiślanej ma
się posunąć tamy; przyjemne ogt*ódki przy pałacu Na-
miestnika, Uniwersytecie y pałacu bryllowskim, publik
czne do przechadzki: ogród IŁrasińskich i Saski, bota-
niczny, pyszne i^azienki i belwederski ogród, w mieście
ogródki: Rautensztraucha, X. Wiirtemberskiej, Zamoy-
skich, za miastem Szucha, Unruha, na przedmieściu
X. Expodkomorzego niegdyś, Frascaiij Tivolij i do
okolic juz należące: Mokotów, Królikarnią, Willanów,
Ursynów, Gucin, Natolin^ Wola, Czyste, Powązki,
Marymont, Bielany, i obóz czarodziejską mocą w ogród
przeistoczony. — Piękne są ogrody Krakowa i jego oko?*
lic, w Dzikowie Tarnowskich, Górce Leduchowskichi
w Włostowie angielski ogród, lubo właściciel domu
tu nie zbudował , i sam nie mieszka. Na Wołyniu
w Siclcach, Poi^cku, Woronczynie, kołoDubna, Huł-
czy, w Równym, Annopolu, Krzywinie, u znawcy i
miłośnika roślin Borejki, około Miedzyriycza, w Korcu
i Białocerkwi^ Na Podolu Antonówka blisko Dunajowiec
pięknem położeniem głośna, gdzie przechadzki i pomniki
bohaterom ojczyzny poświęcone. W Gallicyi Świerże,
Krakowiec, Łańcut; w lubelskiem Potockich, koło Ku-
rowa Olesin, Celejów, Po/.og i słynące pięknością i sma-
kiem Puławy z kępą zachwycającą i Parchatką ; chcąca im
sprostać Arkadya koło Nieborowa Radzi wiłłowej , ogrody
koło Tulczyna, a nadewszystko blizko Niemierowa ta-
i5S o G R c D r
tentem budowniczego Metzla upiękniona , wiekopomnym
Trembeckiego lyraem świata ogłoszona Sqfiówka^ i Zalesie
Ogińskiego w Litwie, kl6re ma byc tern dla Litwy, czem
pomien i one sławne ogrody dla Polski. Kraj cały zamiło-
wał ogrody i wyliczać wszystkie mepodobieństwem; lecz
co możemy przydać z chlubą , ze nie Anglikom , ale so-
bie przyznać możemy śmiele, wcześniejsze upodobanie
tr naturalnych ogrodach. — W rodzinnej iCoscielcckich
księdze, wkrótce przez Celinę z Zamojskich Działyńską
wydać miancj z ozdobnego rękopisma, przy wizerunkach
niektórych osób są ogrody, brzezą je murki z kamienia,
iub ptotem okrążone, z ziemią równe, przy których zasa-
dzone klomby^ czyli niewymuszone drzew i krzewów
bukiety i z ich spadami r otworzonemi pomiędzy niemi wi-
dokami , klól*eby i dziś za wzór pięknego ich zakładania
posłuzyd mogły. Przejęliśmy, widać, potem gust ska-
żony Francuzów, Jęcz w ostatnich czasach dzieło Xzny
Czartoryskiej o ogrodach^ smak dobry ocuciło, i po-
służyło za skazówkę do upięknienia siedlisk wiejskich. —
Pófzegarze. Zdgar, na którym tylko 12 godzin, dla
różnicy od wielkiego albo całego zegaru o 2.4 godzinach.
Mówi o nich ml. leg. 2 str. 84i r. i5y3y v. 3 str. jSó,
V. 5 st.648r. 1678, Opaliński i Bielski. U szynkarzów żaden
picia żadnego najdalej godziny 8. na półze'garzu, a na
całym zegarze do 4 w noc szynkowac nie ma.
Posypywanie podłogi czem zielonem i kwiecistem. La-
tem w niedzielę i święta , mianowieMC na zielone świątki
f Boże ciało, powszechny jest zwyczaj kraju całego, po-
sypywać podłogę tatarskićm zielem czyli ajerem. W L»-
twie dodawać lubią i listki kwiatów, mianowicie róży,
bławatków, piwonii, albo posiekaną jedliną lub jałowcem
potrząsać. W skromniejszych wszakże domkach szła-
w P o Ii S z G z E. iS*^
checkich lub wieśniaków zagrodach, znajdziesz jedynie
ten obycznj dawny , próznobyś go szukał na posadzkach
woskowanych. W odleglejszych czasach rozrzucano po
izbie wonne zioła , których przenikliwy zapach tak mo-
cny, powiada Ogier w podróży do Polski odbytej , (patrz
w 3 tomie pamiętników Niemcewicza) ze przez godzinę
zaćmiły mi się oczy.
Powozy^ konie. Zajmując się tym przedmiotem, oka-
żemy; ze Polacy w koniach mieli upodobanie, ze posia«
dali w swym kraju konie dzikie , liczne stada, z jakich
nadto ziem sprowadzać je lubili, to dla poprawy ich ple-
mienia, to dla okazałości i przepychu, jakiej bywały
maści, jakie co do przymiotów, biegu; jaki był poczet
ludzi stajennych, i sprzęty^ nakoniec^ jakich kiedy
używali powozów.
Wiadomo z jakietit uniesieniem ceniono konie na
Wschodzie; Araby staczały o nie walki, plemię swoich
koni od stad Salomona wyprowadzali, a czysty ich ro-
dzaj, kóchlannmi zwany, miał rodowitość swoje od
2000 lat najstaranniej oznaczoną. W XIII wieku ru-
maki z Negadu poczytywano za najmocniejsze^ z Ye-
mcnu za najskorsze , z Hejazu za najpiękniejsze ; euro-
pejskie do 9 dopiero liczono klassy. Herbeloł hibliO'
thegue orientale. Świadczą Sagi, ile północnych stron
mieszkaniec znajdował upodobania w stworzeniu, z nim
razem staczającem walki, i wszelkie trudy jego dzielącem*
Nigdy królowie nasi nie okazali tej zniewieściałości.
ażeby podobnież jak francuzcy po ulicach stolicy jeź-
dzie wołami. Mężni i mężnym panując ^ dzielniejszego
potrzebowali bydlęcia, a spokojne woły rolnictwu tylko
ftłuzyły, gminowi, albb do przewożenia zwłok iedynie
i58 V o w o z T»
wyższych osób ozyte były ; chód ich bowiem powolny,
stosowny był do smętnego obrzędu; tak za wstydliwego
Bolesława czytamy, ze dla przewiezienia ciała S. Salo«
mei ze Skały do FraociszkanóW| 8 wołów zaprzężono
do wozu. Pruszcz Klejnoty miasta Krakowa.
Polacy od najdawniejszych czasów mieli chęć do
koni) lubili jeździć wierzchem i w czasach wojny, i
w czasie pokoju , gdzie tylko się udali , prócz powozo*
wych, wiele powodnych za sobą prowadzili koni. Pa-^
mietniki Gracyana w ztiorze Niemcewicza.
Za hetmanem polskim (w opisaniu drogi do Pruss
Ogier i635 t^ powiada) prowa/dzono konie arabskie i
tureckie z najbogatszemi rzędami i kulbakarai , było ich
więcej 3o , a mnóstwo drogich kamieni po rzędach i sie-
dzeniach rozsypanych , zachwycało oczy. — Przed wjeż-
dżającym Stefanem królem na koniu rzadkiej dzielności,
a pyszne rumaki powodowe prowadzono , mówi Orzeł"
sJd. — Czytamy w poselstwie wielkie m do Turek Cho-
mentowskiego za Augusta 11.
Rumaki nam służyły pańskie* złotem, perły osute;
Krom tych ^ co panu i nam na ten akt służyło,
Sicdm cudnych i bogatych na po-wodzie było;
Te w łtarmaayn przybrani wiedli masztalerze,
2a koniuszym przybyło i w scrbsliim ubierze.
Dwudziestu ezterech mężczyzn wzrostem i urod^
Dobranych, jalto pod sznur
Nie ma kraju, któryby tak dzielne konie wydawał, jak
Pohka, (przyznaje nam tenże [Gractfan) w opisie posel-
stwa Kommendoniego). Konie polskie, acz niezbyt rosłe,
pełne ognia, prędsze od tureckich, a piękniejsze i bardziej
zwinne jak niemieckie*^ litewskie są pośledniejsze, tak,
K o n I B. i59
ze 4 polskie warte 20 litewskich. Patrz pam. Buggie"
rego 1 568. w 3 t. zbioru Niemcewicza. Ukraińskie i
podolskie rumaki , mówi Kromer, dla swej szybkości, (a)
mocy, pracowitości i gładkiego stąpania w dalszych nawet
krajach były szacowane. Koni polskich używali chętnie
obcy monarchowie, i prowadzono je do Niemiec, Francyi
i Hiszpanii. Cesarz niemiecki Karol V, spółczesny Zy-
gmuntowi L wjeżdżał do Madrytu , zostawszy królem
hiszpańskim, na białym koniu polskim. — Wprawdzie
Xźę Newcastle, w dziele: nouvelle methode pour dresser
les cheveauXy 1700 r. wydanem^ gani polski rodzaj koni;
lecz kiedyż co u nas chętnie pochvva!ili cudzoziemcy?
Jest ślad , ze dzikie w naszym kraju obficie miewa-
liśmy konie. Yanozzi w imieniu Caetaniego legata od-
wiedzając Zamojskiego, gdy stajnię jego opisuje, powiada
ze w niej był koń dziki, i łoś. Pam. Niemcewicza t. 2.
Gracyan w pam. Commendoniego , który za Zygmunta
Augusta i Henryka Walezego był w Polszczę , opowiada,
ze widział w zwierzyńcu o 5 mil od Królewca konie
dzikie, które się po wielkich borach pruskich i zmudzkich
błąkają. Patrz zbioru Niemcew. t, 1 . Beauplan w opi-
saniu Ukrainy: konie dzikie chodzą po 5o i 60 w stadzie*
Na nic wielkiego się nie przydadzą chowane , ani dzikie,
mięso ich kruche^ lecz przykre nieco, przedają go
(a) Szybkości koni polskich dowodem , że Sędziwej przez
królową Elżbietę w Węgrzech zatrzymany , gdy uszedł, 60
mil węgierskich przez dobę ubiegł. Jawojszowski , kozak
Wojciecha Łaskiego , wojewody sieradzkiego , posłany za
Henrykiem 2 Krakowa, dognał go na jednym koniu we a4
godzin w Wiedniu. Długosz. Obraz tego kosaka jest
w zbiorze rycin Stan. Augusta.
l6o POWOZY,
w jatkach, jak wołowe i baraoie; lud smak jego korze-
niami poprawia. Rogi od kopyt tak im ściskaj^i nogi^
ze biegać nie mogą. — Ziemia w pastwiska i ziarna przy-
jeiiLine dla nich obfitująca , łacno im dostarczała poży-
wienia. Jeszcze w XVIII wieku znajdowano szczątki
owych stad natury w ogromnych puszczach lite\vskich>
twierdzi Czaehi\ są dotąd w Ukrainie zadnieprskiej,
która tak długo do nas należała. Czyniono doświadcze-
nie za Zygmunta I, ii małe od koni dzikich złapane
zrzebię ^ chociaż starannie pielęgnowane tir stadzie , lub
stajni y w drugiem jeszcze pokoleniu ogromną różnicę
okazywało, między krwi domowej, a dzikim koniem;
jakoż i teraz z prawdziwie dzikich koni ukraińskich
rzadko się który ugłaskać dobrze, pod wierzch ujeździe^
do powozów zwłaszcza usposobić daje. Tęskni za swo-
bodą, wolny pi*zedtem, jarzma nie znosi, śmierć wido-
czną nad nie przekłada « albo z zdrowego^ silnego, po-
konanego zaledwie, staje się kaleką, mdłym, za lado
zdarzeniem odzywa się w nim zapalczywa dzikość, nie-
ugłaskanym się staje, i ginie wycieńczony, znędznialy.
Długą wszakże cierpliwością , trafnem postępowaniem,
zdołał człowiek uzyteczniejsze dla siebie domowe za-
prowadzić stada , bliżej z nrm obeznane , bardziej do
niego nawykłe.
Ten zwierz szlachetny, do miejsc rodzinnych przy-
wiązać się umie, zdaje się być wdzięcznym za dozna-
wane ciągle dobrodziejstwa. Przy by sław szlachcic, her-
bu Srzeniawa w krakowskiem, piękne snąć utrzymy-
wał stado \ zubożony wojnami utracił je , przedawac
go wreszcie musiał; juz mu pozostał jeden tylko śliczny
ogier biatonózka\ pozbawił go ktoś nielitościwy i tej
pociechy ostatniej, a Przybyslaw nigdzie swej straty
K o N I B. l6l
nie mógł odszukać, nigdzie się o nią dopytać. Po niejakim
czasie w obcej ziemi zyć nie mogąc, tęskniąc do własnej ,
porzuca uprowadzony białonózka Węgry, niebotycznych
Karpatów przebywa łańcuch, a jak gdyby znał stan dobre*
go pana swojego i dawne chciał mu pi^zywrócić dostatki j
tego, co go wykradł, ukarać; wiedzie za sobą nieprzejrza-
ną okiem liczną stadninę, którą do siebie przywiązać, któ-
rej panować umiał, wiedzie i staje, gdzie błogie dotąd prze-
bywał chwile, gdzi« zył swobodny. Uradowany i zbogaco-
ny tak cudownie wła4ci<Hel, miejsce to Koniuszą góra na-
zwał, i Bogu wzniósł lam świątynię. Opis wojetcódz"
twa krakowskiego w kalendarzyku politycznym na rok
1827. D^ugoszj Świeckie Tygodnik polski 1828 r.
Za Bolesława Krzywoustego wspomniane stada ir33
r. Narusz, t. 3. str. 262, Kazimierz W. zaprowadzał sta-
da w Wielkopolszcze. Naruszewicz tom VIIstr. łĄ2. —
Rozmnożyły się podobne zawody i po szlacheckich do-
brach. Miał piękną stadninę Arcyfaisk^ip gnieźnieńskie
pozbawili go tego zakładu rabusie.r — Stado Buczackiego
w dawuych wiekach było sławne. Sarnicki. Koniu-
szy dworny Zygmunta Augusta Miciński Adam wydał
dzieło w 1 570 o świerzopach (klaczach) i ograch; tak
nazywa ogiery. Za ostatniego Jagiellończyka, widzimy
to z jego dzieła , stada , anązecemi zwane , sUadały się
z arabskich , tureckich i perskich ogierów^ klac7. polskich,
ttireckich fryzyjskich, moi*awskich. Bad, Zyg. Aug»
rek. Dzialy^ifkiego.
W stadzie królewskiem pielęgnowano ród koni ara-
bskich.
Zygmunt August {powiedziano w pamiętnikach Bug-
gierego i568fr3..if. zbioru Niemcewicza) lubi mieszkać
w Knyszynie, |[dzie ma liczne stada najpiękniejszych
21
1 62 P o w o z T9
koni; oprócs polskich, są tam tureckie^ neapolitańskie,
hiszpańskie dzianety y maotuańskie i wybrane polskie
zawodniku W i56o r. miał król do 2,000 ^ w i565
do 3;000 koni, i tak je lubił, ze z trudnością koma
z swych stajni darował konia.
Mikołaj Radziwiłła szwagier Zygmunta Augusta, z
Archipelagu sprowadzał konie do stad królewskich. Da-
na w i558 r. przez tegoż króla dla rozmnożenia stad
w ekonomicznych dobrach Insirukcya^ oznaczona świa*
tłem niepospolitem. W tej nauce (bo tak zlecenia na^
zywnfio) znajduje się drogości koni świadectwo 9 i uzna«-
nie potrzeby zaprowadzenia coraz obfitszych zawodów
tych bydląt. Z zgaśnienicm rodu Jagiellońskiego, zni-
knęły przepisy i gospodarstwa krajowego wzory. W
opisaniu Warszawy i643 r. Jarzemski powiada , ze Jan
Kaziof^ierzy królewicz wtenczas, tak piękne miał konie:
polskie, tureckie^ i włoskie, ze i Sułtan turecki niema
cudniejszych; ujeżdżali je w około przy jego pałacu,
uniwersyteckich dziś gmachach, cudzoziemscy kawałka^
tortfme; starszym atoli koniuszym był Polak. «— Janowi
111 winna Polska wskrzeszenie stad wybornych koni*
Nieznalazłeś wreszcie żadnego prawie domu obywatel*
skiego , gdzieby choć kilka sztuk stadniny nie utrzy-
mywano 9 ażeby się z nich dochować pięknego konia
jezdnego I i własnego chowu mieć dobre wozniki. Sta-
da Czartoryskich, Potockich, Sanguszków w później-
szych czasach były sławne. Stado Kandyby j pułko*
wnika na Ukrainie, wydawało konie białe, rosłe, lecz
niezgrabne.
W ostatnich latach bytu naszego, w średnim stosun-
ku wyprowadzano podług celnych rejestrów corocznie
1^9,854 koni. Kiedy w kraju tyle ich potrzebowano >
& o n I X. i63
Kiedy wojsko z samej prawie składało się jazdy , i taką
miało koni obfitość, kiedy mozoych dwory tyle ich
wymagały, podołać wszystkiemu, i jeszcze za granicę
tyle. a pewnie i więcej bez porównania , znając, co są
komory, wysyłać, nie małą podobnych zakładów było
zaletą, (a) Wzbraniano żydom handlować końmi , dla
tego zapewne, ze kradli je, i przechowywać kradzione
nawykli , ze wreszcie mniej czuwali nad zachowaniem
icli od kalectwa, i widoczne nawet wady staranniej u-
kryć, a kupującego usiłowali oszukać.
Szwedzkie Hestri^, (h) używane do stad^ z których
konie brała ciężka jazda , tatarskie zawody dla kawa-
ler)! lekkiej. Konie robocze poddanych naszych, jak
powiada Czacki w swem dziele , za»i>lały się Fryzami^
tam, gdzie przytykaliśmy do Niemców, od tureckich
mogły pocliodzic z południowej strony, z azyatyckiego
(a) W stajni królewskiej , czytamy ^w pamiętnikach Cae*
taniego 'w 2 tomie zbioru Niemcewicza- , wiele jest prze-
pysznych koni, i konik bułany tak maleńki, ie ledwie był
do pasa człowiekowi, sl proporcyonalny i kształtny; przy-
prowadzono go z Litwy, i chowają dla królewicza Włady-
sława. Fanozzi mówi : Zamojski ma wiełk.ie i piękne stajnie ,
w nich konie dzielne: widziałem 8 neapoliian&kich, kilka-
naście tureckich , i wiele inszych manezotyjrch biegunów
i do pola ; w jednej stajni konie wierzchowe, w drugiej
cugowe i wozowe. I^amiętniki P. Figencre i573 świadczą,
iż pod Warszawą było 10.000 szlachty; kaidy m^iał konia;
ten z siedzeniem wart był 1,200 szkudów.
(b) Od tych zapewne pochodzą za Ałexandra Jagielloii-
czyka juz znany w Litwie, a szczególiiie; na Żmudzi ro-
dzaj koni pod tćm samćm imieniem. Czacki f Czartoryr
skiego notaty w dykcyonarzu Lindego*
i64 f er w o z Y,
plemienia od Rossy i; ale nie dziw, ie pracą, thyt
wczesnem zaprzęganiem, i niedostatkiem, lub niedo-
zorem znędzniBly.
Tak więc dla poprawienia zawodu tych pięknych i
użytecznych zwierząt, niozniej^i nieprzestając na swoich,
sprowadzali zagraniczne: arabskie, perskie » tureckie , ja-
keśmy to juz wspomnieli , dając tym nad wszelkiemi in-
nemi pierwszeństwo : arabskiego bowiem kształtna kibic,
okazały drugi; tureckie zaś wiełe miały ognia i do wy-
ścigów prędkie. Tatarski koń a^wał isię bdtchmat; był
gtubopłaski nH.nizkich nogach. Czartoryski u> Lindem,
Oufagniuj Potockie Jabłonowski y Biebki. Sekiet był
koń z pogranicza ziemi siedmiogrodzkiej , dzianet pię-
kny hiszpański rumak, Fryz ciężki, lecz ogromny koń
z Niemiec. ' Sprowadzano jeszcze angielskie i' włoskie,
mianowicie neapolitańskie koAte. Przyświadcza to 6ra-
cyan td pamiętnikach ComendontegOy w i tomie zbiór-
Niemcewicza. Konie hollenderskie poszukiwane bywały
do karet, węgierskie do codziennego użycia. Patrz Ma^ ^
rescottego pam. 1668. r.
Co do maści wyszły z jozywania podobne wierzcho-
wych, lub powozowych koni nazwiska: brutiak, rydzy,
gliniasty, mrozowaty, murzynek; pozostają dotąd nastę-
pujące oznakr farbiste, i mówi się: koń biały, siwy,
deresz czarny, aibo czerwony z białą sierścią, dropiaty
siwo czerwony, myszaty, cisawy, bułany, izabellowutyj
różowy, gniady, kasztan, sobolowaty, żelazny, wrony,
kary, tarantowaty biały i czarno plamisty , (a ) srokaty,
(a) Beauplan mówi: «PaQowie polscy lubią chować fa-
rantowate konie, na wejrzenie piękne. Jest o nich wzmian*
ka i w opisaniu podróij do Polski Ludwiki Maryi z PtfUi^
Gi^ebrianł*
& o ir I B. i65
gdy wiekie dwóch maści są płaty, każdy z kolorów je-
dnostajnych ma jeszcze swe odmiany: jasno i ciemno,
brudno i skara^ czyli wpadający w czarne^ i powiada
się jasno I lub ciemno siwy, brudno i skarogniady, i t«p.
sierści, bywa czasem w obłączki, wtenczas nazywa się
jabłkowitym; przez wiek na niektóre plamki wystę-
pują, i czarno, lub czerwono slaje się gorczyczkowa*
tym. Uważają nadto, czyli jednostajnej jest maścią
czy ma jaką odmianę, np. białogrzywy, z konopia-
tym ogonem, jedna, dwie, lub cztery nogi białe ,
gwiazdka, plama, lub łysinka na czole.
Pod względem przymiotów, a naprzód wzrostu: był
koń mały, kuc ^ kucyka parepa^ czyli mierzyna , i
koń rosły; drygant koń ciężki, duży a nie kształtny,
znaczyło to i stadnika. Knapski. Kandyba koń rosły ,
lecz niezgrabny; — co do ognia : hetka , czyli szkapsko,
koń podły, chmyz, wywloką, bronowicka; bedew ru-
mak szlachetny. Orzechowski ; -^ co do postawy: we*
zełki małe , a tłuste , dzianet koń piękny , sudamiy
suchej nogi; koń lichy, koń z grzywą i ogonem o-
kazałym, i kusy, czyli analizowany; — z powodu ich
użycia: stadniki j wierzchowe, wozniki^ łowcze i po-
cztowe. Kioit Anny królewny z rachunków pozosta-
łości brata jej Zygmunta Augusta. Co do wpra-
wy: podjezdek młody koń do jazdy wprawiany do-
piero i tressowany y czyli ujeżdżony; uczono bowiem
konia pląsać, stać i biegać. Marcin Bielski w dziele
pod tytułem : Sprawy rycerskie 1 569 roku* Koń do
wyścigów nazywał się ciekun^ badawia. Hippika. Pod
względem zdrowia : koń czerstwy i kaleka ; tych zaś
kalectw różne były stopnie i rodzaje, do wylecze-
nia, lub nieuleczone, jako to: łękowaty w krzyżu wy-
gięty, z bielmem lub skałką na oku^ ślepy, chromy,
l66 POWOZY,
kulawy, spieczony^ z grudą u nóg, zagwozdźony, pod*
Łiiy, spędzony, ochwacony, odsedniony, nosaty, dycha«
wicziiy, i U p«
Jeśli na bieg wzgląd mieć chcemy, ten rozmaity by*
wa, i od niego koń w nim celujący, przybiera na*
zwania \ tak więc bywa : stępak , szłapak » którego krok
spory, trucht greda^ czyli drabowanie bieg konia
średni, krocz drobno a prędko, kłus^ rys, czyli spoi*e
kłusanie, jedtiochód ^ inochód byłto chód prędszy od
kłusu, galop, cwał bieg rączy konia, pi^ecwał, wielki
cwał. Były nadto korwety^ czyli stąpania sztuczne,
knrbety ^ szusy;- lekkiem zrywaniem konia do szłapi,
korufełeWf pląsania, hasania wprawiano. Haur Eko^
nomika. Jazdę oklep , a chociaż i na siodle , nie ka^
walkatorską nauką, lecz waryackie, czuryłowem na ko-
niu bieganiem nazywali ojcowie nasi.
Wyprawa źrebca ussarska przy ziemi, włoska ^ gdy
koń co z góry czyni. Palcat póki konia jezdzą po-
trzebny jezdcowi w ręce , bo gdy podnieść to w
przodek, a gdy wybić, to wzad chlusnąć, i z upor-
nej strony w bieganiu przed oko koniowi zagrozić
nim, więc i pcid kolana, kto chce, aby grzebał, albo
klękał, a przez golenie, aby się wysoko niepodnosit
koń; ale na ujeżdżonym, jeśli panu z buławą, jeśli pa-
chołku z siekierką Usarzowi cudniej , a rewerendiie z
palcatem. Za godzinę stępią pół mili, kłusem podró-
żnym milę, rysią, czyli sporszym kłusem 2 mile, w
skoku wielkim 4 mile ubiegano. Gospodarstwo jezde^
ckie^ strzelcie i myśliwcze^ napisane 1600 r*do druku
podane 1690 in Ąto.
AVy liczmy i sprzęty, do koni zwłaszcza wierzcho-
wych, temi są: arkan do łowienia ich w stadzie, czyli
KONIE. 167
tabunie, który zarzucają^ konia przyduszą, na ziemię
zwalą y a popuszczając go trochę ^ i wskoczywszy na
niego, gdy się zerwie, latają nim tyle po stepie | az
go zmęczą, i do powolniejszego kroku zmuszą. Bar"
deldj u kawaikatorów siodło z samej uplecione słomy,
grubem płótnem obszyte, na objeżdżanie źrebców.
Czanka drążek u munsztuka. Czapraka czoldar z per-
skiego, przykrycie wełniane, kosmate na konia. Dekj
derha^ okrycie konia, ostatnie i złotolite bywały*
Potocki. VoL leg.Ą.str. 82. Dywdyk na konia szarłatoy,
złotem upstrzony, wzorzysty, z bogatej materyi. KaU"
tar gatunek munsztuka, kawecan na źrebce, krygowa
uzday wędzidło do krygowania, kulbaka^ manez gdzie
uczą na koniu jeździć, czyli reilszula^ ujeżdżalnia,
munsztnky popona^ deka na konia, popr ag pus do pod-
pinania kulbaki* Ryngort pas wierzchni, którym się
przymocowywa kulbaka. Rzed na konie , przedtem ko-
sztowny bywał, (a) Siadzenie^ siodłb. Szekember z
(a) Stroją Polacy konie w złoto, srebro, perły, drogie
kamienie; strzemiona ich bywają złote, przyświadcza Li*
poman -w swych pamiętnikach. Skleję , nabiodrki , postron-
ki i chomonta u Zygmunta Augusta pokryte były axamitero;
siodła wykładane tymże; pukle do nich i zankle srebrne,
rzędy i siodła włoskie, adziamskie ^ huzarskie zlotem i
srebrem haftowane, burze na konie, deki do gonitwy i in-
ne rozmaite , kutasy^ kulasy kozackie i kosztowne czapra-
ki, albo pokrycia na konie z sukna czerwonego włoskiego,
orzeł wyrabiany z atłasu białego, zielona obwódka atła-
sowa. Rach. Zyg. ^ug, ^\f ręk, Dzialyń: kwit Anny kro-
lewny po śmierci Zyg, Aug, dany Fogelfedrowi — Konie
ich okryte perłami i drogiemi kamieniami, czytamy w Fi-
i68 POWOZY,
perska , czaprak z litej materyl, dłuższy od mituka^
krótszy od dywdyka. Czartoryski w Lindem. Strze^
mie, (a) trezla^ uzda^ uzdzienica^ wędzidło.
Gdy zwracamy oko na konie powozowe, czyli wo-
ioiki.
Tui teraz tuzem jeidzić i kwatrem i dryjg,^
Tylko tym naleij, co zebracko żyją*
generze l^^Z r. Znajdujemy w rachunkach Wołtowicza
]6o4-i6i5 , ze nahajki drótem srćbrnym były obwiedzione,
i furmadskie bicze , albo karbacze , w srebro pozłociste o-
prawne^ a przy olstrach u pobożnego Zygmunta bywały
obrazki perłami i kamieniami sadzone. — W poselstwie Za-
wadzkiego do Anglii i636 r. dostrzegamy, ze się dziwiono
rzędom oprawnym i koniom , a CaPolcator królewski powie-
dział, źe król żadnego takiego niema. Po audyencyi od-
dał JKAIci Jmć te konie: królowi ubrane w rzędy z pałasza*
mi , z buławą , dzianeta po usarsku z rzędem turkusowym ,
lampart na nim ; na gniadego włożono rząd po arabsku
bardzo piękny, łuk i sajdak , na cisa turecki. Woźnikom
poszóstnym i karecie bardzo się dziwiono, (tam) tak ocfaę-
doznych nie ma. Satyry^ albo przestrogi i65o \nfydane<t za-
wierają:
Konie pod noatykami, wiiy«cy i woźnicy
¥ hajducy irćhrowi.
Klacz Bolesława śmiałego ulubiona zawsze byta pod deką
z złotogłowu. Uboźszycb rzędzik skromniejszy nazywał się
czerkieskim,
(a) Gdy kogo uczcić chciano, siadającemu na koń trzy-
mano strzemię; tak panowie polscy trzymali je Zygmuntowi
Augustowi. Fam, Niemeew, 1. 1, str. 449. Kit t>lko mozoi
dla siebie, alei ^i^forytarzy dawali strzemiona srebrne.
K o N I S. 1^9
W opisaniu podróży Ludwiki Maryi mamyi ze sa-
nie Myszkowskiego ciągnęło 6 koni pięknych , okry*
tych lampartami i tygrysami. Szlachta polska, po«
wiedziano tamże, poprzedzała ią w swych pojaz-
dach, za klóremi prowadzono ich konie powodne.
W pamiętnikach Marescottego 1668 r. jest: ,^W nocy,
gdy jadą Polacy, mnóstwo pochodni ich oświeca, choć
blisko gdzie kobiety udają się powozami, męzczyźiii
konno. Po Zygmuncie Auguście pozostały cugi po-
czwórne, po|>iętne, poszóstne, osmackie: z gierarów
cugi poszóstne, popiętne. Niemcewiczji pamiętników
t. I str. 196 (a). Za Augusta U kobieta majętna o
kilka kroków sześciokonnym powozem jedzie. Tak więc,
upowszechniają się coraz bardziej cugi , w których dy-
szlowe konie najmocniejsze i najroślejsze byc powinny,
średnie szw ar cowe mi i pod (ory sietn /bryt arskiemt zw2ino\
u mniej majętnych, albo na wsi furmanki o 4* lub 5
koniach, w tych pod furmanem koii podiobny^ obok na^
ręczny , a na przód zie lejcowe. Zobaczmy , co w tej
mierze X, Kito wicz powiada. Cug koni, ażeby nazywa<)
się mógł paradnym , wszystkie sześć koni powinny byc
w, nim rosie , piękne , jednakowej szerśoi i jednakowej
(a) Pozostafo w Knyszynie jezdnych pocztowych lao koni,
Jryzów młodych 21 , dzianetów 19, łowczych koni 3o,
jednochodników a8, węzełków i podjezdków 4^, koni
zbytnich 40, muł 1. Wożniki: cugów poszósCnych 64 ,
osmackich 2 , poczwórnych 6 , popiętny 1 , 2 gierarów cu-
gów poszóstnych 2, cugów popiętnych 2, z tych postano
królewnie cugów poszóstnych 18, jezdnych koni 20. WSlo^
nimie jest koni młodych 406, w Płowym dworze koni mło-
dych 52, —
aa
170
POWOZY
więzi, czyli jednakowego składu. Najbardziej dobierano,
aby równej proporcyi łby miały, aby karki równo zała-
mywały, nie trzymając jeden wyżej, drugi niżej, zęby
nogi miały gładkie, i zbieranie ich kształtne. Taki cug
był w najpierwszym szsicunku, dobierano do niego kont
dzielnych tureckich, angielskich, wołoskich, ukraińskich i
polskich stadnych; te gatunki były w używaniu pierw
wszych lal panowania Augusta III. — Potem zarzucili pano-
wie tureckie i ukraińskie konie- z przyczyny, ze do figury
zbyt wysokich kareta zdawały się małe do wielkiej |?a-
radyy która wszystkiego wielkiego i ogromnego wy-
ciągała; więc się udali do ogromnych koni duńskich,
meklembursk*ch, niemieckich) pruskich i saskich, tu-
dzież hiszpańskich. Ze te konie grubą i kosmatą miały
nogę, szkłem ją skrobano, aby się wydawała gładka i
cienka. Jeżeli wszystkie 6 koni tak były dobrane 9 ze
się nic pomiędzy sobą nie mieniły , ani co do maści,
ani co do urody, mówiono: cug maścisty i sprzęgły^
jeżeli koń od konia, chociażby cokolwiek różnił się
składem , ale maścią był jednostajny , powiadano : cug
maścisty, ale nie sprzęgły; jeżeli nie różnił się składem,
tylko maścią, przyznawano, ze cug był sprzęgły, ale
niemaścisty; na tern zaś polegała maścistośc, zęby we
wszystkich sześciu koniach wydawała się szerśc jedna,
nie będąc; ani jaśniejszą, ani ciemniejszą w jednym,
jak w drugim, o co ze w polskich osobliwie i tureckich
koniach było trudno bardzo , przeto nic tak zważano
na małą odmianę maści, czyli stopień koloru, gdy np.
między siwemi jeden był siwszy od drugiego, albo
między karemi jeden bardziej kary, niz drugi, tak jnk
w białości , albo Murzynów kolorze różnica zachodzi.
Wysadzano się przy miernem dobieraniu szcrści nu tok
KONIE. 171
na j równiejszy; gdy ten dobrze podobieństwu odpowia*
dah juz był cug dobry i paradny*
Sprzęt stajienny dalszy, bo juześmy wspomnieli o nale-
żącym do wierzchowych koni, podzielić wypada na za-
przęgowy, i tyczący się powozów, tudzież sluzby stajen-
nej. W p\erwszjnichomoniy, gatunki ich: krakowskie^
moskiewskie, angielskie. Duha^ kabłąk łączący hołoble.
Pioki czuhy n koni, i kulasy. Hołoble^ dyszle podwójne
do wózka. Leje^ którym się powodują konie. Naliodrki^
część szorów na biodrach. Nagłówki , co się zakłada na
głowę, Naizelnikij pasy, które na końcu dyszla przycze-
piają. Obladra nawdziany rzemień na postronki do pól-
szorków, ażeby te nie obcierały konia. Podogonie rze-
mień od szorów za ogon zakładany. Podpiersień pas na
piersiach. Półszorki^ czyli szory mniejsze. Szleje za-
przęg prosty, z taśmy parcianej, na pierś konia włożony,
postronkami zaczepiany. Jan Krasiński w dziele sw-em
Polonia^ wyraża.* Polacy napiersia i naszyjniki u swycli
koni blachą złotą, lub srebrną zdobią. Siodeł brzegi
podogonia, perłami nasadzane; niektórej maści koński/j
inne kolory nadają. Szory, powiada X. Kitowicz w obra-
zie zwyczajów za Augusta III , były w używaniu trojakie :
pierwsze z rzemienia czarnego bez mosiądzu , i te służyły
do pracy 9 i jazdy pospolitej, do karahonów j do bryk
poszóstnych ^ do kolasek , wozów kuohennj^ch u wielkich
dworów, także dlin szlachty parą, hib czlerma końmi po-
dróż odprawujących. Drugie szory czarne z mosiądzem,
jakich używali panowie do cugów sześciokonnych w po-
dróżach i pry watnem jeżdżeniu po mieście Trzecie szory
paradne, te robiły się raz z rzarnego rzemienia suto mo-
siądzem wysadzane, tynkiurą^ dającą lustr świecący,
z wódki tęgiej^ sadła, sadzy gdańskiej i wosku zrobioną^
wysmarowanej, potem szczotką mocno wyglansowanej*,
do nich przydawano lejce kamelorowe, albo jedwabne
z* fiokami takieińizi czyli kutasami do łbów końskich
przy pra wionemi , po trzy do każdego łba , z zaplotkamt
takiemiz do czupryn końskich i grzywy , do których przy-
dawano po 3 róże z tćjze przędzy « co i lejce zrobione,
wedle ucha, wśród grzywy i przy kłębie wpięte ^ umie*
szczając niekiedy i czwartą nad ogonem. Drugi raz powle-
kano rzemienne szory axamitem błękitnym, zielonydOi
ponsowym^ karmazynowym • lub żółtym, do liberyi
dworu stosownym y albo taśmą jedwabną, złotem, lub
srebrem przerabianą ^ osadzając na nich sztuki srebrne,
lub mosiężne w ogniu posrebrzane, albo pozłacane
z cuglami i lejcami jedwabnemi , lub kamelorowemi nicią
srebrną, lub złotą przerabianemi, z takiemiz, jak lejce,
fiokami^ róliami i zaplotkami. Takich szorów do wiel-
kiej zażywano tylko parady, jako zbyt kosztownych, ezę«
stemi zepsuciu t starganiu przez konie swywolne pod-
ległych. Jakie były łejce , taki musiał byc u stangreta
bicz, u forysia harapnik.
Wspomnieć jeszcze należy: atu. hyj- staroświecki
pokrzyk woźnicy. Bródka dla koni ciągowych na pod-
kowach, prócz zwyczajnych celów, ma być na przedzie
na kopytko zagięta, a pod nią cel trzeci. CeU na podko-
wach, albo i bródki', zimą ostrzejsze być mają, Kluk
naucza. Cudzie zgrzebłem konie czesać. Draby drabina
wozowa. Drąg utrzymujący wiązanie spodu powozów,
drewniany, lub żelazny bywa; Dzwono^ część pewna ob-
wodu kola, do której przytykają sprychy, obłożona po
wierzchu sztabą żelaza. Ekwipaz , powóz i z końmi do
niego naleźącemi. Farbowano ponsowo grzywy i ogonjr
KONIE* 1^3
koniom (a) powozowym, lub wierzchowym za Włady-
sława IV, albo i całe wbróci malowano* (b) Fartuch
zakrywa przód u półkrytyeh powozów. Fasować kooiCi
ażeby kark pięknie wyginały. Fertowaóy objeżdżać je.
Hamulec do powściągania kół z góry. Koła za pocią-
giem koni toczą osadzony w pośród nich powóz* Krzyż
biczem przed koiimi robi furman, gdy na kozieł, lub
podsobniego rumaka wsiada, by podróż była szczęśliwą,
i od przypadku wolną. Zwyczaj ten juz wspomina /ly«
hickiw swych geilach. K sobie' od siebie! u mówiącego
polskim językiem; heta! trisztaf u Husina^ alboLitwakn,
komenderówka woźnicy, okazać mająca koniom, w którą
stronę powinny się udać, w prawo, czy w lewo. Lewar
do podnoszenia powozu, by go smarować. Masztarnia^
izba czeladzi ^ajennej. jłfcii smarowidło powozu. Ma-
inicay w której się dziegieć, lub smolą chowa. Obrok^
owies dla koni z sieczką, lub s\omj\\ połowiczny^ luhłrze^
ciakj gdy w nim połowa, albo trzecia c/ęść ziarna. Obod,
obwód: wygięte drzewo na proste do chłopskich wozów
kolo. Ocal, bródka na podkowach u konia. Orczyk
do przyprzęgania trzeciego, albo i czwartego konia
w porącz* Os\ na której obracają się koła. Piasta
(a) w opisaniu podróiy Ludwiki Maryi do Polski jest :
u jednej z karet po Ludwikę Maryą posianych były konie ta-
ran to watę z grzywami i ogonami czerwono farbowanemi , po-
siała )e potem vr upominku Xi'izcciu Kon%)euszowi.
(b) O pierwszem wspominają pamiętniki Pani Mottc^ille,
zbioru Niemcewicza t. Uf str. 328; o drugiera wjazd posłów
polskicłi do Paryża po Ludwikę Marya, królową, w tyniźe
afbiorze t.IIEstr. 317; do farbowania używano odwaru brezy lii
czerwonej z ałunem. Rach. Zyg. Aug. ręk, Dziat.
lyĄ w o w o z Y f
drewniana przedtem, dziś bronzowa a powozów; w nią
osadzone sprycby; piasta czyni swój obrót na osi. Pół'-
drabkij półdrabinki do wozu. Półkoszki plecione z zło*
towierzby do bryczki, zakładają się, gdy pakować i jechać
potrzeba. Pudło u karet, koczów, w którym siada ja*
dący. ReMMor^y pręty zetazne , kładzione jeden na dru-
gim, sprężystością swoją uti^ymujące powóz i nadające
mu ruch lekki, wahanie się nie przykre. Sepet kufer,
waliza, skrzynia u powozów. SprycĄy w piastę i dzwona,
lub obwód koła osadzone. Sielwaga zakłada się na
dyszlu do zaprzęgania przednidb koni, jesionowe i brzo-
stowe drzewo najlepszem poczytywano. Stopnie , po
których wsiada się do powozu. Stworzeń^ pręt przez
nasad idący, łączy i wiąże koła przednie za pomocą
drąga z tylnemi. Waiag^ dno powozu. Wozownia^
miejsce schowania wszelkich powozów.
Gatunki powozów te się spostrzegać dają, najstaro-
£}'tniejszemi zapewne dla słabych, albo kobiet lektyka^
jeszcze za Rzymian znana , bieda , lub łelega o 2 kołach,
wóz prosty i mazuj gatunek wozów ukraińskich , bielinka^
kolasa od kół, podobnież, jak od kołysania się kolebka
ma być nazwana. Ruska i Zmudzinów skrzypiąca bywała
kolasa, ze w niej osi nie smarowano. W kolebkach sie-
dzenie zawieszone było na łańcuchach, później na pasach,
wielorybiemi zwanych, lub z innej skóry w kilkoro
złoconej. Z szarcmi poponami widywano kolebki, axa-
mitem wybijane, bogate i złociste. Kolebkę srebrną,
którą miała z Węgier, wyjeżdżając zostawiła Bona Kró-
lowa. Infantka Aaua jechała w przepysznej kolebce pię*
knemi końmi; postępował za nią w obciążonych karach
poczet ma tron poważnych. Orzelski o wyborze Stefana,
„Kiedy kogo z płci pięknej uczcić chciano, mężczyzna,
K o N I B. 175
acz znakomity, nie poważał się usiąść z taką osobą w ko-
lebce, lecz na stopniu tylko stawał. Tak^ gdy mimo
opór matki, córka Beaty Xięzny Ostrogskiej, z woli
Zygmunta Augusta wydaną byc miała hrabiemu z Górki,
któremu była poślubioną, Barzy starosta wżdy do tego
rzecz przywiódł , iz obiecała matka dac nazajutrz , w se^
kwest r (w zakład) córkę swoje. Jakoż nazajutrz sam
starosta jechał po nię, i prowadził ją na zamek, stojąc na
stopniu u jej kolebki, i uczciwość wielką onej wyrządzając/*
Górnickiego dzieje wyd. Gałezowskiego. Kolebki małe
i wielkie bywały; pukle u nich pozłacane, wsuwki z axa-
mitów, atłasów, c/yli poduszki wełną wypchane, nakry-
wano się w nich szarłatną kołdrą^ to jest pokrowcem
z axamitu. Kolebka synowi królowej Izabelli pi*zez
Zygmunta Augusta darowana, była w złote kwiaty na
dnie pomarańczowem , królewska dla żałoby czarna*
Bek. Dział. rach. tego króla.
Bryki y bryczki zdaje się ze przejęliśmy z Węgier,
karoce wiedeńskie naprzód zaczęły byc znane, ICazimierz
gdy zapadł na zdrowiu, w karocy jecha] do Krakowa,
Kromer 366. — Równie dawne dla tych pojazdów zdaje
się byc nazwisko szczególne , dla wielkości ich, jak mnie-
mam, korabiów. Wygodniejsze powozy starano się mieć
z zagranicy, tak dla Kiezgsiiy Litwina, wóz z Niemiec
sprowadzony, gdy przebywał Warszawę, model z niego
wzięto, i podobny zupełnie dla Bony Królowej zrobiono,
jakoż , bardzo ^o chwaliła , i nacieszyć się nim nie mo«
gla. Pamielników Niemcewicza 1. 1 sir. 478. Mozę to
był półkrytek^ czyli powóz na pół kryty , albo kotciy^
kocz\ (a) te ostatnie bowiem: Starowohkiy Petrycy^
(a) O kot OZ} eh i srebrach do nich jest wzmianka w kwicie
Anny Królowej na pozostałość po bracie.
176 P o w o 2 T
Biebkiy Zbilitowski, Brudzewski juz wspomiDa. W miej-
scu dawnej prostoty juz i w powozach zaczynafo powsta*
wać upodobanie i zbytek, lok vł Ref ormacyi obyczajów
polskich czytamy: „Pierwej proste wozy i rzadkie kolebki
na łańcuszkach zawiesiste między szlachtą bywały, czę-
ściejsze siodła z wojłokami, któryf;h miasto poduszek uży-
wali, teraz bez poszóstnych karet, strojnie obitych
kot czy eh y jedwabiem i srebrem ozdobionych rydwanów^
nietylko do sąsiada, ale i do obozu juz jechać nie chcemy*
I tak z sławnej owej jazdy szlacheckiej , od którejśmy się
wszyscy Eguiies zwali , staliśmy się teraz wozownicy,
poduFznicy, z łóżkami i stoikami się włócząc. Zbrojny
i jezdny pachołek zginął , i siła męzka u nas rozkoszami
struchlała. Dla uboższych, a przynajmniej nie tak ma-
jętnych, zjawiły się w następnej kolei wózeczki, taradejki*
lałamaszkiy skarbmki, skarbniczki^ kolaski^ rydwany^
czyli wo2y kryte; dla możnych powstawały to kryte
różnego rodzaju karety (a) dezoblizantki ^ soliterki^
na jcdnę osobę, t72> a r/.f , podwójne, i^r^z^ar^/y, dormcusy^
karety poczwórne , landary z odmykanym wierzchem,
półkareciaj to otwarte pojazdy: kocze ^ karyolki ^ ka-^
bryolety^ faełony i wiski niezmiernie wysokie, wygodne
kosze ^ linijki^ i nowomodne o jednym koniu karykle.
Po miastach dla najęcia w potrzebie, lub codziennego
(a) Kareta do wjazdu Ludwiki Maryi do Gdańska była
ogromna i wyniosła nakształt tryumfalnego wozu, zewnątrz
gładkim , błękitnym axamltem , wewnątrz śrebrn.-j litą ma-
teryą wybita i, fręzlanii i szerokicmi galonami srei3rncmi
ozdobiona, gałki i ćwieki wszystkie były ze srebra. Sanki
posiane Królowej błękitnym atłasem powleczone, z przodu
orzeł śrebrnt.
K o N 1 B. 177
użytku: remizy ^ fiakry^ dorożkami zwane koczyki, albo
dryndulki^ do podróży w okolice zurnaliery^ do dal-
szej dyliżanse zaprowadzone zostały* W naszej strefie
zimową porą nikną powozy, nastają sanie : lekkie po-
jedyncze, podwójne, poczwórne, a niekiedy pudla od
powozów na płozy jedne, lub z kolami razem na
dwoiste bywają wkładane , tak źe przednie koła^ na
osobnych 9 tylne na drugich płozach osadzone; w po«
trzebię można je porzucić, i znowu kołami jechać, kie-
dy sannej drogi niema pewności.
Posłuchajmy jeszcze co X. Kitowicz o tern mówi w
rękopiśmie swoim. Pojazd, znaczyło karetę, powóz
kolaskę półkrytą , nieprzykrytą; i^ae/oii, później karyolka
nazwany. Oprócz tych były jeszcze skarbniki, Aara-^
bony, rydwany i wózki małe , których najwięcej uży-
wały dojazdy białogłowy, duchowieństwo, zakonnicy »
plebani, tudzież uboższa, wiekiem obciążona szlachta.
Gdy która szlachcianka jechała wózkiem^ a podczas
deszczu zawinęła spódnicę na głowę, przez szyderstwo
anówiono o niej : „Półkrytkiem jedzie.^'
W pierwszych leciech panowania Augusta III jeszcze
była używaną bieda. Wózek to był niewielki, jak
gdyby skrzynka, na dwóch kolach, o jednym koniu,
między dwa drągi wprzęzonym^ inaczej ta bieda nazy-
wała się półwoziem. Przezwano ją podobnie dla tego,
ze jej 2 kół brakowało, że ten, kto nią jechała był
razem i stangretem, bo szczupłość miejsca i zbytni cię-
żar na jednego konia, drugiego człowieka mieścić nie
dozwalał. Wychodząca ze zwyczaju , gdy rzadko widzieć
się dawała, chłopcy swawolni, a osobliwie studenci,
gdy ją zoczyli, zbiegłszy się w kupę, poty krzyczeli
23
1^8 POWOZY,
za nią: Bieda jedzie! Bieda! póki im z oczu nie znt^
knęła.
Długo karety sprowadzano tylko z Gdańska i z Le-
szna ; slelmachy i siodlarze po innych miastach nie ro-
bili nowych, tylko naprawiali stare. Karet używali
sami tylko wielcy panowie; raz sprowadzonych nie od-
mieniali az do całkowitego ich zepsucia. Gdy każdy
niemal szlachcic o jednej wiosce dla zony przynaj-
mniej i córek chciał mieo powoź kryty, lub półki^yty,
zagęścili się fabrykanci pojazdów. Stanisław Ponia-
towskie woiewoda mazowiecki osadził niemi Zaleszczyki,
miasto na Ukrainie; Jan Małachowski, kanclerz W. K*
Końskie w sandomierskiem, tem bardziej , ze kuźnice
tam założył. I w innych miejscach zaczęto robie po-
wozy ,. a mianowicie w Warszawie.
Ze przeważało upodobanie w cudzoziemszczyźnie, i
złem wydawało się w kraju zrobione, przeto i polscy
majstrowie na powozach swoich kładli cechę Paryża,
Londynu^ Wiednia, Berlina, zkąd sprowadzać powozy
rzucono się, i gdańscy majstrowie^ posyłając je na
szkutach do Warszawy, udawali angielskiemi, lub fran-
cuzkiemi, świeżo sprowadzonemi. Wkrótce jednak co
piąte lato zaczęto fason karet odmieniać ^ nie zwa-
żając juz wtenczas na miejsce, gdzie robiono, byle
modna, a jeśli kto staroświecką jeździł, nazywano ją
korabiem JSoego.
Karety wielkich panów i królewskie od parady po
wierzchu rzeźbą, malowaniem chińskieui, koronami,
czyli bronzowemi lisztwami, w ogniu suto złoconemi,
Lyły ozdobione, w środku axamitem i galonami złote-
mi, lub łręzlami takiemiz wybijane, z oknami zwier-
ciadlanemi. Niektóre powozy do wielkich publik cał-
r o M I B. 179
kiem były z zwierciadłowych tafel, 2 tyłu, t przodu i
z boku w ramy bogate osadzonych. Do częstszego
używania były karety suknem ponsowem^ karmazyno-
wćm, i galonkiem żółtym^, albo włóczkowym białym
okrążone, z.e.wnątrz skórą czarną juchtową, na dre«
wnianych pozłocistych ramach wyciągniętą, okryte;
wierzch z takiejze skóry czasem bronzową, albo mo-*
sięzuą koroną ozdobiony, częściej mosięznemi, złoco*
nemi , duzemi ćwiekami obity. Pudło tak wysokie, ze
można było w niem stanąp, wisiało na grubych z rze«
mienia pasach, pomiędzy drągami dwoma zadnią oś z
przednią wiąząceiui. Na ^ łokcia od ziemi osadzone
pudlo, zadnie koła wysokie, niziuchne przednie dla
potoczystości ', stangret najmniejszy pień, albo kamień
omijać musiał, ażeby przednią o»ią, lub pudlem o nie-
go niezawadził. Tylni kozioł na osi z. deszczek gład'-
kich, taką farbą, jak drągi i kołia pomalowanych, z
obu stron dwoma skrzydłami ze skóry na prętach ze«
laznych rozpiętej, od rzucania z kół błota ochroniony,
u tego kozła wisiał stopień drewniany na pasach rze*
miennych, po którym lokajjs, hajducy i pajucy wstępo-
wali. Przedni kozioł nizki^ ze stangret siedząc, Jedwie-
głową wznosił się nad konie. Tu była skrzynka, w
której chował, zgrzebła., szczotkę, trzepaczkę do koni,
wszystko, co mu było potrz.eba, chleb i ser posiłek
jego , gdy kilka godzin slac mu przyszło. Jakie wybi-
cie karety wewnątrz, takie przykrycie kozła, i zwało
się czaprakiem. Tuz za kozłem znajdowała się deska,
osadzona na drągach, pomalowana; paz, węgrzynek, tur*
czynek albo murzynek na niej stawał, i za ramiona
stangreta się trzymał. Drzwi u pudła zamykały się klam-
liami zelaznemi, u których mosiężne trzonki,, albo kó^
tgo P o w o z Tt
ka« Przystawać powinny szczylno^ by nie puścić do
nisko osadzonego powozu wody, lub kału. Stopnie a
karet niżej wisiały^ niz pudło same; były one ze skó^
rj z podeszwą drewnianą, na kolcach zeTaznych do drą*
gów przylMtych osadzone, mogły się cokolwiek uchylać
w górę 9 gdy a eo twardego zawadziły; lecz, kiedy
brnęła kareta rządkiem błotem , garnęły go stopnie pod
ftiebie.
Tę niewygodę poprawił kunszt zagraniczny ku koń-
cowi panowania Augfusta 111. Wymyślono karety
nn ressnraeh, czyli sztabach żelaznych^ gibkich > wy-^
soko na pół ćwierci nad drągami osadzonych. Drąg
czasem jeden pod karetę dawali, czasem dwa ; u prze-
dniej osi te drągi nadkładano żelazem w górę zakrzy-
wianemu nakształt s/yi łabędzia, gąsiorem je zowiąc ;
dla tego zaś to czyniono, af.eby w obracaniu karety
przednie koła, juz teraz mało co niższe od tylnich,,
pod rzeczone gąsiory snadnie podchodzić mogły. Ze
pudło karety od ziemi było na pięć , albo sześć ćwierci
łokcia , co mii przybyło wzniesienia z dołu , to ująć z
góry widziano potrzebą, i powozy tak były nizkie, ze
osoba stanąć w nich nie mogła, ale zaraz musiała u-
siąść. Stopnie zrobiono składane, gdy je spuszczono,
było w nich dwa schodki; gdy złożono, nie wisiał,
ani pił błota, lecz w karecie drzwiami przymknięty na-
kstzalt jakiej tablicy o nie oparty. Kozieł dla stan-
greta wysoki, ze połową osoby siedział nad pudłem,
wstępował, jak po drabinie, na ^zyn^te/, na pręt kozło-
wy, na stopień, i dopiero 'znalazł się na koźle, gdzie , zęby
się trzymał warowniej, dw{rucha rzemienne do podnóżka
mocno miał przybite, w które wsuwał stopy. Siedze-
niem stangreta materacu^ pasach rzemiennych osadzo-
M o H I S. l8l
By, czaprakiem przykryty , pod którym z boków dwie
torby skórzane 9 a w nicłr schowanie wszelkich sprzę*
tów. Jeśli przypadkiem, albo trunkiem zamroczony
spadł furman z takiego kozła ^ czekało go zwykle łóż-
ko, albo mary. Karety pomieni«ne juz nie skórą, ale
papierową massa lakiei*owaną były powlekane, i ko-
lorem jednostajnym: białym, popielatym, zielonym, żół-
tym, według barwy liberyi pociągnięte, z przydaniem
figur jakich, cyfr i herbów^ Najwięcej wszakże dawano
łakier czarny,^ a niekiedy w pasy.
W tymże czasie nastały karety z francuzka naziiane
vis a t?iV, tak wązkic, ze jedna osoba na przeciw dru-
giej siedzieć musiała, ponieważ niekazdy mógł siedzieć
tyłem do koni^ często godiiiejsza osoba swego miej-
sca ustępować musiała. Wymyślono sołiterkt na jedne
osobę; upowszechniły się wszakże karety podwójne i
poczwórne; dwie osoby w nieb wedle siebie wygodnie
siedzieć mogły, w ostatnich 2 z przodu, 2 z tyłu.
Zjawiły się w końcu panowania Augusta III najemne
karety. Kilku siodlarzy warszawskich trzymało do swyrh
powozów parę koni i ttangreta w barwie. Za najem
od 7 z rana, do rQ, a od 2 do 9, latem do 10, brali
po dukacie, a najmniej po 12 zł. Kto dluzej zatrzy-
mał pojazd, coś dopłacał, albo stangreta ujmował.
Mniejsi panowie, szlachta majętna, posłowie na srjm
najmowali je; ze porządniejsze częstokroć, jak ich po-
wóz, a furman znał wszystkie miejsca; wielcy pano-
wie wstydziliby się ich uzywac, mając własne, a na-
wet na przemiany coraz to innego, a zawsze o sześciu
koniach, potrzeba im było pojazdu.
Moda sześciokonnych zaprzęgów i z kalwakata przed
karetą ciągle trwała; kogo niestac było na to, wolał
iSa POWOZY;
chodzid pieszo po Warszawie , albo jeździe konoo, niz
w karecie parokonnej, ażeby się nie zdawał mieszczą-^
ninem jakim* W ostatnich sześciu latach tego pano-
wania i możni zaczęli się powściągać nieco; pierwsze
V)izyty odbywszy sześcią końmi z kalwakatą , jeździli
potem parą końmi tylko bez kalwahaty^ o jednym lokaju i
hajduku za karetą , albo o a lokajach. Pochwycili dogo-
dniejszy ten obyczaj pomniejsi, zagęściło się używanie
karet parokonnych; mało kto z majętniejszych dał się wi-
dzieć pieszo 9 tylko w karecie, lub kolasce z lada służką
do otwierania i zamknięcia drzwi u powozu*
W dni galowe u dworu pierwsi panowie zajeżdżali
na królewski pałac 6 końmi z i dworzaninem , służbę
dzienną odprawającym. Hetmani, marszałkowie, kaa-
clerze zawsze jeździli poszóstno , równie jak wielkie pa«
nic, osobliwie niemłode. Przedtem liczniejszy zaprząg
b)^ł potrzebnym dla wyciągnięcia z błota | gdyż przed-
mieście krakowskie i stare miasto było tylko bruko-
wane; pa wysłaniu kamieniem innych ulic, dość było
wszędzie pary koni.
Za naszych czasów karety i kocze postać swą zmie-
niały często: wyższe, niższe, obszerniejsze, węższe, tej,
lub owej farby i wewnętrznych ozdób, równe, wypu-
kłe nieco, bombowane całkiem, z bronzem posrebrza-
nym, złoconym. Mniej wszakże widać karet, zagęściły
się kocze.
Ludzie stajenni: stangret z kozła, albo z konia umie-
jący powozie, /ory* forytsirczyk f furman, fornal, for tz--
pan f a do koni wierzchowych: masztalerz, angielczykj
iokej ; nadto: owiesny do wydawania obroków, (a) r«-
(a) Był nim za Zygmunta III Massalski
KOMIE. l83
iirucharZf który konie pokładał, leczył, przedawał;
kalwakator^ czyli iawalkator^ berefter ^ którego powin-
nością było ujeżdżać konie. Zwierzchność nadewszys*
tkiem powierzona była podkoniuszemu i koniuszemu, (a)
Wszakże wielcy panowie tylko mieli ujeźdźaczów z po-
wołania; Zygmunt August do tego 3 czyli Ą Włochów
trzymał, (b) Inni obchodzili się końmi nic ujeżdżane-
mi, albo ujezd/ali je sami, do tego stopnia posuwając
tę sztukę, ze były konie wprawne nietylko dla trzeź-
wych , ale i dla podpiłych; uczono je: latać pod górę
i na dół, drapać się na przykre skały, na schody na*
wet, i innych tego rodzaju wymysłów. Relacye o
Polsce Ruggierego w i568, Idpomana w i575 roku.
Przydajmy jeszcze przedmiotów niektórych tyczących
się stajni, w rozmaitych wiekach ceny. Z rachunków
Rościeleckiego i5io r. Wyzłocenie rzędu na konia
królewskiego grzywien 26; od roboty rzędu srebrnego
na konie królewskie grzywien 29 gr: 26. Siodlarzowi za
uzdę strojną ze wszystkiemi porządkami dla P. Jana
(natur, syna króle w.) grzywna i gr. i5. — Wedle taxy
krakowskiej iSjS r. siodło hiszpańskie z blachami po-
lerowanemi i śrubami złp. 3, brunświckie z blachą na
a palce w szerz, około kraju, złp. 2, włoskie z podu-
szkami z zamkiem w siądzeuiu złp. i.gr. i5, bez zam-
{a) U Zygmunta Augusta koniaszym był Piasecki Jakób ;
u Zygmunta III, wedle rachunków Wolłowicza od i6o4do
i6i5 Godaczewski podkoniuszym litewskim , Czarnecki kal-
waka torem,
(b) Prospera Anaderi, nespolitańcsyka, wspomniał AU
ł)€trandy z pamiętników biskupa Kameriaa wyczerpnąwszy.
Patrz dziennik wileński 1S18 r. ^. /• str. 544*
l84 POWOZY^
ku I gr« 6; tureckie proste złp. i gr. io« po krajach
białą skórką obłożone złp. i gr. i5, safianem złp. i gr
26, małe siodło gr. ao, tarczuk bez safianu gr 24^ sio-
dło woźnic2e gr« i8y pokład nowy do siodła gr 6.
Ostrogi ślósarskie z szerokienii sprząźkami, jak dziś no-
szą « po 10 gr. włoskie, niemieckie gr. 5, proste 3«
woznicze gr. i. — Strzemiona włoskie szmełcowane czar-
no gr. '6, nierozcinane po gr. 8, rozcinane piłowane
gr. 10. Wędzidło woźnicze gr 1^, gończe 2 gr, po-
bielane proste krygowane gr* 6, krygowe z munsz.tu-
kiem, podkówką gr. 12, przednie włoskie z munsztu-
kiem dętym gr. i5. — Zgrzebło proste mniejsze gr. i
dobre gr. a^* Uzda prosta kmiecia gr. 3, wiązana
tyleż, nowa dobra szyta gr. 4) gończa juchtowa mniej-
sza gr. 4) ^viększa gr. 5, woźnicza uzda wiązana f gr.
szyta z cuglami gr. 9. Uzdzieonica prosta na małe ko-
nie gr. 3, szeroka na wielkie gr. 7. Nagłówek prosty
gr. 8, puśliska proste pojedynkowe gr. 4 ? wązkie wło-
skie tyleż. Podpiersień nie juchtowy gr. 8, włoski z
rzemienia gr« 10, z pochwami juchtowemi gr. 12. Szleje
szyte mniejsze gr. 89 dobre przednie gr. 10. Nabio-
drek na chomonta o 6 pasach gr 10^ po 8 pasów każ-
dy gr. 12. Rydwanik na 2, 3, albo 3^ łokcia złp. 2gr
i5, na 4 ł« zip* ^t ^^ S łokci albo 5| złp. 4 cło 5,
koła 4 niekute do rydwanu złp. i , kowale od szyny
gr. I , za przybicie nowej podkowy średniemu koniowi
gr. I.— Podług warszawskiej taxy od 1669, deka ture-
cka na konia 36 do Ąo złp, półsiorki francuzkie złp.
46, polskie 34,szor na konia francuzki z postronkami
i4o złp, polski 280, oków kolaski i4, rydwanu na 5
koni 20, karety złj). 70, spód do kareiy 3o, wóz skar-
bny złp. 20. Koń za Władysława lY dobry koszto-
RYDWAN. SŁUP T. l85
vał grzy. 4^9 (luk. loo węg. i teraz tyleż i więcej. Cena
dzisiejsza koczów loo do .180, karety zaś 25o do 36o
duk. (a)
Rydwan, Tak zwali Turcy wóz nakryty, który iz
był lepszy od wozów otwartych, rymopisy nasze za
coś nader szczególnego biorqc go , Feba weń wsadzają.
Tak Dmochowski w wierszu: sąd ost. str. 32 mówi:
Kiedy Feb złotowtosy na horyzont górny.
Dnia trzeciego wytoczył swój rydwan poczwórny^
Niemcy w lem słowie bliskość wyrazu swego Reii'
tffagen uważają. Słowniczek Czartor. to czasopiśmie bi^
blio. OssoL N. 2.
Siiłjyy jr ko/kami^ albo kółka u okiennicy^ uszaka. Był
obyczaj, ze na dziedzińcu stał słup, na nim 3 kółka
do przywiązywania konia: dolnjc z żelaza, wierzchnie
z mosiądzu, najwyższe pobielane lub srebrne, a cza-
sem średnie srebrne, a nad niem pozłacane. Do źe«
laznego tylko mógł przywiązać konia człowiek z gmin-
nego stanu , jako to: kmiotek, mieszczanin. Srodze zbi*
ty bywał przez dworskich, gdyby wyżej posiągnął. Do
średniego kołka szlachcic każdy, do najwyższego pan
jaki albo urzędnik. Gdzie nie było słupa, kółka takie
bywały u okiennicy, u drzwi albo u narożnego słupa.
W wielu miejscach, zwłaszcza w późniejszych czasach 9
bez tej różnicy bywało tylko jedno kółko.
Umieszczanie drzewek zielonych przy domach. Miły
jest widok zieloności, miły drzew liścicuą okrytych po-
(a) Stosunek cen dawnych do teraźniejszych , zjoajdzict
czytelnik w dziele Czackiego.
24
1 86 w I B J A C z K I^
wiew. Starożytny to kraju naszego zwyczaj i powsze«
chny przedtem , ze i świątynie pańskie i możnych pa-
łace i najuboższą chatkę, zdobiły drzewka zielone przy
wnijściuy u okien i na rogach zatknięte. Wewnątrz
kościoła: ołtarze, ławki, a w domach rogi pokojów
były równie ozdobione młodemi drzewkami, od nic*
szporów zielonych świątek, az do ich upłynienia* Od
tego, jak domyślać się można, dnie świąteczne zesłania
ducha S. zielonych świąt w naszym kraju przybrały
nazwanie. Czyli to w pogańskich jeszcze wiekach, w
podobnym czasie był u nas takowy obrządek i do
cbrześciaiistwa przeniesiony, czyli później dopiero na-
stał ten zwyczaj , trudno jest wyrzec z niejaką pewno-
ścią. I żydzi w zielone święta, przypadające dla nich
w maju , świeczniki swe, belki u pułapu i okna stroją
w gałązki zielone, lub festony z listków zaczepionych
za nitki. W naszem, równie jak ich wyznaniu, drzew
liściastych na to się używa, jako weselszych, nic posę-
pnych zwykle ciemnością drzew iglastych. Ustaje ten
zwyczaj dawny, chroniąc uszczerbku Jasów, biednemu
ludowi zabraniają ściąć parę osik , lub młodych brzó-
zek na ten dzieii uroczysty, dla przystrojenia lepianki
jego; niechże pomną, by drzewa zielone przed jego
chatką zasadzone, ciągle zieleniejąc, iw to święto przy-
pominały mu dawny przodków jego zwyczaj, może to
wskazujący; ze kiedy najezdnik srogi zniszczył wiejską
siedzibę, on zdążył odbudować chatkę , i uradowany,
choć na chwilę zielonemi otoczył ją drze wy.
Wiejaczfci z gałązek drzewnych z roślin i z piór mo-
że bywały ; takiemi w starożytności chłodzono i trzeź-
wiono niemi. Kromka Galla przez Kotcfiackiego.
w 1 11 11 1 C B. 187
Winnice. Są siady winnic w naszym kraju. W Ty-
czynie ku południowi była M'inhica i domek dla pil-
nującego latorośli. Puffendorf de rebut gestis Caroli
Gustam. W Wawnyńczycach wsi biskupa krakow-
skiego i na wzgórku oko^o Sandomierza znajdowały
się winnice j w których jagody nie cierpkiego smaku.
Siarowolski str, ĄĄĄ, W Czarnkowie i nad Wartą koło
Poznania 1202 roku, tndzieź koło Babimostu w temze
województwie, Kzączy liski je wspomina. Z winnic u-
niejowskich w ł($czyckiem Wincenty Kot arcybiskup gnie-
źnieński, dla katedry 4 beczek wina przeznaczył. A^te-
iiecki ł. a. str, SĄo, W Czersku przy zamku sławna
winnica z czasów Bony królowej i trwał jeszcze ten
zakład, gdy Zygmunt Ul panował. Pagórki pułtuskie
za Święcickiego winnicami były pokryte. Koło zam-
ku wyszogrodzkiego natłoczono wina baryłę. Patrz i
ii lustr acyą. Święcickiego opis Mazowsza. Na wzgó-
rzach koło Torunia, Chełmna i Grudziądza zieleniały
winnice, które krzyżacy przez zemstę wycięli i s])alili
w 1455. I koło Elbląga zbierano wino, mówi Rzą^
e-zyifiski str. ^2. Pokucie miało winogrona, a około
Lwowa na wzgórzach zaprowadzono winnice, z któ-
rych do 100 beczek wina brali dziesięciny Buscy xią-
zęta^ świadczy Rzączyński 68, Cellarins i miejskie ar^
chiwa. Dolina, od której wywodzą nazwisko Podola,
wydawała wino podobne smakiem kuszowskicmu (Ka-
szo w) w Węgrzech, powiada Sarnicki. Na Ukrainie
obficie rodziły winogrona. I dziś koło Jampola nad
Dniestrem^ z winnic po kilkanaście beczek wina wytła-
czają. Marczyński opis gubernii podolskiej. Czynią dość
pomyślne usiłowania w zakładaniu winnic na Pobereźuy
koło stolicy królestwa polskiego i w botanicznym o-
grodzie warszawskim.
/88 % S G ▲ R T.
Zegary^ półzegarza ^ zegary po wieżach ^ zegary po^
kojowe. Dawniej w Polszczę, jafc dt)tąd w Rzymie i
niektórych miastach włoskich chwile dnia rachowano ^ li-
cząc pierwszą od godziny po zachodzie* Klepsydra
najslarozytniejszy w tym rodzaju utwór, był to zegar ,
piasek albo wodę przez dziurki swe przepuszczający.
Miejsce Klepsydry zajęły potem zegary i półzegarza ,
lecz na każdym z nich czas inaczej liczono. Kazimierz
Wielki na zjeździe wiślickim i347 l^^zał sądzie do dzie-
wiątej godziny od rana. W Warszawie czyli raczef
pod Wolą 1648 roku, ^ydał Adam Kazano wski mar-
szałek nadworny koronny urządzenie, zakazujące: aby
od 5 z rana do 9 na połzegarzu, a od Ą do 5 po po«
południu nikt przez most nic jeździł; u szynkarzów za-
lironiono dłużej bawić jak do 3 w nocy na połzega-
rzu. To urządzenie w artykule lĄ tlómaczy różnicę
zegarów: tak kiedy na połzegarzu 8/ to na całym Ą
w noc.
W opisaniu Warszawy przez Jarzemskiego w i643
znajdujemy t ze w -pałacu Kazano wski ego wśród świe-
cznika był zegar wskazujący godziny i drugi w sypial-
nym pokoju, który co minuta wyrzucał z siebie gał-
kę złotą, a pachole młode nazad ją wkładało; wspo-
mina zegary i w Ossoliński ego pałacu. Po wieżach
kościołów i basztach pałaców bywały zegary wielkie,
które wybijały godziny , kwadranse. Takie zapro-
wadzono w dawnej królów naszych stolicy , patrz
Grabowskiego opisanie Krakowa; takie są w Warsza-
wie, dokąd z Gdańska zwykle były sprowadzane, jaku
dzieciątka Jezus i zamkowy 1625 roku postawiony. Zegar
na mennicy i w Saskim pałacu robił Gultheil werk-
ftiejstcr mennicy. Na wieży marywilskiej przedtem, a teraz
ZWIBaCIADŁA, 189
^ ratuszu , na wzór astronomicznego zegaru przez Gugen-
musa utworzony. Znajdują się jeszcze w Warszawie zegary
w pałacu Kazimirowskim, u S. Krzyża i Panny Maryi.
Zegary ścienne drewniane, po domach partykularnych
a najwięcej xięzych, wzięły początek za Augusta III.
Mnjstromi ich byli młynarze Sasi, z początku do 3 duk.
kosztowały^ potem spadły do 16 złotych, teraz dosta-
nie ich za kilka złotych. Ścienne bywały z wiszącemi
wagami, dla zaleceniu kunsztu przydano do nich ku*
kułkę wyskakującą przez odmykające się drzwiczki, i li-
czbą kukania odpowiadającą wskazanym godzinom. Je-
śli zamiast kukuiki dzwonek w nich bił godziny, ten
pospolicie bywał szklaniiy z młotkiem drewnianym ;
gdyż taki wdzięk mocniejszy i milszy dawał, anikeli kie-
dy był mosiężny.
Zwierciadła. Metali iczne były wprzódy, potem szklą
podkładane, w których się wyobrażenia rzeczy poka-
zują, a najj)ier wszem zapewne zwierriadlem zdrój wo-
dy przezroczystej. Mówi o zwierciadłach: Rej, Jago-
dziński, Zebrowski, Birkowski, Petrycy, Fredro, Piotr
Kochanowski , Szczerbie , Starowolski. Najsławniejsze
były przedtem zwierciadła weneckie.
DWORY.
Dwór w wiekach dawnych był to zjazd króla na
rókne mii^jsca , gdzie święta uroczystsze odbywał, oby-
wateli zgromadzał, sprawy sądził, okoliczności po-
wiatowe ułatwiał, igrzyska i uczty dawał, ztąd w Hi-
storykach sposoby mówienia; na Wielkanoc miał król
Jmc dwór w Sandomierzu, był dworem, stanął dwo-
rem. Bielski kronika,
Najpierwsze i jedyne może w dawnych czasach były
flwory królewskie, zaczęto wkrótce garnąc się do kan-
190 D w o R T
elerzów dworu , by się obeznać z publicznemi sprawy;
do dwora hetmanów, azehy przy ich boku w <fwicze»
niach wojskowych, w rycerskiem obuczyc się rzemiośle.
Wkrótce wszystkich możnych domy stały się licznych
dworzan siedliskiem; wymagała bowiem tego ich duma,
skłaniała i staropolska uprzejmość, ze nie odmawiali
proszącym o to , ażeby ^ynów ich przy swym pomie-
ścić boku ; najmniejszy urzędnik wreszcie , szlachcic na
wiosce^ bez jednego przynajmniej dworskiego nie mógł
się obejść, a dwory królów, dwory panów bogatych,
nieprzeliczone mieściły tłumy. Dziś to wszystko zniknę*
ło : nie ma juz owych szumnych dworów, do prze-
szłości wszystko to należy: tem potrzebniejszy, tern
ciekawszy będzie ten obraz.
Jak liczne były dwory?
'Dwór Zygmunta I składali kapellani, dworzanie ,
urzędnicy dworscy , officiales mensae^ pokojowcy, chło-
pięta , trębacz, kuchmistrze, kucharze, kuchciki, pie^
karze, piwnicznych 7, odźwierny, przełożony służby
dziennej, łaziebnicy^ familia obożna , drożni czyli dra-
żni do podróży użyci, myśliwi, masztalerze, kowal,
apteka, krawiec.
Królowej Bony dwór składał się z następujących
osób, i z jej szkatuły, snaclz był opłacany: Mikołaj
Wolski marszałek j(*j, tudzież Piolr Opaliński króla
młodego marszałek, 3 dworzan ugodzonych na 6 koni,
5 na 5, 8 na 4i 9 na 3, Ą no. a, w ogóle 3i dwo-
rzan, (a)
(a) Rachunek pomieniony jej dworu i obliczenia zapłaty
od 19 Sierpnia i546 do 18 Lutego iS47 »* pól roku
/
u POLAKÓW. Ipl
Nadto u tejże królowej znajdujemy stafierów, kuch-
mistrzów, pomiędzy temi Włocha^ kuchcików, piekarzy,
piszczków^ odźwiernych , dziennej służby przełożonego,
piwnicznego, łaziebników, drożnych^ sług skarbcu,
sług panien, masztalerzy, wo%nice» kowala, sług od
srebra, haftarki.
U Zygmunta Augusta było 5o officiales mensae , 20
pokojowców, 10 młodszych, 3 harcerzy, do kaplicy
należący słudzy, organista i, piszczków 5, trębaczy y,
doboszów 2 , harfista Włoch i , Janusz zegarmistrz ,
Ludwik golarz, 5 odźwiernych « ci mieli młotki, a sług
skarbcu, Andrzej i Piotr Polak krawcy , aptekarzy 2,
kuchmistrze: Bułat, Kasper^ Janaczek, Miklas, Jawry«
nieć, Jaszieński kuchmistrz litewski, piekarz i, pie-
karczyk, kucharze: Wasyl , Ruczew , Uadzinek, Szesny,
Mikołajec, Jakubek, Sliachta, Staś, który się uczył u
kuchmistrza królowej Bony Włocha; Axamit^ Szymek,
Kuropatwa, Maciek; kuchciki: draźnych 2, Matyasz
spiźarny; Jurek ^ Albert kowale, praczka, sokolników
2 Iwanek i Moskowita , piwniczy, słudzy od srebra
przy Tomaszu, sługa dworskich, 2 sług dla pokojo-
wców, sługa dla harcerzów, 2 łaziebników, Albert
obroczny. Wiewiórka szewc, masztalerze, Gąsiorek,
Słonina i inni, woźnice, oboźni , Sylwester Włoch,
Sokolnicki ptasznik, ogrodnik Włoch dworzan litew-
skich 8 Boguchwał, Staś, Kasper, Gedroicz, Maciej,
Tarusa, Oraiiski, Kotek, stróże kuchenni, od pieców,
Mammon pilnujący niedźwiedzi, Paweł temperujący pióra.
spółczesną ręką jest u mnie; mam go z daru Bandtkiego
notaryusza królestwa polskiego.
i^st D w o a T
z dworu królowej Barbary wzmiankowani: iuai*szałek
i koniuszy 9 a damy, Czechowska ochmistrzyni dwo-
ru, Stopiecka ochmistrzyni panien^ 5 panien królowej,
4 ochmistrzyni, zapewne haftarek. (a)
D'vór Stefana króla w id85 roku składał: HyacynŁ
Młodziejowski podskarbi nadworny, i Andrzej Zebrzy-
dowski podczaszy, którzy słnź.yli na lo koni; dwor-
skich na 6 koni było 6: Oleśnicki, Marcinowski , Or-
lik, Podorecki) Biegano wski, Czcrniejowski: sekretarze;
Paczek, Zaj^iczkowski, Wurszcwicki, Zaborowski, Stra-
domski; Marcin Lubicniccki , Pjotr Frank Jeonietra,
Maciejowski koniuszy; pokojowi: Bednarowski, Szum-
ski, Kos, Swiejkowski, Temezwary, Wasilowski, Sa-
pieha, Drzemlik, Komuiiski; harcerze: Szwaracki* Go-
reczkowski, Wilhelm chirurg, Ferens odźwierny,
którym po śmierci króla zapłacono Ąjgoo z\. 12 de-
narów.
Najdokładniejszy wszakże obraz dworu monarszego,
stawia nam xi<jga rachunkó>v Jana Firleja podskarbie-
biego w 1090 roku, stwierdzona podpisami Stanisła-
wa Mińskiego wojewody łęczyckiego i Piotra Tylickiego
sekretarza królewskiego i referendarza , w bibl. Tow.
przy. nauk znajduj«ica się. Z niej widzimy : ze urzę-
dnikami dworu byii.
(a) Szczegóły tycz.-jce sig dworu Zygmunta I, jego syna
i Barbary , wyjęte z xicgi rachunków Zygmunta Augu-
sta , przez Stanisława Włossck dw«»rzanina , od i545 do
1 548 utrzymywanej, która mi Tytus Hrabia Działyiiski
udzielił; na oprawić z jednej strony Orzeł z literą S, z
drugiej Pogoń.
POLAKÓW.
I 11
li 13, dm
OiiiIińalL, Vr»ir:iy ....
Hyncynt MIodiiejuwiLi, |iadBl.nrl
nKliotii uHoicli lO.dnomkicli t
Frnkup SivTiiait«ti, poikiaiiy (j> i
Krijaituf Kropki ditlu (^tubpiHcerua')
tiai nliizcgo ri^di
ilDli
Andn«j Kieciyck), inilygmlor ....
Slu^a prii/tBeana : ■eirlącj loże 4, R^l
■ki łtujariDwikl, R:>kDwiki. Zilinuki .
DwiriinnsOLcini 10: PilcUuwiki.CUnn
■toiwBki, KielciCDWalii, Krcikowiki, Nie-
innjewiki, Jan i Mikulaj Merburlawie
Uburaki, Krzyiłtnf Kuclimnowiki, Gulii
cbowski, Ryhiki, tiniewoii, Kayti, Kn
rytku, Głrwaaki, Raijinuvaki . . .
Na 5 koni: Oncinck.
Ni 4 Liiiiic, 7: Wirzliińiki, KotyŃiki
rcHiky, lieiHiycki, Hielcwici, Piglu
«-ki. KroguUrki
N>2 klinie, 4: K u cibor. Kaliski , Wialnie
wikidołukien, Prtyjemaki ....
picl>ulitt 17: Siciepnfiaki, Bogaii, Kry
■kj, Wllkowiki, Kliiitki. Maitiiiakl
Cieciinowaki, Xuk, Kraluaienaki, Ku
jitnoiv>il.i, PielBBf, Bylina, Chnrlińak'
Kuclmnowiki, Dulłki, i.iilaaUwakl, Mi
Pukiij.
vych 55, :
tych lyjmicninni ni
MyBikB aUrazy, Dn
i'ilt«ek, RoBlnga który
■t,J<zciuka,Jakłn
■94
StM- (j
. ś*
iLx|-i
»
|:S d«i.ń *^-
H
1
" s
■^\ ^1
Jerij BurbBfh _
3 . .
SO
Tom. Święcicki
a .
Rokicki, MichslBiewłki.Temeiwnrj. .
a . .
30
2 .
6 .
Jan Cbriciciel Bcnetenii
Bartloniicj PeritD
e .
SebM. Giove Goritinno
. .
30C
Dea»*rdi> Pn.itho Hiu|>an wy.lukony.
2 . .
liOC
Laer«tio
8 . .
30
Taaba wylluTony . .,
41
ednki, woinr dworfki
X.Sk.rg» .
2.1
5 . 7
4
2«
O. Beriurd
J.kdb Goiluw.ki, ioUOT .
4 . .
201
20(
Mik. BdcccIIs ditla . . - . ■
70<
Ocko dilto
30*
Andiidl, »i,Wkar»
3 . .
ICK
WilbeliD chirurg
2 . .
10"
Kkpćllandw 3, kudy
8
KlBrjk
31
SUniąlkowiki, kapUiiii SlefankkriilK ■
komiki, WloHck, Rudomiiia, Golaeliii-
wikl, NUgoiiewiki, Diicnek, PBC»k,
Wolucki
■ł .
150
3ft
TlómoM arainkiZirhBrjFii.Bi.tiipowic».
Stolników 18 Ujcj-ti. Sucbodoliki. Wol-
Brai]l!>iki, ChriąilDwiki, Soinioki, Go-
3 10 .
3ł5
10
Mmyia,- clilopcdw ktiiturów Opo . .
1 .
Orgnoiitów a : Tumoii, Kichcr, Btuman,
2 . .
10
LDtniiti DioDcdei CMIo, Kog, Sielicki .
. .
30
K«nloró« 13 . ZegoU, X. Gr.egor., Kr.y-
■itiif Glogowikl, Lci<M)iiaki, Piittko-
Wiki, Jlii, Rsmnlt. Wieliciki, Abrck,
Nadolłki, Bacbo, Viden)ii, K>Iowiki .
1 10 .
Stra-
il. gr
° 1
ii
* -
l i
z .2
S
m
TręlaciE Kotakowaki, Milowaiiiki , 1-
Bt»aii, Mailal, Steller, Lec
2
2
S
10
10
20
40
Od ardbra Bolek i 5 innych ....
Sludir pacholąt 3
WadyńiKi Kufel, rozdającj piwo.
Knainier^ Kietbaaa
Gdraki od namioliiw
Knleika, praczka
10t>
Łaiiebnicy, Michalonici i Jarocki . .
Krawcy i cietadiią Diiugiet i Klani Gobert
Siewe Ludwik . . . ,
300
3a
Marcin Ki.bev , malari.
Bierelani Piutr Taracon
Temperujący pióra
Odiwieciii. Pruiinowaki , Podlowaki
Eakildo, Olaa, Saerbin , Karnowaki
Sarnicki, Kiuai, Knyiilofowio, Ra-
cikowicK, Suaikowici, Siyrokowici
2
20
^S'
jie
25»
50
Piechota nadworna priy marnalka . -
Diieiiftiiik jej Q.va>M.ki
Kucim-a, od 20. Kwietnia 1590 do końcra
loku, liciąc w lo piwnicę, co używano
do arJbia, do piekarni i nai^wyciajne
wydatki, koajtowala 13120 gr.l.
Balianar SlanLaUwaki , kucbmiitn . .
Wolaki, aiafari. Roaiń.ki, aisfarikonen
Piekftri Konci
Grabati
Kuchmlalr» Jan Śmiałek
Hurnoitaj, Matiaiz, Smoiiek
Fiutrowici, Błażej po
Kucbane: Zubek, Burtlomiej , Pirożek
Zioło, Xyaoi9 po
10
400
?.i
40
4C|
3S
lO
■9«
DWORY
i
stra-
tnie
naty-
diieĆ
ii
1
Kuchcihi.' Mal]in>aty, Balcer, Julek,
Kolek po
Odiwieriif kuchenny
pamucnikaw 2 po . . . .
8
16
8
a
10
.
2
1
1
4
3
■2
2
■li
5
1
SląfHfa: PiotrMuiejowiki, koniaiiy .
J»nPorodyń.ki, podkoniuizy . . . .
S»n>i)ił» Krukki , nadiarcn powoiow .
Kkwalkatar Maciiifr
Clciircba Maphon ....
MijOer do wcdiidel Balłoiar ....
Brodiińiki.podkoniuuy, » StcEana któla
brU 2 gr. 15, term
Kowali 4 . ,
Stilniachew 3
do kól 3
Sługa da pouoiów
Woinirriw 3B Polaków i Węgrów ttyeU
■Urłi Kępka u pieruaiyeb, tiorka u dru-
180
500
4M(>
■2lO
300
100
50
■io
20
20
S
Tolicy HUinice : Wojlaizck , Karębo.
azcierba, Matcliewk*, Doliek, Di'uxd«L,
Slybol. KoUiB, Koilnka, Plt, Niedo-
pil, Ki>ldB»a, y.danek, C»rlc>:, UrtikcL,
Malik, Kufel, Koiitruwa, Roboli, Sro-
tan, Uioch, Klepka, Mueba, Klocek,
woiiiiee i koteiyi»: Siekiel FerEui,
Bnaiiin, SeEedy, Holaj Bailoii, 8«ai<
Gergiell , Suodaj eiyli Sydor lit»an,
Somlij Marlun, Sokółek Jędnej, Kiu
niirton, Vad Diiordi , x łych jedni po
»it. 1 lir., drud»)f aigr
Owkinik Gialo
KowaIc,iUrKy Aurelio Altu Campo . .
- 4, Mackuwiki, J»cot>, jDnUS^,
Vilon
litwan KoiiD»sl
Od iiuctiw MatynM
B
10
St
a-
, o
*.
■ 1
o".;
: i
na ty-
* -
f
dzień
"^ -
z'|
i\
s
«l.|gr
Hyitiilica : Rartlomicj Łowczy . . ,
400
SukoliiiRy i injśtiiii : Kadwnńiki, Subie-
łlcnńiki, l>i>łka«>ki, Kilter, Herman,
Simki Kiiłiuljii, Lubkowikl, Ki»>cki,
4
Georg von Freyherg ; do Biatuw^eiy
3
Henryk Z ■ cli ary bbx u wici, Kyuciowkt,
1
15
a« ŁoniuHy Scko,vy
13
lr<y'i*OHii' : Jeny Krelkowiki prieloŻDny
liarcundw, w liczliie dwoiiań [lolużoiiy
400
Harccriy 35: Żullawiki, Łapicki, Cbo-
mealDwiki, Sl^ieki, CwikliuaM, Janka
Wiki, 8krietuiki,PIog<ki, Lubowiecki,
Suchczycti,Dubr«clio«iki,KruHyńi(ki,
Kiuiakuwłki, Gojłki, Curnawibi, Sic.
ciińiki, TnieKkoHiki. /.eUio, Mjurie-
Wiki, Wujnciw.ki, Porailoniti, Grabo-
Viki, Diu>i,6łk>, Hraiiiecki. Guj.ki,
Olliiertuwaki, Lriiciewiki . Klupuiki.
Beidawiki, Riachowiki, Wyizytiiki
PobUdlińlki, niienejuHiki, Uioucl.u
Wiki, Bohumatka .,..,..
2
1
120
Sług barecny 31 pi> 13 I. (ukiii.
ticciiDty węgierskiej priy dwurłe 489
nieny weteran o w 2.
Uwagi ogóliie te się nastręczają. Wyżsi, mniej ciynnt,
8zczuj)lc] płaini od tych, którzy icb wyręczali, jedni są
płatni, drudzy snąc bez płacy służyli, mieli tylko wygody
i zaszczyt, niektórzy na stole, inni na strawnein. Po-
trącano płatnym nieubccność, jeśli przez króla nie była
darowana, wszakże nic zważano, gdy tjllto miesiąc był
oddulenia się od służby w ciągu roku. Sukno dawano-
karazyą, fajlendysz, lundeóskie, kir, uterfio, baicerzom,
po ł. ia,aiuzykoiił lo pogl., clieatibus po g> Posłom
198 DWORY
ziemskim znajduję tu opłatę, dalszym 82 po 48 tł.,
bliższym 35 po 3a zł. Ogół wydatku w tej xiędze wyaosi
zł. 104,084 g* 4 ^^^' lo- Złoty ówczesny podług tablic
Czackiego wart dzisiejszych 8 g. ly.
W spisie zapłaty dworowi przy ciele królowej Anny,
zony Zygmunta III w 1598 roku zmarłej, wspomniany
X. Fogelweder, i 2 świeckich, dworzan 7, doktor, X.
Jezuita, X, Adam, harcerzy 6, komorników 6, tręba*
czy 2 , bębenista i , odźwiernych 7 , łaziebnik i palacz,
karzeł, myśliwych 7, czeladzi stajennej i5, woźnic 267
mulaterów Ąy kowali a, barwierz, rymarz, obozowy,
pieszych urzędu marszałkowskiego 1 1 y ogrodnik przy
zamku, stelmach, kołodziej, koleśnik, szatnik, kuro-
płoch. (a)
Przejdźmy do poszczególnienia dworu Panów, Siaro^
tcohki vitae antisiiium cracoviensium, powiada:
Tomicki młodzież dworu swego na 3 klasy dzielił :
uboższych w krakowskim zamku w szkole utrzymywał
na naukach) mozniejszych u siebie w domu, naj wybór-
niejszych z akademii biorąc* dla nich nauczycieli; do«
rosłych z wielkich familii^ posyłał za granicę.
Marszałków ał u X. Ostrogskicgo wojewoda jaki i
brał 709OOO pensyi rocznej , puniąt bjiodo 2000 na jego
dworze. NiesieckL
Zamojski utrzymywał kilknnastu paziów, bardzo wielu
szhichly, dwoistą gwardyą.
Dwór Stanisława Lubomirskiego powiada Laboureur,
w podróży Pani Guebriant^ z 6000 sług i wojskowych
składał się, a w czasie wojny 9000 osób miewał pod
bronią.
(a) l^osiadam równie ten rejestr zapłaty z tegoi irodła.
u P o Ł ik K o w* 199
Stanisław Czeraiecki, podstarości zytomirski, tak nam
tenże dwór opisuje w dzienniku 1691. roku wydanem:
Prezydencya dworu Andrzej Justimenti , kapellan
a Bernardynów, marszałków 2. Chwalibóg i Pągowski,
pisarzy pokojowych 4* * tych Kitniewski był potem
kaszt: malborskim, sług rckod«njnych jurgiehników 60,
którzy kotcze (a) osiadali i przed Jegomościa sie«
dzieli, krajczych 4 9 srebrnych kozaków od śrćbra
litego nazwanych 60, różnych ludzi, szlachty 9 Wę-
grów, Tatarów, na dobrych rumakach , szablę mieli
oprawną, rzędy lite, każdy samo wtór. Tych powinność
była w drodze przed karetą jechać samym , a czeladzi za
karetą i na miejscu assystowac, ci byli na strawnych
pieniądzach. Komornicy: natenczas komornikami na-
zywano młódź, których rejestr nie był zawarty, jedni
przyjeżdżali, drudzy odjeżdżali, a byli z zacnych ludzi
szlachty polskiej i wielkich familii, z których to Jchmośd
wiele senatorów i godnych ludzi było. Ci samowtór
służyli , ale de proprto y osobliwych sług swoich, powozy
swoje, a niektórzy Jchmośc i dworzan swoich chowali.
Bywało jednak tych Jchmośc około 40, mniej lub więcej.
(a) Kotczy była kolasa obszerna juchtami obita na 6 lub
4 konie, z drabinką do wspierania się; na tej drabinie albo
za nią powinno być kobierców najmniej 6. Konie kotczym naj-
więcej białe grzywy i ogony czerwono malowane, tudzież pies
tarantowaty. Ułożenie kotczego bardzo ładne i gładkie. Tycli
Jcłiniościów powinność była przed panem w drodze jechać, a na
miejscu assystować. Ten który siedział na kotczym, powinien
być ubranym w kurtkę, wmagierce pod nożykami. Czeladzi
4 najmniej przodek powinni osiadać, za którym rumak na
powodzie. Tamże woźnice od kotczych kotczyczami nazy-
wane. Zbylitowski,
aOO DWORY
Powinność była tych Jchmosciów do króla Jmci i senato-
rów w poselstwie jeździe^ w drodze zaś sami pi*zed karetą
jeździli; a czeladź za karetą « a na miejscu panu assy-
stov/aIi.
Przyjaciele: Przyjaciół bardzo wiele zawsze przy
boku Jmci bywało, senatorów^ urzędników powiatowych,
dygnitarzowi między niemi xiązęta niektóre były: któ-
rym jednak ex humanitałe ^ honoraria co ćwierć roku
dawano po kilka tysięcy.
Pokojowi : Prezydent pokojowych był JPan Morsztyn,
potem podczaszy sandomierski , który długo dosyć prezy*
dował. Pokojowych zdś raz więcćj, drugi raz mnićj
bywało^ synów szlacheckich jednak, około ao albo wię-
cej było. Tych ćwiczenie codzienne z łukami , dzidami
ikopijamiy bywało do pierścienia: odmieniano im szaty
jedwabne, co ćwierć roku, futra jednym, którzy byli
w respekcie pańskim, egipskie baranki, drugim podlej-
szego respektu błamy lisie dawano.
Stajnia : Koniuszych było 2 , JPP. Orzymalski i Otfi-
nowski. Kawalkatorów 3, pierwszy Jan Babtysta, Włoch
Filiponi , drugi Andrzej Jaroszewicz, trzeci Stanisław
Rządki ewicz.
Ronie tureckie , rumaki : koni tureckich i rumaków
polskich b\ł o na stajni sześćdziesiąt, i tyleż masztalerzy,
dragonii 200 i z swcmi officerami służących, Niemców,
z rotmistrzem P. Rusnowskim i trębaczami. Ci przed
karetą jechali i warty przed powozem odprawiali , będąc
pod dwoma kommendantami. Piechota węgierska na-
dworna pieniężna 4^0 ze swemi rotmistrzami , których
przezwiska te są: JPP. Malewicz, Makowski, Budyze,
Arwat, Otfinowski. Piechota zaś zawsze zostawała przy
boku Jmci pod czterema chotągwianii i muzyką , to jestj
V POŁARow. aoi
bębnami i szyposzami mając swój bazar; taź piechota
Hiiprżód w drogę wychodziła , piątego dnia przed rusze-
niem dworu ze swoim bazarem, drugiego dnia rumaki,
trzeciego muzyka , czwartego myślistwo, piątego sam
Jegomość z poważnym a wielkim dworem.
Kapela: Zaciągniona in anno i645 z cudzych krajów
przez Jana Baptystę Włocha Filiponiego kalwakatora.
Wszystkich muzyków i śpiewaków było 27, między za-
granicznemi mieściło się także wiele Polaków , z Korony
i Litwy. Najsławniejszy w ówczas kapelista w Europie
Markiety i drugi Martes rodem Włosi , po śmierci Xięcia
Stanisława Lubomirskiego, pana swego, wezwani i
użyci byli do orkiestry Ferdynanda IV Cesaraa ^ innych
zaś Synowie nieboszczyka między siebie rozebrali.
Myślistwo: Cobym miał o myślistwie pisać, snadno
się każdy domyślić może, co za myślistwo było u tak
wielkiego pana, kiedy każdego dnia prawie niebyło,
zęby kto nie oddał smyczy chartów, albo swory ogarów,
albo sokołów, albo rarogów, bo tam nie akceptowano
jastrzębi; myśliwców jednak ,1 sokolników i rarozników
było 3o.
Doktor JPan Mucharski , 2 aptekarzy, 2 cyrulików.
Kuchnie^: Kuchmistrzów szlachty 2, kucharzów Fran-
cuzów, Niemców i Polaków 12, wozów po 6 koni dla
nich i dla naczynia 2, Francuzi jednak swoje powozy
mieli, pasztetników 3, piekarzy 4ech.
Zostawił w skarbcu cztery kroć sto tysięcy talarów,
i sto sysięcy czerwonych złotych , sukna różnego posta-
wów 4o<>ł wina węgierskiego beczek 33o, które, nawie-
dzając ciało zmarłego pana goście wypili , i 8 sad wina
włoskiego.
26
302 D W O E T
Wszystkie rzeczy ruchome, karety, konie, sukna,
łyżki srebrne, obrusy, cynę, miedź, mosiądz JJWW.
Panowie sukcessorowie między sług rozdali, złota i
srebra którego była niemiara , między siebie Jchmość
podzielili. Złota ^ si^ebra stołowego , wanien srebrnych
wielkich, cebrów z drągami srebrnemi, flasz srebrnych
bez liczby, roztruchanów, kubków co nie miara.
Wojewoda Buski (a) jak mamy w 3 tomie pamiętni-
ków Niemcewicza, w podróży Ogiera do Polski, miał
3ooo wojska^ dodawszy sług , dworzan i ciurów, karmi
7000 ludzi*
W opisie podróży Mai'escottego Nuncyusza do Polski
1668, w 4 tomie pamiętników Niemcewicza, znajdują się
te wyrazy: każdy pan ma dwór liczny, wielu sług, dwo^
rzan , urzędników.
Teodor Xiąze Czartoi^ysk! biskup poznański , miał
dwór znaczny, nadwornych żołnierzy, kapelę. Trzy-
mał ich w Ciążeniu, gdzie pałac wspaniały, ofYicyny t
ogród biskupi, marszałek jego Cedrowski , miał kuchnią,
piwnicę, muzyka dwa razy w tydzień grała koncerta u
stołu dla wprawy, tańce ile razy chciał marszałek by«
wały. Wygody mieli wszelkie dworzanie, i wszystko
ich dochodziło. Sam w Dolsku mieszkał o 7 mil od
Ciążenia o i dworzaninie , 2 lokajach , 2 hajdukach,
j strzelcu, i kucharzu i kuchciku. Gdy była gala jaka,
marszałek z całym lub częścią dworu przybywał. A
kiedy jechał do Warszawy na dłużej, dwór osobnym
traktem ciągnął. Biskup oddzielnie karetą i z kuchen-
Bym wozem. Po nim we dwie niedziel się dopiero
dwór wybrał. —
(a) Byi nim Stan. Jabłonowski.
POLAKÓW. ao3
Jerzy Flemming podskarbi W. Litewski, dworzan sto
i więcej miewał, lecz zapisywał ich w rejestr , i da-
wszy im postanowienie do dóbr wysyłał. Tam Wypa«
sali konie i handlowali niemi^ lub używani do pomocy
gubernatorowi, ekonomom i innym ofGcyalistom w iw
teressach granicznych i jarmarcznych. Na sejmach, sej-
mikach^ trybunałach będąc, zwoływał ich* Przy sobie
miał tylko a Polaków^ marszałka i sekretarza, resztę
Niemców. Z marszałkiem miał kontrakt looo dukatów
na expens kuchenną w domu, bądź na publice; co się
okroiło, to było jego^ ktoby nadrabiał skąpstwem,
straciłby służbę, którą cenie umiał. —
Za Stanisława Augusta jeszcze wspaniałością zadzi«
wiały dwory Czartoryskich, Potockich, Radziwiłłów.
Sołlyk, biskup krakowski tyle miał dragonii^ paziów
i innych officyalistów , ze dom cały niemi zapełniał.
A kiedy z pałacu jego ruszała kareta, pierwszy hufiec
orszaku juz wjeżdżał do bramy królewskiego zamku, (a)
Jaki rodzaj osób składających dwory P
Kiedy tak licznie bywały dwory, kłatsyfikacya w nich
była potrzebna. Rozległa AierarcA/a dworska, rozmaite
jej gałęzie czyli odnogi spostrzegać się dawały i stopnie
rozmaite. Jedni zależeli od Pana samego lub Pani.
Marszalkowi nad innemi powierzony był dozór i zwierzch-
nictwo, pod którym połączały się niejako mnogie od-
działy dworu, którego urzędnicy czyli officyaliici sami
władając podległymi sobie, przed nim unizac się mu-
sieli, jemu ulegać, z ust jego rozkazy odhierac^ jemu
Ca) Opisanie Warszawy przezemuie, drucie wydanie,
str, i58.
:io4 D w o E Y
zdawać rapporia: które przez niego t^lko Pana lub
Panią dochodziły. Trudno wszakże z pewnością te
oddziały naznaczać; co dwór, to inny obyczaj. W je-
dnem zdarzało się miejscu^ ze ci których tu jako pod-
ległych marszałkowi, do jego należących jurisdykcyi
wymieniemy) samemu tylko bezpośrednio posłuszni
byli panu ^ od niego tylko zawiśli \ w innych się działo
przeciwnie. Powiemy to, co było powszechniejszemu
obok stopnia każdego i powinności jego wyrażając po
krotce; gdzie tego sama rzecz wymaga, gdzie tytuł
niedość obowiązki maluje. — < Tak więc główniejsze
podziały dworu były, służba religijna y przyboczna,
pod względem zdrowia piuiskiego^ wychowania dzieci|
albo udziału w pracach tyczących się polityki ^ służba
gospodarska i prawnicza , wojskowa i cywilna.
Do państwa należy zwykle oddział pierwszy religijny^
IV którym na czele był kapelan^ spowiednik, lektor;
czosem osobni dla właściciela i właścicielki, najczęściej
jeden; albo łączący w sobie te trzy obowiązki, albo
dwa pierwsze przynajmniej; gdyż lektorem albo czytel-
nikiem bywał i świecki ^ a u pań która z panien albo
i dworskich, Pod władzą kapelana był zakrystyan, or-
ganista , swietnik czyli dzwoniący na nabożeństwo , po-
sługacze do mszy, dziadek i babki ^ szpital dla starych|
dyrektor szkółki i inna szkolna młodzież. Pod wzglę-
dem zdrowia doktor, cerulik do ran, aptekarz, golarz
czyli balwierz, łaziebnik utrzymujący porządek łaźni
pańskiej i czeladnej, palacz, który w niej ogień utrzy-
mywał; pierwszy zalcznł od pana i pani, gdy cudzo-
ziemiec zwłaszcza , powinnością jego było wszakże dbać
o zdrowie dworu całego, wyręczać się chirurgiem czyli
cyrulikiem. Inni , swemu zwierzchnikowi i marszałkom-
u POŁA&ów. ao5
wl zarówno ulegać musieli. Należał do głównego le«
karzą szpital dla chorych. —
Guwerner^ met rowie i nauczyciele wszelkiego rodzaju
dla dzieci pańskich, samych tylko państwa, albo niżsi
guwernera znali władzę. Sekretarz i jego kancellarya
albo pisarz, a u biskupów podobnie jak u królów kan-
clerz, stanowili oddział wcizny, osób zaufania^ którym
i tajnie polityki były powierzane. Do nich należały
wszelkie publiczne j czy prywatne pisma, do bibliotekarza
zbiór xiąg pańskich i rękopismów , częstokroć był nim
kapelan albo lektor ^ ci nie znali pospolicie marszałko-*
wskiego nad sobą zwierzchnictwa. —
Konimissarz i plenipotent u mniejszych tylko panów
należeli do liczby dworzan, u innych do znakomitych i
odrębnych officyalistów\ pierwszy miał pod sobą guber^
natordw ^ włodarzy niegdyś, później ekonomów kluczo-
wych, jednej wioski podstarościch, rachmistrzów, retrt-
zorów y pisarzy magazynowych i fabrycznych^ klucz-
wójtówy dziesiętników, karbowych, polowych i całą
gospodarską galęź, do innych przedmiotów jeome-^
^rof^ komornikami zwanych w Litwie, leśniczych, gajo-
wych, bartników czyli pszczelarzy leśnych, pasieczników,
szyprów , pisarzy statkowych i t. p. Plenipotentowi pra-
wnemu Archiwista podlegał.
Wojskowa część dworu 9 lubo właściwie nie powinna
tu znujdować miejsca, i osobno będzie opisana, wspo-
mniemy wszakże, iz na czele jej był Jenerał , komendant
albo rotmistrz, pod nim porucznik, chorą/y, namiestnika
towarzystwo , a siłę zbrojną składali \ husarze , ulany,
janczary, kozacy, tatarzy, hajducy, dragany, strzelcy
harcerze, puszkarze czyli kanomery^ dobosze, bębeniści,
surmacze , piszczki j do niego równie obozowy nalczałi
^OC DWORY
lecz prawdziwie wojskowy tylko, i marszałek bowiem
obozowego miał dla porządku nad taborem podróżnym.
Błazen od pana samego zawisł jedynie, pośmiewisko
jego zwykły oręź^ straszny był dla wszystkich.
Gdzieniegdzie bywał ^rcA£7eAf nadworny* do takiego
się odnosili; murmajster y mularze, cieśle it.p. rzemie-
ślnicy. Częściej sprowadzony tylko gdy była poti*zeba|
zwykle od Pana zależał.
Pani samej udziałem dwór niewieści , na czele którego
szanowna ochmistrzyni , która miała nadzór i nad respekt
towemi i nad dworskiemi Pannami, tudzież rezydentkami^
czas tylko jakiś bawić nicijącemi , co do obyczajów zwła-
szcza, i nad haftarkami. W przedmiocie służby aloli
wyprawna panna lub przyboczna, kierowała wszelką
usługą; jćj słuchały skinienia, garderobiana^ dziewczęta,
szwaczki, blech i pralnia. Po miastach w pomniejszych
domach teraz młodsze, pokojową niewieścią robią po-
sługę. U dawnych Pań bywał z mężczyzn dworzanin
rękodajny, który podawał* rękę P^ini, sekretarz jej własny,
paź albo karzełek niosący ogon jćj sZaty.
Tak więc odrębne^ ze tak powiem opisawszy szczegóły
przejdźmy do właściwej korporacyi dwom, którą stano-
wiły, wszelka służba domowa, kacliniai kawiarnia, kre-
dens, piwnica, stajnia, garderoba^ kassa ^ muzyka , ło-
wiectwo, rybołówstwo i ogrody. Tu juź wszystko tego
urzędnika pierwszego znało powagę , gdyż jak mówi
Krasicki w Satyrze:
I^rzed srogim marszałkiem sążniste pajuki,
Niosi) skórom pamiętne boćkoskie l^aiiezukt.
Lubo niedoznawali ich wyżsi naczelnicy wydziałów, roz-
kazywać im wszakże, gromić i usuwać zwykle miał wła-
u POLAKÓW. 20J
dzę, albo gdy byli niesforni, zaskarżał ich przed panem
zyskiwał usunięcie, innych przedstawiał. I podróżny
marszałek używany w niektórych dworach, składał swą
laskę przed miejscowym, jak tylko z drogi wracał.
Co do służby dworskiej, ta była zaczynając od młodzieży
niedorosłej, dla której pierwsze to jakoby pole by wało i
chłopcy, węgrzynki, turczynki, kozaczki z czerwonym
seledcem, (a) karzełki, pacholęta dworskie i pazie, prze-
chodząc do starszych ; kommuuik czyli pospolitsza czeladź,
odźwierny, janitorj wrotny, dawniej z turecka ubrany^
a teraz szwajcar, kozacy, pachołki, hajducy, pnjucy,
lokaje, a później kamer ^lokaje , f rot ery i wyższego rzędu
pokojowcy, komornicy rozsyłani z listami, dworscy,
dworzanie, (b) Murgrabia zawiadywał domem, do niego
należeli zamiatacze, stróże, kominiarze, wartownicy. —
Kuchmistrz miał pod sobą kucharzy, piekarzy i paszte-
tników, kuchcików, kuropłocbów, strtSżów kuchennych;
tu należą równie kucharki i pomywaczki. Szafarz do-
starczał wszystkiego i był często kontroUerem kuchen-
nego departamentu. Krajczy rozbierał przyniesione juz
do sali jadalnej potrawy, orator czytał gości z rejestru.
Rzadko gdzie osobni tego rodzaju bywali dygnitarze^
zwykle dopełniali to dwoi*scy koleją, albo których na to
wybrano. —
(a)Seledziec pęk włosów zostawiony na wierzchu głowy
do którego wpłatali czerwoną zwykle wstążeczkę.
(b) Dworski znaczyło sługę honorowego szlacheckiej kon-^
dycyi. Sługa szlachcic u mał^^o Pana zwał się dworski,
u wielkiego dworzanin ; dworzanie jedni byli respektowi^
drudzy płatni. Rękopism X. Kitowicza.
206 D w o R T
Kawiarnia W garderobie Pani bywała, albo przy krcf«
densie, w niej kawiarz do czarnej kawy Turczyn, do
kawy ze śmietanką Polak. Deconfekior albo cukiernik
osobny miał wydział. Turczyn kawiarz lub inny poda*
wał lulki. — Kredencerz miał chłopców i babę do zmy-
wania tale'rzy. —
Do podczaszego należały trunki , i wino zamorskie , do
piwniczego samo tylko piwo. — Koniuszy liczył pod
sobą jednym tylko stopniem niższego podkoniuszego, za-
wiadywał całą stajnią, masztarnią, (a) wozownią i sta*
dniną: jemu podlegli stafiery (b) z włoska, Imifry czyli
bieguny, stangi*ety, woźnice, furmani, forysie^ ma-
sztalerze, kawalkatory y berejtery^ mulat ery ^ (c) kono-
wały, obroczni, stadnicy, teraźniejsi Zokieje czyli
AngielczycYj i majstrzy^ jako to: kowale^ ślusarze, ry«
marze, kołodzieje, stelmachy, koleśniki od kolasek za-
pewne. —
«
Szatny po polsku a z cudzoziemska kamerdyner , za-
wiadywał garcferoią; pospolicie Pan miał szatnego, ka-
merdynera Pani. — Podskarbi lub skarbnik rządził
kassą.
Kapelmajster wyuczył muzykantów i kierował muzyką,
i teatrem nadwornym. Łowczy, jego podwładni: gdzie-
niegdzie podłowczy,' strzelcy, myśliwi, sokolnicy , bo-
(a) Masztamia gdzie chowano sprzęt wszelki stajenny,
szory, siodła, kulbaki, czapraki.
{b) Stafier właściwie znaczyło paradnego furmana , cho
ciai słownik Lindego bierze to i za lokaja.
(c) Kawalkator, pófnlej berejter ujeidiał konie, mult*
ter pilnował mulów.
u V o T, A K o W. a CU)
browniry, dojczdzaczo , psiarze, plliuijiłCY zwiorzyilców
lub (Izikicli zwierzy w klntkacli.
Ryhak starszy z pomocnikami swymi lówk.i ryb zajmo-
wał się, slawniczy pibiowal całości slawów, sadzawek.
Ogrodnik zarz.|dzal cal.| czeladzi<'| ogrodowq. Do
mars/alka nnlc/eli jcszc/.e r/.t»micślnicy jako to, nadworne
krawcy, s/cwcv, pa.^amoniki, rkaczc, stolarze, złotnicy,
zegarmistrze, malarze, snycerze, blacharze, kotlarze, i
tym podobni-, on miał przy sobie pies/ycli, urządn
swego, stanowiących jakoby gwardyą jego.
Jaka była płaca dworska^
U królowej Bony podług przytoczonego spisu płaca
była na liczbę koni, wedle której kto służył, na Icazdego
konia po złt. Ąo^ tak dworzanom od 80 do 2^0 zlt. wy-
padało rocznie; marszałkom ze służba icli wymieniona
icst na dziesięć lioni 4<)o złt. (a) Strawne komornikom
przy ciele królowej Jmci iSgS roku l)ylo podług stopnia
od j złt. do 20 gr. na tydzień, (b) Jakób Włoch opa-
(a) Jaka wartość zlolycli ówczesnych, patrz taiHicę
Czackiego,
(b) Wypisuję tu szczególow.-j za^platę strawnego domowni-
kom, aby stopnic ich porównać : X. Fogjelvodrowi i z świe-
ckim za niedziel 7, strawnego po 6 zlt;., jednemu po 3 zlt.,
dworzanotn 7 , po 5 złt. 3 g. 10, 3, 2,4, Doktorowi Gallu-
sowi po 4 •» X. Jezuicie po 7 , X. Adamowi po 5 , harcerzom
6 po I zlt. 2D gr. , komornikom 6 po 3 , trębaczom 2 , ł)Q-
l>niście i po a, odźwiernym 7, z tych jednemu za -wszystkie
7 niedziel zlt. gg. 10, innym po4g>^* ^o, tyleż łazicnnikowi
i pałaczowi , Marcinowi karłowi po 4, myśliwcom jednemu
po 3 1 drugiemu po 1' a 5 po i złt., czeladzi stajennej po 4)
masztalerzowi starszemu za wszystek czas 8, innym i3
27
aio D w o R
trujący lamparta miał rocznego myta zh Ąo. Maszkiewicc
jako dworzanin rękodajny u małżonki Krzystofa Radzi-
wiłła hetmana polnego litewskiego za Zygmunta IIF, od-
bierał jurgieltu 3oo złt. i bławatu na parę szat do roku —
w ]668. niżsi dworzanie brali po złotemu na miesiąc ze
stołem 9 chłopiec do kuchni i6 złt. , parobek do palenia
i5 złt. na miesiąc , 3 posługaczy do stajni po lo złt. Pa^
mietniki Marescattego Nuncjusza w i tomie zbioru
pamiętników Niemcewicza. Za czasu Augustów , jak nas
rękopism X. Ritowicza zawiadamia , pensye rozmaite dla
dworskich bez funkcyi pospolicie 4oo złt. na rok, obrok
na 3 konie, strawnego 2 złt. na tydzień dla masztalerza^
tak nazywanego, jeśli był w barwie; apacbolikiem, gdy
pańskie dodzierał suknie ; usługa ich wszakże jednakowa,
konie oprzątac, podawać je gdy miał pan jechać, suknie
panu wychędozyc. Miewał czasem dworzanin chłopca^
węgrzyna j kozaczka , sam go odziewał i żywił z talerza.
Marszałek, koniuszy i inni officyaliści różnie płatni by-
wali , nie więcej jak 4ooo złt., niemniej jak looo, z fu-
rażem na konie , barwą i strawnem dla służących ludzi,
u pomniejszych panów żaden officyalista niebrał więcej
jak looo złt. Dworzanin respektowy miał tylko furaż
na konie , strawne na i lub 2 ludzi , dworzanie u wię-
kszych domów brali 4^0 złt., u mniejszych aoo^ u
niższych urzędników i5o albo i loozłt.
złt. 91 , woźnicom dwóm starszemu jednemu 8 gr.5 di*ugiemu
7, innym 1^^ zlt. i34 g* la, masztalerzom 4 , kowalom 2, bal-
wierzowi po 3 , 2 i I złt. , rymarzowi tudzież obozowemu
po 2 i po I złt. , pieszym urzędu marszałkowskiego jednemu 7,
a 10^ złt. 35 , ogrodnikowi przy zamku po złt. x g, xo, kowa-
lowi, stelmachowi, kolesnikowi, zh. 2 iX| i po g. 24 9 sza-
taemu i kuroplochowi po 2 złt.
UPOŁAKÓW. aii
Obraz dworów w różnych epokach.
Dwory były najwyższą dla młodzieży szkołą. Po skoń-
czeniu nauk, młodzian dla ostatecznego poloni i wprawy
do służby cywilnej lub wojskowej, oddawany był przez
ojca lub krewnych do jakiego dworu. Tam zamiłował
religią; patrząc jak ją szanowali najznakomitsi w kraju
mężowie, jak święcie dopełniali jej przepisy , a z obo-
wiązku razem z państwem będąc na wszelkich nabożeń-
stwach , rannych , na mszy i pacierzach wieczornych,
ciągle widząc skromność prawdziwą, pobożność wyższych,
przy wykał i sam do niej, głęboko, i na cały wiek w umysł
ją wpajał. Stał się moralnym , innych bowiem przed
sobą nie miał wzorów , tylko staropolskiej cnoty, szla-
chetności, i we wszystkiem ścisłej sprawiedliwości, do-
kładnego pełnienia swoich obowiązków. Dobrym nau-
czył się byc obywatelem, przysłuchując się poważnym
radnych panów rozmowom, przejmując się tern, które icb
ożywiało uczuciem ; poszanowania dla tronu , przywią-
zania dla świętej króla osoby, miłością ojczyzny: dla
której oni tak chętnie poświęcali dostatki i lycie. — > Tu
się oswajał młodzieniec z dawnemi kraju swego i innych
państw dziejami y poznawał obecny stan rzeczy i kształt
rządu, słysząc o tern codziennie , i czytając najlepszych
swoich i obcych pisarzy , w których dom każdy obfito-
wał. Po dworach mnożyły się kopje najważniejszych
rękopismów historycznych i politycznych: owe kroniki,
kanclerskie akta Tomickiego, it. p., w wypadki i wzory,
w styl i wymowę zamożne. Młodzież je przepisywała, obe-
znając się lym sposobem ze wszystkiem, co jej wiedzieć na-
leżało , co i w dalszym życiu przydatnem byc mogło. —
Później upowszechniały się po dworach xiążki drukowane,
z których korzystano wiele. — Nigdy słowa nieprzystoj-
212 D W O R T
nego nie usłyszał dworzanin^ i nic nagannego nie uji*zał^
Pan , pani, wszystkie osoby rodziny, wszyscy starsi, przy-
bywający wszyscy y byli dla nich wzorem palryarchalnej
prostoty z prawdziwą godnością złączonej; jeśli trudnej
może do zupełnego jej dosiągnienia , do naśladowania
zawsze przyjemnej, — Jacy w najświetniejszej i najchlu-
bniejszej epoce byli senatorowie u Rzymian, takieroi byli
panowie nasi, i pomnieli, ze dla młodzieży dworskiej^
dla przyszłych kraju swego obywateli, powinni byc przy-
kładem, nauką. Do prawideł tak słodko , w tak pocią-
gającym sposobie j tak nieznacznie udzielanych, łączyła
się wprawa: to przez używanie zdatniejszych do pism
wszelkich, przez polecenia ważne, które tak. szczęśliwi
byli odbierać , a co do wojennej służby : przez ciągle na
dworach ćwiczenie się w rycerskiem rzemiośle, gdzie prze-
wodnikami bywali sławą okryci na turniejach i w
licznych bojach mężowie , przez udział nakoniec osobisty
w wyprawach przeciwko nieprzyjaciołom. Takich dwo-
rzan wystawia nam Górnicki zręczny Castigliona włoskiego
naśladowca , który go prawdziwie narodową przyodział
szatą*, takiemi byli dworzanie królów naszych, Xiąząt
Litewskich, Zbigniewa z Oleśnicy, Drzewickiego, To-
mickiego, Samuela Maciejowskiego, Hozyusza, Komera,
sławnego Tarnowskiego i Jana Zamojskiego, taka była
epoka mniej więcej, az do zgonu Stefana Batorego.
Lecz kiedy elekcye królów, a z tą zgubną swobodą
wzrastająca możno- władzców duma sprawiała: ze z mo-
narchą samym, ze pomiędzy sobą poczęli iśc w zapasy,
dobijać się przewagi , zapominać o kraju , sobą i swemi
tylko zajmować się widoki, a przynajmniej w sobie, swej
rodzinie, swem znaczeniu , w ramieniu swem widzieć
jedynie chcieli moc, dobro i potęgę kraju, jak było za-
V POLAKÓW.
2l3
cząwszy od wstępu na tron Zygmunta III, az do końea dni
zwycięzcy pod Wiedniem: dwory inną zaczęły przybierać
postać, zyskiwały na liczbie, okazałości, na powierzcho-
wnej wystawie; co nam dowodzą wszelkie opisy, wjazdy
posłów, oryentalnym tracące przepychem i wspaniałością,
jak pamiętny wjazd Ossolińskiego do Rzymu, każdego
z wielkich posłów, i nieco późniejszy, tu wszakże mogący
należeć^ w poselstwie do Turek Chomentowkiego, po«
szczególniany , jak następuje:
W tym i pan wsiadł na konia wkoło . opasany,,
Młodszymi w cudzoziemskićj liberyj dworzany^
Szli bieguni, szli pazie, karli i lokaje,
Pacholicy w srebrze cali; i jaką te kraje
Swych herbów modą noszą do wzrostu przybrani ;
W axamicie czerwonym iniódz szła koło pana.
Na ostatek kommunik z przebranej czeladzi.
Przypatrzyć się publice^ choć pieszo szli, radzi.
Po dworach niknęły starożytne cnoty, zamiłowanie
ogólnego dobra kraju , tworzyły się stronnictwa, i dwo-
rzanin każdy tracił z oczu króla, ojczyznę, widział tylko
Zebrzydowskiego, Radziwiłła, Jerzego Lubomirskiego,
ich wielkości dziwił się, i ślepem stawał się narzędziem,
niebacznym służalcem, dzielił zatargi moźnycli , niecne
złych , błędne cnotliwycli nawet, i zapamiętale wspierał za-
mysły. Było jeszcze męstwo, bo kiedyż to odstępowało
Polaków, tak za Jana III, jak zaświadcza Coyer opisując
rok 1694. „Podczas sejmów słudzy panów, szlachta,
tworzą dwa wojska polskie i litewskie , oba mają swych
marszałków, hetmanów, wychodzą w pole z cymbałami,
trąbami, biją się na kije, ścigają, uciekają, oblegają po
domach, wracają z tryumfem/* — A takiemi ćwiczeniami
2lĄ D w o E T
wprawieni 9 gdy z nieprzyjacielem walczyć przychodzi,
nieustraszonymi i zręcznymi stają się żołnierzami, ale
prócz odwagi coraz mniejbyś w nich dostrzegł prawdzi-
wych cnót obywatelskich. Złe dochodziło, im dalej
tern wyższego stopnia, częste więc i słuszne są na dwory
skargi, iako to w przysłowiu znanem powszechnie: Cnota
i pokora niema miejsca u dwora. Rysiński adverbia.
Skarżono sią na zbyt liczne dwory : w podróży albowiem
towarzyszyło panom 5oo do 600 koni i tyleż ludzi , cóz
dopiero w domu: — Trzymasz ^ powiada jeden z pi-
sarzy naszych, pachołków gromady, coby cię prowa-
dziły na kosztowne gody, nuz panny w barwie przed tobą
muszą stać w rzędzie. =: Czytamy w satyrach albo prze-
strogach i65o. r.
Nigdy u nas nie dosyć, chyba kiedy nazbyt.
Nazbyt sług, nazbyt potraw, nazbyt koni i psów,
Nazbyt śrćbra, nazbyt gąb, i brzuchów daremnych;
Do ptace az nazbyt.
I do strawy hajduków, dragonów, kozaków.
Którzy pana na mięsne częstokroć wydadzą
Jatki , albo zdradziwszy , albo więc uciekłszy.
Wszystkiego nazbyt w Polszeze, i assystencyi
I zbytków w piciu, w strawie, w stajniach i spiżarniach.
Gdzieby kucharka miała uwarzyć , to kuchmistrz ;
Gdzieby stół nakrył chłopiec, kredencerzem zowią
Na jedne wieś i drugą kuchmistrz, kredencerze^
Pasztetnicy, koniuszy, krajczy, stangretowie.
Hajducy i woźnicy z srebrem , w safianach,
Siła to panie młody rzcczesz. —
I w temze dziele w innem miejscu , o wymysłach dwo-
rzan , ich nieobyczajności tak mówi.
UPOŁAKOW. ai3
Nie omieszka godziny upewniam na obiad,
I na wieczerzą stanie ; tam wody podawszy
Wszystkiej usługi zbędzie^ bo się i stać wstydzi
Przed panem , i narzeka , gdy piwo abo chleb
Nieprzednic, albo gdy stół, nie eałe zastawny.
Mali gdzie z sobą czekan , albo tez berdyszek ?
Łub co takiego w ręku ? to zaraz utrąci
Nos statuy z marmuru , jeśli do ogrodu
Wnijdzie , to co zepsuje albo podziurawi.
2^ Augustów dwory skaziły srę całko wicie, I juz do nich
przystósowacmozna^ co Włodek powiada, malując dworzan
i dworskie niewiasty, ze to są: „zęborwoty, okoleki, le-
koroby, krązyświaty, biegusy, pasibrzucby, darmojady,
pieciuchy, bałamuty, świerzopki, i świegoty, którym
język jak na kołowrocie biega , storzypiętki , którzy pół-
miski u dworu oblizując, i rozmowom pań u dworu przy*
słuchując się, róznemi wiadomościami język sobie poma-
zali, i tem pomiędzy czeladzią szermują, i prostych nauką
swą omamiają , świzdrygały , trzpioty.** —
W małem, lecz uader trafnie skreślonem dziele, pod ty-
tułem dwaj panowie Sieciechowie^ powieść ; Julian Ursyn
Niemcewicz tak nam przedstawia dworzanina za Augusta
II, z dziennika pana Floryana Wacława Sieciecha w 171 1,
roku skreślonego jakoby. « Skórom ze szkół powrócił do
domu, ojciec mój nakupiwszy sukna sajety i bławatu, po-
słał do miasta po żydów krawców, dla zrobienia mi su-
kien; uważałem, ze się na coś wielkiego zanosi. Jakoż
gdy wszystko pokończono, dnia jednego przywoławszy
mnie do siebie, tak mówił: Wacławie! ten wąs , który ci
się tak bujnie wysypał, dowodzi : ze iuz e puAertate et a-
dolescentia wyszedłek,J7orenłemquejuventntem dostąpiłeś ;
czas jest myślic o przyszłej krescytywie , ponieważ ad ecle^
Sl6 D w o R T
siam et palaestram nie masz wiellde} inklinacji , nie zo»
staje ci nic więcej, jak udać się do dworu pańskiego, i do
tego zamyślam cię oddać, dawne bowiem niesie przysło-
wie; trzymaj się choó klamki dwór ikUj. JW. Hetman
W. Koronny zdawna łaskawy na familią naszą ^ dom nasz
raa u niego względy, do tego wielkiego i zacnego pana,
który immortalitałe cnot swoich, hrevitatem annorum o-
znaczył, ciebie Wacławie zawiozę, zasługuj mu się więc
tam in toga guam in sagOj pełnij ślepo wszystkie rozkazy,
bądź bacznym na wszystkie jego skinienia. Upadłem ojcu
mojemu do nóg, i przyrzekłem zlecenia jego zachować.
Ojciec mój dał mi porządny pół- kry tek, sześć koni do nie-
go, dwa konie powodne, dwóch pacholików^ jednego pa-
juka i 5oo tynfów do kieszeni. Wyjechaliśmy do rezy-
de/zcytJ W. Hetmana, stupefactusfuivrsp2in\9Aoic\ą gma-
chu , a bardziej jeszcze licznym dworem sług i rycerstwa,
które go otaczało. Ojciec mój submitujac się do stop
pańskich, prosił ża mną. Przyjął nas i W. Pan łaskawie,
mnie w liczbie rękodajnych sług swoich zapisać rozkazał.
Przywoławszy potem Marszałka dworu p. stolnika wendeń-
skiego rzekł mu: będziesz Waść płacił: Jmci loo tynfów
jurgeltu, strawne pacholikom jego i obrok na lo koni.»
«Ojca mojego zaproszono do stołu pańskiego, mnie zinne-
mi dworskiemi i fraucymerem JW.Pani,kazano iść do mar-
szałkowskiego stołu. Presentatusfui pannom dworskim^
dworzanom, tudzież Jchraościom będącym na respekcie^
receptusgue ab illis cum masdma urbanitate; jedzenia by-
ło dosyć, wszystko pływało w tłustości i szafranie, ^ga^
tele i pulpety magni saporir^ ze to był poniedziałek, sta-
ły tylko duże flasze z miodem , do których wraz po barsz-
czu zabraliśmy się, spełniono zdrowie JW. Pana , potem
Króla Jmci, Duchowieństwa i panów radnych, nakoniec
UP o LAKÓW. i2l8
marszałek nalawszy kielich wielki, pił zdrowie moje w te
słowa : Spes altera patHae w osobie nowo przybyłego
JW. Pana Podslolica, wszyscy w kolei spełniali to
zdrowie 9 i panny nawet małemi kieliszkami. Przejęty
taką grzecznością nalałem i ja kielich, i to marszałka zdro-
wie wypiłem: Tułamen ei splendor dworti JW. Pana
szafarza krwi naszej. Bardzo się mój koncept podobał,
równie jak i ochota, z którą wypełniłem kielich, i odtąd w
wielkiej u całego dworu zacząłem byc estcepcyu Sie-
działem około JW. panny stolnikowny puckowskiej,
admirnjac formosam faciem^ strzeliste affekły amorismei
zacząłem jej tłomaczyc, co wszystko cum mrginali pudore
et innocentia, sine ira tamen przyjmować raczyła. Kieli-
chy ciągnęły się długo , bo tez to samo działo się u stołu
JW Pana. Titubantes wstaliśmy nakoniec. Była powin-
ność dworzan stać po obiedzie szeregiem przed JW* Panem
póki się nie oddali , i ja więc pierwszy raz stanąłem w szy-
ku, miny nas^e po dobitym obiedzie były dość tęgie, nie
którym dymy miodowe kurzyły się z czupryn. Wkrótce
pośród śmiechów i gwaru wesołego pokajał się J W. Het*
man, z kompanią swoją powracający od stołu, równie jak
i my tn acumine hilaritatis y ruhicundi er ant vultus Pa^
trum conscriptorum Jchmośc dygnitarzy* JW. Pan był
taiizepaulisper ebrius^i czarny wąs jego ód karmazynowych
policzków dobrze się odbijał. Jaśnie W. Pan usiadłszy
na krześle , gdy inni stali, rozkazał przynieść wina. Po-
szły znowu gęste kielichy, w pośród nich dyskursu poli"
^ycz9»e którym ja z wielką ciekawością przysłuchiwałem
się: rozmawiano de media potestate JJWW. Hetmanów
intra libertatem et majestatem ^ depalladio wolności w
liberum veio spoczywającej, nareszcie de deliciis liberae
electionis Królów; dziwiłem się prawdziwie mądrości
28
219
w
zdań tych , i wymowie z którą dowodzonemi były , ijota
mea miiten$ ad coelum, żebym ja cbod w starości mógł
byc jak ci mężowie głębokim i mądrym. Trwały dyskur^
sa te, az póki JW. Pan Hetman nie usnął ^ wtenczas i go-
ście i my wszyscy po cichu na palcach wyszliśmy. Za pro*
wadzono mnie do sianct/j^ była to nie wielka izba, w której
stało sześć łóżek, dla tyluz dworskich, w pośrodku stolik
dębowy, dywanikiem okryty, a ze po większej części siedziano
na łóżkach, niemieliśmy na nas sześciu,' iak dwa stołki dre-
wniane. Jakoż dosyć było i na tem dla tych , którzy nie
czytali, niepisali^ nie siedzieli w domu, tylko auł in a«*
la Excelentusimi domini^lnh iezperambułando. Pacho-
lik przyniósł mój tlomok, posłał łózko^ ef tu tWu octf^t
ulokowałem się. Podobało mi się dosyć to życie, tryb one-
gobył, uf sequitur\ spaliśmy dosyć długo, post missam
do W. marszałka na ranne śniadanie, składające się z hul-
tajskiego bigosu, pieczeni huzarskiey i piwa, potem na
pokoje venerari Magnificum dominum^ przez godzinę lub
dwie, dalej na ohi^A^ post prandium ztiov,'\x przez godzinę
lub dwie staliśmy przed JW. Panem, przysłuchując się
mądrym jego i przytomnych statystów diskursom\ ztamtąd
szliśmy do panien, gdzie każdy siadłszy przy swojej, nai
tłomoku lub kufrze , non sine suspiriis materiam amori$
agitabat\ ku wieczorowi szliśmy z damami na przechadz-
kę do S. Jana Nepomucena, lub tez na folwark na podwie-
czorek; dowcipne były nasze rozmowy , jowialne acu^
mina i dykteryjki*^ wieczorem na pańskich pokojach ali^
guando na tańcowaniu , sepius na graniu w warcaby czas
spędzaliśmy. Na wieczerzy równie jak na obiedzie lautis"
sime traktowano, prócz tego dzień cały, stały wszędzie nie-
zmierne konwie piwa, z których każdy ad libitum czerpał.
Dwór był liczny, juz to z dworskich urzędniczych synów^
p o i« A. K 6 w. 2ao
jxiz z rezydentów wojskowych złożony, nadto chorągiew
Janczarska i regiment dragoni! cudzoziemskiego autor a^'
mentu 60 ludzi i 20 ofncerów liczący, stał na ionsysten*
cyu Jn caetu tam praeclaro jednegośmy tylko mieli cu-
dzoziemca , nadwornego doktora, nazwiskiem La^yrem"
bergy acz Luter, poczciwy był to Niemiec; ledwie kilka
słów po polsku mówiący, nosił on zielone suknie ze zło-
temi guzikami u pluderek^ u kolan złotą taśmą, czarną
wstążkę około szyi, peruką na głowie i maleńki kapelusz,
z tyłu po łytkach klepała się maleiika szpadka z porcella-
nową rękojeścią 9 prima vice in vita mea zdarzyło mi się
widzieć człowieka po niemiecku ubranego^ risnm tenere
non potni. Jako?^ dobry to był człowiek i biegły doktor,,
ale niezmiernie śmieszny; tysiące mieliśmy pociech z nie-
go, i my i panny dworskie, ustawiczne wyrządzaliśmy
mu psikusy. »
Rękopism X. Kitowicza podaje nam obraz dworu za Au-
sta III. Dworscy musieli się uczyć służby. Szkoła to przy-
stojney powierzchowności, obyczajów, grzeczności i
kształtnej postaci. Wierność, trzeźwość i czystość była
konieczną. Do prostych dworzan należało przyjść z rana
na pokoje w ubiorze przystojnym, i czekać az Pan da roz*
kazy, wyszedłszy na salą, tamci je wnet spełnia'ją, inni
rozmawiają, graj.ą w karty , lub inne mają zabawy do o-
biadu, albo się rozchodzą do siebie. Gdy miał Pan je-
chać, opowiedział przez marszałka, ilu assystować miało?
Po obiedzie bawili się na pokojach, łubu siebie do wie-
czerzy, po której gdy niebyło gości lub publicznej zaba-
wy, stali az pan ruszył do głębszych pokojów, wtenczas
rozchodzili się, lub zebrawszy u kogo , pili wino, miód
wiśniak, maliniak na Rusi , w Polszczę piwo. Dworscy
honorowi siadali do stołu pańskiego, płatni jak gdzie zwy«
!22I DWORY.
czaj-, gdzie niesiadali, stół osobny był dworskich, osobny
panien, u innych razem u marszałkowskiego stołu. Tam
nieszczęśliwe fiomciuszki młode panny, każde słowo prze-
kręcano, pełno żartów, ucinków. Dawne dworki odci-
nały się, za dobry koncepi który do państwa doszedł, pa-
nowie dworzanom, panie pannom dawały podarunki.
Gdzie wielkie dwory, prócz marszałkowskiego bywały o«
sobne stoły dla pokojowych, chłopców i kuchmistrzow-
ski , u którego siadał kamerdyner i paziowie. Masztalerze
i pacholiki nie służyli do stołu, chyba ze pan innego nie
miał sługi. Stoły u jednych obfitszc, u drugich szczupłe,
tworzyły chapaninę i głód, tam się nie trzymano, i w dro-
dze popełniano bezprawia, fiobiono ki*zywdy w zapłacie
za rzeczy brane w przejeździe, i przeklęstwa na złamanie
szyi im towarzyszyły , zabierano i konie do wozów ; te
krzywdy najwięcej robili wielcy panowie , marszałkowie,
i deputaci trybunalscy. Ruscy panowie i litewscy trzyma-
li wielkie dwory ;^ wielkopolscy gospodarniejsi mniejszej
prowadzili zą sobą na pod wodach potrzeby^ niebiorąc
prócz siana, piwa, gorzałki, nic po karczmach. U nie-
których dworów słudzy dworzan posługiwać do stołu nie
mogli, ale hajduk, lokaj, kredencei*z oddzielny był do
stołu marszałkowskiego. Piwa do stołu, ile kto chciał
dawano, czasem po kieliszku wina lub szklance miodu f
do stancyi nic zwykle, dla dworzan jednak dawano po
garcu I i 2 piwr, pa odgłos dzwonu odbierali ich słudzy.
U niektórych stołów gdzie z Panami siadali , u skąpszych
chleb bywał piękny przed niemi, gruby dla dworzan, wy-
śmiewano to i zniknęło. Były miejsca, gdzie większej czę-
ści sług dawano strawne. Dworzanie respektowi pospo-
licie mozniejszych osób synowie, dla poloru i promocyi
oddawani. Dworzanin u większych dworów miał trzy ko-
V POŁA&ÓW. 2211
uie, rząd suty z kulbaką, kilka lub kilkanaście par sukien,
szablę oprawną, ładownicę biachmalową, zawsze prezen-
tował się strojno i modnie, na strawnempacholika lub ma-
sztalerza, a czasem i służkę miał jeszcze* U miernego dwo-
rzanina podwójnego, para koni i człowiek, porządki takiex
mniej sute. U szlachcica urzędnika dworzanin pojedyn-
czy na I konia, miał konia mierzynę, kulbakaod rzemienia,
rządzik czerkieski, i lub 2 par sukien i inne porządeczki,
szabla w żelazo oprawna ze srebrnym kapturkiem. Uroda,
mina dobra popłacały. Talentem jego roztropność, oby«
czaję, zręczne wykonywanie rozkazów, umiejętność robienia
dobrze szablą. Podarunki ich spotykały : koń goły, z rzę-
dem i siedzeniem^ karabela ze skarbcu w srebro oprawna,
pas, czapka, para sukien, para pistoletów, fuzia, lub co in-
nego. Na imieniny pańskie pospolicie wszyscy odbierali
prezent, gdy w pieniądzach, nie więcej jak 10 dukatów, in-
ni zbyli to obfitszym trunkiem, wieczerzą i tańcami. Poko-
jowi chodzili w barwie; mieli powszednią i świąteczną; w
drodze tylko assysto wali wyznaczeni, do parady należeli
wszyscy slu/^ylido stołu z talerzami, do butelki z tacą wraz
z libery ą^ Należeli do Jt^ryi^^Acyt marszałkowskiej biorąc
plagi na kobiercu, a liberya na gołej podłodze. Za słowo
w dyskurs pański włożone^ odpowiedź lub niewczesne mil-
czenie, nieochędóslwo, plamę na sukni, niewyczesanie
czupryny, nieobcięcie paznokciów, nieranne wstawanie ,
drzemanie wieczorne , złe opasanie się, grę w karty
lub koście, skosztowanie trunku podawanego, kła-
mstwo, umizgi do fartuszka, ćwiczono w skórę. Mar-
szałek był sędzią i wykonawcą, lub pan gdy co poslrzegł,
posiał biedaka z listem, czasem niepowiedziano muza
co, powinien się był domyślać. Po wysłużeniu trzech
lat nowicyatiiy pan podczas jakiey gali^ przy gościach wy-
a23 D w o K T
zwoteńca ubraaego r/ suknie paradne ^ niebarwiane, o-
derzyłw twarz, aby łaskę pańską pamiętał, i przypasał
mu szablę do boku^ wypił do niego kielich wina, dał mu
konia z siądzeniem^ drugiego z masztalerzem czekających
na dziedzińcu, to całą zapłatą było trzechletniej służby,
zostawał tym samym dworzaninem , miał stancyą wygo-
dniejszą, i brał zasługi ; albo opatrzywszy kilku lub kil-
kunastu dukatami, zarekomendował go gdzieindziej. U
innych ta ceremonia była przy postępowaniu z chłopca na
pokojowego, a idąc na dworzanina 9 nietylko wyższe za<«
sługi, ale i stół miał lepszy. Pokojowi listy wozili, spra*^
szali gości na festyn, obiady , kolacye, odwozili poda-
runki drugiemu panu ; z klejnotów, futer drogich, konia,
psa« karety, przyczem dostaw9ły im się podarunki; oni
wyzywali na pojedynki. Gdzie niebyło pokojowych,^
dworzanie to dopełniali , assystowali pani , a podający jej
rękę zwał się rękodajnym. Używani za szyprów do Gdań-
ska i Królewca, chodzili z wołami, końmi, owcami, trzo-
dą chlewną i innemi produktami, i to był dowód łaski,
próba sprawności. Dostawali prezent od kupca i pana,
gdy źle się sprawili , zaniedbani , alba służbę tracili, za-
słuzonym puszczano wsie dzierżawą za niższą cenę , albo
do wiernych rąk dawali im panowie dożywocia , żenili
dobrze. Przychodzili do substancji po dworach, stawali
się obywatelami, na sejmikach^ sejmach, trybunałach;
służąc im żarliwie, czy słuszny, czy niesłuszny był interes;
podczas wielkiej kompanii dwór zanie respektowi i płatni
mogli pójść do tańca, nawet w pierwszą parę, a panowie
nie mieli za krzywdę tańcować za niemi. Pokojowy gdy-
by się wyrwał do tańca, natychmiast byłby odprawiony,
niższy w randze chłopców, choćby ostatni w parze tańco»
wał z panienką^ wziąłby w skórę. Wszakże gdy kto
17 POŁAKÓir. %2Ą
gładko umiał kozaka, mazura, krakowiaka y i śpiewał
pięknie^ kazano mu z tem się popisywać, i było na co
patrzeć. Ruscy mieli kozaczka , który grając na bandu-
rze tańcował razem przysiady i różne figury.
Wiersz Ordy pod tytułem:
CHŁOPIEC WYĆWICZONY
najlepiej okaże, czego posłudze wymagano. Obokka*
idej strofy naznaczono, jaka go czekała kara; jeśli ar-
tykułu którego nie dopełnił. Szkoda, ze raz tylko na-
groda wspomniana, za co pogłaskać należy chłopca,
wszakże gdy był zdatnym, częste odbierał podarki, miał
względy, i pewnym być mógł polepszenia swego losu.
Artykuł I.
Rano gdy wstanicss, zaraz pomnićj przeiegnać się.
Bogu dziękuj za zdrowie , a niewyciągać się;
Pk*ędko potem do wody, obmyć twarz nadobnie.
Uklęknąwszy paciortk mów za swoje zbrodnie,
Ghędoz suknie , boty , aby nic nie było,
Coby pana twojego oczy obraziło. pl^g. lo.
Artykuł II.
Zatym pomyśl o pańskiem pilno ubieraniu,
Postrzegaj , aby było wszystko przy wstawaniu.
Ochędoinie złożono , pięknie wyczesano,
Żeby ci w nitezem przygany nijakićj nie dano.
"Wody czystej nagotuj , ręcznik, grzebień, szczotkę,
Mydło (a jeśli lubij i z fiaszeczką wódkę. plag* 12.
Artykuł III.
A gdy staniesz przed panem, gdziekolwiek to będzie.
Lub w domu, lub gościnie, twój dobrodziej siędzie.
I piędzią nie odstępuj, lecz stój przy nim wszędzie,
225
W
Czekaj tego, co twój pan rozkazywać będzie*
Oka z niego nie spuszczaj, nie poglądaj za się,
Ale miej pilne oko na Pana, i na się. plag5.
Artykuł IV.
Cóz tez kolwiek rozkaże, lub sloWem, lub okiem.
Czynić z piln(i ocbotą, jak na j prędszym krokiem.
Chyba zebyć co żartem, lub w gniewie rozkazał.
Tego nieczyii, byś sławy pańskiej nie pomazał.
W csoło okiem patrzyć, a bespiecznie mówićy
I3o chłopca nieprzystojna, na gniew z kim zatowić,
plag. 20<
Artykuł V.
Jeśli cię pośle Pan w jakich sekretach kiedy.
Cicho a mądrze sprawuj, byś nie nabył biedy.
A kiedy tez powierza worek do szafunku.
Lubo tez dadzą klucze do dobrego trunku.
Miej to pilno na pieczy, byś szkody nie czynił,
A panu niewiernością nigdy nie zawinił, pt^g* 56.
Artykuł VI.
Trafunek jeśli jaki trafił by się na cię:
Oco byś chłostę pewną zasłużył mój bracie,
Pfigdy nietaj przed panem, wyznaj prawdę śmielc.
Bo nieprawdę znać będzie na cnocie i ciele.
Kryć się albo uciekać nieradzęć niebożę,
" W karty ani w kosteczki grać uchowaj Boic. plag. loo.
Artykuł VII.
Do stołu kiedy będziesz slulył panu twemu,
Nóz umyty podawaj na talerzu jemu.
Talerze ochędoznie chust*^ piękną ścieraj,
A drugiemu gotowych z ręku niewydzieraj.
Trzeźwo się zawsze chowaj, a niebądź obiercfl,
Skromnie wszego zażywaj, byś nicbył oszczerca,
plag. 17.
u POLAKÓW. 22S
Artykuł VIII.
Pamiętaj, abyś miał gębę zawsse zawartą,
Nos w kącie gd^ie ucieraj, stój i gębą utartą.
Nogi zbyt niewystawiaj , brzucha niewypinaj.
Czapkę za pas zatknąiivszy sam się nic nie zginaj,
Niepoziewaj , a gdy co podasz panu swemu
Nie gtową, ale nogą ukłoii się onemu. P^^g* ^*
Artykuł IX.
Przyczyny nigdy niedaj nikomu do zdrady.
Ażebyś nienabawił pana swego zwady.
Zawsze gdy potrzeba czcić sobie starszegOi
Nikomu niewyrządzaj psoty, ani złego.
Przestrzeż pana, gdy szkoda jaka się gdzie stanie.
Mówiąc : w tym bądź ostrożny mój łaskawy panie.
plag« 3o«
Artykuł X.
W gościnę gdy wyjedziesz kiedy 1 panem twoim^
Pilno naprzód wypytaj ty dowcipem swoim,
Co rozkaże wziąść z sobą, co doma zostawić ?
Jeśli niechcesz kłopotu , sam siebie nabawić.
Pańskich rzeczy strzeż i swych, być nic nie zginęło.
Jeśli chcesz, aby ciebie karanie minęło, plag* 4®*
Artykuł XI.
Kiedy w domu zostaniesz, lub będziesz przy panu,
PilnOy proszę przestrzegaj chłopcze twego stanu.
Boso wjednćj sulience chódz, aochędożnie.
pańskie słowa uważaj, a mów 1 niin ostrożnie.
Gdy cię poślą do kogo w jakiejkolwiek sprawie.
Jak najprędzej wracaj się: bo będziesz na ławie.
plag. 8.
Artykuł XII.
.Uedyć się tez co trafi usłysayć u kogo
Abo widzićći zęby kto robił nie chędogo,
2g
226 DWORY
Zataj to w samćm sobie, niebądź nigdy świadkiem,
Nieraduj się nad cudzym ułomnym przypadkiem^
Nierozsiewaj nowinek, ani płonnych wieści,
Niewymawiaj nikomu sekretnych powieści, plag. 4o*
Artykuł XIII.
Cokolwiek panu podasz z prochu pięknie ścieraj,
A sam się o żadną rzecz nigdy nie spieraj.
Upadnieli tez kiedy co panu twojemu.
Prędko podaj do ręku , z ukłonem onerau,
ffie pięścią, ani suknią nos ucieraj sobie,
Ale więc białą chustką, bo to zgania tobie. plag. 4*
Artykuł XIV.
A jeśli się położysz spać kiedy w nowinę
Chocbyć posłano w najmiększą pićrzynę,
Pilno ucha nadstawia ji oczy mało zmruzaj,
A gdy cię pan zawoła, prędko się więc ruszaj.
Drzwi okna^dąc spać, ostrożnie zamykaj.
Cicho tfpij, a pięknie lez, niechrap ani cbrząkaj.
plag. 5.
Artykuł XV.
Kiedy się tez trafi panu twemu podpić.
Łub słowem^ lub teź iartem prawdy co ustąpić.
Pilno słowa pamiętaj co i kiedy mówi,
A ostrzez, gdy kto na guz panu twemu łowi.
Mozeszli, aby się spać położył, poradzić.
Lepić j się wywczasować, niżeli się wadzić. Za to po«
głaskać. ~
Artykuł xvi.
W i*hie pań^kićj proszeczku by nigdy nie było.
Jak z rąbeczka wywinął, wszystkim będzie miło.
!Niech każda zawsze leiy rzecz na miejscu swoim
u POLAKÓW. 227
Bo inaczćj nahajka dojmie bokom twoim.
Pozmiataj ławy, stoły, nawet i police,
A tak staniesz u wszystkich w grzecznej polityce.
Żebyś tych Artykułów nie pi zepomniał czasem,
I9iechaj będzie nahajka zawsze za twym pasem.
Do Zoila.
Kto byl lepszym w ćwiczeniu wolno tu poprawić.
Lub przyjąć, lub tez ująć, lub nowe wystawić,
Ja proszę moich niegań, popisuj się swemi.
Znajdzie się^ który będzie kontentowal memi.
Kto Artykuł składał •
O tym, co składał artykuły takie.
Rozumiem, chciałbyś wiedzieć o nazwisku, jakie ;
Dowiedziawszy się^ lub chwalić lub ganić,
A to mnie tu masz, nie miejźe mnie za nic.
Jeżyk dworski.
Był jakośniy widzieli obyczaj dworski , był i język
dworski. W takim tłumie i młodzieży i dojrzalszych
mężów, przy ustawicznej zmianie, ze tak powiem, ży-
jących obrazów, wśród tego mnóstwa i ciągłe mieszka-
jącychy i odwiedzających tylko właścicieli osób, a wzaje-
mnem wylaniu i otwartości, do której sama gościnność
była powodem, przy dowcipie zaostrzającym się obco-
waniem samem y uczono się poznawać charaktery; wy-
krywały się dubre i złe przymioty , a trafne post rzezanie
malowało je zręcznie, dobierało wyrazów, juz istniejące
zachowało, albo nowemi wzbogacało język, i nie jeden
zapewne szczęśliwy i trafny wyraz dworom winniśmy. —
Wady rychlej wpadają w oczy^ uderzają więcej, tak co
do mężczyzn znajdujemy te oznaki: świegot; szczebioty
Aa8 D w o E Y
klekot, p^plaf plotka, szwargot, źle mówiący cudzo*
ziemiec, gorąco kąpany niecierpliwy^ sowizdrzał pustak,
wscibski co go wszędzie pełno, który na każdym wesela
swat, na każdej stypie dziad, wszędobylski co tu jest,
tam go niemą, rubachą, rubaszny, żartobliwy, który
w wyrazach i w sposobie Sartów nie przebiera , bzik
w głowie ; ten albo napija, albo pękło mu we łbie, po^
wsinoga^ włóczęga, co miejsca nie zagrzeje; c^ląg*
drągal, niezgrabny, safapduła*, bałwan, niedopanek uda«*
jacy pana , bajołap , chwytający nowiny , burda kłótliwyi
gamón, fasoł, rozruch i zamieszanie wszczynającyi
dziarski, ochoczy, śmiały: drygant, du£y, ciężki a nie<^
kształtny, czereda, zbierana drużyna; partacz do zabawy
do kieliszka, trzpiot, błazgoń; fircyk, chłystek, z mo-»
tłochu, zwajca, kłótnik, skocz, tanecznik albo tancmistr^
doskocz szybki, ujezdnik berejter albo kalwakafor^ po*
chopień, napastnik dający pochop do zwady, do bitwy,
smerda mały chłopczyna, niechluj, hajda, hajdaj pędzący
bydło, do tego tylko zdatny, od nawoływania haj^ od
tego hajdamak ; otrok, parobek niewolny, otroczek dzie«
ciak płci męzkiej , tego wyrazti użył i Skarga, włodarz,
gospodarz hreczkosiej, szorstkie obyczaje, mowa duzszai
jedwabne słówka; Dworskich później zwłaszcza, nazy-
wano wiercipiętami, stojakami, duźozjadami, pasibrzu-
chami, kręci wąsami, wypinkąmi, ^sałaputami, szaławi-
łami, wiatrołowami , wąrtołkami, fircykami lekkomy-
ślnemi, którzy mają fiu bidziu w głowie.
Dk kobiet używano wyrazy przygany: koczkodon, dzi«
wacznie ubrana, szpetna, czupigrad, czupidrał, nie-
umiejąca zachować miaiy w ubiorze, plucha rozfasła,
brudna, klapa, klępa, klapsydra, klapitwa, klabsdra,
wyrazy pogardy niezgrabnosć oznaczające; flondra nie-
zgrabna i nieochędozna; powiedałki z czeskiego; kwoki,
które plotki roznoszą, branka, plonnica wzięta w nie-
wolą, przenośnie rozkochana , sudanna nadobna, wy«
smukła, kształtna*
Błazefię Błazny, czyli trefnisie, których panowie dla
Śniiechu, czyli dla rozrywki trzymali , którzy ze wszy-
stkiego szydzą 9 wszystkich zaczepiają, wszystkim przy*
mawiają, którzy w mowie żadnego względu na Boga i
ludzi) na wstyd i uczciwość nie mają; im zuchwalsi, tern
lepsi ; im bardziej błądzą , tern więcej w sztuce swej
biegli : tak o nich powiada Włodek w dziele o naukach
wyzwolonych.
Błazenek w kukle z cepami, pas miał okowany, uszy
jak u sarny, na nich wiszą dzwonki, a cepy na pstrym
kiju z lisiemi ogonki. Rej teizerunek: Klonowicza fits.
Błaznów ubiór był szychowany, róznofarbny, z rozmai-
tych sztuk odmiennej barwy złożony.
Jagiełło miewał nadwornych błaznów, co mu Zbi-
gniew Oleśnicki wyrzuca. Błaznów i w poselstwie wy-
syłano. Bawiąc tych, do których byli wyprawieni, za-
pewne nie jednej skrytości dociekli, nie jedne ważną
uczynili posługę. Ciekawy w tej mierze zabytek docho-
wało nam królewieckie archiwum. Jest to dyalektem
staroniemieckim list, którym Hennę ^ błazen nadworny
mistrza pruskiego Pawła Rusdorffa, znajdujący się
wtenczas w orszaku Witolda W. Xięcia litewskiego , daje
wiadomość panu swemu o podarkach składanych Wi-
toldowi, gdy kraj swój objeżdżał od Trok do Smoleńska
i Kijowa. Brzmienie tego listu, jak następuje:
a3o DWORY
z Snaoleńska w wilią N. Pauoy (1428.)
Najprzewielebniejszemu, wielmożnemu Panu Pawłowi
Rusdorffowi, mistrzowi niemieckiego zakonu, mnie
wielce miłościwemu panu.
Najprzód chciej o tem wiedzieCf ze pan mój W. Xiąze
i mnie wielce miłościwa pani W. Xięznay zdrowi i czer-
stwi z łaski P. Boga.
Szanowny, miły, łaskawy Panie, wielce miłościwy,
racz o tem wiedzie'c, zem przybył do mego pana W. Xią-
zęcia, na Ą noclegi od Trok. Od tego czasu mojemu
panu W. ^Xiązęciu ofiarowano od Trok do Smoleńska
zapewne 26 sotni koni, prócz tych, które mu w Smoleńsku
dadzą. Gdy przybył do granic posiadłości Zygmunt
ofiarował mu 10 koni, a u domu swego aoo koni, szuby,
szable i tatarskie dzięgi, (und tartarische Dangcn) a mnie
dał chustkę jedwaj^ną. Ztamtąd udał się do Xięcia
Swidrygiełła , tam otrzymał w upominku 80 koni, szuby
i dzięg wiele. Dalej przybył do zamku Myszensyk zwa-
nego, (czy nie Mińsk) tam wielu Tatarów zbiegło się,
którzy pod moim panem siedzą, w tym okręgu na wszy-
stkie strony i po wszystkich krańcach, i przywodzili mu
konie , wielbłądy , składali łuki i wiele rzeczy. Po-
jechał dalej do domu poddanego swego wojewody, ten
ofiarował 200 koni, szuby i wicie dzięg ; jego zona i
dzieci obdarzali zawsze mego pana osobno. Kiedy Paa
mój W. Xiąze dalej jechał, spotkał go W. Xiąze, który
się von Rosanen (różańskim) zowie : wielki , potężny i
znakomity pan, mający wiele krajóW| dużo ludzi i xięznę
z sobą, i poddali się jemu z krajami i ludźmi i hołdowali
mu i przysięgli, i wiele mu (^yfftj upominków i darów
przynosili , « naprzód koni , szub , szabli i tatarskich
u POLAKÓW. 23l
dzięgów, a potem dawali je xiązęta, bojary i panowie im
podlegli, każdy od siebie, ten 3o, ao lub 12, inni po
10, 5, 6, 8 koni, szub, szabli i dzlęgów wiele , których
i spisać nie mogłem^ a zawsze moje panią oddzielnie wiel«
kiemi upominkami i darami obdarzali. I dziękuję mojemu
panu W. Xiąźęciu i mojej pani. Mój pan dał mi szubę
kunami podszytą, a XiązQ Swidrygiełłp suknią moskiewską
także kunami podbitą. Za to równie dziękuję mojemu
panu W. Xiążęciu , ze mnie nie zapomniał myt der doi--
berye, Wie'dz o tem, zem się rozprawiał z Domną ładną
dziewczyną, oboje skarżyliśmy się przed W. Xiążęciem,
a on sądził nas sunder Slach and Stolz, aż gęba czer«
wona. Ja się z Domną żenię, i o tych żartach nie będzie
mowy , niech się tylko ożenię. Nie widziałem nigdy
pana, ani Xiążęcia, do któregoby ludzie tak przychylni
byli; kto go spotyka upominkami i podarkami, ten się
najszczęśliwszym poczytuje, und darzu einen grossen
Scholeu staen. Wiedz i o tem, ze wielkie poselstwa
były od W. Nowogrodu i od Moskwy w Smoleńsku, i
codziennie wielu posłów do niego przybywa od Tatar
i tureckiego cesarza, i od wielu chrześciańskich {pogań-
skich panÓMT , i przynoszą mu wiele podarków i upomin-
ków, że twojej miłości i wypisać tego nie mogę, tak
są częste. Gdy Bóg pozwoli, opowiem ustnie, jak do
was przybędę. Mojemu panu W. Xięci u bardzo to przy-
jemnie, że mu Twoja miłość przesyłasz wiadomości
nowe, i wiedz o tem, że nie raz obstaje za tobą u króla
polskiego, jak rozumiem, że i sam pisze. Pisujcie do
mego pana nowiny, od ciebie rad je miewa^ i miło mu
było, gdy twoje listy przyszły czwartego dnia przed
wilią N. Panny, na 3 noclegi od Smoleńska. I wiedz^
że od Smoleńska nazajutrz po N. Pannie wodą płyniemy
23a D w o E Y
do Kijowa , i juz trzeci tydzieia jesteśmy na wodzie^ i
nie długo w Kijowie zabawia pociągnie do Łucka ; upły-
nie se 7 niedziel po N. Pannie, nim się tam dostanie, i
chce jechać do siebie, chociażby czego nie mógł pokoń-
czyć teraz. Jeszcze ze loo mil swych granic nie objechał)
bo juz niema czasu. Polecam Cię Bogu. Dan w Smo-«
leńsku, w wilią N. Panny.
HbN N By
przed obiadem rycerz, po obiedzie
błazen, z tw^j dworskićj czeladzi.
Uczcił nagrobkiem błazna Gąskę, nasz Jan Kochanowski
mówiąc :
Ja£ nam Gąska niebożę i nie będziesz błaznował.
Błaznowie nadworni często prawdę rzeką: jakoż u Zy«
gmunta starego był błazen osobliwy, powiada v> pro^^
słocie swej Bielski. Stańczyk było nazwisko jego, uro-
dził się on w Proszowicach w krakowskiem^ zostawał na
dworze Olbrachta , Alexandra , wreście Zygmunta L
Jan Kochanowski, Górnicki i Bielski zachowali niektó-*
re płody dowcipu jego. O Samuelu Maciejowskim i Ga-
mracie tak mawiał „ Dwaj są w Polszczę , którzy nigdy
nic nie wyjawią: Maciejowski i Gamrat ; pierwszy wszy-
stko wiey okazuje jak gdyby nic nie wiedziała drugi nic nie
znając , chciałby udać^ ze wie wszystko. ,, Gdy widział
jak słabemu Zygmuntowi stawiano pijawki , wskazując
na nie zawołał: „ są to najprawdziwsi dworzanie i przy*
jaciele królewscy. ), Będąc raz w Wihiie na zamku ^
w czasie gdy tam Zygmunt mieszkał, przypatrywał sięf
wespół z królem szczwaniu niedźwiedzia. Gdy zas psy
nieochotnie na niedźwiedzia się zrywały , rzekł król :
„ musiano psy zbyt okarmić, ze niedźwiedzia brać ni«r
u POLAKÓW 289
chcą.^^ Na co Stańczyk: ,^ Miłościwy króla! kaz tylko pi«
sarze swe puscid , tyin nic nie wadzi j by się nie wiem
jak objedli , oni zawsze dobrze biorą/' Gdy prosił Stań-
czyka towarzysz jeden o pożyczenie opończy, zapytał;
azali deszcz padał, albo nie? gdy zaś odebrał odpowiedz,
ze pogoda była, rzekł na to: bracie! ponieważ deszcz
nie pada, nic ci po opończy, a gdy deszcz będzie, mnie
jej samemu trzeba. „ Znajdując się w Warszawie spo-
strzegł, iż ledwie że nie za każdą niewiastą niesiona
poduszki do kościoła^ jakby oniczem nie wiedział spyta,,
alboż to panie spać będziecie w kościele?,, (były to
poduszki do klęczenia. ) Zgromiono go, że coś nieprzy«*
stojnego piTiy pannach u stołu powiedział, na co on,
rzekł : ,> jeżeli to prawe są panny, tedy nie rozumieią
a jeżeli nie są takienii , nie było mnie o co fukaJ,
gdyż nikogo nie obraziłem. „ Roku i $27 Król Zygmunt
udał się do Niepołomic z małżonką swą Boną i całym
dworem na łowy, przywieziono bowiem niedźwiedzia
wielkości nadzwyczajnej. Puszczono go w gaju blisko
Wisły, połamał ogary: do 100 ich poranił, 3oo wie-
śniaków broniło mu przejścia do rzeki , z początku nie
miał tyle śmiałości, potem rzucił się na ludzi. Ożarow-
skiego herbu Rawicz podkomorzego królewskiego prze-
wrócił z koniem, Tarło krajczy poskoczył z oszczepem ^
wydarł mu go niedźwiedź, i byłby zgniótł, gdyba
go nie uratowali chłopi. Wpadł potem na królową:
ta jęła uciekać, koń się potknął i królowa brzomienn^r
poroniła syna. ( a ) Stańczyk przed niedźwiedziem zmy-
Nagrobek tego dziecięcia, w trumnie ojca złożonego póz*
niej, iest na blasze srćbrney, w zbiorze Czackiego niegdyś
teraz w Puławach.
3o
2ł4o D W O B Y
kał iwnie i przewrócił się z koniem, gdy po niejakim
czasie wspomniano te łowy, król rzekł do Stańczyka* ,.
Począłeś sobie nie jako rycerz , ale jako błazen y zes
przed niedźwiedziem uciekał. ,, Stańczyk rozgniewany
ozwał się,y nie mądry i ten, co mając niedźwiedzia w
skrzyni| puszcza go na swoje szkodę. „ Urząd trefnisia i
dobroć króla to sprawiły y ze się Monarcha o to nie
gniewał. Przechadzając się po Krakowie^ napadniony
od ulicznych chłopców, którzy mu suknie zdarli i przy-
musili uciekać, gdy król nad tym przypadkiem jego ubo-
lewał jakoby, rzekł Irefniś : «, Bardziej ciebie drą królu ,
aniżeli mnie, a przecie milczysz. „ Bielsku W roku
1 539. przybyło wspaniałe poselstwo od Jana Króla wę-
gierskiego do Zygmunta L z prośbą, o rękę córki jego
Izabelli! Zezwolił na to chętnie Zygmunt, a gdy króle-
wnę wysyłano do Węgier ^ powiedział Stańczyk , czło-
wiek juz bardzo stary:,, królu! po cóz ty tam tę córkę twoją
do Węgier dajesz, byc ci jej tu lepiej u ciebie, a przeto
zbuduj wczas jej kamienicę tu w Krakowie, zęby miała
gdzie mieszkać ! ,, Sprawdziły się jego słowa : bo Izabella
w rok po zamęściu swojem została wdową, i z małym
synem przebywszy rozmaite nieszczęścia koleje, przymu-
szona była ustąpić z królestwa węgierskiego, i po śmier-
ci ojcn, u swego brata Zygmunta Augusta szukać przytuł-
ku w Polszczę, liaz od Zygmunta Augusta nie otrzymał
zwykłego na nowy rok podarunku^ szat nowych. Zapytu-
ją się go o przyczynę senatorowie; odpowiedział po cichu,
tak jednak zęby od króla był słyszanym: u mnie rok
nie nowy, bo suknia stara. „ Odpowiedź ta podobała się
królowi, i sowiciej go jak lunemi czasy obdarzył.
W maszkarach na weselu Zamoyskiego^ i błazen grał
znakomitą rolę.
u POLAKÓW. !^Ąl
Z Łych krótkich wspomaień mamy ubiór błaznów,
rodzaj ich dowcipu, w świetoiejszych kraju naszego
czasach, i ślad; ze się wyrodzili później w nikczemnych
i wyuzdanych na wszystko trefnisiów.
Karły. Karzeł był jeszcze nazywany niziołek, łokietek,
patrz słownik Ignacego Włodka* Ubiorem zwykłym
kaiłów był kitlik z pętlicami , czapeczka lisami białemi
podszyta.
Karzełek na turniejach w Wiedniu i56o roku^ w dziele
Turnier Buch opisanych, za rycerzem niesie buzdygan.
Rycerz lo był polski, wielu bowiem Polaków znajdowało
się na tych gonitwach. Biblioteka polska tom Ą Nr a
rok 1825 str. 92 — 96. U Barbary małżonki Zygmunta
Augusta był karzeł Okuła, czasem Okuliński zwany.
Karlice dostrzegamy od Sierpuczynej i woiewodziny
nowogrodzkiej darowane ; Jakubowicza na Żmudź posy-
łano za karłami. Krakowskiego biskupa karzeł Jędrzejek
przywiózł wino królowi , dano mu szubę kunami podszy-
tą i rysią czapkę.
Z pamiętników Commendoniego w /• tomie zbioru
Niemcewicza dowiadujemy się, że przybył zFrancyido
Polski karzeł Polak, nazwiskiem Krassowski. W mło-
dym wieku zawieziony do Francyi , oddany królowej*
pieścidłem był dworu , rzadką nauką i dowcipem obda-
rzony, znaczne pieniądze zebrały gdy się zestarzał, do
swej ojczyzny powrócił. Zapraszany od panów na uczty
bawił ich rozpowiadaniem o Francy i, o zwycięstwach
Henryka. Andrzej Zborowski po śmierci Zygmunta Au-
gusta wysłał go na powrót do Francyi z listem do Hen*
ryka, przyrzekaiąc mu staranie swe o tron polski dla
niego, radząc by wyprawił posłów; odesłany co prę-
dzej zawiadomieniem, ze posłowie z Francyi przybędą*
aĄ^ D w o R T
Czytamy w pamiętnikach Caetaniego, przez Mucantego
to 2, tomie zbioru Niemcewicza^ ze u Zygmunta III. było
8. karlątek męskich i żeńskich z Litwy. Na trumnie Ce-
cylii Renaty pierwszej zony Władysława IV. w płasko-
rzeźbie 9 za królową przystępującą do męża, wyobrażona
karlica. U Kazanowskich patrz opis podróży F. G^ebri-'
ant dwie karliczki strzegły a. piesków, karzełków także,
jak myszy w koszyku białym na wonnej poduszcze atła-
sowej , spoczywających. Mąz jednej z tych karlic mniej
był przystojny i pękaty.
Karzeł Sta nisława Leszczyńskiego Bebe , posiadał wie-
le talentów, zdrowie miał słabe, umarł w 21 roku zjadł-
szy za wiele owoców, ( a )
(a) Mikołaj Furry nazwany B^b^, urodził się w księstwie
Salins 1749* ^^ długi na 9 cali, ważył funt i.w czarze zanie-
siony do kościoła i ochrzczony. Usta jego (liersi kobiecej po-
iuieścić nie mogły, i karmiła ^o koza, trzewik był iego kolebką.
W 18. miesięcy zaczął chodzić* a po drugim roku skodczonym
przemawiać. Pierwsze obuwie tego malca by to wielkości
łupiny włoskiego orzecha. W 6. roku nie większy wzrost
miał, iak 16. cali. Wziął go Leszczyński i przywiązał się
do niego karzełek, sił umysłu niepodobna w nim było
rozwinąć; nauczył się tylko w takt bębnić i tańcować. Ras
w trawie zablQdził, o ratunek wotać musiał; chodził po sto-
le królewskim, siadał na poręczy krzesła. Dawano go w
pasztecie. Zazdrosny byt i prędki, wtenczas jąklał się i
bełkotał. Xięźna Talmont chciała go ukszlałcić, polubił
ja wielce, raz gdy bawiła się z pieskiem obrażony te'm Bebó
wyrzucił go za okoo, mówiąc-,, maż on lepszym być odemnie?,,
W 16 roku miał 22 cali , stał się lubieżnym, skrzywionym,
nogi mu wyschły, podrósł o 4 cale tylko przez 4 lata , w ai
roku juz był zgrzybiały i zdzieciniał. Sloty były dla niego
Branickiego, szwagra Stanisława Augusta karzeł > 3o
lat mając ^ nie miał i na łokieć wysokości, głowa jego
nawet hyła proporcjonalna. Stawiano go na stół w
torcie cukrowy m, albo srebrnym koszu pomiędzy kwiatami,
grał na skrzypcach, i damom rozdawał kwiaty chodząc po
stole. Był równie karzełek u hetmanowej Ogińskiej,
który potem znalazł schronienie w domu XX« Czarto-
ryskich.
0$ohy pomieszanie zmysłów mające. Kiedy łagodne
było to pomieszanie zmysłów, trzymano takowe osoby
u dworu, i bawiły się ich odpowiedzią panny i dworzanie.
Widzimy to z opisu podróży P. Gyebriant. Jm przypi-
sywano, ze przyszłość mogą przewidywać, radzono się
ich więc, szukano wróżby z o()powiedzi niedołężnych lub
pomieszanych osób.
Pajuk. Turcy mówią pejk^ są to służący, którzy na
miejscach publicznych osoby Sułtana pilnują, w domach
i zamkach są odźwiernymi: do tego pospolicie chłopi sąż-
niści wybierani bywają. Gdy przedtem należało to do oka-
zalszej wystawy moznowładców w Polszczę, aby ich osoby
otaczała i dwory napełniała liczna zgraja służalców;
wtedy zwyczaj wymagał, aby w tem mnóstwie wystawa
była rozmaitych narodów, a gdy mieć takich właściwie
nie mogli, branym do usług poddanym dawali imiona
udręczeniem, promień słońca go ożywiał, loo. kroków prze-
chadzki juz go nużyło. W 1764 niestrawność sprawiła kaszel ,
gorączkę , pewien letarg , na 4 dni przed zgonem odzyskał
przytomność, kilka dowcipnych myśli powiedział, umarł 9.
Czerwca. Koscień jego był w bibliotece w Nancy , później
w gabinecie królewskim. Leszczyński nagrobek wystawić
niu kazał* Dziennik wileński 1817* tom 5.
344 D w o R T
i Stroje tych krajów , z których mieć ich zażądali. Tak
Jwan od koni musiał być Achmet arabczyk z Erzerum ;
odźwierny pajuk Hawryło , ubrany bogato po turccku ;
w zawoju I stawał się Turczynem, i brał nazwę Handzi-
kiaja, Aga itd. Wasyl hajduk za pojazdem przebrany
za węgrzyna, jego miał postać i nazwisko. Piotrek od
pokoju i lekkiej posługi przyjęty za odalika, niżeli ich
Francuzi paziami zwać nauczyli , azyatyckim strojem i
imieniem się różnił. Słowniczek Czarior. w czasop.
bibl, OsoL No a.
Panny dworu* Po dworach możnych pań bywało po
12 panien ) dozór nad niemi przy ochmistrzyni zostawał.
Przy królowej, ucałowawszy rękę jej, zaczynały dopeł-
niać służbę.
Nie od rzeczy będzie umieścić tu i narzędzia kary, tak
obficie używane po dworach.
Batałyky kieicień. Basałyk jest bicz turecki, nakształt
maczugi z drzewa nieostruganego, pospolicie zuwiąza-
nym na końcu ołowiem. Polacy miewali coś podobne-
go do basałyka, i to kieścicń zwali. Dziś ten wyraz zosta
nam tylko w przenośnem znaczeniu, do człowieka nieo-
krzesanego i niezgrabnego zastosowany.
Bat^ batog, wyraz i narzędzie do bicia z węgierskiej
mowy przyjęty do naszej. Szczególna rzecz postrzegać
się daje, ze wszystkie niemal wyrazy: prócz kija, rózgi,
bicza i korbacza, oznaczających narzędzia cięgodaJDC (bo
i plaga nam jest obca, ) od innych, mianowicie od Tata-
rów przyswoiliśmy.
Bizonj bizun i to wyraz nie polski lecz turecki, którym
świętych tureckich wystawionych nago Polacy nazwali ,
z ląd przysłowie „ goły jak bizun. „ Używa się w zna-
czeniu plagi i cięgi.
V POLAKÓW. aĄS
Fałagi są to pałki , któremi Tarcy w pięty biją. Mó-
wi się u nas niekiedy potocznie : ^y tęgie wziął fałagi. 9,
Kauczuk, U Tatarów pletnia rzemienna, na kiju o-
sadzona, na koni narowistych, a często na ludzi znaro-
wionych poprawę. Słowniczek Czartorys, w czasopiśmie
bibL OssoL No 2.
ZWYCZAJE DWORSKIE.
Dary. W darach przesadzali się Polacy, Jagiełło po-
siał ojcu S. 4 i^isy i ^ czasze złote, kożuchy sobole i in-
ne futra drogie. Bielski kr on. pol. str iw.
Lipski A ndi*zcj krakowski biskup umarł i63i, zostawił
on według Piaseckiego 900000 dukatów, zapisał królowi
polskiemu Zygmuntowi 1II| oprócz wielkich portugaiów
i złocistego obrazu, darowanego od Urbana YIll, 10000
dukatów, Władysławowi królewiczowinalewkę z miednicą
pozłocistą i 2000 dukatów, Janowi Kazimierzowi rostru-
chan złoty większy, kobierce dwa zk)tem natkane i 5ooo
złotych ówczesnych, (a) Janowi Albertowi drugi roztruchaa
złoty; obraz pozłocisty od kardynała deTorrez i aooo du-
katów, Karolowi Ferdynandowi miednicę z nalewką sre-
brną, obraz S. Jacka i 2000 dukatów, AIexandrowi Karolo-
wi miednicę z nalewką złocistą, obraz S. i aooo dukatów
Królewnie Annie czaszkę^ łyżkę wielką i solniczkę ze złota^
naczynia tureckie pod nazwiskiem porcelany, misy^ ta-
lerze, miednice i 1 00000 zło. pol; na posag xięznie ba-
warskiej 1000 zło. węgierskich; P. Urszuli ( Mejerinn fa-
worycie królestwa) 2000 dukatów, kołdrę atłasową, z
Ważność ówczesnego złotego podług tablic Czacłuego
zło. 2 g. 27.
2Ą6 SWTCZAJTB
Bzymu obrazy Zbawiciela i N. Panny igłą wyszywane,
tudzież ^króla Jegomości. Dla kościoła w Cbodczu
200.000 zło. poły w Włocławku So^ooo przekazał) na
okup więźniów ao.ooo Złp. zostawił.
Za Nakielskiego Zygmunt Porembski ziemianin krako«
wski darował kościołowi miechowskiemu kobek, z którego
S. Jadwiga mieszkając w klasztorze trzebnickim pijała^
szklanny, na podstawku srebrnym złocistym.
Katarzyna z Kostków kasztelanka buska, zonaWapo-
wskiegoJana Stanisława, kasztelana przemyskiego^ za
podarek ślubny od Krzysztofa Kostki dziadka swego, oti*zy*
mała zausznice nabyte w Gdańsku za 8000 dukatów*
Obraz wieku Zygmunta III Siarczyńikiego.
Wszelkie pamiętniki historyczne , rachunki dawne,
pełne są darów , które możni królom swoim i królowyra,
jeden drugiemu pomiędzy sobą, albo i niższym czynili.
Dary te stanowiła broń kosztowna ^ srebra, konie, osobli-
wości jakie, namioty, kobierce i t. p: rzeczy.
Dawanie podarunków na nowy rok. Był dawny oby-
czaj dawania podarunków na nowy rok. Oto jest spis
upominków^ przez Kazano wskiego marszałka przeznaczo-
nych dla dworzan na nowy rok i638. P. koniuszemu koń
siwo jabłkowity z rzędem srebrnym i kutaskami jedwa-
bnemi ; P. sekretarzowi Jasińskiemu kiereja altembasowa
z rysiami i klamrą srebrną; P. sekretarzowi Kulczyckiemu
kiereja z popielicami ; P. inspektorowi pacholikow pas
z zapinką i kanakiem; P. inspektorowi domu zupan ada-
maszkowy czerwony, item kołpak soboli : P. piwniczemu
czapka z sobolami. Każdemu z pacholikow nowy
zupan według nowego kroju i po 8 złotych , każdemu
z starszych służebnych po złp. 7, każdemu z średnich po
6 , każdemu z młodszych po 3 , każdy ciura weźmie złp. a
każdy popycbacz złp. i • Jchmość PP. rotmistrze wezmą
po szabli roboty Andrzeja z starego miasta, inni PP. to-
warzysze starsi wybiorą, jak im się upodoba, po pai*ze
pistoletów z mego arsenaliku^ młodsi zaś po szabli roboty
Jonsona z Podwala. Jeśli który z młodszych towarzyszów
niema teraz konia , to mu wolno wybrać z trzeciej mojej
stajni. Xiądz kapelan weźmie z moich antyków , co mu
się upodoba, a kaznodzieja pierścień z wizerunkiem Pansl
miłościwego, X. gwardyan zaś bernardyński, nasz spowie-^
dnik aisygnacya na 20 wozów zboża* Szpitalowi na mo"«
stowej ulicy daję a^^ygnricya na t3'lez wozów y szpitalowi
Sw. Ducha na wozów lo. Moi przyboczni wezmą po 20
złp. , a ktoby został pominion , niech śmiało przyjdzie do
mnie, przypomni, a będzie obdarzon. Z rekopisma Su-*
checkiego w Kuryerze warszawskim Nr% -a* r. iSaj*
Tak dobroczynność panów, prócz wygód i zapłaty ozna«
czonej , umiała w tych podarkach , przewidywać osób,
które ich otaczały, potrzeby, albo co im przyjemnosd
sprawie może, a dostatkom ich towarzyszyła wspaniałość*
Nie były to francuzkie etrenny^ obdarzanie się na wzajent
upominkami, gdzie nie tyle odzywa się czułość, jak żądza
chluby z trafności w wyborze, a niekiedy chętka złowie-
nia kosztowniejszego podarku za błahy i lekki, tu bogatszy
obdarowywał uboższych, którzy mu przywiązaniem i
poświęceniem się wypłacali. Zwyczaj ten juz się teraz
nic postrzega.
Drezlowanie czyli wykręcanie złota łub srebra znid
talowych. Możnych dam zwykłem to było zatrudnieniem^
najczyściejsze z tego powstawało srebro , od którego i
pozłotę oddzielali złotnicy. Mnóstwo galonów, lam, dro*
gich materyi , szlif, kutasów w domach dawnych , obficie
dostarczało przedmiotów do takowej pracy. Mające
3i
aĄt ZWTCZAJB
W tern upodobanie i upominki tego rodzaju przyjmovrały
na Nowy rok, imieniny, wypłacając się czi^m na wzajem*
Xięzna Jabłonowska ^ starościna kowelska, dia każdego
z synów z dreźlowania srebra stołowe sprawiłai codzienną
to bowiem zabawą jej było i wszystkich osób, które przy
niej bawiły, albo które ją odwiedzały,
Djfg ukłon damski z schyleniem kolan* Uczyli go
Francuzi; tancnnstrze zwłaszcza. Bózne dygów były ro-
dzaje, wedle dostojeństwa osób^ którym tę czesd oddawad
chciano* Za ukłon męzki trzeba było odwzajemnić się
dygiem. Głęboka zoajomosd cał^j rozległości tej nauki,
oie małą przedtem część edukacyi płci pięknej stanowiła.
Natreiy. Mimo gościnność Polaków i uprzejmość dla
wszystkich, każdemu, kto nadużywał tego, i nie proszony
w dom cudzy przybywał, za nadto często, albo zbyt długo
w nim gościł, umieli okazad, le są natrętami. Sobieski|
aby niebacznośd tego rodzaju swych gości poganił, gdy u
niego dni kilka z nadzwyczaj wielą tzkap i mnóstwem pa-
chołków mieszkali, on przed nimi począł się ubierad
w boty, a gdy go pytali, czemuby to czynił? >9gdy£ wy
panowie odemnie nie chcecie | muszę ja od was jechać**^
Jeszcze to foremniejsza, co król stary (Zygmunt I)
Xiędzu Narapióskiemu powiedział, który gdy nigdy ża-
dnego za stół z królem siedzenia nie omieszkał, raz kiedy
się umył, rzekł król Jegomośd jemu: „xięze umyłeś
się?^' OD odpowiedział: „umył miłościwy królu! ^^ zatćm
król: „idź£e do domu jeśc.^^ Górnickiogo dworzanin
wyd. Gałez. stn 348.
Podanie reki. Przodkowie nasi witając rękę mu dają
i przy pożegnaniu. Gdy się nieprzystojnie kto zachowały
a zwadził się albo z samym gospodarzem, albo z gościem
jego I za wielką mu to sromotę na oczy wyrzucano , iz
DWORSKI B. ^43
rękę dawszy, zdradziecko sobie w domu gospodarza
począł. Rąformacya obyczajów poUkUk.
W czasach wojennych podanie ręki nieprzyjacielowi
oznaczało zgodę. Pokoju od nas podaniem ręki dosta*
picie ,,mówi Bolesław krzywousty do mieszkańców Szcze-
cina oblężonych w 11^4 roku. Narusz, hist. poLt.Z.
Mir. 2Ą6.
Po$eliiwa. Urzędowanie to publiczne, lecz w tym
opisie nie będą nas zajmować negocyacft posłów, ale
sama tylko okazałość poselstw i liczne ich dwory
Jaka była wspaniałość poselstw, jakie w tej mierze zwy-
czaje, następujące okażą szczegóły. Ujrzymy w nich , co
dostarczano w podróży przybywającym lub odjeżdżają-
cym posłom, uroczystość wjazdów, uczty dawane posłom^
obmyślane dla nich zabawy, obdarzanie ich szatami, upo-
minki, pasowanie na rycerstwo* Z największym prze-
pychem starali się okazać za granicą ci , którzy monarszą
przedstawiali osobę, i wybór, ze tak powiem, narodu;
niczego wtenczas nie szczędzono, a£eby wytwomością
orszaku i bogactwy zadziwić , a jak przyjęcie dobre po-
chlebiało dumie narodowej, podobnież i u siebie okazale
cudzoziemskich przyjmowano posłów. Nie widzę potrzeby
nadto wiele mieścić tu opisów, znudziłyby jednostaj-
nością, po jednym, albo mało co więcej do główniejszych
dworów, lub od nich, będzie dosyć. —
Najgłówniejsze stosunki nasze były z Rzymeita. Po-
selstwo Jerzego Ossolińskiego do tej stolicy chrześciań-
stwa komuz nie jest znane? — Przytoczmy więc szcze-
góły poselstwa Caetaniego do króla , i jak był przyjmo-
wany Yanozzi , przez legata posłany do Jana Zamojskiego,
który tyle miał wpływu na działania publiczne i którego
ująć tak bardzo należało.
W a tomie pamiętników Niemcewicza czytamy: Kar-
dynał Caetani przy wjeździe swoim zdjął podróiny ubiór,
wdział iułane , rokiet e i czapeczkę , prałaci zaś ubrali się
w rokiety i płaszczyki. Wziął potćm legat kappe pon«
sową, kapelusz kardynalski, wsiadł na muła ubranego
w rząd ponsowy z kutasami i ozdobami, poprzedzała go
dworska szlachta. Wieziono przed nim podniesiony
czekan srebrny, a kapelan piastował krzyż z obróconym
wizerunkiem ku legatowi. Kalwakata jechała przodem,
chorągwie piesze i jezdne, hajducy ubrani w karmazyn ^
granat z rusznicami, drudzy z alahardami. W bramie
S. Floryana , którą i król wjeżdża , całe duchowieństwo
stało. Kardynał zsiadł z muła , klęknąwszy na ziemi na
axamitnej poduszce, pocałował krzyż S. Wjazd do
miasta odbył się przy huku dział , odgłosie trąb , kotłów
i fletów. Zsiadł legat przed kościołem Panny Maryi^ po
modlitwie odprawionej, udał się do kościoła S. Stanisła wa^
gdzie mu pi*zy wnijsciu podano święconą wodę, i kadzi-
dło; po Te Deum laudamus^ odwieziony karetą Radzi-
wiłła kardynała do pałacu jego blisko Fi*anciszkanów. —
Do Warszawy z legatem jechało 3o osób , i 25o koni.
Król posłał dwóch swoich dworzan za stanowniczych, ci
przygotowali dla niego wszędzie mieszkania, dostarczano
codzień potrzebom tego poselstwa gwoli; dwa woły»
^cieląt, 7 baranów, 6 wieprzów, 48kapłunów, 76 kur-
cząt, 5o gołębi, 6 ozorów, 26 gęsi, pół wieprza solonego,
60 funtów masła,, białego chleba za złp. la ówczesnych^
żytniego za 6, piwa beczek la,, wina baryłek 3, indy-
ków 3 lub pawi, kaczek dzikich 10, kuropatw lOy
przepiórek 10 , bażantów 6 i ptaszków małych lao,
sarn, jeleni i innej zwierzypy^ ile potrzeba , cyranek
3o, serów knalych 3o, śmietanki kwart 2, serów zwy-
DWOESKis. a45
czajnych 3o, grzybów i6o, masła świeSego funtów 3,
sera wiśniowego lub śliwkowego do sosów czarnych
funtów lo, ciasta miodowego sztuk 6, miodu białego
funtów 8, octu winnego garcy 6f piwnego baryłkę,
cebul kosz, pietruszki pół, grochu , rzepy kosz, kapu-
sty głów 6o, pasternaku loo, oliwy funtów 6, ogór-^
ków solonych słój, sałaty, drew i węgli, ile trzeba.
Owsa garcy 72, siana, słomy, wedle potrzeby. Na
post dawano szczupaków dużych 4» średnich la, mniój*
szych 10, karpi 8, różnych ryb funtów ao, śledzi fun«
tów 10, pstrągów funtów 10, oliwy funtów la, grzy-
bów ile trzeba, śliwek suchych, mannjf po 10 funtów;
masła funtów go, sera funtów 100, cert la, linów
60, łososi ile można, ryb ordynaryinych , owoców ró-
żnych, wina, miodu, piwa, ile trzeba. Synowiec kar-
dynała, wchodząc do zamku, spotkany przez dworzan
królewskich, prowadzony przez 3 lub 4 pokoje czarno
wybite, dla lałoby po ciotce Annie; w ostatnim stał
król oparty o stołek w czarnej żałobnej fereiyL Kar-
dynał miał mszę śpiewaną vr kellegiacie '^ paziowie kró*
lewscy w czarnych sukniach po polsku, z pochodniami,
służyli do niej, wyszli ku podkanclerzemu, który cele-
brował potem, kłaniali się po trzykrod, naprzód ołta-
rzowi, potem królowi, nakonieo podkanclerzemu
patynę ofiarowano królowi do pocałowania. W Wol-
borzu, gdy przejeżdżał poseł, ulice wysadzane i po«
trząsane były choiną. Po śniadaniu przy świecach
uderzono w trąby, i każdy wsiadł na konia. Mosty
w przejeździe kardynała w łęki jodłami były ubrano
co zimą pyszny robiło widok. W Łowiczu na bramie
zamkowej okazał się herb kardynała, poniżej herb pry-
masa, baran kosmaty, zrobiony tak sztucznie, ze schylif
nizko głowę i ukłonił się.
2Ą6 SWTCSAIB
Ile razy Zamojski z TaDOzzim, przysłanym od Cae^
taniego p rozmawiając, wspomniał papieża, lub króla
polskiego, tyle razy czapkę zdejmował, a jeslt odkrytą
miał głowę, schylał ją, podnosząc się nieco z krzesła,
W pokojach stała w szeregu straż zwyczajna i znaczna
liczba dworzan po obu stronach i wszyscy się kłaniali
Yanozzemu od gęby^ całując się w rękę; ja podobnież
czyniłem, Włoch powiada. Gdy powtórnie był po«
słany do Zamojskiego, chorągiew kozacka o pół mili
od miasta na przeciw niemu wyszła; dom zastał wy»
godny, przystojny, kosztem hetmana utrzymywany. Sia«
dało z nim do stołu kilku dworzan, czekając jednaka
az ich zaproszą, nie dawano audyencyi pierwszego dnia,
prosząc, a£eby po uti*udzającej podróży spoczął.
Z Francyi mieliśmy króla, który nam kilka zaledwie
panował miesięcy; królewicz nasz był tam uwięziony}
upatrzono we Francyi nareszcie oblubienicę , która
Władysława IV, a po rychłym jego zgonie, brata jego
była małżonką. Wymieńmy szczegóły tych poselstw.
De Thou w pierwszym tomie pamiętników Nic^mce*
wicza tak maluje poselstwo po Henryka. Cugle ich
koni srebrem były nabijane , błyszczały drogie kamie-
nie, siodła w złoto oprawne, rzędy wspaniałe, każdego
z posłów dwór jego poprzedzał, ubrany w jedwabie
niesiono przed nimi buzdygany na a łokcie wysokie*
Na uczcie siedzieli obok stołu królewskiego, zdjąwszy
kołpaki, z wyrazem radości pili zdrowie króla swojego.
Góra, kręcąca się wkoło sali, sztucznie była zrobiona;
z niej 16 nimf zstąpiło, śpiewały przyjemnie, i oddały
dary królowi polskiemu.
Wassenberga Carcer gallicus tak opisuje wjazd 6ą«
siewskiego, posła do Francyi, i64o roku. Jechali po-
słowie w karecie królewskiej, którą poprzedzali trębacze
w ponsowych atłasowych ferezyach, przetykanych zło-
tem i srebrem, po obu stronach karety szło i6 ala^
hardników w podobnymze stroju. Za karetą, którą
jechał poseł|Szła kareta królowej poselska, loooo zło«
tych z końmi i szorem kosztująca; powóz nuacyusza
i wielu innych. Comitywa poselska lokajów z dwoma
trębaczami i woinic i8, paziów 8 w jednakiej barwie;
kozaki, ci mieli pludry azamitue, kabaty atłasowe z ko-
ronką dwoistą złotą na pasiech, na lunych szwach po-
jedynczą ; 8 kamerdynerów , płaszcze ich i pludry pół-
szkarłatnego sukna, kabaty z materyjki pstrej francuz-
ki^j, nakształt adamaszku* Szlachty polskiej z mie-
szkających w Paryżu ao, paziowie na koniach 9 kawa-
lery w karetach ; ale ze wjazdu swego nie oznaczył po-
seł narodowym dla wszystkich strojem, przymawiano
nam, ze się wstydzimy snąc ubioru swego« Ganiono i
to, ie przy pośle sarćint to jest mułów nakrytych ife-
kamij pod piórmi nie prowadzono, bo tu skarbnych
wozów nie używają- Jakoż pytali się jedni ^ gdzie są
bagaże polskie? drudzy odpowiadali na to: ma pod
sobą w karecie skrzynkę, w której chowa nocne papu-
cie i duchnę, albo ikofryke do sypiania*
Wjazd posłów polskich po Ludwikę Maryę tak skrę*
słony przez naszych. JP. Chłapowski) rotmistrz pieszy
Opalińskiego, wojewody poznańskiego, miał zupan atła-
sowy zołty, fereiya szkarłatną ^ sobolami podszytą;
czapka sobolowa z złotogłowiem, zapona rubinowa przy
piórach białych zórawich , buzdygan złocisty w ręku
na drzewie indyjski^m^ przy boku szabla turkusami sa-
dzona> pod lewą nogą koncerz , taką robotą , jak szabla,
koń cudny^ siodło i czaprak haftowany złotem w kwiaty y
a48 ZWTĆZA/B
strzemiona srebrne szerokie, na głowie podpiersień
takizy wodza z łańcuszka srebrnego pięknej roboty.
Piechoty było 3o w lupanach z czerwonego sukna i
katankach) deliach tegoż sukna i maści, które sobie na
ramiona pozarzucali, u kaidej po 8 srebrnych guzówf
za magierką nożyki śr^rnCi na lewem ramieniu mu-
szkiet, w pi*awej ręce siekierka, wszyscy po polsku wy«
goleni. Przodkiem szło Ą dziesiętników w takiejze bar-
wie, z dardami^ proporce ich złote i czarne; za nimi
szyposzów 6 (gr^ających na piszczałce), rotmistrz pieczy
biskupa warmińskiego miał zupan atłasowy szkarłatny,
ferezya axamitną tegoż koloi*u, sobolami podszytą, za
czapką axamitną zapona z piórami, jak u pierwszego
rotmistrza ; za nim a5 piechoty w barwie zielonej , pe«
tlice srebrne u delii w lilie robione, 6 szypazów ubra«
nych, jak piechota. Chociński koniuszy i rotmistrz wo«
jewody miał źupan atłasowy ceglasty, ferezya axamitna
zielona, czapka tegoż koloru, 6 piór zórawich białych,
zapona kamieniami sadzona; na koniu cudnie bogato
przybranym jechał, szabla i koncerZ| jak u pierwszego,
za nim 29 karabinierów w barwie czerwonej postępo*
walo na koniach dobrych. Przecinali oddziały Polaków
Francuzi z akademia swoją na koniach dwiczonych,
wstęgami przyozdobionych. Starszy pokojowiec woje*
wody ubrany był w zupan atłasowy fiałkowy, kontusz
tabinowy tejże maści, sobolami podszyły, czekan w ręku
bułatowy złocisto oprawny, szabla i koncerz turkusami
sadzone, siodło i czaprak haftowane złotem i srebrem,
nagłówek, podpiersień takiz^ wodza z łańcuszków złoci*
stych ; za nim 2Ą pokojowych w zupanach atłasowycli
żółtych, ferezye axamitne czerwone, podszyte atłasem
żółtym 9 potrzeby złote ^ na dobrych ioniach siedzieliy
DW0B8KIB. a49
sajdaki mając piękne « każdy z łukiem , do tego łubia
na axamicie czerwonym haftowane złotem, i strzał pełno
w kołczanie. — Koniuszy i starszy pokojowy Leszczyń-
skiego , biskupa warmińskieego , miał zupan atłasowy
biały, ferezya axamitna karmazynowa^ podszyta złoto*
głowem^ w ręku złocisty kilofa na cudnym i strojnym
był koniu, poprzedzał i6 pokojowych, zupany atłasowe
popielate mających, ferezye i czapki axamitne zielone
pod piórami białemi zórawiemi. Dalej było 6 trębaczy
obu posłów; u 3 pierwszych zupany atłasowe białe,
kontusze sukienne zielone. Ci trąbiąc jechali , mając
na sobie haftowane złotem i srebrem herby panów
swoich. Koniuszy P. wojewody okazał się w zupanie
atłasowym karmazynonym^ ferezyi axamitnćj siarczystej,
sobolami podszytej, koń jego strojno ubrany^ a maszta-
lerzy prowadziło przed nim konia P. wojewody ture-
ckiego, białego, na którym siodło całe złotem okryte^
turkusami ozdobione , czaprak haftowany złotem ^ na**
główki, podpiersień i wodza z łańcuszków złotych, koń
ceny niezwykłej, z śrebrnemi podkowami , pod kitą, na
czele róża rubinowa , a koncerz złoty suto rubinami i tur-
kusami tak sadzony, ze miejsca próżnego mało co było.
Za koniuszym trzech «t«ri9iacz(»t£' na koniach w atłasowej
barwie*, szlachta polska, tu mieszkająca, ubrana pofran-
cuzku, i Francuzi, Rotmistrz wojewody na koniu tu-
reckim białym w bród farbowanym, ceny wysokiej, siodło
i czaprak haftowane złotem i srebrem , na którym były
miesiączki małe srebrne złociste; sam ubrany w złoto*
głowie perskićm z skrzydłem białem na plecach , czapka
z złotogłowu sobola^ pióro źórawie piękne, zapona z ka-
mieni; pajuki po turecku ubrane, z obu stron trzymały
puśliska jego konia, i siekierki długie nieśli na ramionach*
32
aSo ZWTCZAJB
Panowidfrancuzcy i krewni wojewody ubrani byli wbo<«
gate szaty ze złotemi kwiatami , guzy złote z kamieniami
u czapek , kity na koniach , tureckie wsiadania od złota
lamer}'zowane , po trzy łańcuszki szczero złote na wo-
dzach. Gniński w teletowej byl ferezyi sobolowej, taka2
czapka , kita z zaponą diamentową , koń turecki , rząd
rózDęmi kamieniami sadzony , siodło y czaprak z turecka^
przy głowie u konia kila, u niego z zaponą diamentową*
pałasz pod nogą , złocisty z kamieniami. Ćwiczenie tego
konia podobało się wielce', bo jeszcze królestwa nie wi-
dział, a juz na kolana padał, schylając głowę az do ziemi.
Krewni biskupa bogato ubrani w telety, axamity różnych
kolorów , sobolami podszyte , rysie na koniach tureckich
bogato przyątrojonych. Sekretarz ambaaadora pięknie
siedział na koniu , z nim rezydent króla polskiego u tego
dworu « na koniu polskim ubranym w axamit po rzymsk u
prowadził go kapitan zbrojny ludzi królewskich, i koniu*
szy, bogato po francuzku ubrani. Przed posłami intrO"
duktor. Biskup warmiński w fiałkowym tabinie i kape-
luszu , na nim binda pełna dyamenlów. P. wojewoda po
lewej stronie w telecie ze 2łotem, kamieni pełno wszędzie,
na broni, strzemionach; rubiny, dyamenty , turkusy,
czaprak złotem w kwiaty haftowany, koń ukowany pod-
kowami złotemi , z których umyślnie jedna na ulicy od-
padła. Siła gwardyi na koniach, karet najpozorniejszych
mnóstwo, w których siiedzieli kapelani, spowiednicy,
doklory, sekretarze poselscy. Dwór liczyć się może na
aao koni; tureckich Ąoy — a3 8re'brem ukowanych.
Ciekliński kasztelan był w złotogłowie czerwonym , so^
bolami podszytym, na koniu tureckim szumno ubranym,
Radziwiłł i Zamojski młodzi zdawali się innych przecho-
dzić okazałością. Wozy ai do nocy ciągnęły przez ulicę.
DWOB8KIB. a5t
Tak stanęli posłowie w swym pałacu. Królewstwo po«
słali ich powitad. N^ audyentya jechsilt w powozie kró-
lewskim. — Zobaczmy jeszcze opisanie tego poselstwa
ze strony Francuzów.
Pamiętniki P. Motłevilłe o wjeździe ich tak mówią :
^,Szła chorągiew gwardyi pieszej, ubrana czerwono i
żółto z złotemi guzikami; prowadziło ją trzech officyerów^
suknie ich były krojem tureckim, mieli ferezye z dłU-
giemi rękawami, które się z jednej strony zwieszały;
u sukien błyszczały guzy z rubinów^ pereł, dyamentów
nfierezyj podobnez ozdoby. Druga chorągiew jeszcze
bogatsza, suknie iyerezye zielone i jasno-popielate; dwie
jezdne kompanie , tych z bogatej materyi suknie , bogate
rzędy, w takież kolory świetne^ Akademicy nasi wyda-
wali się przy nich ubogo , chociaż było mnóstwo wstążek
i piór. Panowie z dworem ubrani w lamy złote i srebrne,
materye bogate i pięknej farby, żywe; mnóstwo dyamen-
tów. jeden miał trzy czaple pióra u kołpaka; niektóre
konie były malowane czerwono , i moda się ta podobała,
choć dzika. Wojewoda miał długą brodę ; u karet
posłów wszystko ze srebra, co u nas z żelaza/^ —
Poselstwo Zawadzkiego do Anglii 1 636 i", tak opisane*
Sług w czerwonych axamitnych zupanach, w cielistycli
atłasowych deliach, w szkarłatach , z piór strusich wa«
chlarzach z zaponami było mnóstwo ; inni , miasto zapon,
mieli pierścienie. Za nimi po włosku ubranych i3|
dwóch z bulawanii pozłocistemi, zupany ich czerwone
axamitne, Jereiya u jednego z rysiów, u drugiego z so-
boli , w zaponie i nosie Fenixa pierścienie znajdowały
się wiszące. Syn posła w złotogłowiu, szabla srebrna^
łańcuch miasto rapci długi we 4 zwieszony ^ wachlarz;
B zórawich piór, zapona wielka z dyamentów. Poseł
\r sobolowej czamarze, zapona z kanakiem z rubinóir,
dyamentów i inafie u kabata z dyamentów i łańcuch na
szyi. Prowadziło go dwóch kaufaleriiw królewskich.
Po bokach szło 20 lokai^ asamitoe mieli tajany^
zawoje czerwone y patamany zólte, kabaty atlasowe
żółte i pończochy, szpady z j^tigina^ pośrebrzanemi. Za
Jegomościa byli słudzy w półszarłatnych deliach czerwo-
nych, zóltym atłasem podszytych, pętlice żółte ^ każdy
w baizmagach nowych, szable magienkie oprawne , po
cztery pióra zórawie u czapki. Za nimi hajduków 8, tych
jarmułki czerwone atłasowe, żółtym brzeżkiem lamowane,
po trzy piorą strusie, czerwone, białe i błękitne ; delie
lazurowe ze srebrnemi puklami zamiast haftek; żółte
boty i pałasze oprawne. Wszystkich dworskich było Q6f
trębacze trąbili. Królowa chwaliła poselskiego syna,
pod brodę go pogłaskała, żałując atoli, ze koszuli nie
miał. Dziwno im równie, ze głowy golimy; buławy
nasze poczytywali za sceptrum , ze dwoiste tłumaczyli*
iz to polskie i szwedzkie.
Wjazd Zbarazkiego do Stambułu, 1622 te w sobie*
szczegóły mieści. Szły piesze węgierskie chorągwie, ła-
downych 100 wozów z herbami Zbaraskich, dworscy,
lekkiej jaz^jT chorągwie, 10 na wybór młodzieży błyszczą-
cych kamieniami i złotem , rzędy ich perłowe, haftowane
czaprak i , z pod gardł końskich zwieszały się buńczuki,
pryskała piana, z złotych zakrzywionych czanek (górna
część munsztuka) za nimi postępowali krewni i synowie
przyjaciół, w axamitach szytych złotem, i srebrem. Poseł
jechał na dzielnym koniu w złotolitej sukni, tkwiała u
kołpaka wysoka kita w pięknem dyamentowem spięciu.
Sześciu dorodnych hajduków w axamitnych germakach
wstrzymywało zywosć rwącego się dzianeta. Za nim
20 pacholąt w czerkieskini ubiorze niosło hełmy, paize*
D 1^ o a 8 K 1 B. aS3
sajdaki. Dalej 5o młodzieży w deliach rumelskich, u
tych z złotych tafek zwieszały się dyarbeckie łuki. Cho-
rągiew petyhorców, sto sług xiązęcych w jedwabiu, ^o
strzelców nadwornych na koniach, u nich pióra strusie i
srebrne kanaki, brzęczące u łuków srebrne pierścienie.
Poselstwo wielkie do Turek Chomenlowskiego, za
Augusta II. tak skreślone. „ Zna koń, ze posła niesie
złotym igra munszlukiem — aby przed panem jedna za
drugą szły chorągwie, skinął buzdyganem.*^ Orszak
poselski był 700 ludzi, jak wyszli z Polski.
Posła tatarskiego król na audyencyą w kosztowne szaty
ubrać kazał ; pierwszy poseł miał szubę ponsową prze-
tykaną złotem, iuni adamaszkowe karmazynowe. Pozo-
staje nam tylko przydad niektóre szczegóły mniejsze,
tyczące się poselstw.
Pamiętników Niemcewicza tom II, gdzie Orzelski o wy-
borze Stefana mówiąc, tak wzmiankuje; posłów cesarskich
(austryackich) odprowadzano przy biciu z^ział, ogniach
z ręcznej strzelby, huku kotłów i dźwięku trąb.
Na samo podejmowanie poselstw za Stefana Batorego,
zwłaszcza moskiewskiego poselstwa i5 do ao,ooo wy-
chodziło.
W IV tomie zbioru Niemcewicza, są pamiętniki Duodo,
posła weneckiego w iSga r., ten mówi: Przy wyjeździe
król pasował mnie na rycerza i dał mi łańcuch złoty.
Podobnież naszym posłom z Hollandyi odjeżdżającym
dawano na pożegnanie wielki medal złoty z takimze łań-
cuchem. Tak Ogińskiemu w r. 1790 uczyniono ten
podarek.
Proszę siedzieć. Po pierwszem przywitaniu był i jest
u Polaków i Polek obyczaj , ze przybyłego proszą siadad.
Gdy się nie domyślono tego^ sam gość usiadł, albo za-
ft54 IWTCZAJB
dworował trefnie: jako jeden człowiek uczciwy, przy-*
szedłszy do zacnego kasztelana^ który £e był tak nieba*
czny^ zęby sam siedząc^ onemu tez siedzieć kazał, pd*
stawszy trochę rzekł: „Gdyż to jest wola, a rozkazanie
WMci abym siedział, tedy ja siędę — i siadł/^ Gfor*
nickiego dworzanin wyd* Gałąź. sir. a55«
Ręka do pocałottania* Panowie polscy dawni rękę
do pocałowania wszystkim służącym podawali^ którzy
się z gościem znajdowad mogli. Patryarchalnych to
zabytek obyczajów^ właściciel domu ka ojca był uwa-
żany; całowali rękę jego synowie i córki, krewni, d
nawet i zona niekiedy, w uroczystsze dni, w zdarzeniach
ważniejszych domownicy właśni szlacheckiego urodzenia*
Gośd przybyły uważany był niejako za członka rodziny^
odbierał uściskania serdeczne, a orszak jego stai^owiący
słudzy , zawsze ma się rozumieć dobrego urodzenia , jako
dzieci, i z tego to powodu przypuszczeni byli do ucało*
wania ręki pańskiej.
Na tej samej zasadzie czci, poszanowania i miłości
synowskiej, całowano rękę czyli to wyższych, czy najniz^
szego rzędu w duchowieństwie osób; na tej równie przy
wszelkiem posłuchaniu ^ za każdą łaską odebraną szcze-
gólni poddani, a w czasie obrad senat cały, poselska iżba^
całowała rękę króla, ojca ludów swoich, nietylko przy
rozpoczęciu, lub zakończeniu sejmów , lecz ilekroć wa<^
zniejsza jaka nastąpiła okoliczność, tkliwsze uczucia mo«
narsze okazać chciano, lub troski jego złagodzić. Prze^
mówił czule król z tronu i wyrzekł : ze kocha ojczyznę^
ze dla niej i życie poświęcić gotów; pomyślna nadeszła
dla kraju wiadomość, lub osobiście dla monarchy radosna^
rocznica jakiego przypadku znakomitego nastąpiła, ktoś
niebaczny dotkliwym głosem ^ niesłusznemi wyrzuty zra«
D w o E 8 K I 8* a55
nił' boleśnie panującego serce, a władca państwa, król
wiernego i przywiązanego, lecz zbytnią może swobodą
nieco rozhukanego ludu ^ wolnych i za nadto śmiałych
głosów słuchad zmuszony, nam, lub kto inny z sejmują*
cych odpowiedział, płonnosd narzekań , lub obaw^
próżną okazał, wznosił &ią głos czyj, wnet od wszystkich
powtórzony : proiimy o pozwolenie ucałowania iróle»
wtkiej reki. Takie uniesienia chwile nie raz bywały.
Marszałek W« K. skłoniwszy si^ do monarchy, i otrzy-
mawszy jego przyzwoleniei obwieszczał je sejmującym
stanom, i przystępowali kolejno: biskupi, wojewodowie,
kasztelani, ministrowie , marszałki sejmowe, posłowie
wszyscy, u stopnia tronu przyklękali, całując ojcowską
prawicę. Tych sam wznosił, do serca przytulała do
jednych coś przemówił, każdemu oblicze uprzejme
okazał. Gdy źal jeszcze nadto był żywy, a uszczypliwy
mówca przybliżył się równie, czasem nie mógł się
wstrzymać król, ażeby nie wyrzekł y^nie całuj i nie
kąsaj/* Dumny moznowładca Raról Radziwiłł, woje-
woda wileński, nieraz w takiem zdarzeniu, wraz z in-
nemi szedł do tronu, lecz powolniejszym krokiem, a
kiedy pierwsi wracali » i on częstokroć przed sam^m
obliczem panującego zawracał się nie pocałowawszy, i
miejsce swe zasiadł.
Regii ad eacempłum totui compomiur orbii* Naśla-
dując to przysłowie urzędnicy wyżsi niższym, panowie
sługom i kmiotkom swym rękę całować niekiedy do-
zwalali.
Młodsze dziewczęta i panny całowały rękę sędziwych
matroU) mężczyźni niewiast poważniejszych i panien.
W liczniejszem gronie całą kolej trzeba było obejść, i
nie minąć żadnej. Kogo przez to uczcie chcianOi zdej-
a56 ZWTCZAI B
mowano rękawiczkę. Później to koleJDe całowanie bjło
wyśmiewanem i dośd bjło gospodynie doroślejszych
córek ucałować rękę, dziś i to nie zawsze się dopełnia.
Sctikanie kolan , wielkiego palca u nogi. Wzrosłego
magnałyzmu i nikczemnego z drugiej strony uniżenia,
późniejszych juz i spodlenia naszego czasów, było do-
wodem; kiedy równy urodzeniem^ równy w obliczu
prawa, £e mniej majętny tylko, ze potrzebował teraz,
lub kiedyś mógł potrzebować jego łaski, bogatszego
lub moźniejszego ściskał kolano, albo palec u nogi.
Czyniono to i względem poważnej , cenionej w powie*
cie lub województwie matrony. Było niejako przyię*
tern i cierpianem od młodych i dla dziewicy wyiszego
rzędu, gdy coś łaskawego wyrzekła, gdy wdzięcznośd
oświadczała za uczynioną posługę; wszakże to musiało
byc nader rządkiem, i widocznem uszanowania tylko
znakiem ; jeśli cokolwiek zbytniej poufałości albo pło*
chośc oznaczać mogło, takowy mężczyzna był zgromio-
nym przez córkę lub matkę, albo udanem przelęknię-
ciem i krzykiem dziewicy, zwrócone miał na siebie
oczy, i wyczytywał w nich postępku swego naganę, za-
wstydzony odchodził. Tak przystojnośc zachować chcia*
no, łagodząc ją wszakże dobrocią.
Ucałowanie nóg. Dzieci po niejakiem oddaleniu,
czyli to młodsze, czy i w doroślejszym wieku przybyłe
w dom rodzicielski, przy pierwszym wstępie, z głęboką
pokorą i uszanowaniem całowały nogi ojca i matki, a
rodzice z rozrzewnieniem je błogosławili. Miało toz samo
uniżenie miejsce, gdy śluby małżeńskie zawierać mieli,
gdy wstępowali do zakonu, szli do wojska, a nawet,
gdy znaczniejszą przedsiębrali podróż. Mie tylko w ró-
wności stanów to się dawało spostrzegać, lecz i tam.
DWOBSKIB. aSj
gdzie przez jakowe ziniaDy losu największa mogła za-
chodzić r6znica« Bogaty, najwyzszemi dostojeństwy
okryty, dopełniał ochoczo i bez najmni^szego wahania
się tę świętą uszanowania powinnośii względem ubogich*
i najniższego czasami szczebla w społeczeństwie rodziców:
tak głęboko w serca patrffarchalne obyczaje były żako-*
rzenione. Nie można było zbyć w dawniejszych wiekach
ważniejszego z rodzicami 'powitania lub polegnania^ lek«*
kim ukłonem albo schyleniem się do ich ręki tylko; pra-
wdziwa czołobitnos<; i nóg ucałowanie było wtenczas
koniecznem.
Upominki miały różne swe nazwiska od okolicznościf
którym towarzyszyły; tak AMi^zaiite na: imieniny^ nawinne
zwał się podarek za dobrą nowinę , poczeme ofiara pana
lub zwierzchności , tiiloine podarunek zalotnika^ nezabud
przy odjeździe, gościniec powróciwszy z drogi. Patrz
iłoufnik Ignacego Włodka.
Jaka była wspaniałość w podarunkach, dowiodą nle«
które tego rodzaju wspomnienia*
Za Kazimierza Jagiellończyka, gdy przybył Contarini
do stolicy polskiej , dano mu piękną ferezyą adama-
szkową^ sobolami podszytą , i sanie królewskie 6 dziel<^
nemi końmi zaprzęione po niego posłano; Ą piery^Mzych
urzędników dworskich szło przy nich, az do zamku pieszo.
Yigenere w 3 łomie pamifin. Niemcewicza.
Pisząc do Bony królowej Szydłowiecki donosi : £e król
darował Xięciu pruskiemu dwa roztruchany srebrne po-
złociste, 3 sorokow soboli, tudzież sztukę złotogłowu na
suknią. Służył on tu i nadskakiwał więcej jak 3 niedziele;
wydał przeszło 1 200 złp. ^ byłby więcej daleko rozszafo-
wał^ ale odesłał do Xięstwa 100 koni, zostawił jednalL
1 56. Wojewodzie krakowskiemu Kmicie dałXiąze łań-
33
a58 łWTcsAJs
cuch słoty, sandomirskiemu^ poznańskiemu i mnie po
pierścieniu pięknym » żebyśmy go królowi zalecali,
WKMości posyła konie piękne.
W 4 tomie pamiętników Niemcewicza , jest: ze Gamrat
po uczcie dał królestwu puhary, w których było looo
dukatów.
Tarnowski Zygmuntowi Augustowi w przyjeździe do
Krakowa ofiarował bogate dary w koniach i sprzętach.
Posłowie polscy do Henryka otrzymali łańcuchy, czary
złote i śi*ebme. De Thou w i tomie pamietn. Niemcew.
Orzelski w tychże pamiętnikach umieszczony wyraża: Hen-
ryk Walezy w Kurnicy u Górki Stanisława po królewsku
był przyjmowany, w wspaniałych komnatach znalazł
dary: sobole moskiewskie , lisy czarne, a przy odjeździe
broń kosztowną i dzielne konie.
Caetani w iSpGr.-pa/rz w a tomie pamiein* Niemeew.
posłał królowi Jegomości kilka obrazów sławnych mi-
strzów , Królowej bogato haftowane welony, konchę
z piżmem w bogatem zamknięciu ^ wszystko warte było
przynajmniej 800 szkudów. Biskup kujawski w Wol-
borzu darował legatowi a konie pod bogatemi ponsowemi
tyftykami, jednego tylko przyjął kardynał, i rozdał dwo-
rzanom złote medale z wizerunkiem swoim. Król dał
kardynałowi prześliczny zegar bijący, w kształcie świą-
tyni, vr Łroóku proeestya ^ jaką ojciec Sw. odprawia, gdy
wchodzi do Sw. Piotra. Wszystkie te figurki przez
sztuczny mechanizm ruszały się, ojca Sw. niesiono
w krześle I odzywały się trąby i kotły, a gdy dawał
błogosławieństwo miastu i świalu ^ znowu bito w kotły
i bębny, strzelano z armatek. Zegar ten przeszło 3ooo
szkudów kosztowali nadto Ąo soboli mu ofiarowano
wartości 5oo szkudów. Przychodzącemu z tem szaml>e-
DWOE8KIB. iSg
łanowi dał kardynał kosztowny łańcuch , 200 szkudów i
ludzi udarował. Od magnatów obdarzotiy pięknymi*
tureckimi końmi.
Yanozzi posłany od tegoż kardynała Caetaniego do
Zamojskiego, rozdawał paciorki, różance , medale bene-
dykowane, agnus det^ obrazki na blasze w hebanowych
ramkach, otrzymał konia stępaka tarantowatego pod
axamitnym dywdykiem, do tego podarku dołączono
jeszcze medal złoty duży wyobrażający Stefana Batorego 9
łosie kopyto, wiele zwierzyny^ octu, oliwy i cukrów.
Kiedy miał Yanozzi udawdd się do Zamojskiego , przy*
jeźdzało po niego 8 dworzan i koniuszy Kalabryjczyk na
dzielnym coraz innym koniu.
Królowi i królowej ofiarował ten£e legat malowania|
kobierce tkane w Hiszpanii , kolorowe z zapachem ręka*
wiczki i piżmo. Król dał mu sobole na szubę drogie
bardzo, przedziwny zegar wartości 1000 talarów. Kró-
lowa różne sprzęty z bursztynu białego do kaplicyi
hrucyfir^ tackę do ampułek, paciifihał^ cuttodyą do
N. sakramentu , pięknie wyrżnięte: co wszystko robiło
się w Gdańsku.
Amirantowi Arragonii wielkiemu posłowi hiszpańskie-
mu, Zygmunt III dał przy odjeździe sobole 2000 szkudów
cenione, dworzanom jego rozt ruchany pozłociste.
Zbaraski w 1622 odprawiając poselstwo, 5 soroków
soboli ofiarował Wezyrowi ^ zegar moguntski , w szka-
tule indyjskich 1000 koronatów* Dźaud- Baszy wjaspi-
sowem puzdrze 8 flasz srebrnych , w nich kamforę i wy-
borne soki , zegar także i 4 soroki soboli. Adze Jancza-
rów zwierciadło duże w bursztynowych ramach, podo«
bnyz serwis. Muftemu w szkatułce weneckiej z piany
moi^skiej drogie wonie , paciorki z lapii lazuli^ szubę so*
a6o ZWTCZAIB
bolą i Ziarek w jasny kryształ oprawny. Koniaszenm
Sułtana dwie janczarek w hebanowych oprawach , smyca
chartów podolskich z obrożami złotemi. Podskarbiemu
tułub moskiewski od Cara Dymitra niegdyś darowany,
florok soboli i zegar oprawny w złotopiórej papudze \ ta
gdy powiewała skrzydłami, biły godziny i kwadranse.
Dowódcy Spabów a złote pubary, zegarek oprawpy
w jaspis zielony^ szubę złotolitą z rysiami. Kizlar Adze
dozorcy kobiet bursztynowe szachy, a tace złote do sło-
dyczy, a kubki do kawy i do sorbetów. Hali Baszy
Admirałowi piękne marmurki, 3 futra sobole, nalewka
i miednicę z białego bursztynu, kompas morski cudnie
oprawny* Sędziakom i innym dworskim po soroku so-
boli, zegarki, naczynia srebrne i złote. Sułtance duże
zwierciadło w bursztynowych ramach, srebrny organ
"H^ydąjący najprzyjemniejsze tony. W pokojach sułtaó*
skięb komnaty wszystkie poti*ząśnięte były liściem róża*
nęm, liliami i innemi kwiatami wonnemi. Dary te były
dla Sułtana: wielka szkatułka śrćbrna auszpurgska, w niej
od złota i srebra naczynia rozmaite; druga z bursztynu,
ryte na niej, Dryada i inne morskie boginie , dwie ogro-
mne kolumny z hakami do zawieszenia cesarskich łuków
i sajdaków , potężne zwierciadło w śrebrnolitycb ramach^
zegar wielki pozłacany wyrażający zodyak i bieg planet,
w nim ułożone cymbały wydawały najmilsze dźwięki.
Janczarów było So ^ a każdy niósł po soroku ąobol albo
kosztownych pąarmurków: były dalej ogfomne brytany
łamiące niedźwiedzie i dziki, biało^ory mające na głowie
złotem haftowane hełmy, strzygące piórami, jak gdyl^y
na zórawie juz godziły, wyżły rzadkiej urody na złotych
smyczach , w złotolitych obrożach. Nowemu Wezyrowi
dał poseł dwie szuby sobolowe i szkatułkę bursztynową
BW0B8KIS. a6i
V której looo koronatów. Ten Wezyr przy rozstania
dał Xiązęciu konia za laooo dukatów u Jednego Baszy
przez posła targowanego^ i bogatem siedzeniem i baryłę
Bajprzedniejszego balsamu. Xią£e zdjął z palca koszto«
wny pierścień i ten ofiarował na wzajem. Wezyr dał
jeszcze posłowi zegarek i przepyszny kaftan. Xiąze so*
bólową ferezyą swoje darował sekretarzowi Wezyra.
Poselstwa Zawadzkiego w i633 uczą ni|S! £e przy po<*
Segnaniu w Sztokolmie dał poseł dyamentowy pierściepi
P. Guldenstern kitkę bryllantową , dla dworu zaś pienią*
dze. Od królowej przyniesiona dla posła kita do kołpaka
% niewielkiemi , lecz pięknemi 60 dyaraentami, która
służyła Karolowi IX , później Gustawowi Adolfowi. --*-
W imieniu hoUenderskicłi stanów dano temui polowi
złoty łańcuch, nieprzyjęcie obrazą byłoby, na wzajeni
dał poseł referendaryuszowi puhar złocisty, i takiz mi-
strzowi obrzędów. — Król angielski dał Zawadzkiemu
wSzkocyj 2000 funtów sterlingów, on podsekretarzowi
królewskiemu prezent w pieniądzach, mistrzowi ceremonii
łańcuch złoty z dyamentami , kuchmistrzowi , podcza-
szemu i innym drogie pierścienie, ludziom datki pieniężne,
W Londynie otrzymał tenie poseł 3 duże nąiednice z na*
lewkami, 6 wielkich puharów^ 4 niniejsze, kadzielnicę,
czarki na sól i cukier. Odnoszącemu dał Zawadzki
SODO złp.
Za powtórnem poselstwem i636 ofiarował królowej
ten7.e a soroki bardzo cudnych soboli , królewiczowi 5
iuwaliij których robota bjrla w podziwieniu wszystkim.
Podróż do Polski Ogiera i635 r. te zawiera szczegóły.
Król posłowi francuzkiemu dał portret dziwnie podobny.
Wojewoda bełzki przysłał mu kobierzec turecki na tle
złoiem , kwiaty różnobarwne, jedwabne, rzucane ma-
!l6a ZWTCZAIB
jacy. Temuż posłowi król ofiarował zdjęty z palca nad*
zwyczujriej ceny pierścicti, angielskiemu i hollenderskie*
mu pi(;knc miednice z nalewkami* Wojewoda ruski
pr/ysłal 7 koni do karety znaczonych cętkami. Wzbra-
niał się icli przyjcie poseł ^ lecz wojewoda go upewnił, ze
7 blr/.elców zawołać kake i w łeb im wypalić; przyjął
wif^*c: i koniuszego złotym łiiticuchem udarował. Potocki
dal posłowi 2 wiell>lądv. Koniecpolski hetman przysłał
inn pałasz z glówni<'| damaszko waną, suto złotem i dro-
gicnii kaniicrnianii sadzony.
Królowi duiiskiemu Władysław IV. parę kont tureckich
i ruskirli parę przesyła.
Wnsscnberg powiada: Gąsiewski otrzymał podarunek
3oooo złp. owczesnycli wartujący. Jan Kazimierz zdjął
z pałca znacziiój wartości pierścień i dał na pamiątkę.
Kardynał darował (i koni hiszpańskich z pysznemi rzę*
danii, kilka sol>olów i psów do polowania, posłano to
luor/.cni do (jdańsku.
Posłowie po Ludwikę Maryą wyprawieni ofiarowali jej
kr/y/yk o 6 dyamcntacli , więcej jak i o,oo o talarów sza-
rowany.
Koniuszy wysłany na spotkanie Ludwiki Maryi (patrz
podróż P, Grebrianł) z 3 karetami , przywiózł wiele
V(;ka\vó\v, bckieszek, koł paczków z 8ol)oli i innych futer,
które królowa pannom i damom dworskim porozdawała*
Dla nirj była suknia szkarłatna z guzami złotemi, podbiła
niarninrkioni.
Upominki Gdańszczanów 9 gdy przejeżdżała taz kró-
lowa: P. Gvcl)riant 4«o , l)iskupowi Oranii 200 dukatów,
Królowi P. Gvcbriant ofiarowała czapkę nocną wonną
7 atlasem karmnzynowym haftowaną złotem, kilka czep-
k<nv i parę koszul z uajprzcduiejszej koronki genueńskitfj.
DWOESKIB. 263
Nadto otrzymał od niej zegarek z portretem jej męża , a
postał jej bunt soboli najpiękniejszycłi. (a) Ten bunt
miał wartości 600 lub 700 talarów. Razanowski ofiaro*
wał P. 6vebriant kilka szat bursztynowych , na wzajem
otrzymał zegar kameryzowany. Odjeżdżającej król dal
kobierzec perski i cug koni tureckich, Pannie Gvebriant
różę dyamentową , a Radziwiłł chustkę hnftowan(| ręką
swej zony z ich imionami i herbem, przysłał na pięknym
kobiercu.
Nuncyusze po przyjeździe dają upominki rodzinie kró-
lewskiej, biskupom, panom, damom i dygnitarzom ; naj«
milsze są dla nich z kryształu de roche naczynia, koszto*
wneflorentskie essencye różane, medale, relikwie, etgłUłs
dei^ pachniące mydła, kwiaty, pończochy jedwabne; za
ordynaryjniejszy podarek sądzą: różaniec z drzewa różo-
wego lub trzciny indyjskiej. Królowi 6 pięknych mie-
dnic oGarowai Marescolti nuncyusz 1668; w picrwszi^'
18 par rękawiczek alla Nerola i att Frangfpaua ró-
żnych kolorów, szkatułka we środku malowana, w niój
karafki z zapachami i słoiczki z pomadą; w drugiej pełno
jignut dei^ w trzeciej kwiatki jedwabne , we środku
pozłacany koszyk, sadzony koralami, a w koszyku jeździec
z jaspisu , pierścionek i ol)razek N. Panny loretaiiskiej,
4 koronki: ze złota , jaspisu, agatu, krwawniku z wiel-
kim medalem srebrnym i gromnica , w czwartej miednicy
(a) Dwa lub trzy tuziny soholł wiąie główkami jedwabny
sznurek, ten się przesuwa przez worek równej im długości
z zielonego atlasu. Opieraj<:i się skórki u góry o dzwonek
srebrny , gdzie je węzeł wstrzymuje. Tak za posunięciem
sznurka skórki w worek się wsuwaj.*} , który się z obu koń-
ców zamyka.
ft64 ZWTCZAIS
a 5 pozłacanych pudełeczek ze słomy bonońskiej , iliczn^
roboty^ w piątej szkatułka ogromna z lapis lazuli w śre^
bro oprawna, wyłoiona karmazy nowym atłasem, prze-
szywanym złotem, 60 flaszek wonnej essencyi florcnt-
ski^j y kilka puszek srebrnych z dryakwią i balsamem ;
w szóstej nakoniec krzyż kryształowy oprawny w srebro^
3 palmy wysokie z postumentem wyłożonym czerwonym
aliamitem, i pełno kwiatów jedwabnych. Kosztoiiirało to
przeszło 5oo skudów rzymskich. Tym co je przynieśli
król kazał daó Soozłp., z krzyża osobliwie bardzo był
uradowany. Arcybiskupowi gnieźnieńskiemu podarował
liuncyusz piękną tackę, agnus dei^ tuzin rękawiczek
nita Jrangipana , krzyż , a lichtarze kryształowe^ i róża-
niec z medalem. Biskupowi krakowskiemu Trzebickiema
podobnez dary z krucyfixem kryształowym^ Biskupowi
chełmskiemu agnus dei ^ tuzin rękawiczek, koronka
z medalem i gromnica. Damom tacki , tuzin rękawiczek^
4 różance z medalami, flaszeczka zesseneyą^ mydło bo<>
nońskie, agnus dei bogato haftowane, jakie się ptzedają
w Rzymie al pelegritio. Sekretarzowi obraz włoski za
7$ szkudów, rękawiczki, paciorki, drugiemu taca z ręka-*
wiczkami, paciorki z medalem, 5 innym asamitu na wę«
gierki I 10 par rękawic.
Michał król 3 znakomitym osobom z cesarstwa dał
po koniu tureckim, kapelmistrzowi medal 100 czerw, zł t.
wartujący, 6 muzykom swe medale po 5o czerw, złt.^
innym z dworu podarunki mniej kosztowne.
Kawaler d'Abo od Jana III otrzymał nóz drogi w opra*
wie perskiej , od panów różne prezenta.
Od Jana III elektor zięć jego miał w darze ubiór wę^
gierski 3oooo złp, wartujący, ponsowy, u którego po-
trzeby i pętlice z czystego złota^ i dolman przetykany zło*
D w o A 8 K 1 B. a65
ten z kutasami i sznurkiem dyamentowym; rapcie do
szabli od złota i pereł , pałasz w złoto oprawny drogiemi
kamieniami sadzony > i do tego rękaw sobolowy. Zaraz
się w to ubrał.
Poselstwo do Turek Chomentowskiego za Augusta II
jako podarunki wylicza: miednice, flasze, lustra srebrne^
do tego rynsztunek różnej strzelby j w tąz złotem tkane
materye, andzar ważący 5oo cekinów, od dyamentów
świetny i rubinów. Sułtanowi
Stół srebrny, równez jemu giry dany ^
Zćgar blisko wzwyi chłopa, prawie z śrćbra Utkję
iLrom misterne j roboty nie mniejsza fontanna.
Lichtarzami jrćbrnemi w koło opasana ;
Łicbtarz ptzytćm wiszący , na którymby godnie
W rzymskićm kapitolium gorzały pochodnie:
Nadto szabla we słoto i dyamenty kuta,
Niemii bułata lita na przepych osuta^
Wyrazy umienia zbytniego. Takiemi są: upadam
do nóg^ eaiuje nogi^ ściele tiepod nogi^podetopy^ najniUzy
einga^ podnóżek^ i te częste używanie wyrazu szlache^
tnego z siebie /laii dobrodzieja zamiast którego przedtem
się mówiło: watza miłoió; co moSniejsi względem niz«*
szych, skrócili na Waizmoii i Wasi* Wprawdzie na
usprawiedliwienie nasze powiedzieć moSemy: ze w ka*
zdym języku mniej więcej, takie wyrazy spostrzegać się
dają, ze patryarchalnych niejako to był zabjtek obycza-
jów , uszanowania dla starszych , Se to wynurzenie się
pokory dla rodziców przeniesiono i dla dobroczyńców.
Lecz kiedy to przeszło w nadużycie 9 słusznie powiada
Czartoryski w słowniczku swoim, (patrz 3 zeezyt ezaeo*
pisma kiiegozbioru imienia OeioUńikich.) Zaraza po«
34
366 zwTCSAiB etc.
dłosci , ki6rą sprawiła w oarodzie przewaga molnowła^
dztwa zeszpeciła mow^ naszą wyrazami zbytniego ponize<«
nia. Zaraza ta jak zwykle bywa , jedna z mowy do oby-*
Czajów, inna z obyczajów do mowy wpłyn^» Nie prze«
jęliśmy jej od Słowian i od przodków naszych, którym
takowe uniżone, a I>ez znaczenia sposoby mówienia
znane nie były. Niegdyś Polak Polaka uprzejmie po-
zdrawiał, dobrego zdrowia i szczęścia od Boga mu życzył,
służby swe zalecał , w braterską przyjaźń, a wy2szym
w łaskę miłościwą się oddawał, bo podłości i obłudy nie
miid w sercu ni w mowie. Dopiero w pdtowieXVI[ wieku
klęski na kraj zwalone , potęgę i nauki do upadku nachy-
liły ^ a szlachetność i mowę w skalenie przywiodły.
Zmiany zdziałane, postęp ukształcenia i rozszerzenie
światła nauk, i w mowie zmianę stosowną zdziałać po*
winny były. Wszakże dotąd lud prosty inaczej mówi 9
on uszanowanie swe nie czczym i obłudnym wyrazem:
pana i dobrodzieja , ale mnogą liczbą, co powszechnym
jest i u innych tiarodów zwyczajem, okazuje, np. gdzie*
£eście byli ojcze? jak się macie kumie? i tern podo-
bnemi.
Zatrudnienia ioUSłm Szlacheckiego urodzenia ko-
biety bawiły się szyciem, haftem na stębenku i krosien-
kach, robieniem pończoch; damy wiązały siatki do
stroju, zamiast koronek, do kościołów szyły: alby, tu-
walnie, ornaty. X KUowicza reiopism. Córki szlachty
i mieszczan; /oil naucza Krotura Polonia iSjĄ w kla-
sztorach i domach czytać i pisać w polskim i łacińskim
języku były uczone, dorosłe zajmują się tkaniem^ wy-
szywaniem, dozorem nad kuchnią i gospodarskiemi za-
trudnieniami.
a67
RÓŻNE OBYCZAJOWE SZCZEGÓŁY.
Cfifry lub znaki na pteniadzack. Na dwuzłotówkach
lub ionych pieniądzach wyciskano cjifre nowo naro«
dzonegOf taki pieniądz chowano 9 z czasem przychodził
znowu w obieg. Mogły byc takowe pamiątki i z po*
wodu slabów. Najwięcej podobnych spostrzegać się
daje na monetach Stanisława Augusta. Drugi jeszcze
powód znaczenia pieniędzy był: kiedy dla opłacania
fabryk, robocizny) samowolnie w dobrach czyich, mie-
ście lub kluczu, podniesiono wartość rzeczywistą, iłe
się podobało » potem wykupowano , a jeżeli to podług
uczynionej obietnicy było zaniechanem, tracił na tem
biedny pracujący, zyskiwał właściciel : ^dy grosz, trojak,
złotówkę, za obrębem swej włości, jak rzeczywista ich
była wartośd, przymuszonym był wydać.
Dowody nadzwyczajnej riły u Polaków. Zygmunt I,
łamał podkowy, przerywał sznury \ tuziny kart do
grania. Janusz II, ostatni Xiąze mazowiecki zręcznie
wyrzucał ogromne koło lub kamieó, grube sznury zry-
wał, podkowy kruszył, i nikt silniej łuku nie naciągnął.
Święcicki topograpkia MaiOviae. August II jadąc na
koronacyą zgniótł jedną ręką srebrny rostruchan jakby
woskowy; innym razem wołu jednam cięciem pałasza
zabił , zginał grube szyny ielazne. — Jan Tarło krajczy
Zygmunta I w konnych gonitwach porywał przeciwnika,
i z konia zrzucał. Drzwi żelazne i zamek nie wytn^-
mały silnego uderzenia ręki Tarły, pękały lub uginały
się sztaby żelazne, a gdy mocował się z kim i porwał
za rękę, w ramieniu kość pękła. Oszczepem na śmierd
zabijał rozjuszonego niedźwiedzia. — Stanisław Radzi-«
miński, kasztelan zakroczymski najtęższego chłopa na
$68 móSiiB oBTCsijrows
ręku posadziwszy 9 bujał nim; koniA dzikiego, gdy do«
skoczył, chwytał za uszy i dotrzymał go, póki maszta*
l^rz nie wło£ył nań uzdy i powroza ^ i koń szedł po-
tem spokojnie, bo mu głowa spuchła. Herbf rj/eer^
gtwa polskiego. Kraków tSSĄ itr. 269. Prokop Sie*
niawski marszałek W. koronny poszóstne karety z g&cj
rozpędzone, porwawszy za koło wstrzymywał, konie i
woły za jednym zamachem szablą przecinał, w oczach
królewskich. — Wojciech Brudzyński 6 zbrojnych Hus*
sarzów do góry podniósł. Kasztelan zakroczymski To«
masz Olędzki 5 talarów bitych, jeden na drugim poło«
£onych, rozpłatał szablą. Marcin Brzozowski w ziemi
gostyńskiej tańczył z pełną beczką piwa. Stanisław
Ciołek, brat wojewody mazowieckiego, dzieckiem jeszcze
będąc, po jednym rowienniku na ręce piastował, do«
rosłszy, drzewo którego ao ludzi nie mogło podnieść^
sam do młyna zaniósł, i dzwon od 40 ludzi nie pod-
niesiony, na wieżę wciągnął, 2 podkowy razem złożone
łamał, szabel 2 związanych za końce wziąwszy jedną
ręką z ziemi podniósł. O nim te jeszcze znajdują się
szczegóły w rękopismie zamojskióm w Puławach; miecz
jak powróz skręcał, węgieł w łaźni i ścianę; wywalił,
kadź wodą jaapełnioną do góry dnem wywracał, noie
wielkie i grosze a palcami łamał, z drzewa surowego
kiedy je ścisnął, sok pociekł, łyka bartników zrywał
jak nici, kusze najtęSsze samemi tylko rękami i nogami
bez pomocy narzędzi wszelkich naciągał, z koła krótką
szablą oznaczonego la ludzi sznurami nie mogło go
ściągnąć : on szarpnąwszy nagle, sznury potargał, ludzi
powywracał. Podczas wesela króla Kazimierza wPra^-
dze z czeską wdową % Bogatna (Rokiczaną) czecha sil-
nego, chcącego go udusić^ tak ścisnął, ze ducha wy*
8ZCZBGÓŁT. 269
zionął. Umarł 1356, kiedy Tatarzy Włodzimierz opa-
nowali, będąc posłany od Króla Kazimierza opanowad
ten zamek. — I kobiety polskie niekiedy siłę niezwykłą
okazywały. Cymbarka, Xięzniczka mazowiecka, palcem
jednym tłukła orzechy laskowe i włoskie, gwoźdź wbijała
w ścianę. — - Lacki Teodor, pisarz polny za Zygmunta III
zwiedził całą Europę, nadzwyczajnej siły w Malcie,
Wenecyi i innych miejscach dał dowody, linę grubą
od razu zrywał, kilku ludzi trzymających się ściśle jedną
ręką od razu obalał, powóz poszóstny z góry rozpę-
dzony , za koło porwawszy jedną ręką wstrzymywał;
dąbka byleby mógł objąć ręką z korzeniem z ziemi
wyrywały dzikiego wołu schwyciwszy za rogi rzucał
nim o ziemię i kark mu ukręcał, chłopa stoją-
cego nosił na dłoni* Taką miał przytem zręczność, iz
oparłszy się o ścianę, potykał się z kilku osobami
zem, łuk ciągnął, ze równego mu nie było. — Kostka
Maciej 7 męiów opierających się w którą chciał stronę
posunął lub popchnął, kruszył podkowy, półtalary, po-
stronki zrywał, talie kart bez trudności rozdzierał. -^
Wiesiołowski Piotr na końcu XVI. wieku żyjący, sie-
dząc na koniu, płatwy się ująwszy, podnosił go od
ziemi, powozy wstrzymywał, żubra na oszczepie osadził,
który juz na Zygmunta Augusta miał uderzyć. — Kop«
czak piwniczy Branickiego kasztelana krakowskiego
Bruhla karetę zagrżęzłą, której 6 koni rady nie dało,
sam wyciągnął. Żyje dotąd w podlaskiem szlachcic
Mysłowski, który 5 orzechów laskowych w kółko na
stole położonych, tłukł uderzeniem czoła.
Godzina. Teraz liczymy tylko la godzin od pół-
nocy do południa, a od południa do północy; w KYI
jeszcze wieku w Polszczę, jak dotąd we Włoszech Ii-
2JO EOŹIIB OBTCZAiOWe
czono ^4 godzin , zacząwszy od zachodu słońca , az do
zachodu drugiego dnia, a to były godziny podług ze-
garu całkowitego^ rachuba zaś la godzin była tylko
wedle pół zegarza.
Kłamitwo. Jak się nim brzydzili dobroduszni przod-
kowie nasi, liczne mamy dowody. Satyr Jana Kocka*
newskiego powiada:
Ani sięść za stół z podejrzanym chcieli.
Obrus przed nim rzezali, talerz noimi kłuli.
Jeśli nie chciał ustąpić, musiał po niewoli.
Ale wy cii dzH w sobie rycerskiego macie,
Okrom tego, ze czasem o łez się gniewacie.
Ludzie długo żyjący w Polszczę. Oto są mniej lub
więcej pewne w tej mierze podania. Piast zjł lat lao,
Gerundy Denhoff i3o, Paweł Sapieha wojewoda nowo-
grodzki loo, Jan Krzetowski loo lat mając wojsko do
obozu prowadził, od V;ałej kompauii itryjem był zwany ;
Stanisław Dobrzelewski , podstoli sieradzki laoletni,
pieszo chodził do kościoła, Tomasz Zamojski, który
fiię przeniósł na Ruś i osiadł w Zamościu, przeżył
"Więcej jak loo lat; Jakób Zagunt na Wołyniu sto lat
wieku licząc , hercowaf na koniu jak młodzieniec ; Mie-
leczko, szlachcic piński, miał lat 95, matka i3o, babka
140. Swinecka we wsi Miechowej w bracławskiem
1 20 lat żyła; Wołowska 128 lat mając chodziła codzień
o \ mili do Krakowa; Jarano wska i56 lat dożywszy,
umarła z przestrachu w czasie oblężenia Torunia przez
Szwedów. Rolnik podKrośną iiSletni, żadnej choroby
nie znając, pracował za Ą parobków; krawiec Pruchal-
aki w 102 roku szył jeszcze; Kazimierz w Skierniewi-
cach pamiętał 12 arcybiskupów gnieźnieńskich. W 1742
SZCZBGÓŁT. 171
W Kozielcu kucharka io61etnia tak dobrze gotowała,
Se jej potrawy dawano i na senatorskie stoły; w Sierako-
wicach 107 lat mający organista nader przyjemnie gry-
wał: ażeby go słuchacS , zbiegano się z Gdańska i Warmii*
Pobowicki , woźny w Chełmnie , więcej niz sto lat żyjący,
gdy zawołał: Moici panowie/ ucincie nę! słychać go
było na drugiej ulicy. W Rynkowcach młynarz i laletni,
jedną ręką w biegu wstrzymywał koło młyńskie ; Szewc
Hanerowicz umarł w 1 15 roku, gdy prawnuczka jego uro-
dziła syna. W Lichnowicach była familia Różyckich,
przez kilka wieków każdy z niej zył więcej jak 100 lat*
ubiegano się o związki ślubne z tą rodziną, ażeby długiego
£ycia nabyć; w Wielkopolszcze Waliński mieszczanin
w późnej starości pozbył się marszczków i siwizny. To
wszystko jest w kronikach , herbarzach. W kalenda-
rzyku 1763 znajduje się: £e w roku przeszłym wKnia-
ziołce Załuskich umarł wieśniak mający lat 107. Przed-
stawiano w ubiorze polskim szlachcicu mającego lat i\Ą
Napoleonowi: pamiętał on Jana UL Lekarz pod Rawą
umarł w 1822, mając blisko lao lat; u Inwalidów żyje
porucznik 1 1 1 letni.
Ofiarowanie chleba nowego królowi polskiemu na Sw^
Jan zwykle przez miasto Kraków. W kraju rolniczym^
w kraju do władców swych przywiązanym zawsze, piękny
to był obyczaj przynoszenia im w darze chleba nowego*
Najdawniejszej zapewne sięga starożytności , dochowany
az do ostatnich Stanisława Augusta czasów. Patryar-
chalną maluje prostotę , wdzięczności ludu oznaką, pię-
kną charakteru naszego cechą; mozel co albowiem
większą przejmować radością; jak widok odrodzonego
zboża i zapewnienie tem samćm całorocznej dla wszy-
stkich żywności ? mozez być hołd skronmiejszy i powin-
97^
mÓŹHS OBTCZIJOWS
tiiejszy razem, z żywszą ofiarowany czułością ? Tak więc
urodzajów ziemskich pierwiastki, i z nich pierwszy chleb
wypieczony I swym wodzom siązętom, królom swoim^
następnie przynosili mieszkańcy stolicy. Jak tylko za«
ledwie co dojrzewające zboie, z najwcześniejszej , najbar*
dzi^j na słońce wystawionej niwy, na mąkę zdatnym bji
mogło ^ snop jego wzięto, zmielono i smakowity chleb
upieczono. Wójt krakowski na czele radnych i gminy cał^j
niósł go do zamku na sróbmym blacie , kosztownie przy«
kryty* I wtenczas gdy wśród Krakowa przemieszkiwali
monarchowie polscy, i kiedy gdzie indziej przeniósłszy
się, zdawali się ich opuszczad niejako , zwyczaj ten za«^
chowano. Wiózł na rozstawnych podwodach lub pocztą
burmistrz krakowski, albo • radnych który, swemu kró*
łowi bułkę chleba nowego , tę przywiązanych dzieci dla
swego ojca daninę 9 a panujący .przyjmując ją, dziękował
uprzejmie , o łasce swej i względach to miasto upewniała
przemawiającego ze łzami czułości nieraz^ pocieszał, ob*
darzał. — - W styczności poniekąd z pewnych przynaj-
mniej względów ten zwyczaj z dziesięciną) opatrywaniem
stołu królewskiego^ witaniem chlebem i solą.
Przjfiifgi winianów. Gazeta poznańska rotę przysięgi
umjesciła, które wykonywali winiarze, jak się zdaje w XIV
wieku, wyjętą z starożytnych zabytków miasta Poznania.
„Ja N. przysięgam, ze te wina wszitkie, którekolwiek na
ten czasz w mojej piwniczy mam, ihak jako tberasz w szo*
bie szą szame zachowane, onich niczem pi*zetwarzacs
nie bendę, any zatrzimanim albo niekiszialim winem slo«
dzicz go nie bendę, łeby łagodniejsze a zathim odbith*
niejsze biło, aleby my na nie czenę drosszą uczioióno.
Thakze gdy my czena którego ucziniona y posthanowiona
bendzie, ładnego podlejszem winem, any żadną rzeczą
8ZCZB6ÓŁT. 273
nie rosthworzę any <idmienie. A klhorekolwieh wino na
pothem kupię V węgierskie) gubińskie, rakuszkie, czeszkie,
mowLWszkie^ti malmazjf a ^ muscatellf^ przednie, śi-ednie
albo podlejsze, tbak yako kupię, asz do posthanowie*
nia czeoy wczale a zupełnie zachowam, onego niczem
nie rosthwarzającz, any tkemperującz. Thakze gdy my
ozena jego bendzie postbanowioną , ono szamo w szo-
bie bez przymieszania inszego podleyszego przedawacz
bendę* Nie bendę thesz żadnemu inakszego przezwi«
ska czynił any odmieniał, thelko thakie, za jakie ono
kupię. Tbak my P. Bóg pomosz i szina jego umę-
czenie.
Rozdawanie goipód czyli itancyi pod czai tejmiw.
W czasie sejmów dla przybyłych na obrady Marszałek
W. koronny rozdawał gospody. Od tego obowiązku
dawali królowie osobnymi przywilejami Uhertacye^ a
powinność ta stawała się tem uciążliwszą dla tych) którzy
jej nie mieli , zwłaszcza kiedy dwory panów były coraz
liczniejsze^ Mała izdebka pod czas sejmu płaciła się w
Warszawie po so 3o i 4o dukatów.
Sądyy Pakitra. Palestra trybunalska w sądownictwie
wielką stanowiła korpora^ya^ ze juz zgasła, wiadomo-
ści o niey obojętne byc nie mogą , i wszelkie szczegó*
ły tyczące się zwyczajów dawnego sądownictwa. Zbu-
rzyła się pahiira przeciw sądowi, gdy od marszałka,
lub deputata który z palestrantów hy\ urażony, nie
przychodzili na sądy, i deprekacyą czynić musiał uchy-*
biający; miewali palestranci kłótnie i bitwy z ofiice-
rami. Krzyż prezydenta i laskę marszałkowską odnosił
insiygator do itancyi każdego z tych urzędników, w
assysłencyi dwóch żołnierzy i gifrejtera. Instygato-
rowie bywali ihrzynhowi i iecuritatii. Z rozkazu mar-
35
2^4 HÓiirm OBTCSAIOWB
8załka instygator woźnym zalecała aei krzyczeli: ilfo-
M Panome ' uciszcie $i^ ! albo na ustęp. Przed re-«
assumpcjfa trybunału zie£d£ano się do Wolborza; partye
były: dworska » czyli Briihla i jego zięcia Mniszcba,
hetmańska, Potockich i familii Czartoryskich i Pouia*
towskich^ Potockich partya łączyła się czasami z dwor-
ską ^ lub hetmauską. Czartoryskich zawsze dworowi
przeciwna. Sami naczelnicy nie bywali, posyłając tyl-
ko zdatnych do kufla i kordą rębaczów. Grdy się po-
rozumiano, prezydent dał obiad albo za niego prymas^
lub kujawski Biskup | jako gospodarz miejsca. Zaczy-
nał się Trybunał od wjazdu do Piotrkowa. Przed ka-
retą prezydenta^ konni na rumakach dzielnych w rzę-
dy sute przybranych j dworzanie niznych dworów i woj-
skowi razem postępowali zmieszani, za karetą drago^
nia Prymasa, lub kujawskiego biskupa, karety pa-
nów, kolaski uboższych, czasem jeden koniec wjeżdżał
do Piotrkowa, drugi dopiero się wyciągał z Wolborza,
cbociazto dwie mile pocztarskie ; gdy nie było forsy ^
kalwakata była tylko na pół mili. Odprowadziwszy
prezydenta, i powinszowawszy mu szczęśliwego przy-
bycia , rozchodzili się, na kolacyi u niego tylko pou-
falsi zostawali się. Noc cała na przygotowaniach do
utrzymania swego marszałka i deputatów schodziła.
O 7 msza o Duchu S. śpiewana, wynoszono potem
cymborium do zakrystyi, ażeby w czasie zamieszania
nie było nieuszanowanem. Ubiegano się o zajęcie miej*
sca pi*zy stoliku ziemstwa sieradzkiego , gdzie deputaci
obowiązani byli składać instrument eUkcyi^ odpowie-
dzieć na zarzuty^ kondemnaty osobiste, i wykonać pi*zy-
sięgę wiernego sprawowania urzędu. Wszystko to roz-
poznawało ziemstwo sieradzkie. Czytano rejestry depu^
SZCZBtiOŁT. 2^5
iaci odzywali się: Jesłełmjf^ składali lauium. Konde-^
mnata podana przez lo ręce, czasami znikoęła u Sy*
czliwego deputatowi; po przysiędze juz oic nie znaczyła,
ani ustna czyjakolwiek proteitaeya. I bez zarzutów z
jedney strony po przeczytaniu, wołano: Facaf, z dru-
giej jeit deputat. Czasem się pogodzono, czasem przy-
szło do bitwy, porąbano się, i stolik zrąbano, i ziem-
stwo wypłazowano, zjazd rozpędzono, sprawa się wyto-
czyła na cmentarz; zwyciężająca strona wracała do
kościoła f ułagodziła ziemstwo i trybunał podług św^j
woli utworzyła* Niepossesionatom panowie pozorne
czynili donacye wiosek, utrzymywali czasem nieobra-
nycb*, lecz kiedy dzień spełzł na sporach do zachoda
słońca, juz był Trybunał zerwany. Gdy się utrzymał
Trybunały dalej szło wszystko spokojnie i wesoło, noc
schodziła na pijatyce i powinszowaniach. Nazajutrz de-
putaci na ratuszu obierali marszałka y którym zwykle
bywał pan wielki. Marszałek dziękując za obranie,
witał kollegóWj przynoszono laskę schowaną w ziemstwie
sieradzkiem; jeden z sędziów miał mowę do marszał-
ka i deputatów; obiad iolenny u prezydenta^ u mar^
tzałka kolacya. Trzeciego dnia sprowadzono z kościoła
jakiego obraz N. Panny do kaplicy ratusBUwej; niósł
go prezydent z manzałkiem^ deputaci i pałestra szli
ze świecami. Kapelan odprawił mszą czytaną przy
muzyce. Po mszy podawał prezydentowi patynę ^ który
ją udzielał do pocałowania manzałkowi i innym de*
putowanym^ starszym mecenasom, nakoniec sam poca-
łowawszy, oddawał kapelanowi. Zamykali się potem
sędziowie trybunalscy wraz z ziemstwem sieradzkiem
w izbie sądowej ,. układali ordynacyUj następstwo reje*
itrówy przepisy dla paleetry^ rozkaz do Magistratu , aby
2jS HOŹIIB OBTCZAIOWB
wszelkie wygody obmyślił; stanowili płacę sługom tiy«
buoalskim, wyznaczali posłów do króla, prymasa i bi*
skupa krakowskiego; do każdego po dwóch deputowa*
nych, jeden duchowny, drugi iwiecki; z doniesieniem
o szczęśliwie doszłym trybunale; resztę dnia zajmo-
wały uczty. Sądy zaczynały się mową którego z pa^
leitry^ witającego trybunał, na tę prezes, lub marsza*
łek odpowiedział. Przywołano sprawę, i zaraz odwo*
łano sądy^ bo nagle zaprzęgać się do pracy niezdro-
wo było. Pierwszy tydzień tak upływał; w drugim
cokoh^iek pracowano, zawsze atoli bywały uczty, to
z powodu imienin czyich^ to dworskich anniwenarzów.
Spi^awiedliwośc bywała przedajna^ podwiką ujęta, albo
% rokazu protektora^ Sprawy niektóre per nou iunt
spadały, ażeby ważniejsze osądzie. Brukowcy poma-
gali do fony przy reassumpcyi , za co brali ^ , lub 3
dukaty; oni chodzili z kwesta; delatorowi na śmierd
czyją za talar bity jedenastu ich poprzysięgało , ze ten
godzien śmiercią szli nawet do kajdan, jako krymina'^
łiicij kiedy tym sposobem z rejestru directi mandati
trzeba było przyśpieszyć sprawę , a po wprowadzenia
sprawy więźnia oswobodzono , jako. niewinnego. Wpro-
wadzano sprawy, i przez konnexie jednej z dru^ą, naj-
niesłuszniej czasem* Rejestr arianismi po śmierci Au-
gusta 111 zniesiony: do tego należały sprawy dyssyden^
ckie o bożnice ich, bluźnierstwa, trzymanie przez kogo
nałożnic, nieodbywanie przez lat kilka spowiedzi wiel-
kanocnej, zostawanie w klątwie przez rok i sześć nie-
dziel, krzy woprzysięztwo ^ sumienie rozwiązłe, (choć
te właściwie do sądów sejmowych należały ) o czaro-
dziejstwo. W Litwie jeden J^Ar^^ niewzruszony, w Ko-
ronie cztery jednostajne otrzymać trzeba było^ co mię-
SZCZBGOŁT. 2yj
dzy moznemi wiecznym bywało. Na wsti^pach, starsi
śpiewali sub tuum praeiidium^Ave marit iiella, mlodfii
figle robili, od których do czubów przychodziło, albo
siekaniny, za miastem pijatyką skończonej. Za stu-
knięciem laską marszałka i zadzwonieniem prezydenta,
woźny drzwi otwierał, i wpadali hurmem wszyscy.
Kommendani garnizonu od marszałka odbierał parol,
oddawał go prezydentowi, nazajutrz o 8 lub 9, w li*
ście zapieczętowany przez officera tymże odsyłał. Przed
każdym deputatem, koło odwachu idącym, żołnierz wo-
łał: Raus\ wybiegała warta i officer prezentował broń^
a dla prezydenta i marszałka było koniecznem bicie
werbla , czyli uderzenie w bęben po trzy razy ; pado-
bniez dla krzyża p rezydent skiego i laski marszałkow-
skiej , gdy je niesiono na ratusz , lub odnoszono. Przed
prezydentem i marszałkiem z gołemi głowami w najtęż-
sze mrozy szły dwory ich, zgraje pacientuw , za nimi
lokaje, hajducy, pajucy, uzary, węgrzynki tychże, ci wszak-
że z nakrytemi głowami. Podobny! acz mniej liczny
orszak deputatów. Niektórzy iednak tego czapkowania
wzbraniali. Dawano im tytuł JWielmoznych , a całe-
mu trybunałowi Jaśnie oświeconego. Przed marszałka
i prezydenta stancyą, po dwóch szyldwachów było, ró-
wnież przed ich zastępcami. W czasie obiadów speł-
niano zdrowia, a żołnierze dawali ognia, za co im kil-
ka dukatów, officerowi tabakierkę , zegarek ofiarowano,
albo nic wcale. Wszędzie im pierwsze miejsce dawa-
no. Trybunał, z Piotrkowa przenosił się do Lublina,
w poniedziałek pierwszy po niedzieli przewodnej. Wjazd
marszałka do Lublina bywał czasem okazalszy jeszcze;
ziemstwo lubelskie zapisywało aki reassumpcyi trybU"
nahkiej. Trzeciego dnia powitany trybunał przez me-
2^8 EÓ£hB OBTCZiLjlOWB
cena§a^ sędziego ziemskiego; tym odpowiedziano. I
magistraty składały czasem powinszowania, nigdy ie-
dnak nie wezwano ich na obiad, a choć zaproszony
był który przez deputata^ nie stawił się, wiedząc, jak
zimno ich przyjmowano. Dalsze ceremonie odbywały
się, jak w Piotrkowie, ordynacja ^ msza, etc* W wilią
S. Tomasza trybunał się kończył. Marszałek , lub pre-
zydent zegnał koUegdw^ ziemstwo, palenre^ ci nawza-
jem dziękowali 9 przesadzając się na pochwały, składali
w ziemstwie przysięgę, jako sprawiedliwie i bez korru^
pcyi sądzili, czasem wśród niej wołano; ^^Bój sie Bo^
ga- nie przysięgaj-' skończył jednak przysięgający i
uciekał. Co niedziela była summa i kazanie.
Kommissya radomska trwała przez śzesć niedziel od
poniedziałku po S. Stanisławie biskupie. Bywał pre^^
zydewtem biskup, marszałkiem senator, kommissarze z
senatu per senatus consiUum^ wojskowi przez wojsko
obrani. Sprawy do niej skarbowe i wojskowe, skargi
obywatelskie na żołnierzy, tych nawzajem przeciw oby-
watelom o niewydanie żołdu której chorągwi , lub re-
gimentowi; kryininalne sprawy pod bokiem tej kom-
missyi tu równie były sądzone, likwidowały się regt-
menta i chorągwie z kompletu^ z percept i expens. Pa-
lestra radomska tu służyła, pisarz tameczny pióro trzy-
mał; co nieodsądzono na jednej kommissyi przesyłano
do drugiej. Więcej tu bywało czasem uczt, deboszów^
pijaństwa, koster w karty i kości, jak w trybunale.
Towarzystwo szło i nieproszone; nieprzyjąć od którego
kielicha groziło niebespieczeństwem ; największej trze-
ba było cierpliwości, damy nawet odebrać kielich i
pokosztować musiały. Jeden, gdy kielicha kolejnego
panna nieprzyjęła , wylał jej za gors^ ażeby się piersi
szczbgółt.
279
ochłodziły. Nieobyczajnego koUedzjf wypchnęli ; kto
inny się nieodwazył, bo się wnet za to ujmą. Do bi-
twy i pojedynków nie przychodziło | gdyż pod garni-
%^nem wzbronione. Officerome autoramentu cudzo-
ziemskiego bywali spokojni i grzeczni* Łatwe kobiety
z Warszawy i Lublioa tu zjeżdżały. Po kommissyi ^ li"
kmdacjfe i rejestra odwożono do Warszawy, i tam zo-
stawały u pisarza skarbowego i rejenta kwarciane^
gOf dekret a w grodzie radomskim.
Sądy kanclerskie 9 zwane królewskie, assesorskie, ze
w nich zasiadali dygnitarze^ jako to: sekretarz, refe*
reddarz, pisarze, instygatorowie i inni aaeeorowie po*
dług ienatus contilium. Wszakże zwano je i kancler-
skiemi, bo kanclerz, lub podkanclerzy stanowił; ci
mieli głos doradczy tylko , a pisarz dekretowy infor^^
mujący. Czas sądów od i. octobra ^ do 3o kwietnia.
Na mappach, jak w trybunale 9 zbliżywszy się do kan-
clerza , cybuchem dukt^ lub miejsce pokazywali. Ci-
chość tu większa, woźny jeden tylko. Patronami zwy-
kle plebejusze , mieli ajentów zwanych torbiferamu
Ajent zostawał patronem j pozyskiwał tytuł sekretarza
królewskiego, i juz go nazywano generosui. Sprawy
miejskie, albo o przewinienie w królewszczyznach tu
miały miejsce. Patronowie assesorscy musieli znać
prawo magdeburskie, chełmińskie i inne miejskie ita^
tuta i konstytucye.
Sądy referendarskie były dla chłopów z królewszczyzn.
W sądach relacyinych sprawy kurlandzkie sądzone by-
ły. Król na nich zasiadał z senatorami i ministrami
na zamku w maju. Rekopism X. Kiłowicza.
Skarby Zygmunta Augusta. Zygmunt August, po-
wiada biskup Kamerynu , w klejnotach bardzo się kocha.
2ł8o a6Ź9B OBTCZAIOWE
Pokazał mi zbiór swój tajemnie : nie chciał bowiem, zęby
do wiadomości Polaków doszło, ile na to łozyh W skry-
tym pokoju na stole było szkatułek 16^ kalda na j łok-^
cia długa, ^ łokcia szeroka. Wszystkie pełne były klcj«
notów. Z tych czteVy szacowane 200,000 szkudów^ Ao^
stały się po matce, z Neapolu do Polski odesłane. Cztery
przez króla kupione za 55o,ooo szkudów złotych, między
niemi rubin szpinel (jasno czerwony) niegdyś Karola Y
cesarza za 80,000 szkudów. Wiele rubinów i smaragdów
rzniętych w czworogran, albo kończatych. Reszta szkatu-
łek po przodkach, klejnotów w nich niezmierna moc,
rubinów, szmaragdów, dyamentów ceny do 3oo,ooo
szkudów złotych* Skarb ten przewyższa weneckie i pa-
pieskie dostatki.
Sreber, prócz uzy walnych , wskarbcu do 3o,ooo grzy-
wien pozłocistych, między temi misterne , w których król
miał upodobanie, jako to: wanny, fontanny, zegary
wielkości nadzwyczajnej z róznemi posągami, organy i t. p^
kula .świata z planetami, nalewki, tace, wyrażające ptaki,
zwierzęta i morskie straszydła, roztruchany, puhary zło*
cistę ofiarowane królowi przy mianowaniu na dosto<*
jeństwa.
Dochodu dają temu królowi 5oo do 600,000 tal. , do
1,000,000 tal. obiecywano je podnieść. Dworscy i wojsko
nadworne kosztuje i5o>n taL, załogi fortec i straż granic
So^, na potrzebę domową 100™ tal., na potrzeby króla
1 sióstr 60™, na poselstwa, podarki, fabryki 5o™ tal*
Skarby znalezione. W 1770 skrzypek i woziwoda,
a raczej ten ostatni wygrzebał w lichej stajence na Ma-
riensztadzie kociołek, pełen dukatów; przywłaszczył
go sobie skrzypek, umarł z rozpaczy woziwoda ; w 4oo
lat potem wszczęli sprawę jego sukceuorowie ; bez dowo-
dów nie mogli wygrać.
SZCZBGOET. l8l
Ogrodnik , gdzie dziś ulica hoża « w bok złotych krzy-
żów , kopiąc w ogrodzie, znalazł garnek złota, przyznał
mu Bieliński, marszałek W. K. tę własność, byle summa
korzystnie rozrządziła i spokojnośc odzyskał | którą byt
postradał.
Gdy kopano fundamenta na ofHcynę tarasową pod
zamkiem , w początkach panowania Stanisława Augusta *,
jeden z kopiących znalazł garnek żelazny, pełen dukatów.
Była w nim kartka , kto znajdzie, niech pamięta o duszy
Michała. Pokazał ją studentowi , doszło to do króla, i
znalazcy skarb przyznano, zalecając dopełnienie warunku.
Wszędzie po kraju znajdują skarby. Zakopywano je
w chwilach niebezpieczeństw^ albo zęby się nie wydać
z dostatkami.
Sklepienie z malutkich cegiełek. Pr^y gwardyackiej
ulicy za zdrojami, kopiąc fundamenta do nowego domu,
znaleziono w ziemi sklepienie znacznej rozległości, uło*
zonę z cegiełek, mających tylko cal długości, a pół
cala szerokości, kształt ich taki^ jak kości używanych
do gry domino. Glina, z której te cegiełeczki robiono,
tak jest trwała, ze teraz ledwo roztłuczone być mogą.
Zamiast wapna zdaje się , ze używano jakiegoś kitu,
Kuryer warszawski i8a8 iVo. 322.
Cegiełki te robiono w Młocinach u Jen* art. Briihlay
i z nich modele znaczniejszych gmachów budowanych
za Stan. Augusta. Zapewne i to było modelem ko«
ściółka Sw. Krzyża, albo koszar gwardyi. Kury er
warszawski 1827 No. 348.
Zgrzybiały starzec w Warszawie nazwiskiem Toruń-
ski w młodości widział , jak ta budowa przez uczniów
na próbę stawiana była. Monitor warszawski 182S
No. 245.
36
2l8a BÓilfB OBTCZAJOWB
Stacffe. Odbierać je lubili skazem juz Polacy, i wy-
magali ich w zdarzeniach jakich waf.DieJ8zych. Pozo-
rem dawnej powinności, tłacyą zwanej, okrasili bez-
płatne wyciskanie żywności, czyli to w przejeździe,
czyli w własnym domu nawet, kiedy większe było gości
zebranie, okoliczność ważniejsza. Mamy tego dowód w Re-
formacyi obyczajów polskich S. S. (Słanisł. Starował*
skiegoj i 9,6dy jeszcze jaki akt golenny mieć chcemy,
to kazem sobie mieszczankom upominki przynosić, rze-
źnikom mięso, karczmarzom piwa, szynkarzom wina
dodawać, żydom futra, Włochom materye darować, a
ubogim mieszczankom, hajdukom i kozakom wydawać:
lubo to na wesele, lubo na odpust do Częstochowy,
lubo na sejm do Warszawy jedziemy/^ — Wszakże nie
było to powszechnem; źli tylko i zdziercy tak czynili,
inni od tego się wstrzymywali , albo wypłacali się
wzajemnym datkiem , więcej pospolicie wynoszącym,
jak to, co odbierali.
Tabaka^ tabakierka j tytuń. Między darami, które
Ameryka dała l£uropie liczyć moSna tabakę. Zdaje się
Se do Portugalii najpierwej ta roślina była przesłaną,
Nicot^ poseł francuski u dworu króla Sebasty^na , koło
1 56o r. zaczął jej używać, i odtąd nosiła \m\e Nicotiana.
Katarzyna, Karola IX i Henryka III władców francuzkich,
a ostatniego chwilę i w Polszczę panującego matka, na-
zwała tę roślinę zielem królowej. Mianowano ją później
zielem wielkiego przeora, Tourneforta, Sainte^Cro%x^
od kardynałów, którzy tak się nazywali; nakoniec od
Hiszpanów nazwana Tohaco , to imię otrzymała we wszy-
stkich narodach. Za świadectwem Schwartnera Marcina>
w dziele Statiitik des Konigreickt Ungamf wydania
1798 r. laS str. dopiero 1576 roku przez Turków
SZCZB6ÓŁT. a83
pierwsza lulka tytuniu i tabaka, w czasie cnlbylego przez
nieb poselstwa do Krzysztofa Batorego do W^ier, była
wprowadzona ; lecz jeszcze w i6i4 r« Gabryel Betblem
przysłanego z Stambułu tabacznego daru nie umiał
uzywad. Ostre prawa stanowiono w Węgrzech przeciwko
tabace do 1702 roku. W Austryi 1670 Graf Kheven-
buller zwrócił uwagę rządu na tę roślinę pod względem
dochodów publicznych ^ i przez i a lat dawał rocznie po
Sooozłp.y a w sto lat potem 1772 r. taz sama roślina
czyniła 7,169,000 złp. jak Retrer w xiązce Tabak -^Paek''
tung in den ósierreiciiiehen Landem von 1670 bis
1783, okazał. We Francyi w ciągu 175 lat do 30|06o,ooo
liwrów dochód z tabaki podnióął się, i 60 razy powiększył
w tej epoce y w której Neker Compte rendu au Roi wy-
dawał.
Kiedy u nas w Polszczę zaczęto uzywac tytuniu i tabaki,
nie jest rzeczą wiadomą. Czacki powiada, ze czytał list
od Uchańskiego posła polskiego w Stambule tSgo roku,
posyłającego Annie królowej zonie Stefana Batorego, jako
zbierającej rośliny, nasienie tytuniu^ W zielniku zło-
żonym w bibliotece Załuskich, który ta królowa zbierała
swą ręką, liść tureckiego tytuniu można było widzied
Kiedy w Niemczech sto dzieł przeciw używaniu tabaki»
albo w jej obronie wychodziło ; kiedy Urban VIII jako
nieprzyzwoitą rzecz i godną kary używanie tabaki w ko-
ściele uwalał, kiedy w Carogrodzic branie tabaki i ku-
rzenie tytuniu poczytywano za winę , a w Rossyi sekta
Siarowierców czyli Roskolników brzydziła się tem równie,
w Polszczę dziwiono się, ze rząd może Stanowic prawidła
upodobaniu, i zakazywać to, co nie jest szkodliwym.
Jakób L król angielski 1619 r. wydał dzieło Misokapnoty
w którem przeciw tabace powstaje, przesłał je Zygmun-
29Ą BÓShB OBYCZAIOWB
towi III wraz z innymi pismami. Jezuici zaialeni na tego
króla I ze domagał się zniszczenia pisma Alloąuia Orie^
censtOy wydanego przez ich zakonnika Sawickiego , pod
imieniem Kaspra Cichockiego, i żądał ukarania pisarza :
W xiązce Antimifokapnot , tabaki jako rzeczy obojętnej
wzięli obronę. Jarzemski w opisaniu Kazimirowskiego
pałacu i przy nim będącego ogrodu « wspomina pomiędzy
innemi sławne ziele tabaka. Na zjeździe warszawskim
1661 uznano, ie ten towar zdrowiu nie szkodzi, od ka«
zdej roli tabaki cło postanowiono, Adama Sakowicza
wojewodę smoleńskiego mianowano Administratorem.
Coraz mocniej lulka i tabaka zaczęła byd ulywana.
W 1775 pomyślano o dochodzie z tabaki , 1776 zrobiono
dla pozy tku skarbu moitopo/tt^M z fabryk, ale nie tytuniu;
bo każdy co sadził tytuu, mógł go dla siebie uzywac, byle
nic przedawał. W ostatnich czasach mówi tenże Czacki
T. 11 str. :ł5i « 267 w samej Polszczę, nie rachując Litwy,
tabaka przynosiła dochodu złp. 3,689,566.
Posłuchajmy co X. Ritowicz o tabace powiada. Ta*
baka była naprzód prosta z tytuniu w donicy wierconego
robiona, do której dla tęgości przydawano popiół,
z skórek łoziny, grochowin, maku. Potem nastała
Rapa^ ta była z tytuniu St. Omer na tartce blaszanej
tarta ; jako droższa od prostej tabaki, przez mozniejszych
tylko była używaną.
W początkach panowania Augusta 111 zjawiła się
w Wai*sza wie Włoszka z miasta Syrakuzy, dla tego na«
zywała się Syrakuzana. Ona wymyśliła tabakę pro«
szkową w takich ziarnach jak proch ruszniczny^ i takiego
koloru. Wchodziła do jej zaprawy lewanda, albo
olejek pomarańczowy;, kiedy tabaka była zaprawna le-
wandą, nazywała sią lewandowa ; (a) gdy olejkiem po«
marańczowym, lergamotową. Do obu gatunków przyda*
wano koperwasu dla czamości i szczypaniai urynę ludzką
dla lipkości i lepszego ziarnowania się tejże tabaki. Jak
proch ruszniczny jest grubszy i drobniejszy ^ tak i tabaka
lewandowa i bergamotowa była rozmaita, pod numerami
a, 4i 8. Wkrótce wielki miała pokup: każdy ją zażywał
w mieście, każdy z Warszawy starał się wywieśd. Cho«
ciaz kramarze niektórzy przejęli sposób robienia tabaki
proszkowej, Syrakuzana odbyt największy miała, czyli
to przez uprzedzenie, czy ze rzeczywiście lepszą robiła,
i znaczny zebrad zdołała majątek, nabyła kamienicę | po«
wydawała córki za szlachtę z dobremi posagami.
Po jej śmierci proszkowej tabaki chwycił się Fontanay
za nim posunął się brat jego, potem Bizosti. Wszyscy
się spanoszyli , coraz się więcej albowiem tabaka pro-
szkowa upowszechniała po całym kraju, pomiędzy ró«
Inemi stanami i wiejskim ludem nawet. Rozwożono ją
brykami| a handlarze i przekupnie brali zaświadczenia
(a) Z tego powodu między ludem w Mazowszu powstała
taka poetyczna rozmowa:
Gdiie jedzietaf — Do Wanawy —
Boze2 mój iaikawy!
Co wiezietal — Racki —
Dajcież tabacki.
A jaka to tabackal — lewandowa —
Kie nemuz taka zdrowa.
Co koitujel — Ceiki (fi groizy^
BoSsei mój nSebieiki!
Gdzie mieikatal — w tej chalopce —
Siedźcież na swojej poduice. —
• r
286 AOZas OBTCSAJOWB
X Sdbryk o jej prawdziwotct , mimo to jednak zwykle
przymierzali do niej pospolitszą.
Słozyło to szczęście proszkowej tabace ze la lat po
śmierci Syraknzany, odstąpiło ich nagle z następują-
cego powodu. Bądź ze złości , bądź rzetelnie, parobek
jeden od fabryki tabaczn^ doniód^ pod sekretem sę-
dziemu marszałkowskiemu; ze Włosi fabrykanci tabaki
proszkowej, mieszają do niej popidł palony z trupich
kości, włosy końskie drobno str^one, urynę ludzkąi
końskie bobki i koperwas. Sędzia kazał zapozwać
Insiggatorowi wszystkich fabrykantów t^ tabaki. Wy-
wiedli się wprawdzie z trupich kości, włosów i limonii
końskich, ze ich nigdy nie u^fwalii na inne szczegóły
okazali świadectwa doktorów y jako nosom i zdrowia
nie szkodzą. Lud miał te świadectwa za przekupione,
wstręt powziął do t^j tabaki, a chociaż sprawa została
wygraną, juz do Włochów nie powrócił. I mozniejsi
i pospólstwo rzuciło się do tabaU kąfett9wej\ którą
tak nazwano, ze z prostego ki*ajowego tytuniu w kaflu,
albo doniczkach była wiercona. Od tego zapewne żar-
tobliwie ją nazwano u lodu, Sampanire: ze nie raz
bywało I iz Pan sam zajął się jej tarciem.
Potem nastały zagraniczne tabaki St. Omer^ koUeU'-
derka i hiszpanka. St. Omer była dwojaka, w funtach
proszkowa i v> tztangaeh czyli rolach długich. Naj«
wjęcej była używana hoUenderka w rolach małych o i,
i wielkich o 6» 81 więcej funtach; za każdy płaciło
się pogr.iSf robiono z niej tabakę wedle upodobania.
Hiszpankę przedawano gotową. Dla pospólstwa az do
śmierci Augusta IV. po sklepach korzennych przeda-
wano tabakę tłuczoną w moździerzu na proch i przez
sita przesiewaną.
SZCZBGÓŁT. 287
W późniejszych czasach te były prócz krajowej po-
wszechniejsze tabaki, albanka , maroke , pierwsza w 6a-
licyi j druga w Offenbach robiona , francuzka y w lep-
szych i podlejszych gatunkach, hiszpanka cynamonowa,
breiylka bledsza, ale nadlo miałkie, do nich teraz i roi-'
ryjską dodać należy.
Najdawniejsze tabakierki, które od dziadów dostały się
wnukom, i w początkach panowania Augusta III znajdo-
wały się w użyciu « były srebrne wewnątrz wyzłacane,
rozmaitej sztucznej i gładkiej roboty , z perłowej macicy,
z śrebrnemi , złotemi i tombakowemi zawiasami i opa-
skami ; rogi czyli rożki małe z wołowych rogów i łosich
kopytek misternie wyrabiane^ w srebro lub złoto opra-
wne, takimźe kiniszcem w rozmaite figury wybijane.
Pospólstwo używało rogów prostych nieco spłaszczonych
i tabakierek blaszanych, te były dwojakie: jedne okrą-
głe, diiigie podługowate, któi*ych jedna część wsuwała
się w drugą nakształt szuOady, gdy była wyciągnięta do
połowy, otwierała okienko do wzięoia tabaki, zsunięta
do kupy, zamykała. Te podługowate z prostej blachy
białej zrobione tabakierki, zółtemi lisztwami mosięznemi,
po końcach i w okienku przyozdobione , były widywane
u majętnych nawet osób. Wielcy panowie trzymali się
tabakierek srebrnych albo z perłowej macicy.
Później nastały tabakierki blaszane czerwono lakiero-
wane, okrągłe, z przydatkiem na niektórych sztuki ma-
larskiej. Skoro zajaśniały po sklepach norymberskich,
tak pi*zypadły do smaku, ie dla nich inne zarzucono, pa-
nowie z początku płacili za nie poi a dukatów, gdy się
zagęściły, wzgardzono ni^mi, spodlały, do ceny i złotego
spadły, i dostały się woźnicom tylko samym, tudzież
a88 KOZUB OBTCZAIOWB
innej podłej czeladzie i odtjch porzacone nad 6 lat
więcej nie trwały*
Po lakierowanycli czerwonych weszły w zwyczaj ta*
]>akierki czarne papierowe , po tych szyldkretowe same
przez się, i massa papierową w róinjrch kolorach zwierz-
chu obwiedzione, a zatem nie tak łatwo podlegające
stłuczenia ; modnemi jeszcze były porcellanowe i mie-
dziane, porcellaną zwierzcha i po bokach emaliowa-
ne czyli szmelcowane* W najwyższym szacunka od
samych tylko panów noszone, były szcz^rosAote taba-
kierki, wytwornej roboty w rozmaity fason* Te z rąk
monarchów I jako podarki wychodziły^ bryllantami ka-
meryzowane^ z ich cyfrą, albo portretem. Podobnież
i Panowie dawni polscy tabakierą złotą ujmowali przy-
jaciół, donoszących upragnione jakie zdarzenie, albo
tych co wielki interess, ważną im zrobili przysługę.
Wspomnieó tu jeszcze należy z późniejszych czasów:
drewniane^ mianowicie bukszpanowe, korowe z lakie-
rem , lub z brzozowej kory z wyciskiem w róSne desse-
nie, litewskie i podlaskie, z konchy, zmassy kartoflo-
wej, tulskie srebrne wyzłacane , ale z nikczemnym ry-
sunkiem, jaspisowe, marmurowe, z lawy, pietraponsa,
i różne z mozaiką we środka, medallionem, biustem^
jakiemś malowaniem , nakoniec z mory metallicznej.
Tytiun u Turków nazywa się iułuń. Z ich wyra-
zu ezubuk lub czebek^ zo wiemy cybuch, od /tf /a nasza
lulka, z kipezug tatarskiego u nas się kapszuk zowie*
Adama Xcia Czartor. Jen. ziem. podoL słowniczek wy^
razów przyjętych do mowy polskiej ze wschodnich jf*
zyków, w czasopiśmie księgozbioru pubU imienia Osso*
lińskich 1828 N. 2.
SZCZEGÓŁY. 189
Tythiii do palenia turecki najupodobaiaszy, Wags^
taff^ drty kontge , knaster austryacki i prosty , na jakie
się kto zdobyć może.
Testamentu szczególne. Katarzyna z Lipowca Dy-
dyńska robiąc testament w i653, ze sama pisać nie
umiała y zleca pisarzowi zwyczajnemu Janowi Rzepińskie-
mu, ażeby nakreślił imię jej, przezwisko ^ a Jchm obe-
cnych tak ducbownycli jak świeckich ^ prosi o podpi*
sanie rzeczonej ostatniej woli i rejestrów. W aktach
urzędu królewskiego jest ów testament, z któregośmy
nie mało do ubiorów czerpali. Kury er Warszawski
1827 r. Nr ii4*
W 1744 Tuczykowski obywatel warszawski zapisał
testamentem starszemu bratu 4o Węgrzynów ^ drugie-
mu 4 Francuzów, trzeciemu a Arabów, stryjowi Turka
j janczara, jego synowi 4 Niemców, synowicy 7 Bra«
bantów, siostrzenicy 5 Włochów, synowi 784 Holleo-
drów i resztę majątku. Długo niewiedziano, jak ich
podzielić? Sąd uznał: ze Węgrzyny ^iare wino zna*
czy, Francuzy pistolety. Araby konie, Turek i janczar
szablę i fuzyą, Niemców puhary i porcellana drezdeń*
ska, Br ab ant ów koronki, Włochów ohrsizy^ Hollendrów
dukaty. I wszyscy uwielbiali głęboką mądrość i przeni-
kliwą domyślność sądu.
Wychowanie młodzieży. Nie tu jest miejsce w spo«
sobie historyczno-filozoficznym o wychowaniu młodzie-
zy mówić, o jego doskonaleniu się lub mylnym kie-
runku; znajdzie to ciekawy czytelnik w Sołtykowiczu
albo Czackim, i tego rodzaju dziełach. Tu niektóre
tylko umieszczę zarysy, mogące, ze tak powiem, obyczaje
szkolne malować w rozmaitych epokach.
37
tgO AOZHB OBTCZA10VX
Satyr Kochanowskiego juz na niedostateczność wy-
chowania, brak dobrych naaczycieli, złe opatrzenie ich
losu 9 wyrzeka mówiąc: zgodzą się wam podobno pro*
stacy mistrzowie (w szkołach), za dziesięć grzywien je-
dnak dość wymyślają.
Srozej powstaje na winy ojców , ich niebaczuość, au-
tor satyr i przestróg do naprawy rządu i obyczajów
w Polszczę należących i65o r.
Naprzód gdy od mamki
Diiócie odsądzą w drugim i to ledwie roku,
Ze utyje jak ciele, tamie go zostawią
Do kilku lat, ai sgnije między Fraucymerem:
Całują, pieszczą, muszczą, czasem i przytulą*
Pije ojciec w dzień i w noc , nie ¥ryda go synek.
Gra kostek i tych pewnie tenie dopomole ;
Lecz tego niezałować, bo się grać na lotni.
Śpiewać , skakać galardjr , ba i po francuzku
Nauczył djrszkurowaó,
I^iech się domem bawi,
Tnć się silą nauczy, pić a kostyrować.
Warcabami kołatać, grać do umorUf
Nui utrącać, pachołków przyjmować, po miastach
Hulać, krzoszać, wadzić się, sąsiadów najeżdżać,
Kodziców nie szanować, rady ich nie słuchać.
Równych sobie znieważać; az tez utną rączkę,
I oną piękną gąbkę sprośnie nakarbują.
Kartki, kostki, podwika: to twoja zabawa.
Jeśli ojciec kostera^ Ukoz się syn bierze.
Gra juz kostek, gra i kart w jedenastym roku.
Jeżeli marnotrawca ojciec, takież i syn.
Cliłopca przez 7 lat bawią samą grammatyką.
Rtórą jako papuga trzepie bezrozumnie
I przydam niepotrzebnie.
SZCZEGÓŁY. agi
Triffiales prsytćin sckolas aleby były
Przy kościołach^ a tam si^ i czytać i pisać
Dzieci uczyły dosyć, przytćm iLatechizmu ,
Wszystka rzecz , wszystka próba, kiedy się powrdcą
Z krajów cudzych : ie im gdzie na wesełu kai%
Oddawać kabek , a sam nie stoi za dadek. . • •
Ledwie dziewczynie sicdm lat, fuz jej wspominają
Młodzianów, różnych gachów. Do taneczka z chłopcy
Mało nie co dzień , piątkom pewnie nie przepnszcią*
Mazyka, bankieciki, taneczki, rozmówki,
Z męzczyzoami nauczą przed czasem wszyslkiego.
Nastąpi biesiadka ,
Albo tam gdzie wesele, pani matka z córką
Nie omieszka. Dla czegóż? aby się ćwiczyła.
Upewniam ie wyćwiczy, usłyszy to owo
W taneczku • . . •
Na on czas igła była zabawą, wrzeciono
Bialćj płci: teraz piosnki , taneczki, biesiady.
Jeśli nas zasmuca i przeraża ten obraz wychowania
młodzieży, narzucony zbyt czarnemi poniekąd farbami
przez Juwenalha polskiego , rozwesela umysł wspo-
mnienie na wieki Zygmuntowskle, stan kwitnący aka-
demii krakowskiej i innych , tudzież szkół w kraju na-
szym za Jagiełłów, Batorych, ów poczet mężów sta-
wnych i uczonych, tak w duchowieństwie jak i pomię-
dzy świeckimi y az do najniższych stopni rycerskiego
zwłaszcza stanu rozciągniony ; poczet i w tym nawet
M^ieku skażenia nauk jeszcze mnogie wydający odrośle.
Rękopism X. Ritowicza takie nam zachował w tym
względzie opisy za panowania Sasów.
Postępowanie z dzieómu Baby je odbierały, w ką-
pieli z ziół kąpały. Kolebki w Polszczę na biegonach,
^a mÓZME OBTCZAIOWB
W Litwie i na Rusi wiszące. Ulepki lekarstwem i czo-
pki z mydła , wyprzewanie zasypywano alabastrem skro-
banym , karmiono papką t chleba ^ cukru ^ ftiasła i piwa 9
lub kaszką drobną V potóm rosołki dawano, kaszę z mle-
kiem; ubodzy zai przekuwali dzieciom groch, kapustę
im dawali i kluski: tudzież mocne trunki od lat dzie«
cinnych. Wodzono je na paskach, potem w wózek
na kółkach sadzano, ze samo dziecię w każdą stronę
posuwad się mogło. Dziecięciu znak krzyża S. robio^
no, a potem pacierz z nim cały mówiono wprzódy^ mm
jeśd dostało.
Kdukaeya dzieci od łat 7. W domu nauczono je
czytad| potem oddawano do szkoły parafialnej przy ko*
ściele, dziewczęta zas do niewiast światłych i state-
cznych; te uczyły czytać po polsku, dziergad, pończo-
chy robić i szycia rozmaitego. Majętniejszych osób
dzieci uczyli ochmistrze i ochmistrzynie francuzkie,
Niemcy i Niemki juz wcLod^ce w modę , a nauczyciele
pisania i tańców. Chłopcy z elementarza czytania, a po-
Cząticów łaciny z Alwaru i Donata nabywali. Kate-
chizm pierwszą był nauką , kary szkolne te się widzied
dają: nie jeść obiadu, klęczyd, plagi, płacenia; (skóra
to okrągła, w kilkoro na trzonku) rózga, djfscjfpłina
rzemienna lub ze sznurów 5 7 9 w tył obnażony od
3 do 1 5 razy; kańczug spleciony dla sporszych, juz przez
suknie, albo przez spodnie. Czasem dla wstydu, gdy
który chłopiec był nieobyczajny , musiał sam połozyó
się na środku szkoły, a każdy współuczeń zdjąw^zy bót,
uderzył go raz cholewą. Przekrzesanego w parafial-
nej szkółce oddawano do szkół wyższych ; w niektó-
rych po 1,000 bywało uczniów. Panicze w pierwszej
ławce siedzieli, który źle się uczyła przechodził ad
teamnum asinemm^ czyli do ławy przy piecu, wdzie-
ft z C « B I* 6 Ł T. !I93
wano pot^m aa niego słomianą koronę, a nakoniee
oprowadzano po wszystkich klassach wołając: annut
asiftorum^ in saecfda taecułorum ; wszakie do tego ledwie
kiedy przychodziło | doscf było postrachtt z wiszącej na
kółku tej korony. Klassy były: fi|/iaia, mniejsza i
większa u Jezuitów, parva u pijarów, dalej: gramma^
tyf^^f i!l»taxyma i poetyka^ retoryka^ Jiloząfia t teolo^
{fia. Ostatnią brali tylko mający powołanie do stanu
duchownego^ często i filozcrfli' nie chciało się słnchacf.
i przestawano na retoryce t jako w Syciu obywatel-
skiem więcej potrzebnej. Filoząfia dzieliła się na (fy-
aUktyke j fizykę f logikę y metafizykę ^ czasem było i tro-*
chę matematyki. W akademii zas dawano więcej aui-
tematykif agtrołogia^ jeogrąfia^ jurisprudencyą i me^^
dycynę. Patryarchami filozofii byli Arystoteles i S. To«
masz, pierwsi nazywali się: peripatetici ^ drudzy fo«
mistae, W pewnych godzinach po szkołach uczono
niemieckiego i francuzkiego języka, trochę arytmetyki ,
nie ż takim jednak rygorem. Byli dyrektorowie, ubo-^
dzy uczyli się przy bogatszych. Konwikty u Pijarów ,
przyjęte równie przez Jezuitów i Teatynów; różnicę sta-
nów wprowadziły, i pozbawiały losu dyrektorów. Dzie«
łono po turccku na ody^ po a w salce, we środku
dwóch sal stancya professora ich przedzielała. Kale^
faktorowie w piecach palili, drwa rąbali i dwiczyli ma-*
łych za piecem. Dyrektorowie mieli jednego lub dwóch
paniczów, albo kilku uboższych za kwartalną opłatę,
lub obiad i kolacyą u nich kolejno. Dyrekcye prefekt
rozdawał. Dyrektorom wolno było iśc za druzków i
oratorów^ do oddawania wieńca, pannie młodej agsy^
ttowaó^ za co brał talar bity i chustkę od panny mło-
dej ; ale juz ten zwyczaj w domach szlacheckich i miej-
skich dyetyngwowamyck ustawał , był tylko między ni£-»
UgĄ BÓZIIB OBYCZAJOWE
szymi. Bywali nadto dyrektorowie pisarzami cecho-
wemiy górnie pisali, a listy wyzwolone, przez nich ukła«
dane, były duzemi literami, po brzegach miały wieńce
malowane i złotem wyklejane.-— Ubodzy chodzili zetami-
gełia po domach, starszy z nich święconą wodą kropił
słuchaczy, mówiąc: aqua henedicta dełeantur nostra
delicta i czytał ewangelią, dawano czytającemu grosz,
niosącemu wodę szeląg: z pierwszego dwie części na-
leżały dyrektorowi, który go posyłał, trzecia jemu* Za-
częło to jednak wychodzić ze zwyczaju.
Były po szkołach emulusy , czyli pary ubiegających
się, zwyciężający miał wolność karać, co wstydziło i
współubieganie się ożywiało. Pan romana starsza ^
pars graeca młodsza, dzieliła szkołę całą na dwa idą-
ce w zawody stronnictwa. Za dobrą odpowiedź da-
wano I o So loo i,ooo laudetf po tygodniu lub mie-
siącui która strona więcej pochwał otrzymała^ ta Rzy-
mian zabierała miejsce. Urzędy szkolne te liczono:
dyktator, imperator j audytorowie^ audytor^audytorum,
cenzorowie. Pierwszy miewał osobną ławkę około pro-
fessora, w nagłych tylko potrzebach stanowiony, pozy-
skiwał ten stopień , gdy sam jeden tylko z całej szkoły
dobrze odpowiedział, przywilejem jego oprócz ławki
osobnej, nie podlegać audytorom i cenzorom^ i wolność
darowania swoich łaudes, której chciał stronie; a ze
jego pochwały dziesięć razy większą jak innych miały
wartość, ujmowano go tedy jabłkami, cukierkami, no-
żykiem i podobnemi fraszkami. Wszelkie prace jego
sam tylko professor examinował ^ lecz gdy się opuścił
dyktator^ spadał ad scamnum asinorum. — Imperator
pierwsze miejsce w ławce szkolnej zajmował, z laską
szedł przed swoją szkołą, miał rejestr studentów ^ za-
pisując: jak się który z nich uczy, wyciągał to z ra'*
8ZCZSGÓŁT. agS
portn audytorów. Cenzor z uboższych jawny lub se-
kretny, miał rejestr petulantes z naciętemi znaczka*
mi 9 na każdy rodzaj swawoli zaginał, na końcu
było jedno 2 albo 3 X. Gdy się kto wywiódł swia-
dectwy z niesłusznego zarzutu, cenzor w takim razie
karę talioms ponosił. Sekretny zwłaszca cenzor, a cza-
sem i jawny^ przed wakacyami od kollegów dobrze wy«
trzepany bywał. Wakacye od ostatniego lipca trwały
do I września, rekreade poobiednie były we wtorek
I czwartek. Przed świętami nie bywało rekreacyij na
które zadawano pensa umiarkowańsze. Zabawą: piłka
palcat; piłka miewała cbrząstkę rybią, albo cielęcą dla
większej sprężystości. Gry w piłkę: trafibd w łapy
przy ścianie y co uczyło z czasem rzucania pocisków
lub z procy kamieni; druga gra w kółko, uderzając
piłką w ziemię i łapiąc ją, dawała gibkośc ciału; wy-
rzucano piłkę i w powietrze i łapano spadającą. Z ręki
ią rzucano, albo jeden lekko rzucał, drugi kijem w
nią uderzał , i wylatywała tak wysoko , ze ledwie ją
dojrzeć można było, to zwało się palantem; gdy nie-
scbwycona piłka upadła, stanowiło przegraną. Palca-
ty czyli bitwa w kije, dawała zręczność do szabli. —
Wprawą do języków i nauk były repetycye pomiędzy
sobą w czasie rekreacyi, i nota lingnaOj tabliczka z li-
terami N. L. kto ją miał przez obiad lub noc, otrzy-
mał płacenty lub plagi. Była i nota morum, kiedy kto
bez umycia się, nieochędoźnie przyszedł, albo przed
godniejszym nie zdjął czapki. Wprawiano do deklama^-
cyt w syntaxymie i poetyce^ czasem z muzyką nawet;
bywały sejmiki i sejmy w poetyce i retoryce j rozprawy
z jakiego przedmiotu w zapusty i przed wakacyami,
dyalogi nakształt oper i komedyi; w mniejszych zaś
szkołach exercitia de promotione przed wakacyami.
296 BÓInB OBT^SAlOWB
Wszelkie podstępy surowo karano. W sobotę i w wilią
świąt słuchano exhortyj dawano kartki co miesiąc z
sentencyą z którego z ojców SS* ażeby to rozpamię-
tywaiS^ i do niego się modlić. Spowiedź co miesiąc,
akademicy, a za niemi i szkoły w swoich tylko sądach
odpowiadały za jaką krzywdę któremu z uczniów zdzia-
łaną. Młodzież i znakomitszą czasem osobę przywle-
kała do szkoły i dała batogi; obronili wprawdzie nie*
kiedy księża, a jeśli pochwycony istotnie był winien,
młodzież zaspokajano rekreacyą , traktamentem miodu,
sucharków, jabłek i innych łakotek, tudzież przepro-
szeniem. Zydków, ze Chrystusa męczyli^ obskoczono
częstokroć i wy trzepana. Bieliński marszałek zuchwa-
łość studentów w odbiciu Dąbrowskiego , na śmierć o-
sądzonego za popełnione zabójstwo, surowo na star-
szych uczniach karał: a Dąbrowski we Ą lata złapany,
ściętym został. Dwoiste szkoły: jezuickie i pijarskie lub
akademickie, prześladowały siebie, czysto do bitwy
przychodziło ; pierwszych szpikami, drugich hurtami zwa-
no: pierwszych od Buseubauma dzieła medułła theolO"
gorum, co szpikiem wytłómaczono j drugich od płasz-
czyków pijarskich, krótkich pierwiastkowo. Gdy Wisła
stanęła, szkoły odwiedzały Loret u Bernardynów na
Pradze; tam często przychodziło do walki « gdy się ze-
szli razem. Bitwa na śnieżki, kułaki, kije; czasem i
do szabel się porwano. Doktoryzacye bywały i podstę-
pne, ztąd przysłowie: doctor bullatus , asinus corona^
tus. Uniżeniem poczytując Jezuici doktoryzować się w
akademii krakowskiej ; lwowską za Augusta III podnieśli
do tytułu akademii. Opierali się akademicy krakowscy,
nim sprawa skończoną została^ umarł August. jRfAo-
jpim X Kitowicza.
OBJAŚNIENIE RYCINY.
I* Czwarta częźc sufitu 9 z tak zwań jrch złotych pokoi ^
zaiuku brzezańskiego.
2. Wewnętrzny widok pokoju w zamku Lanckorony,
z rękopisma, z czasów Stefana Batorego. Obicie
adamaszkowe purpurowe; nad oknem, rzeźba z
drzewa maldwana kai'mazynówo i niebiesko. Fi«
ranka zielona, kutasy złote, kobierzec staroświec
ki. Stolik i ławy drewniane z kapitelami kolumn
i brzegami złoconemi. Wazon na kwiaty srebrny
złocisty; Rólumtiy białe cienkie, wystające brze-
gi u podstawy, kapitele, boazerya u sklepień, lam-^
perye koło obicia, złocone. Posadzka marmurowa.
3. Puhar z nakrywa i herbem srebrny\
pozłacany. i
Ą, Pająk drewniany, u góry N. Pannaf brzezańskiego
bolesna, pod globem aniołki ; zamku,
srzodek cztć^ s}reny i herb Leliwa,
u spodu pogoń.
5. Stół czarny z no^mi w szruby, pokryty jnakatą
ponsową w gwiazdy złote, z takimze szlakiem i
fręzlą, po XX. Zbar^zskich^
6. ŁóSko orzechowe Buczackich z rzeźba.
7. Biblia z okładką axamiteiii karmazy-
nowym powleczoną^ okuciem sre-i
brnćm.
8. Kałamarz |srebrne augspurskiej ró-l Z brzezańskiego
9* Lichtarz | boty. I zamku
10* Krzesło wybite czerwonym axami-| Sienią wskich.
tem, ćwiekami zlotemi przymoco-
wanym y nogi kręcone.
(o)
11. Krzesło z Raju, zamku Sieniawskich pod Brzezana*
mi, safianem w kolory malowanym i złoconym
obite, z ćwiekami żłocistemi, taśmą kosztowna,
wyskok u poręczy pozłacany,
12. Woreczek skórzany z herbem Topor
1 3. Stołek pod nogi z wypustką złoconą po Tarł ach.
1 4- Jaie strusie wiszące zamiast świecznika w Raju.
2 5. Pulpit do modlenia się Jazłowieckich, czarny heba-
nowy z perłową macicą.
i6. Miednica z nalewka srebrna złocista, własność Stad*
nickich po przodkach.
17. Lawatwz z miednicą srebrną, głowa w zawoju dre-
wniana, kolorami pociągnięta, lejek złocisty, sto-
liczek orzechowy.
Wszystkie te rysunki mam sobie udzielone przez Wl:
Woycickiego , w jego podróżach zebrane*
j8. Wiejaczka z tatarskiego ziela, wiszą ru, albo piór
może, z dzieła Reja, żywot poczciwego człowieka^
w miejscu wachlarza lub ogarki od much zapewne
używana.
{
SPIS RZECZY
iawartycb w 4 tomach opisujących zwyczaje i obyczaje
PoUJlów.
Tom p6d tytułem j: Ubiory !Hf Polisciey omaesany llcibą 1.
Lud poliki » — IL
Gry i labawy — — III.
Domj i dfnory — — IV.
Licsliią arabiką stronica ktiidego s tych tomtfw/ jeat wyrakoną.
A.
Abcas zwykły, pensowy do
czarneg<r obuwia I s. iia.
Abecadło gra III. 78^
Abelkowe^óry I 1 1 2.
Abrysiy 9.
Abszach w szachy ID 34.
Abuchtiy 5a.
Adamaszek I ii3«
Adryan i u 3.
Adwent II agS.
Adziamski TY nĄ.
Ai&bntowafiie III 27^.
Agnusekll274 IV 100.
Agrest IV 149.
A jer IV 57.
AKwawita IV 107.
Alabrys IV Ś3.
^ lagrecąue taniec III 3 18.
Alanioda sukn., eleganci it4*
ji la mort gra III 56.
M fres/co^ sposób malowania
^'domach IV 184
Alherunt tkanka z szychu, sze-
roka, \Y^skaI 1 1 4*
Aiikant wino IV io8.
Alkierz IV 12.
Alkońskie wino IV xo8.
Alkowa IV 12.
Ałłesor. obrazy w dom* lY i4«
A>leBuJ2t II 299 3ot 3q9.
Almarye IV \ 5.
Ahnuzya futro popielicze zka*^*
ptąirkiem I ii4*
Alsikiecza sukno I ii4*
Alslzbant 1 11.
Altany IV i46.
Ahembas matei^yą turecka,
czem się różni odzłótogto*
wu I ii5.
Altówką instrument lit 217.
Amazonka ubiór kobiecy 1 1 15.
Arabit czyli kruiganek IV 12.
Amelka puszka u G;otow. 1 1 1 5.
Amemice ryby IV 39.
Amidam ińy w. do kuch. IV Sa^
Aminek IV 52.
Amdmek rodzaj korzeni TV 52.
Aniorka iostrum. III 217 jzi8.
II
Ancyz taniec III 3 1 8.
Andnit ciasto IV 4a.
Angarya powinność II 2.
Angaianty mankiety z koronek
i ubiór g!owy 1 67 1 13.
Angelika lustrument Ul a 18.
^ Anglez taniec III 3 18.
AnimeUeiy37.
Ankry kobiece opasanie 1 1 15.
Anszkot materya 1. 1 16.
Antabyiy 19.
Antałek IV 11 1.
Antfas naczynie do czegoiy 8 1 .
Antualarz koronka 1 1 16.
Antyk do ubrania I 67.
Antykamera IV la.
Antypacik IV 42.
Antypast IV 55.
Appartament IV la.
Applauz III aa8,
Aprykozy owoc IV 1 49
Apteczka dla zdrowia, wygody
IV 1 5 25,
Arabeski IV 1 4*
Arabskie konie rV i64«
Arak trunek IV iii.
ArasI 1 1 6.
Arcbilutnia instrum. Ol 2i4*
Architryklin IV la.
Airchiwum IV 11.
Arela, co znaczy III 279.
Arkan do koni IV 167 taniec
m325.
Arkas przyp. kuch.IV 45 53 56.
Arkus w ogrodzie IV 1Ą6.
Arlekin kuligowy III ia8.
Aromata do przyp. kucb.IV 5a.
Arumszmalc - - IV 44*
Arus materya 1 116.
Aspergilli, aspreole II 2.
As qui court gra III 59.
Assystencya do mszy II 274 u
dworów liczna 1 10.
Astrychy posadzka III 326.
Atłas I 1 1 6.
Aususz płótno I 116.
Axamit I 117.
Axamitka czapeczka dziecinna*
wstała 1 117.
Azard w ^e III 53.
Aźusta ubior 1 160.
B.
Baba II 108 leczy uroki 157.
Baba u flisów i w bramach
miast, całowanie jej m 67.
Babinę II 109,
Babińska rzeczpospolila,gietda,
Pszonka Stanisław założy-
ciel HI 281-284.
Babki wielkanocne, parzone,
petyuetowe, migdałowe, z
razowego chleba, trójkolo-
rowe U. 309— 3 10 babki
grzyby IV 3a.
Baby ry byli. 1 8 gruszki lY 148.
BachmatkońlY i64.
Bachorza II 36.
Bacz u Hucułów II 17 i33,
Baczmag obuwie 1117.
Badawia koń IV i65.
Bagaży a materya \i\n*
Bagniątka, pączki z palm wiel-
kanocnych połykano II a84*
Baja sukno I ii8.
Bajborak tkanka jedwi^ .1 1 ao.
Baiorek drócik I ii8«
Bakalia H 309 IV 57.
Bakenbarty I 85 1 18.
Bąk zabawa III 1 2.
Balas kamień drogi I. 269.
Balasy w ogrodzie IV la.
Baleros taniec III 317.
Balkony IV 11 12.
Balsamka banieczka do perfum
1 1 i8balsamki jabłka lY 148.
Balszanki assystentki panny
młodey II 69 207 aaS.
Balustrada IV 12.
III
Bałabajka instrument in ii4.
Bałamut gra Ul Sg.
Baudela wstęga I ii8.
Bandura, bandurka instrura.
III 1x3.
Bania na wierzchu domu, ko-
ścioła ly 9.
Bankiet polski u Ossolińskiego
zaWładyslawa IV. T JY 49.
u Czackiego 5o, znakomitszy
bankiet czyli biesiada ile ko-
sztowały ly 84, szczegóły za
Chrobrego, zaBolesławalll,
Ryxy, madystawall, Wła-
dysława Hermana, Jagiełły
85, Witolda, Kazimierza Ja-
giellończyka, Alberta, Zyg-
munta I. 86, Zygmunta Au-
gusta, Stefana Batorego 87-
Zygmuntalll, wydatki kuch.
za tego króla 90, przyjmowa-
nie Ludwiki Maryi 91. we-
seleMichata 94,wesele w do-
muLubomirskich 1681 roku
94, za Jana III. 96.
Barakan materya wełn. I 118.
Baran gra III 8 80.
Baranek z masła, oczy jego II
.3o6 baranki futro 1 118 72.
S. Barbara II 275.
Barchan tkanka 1 118.
Bardela IV 167-
Bardon instrument IV 21 3.
Barszcz ziele, potrawa, króle-
wski, postny IV 32 33.
Barsztuki II 141.
Barwa, z czego? 1 29 35 kolor,
libery a 119.
Barwica, rui I 119.
Baryery IV 1 2,
Baryłki z srebra II 3 10 do ma-
sła świeżego IV 4? ^o trun-
ków 112.
Barynia taniec Ul 3 18.
Baryton instrument III 21 5.
Basałyk IV 244.
Basetlain 217.
Basztany IV 146.
Bat, batog IV 244*
Batyst I 119.
Bavaroise napoi IV 124.
Bawełnica tkanka I 1 19 297.
Ba wełnik suknia I 119-
Bawet osłona piersi kob. 1 1 1 9.
Bawić gości HI 6.
Bawolet ubiór głowy I 120.
Bayader, worek, zawiesieoie
na szyi I 120.
Bazona trąba III 1 2 1 .
Bazylek ziółko IV 5a.
Bażant wesel.n 107 225 IV 38.
Bęben, bębenek III 222 238.
Beczka ile garcy IV 1 1 1 sre-
brne 93.
BeefstUck potrawa IV 35.
Beffroi instrument III 238.
Begina czepek kobićcy I 120.
Bekiesza I 9 74 120 II i33.
Bekieszo wa góra I 1 20.
Bekwarek III 2o3.
BełtlU 104.
Ber gatunek prosall 121 lV4i*
Berberys IV i49'
Bergamaski taniec 111317.
BerlaCze I 120.
Berło pierwiastkowe II 278.
berło dla ptaków III i43.
BerierkaIV i5.
Betomanie III 289*
Bez n i4i 161.
Bezwarunkowy towar 1 106.
Biała ruś, czy 1 i kobiety III 327 .
Białogłowa II 1 12.
Bialonóika końrV 160.
Biały mnich, białoskórnik w
warcaby Ul 3o.
BiałozorIQ i4x i45.
Białozomik III 161.
Biamka, bianka, bijanka IV 45
przysmak weselny ioo.
IV
Bicie się w policzki w ciasie
mszy 11 274*
Bicie w dzwony II 1 4^ ^11.
Bicz, bież gra w karty III Ą5
Biczak nóż IV 73.
Biczowanie się II 294*
Bicz>k w druźbarta JII 46.
Bieda wózek IV 174 177.
Bieganie do mety III 19.
Biele, bielka fut.1 1 20 mon. 1 2 r .
Bielidto I 121.
Bieiina futi^o I 72 121.
Bielinka wóz IV 174.
Bielizna z czego, męzka, ko-
bieca I 34 5i 121.
Bierczak II 11.
Bieretka^ bieret, bieretek^czap-
ki gatunek T.l 11 19 122.
Bierka owca I 122.
Bierki futro I 72 warcaby, gra
11120 3i 64*
Biermuszka potrawa IV 34*
Biernat I 92.
Biesiady IV 27.
Bigos hultajski IV 36.
Bigosik IV 36.
Biją pannę miodę dziewki na
Żmudzi n 243.
Bilbocąuet gra Ul 29.
Bilety zpowinszowan. II291.
Billariy 8 IH 36.
Binda, bindka, bindalik, binda
rycerska I 122 257.
BindarzykIV i45.
Biorko IV 19.
Biret 1 271.
Birkut III 142.
Bisior cienka tkanka I i23.
Biszkokt IV 48.
Biszof IV III.
Bitwa w palcaty, urzędnicy icb,
juryzdykcya, traktament po
wyborach, brat cechowy,
kolej bitwy z bracią, urzędni-
kami; gdzie używana III i-3.
Bizon, bizun IV 247.
Blamas potrawa IV 46 47-
Blanc - manger IV 46.
Blat IV 70 srebniy w Nowo-
grodzie W. z herbem litew-
skim III 1 33.
Blejtram IV i5.
Bliny n 269 IV 3 1 42.
Blondyna rodzaj koronki 1 123.
Bluzgiery,bluskiery, pataty nki^
}aty z przodu na żu panie I
45 123.
Błam z wielu sztuk I 106.
Bławaty materyel i23.
Błazen weselny II 44 "^^ czasie
biesiady IV loi u dworów,
ubiór jego 229, błazen Ja-
giełły, mistrza krzyżakówr,
list jego 23o. Gąska, Stań-
czyk, jego słowa dowc. 232.
Błękitnia suknia I 124.
Błękituidło farba do odzna-
czania żyłek I 124.
Błogosławieństwo II 208213
na drogę 275 stołu IV 88.
Błyskotki w ubiorach I 1 28.
BoazeryarV i3.
Bób morski kamieu I 67 ku-
chennego gatunki IV 43*
Bóbr IV 40 ni 1 58.
Bobrowniczy III i58
Bochenek na trumnie II 255
bochnaczki 3 1 1 bochenek
w piłkę III 16.
Boćwina IV 33.
Bogaty u chłopów kto II 1 16*
Bohaty weczor III 3.
Bojary II 91 219 225.
Bojki chłopy loiskie II 11 4*
Ból języka co znaczy? II 161.
Boleli ryba IV 38.
Bomol wino IV 108.
Bomzyn ma tery a I 124.
Bona królowa, zasługi jej w bu*
downictwie IV 7.
BoDCt strój kobiecy I 124*
Boradek, boratek, burat ma-
terya 1 124.
Borówka jagoda IV i49«
Boruta U iŚg.
Boston gra III 58.
Bóstwa II i46.
Botony I 271 273.
BoluchlagS rV i3i.
Boty, z jakley skóry, czem wy-
ściełano, jakiej miary, kolo-
ru, gatun&u I 124 1271 źótte
uPodolanek II iii.
Bourre de soie, decoton, ma-
terye I 127.
Boże drzewko ziele IV i5o
boże stado III 3o5.
Bożnice czyli gaje święte II 278.
Bractwa sodalisów, literackie,
różańcowe^ szkaplerne i t p.
II 2 90 bractwa u pogrz. 258.
Braba wódki co znaczy II 82.
Brałt w grze III 52.
Bram, bramka, brameczka I
128 20.
Bramy tryumfalne II 187 188
190 w domu IV II*
Branaz, branaraz powinność
III 137.
Bransoletki, braszletki, ozdoba
ręki I 128.
Brat urzędnik weselny II 94
io5 219 23o 23i.
BrazeUe IV 35.
Brekla, brykla, brykiel pręt
do gorsetu I 128.
Brekleszt sukno I 128.
Brety, bryty suknie w róine
bryty I 128.
Brezole IV 35.
Brignole IV 57.
Broda, rozmaicie ją noszono,
po czesku, po hiszpańsku 1 9
84 128 rozdwojona co zna-
czy II 160 lud goli brodę
kawałkiem kosy bez mydta
II ii5.
Brogi II 125.
Brokadya, brokatella, bruka-
tella, ziotogtow I 1 29 bro-
kata 275.
Brokole IV 43.
Bronelle IV 52.
Broszcz obszycie sukni I 129.
Browary IV io3.
Brozcem, na bakier suknia lub
czapka I 129.
Broiyska II 126,
Brunatnia suknia I 129.
Brunelle śliwki IV lĄg-
Brusznica jagoda IV i49-
Bryki, bryczki IV 175.
Bryllant w grze III 5960.
Bryllanty I i3o.
Bryndza II 1 7 26 IV 4^-
Bryty do ścian, okien IV i5.
Bryz, bryzę, bryzyczki I 1 3o.
Brzany IV 39.
Brzękadetka III 222.
Brzoskiew IV 43 brzoskwy,
brzoskwinie i49«
Brzozowy sok IV 11 1.
Buchaler materya I i3o.
Budki z kart III 10.
BudoarIV 12.
Budzę gra III 83.
Bugi gruszki IV i47'
Bukiet wiązka kwiatów I i3o
260 II 201 208 na stołach IV
76 zabawa, gra III 27 78.
Bukiew IV 56.
Bullion z mięsa rV 34 53 z ja-
rzyn, jak robić 44*
Bulliony frezie I i3o.
Bulki|gruszkiJ[V i47 mydlane
m 10.
Bulwy IV 43.
Buława pierwiastkowa II 278
w grze III 99.
VI
Butki siedleckie^ poznańskie
ly 98 bułeczki dla psa poło-
żone są wróżbą II oa i .
Bunda odzież Hucułów II 14
1 5 siermięca I i3o.
BuńkoyFy kolor w kartach
m 4^.
Bura, burka, opończa 1 i3o.
Buraki IV 33.
Biu:*da w grze m 5i.
Burdalon, burdon, bramowa-
nie dote I i3o.
Burta materya turecka I ijo.
Bursy muzyczne III 227 •
Bursztyn, sprzęty HI 209 360.
Burt, burak, lisztwa I i3o.
Bunińczuk płótno I 1 3 1 •
Butelki IV 7S.
fiutoniera dziurki domzików
I i3i.
Buzdyganyprz.podtamirVa46.
Byczek m 3 18.
Bydlinek rV 39.
Bydła przedaz II i44 ^d czego
schnie i Si£»
BylicaII34 161 a56llla96 3oi.
Bytomka IV 43.
c.
Gałka rzepa rV 43 i5o.
Całowanie progu II aa4, tru-
mny aSy całowanie w usta
95 całowanie się w usta i
ukłon od gęby IV 86 246.
Całun 11267.
Capreole III 317.
Car ohoń III 397.
Caryca Ul 65.
Cebrzyki rV 70.
Cech poszewka na poduszki
IV 1^3.
Cechy u pogrzebu II a5d
Cegła pod głowę II 319.
Ce^ówki gruszki IV i^S.
Cejtuchowe futro 1 79 i3f •
Cefpy strój 1 r3i.
CelestaŁ, celsztat HI io3 jego
ozdoby II 4«
Cena potrzeb kuchennych IV
85 srebra 07 rzeczy na redu-
cie in 273.
Cenar taniec III 3i5.
Cenzurowany gra III aa f.
Cepliki warkocze I i3i.
Ceregiele strój żeński I i3i.
Ceremonie idąc do stołu IV 8<k
Cerograf, czćm podpisywano?
ni66.
Certa ryba IV 38.
Cet (»y licho, gca HI 37 8a.
Cętki modne I i3i.
Chaise-longue rV i5.
Chałupa II i4o.
Chamcham I 3o6.
Chap ni 47 chapanka 45.
Charty podolskie IV 260.
Chauturina uczta pogrz.II a5o.
Chinczyzna I i3i.
Cblćb na Rusi z czeeo ? II i a i
kiedy nie nieć chleba i5i,
chlćb i sól n 128 1 33 ao4
stał zawsze na stole II a37
III 78, przyjmowano nim 78,
chleb królewski 98 rozda-
wano senatorom 96, chleb
obroczny 90, w chlebie złoto
II 204.
Chleborob n ii3.
Chłodniki w ogrodzie rV i4^*
Chłop polski, ruski i litewski
II I — 12 pokki znał włas.
gruntu, ograniczenie prac
dla pana s. 1 • całognintowy
póigruntowy, zagrodnik d,
]aki stosunek gruntów dwor-
skich względem chłopskidi
być powinien 6, rzeczywisty
stan chłopów 610, rząd nie-
mi się opiekuje 8, opby uci-
VII
sku lo II , resztę pod wy*
rdzem lud.
Chfopiecgra III 63 do ściąga-
nia botów I i3i.
Chtdpcy do processyi w kwie-
tnia niedzielę II iSĄ*
Chmiel pieśń weseln. II 3o 3!i5.
Choboty^ boty, spodnie, ubio-
ry I ii l32.
Chochoł czub I i3!i.
Chodaki obuwie 1 i32 IlaS
1 1 5 nazwanie szkchty I i3a.
Cholewy część obuwia I i3i.
Chotodziec potrawa lY 33.
Chotosznie II ii 6.
Choml^strój Białogłów. 1 133.
ChomontylY 171.
Chorągiewka na dachu II 3o
2085 u druibów 3 a 44 po-
grzebowa a6o z herbami 262
chorążowie w processy i,cho-
rą^ki II 376.
Chowanie czapek, kapeluszów
przy chrzcie II 'ttAG ciał przy
rozstajnych dróg. 25o cho-
wanie się gra lU 1 1 panny
młodej nazajutrz po ślubie
n 107^19.
Chrust ciasto lY 4^*
Chrustnik lY 1 3 1 .
Chrzan swięc. od czego II 3o5.
Chrząszcz zabawa HI a 5 chrzą-
szcze grzyby lY 3 1 .
Chrzciny U 24^—246 dziecka
Zygmunta III, powicie, as-
systencya; u niektórych by-
wały chrzciny huczne z mu-
zyką» śpiewaniem, paleniem
beczek, strzelaniem; dary
dziecku, życzenia rodzicom,
wróżby, przyjmowanie u ro-
dziców, aar babce na mydło,
chrzciny u Rusi czerw. 248.
Chrześcianki gruszki lY iĄ8.
Chuch w warcaby niSo.
Chuchry lY 89.
Chustka biała pod nogi oblu-
bienicy do ślubu ITaii, u
pasa, lecz nie uiywana 116
wywieszona z kieszeni 221,
do nosa, na szyją 1 67 męzka
kobieca, do ubrania, od
chłodu 1 133.
Chusty czyli bielizna 1 291 la*
ziebne, noine 296.
Chwytka czyli piłka III i4*
Chydiotać się przy ślubie, co
wróży II 2o4*
Ciała prowadzon^o nie sdej-
mować n 263.
Ciasnocha spódnica I i34*
Ciasta ślubne, na uczty II 202,
kto robił 3i3, dast rodzaje
lY 47 na 3 króle67.
Ciastudiy lY 3i.
Cieciorka lY 43-
Cięgatura przepaska I i34«
Ciekun kon lY i65.
Ciemiec zamsz I i34.
Ciemna jutrznia II 3o4*
Cień t^o, co zakopał pienią-
dze U i5q.
Cienie gra III 10 82.
Cieplice w łaini lY i3i.
Ciężki dzień który II i45.
Ciorba, ciurbaIY3f.
Cioty n 157.
Ciskanie pieniędzy przy po-
grzebie ii ^61.
Ciskanka gra JII 39.
Cisowe wrotall 47 stół 62 io3
1 04 226.
Ciuciu babka gra III 69.
Ciźmy, czyimy, obuwie 1 1 34*
Cmentarze n 258.
Coioknąc powijając U i56«
Co kto lubi gra III 80.
Comber, gdzie, jak obchodzo-
no? od czego początek? III
3.4.
vni
CottiUon III 3 1 5.
Coythir I a66.
Go z umarłym gnębiono, pa-
lono II a4o 25i a56.
Crachoiry lY i5.
Cvidzić konie IV 172.
Cudzoziemszczyzna w ubio-
rach I i4»
CugowekonielY i63 iBgmaś-
ciste, sprzęgle 170 jak nazy-
wano w cugach konie 169.
Guluer, gatunki jego IV 52.
Cukierkandel IV 57.
Cukrowa kolacya w łożnicy
nao2.
Cukrówki gruszki IV i48.
Cukurlan IV ĄS.
Cukry II 202, IV 58.
Cwelich tkanka 1 134.
Ćwiczono na kopcach II 286.
Ćwik gra III 52.
Cwikiei, cwykiel, klin u koszul,
pończoch I i34*
Cwilichl 19.
CybebylV 5a57.
Cybuch IV 84.
Cyc tkanka bawełniana 1 134'
CygagraIIIi20cucanabicz.i3.
Cyganie II i58.
Cyganki gruszki IV 1 48.
Cygryno wy kolor, mater.I i36.
Cykata IV 5a.
CylarzIIIio4 116.
Cymbały instrument, zegaro-
we; z cymbałów jakie je-
szcze powstały instr* III 2 1 5 .
Cyna IV 73 100.
Cynadry ly 37.
Cyndelin kitajka I i35.
Cyndert materya 1 135.
Cynę topić II i53.
Cynek, w taką figurę drzewa
sadzie IV 1Ą6 w grze III 2 1 9.
Cyngatury 1 20.
(jynkatura harus 1 135.
Cynkowane futra I ^2 i35.
Cytra, cy tara III 2 1 4»
Cytrynata IV 52.
Czabany IV 36.
Czadź gra lU 63.
Czamanaga IV 35.
Czamara.czamarkasuk. Ii 35*
Czamlet, kamlot I i35.
Czankaiy 167.
Czapka, jej rodzaje, nazwiska,
baranki, wierzchy I 1 36 189
męzka 5 19 kobieca 25 287
u ludu na Rusi II 1 17, czapki
od słońca 1 3 1 czapeczki dzie-
cinne63 chrzestne, nocne 187
czapką potwierdzano kupna
187 czapki poświęcone prze-
syła ją królom papieże IlaSG.
Czapkowanie IV 277.
Czapniczkil 109.
Czaprak IV 167.
Czarki IV 69.
Czarnoskórnik III 3o.
Czarownice, czarowniki II 157
na czem latają i58 pławienie
ich, palenie i58, ich moc i6a
czego używają i64 sposoby
na czary U 164 Ul 299 3oo
czarodz. zwierciadło II i66*
Czart patrz diabeł.
Czartopłoch ziele II i59.
Czasze do napojów 1 267 II 199
IV 67.
Czechczery spodnie 1 139.
Czecheł, czechło, czechlik, ko*
szulka I 139.
Czechman I Ąo/^i,
Czeczotka, ciotka DI 11 3.
Czeczuga IV 38.
Czekino gra III 61.
Czekman, czekmanik, kontusz
I 139.
Czekulada IV i25.
Czepiec, czepek, czepczyk I 5
i4o z pereł z bramką dawny
IX
stix>j Polek 95 potem z czego
bywała jego rodzaje i/^i 299
czepek strój mężatki II 104,
kiedy go nie nosiła ao3<, czep-
ki dzieci, nocne I i^i.
Czepiota II 67.
Czerechy, czereśnie IV i49«
Czeremosz, wodosp. jego II 1 7 .
Czerkas materya 1 i4i.
— taniec III 3 18.
Czerkieska moda I 44 ^ obiad
IV 84.
Czernice IV 149.
Czernina potrawa II a 1 2 IV35.
Czerny bob II 16Ą.
Czerwień, komu w niej wolno
chodzić III la, czerwona
suknia rycerstwo , szlachtę
od ludu różniła I 91.
Czerwoniec dukat II a3a.
Części wołu na sztukę mięsa,
na pieczyste 1 35.
Częstowanie trunkami w pi-
wnicach IV ii4«
Czkawka II 161.
Czoboty 1187 I i4i.
Czołdar IVi67.
Czółenka ubiór głow.1 1 4 lUaa.
Czółko, czółcczko strój na gło*-
wę I i4i.
Czop IV 112.
Czosnku ząbek we włosy panny
młodej kładziono II 216.
Czterdziestnica II 296.
Czterdziestu męczenn. II 276.
Cztery kąty gra III 74.
Czub, czubek, ubiór, włosy
Ii4i.
Czuba« czucha, futro I i4i*
Czuby na koniach i u ludu II 3 1 .
Czuhaj, czuja, czujka, opończa
I 141 76.
Czupryna po szwedzku, czer-
kiesku I 82, ordyńska 91,
jak) noszono 14 1 i4^*
Czwartek W. II 276.
Czyntakor materya I iĄ2*
Czyrka u koszul 1 296.
D.
Dachu nie doszywać II i4o.
Dama w warcaby III 3o.
Dania stołowe II 199 rV 82.
Danina II 5.
Daporty jabłka rV i48.
Darajkitajka 1 142.
Daremszczyzna Uli 11 3.
Darowany gra III 77.
Dary ślubne II 184 1 85 pier-
ścienie, korony, dyamenty
1 94, dary panny młodej 214,
przez nią na studni położone
106^ dary czynione położni*
cyll244* dziecku chrzestne-
mu 245, do cerkwi przy ob-
chodzie pogrzebowym 255,
pogrzebowe 261 264, dary
fV245.
Daszeczki strój kobiecy 1 142*
Dawanie znać do stołu IV 80.
Debosz IV 84.
Dek IV 167.
Dekatyzowanie I i43«
Deklaracya II 227.
Delia, delijka futro I 19 ao 24
76 143.
Deliunak, dciiura,delutka czyli
delia I i4^*
Deprekacya palestry IV 273.
Dereń IV i49«
DerhaIV 167.
Derkacz, jaka to zabawa, przy«
słowia z tego powodu III 4
gra 69.
Desabilka, suknia domowa ko-
bieca 1 1 43*
Dessert IV 56.
Dętki perły 1 143.
Dewizki do zćgarka 1 204.
II
Dewoci, dewotki II 291.
Diabeł przyczyną zfego II 189,
wypędź, go 1 4 1 , jego śmiecfa»
taniec 149 i5o, gotów na
posługi czarownicom i63,
co czyni i64 - 166, jaką ma
postać? i65*
Diak wróibitem II 1 38.
Dłuzce sokole III iĄ3,
Dmisalopka, póisalopek 1 143.
Dnie opłakiwania zmarłego II
a53 zaduszne a56 feralne 1 ^9
letnie ii3.
Dobrochoczy sędzia sprawie-
dliwy, sposób przebłagania
jego, obłąkania w lesie przy-
czyną II 166 167.
Dobywanie szabel w czasie
ewangelii, anegd. II 277 278.
Dochody zon II 208 Zygmunta
Augusta ly 280.
Dola m 45 48,
Doloman, dołoman, dołman,
ubiór huzarski I i44*
Dołomy 1 19.
Dora weselny w kwiaty stroj-
ny 11211.
Domachin II 224.
Domino gra III 24, ubiór ba-
lowy 1 144 III ^72.
Domra III218.
Domy ly 1-24 rolnicze chatki
2, domki mieszczan 6^ żydo-
wskie zajezdne 6, pałace mo-
inych 7, zewnętrzna i we-
wnętrzna ich postaci o., cena
sprzętów domowych 2I po-
kój starośw. 23, ekonom. 24.
Do pary, nie do pary III 27.
Dorotka gruba kiełbasa ly 34*
Dorożki IV 177.
Do stołu ui*zędowego sdy pa-
nie, za niemi fraucymer; pa-
ny , za niemi magrowiell 199.
Doświtkini3l.
Dotykanie się palcem gra III 9,
Dożynki III 264*
Drab w szachy III 33.
Drabant taniec IU317.
Draganty IV 58.
Dra per ye ly 22.
Drelich tkanka 1 144*
Drezlowanie ly mylnie s* 241
a raczej 247*
Drób IV 37.
Drobianka potrawa ly 34.
Drobny taniec Ul 322.
Drogie kamienie u ślubu co
wróźąll2o4i uiywauo do
karabel, sukieii, czapek, rzę-
dów^ sukieii kobiecych I lo.
Drogiet, drogieta mater. 1 144*
Druchdruchna nie są to swaty,
lecz assystenty przyszłych
małżonków i młodzi zwykle
II 227.
Drumla III 214*
Druiba marszałek weselny II
44, jego ubiór 211 219, dru-
zek 94^ druiba konny galo-
pem wieś przebiega 22 1 , pie-
szy, jego obowiązki, czyta z
xięgi, przeprasza za uchybie-
nia 222 223.
Druihart gra, karta IIJ 4^.
Druikill77.
Dryakiew rV 25.
Drygant koń III 270.
Dryndulki IV 177.
Drzemlik III 141.
Drzewa na stołach IV 76 grun-
towe l5o.
Drzewo do budowli II l4o,
drzewo zetnie chłop dla owo-
cu 1 2 J, drzewo z proporcem
kiedy ku ziemi obracano
grotem U 264*
Drzwi zamykanie obrządek
weselny II 47-
Dubinskie sukno 1 144*
xc
Dubla nr grze III 5l.
Dublówka u trzewika 1 144*
Duchenka lY 14^.
Duchy niepogrzebaaych II 291 .
Dudka ni 2SIO.
Dudy Ul 220.
Duet ubiór kobiecy na głowę
I 55 144.
Duha IV 171.
Dusza do pasa 1 144*
Dwory Iv i 89 - 227, dwór co
zpaczy? dwór królewski 189,
kanclerski, hetmański, pań*
ski, szlachecki 190, jak liczne?
dworzanie na liczbę koni 190,
jaki rodź. osób składał dwo-
ry? ao3, jedni zależą od pana,
pani, drudzy od marszałka
2o3, służba religijna, przy-
boczna, dla zdrowia, do wy-
chowania dzieci, do polityki,
gospodarstwa, prawnictwa,
służba wojskowa, cywilna
204 dworski, dworzanin,
różnica pomiędzy niemi, re-
spektowy, płatny 207, płaca
dworska 209 obraz dworów
w różnych czasach 211, chło -
piec wyćwiczony 224, język
dworski 227.
Dworzanie do zabawy posłów
byli przeznaczani lY 246.
Dwuznaczne wyrazy, zabawa
in92.
Dyadeni I 260.
Dyg IV 242 zamiast 248*
Dyliżanse IV ^77'
Dynia tkanka bawełniana Ii44*
Dyngus zabawa III 290.
Dywan IV 27.
Dywdykl 144IV167.
Dzbany IV 70.
Dziadek m' grze III 5 7.
Dziady II 253.
Diiakio II 5o.
Dziane rzeczy 1 20.
Dzianet IV I62.
Dzianka szata nie szyta I l45.
Dziardyny IV '46.
Dzieci bez chrztu II 'tSo. nie
umiejące gadać l5i, dziede
chroni od diabła 166.
Dzięcielina IV 53.
Dzierganie robota kob. 1 145«
Dziesięcina, jedyny pobór, ki&-
dy, z czego? II 1 lo II,
Dziewic wieczór II 86 207 227.
Dziewictwo II 2I0 229.
Dziewicza góra III 3o5.
Dziewka na Ukrainie starała
się sama o męża II 218, nie
wychodziła z domu jego,
pokąd nie zezwolono 2 18,
Owiewka na wydaniu, zaba-
wa III 65.
Dziewosłąb II 227.
Dzieża U 208 228.
Dzioł taniec III 3 iS.
Dziwok sokół III 153.
Dzwon chiński Ul 238.
Dzwonek I V 1 1 , dzwoneczki
u nog ptaków Ul 143, in-
strum. 222 238 zabawa 74*
Dzwonienie w uchu co znaczy
II 161.
Dzwony wróżbą H i53.
Dzyndzyk kutasik I i45w
E.
Ecarte gra Ul 59.
Ejoał , bejnał U 278.
£konomowa oczepia pannę
młodą u wieśniaczek U 210.
Ekran IV 1 5.
Enfila^la pokojów IV 1 3.
Eolimelodikon lU 219
EoUpantalion Ul 234.
EssencyeIV53 107.
ExcytarzIV iĄ5.
1XK
£xekwie II ^66 »
£xkluKya z bractwa II 290.
Extrameta gra Ul 18.
F.
Facelet, facolet, chustka do
nosa , na szyię i na gtowę I
ł46.
Facjata IV 11.
Faetoniy 176.
Fa^ot III 22t2 a36.
Fajans IV 75.
Fajerki do potraw IV 76.
Falbala, falbana, falbanka,
obszycie sukien I 1Ą6.
Fale, fatd^ fałdka, fałdeczka,
zmarszczenie u sukni I 1Ą6.
Falendysz sukno I 1 46.
Falsarucha suknia I 1Ą6,
Fatagi IV a45.
Fatsz u sukni I i47*
Fatszura suknia 1 i47*
Famufa potrawa IV 3 1 34.
Famuraiy, femurafy, gatki,
fartuch 1 147*
Famuszka potrawa.rV 34*
Fantasmagorya U 324*
Fanty III 86.
Faraon III 55.
Farasina m 298.
Farbowanie koni rV 172 199
249^51.
Farfura, farfury IV 27 7S,
cena ich 97.
Farsz IV 53.
Fartuch czyli szorc I 147, far-
tuch łazienny 296.
Faryna cra Ul Ąo.
Faworki wstążki u koszuli I
i47-
Faworyt upo dobany taniec,
muzyka III 5.
Faworyty część brody 1 147.
Fejerwerki III 270.
Felpa materya I 1 47.
Feralne dnie II 1 59.
Ferendynal 148.
Feret, ferela, feretka, fere-
ty, sprzążki I 20 148.
Ferezya suknia I 26 i48.
Fier malkes w grze iydowskief
ni 68.
Figatele IV 53.
FigiIVi49-
Figury w grze III 83.
Filary IV n.
Filipówka II 295.
Filiżanka IV 27.
FilunekIV i3.
Finfa III 26.
Fioki na głowę I 278 , na ko*
nie IV 171.
Firanki IV 1 5.
FirletkiIV i5o»
Fixmenty , płaszcze kobiece I
i48.
Fiika, poduszka do szpilek I
i48.
Flaki IV 36.
Flamskie sukno, płótno I 148.
Fłanella tkanka wełniana 1 148.
Flasze I 274 czyli 724 śklanoe
z cynową śrubą i 116 sre-
brne 69.
Flądi7 ryby IV 38.
Flecik , łletlll 220 , flet Der-
wisza 222, flecik oktawowy
236, flety cisowe U 199.
Fletnia III 220.
Flora materya I i49*
Florans — I «49*
Flotrowers III 236.
Fluss w grze , prosty , samo-
rodny III 4^ ^o.
Folgi pod kamienie I 67.
Foudango taniec III 317.
Fontanny rV 711.
Fontaź , fontazik 1 149-
Forbot,forboŁek,karonki Ii49
XfU
Foi^akita I i5o.
Formierziy i3.
Forsztat, fursztat materya,
półforsztat I i5o.
Fort wódka IV 107.
Forta IV 1 1.
Forteca gra III a 5.
Fortepian IV aa III a i5 a34.
FessaIVii.
Fotele IV i5.
Foty fartuchy I i5i II i5.
Frak, paczek sukoia 1 i5i.
Framuga IV 1 5.
Francuz, kucharz, IV 6t.
Fręzła, fręzelka^ framza, przy-
branie sukni I j5o.
Front IV u.
Froter IV 19.
Fryoówki III 67 , myśliwskie
i65.
Fryga zabawa III la, fryga,
fryza, kryza, garnirowanie
I i5o.
Frykas IV 36.
Frj taty , fryfy IV 44-
Fryz IV 1 3.
Fryzura 1 83 i5o.
Fryzy IV 1 63.
Fujara , II 88, HI aao.
Fundamenta IV 9.
Furmanki IV 169.
Furyatka strój kobiecy I 1 5 1 .
Futerbarchan tkanka I i5i.
Futra 1 9 a7 1 5 1, suknia dwor-
ska latem i zimą 72 U ao4,
gatunki futer 172, co z nich
robią? 73, taxa na futra
sędziom dawane 73.
FutrowanieIV i3*
G.
Gabinet IV la.
Gacie, gatki, I i5a.
Gada piętro. IV n.
Gajda III aióaai.
Ga|dakill64.
Gaie święte II 978.
Gala zkąd pochodzi 17.^^
Gaianterye od ztoŁa , kamieni
drogich I a88.
Galarda taniec włoski , kiedy
u nas? IV ago III 5317.
Galarety IV 56 57.
Galer płótno I i5a.
Galerye rV la.
Gallioty spodnie f 1 5».
Galon taśma ztota lub srćtiEDa
Ii5a.
Galópada taniec III 317.
Galosze obuwie I i5a.
Gai^zki wiśniowe wróżbą II
319.
Gaiki z ciasta II Sai.
Gama je, gamajniki 1 68 170.
Ganki d(a muzyki II 198 , po
domach, ratuszach III 198
217, w domu IV 8.
Gap gra in 44*
Garderoba 1 1 5a a33.
Garnek uchem do ognia obró-
cić, co sprawia? 11 i58,
garki w murach kościelnych
a79-
Garnirunki, garnirowanie I
a8 iStł.
Garnitur strój dobrany I i5a.
Garnuszki gra IH 73.
Garuch Hućut II 16.
Gavotte taniec III 317.
Gaza tkanka jedwabna 1 153.
Gąsior wróżbą II 3ai , u po-
wozu IV 1 8 o.
Gąsiorki naczynia II 307 IV
na.
Gąbka grf III 73.
Gąski grzyby IV 3a.
Gdule gruszki IV i48.
Gędźballl 191 ai3 aao.
Gęś IV. 67.
XI7
Gcilf gęślalll 220.
Gieracb wyprawa 1 3o i53.
Gierary IV 169.
Gierettall 172.
Gierja sukno 1 i54*
Gienuak suknia I 7 1921 i54
do łóżka ly iSg.
Giers IV 53.
Gierzynek maŁarya^I i55.
Giezłko 1 155.
Giga III 216.
Girlanda do stroju I i55 260,
taniec 317.
Giry don IV i5.
Gitaram2i4 234.
Glanek ozdoba sukni 1 155.
Glaskord instrument III 234*
Glasserowanie IV 48*
GliffyIV II.
Głowacz IV 38.
Gtowy fryzowane} I 82, roz-
maicie 9.
Gment, kment płótno I i55.
Gniotek taniec Ul 3i5.
Gobeliny IV 1 5.
Godne II 5o.
Gody 11311.
(rodzinnik IV 12,
Godziny « sposób liczenia ich
IV 269.
Gofry rV 4^'
Gołcz płótno I 1 55.
Goldwasser rV 108.
Golenie głowy 1 81.
Gołąbki grzyby IV 32.
Gołębnik IV 8.
Gołka w cbapance III 48.
Gomółki IV 56.
Gonia czyli kilim IV 27.
Goniony taniec III 3i5.
Gonitwy konne III 276 277.
Górale, ich ubiór, sposób ży-
cia, przywiązanie do gór,
taniec II 23 27 III 322.
Gors 1 58, bramowanie u pier-
si i55.
Gorset, gorsecik, część ubioru
Ii55.
Goryli II 52.
Gorzałka IV 107.
Gośpiniec IV 237.
Gościnność Polaków III i3o,
IV 2,25, 29, 7% 82, 83, 101.
Gospodarz IV 01 , z kreden-
sem 84.
Gostinna II 5o.
Gotowalnia nięzka I 35 , ko-
bieca 5i, i55, 288, 296, 1[
194, gra III 72.
Gotowość do przyiccia rV 79.
Gra w chłopca , w sitko III
63 , w putkę czyli pytkę 64.
GrabołuskiIV37.
Grać o cudzą III 49-
Grad U 142.
Gradowa kasza IV 4<-
Grajcarek IV 112.
Gra]ek II 60.
Gramatka potrawa IV 34*
Gramit materya I i56.
Granat, półgranacie sukno I
1 56.
Granelle IV37.
Greczynka suknia I i56.
Grelę lU 221 , gra 64.
Grobowiec Jaeiełły III i33,
grobowce z desek 2, 368.
Groby wielkopiątkowe II 29:1.
Groch weselna potrawa u Ma-
zurów U 61.
Grochówka IV 33.
Grodenapl materya I i56.
GroklV 127.
Gromnica Ii 164.
Gronostaje futro , komu wła-
ściwe , dawane przy odwo-
łaniu się od wyroku I i56
157.
Gros de Paris materya 1 156.
XV
Gros de Tours luaterya 1 156.
Grozbota koronki 1 157.
Grubryn materya 1 157.
Gruca IV 3i 5o.
Grudki ser lY 46.
Gruszki IV 1 47*
Gry III 5— 95, niemowlęce i
dziecinne 6 , studentskie i3,
nadające ruch ciatu i4f uczą*
ce cierpliwości lub zręczności
a3 , nierozsądne ^5 , ęi^
dziewczątek 26, doroślej*
szych osób samotne a8,
we 2 lub więcej osób 29,
azardowne 37 , gra w kości
38, w karfy 4o» pobkie Ąi^
kiedy się upowszechniły ?
43 , gry dla zabawy 4^ ^
gry polskie azardowne
47 n azardowne w karty
francuzkie 54, gry towa-
rzyskie 57 , dla zabawy 58,
gry kmiotków i niższych sta-
nów 63 , żydowskie 68, spo-
teczeńskie , z bieganiem 68,
zrywania się i ubiegania o
miejsce lub pary 72, gry
z biciem 76, z opowiada-
niem lub odgadywaniem 76,
fry naśladowania 84, o za-
tad 85 , gry zręczności 86,
fanty 86, gry umysłowe,
ustne 90 , pisane 95*
GryczakIV3i.
Gryczanek IV 3 1 .
Gryf IV 37.
Gryffy IV 21.
Gryglinowy, gryalinowy kolor
Ii57.
Gryszfort gra III 63.
Grzanki do piwa IV 1 14*
Grzebanie II a5o.
Grzebieniarze 1 109.
Grzebienie I 157.
Grzechotki II 279, teraz ozna-
czają godziny , ogjeii 279.
Grzybek potrawa IV 4*»
Grzyby Iv 47-
Gunia suknia chłopska I i57»
II 24.
Gurgole część stroju I i57.
Gurroana suknia I 157.
Guslarze od czego nazwani
III 191.
Gusła n i36~.]6f«
Guz , guzik I 1 57 , guzy 39,
guziki 46.
Gwałt powinność w Litwie II
5i.
Gwiazda II 147, gwiazdki
z opłatków 3 1 o.
Gzems IV 11.
Gzło, giezłkol 139^1 58.
H.
Haba, chaba sukno I i58.
Habit ubiór I 8.
Haft, hawt, jego rodzaje I
109 i59 160.
Haftki do spięcia I i6o.
Hajdamaka II 6S,
Hajduk taniec II 88 III 325.
Halbe cwelfe gra III 55.
Haletnik II 82 228.
Halsband , różnica od hałstu-
chów I ii4 160.
Halstuchy męzkie » żeńskie ,
drogie I ii4 160.
Hamanowe ucho IV 32.
Hańskie sukno I 160.
HarasI 160.
Harbuzy znakiem odmówienia
panny IV 67, harbuzy 149.
Harcerze IV 197.
Harełka welikaja II 7 1 .
Harfa Ul 2i5 234
Harmonichord III 234*
Harmonijka III 219.
XVI
Harus I i6o.
HattasI 1 60.
Hazuka I 160.
Hejnał muzyka III aaC.
Herbaty IV i*4-
Hercować III 99.
Hestry IV i63.
HipokrasIV 109.
Historya pobka gra III 8o.
Hojdanie zabawa III 9.
HotobleIV 171.
Hotubicc 111 3 1 5.
Hotubki grzyby IV 3i.
Honory w grze III 58.
Horodyszcze III 3o5.
HoryłkaIV 107.
Hrecuszki rV Ąi.
Hrydnia II i34-
Hucuły gdzie? II i3, ich ubiór,
sposób życia, wesela, pobo-
żność, anegdoty 3 1 8 , odci-
nanie warkocza pannie mło-
dej a24.
Huczki III lĄi.
Hulanka III 269.
Huskilli34.
Huśtawka pozioma, pionowa
Ul ai.
JL
Jabłecznik IV in.
Jabłko do e^rzania rąk I 290.
Jabłka IV i 48.
JadlliSic
Jadwiszka, poduszka do szpi-
lek I 160.
Jaja IV 44 pod kurę II i5i,
z korowaju ai3.
Jajecznica II 68, III 277 278,
zezem IV 44*
Jajeczniki II 307.
Jak, tak, tylko, gra III 79.
Jałmonki I 19, do spania IV
i3c).
Jałmutnik urz^ II 176.
Jałowaty kolor 1 161.
Jamki w erze III 70.
Jamurlach opoiicza I i6f •
Jarmułka czapka I i6i.
Jarmułuk barchan I 161.
Jarząbek poświęcany od czego
chroni II 3o5.
Jarzyny IV 4^ i5o.
Jasełka II a8o.
Jaśki poduszeczki IV i4o*
Jastrząb III 141.
Jawie dosuszenia zboża II i34.
Jazda oklep, cznryłowa, ka-
walkatorska IV 166, jazda
wierzchem III 9.
Jean qui saułe taniec Ul 3 1 7.
Jęczmień na oku II 168, z kieł-
kiem wróżbą 322.
Jedlce ryba IV 38.
Jednochodnik koii I 281 IV
169.
Jednoradek suknia 1 161.
Jedwabnica bławat, na szaty,
do obszywania listew I i6t,
Jiedwabnice gruszki IV i4B.
ouki grzyby lv 32.
Jeniec w metę III 19,
Jestonki jabłka IV i48.
Jeździec III ia.
Iglarze I 109.
Iglica II 249*
ligi na cześć zmarłych II 253.
Imbryk IV 27.
Imperyał III 60.
Inderak spódnica I 162 285.
Ingerniny ubiór 1 1 62.
Insignia z trumny kładziono na
ołtarz , o ziemię rzucano II
263.
Instygator IV 273 , u woźni-
ców II 324*
Intercyza II 242.
Jołom czapka 1 162
Józęfkistrój I i62,zieleIV 1 5o.
xm
Ipsyniowanie wina IV 1 13.
Iskra co wróiy II 160.
Istobka II 67.
Jucha^ jusz}xa potrawa lY 35*
Juchty sławne 1 38.
Judasz n 3o4*
Jupa , jupka , jupeczka 1 57 58,
gorset, kamizelka 162, ubiór
chłopek II II 8.
Jusznik II 24^.
Juiyna UL io3 lY 55*
ii.
Ka])at, kabacik część sukni
białogtowskiej i męzkiej 1 20
58 162.
Kabryolet lY /|68.
Kaczek gatunki III 157.
Kaczereźnik II 67.
Kadryli matcrya jedwabna I
162, taniec III 3 17.
Kadzenie II 253 , I V 16.
Kaffa materya 1 162.
Kaflan 1 19. na zupan kładzio-
ny 4o , suknia rycerska, dla
ciepła używana, nocna 162.
Kaftanik, część odzieży biało-
głowskiej i męzkiej I 1 62.
Kaltyrek lY 27.
Kakao lY 125.
Kalabraka grn III 60.
Kalafiory IV 43.
Kaldeszan trunek IV 127.
Kalesony gatki I i63.
Kaleta, kaletka I 20, II 23,
117 , III 4i.
Kalina II 109.
Kalwakator lY 181.
Kaiamajka , materya wełnia-
na w różnobarwne strefy I
1 63 ; z niej spódnice , pasy
II 116.
Kataraaszka wózek lY 176.
Kambra czyli rąbek I i63.
Kamcha materya 1 163.
Kamelor co jest, do czeso 1
164.
Kamienie drogie 1 66^ co znich
robią 68 ; kamień z gniazda
kruczego jaką ma własność
n 160.
Kamionka piec właźnilY i3r.
Kamizela , kamizelka , część
ubioru męzkiego , I, 63 1 63.
Kamlot materya wełniana I
i36 i63.
Kampana, karapanka, siatka
bogata I 164.
Kanafas, kanawac, kanawas
materya I 164.
Kanak co znaczy *f 1 1 64 II 204 .
Kanapa I Y (5 19.
Kanar wino lY 108.
Kańczuk lY 245.
Kandybura, cyc, perkal 1 1 64.
Kandyby konie IV 162.
Kandziar nóż turecki I 26*
KantarlY 167.
Kantorek IV 19 20,
KapIYi3i.
Kapa suknia I 164.
Kapcie obuwie I 164.
Kapela lY 217.
Kapelusz męzki , jego rodzaje
1 83 , niewieści 1 64 — 166,
od Papieży Monarchom
przesyłany II 286.
Kapica opończa 1 7, habit 166.
Kapicela materya I 166.
Kapiki ubiór głowy I 55 i66.
Kapiona tkanka I 166.
Kapiszony , capucia 1 19.
Kaplerz , kaplerzyk , część
zbroi, ubioru I 167.
Kaplica lY 10.
Kapnicy II 292.
Kapota suknia męzka I 167 ,
II i33 , ubiór kobiecy na
głowę I 167.
III
XVIIf
Kapreolc taniec III 817.
'Kuptlwus, c^ptifus gra m 20.
Kaptur co? 1 167, kapturowe
s^d}' II 273.
Kapuśniak IV 82.
Kapusta wróżbą II i53.
Kapiistnice gruszki lY 1 4B.
Kapuza czapka I 167.
Kapy 1 19.
Kara bon wóz IV 177.
Karafinki IV 74 1 1^*
Karako suknia kobieca I 167.
Karazya sukno 1 167, sukma-
na I 167, II 20.
Karczma gra III 72.
Karczochy IV 4^.
Kardaraomy koi*zenie IV 52.
Kardynaf ki śliwki IV i49*
Kardynaty gra III 24.
Karety, ich gatunki IV 175,
176, 178—182.
Karkas do kornetów 1 167.
Karty , ubiór ich. Okuła, Ję-
drzcjek, Krassowski, Be-
be, IV 241 , 243.
Karmazyny szlachta 1 89.
Karmelek III 88.
Karmienie w foźnicy II 21 7.
Karnallll i43.
Karocy IV 43.
Karelek IV 52.
Karteczki wróżbą II 819, kar-
tki z Titerami III 83.
Kartelusz' w maszkarach III
180.
Kartofle IV 43.
Karty III 40, polskie 4i 1 ile
ich początkowo? 4^^ jak da-
wno w Polszczę 4^* 4^1 ^A^*
ty francuskie 4^.
Karuzele III 22.
Karwacki ubiór mężczyzn I
167.
Karwasz słoniny m 53.
Karwasze gatunek sukna, ma-
teryi 1 167.
Kary, wóz IV i74'
Karykle powóz IV 1 76.
Kary olka powóz IV 176.
Karzeiek gra lU 58.
Kassolety z perfumami IV 77.
Kassyatka suknia 1 168.
Kasza , jej rodzaje , najlepsza
rV4>i kasza w piikę lU i5.
Kaszanat , kassanata IV Sg.
Kasztany IV 62.
Kasztelan w karty III 44*
Katanka suknia I 168.
Kawa IV 125 , postna II 296.
Kawalerka suknia kobićca I
168.
Kawalkator rV 162.
KawaU IV 34.
Kawecan IV 167.
Kawior IV 39.
Kawka instrument III 222.
Kawony rV i49«
Kazakina , kazakinka suknia
kobieca I 58 i68.
Kazania pogrzebowe II 263.
Kazimirek materya wełniana
I 168.
Kązyatka , kaftanik 1 168 265.
Kądzieli prząść kiedy nie wol*
no II 14.5.
Kąkolnik iV i5o.
Kąp IV 36.
Kąpiel dzieci II i56, panny
młodej z przyjaciółkami 194,
kąpiele IV 129
Kąt na przeciw drzwi U 66^
97, 167, rv 3.
Kątnik n 75.
Kibałek, kibałka. obręcz do
włosów 1 168, 1188.
Kidrowe drzewo II 18.
Kieca , kiecka suknia kobieca
I 168.
Kiecza suknia męzka I j 68.
XIX
Kielich wina przed gr^ II 161,
kielichy kolejne 1V 76 , kie-
liszki 75.
Kiełbasy lY 34 , na łokcie II
282, święcone od czego
chi*onią 3o5.
KietbieIV38.
Kiereja, kierejka futro I 75
168.
Kieroowe sukno I 169.
Kierpce, chodaki I 169.
Kieścien lY a44*
Kieszenie, kieszonki u sukni
1 169.
Kij dabiiany krzemieniem II
ii5.
Kijaki II 23.
Kiks gra III 5o 5a.
Kilim lY 27.
Kinal w grze III 4^^ 47 « 4B.
Kindiak suknia 1 169.
Kinet, kamlot I 169.
Kir , kier , sukno żałobne I
169.
Kirsztrank lY 107.
Kisiel lY 3 1.
Kiszka lY 36.
Kita, kitka, ozdoba stroju I
•69, 299, cena ich 91.
Kitaj, tkanka I 1 69, na ścier-
ki do kredensu IV 73.
Kitajka tkanka jedwabna 1169.
Kitel, kitlik suknia 1 19, 169.
Kiwior, kiwiorek, czapka I
12, 169.
Klamra, klamerka do spięcia
I 170 , do zegarka 206.
Klapanka gra III 76.
Klapy, klapki, klapcie, wy-
łogi I 170.
Klaret lY 109.
Klarynet DI 222 236.
Klaskanie gi*a III 7, klaskanka
in 17 86, klaskany taniec
III3i5.
Kia wicymbał III 2 1 5.
Klawikord III 21 5.
Klawbze III 21 5.
KlejekIY4a.
Klejnot paiiski, miejski Ul 102
106, klejnoty 1 170.
Klekotki II 279
Klenie lY 38.
Klepisko w domach ludu za-
miast podłogi lY 4«
Klepsydra I Y 188.
Klęczenie u grobów II 294*
Klocki w śrzodę popielcową
II 3o3.
Klomby jak dawno w Polszczę
lY i56.
Klosze lY 76.
Kluczyk do zegarka I 171.
Klukwa lY 149..
Kładzenie czapki na głowę
panny młodej II io3, ręki
przy ślubie 202.
Kłamców co u stołu czekało
lY 81, kłamstwa 270, myśli-
wych II 159.
Kłaniany gra III 83.
Kłoda w kartach III 45.
Kiody smolne II 7 5.
Ktunia gumno II 75*
Knafel, knaflik, kneflik, kite-
fliczek, guziki 171.
Knaflak abcas I 1 7 1 .
Kniahini, kniaził 90, 207, 228.
Knotownica, użytek jej lY
i5o.
Knysze pirogi lY 3 1 ĄS.
Kobierzec 1279, lY i4v '7»
27, i32; kobiernik robiący
kobierce 27.
Kobiety przed ślubem , a męż-
czyźni po ślubie pierwsze
miejsce trzymają II 222.
Kobuz III i4i.
Kobyla głowa II i4i«
Kobyły śliwki I Y 1 49*
Kobza III 3i8»o.
Kocblany bonie IV iS?.
Kocie oko kamień 1 67.
koczerha czyli kociuba II 67.
Kofia , ubiór głowy kobiecy I
171.
Koftyr materya I 171.
Kogutek . patrz śmigurst III
3j3 , kogut weselny II 107,
kogut wróżboBii, w nowej
cbatupie i4o, straszoy opio-
roni 171.
Kokluj III 297.
Kolacja u Ludwiki Maryi,
ftiaiĄ damy li iqo.
Kolasa, kolaska lY 174 176.
K-olbcrtyny galony I 171.
Koibusxo»skie spr/ely stolar-
skie II 35.
Kolce bafUi I 11 171.
Kolczyki ozdoba uszu I 172.
Kolebka dla dzieci IV 5, po-
wóz 174.
Kolej siadania na weselnym
obi«(l2ieIl79;
Koiet suknia skórzana I 173,
koicty 37811 i8>-
Kolęda, kolada U 34, sSt,
lU 338 , dawana siędzu od
Lutrów nawet U 38a 3i5,
dworsKa. Ka kolędę giajł
komedyą niemiecką 3i6,
kolęda na szczodry wieczór
Ul 3.
Kolibry patrz pióra I 171.
Koliizczymka II i5o.
Koinik IV 43.
Koloretka ubiór szyi 1 173.
Kolory I 9, narodowe 66, ko-
lory wstążek gra III 75.
Kolumny IV H.
Kołacze II 3o7, rodzaje koła-
czów IV 47 48.
Koidra do powozu IV 175.
Kołduny potrawa IV 42.
Kółko nog) lakreślano wycbo*
dzqc I pokoiu II 161 , kółko
do przywiązania koni 389,
gra III 36 75, na baciyk 86,
kółko czyli poduszka pod
kł)rnety I 17^.
Kołnierz I il, u sukni, w bie^
liźnie 171, kołnierzyk część
ubioru kobiecego 173, kol-
tilcr/jki 398.
Koto, czyli, ołtarz dawny II
378, dla Świetlany 3-i3.
Kołomyjka taniec II a5-
Kołpak czapka I iSg, kołpa-
czek ubiór kobiecy na głowę
56, 173, 337.
Kotstka, kolczyk 1 173.
K ^tstrijszowskie sukno 1 173.
Kohrvs odzież I i73.
KolLim 11 loS.
Kołyska dla dzieci II 1 13 , P.
Jezusa 383.
Kommers, comnierce gra IH
59-
Kometa gra III 58.
Komin wisz;icy IV4. kominy 9.
Konmiissya radomska IV 378.
Komnata IV i3.
Komora IV i3.
Komórka gra Ul 74.
Komornii^y IV <99-
Konipas IV 11.
Kompazel sznurek I 173.
Kompust, kanpustIV 46-
Komputy IV 44 56.
Koncba I 4°-
Koiicówki zabawa Ul 97.
Kondelowale sukno I »73.
Kondymcnt IV 49 54-
Kone- '11 3 1 0.
■atka czapka I 173.
1 y IV 5?.
1 IV 57.
1 „,.-.raien296.
XXI
Koniakówki gruszki lY 148.
Koii biały gra III 61.
Konie IV 1 57, lubili je Polacy,
mieli dzikie, stada swoje 1 59
1 60 ; były konie : polskie ,
litewskie , ukraińskie , po-
dolskie i58 i59, sprowa-
dzali ogiery, klacze 161, ja-
kiej maści konie 164 jakich
przymiotów 1 65, biegu 166,
ile wyprowadzano koni 162,
konie powodne u pogrzebu
II 260 , uczone konie pada-
ły na kolana, schylały głowę
IV a5o.
Konik zabawa chłopców III
a6 , konik zwierzyniecki 98.
Koniusza góra IV i6i.
Koniuszy lV 180.
Konkury II ^28.
Konserwy IV 57.
Końskie raięso jadali Polacy
IV 84 1 59.
Konsy dera tka kieszeń 1 173.
Konterfekty francuskich stro*
jów I 290.
Kontra contra gra III 48.
Kontrabas III 217.
Kontradanse IH 3 17.
Kontusik suknia kobieca I 57.
Kontusz męzki ubiór 1 1 73 1 74«
kontusza różnica od czech-
mana 4o, cj^ern podszywa-
ny? 4^ ; j^k go nosiła szla-
chta, jak mieszczanie ? 43.
Kontuz IV 53.
Konwie IV 69.
Kopce z kamieni II 16.
Koperniś gra III 64*
Kopersztychy IV 24.
Kopieniak opończa I 20 175.
Korab powóz JV 1 78.
Korale strój szyi I 176 II 117.
Kord tkanka I 1 75.
Kordegai*da IV n.
Kordelat sukno 1 1 7^.
Korduan, kordwan, kordy-
ban skóra 1 1 75.
Korki od trzewików I 175,
ustrzeli w ano je 176.
Korman siermięga I 176.
Kornet , komecik ubiór głowy
I 55, 56, 176, kornet in-
strument muzyczny IV 221-
Kornufas ubiór głowy I 12,
176.
Korochod III 3o5.
Koronę ślubną chłopkom
przypinano u dworu II 2 1 1
228.
Koronka do pacierzy I i57
253 , n 283 do ozdoby su-
kien I 4^ 176*
Korowaj 11 53 99, io4t io6,
208, 21 3, 219, za rozdawa-
nie jego zapłata 220, rozsy-
łano krewnym nieobecnym
220, i u wyższych by wat
korowaj 220 228 do dworu
niesiony , ozdoby jakie mie-
wał U 23 1 IV 3 1 .
Kortel I 264.
Korwety IV 166.
Koryta dla psów cisowe HI
itio.
Korzenie IV 52 ; cena ich w
1524 roku 96.
Kosa warkocz 1 1 78 II 87 232.
Kościoły od czego nazwane II
25l.
Koski I 266.
Kostki III 39.
Kostnr , kosturek laska I 1 78.
Kosz sprzęt IV 5 , powóz 76,
gra koszyk III 77.
Koszka czapeczka I 1 78.
Kosztowanie potraw IV 88,
napojów , wetów 92.
Koszula, półkoszulek I 178,
dzienna , nocna 193 , części
zxu
jćj , ozdoby « koszule zawo-
]Owe 296 ^ koszula dar mę-
zowł II 214 1 u Ukraińców
łojem smarowana 11 4*
Koszulka, niewieścia sukienka
I 290.
Kot II 161 , kot w druibarta
111.46, śpiący gra Bg 86,
kot i myszka gra 70 , kota
ciągnąć 295.
Kotara lY i^o.
Kotczy kocz powóz lY 199.
Kotillon taniec III 317.
Kotlety lY 35.
Kotły III 222 238.
Kotoniaty lY 57.
Kowal gra III 9.
Koy tyr , coythir% ubiór I 266.
Koza więzienie II H.
Kozak taniec II 88 III 3id 319,
gra III 23.
Kozera w grze III 43.
Kozernicy , pieśii ich Ul xi5.
Kozik nóż II 19.
Kozioi u powozów lY 179.
Kozub niewieścia suknia 1 12,
178.
Kożuch futro 1 17, 18, 20, 179,
265 II 116 , przewracają go
czarownice II 175.
Kożuszki na śmietance II i6o.
Kozy ryby lY 39.
Kraciaste matcrye 1 170.
Krajanie obrusów z jakiego
powodu lY 81.
Krajanka ser lY 56.
Krajczy lY 81.
Krakowiak taniec II 29 III 3i8.
Krakowiakom podobny ubiór,
gdzie 15, krakowski lud,
]ego cnoty , anegdota II 18
19, ubiór « tęsknota do kra-
ju, taiice, weseb) pogrzeby,
Śpiewki 36.
rako wianka suknia 1 179.
Kralka III 4t».
Krambambula wódka lY 108.
Kramras tkanka 1 179.
KramzansIY 11*
Kraski kwiatki II 84.
Kraszanki wielkonocne II 283,
pogrzebowe 268.
Krawat , ubiór na szyję 1 179.
Krawiec bławatny jeden w
Krakowie na pocz?|tku pa-
nowania Zygmunta III, 1 91,
krawcy 109 , Adamczyk za
Jana Sobieskiego 109, kra>
wiec w pitkę IIii5, gra 75.
Krąg gra III 64.
Krąpie lY 38.
Krebs fjra III 39.
Kreda święcona II i64-
Kredencerze trzeźwi I Y ii5.
Kredens I 267 lY 60 — 76,
sprzęt kredensowy z czego,
jaki? 69, stoły 72, nakrycie
ich 72 , serwisy 74 % figurki
60, sprzęt kościany 69, szkło
74 , fajans « porcellana, sre-
bro późniejsze, jaki kredens
dostatni 75, co w kredensie
usposabiano I, 67, kredens
Alexandra Jagiellończyka,
Anny Jagiellonki, Batorego
69 , Zamojskiego 89.
Krele gra III 64.
Kremy lY 46 56.
Krepa , krepon , tkanka 1 179*
Krepiny ozdoby fręzli 1 180.
Krepie lY 4a.
Kreza kołnierz, wyłogi u szat
I 180.
Krezykilin.
Kręcenie sita, rzeszota II iSg.
Kręgle in 22 ii3.
Kręglica gra III 12.
Krogulec m i4i«
Król gra III 11, 17, 4^* ^ krę-
gle 20 ^ w mecie 19 , król
XXIII
migdatowy, co mu ofiaro-
wano? U 3ii, król kurko-
wy, ptaszy in loi ii3, jego
tryumf ii4 — 117, ostatni król
kurkowy 117 , król pasterzy
119, gdzie, kiedy, jaki oby-
czaj t pochód tryumfaloy do
wsi lai 122.
Królowa Bona umarła III 88.
ELromlis sukno 1 180.
Kroraras tkanka I i8o.
Kropią wodą, z nóg obmytych
pannie młodej , sprzęty na-
na młodego^ i wszystkich
obecnych na Żmudzi EL a43.
Krowa podatek II 3.
Kruczki do bóŁów I i8o.
Kruk tosos lY 38.
Ej*ukawki IV 37.
Kruki n 166.
Krupki II 166.
Krupki, krupy, rodzaje ich
IV3o4i.
Krupnik potrawa IV 3a, kru-
pniczek trunek 127.
Kruszenie chorągwi, insygniów
królewskich II 260 261.
Kruszki IV 36.
Kruźe naczynie do miodu II
3o6.
Krygowa uzda IV 167.
Krymka czapka i koutusz nie-
wieści 1 180.
Kryształowe fontanny, zegary
do ozdoby stołu IV 69, Kry-
ształy 77.
Kryza , krvzka , kryzy , kru-
szka, kołnierz u szat, ubiór
kobiecy na szyję I i8o,
Krzeczot III 142.
Krzesła IV i9 7a«
Krzewy gruntowe rV i5o.
Krzywonos IV 37.
Krzy wosz instrument III 211.
Krzywuła — HI 211.
Krzyi II 275 , wypalany 164,
od Papieża 287 , prezydenta
trybunabkiegolY 273, krzyi
biczem przed końmi robi
furman 173, krzyie małe na
grobach 11 255.
Krzyżaki futro 1 180.
Krzyżyk ozdoba stroju 1 180,
II 283.
Książki do naboteiistwa w zło-
to oprawne I 289.
Kubeba IV 52.
Kubek I 724, raczej 274 , do
wody rV 5 , kubki 69.
Kubrak , kubraczek, strój ko-
biecy , męzki 1 45 181.
Kuchmistrze IV 60, tytuły ich^
sławniejsi 61 62.
Kuchnia lV 27 5i, żywność
pierwiastkowych ludów ,
potrawy pierwotne 29, ludu
3i, żydów 32, srzednich i
wyższych stanów 32, zupy
32, potrawy mięsne 34^ pie-
czyste 37, potrawy z ryb 38,
leguminy Ąi , jarzyny, owo-
ce 43, potrawy z jaj 44,
z nabiału 45 « grzyby , po-
trawy z migdałów, ryżu,
ciasta 47 % potrawy polskie
lub prowincyonalne 48, spi-
żarnie 5o, przyprawy 5i,
korzenie^ zioła 52, przy-
prawy kucharskie 53, sosy ;
śniadania , podwieczorki ,
wieczerze 54, liczba potraw,
sekreta kucharskie 55 , trzy
dania, wety czyli dessert 56,
cukry 58, kuchmistrze, ku-
charze 60 , edukacya kuch-
mistrza i wyzv'oliny 62,
kuchmistrze sławniejsi, stoły
znakomitsze 62 , oberże ce-
lujące, kuchnie: prosta, ao-
gicbka, oszczędnością 63;
X1IT
kuchnia Zygmunta III 195,
xięgi kucharskie 63, pod
względem zdrowia potrawy
66^ potrawy do okoliczności
67 . Wychodzi w stolicy gS,
taxa rzeczy 96 , źarioki 99,
pochwała skromnych uczt,
nagana zbytków 99, liczba
osób 101, cecha uczt polskich
101 , tęskni Polak do potraw
ojczystych loti , kuchnia za-
bawa dzieci III S17.
Kuczbaja , kuczbajka tkanka
ciepta 1 181.
Kuczma czapka 1 181^ II 11 5.
Kufa srebrna w sali IV 70.
Kufel rV" 69 dwuuchy 40, 116.
Kufieta czepek 1 181.
Kujawiak taniec II 211, III 122
325.
Kujawski lud U 36 38.
Kukla ubiór głowy I 181.
Kukułka ptak II i47 , dre-
wniana 223.
Kukuryku ubiór głowy I 181.
Kulawka IV 122.
Kulbaka IV 167.
Kulczycki pierwszy zaprowa-
dził w Wiedniu kawę IV i25.
Kuliga od czego nazwanie? III
122, 125, 327.
Kum.i kuma II 126.
Kunica II 228 , u nas nie zna-
czyła prawa do dziewictwa,
danina kunica , kara za co ?
232.
Kunigowanie U 23o.
Kupalnica Ul 296, 297, 3oo.
Kupało III 294 — 3o3, posąg
296 , kupalna noc 297 298.
Kupiec gra III 44 78.
Kura pieczona , przysmak do
łożnicy II 217.
Kuranty do piiatyki IV 122,
muzyczne III 219.
Kurbety IVi56.
Kurdesz śpiew III ^24t lY lai,
Knrejko II 171.
Kurek gra III 55 , drewniany
332 , strzelecki 102, ii3, 116,
117, kupiecki 118.
Kurne chałupy IV 3.
Kuropatwy z niebieskiemi no-
gami poczytywano, źe są tru-
cizną IV 67 , gra III 86.
Kurpie na nogi I181, II lĄ. 25,
Ul i63, nosili xiązęta II 3v^.
Kiu*pie, kiu*piki, lud walecaiy^
bartnicy, myśliwi, ich czy-
ny II 39 4i.
Kurpiele brukiew rV 43.
Kurta, kurtka, kurteczka ubiór
męzki I 182 , u kobiet do
jazdy konnej 182.
Kurytai*ze IV 12.
Kurza stopa IV 128.
Kuse dni III 33 1.
Kuśnierze IV 109.
Kusz do ptwa IV io5.
Kusza u sti*zclców kurkowych
m IGI.
Kutas ozdoba ubioru 1 182.
Kutmanki grzyby IV 32.
Kutner kosmatość sukna 1 182.
Kutya potrawa, kiedy używa-
na II 121 248, hołodna III3o.
Kużclne płótno 1 182.
Kwas II 106.
Kwasek napój IV lil.
Kwaszą potrawa ludu IV 3i.
Kwaszenina litewska IV 43.
Kwatery w ogrodzie IV i47.
Kwef okrycie głowy I 59 1 83.
Kwesta wielkocz wartko wa u
króla II 277.
Kwestarki 11 293.
Rwestarz III 84.
Kwiatek gra III 88.
Kwiaty w ogrodzie IV i5o,
naturalne, sztuczne do ubra-
xxv
nia 1 183 , na pogrzebie pan-
ny II a58.
Kwietnia niedziela II 284
Kwindecz gra III ^5.
Kwitowe fl 11.
L.
Labirynt IV 146.
Labrowy I i83,
Ijadrowany koii II 2^3.
Lalka III a6.
Lama, bogata materya 1 184*
Lamentacye II 298.
Lamować, obszywać 1 184<
Lamperye IV i3.
Lampy IV aa.
Lamus IV 11.
Lanie kul, śrótu II 159.
Lan kotka szlarka 1 184.
Larendogra , eau de la reine
fTHonsTie^ wódka lewan?
dowa 1 184.
Larwa maska III 272.
Laska z gajów świętych, czyli
butawa II 278, zwykta z cze-
go, powszechne używanie,
oznaką do^ojeiUtw jakich I
184 n laska marszałków try-
bunalskich IV 273.
Latawczyk, część biatogtow*
skiego stroju 1 185.
Latawiec II i5o , jego z kobie-
tami mifostki 160167.
Lautule jabłka IV 148.
Lawaterz IV 12.
Lazurować bieliznę 1 185.
Lebiodka do piwa IV io4«
Leci III 80.
Leguminy IV 4'*
Lejc łV 171.
Lektyka IV 174*
Lemieszka II 121 , IV 3i,
Leśne II 3 , le^e prawo III
l32.
Leśnictwa, dochód z nich m
i6t.
Lesz czyli zamsz 1 185»
Letnik, letniczek suknia kobie-
ca I 1 85.
Xewitka I i85.
Lewy bót wprzód ozuć II 160.
Lękanie się dziecka II i56.
Lil>ertacye od gospód IV 273.
Łiberya z herbowych kolorów
odzież sług , codzienna ,
strojna , źatobna I 1 85.
Licho III 37.
Lichtarze lV 69,
Liczby ważne U pospólstwa II
72, 74, 167, 320.
Liczenie kołków it 32 1 , pal-
ców w piłkę III 17.
Lieszy bóstwa leśne U i46«
Lik wory IV 107.
LimonieIV 52.
Limonada IV i28#
Linijka powóz IV 176.
Lipiec IV 107.
Lira III 214.
Lis gra III 76.
Liście wróżbą II i53.
Lisiurka czapka 1 185.
Listwa obszycie 1 186.
Lnianka odzież chłopska 1 1S6.
Loch ną trunki IV 70.
Loczki I 83.
Lody IV 128.
Loki sposób noszenia włosów
1 186.
Lombr gra III 58.
Lornetka 1 186.
Losem u siołu miejsca IV So*
Loterya III 4o , w karty 69,
karteczki 61.
Lubaszki IV i^g.
Jjubelski lud II 4i«
Lud polski, jego zwyczaje,
obyczaje, zaoobony II, po-
winności a , pod prawem
IV
XXVI
polskiem 3, magclcburskłiem
4 ^ na czynszu , co stan ludu
pogorszą ? kiedy mógł pana
opuścić? 4, kiedy robocizną
przecia.żony ? 5, cnoty ludu
polskiego 8 , wady , sposób
zmnieyszenia ich 9 , lud pol-
skie ruski 12, co każdy z nich
"W sobie mieści ? lud białoru-
ski 12 , hucuły i3 , lud kra-
kowski 18 — 36, kujawski,
powiastki o różnych pro-
wincyónalnych przjtniotach
aminu 36 , ubiór Kujaw^ia-
Ków38, kurpie 39 — 41, lu-
i)elski lud 4ii» jego ubiór,
obyczaje ^ wesela , przesądy
5o , litewski lud , powinno-
ści, ubiór, wesela, pogrze^
by , zabobony , śpiewy 5o
58 , Mazury 58 — 64 , lud
niiiiski 64 — 86, podlaski
86 — 110, podolski iio — iii,
górale Podołanie iii , ruski
lud 112 -^i3i, szlachta dro-
bna czyli zagonowa, okoli-
czna i3i— 133 , ludu wesela
2o5 — 224.
Ludzie ctługo żyjący IV 270.
Łundysz sukno w postawach
i półsztukach 1 186.
Lunskie sukna 1 1^87.
Lustro, lustra IV 16.18. 22.
128.
Lutnia III 2i4«
Ł.
Łabędzik do pudrowania I
187.
Łachmany zła odziei 1 187 •
Ładon46m3o5.
Łaianie chłopskie II 127.
Łamanie kopii prcy pogrzebie
11,259, łamanie się opłatka-
mi 3i8.
Łańcuch , łańcuszek , pierwsze
znamię rycerzy , drugie oz*
doba niewiast I 187, jakie
najsławniejsze ? pacierzowe
187, 94, 289, złote 29271,
do zegarka 188.
Łapcie czyli postoły 1 188, II 5i.
Ławica taniec III 325.
Ławy IV 1 5 72.
Łazanki IV 4^*
Łaźnie IV 12, powszechne były
niegdyś , upodobane , pu-
bliczne , jak urządzone ? 129
i36 , za Chrobrego i nastę-
pnych królów, xiąiąt. W na-
daniach wymawiali xiąięta
dzień dla siebiei xięzy, ubó-
stwa. Łaźnie u możnych,
pińczowska i3o , kiedy jej
używano? kiedy ustają? 106
i37 , i38. Obowiązki łazieb-
nika , palacza , golarza czyli
balwierza, do gaszenia ognia
używani , dzieci ich nie bra-
no do rzemiosł i3o.
Łódeczki z konfektami II 3o6«
Łokietnice IV 38.
Łokszyny IV 32.
Łoktucha płachta kobiet I i8S.
Łomigłówka gra III 25.
Łopucha krakowiak II fg.
Łosie kopyto IV 259.
Łowy III 130—176, jakie sta-
ny, osoby miały w nich upo-
dobanie r32, jakie były pra-
wa i przepisy tyczące się
myślistwa i37 , wyłączanie
w dobrach nadawanych po-
lowania 1 37, kary 128, i65«
166 , cena psów 1 4o , ilora-
kie bywa polowanie? wiel-
kie, średnie) małe, zobt««
XXVII
wą , na huczki . z ptakiem
lA I , kiedy ? x44 « ^ psami
i45, strzelby, sprzęt strze-
lecki i49 n ubiór myśliwych
i5i4 wabiki, sidta i5i , in-
ne rodzaje towów? na upa-
trzonego i54 % z prosięciem
1 55, na przynętę, na cie-
nie, polowanie nocne i56,
rodzaje zwierzyny i ptastwa
x57 , ludzie do myślistwa,
łowczy 1 60, za szrót i proch
zwierzyna, wyrazy myśliw-
skie , przysłowia strzeleckie
i63, sekreta, zwyczaje,
przesądy i65 , dzieła o my^
ślistwie 168, sławnie jsze po-
lowania 169 f zwierzyńce,
p uszcze u po dobane 172,
przyswajanie zwierza 173 ,
nadużycia w łowach , wy-
plenienie zwierzyny 1 74<» te-
raźniejsze sposoby polowa-
nia 175 176.
Lóźka,' pościele I a8o, IV i38,
dawne, późniejsze, 00 je
składa ? małżeńskie, kawa-
lerskie, pan^ieńskie, bielizna
do pościeli iĄ5.
Łożnica II 217*
Łóźnik dworzanm I 29.
Łubek pod koronę ślubna II
228 , po J wieniec chrzestny
• 245, łubki do wieńców I
20 188.
Łubianka lY 5.
Łuczywo IV 4-
Łuk tryumfalny III 194.
Łyczaki mieszczanie 1 89.
Łyczakowe żupany 1 39.
Łyczko do kapeluszów 1 188.
Łysa góra II i58, w Kijowie
III ^9*
Łyłki ly 69 , napisy na uich
72, łyiki do rozdawania 73«
Łyżwy do>^Uzgania się HI sń
M.
iMaca IV 32.
Macbram turecka roaterya I
r88.
Macierzanka II 176.
Maćkowa juszka IV 39.
Maclochy w łaźni IV i32.
Mączniki II 807.
Magierka czapka I 82 t88,
z ziemi podnoszono ją kopift
189.
Magna bestia^ łoś IV 87.
Ma], majówki szkolne, zapisy
folwarków na to , zabawa
pomieuiona w stolicy III
i85 — 187 ; Maj miesiąc,
wróżby o nim , prezerwaty-
wa 187.
Maja bogini gdzie III i85.
Maiaczenie Ii 1 49-
Maienie ulic II 298.
Majestat w kościele dla królów,
biskupów II 298 *
Ma ii orzeł lub sokół lU i43*
Makao Ul 5$.
Makaron IV 4^^-
Makaty IV i5.
Makowniki IV 56.
Malik czyli cylarz III zi6.
Malina rV i49»
Maładzica II 78 233.
Małatyga IV 3i.
Małdrirty II 4.
Małdrzyki, mądrzykf, mędrzy«
ki IV 4» 46.
Małmazya wino IV 108.
Mamałyga potrawa IV 3i.
Mandolina III 214.
Mandora III 218.
XXVI1X
Mnnele rąk ozdoba I 59, 189,
268. 289.
Manci IV 167,
Mankiety 15; 189,
Mantuary szych, pozłotka I
Manty ^ mantele , mantolety ,
łuantylki , półmancia , sa-
lopki to kobiece, lub pła-
szczyki męzkie I 189.
Manty na raaterya I 189.
MaraboLi pióra I 189.
Marcypan II 2o5 3i6 , IV 57,
na weselu 100.
S. Marek II 286.
Markizy IV 1 5.
Marnielady IV 57.]
Marmur II 281.
Marmurki lisy, jak drogie? I
•89.
Marszaiek dworu IV 207, z la-
ską prowadzi potrawy II
199, odprowadza podarun-
ki weselne 191. Marszałek
w processyach 290 294 , u
woźniców 824, króla kur-
kowego III 114 1171 króla
pasterzy 121.
Marszczenie 1 18.
Martwieć II 170.
Mary, dużo ich II 261 263.
Maryasz szlifowany, ślepy III
5o — 52.
Maryjki jabłka IV i48.
Maryna instrument III 2 j 7,
Mar}'nat ubiór I 190.
Marynatka suknia męzka i ko-
bieca I 190.
Marzanall 1G9.
Maści kart III ix.
Maski III 1 28.
Maslaczwino IV 109.
Maśluki grzvby IV 82.
Masło IV 47.
Massy w rzecz cała ze złota lub
srebra 1 190.
Maszkary III 176 827 , za Zy-
gmunta Augusta na weselu
kicżgała 176, na swadźbic
zamojskiego z I>atorówn!(
177, na weselu Zygmunta
III w 1592 roku 179 ifc3
zawsze bywały z muzyką 202
Maszt w Gdańsku , w Gołko-
wie, za Stanisława August i
m i83 1^4.
Masztarnia IV 1 1 208.
Matedory w karty III 4* 61.
Matelot taniec III 3 18.
Materyały IV 9.
Materye I 34 4^, zimowe 76,
rodzaje materyi 190.
Matka jak wita po ślubie II
2l5.
Mat u s prima s gra HI 44-
Mazur taniec II 29 58 III 3 1 8.
Mazury lud II 58, mazurki
ciasto , placki 59 809.
Maza> maże wozy kryte H 17,
IV 174. '
Mąki IV 5o.
Mokowanie gra III 68, loS.
Meble IV i5, gdańskie, kol-
buszowskie 20.
Mech II 2.
Medal z łańcuchem posłom na-
szym w Hollandyi dawano
IV 253 , medale do stroju I
270 , chrzestne U 246 , ślu-
bne, pogrzebowe 247, w tru-
mnę kładzione 262*
Medelan, mędzelan materya I
190
Mchlśpeisc IV 4^«
Melchmus potrawa IV 4^-
Melihbasz tkanka I 1 90.
Melony IV 1/19.
Menaziki, małe sei:wisy IV 74»
MenesŁra IV 84.
TL%1X
Meszty pantofle 1. 190.
Meta grallLlS.
Metrydiiro taAiee III 317
Mezelan materya 1. 190.
M^tel, mf^tlik, płaszczyk
podwłosnik I. 190.
Męża >vładza nad zoną
II. 122.
Miecz od papieża II 286 na
pogrzebie do siebie obró-
cony, niesiono II. 262.
Miednic« do umywania
rj^k I 1 90 IV 69.
Mienione III 85.
Mieszczka I. 11.
Mieszki woreczki I 190.
Mięsopust polski III 327.
Mięt«zyIV38.
Milchspeis IV 82
Miłość jak wzniecićl na-
pój miłosny II 162.
Minogi IV 38.
Miód w usta kładną no-
wej mężatce II 213 niio-
dy w Herezie sławne 310^
w innych miejscach IV
106
Miodówki gruszki IV 118.
Miodownik IV 51
Mirt II 201.
Miska z potrawami kurzą-
cemi się na ołtarzu II.
256 mieszanie tych po-
traw 257.
MisnikiIV70
Misy IV 69
Miszkulancya potrawa IV
33
Mitenki rękawiczki 1. 190
mitynki 60
Mituk IV 168.
Mlóezaje grzyby IV 32
Mleczko IV 45
Mleczny cukier II 17.
Mleko na powałę ciskać
H. 153.
Młoduchna II 30 233.
Młodych zwierząt futra
jak zwano I. 72.
Młodzianków dzień II 288.
Młynek w warcaby III 31
Moderant IV 118
Modrak 11.37
Modrzew IV 10.
Mogączka w chapance IIL
Mogiry II 250.
Mohiłki II 270
Mohbrycz II 144
Mokra III 51
Mołodyca III 300.
Montkochy IV 61.
Mora co znaczy ? IV 1 56.
materya I. 190
Morderowy kolor modny
I. 191.
Morele 1V 149
Moriany, morskie rusałki
.Ul 281.
Mortatelle IV 52.
Morwy IV 149.
Most na arkadach, zawie-
szony , zwodzony 1V
11 most wspólnej mi-
łości III 88.
Moszcz IV 116.
Mowy pogrzebowe II 259
Mazaika I 68 IV 13
Mózg koci II 162.
Mruczek gra III 81.
Msza lY 165
Mueet kanoniezy nbiot
I 191.
Muehajer materya I. 20.
32.191.
Muchy ozdoby stroju I.
191
Mueyany jabłka IV 148.
Muf ty gra III 84.
Mukadyn materya I. 191
Muleta damski pantofel I.
191.
Multan tkanka eiepta I.
191
Multanki instrument III
24
Muły IV 169 mula tery 208
Mumszanc materya 1.191
Mundury wojewódzkie ,
najskuteczniejsza och-
rona od zbytku, odkąd 1
jakieU. 23. 102. 101-197
Munsztuk IV 167.
Mury IV 9.
Murzyn u cukrowej kola-
cyi II 202
Mus w grze III 53
Muślin tkanka 1 197
Musułbas, masulbas ma-
terya 1. 197.
Muszkatel wino IV 109
u cukrowej kolacyi II.
202
Muszki, tnuszezki, ich
nazwiska i ubiór głowy
tak nazwany 1. 197 198*
Musztra III 23
Muzyka III 187—263 po-
ezątek muzyki, jej
dzielność i władza 187,
dwojaka: ^łos ludzki i
instrumenta 188 Muzy-
ka dMwna, jej histo-
rya 191, u królów 191
IV 194 moźniejSzych
osób III. 197. oehotni'
ey muzyczni 199 muzyka
w czuste biesiady II 199
III 20Ó IV 81. huczna,
turecka III 201 cechowa
201 muzyki odrzekano
się na starość, w koście-
le zawieszano instru-
menta, chodzono z mu-
zyką, wesoła muzyka,
zdania o muzyce 202 ,
nie cierpią się surraacze
z trębaczami 203 sła-
wni muzycy , śpiewacy,
kompozytorowie, robią-
cy instrumenta 203, kie-
dy grywano na ratuszu
^06 muzyka rorantska
209. katedralna krakow-
ska 207. u Jezuitów 208.
muzyka przy grobach II
293. noty muzyczne od
czasów Kazimierza W*
na Tyńcu 209 ubiór mu-
zyków 209 metrowie210
robiący narzędzia mu-
zyczne 210. muzyka wo-
kalna, iiośc głosów, 212.
jak się dzielą instru-
mental opisanie ich 213.
instrumenta stronowe
brzdąkane 213. smy-
czkowe 215. dęte 218.
nazwiska osób grają-
cych na instrumencie
XXXI
222. dawne wyrazy te-
chniczne 223* Rodzaje
mtizyki : wieśniacza ,
dworska, kościelna 225.
wojenna 227. Chwile
użycia muzyki; wesel-
na do kościoła na ślub
prowadzi II. 197. do
kogo zamówienie jej n*a-
łeży 237. muzyk urzę-
dnik weselny 77. 233.
muzyka u pogrzebów
25S. tańce pod wzglę-
dem muzyki III 229.
śpiewy historyczne, na-
rodowe 230. dzieła o
muzyce dawnej 231. —
Okres drugi. Jnstrumen-
ta muzyczne 234. jak
się dzieląl 239, ile
gdzie potrzeba instru-
mentów f 240. instrn-
menta ludu 240. ruskie*
go II 12S. tegoczesna
hi story a muzyki w Pol-
szczę III 241. kiedy
przypada ta epoka 1 241.
muzyka wieśniaczych
pieśni 242 gdz^ie pieśni
wesołe, gdzie smutne
245. charaktery śpiewek
i muzyki tanecznej 247.
kościelna muzyka 248.
pieśni kościelne 24S.250
w Puławach 248. szkoły
organistów 249. śpiewy
chóralne, kościelna mu-
zy ka figuralna 250* kom-
pozytorowe 251. muzy-
ka dworska i pokojowa
254. wpływ króla, O
gińskiego, Wielhorskie-
go i innych, u kogo mu-
zyki znakomite 254.
kwarteta, muzyczny in-
stytut, towarzystwa mu-
zyczne, ressur*sy, na
nich wieczory muzyczne
255. smak do muzyki
dramatycznej , sławni
muzycy w kraju, za gra-
nicą 256. muzyka woj-
skowa 257. dramatycz-
na 259. Bogusławskie-
go, Elsnera i Kurpiń-
skiego zasługi 260.
261. dyrekcya teatrów,
kons^watoryum muzy-
czne , katedra muzyki
przy uniwersytecie 261.
dzieła nowsze o muzyce
263. ile dzieł muzy-
cznych jest w rękopi-
smach i mogą zaginąć
III 263.
Muzykant gra III. 84
Mycie nóg pannie młodej
II. 243.
Mycka czapka 1 198
Mydło I 198
Myśliczek niewieścia suk-
nia I 198.
IMyślistwo III 130. Zy-
gmunta III. IV 197.
Myszka gra III 9. 10.
Mzyk, mźytek gra III 68.
N.
Nabiał lY 45.
XXXII
Nabicrdrki IV 171-
j\abozeństwo , anegdoty
11288 289.
Naczynia kuchenne lY 29.
NadragL spodnie I 198.
Nagłówki I 17L
Nahawice spodnie I 198.
II 87.
Naka( eo znaczy II 128.
Natesniki IV 42.
Nalewka IV 69,
Nalewki wino iV 110.
Namaszczanie zmarłych
II 263.
Namiestnik II 233.
Namiot u łoza I 286 IV
139 namioty II 189.
Namiotka II 52. 53. UL
Nankin materya bawełnia-
na I 198.
Na ofiarę przed ołtarz idą,
kiedy II 264
Napierśnik , napiersień ,
czyli załoźka, albo no-
szenie kobiece koszto-
wne I 198.
Napiętek część obawia,
oddzielny dla szlachty
I 198.
Napisy na kielichach IV
120. na trumnie II 262«
w grobie poronionego
syna Zygmunta I. Alber-
ta. III 136.
Naraz powinność II 3. 229.
III 137.
Narożniki IV 12.
Narzeczony II 233.
Nasienie ogrodowe II 141 ,
Na stępel sdrowte ^ oa do-
bitkę, na wsiadanćin
IV 1*19.
Naszelniki IV 171.
Natręty IV 242.
Nauszki, nausznice, kol-
czyki I 199.
NawUkanie kwiatków ,
jagcdek, paciorek III
27.
Na wywrót II 160.
Nazwiska sukien kobie-
cych I 49.
— wierzchowych koni i
powozowych IV 16^1.
165.
Negliż ubiór niestrojny I
199.
Nelsonka suknia I 199.
Nezabud IV 257.
Nędza materya szychem
przerabiana I 199.
Nianmiecha Ii 74*
Niazdzielnica II 74»
Nicowanie sukni I 199.
Nie będzie pil III 76.
Niech roznosi III 88.
—tonie III 87.
—wróży III 88.
Niechże wyrokuje III 88.
Niedokunki.I 199.
Niedolisek I 199.
Niedoperz , jego wątroba,
serce II 159. kostki 162.
Niedosobol I 199.
Niedźwiedzica pokojowa
III 134. szkoła nie-
dźwiedzi, warta 173.
Niedźwiedzie futro I 199.
Nieo^lądać się idąc z po-
grzebu II 258.
XXZMI
Nieptodiiosć , jaki prze-
ciw niej sposób II 168.
Niesokor jedwab surowy
I 199 z niego kjorónki
298.
Nieszczęśliwy w karty II
160
Niewidzialnym być II 160*
Nisza IV 12-
Noc przed nowym rokiem
II 151.
Noga łosia IV 67.
— pod szklankę IV 67.
Nogawiee spodnie I 199.
Nogi IV 36.
Nogietki IV 151.
Norder sukno I 199.
Nosek dziecku ściskać II
156. nosek gra III d5.
Noszenie na szyję I. 59.
268 potraw IV 80.
Nów II. 142.
Nowalijki IV 83.
Nowenny II 295.
Nowinne IV 257
Nowy rok II 291.
Nóź poświęcony rzucić II.
150. nóź i grabki na
krzyż 160. nóź w pił-
kę III 16 noźów tacher
czyli tuzin IV 73.
Noźenkado nożyków 1 289
Nożyczki wdruźbarta III
46,
Nożyki za magierkąIV248
Nudle IV 42,
O.
Obarzanki x Czerniaw-
ciye IV. 56.
Obcas I 200.
Obchód za z marły eh II 255
Obchodzenie stołu II 97.
215. 233.
Obcięcie włosów panny
młodfj na Żmudzi II 243
Obcieranie talerzy chle-
bem IV 92.
Obercueh suknia I 19 200.
Obermus IV 47.
Obertanka w piłkę III 17.
Obertas taniec II 89 III.
309 325
Obertuch II 310.
Oberże celujące IV 63
Obiad IV 55, o której po-
rze 87 9 za zmarłych II
255
Obicia L 279 II 16.
Obijanie ścifiny przy łóż-
ku IV 132 140
Obladra IV 171
Oblata, opłatki II 316
Oblewanie wodą III 65
Obława III 141.
Obłączki IV 39-
Obmywanie ciała II 254
Obnoszenie chleba koło
stołu II 54 209.
Obnoźnik bót 1. 200.
Obojczyk kołnierz 1. 200.
Obój instrument III 222.
236.
Obóz gra III 20
Obrączka ślubna, do kogo
należy przygotować je II
233 I. 210
Obradylprzedsłubne II 75
233. , ^
Obraz bitwy krzyżakowa
Litwinami w Rewia 1. 4
V,
ICSSIY
obrazy ratnilijne IV 14
z osób zvjj|cyeh III 98
Obrazek ir275
Obrzeż srebrna do ubra-
nia L Ił
Obrok juki IV 173
Obrus dó kunfektów szy-
ty I20f, obrnsy stolo-
iwe , zdejmo^yanie ich za
kaźdeni daniem IV 72.
92.
ObrzGzkowe futro y gzuba
h 72. 200.
Obtyi^ywanie owtern pań-
stwa młodych II 216.
Witzelktem ziarnem po-
roieszanem 243
Obuwie I. 19 35. 51.
Obwiązania szyi panny
mtodej II 215
Obwijanie flaszy II. 69.
234.
Obyczaje u stołu IV 77.
Obżynki, obrzynki III
264
Ochmistrzyni I. 300
Octy IV 25. 51.
Oczepiny II 32. 48. 62. 104.
205.209. 212. 234.
Oczkowe IL 113.
Odcinanie warkocza pan-
ny młodej u niicutów
II 224
Odczarowanie II 174
Odczynianie upiorów II
171
Oddawanie panny mło-
dej pi:zy łożnicy II 185
198. 235 pieczęci no-
wych za skruszone 263
Od kącika do kącika gra
IH 20
Odleżalki gruszki \y 147
Odmawianie zdrowia, ja-
kie sk\iiki IV 114
Odmiana dziecięcia II 155.
Qd mienienie talerzy IV 73
Odnowa futra 1. 200
Odiriąć podwiązkę pantiy
mludij II. 202.
Odpowiedź na zdrowie IV
1 ] 5 odpowiedzi grA III 76
Odprowadzenie do dpmii
IV 81.
Odrzwi IV 13
Odsyłanie >v^ń<^A pana
młodemu II 215*
Odumarszczyzna II 50*
Odwiedzanie dworu przez
nowożeńców II 54. cia-
ła zmarłych 262.
Odźwieroi zjmlotkami I.
191.
Ofiara na gospodarstwo II
63. 235. trzewików 235.
żałobna 261.
Ofiarowanie chkba kró-
lom na 8. Jan IV 271.
Officyny IV 7. 10.
Ognia nie wydawać* kief>
dy? II. 122. 142. 143.
145. ognie weselne 106.
208. sztuczne III 270.
Ogniany bóstwa TI 146.
Ogon \i sukni I 58.
Ogrodu częsó dla diabła
u ludu IL 141. ogrody
IV 145. — 156. pierwsi
założyciele^ rodzajo o-
grodów 146, owocej
jarzyny, kwiaty, drze-
wa , wyrazy ogrodni-
cze, sprzęty, og^rody
znalconiits^ze, dawne, te-
raźniejsze ld6. 156. —
Okap IV 11.
Okleję rybki IV 38.
Okładanie gorczycą II
153.
Okna z jednej tafli IV 23.
Oko zleli. 145. 152. 172,
od czego, 172. sposób
na to 173.
Okoliczna szlachta II 133.
Okulary I 186. w druź-
barta IV 46.
Okrągły polski taniec III.
324.
Oki-ężne III 264. 267.
Olcha II 1 74.
Ole] II 296 anegdota 296.
l\^ 40.
Olejkarze II 158.
Oliwa II 296.
ÓHa putrida potrawa IV
91.
Ołatki potrawa litewska
II 52. IV 42.
Omlet IV 44.
Onucza, onuczka, szmata
do nóg I. 200.
Opaska II 29l
Opatrzenie nogi II 116.
Opera włoska z balotami ,
kiedy III 196. 259.
Opętana II 150 158 168.
Opieńki grzyby IV 32.
Oplata wedle ródzajugrun-
tu II 7* za wódkę, gdy
ślu)> nie dojdsie , za cór-
kę rodzicom 235, opłata
postom ziemskim IV
198.
Opończa starożytny ubiór,
jej rodzaje I, 5 7 35 75
200.
Opony I 264 279 IV 15.
Oporty jabłka IV 118.
Oprowadzanie koto domu
panny młodej II 243.
Optypate IV 42.
Opueha , opuszka , okła-
danie fiUrftm I 200.
OrAcye II 32 w kwietnia
niedzielę 284, na nowy
rokect 291 292 ślubne,
przy wjeździe , w łożni-
cy 190 198.— 189— 185^
Orani um chustka I 273.
Oranżada IV 128.
Orator II 60 235.
Oratoryum II 276.
Orele III 330.
Organy III 218.
Ormentel płaszcz I 200.
Ormianie I 109.
Ormuskie perły I 200.
Orszada IV 128.
Orzechy IV 149^ wodne-
44.
Orzedle pas I 200.
Orzeł III 141.
OsepII 2 112.
Osiezyna II 171»
Osła wizerunek w celMta*--
cle III 105i
Osoby pomieszanych zroy«>
stów IV 243.
Ostrew IV 11.
Ostrygi I\ 3&
1CXXVI
Ostrzyżyny powinność II
11.
Osuch kołacz IV 31.
Oświadczyny II 29.
Oswik część stroju I 200.
Oszewa, obszewka, la-
mówka I 200.
Ottomana lY 15.
Otumanić II 149.
Otworem piwnice dla go«
ści IV 114.
Oxeft IV 111.
Owies pierwszym ziemio-
płodem w Polsce II 216
na kapłana, na państwa
młodych sypany 311 216.
Owiesny IV 182.
Owoce IV 56.
Owsianki gruszki IV 14^.
Ozdoby sukien męzkieh I
35, kobiecych 50, sto-
łów IV 76.
Oznaczenie miejsc u stołu
na Sziasku II 222,
P.
Pachole z tarczą II 264,
pacholęta IV 193.
Paciorki do ubrania I 2:^9
290 do modlitwy II 117
290.
Pająk IV 16 pnjakini61.
Pajnk IV 243.
Paklak sukno 1201.
Palament materyR I 20K
Palant w piłkę III 17.
Palatynka futro na szyje
I 58 201.
Palcat do konia IV 166 do
bicia się III 23 275.
Palędra, palendran ubiór
x'ięzy I. 201. 285.
Palenie ciał II 250
Palestra IV 273
Paletki blaszki 1. 201.
Pallium 1. 264. 267.
Palma kwietniej niedzie-
li, biją się nią 11 284
285 weselna 44.
Pałac IV 7
Pałka nasiekiwanall 133
w drużbarcie pałki III
46
Pampuchy IV 42
Panata IV 42
Pancerola III 47. 48.
Pandora instrument III
213
Panfil gra HI 47. karta 48 .
Pani w szachy III 33
Panie bracie II 132. .
Panieńskie , opłata II 229
Panmelodion III 234
Panna młoda w bieli , nie
świecącego II 204, je
mało 221 , idzie po wo-
dę 106
Panny dworu IV 244 na
koniach II 181 183 gru-
szki IV 148.
Pański klejnot III. 101
Pańszczyzna II. 7.
Pantalion III 215
Pantalony spodnie L 201.
Pantofel , pantofelki oba-
wie I. 201,p:ra III 59
Papierek gra III 88 , x pio-
runującym proszkiem 26
XXX¥1I
Papilot papier do zawija-
nia włosów 1. 201*
Papinka IV 55.
Paproć III 29G. 302.
Papucie obuwie I. 201*
Paran^ony kamienie dro-
gie I 67 201.
Parapliii 1. 201.
Parasoli 201.
Parastas nabożeństwo rus-
kie II 257.
Parawanik lY 143 para«
wany IV 16.
Parciane sukno II 59.
Parcianka suknia 1. 201 IL
41.
Pardwy IV 37.
Parkan IV 11.
Partacze I. 109
Pary III 71.
Pas I 202 ubiór starożytny
7. 19, jak go nosiła szla-
chta, mieszczanie 43 jaki
bywał! 32, dusza do niego
2ai, węzeł, końce 204,
pasy u powozu IV 272.
Pasanion lisztwa 1 205.
Pasieka II 119. 143.
Paski II 231. 235
Pasowanie na rycerstwo II
288.
Pastuchy II 11.
Pasztetnik IV 61.
Pasztety , przybrania ich
IV 36.
Paszty IV 48
Patent kuchmistrzowski
IV 63.
Paiience zabawa III 66.
Patka u sukni 1.205.
Patronowie u woźniców II
324.
Patryni w maszkarach III
180.
Patryotka czapka I 205,
gra III. 29.
Patynki, pantofle 1.205.
Pawilon IV 140 pawilony
czyli oficyny 10.
Pawiment IV 13.
Pawłoka tkanka 1. 205.
Pażdzierze od konopi II
142
Paznogcie rysie, niedź-
wiedzie II. 251.
Pączki IV 42. 67.
Pągwica puhawica gazik
I. 201.
Pekielflejsz IV 34.
Pektoraliki z4garki I. 205.
Perangarya II 2.
Perewizdki perewizy fu-
tro I. 72. 206.
Perfumy I 206.
Perkal tkanka bawełnia-
na I. 207.
Perki kartofle II 64 ryby
IV 39.
Perłowa macica 1. 207.
Perły, perełki 1207 u ślu-
bu co wróżą II 204.
Perory drużby II. 221 . 222.
w kwietnia niedzielę
284, na nowy rok 291.
Pespetuana materya 1 207.
Pers tkanka I. 208.
Perspektywa czyli widok
IV 9.
Perspektywka dla słabych
oczu 1. 186
JCXXVI11
Persyko wódka IV 107.
Pertuta , pertuty IV 36. d4.
Peruka ubiór giowy I. S2.
20S.
PetercyraentIV 109.
Petrówka post 'II. 295.
Peca sokole III 143.
Pęcak IV 31.
Pęknięcie obrączki II 160.
Pętelka, pętlica 1.209.
Pianka IV 45.
Piątek II. 160 wielki pią-
tek 292.
Piątkowski ostatni król
kurkowy III. 117.
Pić w takt IV 122 z trze-
wika II 202.
Piec IV 13.
Piecysko II. 141.
Pieczątka w piłkę III 16.
Pieczeń, jej rodzaje IV 37.
Pieczętować przywilej w
piłkę II J 17.
Pieczyste IV 37, rozbie-
ra Pan młody II. 201.
Piegłowki gruszki IV 148.
Piekarz IV 61.
Piekarnia IV 6.
Piekło i niebo III 82.
Pieniąds w prawym bóeie
pana młodego II 217,
pieniądze w chleb zaty-
kane 214.
Pieprzniki grzyby IV 32.
Pieprzyca, pieprz polny
IV 51.
Piernik toruński II 316,
pierniczki IV 56.
Pierścień I. 209 pierście-
nie 210 pierścionek I
59 gra III 81 pierścionek
w wodę rzncaiS II 153«
Pierwiastkowanie II 134.
Pierwsza skiba II 142,
pierwszy taniee Państ-
wa młodych 212, pier-
wsze miejsce u stuła IV
71.
Tierzi(nięta jabłka IV 148.
Pies II 161 , cena, przy-
słowia III 140, rodzaje
psów 145, glosy psie
146, nazwiska psów 147
przymioty 163.
Piesaki łutro I. 210.
Pieszek w szachy III 33*
Pieszy taniec czyli pcdski
III 313.
Pietach czyli Jcogut II 231.
Pięć części świata gra III
91.
Pigwy I\ 149.
Pijacy slawniejsi IV 119.
Pijatyka IV 27 103, cza-
sy Augustów 118, usta-
je za Stanisława Augu-
sta 121.
Pikieta gra, z pocztyRf^-
nami III 52.
Pikole, diabli II 253.
Pikolino fiecik III 2S7.
Pikowanie L 210.
Piktancya, druga porcya
II 290.
Pilnowanie oblubienicy II
107 2a5 gniazd sokolich
III 142.
Pilśnianka 1 210.
Piłatyk buława do piłki Itl
18.
%xx\x
Piltca, różne gry w. nią III
14 15) gliniane 9 z koni
rzucane 15. 19 zrzucano
piłką k^aniieni^ 19.
Pinoly IV 49 52,
Pióra I. 210 230 pawie za
czapką II 223, piórko
gra III 82.
Piórkos eiegant, strojny
w pióra I 35 209.
Pióropusz I. 210.
Pioruny , strzałki pioruno-
we II 151.
Piramidy cukrowe lY $8
92 z dukatów 95.
Pirogi IV 31 42, w Li-
twie wszelkie ciasto 48
pirogi dla położnic przy-
wożone taniźe II. 2d5.
Pisana gra w karty HI
43, pisanki, jaja farbo-
wane wzorzyste II 283.
Pisia materya 1210.
Piski, pisanki III 294.
Piskorze IV 38.
Pjstacye iV 52.
Piszczałki z tatarskiego
ziela III 27.
Piszczele III 219.
Piuska czapka I. 210.
Piwo IV 50 103 gatunki
103 — 107.
Piwna zupa IV 34.
Placek II 34. 307.
Plamka na paznogcin II
Ml.
Plecionki do sukien I.
210.
Plinie , czyli meta gra III
20.
Plisia tkanka I. 211.
Pliszki gra III 37.
Pludry spodnie 1. 211. plu-
derki kobiece 287.
Plusk IV 40.
Płachetka, plócienko I.
211.
Płachta chustka I. 211.
Płakać przy ślubie II. 204.
Płaskur IV 42.
Pla szcz męzki 1. 48 21 1 ko-
biecy 284 285.
Płat, szal I. 211 11.87.
Płatnjki ryby IV 39.
Płatka w grze III 53.
Płatki barwiczkowe h 211.
Płatarzeryby IV 38.
Pławienie czarownic II
164.
Plócienko tkanlni, Inia*
na , turecka , bogata I.
211.
Płokaniegarła w środę po-
pielcową II 303.
Płomień świecy II 160.
Płotek do lózka I 286.
Płótno, jego rodzaje 1 211.
Poch gra III 61.
Pochwist, poświst, po-
gwizd II. 155.
Poczesne IV 257-
Poczta gra III 75, zaba-
wa nie rozsądna 26.
Podanie r^ki, co znaczyłoś
IV 242.
Podarek , podarunek po
zaprószenia na wesele
ii 213, wzajemne ro-
dziców Państwa n\ło-
dych 217 podaruaki p9ii-
XL
ny młodej rsaeane w
kaidjr kąt pokoju we
dworse 231 , weielne
54. 79. 90. 98. 190. 192.
196. 197. 205. 221, u
wyiisych ślubne, ko-
sztowne 237 podarki po-
loźnicy 244, na szaty
182, z T&injch powo-
dów IV 222 na nowy
rok 246.
Podbijanka gra III 14 18.
PodezoslY 43.
Poddasze IV 5.
Podeszwa 1 212.
Podgórzanie II 23.
Podkowa końska na pro-
gu II 158 , podków zło-
tyeh gubienie IV 250.
Podkówki I. 212.
Pod kurek II 136 III 332.
Podlewa IV 49 54.
Podłoga IV 13.
Podniebienie u lóika I.
266 IV 139.
Podnoszenie pierścionków
II 80235 drzewca skru-
szonego u pogrzebu ,
przez króla następcę II
265 podnoszenie się, gdy
kto pije IV 88.
Podogonie IV 171.
Podorozczyzna II 51 113.
Podpiersień IV 171.
Podpłomyk IV 30.
Podpuszczka IV 46..
Podrąbywanie drzewa z
myśliwym III. 165.
Podrói kapucyna III 88*
Podskrobek placek IV 31.
Podszewka 1 212.
Podszycie 1.213.
Poduszkowy taniec II 235.
Podwaliny II 139.
Podwiązka^ podwiązki I.
60. 213.
Podwieczorki IV 54.
Podwika , podwiczka ,
kwef , spódnica I. 213.
Podwłośnik I 213.
Pod woda II .2.
Podwódka w grze III .44.
Podworowe II 2.
Pódź, siadaj, jaką wró-
zbąl II 321.
Podziękowanie za odda-
nie panny młodćj w łoż-
nicy II. 199.
Pogoda w czasie ślubu II
204.
Po gracku pió IV 22.
Pogrzeby II. 34. 54. 249.
268Stawianina2495 6e-
dymina W. Xięcia lite-
wskiego 251 , Prusa-
ków 252. Żmudzi, Jn-
flantczyków 253. zadu-
szne dnie 253. zwycza-
je u pobratymców 254.
Rusinów zadniestrzań-
skich 264. podlaskich
256. w krakowskiem,
sandomierskiem 257 po-
grzeby mieszczan, dzie-
ci, dziewicy 258. Po-
tockiego hetmajia W.
Koronnego 259« Królów
Kazimierza W. Zy-
gmunta I 260. 261. Zy-
gmunta Augusta 263.
Stefana 266, Anny Ja-
giallonki 267. Miebala
268.
Poj«» p!ł8 n 79.
Pujuzd IV 177,.
P.ijpmsiciyina 113.50.
Póki żjje ttr.illl 84.
Pokradzin}'!! 184 235.
Pokłonił 78.93. 195.211.
Pokój liplony, iolty ecet.
IV 17 pokojów rodznje
22.
Pokojowi , ewłczeniA ich
IV 193. 200.
Pokolendne II 134.
Pokonewskie II 50.
Pukruwai piosnka do
niej II 65.
Pokrowce na pnhary lY
^0, na powozy 175.
pokrycia wozów I 282.
Pokrywy do póliniików,
do wetów IV 76.
Pokac boK«k II 97.
Polania trunkiem panny
loakiem było odwiad-
czeniaaię II. 201.
Polatka blaszka I. 213-
Polewka IV 103.
Polędwica IV 35-
Polityka, co znaczy u la-
da III 265.
Polnnwalne II. 134.
Połonezka auknia kobie-
ca I. 213.
Polowanie III 130. na cza-
ple 134, gra 20.
Polaki taniec II 29 III 306 -
310-314. 324.
Połlynek IV 15.
Poł w domach litewakleh,
przepierzenie chatki ,
kto moie tamaledzietf ,
■paó II. 75. 76. IV 4.
Połap IV 13.
PolawielYlS.
Półgęski IV 36.
Półgranncie sukno I. 213>
Piil(;rubryn (naterya L 2|4.
Pó1jeilAVHbie luntcrya I 214
Półkaftan jdiknial. 211.
Pótkarecie IV 176.
PóikopleniHczft I 21.
Pólkopki II 125.
Póikornrcie I 2(4.
Pótkrytek powóz lV 175.
Pótnianciel. 214.
Pólmiitk, półmiski IV 69.
70, okryte 83, w piłka
111 16.
Potog łoże IV 139.
Poł|<iiaza 1214.
Półposcie II. 303.
Fólialopek I. 62 214.
Pólsetftk sztoka płótna od
•lOIók.ISU.
Pótsi>l<ienko I. 214.
Pólszarłncie sukno 1. 214
Polizorki łV171.
Polwo2ieIVn7.
Pólzf'g»ra!e łV 156 188.
Pumarańczarnia IV 23.
Ponietka tasiemka I, 214
Puinidorowa zupa IV 34.
Pomoc w grze łll 53.
Pomocne II 2.
Poniort instrument 111221
Pomuch ryba lY 39.
Poncz IV 127.
Pońesoeha , pońcueby,
VI
5IUI
pończotzki I. 19. 60*
214. 290.
Poniedsiałek II 161.
Pontal, pontalik, węzeł,
noszenie drogie I. 20«
215. 271. 272.
Pop w szachy III 33.
Popadłe gruszki lY 148.
Popelin materya L 215.
Popie jajka IV 53.
Popielice futro 1215.
Popielnice II 279.
Po|iona IV 167.
Poprj^fir IV 167.
Popi*awiać karabelę obyczaj
Jana Tarnowskiego II
306 poprawiać ogień 160.
Poradlne II 2.
Porcellana IV 75.
Porękawiezne II 203.
Porównania zabawa III
96.
Porsz ryba IV 39.
Pprter IV 106.
Portki spodnie I 21 5.
Portugal portugały , szata
niewieścia^ medale I.
12. 215. 216.
PoTtycry IV 13.
Portyk IV 11.
Porywapie oblubienicy II.
243 zony 205. 219.
Porzeczki IV 149.
Porzeczne II 2.
Porzucanie zony lub me*
za, dla czego! II 122.
Posadzka IV 13, wosko-
wana 18.
Posag pannom dworskim
II I9T.
Posab n gminu co ynaczyl
do czego użyty II 92.
105. 124. 216. 236.
Pościel własna, gościnna
I. 266. 291 IV 138 143.
Poselstwa IV 243 Caeta-
niegodo króla 244, Va*
nozzegd do Zamojskiego
246, po Henryk a 246 Go-
siewskiego do Francyl
1640 roku 216, poLud Wi-
kę Maryą 247, Zawadz-
kiego do Anglii 1636ro-
ku 251, Zbaraskiego do
Stambułu wl622r,Cfao-
nientowskiego za Augu-
sta II 253.
Poseł czyli swat II. 89236.
Poskoczki III 328.
Posłowie na wesela II 182.
192 na pogrzeb 259.
Posłuchanie pierwszego
dnia po przybyciu nie
bywało, dla czego IV
236.
Posoka z upiorów II 172.
Postadoica II 154 UL 265
266.
Po starszemu do stola II
205.
Postawienie wprzód nogi
na kobiercu II. 202.
Postawy sukna jakie 1 106.
Postazene I 266.
Postisze I 266.
Postoły obuwie 1 21 6.11 87
Postrzysyny u pogan, u
Rusi , u Hucułów II 247
Posty II 291 , post wiel-
ki 294. ścislotó potCa
scm
296. kara za slamania
postu 295.
Posunąć nogą idąc do slu^
bu, od slabu II 202.
Posypywanie zbożem pań*
stwa młodych II 208.
podłogi IV 16 156.
Potępieniec II 169.
Potrawy odmowne dla
kawalera II 201. 240.
na uczcie pogrzebowej
nieparzyste 269. przy-
noszone na grobowce
251, potrawki lY. 35.
potrawy polskie, pro-
wincyonalne 4g. zdrowe
67. do okoliczności sto-
aowne 68. ulubione 82.
płonące 76. liczba po<^
traw 54. Potrząsanie
kwiatami stołu lY 80.
Potrzebowano rzeczy do
ubrania od Persów , z
Damaszku, z Jndyów,
z Chin, od Turków,
Tatarów, od Greków,
Wołochów, z Włoch,
Wenecyi, z Hiszpanii,
Portugalii, FrancyillS
bollenderskich , bruxel-
skich, angielskich, ir-
landzkich , niemieckich,
szwedzkich , węgiers-
kich , siedmiogrodzkich,
rosyjskich 16.
Potrzeby u sukni 1 216*
Potyczki czę9Ó stroju L
216.
Powała lY 13.
Powalka chlób lY 31.
Po wazka IT. 163. 164.16ft.
Powidła lY 44.
Powietrznik lY 12.
Powinność zon II 202, po*
winnośei kmiotków tro*
jakie II. 1 róine 10*
Powinszowania II 291.
Powitanie oblubienicy w
domu męża II 217 , goś-
cia lY 89.
Powłoka!. 286 297.
Powodne pieniądze ILIO »
konie lY 158.
Powołanie powinnność IL
2.
Powołowszczyzna II. 10
50.
Powoź podatek II. 2 po-
wozy lY 157. 174. 177.
Powrót z drogi 11.146.
Pożar II 133, czemgasiót
154.
Pożarki grzyby lY 32.
Poziomki lY 149.
Pożyty wa, pozytywki III
218. 219.
Prandybura ubiór męzki L
216.
Prawdziwej liczby niemó«
wić II 145.
Prawdy stołowe , dla cze-
go tak nazwane I lY 69
70.
Prawidła do botów I 217.
Prawo polskie, magdebur*
skie II 3.
Prazmo lY 29. 30.
Praźnik II 131.
Prażucby potrawa IV 31*
42.
XŁIT
Pretreisa kobićea* suknia
I 217.
Prezentu nieprzyjątS obra-
zą IV 262.
Prezerwatywy ITl 187.
Pniii-AiM-yli8llI271.
Próba kiichmiatrza IV 62.
PriKcessya dwsz II 153, pro-
cessye 290 wielkopti^tko-
wa :^J i Hożego cinta 296.
PrÓK rV 3. 12.
Pco motor rdżańczowy IL
203.
Proporce na grobowcach
II. 259.
Prosić pieca w kumy III 87.
Proskurki II12i.
proszek do włosów I. 29Q.
Proszenie na ^v1eczerz;|
postaci kawalera II 322.
Proszę siedzieć IV 253.
Proszowiak II. 20.
prowadzenie do śflubn II.
197 , panny młodej mi-
mowolne 224 koni jadą-
cym IV 252.
Prycia III 107. 108.
Prykozy IV 57.
Prymicye powtórne u kapu-
cynów I. 253.
Pry mit ka iibiór głowy I.
217, dawana kapłano-
wi, kiedy ?il. 255.
Pryskiem próg posypać II
145.
Prysiid II. 11.
Pry wety IV 11.
Przałki gruszki IV 147. ^
Przebieranie panny młodej
II. 53} przebrania się
na kolędę 281, w kwiet-
nia niedzielę 284.
Przebijanie serca upiorom
U. 172.
Przebili da, przepaska 1217
Prz<fborek, włosów prze-
dział I. 21 1
Przednica fartuch I. .218
zRlózka 218 u żniwa III
265.
Przyi<!to u nas perski
strój I 2. adziamski 20.
ambski , czerkieskr 8.
z Czech Węgier, Wioch,
Hiszpanii, Francyi , 8&
Turecki, wołoski, tatar-
ski, dalmacki, karwa-
cki , brunswicki 9., nie-
mieckiego nie lubiono 9,
ubierano się po szwedz-
ku 10, wenecku 11,
florntsku , nidertandz-
zku 11 , z magierska
29.
Przekąski IV 26.
Przeklęstwa IL 123.
Przemywanie oczu wódką
II 144.
Przeniesienie chnłnpy ,
stodoły, płotu II 139.
Przepaska I. 25, 218.
Przepiórka pieczona przy-
smak do łożnicy II 217,
przepiórka, i^arstka żyta
III 266. przepióreczka
taniec 315.
Przepijanie nazareezynach
cz}li kolej II. 18 79.
Przeplatanie mężczyzn ko«
bietami u stołu IV 80.
tt^f
Pneploty II 134.
Pjrzdprąsianie w imieniii
umarłych II 257.
Prz^priDsiny weielne czy-
li padania do niif(Il46«
Przesądy U 136-161, u
ziiim;! 151.
Prześcieradło z rozmary-
nową gałązką II. 222.
Przeskakiwanie stołu II.
95.
Przestęp ziele II 151.
Przesuszaiyie garderoby
męzkiej I. 226. kobie-
, cej 330.
Przewód II 2.
Przezrocze lY 14.
Przęeka, przęezka, przą-
czka, isprzązkal. 217.
Priybioj ubiór I. 218.
Przybytie na wesele kon-
no , z orszakiem , zbrój-
no I. 205.
Przyczynianie potraw IV
80, płotu, skutki ztąd
II. 139.
Przydanki,a8ty8tentki we-
selne I. 12.
Przyjaciele u dworu IV
200.
Przyjmowanie do kościoła
przechodzących II. 298.
prz>jfiio\vanie posłów ,
tatnrskirh , cesarskit h ,
moskiewskich, wenec-
kich IV 253.
Przykrycia łoza IV 139
144.
Przymuszanie dojadła, na-
poju IV 77.
Przypiekanie skoków za-
jęczycli III. 167.
Przypinanie korony II.
201.
Przypowiastka swata w
mińskiem II 66 na Pod-
lasiu. 89.
Przyprawy IV 51 , kuchar-
skie 53.
Przyramek u koszuli I 218
Przysięgi widiarzów IV.
272/
Przysmak IV 55 przyąma-
ki mif^sne 36.
Przysmałanie włosów II
53.
Przyśni się co. II. 146.
Przystawka IV 54 69,
przystawki szkłanne 70.
Przyszwa część bota I.
218.
Psałterz Wróżbą II 139.
Psiarskie powinność III
137.
Psłarz łowczy III 160.
Pstrąg^i II. 18.
Pszczółka gra III 60
pszczoły II 147.
Pszenica opychana na
chrzciny II 218*
Ptak rajski do ubrania gło-
wy I 21S , ptaki do ło-
wów III 141.
Ptaslwo IV 37.
Ptaszarnitt IV 12.
Praszi k III 73..
Puder I. 218.
Pudermantel I. 213»
Puf III 31.
Puhacz II 155.
SŁTl
PuharyII310lV69JwBn,
Jwanicha 112.
Pukiel włosów I. 218.
Pnia w grze III 50.
Pulpety IV 53.
Pulpit II 29S IV 15 20.
Pupkowe futro I 72 218.
Purpura lukno , barwa I.
218.
Purpuran szkarłat I 218.
Pustułka III 141.
Pusz , futro lub pierze I.
219.
Puszczenie krwi powszeeli-
ne lekarstwo II 128, W
piłkę III. 17.
Puszezyki II Ml, ich roz-
mowa 149, śmiech 150*
Puzan kornet kobiecy I
219, instrument III 222.
238. 257. 258.
Pytanie o zdrowie II 125.
Pytka gra III 64 82.
R.
Rabć , rabiec III 140*
Rabotnica II 74.
Racimora m a tery a je dwab-
na I 219.
Rac7.ka w iHIkę III 17.
Radnwnica, rndunica II
268 , raditelakoj , rade-
naje 270.
JlngotU IV 56.
Raki IV 39.
Rakieta do piłki III 18,
do wolanta 35.
Ramienniki a koszul haf-
to want II 117.
Ram^s gra III 47.
Ramtueh, ramtnszek, szal
wiejski I 219.
Rantuch od pana młodego
II 214 rantuch nosid
obowiązana i dziewica
ułomna 117.
Rapa IV 38.
Rąrog III 141 144.
Rasa, rasza materyawet-
niana I. 219.
Ratafia IV 107.
Ratsymor mat^rya jedwab^
na I. 219.
Rawioły IV 42.
Rąbek tkanka I. 219^.
Rądelki srebrne IV 76.
Rdest IV 51.
Rebeka instrument III
215.
Reduta III 272.
Ri^gał III 218.
Rejestr arianismi IV 276,
do którego się wpisuje
posłowie z podarunkami
'weselnemt II 197, osób
wedle którego Widywa-
no do stołu II. 199 IV
80.
Reitszula IV 167.
Rejtuzy spodnie jazdy I.^
219.
Rekreacye majowe III
186.
Rekrutowe II. 11.
Rekuza odmówienie pan-
ny II 240.
Relikwie II 275.
Reprezentacya w Gdańsku,
przez dzieci dla Ludwi-
ki Maryi II 188.
MŁTU
Bepiilsa odmówienie pan-
ny II 2d0.
Beszta w grze III 49 50
57.
Rewergi , rewersino III
57.
Rewerenda luknla xięźa I
221 .
Reznrekcya II 301 , z
strzelaniem, paleniem
beczek 302, kto zaspał
ji^l 305.
Rezydenci od zupy, sztu-
ki mięsa IV S2.
Ręce na chlebie, wiąże
je kapłan , przedślubny
to obrządek II 214*
Ręcznik do otarcia rąk,
twarzy I. 220, ręczni-
ki stołowe IV 73 , po-
dawane na tacy I. 724
czyli 274.
Ręczyca IV 47-
Ręka do pocałowania przez
duchownych , panów ,
królów dawana IV 254
ręka w grze III 50*
Rękawek z futra , axami-
\n I 220 221 287.
Rękawice u gmina przy
kożuchu zawsze II 116
rękawiee u wyższych I
11, rękawiczki, ich ro-
dzaje I. 59 220. 287.
290.
Rękdwka uroczystość III
275.
Rękawy częsó sukni L
220 poczwórne II94rę.
kawy i wierzch koszu-
li cieńszy II 117.
Rekodajny sługa IV 199.
206. 223.
Riwuła IV 109.
Robdeszan suknia damska
I ^21.
Robić z nim figury III 89.
Robota na wyścigi III 2S
roboty narzeczonej U
74.
Robótki w haftach I. 222/
Robran , robron , robrony
suknie damskie I 63.
221.
Roby suknie damskie I.
63 221.
Roch, ruch w szachy III
33.
Rochwist III 76.
Rodella II 266.
Rodns co znaczy? gdzie
używany 1 III 122.
Rodzice panny młodej zos-
tają w domn II 216*
Rogale IV 98.
Rogi do wkładania trzewi-
ków I 222, instrument
III 79. 221 leśne 222
do wina IV 114.
Rogowe powinność II. 10
rogowsczyzna 112.
Rogówki I. 62 222.
Roguczys bożek litewski
IV 32.
Rok stawiania domu IV 9.
Rokambnt IV 52.
Rokoszówki gruszki IV
148.
Rokować w szachy III 34.
Rokowania taniec III 315.
SŁlFill
Rosa pod Wilnem III 302.
Rosiata IV 45.
Rośliny IV 150.
Ro8oli8lV 107.
Rotol IV 32.
Rosomaki futro I 222.
Rostbef IV 35.
Rosttncharz IV 183.
Rów niańka I* 260.
Roza kwiat, znicgowodn,
olj^jek, I. 222, róża
złota II 286 słabość,
na nią lekarstwo 168.
Różaniec do pacierzy I 253*
Rozczesywanie włosów
pannie nitodfj, panu
młodemu III 215.
Rozdawanie podarunków
II 1S1 , sakień, goś-
ciom przybjłyiu ^ urzęd-
nikom^ posłom litewskim
I. 6. 7. gospod IV 93.
273.
Rozebrać na powietrzu
kapłuna 1V 81.
Rozegrana III 30.
Rozekier IV 109.
Rożen w drużbarta III
46.
Rożenelc ptaszków IV 97.
Rozhary niedziela po S.
Trójcy III. 279.
Rozhowor II 75
Rozmaryn II. 201.
Rozmowy z umarlemi II
270.
Roźniea okazałości wesel-
nych II 203.
Rozplatanie kosy II 96.
Rozsiekanie beczki wina i
gdy mab IV 113
Rozsyłanie mowalijek IT
101
Rozsypanie ziarna, owo-
ców przez pannę młodą
II 224.
Roztrnchany IV 69 112.
Różyczki do stroju I. 273*
Rtich, ogon u sukni 1.91
Rudowi^s przezwanie II
307.
Rumel III 52.
Rumiane zupy IV 34.
Rupieci stare graty I. 222.
Rura do barszczii IV 32.
RiłS f^TR III 45.
Rusalkf, gaj ich III 277
wesele 280^ wykrzywia-
ją^ się 279. zagadki icb>
łechtaniem pozbawiajt^
życia, 280 wielkanroe
rusałek, rusałki rzecz-
ne , morskie 281.
Rusi nazwanie od czego T.
32.
Rusiny w Polszczę II 112,
strój , majątek , sposób
życia , żywność*, posta-
wa, zwyc«aje, obycza-
je, zabawy, tańce praź-
riiki, wieczornice, doś-
witki 112-131, wesela
213-219.
Rusczykowy kołczan II
187.
Ruta, rutkę siad II 236.
RuŁ I. 222/
Ryba, ryby, jakie najwięcej
cenione IV 38, jak go-
towane 1 39 u kozaków
29, po iydowska32.
XLIX
Rycerska kopa II 232.
Kyeerz osobę xmari«go
wyobrażali 260, w sza-
chy III 33.
Rydwan IV 176 185.
I^ynifowanie gra III 63«
108.
Rvndzia karta III 48.
Ryngort IV 167.
Rynwjr IV 10.
Ryps materya I. 222.
Ryż z szafranem IV 100«
Rzęd kosztowny, ezer-
kieski lV 167 168 rzę-
dy I 281.
Rzepoe jabłka IV 148.
llzepniee gruszki IV 148.
Rzucanie potraw pod stół
II 253, kutii 318, 9a
siebie kieliszka 215,
pieniędzy, gra III 185.
Rzym II 166.
s.
Sadło IV 25, w piłkę III
16.
Sady IV 154.
Sadzawka IV li.
Safian skóra I. 232.
Saja materya I. 223*
Sajan , sajanik , sagaj suk-^
nia 119. 223.
Sajeta gatunek sukna I.
223.
Sak suknia kobieca 1. 223*
Sakiewki worki do pie-
niędzy I. 223. 262.
Sala IV 12.
Salaterki IV 70.
Salawany 1. 19.
Salcesony IV 54.
Salon IV 12.
Salopa kobieca I. 61 223.
Salsa IV 54.
Salserki .IV 69.
Saltitowćinie chorągwia-
mi II. 297.
Salvus conductns pd kie-
lichów IV 120.
Sałamaeha potrawa IV 31.
Satat rodzaje tV 68.
Samerdaki III 26.
Samodział sukno i odziei^
chłopska I. 5. 224 II 51.
Sandał pantofel I. 224.
Sanie III 130 IV ITY.
Sapieźanki gruszki IV
148.
Sapor IV 40 .54.
Sarabanda III 317.
Sarafan , szarafan , suk-
nia kobieca I. 224.
Sardele IV 40.
Sateniszka materya L
224.
Sąd boży III 159, sądy
IV 273 kanclerskie , re-
ferendarskie 279 tryUu-
nalskie273'278, rela-
cijne 279, sądy naczy-
nia 111.
Sąsiad gra III 80.
S^hryary instrument III
222.
Ścian obijanie , czem! IV
14.
Ścianka gra III 1 5 , w pić-
niądze 39.
Ścierki IV 73.
Ściskanie koUn , wielkie-
go palca u nogi IV 256.
Sego IV 52;
Sejdak taniec III 316.
Sek Yf\n6 IV 109
Sekiel koń IV 164.
Sekreta ktichars4iieIV54«
Sekretarz gra IIJ 95.
Sekwestr icórkt u matki
IV 175.
Seledziec lV 297.
Seledei kosimjk uiosów I
224.
Semik III 29T.
Sep czyli osep II 11.
Serdak t serdaczek kaftan
I. 5. 224.
Serenady III 22S.
Serg^ty strój kotiecy L
224.
Serki z owoców IV 44 zaba-
wa i^loeha III 26.
Serowe powinność II 10.
Sęrpanki cz^ść kobiece-
go stroju I. 224.
Serpent instrument III
' 257.
SerwantkaIVl5. 22.
Serwety IV 72.
Serwisy IV 74.
Sery , swoje, obce IV 46.
Se^terna kucharskie IV
66.
Siadaj, to «lowoiest wróż-
bą II 321.
Sianie owsem przy pogrze-
bie II 2^4.
Siano pod obrns na wilią
II 1549 2 niego wróżba
318.
Siatka ilo stroju I. 225.
Siadzenie IV 167.
Sidta , ich rodziije III. 1 51.
Siebierkn suknu 1. 225.
Sieci ich gatunki III 152.
Siedziano dlugQ u stoIulV
84.
Sielanka potrawa 1^46.
Sielawy ryby IV 38.
Sieminszki mogiła II 202«
Siemię lniane na ogień rzu-
cane III 3.
Siemieszka chleb z mie-
szanego ziarna II. 121^
Sień w chałupach co mie-
ści % IV 5, z czoła, we
środka 6<
Siepełka instrument III.
241
Sieriik suknia I 225 II
116.
Sierebszczyzna danina II
50.
Siermięga odzież I. 225
II 116.
Sieroty II 93. 98. 99-
Sierpnnka tkanka I. 225.
Siew II 142.
Silą nadzw)0«ajnaIV267*
Siodło I. 281.
Sipos, szyposz instrument
i graiacy na nim III 222.
Sitko gra' III 63.
Skakanie zabawa III 19 na
deskach 60.
Skarbiec IV 11.
Skarbnik , skarbniczek ,
wózek IV 176.
Skarby Zygmunta Augu«
%M
Sta IV 2t9» znałełiono
ssą.
Skarpata 9z^arpetka« obu-
wie I. 225.
Skawiniaki II 23.
iSklepienie z małych cegie-
łek IV 281.
Składy win lY 112.
Skoczek taniVe III 315.
Skofia^ S7.kofia czapecz«
ka I 225.
Skojec II 2.
Skophioty ubidr na gło-
wę I. 278.
Skóra, skórka na oba-
wie I. 225, perfumowa-
na 288.
Skórznie, obuwie I 110^
226.
Skówka na wiełkt palec
do szabli I. 210
Skrzetiiłka gra lit 44f
Skrzydła na plecach lY
249.
Skrzynie cyprysowe na
szaty I. 291.
Skrzypce III 215. 235.
Siaiiiowe futro I. 72.
Ślazowy k^miień I. 68.
Sledniki psy III 146.
Siedź II 209 gatunki lY
^9.
Ślepa babka^ra III 68.
Ślimaki na potrawę lY 39.
zabawa nieprzystojna
III 26.
Sliwianka lY 31.
Śliwki lY 149.
Sliz.g»nie się III 21.
Sliziki potrawa IY42.
Słub przez posłów H 184.
Słoma zapalona obrządek
weselny II 53 słomka
zabawa III 88.
Stoil w szachy Ul 3Sv
Słońce IL 161.
Słowa gra III 79i
SIupz kółkami lYl 1.1 85.
Służbą przyboczna I Y !93.'
Służy ó pannie w taniec I»
12.
Smatrlisz III 203.
Śmieszek zabawa III 85*
Smigurst, smigustlll 290
wykup, kogutek 293.
Smok lY 112.
Smrodyny lY 149.
Smukawica, suknia śieńsk»*
I. 11 226.
Smuszkowe futra L 72*.
226.
Śniadanie lY 54 l!2l , p»
kąpieli panny nitoclejsli
194.
Śnieżki gra III 20.
Snop iboża II 154 snop wo^
je woda 9 o stalec 155^
snopek na drzwiairb o-
bory 164, snopki ziół
na Wniebowzięcie 299.-
Sny II 154 wróżbą^319w
Sobde futro f. 220^.
Sobota wielka II dOT.
Sobótki 1134111 294 3Ó3
Sobótka góra 298 , po^
wieść o początku sobó-
tek 294, zabawy w Kra-
kowie > Warszawie 295
byliea i paproó uiy wana
iii
w ten czas 2^ i sioła
zbietano 300.
Sodali^y, zaklinanie aię
ich II 290.
Sofa IV 15.
Soja IV 53.
Sok dla chorych z mięsiw
gotowanych z sziiur-
kiem pereł i czerwonym
złotym IV 66.
Sokol II 146 III 141 po.
dolski ceniony 142 , u-
kładan^e ich 143.
Sokolnik III 160.
Sól od nroku II 98.
Soliter brylant większy
I 67.
Sółtana strój kobiecy I.
22Ó.
Sorby IV 148.
Soroczka koszula II 87
116 1. 226.
Sosenka z szopką II 318.'
Sosy IV 54.
SóWka, jej wróżba II.
165.
Spadanie z koni przy ka-
tafalku II 259, kiedyś
263.
Spalnia IV 12.
Spaśne powinność II. 10.
Spasówka post II ^9b spa-
sówki gruszki IV 148.
Spełnienia zdrowia II 196
puharów nnodjezdnem^
na wyzwanie IV 114.
spencer suknia męzka,
kobieca I. 226.
Śpiew kosa II 161.
Śpiewanie w podróży
pieś,ni nabożnych II !289.
Śpiewaczki do jślubu It 20«
Spilka , ipileczka I. 226.
Spinet III 215.
Spinka , spinki I. 45 227
II 116.
Spirytusy IV 53.
Spiżarnia rV 50* 51.
Splatanie korony oblnbie-
niey na głowę, oblubień*
eowi na czapkę It. 215
włosów , gdzie podot>
hne% I 4'
Splot włosów I. 227.
Spódnica , spódniczka L
66. 227.
Spodnie I. 227.
Sponka haftka I. 229.
Sposoby przeciw febrze II.
128.
Spotkanie się wesel II.
107 , spotykanie z chle*
hem i solą 32. 54. 60.
Sprótki I. 20.
Sprzączka I. 229.
Sprzęt kucharski IV 51
strzelecki III 150.
Spudłowanie , Kara za to
III 165.
Spuszczanie wody w pił^
kę III 17.
Srebrni kozacy IV 199.
Sri&brą do kaplicy, pobo-
jowe I. 725 czyli raczej
275 , stołowe , dla kró-
lów przedtóm tylko n-
żywane IV 100 I. 273.
późniejsze IV6$ 75 śnią-
dalne 69.
Srebrogłow materya boga-
ta I. 229.
Sreznall 2.
ŁIll
Środa , poszesono ją II
302 , popidleo wa , są-
dzono mięsopust 303 9
wielka 304.
Środki do wymarzania
drzew II 154.
Srodopośeie II 303.
Sroka w stajni od zmory
II 156.
Staeye lY 282.
Stada lY 150.
Stadniki konie lY 165.
Stado boże III 305.
Stajnie , poczet ludzi sta-
jennyeh , sprzęty lY
157 - 167 cena rzeczy
stajennych 183 , stajnia
Zygmunta III, 196.
Stament, sztament stamet,
raaterya I. 229*
Stan powinnojść II 2 stan
stanik, staniczek u su-
kni I 229. 299.
Stangierka , stengierka
chustka na szyję 1. 229.
Stanownic7y IV 244.
Staranie się o pannę II
236.
Starka w kartach III 45*
Starościna gra III 72.
Starosta brański, dański
II 123. 214. 240;^
Stawanie na stopniach a
powozu , przy osobach
znakomitych lY 175.
Stejer taniec III 317.
Stembnówka szew I. 230.
Stępowanie sukna I. 230.
Stokiisz lY 38.
Stokrod IY151.
Stolik ziemstwa sieradz-
kiego lY 274 stoliku?
u łóżka 145.
Stoły lY 27 71 ich kształt
71, nakryrie 72, oby-
czaje 77, słuiba zwy-
czaje 80.
Stos gra III 56.
Stosy weselne II 32, po*
grzebowe 251.
Strachy II. 159.
Straszak gra III 48 •
Straszyć drzewa owocowe
II 141.
Stratyotka , stradyotka
suknia męzka I. 230.
Strawa, uczta pogrzebo-
wa II 250.
Stroje I. 1. strój z perska^
arabska , czerkieska 8,
z Czech, Węgier,
Włoch, Hiszpanii, Fran-
cyi 89 turecki, woło-
ski, tatarski, dalmac-
ki , karwacki « brnn-
swicki 9, niemiecki
znajdowano kusym 9 ,
zagraniczny kiedy się
upowszechnił 41.
Stroik ubiór kobiecy I.
230.
Stroka, stroczka szew I.
230.
Stróża 112. 11. 113.
Strucla lY 67.
Strusie pióra 1213.
Strzelanie do korka u trze-
wików II 248 z armat
przy pogrzebach etc •
ulr
2^, M klnestfw III.
26, do tarczy 119.
Strzelby, ieh nazwania
III 149.
Strzemię I ¥168.
Strzyga II 155.
Stukanie w dłoń* zabawa
III 8.
Stypa IV 131.
Sucha w warcaby III 30.
Suche wtorki Ij269'suche
dni 295 suchoty w wil-
if^ 319.
Sudżić o panu młodym II
71.
Sufit IV 22.
Sukmana I 5. 231. II 20
Sukno, gatunki jego I.
33. 231.
Sukniaoa suknianka, o*
d^ież I 231.
Suknie czerwone od luda
pospolitego różniły I.
148. Leszka czarnego,
Witolda, Jagiełły, sy-
ndw Kazimierza Jagiel-
lończyka i panujiicego
Ałexandra 17 18| zimo-
"We 76, polskie, fran*
cnzkie, kobiece 34. 47^
56. 23L 725. czyli 275.
2i4. sifknie biiile na-
bożiie II 183.
Sulejaty, sulaty, obawie
i 17S 231.
Sup.any urzędnicy I 6.
Supraporty IV 13.
Surdut mezka suknia I.
47.231.'
Sunny III 219.
Snr^pieki IV. 35.
Surnndiy chustka farę*
ckal 231-
Suszeni hy IV 44.
Sutana, sutankn, suknia
wioska , drichownych ,
kobieca I 231. 276.
Swaciukl dzieci swata II
2^11.
Swaty II 52. ich trnfnośd
207. 240. swat pierwszy,
assystenty 241. swatów-
stwo 123.
Swestki IV 57.
Świecę zdmnchnąd i sa*
palić II 161. u ślubu
jasno gorejące 201.
na zbroi , or<;zu, w &za-
sie pogrstbu 264. krę-
cone 266. do kościołów
dawane 305.
Swiecidta do strojów 1.
232.
Świeczki II 153, wrózb%
322.
Świecznik IV 16.
Swieronek II 53.
Świerzb ręki II 161.^
Świetlana II 32^.
Świetlica izba II 95 IV 5 6
Święcenie złota, mirry »
kadzidła, kredy, do czego
II 312.
Święcona, woda lekka »
twarda II 138. 301.
Święcone II 305 - 31 IV
67. 91. moc każdej rze
czy święconej, jnjkiena
BBJpierwej częstują II
&v
sos święcone Polaków
^v Hiszpanii 310^
Świniarki grzyby IV. 32.
Świnka gra III 61. świn-
ki ryby IV 39.
SwJńsztz zna powinność
II 112/
Świst wiatru II 155.
Swlta> switka suknia I.
5. 232.
Swojorz zawicie kobiet
I 232.
Swoik — I. 232.
Syc IV 2K
Sycera IV 106.
Sygnet pierścień I 232.
SvlUbv gra III 79.
SympUnalik III 218.
Syinpla III 51.
Synonimy Iii 96.
Synowa, jak z nią postę-
powano II 124.
Sypanie zbuza na kolędę
U 31 1
Syrejeszki grzyby IV 31.
Syrop IV 57.
Szabaśnik lichtarz u iy-
dów i miesasczan II.
307.
S^ab^ lićinać wierzciiy
od butelek IV 112, sza-
blę prócz szlacliTty , ja-
cy mieszczanie no^ić
mogli I 43.
Szachy, saki, anegdo-
ty Uf 32. 34.
Szadras szhurek I 232>
Slafa IV. 19.
Ssafiao ikóra I 232.
Szafrahiee przezwania od
włosów II 307.
Szai do ubrania I 232 ta-
niec III 317.
Szalon inaterya I 232.
Szałamaje III 2*20^
Szanibran suknia kobieea
I 232.
Szenierlan — I 232.
Szamerluki — I 232.
Sznuierować abiszywad I
232.
Szainet materya I 232.
Szamlot — I 232.
Szauitfzurki III 62.
Szaraczek sukno I 232.
Szarady III 96 t osób
98.
Szarafan suknia kobieea
I 232.
Szaragi do wieszania sn-
kien I 234.
Szaranek IV 4L
Szńra szlachta I 238 92.
Szarawary odzież nięzka
I 233.
Szarfa , szarpa, przeWiąs*
ka I 233.
Szarlotka IV 52.
Szarłat materya I 232.
Szarpanina potrawa IV 44;
Szarsza materya wełnia-
na I 233.
Szarsssedron -<— I 233*
Szarwarki II 3. 113«
Szary kolor odzieiy naj-
dawniejszy I 7. od te-
go nazwana i szlachta
szarą 8« konieo laaia-
LVI
dany przez nią n stołii ,
szarym końcem 233*
Szarża szai'zyzna sukno
I 233.
Szaszek w szachy III 33.
Szaszor III 301.
Szata, szatka odzienie I
233. kobieca włosowa
281 szaty Batorego 20.
Szatnia, garderoba I 233
przesuszanie jej , prze-
sypywanie, rewizya 2<i2
Szatny^ pods2atny urzę-
dnicy dworu I 234, 242
szatny porządek Zy-
gmunta Augusta wiele
kosztował I.9.
Szezebrzuch I 242.
Szczekanie psa wrozbą
II. 231.
S. Szczepan II 311.
Szczodraki chleb pszenny
II 311.
Szczodry Polak lY 115,
szczodry wieczór II 311
III 3.
Szczoteczka do zębów I
243.
Szczotka do sukien, botów
I 242.
Szezubialeczki lY 37.
Szefeliny II 267.
Szekember lY 167.
Szemka materya I 243.
Szeptanie II 152
Szerzynki chustki I 20.
Szewcy I 109.
Sskalmierzak II 20.
Szkandela lY. 145
Szkarłat rycerstwa kolor
I 66.
Szkatuły,. szkatułki I 291
Szklanki lY 148.
Szklanice l\ 70 kurowe
116.
Szkło do okien, skrzynia
jego lY. 14. stołowa
74, zielone do piwa II
200.
Szkockie tańce III 318.
Szkoła strzelecka w Kra-
kowie III 101, przepi-
sy 1562, 1564. 1577.ło-
ku, nagrody, kary 103,
obyczaj wszelki , gry ^
zabawy wtenczas 108 ,
przywileje 113 , 'szkoła
podobna w Gdańsku,
Warszawie 119.
Szkot materya I 243.
Szlachta okoliczna II 131-
133, szlacheckie wsie,
powiastki o szlachcie
kmiotków 132.
Szlafrok suknia ranna I
243 II 194.
Szlaftruuk lY 117.
jSzlak, szlaczek I 243.
Szlamowe futro I 243*
Szlara, szlarka, bramo-
wanie I 243.
Szleje lY 171.
Szlichta^^da III 122.
Szlify u mundurów skaitp-
wane I 102.
Szlompra niewiestia su-
knia I 243.
Szlyk czapka I 243 ee*
na ich 91.
LYII
Szmuklerze I 109
Sznnr lipowy II 172. sznnr,
sznurek do ozdoby su-
kien I 244.
Sznurowadło dp sznuró-
wek I. 244.
Sznurowanie I. 288.
Sznurówka I 56 241.
Szoccy handlarze I. 108.
Szodon IV 127.
Szotdra szynka IV 36.
Szołodusze potrawa IV 31.
Szopka II 280.
Szopy futro I. 214.
Szorba IV 36.
Szorc fartuch I. 241.
Szory IV 171.
Szost II. 75.
Szpada od Papieża II 286.
Szpaler w ogrodzie IV 146
szpalery na seianacb 15,
szpalery rzeczy pospo-
litej II 298.
Szparagi IV 43.
Szpeflik część trzewika I.
214.
Szpice pieski za Alexan-
dra Jagiellończyka I.
37.
Szpikanardy IV 52.
Szpilka II. 161. gra III.
83.
Sztachety IV 11.
Sztaler tafniec II 88.
Sztenkierki suknia kobie-
ce I 244.
Sztort instrument III 221
Sztuczki wkarty III 62.
Sztufada potrawa IV 35.
Sztuka mię^a IV 34.
Sztukaterye IV I3.
Sztukfarki IV 13-
Sztuki pijackie IV 123*
Szturnichab II 266.
Sztylfa, sztylpa część bo-
ta I. 214.
Szuba starożytny ulnor
polski I. 7. 18. 19. 21.
11.118. szubka strój ko-
biecy 1. 70. 95. 244. 265^
285.
Szubienica na zwterzynij
IV 51.
iSzubieniczka gra III 23*
Szuflada IV 19.
Szuhaleja III 303.
Szulery III 55.
Szuinka taniec III 324.
Szumówka wódka IV 107
Szupienie pottawa II 240
Szust suknia kobieca L
63 244 gra III 60.
Szustniana — I 244.
Szustokory I 63.
Szwabka ubiór głowy L
245.
Szwarc ezernidło I. 245-
Szwedka 9 suknia I. 245.
285.
Szyb , szyp III 304.
Szych fałszywe złoto lub
srebro I 245.
Szychtuch lama fałszywa
I 245.
Szycie bielizny I 109.
Szydłem jazda III. 123
szydło gra 81.
Szyfrueht sukno lub płót-
no I 215.
YIIL
ł.VIIf
Szvko\vanie do ślubu II
222.
Szyiiiel gra III 61.
Szyniony ubiór włosów,
giowy I 56. 245.
Szynk wina jeden w Kra-
kowie za Zygmunta Au-
gusta IV IM.
Szyptuch płótno I flii*
T.
Tabaka, tabakierka IV
151 2S3 tabaka rapa,
Syrakuzany lewando-
Ava, berganiotowa, Fon-
tanny, Bizostego, pro-
icess im zrobiony, ka-
felkowa czyli sani-
p:in - tre^ zagraniczna
286. Tabakierki 2S7 ,
rożki , srebrne taba-
kierki , blaszane z o-
kienkieai , z perłowej
macicy, lakierowane,
czarne , papierowe ,
szylkretowe, porcella-
nowe, złote, drewnia-
ne, korowe, z konchy,
massj kartoflowej, tul-
skie, jasplsowe, z la-
wy, mory metalicznej
288.
Tabin materya jedwabna
I. 20 245.
Tablatura IV 13.
Tabor II 126.
Taboret IV 15. 20.
Tacki s kart III JO.
Taczanie chleba II 48 241
jaj 268.
Tafle stołowe IV 74.
Tafta, tciwta materya jed-
wabna I. 215.
Tak, nie, może, gra III
80.
Talamuzy IV 48.
Talar gra III 81.
Talerze czworogranne, o-
krąglel.72.1 czyli 274,
IV 60 srebrne do gry
100 III 40.
Talerzyki janczarskie III
238.
Talizmany I. 60.
Tamtam instrument III
238.
Taniec III 304IV 03, je-
go rodz»je III 301 , ko-
rochod 305 , co do tańca
należało I 305, taniec
solo^ do upadłego, polski
306, zawracanie w nnii
kola 307 311, taniec
matron, dziewiczy, służ-
ba w tańcu , ukłony 308
taniec małżonków u
wyższych osób 309 , z
pann^ nilodi*^ krewny
mf^ża zaczyna, mając
przed sobą assystencya
.gości II 182. 109.200,'
nakoniec pan młody z
assystencya pokojowych
którzy jarz(»ce pochod-
nie miiji^ w reku, ostatni
tańcuje 200.' 201 , ko-
nieć tańca polskiego we-
soły III 309, porówna*
Ł1X
nie polskiego z menue-
tem, alleniandem 310,
z rządem 311 » odbija-
nie 312. 314« mieniony
313, zwyczaje w tańcu
polskim 313, ^o/o, nie-
skończony taniec 3119
klaskany, cennr, gonio-
ny, pieszy czyli polski,
gniutek , rokowanie,
skoczek, dziol , hołu-
biec, .przepióreczka 31 5,
sejdak 31G, taniec ludu
w Gdańsku z obręczami
po głowach i berkach ,
teniec cechów 316-317,
galardy, bergamaski ,
capreole^ nietriduro ,
sar.ibanda , fondango,
baleros, kadr) Ile, kon-
tredanse , gawoty . gir-
landa, sznl, kotillon ^
galopada, J^r/w qvi snute
tempPJe , draba nty ,
taniec z pochodniami ,
st^jer, walc niemiecki
węgierski 317, anglezy,
ancyzy, szkockie, ma-
teloly, byczek, baryriia,
czerkieski , żvdowski
taniec, ii la grecqłi3 ^
kozaczek , krakowiak
318 - 322 mazur 318.
322, kozĄk 319 321325,
drobny taniec 322, po-
równanie niRzura z kad-
ryllem 323. 324, tnniec
górali 322, szumka,
polski taniec okr^gfy
321. Tańce gminu ;
obertas|, kujawiak , za-
wierucha, hajduk, ła-
wica, arkan 325 taniec
litewski II 51. ruski
130, kto u ludu kończy
taniec'! 130, tańce gmi-
nu weselne rozpoczyna
swat 200, taniec druż-
by 212, panny młodej
z każdym zaplata za ten
caniec 223 , dziewcząt
z panna młodł^ przed
oczepinami 212, podusz-
kowy, chmielowy 205.
Zwyczaje, rady i prze-
strogi Ul 326, jak da-
wno wspominane tańce
326 , tańcować po wło-
sku 328. po niemiecku
265, z Tatarami, 329,
nie dobrany taniec ,
nauczyciele tańców 329.
Ti«nJŁ»nly klawisze III 215.
Tapirowaó I. 246.
Taraban III 222.
Taradajka IV 176.
Tarantara III 191 195.
Taratatka suknia I. 216.
Tarcze pogrzebowe II 265.
Targ o warkocz II 04 241.
Targowe II 3.
Targować sic nie dobrze
II 151.
Tarnośliwki IV 149.
Tarnosolis IV 53.
Taroko gra III 61.
TarmAFule IV 52.
Tasbir IV 105.
Taśma, tasiemka do ob-
szywania sukien I 246.
LX
Tatarcziich IV 31.
Tatarskie ziele II 29S.
Tejsty olejki I 2^16-
Tekin skóra I 246
Telega IV 174
Telet inaterya droga I. 20.
246.
Tempełe taniec III 317.
Teorban III 214.
Teperelle , trepelie, oz-
doba sukien I 246.
Tercyarze , tercyarki II.
291 III 331.
Tercynella materya 1 246.
Terminować IV 63.
Terpodion insirument III
234.
Testament III 8S testn-
nienta szczególne IV
289.
Tkanka I 210.
Tłoka II 131.
Tłuczenie garka z popio-
łem , przypadki 11.303
garkow kuchennych
przy pogrzebie 254.
Tłustość z dzieci nie-
chrzczonych II. 1C1.
Toaleta, gotowalnia I.
247.
Tofzcnnica czepek I. 217.
Tok, strój na glowe I.
247.
Tolokno potrawa IV 30.
Topielec II 1 .'iO. 170,
Topienie śmierci II 168.
Toporek II 14.
Torhifery IV 279.
Torłop kożuch I 247 26.'i.
Tort IV 86, robiły damy
89 tort 48. 99 królew-
ski II 131.
Tortele IV 47.
Towalija ręczniki I. 248
297.
Trafar III 104.
Trafiak III 222.
Transparenty IV 22.
Trascia febra II 127.
Trawki wiązanie III 27.
Trąbki myśliwskie III
150, trąby II 88 III 222
236. 257. 258. trąbie-
nia rodzaje III 164.
Trepki obuwie I. 247.
Tressa , włosy w pukle I
247.
TrezlaIV 168.
Trianguł III 238.
Trombone instrument III
222 238.
Trombonion — III 234.
Trou — Madame III 36.
Trumny próżne II 208.
Trumoar IV 15.
Trunki IV 27 , ranne 103.
121 , piwo 103, miód
107, wódka, wino 108,
ceny 110, naczynia 111
zwyczaje 114, nagana
zbyllców i pijaństwa
115, czasy Augustów
lis* pijatyki sejmiko-
we 123. trunki inne 121.
Truskawki IV 149.
Trybt materya jedwabna
i 247.
Trybunały IV 274 ich po-
waga , obyczaj wsselki
278.
LXI
Tryktrak III 31.
Trynka III 48.
Trysetka III 55.
Trysz&k gra III 48<
Tryzna, gonitwy pogrze-
bowe II 250.
Trzaskanie biezami do
ślubu II 211 paleów
160.
Trzaski II 153.
Trzcina mieszczan 143.
Trzeciak III 76.
Trzewik obawie I 247.
drewniany 7. kobiecy
60. II 80 trzewik wró-
żbie 322.
Trześidto do ubrania I
247.
Trzy dania IV 56 Trzy
króle II 312, trzy kry-
nice 149 trzylist III 63
64. trzy rzeczy gra 89.
Trzymanie obrusa u ko-
munii II 314.
Trzynaście osób u stola
II 160.
Tulnriibas III 222. 238*
Tunika suknia I 248 264.
Tupet ułożenie włosów I
248. tupety 28.
Tur kolędowy II 281 mię-
sopustny III 332, w
pieśniach 297, instru-
ment 222, tury zwierzę-
ta 158.
Turban ubiór głowy I.
248.
Tureczyzna materya bo-
gata I 248.
Turma IV 11
Tarnanty patrz strusie
pióra I 248.
Tuwalnia , gotowalnia rę-
czniki I 248. 297.
Tuz gra III 48 w kar-
taeh 42.
Twardowski, jego kate-
dra II 166. xięga, zwier-
ciadło 176-178 poenia
nim 166.
Twaróg IV 46.
Tyronowie W bractwie II
290.
U.
Ubieganie się da mety
III 120.
Ubieranie się w piłkę III
17. ubieranie panny
młodej II 194.
Ubiór, ubiory w Polszczę
1 1. pierwiastJcowy 3 ,
Waragow mógł przyjśó
do Litwy, Pruss, i na
Ruś, 3. zazyatyckiego
wszczął się Polski 4,
stawiański 5 Co od koga
przejęto? 8- 16. niemie-
cki i szwedzki wcisnął
się za Zygmunta III 13
francuzki za Ludwiki
Maryi. Wpływ monar-
chów na ubiory 13. u-
biory stanów 17-33 pa-
nujących koronacyjny i
pospolity 17. 18. 22. jako
to : ubiór Dąbrówki ,
Elżbiety królewny, cór-
LXII
ki Kazimierza Jagieloń-
ćzyka 17. Bony 18, Zy-
gmunta AugU8tal9. St«»-
fana Batorego 20. Lu-
dwiki Maryi 21. Jana
Sobieskiego 22. ubiór
duchownych, zakonni-
ków , świeckich , wyż-
szego duchowieństwa
22. 23* wojskowych ,
możnyxh 23. 21. za
Chrobrego , za Albre-
chta, Zygmuntów, Za-
mojskiego 26. za Zy-
gmunta III. Jana Kazi-
mierzą, Jana III. Teo-
fili Radziwiłłówny 27.
za Augusta II. 28. X.
Czartoryskiego woje-
wody ruskiego 29. u-
biory dworzan, szla-
chty^ mieszczan, kmiot*
kóiy 29-32, tych osta-
tnich : świąteczny , po-
wszedni, zimowy, le-
tni, II, 114. ubiór męż-
czyzn I. 33-48 w roku
1466. na koronacyą
Alexandra Jagielończy-
ka 36. z czasów Keja
37. za Zygmuntów, w
1669 roku. 38. za Au-
gustów 39. Przemiany
stroju polskiego: nie-
miecki 45. za Stanisła-
wa Augusta 46. kobie-
ce ubiory 48. dziewcząt
w Xy. wieku, matron
51. za Zygmuntów 52,
około 1570. roku i 1650.
Ms 53. za Wisznio wie-
ckiego i Jana III. Au-
gusta III. s 54. za Sta-
nisława Augusta 63 od-
miana w stroju kobie-
cym 61. ubiór głowy
mężczyzn 35. kobiet 51
Strój dzieci 69. za Zy-
gmunta, Augusta III*
Stanisława Augusta 70
71. ubiór słusznych,
starców 71. wedle pór
roku, do okoliczności
zasto^sowany, codzienny
strojny , do oddawania
hołdu miasta Warszawy
po kuronacyi Poniatów*
skiego 71 - 77, strój ba-
lowy, orderowy, ślu-
bny, wielkotygodniowy,
na 3 maja 1792 roku,
podróżny 79 , czarny i
żałobny 80. Sposób no-
szenia włosów na gło-
wie , brody i wąsów
81, ochędóstwo, elegan-
cya , przepych w ubio-
rach , narzekania na
zbytki 85. 91 , wyszu-
kanośc wit^ksza w u-
biorze mężczyzn w da-
wnych wiekach , jak
u kobiet 86, ubiór przy-
stojny mężatkom różne-
go wieku, wdowie pan-
nie według Zbylitow-
skiego 95. Prawa zbyt-
kowe 1613. 1620. 1629.
1655. 1683. 1764. 1776.
1780) względem ubioru
L%Ul
£ydów 1538 rokn, 98.
102. Jlci kosztowały
rzeczy do stroju, robo-
ta, za Warneńczyka,
tudzież w 1450. 1474.
1476, 1510, 1.573,1607,
1611,1620, il669rok|i.
103.-112.
Ubodzy w kapach I! 263
Ubranie potraw IV. 37.
zmarłego II 251 252.
Ucałowanie nog IV 256.
Ucha zupa IV 31.
Ucho żalów, jaskinia Ru-
sałek III 277.
Ucinanie głowy upiorom
II 172 warkocza 14. 241.
Uczkur do spodni I. 228
218.
Uczta dla ubogich II 276,
weselna 192, uczty IV
27 49.
Uderzenie trumną we
drzwi II 256, w jedną
stronę dzwonu 314.
Uderzenie harapnikami W
pułap IL 92. 211, we
drzwi przez pannę mło-
dą 243, uderzenie jej,
batogiem 217.
Uderzenie sie W łokieć II
161.
Udział polcarmow i napo-
iow zmarłym II. 55.
Ujeżdżalnia IV 167, u-
jezdzanie koni 183.
Ukaranie Judasza II 304.
314.
Ukłony przed tańcem U
200, słołby pray ucz-
tach IV 88.
Umierający częstował II
252
Umieszczenie drzewek
zielonych IV 185.
Umywalnia IV 12.
Umywanie rąk IV 81 88,
przed ucztą II 199 nóg
ubogim 276.
Upadnienie łyżki eo zna-
czy? II 160.
Upięcie na głowę I. 249.
Upiór z samobójcy nade-
\rszystko, sposoby na
upiory II. 145. 150 157
170.
Upominalne dnie II 256«
Upominki, rodzaje ich,
IV 257 , rozmaitość ,
przepych 265.
Urodziny na Kusi II 248,
u możnych 219 •
Urok II 98. 122. 1.52, jak
leczyć? 152. 172.
Usarka ubiór I 2^19.
Usługa panien u wiecze-
rzy Icróiowej IV 93.
Usnowa pasów weselnych
II 79.
Ussarski strój stary ino*
wy I. 23.
Ustępować jadącym do
ślubu II s 53.
Uszka do barszczu IV 33.
Uterfin sukno I 249.
Utok , wątek II 79.
Uzda, uzdziennica lY
168.
I.XIT
W.
Wabiki III. 151.
Wacek, worek I. 219.
250. 262.
Wachlarze z strnsich piór,
biało iceglaste, słomia-
ne , francuskie, I. 2S.
CO. 250. 290.
Waganty głoUy III 212.
Wale III 317.
Walka, na kije III 23.
Waltornia III 222. 237.
258.
Wałaszy III 196.
Wanny IV 70.
Warcab sposób związywa-
nia wlosÓNt I 83 warca-
by gra III 79.
Warchołka gra III. 12.
Warenniki , wareniszcze
III 299.
Warkocz włosy splecione
I. 250.
Wartołka gra III 12.
Wartowniki II. li.
Warunki ryby IV 38.
Wata do sukien dla ciepła
1251.
Wataszka II 18.
Waza w piłkę III 16 wa-
zy do stołu IV 73.
Wąsy I. 9. 42, po polsku
szwedzku 250. 251 84
ezuryłowsku 89sitarsku
251.
Weba płótno I. 251.
Welon zasłona L 251.
Welens, weleno suknia I
251.
Wernik taśma I. 252.
Wentuń gra III 55.
Werbel przed kim IV 277.
Werbowaja doska zaba-
wa III 67.
Verbum nohile II 166
Wereszczaka potrawa IV
35.
Wernyhora wrózbit II
176.
Wesela II 178-224. kro-
lów, jako to; krzyw;^*
ustego 151, Kazimie-
rza W. zRokiczaną IV
268, królewny polskiej
z Xięciem bawarskim
1475. roku. Bony, Kata-
rzyny z Zygmuntem
Augustem, Stefana Ra-
toręgo z Anną, Zygmun-
ta 111 z Anną; potem z
Konstanevą , Ludwiki
Maryi, Michała z Ele-
onorą II 192, Wesela
panów i szlachty 192.
203 9 Zamojskiego z
Maryą Kazimirą 1657,
Lubomirskiej z Poto-
ckim 1661, panny z
dworu Jana III. We-
sela mieszczan 204, Sła-
wian, ludu pulskipgc,
i ościennego, jednego
rodu, lub podległego
niegdyś 205. Od czego
nazwane weseleć 206,
jak długo trwał II 106
wesela kujawskie 210,
LXV
na Rasi eserwonej 211.
220. tzląskie 220. 223.
u Rossyan, Morlaehów,
w Jstryi , Dalmacyi , u
Serbów 224, na Znnu-
dzi,\v Jnfianciecli, Kur-
landyi 243.
Wesóiki śpiewacy III 225
Wesoły ogrodnik zabawa
III 75.
Westalka suknia I 252.
Wety owocowe IV 50,
cukiernicze 57. 92.
Węgierka futro I. 9. 251
węgierki śliwki lY.
149.
Wędzidło IV 168 krygo-
we I 282.
Wędzonka IV 36.
Whist gra III 57.
Wianek U 48. 72 91. na
czapce 98. 111. 220. do
czapki bywa przyszyty,
matka go zrywa i w
piec rzuca 215, wień*
ce na ręku u zaprasza-
jących na wesele 219,
Wieńce I. 252, ilorakiel
różane, z innych kwia-
tów 254. 255. 257. o-
zdoba dziewcząt im
>vłaściwa II, 198, mę-
żatki , kiedy je noszą?
234, nosiła je Dąbrów-
ka 1. 17 24 użycie wień-
ców komn wspólne 1 4.
wieńce pijąc wino IV.
109. — Ofiarowanie «
wieńca, na łóżku dzie-
wicy kładzione, I 256
wieńce do tańca III.
307 308 obdarzały dzie-
wczęta wiankiem swych
taneczników I 256. —
Wieńce oznaką szyn-
ków 257, do trunków
jakie bywały? IV 113 ♦
świętojańskie I. 257*
Wianek III 265-269,
as brzeziny jaką wró-
żbą? rzucane na wodę
276. 278. 297. Wieniec
z kłosów , z robionych
kwiatów, ślubny, bo-
gaty , zmarłych dzie-
wic I 260. i kładzione
na trumnie II 258 Wień-
ce skazanych na śmierć,
wianki na boże ciało %
czego? na co? I 260 252
253. Wieniec zabawa III
102.
Wiatr kręcący się II 150
Wjazd pana młodego II.
196, posłów, 182, Lu-
dwiki Maryi 185. try-
bunału IV 274.
Wiązanie rąk przez swa-
ta II 30 bukietów 215.
dar IV 257.
Wiązka kwiatów czyli bU"
kiet I 260.
Wichlarz częśó obuwia I
126. 252.
Widelec 1769, w piłkę III
16.
Widmo II 150.
Wieeheie do botów I.
252.
Wieeserniee II 42. 131.
IX
txri
Wieczerza panika II 276 ,
zwykła IV 54 » u Lu-
dwiki Maryi 93.
Wiejaczki IV 186.
Wielka gorzałka II 241.
wielki tydzień 315.
Wielość sukien I 10.
Wierozub , wyrozęb ryba
IV 38.
Wierzba Bprdchniala 11.
141.
Wier^bowki IV 148.
Wierzchnice w łuźai IV
131.
Wierzchowe konie IV,
163.
Wieszanie ehust u figur
II. 152.
Wietrany bóstwa II. 146.
Wieża babilońska III.
77.
Wieżyczka w celsztacie
III 106 wieżyczki w
domach IV 12.
Więdlina IV 33.
Wiezienie w metę III 19
oswobodzenie z niego
20.
Wigano suknia I 260.
Wigoń sukno I 261.
Wilczura f'4tro I 73. 261.
Wili« II 295. w wilią no-
wege roku szukają
szczęścia 315, wilia do
Bożego narodzenia, jak
stół zasiany, wróżby
317. 318.
Wilia do 8. Katarzyny,
S« A ndrzeja , wróżby
jBamęzeia 319. 324.
Wilk w wareahy III 31 ,
wilk i gąski gra 69,
wilki u awiecy II 160.
Wilkołak, trzy rodzaje icłi
II 173-176.
Windyczki jabłka IV 148
Winiowki gruszki IT.
148.
Winnice IV 108. 187.
Winniki do łaźni , dani*
na IV 129.
Wino w kościele II 288.
polskie IV 49 154 , wi-
na gatunki, ceny 108*
110.
Winograd wpieśhiach lu-
du II 97 winogrona lV
149.
Wiony IV 39.
Wióry od trumny II 143
Wirydarze IV 146.
Wisk powóz IV 176 gra
III 57.
Wiśniak IV 107.
Wiśnie IV 149. karłowe
150.
Witane powinność II 10
Witanie II 182.
Witpacher wino IV 109.
Wkupue w piłkę III 15.
w żjdka 16.
Włóczka przędza I 261.
Włóczków zgromadzenie
III 85 330.
Włoskie dachy IV 110.
Włosy przycinane I 4.
Woda święcona, II 98<«
jordańska 146, marco-
wa IV 25 z sokiem 128
u stołu do płakania ust 77
ŁXVI>
Wodiany rzeczne rusał-
ki III 281.
Wódka IV 107, od roba-
ków II 123, z galga-
nami na ehrzeiny 246«
ze ztotem 316.
WoJRZer zabawa III 80*
S. Wojciech II 324.
Wojskowi mody zapro-
wadzają I 10.
Wolant strój kobiecy L
2Gł zabawa III 35.
Wolność małżeństw odkąd
u wyższych, u chłopów
II 229.
Wolny taniec II 212.
Wół obszyty w płótno ^
rogi ubrane w kwiaty
III 121, wołów gatun-
IV 35 zaprząg wołów,
do czego uźjwany 158
wołowy ptak III 102.
Wołoczebne, woloezewne
II 283, III 294,
Wołoszka suknia I 26K
Worek do włosów I 82
do pieniędzy 261.
Wosk siewne II 144.
Wóz I 281 II 174. wó-
zek 176 gra III 44.
Woźnice zakonników, ich
obyczaj II 324.
Woźniki konie IV 162.
Wozowe konie IV 163.
W powietrzu, gra III 80.
Wrony II 166.
Wrota przy dworkacb
IV 6.
Wrózbit II 138 176.
Wróżba pójścia za mąż,
ożenienia II 153 wró-
żba z ręki 159 długie-
go życia III 278.
Wsenocznia II -283.
Wsie łowieckie, osoczne
III 162.
Wspominając króla lub pa-
pieża, co czynionol IV
246.
Wspominanie nieboszczy-
ków II 54 przez kre-
wnych , cieszy ich 270.
wspominanie zmarłych
przez kapłana 256.
Wstawanie od stołu weze*
sniejsze IV 82, 83.
Wstęga, wstążka do n*
brania I 262, u dzie-
wcząt II 111. 118, róż-
nofarbne I 4. wstąże-
czka gra III 26.
Wsuwki do powozów IV
175.
Wszewki IV 139.
WybijaniiB kołeczków III
28 krzyżowe 86.
Wybór żony u kmiotków
II 107 marszałka try-
bnnaltt IV 275.
W^ychodzić na groby II
253.
Wychowanie młodzieży
IV 289. postępowanie
z dziećmi za Augustów
291 , edukacya od lat
siedmiu, kary szkolne
292, ławka osłów, ko-
rona słomiana 29^ klass-
ile) patryarchowie fila-^
zofii, dyrektorowie:.
I.XV||1
konwikty , kaleCaktory
293 paapry , emulusy ,
pars romana^ gmeca^
laudes dyktator, impe-
rator, auditorowie, tm-
diłor audit orum^ een-
2orowie 294, rejestr
•wy wolnych, kara ta-
lionis na cenzor<)W , wa-
kacye, rekreaeye, pensa
zabawy, repetycye, nO"
ta lingvaef morum^ de-
klamacye, sejmiki, ąej-
my, dyalogi , «^«rct7ta
de promotione 295, e-
xorty, kartki miesię-
ezne, spowiedź, sądy,
zatarci z kim, skutki
ich, traktament, niena-
wiść szkót jezuickich
i pijarskich lub akade-
mickich, szpiki kurty,
bitwy , doktoryzacye ,
296.
Wycie psa II 60.
Wycinanie III 27.
Wydatek na ubiór córek
Zygmunta I tom I. IS.
Wydawać za mąi bez wie-
dzy zwierzchności nie
wolno I 229.
Wydzielenie gruntu II.
124.
Wygorsowanie I 263.
Wygrana Ul 20^
Wyjazd w drogę II 145.
do ślubu 196
Wykoływanie III 27.
Wykopywanie pieniędzy
II 158.
Wykradzenie panny szla-
checkiej przez parobka
I 218.
Wykrawanka czapka 1 263
II 38.
Wykup III 293. 294.
Wytogi brzeg sukni I.
263.
Wymawiać się od kieli-
cha niebespieczno IV*
114.
Wymorozki wino lY 110
Wynoszenie cymboryuin
do zakrystyi lY 274.
Wypędzanie Judasza 11.^
304.
Wyporek baranek I 263*
Wyprawa panny m!o<fej
I 65. 263. królewny Ja-
dAvigl 1475, królowej
Katarzyny 1553 , Xię-
inej ( Radziwiłowej ).'
1650 roku I. 284 - 299.
Wyprawa zrzebca ussar-
ska, wioska lY 166.
Wyprawna panna I 299,
co do niej należało 1
przesuszanie gardero"
by rewizya, 300.
Wyprowadzenie szczurów
II 159.
Wypustka u sukien [I.
302.
Wyraz umieszczony za-
bawa III 93, wyrazy
składane 94. uniżenia
IY265.
Wyskoczek lY 41.
Wyskrobywanie garnu-
szków II 160.
ftXtK
Wystawienie ciała na ka«
tafalku II 262.
Występne pieniądze III
104.
Występnego rzucano żn-
broin liib nledźwie*
dziom III 159
Wystrzały z pistoletów II
222.
Wywracanie kożucha IL
54 koziołka 324, wy-
wrócenie solniczki 160
Wyzlacanie IV 18.
Wyzwoliny dworskiego
lY 223. kuchmistrza
62.
Wyiynki III 264. 26T.
Wzłamniki psy III 146.
X.
Xiei!yc , Jego promień II
172.
Z.
Zabawy luda II 12S przy
dożynkach III 269.
Zabiniec kamień I. 68.
Zabobony ludu polskiego,
ruskiego, wyższej i niż-
szej kłassy II 31, 50,
55, 107, 136, 161.
Zabotki I. 302.
9 I
Żaby i bocian III 70.
Ząbki u sukien I 306.
Zacierka potrawa II 121.
IV. 34.
Zaómienie w wilią 8. An-
drzeja, dobry znak IL
324.
Zaczarowanie II 176.
Zaduszny dzień II 2S3«.
256 obiad 256 zaduszni-
ea 270.
Zagadki III 90.
Zagrzebywanie chorych II.
153.
Zając II 161.
Zajączek gra III .28. 69.
Znjezdne domy }V 6.
Zajeżdżanie do dworu lY
78.
Zaklęcie II 170.
Zaklinanie węża II 159.
Zakładziny IV 9.
Zakopywanie pieniędzy II
120.
finkówka I 302.
lalejka instrument mu-
zyczny II 77.
Zalotne IV 257.
I^aloty II 89.
Załuzye IV 15.
Żałoba II 272 I 302 po-
krewnym królach przed-^
tern diuga u nas , by-
wała sześcioletnia, %
czasem dopiero jedno-
rocznia; w ciągu jej
zapuszczano brody, nie
noszono wieńców, ze-
nió się nie było wolno,
ani dawać biesiad , tań-
ców , muzyki. Zbruka-
na odzież właściwa by-
ła żałobie, później
czarny kolor , kir , ka-
ptarf , clla kobiet czół-
ka z języcskiem , flora
czyli krepa. Strojono
vf żałobę dwór cnły,
żołnierzy, pokoje, , stół,
powozy , konie. Żuło-
ba cif^ższa, lżejsza,
mrojskowa, kiedy się
zdejmowałaś Jaka ża-
łoba u pobratymczych
, ludów I. 301 II 274.
Żałobne kirysy II 262.
Załóżka I. 304.
Zamawiania strzelby III.
167.
Zamek IV 7.
Zamesz I 305.
Zamiana obrączek ślu-
bnych 1171-241. wień-
ców 208. obrączek mię-
dzy dziewczętami III
278 279.
Zamiatanie izbyponczcie
ofiernej II 253.
Zamsz , zamsik I. 92 305
Zamykanie drzwi przed
panem młodym II 100,
bramy w czasie stołu ,
gdzie IV 79.
Zankiel zaponka I 305.
Zapadanie trumny II 260.
Zapaski II IIK
Zapisywanie się diabłu
I! 158. 163, 166. III.
168.
Zapłata za taniec z panną
młodą II 223.
Zapoiny II 53. małe, wiel-
kie 69. 89.207. 241.
Zapolucz przędza I 305.
Zapona, zaponka I. 288.
305.
Zapraszanie na wesele ,
na smówiny II 30. 75.
182.207.210.213.219.
22] , rodziców do pana
młodego 216, umarłych
do stołu, do łaźni 253.
269. przez możnych raz
na zawsze do stołu IV.
79. oa uczty 85. zapro«
szony prowadził z sobą
kogo chciał 79.
Zaprawa śmietanki IV.
127*
Zaprawianie do myślistwa
III 166.
Zapruszenie oczu na
chrzcinach II 244.
Zapusty: tańce, przebie-
ranie się III 331. ka-
zanie zapustne , podku-
rek, kurek drewniany,
tur mięsopustny 332.
Zapuszczanie brody w cza-
sie żałoby I 303. 306.
Zaraza na bydło II 145.
Zaręczyny II 52. 221.242.
Żarłoki IV. 99.
Żarty z P. P. młodych ll
217.
Zasiadanie u stołu dam i
mężczyzn IV. 80.
Zasiewanie lnu wróżbą II
323.
Zasłona do łóżka I 286.
Zatrudnienia narzeczonej
II 242, kobiet IV 266.
Zatykanie dziur na emen*
tarzu II 171.
Zanizniee I 59.
Za wianki ryby IV. 38.
Zawiązanie oezu Pannie
młodej II 243.
Zawierucha czapka I 306
taniec II 88 III 325.
Zawieszenie I 269.
Zawijka szal I. 306 II 41.
Zawitki U 146.
Zawodnik koń IV 162.
Zawój I. 306 II 41 zawo-
je czyli kołdry IV 132
140.
Zawojki futro I. 72 306.
Zawotoka II 12$.
Zbieranie się na mogiłach
II 268.
Zbijany gra w piłkę III 18.
Zbłądzenie II 149.
Zdejmowanie botów panu
młodemu przez zonę II
217 242.
Zdrowie iak piją kobiety
IV 115 mężczyźni na
klęczkach, stojąc 115.
118 119 zdrowia po-
wszechne , szczególne
119.
S^dziełnica IL 74.
~ieberka, potrzeby 1 306.
iebrak II 129.
Zębodłuby IV 77.
Zęby U8uk]«n I 306.
Zegar IV 12 zegary 183
258.
Zegarek z kurantami u pa-
sa I 28 , zegarki 289
290 306,zegarek w druz-
, barta III 46.
Żelazko I 307.
Zełman gra III 71.
Zen ty ca II 17.
Zepsucie strzelby II 159*
Zeremienie bobrowe III
140.
Zeroki I 264.
Zerzec czyli swat bywał
kuchmistrzem marszał-
ka na wesela II 227
242.
Zginanie kolana p-jąc
zdrowie IV 92.
Ziarka parzyste wróżbą II
318.
Zielone gra III 85 zielone
święta IV 186.
Zielonki grzyby IV 32.
Ziemia z pod kopyta I1 144
ziemia przeje, lekka dla
umarłych 269.
Ziemniaki, ich nazwiska
II 64.
Ziemiopacy II 141.
Zimerl 264.
Zimną wodą myją głowę
Polacy 1. 27.
Zioła IV 25 150, jako
przyprawa kuchenna 52
wonne na łóżku 140.
Z kim niechciano siadać
do stołu? IV 81.
Zlewanie wodą nowożeń-
ców II 14, trunków 253
mogiły 269.
Zlubiny II 90 207. 242.
Złota sala IV 19 kula III
81 złoty nożyk do koro-
waju w piosnkach wspo-
mniany II. 100» złotem
kute skrzynki 109.
ŁtXll
Złotnicy L IM.
Złotogłowy I. 20.
Zinnrii odprawiają sami
iałobne nabożeństwo II
251.
Zmarszczki II 160.
Zmora II 156.
Zmówiny II 75 240.
Ij^mrnźek III 68.
Zmudzkie pirogi wielko-
nocrre II. 309.
Zmysły gra III 90.
Znachor II 144 146.
Znak panny na wydaniu II
242, uci<;fy cieniowi ka*
walera 323 9 gotowości
do obiadu IV 80 znaki
na pieniędzach 267.
Żniwa nocne II 42 1 35 żni-
wo kto zaczyna 143.
Zołędne powinność II
kołnierze z kart III 10«
ZóIte boty II 231.
Zóltobrzuchy Sandomie-
rzanie, od czego )IY 35#
?ólwie IV 39.
Zorawie II 161.
Żory jabłka IV 143.
Zostawianie miejsc u sto*
lu IV 78.
Zrazy potrawa IV 35*
Zrękowiny II 183 213.
Zrzucanie wieńca pała-
szem II 224.
Ztuliny ciasto II 243.
Żubry III 158) co z nich
iwczem pomocne t wie-
, le ich teraz t 160.
Żuki nbior I 307.
Źnpany suknia najda-
wniejsza, honorowa I 6
oznaka urzędników ,
szlachty 7 , znpany Ba-
torego 20 różne 307.
Znpica I 19 307.
Zupy IV 32.
Żur potrawa IV 31, 34.
II. 299, jego pogrzeb
, 299.
Żnrachwiny IV 44 149.
Źnrawka gra III 63.
Zużmant suknia kobieca
I 307.
Zwierciadło I 289 307,
zwierciadła IV 19 189,
zwierciadło wrózb(^323,
czarnoxięskio II 176 -
178.
Zwierzyna IV 37 soloną
opatrywano zamki III
134
Zwierzyniec IV 8.
Zwijanie gałi^zi brzozo-
wych 11^277.
Zwyczaje dworskie IV
, 215 stołowe 80.
Życzenie dosiego roku,
z ki^d 11.321.
Życz k a tasiemka pensowa
I 308 II. 54.
Żydek na weselu. II 205
gra w piłkę, różne w
niej sztuki III 15.
Żydowskie domy IV 6 ży-
dowski taniec III 318.
^yle instrument III 238.
^yntyca IV 47.
Żywiąca strzelba IV 16S.
K o H I z C.
OMYŁKI
w PIERWSZYM TOMiE.
( Ifbiorjf w PaltTcze. )
Jett.
Popraw*
S.13. w. 29. Coyed.
Coyer
1T» — ISNamszewi^zat
A^aruszewieza T.
20. — 6. uiemieckie
niemieckie
54. — 6. trz^ykroó,
trzykroć
117- — 29, 11.
m
119. — 11. piększyly
piękrzyiy
132. — 28. dzjrciofii
dzieciom.
139. — 17. krój
Krój
164. — 16. wioska
wioską
178. — 18. koszulka
koszula
182. — 4. w Połsee
'w PoUzeze
264. — 5. królowej
królewny
724.
274
725.
275
W DRUGIM TOMIE.
( Ijud
Pohki.)
5 4 w. 26 27 u Refendary i
w Referenddryi
11. — 20. ostatni
sztuki
13. — 30. posterskie
pasterskie
49. — 12. D kogóż
Do kogóż
59. — 14. zdarzyło
adarzalo.
52
62
65. ^— 7. ziemię
ziemię
8. mie
mnie
67. — 30. któro
której
97. — 3. Bozczesny
Razczesuj
103. '— 14. naczynia z
trunkami
naczynie z trunkiem*
107. — 23. brała
brate
109. — 6. gmninyeh
gminnych
112. — 30. bajaryna
bojaryna
13 K — 8. pieniądzie
pióniądze
134> ^^ 7. przychodnia
przychodnia
143.
149.
154.
163.
176.
198.
203.
204.
208.
216.
260.
265.
274.
294.
308.
Jut.
— 4.
— 2.
— 30.
— 11.
— 17.
— 27.
— 20.
— 13.
— 27.
— J7.
— 26.
— 4.
— 2.
— 1.
~ 22.
były
wie
zdorV('eńko
dają
i siół
z dobi
t kobyłki
karpianka
dzehyice
weiezorowi
IV.
rzędu >— trzy
plereżami
ubranie
to
byłby
zdoroweńko*
doj^,
z ziół
ztlobi
z Kobyłki
Karpianka
dziewico
wieczorowi
W,
rządu-— trzej
plereżami
ubraniu
te
W TBZECIEM TOMIE.
( Zabawy. )
S 7 w
17. —
20. —
36. —
39:. —
44. —
48. —
57. —
58. —
60. —
61. -^
62. —
64. —
68. —
80. —
81.
12 tak
21. pkrzyicnięty
32. krzepniąc
1. leci
29. u
24. Btaropoltka.
30. idzie
19. licząc,
20. Augustów
22. tryszakai
5. ograniczone
większej ,
9. ma
15. pikety
21. Tarów
4. Encilope-
dischs
17« zamiast ^
19. jest
1. znajduje
— 3. Ilaus pytkę
— 30. ednemu
— 29. chwilę
— 7. sędzią
— 12. Zgada}
tyle
okrzyknięty
krzepnąp
leci,
w
staropolska ;
jedzfe
licząc, i
Augustów i
tryszaka
ograniczone, wiek
ma —
pikiety
Taroco
Encyclopedizchez
zamiast
jest;
znajduję
pytkę. Haur.
jednemu
chwile
siedzą
Zgaduj
sze|
08. — 6. seens pole-
ezeń*
— 32, Wiśle.
99» — 17. zwycięstwa ,
uwieńezofiyeh
100. -— 7. Daiezdzcow
— 3?. fryiiHifem
102. — 7. wołowego,
ptalca
-^ 9. z kusz
111. •♦— 21. psezolce
126. — 25. obiadu
— 29. w której
129. -- 24. osób
137. — 18*. sokołomar
138. — 23. Warcie
140u — 20. ztiaezona
143. — 24. wtykania
145. — 16. wiece
146. — 14. tsauepojące
148. — 11. wiele
ł5a. -^ 23. po
160. — 30. eatc
162. — 27. aajakich koi-
wiek
166. — 21. lisią
— 28. prze9adzić
168, ~ 14. o
171. — 3. mająca;
173. — 15* skierniewi-*
eaeh
176. — 21. ehuseiele
213. -- 9. da
230. — 9. małeemn
232. — 29. ŁignicesQe4pi
256. — 31. usłysz
— 32. własny
263. — 2la polukich,
271. — 26. wyświeconą
283. — 14. się
286. — 1, prawie
302. -^ 4. prrzybijali
305. — 25. tańeeswe
325. ~ 22. anglesie
scen społeezeń-
na Wisie.
zwycięstwa uwieńczonych,
najezdeow
z tryumfem
wołowego ptajca ,
z kusz ,
pszczółce
obiadu
n której
osob^
sokołom
Warce
oznaczona
wtykania
więcej
następujące
Wierę
do
ect. et caetęra
na jakicbkolwiek
lisią,
przesadzić ,
a
inająeą ,
Skterniewieach
chruściele
dla
małemu
Łignieenaem
usłyszy
własnej
polskich i
wyświecpną
8ię»
prawe
przybijali.
taj&ee swe
anglezie
w CZWABTYM
(Domf Dworlf.J
Jett*
S 18 w 1» obiea ipiucien-
Poptaw
ne
obicia piócienne
26.
-^ 3. świń
świń.
— 13' zakrąwno
zapraWnu
37.
— 21. wielkoś<$
wielkości
40.
— 15. z cralem
z ciaiem
— 19. ?a się
zasię
48.
— 3. niestojtow-
nem
niestrawnem
66.
— 14. ido
•
1
— 17. ndzielnją,
udziclnj;^
— 19. zdatnifj
Zfliltllfj
70.
— 1. saleterki
— 14. z JagielUń-
sulaterkŁ
czykow
z Jagiellończyków
70.
— 17. ciephi
ciepłe
83.
— 30. inlods • .»j
młodsi maja
88.
— 10. telerze
talerze
102.
— 2. patiawotii
potrawom
107.
— 2. roincr
Kromer
113.
— 7. sautojerskiB
santojerskio
115.
— 23. źydy
źydy
126.
— 22. nowomiojska
nowowiejska
127.
— 27. żiirachwiii
zurnchwin
129.
— 2. Warstawie
w Warszawie
137.
— 7. górę.
górę.
139.
— 12. wezgłowia
wezgłowia
— 16, z Forbotaini
z forbotaini
141.
— 7. okrtazono
okrążoną
183.
— 30. Albetrandy
Albertraudy
191.
— 25. Wioch
Włoch ;
207,.
— 6. bywało i
bywało:
209.
— ^ 9. urźędn
nrzęda
213.
— 24. i zapiamictale
zapamiętale
214.
— 12. nuz
nuz
215.
— 5. cale ,
cale
230.
— 37. różańskim
rezańskim
239.
r-r 27* brzemtdnny
brzemienoa
<a4.
-r 20. wsta
został
247.
— 2S. zlotogtowiem
złotogłowem
260.
-T- 26. sobol
soboli
26?.
*- 4. szat
sztuk
^6ff.
— ^ 1. ten
tern
%Q.
~ .3. ze
ze
Przedruk techniką fotoofTsetową
wykonany w Łódzkich Zakładach Graficznych
z egzemplarza udostępnionego
przez Bibhotekę Narodową w Warszawie.
Wydano w nakładzie ISOO egzemplarzy
na zamówienie Zrzeszenia Księgarstwa.
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe
Warszawa 1983
"Sg^^
# .^
'^
n \ ^
f ■
MO 2 s"
iliiii
3 blDS DOS ;ai '131
DATĘ DUE 1
STANFORD UNIVERSITY LIBRARIES
STANFORD, CAUFORNIA 94305-6004
^^^Ł,