Skip to main content

Full text of "Domy i dwory: przy tém opisanie apteczki, kuchni, stołów, uczt, biesiad, trunków i pijatyki ..."

See other formats


Google 



This is a digital copy of a book that was prcscrvod for gcncrations on library shclvcs bcforc it was carcfully scannod by Google as part of a projcct 

to make the world's books discoverablc onlinc. 

It has survived long enough for the copyright to cxpirc and thc book to cntcr thc public domain. A public domain book is one that was never subjcct 

to copyright or whose legał copyright term has expircd. Whcthcr a book is in thc public domain may vary country to country. Public domain books 

are our gateways to the past, representing a wealth of history, cultuie and knowledge that's often difficult to discovcr. 

Marks, notations and other maiginalia present in the original volume will appear in this file - a reminder of this book's long journcy from thc 

publishcr to a library and finally to you. 

Usage guidelines 

Google is proud to partner with libraries to digitize public domain materials and make them widely accessible. Public domain books belong to the 
public and we are merely their custodians. Nevertheless, this work is expensive, so in order to keep providing this resource, we have taken steps to 
prevent abuse by commcrcial partics, including placing lechnical rcstrictions on automated querying. 
We also ask that you: 

+ Make non-commercial use ofthefiles We designed Google Book Search for use by individuals, and we request that you use these files for 
person al, non-commercial purposes. 

+ Refrainfinm automated ąuerying Do not send automated querics of any sort to Google's system: If you are conducting research on machinę 
translation, optical character recognition or other areas where access to a laige amount of text is helpful, please contact us. We encourage the 
use of public domain materials for these purposes and may be able to help. 

+ Maintain attributłonTht Goog^s "watermark" you see on each file is essential for in forming peopleabout thisproject and helping them lind 
additional materials through Google Book Search. Please do not remove it. 

+ Keep it legał Whatever your use, remember that you are responsible for ensuring that what you are doing is legał. Do not assume that just 
because we believe a book is in the public domain for users in the United States, that the work is also in the public domain for users in other 
countries. Whether a book is still in copyright varies from country to country, and we can'l offer guidance on whether any specific use of 
any specific book is allowed. Please do not assume that a book's appearance in Google Book Search means it can be used in any manner 
anywhere in the world. Copyright infringement liabili^ can be quite severe. 

About Google Book Search 

Google's mission is to organize the world's information and to make it universally accessible and useful. Google Book Search helps rcaders 
discoYcr the world's books while helping authors and publishers reach new audiences. You can search through the fuli icxi of this book on the web 

at |http: //books. google .com/l 



Google 



Jest to cyfrowa wersja książki, która przez pokolenia przechowywana była na bibliotecznydi pólkach, zanim została troskliwie zeska^ 

nowana przez Google w ramach projektu światowej bibhoteki sieciowej. 

Prawa autorskie do niej zdążyły już wygasnąć i książka stalą się częścią powszechnego dziedzictwa. Książka należąca do powszechnego 

dziedzictwa to książka nigdy nie objęta prawami autorskimi lub do której prawa te wygasły. Zaliczenie książki do powszechnego 

dziedzictwa zależy od kraju. Książki należące do powszechnego dziedzictwa to nasze wrota do przeszłości. Stanowią nieoceniony 

dorobek historyczny i kulturowy oraz źródło cennej wiedzy. 

Uwagi, notatki i inne zapisy na marginesach, obecne w oryginalnym wolumenie, znajdują się również w tym pliku - przypominając 

długą podróż tej książki od wydawcy do bibhoteki, a wreszcie do Ciebie. 

Zasady uźytkowEinia 

Google szczyci się współpracą z bibliotekami w ramach projektu digitalizacji materiałów będących powszechnym dziedzictwem oraz ich 
upubliczniania. Książki będące takim dziedzictwem stanowią własność publiczną, a my po prostu staramy się je zachować dla przyszłych 
pokoleń. Niemniej jednak, prEice takie są kosztowne. W związku z tym, aby nadal móc dostEu^czać te materiały, podjęliśmy środki, 
takie jak np. ograniczenia techniczne zapobiegające automatyzacji zapytań po to, aby zapobiegać nadużyciom ze strony podmiotów 
komercyjnych. 
Prosimy również o; 

• Wykorzystywanie tych phków jedynie w celach niekomercyjnych 

Google Book Search to usługa przeznaczona dla osób prywatnych, prosimy o korzystanie z tych plików jedynie w nickomcrcyjnycti 
celach prywatnych. 

• Nieautomatyzowanie zapytań 

Prosimy o niewysylanie zautomatyzowanych zapytań jakiegokolwiek rodzaju do systemu Google. W przypadku prowadzenia 
badań nad tlumaczeniEimi maszynowymi, optycznym rozpoznawaniem znaków łub innymi dziedzinami, w których przydatny jest 
dostęp do dużych ilości telfstu, prosimy o kontakt z nami. Zachęcamy do korzystania z materiałów będących powszechnym 
dziedzictwem do takich celów. Możemy być w tym pomocni. 

• Zachowywanie przypisań 

Znak wodny"Googłe w łsażdym pliku jest niezbędny do informowania o tym projekcie i ułatwiania znajdowania dodatkowyeti 
materiałów za pośrednictwem Google Book Search. Prosimy go nie usuwać. 



Hganie prawa 

W ItEiżdym przypadku użytkownik ponosi odpowiedzialność za zgodność swoich działań z prawem. Nie wolno przyjmować, że 
skoro dana łisiążka została uznana za część powszecłmego dziedzictwa w Stanach Zjednoczonych, to dzieło to jest w ten sam 
sposób tralrtowane w innych krajach. Ochrona praw autorskich do danej książki zależy od przepisów poszczególnych lirajów, a 
my nie możemy ręczyć, czy dany sposób użytkowania którejkolwiek książki jest dozwolony. Prosimy nie przyjmować, że dostępność 
jakiejkolwiek książki w Google Book Search oznacza, że można jej użj'wać w dowolny sposób, w każdym miejscu świata. Kary za 
naruszenie praw autorskich mogą być bardzo dotkliwe. 

Informacje o usłudze Google Book Search 

Misją Google jest uporządkowanie światowych zasobów informacji, aby stały się powszechnie dostępne i użyteczne. Google Book 
Search ułatwia czytelnikom znajdowanie książek z całego świata, a autorom i wydawcom dotarcie do nowych czytelników. Cały tekst 
tej książki można przeszukiwać w Internecie pod adresem [http : //books . google . comT] 



DOMY I DWORY. 



Za po%wolenief:i Cenzury. 



DOMY 



I DWORY 



PRZY TĆM OPISANIE 
Apteczki, kuch ni , stołów- uczt, biesiad, tru^ilóy^ i 

PUATTRi; ŁAŹNI I kąpieli; ŁÓzEK , POŚCIELI, OGRODÓW, 

POWOZÓW I koni; błaznów, karłów, wszelkich 



ZWYCZAJÓW dworskich 

I RÓzmrCH OBYCZAJOWYCH SZCZEGÓŁÓW. 

CZŁONKA TOWARZYSTWA KRÓLEWSKIEGO WARSZAWSKIEGO 

PRZYJACIÓŁ NAUK. 



Quis est, quem non moyeat rerum gcstaruin 
memoria, consignataque antiquitas. 

Cicero. 

Kog^ói nie wzruszy pamięć uptynionych czasów 
i dowodna starożytność. 



W WARSZAWIE, 

NAKŁAD AUTORA, DRUK N. GLCCKSBERGA , 
Ksue: i ttpogb: kbół: ałekanorowskiego umiwersttstu. 

* 



18 3 0. 



^r/),<. ^33t.> 



\«Mr*\W\*ś\-»^. 



B O M I 



I RÓŻNYCH KLASS W POLSZCZĘ iMlESZKANIA , 



OD KMIOTKÓW ZACZĄWSZY AZ DO PAŁACÓW. 



▼ ▼ pierwiastkowych istniepia naszego wiekach, pole- 
gając na świadectwie dziejupisów, nie możemy przy- 
puszczać innych różnic pod względem pomieszkali, jak 
wiejskie chaty i zamki ; pierwsze kmiotków i bawiących 
się rolnictwem, drugie rycerstwa, mozniejszych i kró- 
lów samych były siedliskiem. Zaczęto wznosie miasta- 
i przybył niejako slan pośredni. Wojownicy lub mę- 
żowie stanu otrzymywali posiadłości od monarchów , 
albo tez wzbogacając się nabywali je sami, a w chwili 
spoczynku w podeszlejszym wieku, lubili w nich prze- 
mieszkiwać, pierwej w bliższych stolicy, potem i w dal- 
szych województwach; ztąd powstały wiejskie szlachty 
mieszkania, te zaś w miarę dostatków lub stopnia wła- 
ścicieli, musiały hyc większe, qkazalsze, lub małe i 
skromne, (a) llząd krajowy i obyczaje zaszczepiły w 



(a) Szlachta polska nic w miastach , jak zagraniczna, lecz 
rozrzucona po kraju, w zamkach i dworach na wsiach mie- 
szka. Kaidy szlachcic polski tam osiadł, jak mu się gdzie 

I 



Polakach gościnnośd i potrzebę Sycia obynratelskiego; 
samolubstwo, niedostępna skrytośc, i oddział ze tak 
powiem od reszty świata, były im nieznane; to spra- 
wiało potrzebę takich mieszkań, któreby nietylko swych 
panów^ ale i większe czasem zjazdy ; a zawsze kogo4 
przybywającego swobodnie mieściły. Kraj nasz pod- 
legał ze wszystkich stron , a mianowicie od Tatarów , 
napaści i spustoszeniom ; ztąd konieczność miejsc obron* 
nych, albo chwilowego poniekąd, w mniej kosztownych 
domach pobytu , których spalenia łub spustoszenia nie- 
tyleby żałować przychodziło, i któreby łatwiej wznieść 
na nowo, albo do dawnego przywrócić stanu było 
można. To wszystko należy mieć na względzie, a 
odbiwszy te różnice, małym zawsze odmianom podle- 
gające, opisawszy rolnicze chatki i mieszczan doniki, 
zając się nade wszystko dworkami szlachty, i możnych 
pałacami, zewnętrzną i wewnętrzną postać ich odmalować, 
i wszystkie szczegóły dotknąć, które z tym przedmio- 
tem ścisły mają związek. O budowie klasztorów powie 
się mówiąc o zakonach, o zamkach warownych pod 
przedziałem wojskowości. 

Kmiotków lepianek pozostały nam jeszcze staiH>zytne 
wzory w tych miejscach , gdzie dawnym i odwiecznym 
sposobem widzimy je stawiane: to ryte w ziemia jak 



pagórek, .zrzódto lub uśmiechająca dolina podobała. W sa- 
motności tej nieskażone utrzymują się obyczaje, dalecy od 
wszelkiego zepsucia, na jakie w ludnych miastach ustawicznie 
patrzymy, prowadzą życie niepodległe i spokojne, wolne od 
nienawiści i zazdrości, prawdziwie patryarchalne ^ i to jest 
edua z największych przyczyn utrzymania się tak długiego 
przy cnotach dziedzicznych dawnych Polaków. 



POIiilOSS. 



na UkraiDie^ okna tylko i dach sterczą nad powierz- 
nią; to między dwa opłotki nalepiona glina, (a) we- 
wnątrz i zewnątrz wymazane; to z krąglaków, gdzie 
większy lasów dostatek zbite, na mech kładzione, a 
gdy kołeczkami nasteVczone, oblepione i wybielone po 
wierzchu, milszą i porządniejszą mające postać. Za- 
wsze to jednak, technicznym wyrazem zwane kurne cha^ 
hipy^ ód dymu kut po rusku. Wrzeciądz czyli łan u 
drzwi, zasówka, jedynera ich zamknięciem; sień, ko- 
mora zimna 9 i ciepła jak łaźnia, izba, całym jej po- 
działem. Niema tam okien , jeden tylko albo dwa bardzo 
szczupłe otwory^ ze przez nie głowę zaledwie wysta- 
wid można, zasuwane deską, którą otwierają, gdy po- 
trzeba światła , albo odezwać się do kogoś za domem 
vypada. Te otwory bywają w chałupach niektórych 
opatrzone z smolney sośniny, lub jedliny wystrugane- 
mi deszczułkami , przez które silniejszy jaskrawo prze- 
bija się promień , albo z zielonego szkła okrągłemi lub 
czworogrannęmi, w ramę osadzonemi szybkami, zaparte. 
U Białorusinów kąt w wielkiem poważaniu^ u Litwinów 
nie ma szczególnego względu na kąty, u nich próg 
czyli wnijscie do chaty ma osobliwsze uszanowanie ; 
drwa rąbać lub co nieczystego rozlać na progu wystrze- 
gają się; albowiem ich amuleŁy^ czarodziejskie «iiA/tfzy, 
tudzież rzeczy Boskie tam zakopywane były w dawnych 
czasach. Te są dwie cęciiy rozróżnienia Rusinów od 
Litwinów. W izbie piec w przedniej części otwarty, słu- 
ży do gotowania potraw ; w tylnej sklepiony z zasówką 



(a) Domy z gniecionej gliny wspomina Eneas SUtius w 
Pam: l^iemcewicza Tom J. 



I 



do pieczenia chleba, a po zatkaniu do ogrzania iib^; 
przy nim najulubieiisze siedzenie na Hwje kobiet, star- 
ców i dzieci, na nim oalatnicb spoczynek i loże, jeśli 
nie miękkie, ciepłe przynajmniej. Dym z pieca wybu- 
cha, i rozsuwa się po całej izbie w rzadszą od spodu, 
w zgęsłą od wierzchu kolumnę, wygryza oczy nieiiawy- 
k!ym osobliwie, i przypadkowo lani wchodzącym, czerni 
i pokosiem żywicznym wewnątrz pocii^ga ściany, wy- 
pada zwierzchnim dachu otworem przez pułap, który 
zatykają szczelnie, gdy z reszlą pozostałego dymu sna- 
dniej Wysiedzieć można. Jeśli nie pali się w piecu, 
świccają izbę łuczywem w długie wstęgi strugauem, 
którego koniec jeden zapaliwszy , drugi w szparę ściany 
wpychają (a), albo na przytykającym uiemal do pieca, 
wiszącym kominie, utrzymują ogień, łCsztalt pomienio- 
nego komina laki.- Cylinder lubiany n-cco rozszerzony 
u spodu, końcem jednym az na darh wychodzi , by dym 
wyprowadzał, u spodu na łańcuszkach lub prętach za- 
wieszona kratka żelazna, na której ciągle przykładają 
się niewielkie drzazgi smolne, węgiel tworzący się i 
popiół opada na ziemię, czyli klepisko, stanowiące po- 
dio.gę. (b) Ławice w około, stół, a w kącie cóś na 
kształt łóżka ciy upczana, w Litwie przepierzenie czyli 
przepiętrowaniu ility Sai^^iait w dzień do siedzenia, 
brania po^^HM^^^^^^^^^^yuku licznej 
kroć ii^^^^^^^^^^^^^^Hlnę. 




w POLSZCZĘ. 



W niej i na niej garki, miski, rynki , łyżki , sól i chleb , 
osobno dzieża, miotła, ozóg, -wiadro z wodą i kubkiem 
dla wszystkich wspólnym na patyku osadzonym, konew- 
ka jedna i druga z przewiąsłem do ich noszenia; sprzętem 
całym. Kolebka czyli niecki na sznurach zawieszone 
służą do kołysania dzieci. Drzwi niskie, tak ze się zgi« 
nać potrzeba wchodząc i wychodząc , albo gdy się tego 
nieuwaza , uderzyd o uszak głoM^ą. W komorze skrzynia, 
beczułka, łubianka, albo ze słomy kosz jaki pleciony 
z wiekiem , ruchomość kmiotków do ubioru świąte« 
oznego i bieliznę mieści; a na półkach, w solankach 
lub innych jakich naczyniach, zapasy jadalne. Sień mia* 
no wicie zimą, a czasem i chałupa, mieści krom ludzi, 
więcej wygody potrzebującą krowę na ocieleniu lub 
cielną, owcę, jagnię, swmkę z prosiętami lub wieprzka, 
gęsi, kaczki, psa i kota; poddasze zajmuie czujny ko- 
gut z swoją gromadką* Świetlica nazywają chałupkę 
cokolwiek porządniejszą, nie dymną, z kominem wy- 
murowanym I z oknami , wybieloną zewnątrz , czyli to 
z drzewa samego w kostkę, cz} w mur pruski, pizę^ 
albo glinę ze słomą, plewą lub szpilkami sosno wemi; 
czy z cegły surowej lub wypalonej postawioną. Pierw- 
szych budowli są jeszcze gdzieniegdzie ślady w zapa- 
dlejszych stronach, drugie i pod sznur stawiane domy 
rolnicze, przecież coraz częściej widzieć się dają. Dom 
kowala, mielnika, organisty, proboszcza^ ekonoma, 
zawsze się odznacza tem: ze większy, porządniejszy, 
bardziej wygodny i lepiej ubrany, (tij 



Ca) Przytoczmy tu , co mówi Kromer w dziele swem de 
siat u Poloniae et gente Polona i574* Wsie w Polszczę 



Mieszczan domki po mniejszych miasteczkach , albo 
tern sią tylko różnią od chłopskich świetlic , ze nie sło- 
mą ale dranicami lub gontami pokryte, i drugi przy- 
dany im pokój, albo więcej się zbliżają do szlache- 
ckich dworków. Żydowskie czy na wsi czy w mieście, 
zwykle zajezdne domy, rzadko gdzie murowane i oka- 
zalsze, pospolicie drewniane, jak dawniej o 2 zawsze 
izbach, z których pierwsza ogromna, gościnną była,, 
druga juz gospodarską tylko: po większych miastach 
celniejsze domy idą w równi z budowlami szlacbeckiemi. 

Małej szlachty mieszkania snopkami częstokroć po- 
szywane, wcale się uieróźniły od chłopskich chałup. Przed 
szlacheckim dworkiem atoli musiały byc koniecznie 
wrota wysokie , chód podwórze całe cbróścianym płotem 
ogrodzone było. Nadto szlachcica dworek miał 2 izby 
po rogach , a sień we środku ; gdy przeciwnie u cha- 
łupy w Mazurach osobliwie 9 sieii z czoła, za nią izba^ 
w tyle komora. W wojewódxtwach wielkopolskich po- 
rządniejsze mają dworki chłopi, sołtysi, Holendrzy, a- 
nizeli drobna szlachta mazowiecka. 

Pomniejszych panów i szlachty majętney dwory naj- 
więcej bywały drewniane we 2 piętra, i w jedno, bu- 
dowane w prosty czworogran, jak stodoły i szopy , rząd* 



najwięcej w podwójny rząd nad Jeziorami i strumieniami za- 
budowane , domy wielkie z drzewa , a czasem i z gliny , sto- 
ma lub tarcicami pokryte. Szlacheckie mieszkania obszerniejsze 
i ozdobniejsze. W miastach Niemcy osadnicy domy z cegieł 
murować zaczęli. Polacy juz ich naśladują, idąc za smakiem 
Ijiidownictwa włoskiego. W Kaszubach, Prussach, Żmudzi 
i Litwie, lud mieszka w piekarniach czyli domach bez komi- 
nów, mieszczą koto siebie i bydlęta i domowe ptasŁwo. 



WPOŁSZCZE. 7 

ko kiedy ozdobniejsze. Jeżeli był ginach wielki, czy to 
murowany, czy drewniany, miał wedle siebie officyny, 
pałacem się nazywał: jeżeli ich niemiał , a do tego po* 
miernej był wielkości, zwał się dworem albo dworkiem, 
stosownie do swej rozległości: jeżeli murowany był, a 
do tego wystawiony na kopcu jakim, i wodą oblany, 
lub fossami i wałami obwiedziony, nabywał imienia 
zamku. 

Za Kazimierza W® dopie'ro zaczęli Polacy nabierać 
upodobania w murowanych gmachach. Nar: f. 6. Ko- 
ścielecki pałac królewski czyli zamek w Krakowie z ta- 
kim przepychem ozdobił, ze cudzoziemcy nad nim się 
zastanawiali. Pam^ Niem. T. Ą. Wielu zamków piękne 
budowy przypisują królowej Bonie, i jej nazywano mie- 
szkaniem. Domy Polaków w sobie mieszczą specya^ 
łów gwałt pisze Marya Kazimira, to jest: obrazy, fra- 
szki chińskie, porcellany. Za Augustów mianowicie ii, 
przejęliśmy gust do budowy okazalszych mieszkań i 
gmachów. 

Manize tu wyliczać mieszkania prywatnych? — Jakie 
były możnych domy w Warszawie, znajdujemy w opi- 
saniu tej stolicy przez Jarzemskiego. Jakie w kraju ? 
świadczą opisania podróży i pamiętniki liczne. Wspo- 
mnę jednak niektóre. W Balicach Firleja pałac wiel- 
ki był i obszerny drewniany. Cajetamego pamiętnik 
w a Tomie zbioru Niemcewicza. Falenty zbudował 
Opacki rządca krakowskiego zamku w przyjemnem roz- 
maitością położeniu; ozdobny apartament z francuzka 
sporządzony, co nie jest powszechne, mury gipsem wy- 
prawiane, wielkie podwórza, stajnie, ogrody. U Ra- 
dziwiłła kanclerza w pałacu warszawskim, posadzka w 
sali marmurowa, w środku wielka srebrna fontanna, z 



8 D o M T 

której wody pachnące rolnego rodzaju wytryskują, a 
w czasie uczty wino: uadedrzwiaml ganek ogromny dla 
20 muzykantów. Trudnośd o kamień- S'P^« wapno, 
powiada Laboureur opisujący podróż P. Guebriant; 
czyni szlachtę polskę niedbałą w budowaniu , i w dre* 
wnianych domach najczęściej mieszka; lecz w Radzie- 
jowie znajduje się dom z a officynami z cegły, ogród, 
wody, kwiaty, szpalery, drzewa, gabineciki do odpo- 
czynku, bilard i gry rozmaite. Każdy gmach ma pię- 
tro mieszkalne. Za ogrodem zwierzyniec oparkaniony 
i okolcowany sośniną, strumyk, staw koło zamku, go- 
łębnik na wieży w środku stawu. 

Oto są niektóre szczegóły, lecz pomówmy ieszcze w 
ogóle o pomieszkaniach mozniejszych osób. Pałace pań- 
skie staroświeckie, do dziś dnia jeszcze dające się wi- 
dzieC) tu i owdzie, od pradziadów pomurowane, słu- 
żyły wnukom i prawnukom z małą naprawą , zachowu- 
jąc kształt, w jakim przed wieki były stawiane. Nie wi- 
dać było długo żadnej ruiny starych pałaców, i wywra- 
cania ich a stawiania nowych. Te gmachy, jakie kto 
po swym ojcu w spadku otrzymał, i dla syna dostate- 
cznym były mieszkaniem ; nie znano jeszcze zbytków • 
ani szczególniejszych potrzebowano wygód. Pałace i 
zaniki murowane składały się pospolicie z a piętr, a 
rzadko gdzie ze 3. Dopiero od połowy panowania 
Augusta HI y gdy weszło w modę synów pańskich i 
majętnej szlachty, prosto ze szkół wysyłać za granicę 
dla nabycia poloru i dobrego smaku, powstał wstręt 
w kraju całym do starodawnych struktur. Skoro pa- 
nicz po śmierci ojca został majętności panem, najpier- 
wszem jego przedsięwzięciem było , przerobie na nowy 
foton ^ albo i całkiem rozwalić odebrany po pradzia* 



w P3ŁSZGZB. 



dach pałac, zamaka dwór, a nowy kształtniejszy po- 
stawie. Odtąd zagęściły się po całym kraju fabryki 
pałaców murowanych , w kształcie i ozdobach z zagra- 
nicznemi walczączycb. 

Pałaców nazwisko od palatium czyli wspaniałych bu- 
dów, jakie wznosili Rzymu cesarze na górze palatyń- 
skiej , i u nas przyjęte zostało. Do budowy przyszłej 
obierano miejsce z piękną perspektywą nad rzeką , je- 
ziorem, wesołym laskiem, na wzgórku jakim wśróił 
równin, po których opodal sięgać mogło chciwie za- 
puszczające się oko, i spostrzegać w pewnej odległo- 
ści kościoły, miasta, wioski, lub inne odznaczające się 
punkta widoku. Zrobiwszy nbrys ^ lat kilka sposobiono 
jak najlepsze materya/y: cegłę, wapno, i dopiero przy- 
stępowano do budowy, niezapominając o prawdziwie 
dobrych fundamentach. Przy zakładaniu domu i wszel- 
kiego gmachu poświęcano to miejsce w naczyniu albo 
wydrążeniu jakiem, kładziono blach z napisem , par- 
gamin w śkle, pierścień (a), później przydawano do tego 
pieniądze, medale. Czasem nie w fundamentach tylko, 
ale i po ukończeniu domu, w założonej bani znajdo- 
wał się podobny historyczny opis. Gdzie mniej urzę- 
dowości przy zakładzinach, nad wnijściem głównem, albo 
na belce u pułapu^ rok postawienia i krzyż wydłubano. 
W niczem nie żałując nakładu^ mury dawano mią£« 
szyste, grube, kominy pewne, niebardzo łamane, albo 
wykręcane. To wyjaśnia różnicę trwałości i mocy da- 



(a) Pierścień swój pod fundamenta kościoła S. Małgorzaty 
w Kazimierzu pod Krakowem , król tego imienia , wielkim na- 
zwany, położył. 



lO 



wnych i nowych budów ; pierwsze albowiem z taką roz-' 
wagą, wytrwałością i doborem wszystkiego stawiane; 
drugie częstokroć! płocho , spiesznie , Używając wszystkie- 
go « co pod rękę wpadnie, albo co tańsze, pozornej 
szukając oszczędności. Moznaz się dziwie^ ze wkrótce 
nowe te gmachy przemieniają się w gruzy? kiedy da« 
wne, wieki pi^zetrwały ijeszczeby wieki przetrwać mo- 
gły. Nad ich skruszeniem więcej się mozolił dziedzic 
nowy I jak nad wystawieniem kletki świeżej. 

Jeśli drewniane były domy, to dla trwałości dobie- 
rano modrzewiu (a) podwaliny były mocne, drzewo su- 
che, wiązanie krzepkie i dach wysokie czasem piętrzy* 
Sty, z wiel:! w nim okienkami, zwykle gontami pokryty. 
Dachy płaskie fohskiemi zwane, dla ochrony od ognia 
zaczęto uzywac, lecz ganiono je i znajdowano | ze ni-* 
gdy tej piękności) tego kształtu, ani pożytku niemają, 
co dachy zwykłe. Górnickiego Dworzanin wydania 
GałęzowMego T. 3. tt. 667. 

Cały plan ogólnego zabudowania wprzódy objęty 
byc musiał, nim przystąpiono do dzieła, czasem w 
kilka albo i w kilkanaście lat dopiero, w swcfj zupeł- 
ności dokonać mianego. Paląc; w nim albo osobna 
w bliskości kaplica, officyna kuchenna z mieszkaniem 
dla marszałka i kuchmistrza 1 i wazelkiemi do niej przy- 
nalezącemi z tyłu zabudowaniami , officyna ogrodowa 
albo gościnna, częstokroć d\va jeszcze AsiX^ze pawilony y 

^a) I piosnki ludu wspominają modrzewiowe domy. Je- 
szcze dotąd widzieć się dajg; gdzieniegdzie z tego drzewa ^ trwa- 
łością inne przechodzącego, kościoJy i cerkwie, w Warsza- 
wie 3 dworki. Jeśli nie całe domy, to przynajpiniey rynwy 
starano się mieć z modrzewiu. Rej wizerunek. 



WPOŁSZC2B. 11 



skarbiec albo lamus nieco na ustroniu , archivum^ na 
przeciwko lub opodal kordegarda ^ przy niej turma 
czyli koza, sta^'nie, wozownie, masztarnie i dla sług 
mieszkania I kuźnia, miejsce gdzie pracują: stolarze, 
fiiodlarze^ malarze, 1 inni rzemieślnicy, gdzie się uczy 
muzyka, w pewnem oddaleniu n^A fasą prywety^ bra- 
ma okazała z górką, balkonami dla kapelli. Przybra* 
m\e furta do przechodzenia gdy brama zamknięta, w 
niej krata, by po niej bydło przestępować nie śmiało, 
most na arkadzie albo zwodzony, jeśli zamek fosta o- 
tacza w około, sztachety^ oparkanienie: te były zwykłe 
budowy. Na środku ogromnego dziedzińca 9 kompas 
lub sadzawka , z fontanna >ve środku , latarnie , slup 
z kółkiem, żelaznym, mosiężnym i srebrnym do przy- 
wiązywania koni, w miarę godności posłańca przyby- 
wającego z listami, (a) i dzwonek zwołujący na ode- 
branie piwa, na obiady, wieczerze, znajdowały się ko- 
niecznie. Pałac sam, czyli to dół stanowił go jedynie, 
czyli miał jeszcze i gade to jest piętro, a czasem na- 
wet i pół piętrze, ozdobiony był facyatą^ ustrojoną 
w herby i cyfry właściciela i właścicielki. Wysta- 
wa, yronl^ 9^0 fronton wsparty na, flarach spoczywa- 
jących na swej podstawie, później miejsce ich zajęły 
kolumny i główny portyk. Kramzant czyli gzems kra- 
sił drzwi, i w około domu szły gzymsy^ tudzież gliffy 
czyli węgły mularskie, okap ryn wami upewniony, 0«fref£? 
czyli słup napełniony kolcami drewnianemi do właze- 



(a) Do pierwszego kółka, chłopek mógł przywiązać ko- 
nia, lub z listem posłany bojar, do drugiego niższy dworski, 
do trzeciego wyłącznie szlachcic dworzanin. 



12 



nia na dach służył. Włodka Jgn: słownik. Starożytne 
domy zewnątrz szczególną miały budowę; wieżyczki u 
możnych z zegarem czyli godzinnikiem, narożniki zwy- 
kle panieńskie mieszkanie, na wierzchu banie złociste, 
powietrzniki blaszane, któremi były: żurawie, kogutki, 
murzy ny: od środka czasem szedł ambił czyli kruzga* 
ne/c, po rogach były haryery^ czyli ganki; koło wjaz- 
du balasy, niekiedy łańcuchy u kamiennych zawieszo- 
ne słupów, na wierzchu balustrady , balkony. Koło 
pałacu, albo od niego do glówniejszych officyn cho« 
dniki czyli kurytarze^ z jednej strony otwarte, po wierz- 
chu galerye. 

Sień widoczna, izby wesołe, pokoje wczesne (wy- 
godne), oto były zalety wewnętrznego urządzenia domu. 
Z przedsionka wchodziło się do sieni , z tamtąd do 
przedpokoju, antykamery czyli przysionku, następowa- 
ły potem jedne po drugich różne komnaty^ izby, ko- 
mory, archiłrikliny czyli główne pokoje, alkierze 
(pokoiki ustronne), alkowy czyli wklęsłości w izbie na 
łóżka, lub oddzielne spalnie, jadalne izby, łaziebnik, 
umywalnie czyli lawaterze z klasztorów przejęte, pta- 
szarnie; w późniejszych czasach, nowe powstały nazwi- 
ska, izby przemieniły się w pokoje, sale^ salony j al^ 
kierze w gabinety ^ budoary^ (a) pokoiki; alkotcy yr ni' 
sze^ a zbiór pewnej liczby pokoi ^ w appartament Je- 
gomości, Jejmości, dziecinny, codzienny, paradny ^ 
gościnny. Próg dawnych pałaców bywał wysoki, ztąd 
powstało przysłowie: za wysokie te progi na moje nogi. 



(a') Budoar pokoik nie wielki żeński, kształtny, ozdobny, 
iistiorjie między gmachami sal pałacowych. 



WFOŁSZCZS. |3 

Pawiment (czyli podłoga, dziś posadzka) był kamienny, 
marmurowy, drewniany. Rej w wizerunku żywota czło* 
wieka poczciwego wspomina pawiment z srebrnych blach 
smelcem napuszczony, w kamyczki czyli mozaikę, lecz 
to może opis idealny^ poetyczny; mógł wreście i taki 
byd u kogo z możnych. Drzwi ^ odrzwi wspaniałe, |9or- 
tierami pokryte (aj, nad niemi tnpr aporty (b) piece 
kachlowe, porcellanowe, gliniane, gipsowe, ioazerye 
(c) i lamperye piękne. Te sztukaterye które wytłaczał 
formierz^ równie jak i obrazy a raczej płaskorzeźby, 
u możnych bywały z gipsu , u szlachty z wosku, Słownik 
J gnącego Włodka^ tu pyszne mozaiki^ wszędy świecą się 
marmury, alabastry, hebany lub inne z pięknym fia^ 
drem drzewa. Wzmiankuje Rej w wizerunku żywota czło- 
wieka poczciwego izft^^ar^t hebanowci a cyndelinowe^ 
(czy nie sandałowe ?) i wzory perłowe ; sprzęty z cyprysu 
rzezanego i kości słoniowej , których miejsce zajęło na- 
stępnie kosztowne Maboni. Powała^ strop, połap, czyli 
pułap, błyszczał od złota, lub świetnem jaśniał malowa- 
niem. Fryz średnia część belkowania, wyskok na około 
filunku w tablaturze^ sztukatorską lub malarską ozdo- 
bione ręką, ściągały oczy. Z boków domu, osobne były 
wejścia i sionki, wschody wygodne, wspaniałe, lochy 



(a) Zasłony drzwi sukienne albo materyalne. 

Cb) Uważano później , aiehy drzwi w całej długości domu 
szły w enfiladę^ czyli jedne na przeciw drugich, za otwo* 
rżeniem ich, oświeceniem pokoi, piękny okazywały szereg, 
a gdy przy ostatnich ścianach postawione były zwierciadła 
duże, podwajało się omamienie, przez odbicie się światła, 
pomnożoną przestrzeń i liczbę osób do nieskończoności prawie. 

Cc) Filtrowanie czyli obłożenie drzewem pokojów. 



l4 o o M T 

pod domem na trunki, poddasze przeznaczone było na 
różne schowania. Okna z alabastru w tćmze dziele Reja 
wspomniane, i szkło białe długi czas należało do zby- 
tkowych rzeczy, i tylko gmachy królów, pałace mo- 
żnych, świątynie pańskie zdobiły. Pospolitszego uży- 
cia były szyby okrągłe ^ ze szkła zielonego; skrzynia 
jedna takich^ mieściła io,5oo, czyściejsze szkło na- 
zywano przeiroczyszczem^ z Wcnecyi je sprowadzano : 
tam dwojakie byd musiało. W rachunkach Rościele- 
ckiego wspomniana raz skrzynia szkła weneckiego za 
złp. 20 ówczesnych , drugi raz skrzynia przezroczy szczów 
szklannych, w niej sztuk 4)%o za 60 złp. 

Co do ozdób przydatkowych , ze tak powiem: w da- 
Ufrnych wiekach zbroja na ścianie jodtowey jedyną i do- 
stateczną bywała; gdy zbytek zaczął sią wkradać, wy- 
sokie ściany zdobił kobierzec w Carogrodzie dziany \ 
ten izby swe szumnie obijał , i potrzeby (bitwy) na 
ścianach malował. (Miatkowskiego rytmy:} ów ałlego* 
ryczne obrazy fcy wota ludzkiego cnot i występków przed- 
stSLmałj (meraz Mikołaja Kochanowskie goi) inny dom 
kazał malowad zwierzyńcami i myśli wskiemi gonami. 
(Skarga D ygSj lub stroił go w arabeski. Częściej 
wszakże spotykać było można rzędem w sali namalo- 
wanych, wszystkich Królów polskich (a) po rąfeito" 
rzach lub krużgankach , czyli kurytarzach klasztornych, 
święlych zakonu, Papiezów, biskupów: po domach szla^* 
chcckich familijne galery e. Tu szczerym złoto głowem , 
axamitem^ adamaszkiem | atłasem, obite były ściany, tu 



(a) Tak było w Poznaniu w sali biskupiej, nim ją Czam- 
kowski odnowił, i po wielu miejscach. 



W90I.IZCZE4 l5 

jaśniały makaty , opony ^ szpalerowe obicia, czyli gobelin 
ntfj wyobrażające przedmioty z historyi świętej, liib id. 
ne jakie, i w świetnych farl)ach naśladujące zwodniczo* 
malarski pędzel; owdzie szły bryty z materyi i włóczko- 
wej roboty w kostkę. (Krasickiego Doiwiadćzyński) 
albo i całkiem haftowane obicia i meble. 

W każdym obywatelskim domu ujrzałeś przedtem 
apteczkę (a) almaryCj miejsca na schowanie czyli sza^ 
yy, skrzynki, framugi^ blejtramy^ bióra, szafki^ póltyn* 
ki albo małe pulpity do robot kobiecych, ławy, i o- 
krywające je materacyki^ czyli poławia z zwieszone- 
mi zasłonami, krzesła, stołki; zjawiły się później giry^^ 
dony ^ serw antki ^ na których pełno filiżanek, różnej 
porceltany^ wedzwodów ^ kryształów ^ szkła i tysiącznych 
fraszek, nastały kosztowne meble ; ottomany^ sofy , ka* 
napy y chaiselongij fotele ^ berzerii, taborety j ekrany, 
trumoary (b). Cieńnik w domu potrzebny był od zby- 
tniego skwaru, ztąd firanki, opuszczane markizy nad 
oknami, albo zakładane w nich zaluzye^ gdzie chciano 
ażeby lekki był przeciąg świeżego powietrza, a muchy 
nienalatywały , tam dawano w oknach bryty siatkowe 
lub rąbkowe. Kobiercami adziamskiemi czyli perskiemi, 
altembasowemi tureckiemi, angielskiemi , nakrywano sto- 
ły, podłogi, albo je całkiem zaciągano suknem. Po 



(sl) Apteczka na schowanie korzeni, wódek, lekarstw 
domowych. 

(b) Ottomany okrągłe w ustępie pokojowym sofy^ Chaj- 
zelongi^ kanapy do leżenia, faiUele^ krzesła do oparcia się, 
^erżer/ri, krzesła na a osoby lub /tx^orc^ na i bez poręc-zy, 
ekrany^i zasłony do kominów, tramo albo trumoary na drew- 
kai crachoary do plucia. 



l6 D o M T 

Ścianach były świeczniki, wisiały a stropu zahaczone 
pająki, lustra^ siały na kominach i różnych sprzętach 
gtrandołe. 

Az do końca panowania Sobieskiego, wyjąwszy boga- 
czów domy, kilka stołków drewnianych, dwie deski 
pokryte siennikiem, osób mierniejszego stanu, i dość 
majętnych nawet, jedynym były sprzętem. Był zwy- 
czaj w upały chłód czynić, posypnjąc wierzbiną , grzy- 
bieniemy różą, jedliną siekaną^ ajerem czyli tatarskiem 
zielem, pokrapiać dom octem, kadzić lebiodką, mię- 
tką, kadzidłem, jałowcem, lub mirrą, żywicą (a), oma^ 
nem od komarów, później skórkami od jabłek , cukrem, 
bursztynem, rożkami sybirskiemi, i innemi wonno- 
ściami* 

Obaczmy jeszcze co o porządkach domowych powia- 
da X. Kitowicz* Gdy się najechało gości do jakiego 
pana, tedy na spoczynek nocny, mieszczono po kilka 
familii w jednej sali, oddzielając je tylko parawanami, 
albo odosobniając tym sposobem, ]>iałogłowy i męż- 
czyzn. Naznoszono tabczanów, a jeśli te niewystarczyły^ 
rozpościerano słomę po sali, i na tej potem kładziono 
pościel rozmaitą, jednemu wedle drugiego^ jednej we^ 
dle drugiej. 

Obicia w pokojach pańskich bywały szpalerowe , albo 
włóczkowe, krośnowey roboty, lub adamaszkowe, i te 
były najprzedniejsze; jakoż uważając wewnętrzną war- 
tość, w samej rzeczy takiemi były, osobliwie kiedy suto 
galonem złotym szamerowane. Kolor adamaszku czwo^ 



(a) Patrz naukę leczenia przez Siennika i564 in 4 u Ła- 
zarza. 



w POŁtlCZS. 



«7 



raki zażywano do obiciów: karmazynowy , zielony, 
£6łty, i błękitny. Jakiego koloru było obicie , takiego 
firanki do okien^ pospolicie kitajkowC) krzesła i kana* 
py, wszystkie jednej maści, od której brał nazwisko 
pokój lip. żółty, zielony i t. d. 

Stoliki małe do zabawy służące, nie miały kształtu 
wymyślnego, z prostych tarcic zrobione , i nakrywano 
je kobiercami rozmaitemi tureckiemi, perskiemi, kos- 
matemi, gladkiemi, włóczkowemi, jedwabnemi , złotem 
i srebrem haftowanemi, albo tez bez złota i srebra; 
lub suknem w różne kwiaty i figury wyszywanem, z 
franzlą do koła jedwabną. Wielkie stoły po obiedzie, 
albo do sieni wynoszono, albo przysunięte do ściany, 
kobiercem wielkim tureckim, niekiedy suknem głod- 
kiem fręzlą obrzuconem, zaściełano. 

Którzy panowie utrzymywali kapele mnogą, u takich 
bywały dla niej ławki ^ w narożnikach saliy gołe lub 
suknem czerwonem obite, albo chóry pod sufitem ; któ- 
rzy mieli pomniejszą kapelę to ją mieścili w bliskim 
sali pokoju, zkąd i»^/o(/ya dochodziła siedzących u stołu 
i tańcujących. 

Co napisano względem obiciów i innych ozdób w 
pałacu wielkich panów, to znajdowało się równie u 
mo/.nej szlachty*, u pomiernej zaś dość było na jednym 
i drugim pokoju obitym , krzesłami i kanapami otoczo- 
nym, gdy reszta zostawała bez obicia, prostem! do sie- 
dzenia ławami ozdobiona* 

Eleganiy modne wyrzucały, owe staroświeckie, wie- 
kuiste, adamaszkowe obicia, chwycili się naprzód lek- 
kich hrukatelowych^ podobieństwo do adamaszku mają- 
cych) ale tańszych, a zntem i szlachcicowi o jednej 
wiosce do nabycia łatwiejszych ; lecz i te niedługo za- 

3 



ł8 s o M V 

rzucono. Weszły w modę obica ipłócienrie w kwiatj 
i różne figury malowane , wesołe , chociaż mniej dro« 
gie i nietrwałe y potem nastały obicia papierowe , ta- 
kiegoż kształtu jak płócienne, ale jeszcze tańsze, ł>0 
łokieć takiego papierowego obicia, był po złotemu | 
na końcu panowania Augusta III , za czem nietylko pań* 
skieh pokojów, ale i mniejszej szladity, a naostatka 
iadnegoś domu X. plebana, i cokolwiek majętnego mie* 
szczanina nieujrzał, któryby takowym papierem nie był 
obity. Panowie gardząc tern co pospolite, i chcąc mieć 
zawsze co nowego, udali sią do ozdoby pokojów al 
frescoy czyli malowania ich na murze świeżym ; szacu* 
nek pochodził od ręki pi^zedoiejszego lub podlejszego 
malarza. Co przedtem na cały pałac kos/.tował ada- 
maszek i dostał się wnukom , to wyniosło niekiedy ma- 
lowanie samo jednego tylko pokoju, a ze wodnemi 
farbami robione , spełzło po kilku leciech, i konieczno- 
ścią było przedsiębrać nowe. Do malowideł przydano 
sztukaterie^ wyzłacanie iisztw ^ gzymsów i lamperyi^ czyli 
obwodów niższych. Nastały lustra zwierciadłowe w 
ramach broniowych suto w ogniu wyzłacanych, po 
ścianach zawieszane, z lichtarzami do świec kryszta- 
łowemi; niemniej zwierciadła wielkie nad stolikami, 
do przeglądania się, w ramach najwytworniejszych ró- 
wnie. Prócz luster ściennych, były jeszcze wiszące od 
sufitu lustra okrągłe, kryształowe, o kilkunastu świecach; 
które gdy pozapalano, pokój złotem suto jaśnieiący, 
zdawał się płonąć od światła, 

Na miejscu starych podłóg z prostych tarcic, a naj- 
więcej jeźel! z tafli robotą stolarską, wodą i ścierkami 
I błota i kurzu chędozonych, nastały posadzki z tafli 
w kostkę rozmaicie układanych j ale woskowane i nie 



tr»oiiiics«. 19 

mytei po których tak śliska chodzili jak po lodzie. 
Takie podłogi gdy się zbrudzą, naprzód mydłem je 
myją, w cieplej wodzie rozprowadzonej , bo sama wo- 
da nie odjęłaby wosku, potem dopiero woskują na no* 
wo. U wielkich panów do samego tylko woskowania 
i mycia podłóg trzymają pachołków, których nazywają 
froterami. Te wszakże woskowane podłogi za Augu- 
sta Ul. u mozniejszych tylko bywały. W Puławach w 
jednym pokoju (mówi X. Kitowicz) widziałem sufit » 
ściany i podłogę całą ze zwierciadeł. (1) 

W meblach nastąpiła odmiana, wymyślono krzesła i 
kanapy ze skóry pozłocistej w różne floresy ; potem 
krzesła plecione w kratkę z trzciny, z brzegami i nogami 
drewnianemi. Zjawiły się i stoliki różne składane, biur- 
ka i kantorki, tudzież szafy rozmaitej wielkości i kształtu, 
jedne lakierowane pokostem chińskim, drugie wysadzane 
kością, albo drzewem odmiennem. Dla nadania lustru 
i gładkości napuszczano je izeydttaserem, a potem wy« 
cierano suknem, skrzypiem i wiurem stolarskim az do 
gorącości; przez to nabierały koloru, i świeciły się, 
jak gdyby szkło takie. Antabtf i okładki do zamków 
u tych sprzętów dawano ze srebra, bronzu, czyli mo- 
siądzu w ogniu pozłacanego. Gdy szafa była wysoka 
w miarę człowieka, i drzwi miała podłużne od góry 
do dołu, nazywała się izafą: gdy była niską ^ w pół 
osoby albo cokolwiek wyzey piersi, a szuflady w po- 
przek jedna na drugą zachodziły, nakształt piątr i osobno 
zamki do każdej znajdowały się tiiiflady ^ zwano ją 



(a) Nie ma ich Łei*az , sala tylko złotą i^vana , ma dużo zwier- 
ciadeł w ścianach, naalowidła kofi^towne i pigktie bouB^rjre 
złocone. 



20 O O M T 

hiórhiim; gdy naksztalt fitolika , na nogach z jedną $z^f-' 
lada ^ukośnie na M^ierzcbu zamykała się blatem^ który 
olworzywszy i poziomo go spuszcza iąC| na nogę wy su* 
wauą do tego przyprawną^ oparłszy , miało się do pi- 
sania wygodny stolik, wtenczas miała imię kaniorka\ 
dawniejsi takowe szafy czyli stoliki nazywali pulpitami. 
Szafy, hiórka i kantorki nie odmieniały swego 
kształtu az do Augusta, a ze te meble, wygodne są 
i ozdobne y coraz większej nabierały tylko wytwor« 
ności t kanapy i krzesła plecione nie trwały dłu- 
żej nad I o laty raz ze były słabe , powtóre ze z Gdańska 
lub zkądinąd dla niedostatku trzciny w kraju sprowa- 
dzano ; potrzecie, ze siedzenie było twarde. Niedogno- 
ści tej zapobiegając , porobiono do nich poduszki A*y- 
powe lub tycowe , wyściełane włosem. Nakoniec po- 
mienione krzesła i kanapy, jako słabe , często zdradza- 
jące siadających, a przez załamanie się i upadek, wstyd 
i ból gości om^ hańbę gospodarzowi sprawujące, zarzu- 
cono. Wzięto się do kanap i krzeseł krajowej roboty, 
mocnych , na urząd robionych, (a) Dalej nastały tabo- 
rety czyli stołki bez poręczy , wyściełane końskim wło- 
sem, z wierzchu obijane płótnem grubem naprzód, a 
na niem jaką materyą : trypą , hrukatelą , atłasem , a- 
daroaszkiem , lecz temi bławatami drogiemi w pałacach 
wielkich panów tj^lko, i to w pokojach paradnych ; w 
pospolitszych zaś pokojach i w domach szlacheckich , 
na krzesła , kanapy i taborety , płótnem grubem obcią- 



(a j Słynęły pomiędzy innemi kolbuszowskie meble , przez 
górali naszych wyrabiane , i zaraz po gdańskich w szacunku 
otrzymywały miejsce. 



WPOŁSZCZB. ai 

gnięte, kładziono tycowe opony, tasiemkami podwią- 
zywane; które bez ruinowania krzesła po zbrukaniu 
do wyprania y lub za rozdarciem do naprawy mogły 
byc zdjęte. Ta moda z powodu taniości zachowała 
się i za następnego panowania; wszakże porównywojąc 
ją z gołemi dawnych lat stoikami i ławami, suknem 
przykrytemi, albo szarą lub czarną skórką cielęcą obi- 
temi, można ją nazwać zbytkiem. Syc albowiem^ c/yli 
cjfc^ prędko się smoli i drze prędko j na miejscu zdar- 
tego, często inny sprawiać potrzeba i nowy koszt ło- 
żyć, którego nieznall przodkowie nasi , raz ubrane po- 
koje zachowując przez wieki w tej samej ozdobie , a 
odebrawszy je od ojców, niezmienione w niczem zo« 
stawili synom. 

Co tu napisano o przybraniu pałaców , to w proporcji 
służy dworom i domom szlacheckim , tudzież mieszczan 
bogatych , a mianowicie kupców stolicy, w żadnym zby- 
tku panom nieustępujących pierwszeństwa. Każdy się 
sadził, jak tylko mógł, na ozdobę swego mieszkania. Nie 
jeden I zwłaszcza gdy pojął w manierze francuzkiej wy- 
chowaną zonę , na wymurowanie i wymehlowanie py- 
sznego pałacu I stracił majątek^ i przez tradycye był 
z niego wyparty. 

Wspomnijmy jeszcze przedmiotów do ubrania domów 
ceny, jakich ślady spotykać gdzieniegdzie zdarzyło się. 
W Kościeleckiego Andrzeja rachunkach, z ^||^ roku 
mamy: ze gryffy miedziane do krzeseł królewskich ko- 
sztowały grzywnę i. gr 12, firanki do królewskich okien 
podszyte były czarnera płótnem, sukno uzyle na po- 
krycie krzeseł. Wygładzenie i złocenie bań na nowym 
domu^ świecznik w domu starościńskim , gdzie król 
miał obiadować, kosztował grzywien 2 gr 24. Josto- 



22 D O M T 



wi za a wielkie i pic^knej roboty pająki ( lucibulaHa ) 
do nowych pałaców królewskich, grzywien Sy gr 2Ą. 
Wedle konstytucyi 1620 r. T. L. ///. str. 871, kobierzec 
adziamski po 20 złp. dywan po 24, turecki po la, cenę 
miaj oznaczona. W taksie dla rzemieślników warszaw- 
skich 1669 r^ krzesło senatorskie 6 złp, rama do obrazu 
z krzyżem 3 złp, położona, (aj 

Ku końcowi przeszłego i na początku teraznieyszego 
wieku, młodych płci pięknej osób, salonik^ ubrany by- 
wał w muślin biały na dnie kolorowem, od środka sufitu 
spadaiąc okrągławo w draperye na ściany, tworzył pe- 
wien kształt namiotu: lecz dzienny to był tylko pokój, 
albo wysoki byc musiał; od światła bowiem, łacno mógł 
się zając i spłonąć. Wieczorny pokój do przyjmowania, 
albo rzęsistem jaśniał światłem, albo mdłe i przytłu- 
mione tylko wydawał, przez zasadzone lampy w alabastry, 
marmury, transparenta^ wyobrażające Wezuwiusz, 
wschód xięzyca, i t. p- 

Mnj^tnych teraźniejsze pomieszkanie ma przedpo- 
koje, pokój billarowy ^ pokój kompanii większy i mniej* 
szy, gabinet do gry, pokój jadalny, przy nim kredens i 
salę do tańca. Zwykle one środek zajmują, z jednej 
strony przytykają do nich pokoje właścicielki , z drugiej 
właściciela , obojga jednostajny prawie rozkład, większa 
tylko wYSzukanośc w pierwsze'm, cokolwiek więcej pro- 
stoty w drugiem. Składiiją go zwykle: pokój do przyję- 
cia , do pracy, sypialny, do ubierania się, biblioteczki^ 
podręczna, pokój do kąpieli, dla sług. 

Materye liońskie, bronzy^ marmury, alabastry, ko- 
sztowne zegary, lampy ^ fortepiany ^ lustra^ okna z je- 



fa) Stosunek z teraźniejszą monetą jest w tablicach Czackiego 



dnej tafliy obrazy, stoliki okrągłe i innych kształtów, 
kanapy y krzesła, piękne kominy, posadzka nnjwytwor* 
niejsza, s^(fiły ozdobnie malowane, na serwautkach mnó- 
stwo porcellany sewrskiej, wiedeńskiej, saskiej, berliń- 
skiej, albo japońskiej i chińskiej, kryształy y kwiaty, 
draperye u okien ^ stanowią dziś ubranie pokoju kom^ 
panii i innych mniej więcej, Jezli przyległa mu poma- 
rańczarńia, tafla szklanna miejsce drzwi do niej za- 
stępująca, zasuwa się za ścianę, i odsuwa, wnijscia tam 
dozwala, wonność i pie^kny widok udziela. 

Bogatszym niemogący sprostać, zamiast obrazów 
maią ryciny, skromniejsze meble* Są jeszcze miejsca, 
w których staroświelczyzny, ze tak powiem, ślady po- 
zostały. Tam sklepiona komnata, kraty w oknach, ścia- 
ny malowane kolorowe z figlarnym arabeskiem, w któ- 
rym dziwacznie połączone ryby i bukicly, lwy i wazo- 
ny, bociany i altanki. Ujrzysz tu kanapkę, stołki i firan- 
ki z białego sycu, w girlandy z piwonii lub podobnych 
kwiatów. W alkcwie za pawilonem^ lózko wysoko po- 
słane, przy nie'm knicyfix^ obraz Matki Boskiey, wia- 
li eczki poświęcone, gromnica, zegarek na pokładce 
w zielonej kopercie z łańcuszkiem tombakowym z rfe- 
wizkamiy kosmaty kufer, toczone ze słupkami gdańskie- 
mi krosienka, na syrenach wsparte; piec kaflany, na 
którym niebieską polewą malowane myśli wstwo, rolni- 
cze lub pasterskie widoki , z ogromnym na wierzchu 
Walonem^ cynowe z wodą święconą naczynie i kropiel- 
nica^ szafa z drucianą kratą, w niej porządki stołowe 
i flaszki z lekarstwami, wisi na haku pęk nie malyklu- 
czów, młotek do cukru, nożyce, żelazko do włosów. 
Dalej komoda y na niej bez uszek po większej części 
filizaoki, skrzyneczka z pręcików szklannychy kubeczek 



HĄ D o M T 

karlsbadzki, karty do mariasza i do pattencjfj sennik, 
puilares szyty, kantyczki, dziadek do orzechów^ stoczeky 
jabłka, pomidory i dyńki zdobią brzeg komody^ nad którą 
sylwetki. Na stoliczka białym rąbkiem okrytym stoi lu- 
sterko z brzegiem zwierciadłowym w karpia łuszczkę^ 
dwie blaszane puszki, niegdyś do /^tecfrif i po/TtaJy słuzącci 
dziś próżne lub gałgankami zapełnione, haftowana podu- 
szka na dnie rozowem, po niej szpilkami długiemi przy- 
pięte granatki, sygneciki^ pierścionki w oczka. Z boku 
stołeczek pod nogi, stoliczek okrągły maleńki, na którym 
koszyczek zieloną kitayką obszyty, w nim robota niewie- 
ścia, obok vr futerale czerwonym niegdyś okulary, klap- 
ka do much, księga do nabożeństwa z klamrami, długa 
kokosowa z srebrnym metalikiem koronka. Taka postać 
starcy panny jakiej pokoju. 

W ekonomskim znowu domu: stół sosnowy, dre- 
wniany, kałamarz i piaseczniczka, kalendarz, rę;e«/ra pań- 
szczyzny , łóżko z gaikami i białą kartunową firanką, szafa 
z naczyniem kredensowem,puharem i kielichem z napisem 
t?2vaf, gipsowe niemczyki, pieski i papugi, na oknie w słoja 
z wodą oznaczające pogodę lub słotę piskorze, albo w tra- 
wie ząbka zielona, podobnymie obdarzona przymiotem, 
zegar z kukawką, kopersztychy z historyą syna marnot! a- 
wnego lub czem podobnem, rózga na dzieci, harap na 
psy, batog na poddanych, (a) Przydajemy do rozprawy 
ogólnej o domach, jeszcze niektóre szczegóły. 

Adiiamski czyli perski kobierzec, munsztuk, siodła i 
strzemiona używane były w Polszczę na początku XVII. 
wieku, jak dochodzimy z tych dzieł, %v których ten wyraz 



(a) Ostatnie dwa obrazy są z romansu Jaraczewskiej : Zofia 
i Emilia w ffarszawie 1827. a Tomy, 



WPOŁStCZS. 2$ 

użyty. Adzem znaczy Persyą. Rekopism Czarłor. w 
słowniku Lindego. 

Apteczka najdawniejszych to czasów zabytek, ugrun- 
towany na tern, ze właściciel był ojcem rodziny^ domo- 
wników i kmiotków swoich | czuwał nad ich potrzebami 
i zdrowiem. Wszakże ta część gospodarstwa domowego 
była udziałem kobiet: pani, krewnych lub córek, albo 
poważnej ochmistrzyni. Lekarzy nie było, nie każde ich 
miejsce wreszcie posiadać mogło i może, a po ratunek 
udawano się do dworu: trzeba więc było mieć wszelkie 
zapasy. Nadto, znana jest gościnność Polaków i potrzeba 
przyjmowania tylu osób: to przybywających trafu nkowo, 
to umyślnie, cząstkowo lub gromadnie w pewnych dniach, 
a zatem należało i do tego usposobić się, ażeby w chwili 
stanowczej nie brakowało niczego. Ztąd apteczki dwa ro- 
dzaje uważać wypada : dla zdrowia, i wygody lub przyje- 
mności, czyli: pierwsze jako lekarstwa, drugie jako przy- 
smaki. 

Codo pierwszego: Syreniusza^ Marcina z Urzędowa 
lub inny zielnik przed sobą mając, przewartowawszy go 
nie raz, umiejąc go prawie na pamięć^ gdzie go niebyło 
z przepisów, lub i z głowy bieglejsza od wiosny az do pó- 
źnej jesieni: tonaalembiku pędziła wody^ wódki, smażyła 
sadła, zbierała tłustości, robiła dryakwie^ octy, suszyła 
kwiaty, liście, owoce, koi*zenie. Z królestwa zwierzęcego 
bywały %vody i %vódki: z piesków młodych, zajączków, 
królików, bocianów i t. d. w alcmbik włożonych i wodą 
lub wódką nalanych, z roślin, od wonnej konwalii zacząć 
wszy, i róży az do bławatków, dzięglu, ruty, piołunu, 
ile ich tylko znać która mogła lub wyczytać, albo zasły- 
szeć od kogo. Nie zapominano tu wody marcowej, z śnie- 
gu stopionej, płeo piękną utrzymującej, lub chroniącej od 

4 



26 DOMY 

piegów, pierwszej wody deszczowej, albo w czasie grzma* 
tów i piorunów zebranej. Sadła i tłustości poczynając od 
ludzkieg;o, (q) były psie, ze świń. gęsi, niedźwiedzia borsu- 
ków, zajęcy, wdków i lisów. Dryakwie z wszelkich gadów: 
zab, węży, jaszczurek, śmielsze robiły w domu, albo 
sprowadzano weneckie. Octy nade wszystko: malinowe, 
konwaliowe. Całkowe, porzeczkowe, berberysowe i t. p, 
byc musiały koniecznie, i zioła wszelkiego rodzaju : to cał- 
kowicie suszone, to części ich jakie, którem jedynie przy- 
znawano skutek. Dziewczęta dworskie i ł gromady, za 
nagrodą lub z rozkazu, i myśliwi dostarczali wszystkiego. 
Do apteczki przyjemnej i dla wygody tylko, należały 
wódki zakrawne, słodkie lub gorzkie, Itkwory, kofłfitury^ 
soki, powidła, serki, pierniczki, makowniki, owoce su- 
szone, marynowane^ wszelkie marynaty^ wszelkie wety, 
lub co przekąską zwano, gomółki, krajanki i t. p. Jakiejze 
to biegłości potrzeba było, ażeby to wszystko umieć, 
wszystko zrobić , wszystkiemu podołać. Matka uczyła 
córki, uczono się z książek, od sąsiadek, juz umiejąca szła 
dopiero za mąz, przyzywała wreście zdolną osobę, ceniąc 
ją i nagradzając. Taką była w domu XX. Lubeckich Mar- 
szalkowstwa pińskich za mojej młodości, ochmistrzyni 
domu P. Pawłowska! Sklep pod kaplicą zaledwie mógł 
objąć te wszystkie zapasy, jak najlepiej uporządkowane, 
poznaczone, w butlach, słojach, workach, woreczkach, 
na mnogich pułkach, albo całe od wierzchu do spodu 
okrywając ściany. U mniej dostatnich, nie tak liczne ma- 
jących włości, szafka jedna lub druga mieściły wszystko. 
Czy każda rzecz z tych leków pomogła zawsze, nie do nas 
śledzie należy; wszakże troskliwość ta o zdrowie podda- 
nych i domowników, zaszczyt przynosiła sercu. 

(a) Tej nabywano pospolicie od katów. 



WPOL6/CZE. 1^ 

Parfnra^ filiżanka. Farfurę od fagfur^ o filiżankę od 
figdzan wyrazów tureckich przyswoiliśmy, i z ich kraju 
najpierwsze zjawiły się u nas zapewne. Słowniczek Czar^ 
tor. to czasopiśmie bibL OssoL N> a. 

Jmbryk u Turków ibryk naczynie do kawy lub herbaty, 
pewnie ze zwyczajem używania tych napojów, znanych 
wprzód krajom wschodnim^ przeszedł i wyraz ten do mowy 
naszej. Dawniej chcąc rzecz oddać po polsku mówili, 
haftyfeky ale iz wyraz nie bardzo zgrabny, w mowie się 
nie utrzymał. Patrz tamże. 

Kobierzec^ dywany kilim. Kobierzec, nie iest wpra- 
wdzie wyrazem z mowy wschodniej, owszem dla mnogiej 
potrzeby w kraju naszym kobierców, którymi przykrywa- 
no ściany, stoły i podłogi, były w kraju ich rękodzielnie, 
tkacze tego rodzaju kobiernikami się zwali, i ustawy po- 
borowe miedzy rzemieślników ich liczą ; ale jednak naj- 
więcej popłacały adziamskie, to jest perskie. Tureckie ko- 
bierce zwano dywany bardzo niewłaściwie, od pokoju 
w seraju sułtana, przeznaczonego na sądy i rady najwyż- 
sze, wysłanego najdroźsźemi kobiercami* Wyraz dywan^ 
który tez znaczy najwyższą radę sułtana, utrzymuje się 
niesłusznie, przy znaczeniu tak tureckiego, jak i kr.źdego 
kobierca. Kilim jest wschodni wyraz, grubsza tkanina, 
a jak Górnicki wyraża: co za ojców naszych była góniuj 
to teraz kilim. Patrz tamże. 

Kuchnia^ stoiy^ uczty^ biesiady ^ trunki^ pijatyka* 
Jak u wszystkich ludów, gdy się pierwszy zawiązek społe- 
czeństw tworzy, podobnież u najdawniejszych mieszkań- 
ców tej ziemi, opędzali głód swój jedni ubitą przez siebie 
zwierzyną, djudzy żywili się złowioną rybą, dzikim owo- 
cem, korzonkami. Przeszli do stanu pasterzy, a trzody 
karmiły ich swym nabiałem i mięsiwem; stali się rolnika- 



uS E u C H N I A 

mi, i przybyło im ziarno pożywne, wszelkie 2 niego wy- 
roby, ogród warzywa dostarczył i smakowi tszych owo- 
cówj dziedziniec okrył sl^ ptastwem dompwęm. Lecz 
wszystko to były własnego kraju płody, nastały stosunki 
z obcymi, i zamiana^ później handel, udzielił i to, co 
w innych tylko znajdowało si(* państwach; wkrótce świat 
cały i wszelkie w nim utwory były dla każdego, dla wszy- 
stkich. 

Truddą i niało przydatną byłoby rzeczą, chcieć śledzić 
każdej żywności początek^ obok pierwszego zjawienia s\ą 
wyliczać wszelkie zmiany, jakich doznawać mogła: to przez 
ulepszenie gatunku^ to przez wytworniejszą przyprawę; 
ogólniejsze służyć tu mogą jedynie zarysy. Tak więc pier- 
wotncy ile dojść nas mogło wspomniawszy pokarmy, opi- 
szemy kuchnią Polaków w wiekach średnich i późniejszych, 
ojczyste kraju całego lub prowincyonalne i przyswojone, 
wyższych hlass^ średnich i ludu potrawy. Tu miejsce 
znajdą szczegóły tyczące się kuchni, spiżami, kredensu^ 
sposób zastawiania stołów, potrawy mięsne, postne, co- 
dzienne, i w czasach okazałości, lub do pewnych dni, wy- 
padków zastosowane. Uważać je będziemy pod względem 
zdrowia, umieści się cena rzeczy do pokarmu lub napoju 
służących, wymieni pochwała skromnych stołów, nagana 
posuniętego za kres wszelki nadużycia, wspomną sła* 
wniejsze żarłoki, uczty znakomitsze koleją wieków, oł)y- 
czaj wszelki; tu bowiem nie samo tylko zaspokojenie 
pierwszej potrzeby mieć na względzie przystoi, lecz w rze- 
telnym wykazie sposobu życia dostrzegać podobieństwa, 
lub różnicy w lej mierze, z innemi ościennemi Inb dalszemi 
krnjami, badać przyczyn^ bezstronnie i zalety i wady ro- 
daków nasz>ch wytknąć, nie dozwalając sobie wszak/.e 
suiyrycznyd$ rysów, ani tych pocisków dotkliwych, ja- 



WPOŁ8ZCZS. ^^ 

kiemi serca nasze ranili i d, których tak ochoczo karmU 
liśmy chlebem^ tak uprzejmie napawaliśmy trunkiem naj- 
droższym; którzy nam tak źle się wypłacali, to przez 
płochość, to prziez naganną zawiść, a nadews^ystko, ze nie 
przenikali ważniejszych i szlachetniejszych w działaniach 
naszych przyczyn, powodów, nawyknień* w naturę naszą, 
ze tak powiem, zmienionych. Co do trunków, opiszemy 
krajowe: piwo^ miód, wódkę; późniey wina i wszelkie 
napoje, tudzież naczynia, przepisy tyczące 8>ę trunków, 
zwyczaje, pierwiastkowo gościnność, potem pijatykę i 
naganę jej przez rozsądnych pisarzy/ ^łowem wszystko, 
co do tego ściągać się może, nie pomijając i innych napo- 
jów, rannych, poobieclnyi b, wieczornych^ i tego co cbic^ 
dnikami zowią, 

Potrawy pierwotneę 
Potrawy pierwotne zdaje się ze były; mięsa kawał ugo« 
towany w słonawej lub solą zaprawionej wodzie. Jak za 
Beauplana w opisie Ukrainy, kozacy gotowali rybę w ko- 
ciołkach drewnianych, rozpalając gaiki chleba i rzucając 
je w kociołek, póki woda nie zawre, nie zgotuje się ryba, 
tak zapewne czynili pierwsi cjcowie nasi, warząc mięso 
lub rybę. Drewnianych naczyń miejsce zajęły gliniane 
garki, lub kruszcowe kociołki. Pieczyste w dołkach wy- 
grzebanych i rozfialonych mocno, rzucając w nie mięsiwo, 
i zatykając rozpalonym kamieniem ; lub n^ ostruganym 
patyku przy ogniu wolnym obracając, sporządzano. Na« 
stało ziarno, i całkowite było pożywieniem.; mamy ślad 
tego w ojczystem nazwisku pr/?lm(' (a). Pszenica to była, 
póki jeszcze ziarno ma w sobie nieco mleka, w kłosach 



(a) Od tej może potrawy Prazmowscy nazwani. 



3o KUCHNIA 

nad ogniem uprazona, albo w piecu przypieczona, lub na 
słońcu ususzona i miądzy rękami wytarta, i bez kłosów 
prażona, (a^ Równie dawny początek jest kutii^ której ślad 
zachowany dotąd na Rusi i w Litwie; (b) lecz pszenicy 
ziarno juz tu otłuczone z swej Uiski gotuje się, i zaprawia 
miodem i roztartym makiem. Wszelkie ziarno potłuczo- 
ne i rozdarte kamieniem prostym lub w /arnacb^ utwo- 
rzyło krupy; przywiedzione do stanu mąki dało liczniej- 
sze warzone i pieczone pożywienie, tak w domu, jak w od- 
daleniu jakiem dla pracy i podróży, żądzę pokarmu, tę 
pierwszą życia naszego potrzebę zaspokojac mogło. I 
dziś Litwin bierze z sobą w drogę tołokno^ ususzony w 
piecu, na mąkę utarty owies, trocłię soli, a kiedy może 
omasty, i wystarcza mu to, az pokąd nie wróci do swej 
rodziny. Tę mąkę przyprazoną nieco, a przez to dość 
wdzięcznego smaku, zalewa ukropem lub mlekiem, posoli, 
i ma rzadszą potrawę, albo kluski; co od wielości mąki 
wsypanej zawisło. Z mąki jęczmiennej robU się i w piś- 
mie S. wspomniany ^orf/>/o»i^A, między węglem upieczony 
placek, czyli chleb podpopiołowy; jeśli gorący powiedzio- 
no czem llustćm, natarto cebulą, czostkicm^ dość przyje- 
mnym dla nicszukających wytworności stawał się pokar- 
mem ; z źytnej mąki lub mieszanej baczna gosposia, two- 

(n) lak prażą, w Litwie groch dotąd, i prażmem zowią. 

{\)) Kniija nieodhitą potrawą i wiejskiego ludu i szlachty i 
njoiii\i:h po całym kraju, przed niedawnemi czasy była 
WMvilią Iłoiego Narodzenia; Ruś powtarzała ją w wilią 
Tizecli króli, z nazwiskiem hofodna hułija^ dla to£;o za* 
pewno: źe post zachowując ścisły przed \vodochreszcze- 
iiicin^ c/.)\\ ohrzjMikiem poświęcenia wody Jordanu, łeui 
sif* jodynlo pri/y wili nieco, a skrupulatniejsi i tego sobie od 
mawiali pokantiu. 



w 



POLSZCZĘ. 3l 



rzyła powatke chleb ubogich^o^ficA kołacz suchy ^pod$kro^ 
lek |)lacek z reszty ciasta dla dzieci *, z pszenicy ślubne ko^- 
rowaje. 

Potrawy ludu. 

Przechodząc do późniejszych kuchni wynalazków, 
zacznijmy od potraw ludu; lud bowiem w prostocie 
swej i ubóstwie dawne zachował obyczaje , czego wzy« 
wał przed tysiącem lat i dziś używa , niedosięgnął go 
zbytek, wymysłów nie zna, potrzeby swe zaspokoją sna- 
dnie. Tu należą: gryczanek, z mąki tatarczanej kluski, 
znr Ł mąki owsianej na noc zakwaszony rzadki , a ki" 
ii.'*l taz sama potrawa, do większej tylko gęstości przy- 
wiedziona, czasem zaziębiona, tak ze się nożem kraje; 
kwaszą j z hreczanej i żytniej mąki, lemiszka hreczana, 
prri£?/cAa zacierka z pszennej prażonej mąki, pęcak z ję- 
czmienia lub orkiszu tłuczonego z grochem; safamacha 
papka z mąki, o której Gwagnin wspomina; C2V/;f?/c%, klu- 
ski wiejskie obwarzane; c«wri«, C2oriff,juszka; gri/ca, owies 
lub oikisz otłukany i potłuczony; gryczek placek z grysu, 
czyli mąki pośledniej tatarczanej; hnysze ^ pierogi ru- 
skie okrągłe z wzniesionym brzegiem, środek cebulą 
smażoną wyłożony; pirogi, to gotowane, to w piecu 
pieczone ruskie: z serem, kapustą, cebulą, czernicami 
albo makiem; szaiamahy ^ szohdusze ^ pszenniki z mąki 
a z jagieł, soli trochę a słoniny przydawszy, Starowol" 
skiego rycerz; tatarcznch ciasto , czyli chleb z tatarcza- 
nej mąki, i/?i«y hreczane na drożdżach, jak naleśniki, 
małalyga albo mamałyga z kukurudzy. Z resztą poży- 
wieniem kmiotka były i są dotychczas: kasze , warzywa 
i \vLnyny ^ famuła z fruktów, nabiał, zieleniny, grzyby 
czyli bedłki rozliczne, jako to: syrojeszki, chrząszcze 



32 KUCANIA 

czyli chrząstki 9 świniarki, pieprzniki, gołąbki na Rusi 
zwane Ao/iiiAs*, gąski, jelonki, kutmanki, opieńki, zielonki, 
mleczaje , babki, pozarki, maśluki ; a w tej obfitości 
myląc się i biorąc jadowite za dobre, zdrowiem częstokroć 
przypłacają, albo i życiem. Rzadko kiedy i w uroczy- 
stych tylko zdarzeniach pokarmem chłopka mięso , wy* 
jąwszy słoninę, która wielu potraw okrasą, i świninci 
czasem sztukę drobiu; co tylko ma lepszego niesie na 
przedaz, ażeby inne potrzeby naglące opędził. 

Potrawy Żydowskie. 

Potrawy żydowskie są: cebula^ czosnek z chlebem ^ 
rzodkiew z solą, ryba po żydowsku z wodą, cebulą i 
pieprzem, czasem nadziewana, iokszynyj mięso, w świę- 
ta Wielkanocne maca i ró/.ne z niej potrawy, i raz 
w rok podobnież hamanowe ucho: czyli placuszki lub 
pierniczki nadziewane marchwią, orzechami prostemi lub 
włoskiemi, a nawet migdałami w miodzie smazonemi, 
przysmak dzieci, które i naszym jako podarek roz- 
noszą. 

Potrawy średnich i wyższych osób. 

Opisując potrawy średnich i wyższych stanów przej- 
dzie się koleją: mięsne gotowane i pieczone , rybne , 
mączne , z nabiałów i jaj, z jarzyn czyli ogrodowin , 
grzybów i trunków. Tu wspomniemy i le , które juz 
wyszły z używania, i te , które widujemy i teraz ; damy 
pierwszeństwo narodowym, potem obcym', od średnich 
stanów do wyższych przejdziemy, od pospolitszych do 
wyszukańszych potraw. 

Zupy. 

Barszcz, krupnik, rosół, kapuśniak, prawdziwie pol- 
skie to zupy. Pierwszy z rurą, mięsem wołowem i 



wpOŁSzczs. 33 

wieprzowem, słouiakąy iuełbasą, kurą, naturalny lub 
zabielany^ Lubili i lubią Polacy kwaśne potrawy, ich 
krajowi poniekąd właściwe i zdrowiu ich potrzebne. 
Roguczyi w Litwie był kwaśnych potraw bożkiem. 
Stryjkowski. Z ziela barszcz polski zwanego Heracleum 
tpondylium^ jak u Włochów z rośliny Acanłhns^ goto- 
'wano tę zupę u nas. Ładowski w hUłoryi naturalnej i 
Syreniusz; lecz to w dawniejszych może- czasach, później 
w Litwie zbocwiny czyli burakowych liści, chcąc go uży- 
wać wcześniej, w Koronie z buraków samych. Czeruiecki 
do mlecznych potraw liczy barszcz królewski; postny 
z grzybkami i uszkami bywa. Pospólstwo w niektórych 
miejscach barszcz robi z kwasu dzieznego, berberysu, 
porzeczek, agrestu surowego, żurach win wj^tlcczonych 
i wodą rozwiedzionych. Krupnik z perło wemi krupkami 
i mięsem świezem lub więdliną gotują Polacy; rosół 
pożywny, z kur, kapłonów, gęsi, kaczki, które całko- 
wicie wyjtjte dawano potem, i zjadano z pieprzem tylko i 
solą. Beauplan. Kapuśniak z słodkiej kapusty uszat* 
kowanej « kwasem nalanej, lub skwaszonej, musiał być 
zawiesisty z świninką, słoniną, kiełbasą. Z szczawiu 
zupa kwaśna, podobnież z zająca, krwi gęsiej, wie- 
przowej z słoni nką w kostki, f;t2>z^tf/ancy a, zupa słodka 
po klasztorach zwłaszcza dawana, z różnych jarzyn i mię- 
siwa, kur, kaczek dzikich, śmietaną zaprawna. Grochówka, 
czyli zupa z grochu, z grzaneczkami w kostkę i słoń inką 
wędzoną. Chołodziec litewski z boćwiny przegotowanej 
w kwasie, usiekanej, zaprawny śmietaną, szyjki w nim od 
raków, cielęcia;^, kapłun lub indyk w drobne pokrajany 
zraziki, ogórki surowe, obrane i pocięte w kostkę, jaja 
gotowane twardo, wszystko na zimno ; później i szparagi 
ugotowane, cięte w drobne kawałki, do tej w czasie upa- 



34 KUCHNIA 

łów zupy wyboraeji i sałatę i nac od cebuli lub czosnku 
użyto. Żur postny z śledziem, piwo śmietaną i jnjami za« 
prawne, na ser i chleb pokrajany nalane, a w czasach 
ściślejszego postu z miodem, imbierem ; kasza z mlekiem, 
maślanką; drobianka winna; kawata z sera^ chleba i 
yfoAj, famuizka^ gramatka^ piwo z chlebem, biermuszka, 
drobianka piwna z ośrodka chleba, z winem, cukrem, albo 
samem piwem, przydawszy masła i soli, polnego kminu 
trochę. SyreniuiZ. Famuia, ośrodki chleba miałko 
utarte w wodzie warzyć i przebić, do tego jabłek a gi*u- 
szek przydać, soli a masła, będzie potrawa, którą famułą 
przodkowie nasi zwali. Wiśnianka, śliwianka, ugotowa- 
ne owoce przetarte i zaprawne śmietaną, podobnymze 
sposobem zupa z pomidorów^ zacierka z mąki, zupa z 
ryb od kozaków przejęta, ucha u nich zwana, kilka gatun- 
ków a coraz lepszych w jednej gotuje się polewce, zapra- 
wia kwaskowato, i z ostatnią się podaje, lub wyjęta z niej 
ryba osobno. Gdy nastała kuchnia Francuzka, zjawiły 
sie dopiero: bulliony^ zupy rumiane, białe rosołki deli* 
katne, meuestra i rosół włoski, węgierski i t. p. 

Potrawy mięsne* 
Po zupie następowała zwykle kiełbasa, (a) potem 
sztuka mięsa wołowego w wodzie z pietruszką i solą goto- 
wana, świeża albo z solonego mięsa czyli pckelflejszUy 
do chrzanu z octem lub śmietaną, ćwikły, ogórków, mu- 
sztardy, sosu z cebuli, czosnku, fasoli, kartofli. Wszak- 
że nie z samego tylko wołu bywała sztuka mięsa, po 
większych zwłaszcza domach i przy większem 'zebraniu, 
uzyly na to: bawół, tur, żubr i łoś; zwierzyna ta jednak 



(a) Kiełbasa w grubej kiszce zwała się Dorotka. 



WPOŁSZGKS. 35 

dwie niedziel i więcej czasem potrzebowała^ dopóki nie 
skruszeje. Wołu dobierano w najpiękniejszych gatunkach : 
wołoskich, multańskich, podolskich czabanów i zastana* 
wiejących wielkością, karmnych na suchej paszy ukraiu* 
skich wołów, których dorodne plemię zaprowadził nam 
Stefan Batory, przeniósłszy je z Węgier i Siedmiogrodu. 
Brazne, czyli w browarach na braze karmione woły od- 
rzucano, a przynajmniej nie tyle ceniono^ ze mięso ich 
czarne, za nadto bywało tłuste, nie tak jędrne; jałowicze, 
jako zbyt suche. Wszakże i tu jeszcze powinien znać ku- 
charz, co na sztukę mięsa ma obierać, co do pieczystego 
jedynie służyć powinno. Grych czyli mostkowa sztuka 
mięsa w ćwierci zadniej pod pieczenia zrazową^ krzyżowa, 
łojówka, górnia żebrowa, szponder, bierze się na sztukę 
mięsa : cąbr zowie się sztuka krzyżowa, z wołu, jelenia, 
sarny, skopu, ten równie jak górnica, brzeznia, legawa, 
zrazowa, kolankowa, łopatkowa i polędwica, przydatne na 
pieczyste. Do rodzaju sztuki mięsa należą : Czamanaga 
od Ormian przejęta, marynowana w saletrze i ziołach 
różnych, suropieki pod]ugowsLte zraziki mięsa, nasiekiwa- 
ne i dobrze zaprawne, na czas słoniną szpikowane; Wie^ 
ladko^ iztufada^ mięso duszone, słoniną gdzieniegdzie 
przeciągnięte, braielle^ brezole czyli kotlety wolowe, 
cielęce z żeber porąbanych, i rostbeef i beefsztiik, i 
zrazy angielskie, i polędwica narzynana, cebulką usieka- 
ną przekładana. — Potrawki następują ; Jucha^ jutiyca^ 
gęś w czarnej jusze Potocki, Jeśli mamy wierzyć podaniom, 
sos do niej robiono ze słomy palonej, z miodem, octem, 
pieprzem, itnhievemy czernina ^ prosie czarną polewką pod- 
lane; różne inne potrawki, jako to: z pochrzepcizny, ze 
schabu wieprzowego, do którego dodawszy krajaną slonin- 
kę i kiełbasę w zraziki i zaprawiwszy Lwaśoo, będzie n^irre- 



36 K u c B ir 1 A 

szczaka litewska ; kruszki czyli kreski cjelęce| płuca albo 
lekkie siekano z rozynkami i szpikowaną do tego przydano 
wątróbkę, potrawka z skopowiny czyli baraninki^ z ko- 
ziołka, cielęcej górki, zwierzyny, ptastwa dzikiego; szor^ 
ba, polewka z skopowiną, frykai z różnego mięsiwa, gęś 
ze śmietaną, grzybkami, kaszą perłową ; kapłui? zpertu* 
ta^ prosie, potrawki z drobiu, pułardy^ gołąbków, potra- 
wa zólta po królewsku^ kapłun po holendersku, włoska 
potrawa opisana w Czemieckim; flaki biało z niąką lub 
żółto z szafranem: ^ze to lubiono w sandomierskiem, 
zóHobrzuthami lamecznych mieszkańców nazwano ; cielę- 
cina podobnież lub szaro, i kury, kurczęta, kapłuny, 
kaczki, gęsi, indyki \ nogi wołowe na zimno z galaretą, 
albo wieprkowe, cielęce z sokieti], cytryną, winem i cu- 
krem, prosięta marynawane, pnsitety francuzkie, nie- 
mieckie, angiekkia (a) z zwierzyny, drobin. Nie obszedł 
się po wielu domach obiad bez wędzonki wołowej, a w 
Wielkopolszcze baraniej i wieprzowej, bez półgąsków, 
szynki czyli $zołdry wieprzowej, kąpią albo łopatki wę- 
dzonej, solonej. Musiał byc równie hi^os hultajski z ka- 
pustą, schabem, słoninką, kiełbasą i pieczenia wołową, 
w zraziki pokrajaną, ulubiona polska potrawa. Bigosik 
z posiekanego mięsa z rozenkami lub jabłkami kwaskowa- 
ty, zrazy, kotlety, kiszka pódgardlana, wąlrobna, z kaszką, 
ze krwią i słoniną, z ryżem, i inne lekkie potrawki służyły 
bardziej na wieczerzę, jak na obiad. Za przysmak poczy- 
tywano wedle Connora kóz karpackich ogonki, łapy nie- 



(a) Na pasztetach złocone bywały figury zwierząt z których się 
składały, wyobiazano je równie własnemi pióry, lub sierścią 
odziane , podobnież i półmiski bywały okryte , wszystko to 
rt»l)iouo na drutach. Poselstwo P. Gt^ebriant* 



w P o Ł i 2 C 3 B. 37 

dzwiedzia^ chrapy łasic. Do ubrania potraw to jarzyn- 
oychyto mięsnych używano; animelleczjU mleczko cielęce 
móżdżek, nerki, cynadry^ podroby, podróbki jako to : 
wątróbki, płuca, śledzionki, granelle czyli jąderka mło- 
dych jagniąt i cieląt, kogucie grzebyczki, lotki, gryf^ ozo- 
ry, czasem tez z nicii wyszukaiisze robiono potrawki. Sko- 
powina po wyższych domach używa się dla sług tylko, i 
niejedna z wymienionych tu potraw^ juzby się teraz na wyż- 
szych stołach pokazać nie śmiała, albo pod wyszukańszem 
jawi się nazwaniem, ubrana kształtniej. Stan. Czemieckie' 
go sekretarza JKMci i kuchmistrza Alexandra Lubomir- 
skiego wojewody krakowckiego Compendiumferculorum^ 
albo zebranie potraw w Krakowie u Sebastyana Hebano-* 
wskiego 1 573. in 8vo. — 

Pieczyste. 
Pieczeń daje się wołowa, huzarska duszona, cielęca z 
nerką^ barania z czosnkiem lub majeranem, z koziołka^ 
wi iprzowiny, z łosia, którego zwano magna bestia^ potę- 
żna pieczeń, albo z jelenia^ daniela, sarny, dzika; zającC| 
króliki, prosie, a z ptastwa prócz drobiu, gęsi dzikie, 
głuśce, dropie, cietc^zcwie, pardwy na Rusi, w ielkośc 
gołębia, kształtu zaś kuropatwy, kaczki dzikie, ceranki 
mianowicie, jarząbki, kuropatwy (a) przepiórki, słomki, 
bekasy, kuliki, chruściele, kwiczoły, jemioł uchy, syno- 
garlice, turkawki przedtem hrukawki zwane, i jednostaj- 
ne w swem odzywaniu się kukułki; niemniej czyże, krzy- 
wonosy, czeczotki, grabołuski« snieguły, pokrzywki, 
szczubiałeczki, drozdy, kosy, szpaki młode, i mile wio- 



(a) Connor znajduje, ie kuropatw czerwonych nie mamy, tylko 
szare. 



38 KUCHNIA 

6nę zwiastujące skowronki, wszelkie drobne ptaszki) ró- 
wnie jak moznjcfa tylko stoły zdobiące bażanty. Za Au- 
gusta III. między półmiski rozmaitem ciastem napełnione, 
stawiano a albo i 3 misy ogromne^ rozmaitego rodzaju 
pieczystem, nakształt jp/ raiwtJ ułozonem, obciążone, które 
we 2 nieśli bajduc}. Na spodzie były dwie pieczenie wo- 
łowe, na nich cielęce, baranie, indyki, gęsi, kapłuny, 
kurczęta, kuropatwy, bekasy. Brano z nich i częstowano 
innych. 

Potrawy z ryb. 

Ryb w dnie postne spostrzegać się dają następujące ga- 
tunki : sum^ jesiotr, wiziua, bolenie albo rapy; głowacze^ 
certy suche i świeże, czeczugi do rodzaju łososia należące, 
fladry, siclnwy, minogi, i na wzór ich robione piskorze; 
stoĄfisz u kapucynów najlepiej gotowany, łososie, gdy 
wielkie zwane krukami (a) łososiopstrągi, karpi ołososie 
w Dnieprze łowione i pstrągi prawdziwe; karpie, wyro^ 
zęby czyli merozuby karpioleszcze, iokietnice^ szczupaki 
dzielone iak inne większe ryby na główne, podglówne, 
misowe, półmiskowe, drobniejsze czyli zawianktj warun^ 
ki\ sandacze, węgorze, miętuzy: których wątróbki bardziej 
od szczupakowych cenione, a krakowska mieszczka dosta- 
tnia przejadła ybr/tfił^ na takowych łakociach i przysma- 
czkach, okunie, leszcze^^azie Jedlce czyli jelce, karasie, liny 
krapie^ płatarze^ klenie^ jazgarki, okleję, kiełbie, ślizie 



(a) Łososie gdańskie, z Dunajca i Cisy rzeki najwięcej hyły 
cenione, karpie dunajeckie, wiślane, w stawach na Horyniu koło 
Ostroga, śledzie dunajskie, szumskie^ później holenderskie i 
szkoty ; kawior wenecki, turecki i w niniejszych czasach 
rossyjski. 



w 



POŁSlCtB. 3q 



płotki, brzaoy, lipieDie, perki, płatajki, oh/aczkij portz^ 
pomuchy amernice^ świnki i kozy. Prócz tego były ryby 
suche i słone, śledzie, wiony, raki, żółwie, ślimaki, ostry- 
gi, kawior. Siedź, mleczak więcej był lubiony aniżeli 
ikrzak, dawano je przed obiadem dla zaostrzenia smaku, 
albo na śniadanie, a zamiast potrawy siekane z bulką, ce« 
bulą, smażone w papierze: hydlinek nazywał się śledź 
-wędzony. Były przepisy względem ryb sprowadzanych; 
tak powiedziano w taksie 15^3. w beczkę lubelską i lwo- 
wską szczuk, nie kłaść jak dwie warsty linów; beczki wę- 
gorzów nie przekładać stare nowemi*, śledzie w beczkach 
warunkowych byc mają, prostego za Szumskiego nie prze- 
dawac. W gotowaniu ryby przechodzą Polacy inne 
kraje, przyznał to nam Beauplan. Juześmy wspomnieli 
zupę z ryb; łososia i szczupaka zwykle dawano żółto, inne 
ryby szaro, po królewsku, w Maćkowej juszce^ zapewne 
to, co Xev^z po żydowsku zowiemy; gotowano je po wę- 
giersku, czesku, hoUendersku, morawsku. Te ryby 
w całej swej wielkości były uwarzone z łuską, lub pozba- 
wione jej, te w dzwonach ogromnych; jedne smażono, 
duszono bez kropli wody, inne wpasztecie^ lub na zimno 
z galaretą: te świeże, te marynowane, to kwaśno, to sło. 
dko: z miodownikiem, rozcnkami i figami, te obsypane 
siekanemi jajami, z podlewa, do octu i oliwy, te nadziewa- 
ne, drugie same w sobie, poszarpane w cząstki, lub prze- 
robione w koileiy^ kółka, essy. — Kaszanaty kasanata^ 
rosół to do ryb marynowanych utrzymania : z octu winne- 
go, z oliwą, solą, pieprzem białym, rozmarynem i innemi 
zioly. Zdobiono polrawy z ryb wątróbką (a), chuchramij 

(a) Do szczupaków pozłociwszy wątróbki, uszy poddziaiają, 
mówi Rej w wizerunku żywota człowieka poczciwego , w Krako- 
wie u Wierzbi^ty i56o. in 4to. 



Ąa RltCBNtA 

lub dawano je osobno. Siedm dni w ługu moczono stok- 
fisz, nim na potrawę został użyty. Ściśle zachowywali 
posty nasi przodkowie^ gotowano przedtem i przyprawia- 
no ryby nie z masłem, tylko z oliwą lub z olejem: z sie^ 
mienia lnianego, konopnego, z orzechów, migdałów^ 
maku, nasienia rzepaku i słoneczników. Później dopiero 
zaczęto ryby goiówac, z masłem, śmietaną, w sosie mię- 
snym^ kłaść na spód słoninę, albo nią szpikowad. Użyto 
nareszcie wina, ażeby strawuiejsze były ryby; tak łososie 
gotowano w burgundskicm winie, a przynajmniej dobrze 
spijano po rybach* — Miaskowski na post polski następu-* 
jącY wiei^z un^ieścih 

Co gotują? węgorze, śledzie, szczuki w soli, 
Wizinę, tosoś, karpie, brzuchom na post gwoli» 
Ci nie myśl4 potężnie z ciałem wstąpić w szranki, 
Ale ku Bem dwuuchem chcą szlamować dzbanki; 
Bo jako to nie mogło nigdy być bez wody. 
Niż co z niej wyciągnęły konopne niewody; 
Tak po śmierci solone brzydzą się nią za się. 
Ale piwo i wino każą nosić na się. 

Umiejętność kucharska przyswoiła do ryb i bobry, ro- 
biąc z nich i na post kiełbaski, potrawki, plusk czyli ogon 
jego nade wszystko ceniąc. Sardele, karpiowe ozorki, słu- 
żyły do przypraw, |>a*2fefot^ rybich; z ryb, kuropatwy i 
ptaki rókne tworzono. Lucium a cauda^ car pionem a capi'' 
te lauda, (szczupaka chwal ogon a karpia głowę) było 
Polaków przysłowie. Panowie sami gotowali rybę w sre- 
brnych rądelkach, jak Chomiuski wojewoda mścisławski, 
Branicki. — I mięsne uczty wyszukańsze, dziś bez ogro- 
mnego szczupaka, sandacza, karpia, łososia, nie zwykły 
się obchodzie. — Nie spuszczano się na trafunek , który 



WFOISBGBS. Ąt 

mistrzem jest głupich; nie spuszczaoo wcale na złowie« 
wienie ryby w r^ćce, wtenczas dopiero, kiedjr jej pilno 
potrzeba; żtąd mnogie po dobrach stawy zarybione do- 
brze. Szczupaki blisko domu w osobnych bywały sadza- 
wkach, gdzie coraz świeży drobiazg sypano; a na karpie 
oddzielne sadzawki, gatunkując je : na roczne, dwuletnie 
i trzylatki. Do pierwszych 3. 9. albo 1 5. kładziono ma- 
ciorek, gdy się trzeć mają. Szarankami, wyskoczkami^ 
zwano młode, karpiami dorosłe. Karmiono je słodem 
i gliną garncarską, miernie przypieczoną z drożdżami olej- 
nemi, lub chlebem, i zbiegały się na odgłos dzwonka 
wypływając na wierzch, kiedy właściciel albo córka jego 
nadobna, mająca w tem upodobanie, zadzwoniła staną- 
wszy na f^aleryi^ przynosząc im pokarm ulubiony i rzuca- 
jąc go coraz białą swą rączką. Po miastach zwłaszcza 
karmiono i raki, to w sadzawkach, to w wannach mlekiem. 
Janusza Dubramusza o ryhnikach i rybacka wKrakowU 
u Woyciecha Siekielowica in Ąio, 

Leguminy* 

Leguminy czyli potrawy mączne lub z kaszy są na- 
stępujące: kasza pszenna, żytnia notca zwanaj z zielon- 
kawego czyli swidoftatego ziarna , jęczmienna zwykła 
i perłowa, jak dawniej gradowa^ Czerniecki; owsiana, 
hreczana albo tatarczana: obwarzana^ pospolita czylt 
gi*ubsza j i drobna , jaglana z żółtego lub czarnego prosa, 
to jest &rtf , jajeczna, z manny, kartoflana. Kasza radom- 
ska (a) i krakowska najwięcej u nas była poszukiwana; 
taką sobie Anna Jagiellonka do Warszawy przysyła- 



(a) Nie w Radomiu , lecz w Radomsku w sieradzkiem , ro< 
bią tę piękną kaszę. 



Ą2 KUCHHIA 

kazała. Gotnją kaszę na zupę i na potrawę, gęsto, 
sypko, z wodą, mlekiem, zapalaną z małmazyą niegdyś, 
z lozynkami, śliwkami, zaprawiają masłem, słoniną, o- 
piekają w piecu, osmazają. Z owsianej kaszy robi się 
klejek*, z niecki pszennej: zatcierki^ lemieszki, panaia, 
kluseczki, zacierane makiem i w tenczas nazywane w 
Litwie slizikamiy zalane makowem lub krowiem mle« 
kiom, omaszczone serem, słoniną, masłem, powidła- 
i.ii ', ła;!anki, pirogi z serem zawijane, z mięsa gotowa- 
nego i posiekanego, albo z surowego z łojem w pi- 
rognch dopiero uwarzonego, jak litewskie kołduny , 
pirogi z kapustą, wiśniami, czereśniami, czernicami, 
włoskie ze szpinakiem czyli rat^zo/y, z powidłami, leni- 
we, w których mvika z serem przetarta, pieczone ruskie, 
osmaźane jak małdrzyki. Naleśniki zwykłe lub nadzie- 
wane czem, brecuszki czyli oiatki po litewsku, gdy pszen- 
ne : grzybek, od Niemców przejęte krepie'^ makaron 
polski i włoski z masłem, serem, pączki, ciasto deli- 
katne nn drożdżach, do którego rozczyniają mąkę jak 
na naleśniki, smażą w smalcu, tłustości, kładą w śro- 
dek powidła lub konfitury ; chrust, ciasto smażone tłuste, 
pampuchy^ pączki maślane. JSndle niemieckie z chleba 
smażonego z mąką w gałcczkach, placki hreczane z ma- 
kiem lub pszenne, placuszki do maku tartego z miodem, 
prazuchy kluski prażone, andrut gatunek ciasta opła- 
tkowego, które w formach żelaznych piekci. Wielądko ; 
gofry ciasta kratkowego rodzaj, Płaskur^ opłatek, 
siotcnik Wiodka^ o/?/yj?rtfe małe paszteciki; bliny z ms^ki 
z prosa , antypacik pasztecik z mięsa lub marmelady 
z owocÓay, i wszystkie z pieca od Niemców przyswo- 
jone meelspejse , w których lekkości i przyjemnym sma- 
ku okazuje się mistrzowska wysoko posunięta sztuka. 



WPOŁBZCZB. 43 

Jarzyny ^ owoce. 
Ogrodowiiiy, jarzyny i wsirzywn^ taki nam stawią 
szereg. Za czasów Zygmunta III. juz znane: pietru- 
szka, kwaśna i słodka kapusta, cebula, czosnek, buriiki, 
prosta i niemiecka rzepa, marchew, pasternak, groch, 
szczaw, i spinak. Marchew zwano jeszcze karocy^ rze- 
pę słodką podtugowatą koluikiem domowym albo ogro- 
dowym, a w krakowskiem hytomhą. Suszono rzepę albo 
wędzono, i wtenczas mianowana całka. Brzosktew 

c 

zwała się kapusta ogrodowa, która bywała: czarna, 
polna ^ dzika, morska. Z młodych liści kapuścianych 
gotuje się podczos; cieciorka og^rodna groch to wło- 
ski. Należą do późniejszych ogrodowin czyli włoszczyzn: 
fasola, soczewica, jarmuk, kurpiełe rodzaj brukwi na 
Spiżu bardzo smaczny, Ładowski^ kukurud/.a, selery^ 
pory, bób w gatunkach: turecki, egipski, wrony,it.d. 
brukiew, kalafiory^ hrokohj karczochy, szparagi, dynie, 
rzodkiew letnia i zimowa, i sałaty różne wraz^pizy- 
dalkami do nich uzywanemi. W Litwie białą cwiklę 
kwaszą naspół z rzepą, z czosnkiem, cebulą, kapustą i 
bulwami , prześcicisijąc je warstwami, i nazywają to 
ktonszenina. Syreniusz. Z lebiodki, pokrzywy i lem 
podobnych ziół wiosennych, robią /jeleninę, szczaw dają 
i gęsto do koilełów. Pod wysoką w półtora chloi»a 
grubą na cal łodygą, rosną bulwy ogromne, owoce 
po Ąo i 5o pod jednym krzakiem, na kształt kl(;ba 
cienkiemi wyrostkami połączone, odór ich przykry, 
gdy surowe, do pluskiew podobny, smak dobry; za 
odkryciem kartofli wszakże całkiem zaniedbane zostały. 
Zjawiły się w Polszczę kartofle za Augusta UL w eko- 
nomiach królewskich , saskimi rolnikami osadzonych 
kjtórzy je z sobą przynieśli. Dkigo Polacy brzydzili się 



44 &vca2f)iA 

Diemiy za szkodliwe je poczytywali zdrowiu , w ma- 
wiali to w pospólstwo X.ięza nawet. Kiedy ujrzaao,ze. 
w gdańskich żuławach, u Holendrów i szwabów osia* 
dających po różnych miejscach , kartofle rodziły się o- 
bficiei jedynym prawie były ich pokarmem ^ zabespie- 
czały od głodu, rozliczne mieć mogły przyprawy i nie 
mało rozmaitych dawać poiraw, przeszły do pograni- 
cznych tym osadom rolników, później do dalszych, 
upowszechniały się coraz gęściej, i na końcu panowa- 
nia Augusta III. juz były znane w Polszczę, w Litwie 
i na Eusi^ dziś zarówno kmiotka jak szlachtę żywią « 
niepogardza niemi i wyższa klassa, robią z nich mąkęi 
wódkę, wino, cukier. Jarzyny wszelkie udoskonaloive, 
pomnożyły się ich gatunki 9 robią z nich solti, wycią- 
gają lullion. Pi*zydać jeszcze tu należy znane w Litwie 
i innych miejscach po jeziorach orzechy wodne, kol- 
czyste, (Trapa natans) które i surowo jedzą, i gotowane 
w sercowatem ziarku smak okazują kasztanów słodkich, 
a w mąkę przemienione do ciast i cukrów użyte byo 
mogą. Zachwala je w opisie Ukrainy Beauplan. Jako 
płód ogrodów tu należą: suszeniny wszelkie, powidła, 
serki z owoców^ z brzoskwiń opiekanych i różnych fru- 
któw komputy, izurachwiny, tak łatwo zastąpić mogące 
obce naszej, strefie cytryn} . 

Potrawy z jnj. 

Jaja te nam dają potrawy: gotują sfę mitjkko, twardo, 
siekane w skorupkach, sadzone z octem i śmietaną, na 
wodę puszczane pertuty , z masłem na węglach przy- 
rumienione i pocukrowane/ryfy, /ry^/iify, prze warzą ne, 
7 masłem tretowany ammszmałc^ jajecznica to sama, 
10 z kiełbasą jak w Lilwie , z grzybkami i rydzami, 
iznrpauina twarde jnja pokrajane z chrzanem i śmie- 



taną, lub kwaśno octem t oliwą i pieprzem zaprawione. 
Omlet gatunek jajecznicy twardej zdobi jarzyny. Na 
jedno kui^zychy na drugie kaczych, gęsich jaj używano 
chętniej, a dla zbytku czasem pawich i łabędzich. Pian- 
ka z białków z cukrem pokrywa ciasto, z śmietanką 
osłodzoną i sokiem tworzy wyszukańszą potrawę, która 
w piecu przyrumienić się daje. 

Potrawy z nabiału. 

Nabiały mnogość ofiarują potraw lub przypraw , to 
w stanie mleka, śmietanki, śmietany^ masła^ sera, to 
maślanki i serwatki nawet. Mleko słodkie przyjemnym 
napojem, kwaśne chłodzącym i pożywnym razem. Mel* 
chmus robi się z mleka słodkiego, roiiata mleko to 
gęste warzone z jajami, arkat galareta mleczna, czyli 
mleko i cytryna ^ w koszyczkach, zaprawione wodą ró- 
żaną. Z mleka słodkiego zsiadłego, jaj i cukru powstaje 
mleczko. Biamka^ Hanka , bijanka^ z mleka^ migdałów , 
galarety, cukru i rosołu lub ryżu, albo mąki ryżowej, 
którą się opieka w formach, lub doniczkach glinianych 
z wodą różaną, albo innemi perfumami i marcypanem. 
Rejy Starowohki^ Wieladko. Wchodziły do bianki, lecz 
niewiem jakim sposobem i wędzone ozory. Byłto naj- 
większy przysmak, ozdoba kucharskiej sztuki, nec plus 
ultra doskonałości i przepych stołowy najwyższy. Trzy- 
kroć ją tylko w roku za Zygmunta III. na monarszym 
stole powtarzaną znajdujemy, i to w uroczyste dnie: 
na Wielkanoc, zielone świątki i Boże narodzenie. Patrz 
przychód i rozchód ogólny na kuchnie królestwa JchM. 
od dnia i. kwietnia i63i. do ostatniego grudnia tegoż 
roku, za urzędu Jana Mikołaja Daniłowicza podskar- 
biego koronnego , z jiodpisem na percepcie Symona Bia- 



46 KUCHNIA 

Reckiego f rekopism biblioteki puławskiej in folio. Spo- 
tykamy jeszcze w kucharskich ri^gachi mleko sposo- 
bem hiszpańskim, gdańskim^ z śmietanki pii^nką blamas 
czyli blanc^manger. Z śmietany słodkiej nieco m^ki i 
jaj dodawszy, gotuje się litewska sielanka^ na zimno 
robią kremtf, cytryną cukrem, konfiturami lub sokiem 
zaprą wne. Kompust czyli kanpustj gdy z serem sło- 
dkim, gorczycą tłuczoną przetarta śmietana. Podpu- 
szczka , czyli mleko zsiadłe w żołądka^ ssącego jeszcze 
cielęcia, sprawuje; ze się słodkie wnet warzy mleko ) 
z niego powstaje ser nie mający w sobie nic kwasu , 
lecz słodziutki, delikatny i zdrowy, z którego nieco 
mąki przydawszy, robią się owe sławne krakowskie 
madłrzykiy mądrzyki, medrzyki^ tarte z jajami, osmazane 
w maśle I któremi w komedyi Henryk lY. król angiel- 
ski na łowach Małgorzata częstuje monarchę. Widać, 
ze gdy było nad potrzebę takowego sera, zachowywa- 
no go w grudkach małych 9 okrągłych , pod tćm imie- 
niem, albowiem 8 pieniędzy za takowe sery statut li- 
tewski stanowi. Twaróg, ser z kwaśnego mleka świeży, 
bryndza ser miękki owczy, jaki górale robią , solą, i fa- 
skami przedają, grudka gatunek sera owczego z prze- 
gotowanego mleka. Nieprzestając na swoich , (a) po- 
lubiono sery obce: parmezany robione we Włoszech, 
szwajcarskie, holenderskie, (r^nc\xr}L\e ^fromage de Briey 
angielski chester i bryndza w naczyniach blaszanych, 
dla odświeżenia i utrzymania winem nalana, niemieckie 
tłuste i wtenczas Ucijmilsze, gdy z robaczkami. Masło 



fa) Sery na Spiiu i podgórskie były chwalone. Biebki kron 



WPOŁSkCIB. 4? 

młode robiono po wielkich domach codzień, w umyśl- 
nych na to w kredensie baryłkach z klapkami wewnątrz, 
niesłone lub osolone lekko podawano, przetarte z mi* 
gdalami, z młodą rutą, siekanym szczypiorkiem | czosn* 
kiem, śledziem, pospoliciej do chleba czyste, nakłada- 
jąc posmarowany kawałek szynką, ozorem, albo zielo- 
nym serem aromatycznym, utartym 9 posypując. Swieza 
maślanka, serwatka, mianowicie źyntyca^ reczyca^ z ow- 
czego ^eka przegotowana ^ używała się do leków ma- 
jowych, z kaszą lub kluskami była pokarmem czeladzi. 

Grzyby. 

Z grzybów możni znali tylko: prawdziwe grzyby, 
rydze 9 smardze^ pieczarki i trufle. 

Potrawy z migdałów i ryżu, 

Z migdałów robiono jeszcze te przysmaki: obarzan- 
ki i ohermus , do których oczyściwszy migdały, utłuc 
je nale/alo w moździerzu i cukrem usypać, zalać wi- 
nem, wlozyć w gęstej massie w pulmisck lub formy 
blaszane, posypać cynamonem 1 tak w wolnym piecu 
upiec. Wieladko. Tortele była to przypiekana z rym 
potrawa. Blamas galareta z migdałów. Wieladko. 

Ciasta. 

Ciasta francuzkio, angielskie, włoskie^ rakuskie, pu- 
szkowe, bielskie, Czcrniecki w^^Mcz^l sformowane ^n^oi^ 
dzierzowc,garnuszkowe,yWme7//<iiere, znajdujemy w dzieł* 
ku pod tytułem: leges sumtuarie ^ albo uniwersał po- 
borowy, patrz tygodnik wiłeń. t. 6. stron. !iĄ\. Pokąd 
się niewydoskonaliła kucharska sztuka, lub kiedy na 
wielkie zebrania ogromną ilość zbyt wcześnie robić mu- 
siano, francuzkie bywały ciężkie i z masłem starem. 
Kołacz ciasto okrągłe twarozne, u możnych kilkakroit 



48 KucnzfiA 

przekładane migdałową massa, babi kołacz, nie próżny 
w środku, lecz naksztalt zawoju tureckiego, hjotcy kO" 
łącz którego nadzienie poczytywano niestosownemu ob- 
warzanki, sucharki, grzancczki, biszkokty^ z mąki z6ł* 
tkami utartej, białkami do pianki przywiedzione, bułki 
czyli chleb pszenny, zólty, biały z rozynkami^ w Litwie 
ptrogiem zwany. I od obcych przejęte: talamuzy^ cia- 
sto z sćrcm robione, j7a«zfy genueńskie, torty hiszpań- 
skie, wiedeńskie, konfektowe, migdałowe, jak dziś i z 
chleba razowego; z konfiturami, marmeladą, jabłeczne, 
które juz Rej^ Syreniusz i Wieladko wspomina , i spo- 
sób ubierania ciast, polewania ich cukrem, zwany cti- 
kurlaUj teraz glasserowanie. 

Potrawy polskie lub prowincyonalne. 

Lubośmy przy każdym potraw rodzaju wspomnieli i 
polskie, tu je zbierzemy w zbliżonym obrazie. Kraju 
całego są potrawy: barszcz« krupnik, rosół, kapuśniak, 
grochówka, piwo z śmictanci, zupa migdałowa, kiełbasa , 
sztuka mięsa, flaki, bigos hultajski, zrazy z kaszą, kiszki, 
pirogi leniwe, naleśniki, hrecuszki, pączki, jajecznica, 
nogi na zimno, wędzonki, pieczeń huzarska, szczupak na 
zóIto, karp z miodownikiem, ryba smażona z kapustą , 
ryby na zimno* Prowincyonalne, krakowskie: prazu- 
chy, małdrzyti, kampnsty zyntyca czyli reciyca\ litew- 
skie: chołodziec, wereszczaka, bocwinka, półgąski, śli- 
ziki, kołduny, olatki, grzybek, jajecznica z kiełbasą, 
grzyl)ami, rydzami, mleczko, sielanka, kwaszenina, o- 
rzechy wodne; ruskie: knysze, pirogi, zur. 

I mozniejsL starali się niekiedy , ażeby uczta icli była 
zupełnie polska. W książce dawnej: składa albo skar^ 
biec rozmaitych sekretów opisany jest bankiet prawdzi- 



WPOŁ8ZCZE. 49 

wie polski w osnowie następującej. Za króla polskiego 
Władysława IV, gdy kanclerz W. koronny Ossoliński po 
domowemu bankietowała wiedząc iz królestwo polskie 
z łaski boskiej wszystkiego ma obfitość i dostatek, tak da- 
lece, ze może się w bankietach polskich bez wszelkich dro- 
gich zapraw i kondymentów cudzoziemskich obejść, na pe- 
wny dowód i dokument ten sławny i zacny senator , poka- 
zał tego sposób i podał manierę. Umyślnie na to zna- 
cznych wiele panów i tak wiele posłów cudzoziemskich 
na ten czas będących, na taki zaprosiwszy bankiet, na któ- 
rym tak wszystkich uraczyła utrakłował ^ ze nie tylko 
z ukontentowaniem, ale tez podziwieniem było pomic* 
ni onych gości. Zastawiano pańsko, i gęsto stoły okryto 
swojską, domową i dziką zwierzyną, ziemną, powietrzną 
i wodną, na tak wiele razy dawania: rosołami, pieczy* 
sterai, duszonemiy smazonemi, z rozmaitemi inwencyami 
potrawy, z saporami^ pasztetami^ ciastami, które zapra- 
wiano zamiast szafranu, przedniemi krokosami , do pod- 
lewy soku wiśniowego zażywano, zamiast migdałów i 
pinołów orzechami róznemi łupionemi zasypywano | na 
miejsce rozenków suchemi wiśniami i inszemi fruklamt\ 
z przednim miodem zamiast cukru przysmazanemi, zaś 
znmiast cytryn, cedrów ^ limonii^ jabłka przednie w ta- 
larki i kostki krajano, bez kanaru miodami potoczncmj 
słodzono; zamiast pieprzu i imbieru, chrzanu, gorczycy 
i musztardy dodawano ; zamiast oliwek i kaparów ^ grzy- 
bami suchemi , siekanemi i świezemi okrywano ; zamiast 
winnego octu, miodowego zażywano, i inncmi, tym po- 
dobnemi, swojskiemi bogato i do smaku przyprawiano 
kondymentami^ jako lepiej być nie mogło. Co się zaś 
tyczy napojów.* były piwa różne z różnych miejsc , prze- 
dnie, wystałe i smakowite , jakiego kto tylko chciał mieć 

7 



5o KaCBHIA 

do swego smaku: były wareckie ^ łowickie , końskowol- 
skicy drzewickie ) braezińskie, odrzywolskie i gielaio-* 
wskie; miody takie i lipce r rożnych miejsc przednie^ za- 
miast włoskiego wina, malinniki smakowite, były t 
wina polskie do jedzenia i picia z sandomirskiego kraju^ 
białe i czerwone* Wety potem stawiano z róznemi do* 
mowemi specyałami| inwencyą i rozrządzeniem, co tylko 
w tym się rodzi i znajduje kraju: zgoła było dobrze, 
udatnie i poważnie. Taka to może być umiejętność i 
induslrya^ przy sposobności} kto chce czego uzyc i doka- 
zać. Kuryer warszatęski rok 1829. Nr. J28. 

Czacki Tadeusz lubił równie dawać obiady , wieczerze, 
podwieczorki, złożone z potraw i napojów podług niego 
ulubionych Jadwidze, Annie Jagiellonce, i tym podobnych 
ojczystych przysmaków. 

Spiżarnia. 

Kucharz, czyli kucharka znaleźć powinni spiżarnią do- 
brze opatrzoną w mąki pospolite: gryzową^ razową czyli 
śrótową dla czeladzi; pszenną we trzech gatunkach, po- 
ślednią, średnią i najcieńszą^ która marymontską się zo- 
wie; prażoną, przypiekaną, jęczmienną, owsianą, bre- 
czaną, podkrupną ; gruce czyli kasze rozmaite; omastę 
jako to; masło, słoninę, smalec, bullton, mięsiwa, drób, 
zwierzynę, warzywa, jaja, nabiały, korzenie, grzyby. 
Jak były we wszystko bogate spiżarnie panów naszych , za 
dowód posłuży nastę;>ująca anegdota. Gdy Władysław IV. 
z małżonką Cecylią Renatą, i licznym dworem, był u 
Kazimierza Lwa Sapiehy w Różanie, i dość długo zabawił, 
mając wyjeżdżać rzekł żartem : „objedliśmy podkanclerze- 
go, czas wyjeżdżać!^' Gospodarz poprowadził króla do 
spiżarni i trzypiętrowych sklepów, obejrzawszy je król 



WPOŁSSCZB. 5f 

zdziwioDj obfitością zapasów przydał; ninybyśiiiy pod- 
kanclerzego i przez cały rok nie objedli. ^ 

Sprzęt kucharski jest: garki, rądle różnej wielkości, 
kotły, sagany^ brytfanny^ naczynia żelazne, które pod- 
stawiają do pieczystego, by ściekała w nie tłustość, pa- 
telnie, rynki, ryneczki, denary, denarki, trójnogi, rotzty 
czyli kraty kuchenne żelazne^ rolny, panwie naczynia na* 
kształt kociołków, pokrywy, druszlaki^ warzęchy, mąko- 
try, donice do wiercenia maku, migdałów, ryżu, wałki 
do rozcierania, rozwałkowania ^ stolnicci moździerze, 
sita, przetaki I yormy, ybremAt", żelazka, noże, tasaki, 
siekiery, szpikulce, korzennice do gatunkowania korzeni, 
ceberki^ szafliki, a nadewszystko wygodną kuchnię, cie« 
płą , nie dymną , dobre piece i zdatnych do usługi lud zi, 
W wielkich spiżarniach na drągach wisiały kuropatwy i 
inne ptastwa dzikie, na marmurach leżała zwierzyna i 
mięsiwo, przed kuchnią na szubienicy wisiały dziki, łosie, 
jelenie, sarny zbywające, do dalszego użycia. 

Przyprawy. 

Do przypraw najdawniej używany, miód w patoce, li- 
piec, mak, makowe mleko, makuchy po wybiciu oleju 
dla czeladzi, ocet piwny, miodowy, niedogonowy, winny 
z zaprawami, jako to; malinowy, berberysowy, porzy- 
czkowy i t. p. miodownik czyli ciasto z miodem pieczone, 
rodzaj piernika. Pieprzyca wielka ziele, albo rdest, 
Polygonum persicaria, wodnym pieprzem zwana równie, 
ma smak pieprzny; tak więc liścia rdestowego i nasienia, 
przedtem niżeli pieprz był wpospolitem uzywaniu^do za* 
prawy potraw używano u Polaków, ztąd go polskim 
piepi*zem zowią, powiada Syreniusz* 



Korzenie. 
Lecz kiedy zjawiły się korzenie, z wielkiem do nich 
rzucono się upodobaniem. Za Zygmunta 1II| w kuchen- 
nych rachunkach wyżej przytaczanych są wspomniane : cu- 
kier, ryz, migdały (a) figi, rozenki, gałka muszkatołowa, 
szafran, bobki, Umonie, czyli cytryny, kapary, oliwa, 
oliwki, (b) później zapewne pojawiły się różne gatunki 
cukru, to jest: kandyihrotj kanara faryna^ ciomos^ jak 
w Instruktarzu celnym litewskim, i aromata czyli korze- 
nie : imbier, pieprz, angielskie ziele, amomek^ kardamo^ 
my gatunek amomku, kubeba, sok limoniowy, kwiat mu- 
szkatołowy, liśd bobkowy, cynamon, goździki, kapary, 
vanilia^ kiisztany, tego. Czerniecki z korzeni i pi^ypraw 
wylicza jeszcze; cybeby^ pifMk, bronelle, tarti^oley 
amidamy piżmo, mortatellej abucht^ ró2aną wodę, złoto 
malarskie, wspomina je równie Włodek i Twardowski. 
Za Augustu III. zamiast pistacyi i pinellów pochwycono 
znowu kapary i oliwki, jedna cytryna najtaniej, gdy była 
po tynfie. Kuchnia znakomita wydawała corocznie za 
korzenie do 17000 talarów. 

Zioła i inne przyprawy. 

Używano jeszcze z roślin: karolku^ kminku polnego, 
ogrodowego, czyli aminku^ kolendry, kopru włoskiego, 
majeranu, rzerzuchy wodnej, ogrodowej, czostku i ro- 
kamhułu^ cebuli prostej, hiszpańskiej, szarlotki^ izpika^ 
nardy, gatunku lawendy, anyżu Indyjskiego gwiaździstego, 
bazylku , wasilku, balsamu polskiego ; cykaty^ cytryna^ 
ty ałbo skórek cytrynowych w cukrze smażonych, od któ- 



(a) Najwięcej były cenione walentskie. 

(b) Włoskie i hiszpańskie. 



W»OIi8tOZS« 53 

rych cło zapisane tu Vol. leg. 4*) chrzanui csernuBzki 
dzi^cieliny^ to jest cząbru włoskiego, szczypiorU) trybulki, 
popick jajekj (tolanuwi) chmielu, szałwii| rozmarynu, 
jałowcu, giersUf czyli grochu zielonego , karuku do ga- 
laret^ soku z owoców, powideł bzowych, śliwkowych} 
komputów, konfitur, galaret, marmelad| czekulady, al- 
kermesu, czyli soku karmazynowego, tarnosołiiu albo 
płatków £brbowaqych, które służyły do nadania farby 
galaretom, cukrom* 

Przyprawy kucharąkle* 

Do przypraw kuchennych brano jeszcze prócz tego 
z aptek: spirytusy, essencye, olejki drogie. Przyprawą 
są prócz tego : słonina, szpik, masło, szmale, wino, oliwa, 
ocet, drożdże, arkas^ kontuz wyciskany sok z mięsa 
w moździerzu tłuczonego, soja extrakł z szynek, alabrys 
czyli bullian świeży, któi*y tak robiono : w kocioł wielki 
kładzie się goleń wołowa z mięsem porąbana, pieczeń je- 
dna i druga, (Swiartka cielęciny, baraniny, kapłonów para 
i innego drobiu, karwasz słoniny, zwierzyna, pietruszka 
selery, pory, grzyby ; gdy się dobrze odgotuje, tym ala* 
brysem podlewają potrawy, i zaprawiają rozmaicie. iStf/- 
lion suchy tymże sposobem robiony, z całego wołu nie 
raz, i wszystkiego biorąc podostatkiem, zachowuje w krą- 
żkach , rozpuszcza yt potrzebie. Farsz czyli figatelei 
siekanina to z cielęciny, kapłuna, mięsa wołowego, wie- 
przowiny* łoju kruchego z chlebem białym, jaj do tego 
przydawszy i masła, gałki muszkatołowej, imbieru, pie* 
przu, z tego albo się robią gałeczki małe, ptf^efamtzwa- 
ue, albo nadziewa się tem siekaniem : cielęce mostki, pro* 
sięta^ kapłuny, pulardy, galarepę lub kapustę. Inne je* 
szcze nadziewanie robi się z chleba tartego, masła, jaj, 



54 K.ueBNXA 

rozenków^ z śledziami lub sardelami, cfibulą, jałowcem* 
i tysiączQemi iaaemi sposoby. 

Kucharska sztuka wymyśla nadto : kondyment^ czyli sos 
do pieczystego albo potrawy, ialse kwaskowatą przy* 
prawe i gorzki do mięsa albo ryby iapor. Zarzuca przód* 
kom naszym Beauplan^ ze 4 tylko znali sosy : żółty z sza- 
franeni przyprawny, czerwony z sokiem od wiszeui czarny 
z powideł śliwkowych^ szary z jakim gęś dają, robiąe go 
Z cebuli ugorowanej i posiekanej , przez sito blaszane prze- 
cedzonej ; wszakże kiedy mięsiwo u nich kazde^ jak sam po- 
wiada, miało polewkę, tym rodzajom sosów dawali zape« 
wne różne stopniowania , coraz iqną rozmaitość yr przy 
datkach, wiedzieli wreszcie gdzie czego uźyc, i były pod* 
lewy czyli pole wki : migdałowe, winne, grzybowe, gro- 
chowe, z kluseczkami, z siekaniem z piięsa, z ziół, 
z mleczka , z chleba , wody i soli , z kaszy jęczmiennej, 
z piwa nakształt winnej, z żółtkiem, cynamonem; sosy 
białe robiono z mleka zsiadłego , zaprawne : cukrem, 
pieprzem, cynamonem, imbierem, kaparami , oliwkami, 
gałką muszkatołową, śliwkami lub wiśniami^ $osy mą- 
czne; podlewy czarnej i zółlej używano do ryb, węgo- 
rza, indyka, prosięcia. Czasem te sosy oddzielnie dawa* 
no na przystawkę. 

Śniadania^ podwieczorki^ wieczerze. 

Z rana zaraz używane było: grzane piwo z cukrem, 
z jajami Inb imbierem j potem nastała kawa. Soiadanie 
stanowił, bigos hultajski, zrazy, kiełbasa, rzodkiew, ma- 
sło, szynka^ sałcesonjf (a) ozory ; kosztowniejsze, mnóstwo 

(a) Salcesony zaprowadzone z Saxonii 1762. roku w War- 
szawie, mały płacono po pół dukata, dawniej wszakże włoskie 
były znane. 



w P o Ł t z C z B. 5$ 

konfitur, cukrów i wina. Antypatt zwano przysmaćzć^k^ 
jaki przed samym obiadem dawano, a wszelkie łakocie 
papinką. Włodka iłownik. Podwieczorek, juzynd 
składały frukta^ ciasta, śmietana, kurczęta z sałatą. W 
Łobzowie pgdwieczorek był z owoców i konfektów. Pa^ 
mietniki Caetaniego iSg6* roku. Kolacya od znoszo-* 
nych wspólnie potraw na wieczerzę, u Łacinników tak na- 
zwana, była z samycli tylko lekkich rzeczy: kotletów, 
kaszki y kurcząt , sałat, lub przysmaczkó w jakich ; za je- 
den z takowych przysmaczków poczytywano^ kuropatwie 
nóżki nad świecą woskową w samych paluszkach przypie* 
kane. — Cała więc umiejętność kucharska wysilała się 
na obiady, gdzie najpozywntejsze i najwytworniejsze ra« 
zem potrawy były użyte. Nie szczędził wtenczas pracy 
swej , nie szczędził i pańskiego kosztu dobry kucharz, i 
pomniał: „ze lepszy talar szkody, niz za półgroszka 
wstyd u.** 

Liczba potraw. 

Taki był stosunek potraw do liczby osób : na la misa I, 
półmisków II ; na 24 osób n misy , 12 półmisków , po 2 
każdej potrawy; na 36 gości 3 misy , 12 potraw po 3 
półmiski; na 48> A^^^y^ i^ potraw po 4 półi^i^ki ; na 
5o osób 5 mis, 25 potraw po 2 półmiski; na 100 osób 
10 mis, 25 potraw po 4 półmiski ; na 200 osób , 20 mis, 
25 potraw po 8 półmisków. Opisuje przytem rozporzą- 
dzeniu Czerniecki po 100 potraw: mięsnych, rybnych i 
mlecznych^ z 10 przystawkami , lo kondymentów do pie- 
czystego^ i do każdego sta jeden sekret kuchartki* 

Sekreta kuchankie. 

Tym sekretem jest kapłun w flaszy, ryba w jednej sztif- 
ce : smażona, gotowana i pieczona. Umiejętność kuchar* 



56 ftuciiifiA 

ftka zależała na robienia przysmaków z francuzkiego ra^ 
goui %vranjchy na dawaniu szczególniejszej i dziwnej po. 
staci utworzonym przez siebie potrawom. Wyjmowano 
kości z drobiu, posiekano mięso z przyprawą, napełniono 
nim skórę, uginając to i naciągając w kształt szczególniej- 
szy : tym sposobem kucharz dawał pieczystemu formę kar- 
pia lub szczupaka^ i przeciwnie rybom mięsiwa. 

Trzy dania* 
Od Francuzów przejęto troiste dania : na pierwsze szły 
zupy i mięsiwa, na drugie pieczyste i ciasta^ na trzecie sa- 
me-przysmaki : cukry i owoce, co wetami^ nazywano. 

fp^eły czyli deuerf. 
Kiedy w uboższych domach i w dawnych wiekach były 
niemi: krajanka^ sór nakształt cegły, gomółki, gomołe- 
czki^ mądrzyczki^ makowniki, serki owocowe, czernia- 
wczyckie obarzaneczki, które bez zepsucia a i 3 lata 
można było trzymad, pierniczki złociste, norymbenkie 
za Zygmunta III. jak w rachunkach Wołłowicza 1 6o4- 1 6 1 5 
roku dostrzegam; a z owoców pospolitsze, jako to: agrest 
porzeczki, smrodina, jeżyna, kamienice, brusznice gatu« 
nek borówki y tamosliwy , ulęgałki , gruszki polne nad- » 
gnojone i wtenczas słodkie, bukiew czyli owoc bukowy ; 
kiedy u Zygmunta I jeszcze, w własnych jego pokojach 
stały naczynia z rozenkami i śliwkami suszonemi , u Zyg- 
munta III juz widzimy na Wety: orzechy włoskie i la- 
skowe, poziomki, wiśnie białe i czarne, czereśnie, czarne 
jagody, zapewne czernice, agrest,maliny, muszkatelki, mał- 
gorzatki i różne gruszki i jabłka, śliwy białe i węgierskie, 
winogrona, cytryny wcukrze. Później gdy się przepych po* 
mnożył , znajdujemy wety kucharskie czyli mleczne : ar- 
kaif śmietanki, kremy ^ galarety^ komputy; do których 
przydaó należy sery zagraniczne , pierniki toruóskie, a 



WFOtiSZCZB. 57 

Z OWOCÓW iwesłki czyli śliwki węgierskie, brignole^ które 
do nas przychodzą suszone bez pestek, wielkie śliwy; 
maliny, poziomki, truskawki ^ jabłka, gruszki, wiśnie, 
orzechy włoskie świezd, kawony, melony, wino- 
grona, pomarańcze y granaty, brzoskwinie, prykoiy 
czyli morele, figi świeże, ananasy; a w niedostatku 
świeżych owoców: rozenki bez pestek , koryntskie i 
cyhehy największe z rozenków , figi suche , orzechy tu- 
reckie, daktyle, rożki świętojańskie, migdały w sko-> 
rupkach i bez skorupek, słowem wszystkie bakalie. 
Cukiernicze wety sąikandyM^ kandysbrof^ chleb cukrowy, 
polewany, konfekty; za Zygmunta Augusta wspomnia- 
ny: imbier smażony w cukrze, migdały z wonną jakąś 
zaprawą, amygdalae ambronnae. Kiedy małżonka 
Zygmunta III przyjmowała xięznę kurlandzką^ cukry i 
konfekty na raz jeden kosztowały 172 złotych ówcze« 
snych. Rachunki Wołłowicza i6o4-t6i5. Konserwy 
kotoniaiyy czyli wety kosztowne, jHiaur , marcypan^ zwy- 
kle dzieło rąk córki domu, bliskiej krewnej, albo pan- 
ny dworskiej, na respekcie będącej; karmelki^ maka^ 
ronikij koąfitury mokre i suche , marmelady i galarety 
z różnych owoców, jako to: z pigw, morel, jabłek, 
cukierkandel^ lodowaty, syrop granatowy, fijałkowy i 
inne, smażony: głóg, róża, dereń, wiśnie, porzeczki, 
agrest, maliny, poziomki, berberys, śliwki czarne, zie- 
lone, orzechy włoskie, gruszki, jabłka, migdały, karo- 
lek, ajeru czyli tatarskiego ziela korzonki, imbier, ka- 
sztany, cytryny, jabłka rajskie, pomarańcze, ananasy 
smażone: i wszelkie konfekty: francuzkie, tureckie , ki- 
jowskie, klasztorne i domowe. Dawano je na talerzach, 
filiżankach, czareczkach, listkach porcellanowych, kon- 
chach, w skorupkach cukrowych; mokre konfitury 

8 



58 KUCHNIA 

podobnież lub w małych karafkach, słoiczkach f 
z łyżeczkami do brania. Cukier drobny, farbowany, 
pizmowany, służył do potrząsania konfektów, lodo- 
waty był na migdałach, cynamonie, anyżu, goździ- 
kach ; biały na tychże i kolendrze. Deuerem to danie 
zwanor 

Cukry. 

Znajdował Beavpłan, ze cukry nasze nie tak były 
dobre jak francuzkie. Najokazalsze stały we środku z 
cukru lodowatego misternie robione: baszty, cyfry, her- 
by, domy lub inne budowy. Dragantami te cukry 
zwano, od gummy^ która je spajała; biesiadujący bu- 
rzyli je łamiąc, albo nietknięte zostawiali, czasem je 
posyłano temu, kogo przez to uczcie chciano. Im oka- 
zalsza była biesiada, tćm wspanialsze były te massy 
cukrowe, (a) Stały one na tafli szklannej lub drewnia- 
nej, wyobrażały : galeryę, szpaler ogrodowy, nlicę miej- 
ską, Parnass, Olymp. Przedzielone były we środku 
serwisem srebrnymi zakończone małemi serwisikami i 



(a) Na bankiecie weselnym Władysława IV. z Ludwiką 
Haryą, stół królewski przyozdobiony był dwiema piramidami 
cukrowemi^ dziesięciu stóp wysokości , ztoconemi i malowane- 
mi w róine kolory z figurami allegorycznemi i napisami ^ sto- 
sownie do uroczystości , którą obchodzono. Kr^ niechcąc , aby 
obiedwie podług zwyczaju poszły na łup paziów, posiał jedne 
z nich Pannie Gt^ebriant, Stalą ona więcej jak miesiąc w jej 
pokoju ; kaidy przechodząc coś z niej ukruszył , a Tatarowie 
niewolnicy^ którzy drzewo nosili, dobrze się nią ładowali: 
mimo tego ustawnego rabunku, więcćj jak połowa jej została. 
ffypis z podroży P. Gi^ebriant do Polski w pamiętnikach 
Niemcewicza ^v T, IV. str, 211, 111. 



WFOŁ8XCZB. ig 

nie psuło to iymetryiy pomnażało i owsacem pfękność 
widoku. W owycli wiekacłi złotniJL robiący serwisy, 
cukiernik i kucłiarz nawet w wysileniu swej sztuki, 
musiał byc w utworacli swych poetą, raalarzem, he« 
raldykiem, dziejopisem : ostatni przecież szczęśliwsi od 
pierwszego , ze kiedy wyrabiający srebro jeden tylko 
pochwycić mógł przedmiot, oni do każdej zastosować 
się mogli okoliczności. Dawał im rady, myśli dosiar* 
czał marszałek, sekretarz, kapelan, guwerner, panicz 
ze szkół świeżo przybyły, córka domu, właściciel lub 
właścicielka, i w miarę ich usposobienia, wyobra%eń| 
ducha wieku, te przedstawieaia sceniczne, ze tak po* 
wiem: były trafne lub niezręczne. Przyjmowano-li 
Monarchę w obywatelskim domu, hetmana, kaoclerza, 
cukry i potrawy ubrane w oznaki ich dostojeństw , 
świetniejsze ich czyny znajdowałeś wyobrażone, słupy 
zwycięzkie i bramy tryumfalne. Raczono kogo z wyz« 
szego rzędu duchowieństwa; wtenczas infuły, krzyże, 
pasterskie laski i same pobożne wizerunki jaśniały; gdy 
częstowano upojonego rodowitością , więc herby i aU' 
tenatów jego pochlebne godła były wszędzie; kiedy 
ślubna uczta , wszyslko miłością zdawało się oddychać; 
jeśli pogrzebowa stypa, wszystko posępnością, i zmarz- 
łego czynów uwielbieniem.— Przybył poseł od Porty i 
na wy[H*awionej dla niego uczcie , zdziwiony ujrzał cały 
widok Stambułu i monarchę swego, wśród otaczające* 
go go dworu. Tafle wysypane były piaskiem cukro- 
wym różnego koloru, najczęściej zielonym, jako wesel- 
szym, kolorem nadziei, brzegi obwiedzione kratką z cukru, 
papieru białego lub złotego , w różne desseuie cięte- 
go i z zagranicy sprowadzonego, którego funt w skle- 
pach korzennych po kilkanaście złotych przedawano: 



6o KUCHHIA 

bo jeszcze wtenczas form do wybijania ich w kraju 
nie znano. 

Figurki. 

Na taflach dla pomnożenia illnzyi^ stosownie do 
przedmiotu, stawiano z gipsu figurki : ludzi , gen!uszóiv, 
bohaterów, żołnierzy, lat^frówy jeźdźców, karety paro- 
konne, poczwórne, sześciokonne, kariolki, powozy, sa- 
nie, konchy, bogów niebieskich, ziemskich, wodnych, 
piekielnych, nimfy, satyrów, fauny, trzody koni, wołów, 
lwy, smoki^ wilki, barany. Według symetryi i myśli 
pierwotnej drzewa łączymy się girlandami, ulice miały 
domy, kamienice, bramy, kolumny, mury ościenne, 
sztachety białe s zielonemi kapitelami. Niekiedy w 
środku bywała świątynia sławy, altana z herbem go- 
spodarza, państwa młodych, gościa pierwszego, lub 
kilku znakomitszych ; gdy serwis przerzynał, wizerun- 
ki podobne były dwojone. Geniusze trzymały wier- 
sze do tej okoliczności zastosowane. Na miejscu gip- 
sowych nastąpiły figurki z porcellany, to kolorowe, 
lo białe lustrowne, lub mat^ enhitcuit. Ucztę później- 
szych wieków kończyły zwykle, osobliwie latem cu- 
kiernicze lody. 

Kuchmistrze^ kucharze. 

Przekonywają nas te opisy: ze kucharska sztuka tru- 
dną była rzeczą, wielkiego poświęcenia się wymagała, 
nauki i długiego czasu, nim kto w niej udoskonalić 
się zdołał. Przechodzić trzeba koniecznie było sto- 
pnie : kuchcika , potem kucharza do potraw gotowanych, 
do pieczystego, pasztetnika, cukiernika, aniżeli kto ku- 
chmistrzem godzien był zostać. Pokąd była w dzieciń- 
stwie ta sztuka^ pokąd nie taka była wyszukaność, jeden 



w POLSZCZĘ. 



kucijarz z pomocnikami do wszj^stkiego wystarczał, i 
brał u wielkich panów po 3oo tynfów, albo 3oo złotych 
na rok y później 5 6 i 8 czerwonych złotych na mie- 
siąc. Dawniej był jeden , a następnie osobny do warzo* 
nych potraw i ten droższy, oddzielny do pieczysiego, ten 
sam lub inny pasztetnikiera zwany, powinien był ciasla i 
leguminy wydawać; piekarz codzień piekł świeże chle- 
by żytnie , a później i bułki. Zjawili się kucharze cu- 
dzoziemscy^ francuzkie mont-hochy ^ czyli górni ku* 
charze. W oszczędniejszych domach swego chłopaka 
przyuczonego cokolwiek do francuzkicb potraw^ nazwa- 
no Francuzem; lecz prawdziwi cudzo^iiemcy niebrali 
mniej jak po 12 dukatów miesięcznie, a częstokroć i 
drożej, godzili się do 6 potraw codziennych dla samego 
łylko państwa, i do wytworniejszych stołów; gdy pań- 
stwa niebyło w domu, ani zajrzeli do kuchni. Oni to 
wymyślili bon-sauce , i tak go zachwalali, oni to przy- 
prawiali tylko usposobione i przygotowane od niższych 
w tej sztuce potrawy, obowiązywali się przez miesiąc 
nigdy tych samych niepo wtórzyć przysmaków, dla od- 
świeżenia swych wiadomości , obeznania się z nowemi 
odkryciami^ i sprowadzenia ważniejszych, a przynaj- 
mniej w naszym kraju^ wedle ich zdania , nigdy tak do- 
brych zapasów; odbywali co rok lub co parę lat,^ kosztem 
właściciela, do ojczyzny swej, do ulubionego Paryża, 
podróże, (a) Wszakże gdzie ńieposuwano do takiego sto- 
pnia wyszukanej zaiłoczności , lub upodobania w cu- 
dzoziemszczyźnie, kuchmistrz rodak, w królewskiej ku- 
chni, prymasowskiej, lub którego z możnych wyuczony, 
wyzwolony i patentem obdarzony, wyrównywał tamtym. 

(a) Taką umowę zawarł kuchmistrz Xiccia Kazimierza Lu- 
bomirskiego w teraźniejszym juz wieku. 



63 KUCHNIA 

Edukacya Kuchmistrza i wyzwoliuy. 

Piękny był zwyczaj w kuchni Stanisława Augusta, 
Tam uczeii przeszedłszy stopnie wszystkie od posługacza, 
knełicika, i t. d. kiedy juz miał wycłiodzic na mistrza, 
przejrzano jego sexterna^ (koniecznie bowiem czytać i 
pisać powinien był umieć) czy ma dobrze opisane skry- 
tości wszelkie tego kunsztu, miarę i wagę każdej rze- 
czy, wtenczas nauczyciel zatwierdzał je swym pod- 
pisem; dla odświeżenia w pamięci atoli, i przyuczenia 
ilo cierpliwości 9 ochędostwa, ponowić musiał przez 
kilka niedziel kurg nauki całej, zaczynając od obraca- 
nia pieczeni, skubania drobiu, wszelkich potraw w każ- 
dym rodzaju własną ręką usposobienia, az do najtru- 
dniejszych i prawdziwie kuchmistrzowskich rzecay- Na- 
stępowały dopiero wyzteoliny^ na których powinien był 
okazać próbę swego talentu, zaprosiwszy mistrza swe- 
go, sławniejszych w stolicy, albo i wszystkich kuchmi- 
strzów i całe ich rodziny, wspaniałą własnym lub pana 
swego nakładem sprawić im ticztę , którąby sam roz- 
rządził , przygotował, z posługą nie wyzwolonych tylko 
pomocników, lub pewnej liczby kuchcików. Gdy się 
zebrali wszyscy, mistrz z kilką przybranymi , ażeby nie 
padło żadne podejrzenie, wszedł do kuchni, obejrzał 
wszystko, skosztował, jeśli chciał być łaskawym, na- 
pomknął, co jeszcze dodać można dla okazania wyższego 
doskonałości stopnia, lub nadania lepszego smaku; gdy 
się co nieudało , dozwolił to usunąć, zganiwszy tylko 
niebaczny postępek, wracał i dawano do stołu. Na 
koiicu biesiady , jeśli próba za niedostateczną uznana 9 
(a) zapadał wyrok > ażeby jeszcze rok^ lub ile naznaczo- 

(aj Rzadko się kiedy Łrafiat ten przypadek, obchodziło to 
])Owiem i mistrza samego, niechciano równie młodego ua- 



w P o Ł S 2 C 7. £r 63 

no terminowała w tej lub owej gałęzi się udoskonalił, 
a w tenczas i próbę, choć wreszcie nie tak wytworną^ 
przez wzgląd na pierwszą, powtórzyć musiał. Gdy u« 
zyskał pochwałę wszystkich , przyzywano dającego pró- 
bę , wchodził ubrany porządnie, mistrz i inni kuchmi* 
strze pili zdrowie nowego towarzysza, wręczono mu 
ozdobny z malowaniem i złoceniem na pargaminie, przez 
nauczyciela i wszystkich obecnych kuchmistrzów pod- 
pisany patent na tacy srebrnej , (a) on wypił kieł eh na 
podziękowanie wszystkim- jeszcze raz mistrzowi swemu 
najczulsze składał zapewnienia dozgonnej wdzięczności, 
poczem rozjeżdżali się wszyscy, dlbo gdy wyzwolony 
był mozniejszy, hojny, od większego pana, odezwała 
się muzyka i bal nastawał. Często przy takowej próbie 
zawierały się nowego kuchmistrza z córką lub siostrą 
nauczyciela, albo inną osobą upodobaną, zaręczyny^ 
Jeśli był uboższy, skromniejsza była uczta, wszakże 
taka zawsze, ażeby jego talent wykazać mogła, wten- 
czas łożył na nią jego nauczyciela albo wszyscy za- 
proszeni coś ofiarując skrycie , dla ocalenia wziętości 
jego. Przed objęciem gdzie obowiązku, czasem odby- 
wał za granicę podróż, ażeby się tam w najsławniej« 
szych kuchniach rozpatrzył lepiej. Że kuchmistrze przy- 



raiać na wydatek daremny , chyba kiedy natarczywość mniej 
usposobionego o wyzwoliny, do tego zmusiły. 

(a) Patent jeden kuchmistrzowski z tytułami panującego w 
1783 r. po niemiecku wydany, złożono w bibl: Tow: Przy: Nauk. 
U kolumny jednej dewiza : Honos alit artes , podpisał: Maitre 
iPhotel Paul Tremo , Jac. Tremo, Fridr. Schiitz, Etienne, Frań: 
Esshyront, Jean. Thom. Duchesnoy, Felix Bielecki.— Widzia* 
iem i polskie patenta kuclmiisŁrzowskie. 



64 kuchuia 

bicrałi wyższy tytuł marszałków, maiire dChotely mamy 
przykład w Tremonie, a nawet miewali tytuły niedość 
odpowiedne ich powołaniu , co znajdujemy w Czernie- 
ckim kuchmistrzu Lubomirskiego , a mniemanym se- 
kretarzu JKMści. 

Kuchmistrze iiawniejti. 

Kuchmistrzem Zygmunta Augusta Balcer Plata, Bu- 
torego Dom. Alemani, Zygmunta IlL Piotr Zeroński, 
szafarzem^ jak mniemam , bo wspólnie podpisywał re- 
jestra wydatków Stanisław Grochowski. Zygmunt Ja* 
szieński podług rękopisniu Działyńskiego, wydatków 
za tego króla przez Stani. Wlosska utrzymywanych , 
Adam jakiś podług listów Płazy w dzienniku wileń- 
skim 1S17 t. 6. sir. 3. u Władysława ly, gdy był kró- 
lewiczem Ferdynand Wołyński kuchmistrzował, mo/e 
i później. Mie wspomnę tu juz Czernieckiego ^ które- 
gom tyle kroć przytaczał ani Tremonów i podpisanych 
na patencie kuchmistrzowskim » przydam tylko do nich: 
Sierpińskiego, Salukiewicza , Schabowskiego ^ Grudziń- 
skiego. 

Stoły znakomittze. 

Stoły znakomitsze za Stanisława Augusta, co do wy- 
tworności; u Wincentego Potockiego ^ Borzęckiego, syna 
podstolego, którzy wkrótce zniszczyli majątki, u Fran- 
ciszka Rzewuskiego marszałka nadwornego koronnego, 
zwanego powszechnie Grand-mattrem ^ który wszelką 
wyszukaność zbytku , i wymyślność uczt przez siebie 
dawanych, kosztem króla mógł opędzać, i starał się 
przewyższać zawsze tak dobry stół monarchy; u Wa- 
lickiego podstolego koronnego acz skromniejszy nieco, 
ale zawsze jednostajny, u Czackiego i Xięcia Kazi- 
mierza Lubomirskiego. 



wPOŁSftcas. 65 

Oberże celujące. 

Tu wspomnieć należy i oberże celujące dobrocią sio- 
ło w, w nich bowiem często i wspanialsze na żądanie 
czyje dawano uczty , takiemi były : Forestiera na no- 
wem mieście y w Rydzynie na ulicy trębackiej, pod or- 
łem białym na tlómackim^ później: Zrazowskiego, 6ą- 
siorowskiego , Rosengarta. Niektórym pewne tylko po- 
trawy w celującym smaku przysądzają, tak np. dziś 
mniemaniem iest znawców, ze w Warszawie najlepszy 
rosół i kapłun bywa u Szylera, bifsztyk a Maren%a, 
polędwica u Nejtnanowej, zupa pomidorowa w hotelu an- 
gielskim, pirogi i ryby w wileńskim, flaki pod żarłokiem, 
kurczęta u Grassowa i na Pradze , raki przedtem u Kolso- 
nowejy teraz na wiejskiej kawie, i szparagi tamie , zbytko- 
we potrawy u ChovoU 

Kuchnie. 
Kuchnie zwłaszcza na wsi były oddzielnie w bocznej 
officynie, u uboższych na przeciwko. W podróży lub na 
wielkie gdzie zjazdy, po klasztorach , domach zajezdnych 
kuchnie zabierano , lub stawiano je wśród placów pod 
szopami z choiny. Później u moźniejszych nastały kuchnie 
angielskie kryte blachą, z żelaza ulaną, zutajonym ogniem; 
kuchnie oszczędności ^ cały obiad w kilku naczyniach, je< 
dne nad drugiem umieściwszy , garstką węgli razem wa* 
rzącc. 

Xięgi kucharskie. 
Dzieła o sztuce kucharskiej w naszym języku są nastę- 
pujące: Czerniecki ego wyżej nie raz wspominane. 

Kucharz doskonały z francuzkiego przeiłómaczony i 
pomnożony przez Wojciecha Wielądka, w Warsza- 
wie u Grólla 1 786. in 8vo* 

9 



66 KU GUNIA 

Kuchnia drzewo oszczędzająca z figurami w Lublinie 

u Trynitarzów 1790, 
Gospodarz doskonały y czyli sposób robienia mydła, 
świec, octów ; przyprawy owoców, solenia i wędze- 
nia mięsa, pieczenia chleba, warzenia piwa i robie- 
nia krochmalu, w Dreźnie, in Sto. 
Dobra gospodyni, czyli fundamenta ekonomii gospodar- 
skiej, w Krakowie u Grebla 1784 in Sto. 
Kucharz doskonały w wybornym guście z oszczędnością, 

wydanie nowe w Warszawie 1808 in 8vo a tomy. 
Kucharka miejska i wiejska, albo sposób gotowania 
rozmaitych potraw, na 3 rozdziały podzielony, w 
Warszawie 181 1 in 8vo. (a) 
Do tegoby przydać należało sestłerna kucharskie i do«- 
dobrych gospodyń, w których zapisane mają sposoby pie- 
czenia ciast, gotowania smaczniejszych potraw, których 
tak chętnie udzielają, sobie nawzajem, i przechowują w nich 
tę umiejętność, służącą do udoskonalenia córki i mniej 
zdatniej kucharki. 

Pod względem zdrowia potrawy. 
Pod względem zdrowia uważane: ślizie, kuropatwy, 
były jedzeniem lekkiem; nieco kwaśnego albo cierpnącego 
(cierpkiego) po obiedzie jeść dobrze; leśni ptacy i zwie- 
rzęta zdrowsze są n\i domowe; kuropatwa, cietrzew, 
pardwa, drop zdrowe , a lekka potrawa czyżyki zjablki. 
Jajca kokosze albo pawie miękko dobre; kiełbie, okleję, 
płocie przydatne i chorym. Nauka leczenia przez Sien^ 
nika^ wydana 1 564 ^'^ ^l^ ^ Łazarza. Dla chorych dawano 
sok z różnych mięsiw gotowany z sznurkiem pereł i czer- 
wonym złotym. Czerniecki. Brzana kasza trudniejsza do 



■■ ■ ■ . ■ I ■ II 



fa) Bentkowduc^o hisŁorya literatury. 



WFOLSZCZE. 67 

Strawienia) niżeli jaglana. Przesąd to sprawił, ie BeaU" 
plan obok prawdy, że czerwonych jak we Francyi, z czer- 
wonemi nogami, nie mamy kuropatw^ umieścił bajkę, ja- 
kobyśmy na Ukrainie mieli kuropatwy z niekieskiemiy 
które są dla pozywających je trucizną;, i przesąd równie 
sprawił, ze mniemano: jakoby noga łosia była nadającą 
zdrowie, ofiarowano ją znakomitszym u stołu, tak lega- 
towi papiezkiemu. 

Potrawy do okoliczności. 

Do pewnych dni i okoliczności zastosowane potrawy 
są: ciasto z migdałan)i na trzy króle, pączki w tłusty 
czwartek, świtjcone na wielkanoć, gęś naS. Marcin pie- 
czona, strucla na wilię Bożego narodzenia ^ (a) zupa mi- 
gdałowa , ryba żółto i kutija; potrawy odmowne kawale- 
rowi, (b) 

Kredem. 
Lecz przejdźmy do kredensu i sposobu zastawiania 
stołów 9 do obyczajów i zwyczajów w czasie biesiad. Do 
kredensu czyli służby stołowej należało usposobienie: 

(a) Roku 1764. a pierwszego panowania Stan. Augusta,^ pie- 
karz warszawski Gottlieb Szyler, upraszał JKMści, aby ra- 
czył przyjąć ofiarowaną mu struclę. Była ona długa 7 łokci, 
na pamiątkę że wybór króla nastąpił 7. września, mąka do niej 
wzięta z 17 młynów, dlatego, źe król urodził się 17. Stycznia, 
rozmaitych przypraw do niej było Sa , stosownie do lat króla, 
niosło tę ogromną struclę 9 dzieci Szylera, gdyż wrzesień, w któ- 
rym była elekcya , jest 9. miesiącem roku. Król obdarzywszy 
hojnie i dzieci i piekarza, darował tę struclę PP. Bernardynkom, 
gdzie się znajdował opis niniejszy. 

(b) Jako to harbuz i tern podobne , ujrzymy to przy opisaniu 
zaślubin. 



68 KUCHNIA 

musztardy, ćwikły, ogórków czyli korniszonów, przy- 
prawa śledzi, kawioru i sałaty, której gatunki te u nas 
były znane: głowiasta, letnia, łoczyga, kędzierzawa je- 
sienna i zimowa, tndyma^ sznitjarmuM czyli sałata kilka 
razy obrzynana, sałata z kapusty czerwonej lub kwaszo* 
nej białej. Do przyprawy służyły, a może poprzedziły 
u nas i sałatę: rzerzucha wodna^ bobownik) chmiel mło- 
dy } tak więc Jan Kochanowski odzywa się: 

Go to za sałata rana (ranna) 
Rozynkami posypana? 
Chmiel jeśli dobrze smakuje^ 
Przetociem go w głowie czuję. 

Dziśobfitszą prayp.awędają: rzerzucha, cykorya ogro- 
dowa, nnsturcyi pomarańczawe i borrago officinalii nie- 
bieskawe kwiatki, esirjLgcn^ slorzonery^ portulaka, ptm" 
pinelluj saiseliPG^ owsiane korr.ouki, Haber ^wurtzel^ 
cukrowe Zukerwurfzel'^ do sałaty z kapusty : jabłka, śle- 
dzie, selery, !frapary, oliwki, jaja siekane. Letnią jak się^ 
podobało, priij^rawi&no z oliwą, octem, śmietaną, zle- 
wano ją mii&łem l^b słoniną I octem i pieprzem zaprawio- 
ną. KredeDcerz jeszcze przygotował rzodkiew letnią 
albo zimową* 

W sali jadalnej widywano przedłem zbiory sreber staro- 
żytnych, w piramidy na schocikoch az pod suQt ułożone. 
Kredens w końcu sali m?ał ooromny sćół uginający się 
pod ciężarem śieber; płótno którym był okryty, ćwie- 
czkami w koło obite. Szafy kredensowe podobnież płó- 
tnem czcrwonem , ziełonem łeb pomaraiiczowem były 
okrywane ; jak gdyby firankami jakiemi. Patrz rachunki 
lVlo8sAuj u dworu Zygmunta Augusta^ x? rękopismie 
Działy mkie go. Stały w szafach lub na stole podobnym 
»tosy wysokie: mis, talerzy płytkich i głębokich^ półmi- 



w » o Ł 8 S C S B. 69 

sków. Za hałasami był zwykle, ażeby do niego przystęp 
miał kredencerz tylko 9 ci klórzy mu pomag<'iJ4, zmywają* 
cy i obcierający naczynia^ nikomu innemu wnijśc tam nie 
było wolno. Co potrzebnem było, usługujący do stołu 
odbierali przez balasy, i podawali równie. Teraz kre- 
dens osobno jest przy jadalnym pokoju. 

W dawniejszych czasach sprzęt wszelki stołowy był 
z krus2cu : u miernych stanów z cyny prostej, gdańskiej 
czyli angielskiej, u mozniejszych ze srebra, u królów ze 
złota. Wyobrażenie jakiekolwiek dawnych kredensów da 
nam inwentarz sprzętów Alexandra Jagiellończyka, przy 
testamencie tego króla pozostały, i kwit Anny królewnypó- 
zniej małżonki Batorego^ dany Fogelvedrowi po śmierci 
Zygmunta Augusta na zebrane od niego rejestra wszel- 
kich rzeczy monarszych. W pierwszym wyliczono 12 cza- 
szek , 2 miednic^ i mniejsza z nalewką, 6 mis ^ 9 z her- 
bem litewskim, 2 flasze srebrne z łańcuchami, 12 kiib- 
ków| noga pod szklankę, przystawka srebrna ; w drugim 
wspomniane: kubki z wieki, dwoiste norymberskiej robo- 
ty, puklowane, wybijane, szczero -złote, rzędów j , nie- 
rzędowe , czarki, kufle, konwie, flasze, srebro białe 
mieyscy (miejscami) pozłociste, saherki z wieczki, łrpbo" 
fcane z szmelcem, bez szmelcu, jednakie, gładkie, wzo« 
rzyste, miednice i nalewki pozłociste, kredens z kościami, 
srebro śniadalne , takież lichtarze, kryształowe fontanny 
zegary, snąć do ozdoby stołu używane. W rachunkach 
za tegoż króla w rękopismie Działyńskiego jest : talerzy 
76, półmisków 12 , łyżek 26 ze srebra, do użytku N. Pa- 
na łyżka i widelce złote* Obok tego dla niższych dwor- 
skich konwie drewniane do stołu. Misy i talerze kru- 
szcowe najstarozytniejsze; a kubki, puhary i roztruchany 
służyły do napojów. Pod misy kładziono />ratri/y alba 



70 &VCHHIA 

miiniki (aj półmiski nastały późaiej, ealeterki na pier- 
wsze i drugie elanie stawiano między półmiski , a w nicłi 
sos do iod^ka i inaycli potraw ; przystawki szklanoe by-^ 
wały z szkła kolorowego , blat czyli półmisek podługo« 
waty na pieczyste zjawił si^ jeszcze później. Wanny 
w kredensie, cebrzyki i stoły nawet u Radziwiłłów i in^ 
nych bywały ze srebra. Podczaszy albo piwniczy miał 
osobną zagrodę, lub w tejże się mieścił, u niego rozsta-^ 
wionę były konwie do piwa, flasze srebrnCi cynowe, mie- 
dziane, takież puhary, roztruchany, później dzbany Iłże- 
ckie garncarskie, flasze garcowe od S. Krzyża ze śrubami^ 
szklenice: mogiłki, jezuitki. Szklanki kryształowe biało 
malowane^ w kopertach czyli futerałach były chowane za 
ostatniego z JagieUenczyków, a jeśli puhar był koszto- 
wny , jak darowany temu królowi przez biskupa Płockie- 
go , i pokrowiec jego równie ozdobny, piórami świetneaii 
papugi, ujrzałeś wyklejony. Powyższe rachunki. Były 
domy I w których z sali , albo przyległej izby, sieni, szły 
drzwi do lochu podręcznego , częściej wszakże wnoszono 
i umieszczono w kącie, ściągnionego piwa, miodu, wina, 
beczkę jedną, dwie, lub ile znajdowano, ze potrzeba: u 
bogaczów ogromna stała kufa srebrna z zioconemi obrę- 



(a) Które z tych nazwisk dawniejsze ? trudno wyrzec. Je- 
dno treściwe, drugie charakterystyczne. Dla czegoi ta pod- 
kładka, pleciona ozdobnie, pod misy u starożytnych przodków na- 
szych /^r^-wc^ nazwana? czy nie dlatego, ze w palriarchalnem 
ich życiu , siadając do stołu , wśród rodziny , młodzieży , przy- 
jaciół, gości, sług i domowników, prawdę tylko mówić należało, 
nigdy £ilszu« Potwierdza to obyczaj, o którym się niżej wspo- 
mni, że przed kłamcami obrus rzezano. Prawdy stołowe już. 
wspomina Bielslu przy herbie prawdzie str.178. 



WPOŁSZCZE. ^f 

Tzam^ na niej Bachus, którą ulubionym zapełniano trun* 
krem, ażeby go mieć do rychłego użycia. 

Stoły. 

Stoły pierwiastkowe na pół łokcia szerokie , i a łokci 
długie, były na warownych nogach lub krzyżowych le* 
garach, w potrzebie przystawiano drugi i trzeci | lub mie** 
szczono je we dwa rzędy, zamykając trzecim^ albo i 
czwartym , tak że tylko zostawiano dostateczny otwór dla 
wchodzie mających, lub dla służby, różną inną nadawano 
im postać, litery solenizanta lub solenizantki wyobra* 
zająca^ albo kilka stołów długich w równej od siebie od- 
ległości, w tej i pi*zyległych mieszczono komnatach. 
Kościelecki Andrzej kasztelaa wojnicki, podskarbi i rządca 
zup solnych, powróciwszy z zagranicy, jak w krótkim o[ii« 
sie życia jego mamy, 1 5 1 o r, wprowadził pierwszy czwo- 
rograniaste jadalne stoły, zastawienia ich sposób i ozdo- 
by sal, a zamek monarszy z takim przepychem ozdobił, że 
się cudzoziemcy zastanawiali, (a) Izby jadalne u Pola- 
ków gościnnych były tak wielkie, że i pięćdziesięciołok- 
ciowe miewały w sobie stoły. Sztuki z trzech łokci 
w kwadrat przyniosły tę dogodność, że powiększać się da- 
wały lub zmniejszać w miarę potrzeby. Stoły okrągłe 
dobrze później nastały dla uniknienia zatargów o pier- 
wszeństwo, przy takich bowiem wszyscy zdają się być so- 
bie równi; wszakże jnk u długich stołów środkowe lub 
narożne miejsce było pierwszem, zniżało się kolejno, tak 
w okrągłych, gospodyni po obu stronach bliższe, więcej 
było znakomite i pożądane bardziej. 



(a) Umarł Kościelecki i5i5. roku. 



72 K«CBHIA 

Nakrycia $toiów. 
Lecz wróćmy się do stołów pierwotnych : nakryte były 
zawsze kobiercem perskim lub tureckim, na nich kładzio* 
no kilka obrusów , z siatki, szytych, kolorowych, przy- 
krywano je po wierzchu białym, z jednej sztuki lub skła- 
danym, a za kazdem daniem i obrus jeden zdejmowano* 
Stawiało się na nim w rząd lub szachownicę miśniki czyli 
prawdy, na których spoczywać miały ogromne misy i pół- 
miski, talerzy było tyle, na ile osób nakryto wygodnie, 
przed każdą, lub jak wystarczało: kubki, puhary, flasze. 
Chleb na talerzu przykryty był serwetą maleńką, kładzio- 
no łyżkę tylko, (a) bez noża i widelca , każdy je bowiem 
z sobą przynosił. Bywały gdzieniegdzie serwety przyszy- 
wane do obrusów^ ażeby się ich snadniej doliczył kreden- 
cerz. Do siedzenia zastawiano krzesła z poręczami dla 
oparcia się dostojniejszym osobom, ławy dla innych lub 
stołki proste. Czasem na środku stołu błyszczało srebro 



(a) Na łyżkach bywały napisy^ to stosujące się do tego^, azcby 
powściągnąć od kradzieży, to zawierające ogólne prawidła. Na 
łyżkach w gotyckim domu w Puławach są następne wiersze : 

Pamiętaj czlowiecie — ze cię nie dlago n\ awiecie. 
Mnie kto skryje. — Bardzo mdj Pau bije. 

Nie kładź mię w zanadra. — Bym ci nie wypadła. 

Pierwsza potrawa szczerość łaskawa^ 

Bez lyzki zta sprawa. 

Lub ^chociaż) dobra potrawa. 

Trzeźwość, pokora: — Rzadka u dwora. 

Kto komu jamę kopa, sam w nię wpada% 

Nie przebierać gi coć dadzą, 
Kiedy cię za ftól posadzą. 



WPOŁSłClB. 73 

po koDcach cyna , podobnież przy wielkich nader zebra* 
niach, we środku łyżki srebrne , dalej cynowe i blaszane, 
każdy miał u pasa nóz, widelec i łyżkę srebrną, rogową, 
drewnianą: z cisu, bukszpanu, trzmieliny, w pokro- 
wcu skórzanym , srebrem częstokroć haftowanym. Kto 
nie miał, pożyczał u drugiego łyżki, robił ją ze skórki 
chlebowej i zatknął na nożu. Serwety większe, garnitu- 
rowe, i odmienianie talerzy za każdą potrawą nastało pó- 
źniej, i to przy środku stoi u dla znakomitszych tylko; na 
szarym końcu, gdy się uzbierało kości i ogryzków, dawa* 
no służącemu, ten rzucał je w kąt, otarł czemmógł i po« 
dawał znowu, albo sam gość cisnął je pod stół i chle- 
bem otarł. Kto niemiał serwety, zasłonił się chustką. 
Z jednego puhara pili kolejno; płeć nawet piękna przy- 
tykała do niego usta za nadchodzącą koleją. Zapro- 
wadzono później mniejsze okrągłe półmiski i salaterki, 
a misy jeszcze do zupy , sztuki mięsa i pieczystego po- 
zostały, których dawano zbyt obficie, innych potraw 
nieco szczupłej ; wszakże na jedno danie bywało do 60 
i więcej potraw. Kitaj używany był na ścierki w kre- 
densie monarszym, płótno domowe u niższych, kitajka 
po wierzcliu okrywała stoły kredensowe; serwety i rę- 
czniki stołowe kolońskie, holenderskie, adamaszkowe, 
znajdujemy in voU leg: Ą. st. 358 i65o r. pierwsze za 
c/asów Zygmunta Augusta podług rachunku w rękopi- 
śmie D/ialyńskiego. Nożów szwedzkich, węgierskich 
tacher czyli tuzin, cło opłacał jak w Instruktarzu cel- 
nym litewskim; był jeszcze gatunek nożów zwany W- 
czak. Dawniej jadano z jednej misy , lub nabierano z 
niej na talerze, nieprędko zjawiły się wazy i łyżki do 
rozdawania z nich. 



10 



tfĄ, KUCBHIA 

Serwisy. 
Serwisy na środku stołu na łokieć jeden przytiaj^ 
mniej wysokie: na j łokcia u spodu szerokie, często- 
kroć większe daleko » wyobrażały jak i cukrowe « świ^- 
tynią^ altanę, ogród i drzewa, albo skromniejsze z fta- 
lasów prostych lub wyginanych wreszcie , związanych 
z sobą, u góry na nich był kosz srebrny: w nim cy- 
tryny, pomarańcze, nad temi kopuła^ którą zdobił o- 
rzeł polski z rozpostartemi skrzydłami, geniusz lub co 
podobnego: wszystko to było srebrne, czasem i pozła- 
cane. W obrączkach u balasów znajdowały się szklanne 
kolorowe, białe lub ze srebra karafinki do cukru, mu- 
sztardy, octu i oliwy; pierwsza z dziurkowanym wierz- 
diem, druga z łyżeczką, inne przykryte tylko. Spód 
serwisu tafle: drewniane, szklanne, zwierciadlane lub 
srebrne stanowiły, galeryjką ze srebra obwiedzione, na 
lwich łapach, lub innych nóżkach; tu sól i pieprz sta- 
wiano w stosownych naczyniach z szufelkami do nabie- 
rania. Na wielkie stoły bywały po a i po 3 serwisy. 
Małe codzienne serwisiki zwano menazikami i były skro- 
mniejsze« U Jana III była mnogość sreber misternej ro- 
boty, a wiele naczyń ze szczerego złota. 

Szkło. 
Szkło się pokazało i zaczynało wchodzić w użycie, 
kolorowe wszakże bardziej niz białe. Rytmów zbiór 
Kaspra Miaskowskiego w Poznaniu u Jana Rossowskie- 
go 1622 r. to powiada: 

Lecz na dwór pański nietyiko klenoty. 
Bogate niosą y roztruchan złoty; 
Podczas abo szkło różną farbą zdobne, 
Abo i insze uponunki drobne* 
Na szklenicę malowaną odzywa się tenże. 



WPOŁ8ECZF. 7^ 

Jako rzemieślnik tak azkło postawi 
Zielcmym, złotym i szafJhirowym , 
Penzlem i kształtem pozorne nowym. 

Wtenczas to powstało przysłowie: 6 mis, 60 półmi- 
sków, 100 flasz a 1,000 kieliszków, dostatni kredens 
stanowi. Każdemu 2 biesiadującycli stawiopo sklankę 
i kieliszek szklanny, zamiast srebrnycfi kubków i pu- 
harów zjawiły sie kolejne kielichy; wychyliwszy je 
otarł każdy i następcy podawał, albo ^a każdym ra- 
zem go popłakiwano. Butelki z winem i wodą stawia- 
no każdemu 9 albo flaszę na dwóch. 

Fajan$^ porcelłana^ 

Farfury od połowy panowania Augusta III wprowa- 
dzone, i dzieliły się na dwoisty rodzaj tałerzy, głębo*^ 
kich do zupy i płytkich do innych potraw; ostatnich 
kilkakroc więcej potrzebowano. Zaparzano w gorącej 
wodzie farfury, ażeby niepękały. Wkrótce uzywac za- 
częto i porcellany saskiej, potem wiedeńskiej, ł>€rliń- 
skieji chińskiej I japońskiej, sewrskiej i innej francuz- 
kiej; z niej były serwisy, wazy^ misy, półmiski, sala- 
terki, talerze, sosierki, solnice, karafinki, trzonki nawet 
do widelców i noźów złoconych do wetów, które wraz 
z takiemiz łyżkami podawano przy ostatniem daniu. 
Porcellana z początku droższa od srebra, a podlegająca 
stłuczeniu, garniturowa^ nie często z nią się popisywa- 
no, tylko w dnie uroczyste. Korecka porcellana za 
Stanisława Augusta była narodową, zaprowadzona sta- 
raniem i nakładem X. Józefa Czartoryskiego, później 
przez akcye i kompanię utrzymywana. 

Srebra późniejsze. 

W staroświeckich puharach za Augusta III dawano 
już tylko limonadę, i kaliszan, czyli kaldeszan. W miej* 



^6 EUCBRIA 

6ca sreber dawnego kształtu, inne jawie się poczęły, 
rądelki srebrne pozłacane z hebanowemi^ lob naśladu- 
jącemi heban rączkami, pokrywy do półmisków, ażeby 
niel^rzepły; to gładkie, to w piękny mat, i Instrowną 
rzeźbę 9 wyobrażające potrawę, stosowny przedmiot rol- 
nictwa, pracujące woły, pasące się trzody, drób kar- 
miony ręką skrzętnej gospodyni; to łówkę ryb, myśli- 
stwo na zwierza lub ptastwo. We środku te pokrywy 
były złocone. Wety szklannemi otoczone pokrywami, 
ażeby nieodejmowac pięknego ich widoku. Ski*zepłe 
potrawy zastawionego stołu* odsyłano przedtem do ku- 
chni, i długo na rozgrzanie ich czekać było potrzeba, 
wynaleziono fajerki z węglami lub duszą rozpaloną we 
środku, (a) albo z spirytusami płonącemi. Dziś arakiem 
zaprą wne potrawy lub wonnym spirytusem jakim, bły- 
skają niebieskawym ogniem, i tak je roznoszą , by sztu- 
ką tą bawić, zapachem ujmować i ciepłą utrzymać. Z dru- 
giej strony chłodne być powinny trunki, stanęły więc 
ihsze^ w nich butelki w upały lodem obłożone. 

Tak na wielkich stołach i dziś jeszcze, lubo w innej 
postaci 5oo i i,ooo grzywien srebra ugina stoły. Sta- 
wiano na nich ogromne jaśniejących i wonnych kwia-" 
tów bukiety, albo wpuszczano pomiędzy sztuki stołów 
di*zewa cytrynowe, pomarańczowe z owocem i kwiatem 
wonnym; wedle roku pory w wazonach wiśnie, śliwy, 
karłowe gruszki, jabłka, morele, brzoskwinie, \^inne 
krzewy, ananasy z wazonami , pysznym ich krzewem 
i koroną; zdobią ie alabastry, marmury, bronzy dzwi-' 



Ca) Naczynie żelazne do ogrzewania potraw, rachunki i 
esasów Zygmunta Augusta wspominają. 



WPOŁgZCZB. 77 

gające pełne otrocow czary. Kiedy przodkowie nasi 
dość mieli na tera, ie gmachy swe potrząsali ziołami, 
nakadzili jałowcem lub dębnikiem, skutecznym jak 
mówiono od powietrza , dziś wznoszą srę urny lub 
kassoleiły z perfumami zapalonemi | wdzięczną ziejące 
wonność, tu jaśnieją rznięte kryształy, i w tabliczkach 
swego szlifowania odbijają drogim kamieniom podo- 
bnie, blask światła. Ochędóstwo nic juz niema do 
żądania: każdy z biesiadujących wszystko ma oddzielne, 
serwety misternie ułożone i nakarbowane ki*edencer- 
fiką sztuką, (a) za każdą potrawą odmieniają się sztućce, 
które na podstawkach srebrnych lub szkUnnych wspar- 
te niedotykają obrusa, do nabierania potraw są wiel- 
kie łyżki, podający talerze, zastawiający potrawy, roz- 
noszący je, rękę mają serwetą okrytą. Ofiarowano za 
Augusta III. siedzącym a stołu wszystkim na talerzu, 
kilka drewienek bukszpanowych do przekoływnnia zę- 
bów , których kopę Norymberczykóm po a tynfy, czyli 
złotych 2 groszy i8 płacono; zbywające iglice chowa- 
no do sztucczyków, dziś każdy ma z sobą piórko do 
zębów. Na końcu obiadu lub wieczerzy podają teraz 
u możnych w filiżankach szklannych, na takichze tale- 
rzach, wodę letnią do ust płukania. 

Ohyczaje. 

Rzućmy jeszcze oko na dawne obyczaje: Gościnność 
uczt polskich zasadą, a kształt rządu sam, życie oby- 
watelskie, równość szlacheckiego stanu, należenie całej 
szlachty do wyboru urzędników, królów nawet, wska- 
zywało potrzebę jej ujmowania. — Ztąd u najuboższych 



(a) I dawniej składano je po włosku. 



78 KV6HirrA 

i majętniejszych przedtem , u kmiotka i pana, stół na* 
kryty był zawsze; obrusem, dywanem | kobiercem ^ sia- 
ła flasza z napojem i kubek lub czarka, leżał chleb i 
sólj ażeby uim gościa powitać; ztąd obyczaj powsze- 
chny całej Sławiańszczyzny przyjmowania gości w pro« 
gu chlebem ł solą, ztąd grzeczność i uprzejmość w 
przyjęciu stwierdzona dawnem przysłowiem: 

Czapką 1 papką i solą, 
Ludzie ludzi niewolą. 

(ujmują sobie), ztąd owe prośby i przymuszania do 
jadła i napoju w domach szlacheckich, nalegania i pe- 
wna wątpliwość, ze musi być niesmaczna potrawa, kie- 
dy jej gość pozywać nieraczy, upewnienia: ze nie zła, 
ze ręką gospodyni samej, córki domu przyprawiona. Było 
to u nas 9 zachowało się dotąd u pobratymczych Mor- 
lachów, i Alexander Xiąze Sapieha w podróży swej do 
krajów sławiańskich, odbytćj w i8oa i i8o3, drukowa- 
nej 181 1 in 8vo powiada, ustawne prośby ich, wy- 
mówki, ze źle sporządzona zapewne potrawa, przypo* 
"mniały mile obywatelskie te domy, w których staro- 
,dawna, wszędzie juz znikająca, zachowała się gościn- 
ność. Ztąd ów obyczaj, ze nie do karczem^ do za- 
jezdnych domów , lecz prosto udawano się do dworu , 
znajomego czy nieznajomego ziemianina, proboszcza, 
z którym wnet się tworzyła poufałość, i każdy nie za 
natręctwo to uważał, lecz jak wyświadczoną sobie łaskę 
cenił i przyjmował najmilej; ztąd powszechny zwyczaj 
j^osta wiania kilku miejsc próżnych u stołu , dla panów 
Zagórskich, czyli mogących jeszcze przybyć, i cudzo- 
ziemszczyzna tylko, skąpstwo miejskie, albo chęć za- 
bawienia się swobodnie w dobranem towarzystwie, 



WPOIi8£CSB« 79 

sprawiać mogła: ze wrota domu zawierano wtenczas « 
gdy gospodarz i goście zamówieni siadali do stoła. 
Ztąd u możnych otwarte biesiady, zapraszanie raz na 
zawsze do nich i ludzkośd owa: ze kto wszedł tylko z 
szablą u pasa, cześć oddał gospodarzowi , miał prawo 
z nim u stołu zasiadać. Ztąd uczty liczne z wszelkich 
powodów: w dnie świąteczne, uroczyste, w dzień imie- 
nin lub urodzin którego z członków plemienia , z po- 
wodów objęcia urzędu, (a) przy nowosiedlinacbj ślubach, 
pogrzebach. O którejkolwiek wreszcie porze przybyłeś 
w dom szlachecki, zawsześ uraczony bywał, czekała cię 
najlepsza z obiadu* zostawiona cząstka, a przynajmniej 
choć jedna lub druga potrawa » w spiżarni dla ciebie 
oprawna juz kura, a w rychłem zastawieniu pokarmu 
dla gościa, malował się porządek domu^ wprawa i po- 
śpiech sług, dobroć gospodarza i gospodyni. Tobie 
nawzajem było przyjemnie, jeśliś ich mógł zaprosić do 
siebie, zniewolić do przyjęcia drobnego jakiego upo- 
minku, obdarzyć czem domowników nie z przymusu, 
koniecznością lecz z własnej ochoty i wedle możności. 
Zaprosiłeś kogo? ten miał prawo kilku jeszcze znajo« 
mych lub przyjaciół w dom twój przyprowadzić, i to 
wszystko przewidzianem było i spodziewanem ; a lubo 
gdy 12 lub 1 3 było wezwanych^ okazuje się natomiast 
yo lub 8o osób, nie robi to spóźnienia i nie tworzy 



(a) Nietylko szlachta , lecz i burmistrze : krakowscy , war- 
szawscy , lubelscy i t. p. po wyborze swym dawali bankiety 
dla państwa i mieszczan, rzadko kiedy łączne, częściej oso^ 
bne, i wszystkiego bywało podostatkiem, i tuś ujrzał: marcy^ 
pany, cukry, wódki, małmazye, alikant, rywuły. 



8o EUCHNIA 

nieładu, ani zagniewa gospodarstwa, i źle było^ jesIi 
dopiero, o przyczynianiu myślid przychodziło; przeci- 
wnie zaletą, gdy mimo to dostatek się okazał i przy- 
zwoitości a czego brakować mogło wybaczano tak sna- 
dnie, jak gdyby mówiono sobie: hanc veniam damus* 
gue^ petimu$que^ vicisnm.* o tę względność prosimy 
jaką i sami pokażemy chętnie. 

Służba i zwyczaje. 

Lecz jui są wszyscy, których oczekiwano, i nade- 
szła pora, stół jak należało ubrany, kwiatami po- 
trząśnięty, (Rej wizerunek) gotowo do wydawania w 
kuchni, zagrzmiały trąby, lub huczne bębny, albo u* 
derzono w dzwonek donośny około kuchni, domowni- 
cy przez podstolego z laską poprzedzani, a później żoł- 
nierze z oficerem w bojowym szyku przynieśli potrawy 
pierwszego dania, marszałek znać daje, otworzono po- 
dwoje, z rejestru po starszeństwie czytają osoby, ka- 
żdy wskazanej dla siebie podaje rękę i ku jadalnej izbie 
zmierza. Czasem zostawiono to własnemu gości bacze- 
niu, lecz tu pierwszeństwa ustępować i nieprzyjmować 
go równie, nakazywała grzeczność i znajomość polityki, 
co niemałych korowodów stawało się przyczyną; nie- 
kiedy los wyciągnięty stanowi i dobór pary i miejsce 
zasiadania: pospolicie bowiem u stołu przeplatano męz- 
szczyzn kobietami, ażeby i tej lubej przyjemności nie 
odejmować, rozmawiania każdemu to z jedną to z dru- 
gą sąsiadką, (a) Idą i spotyka pierwszych z pochwyco- 



na) Później dopiero nastało, ze damy siadały jednym szere- 
giem , mężczyźni drugim , wtenczas zostawała ta przynajmniej 
roskosz, patrzyć na nie, albo w czasie balów i liczniejszej wie- 



WPOŁSZCSB* 8l 

nym ze służby antfatem (handfats) czyli nalewką i mie« 
dnicą, kuchmistrz po niektórych domach^ przystojnie 
ubrany, z białym fartuchem (a) częściej wszakże dwo* 
rzanin. Nalewka złocista, miała niekiedy trzy stopy 
obwodu, czasem jeden trzymał miednicę^ drugi zlewał 
wodę zaprawną niekiedy wonnościami, i przechodzili kole* 
ją do par następnych^ a dwaj drudzy dworzanie, za kouce 
niosąc ręcznik bogato zwykle haftowany, trzy łokcie długi, 
do otarcia rąk go podawali. Gospodarz sadzał gości zpo- 
winnem na wszystko baczeniem | odezwała się muzyka na 
ganku sali, grając ochoczo^ napojona i nakarmiona 
wprzódy ; trzech krajczych przy każdej części stołu roz* 
dawać mających potrawy, zabiera swe miejsca » każdy 
z młodych wreszcie, umiał i na powietrzu rozebrać ka- 
płuna. 

Dawni Polacy z tymi u jednego stołu nie chcieli siadać, 
którzy pokazali się niedbałymi o sławę swoją« Górni- 
ckiego diieje «tr, 1 1 a. przed kłamcami obrus krajano : tak 
na względzie była uczciwość i tyle ją ceniono, (b) 

czerzy damy tylko same zasiadały , usługiwać im podejmowali 
się mężczyźni • przez nie byli opatrywam, lub u osobnych za* 
siadaU stoliczków, chodząc brali na talerze. 

(a) Tak było u Jana Zamojskiego, naucza nas Yanozzi w pa* 
miętnikach Niemcewicza. 

(b) Prsed czci odgądsonymi 
Prsodkowie nasi ohraiy rsesali 

Z niini nie siadali. Łaźnia Piuezowika, 

Prsedtćfn kto byt niecnotą , z takim nie siadiili. 

Ci którzy się sa dobre, cnotliwe miewali. 2Vi«iitf. 

Wszetecsnie rsec co, nieprawdę pa wiedsieć, 

Ktoby byt taki , nie chciano s nim siedsieć. Tamie, 

U 



Sa eughhia 

Jeśli si&\ aie był zastawioay , skoro jeden pótmisek wy* 
próznioay zostąjef pri^yooszą wnet drugi, jako to: kapu- 
stę kwaśną z roięsiwem i słoniną i którą bardzo lubią Po* 
lacy, mówi Beaupłau^ kaszę jaglaną^ lub inny przysmak 
z chrzanem, szafranowym sosem ^ korzenny. Gdy się pier- 
wsze danie skończy, pozostałe potrawy dla sług u nastę- 
pnych stołów schodzą, a zastawiają drugie z mięsiwem 
pieczonem, polem dają różne potrawki i frykasy | groch ze 
słoniną wędzoną > bez którego nie ma uczty, powiada 
tenże. Zjadłszy potrawę, część jęj pozostałą, albo na- 
brawszy jej znowu, gość oddaje swemu słudze, który 
w tej samej izbie zjada ją niekiedy. Lecz dawnych to 
czasów , lub gdzieniegdzie tylko trafiać się mogący nie- 
okrzesaności zabytek, cudzoziemcowi w oko wpadły, i jako 
powszechny obyczaj, z krzywdą naszą podany* Gościnni 
Polacy o panacn, sługach i koniach pamiętać umieli. 

Smićszniejszy, lecz nie nasz narodowy^ nad rzeką Aa, 
jest zwyczaj , gdzie po zamożnych domach rezydenci i re- 
zydentki na trzy klassy byli podzieleni; pierwsi po pole- 
wce czyli Wasserzupte wstają od stołu, i zowią się rezy- 
dentami od zupy , druga klassa je sztukę mięsa , trzecia 
sięga do mlecznej potrawy czyli Milchspeisu, Tym 
Mtlchspeisem kurlandczyków jest kwaśne mleko z serde- 
lami dla państwa, ze śledziami prostemi dla rezydentów 
3 klassy. Do pieczystego mają prawo tylko barouowstwo 
z rodziną i goście o 35 herbach. Wiadomości brukowe (^a). 
U Polaków nie ma tej upokarzającej różnicy, (b) Gość 

(a) I tam zapewne to przesadzone nieco, 
(b; U kapców niektórych, kiedy starsza i młodsza czeladi 
siada z państwem, dla pospiechu w usłudze, sachowania pe- 



nr 



POIiSKCZł. 83 



wszelki i najuboższy flomownik, urodzenia dobrego i wy- 
chowania, gdy siada do stołu , zarówno każdej z najpier* 
wszyni^ używa potrawy i napoju każdego, a dobra gospo- 
dyni czuwa bacznem swem okiem, ażeby się każdemu do- 
dostało, i nikt nie odchodził bez dostatecznego nakarmie- 
nia, lub upośledzenia jakiego nie doznał; prędzej sama 
nie weźmie co z nowalijek ^ albo z przystawek, jak zęby 
się wszystkim niemiało dostać, a w jej zaleceniach mar- 
szałek lub kuchmistrz codzień, albo wtenczas gdy się wię- 
cej spodziewano gości, miał zawsze: ażeby półmiski do- 
brze były okryte. 

Nie dadzą się unizac Połacy, i w duchu wieku odpłacą 
pogardę, mniej lub więcej dowcipnym żarcikiem, urąga- 
niem się z tego, co inni zbyt wysoko cenią. Zjazd byl mo- 
narchów w Wiedniu i5i5 r. Często dworscy niemieccy 
przymawiali Polakom ^ ze chude i małe konie mieli, a 
sami tłusto jeść lubią i wyglądają dobrze. Na swych ko- 
niach przectez wyprzedzali nieraz przodłcowie naiii w wy- 
ścigach Niemców, ti kiedy ci niezmiernie spasłego fVyza 
wprowadzili; loo złotych go ceniąc, kupują go Polacy, 
i Niemców zaprasziiją na obiad« Tajemnie^zabijają Fryza, 
ćwiertują go, pieką, gotują, róznc z niego robią potrawy, 
róźnemi zaprawiają korzeniami , udając ze mięso jelenie* 
Zajadają Niemcy wesoło, puhary rzęsiste pomnażają ucie- 
chę, przy końcu tej szczególnej uczty przyniesiono głowę 
końską i nogi z kopytami. Rzecz tę w śmiech obrócone • 
Pamiętników Niemcewicza t. 4* l^o nas razem naucza 



wncj rolnicy, to się widzieć daje, i to wszakże nie po zupie 
ale przed pieczystem dopiero. Czasem i dlatego jedynie, źe 
chociaż Państwo nie jedzą wieczerzy , oni jako nitods maj 
dla siebie zapewnione teui saoiem pieczyste, łub co iouego. 



84 1113CBNIA 

ie i Polacy nie brzydzili się tym pokarmem, w obb^zeniacd^ 
niedostatkach obozowych oieraz porywać go musieli; a 
}eśli zawierzać mamy, Jan Tarnowski ze zrzebięcia pie- 
czeń wyborną znajdował. 

Był-li dom tak szczęśliwy, ze monarchę swego przyjmo- 
wał (a) krzesło jego złociste stało pod baldachimem , a 
gospodarz z kredensem ręki swej służył u stołu. Siedzia- 
no u biesiad 5 i 6 godzin. Wspaniałe uczty bankietem^ 
deboszem zwano , skąpy lub zbyt lekki obiad czerkie$kim. 
U stołów piją wiele Polacy, mówią, żartują, śpiewają; 
pouczcie piją na nowo, tytuń palą, a cybuch pr/.echodzi 
dla większej lubości, przez szklanne banie z wodą. Gdy 
kogo uczcie chciał gospodarz, po obiedzie do domu od- 
)}rowadzał. Pamiet. Nienriewicza t. 4« str. 45^* Jeśli i na 
wieczerzy pozostawać mieli goście, między obiadem i ko- 
Incyą nie było czasem przedziału jak na a godziny ; do 
północy niekiedy i do dnia białego trwała uciecha.. 
iTwierdzi Beauplan^ ze w czasie sejmów kosztowały bie- 
siady nieraz 5o do 60000 złotych polskich ; tak dalece 
Polacy nie żałowali na to nakładu > a za panowania Sa- 
sów, jak gdyby smutne losy ojczyzny w niepamięci za- 
grzebać chciano, całe życie pędzono na wesołości i lu* 

sztykach. 

Znakomitsze biesiady. 

Opiszmy jeszcze Znakomitsze w różnych wiekach bie- 
siady i stoły, ceremonialne monarchów naszych^ co uzu"» 

(a) Uczty podobne dla p.nmiątki, ku czci domu wieczystej, 
malowano lub wyszywano igłą na obiciach ; tak Jarzemski za- 
chował w opisaniu Warszawy, ze hafl podobnej biesiady wi- 
dział w domu Kazano wskich ^ gdzie Władysław IV z oblubie- 
nicą, posłowie: francuzki, hiszpaiij^ii, rakuski, perski, turecki, 
•enat i cudzoziemcy obecni, byli wyobrażeni. 



wPoiiftłciB. 85 

pełoi ten obraz. Lubił uczty Bolesław Chrobf7 , przy- 
nęcając do miast, u kilkudziesiąt stołów gromadzących 
się przyszłych mieszkańców częstował ; a kiedy Ottona III 
Cesarza wypadło mu w Gnieźnie przyjmować : trzykroć 
nowy coraz sprzęt sioło wy, złoty i srebrny, Cesa- 
rzowi i otaczającym go rozdarował. Zapraszano i odle- 
głych monarchów na uczty ; tak Bolesław Iii Xiąze cze- 
ski, przez tegoż króla był wezwany. Żona Mieczysława 
II Ryxa wymagała dunin, gwoli opędzeniu potrzeb króle- 
wskiego stołu; podobnież czyniła i Władysława II mał- 
żonka Agnieszka, ilekroć następował}' dnie uroczyste. iVa- 
rusiewicz t. 2. str. 258 t. 3.str. 79 i 288* Powszechnym u 
Sta wian było zwyczajem na biesiady przywoływać, i stawili 
się chętnie odlegli nawet Mocarze, kiedy tylko bez niebez- 
pieczeństwa dla swych krajów uczynić to mogli ; przecież 
nie zawsze dozwalały im okoliczności. Władysław Her- 
man wezwał na bankiet swojego teścia Wratyslawa Xię- 
eia czeskiego w 1099, ten odpowiedział: ze gdy spokój* 
uiejsze będą chwile, wtenczas dopiero przyjedzie; Uisło^ 
rya Bolesława III przez Polaka bezimiennego około 
iii5 napiiana^ (p^^z Kownackiego tiumaciona) wy* 
4ftna u P Harów wanzawskich 1821. roku, Jagiełło w 
post nie jadał az w wieczór, zwykle długo w noc wiecze- 
rzał. Rachunki wydatków jego w i3Sg okazują, ze we 
środę, piątek i sobotę pościł. Z obcych przypraw znany 
był tylko pieprz i szafran. W niedzielę Jubilate, trzecią po 
W. Nocy, gdy król z zoną Jadwigą był w Niepołomicach, 
wyszedł na obiad wól karmny za 22 skojce , dziś 44 ^I^m 
wieprz (2 skojc, skop 3 skojce, kurcząt 4o za 10 sk., gęsi 
4 za 2 sk. , kapluny 4 ^a 3 sk., prosiąt 2 za i| sk. , poleć 
słoniny za 7 sk. , mleka i śmietany za 5 sk., 2 garce ma- 
sła za4sk. , 200 jaj za 3sk., 20 serów z Sędzisławic za 



86 iLOCBSflA 

a sk., 4 i>sir7tii piwa z Wiślicy, grzywna i i i6sk. (%4 
sk. szło na grzywnę) kapusta^ groch, jagły, chleb źytny, 
pszenny (zemelle) i cebuła z własnych były zapasów. 
Ogół wydatku na obiad dlaKJMct Ą grzywny i8^ skojców, 
dziś około 229 złt, 

Witold na 7Jezdzie w Łącku przez j niedziel częstował 
dostojnych gości: Zygmunta Cesarza^ Jagiełłę, Xiąząt ma- 
zowieckich* szlaskich, pomorskich, wiełkicb XiąźątVno-^ 
skiewskiego, UrerskiegOj i^e/auskiego , odojewskiego, 
króla duńskiego. Cara zawołganskiego, hospodara woło- 
skiego, mistrzów pruskiego, inflantskiego z licznym zape« 
wne orszakiem w 14^9. Wychodziło na dzień, jak nam 
podają dziejopisowie : ^00 wołów i jałowic, i4oo bara- 
nów, 100 żubrów, łosi, świń dzikich, 700 beczek miodu, 
prócz małmazyi, piwa i innych trunków. 

Za Kazimierza Jagiellończyka 1000 wołów na ku«> 
chnią królewską dawali wołoscy hospodarowie. Albrecht 
lubił biesiady. 

Dał Królestwu wspaniałą ucztę Gamrat w wielkim 
ogrodzie za Warszawą, trwała do 1 3 w nocy. Gdy Sobo- 
czko jako Podczaszy służył Zygmuntowi L do stołu, przy- 
niesiono Królowej od siostry jego (a) tort. Owo te/^ 
rzekł król, choć tego Soboczki nie zmazesz winą (zape- 



(a) Podobno to dla otrzymania kanclerstwa była ta uczta, 
łecz pisze GóPiki. ,,wblu mniema, ze król n i eda kanclerstwa 
Soboczce, dla tego ze dom ich przez nierządne lycie siostry 
u ludzi w pogardzie , i ze przez to urząd kanclerski byłby 
zmazany: ale może to i nastąpi, bo niewiasty i zniewieściali 
wszystkim szadzą. Gamrat nikczemnych ludzi stara się wy- 
wyższyć, by między ślepymi sam był jednooki. Pamiętniki 
Niemcewicza^, 



WPOŁSZCZB. 87 

wae wmcm). Nie doćć zręczny w usłudze musiał być 
JP. Podczaszy. 

Król młody (Zygmunt August) z największą rozrzu- 
tnością /yje w Litwie , co tydzień wydaje 1 000 złt. » dziś 
loooo. Codzieii na ł&uchnię biją duże woły, na dwór 
18 krów, |)iwa beczek 3o, miodu 3o: porów, salerów, 
rzepy ika^iusty, soli co nie miara , podobnież jak wina i 
korzeni ; owsa korcy 4oo, który o 3o do 5o mił zwozić 
muszą. List Gónhiego do Dantiika* Królem zostawszy 
Zygmunt August śniadał w zimie przy świecach, obiado- 
wa! o zachodzie słońca* Pamiętniki Łipomana. (a) 

Gdy Stefan Batory wyprawiał obiad w Kwidzynie 15^6 
wyszło aSwołów, 92 baranów, 5 kóp kurcząt* trzy kopy 
gęsi, dwie beczek soli, 10 połci słoniny, i beczka masła, 
18 łasztówmąki, 8 beczek wina węgierskiego | 80 piwa^ 
nierachując korzeni i przypraw, dla koni 18 łasztów owsa. 
Kuryer tVurszawski 1827. iVo. ijj. 



(a) Z pamiętników Riigi^rego* Zygmunt August wstaje 
zitną okoJo 5. porannej, jada obiad przy świecach przed 8, 
wieczerza przed 4 ^^ kładzie się spać 07; w lecie wstaje o 3, 
obiaduje około 7 , jada wieczerzę po 4 ^ kładzie się o 7. Mało 
jada, ale często pije, tak źe skoro siądzie do stołu, zaczyna 
pić, ale małych kieliszków tylko i wina węgierskiego tęgiego 
bez przymieszania wody niy wa. Nigdy piwa nie pije. Jada 
sam jeden- wyjąwszy na polowaniu, weselach, ucztach nad- 
zwyczajnych i podobnyph uroczystościach. 

Według dalszych tamie pamiętników, król wstaje w listo- 
padzie o 11 włoskiej czyli 5 z rana ^ o 6 mszy słucha, daje 
audyencyą do 9, po 9 siada do stołu, jada puhlicznie, wie- 
czorem bawi godzinę u sióstr ; u Królowej je wieczerzę albo 
przeciwnie. W piątek i środę post. 



^8 K4JCB1IIA 

Uczta dla Legata Papiezkiego Caetaniego kardynała w 
1 596 za Zygmunta III była następująca : trzy było stoły, je- 
den dla kardynała, drugi dla ki*6Ia, trzeci dla nuncynsza. 
Stolik monai-szy przykryty był suknem czarnym dla żało- 
by i sala podobnież wybita. Rrz«sło kardynała ponsowe 
axamitne z poręczami srcbrnem4, wyzłacanemi, dla nan- 
cyusza równie, lecz mniej bogate: ciągnęły się dalej dwa 
stoły, dla prałatów siadając^ych zwykle z kardynałem, i dla 
senatorów i panów polskich zastawione. Na królewskim 
stoliku po jednej stronie stały złote telerze, i koszyk 
z chlebem pokrajanym w małe kawałki, wszystko czarną 
kitajką przykryte. Wszedł Król przed ao godziną^ usiadł 
pod baldachimem wraz z kardynałem* Ten^zdjął czape- 
czkę i nuncyusz, nim usiedli, odmienili rokisty; jeden 
z kapelanów królowi się pokłonił, lecz nie on^ ale kardy- 
nał sam stół pobłogosławił. Rozciągniono przed tern i 
trzema osobami bogato haftowane ręczniki , przyniesiono 
tace z nalewkami z kryształu górnego^ po nieskończonych 
ukłonach podano wodę do umycia królowi, kardynałowi 
i uuncyuszowi. Przynoszono półmiski z osobna każdemu, 
za każdym następowały schylania się i ukłony bez końca : 
przez tego co przynosił, tego co rozbierał i podawał* 
jako to: naprzód kuchmistrz koronny krajczemu z ukłona- 
mi, ten stolnikowi koronnemu, który maczał kawałek 
chleba w potrawie, przykładał do języka^ i rzucał w sto- 
jący blisko duży kosz srebrny. Król i kardynał musieli 
dla tych obrzędów długo czekać, nim jeść zaczęli. 
W ciągu biesiady krajczy przynajmniej 3ooo razy ukłonić 
się musiał. Prałaci i panowie skoro król usiadł, zasiedli 
i jeść zaczęli. Ilekroć król pił, nuncyusz się podnosił, 
zdejmował czapeczkę i stał, kardynał chciał wstawać, 
lecz król tego niedopuścił. 



w P o I< S z C z B. 89 

Ma obiedzie u kanclerza tenże Legat i kardynał Radzi- 
wiłł znajdowali się w rokietach ^ nuncyusz bez płaszczyka, 
biskup kujawski w futrze sobolowem , adamaszkiem pn- 
krytem. Po bankiecie i umyciu rąk Legat i kardynał 
włożyli czapeczki, nuncyusz acz nie prędko płaszczyk. 

Zastawiono u Zamojskiego na wsi, powiada Yanozzi 
odwiedzający kanclerza w imieniu Caetaniego kardynała 
Legata^ pierwsze danie po pańsku na półmiskach sre- 
brnych z pokrywami. Wtedy weszliśmy do sali ozdobio- 
nej pięknem obiciem z Flandryi, złotem i jedwabiami tka« 
nem , zastaliśmy kanclerza siosti^ę niezamężną i grono pa- 
nienek. Zaprowadził mnie kanclerz do podania ręki 
zonie, potem koleją wszystkim damom, które mnie kła- 
niając się nisko i całując się w rękę oddały powitanie: 
taki zwyczaj w tym kraju. Zawołano kuchmistrza do 
podawania wody na ręce, przyniósł ją na miednicy bar- 
dzo kosztownej , zdawała się mnie byc ze szczei*ego złota 
wytworne] roboty. Na jednej stronie był kredens bo- 
gato zastawiony: czarami i miednicami , puharami i pół- 
miskami , ze złota , srebra i kryształów , drogiemi ka- 
mieniami sadzone, tudzież naczynia z porcellany. Z dru- 
giej strony drugi kredens obficie i ozdobnie butelka- 
mi okryty. Uczta prawdziwie królewska, potrawy do- 
brać sporządzone, a nadewszystko ułożenie i porządek 
przedziwny. Kuchmistrz i krajczy sami usługiwali , sta- 
wiali potrawy i zbierali wedle potrzeby, przyjmując je 
z rąk paziów i dworzan, którzy stali w około stołu, 
lecz opodal nieco. Pani Kanclerzyna rozebrawszy sa- 
ma kuropatwę, dała ją mężowi, któiy mi ją podał z 
% kawałem tortu zrobionego własnemi rękami dam dwor- 
skich. Pamiętniki Niemcewicza. 



12 



go &UCHV1A 

Waznft w tym względzie pozostała xtązka w biblio- 
tece puławskiej. Na oprawie tego foliału białym par- 
gamioem obciągniętej, jest orzeł z herbem Wazów we 
środku i złotemi literami napis: Bejesirum dispewta^ 
torii Anni i63i. Podpisy kuchmistrza i szafarza świadczą, 
ze jest orygiuałem* Jnześmy z niej powyżej niektóre 
przytoczyli rzeczy, tu jeszcze umieścimy: co nam obja- 
śnienia dalsze może udzielać. Rozchód ogólny na ku- 
chnią królestwa od j. kwietnia i63i^ do ostatniego 
grudnia tegoż roku, przez 9 miesięcy wynosił 89,554-18. 
Na kuchnią królewiczów do Osieka od i Stycznia do 
ostatniego marca , jak podpis Pawła Strzemeckiego po- 
świadcza 5,85o, co podług tablic w dziele Czackiego 
wyrównywa dziś, licząc ówczesny złoty po a gr. 27 I 

f ff na kuchnią królewską !:i6o,58i gr. ao. na kuchnią 
królewiczów przez trzy miesiące 17,098 gr. lo. W suche 
dni i wilie przy niewielu rybach, dawano migdały, ro- 
zynki mniejsze i większe, figi i obarzanki. Widać ze 
w wielkim poście nawet i we środy, znać dla pode* 
szłego wieku monarchy i częstych jego cierpień, po- 
mimo religijność jaką w Zygmuncie III znamy, dawano 
przy rybach i mięsne potrawy. W ostatnie dnie przed 
Wielkanocą, Bozem narodzeniem, w piątki i soboty, 
suchedni i wilie, całkiem z postem. Cukru wychodziło 
na tydzień 24 funty, ryżu 6 do 8. Chleb rżany czyli 
żytni i biały kładziono do monarszego stołu, spostrze- 
gamy, ze go rozdawano senatorom przy królu obecnym, 
a dla służących ludzi bywał chleb obroczny. Za napój 
wystale piwo gar wolskie. Żeby mieć wyobrażenie ile 
wychodziło w celniejszych zdarzeniach, wypisuję tu roz- 
chód kuchenny na wielkanoc: mięsa wołowego ćwierci 
4, cieląt 5, kapłunów 12, kur 22, kurcząt 18, bara* 



wpoi.8łCKB. gi 

tiow 6, cietrzewi 3^ kuropatw i jarząbków par 5, ko- 
ziołek młody, gęś tłusta, gołębi i5, kaczorów 4^9 zając, 
indyk, głuszec, słoniny pół połcia^ masła fasek pod- 
górskich 5, cukru funtów a4« kmin, szczaw, barszca^ 
kapusta włoska. Otta putrida zastawiona była w pasz*- 
tecie francuzkim: do niej wchodził kapłun tłusty, ja- 
rząbków 2, baranek, gołębi a, mlecz cielęcy , kapłunie 
wątróbki, tłustość wołowa « mięso wieprzowe, salseson, 
pinole, ocet i rzepa niemiecka. Potrzeby do swię* 
cenią: baranek z masła , szołder czyli szynek wędzonycb 
12, baranków i5, jaj kop i2. Na kołacze wielkanocne 
mąki korcy 7^ , masła fasek 6| , jaj kop 3o , serów 60 , 
rozyoek w obu gatunkach f. 120, gałek muszkatołg^ 
wych -| funta, szafranu f część funta, małmazya, mle- 
ka dzbanów 2. Osobno było święcone u królowej , 
do którego nadto wchodził hałun, farby różne i płacor 
iio malarzom od złocenia. Prócz wydatków na stół 
królewski dostarczano z osobna dla królewicza Włady- 
sława , ilekroć znajdował się przy rodzicach, do ku- 
chenki królowej, królewny, (Infantki szwedzkiej) dla 
czeladzi jej, P. wojewodzie derpskiemu zapewne mar- 
szałkowi dworu, Ojcom Jezuitom ciągle, Bernardynom 
co niedziela c wierć mięsa, czasem i inne potrzeby, X. 
Alansemu, kuchmistrzowi, ochmistrzyni, muzykom, pan- 
nom górnym, pacholętom, kiedyniekiedy X. Łodziń- 
skiemu, który przy królewiczu był starszym. Trafiały 
się rozchody do Nieporęt, może na łowy; wszystko to 
jednak wchodzi w ogólną summę wydatków. 

Wjeżdżała Ludwika Marya do Polski : stół jej w Gdań- 
sku zdobiły 3. piramidy cukrowe, jaśniejące złotem i 
farbami, ozdobione figurami allegorycznemi , orłami 
biatemi polskiemi, i czaroemi mantuańskiomii tudzież 



9^ 



K u C M ir I A 



napisami. Przyniesiono póFmiski, krajczj podał Mo* 
narcfaini talerz i serwetę uwinięte w pokrycia z kanna- 
zynowego atłasu , odziany był suknią ceremonialną z 
materyi iedwabnej ognistego koloni w złote kwiaty, 
podbłtą sobolami^ Przed nim był stos talerzy srebr- 
nych pozłacanych ; nim je podał królów^, ocierał 
każdy chleba kawałkiem, którym ust dotknąwszy » rzucał 
go w kosz srebrny, u nóg postawiony. Potrawy były 
w gaście narodowym, wywarzane w korzeniach i sza- 
f ranie ^ dwie tylko z francuzka przyprawione kuropatwy 
N. Pani były do smaku, Stół zastawiało 5o. szlachty 
młodej, dobrze urodzonej, inni przeznaczeni byli do 
2 i 3 stołu, dla męlczyzn i dam. Podawał do picia 
Królowej podczaszy W, któremu naczynia przynoszono, 
on je do ust przybliżał; suknia iego była francuska 
złota, czarnym jedwabiem przeplatana, okazała i kształ- 
tna. Około stołu wielka liczba szlachty polskiej , synów 
senatorskich, do których gdy kto pił zdrowie królowej, 
zginali kolano, nim je spełnili. Królowa zaczęła od 
zdrowia Króla małżonka swego, P. 6vebriant do Xięcia 
Karola piła zdrowie francuzkic^o Monarchy i jego N* 
matki, potem znowu Królowa zdrowie prałatów i se- 
natorów, ci odpowiedzieli stojąc. Gdy się dania skoń- 
czyły, zdjęto pierwszy obrus, pod którym był drugi 
z atłasu karmazy nowego, potem trzeci z siatki złotej, 
srebrnej i iedwabnej w kwiaty wyszywany, a nakoniec 
biały znowu: okryto go piramidami cukrowemi, lecz 
mniejszemi , po uczcie jedne i drugie oddano paziom 
na łup. Wety były ze stu złocistych tac, pełnych 
konfitur, kandytów i wszelkiego rodzaiu cukrów, w 5 
rzędów ustawionych; kosztował ich równie, jak potraw 
krajczy. Gdy wszystko z obrusem zebrano , stół okryto 



WPOŁ8ZCZ2. 9^ 

bogatym kobiercem , tureckim, złotem, srebrem i je- 
dwabiami tkanym. Zatrzymała się królowa, pokąd nie 
upłynęła ciżba. Wieczerza była u królowej « same pan- 
ny usługiwały (a). Dziwiła wszystkich zręczność Polek ; 
ta co krajała, z szczególniejszym dopełniła to wdziękiem , 
próbując wszystkiego , jak na bankiecie wielkim krajczy. 
Francuzom z królową przybyłym codzień przynoszono: 
chleb, wino, ryby, piwo, i wszystko co do stołu po- 
trzeba , a nawet konfitury, cukry lodowate, bombonków 
i biszkoktów obficie. 

W Warszawie, na weselnej uczcie stół monarszy na 
4 stóp był wzniesiony. Na tej biesiadzie z królem i 
królową, byli posłowie zagraniczni lub zastępcy ich : P. 
Gyebriant, cesarski, Francuzki, nuncyusz, wenecki, nej- 
burski poseł i biskup Oranii. Było jeszcze dwa stoły 
dla mężczyzn i dam: na trzecim same tylko półmiski. 

Kazanowski marszałek dla P. Gyebriant dał py- 
szną kolaoyę z balem, tańcowała zona jego z da- 
mami i kawalerami swego pokrewieństwa. Na uczcie 
u Radziwiłła kanclerza w mgnieniu oka stół nakryto 
złocistemi czarami, po 20 ich było we Ą rzędy: cżai*y 
te pełne suchych konfeklów włoskich. Gruszki zasta- 
wiono wielkości niezmiernej , pomarańcze, cytryny, me- 
lony, cukry we wszelkich gatunkach i kolorach. Około 
kredensu wspaniały Bachus wielkości naturalnej sie- 
dział na beczce pełnej wina, u której obręcze były 
złote. Dworzanie roznosili wina, w pięknych kryszta- 



(a) I Rej w wizerunku iy wota człowieka poczciwego wspo- 
mina ten obyczaj, mówiąc: dwie panny do stołu sła£ą, dwie 
napój podają, dwie na kościanych lutniach grają. 



c4 EUCHNIA 

łowych naczyniach na tackach, i rozdawali i*Jnc po- 
karmy. 

Na weselu Michała w Warszawie 5 czyli 6 dań było, 
każde ze loo potraw: zupy substancyalnc, korzenne, 
potaże różnych kolorów: białe, czarne, żółte, czerwo- 
ne; sztuka mięsa, frykasy, torty, pieczyste, galarety , 
mlecza, konfitury. Między ka/dem daniem upływało 
półgodziny, nim zastawiono drugie. 

Gdy Felicyan Potocki w 1681 poślubiał córkę Jerze- 
go Lubomirskiego marszałka W. i hetmana i>olnego 
koronnego, wspaniałość i dostatek w podziwienie wpra- 
wiały. Uczty sporządzało 75 kucharzów, 6 pasztetni- 
ków, 4 cukierników Francuzów, nad którymi Ą kuch- 
mistrzów było przełożonych. Cukry kosztowały dobrej 
monety zł. ao,ooo« Na same stoły rozchód był tako- 
wy: w dzień mięsny: karmnych wołów 60, cieląt 3oo, 
baranów 5oo, kapłunów tucznych 3,ooo, dwornych 3,ooo» 
kur 8,000, kurcząt par i,5oo, gołębi par i,5oo, indy- 
ków młodych i,5oo, starych 5oo, kaczek swojskich 
i,5oo, gęsi karmnych 5oo, wieprzów karumych 3o, pro«* 
siat 120. Zwierzyna: jeleni 24, danielów 3o, zajęcy 
3oO) kóz dzikich 10, sarn 4^^ dzików 4) jarząbków par 
1,000, kuropatw par 1,000, ptaszków różnych 3,ooo^ 
gęsi dzikich 100, kaczek dzikich 5oo, cyranek 3oo, dro- 
piów iQ. Legumina: słoniny połci 100, jaj kóp 3oo, 
masła fasek y5, i t. d. Korzenie i przyprawy: pieprzu 
kamieni 4i imbieru kamieni 3, szafranu funtów 5, cy- 
namonu pół kamienia, migdałów kamieni 12, goździ- 
ków pół kamienia, kwiatu muszkatołowego pół kamienia, 
ryżu kamieni \5, cukru kamieni 20, faryny kamieni 3o, 
rozenków dużych kamieni 8t tylez małych, kminu fun- 
tów 6, kasztanów kamieni 5, bronelli kamień, daktyli 



w p o ^ s z c 2 2, gS 

kamień, pistacyi kamień. Na post we wtorek, szczu- 
paków głównych loo, szczupaków podgłównych loo* 
łokictnych 200, półmiskowych 3oo, karpiów ćwików 
loOy misnych aoo, półmiskowych Soo, karasiów wiel« 
kich i,5oo, wielkich linów 5oo, sztokfiszu kamieni 10, 
płaterzów kamieni 3, minogo w barył 3, łososi gdań- 
skich 10, (ląder kamieni 3 9 kaparów garcy la, limo- 
nii 3yOOO , oliwek garcy 5o , pomarańczy sztuk 5oo, cy« 
tryn świeżych looo, soku z cytryn garcy 6» oliwy ka- 
mieni 6, serdeli baryłek 10, sera holenderskiego ka- 
mieni 2, makaronu włoskiego kamień, octu winnego 
pipa. — Z więdliny: szynek 60, ozorów wędzonych 200, 
salcesonów kamień. Szczegóły te wypisał Stanisław 
Czerń iecki podstoli zytomirski , [)od którego dyspozy- 
cyą były le wszystkie uczty, kuryer warszawski 1827. 
Nr 286. 

Jan Ul sam jadał, panowie stali , podając mu kubki, 
kielichy. Gdy król o co zapytał , żaden kołpaka nie- 
miał na głowie , odpowiadając ; tyle mu czci oddawano, 
a na sejmie ci sami Polacy mówili tak śmiało* Coonor. 

Zamojski tegoż monarchę przyjmował w Szczebrze- 
szynie , stoły ozdobione były piramidami z dukatów , 
które podobnież jak inne wety można było rozbierać 
do woli. Kilka bryk najlepszego wina węgierskiego, i 
innych zapasów dał nam na drogę. Podróż P. Beaujeu 
w Polszczę około 1680 z rozmaitości lwowskich. 

Wychodzi w stolicy rocznie. 

Niemamy tak dokładnych opisów, ażeby z nich acz 
w przybliżeniu czerpać było można, ile wynosić może 
wszelka żywność całego kraju mieszkańców ; umieścimy 
więc przynajmniej, jak wiele rocznie wychodzi w stolicy. 



g6 ftUCKHIA 

Znajdajemy ze w i8a4spo^nebowała Warszawa ii 6,644 
korcj żyta, ĄgĄ^t pszenicy, 15,771 grocha, 3,981 
gryki, ao4*o56 jęczmieiiia^ 289^4^9 owsa; mąki pszennej 
25,765 9 żytniej 52^89 , gryczanej a,32a, jagieł 4*627 , 
kaszy gryczanej 1 3,025 , jęczmiennej 29,238, siana far 
66,234^ słomy 35,o49y drew 116^880, w^li 16,391, wo- 
łów 39,000, cieląt 39,480, wieprzów 34,882, bai*anów 
39,535, drobiu 737,008, masła garcy io3,28i , słoniny 
połci 3,197, piwa beczek 8,385 przywieziono obcego , 
gorzałki 7,074 kuf, jaj kop i55,o68, sera sztuk 742^567. 
Samego bydła wartość io,835,i65 a całej żywności 
Warszawy 24,000,000 Złp. 

Tasca rzeczy. 

Przydajmy do tych opisów taxę różnych i*zeczy, jaka 
nas dojść mogła. W i,5io i i,5ii jak w rachunkach 
Kośdeleckiego, beczka śledzi Szumskich kosztowała złp. 
6 gr. 27, karp ważący 24 fanty płacony był w Pru- 
siech złp. i« Tamie dowiadujemy się, le przerobie* 
nie półmisków monarszych było powierzone Marcino- 
wi złotnikowi, i kosztowało grzywien 46 gr* 22 , Bren* 
ner topił to srebro, Marcin herby królewskie na nim 
wyzłacał. Obrusów stołowych ł. 32 i kufle srebrne 
kosztowały grzywien i9gr. 3i. Hildebrand robił świec 
duiych 68, stołowych 3oo, nocnych 108. W tymże re- 
jestrze Marcinowi od roboty srebra zapłacono grzyw: 
3i gr. 18. Taxa korzeni w i524 następującą ich wska- 
zała cenę: pieprzu fant gr. 8, imbieru tyleż ^ szafranu 
kopa I, goździków półkopy, cynamonu , kwiatu muszka- 
tołowego fant i kamień cukru i gr* i5, kamień oliwy 
40 gr, migdałów weneckich kamień 3 /er/ony, z Gdań- 
ska sprowadzonych 3o gr, rozynków drobnych kamień 



wpoibssoiiB. yi 

3o gr. dużych i5 gr. ryżu i8 gr. kmiau fiint gr. i* 
Wedle taxy 167 3 roku fuut mięsa wołowego przedniego pg 
2 szelągi^ z średniego wołu po groszu, z podlejszego po 
szelągu 9 cieląciny fant po szelągu, średniej 2 funty za 
półgrosza, skopowiny funt po szelągu, ozór i do dwóch 
groszy, łoju smelcowanego kamień 3o gr. Konwisarźe 
za funt cyny brać mają 6 groszy, frymarcząc starą za nową 
od funta gr* i. mosiądzu fiint w robjocie gr. 4* '^ Konsty- 
tucya 1620 ^ol. leg. 3. str.37i. cenę grzywny srebra 
stanowi la złt, z cudzoziemska robionego x3, złocistego 
na brzegach i4, całkiem złocistego 16. —> w 1668 
w Warszawie wóz drew 6 i 7 złotych płacono. Mięsa 
1670. roku funt gr.3, wieprzowiny i słoniny dwa razy 
tyle, cielęcina i baranina przedaje się pośladkami. Obrusy 
dobrą monetą 36 złt., szelągami 55 do 66 , nozów lipskich 
bunt 3 złt* gr. a4* — W 1671 kapłun kosztował złt. 1 
gr. ao, kaczor dziki lub cyrankagr. 6, indyk od i do a 
zlt,9 zając od 10 do 2ogr«, sarna 3i4złl*9 prosie la 
do 16 gr., cietrzew 16 gr.| kuropatwa lub jarząbków 
para 2złt.^ kwiczołów para 8gr. , rozenek czyżów lub 
czeczotek z 20 ptaszków 6 gr« , kurcze 6 gr. — Ryby ; 
]qsoś kruk złt 10, mniejszy 5 do 7, Szczuka główna 8 złt. 
pódgłówna 4i półmiskowa 2 gr. 20, zawianek gr. 10, 
karp główny wiślany i krakowski 6 złt., podgłónny wy- 
skoczek th, 4) półmiskowy złt. i , leszcz główny złt. i 
gr. i5, sandacz główny zlt. ^ gr. 6, bolen albo rapa 
najgłówniejsza gr. 24* węgorz wielki złt. i gr. 6, ślizow 
kwarta gr. 12, kiełbiów, jazgarków gr. 8, jelców, okle* 
jów6do 10, jesietrzyny żywej funt gr.3, suma żywego 
gr. 2. Tuzin farfurek ordynaryinych za Augusla lU 
kosztował 6 złt. , lepszych do 2 dukatów^ 

;3 



98 ■••SHIA 

Teraźniejsza taxa chleba w stolicy jest następująca: 
bułka montowa z mąki marymontskiej pięknej za groszy 
3 wazyc ma łutów 8, za 6 gr. ł. i6, ordynaryjna za 
agr. ł. 1 3, stracla za 6gr. z mąki pięknej fnnti.ł. 6» 
podwójna takaż f. 2. ł. I2., bułka rzędkowa ordynaryjna 
za 6 gr. f. I h 7. Chleb stołowy pszenny ordynaryjny 
za 12 gr. f. a ł. 14^ placek solony po i gr. ł. i6. Prócs 
tego są bułeczki siedleckie okrągłe po gr. 5, poznańskie 
po a gr., para jedna rogalików 5 gr. Chleb żytni za 
6 gr* ważyć powinien f. i ł. a8, za gr. 12 f. 3 ł. a4> za 
a4gr« f • 7 h i6f chleb podługowaty królewskim zwany, 
kwaśnosłodki po i i a złt bułka podłużna. — Chleb razo- 
wy czyli komisny za 6 gr. będzie miał wagi f. 3. takiz 
podwójny i poczwórny, podobnyz ma stosunek codo 
wagi. Wołowiny funtgr. 8, polędwica a gr. ao, wiązka 
flaków 5o gr.y serce lub wątroba aa gr. j płuce, lekkie 
I Igr.; cynadry tyleż, ozór i gr. 6, podgarle 5 gr., 
głowa złt. I gr. 18, nogi a5 gr., kamień czystego łoju 
od a5 f. zlt. t gr. iS^ kaptury gr. 8, funt łoju gr. 9. 
Cielęciny f. gr. 9, głowa z mózgiem gr. 16, Ą nóżki 
gr. II 9 letkie z sercem, wątroba albo kryski, każde po 
gr. i3, mleczko 9 gr. Wieprzowiny f. ze skórą gr. 9, 
schabu 7 gr., głowa i ozór a gr. 3, wątroba 9 letkie 
serce i płuca a7 gr.y nerki 7 gr., funt sadła gr. 18, 
smalcu topionego gr. 24 9 słoniny świeżej gr. iS^ wędzo- 
nej gr. 18. — Skopowiny f. głowa, letkie z sercem, albo 
wątróbka po gr. 6. Krowie mięso i z bukatów f, gr. 7. 
W jatkach na wolnicy każdego mięsa f. groszem taniej, 
mięso koszerne groszem drożej nad taxę. Dokładki 
w równej cenie jak mięso, mają być stosowne. I piekarze 
biorąc od nich ciągle, nie u przekupniów, odstępują nieco 
aa cenie, (Taxa urzędu miej$kiego na lutopad 1827.^ 



w » o Ł t ft e t I. 99 

Żarłoki iławme. 

Żarłoki sławne są: Bohdan u dworu Bazylego Xcia 
Ostrogskiego (Nieriecli) na śniadanie zjada! ćwiartkę 
skopowinyy gęś, parę kaplunów; pieczeń wołową, ser, 
3 bocłienki chleba, ^ garce miodu ; na obiad i a sztuk 
mięsa, cielęciny ^ baraniny, wieprzowiny nie mało , ka- 
płona, gęś, prosie, trzy pieczenie: wołową, baranią^ 
cielęcą; wina i miodu 4 garce , prócz gorzałki , wiecze- 
rzy nie opuszczał. Szlachcic pewien w krakowskiem, co- 
dziennie spożywał na śniadanie kapłuna, indyka, gęś, 
pieczeń y półgarca miodu, tylesft wina, stosowną liczbę 
potraw na obiad, zył lat 70. —- W wiJeńskiem, zrana szla- 
chcic 6 kapłunów, pieczeń, na obiad kilkanaście sztuk 
mięsa ^ kilkadziesiąt potraw^ na wieczerzę mięsa i ryb 
dużo. W wielkiej Polszczę dziedzic Popowa na obiad 
1 2 sztuk mięsa, indyka i pieczeń. Obywatel na Wołyniu 
stół na 20 osób zastawiony sani zjadał: Jączyńiki SJ> 
in Mspto. trać. i4* sec* 3. Gwardyak za Stanisława Au- 
gusta kamienie az połykał dla zapełnienia żołądka, brał 
łold na 6 i za tyluz spotrzebował pokarmu.. 

Pochwała skromnych uczt^ a nagana zbytków. 

Skromnych i starodawnych polraw znajdujemy pochwałc^ 
w pisarzach naszych, a naganę zbytków, tak w zbiorze 
rytmów Kaspra Miaskowskiego 1628 wydanym, czytamy. 

Az im gęś przyniosą; , z pieczenia, z chrzanem 
I czosnek z rosołowym postawią kapluaem. 

Da kto 5o |>otraw, da on tyle troje — powiada Satyr 
Kochanowskiego. Odzywa się Micleszko w mowie swej 
1 589. roku. Patrz Nicmcetticza Pamiętniki, Kalaku* 
ckie kury warzyć dostatkiem, smazyc róz.ie ptaszki, tortj 



loo K V Q n n t k 

z rozynkami, migdałaTii , cymentem, bogato cukrowane, 
to zgorszenie. Za mojej pamięci dobra była buska z gry- 
bkami ; kaczeczka z perczykom , pleczonka z cebulą albo 
czosnkiem, a na przepyszny bankiet kasza ryżowa z sza- 
franem. 

Opaliński w satyrach albo przestrogach odzywa się: 

Drugi przedtćm na srćbrze jadał i na złocie, 
A dla gęby i brzucha poszło to do żydów, 
Jv& i krzyżyk gdzieś z szyje dyszy i agnusek , 
Szczerozłoty zjadł sic juz dawno 

Azast tak zacnych przodków i starych Polaków 
bywało? gdy nieznanona stołach bogatych, 
Co to pasztet? co ciasto? eo galarety? 
O blankach nie pytaj , ani marcypanach, 
Chybaby na weselu. Misy więc stawiano : 
Jedne z mięsem wołowem , drugie z jarzynami, 
A czwarta z grochem, w którym słonina pływała. 
Jako wieloryb po morzu. Półmisków nie było, 
A pogotowiu srebrnych. Niedawne to czasy. 
Gdy dla gry sam^j tylko pierwszy talerz srebrny 
Na stole był widziany. Sam Król jadł na srebrze 
Wszyscy insi na cynie, -*----- 

JNajadł się z gliny potraw, skąd brał moc i siłę. 
Praca mu nic na koniu i niewczas nie wadził; 
Nie przebierał w przysmaczkacb, zjadł co było W pierzu, 
Choć w nieobitej izbie, nie na olęderskim 
Obrusie, nie na srebrze. - • - - - • 

I znowu w innem miejscu: 

Nauczył się jusz jadać kosHownie i z zbytkiem. 
Przywykli do pasztetów, i kosztownych potraw, 
Pewnie się nie oduczy, by miał i ostatnią 
Koszulę na porządną kuchnią loiyć , albo 



w t^OŁSSCłU. lot 

Na kucharzów francuskich , włoskich , i hiszpańskich 

jak ów 
Powiedział : ie co sobie Spytek nagotcwały 
To mu zjadł Pan krakowski - - - - - 

Co do liczby osób składać mających ucztę przyjacielską. 
Ry$iń$ki w przysłowiach wyraża : biesiada siedmiu, bie- 
siada^ dziewięciu, zwada. Biesiadka bez błazna, rzadka: — 
tego, co jej przyzwoitość zepsuje, przez nietrafupść jaką— 
albo może tego, co innych i własnym kosztem rozśmie- 
sza i bawi. 

Cecha uczt i gościnności polskiej. 

Z powyższych opisów dostrzegać możemy , ze cechą 
uczt polskich była pierwiastkowo prostota ; tę mniej wię- 
cej posunąć możemy , aż do końca panowania Zygmunta 
111, dalej nastał coraz bardziej wygórowany zbytek , na- 
koniec od wstępu na tron Stanisława Augusta pewna wy- 
tworność i wyszukaność. Główną zasadą sposobu iycia 
Polaków gościnność; nie lubi Polak sam jeść, czyli u co<* 
dziennego stołu, czyli kiedy ma co lepszego; siad rad 
niezmiernie gościowi, gdy niema rodziny, musi mieć do- 
mownika, rezydenta, wezwie proboszcza, z nimi poży- 
wać i bawić się rozmową , jest mu przyjemuie. Uważmy 
i w niższych stanach , gdy kto bije wieprza , upoluje co- 
kolwiek zwierzyny, ryb ułowi, ma jaką nowalijkę y za- 
prasza wnet na nią , albo rozsyła, i podobnąż wypłacają 
mu się grzecznością. Ani to dla ujęcia tylko , dla jakichś 
widoków działa nasz ziomek: z mlekiem on wyssał nie- 
jako gościnność, od lat najmłodszych w domu rodziciel- 
skim i wszędzie widział jej wzory, możeż kiedy jej odstą^^ 
pić? Tak więc lubośmy przyjęli wszystktch niemal krajów 
potrawy i Busi i Turków, i Szwedów i Niemców • i Fran«» 



lOa KUCHNIA 

cuzów i Anglików, a Włochowi Hiszpanów, sacbowaliśmj 
narodowość naszą, dajemy pierwszeństwo patrawom 
ojczystym, tęsknimy do nieb i za granicą przy uajwyszukań- 
8zych stołarh sprzykrzy je sobie nasz ziomek, rad wróci, 
do barszczu, kapuśniaku , bigosu. Mozniejsi w Paryżu 
mają kucharzy Polaków^ wojskowi wCbantilii, Hiszpanii 
i Włoszech wyuczyli krajowców | ażeby im gotowali ulu- 
bione ich przysmaki. W sposobie raczenia odmienny 
równie bywa Polak, zawsze uprzejmy, otwarty, szczery, 
kogo do siołu wzywa, temu i przyjacielem jest razem. 
Nic nie pożałuje, i gustu i najtrafniejszego rozrządzenia 
w potrzebie okaże dowód, nie szuka w tern chluby jak 
Francuz, ani dumny jak Hiszpan, ani Włochom podobnie 
rubaszny 9 i przestający na lekkich tylko przysmaczkach, 
nie tak oszczędny jak Szwajcar, Holender, nie lubi jeść 
tak tłusto jak Niemiec, ani zaprosiwszy kogo do oberży, 
za siebie tylko zapłacie, po zaproszonym wymagając równej 
opłaty, ani tak ponurym będzie jak Anglik i odpychającym 
kobiety, by pic i politykowad snadniej ; bez płci pięknej 
i grzeczności dla niej, nie ma dla Polaka uczty. Nie 
będzie on częstował ciebie , wtenczas dopiero gdy twojej 
potrzebuje kreski. Któż u rodaka naszego swój czy obcy ? 
krewny czyli nie? przyjaciel czy przeciwnik? znajomy czy 
nieznajomy? wyższy czy niższy? nie znalazł otwartego 
stołu i dłoni, szczerego przyjęcia, zapomnienia uraz 
wszelkich? II ez to razy częstował i tych, którzy mu 
nigdy na nic się nie zdadzą, których nigJy więcej nie 
ujrzy? Próznoby kto nam zarzucał uczty sejmikowe; 
wszakże i wtenczas ktokolwiek bądź przyszedł obcy, 
choćby wiedziano ze z nieprzychylnej strony, kiedyż był^ 
odepchnięty? albo czyliz wymagano, ażeby za to prze- 
wal swe zdanie? Z chlubą to przyznać sobie mózemy, 



FO&SSQXB, 



loS 



przekaSniy i dsieciom tę drogą puściznę, ten swjczaj 
błogi. 

TRUNKI, PIJATYKI. 

Trunki ranne. 

Rannym trunkiem przodków naszych najdawniejszym 
zapewne była polewka z piwa, miodu lub cukru, jaj, 
szafranu I cynamonu, później do piwa dolewano cokol- 
wiek wina, albo i z samego wina robiono polewkę ^ zja- 
wiła się następnie herbata, zwłaszcza po bezsennej nocy, 
albo w słabości, nnkonicc kawa i ozekulada. 

Obce nam trunki opiszemy później , juko najstarozyt- 

niejsze i krajowe niejako uwazac możemy: piwo, miód, 

wódkę, później tak się upowszechniło wino, pojawiły 
inne trunki, o każdym coś powiemy po kolej. 

Piwo. 
Piwo jak mniemają nazwane od picia. Słowianie znali 
napój ze słodu, i używali go do wszelkich ofiar. Na 
uczcie Piasta rozmnożone cudownie potrawy i piwo. 
Goty bałwochwalcze i na tamtym świecie obiecują sobie 
obfitość tego napoju. W XI wieku zaczęto do niego 
w Niemczech przydawać chmielu, i my to przejęliśmy. 
Browary wielko -polskie i szląskie nadewszyslko słynęły. 
Dyploma 1067. roku w i. tomie pamiętników Niemce- 
wicza j juz wspomina piwa podwójne. Ludgarda wielkie 
tego rodzaju w Kaliszu poczyniła zakłady, piwo i na 
dworach Xiąząt używane było. KLonrad syn Xięcia gło- 
gowskiego przez usilne krewnych zabiegi olrzym-ije do- 
stojeństwo w Salzburgu, przybywszy do Wiednia, gdy 
wypróżnił wiezione z sobą dość liczne beczki, i dowie- 
dział się, ze wSalzbui^ nie ua podobnego piwa^ go- 



104 V R u 9 K X 

dności wyrzec się postanowił raczej^ jak polskiego trumku, 
i wrócił do domu. Zygmunt August iSSri.^r. pozwalając 
uczeńszym piwowarom Krzysztofowi Negelino ♦! i Ulry- 
chowi, z poleceniem od Ferdynanda I Cesarza przybyłym, 
brać rocznie przybytek z tych browarów, któreby ule^ 
pszyliy znacznie podniósł gatunki piwa, a za Stefana dla 
wzrostu krajowych fabryk zakazano piw zagranicznych. 
Wolno było je przywozie z ziem cudzych , gdy Zygmunt 
III władał 'j za Sasów po dworach Panów mianowici^y 
dobre w PoUzcze były piwa. 

Powszechnie ceniony był ten trunek i zdrowym go 
poczytywano. W rękopismie łacińskim Piotra % Woli 
znajdujemy ; 

Dum bibo fi-wo 

Stat miki colera krzywo. 

W innym z XV ^ieku rękopismie: 

Czlowyecze chces polesycz (uliyć) dusiej swej, 
INiemówczansto, pywa nalej; 
Bocz pywo jest dziwny olej. 

Nie z jęczmiennego słodu albo z zboża mieszanego 
warzyć piwo, przepisał Firley w iSjS, pod stratą jego 
i winą 1 4 grzywien, tyilio z czystej pszenicy, i przedawać 
beczkę po gr. 3o. Wszakże później dodawano: żyto, 
jęczmień, orkisz, gdy robiono piwo. Aeneas Siltnm 
wyraża : jako z jęczmienia lub wyki było u nas ro- 
bione, i używano do niego lebiodki, smak dobry piwu 
nadającej. W 1 685 uchwalono: ażeby z a korcy psze- 
nicy i 1 o korcy jęczmienia warzone było piwo, beczka 
36 garcy powinna była trzymać, kara na szynkarki fał* 
szujące piwo lĄ grzywien. Gdy nastały inne trunki, 
piwa niższych klass tylko były napojem, i tak przedrwi^ 



w POLSZCZĘ. Io3 

fnrano tychy którzy się udają za możnych, a dla niedostatku 
przestać muszą na pośledniejszym trunku^ wprowadzając 
następną rozmowę. Przyszedł śmiele do szynku, pyta 
go: jest wino? — Jest Panie, odpowie szynk — ^}acie mal^ 
mazję? — r Mam — a maciez alikant? — Mami petersimoa 
— Pójdzie całej i pyta: maciez miód naprzedaj? — Jest. 
— Lipcu czy dostanie?— Jest i lipiec u mnie-^a piwo 
jakie, dobre? — Jest, i to wareckie^— a łasbir jest?— Jest 
i ten. — Dajciezr mi tasbiru za szeląg/ 
"^ Gatunki sławniejsze piwa te są: krakowskie, a w i543 
juz mamy wzmiankę o wareckiiią i piątkowskiem. Wa« 
reckie piwo szczyniące, z koloru i smaku podobne do 
wina, rozchodziło się po całej Polszczę. Famięiniki Cae^ 
taniego j5g6 r. Grodziskie piwo i doktorowie pic na* 
kazywali. Do dawniejszych piw należą: nowomiejskie^ 
częstochowskie, garwolińskie, sądeckie^ piotrkowskiej 
odrzywolskici mazurek , zapewne mazowieckiej: 

Ja to kiedy mazura piję kusz po kuszu , 
Przybywa choć po trochę we ibie animuszu.; 

mówi Potocki. Gdy się do Warszawy przeniosła sio* 
lica; robiono piwo na Lesznie, Grzybowie, Nowem 
mieście, i w Pradze, czyłi Golendzinowie. Od i564 
wspominają łowickie, skierniewickie, głowaczowskie , 
białobrzegskie, gielniowskie , skaryszewskie , jeżowskie^ 
drzewickie^ końskowolskie, kazimierskie, brzezińskie, 
mławskie, zwołeiiskie; z obcych zaś czeskie, brande- 
burskie, hamburskie, fzepr wrocławski , czarne pruskie, 
gdańskie, i toruńskie, wszakże i nasze piwo szło do 
Niemiec. Za Augusta III piwa łowickiego używano w 
Lublinie, wąchockiego w Piotrkowie, gielniowskiego w 
poznańskim i kaliskim, heilsberskiego w Warmii i War* 

i4 



lo6 T B o H K I 

szawie. Później słynęło piwo bielawskie, willanowskiei 
dziś staropolskie, Kazimirusa, jałowcowe^ lomiankow- 
skie. Angielskiemu piwu podobne, najpierwszy w Pol- 
szczę robić kazał Hieronim Wielopolski krajczy ko« 
ronny, w Oborach o 3 mile od Warszawy, później je 
przesadziło otwockie, tudzież inflantskie. Teraz piwo 
angielskie i porter robi w Warszawie HeyleS| warzą 
je w Płocku, Zamościu, Sieniawie. Sławne było piwo 
Niemcewicza marszałka w bliskości Brześcia litewskiego. 
Co do rodzajów dzielono piwo: na chmielne, cienkusz, 
dubeltowe, dwuraźne albo marcowe, czaime szmelco- 
wane ; cienkusz zwano jeszcze tasbirem , a w i685 
pierwszy raz wspomniano szlacheckie, czyli ordynaryj- 
ne. Cena kwat*ty piwa dubeltowego w Warszawie 6 
gr, marcowego 7, szlacheckiego a. Czacki^ Kuryer 
Warszawski 1827. Nr i5o, i83, Opisanie Warszawy^ 
rekopisma Kitowicza^ taxa miejska* 

Miód. 
Miód był trunkiem najcelniejszym na północy, na- 
zwany Bogów napojem , i poezję dla jej przyjemności 
miodem Odyna głoszono. W sagach nasze nazwisko 
miodu spostrzegamy dane temu trunkowi; co dowodti 
żeśmy go z Norwegii, Islandyi, przez Szwecyą może 
przyjęli, i wraz z trunkiem imię jego zachowali. W 
1067 roku juz trspomniane sycenie napojów, i miód #y- 
cera był nazwany. Kowieńskie miody, zmudzkie, u- 
kraińskie, tomaszowskie najbardziej były chwalone, da- 
wne pieśni litewskie nuciły o nich, a lud w powsze- 
chności miód za lekarstwo poczytywał i poczytuje. U 
dworu królów za kończącego się rodu Jagiełłów, jeszcze 
wiele używano miodów. Są listy Zygmunta Augusta 
do starostów rzyli dzier£awców litewskich, ażeby przy« 



WPOŁS&CSB* 107 

stawiali do dworu miód pitny: bo u nas piJHy a wy 
na rok ( czas ) naznaczony nie dostawiacie. — ^Kromer 
wspomina o dobrych wiśniakach, maliniakach,! mio- 
dach korzennych w Warszawie robionych^ ta\k miejska 
wzmiankuje , o miodach nakształt siedmiogrodzkicb| trój* 
nych, poślednich. Wiśniak nazywano jeszcze Kirsir 
trankiem» Marcin z Urzędowa powiada: wiśnie czarne 
mają bliskość z czerwonem winem, przeto nie złe picie 
Kirsztrank wymyślili w Polszczę ( raczej przejęło od 
Niemców )» mówi o tym napoju YoL leg. a. s* 666 i Vot^ 
3. 8. 58. Nastały lipce z czystego białego miodu, bo* 
rowice i dereniaki na jagody tego rodzaju nałaae* Cza^ 
cki^ Opis War$z€Uoy Łukasza Gołebioicskiege. 

Wódka. 
Wódka w XIV wieku w Niemczech wynaleziona, aqua 
viiae^ akwawitą zwana, ze przedłużać miała ^ycle, u 
nas gorzałką, horyłka od palenia. Z Niemiec przenio- 
sło się jej używanie na północ; za Jana Olbrachta są 
spisy dochodów panującego & miasta tam i z wódki 
przychód wymieniony. Jest opis dokładny intraty z 
£yragoIi na Żmudzi, tam joi stopniowania gatunku 
wódek zapisane. Gatunki &ą następujące: alembikowai 
szumówkai od zaprawy; korzenna, alkiermesowa , cyna- 
monka,ybrif gatunek wódki z gałganami, karolkowa , 
persf/ke z pestek, piołunkowa^ anyżkowa ^ białomor- 
wówka z białej morwy ^ goździkowa, cytwarowa, kor-* 
dybanowa, z tataraku pędzona i konwalii. Do obcych 
należą wódka włoska^ francuzka, gdańska, rum, arak. 
Zaczęto te same wódki saprawiac cukrem, ztad powstały 
esseneye^ /iiitrory niezliczonych gatunków: brzoskwinio- 
we, ananasowe, miętowci róiane, kawiane, pomarań- 
czowe^ waniliowe, wiśniowe: czyli ratafia^ roselis, kirsch^ 



I08 TRUNKI 

wasser j od malarskiego złota gołdwasser^ sprowadzane 
z zagranicy: ligiseur dei islesy du parfait amour/i t. p. 
Ratafii i krambamhuli za Augusta III kieliszek płacono 
po tynfie. Wódka sprawiła zaniedbanie piwa. Robie- 
nie tych trunków dozwalane było miastom przywileja- 
mi, własnością je swoją w dobrach poczytywała szla- 
chta. W domach partykularnych ti-udniły się przyspo- 
sobieniem wódek zony, a zaprawiając je i kosztując 
zbyt często, i^ozpijały się niekiedy. Wódki różnych ga- 
tunków , stanowiły pierwszą zasadę apteczki domowej , 
były pod kluczem Jmościnym; w wiciu wszakże miej- 
scach « a osobliwie w Litwie, nad łikwory i zaprawne 
wódki, przenoszono czystą, osobliwie starą. 

Wina. 

B}ł czas, kiedy wina przodkowie nasi kosztowali w 
kościele tylko, w dzień niewinniąlek, Aeneas Sylvivt 
powiada: nieznają co winnice, i wina rzadko kiedy uży- 
wają Polacy. Założyła po niektórych miejscach przy 
zamkach swych winnice Bona królowa. W pamiętni- 
kach Ruggierego atoli w III tomie Niemcewicza, pod 
rokiem i568 rzeczono: są w niektórych miejscach win- 
nice, lecz nie wiele z nich wina, i to słabe i kwaśne. 
Polubiliśmy wszakże wina zagraniczne i sprowadzać je 
zaczęliśmy obficie. Do najdawniejszych win, juz dziś 
pod lem imieniem prawie nieznanych , należą: Alakanł y 
Alka ni ^ alikant^ wino hiszpańskie, alkońskie czerwone, 
mające smak dwojaki; słodki i cierpki; Bomol wino za- 
morskie V. L. 3. s. 945 r. 1 638. Kreteńskie z wyspy 
Krety, którą Kdndyą zowią V. L. 2. s. i233, Endehnr^ 
ikie V. L. 3. s. 9, patrz Gosfkowskiego góry ziote; kanar 
wino V. L. 2. s. 1253 r. 1589. V. L. 3. s. 564 >'• '627 , 
małmaiya wino z pod miasta Napali di Mahasia w 



w POLSZCZ £• 109 

Moreiy i podobne z wyspy Kandyi wino roskoszne, 
które u nas zowią małmazyąi od góry Małmy. Gwa* 
g-fifn, Klonowicz^ Sleszkowski; mozelańskie wino, muiZ" 
Aatełj z Macedonii szła do Polski. Wargocki V* L. 3. 
s. 5y. r. 161 (, ochlańskie wino iAnjou^ Ozoja gatunek 
wina zamorskiego V. L. 2. s. i^Ss r. 1609, Petercymeni 
wino hiszpańskie pieprzykowate, Pinioły francuzkie, 
hiszpańskie wina, które morzem przychodzą. V. L. 2. 

s. 1253 r. 15S9 ^ ^* ^' ^* ^* ^^^* *** 161 8, Rywuła gatunek 
wina, które morzem przychodzi, francuzkie, włoskie , 
hiszpańskie V. L. 2. s. i253 r. iSSp i V. L. 3. s. Sy r. 161 1 
Hę;, Potocki; Sek wino słodkie hiszpańskie lub z wysp ka- 
nary iskich V.L.3. S.564. r. 1627 * V.Ij.2.s.i. r.i253 r. iSSg. 
Były nadto seremskie wina, Jan Kochanowskie słodko- 
gronne , Stryikowsh\ świętojerskie V. Ł. 3. s. 164 r« 161 3, 
Wiipacher gatunek zagranicznego , kosztownego wina. 
Do zaprnwnych należały: Rozę kier ^ zapewne różami dla 
wonności, Rej ; wino granatowe, na granatu owoc na- 
lane 9 Hipokrag wino przyprą wne« picie z miodu a z wina; 
Klaret o którym wspomina Mączyński^ Włodek; mał- 
mazya hypsymowana Marcina z Urzędowa , mirtinek mir- 
tem przyprawne yr ino j po lejek wino polejem czyli men* 
tha pnlegium wonne. Aby się wino uieburzyło , wie- 
niec polej owy albo lebiodczany kładziono przy ustach. 
Cresceniius; massyk zwano essencyę winną, później 
maslacz. 

Tak więc wszelkie wina francuzkie ^ hiszpańskie, wę- 
gierskie, reńskie i włoskie, czerwone i białe, znala- 
zły u nns przystęp: dzielono je na główne, podgłó- 
wne, połowiczne, lekkie i wytrawne, stołowe pospo- 
lite i stare tracące juz myszką. Co do koloru , jedni 
lubili złoty, drudzy zielonawy, tego szacownego gatunku, 



I lO TRUNKI 

który brzoskwiniowym zowią. Kraiickiego podsioK. 
Kobiety i młodziei słodkie i łagodne , starzy korzenne 
przenosili wino. Najuzywańsze teraz: malaga, made- 
ra, piołunkowe^ reńskie, węgierskie, a szczególniej to- 
kajskie; z francuzkich burgundzkie, bordo, szampań- 
skie, u mniej majętnych pospolite francuzkiei SS. tęzszCi 
poberezkie, wołoskie Y. L. 7. s. 3i6, dońskie, wymor^h- 
iki czyli wymrozone wino^ naliwki rossyjskie, czyli na- 
lane na owoc jaki. Na Podolu i Poberezu teraz poza- 
kładano winnice, oby im tylko błogie służyły lata; 
w botanicznym ogrodzie warszawskim w 1827 r. z szczu- 
płej i młodej winniczki 36 garcy dobrego wytłoczono 
moszczu. 

Ceny trunków. 
Oto są ceny trunków; w 1524) jak w statucie Her* 
burta, seremskiego kwarta i^^ grosza, ziemskiego wę- 
gierskiego f grosz, małmazyi greckiej a gr, włoskiej 
i muszkateli 3 gr; w teraźniejszych czasach: wina wę- 
gierskie stołowe od 1 5 do 36 duk. butelka od 3 do 
9 złp. maślacz zwany jtusbrnch Ąo do 5o duk. butel, 
12 zip, stare bulelka od 18 do 90 złp.— wina reńskie 
ohm czyli 180 but. od 80 do lao talarów, butelka od 
4 do 8 złp. — Rudesheimerberg i Jobannesberg od 19 
do 18 but. z r. 181 1 od ao do 4^* Wina mozelskie 
but. 4-6. Francuzkie białe, Entre deux merSy Cotes^ 
Hauł Barsac beczka od ^5 do 200 talarów, butelka 
od 2 1 do 5 złp. stare Barsac i Haut-Sauternes od 100 
do 160 tal, but. od lĄ do 60 złp. Chably^ Graves bu- 
telka od 3 do 8 złp. — Wina francuzkie słodkie muszka- 
tołowe butelka od S^- do i4 złp* Szampańskie mus- 
sujące od 10-14 butelka. Oeil de pcrdrix i5, wina 
francuzkie czerwone: Medoc, Chaieau MargauT^ la 



WPOŁ8SCSB. lit 



RosCn la Fiiej de Bront mouton butelka od 22 do lĄ złp« 
burgundzkie, szczególniej: Chambertin Romanie ^ Cios 
de VoHgeef butelka 4-^0^ Vin du midij jako to: ilotf* 
stilon^ Hermtiage ^ Cote rotie^ Chatean neuf 4 Jo la 
butelka; wina hiszpańskie białe i czerwone, malaga bu- 
telka 4-7 stare 10-20 złp. Pedro Kimenes, piotunko- 
we, Madera, Xeres, Teneriffe, Oporlo 6 do 149 stare 
18. Wino z różnych krajów : cypryiskie, Alikant, kor* 
sykańskiC) Granat oxeft z 3oo but. ioo-i5o tal: bu- 
telka 10-12. Lachryma Chrisii butelka lĄ złp. — Wó- 
dkiy rum, jamajka, arak de Goa i Batayia butelka 6-12, 
wódka Francuzka i Cognac butelka 6-8 , spiritus winny 
Francuzki, essencya pomarańczowa czyli biszof hutelkB 
9 złp. Porter angielski koszowy 3^^ krajowy i złp, piwo 
angielskie a złp., woda salcerska w kamionce złp. 3, 
ociu butelka ao groszy. 

Jabłecznik, sok brzozowy^ kwasek. 

Nie należy tu pominąć gruszeczniku i jabłeczniku w 
niektórych miejscach robionego, soka brzozowego, który 
kiedy zaprawny i zbutelkowany y tak musuje i pieni 
się jak szampan, i znane w Litwie i na Busi kwaski z 
słodu i mąki, dodają niektórzy do niego miód i miętę. 

Naczynia. 

Beczka pierwiastkowo miała 100 garcy. Reforma^ 
cya obyczajów Polskich^ SS. — Drelink^ miara wina 3o 
wiader w Austryi , Foder w Gdańsku 4 oxefty 480 
garcy; oxefi 120 garcy, beczka 3o, antałek i8. Beczki 
piwne, wedle kcnstytucyi 1565, oznacza w taxie żywno- 
ści Firley wojewoda krakowski, mają mieć po 72 garcy, 
półbeczki 36, czwartaczki i8. Sądy zwano winne na* 
czynią I kusz do picia miodu. Baryłki do spirytusów 



111 T R u a S I 

znajdowano najlepsze z klepek morwowych. Beeierek 
był to mały kubek, htsz naczynie do picia, czara, ku- 
bek, kuflik, puhar, (a) rozirucham czyli kubek wielki, 
we środku w^zy niz w krajach. Górnicki j bywały na- 
śladujące zwierza jakiego, orła, pawia, lwa. Nalewano 
w nic z dzbanów, flachy, flaszy, gąsiorków. Później- 
szym dopiero wynalazkiem : butelki , karafinki , kielichy, 
kieliszki, kolejne czyli uńufatowe kielichy, różnej wiel- 
kości z napisami i godłami. Hetcer^ lewar ^ narzędzie 
do ciągnienia wina z kufy, smok, smoczek do stacza- 
nia, zwany i czopem gdy był drewniany; grajcarek y 
wyrwicz , korkociąg do wydobywania korków z butelek. 
Był czas, kiedy bez takiego zachodu, szablami wierz- 
chy butelek wraz z korkiem odcinano. 

Przepisy bywały następujące; skład małmazyowy nie 
gdzieindziej miał byc jak we Lwowie V. L. 3. s. lo r. 
1611. Taxa 1 524 r. w tomie 4 p^m* Niemcewicza na- 
znacza cenę wina sermeńskiego kwarta groszy i^, wę- 
gierskiego pospolitego grosz i , małmazyi greckiej gr 2, 
włoskiego i muszkateli 3. — Firlej w i5^3 przepisał: wi- 



(a) Pułiary bywały ogromne. Gdy Władysław IV bawił 
li dni w Rozaoie u Kazimier/a Sapiehy , przyniesiono staro- 
iytny puhar szklaony /w^nem zwany, od czasów bytności 
Zygmunta I tamże, n Iwana Sapiehy wojewody podiaskiego. 
Prześliczny jego rysunek, wazy kształt, blisko garea trzyma; 
drugi niniejszy owalny, z podobnćmze pięknem rznięciem , 
na czystym krysztale , nazywa się Iwanicka. Władysław IV 
postanowił: aby P. Podczaszy chowa}^ zamknięte i niewy pu- 
ścił na stół inacziśj , tylko przy licznej assystencyi i ustrojo- 
nej paradnie liberyi, przy brzmieniu muzyki i sotnem daniu 
ognia z armat. Kur: Warsz: 182^. Nr 333. 



wroŁszczB. ii3 

na wigierskie stare po 3 gi*osze kwartę przedawacfj kto 
be% caxy wino przedaje lĄ grzywien kary* Wina wc<^ 
gierskiego z morawskiem pospoła nie spuszczać do pi- 
wnicy , aby ich nie mieszano; kto handluje jednenij 
niech się nie chwyta drugiego. Na wino morawskie 
wieniec słomiany osobnyi według starodawnego zwy? 
czaju (a), na lindeburskie czyW sautojerskJe przez wie- 
niec zielony, słomiany krzyz« W pamiętnikach Daodo 
posła weneckiego iSgo, r. czytamy; wina oxeft wPol- 
szf^ze kosztuje aoo skudów , z Węgier, Austryi i Friolu 
prowadzą lądem, z Kaodyi i innych miejsc: jedne pr^e^ 
Gdańsk pławią , drugie przez Carogród Dunajem. — Wi- 
niarze wina iptymując^ białkując « siarkując, na lagrif 
muszkatołowe, małmazyowe, bastertowe i innych do- 
brych win lejąc, psują je^ powiada Syreniusz.— Kon- 
stytucya 1620 r. V. L. 3 str. 371 cenę węgierskiego i reń- 
skiego wina oznacza gr, 7^, francuzkiego 6. Befocmacya 
obyczajów polskich Stan. Starowolskiego tak mówi: 
czworoletnie wino płacono na rynku beczkę 100 garcową 
lozłt., gdy mniejsza była, urząd kazał ją rozsiekać Wę- 
grzynowi na wozie , teraz i 60 garcy nie trzyma, na pół 
zlurą, a płacimy po i5o, 3oo, 4^0, 600 złt. i więcej. 
Nasi ojcowie po córkach takich posagów niedavvali. — 
Węgrzyn powinien był stać trzy dni na rynku, do piwnicy 
nie zstawiając, my o 3o i 60 mil wgłąb ^Węgier teraz 
jeździemy , pod imieniem panów cła nie płacąc do skarbu. 
Teraz mieszczanin pod tytułem Węgrzyna , gdy trzy dni 
wino na wozach zatrzyma na lynku, tak drogo je ceni^ źe 
nikt nie kupi, a gdy wstawi do piwnicy, ze w 1000 kuf 



(a) Nad szynkiem piwa by wała u nas wiecha , dla oznaki 

przedazy wina , zawieszony przed domem wieniec* 

i5 



Il4 T n u R E I 

albo 2OO0 wiDa morawskiego przez rok do Krakowa wnij^- 
dziei to go na lekarstwo kwarty jednej nie dostanie: 
wszystko się za tydzień w Tokaj obróci, jako i Sek wPe- 
tercyincnt, wino francnzkie w reńskie i piwo hamburskie 
w małmazyę ; a my to wszystko wypijemy, i co jeno kopy 
mieć możemy, to wszystko za granicę wyślemy, miodem, 
piwem i gorzałką domową niekontentując się, — W 1670 
wina garniec był od 3 do 8 złt. 

Zwyczaje 
Dawni pili rogami: wyszedłszy na dziedziniec jeszcze 
zdrowie przyjacielskie spełniano, albo przychodzono do 
mieszkania gościa i wyzywano gOy ażeby spełnił puhar. 
Tego pozoru Leon Xiąze ruski użył, by Woysiłka Lite- 
wskiego zabił 1267. roku. Za Zygmunta Augusta w je- 
dnym tylko domu w Krakowie wino szynkowano , teraz 
niemal w każdym, w klasztorach, u plebanów i u samych 
panów. Reformacya obyczajów polskich S, S. Piwnice 
Panów były dobrze opatrzone w różne trunki, mianowicie 
wina; gdy kto je zwiedzał, częstowano go w każdym 
sklepie. Orzelski powiada: kiedy Henryk Walczy do 
Polski wjeżdżał , w Kurnicy u P. GórŁi dzień i noc otwo- 
rem stały piwnice, wina i napojów każdy brał do woli. 
W pamiętnikach Lipomana iSjS czytamy: Polacy skłonni 
do napojów, wymawiać się od kielicha niegrzecznie. 
Przykład Włochów przez'13onę przywiezionych, pociągał 
ich wprawdzie do wstrzemięźliwości; wszakże są miejsca} 
gdzie za odmówieniem zdrowia, porywają się do szabel 
i rąbią. Zbytek ten wpiciu nazywają zwierciadłem du- 
szy. — Beauplan odzywa się: w czasie obiadu Polacy 
piwo tylko piją, w ogromnych szklanicach, kładąc w nie 
grzanki chleba polane oliwą. Po uczcie zaczynają pić^ 
idą kolejne kielichy od gospodarza, każdy leje sobie 



wroLtactB. iiS 

z srebrnej przy nim flaszy ^ którą gdy wypróżnił, wnet ma 
stawiają drugą. Po Ą lub 5 godzinach , jedni zasypiają, 
inni wychodzą i wracają do nowej walki , ci rozprawiają 
o czynach wojennych, o dawnych ucztach i t. d. — Często 
popiją się i słudzy i muzykanci, kredencerze tylko trzeźwi, 
pilnują dostatków pańskich, nie wypuszczają z sług ża- 
dnego, az srebra obliczą. Senatorowie i biskupi za Jana 
III aa ucztach mało jedli, pili wszakże nad miarę węgier- 
skie wino, często ż kielichami przychodzili do króle- 
wskiego stołu, i na klęczkach spełniali jego zdrowie. 
Kobiety brzeżków kielicha dotykały się tylko ustami, lub 
napiwszy się trochę, resztę wylewały na talerz przez 
zbytek skromności. To umiarkowanie w napojach dzie- 
wicom zwłaszcza Bartosz Paprocki zaleca, w pisemku 
którego tytuł: Dziesięcioro przykazań mężowych, i tak 
się odzywa : 

Pókiś panną , dosyć masz , ab jś to wicdziafa,, 
Gdy kto pije do ciebie, odpowiedź mu dała. 

Polak gdy podchmieli sobie, jest szczodry, nić nie 
żałuje, wszystko chętnie odda* Nie tylko to u możnych 
łub szlachty widzieć się daje, lecz u kmiotków nawet, 
a tej szczodroty ich nadużywają. Chłopek pijany, mówi 
X.Kitowicz^ nigdy nic nie odmawia, źydy lub oszusty 
proszą go wtenczas, o rzecz której najbardziej sobie życzą, 
i otrzymują z łatwością. Nazajutrz gdy się wytrzeźwi, 
dziwi się, jakim sposobem to wyszło od niego« 

Nagana zbyikiw i pijaństwa. 

Wyliczę tu narzekania pisarzy naszych na zbytki i pija- 
tyki • Satyr Kochanowskiego przestrzega : 
Ty go up0isZ| t OB i woźnice twoje. 



Tf6 TBITHKl 

Kasper Miaskowski w zbiorze rytmów i6aa wydanym, 
to wyraża opisuJ4C mięsopust polski. 

Rychlej twój chmiel u naszych i kopiję skruszy — 
1 pałasza dobędaie. 

Jako nasi mozgowey rosomeni kierują, 
Kiedy z sob% sa stołem pod hełmem ierują: 
Tam rokosz , tam usłyszysz o królu nowinę 
Nie trefną , y to eo ja , przed wstydem pominę, 

A drudzy wywracają węgierskie za stoleoi ; 
Bo wszyscy Bachusowej szkoły zwolennicy. 
Ten gładkiej , ow kurow^j dzierży się szklanicy* 

Wstania rano , wołając Akwawiły znowu, 
A Bachus się raduje drugiemu obłowu. 
Dawszy osłę na piwo , dymną im kiełbasę ; 
Bo rzadki ma z cynową szmbą winną flaszę. 
Rzadki u nas co macza gębę w małmazyey. 
Co ją rodzi Candya pobrzeina Azyey. 

Zapijano się i mniej kosztownemi trunkami, dalej 
m6viri tenże: 

Więc nie tak słodkich moszczów ma jesień w winnicy. 
Jako piw rozmaitych dostanie w piwnicy ; 
Y ma ten zysk ubogi , ie chociaż muiej przepije. 
Zrówna z tym , który dolał muszkatelą szyję. 

Nie patrz ludzi po r&nn nabożnych w kościele. 
Bo wczorajsze im szumią we łhie jeszcze chmiele. 
Tych wabią na gorzałkę znowu przepalaną. 
Drudzy piwa ciepłego na garncu przestaną. 

Az tuzin szkła pc^stawią pod pijanką w rzędzie. 
Czym dozorca szafuje , co na tym urzędzie. 
Te przez zdrowie naznaczy , a drugie koleją« 
Ytak, jako na młyńskie koła, ptwoleją. 



WPOŁSZCZS. 117 

Pijatyka rodzi kłótnie 1 bitwy, czytamy dalej w tymże 
pisarzu : 

Al kto przyjdzie i powie , te się fam zbijają. 
Młodsi skoczą na widok , starsi dopijają. 
Mówiąc; ze naiD nie nowe w pudłach te gonitwy. 

Lepsze piwo za stołem , w pokoju bez bitwy 

Y kufla dwuuchego dwa do dwu dopiwszy 

Ale owych za stołem jednych na się snpy. 
Drogich głowę opuściwszy, hy w iabiiicu chrapy. 
Kto roztrzeiwi na wtóra do śledzi wieczerzj). 
Pełni piwa, a przecie kufel w ręku dzierżą. 

Strony niektóre z pijatyki były głośniejsze, tak w saty- 
rach albo przestrogach i65o mamy : 

Nie zyj po kuiawsku. 
Kędy trzeba testament gotowy zostawić 
W domu y albo przy zonie, gdy na ucztę jedziesz. 

Naganiano tamże szczególniej pijaństwo niewiast. Nie- 
którzy na wieczór tylko pozwalali sobie podpić, wszakże 
to miało wpływ i na ranek ^ dla tego mówi tenże ; 

Po wieczerzy Szlaftrunk 
Ztąd tez pijane sądy, rząd takie pijany, 
Jak w Osieku. 

Niektórzy szukali pozoru do pijatyki po mniej zdrowych 
pokarmach, tak w Łazarza Baranowicza rymach znaj- 
dujemy : 

Wygnawszy z Ladą lelu , polelu ! 

Zwykłe tu boSki, jeszcze przy chmielu ; 

Kiedy miód nie ladajaki. 

Słuszna napić się na raki ; 

Popłyną raki po miedzie 

Prędzej niieli po łedzie. 



Il8 T E u N K I 

Obodziiiskiego Pandora monarchów polskich, wKrakoiria 
u Szedla j64o in 4to, tak rozmaitość trunków wylicza: 

Piolynek w róioych sklepach od kilku lat stary^ 
Węgierskie, ryńskie wino i słodkie kanary, 
Muszkatele, rywuły, soki smakowite, 
Malmazye wyborne^ miody rozmaite 

Z roiej, ys cynamonu, y z piołunu palił. 
Cynamonową wódkę, piotynkową sławił; 
Przytdm z iyta upalił wódiQ przepalaną - - - - 

Małmazyą cebrami, muszkatele noszą. 

Czasy Augustów. 

Winniśmy wszakże dodać, ze te opi&y wtenczas do 
gminu więcej i niższej szlachty stosować się mogły» jak do 
wyższej. Za Augustów dopiero zły przykład poszedł od 
tronu, i była pijatyka u dworu, w czasie uczt sejmowych, 
na trybunałach i wszelkich sądach, na wyborach i po 
każdej nointitacyt na urząd, na jarmarkach ^ odpustach, 
na każdym zjeździe obywatelskim, w stolicy, po miastach, 
wioskach i partykularnych domach « słowem pili zawsze 
i wszędzie, pili wszyscy, pił król, senator, zołnierZ| ka- 
płan, szlachcic, mieszczanin i kmiotek, pili na zabój przy 
kazdem większem zebraniu, wprawiano się za młodu, po- 
cieszano tern na starość, i ledwoś kogo ujrzał, któregoby 
z rzędu pijaków można było wymazać. Kto nie pił, nie 
częstował do upadłego w swym domu, tego nazywano: 
Francuzem, wędzikiszką^ moderantem^ po dworach trzy- 
mali Panowie sławnych i doświadczonych pijaków. 

Po sztuce mięsa gospodarz nalał kielich wina i pił 
zdrowie swych gości , każdego wymieniając i za każdym 
razem do ust przytykając; za pierwszem wspomnie- 
niem gość te u wslawał, i pił podobnież gospodarza 
i innych, tak ze ku końcowi powstali wszyscy, i gwar się 



WPOŁSZCZB. 119 

robił niezmierny wśród wzajemnych ukłonów. Pierwsze 
godniejszych zdrowia wzmiankowano stojąc, innych sie- 
dząc. Następowała jpatrza: jedli i popijali z małych kieli- 
szków az do drugiego dania. Wtenczas gospodarz dużego 
kielicha zawołał; pił do kogo zdrowie najznakomitszego 
z swych gości stojąc, i wszyscy powstali, oddał w ręce 
temu do kogo pił, i tak szło koleją. Coraz inne powsta- 
wały zdrowia, podobnyz zachowując obrządek, dalej po- 
wszechne zdrowia: dam, duchowieństwa, wojskowych, 
prześwietnej palestry, obywatelskie, całej kompanii, do- 
brych przyjaciół, prosperitas pnblica^ salui puhlica. 
Vivat* kochajmy się. Posuwały się kielichy od kwater- 
kowych do kwartowych i wyżej. W pokojach na siepet 
dla dystyngwowańszych było lepsze wino. Gdzie lubiono 
mocniejszą pijatykę, dolewano, proszono^ krzyczano, gdy 
kto z opierających się lub błagających o uwolnienie wzno- 
sił kielich do góry, dolał mu czatujący hajduk, gdy pod 
stół chował , i tam dolał mu węgrzynek ukryty lub inny 
chłopak. Kiedy juz miały być tańce, zwolniała nieco 
pijatyka. Szanujący swe zdrowie gospodarz , albo przy- 
najmniej zachowujący sią na dobitkę , pił czasem zafarbo- 
waną wodę, częściej wszakże wino czyste, zęby sam dał 
przykład. Na wsiadanem jeszcze gość wypić musiał zdro^ 
wie ochoczego właściciela, Jejmoście calcj kompanii, 
koMolacyi czyli dziatek. 

Z pomiędzy tylu pijaków sławniejszych było trzech 
w Koronie, a jeden w Litwie. Janusz Xiąze Sanguszko 
Ordynat Ostrogski, marszałek nadworny litewski, tak 
tęgą miał głowę, ze gdy spił się, przejechał tylko w ka- 
recie staj kilka, wracał t pił znowu. — Borejko zawi* 
chostski kasztelan pijał z duchownymi najwięcej, 
rozpisywał listy, prosząc o dwóch zakonników, gdy 



120 T B V N JL I 

przybylij ogłas7.ał u siebie klasztor, do którego wnijście 
zabronione, było. W pokoju sypialnym wszędzie słonia 
i kobierce, podostatkiem jadła ^ trunków, i wszystkiego 
do potrzeby, słudzy z panami zamknięci: był i dzwonek 
na niszę, do stołu inasiłeniiumj gdy się juz powywra- 
cali na słomie. Który mszą miał odprawiać, nie pił 
tylko do 1 1 w nocy , po mszy pili herbatę, wódkę, ra? 
i drugi, dalej śniadanie, wino, po obiedzie pijatyka, i 
po wieczerzy. Odmawiano wszakże pacierze kapłańskie* 
które i Borejko sam odprawiał. Klauzura trwała do 3 
albo 5dni« potem rozsyłał Xięzy dobrze udarowanych. 
Gdy nie stało klasztornych osób , wychodził na rozstajne 
drogi, czekał w kapliczce S. Jana Nepomucena zpuzder* 
kiem i wielkim kielichem, a jak tylko nadjechał kto lub 
nadszedł; xiądz, braciszek lub ^treiif arz, szlachcic, mie- 
szczanin, chłop, zydek, lub dziad po żebraninie, wycho«* 
dził Borejko z kaplicy, wypytywał się, a tym czasem haj* 
duk nalewał wina , pił kasztelan do przybyłego, ten pił 
nawzajem, i tak było, póki nie upoił podróżnego^ pilno* 
wac go potem kazał, ażeby nie poniósł szkody. Znako- 
mitszych albo liczniejszym dworem jadt^cych. zapraszał 
do siebie, albo tu przynoszono wina, póki wszystkich nie 
popoił. Wysoki był JP. Borejko i mężny, ztąd urosło 
przysłowie w krakowskiem: bodajcś tylego diabła zjadł 
jak P. Borejko. — • Adam Nałęcz Małachowski krajczy 
koronny, zabójca ludzkiego zdrowia, na śmierć wielu 
zapoił. W Bąkowej górze mieszkał, i miał kielich pół- 
gnrcowy, na nim 3 serca z napisem: corda fidelium. 
Zaczynano od śniadania, mniejszych kielichów, potem 
przychodziło do tego, i należało go wypić duszkiem , gdy 
cokolwiek zostało dolewano znowu. Mojący iiiteress do 
niego, wymawiali galvum conductum od tego kielicha, 



w P o Ł S 7. C 7. E. 121 

mniej trwożliwi zjeżdżali się umyślnie, jako io: pułko- 
wnicy, rotmistrze 9 namiestnicy, towarzysze. Gdy Pan 
jaki posłał kogo z listem do Małachowskiego, za nim wy** 
prawic musiał drugiego i trzeciego, ażeby się dowiedział', 
co się z tamtymi stało. Jeden przecież braciszek, kwe- 
starz bernardyński 9 wypił mu 6 kielichów takich, udając 
ze nie dopił, i o swej sile wsiadł na wózek. — KaróI Kiąże 
Radziwiłł wojewoda wileński, po pijanu strzelał do ludzi, 
różne psoty lub niedorzeczności kobietom i mężczyznom 
wyrządzał, pote'm rozdawał: konie z rzędem bogatym, 
pasy kosztowne, pałasze, pistolety, zegarki, tabakierki, 
wsie dożywociem , i klucze* Pac pisarz litewski gdy 
w czasie pijatyki wyzwał Radziwiłła na pojedynek, on 
go nawzajem dla postrachu, w śmiertelnej koszuli mię- 
dzy Xiędzem i katem na plac wyprowadzić kazał, po- 
tem go poił na zgodę i Pac trzeciego dnia umarł. 

Trunkiem rannym była herbata z mlekiem, potem 
wódka, przejedli konfitur, piernika toruńskiego, chle- 
ba z masłem, sucharków, i znowu powtarzano wóde- 
czkę. Śniadanie w zapusty zwłaszcza: kapusta, zraz 
pieczeni z pieprzem i masłem, kiełbasa, bigos hultaj- 
ski, szklanka piwa lub kielicli wina. Do obiadu grano 
w karty, warcaby, szachy, bawiono się przechadzką. 
W mniejszych domach wódki były domowe i konfitury 
w miodzie, pierniczki, makowniki, które Jmość robiła 
lub panny. Po obiedzie w krakowskie'm , sandomier- 
skiem i na Rusi czerwonej, jako bliżej Węgier spijano 
węgrzyna; w Prusiech, Kujawach i Litwie, zamorskie 
wina: pontak, muszkatel , i szczecińskie piwo; w Wiel- 
kopolszrze dla celniejszych węgierskie wino, a na szary 
koniec francuzkie; na Ukrainie wina wołoskie, mona- 
sterskie, a na stępki węgierskie slare^ Szampana rzad- 

i6 



I as T R o H K f 

ko gdzie widziano , burgundzkie do wody, ryńskiego po 
kieliszku pannom i elegantom* 

U braci szlachty na Rusi; gorzał ka^ miód, wiśniak, 
maliniak, derenia k, w Litwie gorznlka stara, miód or- 
dynaryjny i lipiec; w Wielkopolszcze i Mazowszu go- 
rzałka i piwo. Kielich bez nogi bywał, ażeby go nie 
postawie, hnlawką zwany; duszkiem trzeba było spijać. 
Były do piwa kuranty lub śpiewki: 

"Wypił! wypił! nic nie zostawił! 
Bodaj go, bodaj go Bóg błogosławił! 

Spijano za wszystkich* 

I za tnju Nenku małeiSku^ 
Szczo uczyła nas , nas , nas ! 
Pyty, hulaty, wraz, wras, wraz! 

W Litwie ulubiony był kurdesz, pieśń Chomińskie- 
go; z której tę strofę pamiętam: 

Rai przynieść wina raój Grzegorzu miły ! 
Bodaj się troski nam nigdy nie śniły... 
I ty Hanulku połowico Grzela , 
Bt|d£ uczestniczką naszego wesela. 
Nie folguj sobie i zasiądź tu z nami. 

Kurdesz , kurdesz nad kurdeszami ! 

Zćiczy nająć kielich z początkiem strofy, kiedy muzy- 
ka grała i cała kompania śpiewała, gdy z armat lub 
moździerzy dawano ognia, trzeba było w takt łykać^ 
i z końcem śpiewu, skończyć i wychylić puhar: to było 
po gt^acku. 

iliaskawy był śpiew : A kto pije , temu nalewajcie ! 

A kto niepije^ temu niedawajcie. 



w p o Ł S X Q 1 8. ia3 

1 tysiące podobnych. Beczka piwa w kominie 5o gar- 
cowa, ledwie na a godzin wystarczała; zwłaszcza w 
Mazowszu i w sieradzkiem , na tryumf napili się gorzał- 
ki i poszli spać. 

Do picia bywały prócz naczyń , kije szklanne z gałką 
na końcu, kufelki z rurkami, trąby, waJtornie, szkle* 
nice z 3 obrączkami; od pierwszej do drugiej trzeba 
wypić za pierwiastkowym pociągiem, ani mniej, ani wię- 
cej , kto schybił miary, dolewano; kto trafił, spocząwszy^ 
wychylał do dna. Zręczność równie zależała na tem^ 
aby się nie oblać z podziurkowanego gdzieniegdzie na 
brzegu naczynia. Były inne także pijackie sztuki: wy- 
próżnić szklankę trzema pociągami, za pierwszym nale- 
żało musnąć się po jednym wąsie, potem po drugim, 
a za trzecim wzdłuż twarzy od czoła do brody, na- 
koniec palcem uderzyć w stół z wierzchu i ze spodu , 
tupnąć nogą, i powiedzieć: piwo. Za druga szklenicą 
wszystko podwójnie i wymówić dobre ^ za ostatnią trzy- 
kroć i dodać nalej. Kto się w czemkolwiek pomylił, 
musiał zaczynać z góry; kto dokazał, tryumf odnosił. 

Pijatyki iejmikowe^ 
Na sejmikach dla wyższych dobre stoły, dla niższych 
mięsiwa: baranie, wołowe, i wieprzowe, tudzież kieł- 
basy pieprzno, słono, kwaśno, łyżki drewniane albo 
blaszane, najtańsze nakrycie. Po śniadaniu skromniej- 
szem przerwa, wkrótce obiad i nalewane jszczodrze n»- 
poje« Dwakroć i trzykroć zastawiano stoły, gdy na- 
der wiele znajdowało się szlachty. Rozerwano i na- 
krycia i sprzęty , i nowe natomiast dawano. Brykami 
zwykle na sejmik zwozili mozniejsi panowie szlachtę 
okoliczną, wracała pieszo, a nie jeden bez czapki lub 
pasa i szabli, t którą przybył. Ten co się utrzymał 



Il4 TRUNKI 

przy swojeiu nagradzał te szkody fantami lub pienię- 
dzmi. 

Ustfije pijaństwo : kiedy. 
Z2L trzeźwego Stanisława Augusta w skutku leps/ego 
wychowania, bzlacheiniejszych przykładów i wzniosłej- 
szycti uczuć , pijatyka ustaje. D*vóch ieszcze znakomit- 
szycti odznaczało się tym nałogiem , Branicki Hetman, 
i Kazimierz Xiąze Sapieha; drugiego żałowano powsze- 
chnie, dla jego cnot obywatelskich, uprzejmości w po- 
życiu. Janikowski i Biesiekierski acz niższego rzędu , 
czepiali się panów i słynęli z opilstwa , szukając w tem 
dla siebie zaszczytu. Nie było dla nich nowiną wypić 
kosz cały szampana , przywieziony antał na próbę wy- 
próżnić y pić od rana do wieczora* Obok dworactwa 
u możnych, łączyli w sobie zuchwałość dla równych 
zwłaszcza lub niższych. 

Napoje inne i chłodniki. 

Jeszcze więc wspomnijmy tylko o innych później- 
szego użycia napojach i chłodnikach, jakiemi są: her- 
bata, bavaroige^ kawa, czeku lada, kałdeszan^ szodon% 
poncZf krupniczek, grokj limonadu^ oranżada yOrtzaduy 
wody z sokami, lody. 

łłerbata w Paryżu zaprowadzona i656) pijano ją z 
mlekietu^ niektórzy jak tytuii ją palili; u nas wcześniejsza 
od kawy, zielona, leciutka, w słabości zwykle, albo u- 
zywana od kobiet jedynie z śmietanką; czarna, tęga, z 
arakiem i cytryną dopiero w ostatnich czasach nastała, 
z łyżeczką śmietanki po angielsku, obficiej rozwiedzio- 
na po polsku, albo z sokiem lub winem czerwonem 
i cukrem o cytrynę potartym. 

Bavaroiie czyli bawarska herbata. Kiążęta bawarscy 
w Paryżu u Prokopa kazali sobie dawać herbatę z so- 



w 



p o Ł s z G z B« Ja5 



kiem kapillorowym. Przyjęty i u nas tea napoje zwła- 
szcza pod czas Małachowskiego sejmu. Lepiej wszakże 
robili i robią ci , którzy zamiast obcych listków, opła« 
caoych drogo ^ używają rzeczy krajowych: kwiatu li- 
powego y bzowego , w potrzebie rumianku, szałwii, mię- 
ty, dziewanny^ bratków, betoniki, melissy^ weronikt, 
róży, poziomek suszonych i t. p. 

Czekulada u Mexykanów była polewka z suszonego 
kakao i maiąowej mąki. Hiszpanie odrzucili mąkę, do- 
dali wanilii y cukru i korzeni azyatyckich. Marya Te- 
ressa Austryaczka zaprowadziła ją we Francyj 1662 r. 
Czekulada najsławniejsza z Cttdyxu^ po niej włoska, 
robią ją teraz wszędzie. — Kakao upalone, utarte , na 
sposób kawy używane, zaczyna z porady lekarzy wcho- 
dzie w zwyczaj. 

Kawa i658 r. najpierwej przez TheToueta z Arabii 
przywieziona do Francyi. Marsylia pierwiastkowo je- 
dynie dostarczała kawy, i funt jej płacono po Ąo ta- 
larów. We trzy lata potem Ormianin Pascal założył 
pierwszą kawiarnię w Paryżu, na wzór Konstantyno- 
pola i Lewantu.Florentczyk Prokopi wzniósł kawiarnię 
sławną, przedając w niej kawę, herbatę, czekuladę i li- 
kwory w sali ozdobnej. W j68o zaczęto ją w Paryżu 
pic z mlekiem, a w 10 lat z rumem. Kawa z Mekki 
najlepsza, po niej Burbońska, z Martyniki I St. Do- 
mingo. W Wiedniu najpierwszą kawiarnię założył Po- 
lak nazwiskiem Kulczycki w 1698: wojownik ten w o- 
bozie tureckim zdobył ilość jej znaczną, i korzystać z 
niej w tym sposobie postanowił. Dotąd pokazują to 
miejsce i jego portret w rycerskim ubiorze; grano 
tam sztukę teatralną pod tytułem : pierwsza kawa , ważną 
W niej rolę ma nasz Kulczycki. U nas przeciwnie z dwQ« 



126 X E 17 II ft I 

rzan Augusta jeden 1724 r. za żelazną bramą otworzył ka» 
wę w stolicy , która jeszcze do tych czas w bliskiem 
znajduje się miejscu. Sami tylko dworscy Sasi tam uczę- 
szczali , innej publiczności ochoczej nie było. W roku 
1763 otworzono drugą kawiarnię , tej 7 siotr były wła- 
ścicielkami, a mieszkanie ich było w rynku starego mia- 
sta , od krzywego koła naprzeciwko siudni , dla gości 
na trzecie'm piętrze była izba. W 1790 r* najsławniej- 
sza kawiarnia warszawska Okuniowej; w 1802 tyrolska 
na rogu elektoralnej ulicy, a w 1822 liczono ich 90; sla* 
wniejsze są: cesarska, królestwa polskiego na przeciw 
zamku, wojskovi^a« narodowa, sławiauska przy ulicy 
powązkowskiej^ gdzie był ogród do przechadzki, pod 
kopciuszkiem dawnym i nowym, paryzka u UOursa i 
w ogrodzie Unruba za wolskiemi rogatkami. Wiejska 
kawa utrzymuje się od lat 28, niekiedy tylu miewa go- 
ści, ze y pokoi zaledwo ich pomieścić zdoła; właściciel 
postawił dom nowy, w którym sale i gabinety ozdobne, 
w dawnym jednak zachowuje wszystko tak jak byloy i 
skromne jego ozdoby, i takoweź sprzęty, ogródek i po- 
roarnnczarnia dla odwiedzających gości są przyjemne. 
Kawa nowomiejska dawnej przyćmić nie zdołała. Opi* 
same Warszawy. U nas przyznać należy, ze się kawa 
nie mało przyłożyła do umniejszenia pijatyki. Z rana 
j.'l pijano /e śmietanką, a w post z ukropkiem lub mi- 
gdałowem mlekiem , po obiedzie czarną lub ze śmic- 
tntikci, jak się komu podobało, a kto z mężczyzn pił 
ją po obiedzie, dwie godziny był wolnym od pijatyki, 
brały go pod swą obronę kobiety , do ich społeczeń- 
stwa należał, i na icli prośby, pod pozorem ze mu 
szkodzi , uwalniał się zupełnie od przymusu użycia trun* 
ków. Po obiedzie, i w 10 domach które się odwie- 



WPOŁtSCSB. 127 

dziło, trzeba koniecznie było pic kawę. Na dobrej ka- 
wie zależała sława gospodyni; w wielkich domach trzy- 
mano do tego Turków, ci ją gotowali i roznosili, czar- 
ną zwłaszcza z lulkami^ osobne wreszcie były kawiarnie 
u Panów; u mniejszych w garderobie na kominku ro- 
biła się kawa pod Jmościnem okiem, albo córek, przez 
dziewczęta do tego przeznaczone. Gdzie niegdzie dla 
oszczędności robiono kawę z pszenicy palonej , grochu, 
ziarnek szepszyny, cykoryi, żołędzi, albo mieszano je 
z prawdziwą. W ogóle czystą i tęgą lubiono, ztąd pol- 
ska i za granicą słynęła kawa. W ostatnich czasach, 
tam gdzie wielkie bywały szklarnie , jak u Karwickich, 
świeżą i z własnych krzewin ^ kiedyniekiedy przynaj- 
mniej spijano. Do śmietanki kładą niektórzy listek z 
Prunui lanro^cerasui ^ nie wiedząc, ze tu jest mocną 
trucizną; zaprawiają śmietankę dla gęstości żółtkiem, 
migdałami, kładą na wierzchu opłatek; zęby okazalszy 
był kożuszek. 

Kaldeszan z piwa, cukru, chleba tartego i cytryny 
w talerzyki krajanej. Latem w upały za Augusta ll[ 
spijano go z staroświeckich naczyń na pokojach kró- 
lewskich , piją go i dziś niektórzy po ogródkach y 
szczególniej pod karczochem. 

Szodon z piwa angielskiego samego lub z winem, żół- 
tkami^ z cukrem na pianę ubitemi,zaprawny. 

Poncz z wody, cytryn, cukru , araku , różowego ko- 
loru nabiera od zurachwiu lub innego soku. dodają 
niektórzy wino, pomarańcze, ananasy , piją ciepły lub 
zimny. Komu szkodzą kwasy, pije od majtków angiel- 
skich przejęty Grok czyli wodę z rumem 1 cukrem. 
Krupuiczek wódka to przepalana z miodem , szlachcia- 
nek niższych i mieszczan bywała ponczem. 



laS TRUNKI 

Limonada chłodzący napój, z wody, cytryn ^ caknl; 
oranżada z pomarańcz i cukru, orszada z migdałów 
utartych z <cukrem na balach roznoszona y pojawiła si^ 
w Paryżu 1780. Tu naleią wody zaprawne sokiem wi- 
śniowym, lub malinowym z octem. 

Lodów w Paryżu Prokop wynalazcą 1660, a w 16 
lat później robiono je w aSo limonadierniach^ robie je 
w każdej porze roku zaczął du Boisson* U nas naj- 
sławniejsze: Karolego , Nestego, Lesiów, Lursa i Szy- 
mańskiego* Lody bywają na uczty: śmietankowe, po^ 
maranczowe , ananasowe , poziomkowe , mf?linowe , ka^ 
wiane, czekoladoive, arakowe; to w maissach, jak wy* 
szły z puszek stawiane, to z form, do rozdawania w po^ 
staci szynek , faarbuzów ^ melonów, innych owoców, bi- 
szkoktów, makaroników, pierniczków; to w tabliczkach 
na spodkach, lub filiżankach roznoszone, jednego lub 
ż a i więcej gatunków mieszane. 



Kftrza 9iopa: od wschodniej części krakowskiego 
zamku jest pokoik, występujący na podmurowaniu spa- 
dzistem, z podobieństwa nazywany kurzą stopą! Zy- 
gmuntowi I był on upodobany^ Nazajutrz po przesi<^ 
leniu dnia z nocą, pierwsze światło słoneczne rzuca 
promienie do okien tego pawilonu, i oświecało pr^ed 
laty herby królestwa, w nim umieszczone. Ztąd po- 
wstało przysłowie, «dnia przybyło na kurzą stopę» przy- 
słowie upowszechnione między ludem krakowskim , w 
dniu tym od wieków powtarzane. Pszczółka krakow'^ 
ska f. I. f. a3o. 

Lustro. Tak zwano za Stanisława Augusta zwlercia^ 
dło, albo ozdobny nnkształt korony, koszyka, pająka, 
srebrny, złocisty, szkłem szlifowanem ozdobiony; bron- 
iowy jak teraz, ciemnozielona wy, pozłacany, albo dre^ 



umiany zrounaitym lakierem, zawieszony u sufitu wielki 
s^wi^cznik, na którym zapalano świec jarzęcych mnóstwo. 
W wielkich salach i po kilka takich bywa. I zegary 8ztu<* 
czne w nich umieszczano. W jednem i drugiem znaczeniu 
najsławniejsze przedtem weneckie, potćm francuzkie i 
angielskie. Lustra jako świeczniki uważane ^ nader picp- 
kne i w niczem zagranicznym nie ustępujące, robią teraz 

Warszawie, zwierciadła największe i najwspanialsze 
w Peterzburgu. 

Łaźnie^ kąpiele. Jedno i drugie dla ochędostwa po«- 
trzebne, dla zdrowia pomocne, ludom północnym zwła* 
szcza ulubione. Kąpiele były w rzece , lub innych bie« 
zących wodach, po jeziorach i stawach latem, w wannach 
zimową porą. 

Powszechniejszy użytek łaźni ; nazywano je potnikiem^ 
suchą wanną, kąpielą parową, iażnią, patrz Sfowniklgna* 
cego Włodka* Piec kamienny rozżarzony jak najmocniej 
zlewano wodą i udzielał pary, której do naga rozebrane 
osoby używały, wstępując na coraz wyższe, w około bą*' 
dące ławki, gdy większy stopień gorąca znosie mogły; 
zchodząc niżej cora€, gdy dla nich było za nadto. Tam« 
siekli się mnnikiem (a), czyli miotełką z rószczek brzozo- 
wych z llściami , ażeby się lepiej otwierały pory, i pot 
spływał. Jedni smarowali się gorzałką z mydłem, inni 
maścią od urazu, czyli na ból jaki , na rany; ci stawiać 
kazali bańki (b), nacierać solą, albo myć ługiem. Cror- 
mckiego dworzanin teyd. Gałezowskiego ^ ł. i. sir. Ąi. 

(a) Winniki do łaźni zwierzchnikom swoim i Xiąiętom do- 
v8tarcza!a pier-wiastkowo Litwa. 

(b) NasiekiwaDO ciało , i przystawiano szklanne naczyniit, 
wysysając s nich powietrze dla naciągania Irwi — 

^7 



pnienne z dziwnemi sztukami : tema płyoie mleko z picm» 
len pieska kamiemiego, ale bardzo złego , trzyma 

Kied j go prątkiem obije. 
Tedy szczeka, ktemn wyje. 

Inoa postać w ręka, trzymając miednicę, zleje wodą, 
wszakże zimną czasem na zdradę, gra pieśni polskie i 
włoskie, w rozmowie nie prostaczka. 

W maehchach chłopiąt troje 
Czynią sztuki swoje. 

Jeden ma w ręku sikawkę, dwa flasze, ten wodą opry- 
ska j ci miód i piwo nalewają. Na filarku stoi czwarty 
przy wierzcimicy, śpiewa, mówi i przywita. 

Co chcecie pići, wszystkich pyta. 
Ha tez flaszkę w ręku małą, 
Ale w {ranek doskonałą. 
Kto chce wiaa matmazyef^ 
A rad takićj okazyij. 
Upije się , bo naleje, 
A potćm się z niego śmieje. — 
Slup kamienny w tejże łaźni. 
Który takoż nie pobłaźni. 

Frzy nim lwie głowy, w każdej rurki mosiężne, nakształs 
gęby smoczcfj, z nich masz, gdy zechcesz, ług, wodę 
zimną, lefuią i ukrop ; na nim chłopię małe z rybą moi*« 
ską, makolągwa, czyż i śczygieł, zięba i gil drewniane, 
pomalowaney w klalkach ś{>iewająfl papuga 

Przepieruje swym zwyczajem, 
Kte do niej co rzecze i wzajem. 



w poŁszGzs. i33 

Vii wierzchniej f nie schodząc, tknąć się ł.elazka, gdy 
zmjrc się pragniesz , }ug ciepły pójdzie na wierzch głowy» 
potem deszcz miły. 

Pod posadzką sŁudnice, 

Gdzie większe werzchniee. 

Gdy ludzie posiadają, wnet woda wymknie, 

I wszystkich osiknie. 

Pan tara z niemi bcdiie siedział, 

A kropla na nim nie będzie^ 

Taki fortel na to będzie. 

Inne wierzchnice z kratkami, 

Może ich tam czyście przywrzeć, 

Potćm na nie wodę wy wrzćć. 

Puści się dćszcz gęjty z ściany 

Roza u wierzchu jest kamienna. 

Dosyć wielka i foremna. 

Farbami jest ozdobiona. 

Złotem , srebrem nasadzona, 

W środku w nićj jest wina grono, 

Które na to urobiono. 

Dćszcz wypuści, kiedy trzeba, 

ciepły, lub zimny, wedle updobania. Przypatruj się 
we drzwiach stojąc, i tam ci za szyję naciecze. Przed 
lainią wielka izba 

Nade drzwiami w izbie onej 
Orzeł sztucznie uczyniony, 
Z kamienia jest wykowany. 
Bardzo grzecznie zmalowany, 
Z niego się deszcz gęsty puści, 
I nikomu nie przepaści. 
Zaraz będzie do drzwi ciżba. 
I zostanie próżna izba. 



i34 Ł Ł i n t 



Ptzj tijie łaini manmirowe 
S% cieplice bardzo zdrowe, 
Które różne mody mają. 
Zwierzęta ich dodawają. 
Okróp pędzi z gęby lw<y wi. 
Zimna woda niedźwiedziowi; 
Byana nad cieplicami 
Łezy między zwierzętami. 
Które chocial tez kamienne 
Są, to rzeczy nieodmienne. 
Co tei o nich nftlyszycie^ 
Kie prawdali doświadczycie. 
Łwowi kiedy sczutek wytnie, 
Tedy swoim głosem ryknie. 
ITiediwiedz takie mruczy głosem. 
Kto mu chce żartować z nosem. 
Jeleń tez swym głosem wrzaśnie. 
Kto go najmniej w głowę trzaśnie; 
Byanę tez kto zaszczypnic. 
Zaraz wielkim głosem krzyknie. 
Z tychże cieplic groaszek małj 
Ale bardzo okazały. 
Jest w nim stolik marmurowy, 
Piecek do suszenia głowy; 
Jest prawie nakształt wieżyczki, 
Płomieii grzeje strony wszytki. 
Wkoło go moie obiezeć. 
Łóżko tei tam , kto chce leżeć. 
Ktoby teź chciał co zjeść smaczno, 
I o to tam bardzo łacno. 
Oknem dadzą z kucheneczki 
Bardzo smaczne potraweczki , 
Trunek, na co kto napadnie. 
Otrzyma tam wszystko snadnie. 
Jabym zaraz padł na winie. 
Bo pragnienie z niego ginie; 



w POLSZCZĘ. l35 

Bo owo przeroierzłe piwo 
Ody ma mię jako żywo. 
Kiedy tam goście zasiędą, 
I ci bez trwogi nie będą. 
Kiedy gospodarz popuści, 
Zaraz się tam woda puści. 
Dopuści , tak tu stać miało, 
W druku się to mylką stało. 
Pod oknem tez jest ul śktanny 
W który pszczoły naprzemiany 
Z dworu lecą , kiedy lato. 
I miło, tez patrzeć na to, 
Kiedy robią swym porządkiem. 
Ten obaczy, kto z rozsądkiem. 
Ze tam żadna nie próżnuje. 
Bo nad sobą strażą czuje. 
Próżno tam ma darmo leieć. 
Musi gdzie po iywność bieżeć. 
Ktoby tu nie wierzył temu. 
Snadnie przyjdzie potem ktcmuf 
Niechaj się ze mną założy. 
A sto czerwonych położy. 
Jeśli czego nie dowiodę 
I^iecb podpadam pod tę szkodę. 
Jeśli się to wszystko stanie, 
Stracisz sto czerwonych panie! — 

Ciało napełnia łaźnia po jedzeniu, cieńczy przed jedze- 
niem myc się w łaźni j powiada Siennik to nauce leczenia^ 
1 564* lani przeciwnie utrzymywali : tak Zygmunt I. do 
Ludwika czeskiego i węgierskiego króla synowca swego 
pisał: ,y£aźni zbytecznie nie używaj, to osłabia ciało, nie 
jedz w niej nigdy- gdyż to szkodzi , a częstokroć i śmierć 
przynosi. Pamiętniki Niemcewicza t. Ą. 



i36 s. ▲ i n I X 

Gallus powiada, £e Chrobry często łaźni uSywał, brał 
z sobą młodzież, którą chciał ukarać, ociął rózgami, a 
upomniawszy, z nową suknią odprawiał. Ztąd powstało, 
jak się zdaje, przysłowie: ściirka^ po iainL U staro- 
świecki zwyczaj zachowujących osób, jeszcze było 
przyjęto , ze syna w świat wyprawując , córkę oddając do 
dworu, zaprowadzono do łaźni, lub do kąpieli; tam da- 
wano przestrogi i nauki, jak postępować mają, strzedz 
cnoty, dla lepszego jej wrażenia w umysł, i zęby nie 
tęsknili do domu, kazano potrzymać, i wysieczono ró- 
zgami; to się nazywało sprawić łaźnią pa odjezdnem. 

Leszek biały w Gąsawie w łaźni był zabity 1227. c. 
podobnież i Trojden Xiąze litewski. Kazimierz W. lubił 
używać łaźni. — Jagiełło co trzeci dzieii, jeśli nie co- 
dzień, mył się w łaźni. Zaświadcza Stryjków, kron.lii* 
str, i3y. o powszechnem użyciu na Rusi łaźni, słr. 64a 
o osobistem tego króla : Mar. Bielskiego kronika. 

Do ostatnich czasdw zachowały się w niektórych miej- 
scach nazwiska Wił oldowej łaźni. Eugeniusz IV pozwo- 
lił Świdrygielle i w niedzielę łaźni używać. Kazimierz 
Jagiellończyk co trzeci dzień^ albo i codzieti w łaźni irut- 
mA/em s4ę chwostał, w cieple na zwierzchniej ławce po- 
cił. Stryjkowski. Zygmunt I i syn jego Zygmunt 
August, któremu kąpiele parne, jako środek pokrzepie- 
nia Ziiątlonego zdrowia przepisali lekarze, używali ła- 
źni, wszakże nie tak często. Stefan Batory, Siedmiogro- 
dzanin, i Zygmunt III Szwed, nienawykli do nich, do- 
świadczać ich nie chcieli. Utrzymywały się jednak , po- 
między ludem, a Kromer obyczaje Polaków kreśląc, tak 
mówi: ,, Często łaźni ciepłych używać zwykli, równie 
w lecie, jak i w zimie, dla obmycia i opłókania ciał 
z potu* -Oddzielnie w nich się myją kobiety od mężczyzn : 



w P o Ł 8 I C z K. jSj 

De situ Pohnor. cap, 6. — Dia czegol tak powszechne 
niegdyś u nas używanie łaźni, czyli parowych kąpieli, 
wyszło ze zwyczaju? kiedy i z jakich przyczyn to na^ 
stąpiło? Zdaje się, ze sprawiło to panowanie obcych na 
tronie polskim. Zaprowadzone przez, nich zagraniczne 
obyczaje, nad dawncmi, narodowemi zwyczajami, po- 
czytanemi za starożytnej prostoty zabytki , wzięły górę, 
Mozniejsi kształceni od pierwszej młodości weWłoszech| 
Francji i Niemczech, odwyknąwszy od łaźni za granicą, 
nie chcieli jej uzywac powróciwszy do domu ^ a z czasem 
zaniechali ich zupełnie* Do nich, a szczególniej do zwy- 
czajów dworu stosowali się inni. Strój nawet coraz, bar- 
dziej opięty, ciasne obuwia, wielość sznurowania i zapi« 
nek, pomnażając zwlekania * przywdziania trudności od 
użytecznego zwyczoju, wytwornych zwłassicza strojnisiów 
odstręczał. Coraz bardziej wii^c łaźnie poczęły być za- 
niedbywane, a w nierządzie krajowym i publiczne upadły. 
Juz za Zygmunta III i w ustawach poborowych łaziebnicy 
nie są wymienieni. Szczęśliwsza w tej mierze Ruś za- 
dnieprska, lepiej ust rzed z zdołała od skażenia narodowe 
swe zwyczaje. 

Byl4 wszakże^ którym łaźnie szkodziły, którzy się od 
nich wstrzymywali, tak o Przemysławie Xiązęciu wielko- 
polskim powiadają: ze miodu nie pił, lecz wino z wodą 
lub piwo, łaźni przez 4 ^^^^ przed śmiercią nie używał. 
Zygmunt August radzi Barbarze I tak długo nie myć się 
w łaźni, gdyż to zdrowiu jej szkodzi, Lui króla do Ra^ 
dziwiłta to^ dzienniku toarszawskim is 20. 

Łaźnie parowe uznane skutecznym środkiem do uwol- 
nienia sięod bóló w reumatycznych* skrofulicznych i innych 
do uleczenia trudnych. Za poradą lekarzy zaprowadzono 
je w Berlinie 18 18 r, , w Niemczech i we Francyi coraz się 

18 



]38 Ł Ó i K A 

bardzu'j upowszechniają, i juk lekarz Pochbanuner iwier- 
dzi', uie ma juz miasta znaczniejszego, któreby łaźni paro- 
wej w sposobie raskini nie mralo* Za c6z i my do 
nich wróeić się nte mamy? dla naszego ludu wielce 
byłyby przydatne. Czasopism hibl. OssoL 

Łóżka i pościele. 
Do wojskowego życia nawykli , i w czasach pofcojii 
nawet miękkości wszelkiej unikając , hartując się wcze- 
śnie do znojów obozowych, nic znali przodkowie nasi 
wytworności w spoczynku. Skóra z zabitego zwierzę- 
cia, na gole] ziemi, łub podłodze rzucona, siodto poct 
głowę, to całą ich zapewne było pościelą ^ przykry- 
ciem opończa; a jeśK mógł z nich który lisc suchy, 
siano lub słomę ułozyc na posłanie, i tę przykryj, 
większej wtenczas doznawał przyjemnoścł. Nastały pó- 
źniej tapczany, czyli 2 lub 3 desek zbitych na Ą no- 
gach, sienniki przykryte niedźwiedziem, t poduszka 
mchem suchym, plewą, lub sieczką wysłana. Królowie 
nasi przykład niższym dawali w życiu skromnem, unika- 
niu zbytnich wygód. Najdzie się w rejestrach starych^ 
powiada Górnickie wiele usłanie królewskiego łoza siało, 
tak skromnie naówczas monarcho vvie polscy żyli. Wszak/.e 
z czasem okazała się wyszukanośc wit^ksza, i zbytek wkra- 
dać się począł: wilczury, uiedźwiednie, lub inne futro tak 
zszywano, ze okrywało pościel, a spuszczone z tapczana 
nieco słoniło i ziemię, ażeby nie ziębiło się bosej nogi *, 
wymyślono z lżejszego futra zatcoje^ czyli kołdry, do je- 
dnej poduszki przybyła i dru^^a. Ze futra latem dla go- 
rąca przykre byc mogły, zjawiły się kobierce perskie,, 
i\xr ec]k\G japrahlemy^ VoL leg. Ą. słr, 82 r. i643), koce, 
czyli tkanka gruba, kosmata na obie strony, kilimy, dy- 
wany; obijano niemi i ścianę, przy której się spało. Za- 



I p o ś c I B r. 169 

miast używanych dotąd twardych tapczanów, okazały się 
na powrozach rozbite łóżeczka. Rachunki Andrzeja Ko" 
scieleckiegoz llf-' ''• zachowały nam, ze łóżko dlm natu- 
ralnego syna Zygmunta I kosztowało grzywnę i. groszy 
12, co wedle Czackiego redukcyi, na monetę dzisiejszą 
znaczy 26 zlt. 20 gr. Tu juz prześcieradła się jawią^ 
lvołdry i powlóczka^ czyli poszewka na poduszki, cech 
zwana^ obcym ją zapewne i pici pięknej, w pościelach 
własnych, a tern więcej ślubnych^ pewnej delikatności, 
ochędóslwa I przepychu szukającej, winniśmy. Dog'2Vra- 
i/y należą przykrycia łozne, albo kołdry | prześcieradła, 
wezgłowia, powiada Szczerbie i Groich\ 

U możnych zabłysnęły kosztowniejsze łoza* Inwentarz 
ruchomości Alexandra Jagiellończyka przy jego testamen- 
cie, wymienia łóżka polskie z dębiny, łóżka francuzkie, 
łoza połogi, n^rmoty z For botami^ u których kutasy i/e 
testudine spadały, namioty l)ez łóz, podniebień 3 z kam* 
chatki^ materace, poduszki 2 axamitne ze złotem, ze skór 
zamszowych, czyli lie%% poduszki, stragnlum kołdrę 
atłasową czarno, cwillichem podszytą, kołdrę armezynową^ 
tełam sub baculospro leciisierniis, giermaki adamaszko- 
we czarne do łóżka, jałmonhi do siania ^ urynały, na- 
czynie miedziane przedziurawione dla ogrzewania łoza. 
Dla chłopców u tegoż króla była skórzana poduszka, 
wszewki, prześcieradła, poszwy większe i mniejsze, pie- 
rzynki większe i mniejsze. Lecz to był przepych dworu : 
pamiętniki Caetanicgo i5g6 r. w 2 (omie zbioru Niemce- 
wicza świadczą, żcłó/kn Polaków były maleńkie i wązkicy 
ledwie się w nich obrócić można. W drodze wożą tło- 
mok z pościelą, inaczej musieliby spać na ziemi, lub sło- 
mie. Podobniei i Ogier w podróży do Polski i635 r. 
wyraża; w drodze nie dostanie łóżek, trzeba je wozie 



l40 Ł o z K A 

Z sobq, albo spad na ławach. U bogaczdw jednak wcze- 
śniej zapewne jawid się zaczęły makaty z złotogłowu, 
aksamitu, któremi ścianę, około ich lózka obijano, i przy« 
krytą kołdrą iurtką (turecką) wzorzystą pościel, wonnych 
ziół na niej pełno. (Birkowskiego Zyg^J Zawoje portugal- 
skie (snąc okrycia) przednie po złt. yo, tureckie po 3o 
do4o9 plócienka przednie na zawoje u lozek i5do25y 
kołdry z atłasu tureckiego przeszywane 3o do 36, zpló- 
cienek tureckich 24 do 34 « materace , które 10 do 242^^* 
kosztowały ; {Patrz opisania Warszatcy drugie wydanie) 
kiedy uboższych cała pościel nad 9 do 18 złt. nie 
wynosiła więcej. Były {>óźniej i z sierści koziej przy<* 
krycia. Weszło w zwyczaj używanie kotary^ czyli na- 
mioia jakoby wedle łóżka \ ta wedle przemozenia 
z alłembasuy tabinuy złotogłowu bywała; pawilo- 
ny z adamaszku, lub kitajki pospolicie karmazyno* 
wej, niekiedy zielonej, z per su ^ lub c^c« w kwiaty. Na 
podwójne łóżko wychodziło do 1 00 łokci; od szczytu 
bowiem ściany spadał pawilon w mnogich fałdach na boki 
łóżka, i tak dostatni hyc powinien, ażeby śpiących w około 
nim osłonie było można. Od Niemców przejęliśmy hety^ 
czyli pierzyny i puchowe poduszki , pierwsze na spód po- 
spolicie dawano, a ciepło lubiący, prócz piernatów, przy- 
krywali się jeszcze pierzynami ; poduszek mniejszych, lub 
większych po 3 kłaść zaczęto, n wyszukanośc obmyśliła 
jeszcze mniejsze poduszeczki, Jaśkami zwane. Drelich, 
albo plócienko na piernaty używane, kitajka, lub atłas 
na poduszki, powleczone cienką z płótna, muślinu, pó- 
źniej z perkalu pos/ewką głaJką, lub haftowaną. Dziurki 
u poszewek przeciągano wstążką , lub zszywano lekko 
nicią, ażeby, gdy się zbruczą , łacno zdejmować się daty 
do prania^ a zakładać iiine. Komu piernat był niedo- 
godny, i wolał twardsze posłanie^ użył sprężystego 



1 POŚCIEL. l4f 

Z włosów końskich materaca^ przykrył go skórą łosią, lub 
jelenią. Na dzień porównawszy pierzyny ^ i przykry- 
wszy je kołdrą adamaszkową lub atlasową, układano 
w płask po całem łóżku poduszki, by przestrzeń jego 
równo zapełniona została; przydawano u nóg i w gło^ 
wach wałki, i okrywano to wszystko bogatą oponą 
z takiej materyi,. jak namiotek, czy pawilon, okrążono 
galonem szerokim, a czasem i frenzlą złotą, przydając 
i plotek, czyli zasłonę dolną, okrywającą nogi łóżka, 
i obchodzącą je. w około. Na dobrem posłaniu łóżka 
zależało wiele: Marya Kazimira, zona Sobieskiego, pi- 
sze; ze król sypia dobrze, kiedy ona mu sama pościele. 

Oto jest, co X. Kilowicz w swych pamiętnikach. za 
czasów Augustowskich o łóżkach i pościelach powiada*. 
W domach wielkich łóżko małżeńskie było adamaszkowe, 
takiego koloru, jakiego obicie pokoju, w którym stało. 
Kształt jego podobny, jak łóżka szpitalnego, firanki 
zsuwane, płotek u góry i dołu suto galonem złotym 
obłożony. Stawiano takowe łóżka na płask w nisiy^ 
albo głowami pod ścianę, a nogami na środek pokoju 
wysunięte. W każdym pałacu pańskim takowych łóz 
było kilkai zawsze do pokoju zastosowanych. 

Co się tycze kawalerskich i damskich łóżek , przez 
długi czas innych nie znano, prócz tapczanów i sien- 
ników. Kawaler osłonił swój tapczan kobiercem tu- 
reckim, ścianę obił makatą, powieszał na niej rzędy, 
pałasze, pistolety, fuzye, trąbki myśliwskie, ladownicei 
a poniżej krucyfixy obrazek N. Panny częstochowskiej i 
gromnicę; na ziemi priy tapczanie rozciągnął nie- 
dźwiednią; taka była każdego kawalera, panięcia, dwo- 
rzanina, towarzysza, lub palesłranta łóżkowa parada. 
Pościel cała składała się z pary poduszek, prześcieradła! 



I r 



143 & O Z 

kołdry i tiennikay słomą, sianem, albo sieczką wypcha* 
nego; niezoali spodków, pierzem napełnionych, ani pie- 
rzyn zwierzchnich. Kiedy który pieszczoch do dwom 
wyprawiony przyjechał z pościelą pierzaną, został wy- 
śmiany, i musiał do doma odesłać piernaty, a poprzestać 
na kołdrze i poduszkach. — 

Panieńska pościel składała się z poduszek, spodka pie- 
rżanego, prześcieradła i kołdry, która tak u panien, jak 
kawalerów bławatna na bawełnie przeszywana bywała, 
kitajkowa karmazynowa; chociaż i w innych kolorach, i 
z równych blawatnych materyi zdarzało się ją widzieć. 

Małżeńskie łoza na dzień przykrywano cienką, nie prze- 
szywaną powłoczką z takiej materyi, z jakiej były firanki 
i inne ozdoby. Pod tą zasłoną, na noc zdejmowaną, była 
pierzyna gruba puchowa w poszwie bławatnej , w cien- 
kiej poszwie z białego |»łótna do pokrycia i ogrzania śpią- 
cego pod nią małżeństwa. 

Od połowy lat panowania III Augusta, miękkość i wy- 
gody, Polakom dawnym nieznane, poczęły się zagęszczać 
między paniętami: spodki, pierzynki i beciki puchowe 
przeszywane, rozszerzyły się następnie po wszystkiej mło- 
dzieży, tera bardziej po wieku podeszlejszego osobach i 
starcach. Juz potem, jąkato zmiana? było wstydem 
dworzaninowi, palestrantowi i towarzyszowi huzarskiemu, 
albo pancernemu, nie roiec porządnej pościeli: spodka, 
heiUy poduszek wstęgami szamerowanych , i ducbenki, to 
jest czapki nocnej, jedwabną, złotą i srebrną nicią 
w różne wzory haftowanej, płótnem od potu obszywauej. 
Ta dnchenka bywała zwykle podarunkiem damy kawale- 
rowi, siostry bratu, krewnej krewnemu, a najczęściej 
zakonnicy jakiej w klasztorze zamkniętej. — Wraz z fte- 
tami łóżka rozmaite na miejsce tapczanów nastały , które 



I p o S C I « Ł. i43 

odtąd hajduków^ lokajów i innej pospolilej drużyny stały 
się legowiskiem. 

Mietylko były miejscowe łóżka , lecz i podróżne skła- 
dane, które delikatni panowie i panicze żałobą wszędzie 
z pościelą wozili^ wzdrygając się spać w karczmie na 
prostej słomie dla pcheł, albo w domu cudzym w pościeli 
obcej, czasem nie dość porządnej, i nie wiedzieć od kogo, 
i z jaką zdrowia przywarą wprzódy używanej, co poniekąd 
lepiej było dla gospodarza, który, nim taka moda nastała 
musiał mieć zbywającą gościnną pościel, albo nie raz siebie 
samego, zonę i dzieci poobdzierać z niej dla gości licznych. 
Na ostatek : zęby nic dla wygody nie brakowało, stawiano 
dla każdego z gości urynały, długo pr/edtem nieznane, 
albo je woziłz sobą każdy podróżny porz<idny, a niektórzy 
nawet i stolce składane, tak, że potem zamknięte na 
klauzury^ wydawały się, jak wielka jaka księga, (a) 

Za Stanisława Augusta upowszechniać się poczęły ze- 
lazne łóżka z spodem na pasach, wierzchem założonym 
równo, z prętami wysokiemi , na których w około 
zakładały się firanki , mogące się rozsuwać wedle po- 
trzeby , gdyi u góry na tasiemkacli były zaczepioae. 
Po 4 rogach takowych łóżek u możnycli pęki piór stru« 
sich białycli, all>o z kolorowemi mieszanych, lub ko- 
lorowych, stosownie do materyi, na firanki użytej, albo 
podług herbu. Kawalerowie zamiast firanek, przesta- 
wali niekiedy do łóżka niższego na parawaniku żela- 
znym o jednej nodze, którego pręty rozwinięte i zasłona 
z nich S])uszczona, z jednej stilony długość , z drugiej 
azerokość łóżka zasłaniały, a na dzień ten parawauik 



(a) Dotąd z rękopismu X. Ki łowicza. 



i44 & ó £ K A 

bjł złołoBj, 1 a n6g lUwianj. Wygodne były cełó« 
£Ła iebzne i parawaDj , niedozwaluły zamnoljć się plan- 
ik wom , a £e się dały składad, można je było brać z 
aobąiwdrogę. Sprzykrzyły się wszakże, a w ostatnich 
czasach rzacono się znown do łólek drewnianych, lo 
mahoniowych z najpiękniejszym fladrem, na stopniach, 
jak gdyby tron, Inb ołtarz jaki z balustradą hebanową, 
na lwich łapach, z złocistemi mrabe$kawń^ takiemiz, 
lub z starożytnego bronzu głowami. Takie łóżka po- 
dwójne loo duk*. kosztowały. Pawilon ulrzymywał o- 
rzeł z rozpostartemi skrzydłami, lwia paszcza złocista 
w pierścieniem w uslach, gołąbki, bożek miłości, albo 
przynajmniej łuk jego i strzała, i inne tym podobne 
godła I przez które przeciągano materyą, chiń^zczyznę, 
muślin, obszyte frendami, i spuszczano ją w drape^ 
rytf podpinając niekiedy kwiatami. Uboższych albo nie 
tuk wytwornych łóżka skromniejsze z krajowego drzewa 
z lakierem f befcem, ulho patiłura.j cena jednego lo, 
5, i 3, duk. — Kołdry to watowane, adamaszkowe, atła- 
sowe , to wełniane lub bawełniane, angielskie przed- 
tem, dziś krajowe, i pikowe. Przykrycia lózek albo 
koronkowe, muślinowe, z linonu, perkalu| haftowane, 
X podkładaną siatką i dnem catem zaszytem, lub 
szlakiem tylko przyozdobione , i na czem kolorowem 
rozciągnięte; albo kolorowe bywały z prawdziwych sza- 
lów, turecczyzny, merynosu, u którego szlak to wy- 
cinany i przyszywany, to haftowany na kanwie. Były 
jeszcze przykrycia z chustek ogi*omnycb , kawałków ró- 
żnych muślinów i perkalów, pif^knie dobranych , i w 
irójgrankiy lub kwadraciki zszytych. Parawanów żela- 
znych miejsce zajęły drewniane o kilku ])rytach z wierz- 
chem szklannym , albo pomiędzy prętami zieloną ki- 



OGRODV W POIiAZCZB. 1 45 

tajką zaciągnięte, niekiedy papierem kolorowym w dessed 
lub róznemi wyklejaniami ozdobionym, całkiem okryte. 
Bielizną do pościeli prócz poszewek i prześcieradeł 
koszule nocne, kaftaniki | szlafmice, czepki; a dla sła* 
bycb, w wieku juz osób, lub wygodę tę lubiących, 
zimową porą używane bywają szkandele do wygrzewa^ 
nia łóżek. Naczynia to są z miedzi, w które sypie się 
żaru, zamyka je i pociąga kilkakroć po przicścieradle , 
az się ociepli. Stoliczki małe, jeśli kto czytać lubi, 
niemniej do postawienia wody, dzwonka i innych po* 
trzebnych rzeczy, tudzież excytarz^ czyli zegar, budzą«> 
cy o tej godzinie , nft którą się nakręci , jeszcze są 
używanym do łóżek sprzętem. 

Ogrody. Że dawno u nas znane są ogrody i wyż- 
szej sięgają starożytności, wątpliwem byc nie może. Po- 
trzeba chłodu w upały dawała powód zasadzania owych 
lip, które wieki przetrwały; pod których cieniem sia- 
dał Kochanowski, które opiewał. Z nich, z grabiny^ 
pnących się roślin, chmielu, powoju > wina robiono 
chłodniki. Obsadzano je przy kratkach z łaty aby nie- 
spadały na ziemię, dieheminą^ czyli hiszpańskim, kata- 
lońskim albo indyjskim jaśminem, gdy zakwitnął won* 
nego nader udzielającym zapachu, albo przyjemniejszą 
dla oka i węchu różą. Lecz nie dość by] o w cieniu 
posiedzieć, i przejść się w skwar nawet miło; ztąd po^ 
wstały hindarzyhi^ czyli kryte ulice ogrodowe, to w 
szpaler obcinany u spodu i wierzchu, to boki tylko 
podcinane mające, których wierzchołkom swobodnie 
rosnąc dozwalano , a gałęzie przytykały do siebie wkró- 
tce i nieprzebyty cień utworzyły. Zakonnicy zFrancyi, 
% Włoch sprowadzani, pierwszymi byli założycielami 
ogrodów; oni pierwsze wytworniejsze i na tę ziemię 

«9 



tĄ6 OCBODY 

przynieśli owoce; zakładali ogrodj przj klasztorach , 
wkrótce zapewne uproszeni przy domach mozniejszych 
osób , i powstały : wirydarze ogródki małe, wirydarzyU 
jeszcze mniejsze, dziardtfny okazalsze, tu drzewa zasa- 
dzano w ulice, w cynek f albo piątkę, jak im się po- 
dobało wznosić się i rozrastać dając , albo w różne dzi* 
waczne strzygąc formy. Utworzyły się nakoniec i roz- 
gatunkowały ogrody na użytkowe i dla przyjemności 
tylko: w pierwszych ogrody warzywne, później fol- 
warcznemi zwane , chmielniki , sady i ogrody frukŁowe^ 
do nich wnet przy były doiz^any , (a) winnice, ogarnie, 
trejhhauzy fruktowe i oranzerye. Vł ogrodach do za- 
bawy dostrzega się włoskie, francuzkie , dziczyznę, 
czyli angielskie, szklarnie rozmaite, po większej części 
kwiatów tylko przytułek, zwierzyuce, lub /^arAt angiel- 
skie, laski i gaje oczyszczone i ozdób i oue , długie ulice 
wysadzane. Wkrótce ogrody zdobić zaczęły w miarę 
wieku, możności i gustu: sztachety^ żywe płoty, rowy, 
lub f osty j f>łoty, częstokoły, parkany, lub mury sta- 
nowiące ich obwód , strzegące granic ; a wewnątrz 
szpalery j labirynty y ar Auty ^ czyli łuki w ogrodach na 
końcu ulic I altany: to kioskami zwane, jeśli tureckie, 
to chińskie; belwedery ^ zkąd piękny okazuje się widok, 
bassyny z ciosowego kamienia, wśród nich fontanny^ 
lub kaskady okrążane posągami , niekiedy rozrzucanemi 
po różnych miejscach ogrodu , grot ty ^ czyli jaskinie , 
wysepki, mostki, promy, baciki, meczety y świątynie i 
różne budowle, pustelnicze domki, ruiny y pomniki^ a 
przed domem pełno doniczek kwiatowych. 



(a) Basztany^ na Ukrainie miejsca zasiane w polu kawo* 
nami i melonami. 



w F o Ł S z C z S. l47 

Wraz z innemi krajamt przechodziliśmy koleją, to nu* 
dzący jednoslajnością smak wyprostowanych ulic, od- 
powiednich jak z jednej, tak z drugiej strony kwater ^ 
rzniętych w darninie ^ lub sadzonych bukszpanami Jlo" 
resóWf pomiędzy któremi próżne miejsca wysypywane 
to piaskiem kolorowym , to konchami tłuczonemi; pa- 
trzaliśmy , jak gdzie indziej, na cięte różnym wizerunr , 
kiem drzewa, kapliczki, lub osóbki ślimaczkami i mu* 
szlami nalepione, patrzymy dziś na swobodne ogrody 
naturalne, niekiedy wszakże skażone przesadą jaką^ dzie* 
ciiistwem, wymuszonością^ 

Że nie tu jest mielce zbyt obszernie mówić o tern, 
ani piszemy dzieFa o ogrodach , wymieńmy więc tylko: 
gruszki, jabłka i inne owoce u nas znajome^ jarzyny, 
kwiaty i drzewa dzikie^ oranzeryjne choć w ogólnością 
niektóre wyrazy ogrodnicze^ zakończmy wspomnieniem 
ogrodów znakomitszych , słynących kiedy. 

Pierwsze gatunki jabłek i gruszek pod róznemi na- 
zwiskami wprowadzili do Polski, a najpierwej podor 
bno do Tyńca ^ Benedyktyni z Kluniaku i innych miejsc 
Francyi i Niemiec^ które i dotąd są w okolicach San* 
domierza, zkąd rozs}'iano je w Mazowsze i Prussy, a 
teraz do Warszawy zwykle , gdzie dostateczny mają od- 
byt przybyłe z owocami galary. 

Leśne gruszki wtenczas do jedzenia przydatne do- 
piero, kiedy się uleżały, i dla tego zwane odlezałkamiy 
przaikamt, rodzinnem zapewne tej ziemj drzewem owo- 
cowem, zbiera jc^ układa w słomie, i żywi się niemi 
lud prosty , zbywające od potrzeby suszy. Należą dp 
nazwisk dawniejszych: Iskniące si^ kkmiackie Bugi^ 
właściwie to Bergamotów gatunek , wspomniany u Ła- 
dow-skiego w historyi naturalnej, bulki, ziraostradł.e 



1 48 o 6 R o D T 

gdule^ panny i baniaste baby, cegłowki, pi^łówki, 
czy pigłówki, miGdówki, kapustnice , rzepnice, owsianki, 
roLoszówki ; od czasu dojrzewania zapewne : Małgorza- 
tki, Jakubówki I Spasówki, Dawidki czyDawidówki £a« 
ioteskiego ; od miejsc, zkąd przybyły: koniakówki czy 
iiomakówki , za Zygmunta Augusta w racbunkacb jego 
wspomniane, rękopis: Działyń: oryenłówkty pospolicie 
uryanłówkami zwane, bergamvfy^ u mniej świadomych 
pergamofy; od osób: sapiezanki ^ popadie; od smaku: 
nasze ojczyste winiówki, cukrówki^ Mf/fzAa^e/e; od pro- 
gów białych, zielonych i żółtych pasówki , czyli berga^ 
moty szwajcarskie I i płynne d^r^: białe ^ szare, cesar- 
skie, saskie; chrześcianki letnie i zimowe, jedwabnice, 
Vir goni esy, Rousseleły jak krew czerwone wewnątrz, małe 
różane gruszeezki^ zimowe gruszki, i tysiące innych ro- 
dzajów , jakich nam coraz Francya, Niemcy, i inne 
kraje dostarczają w gałązkach, lub drzewkach. 

Jabłka po leśnych, do kwaszenia kapusty używanych, 
najdawniejsze są Daporty , czyli deporty, dziś Oporta" 
mi 2wane, które przez Cystersów do klasztoru lu- 
buskiego za Bolesława Xćia wrocławskiego sprowa- 
dzone; i po innych stronach Polski upowszechniły się. 
Kromer 209. BielsM UJ, dla wielkości chyba 1 powie- 
rzchownej postaci, nie dla smaku cierpkiego dosyć, 
jabłkami rajski&mi nazywa je Murcin z Urzędowa. By- 
ły jeszcze, juz dziś nieznane: winniczki, tcindyczki, bal- 
snmk\ , jest onki, cyganki, wierzbówki, ma ryjki , pierZ'* 
gnieta^ S. jańskie, rzepne, mucyany ^ lautule, sorby i 
teraz dające się widzieć, co do koloru: białe, zielone, 
złote, czyli zóIte, czerwone, szare, co do smaku: sło- 
dkie , lub winne, co do pory roku i trwałości: letnie, 
hib zimowe y z miejscowych zory i szklanki, z przy- 



w POLSZCZ B. 



149 



swojonycb: bonztówkiy wanatki^ szczecinki^ renetki^ 
których tyle gatunków, calmlle^ pommed*apiSy cytrynki ^ 
i nieskończone mnóstwo innych. 

Obok tych owoców staje słodka czereśnia leśna i 
czerecha ogrodowa, biała, zólta i czarna, wiśnie białe 
i czarne licznych nazwań ^ proste, łutowe, hiszpańskie, 
śliwka od iubaszki i tarnośliwki zacząwszy, przccbo- 
dząc do sąsiedzkiej nam węgierki, dla wielkości zape* 
wne tak zwane kobyły; inne gatunki zagraniczne, jnko 
to : mirahelki i mirahulony^ durancye śj;irzaste w fesiO'* 
nach wiszące, hrunele juz nieznane, damascenyy rei^ 
ne^claudy zielone i tak słodkie, i zadziwiające ogro- 
mem kardynałki. Do wyszukańszych należą owoców: 
morele i abrykozy gatunek większych morel, brzoskwy, 
czyli po dzisiejszemu brzoskwinie , figi , winogrona i 
stołów ozdoba, wonny i soczysty, pyszny koroną liścia- 
stą, z której się odradsa, ananas^ orzechy włoskie, 
z własnych szklarni cytryny, apehyny i gatunek ich 
zwany jabłka rajskie, pomarańcze słodkie i gorzkie , 
i nie tak pospolite pigwy jabłkowe i gruszkowe, które 
za])ach mają prz>jemny, morwy , malogranatyj czyli 
granaty, jabłko ziarniste; z tych jedne słodkie są , dru- 
gie kwaśne , i na większych , lub mniejszych krzewach 
rosnące orzechy laskowe proste, wołoskie, czyli tatar- 
skie i tureckie , dziko po naszych wzgórkach jawiący 
się berberys^ i podolski dereń, smrodyny, porzeczki, 
agrest prosty i angielski w tylu gatunkach, słodka i 
wonna malina; z jagód: brusznica, borówka, poziomki, 
truskawki, czernice, i zastąpić mogące tak snadnie cy- 
trynę zórachwiny, czyli klukwa^ na dobrej ziemi na- 
koniec, lub na inspektach rodzące się gatunków różnych 
melony, i których wydawaniem w otwartym polu py- 
szni się Ukraina, Podole i Pokucie, soczyste Patrony, 



rSo OGRODY 

czyli harbuzy^ przedtem i morwy bez starania, i miej* 
6ca pełne drzewek, wiśni karłowej na 22 stopy wy- 
sokiej z sporym i prayjemnym owocem, dojrzewającym 
w Sierpniu posiadająca* Zarosłe podobne wiśniowe na 
pół mili rozciągały się niekiedy. Zetler. 

Co do jarzyn, prędzej, lub później zaczęły byc a nas 
znane: kapusty, bm*aki, marchew, rzepa od całki ^ az 
do turnepsóWf brukiew, galarepa, pasternak, bulwy i 
kartofle, pietruszka, selery, pory, grochy, boby, ce- 
bulą j czosnek , szpinaki , sałaty i wszelkie do nich przy* 
prawy^ chrzan, ogurki, dynię, letnia i zimowa 
rzodkiew w swych gatunkach; mozniejszym niejako 
zostawione tylko: szparagi^ kalafiory, brokole i kar* 
ezochy. 

Z roślin po szklarniach są: cytryny, pomarańcze, laury, 
cyprysy, granaty, i wszystkoj co zamorskie wydają kraje 
1 którakolwiek część świata, w większej, lub mniejszej 
zgromadzone obfitości. 

Drzewa, lub krzewy gruntowe do angielskich ogro* 
dów zapełnienia służą, i krajowe wszystkie i z zagra- 
nicy przyswojone, mianowicie: akacye ^ topole, klony, 
jesiony, wierzby płaczące i inne y platany^ hignoniejju'^ 
glansy^gorbnsy^ lonicery^ rhus^ cornusyy syrtngi^ azali" 
Je, płeleCj vihurnnm opnlus ^ czyli houle de neige^ gle^ 
dttschie, migdałki i tysiączne inne dziwiące się , ze z Ame- 
ryki, Indijów, obok siebie stają w Europie. 

Kwiaty, lub zioła te są wspomniane oddawna : roz- 
maryn, hyzopy, czyli józefki^ boże drzewko, szałwia, 
ruta, mięła prosta i pieprzowa^ czyli angielska, nielissa 
cytrynowa, mnjcran, cyprys, lawenda, i konwalia^ z 
których pędzono wódki , Rej wizerunek : i z użytku swe- 
go głośne: ^r/efy, albo lichnis corouaria^ zwana jeszcze 



\Y POŁSZCIS. l5f 

kąkolnikiem , albo różyczką P. Maryj. Przodkowie nasi 
starzy, póki bawełny nie mieli ^ suchego liścia Jirletki 
ukywali do knotów , i ztąd Itchnis to jest knotną czyli 
kiiotownicą miSLuowany^ powiada Syreniusz. Były jeszcze 
po dawnych ogrodach : nardy woniejące czyli szpika* 
nsirdyy jaskier f czyli jast er ^ fiolle ^ zapewne (lałki, no- 
gietek żółto farbisty^ bukszpan, słoneczniki, piwonije^ 
dziś jeszcze ozdobą ich tulipany , narcyzy, hyacynty i 
wszelkie cebulkowe kwiaty, pyszna lilia, strzępiasty 
goździka bogate w kwiaty i bujno rosnące balsaminy^ 
jesienny amaranty skromna stokroć, ozdoba dnia i nocy^ 
primule y aurykule^ okazale georginy i rezeda wonna, 
i niezliczone inne. Bóźa była zawsze kwiatów królo« 
wą, ją w ogrodzie, ją w domach trzymać lubiono. Przy 
zbytniej kwiatów obfitości mógł byc szkodliwym ich 
zapach, zwłaszcza ze niebezpieczeństwa w tern nie zna* 
jąc, koło łóżek je stawiano. Jest podanie, ze Jwo Bi- 
skup krakowski za Bolesława wstydliwego od zbytniej 
woni róży umarł. Biel. kr. poL st. i64* 

Wyrazy ogrodnicze te są celniejsze: do rozmnożenia 
drzew: szczepie, oczkować, czyli okulizo wad ^ kożucho- 
wać « albo gałązki zatykać za korę^ ahlaktowaiy czyli 
narzniętą gałązkę naginać do ziemi, lub przee wazon 
przeciągnąć, ażeby korzonki puściła, kopulirowaó^ siać, 
przesadzać, flnncować; do utrzymywania: okopać, oczy- 
szczać, obcinać, podlewać, rozpinać, przywiązać^ dzi- 
czki sadzić, inspekłaf lub gryf/y zakładać, i t, p. Do 
sprzętów ogrodniczych należą: rydle, motyki, grace ^ 
piłki, noże ogrodnicze, konewki, blaszki, wazony^ 
klosze , maty , maść do drzew, i t. d. 

Ogrody sławniejsze wspominane: w Balicach pełen 
owoców i rzadkich w tym kraju winogron, fig, brzo- 



t5a 



ń i moreli i5g6. PamieiMiki Cmetmmiegę w 2. immk 
zUorm Niemcewicza. W Teoczynie, w Wiśoicach o 
milę od Bocfaoii, Pmffemiorf^ w Prądnika p€>d Krako- 
w<;in. Górmiciiego dworzmmim ł^ 3. sir. 607. Koło 
SaDdomierza^ Siafowohkif w Czarnkowie blisko Wi- 
ślicy. Wącbock sławny był pięknością ogrodów 
JM Starowolddego ^ I^wartóif z |Mrzyjenin^o wielce 
ogrodu za Zygmunta Angusta , chwali Smmicki^ górC 
zamkową w Czersku z czasów Bony królowej, ogrodem 
przyozdobioną, i koło Pułtuska ogrody wspomina Swie^ 
deki* W Brześcia litewskim piękny pałac królewski 
JŁ ogrodem, mówń Siarawobki ^ w Biały wspaniały ■ ogród 
radziwilłowski. W Gołubiu nad Drwęcą piękny ogród 
1 655. Pnffendarf ^ Knyszyn wielki ogród królewski. 
W Jędrzejowie: 

Gdzie winogradnik nowy płot sprawił, 
I rzędem sma^ szczepy postawiL 

Wtrt Kasper Miaslowski w noych rgimadk 1622. roko. 
Baranowicz w tej przestrodze : 

Sliwy f ogórki , melony i dynie 
ELto nieostróinie jada , febrą ginie. 

poświadcza wielość owoców juz w tenczas. W Radziejo- 
wicach w czasie przejazdu Ludwiki Maryi ujrzeli ogród 
wesoły i ozdobny, z jednej strony wody^ z drugiej kwiaty^ 
szpalery i gabinet j^ do odpoczynku i gry. Woijście do 
ogrodu odpowiadało głównej ulicy. Wśród zwierzyńca 
był strumyk, ogrodowym kanałom d.ostarczsjący wody, 
ten wbiega w staw ogromny ; z drugiej strony zaniku 
wieża, czyli dom okrągły wśród stawu ma wiele gołębia 
Wzięto się później do ogrodów znowa. Jarzemskt w opi'' 



w P o L S z C z £• |S3 

snniu Warszawy i643 wymienia za bramą zamkową ogród 
niewielki z kwiatami, owocami i krynicą, która kołem 
wody zamkowi dodaje. W pałacu Kazanowskiego między 
wieżami od Wisły wielką altanę z przeplalaniami wzmiani* 
kuje, z obu stron garki z rozmaitemi kwiaty, drugą a/* 
tanę w kolumny ze drzwiami i poręczami z marmuru, pię» 
kny z różnych drzew ogród. W izbie ogrodniczei i zimą 
rosną sałaty, i wszelkie przysmaki. Ku Wiśle ciągnęły się 
ogrody murem opasane, po rogach baszty znajdowały się 
.tam siadywać i podwieczorki jeśq można, w około muru 
próżne miejsca, gdzie zagraniczne rośliny sadzone byc 
miały, wpośrodku sala z kratą słuąznie belwederem na- 
zwana. Przy Denhoffa domu przytacza ogródek z 2 stu* 
dniami. Za Kazi miro wskim pałacem, dziś gmachem bi- 
blioteki publicznej, tenże powiada^ jest ogród z płotem 
od Wisły, tam kwaterki pełne ziół wonnych i kwiatów, 
fontanny marmurowe, posągi ze spiżu* Herkules lwa 
dusi , koń od węża kąsany , baszty z altanami pozłociste, 
W ogrodzie niższym jelenie się pasą, gęsi dzikie i łabędzie 
pływają, żórawie chodzą, krynica dodaje wody do sa«» 
dzawki, kupidynek z strzałami, długie ławy, wytrysk 
wody, nad nim Neptun, altana z gankiem malowana, 
obok niej stoi żołnierz wyrobiony z /?t^<j, rapirem^ jak 
gdyby chciał powiedzieć: placu dotrzymam; dalej kom^ 
pas^ do którego gdy się kto zbliży nieostrożnie, cieii 
znika, wytryśnie woda i oblewa. Krużganki okryte 
drzewem owocowem, z marmuru żołnierz srogi z pikr, 
delfm z otwartą paszczą, na nimchłopiutko z pałką w rękr, 
z marmuru kosztownie zrobione. Kwatery z najrzad- 
szych ziół i kwiatów, w rogach, jak gdyby z drzew skle- 
piane fta^z^y^ dają schronienie i cień w czasie upałów, 
z boku na górze mi&teruy wiatrak, w różne miejsca prov 

^o 



iSĄ o 6 m o D T 

wadzący wod^. Na słupie koń z marmuro dziwnej ra« 
boty. Koło domu ogrodnika rozmaite drzewa cudzo- 
ziemskie ^ jako to : pomarańcze » figi , kasztany « kapary, 
oliwy, kaule, rapy ^^ kardy ^ finokiy selery, angnry, 
gwardy , ogńrki j cytryny , i sławne ziele tabaka. 
W Ujazdowie opisuje zwierzyniec, dwa ogrodyi x tych 
obszerniejszy na owoce, pomniejszy na włoszczyznę, 
płoty w około niob żywe i zielone. Figownie w ziemi 
nizko, te korcami moznaby mierzyd. Przy Pałacu Osso- 
lińskiego przyozdobiony rozmaitemi drzewami i kwiatami 
ogród, u Daniłowicza ogród pyszny, w nim drzewa pod 
sznur sadzone. Warszyckiego dwór ma ogród, w któ* 
rym rodzi się wtno, a z boku róże pnąc się po ganku 
latem sprawują chłód, i zapach przyjemny. UZadzika 
do pokoju sypialnego przyparte drzewa, w lecie miły 
chłód zasyłają; w dworze gdańskim piękny ogród 
w drzewa owocowe i kwiaty obfity. Nastały chwile 
zaburzeń, i widać, ze w klęskach krajowych poniszczały 
ogi*ody. -^ ConHor mówi w swym opisie 1696 rokmi 
są w Polszczę winogrona smaczne^ kiedy lato i jesień 
ciepła, lecz wino z nich cierpkie. Ogrody rzadko 
widzieć w tym kraju, gdyby starali się więcej mie<^ 
owoców, mianowicie gruszek i jabłek, mogliby, wy- 
ciskając z nich napój 9 oszczędzać zboża wydanego ua 
piwa. W Strymowcach koło źrzódeł Bohu znajdują się 
liczne sady« zabytek Turków^ mówi autor podróży w gó^ 
rach miodohorskich. Lenie wo nad brzegami Narwy przez 
sławnego Jaruzalskiego , posła ziemi bielskiej, który 
w 1705 na W} bór Leszczyńskiego nie pozwalał) założony 
ogród, pielęgnowany przez Szepietowskich. W Oleszy- 
cach wzniósł ogród Adam Sieniawski , hetman W. Kor, 
zmarły 1716* — Piękny był ogród w białowieżskiej pu- 



w FOŁSZGZB. l55 

tcczy, przy myśliwskim domu Augasta HI; szczątki jego 
teraz pozostały tylko. — Białystok z pięknym ogrodem,^ 
aa Stanisława Augusta, przez Wyrwicza podlaskim Wer^ 
Salem nazwany. 

W teraźniejszych czasach zastanawiają w stolicy: ba- 
bilońskim podobny ogród zamkowy, na mnogim arkad 
szeregu założony , który z czasem az do nadwiślanej ma 
się posunąć tamy; przyjemne ogt*ódki przy pałacu Na- 
miestnika, Uniwersytecie y pałacu bryllowskim, publik 
czne do przechadzki: ogród IŁrasińskich i Saski, bota- 
niczny, pyszne i^azienki i belwederski ogród, w mieście 
ogródki: Rautensztraucha, X. Wiirtemberskiej, Zamoy- 
skich, za miastem Szucha, Unruha, na przedmieściu 
X. Expodkomorzego niegdyś, Frascaiij Tivolij i do 
okolic juz należące: Mokotów, Królikarnią, Willanów, 
Ursynów, Gucin, Natolin^ Wola, Czyste, Powązki, 
Marymont, Bielany, i obóz czarodziejską mocą w ogród 
przeistoczony. — Piękne są ogrody Krakowa i jego oko?* 
lic, w Dzikowie Tarnowskich, Górce Leduchowskichi 
w Włostowie angielski ogród, lubo właściciel domu 
tu nie zbudował , i sam nie mieszka. Na Wołyniu 
w Siclcach, Poi^cku, Woronczynie, kołoDubna, Huł- 
czy, w Równym, Annopolu, Krzywinie, u znawcy i 
miłośnika roślin Borejki, około Miedzyriycza, w Korcu 
i Białocerkwi^ Na Podolu Antonówka blisko Dunajowiec 
pięknem położeniem głośna, gdzie przechadzki i pomniki 
bohaterom ojczyzny poświęcone. W Gallicyi Świerże, 
Krakowiec, Łańcut; w lubelskiem Potockich, koło Ku- 
rowa Olesin, Celejów, Po/.og i słynące pięknością i sma- 
kiem Puławy z kępą zachwycającą i Parchatką ; chcąca im 
sprostać Arkadya koło Nieborowa Radzi wiłłowej , ogrody 
koło Tulczyna, a nadewszystko blizko Niemierowa ta- 



i5S o G R c D r 

tentem budowniczego Metzla upiękniona , wiekopomnym 
Trembeckiego lyraem świata ogłoszona Sqfiówka^ i Zalesie 
Ogińskiego w Litwie, kl6re ma byc tern dla Litwy, czem 
pomien i one sławne ogrody dla Polski. Kraj cały zamiło- 
wał ogrody i wyliczać wszystkie mepodobieństwem; lecz 
co możemy przydać z chlubą , ze nie Anglikom , ale so- 
bie przyznać możemy śmiele, wcześniejsze upodobanie 
tr naturalnych ogrodach. — W rodzinnej iCoscielcckich 
księdze, wkrótce przez Celinę z Zamojskich Działyńską 
wydać miancj z ozdobnego rękopisma, przy wizerunkach 
niektórych osób są ogrody, brzezą je murki z kamienia, 
iub ptotem okrążone, z ziemią równe, przy których zasa- 
dzone klomby^ czyli niewymuszone drzew i krzewów 
bukiety i z ich spadami r otworzonemi pomiędzy niemi wi- 
dokami , klól*eby i dziś za wzór pięknego ich zakładania 
posłuzyd mogły. Przejęliśmy, widać, potem gust ska- 
żony Francuzów, Jęcz w ostatnich czasach dzieło Xzny 
Czartoryskiej o ogrodach^ smak dobry ocuciło, i po- 
służyło za skazówkę do upięknienia siedlisk wiejskich. — 

Pófzegarze. Zdgar, na którym tylko 12 godzin, dla 
różnicy od wielkiego albo całego zegaru o 2.4 godzinach. 
Mówi o nich ml. leg. 2 str. 84i r. i5y3y v. 3 str. jSó, 
V. 5 st.648r. 1678, Opaliński i Bielski. U szynkarzów żaden 
picia żadnego najdalej godziny 8. na półze'garzu, a na 
całym zegarze do 4 w noc szynkowac nie ma. 

Posypywanie podłogi czem zielonem i kwiecistem. La- 
tem w niedzielę i święta , mianowieMC na zielone świątki 
f Boże ciało, powszechny jest zwyczaj kraju całego, po- 
sypywać podłogę tatarskićm zielem czyli ajerem. W L»- 
twie dodawać lubią i listki kwiatów, mianowicie róży, 
bławatków, piwonii, albo posiekaną jedliną lub jałowcem 
potrząsać. W skromniejszych wszakże domkach szła- 



w P o Ii S z G z E. iS*^ 

checkich lub wieśniaków zagrodach, znajdziesz jedynie 
ten obycznj dawny , próznobyś go szukał na posadzkach 
woskowanych. W odleglejszych czasach rozrzucano po 
izbie wonne zioła , których przenikliwy zapach tak mo- 
cny, powiada Ogier w podróży do Polski odbytej , (patrz 
w 3 tomie pamiętników Niemcewicza) ze przez godzinę 
zaćmiły mi się oczy. 

Powozy^ konie. Zajmując się tym przedmiotem, oka- 
żemy; ze Polacy w koniach mieli upodobanie, ze posia« 
dali w swym kraju konie dzikie , liczne stada, z jakich 
nadto ziem sprowadzać je lubili, to dla poprawy ich ple- 
mienia, to dla okazałości i przepychu, jakiej bywały 
maści, jakie co do przymiotów, biegu; jaki był poczet 
ludzi stajennych, i sprzęty^ nakoniec^ jakich kiedy 
używali powozów. 

Wiadomo z jakietit uniesieniem ceniono konie na 
Wschodzie; Araby staczały o nie walki, plemię swoich 
koni od stad Salomona wyprowadzali, a czysty ich ro- 
dzaj, kóchlannmi zwany, miał rodowitość swoje od 
2000 lat najstaranniej oznaczoną. W XIII wieku ru- 
maki z Negadu poczytywano za najmocniejsze^ z Ye- 
mcnu za najskorsze , z Hejazu za najpiękniejsze ; euro- 
pejskie do 9 dopiero liczono klassy. Herbeloł hibliO' 
thegue orientale. Świadczą Sagi, ile północnych stron 
mieszkaniec znajdował upodobania w stworzeniu, z nim 
razem staczającem walki, i wszelkie trudy jego dzielącem* 

Nigdy królowie nasi nie okazali tej zniewieściałości. 
ażeby podobnież jak francuzcy po ulicach stolicy jeź- 
dzie wołami. Mężni i mężnym panując ^ dzielniejszego 
potrzebowali bydlęcia, a spokojne woły rolnictwu tylko 
ftłuzyły, gminowi, albb do przewożenia zwłok iedynie 



i58 V o w o z T» 

wyższych osób ozyte były ; chód ich bowiem powolny, 
stosowny był do smętnego obrzędu; tak za wstydliwego 
Bolesława czytamy, ze dla przewiezienia ciała S. Salo« 
mei ze Skały do FraociszkanóW| 8 wołów zaprzężono 
do wozu. Pruszcz Klejnoty miasta Krakowa. 

Polacy od najdawniejszych czasów mieli chęć do 
koni) lubili jeździć wierzchem i w czasach wojny, i 
w czasie pokoju , gdzie tylko się udali , prócz powozo* 
wych, wiele powodnych za sobą prowadzili koni. Pa-^ 
mietniki Gracyana w ztiorze Niemcewicza. 

Za hetmanem polskim (w opisaniu drogi do Pruss 
Ogier i635 t^ powiada) prowa/dzono konie arabskie i 
tureckie z najbogatszemi rzędami i kulbakarai , było ich 
więcej 3o , a mnóstwo drogich kamieni po rzędach i sie- 
dzeniach rozsypanych , zachwycało oczy. — Przed wjeż- 
dżającym Stefanem królem na koniu rzadkiej dzielności, 
a pyszne rumaki powodowe prowadzono , mówi Orzeł" 
sJd. — Czytamy w poselstwie wielkie m do Turek Cho- 
mentowskiego za Augusta 11. 

Rumaki nam służyły pańskie* złotem, perły osute; 
Krom tych ^ co panu i nam na ten akt służyło, 
Sicdm cudnych i bogatych na po-wodzie było; 
Te w łtarmaayn przybrani wiedli masztalerze, 
2a koniuszym przybyło i w scrbsliim ubierze. 
Dwudziestu ezterech mężczyzn wzrostem i urod^ 
Dobranych, jalto pod sznur 

Nie ma kraju, któryby tak dzielne konie wydawał, jak 
Pohka, (przyznaje nam tenże [Gractfan) w opisie posel- 
stwa Kommendoniego). Konie polskie, acz niezbyt rosłe, 
pełne ognia, prędsze od tureckich, a piękniejsze i bardziej 
zwinne jak niemieckie*^ litewskie są pośledniejsze, tak, 



K o n I B. i59 

ze 4 polskie warte 20 litewskich. Patrz pam. Buggie" 
rego 1 568. w 3 t. zbioru Niemcewicza. Ukraińskie i 
podolskie rumaki , mówi Kromer, dla swej szybkości, (a) 
mocy, pracowitości i gładkiego stąpania w dalszych nawet 
krajach były szacowane. Koni polskich używali chętnie 
obcy monarchowie, i prowadzono je do Niemiec, Francyi 
i Hiszpanii. Cesarz niemiecki Karol V, spółczesny Zy- 
gmuntowi L wjeżdżał do Madrytu , zostawszy królem 
hiszpańskim, na białym koniu polskim. — Wprawdzie 
Xźę Newcastle, w dziele: nouvelle methode pour dresser 
les cheveauXy 1700 r. wydanem^ gani polski rodzaj koni; 
lecz kiedyż co u nas chętnie pochvva!ili cudzoziemcy? 

Jest ślad , ze dzikie w naszym kraju obficie miewa- 
liśmy konie. Yanozzi w imieniu Caetaniego legata od- 
wiedzając Zamojskiego, gdy stajnię jego opisuje, powiada 
ze w niej był koń dziki, i łoś. Pam. Niemcewicza t. 2. 
Gracyan w pam. Commendoniego , który za Zygmunta 
Augusta i Henryka Walezego był w Polszczę , opowiada, 
ze widział w zwierzyńcu o 5 mil od Królewca konie 
dzikie, które się po wielkich borach pruskich i zmudzkich 
błąkają. Patrz zbioru Niemcew. t, 1 . Beauplan w opi- 
saniu Ukrainy: konie dzikie chodzą po 5o i 60 w stadzie* 
Na nic wielkiego się nie przydadzą chowane , ani dzikie, 
mięso ich kruche^ lecz przykre nieco, przedają go 



(a) Szybkości koni polskich dowodem , że Sędziwej przez 
królową Elżbietę w Węgrzech zatrzymany , gdy uszedł, 60 
mil węgierskich przez dobę ubiegł. Jawojszowski , kozak 
Wojciecha Łaskiego , wojewody sieradzkiego , posłany za 
Henrykiem 2 Krakowa, dognał go na jednym koniu we a4 
godzin w Wiedniu. Długosz. Obraz tego kosaka jest 
w zbiorze rycin Stan. Augusta. 



l6o POWOZY, 

w jatkach, jak wołowe i baraoie; lud smak jego korze- 
niami poprawia. Rogi od kopyt tak im ściskaj^i nogi^ 
ze biegać nie mogą. — Ziemia w pastwiska i ziarna przy- 
jeiiLine dla nich obfitująca , łacno im dostarczała poży- 
wienia. Jeszcze w XVIII wieku znajdowano szczątki 
owych stad natury w ogromnych puszczach lite\vskich> 
twierdzi Czaehi\ są dotąd w Ukrainie zadnieprskiej, 
która tak długo do nas należała. Czyniono doświadcze- 
nie za Zygmunta I, ii małe od koni dzikich złapane 
zrzebię ^ chociaż starannie pielęgnowane tir stadzie , lub 
stajni y w drugiem jeszcze pokoleniu ogromną różnicę 
okazywało, między krwi domowej, a dzikim koniem; 
jakoż i teraz z prawdziwie dzikich koni ukraińskich 
rzadko się który ugłaskać dobrze, pod wierzch ujeździe^ 
do powozów zwłaszcza usposobić daje. Tęskni za swo- 
bodą, wolny pi*zedtem, jarzma nie znosi, śmierć wido- 
czną nad nie przekłada « albo z zdrowego^ silnego, po- 
konanego zaledwie, staje się kaleką, mdłym, za lado 
zdarzeniem odzywa się w nim zapalczywa dzikość, nie- 
ugłaskanym się staje, i ginie wycieńczony, znędznialy. 
Długą wszakże cierpliwością , trafnem postępowaniem, 
zdołał człowiek uzyteczniejsze dla siebie domowe za- 
prowadzić stada , bliżej z nrm obeznane , bardziej do 
niego nawykłe. 

Ten zwierz szlachetny, do miejsc rodzinnych przy- 
wiązać się umie, zdaje się być wdzięcznym za dozna- 
wane ciągle dobrodziejstwa. Przy by sław szlachcic, her- 
bu Srzeniawa w krakowskiem, piękne snąć utrzymy- 
wał stado \ zubożony wojnami utracił je , przedawac 
go wreszcie musiał; juz mu pozostał jeden tylko śliczny 
ogier biatonózka\ pozbawił go ktoś nielitościwy i tej 
pociechy ostatniej, a Przybyslaw nigdzie swej straty 



K o N I B. l6l 

nie mógł odszukać, nigdzie się o nią dopytać. Po niejakim 
czasie w obcej ziemi zyć nie mogąc, tęskniąc do własnej , 
porzuca uprowadzony białonózka Węgry, niebotycznych 
Karpatów przebywa łańcuch, a jak gdyby znał stan dobre* 
go pana swojego i dawne chciał mu pi^zywrócić dostatki j 
tego, co go wykradł, ukarać; wiedzie za sobą nieprzejrza- 
ną okiem liczną stadninę, którą do siebie przywiązać, któ- 
rej panować umiał, wiedzie i staje, gdzie błogie dotąd prze- 
bywał chwile, gdzi« zył swobodny. Uradowany i zbogaco- 
ny tak cudownie wła4ci<Hel, miejsce to Koniuszą góra na- 
zwał, i Bogu wzniósł lam świątynię. Opis wojetcódz" 
twa krakowskiego w kalendarzyku politycznym na rok 
1827. D^ugoszj Świeckie Tygodnik polski 1828 r. 

Za Bolesława Krzywoustego wspomniane stada ir33 
r. Narusz, t. 3. str. 262, Kazimierz W. zaprowadzał sta- 
da w Wielkopolszcze. Naruszewicz tom VIIstr. łĄ2. — 
Rozmnożyły się podobne zawody i po szlacheckich do- 
brach. Miał piękną stadninę Arcyfaisk^ip gnieźnieńskie 
pozbawili go tego zakładu rabusie.r — Stado Buczackiego 
w dawuych wiekach było sławne. Sarnicki. Koniu- 
szy dworny Zygmunta Augusta Miciński Adam wydał 
dzieło w 1 570 o świerzopach (klaczach) i ograch; tak 
nazywa ogiery. Za ostatniego Jagiellończyka, widzimy 
to z jego dzieła , stada , anązecemi zwane , sUadały się 
z arabskich , tureckich i perskich ogierów^ klac7. polskich, 
ttireckich fryzyjskich, moi*awskich. Bad, Zyg. Aug» 
rek. Dzialy^ifkiego. 

W stadzie królewskiem pielęgnowano ród koni ara- 
bskich. 

Zygmunt August {powiedziano w pamiętnikach Bug- 
gierego i568fr3..if. zbioru Niemcewicza) lubi mieszkać 
w Knyszynie, |[dzie ma liczne stada najpiękniejszych 

21 



1 62 P o w o z T9 

koni; oprócs polskich, są tam tureckie^ neapolitańskie, 
hiszpańskie dzianety y maotuańskie i wybrane polskie 
zawodniku W i56o r. miał król do 2,000 ^ w i565 
do 3;000 koni, i tak je lubił, ze z trudnością koma 
z swych stajni darował konia. 

Mikołaj Radziwiłła szwagier Zygmunta Augusta, z 
Archipelagu sprowadzał konie do stad królewskich. Da- 
na w i558 r. przez tegoż króla dla rozmnożenia stad 
w ekonomicznych dobrach Insirukcya^ oznaczona świa* 
tłem niepospolitem. W tej nauce (bo tak zlecenia na^ 
zywnfio) znajduje się drogości koni świadectwo 9 i uzna«- 
nie potrzeby zaprowadzenia coraz obfitszych zawodów 
tych bydląt. Z zgaśnienicm rodu Jagiellońskiego, zni- 
knęły przepisy i gospodarstwa krajowego wzory. W 
opisaniu Warszawy i643 r. Jarzemski powiada , ze Jan 
Kaziof^ierzy królewicz wtenczas, tak piękne miał konie: 
polskie, tureckie^ i włoskie, ze i Sułtan turecki niema 
cudniejszych; ujeżdżali je w około przy jego pałacu, 
uniwersyteckich dziś gmachach, cudzoziemscy kawałka^ 
tortfme; starszym atoli koniuszym był Polak. «— Janowi 
111 winna Polska wskrzeszenie stad wybornych koni* 
Nieznalazłeś wreszcie żadnego prawie domu obywatel* 
skiego , gdzieby choć kilka sztuk stadniny nie utrzy- 
mywano 9 ażeby się z nich dochować pięknego konia 
jezdnego I i własnego chowu mieć dobre wozniki. Sta- 
da Czartoryskich, Potockich, Sanguszków w później- 
szych czasach były sławne. Stado Kandyby j pułko* 
wnika na Ukrainie, wydawało konie białe, rosłe, lecz 
niezgrabne. 

W ostatnich latach bytu naszego, w średnim stosun- 
ku wyprowadzano podług celnych rejestrów corocznie 
1^9,854 koni. Kiedy w kraju tyle ich potrzebowano > 



& o n I X. i63 

Kiedy wojsko z samej prawie składało się jazdy , i taką 
miało koni obfitość, kiedy mozoych dwory tyle ich 
wymagały, podołać wszystkiemu, i jeszcze za granicę 
tyle. a pewnie i więcej bez porównania , znając, co są 
komory, wysyłać, nie małą podobnych zakładów było 
zaletą, (a) Wzbraniano żydom handlować końmi , dla 
tego zapewne, ze kradli je, i przechowywać kradzione 
nawykli , ze wreszcie mniej czuwali nad zachowaniem 
icli od kalectwa, i widoczne nawet wady staranniej u- 
kryć, a kupującego usiłowali oszukać. 

Szwedzkie Hestri^, (h) używane do stad^ z których 
konie brała ciężka jazda , tatarskie zawody dla kawa- 
ler)! lekkiej. Konie robocze poddanych naszych, jak 
powiada Czacki w swem dziele , za»i>lały się Fryzami^ 
tam, gdzie przytykaliśmy do Niemców, od tureckich 
mogły pocliodzic z południowej strony, z azyatyckiego 



(a) W stajni królewskiej , czytamy ^w pamiętnikach Cae* 
taniego 'w 2 tomie zbioru Niemcewicza- , wiele jest prze- 
pysznych koni, i konik bułany tak maleńki, ie ledwie był 
do pasa człowiekowi, sl proporcyonalny i kształtny; przy- 
prowadzono go z Litwy, i chowają dla królewicza Włady- 
sława. Fanozzi mówi : Zamojski ma wiełk.ie i piękne stajnie , 
w nich konie dzielne: widziałem 8 neapoliian&kich, kilka- 
naście tureckich , i wiele inszych manezotyjrch biegunów 
i do pola ; w jednej stajni konie wierzchowe, w drugiej 
cugowe i wozowe. I^amiętniki P. Figencre i573 świadczą, 
iż pod Warszawą było 10.000 szlachty; kaidy m^iał konia; 
ten z siedzeniem wart był 1,200 szkudów. 

(b) Od tych zapewne pochodzą za Ałexandra Jagielloii- 
czyka juz znany w Litwie, a szczególiiie; na Żmudzi ro- 
dzaj koni pod tćm samćm imieniem. Czacki f Czartoryr 
skiego notaty w dykcyonarzu Lindego* 



i64 f er w o z Y, 

plemienia od Rossy i; ale nie dziw, ie pracą, thyt 
wczesnem zaprzęganiem, i niedostatkiem, lub niedo- 
zorem znędzniBly. 

Tak więc dla poprawienia zawodu tych pięknych i 
użytecznych zwierząt, niozniej^i nieprzestając na swoich, 
sprowadzali zagraniczne: arabskie, perskie » tureckie , ja- 
keśmy to juz wspomnieli , dając tym nad wszelkiemi in- 
nemi pierwszeństwo : arabskiego bowiem kształtna kibic, 
okazały drugi; tureckie zaś wiełe miały ognia i do wy- 
ścigów prędkie. Tatarski koń a^wał isię bdtchmat; był 
gtubopłaski nH.nizkich nogach. Czartoryski u> Lindem, 
Oufagniuj Potockie Jabłonowski y Biebki. Sekiet był 
koń z pogranicza ziemi siedmiogrodzkiej , dzianet pię- 
kny hiszpański rumak, Fryz ciężki, lecz ogromny koń 
z Niemiec. ' Sprowadzano jeszcze angielskie i' włoskie, 
mianowicie neapolitańskie koAte. Przyświadcza to 6ra- 
cyan td pamiętnikach ComendontegOy w i tomie zbiór- 
Niemcewicza. Konie hollenderskie poszukiwane bywały 
do karet, węgierskie do codziennego użycia. Patrz Ma^ ^ 
rescottego pam. 1668. r. 

Co do maści wyszły z jozywania podobne wierzcho- 
wych, lub powozowych koni nazwiska: brutiak, rydzy, 
gliniasty, mrozowaty, murzynek; pozostają dotąd nastę- 
pujące oznakr farbiste, i mówi się: koń biały, siwy, 
deresz czarny, aibo czerwony z białą sierścią, dropiaty 
siwo czerwony, myszaty, cisawy, bułany, izabellowutyj 
różowy, gniady, kasztan, sobolowaty, żelazny, wrony, 
kary, tarantowaty biały i czarno plamisty , (a ) srokaty, 

(a) Beauplan mówi: «PaQowie polscy lubią chować fa- 
rantowate konie, na wejrzenie piękne. Jest o nich wzmian* 
ka i w opisaniu podróij do Polski Ludwiki Maryi z PtfUi^ 
Gi^ebrianł* 



& o ir I B. i65 

gdy wiekie dwóch maści są płaty, każdy z kolorów je- 
dnostajnych ma jeszcze swe odmiany: jasno i ciemno, 
brudno i skara^ czyli wpadający w czarne^ i powiada 
się jasno I lub ciemno siwy, brudno i skarogniady, i t«p. 
sierści, bywa czasem w obłączki, wtenczas nazywa się 
jabłkowitym; przez wiek na niektóre plamki wystę- 
pują, i czarno, lub czerwono slaje się gorczyczkowa* 
tym. Uważają nadto, czyli jednostajnej jest maścią 
czy ma jaką odmianę, np. białogrzywy, z konopia- 
tym ogonem, jedna, dwie, lub cztery nogi białe , 
gwiazdka, plama, lub łysinka na czole. 

Pod względem przymiotów, a naprzód wzrostu: był 
koń mały, kuc ^ kucyka parepa^ czyli mierzyna , i 
koń rosły; drygant koń ciężki, duży a nie kształtny, 
znaczyło to i stadnika. Knapski. Kandyba koń rosły , 
lecz niezgrabny; — co do ognia : hetka , czyli szkapsko, 
koń podły, chmyz, wywloką, bronowicka; bedew ru- 
mak szlachetny. Orzechowski ; -^ co do postawy: we* 
zełki małe , a tłuste , dzianet koń piękny , sudamiy 
suchej nogi; koń lichy, koń z grzywą i ogonem o- 
kazałym, i kusy, czyli analizowany; — z powodu ich 
użycia: stadniki j wierzchowe, wozniki^ łowcze i po- 
cztowe. Kioit Anny królewny z rachunków pozosta- 
łości brata jej Zygmunta Augusta. Co do wpra- 
wy: podjezdek młody koń do jazdy wprawiany do- 
piero i tressowany y czyli ujeżdżony; uczono bowiem 
konia pląsać, stać i biegać. Marcin Bielski w dziele 
pod tytułem : Sprawy rycerskie 1 569 roku* Koń do 
wyścigów nazywał się ciekun^ badawia. Hippika. Pod 
względem zdrowia : koń czerstwy i kaleka ; tych zaś 
kalectw różne były stopnie i rodzaje, do wylecze- 
nia, lub nieuleczone, jako to: łękowaty w krzyżu wy- 
gięty, z bielmem lub skałką na oku^ ślepy, chromy, 



l66 POWOZY, 

kulawy, spieczony^ z grudą u nóg, zagwozdźony, pod* 
Łiiy, spędzony, ochwacony, odsedniony, nosaty, dycha« 
wicziiy, i U p« 

Jeśli na bieg wzgląd mieć chcemy, ten rozmaity by* 
wa, i od niego koń w nim celujący, przybiera na* 
zwania \ tak więc bywa : stępak , szłapak » którego krok 
spory, trucht greda^ czyli drabowanie bieg konia 
średni, krocz drobno a prędko, kłus^ rys, czyli spoi*e 
kłusanie, jedtiochód ^ inochód byłto chód prędszy od 
kłusu, galop, cwał bieg rączy konia, pi^ecwał, wielki 
cwał. Były nadto korwety^ czyli stąpania sztuczne, 
knrbety ^ szusy;- lekkiem zrywaniem konia do szłapi, 
korufełeWf pląsania, hasania wprawiano. Haur Eko^ 
nomika. Jazdę oklep , a chociaż i na siodle , nie ka^ 
walkatorską nauką, lecz waryackie, czuryłowem na ko- 
niu bieganiem nazywali ojcowie nasi. 

Wyprawa źrebca ussarska przy ziemi, włoska ^ gdy 
koń co z góry czyni. Palcat póki konia jezdzą po- 
trzebny jezdcowi w ręce , bo gdy podnieść to w 
przodek, a gdy wybić, to wzad chlusnąć, i z upor- 
nej strony w bieganiu przed oko koniowi zagrozić 
nim, więc i pcid kolana, kto chce, aby grzebał, albo 
klękał, a przez golenie, aby się wysoko niepodnosit 
koń; ale na ujeżdżonym, jeśli panu z buławą, jeśli pa- 
chołku z siekierką Usarzowi cudniej , a rewerendiie z 
palcatem. Za godzinę stępią pół mili, kłusem podró- 
żnym milę, rysią, czyli sporszym kłusem 2 mile, w 
skoku wielkim 4 mile ubiegano. Gospodarstwo jezde^ 
ckie^ strzelcie i myśliwcze^ napisane 1600 r*do druku 
podane 1690 in Ąto. 

AVy liczmy i sprzęty, do koni zwłaszcza wierzcho- 
wych, temi są: arkan do łowienia ich w stadzie, czyli 



KONIE. 167 

tabunie, który zarzucają^ konia przyduszą, na ziemię 
zwalą y a popuszczając go trochę ^ i wskoczywszy na 
niego, gdy się zerwie, latają nim tyle po stepie | az 
go zmęczą, i do powolniejszego kroku zmuszą. Bar" 
deldj u kawaikatorów siodło z samej uplecione słomy, 
grubem płótnem obszyte, na objeżdżanie źrebców. 
Czanka drążek u munsztuka. Czapraka czoldar z per- 
skiego, przykrycie wełniane, kosmate na konia. Dekj 
derha^ okrycie konia, ostatnie i złotolite bywały* 
Potocki. VoL leg.Ą.str. 82. Dywdyk na konia szarłatoy, 
złotem upstrzony, wzorzysty, z bogatej materyi. KaU" 
tar gatunek munsztuka, kawecan na źrebce, krygowa 
uzday wędzidło do krygowania, kulbaka^ manez gdzie 
uczą na koniu jeździć, czyli reilszula^ ujeżdżalnia, 
munsztnky popona^ deka na konia, popr ag pus do pod- 
pinania kulbaki* Ryngort pas wierzchni, którym się 
przymocowywa kulbaka. Rzed na konie , przedtem ko- 
sztowny bywał, (a) Siadzenie^ siodłb. Szekember z 



(a) Stroją Polacy konie w złoto, srebro, perły, drogie 
kamienie; strzemiona ich bywają złote, przyświadcza Li* 
poman -w swych pamiętnikach. Skleję , nabiodrki , postron- 
ki i chomonta u Zygmunta Augusta pokryte były axamitero; 
siodła wykładane tymże; pukle do nich i zankle srebrne, 
rzędy i siodła włoskie, adziamskie ^ huzarskie zlotem i 
srebrem haftowane, burze na konie, deki do gonitwy i in- 
ne rozmaite , kutasy^ kulasy kozackie i kosztowne czapra- 
ki, albo pokrycia na konie z sukna czerwonego włoskiego, 
orzeł wyrabiany z atłasu białego, zielona obwódka atła- 
sowa. Rach. Zyg. ^ug, ^\f ręk, Dzialyń: kwit Anny kro- 
lewny po śmierci Zyg, Aug, dany Fogelfedrowi — Konie 
ich okryte perłami i drogiemi kamieniami, czytamy w Fi- 



i68 POWOZY, 

perska , czaprak z litej materyl, dłuższy od mituka^ 
krótszy od dywdyka. Czartoryski w Lindem. Strze^ 
mie, (a) trezla^ uzda^ uzdzienica^ wędzidło. 

Gdy zwracamy oko na konie powozowe, czyli wo- 

ioiki. 

Tui teraz tuzem jeidzić i kwatrem i dryjg,^ 
Tylko tym naleij, co zebracko żyją* 



generze l^^Z r. Znajdujemy w rachunkach Wołtowicza 
]6o4-i6i5 , ze nahajki drótem srćbrnym były obwiedzione, 
i furmadskie bicze , albo karbacze , w srebro pozłociste o- 
prawne^ a przy olstrach u pobożnego Zygmunta bywały 
obrazki perłami i kamieniami sadzone. — W poselstwie Za- 
wadzkiego do Anglii i636 r. dostrzegamy, ze się dziwiono 
rzędom oprawnym i koniom , a CaPolcator królewski powie- 
dział, źe król żadnego takiego niema. Po audyencyi od- 
dał JKAIci Jmć te konie: królowi ubrane w rzędy z pałasza* 
mi , z buławą , dzianeta po usarsku z rzędem turkusowym , 
lampart na nim ; na gniadego włożono rząd po arabsku 
bardzo piękny, łuk i sajdak , na cisa turecki. Woźnikom 
poszóstnym i karecie bardzo się dziwiono, (tam) tak ocfaę- 
doznych nie ma. Satyry^ albo przestrogi i65o \nfydane<t za- 
wierają: 

Konie pod noatykami, wiiy«cy i woźnicy 

¥ hajducy irćhrowi. 

Klacz Bolesława śmiałego ulubiona zawsze byta pod deką 
z złotogłowu. Uboźszycb rzędzik skromniejszy nazywał się 
czerkieskim, 

(a) Gdy kogo uczcić chciano, siadającemu na koń trzy- 
mano strzemię; tak panowie polscy trzymali je Zygmuntowi 
Augustowi. Fam, Niemeew, 1. 1, str. 449. Kit t>lko mozoi 
dla siebie, alei ^i^forytarzy dawali strzemiona srebrne. 



K o N I S. 1^9 

W opisaniu podróży Ludwiki Maryi mamyi ze sa- 
nie Myszkowskiego ciągnęło 6 koni pięknych , okry* 
tych lampartami i tygrysami. Szlachta polska, po« 
wiedziano tamże, poprzedzała ią w swych pojaz- 
dach, za klóremi prowadzono ich konie powodne. 
W pamiętnikach Marescottego 1668 r. jest: ,^W nocy, 
gdy jadą Polacy, mnóstwo pochodni ich oświeca, choć 
blisko gdzie kobiety udają się powozami, męzczyźiii 
konno. Po Zygmuncie Auguście pozostały cugi po- 
czwórne, po|>iętne, poszóstne, osmackie: z gierarów 
cugi poszóstne, popiętne. Niemcewiczji pamiętników 
t. I str. 196 (a). Za Augusta U kobieta majętna o 
kilka kroków sześciokonnym powozem jedzie. Tak więc, 
upowszechniają się coraz bardziej cugi , w których dy- 
szlowe konie najmocniejsze i najroślejsze byc powinny, 
średnie szw ar cowe mi i pod (ory sietn /bryt arskiemt zw2ino\ 
u mniej majętnych, albo na wsi furmanki o 4* lub 5 
koniach, w tych pod furmanem koii podiobny^ obok na^ 
ręczny , a na przód zie lejcowe. Zobaczmy , co w tej 
mierze X, Kito wicz powiada. Cug koni, ażeby nazywa<) 
się mógł paradnym , wszystkie sześć koni powinny byc 
w, nim rosie , piękne , jednakowej szerśoi i jednakowej 



(a) Pozostafo w Knyszynie jezdnych pocztowych lao koni, 
Jryzów młodych 21 , dzianetów 19, łowczych koni 3o, 
jednochodników a8, węzełków i podjezdków 4^, koni 
zbytnich 40, muł 1. Wożniki: cugów poszósCnych 64 , 
osmackich 2 , poczwórnych 6 , popiętny 1 , 2 gierarów cu- 
gów poszóstnych 2, cugów popiętnych 2, z tych postano 
królewnie cugów poszóstnych 18, jezdnych koni 20. WSlo^ 
nimie jest koni młodych 406, w Płowym dworze koni mło- 
dych 52, — 

aa 



170 



POWOZY 



więzi, czyli jednakowego składu. Najbardziej dobierano, 
aby równej proporcyi łby miały, aby karki równo zała- 
mywały, nie trzymając jeden wyżej, drugi niżej, zęby 
nogi miały gładkie, i zbieranie ich kształtne. Taki cug 
był w najpierwszym szsicunku, dobierano do niego kont 
dzielnych tureckich, angielskich, wołoskich, ukraińskich i 
polskich stadnych; te gatunki były w używaniu pierw 
wszych lal panowania Augusta III. — Potem zarzucili pano- 
wie tureckie i ukraińskie konie- z przyczyny, ze do figury 
zbyt wysokich kareta zdawały się małe do wielkiej |?a- 
radyy która wszystkiego wielkiego i ogromnego wy- 
ciągała; więc się udali do ogromnych koni duńskich, 
meklembursk*ch, niemieckich) pruskich i saskich, tu- 
dzież hiszpańskich. Ze te konie grubą i kosmatą miały 
nogę, szkłem ją skrobano, aby się wydawała gładka i 
cienka. Jeżeli wszystkie 6 koni tak były dobrane 9 ze 
się nic pomiędzy sobą nie mieniły , ani co do maści, 
ani co do urody, mówiono: cug maścisty i sprzęgły^ 
jeżeli koń od konia, chociażby cokolwiek różnił się 
składem , ale maścią był jednostajny , powiadano : cug 
maścisty, ale nie sprzęgły; jeżeli nie różnił się składem, 
tylko maścią, przyznawano, ze cug był sprzęgły, ale 
niemaścisty; na tern zaś polegała maścistośc, zęby we 
wszystkich sześciu koniach wydawała się szerśc jedna, 
nie będąc; ani jaśniejszą, ani ciemniejszą w jednym, 
jak w drugim, o co ze w polskich osobliwie i tureckich 
koniach było trudno bardzo , przeto nic tak zważano 
na małą odmianę maści, czyli stopień koloru, gdy np. 
między siwemi jeden był siwszy od drugiego, albo 
między karemi jeden bardziej kary, niz drugi, tak jnk 
w białości , albo Murzynów kolorze różnica zachodzi. 
Wysadzano się przy miernem dobieraniu szcrści nu tok 



KONIE. 171 

na j równiejszy; gdy ten dobrze podobieństwu odpowia* 
dah juz był cug dobry i paradny* 

Sprzęt stajienny dalszy, bo juześmy wspomnieli o nale- 
żącym do wierzchowych koni, podzielić wypada na za- 
przęgowy, i tyczący się powozów, tudzież sluzby stajen- 
nej. W p\erwszjnichomoniy, gatunki ich: krakowskie^ 
moskiewskie, angielskie. Duha^ kabłąk łączący hołoble. 
Pioki czuhy n koni, i kulasy. Hołoble^ dyszle podwójne 
do wózka. Leje^ którym się powodują konie. Naliodrki^ 
część szorów na biodrach. Nagłówki , co się zakłada na 
głowę, Naizelnikij pasy, które na końcu dyszla przycze- 
piają. Obladra nawdziany rzemień na postronki do pól- 
szorków, ażeby te nie obcierały konia. Podogonie rze- 
mień od szorów za ogon zakładany. Podpiersień pas na 
piersiach. Półszorki^ czyli szory mniejsze. Szleje za- 
przęg prosty, z taśmy parcianej, na pierś konia włożony, 
postronkami zaczepiany. Jan Krasiński w dziele sw-em 
Polonia^ wyraża.* Polacy napiersia i naszyjniki u swycli 
koni blachą złotą, lub srebrną zdobią. Siodeł brzegi 
podogonia, perłami nasadzane; niektórej maści koński/j 
inne kolory nadają. Szory, powiada X. Kitowicz w obra- 
zie zwyczajów za Augusta III , były w używaniu trojakie : 
pierwsze z rzemienia czarnego bez mosiądzu , i te służyły 
do pracy 9 i jazdy pospolitej, do karahonów j do bryk 
poszóstnych ^ do kolasek , wozów kuohennj^ch u wielkich 
dworów, także dlin szlachty parą, hib czlerma końmi po- 
dróż odprawujących. Drugie szory czarne z mosiądzem, 
jakich używali panowie do cugów sześciokonnych w po- 
dróżach i pry watnem jeżdżeniu po mieście Trzecie szory 
paradne, te robiły się raz z rzarnego rzemienia suto mo- 
siądzem wysadzane, tynkiurą^ dającą lustr świecący, 
z wódki tęgiej^ sadła, sadzy gdańskiej i wosku zrobioną^ 



wysmarowanej, potem szczotką mocno wyglansowanej*, 
do nich przydawano lejce kamelorowe, albo jedwabne 
z* fiokami takieińizi czyli kutasami do łbów końskich 
przy pra wionemi , po trzy do każdego łba , z zaplotkamt 
takiemiz do czupryn końskich i grzywy , do których przy- 
dawano po 3 róże z tćjze przędzy « co i lejce zrobione, 
wedle ucha, wśród grzywy i przy kłębie wpięte ^ umie* 
szczając niekiedy i czwartą nad ogonem. Drugi raz powle- 
kano rzemienne szory axamitem błękitnym, zielonydOi 
ponsowym^ karmazynowym • lub żółtym, do liberyi 
dworu stosownym y albo taśmą jedwabną, złotem, lub 
srebrem przerabianą ^ osadzając na nich sztuki srebrne, 
lub mosiężne w ogniu posrebrzane, albo pozłacane 
z cuglami i lejcami jedwabnemi , lub kamelorowemi nicią 
srebrną, lub złotą przerabianemi, z takiemiz, jak lejce, 
fiokami^ róliami i zaplotkami. Takich szorów do wiel- 
kiej zażywano tylko parady, jako zbyt kosztownych, ezę« 
stemi zepsuciu t starganiu przez konie swywolne pod- 
ległych. Jakie były łejce , taki musiał byc u stangreta 
bicz, u forysia harapnik. 

Wspomnieć jeszcze należy: atu. hyj- staroświecki 
pokrzyk woźnicy. Bródka dla koni ciągowych na pod- 
kowach, prócz zwyczajnych celów, ma być na przedzie 
na kopytko zagięta, a pod nią cel trzeci. CeU na podko- 
wach, albo i bródki', zimą ostrzejsze być mają, Kluk 
naucza. Cudzie zgrzebłem konie czesać. Draby drabina 
wozowa. Drąg utrzymujący wiązanie spodu powozów, 
drewniany, lub żelazny bywa; Dzwono^ część pewna ob- 
wodu kola, do której przytykają sprychy, obłożona po 
wierzchu sztabą żelaza. Ekwipaz , powóz i z końmi do 
niego naleźącemi. Farbowano ponsowo grzywy i ogonjr 



KONIE* 1^3 

koniom (a) powozowym, lub wierzchowym za Włady- 
sława IV, albo i całe wbróci malowano* (b) Fartuch 
zakrywa przód u półkrytyeh powozów. Fasować kooiCi 
ażeby kark pięknie wyginały. Fertowaóy objeżdżać je. 
Hamulec do powściągania kół z góry. Koła za pocią- 
giem koni toczą osadzony w pośród nich powóz* Krzyż 
biczem przed koiimi robi furman, gdy na kozieł, lub 
podsobniego rumaka wsiada, by podróż była szczęśliwą, 
i od przypadku wolną. Zwyczaj ten juz wspomina /ly« 
hickiw swych geilach. K sobie' od siebie! u mówiącego 
polskim językiem; heta! trisztaf u Husina^ alboLitwakn, 
komenderówka woźnicy, okazać mająca koniom, w którą 
stronę powinny się udać, w prawo, czy w lewo. Lewar 
do podnoszenia powozu, by go smarować. Masztarnia^ 
izba czeladzi ^ajennej. jłfcii smarowidło powozu. Ma- 
inicay w której się dziegieć, lub smolą chowa. Obrok^ 
owies dla koni z sieczką, lub s\omj\\ połowiczny^ luhłrze^ 
ciakj gdy w nim połowa, albo trzecia c/ęść ziarna. Obod, 
obwód: wygięte drzewo na proste do chłopskich wozów 
kolo. Ocal, bródka na podkowach u konia. Orczyk 
do przyprzęgania trzeciego, albo i czwartego konia 
w porącz* Os\ na której obracają się koła. Piasta 



(a) w opisaniu podróiy Ludwiki Maryi do Polski jest : 
u jednej z karet po Ludwikę Maryą posianych były konie ta- 
ran to watę z grzywami i ogonami czerwono farbowanemi , po- 
siała )e potem vr upominku Xi'izcciu Kon%)euszowi. 

(b) O pierwszem wspominają pamiętniki Pani Mottc^ille, 
zbioru Niemcewicza t. Uf str. 328; o drugiera wjazd posłów 
polskicłi do Paryża po Ludwikę Marya, królową, w tyniźe 
afbiorze t.IIEstr. 317; do farbowania używano odwaru brezy lii 
czerwonej z ałunem. Rach. Zyg. Aug. ręk, Dziat. 



lyĄ w o w o z Y f 

drewniana przedtem, dziś bronzowa a powozów; w nią 
osadzone sprycby; piasta czyni swój obrót na osi. Pół'- 
drabkij półdrabinki do wozu. Półkoszki plecione z zło* 
towierzby do bryczki, zakładają się, gdy pakować i jechać 
potrzeba. Pudło u karet, koczów, w którym siada ja* 
dący. ReMMor^y pręty zetazne , kładzione jeden na dru- 
gim, sprężystością swoją uti^ymujące powóz i nadające 
mu ruch lekki, wahanie się nie przykre. Sepet kufer, 
waliza, skrzynia u powozów. SprycĄy w piastę i dzwona, 
lub obwód koła osadzone. Sielwaga zakłada się na 
dyszlu do zaprzęgania przednidb koni, jesionowe i brzo- 
stowe drzewo najlepszem poczytywano. Stopnie , po 
których wsiada się do powozu. Stworzeń^ pręt przez 
nasad idący, łączy i wiąże koła przednie za pomocą 
drąga z tylnemi. Waiag^ dno powozu. Wozownia^ 
miejsce schowania wszelkich powozów. 

Gatunki powozów te się spostrzegać dają, najstaro- 
£}'tniejszemi zapewne dla słabych, albo kobiet lektyka^ 
jeszcze za Rzymian znana , bieda , lub łelega o 2 kołach, 
wóz prosty i mazuj gatunek wozów ukraińskich , bielinka^ 
kolasa od kół, podobnież, jak od kołysania się kolebka 
ma być nazwana. Ruska i Zmudzinów skrzypiąca bywała 
kolasa, ze w niej osi nie smarowano. W kolebkach sie- 
dzenie zawieszone było na łańcuchach, później na pasach, 
wielorybiemi zwanych, lub z innej skóry w kilkoro 
złoconej. Z szarcmi poponami widywano kolebki, axa- 
mitem wybijane, bogate i złociste. Kolebkę srebrną, 
którą miała z Węgier, wyjeżdżając zostawiła Bona Kró- 
lowa. Infantka Aaua jechała w przepysznej kolebce pię* 
knemi końmi; postępował za nią w obciążonych karach 
poczet ma tron poważnych. Orzelski o wyborze Stefana, 
„Kiedy kogo z płci pięknej uczcić chciano, mężczyzna, 



K o N I B. 175 

acz znakomity, nie poważał się usiąść z taką osobą w ko- 
lebce, lecz na stopniu tylko stawał. Tak^ gdy mimo 
opór matki, córka Beaty Xięzny Ostrogskiej, z woli 
Zygmunta Augusta wydaną byc miała hrabiemu z Górki, 
któremu była poślubioną, Barzy starosta wżdy do tego 
rzecz przywiódł , iz obiecała matka dac nazajutrz , w se^ 
kwest r (w zakład) córkę swoje. Jakoż nazajutrz sam 
starosta jechał po nię, i prowadził ją na zamek, stojąc na 
stopniu u jej kolebki, i uczciwość wielką onej wyrządzając/* 
Górnickiego dzieje wyd. Gałezowskiego. Kolebki małe 
i wielkie bywały; pukle u nich pozłacane, wsuwki z axa- 
mitów, atłasów, c/yli poduszki wełną wypchane, nakry- 
wano się w nich szarłatną kołdrą^ to jest pokrowcem 
z axamitu. Kolebka synowi królowej Izabelli pi*zez 
Zygmunta Augusta darowana, była w złote kwiaty na 
dnie pomarańczowem , królewska dla żałoby czarna* 
Bek. Dział. rach. tego króla. 

Bryki y bryczki zdaje się ze przejęliśmy z Węgier, 
karoce wiedeńskie naprzód zaczęły byc znane, ICazimierz 
gdy zapadł na zdrowiu, w karocy jecha] do Krakowa, 
Kromer 366. — Równie dawne dla tych pojazdów zdaje 
się byc nazwisko szczególne , dla wielkości ich, jak mnie- 
mam, korabiów. Wygodniejsze powozy starano się mieć 
z zagranicy, tak dla Kiezgsiiy Litwina, wóz z Niemiec 
sprowadzony, gdy przebywał Warszawę, model z niego 
wzięto, i podobny zupełnie dla Bony Królowej zrobiono, 
jakoż , bardzo ^o chwaliła , i nacieszyć się nim nie mo« 
gla. Pamielników Niemcewicza 1. 1 sir. 478. Mozę to 
był półkrytek^ czyli powóz na pół kryty , albo kotciy^ 
kocz\ (a) te ostatnie bowiem: Starowohkiy Petrycy^ 

(a) O kot OZ} eh i srebrach do nich jest wzmianka w kwicie 
Anny Królowej na pozostałość po bracie. 



176 P o w o 2 T 

Biebkiy Zbilitowski, Brudzewski juz wspomiDa. W miej- 
scu dawnej prostoty juz i w powozach zaczynafo powsta* 
wać upodobanie i zbytek, lok vł Ref ormacyi obyczajów 
polskich czytamy: „Pierwej proste wozy i rzadkie kolebki 
na łańcuszkach zawiesiste między szlachtą bywały, czę- 
ściejsze siodła z wojłokami, któryf;h miasto poduszek uży- 
wali, teraz bez poszóstnych karet, strojnie obitych 
kot czy eh y jedwabiem i srebrem ozdobionych rydwanów^ 
nietylko do sąsiada, ale i do obozu juz jechać nie chcemy* 
I tak z sławnej owej jazdy szlacheckiej , od którejśmy się 
wszyscy Eguiies zwali , staliśmy się teraz wozownicy, 
poduFznicy, z łóżkami i stoikami się włócząc. Zbrojny 
i jezdny pachołek zginął , i siła męzka u nas rozkoszami 
struchlała. Dla uboższych, a przynajmniej nie tak ma- 
jętnych, zjawiły się w następnej kolei wózeczki, taradejki* 
lałamaszkiy skarbmki, skarbniczki^ kolaski^ rydwany^ 
czyli wo2y kryte; dla możnych powstawały to kryte 
różnego rodzaju karety (a) dezoblizantki ^ soliterki^ 
na jcdnę osobę, t72> a r/.f , podwójne, i^r^z^ar^/y, dormcusy^ 
karety poczwórne , landary z odmykanym wierzchem, 
półkareciaj to otwarte pojazdy: kocze ^ karyolki ^ ka-^ 
bryolety^ faełony i wiski niezmiernie wysokie, wygodne 

kosze ^ linijki^ i nowomodne o jednym koniu karykle. 
Po miastach dla najęcia w potrzebie, lub codziennego 



(a) Kareta do wjazdu Ludwiki Maryi do Gdańska była 
ogromna i wyniosła nakształt tryumfalnego wozu, zewnątrz 
gładkim , błękitnym axamltem , wewnątrz śrebrn.-j litą ma- 
teryą wybita i, fręzlanii i szerokicmi galonami srei3rncmi 
ozdobiona, gałki i ćwieki wszystkie były ze srebra. Sanki 
posiane Królowej błękitnym atłasem powleczone, z przodu 
orzeł śrebrnt. 



K o N 1 B. 177 

użytku: remizy ^ fiakry^ dorożkami zwane koczyki, albo 
dryndulki^ do podróży w okolice zurnaliery^ do dal- 
szej dyliżanse zaprowadzone zostały* W naszej strefie 
zimową porą nikną powozy, nastają sanie : lekkie po- 
jedyncze, podwójne, poczwórne, a niekiedy pudla od 
powozów na płozy jedne, lub z kolami razem na 
dwoiste bywają wkładane , tak źe przednie koła^ na 
osobnych 9 tylne na drugich płozach osadzone; w po« 
trzebię można je porzucić, i znowu kołami jechać, kie- 
dy sannej drogi niema pewności. 

Posłuchajmy jeszcze co X. Kitowicz o tern mówi w 
rękopiśmie swoim. Pojazd, znaczyło karetę, powóz 
kolaskę półkrytą , nieprzykrytą; i^ae/oii, później karyolka 
nazwany. Oprócz tych były jeszcze skarbniki, Aara-^ 
bony, rydwany i wózki małe , których najwięcej uży- 
wały dojazdy białogłowy, duchowieństwo, zakonnicy » 
plebani, tudzież uboższa, wiekiem obciążona szlachta. 
Gdy która szlachcianka jechała wózkiem^ a podczas 
deszczu zawinęła spódnicę na głowę, przez szyderstwo 
anówiono o niej : „Półkrytkiem jedzie.^' 

W pierwszych leciech panowania Augusta III jeszcze 
była używaną bieda. Wózek to był niewielki, jak 
gdyby skrzynka, na dwóch kolach, o jednym koniu, 
między dwa drągi wprzęzonym^ inaczej ta bieda nazy- 
wała się półwoziem. Przezwano ją podobnie dla tego, 
ze jej 2 kół brakowało, że ten, kto nią jechała był 
razem i stangretem, bo szczupłość miejsca i zbytni cię- 
żar na jednego konia, drugiego człowieka mieścić nie 
dozwalał. Wychodząca ze zwyczaju , gdy rzadko widzieć 
się dawała, chłopcy swawolni, a osobliwie studenci, 
gdy ją zoczyli, zbiegłszy się w kupę, poty krzyczeli 

23 



1^8 POWOZY, 

za nią: Bieda jedzie! Bieda! póki im z oczu nie znt^ 
knęła. 

Długo karety sprowadzano tylko z Gdańska i z Le- 
szna ; slelmachy i siodlarze po innych miastach nie ro- 
bili nowych, tylko naprawiali stare. Karet używali 
sami tylko wielcy panowie; raz sprowadzonych nie od- 
mieniali az do całkowitego ich zepsucia. Gdy każdy 
niemal szlachcic o jednej wiosce dla zony przynaj- 
mniej i córek chciał mieo powoź kryty, lub półki^yty, 
zagęścili się fabrykanci pojazdów. Stanisław Ponia- 
towskie woiewoda mazowiecki osadził niemi Zaleszczyki, 
miasto na Ukrainie; Jan Małachowski, kanclerz W. K* 
Końskie w sandomierskiem, tem bardziej , ze kuźnice 
tam założył. I w innych miejscach zaczęto robie po- 
wozy ,. a mianowicie w Warszawie. 

Ze przeważało upodobanie w cudzoziemszczyźnie, i 
złem wydawało się w kraju zrobione, przeto i polscy 
majstrowie na powozach swoich kładli cechę Paryża, 
Londynu^ Wiednia, Berlina, zkąd sprowadzać powozy 
rzucono się, i gdańscy majstrowie^ posyłając je na 
szkutach do Warszawy, udawali angielskiemi, lub fran- 
cuzkiemi, świeżo sprowadzonemi. Wkrótce jednak co 
piąte lato zaczęto fason karet odmieniać ^ nie zwa- 
żając juz wtenczas na miejsce, gdzie robiono, byle 
modna, a jeśli kto staroświecką jeździł, nazywano ją 
korabiem JSoego. 

Karety wielkich panów i królewskie od parady po 
wierzchu rzeźbą, malowaniem chińskieui, koronami, 
czyli bronzowemi lisztwami, w ogniu suto złoconemi, 
Lyły ozdobione, w środku axamitem i galonami złote- 
mi, lub łręzlami takiemiz wybijane, z oknami zwier- 
ciadlanemi. Niektóre powozy do wielkich publik cał- 



r o M I B. 179 

kiem były z zwierciadłowych tafel, 2 tyłu, t przodu i 
z boku w ramy bogate osadzonych. Do częstszego 
używania były karety suknem ponsowem^ karmazyno- 
wćm, i galonkiem żółtym^, albo włóczkowym białym 
okrążone, z.e.wnątrz skórą czarną juchtową, na dre« 
wnianych pozłocistych ramach wyciągniętą, okryte; 
wierzch z takiejze skóry czasem bronzową, albo mo-* 
sięzuą koroną ozdobiony, częściej mosięznemi, złoco* 
nemi , duzemi ćwiekami obity. Pudło tak wysokie, ze 
można było w niem stanąp, wisiało na grubych z rze« 
mienia pasach, pomiędzy drągami dwoma zadnią oś z 
przednią wiąząceiui. Na ^ łokcia od ziemi osadzone 
pudlo, zadnie koła wysokie, niziuchne przednie dla 
potoczystości ', stangret najmniejszy pień, albo kamień 
omijać musiał, ażeby przednią o»ią, lub pudlem o nie- 
go niezawadził. Tylni kozioł na osi z. deszczek gład'- 
kich, taką farbą, jak drągi i kołia pomalowanych, z 
obu stron dwoma skrzydłami ze skóry na prętach ze« 
laznych rozpiętej, od rzucania z kół błota ochroniony, 
u tego kozła wisiał stopień drewniany na pasach rze* 
miennych, po którym lokajjs, hajducy i pajucy wstępo- 
wali. Przedni kozioł nizki^ ze stangret siedząc, Jedwie- 
głową wznosił się nad konie. Tu była skrzynka, w 
której chował, zgrzebła., szczotkę, trzepaczkę do koni, 
wszystko, co mu było potrz.eba, chleb i ser posiłek 
jego , gdy kilka godzin slac mu przyszło. Jakie wybi- 
cie karety wewnątrz, takie przykrycie kozła, i zwało 
się czaprakiem. Tuz za kozłem znajdowała się deska, 
osadzona na drągach, pomalowana; paz, węgrzynek, tur* 
czynek albo murzynek na niej stawał, i za ramiona 
stangreta się trzymał. Drzwi u pudła zamykały się klam- 
liami zelaznemi, u których mosiężne trzonki,, albo kó^ 



tgo P o w o z Tt 

ka« Przystawać powinny szczylno^ by nie puścić do 
nisko osadzonego powozu wody, lub kału. Stopnie a 
karet niżej wisiały^ niz pudło same; były one ze skó^ 
rj z podeszwą drewnianą, na kolcach zeTaznych do drą* 
gów przylMtych osadzone, mogły się cokolwiek uchylać 
w górę 9 gdy a eo twardego zawadziły; lecz, kiedy 
brnęła kareta rządkiem błotem , garnęły go stopnie pod 
ftiebie. 

Tę niewygodę poprawił kunszt zagraniczny ku koń- 
cowi panowania Augfusta 111. Wymyślono karety 
nn ressnraeh, czyli sztabach żelaznych^ gibkich > wy-^ 
soko na pół ćwierci nad drągami osadzonych. Drąg 
czasem jeden pod karetę dawali, czasem dwa ; u prze- 
dniej osi te drągi nadkładano żelazem w górę zakrzy- 
wianemu nakształt s/yi łabędzia, gąsiorem je zowiąc ; 
dla tego zaś to czyniono, af.eby w obracaniu karety 
przednie koła, juz teraz mało co niższe od tylnich,, 
pod rzeczone gąsiory snadnie podchodzić mogły. Ze 
pudło karety od ziemi było na pięć , albo sześć ćwierci 
łokcia , co mii przybyło wzniesienia z dołu , to ująć z 
góry widziano potrzebą, i powozy tak były nizkie, ze 
osoba stanąć w nich nie mogła, ale zaraz musiała u- 
siąść. Stopnie zrobiono składane, gdy je spuszczono, 
było w nich dwa schodki; gdy złożono, nie wisiał, 
ani pił błota, lecz w karecie drzwiami przymknięty na- 
kstzalt jakiej tablicy o nie oparty. Kozieł dla stan- 
greta wysoki, ze połową osoby siedział nad pudłem, 
wstępował, jak po drabinie, na ^zyn^te/, na pręt kozło- 
wy, na stopień, i dopiero 'znalazł się na koźle, gdzie , zęby 
się trzymał warowniej, dw{rucha rzemienne do podnóżka 
mocno miał przybite, w które wsuwał stopy. Siedze- 
niem stangreta materacu^ pasach rzemiennych osadzo- 



M o H I S. l8l 

By, czaprakiem przykryty , pod którym z boków dwie 
torby skórzane 9 a w nicłr schowanie wszelkich sprzę* 
tów. Jeśli przypadkiem, albo trunkiem zamroczony 
spadł furman z takiego kozła ^ czekało go zwykle łóż- 
ko, albo mary. Karety pomieni«ne juz nie skórą, ale 
papierową massa lakiei*owaną były powlekane, i ko- 
lorem jednostajnym: białym, popielatym, zielonym, żół- 
tym, według barwy liberyi pociągnięte, z przydaniem 
figur jakich, cyfr i herbów^ Najwięcej wszakże dawano 
łakier czarny,^ a niekiedy w pasy. 

W tymże czasie nastały karety z francuzka naziiane 
vis a t?iV, tak wązkic, ze jedna osoba na przeciw dru- 
giej siedzieć musiała, ponieważ niekazdy mógł siedzieć 
tyłem do koni^ często godiiiejsza osoba swego miej- 
sca ustępować musiała. Wymyślono sołiterkt na jedne 
osobę; upowszechniły się wszakże karety podwójne i 
poczwórne; dwie osoby w nieb wedle siebie wygodnie 
siedzieć mogły, w ostatnich 2 z przodu, 2 z tyłu. 

Zjawiły się w końcu panowania Augusta III najemne 
karety. Kilku siodlarzy warszawskich trzymało do swyrh 
powozów parę koni i ttangreta w barwie. Za najem 
od 7 z rana, do rQ, a od 2 do 9, latem do 10, brali 
po dukacie, a najmniej po 12 zł. Kto dluzej zatrzy- 
mał pojazd, coś dopłacał, albo stangreta ujmował. 
Mniejsi panowie, szlachta majętna, posłowie na srjm 
najmowali je; ze porządniejsze częstokroć, jak ich po- 
wóz, a furman znał wszystkie miejsca; wielcy pano- 
wie wstydziliby się ich uzywac, mając własne, a na- 
wet na przemiany coraz to innego, a zawsze o sześciu 
koniach, potrzeba im było pojazdu. 

Moda sześciokonnych zaprzęgów i z kalwakata przed 
karetą ciągle trwała; kogo niestac było na to, wolał 



iSa POWOZY; 

chodzid pieszo po Warszawie , albo jeździe konoo, niz 
w karecie parokonnej, ażeby się nie zdawał mieszczą-^ 
ninem jakim* W ostatnich sześciu latach tego pano- 
wania i możni zaczęli się powściągać nieco; pierwsze 
V)izyty odbywszy sześcią końmi z kalwakatą , jeździli 
potem parą końmi tylko bez kalwahaty^ o jednym lokaju i 
hajduku za karetą , albo o a lokajach. Pochwycili dogo- 
dniejszy ten obyczaj pomniejsi, zagęściło się używanie 
karet parokonnych; mało kto z majętniejszych dał się wi- 
dzieć pieszo 9 tylko w karecie, lub kolasce z lada służką 
do otwierania i zamknięcia drzwi u powozu* 

W dni galowe u dworu pierwsi panowie zajeżdżali 
na królewski pałac 6 końmi z i dworzaninem , służbę 
dzienną odprawającym. Hetmani, marszałkowie, kaa- 
clerze zawsze jeździli poszóstno , równie jak wielkie pa« 
nic, osobliwie niemłode. Przedtem liczniejszy zaprząg 
b)^ł potrzebnym dla wyciągnięcia z błota | gdyż przed- 
mieście krakowskie i stare miasto było tylko bruko- 
wane; pa wysłaniu kamieniem innych ulic, dość było 
wszędzie pary koni. 

Za naszych czasów karety i kocze postać swą zmie- 
niały często: wyższe, niższe, obszerniejsze, węższe, tej, 
lub owej farby i wewnętrznych ozdób, równe, wypu- 
kłe nieco, bombowane całkiem, z bronzem posrebrza- 
nym, złoconym. Mniej wszakże widać karet, zagęściły 

się kocze. 

Ludzie stajenni: stangret z kozła, albo z konia umie- 
jący powozie, /ory* forytsirczyk f furman, fornal, for tz-- 
pan f a do koni wierzchowych: masztalerz, angielczykj 
iokej ; nadto: owiesny do wydawania obroków, (a) r«- 



(a) Był nim za Zygmunta III Massalski 



KOMIE. l83 

iirucharZf który konie pokładał, leczył, przedawał; 
kalwakator^ czyli iawalkator^ berefter ^ którego powin- 
nością było ujeżdżać konie. Zwierzchność nadewszys* 
tkiem powierzona była podkoniuszemu i koniuszemu, (a) 
Wszakże wielcy panowie tylko mieli ujeźdźaczów z po- 
wołania; Zygmunt August do tego 3 czyli Ą Włochów 
trzymał, (b) Inni obchodzili się końmi nic ujeżdżane- 
mi, albo ujezd/ali je sami, do tego stopnia posuwając 
tę sztukę, ze były konie wprawne nietylko dla trzeź- 
wych , ale i dla podpiłych; uczono je: latać pod górę 
i na dół, drapać się na przykre skały, na schody na* 
wet, i innych tego rodzaju wymysłów. Relacye o 
Polsce Ruggierego w i568, Idpomana w i575 roku. 

Przydajmy jeszcze przedmiotów niektórych tyczących 
się stajni, w rozmaitych wiekach ceny. Z rachunków 
Rościeleckiego i5io r. Wyzłocenie rzędu na konia 
królewskiego grzywien 26; od roboty rzędu srebrnego 
na konie królewskie grzywien 29 gr: 26. Siodlarzowi za 
uzdę strojną ze wszystkiemi porządkami dla P. Jana 
(natur, syna króle w.) grzywna i gr. i5. — Wedle taxy 
krakowskiej iSjS r. siodło hiszpańskie z blachami po- 
lerowanemi i śrubami złp. 3, brunświckie z blachą na 
a palce w szerz, około kraju, złp. 2, włoskie z podu- 
szkami z zamkiem w siądzeuiu złp. i.gr. i5, bez zam- 



{a) U Zygmunta Augusta koniaszym był Piasecki Jakób ; 
u Zygmunta III, wedle rachunków Wolłowicza od i6o4do 
i6i5 Godaczewski podkoniuszym litewskim , Czarnecki kal- 
waka torem, 

(b) Prospera Anaderi, nespolitańcsyka, wspomniał AU 
ł)€trandy z pamiętników biskupa Kameriaa wyczerpnąwszy. 
Patrz dziennik wileński 1S18 r. ^. /• str. 544* 



l84 POWOZY^ 

ku I gr« 6; tureckie proste złp. i gr. io« po krajach 
białą skórką obłożone złp. i gr. i5, safianem złp. i gr 
26, małe siodło gr. ao, tarczuk bez safianu gr 24^ sio- 
dło woźnic2e gr« i8y pokład nowy do siodła gr 6. 
Ostrogi ślósarskie z szerokienii sprząźkami, jak dziś no- 
szą « po 10 gr. włoskie, niemieckie gr. 5, proste 3« 
woznicze gr. i. — Strzemiona włoskie szmełcowane czar- 
no gr. '6, nierozcinane po gr. 8, rozcinane piłowane 
gr. 10. Wędzidło woźnicze gr 1^, gończe 2 gr, po- 
bielane proste krygowane gr* 6, krygowe z munsz.tu- 
kiem, podkówką gr. 12, przednie włoskie z munsztu- 
kiem dętym gr. i5. — Zgrzebło proste mniejsze gr. i 
dobre gr. a^* Uzda prosta kmiecia gr. 3, wiązana 
tyleż, nowa dobra szyta gr. 4) gończa juchtowa mniej- 
sza gr. 4) ^viększa gr. 5, woźnicza uzda wiązana f gr. 
szyta z cuglami gr. 9. Uzdzieonica prosta na małe ko- 
nie gr. 3, szeroka na wielkie gr. 7. Nagłówek prosty 
gr. 8, puśliska proste pojedynkowe gr. 4 ? wązkie wło- 
skie tyleż. Podpiersień nie juchtowy gr. 8, włoski z 
rzemienia gr« 10, z pochwami juchtowemi gr. 12. Szleje 
szyte mniejsze gr. 89 dobre przednie gr. 10. Nabio- 
drek na chomonta o 6 pasach gr 10^ po 8 pasów każ- 
dy gr. 12. Rydwanik na 2, 3, albo 3^ łokcia złp. 2gr 
i5, na 4 ł« zip* ^t ^^ S łokci albo 5| złp. 4 cło 5, 
koła 4 niekute do rydwanu złp. i , kowale od szyny 
gr. I , za przybicie nowej podkowy średniemu koniowi 
gr. I.— Podług warszawskiej taxy od 1669, deka ture- 
cka na konia 36 do Ąo złp, półsiorki francuzkie złp. 
46, polskie 34,szor na konia francuzki z postronkami 
i4o złp, polski 280, oków kolaski i4, rydwanu na 5 
koni 20, karety złj). 70, spód do kareiy 3o, wóz skar- 
bny złp. 20. Koń za Władysława lY dobry koszto- 



RYDWAN. SŁUP T. l85 

vał grzy. 4^9 (luk. loo węg. i teraz tyleż i więcej. Cena 
dzisiejsza koczów loo do .180, karety zaś 25o do 36o 
duk. (a) 

Rydwan, Tak zwali Turcy wóz nakryty, który iz 
był lepszy od wozów otwartych, rymopisy nasze za 
coś nader szczególnego biorqc go , Feba weń wsadzają. 
Tak Dmochowski w wierszu: sąd ost. str. 32 mówi: 

Kiedy Feb złotowtosy na horyzont górny. 

Dnia trzeciego wytoczył swój rydwan poczwórny^ 

Niemcy w lem słowie bliskość wyrazu swego Reii' 
tffagen uważają. Słowniczek Czartor. to czasopiśmie bi^ 
blio. OssoL N. 2. 

Siiłjyy jr ko/kami^ albo kółka u okiennicy^ uszaka. Był 
obyczaj, ze na dziedzińcu stał słup, na nim 3 kółka 
do przywiązywania konia: dolnjc z żelaza, wierzchnie 
z mosiądzu, najwyższe pobielane lub srebrne, a cza- 
sem średnie srebrne, a nad niem pozłacane. Do źe« 
laznego tylko mógł przywiązać konia człowiek z gmin- 
nego stanu , jako to: kmiotek, mieszczanin. Srodze zbi* 
ty bywał przez dworskich, gdyby wyżej posiągnął. Do 
średniego kołka szlachcic każdy, do najwyższego pan 
jaki albo urzędnik. Gdzie nie było słupa, kółka takie 
bywały u okiennicy, u drzwi albo u narożnego słupa. 
W wielu miejscach, zwłaszcza w późniejszych czasach 9 
bez tej różnicy bywało tylko jedno kółko. 

Umieszczanie drzewek zielonych przy domach. Miły 
jest widok zieloności, miły drzew liścicuą okrytych po- 



(a) Stosunek cen dawnych do teraźniejszych , zjoajdzict 
czytelnik w dziele Czackiego. 

24 



1 86 w I B J A C z K I^ 

wiew. Starożytny to kraju naszego zwyczaj i powsze« 
chny przedtem , ze i świątynie pańskie i możnych pa- 
łace i najuboższą chatkę, zdobiły drzewka zielone przy 
wnijściuy u okien i na rogach zatknięte. Wewnątrz 
kościoła: ołtarze, ławki, a w domach rogi pokojów 
były równie ozdobione młodemi drzewkami, od nic* 
szporów zielonych świątek, az do ich upłynienia* Od 
tego, jak domyślać się można, dnie świąteczne zesłania 
ducha S. zielonych świąt w naszym kraju przybrały 
nazwanie. Czyli to w pogańskich jeszcze wiekach, w 
podobnym czasie był u nas takowy obrządek i do 
cbrześciaiistwa przeniesiony, czyli później dopiero na- 
stał ten zwyczaj , trudno jest wyrzec z niejaką pewno- 
ścią. I żydzi w zielone święta, przypadające dla nich 
w maju , świeczniki swe, belki u pułapu i okna stroją 
w gałązki zielone, lub festony z listków zaczepionych 
za nitki. W naszem, równie jak ich wyznaniu, drzew 
liściastych na to się używa, jako weselszych, nic posę- 
pnych zwykle ciemnością drzew iglastych. Ustaje ten 
zwyczaj dawny, chroniąc uszczerbku Jasów, biednemu 
ludowi zabraniają ściąć parę osik , lub młodych brzó- 
zek na ten dzieii uroczysty, dla przystrojenia lepianki 
jego; niechże pomną, by drzewa zielone przed jego 
chatką zasadzone, ciągle zieleniejąc, iw to święto przy- 
pominały mu dawny przodków jego zwyczaj, może to 
wskazujący; ze kiedy najezdnik srogi zniszczył wiejską 
siedzibę, on zdążył odbudować chatkę , i uradowany, 
choć na chwilę zielonemi otoczył ją drze wy. 

Wiejaczfci z gałązek drzewnych z roślin i z piór mo- 
że bywały ; takiemi w starożytności chłodzono i trzeź- 
wiono niemi. Kromka Galla przez Kotcfiackiego. 



w 1 11 11 1 C B. 187 

Winnice. Są siady winnic w naszym kraju. W Ty- 
czynie ku południowi była M'inhica i domek dla pil- 
nującego latorośli. Puffendorf de rebut gestis Caroli 
Gustam. W Wawnyńczycach wsi biskupa krakow- 
skiego i na wzgórku oko^o Sandomierza znajdowały 
się winnice j w których jagody nie cierpkiego smaku. 
Siarowolski str, ĄĄĄ, W Czarnkowie i nad Wartą koło 
Poznania 1202 roku, tndzieź koło Babimostu w temze 
województwie, Kzączy liski je wspomina. Z winnic u- 
niejowskich w ł($czyckiem Wincenty Kot arcybiskup gnie- 
źnieński, dla katedry 4 beczek wina przeznaczył. A^te- 
iiecki ł. a. str, SĄo, W Czersku przy zamku sławna 
winnica z czasów Bony królowej i trwał jeszcze ten 
zakład, gdy Zygmunt Ul panował. Pagórki pułtuskie 
za Święcickiego winnicami były pokryte. Koło zam- 
ku wyszogrodzkiego natłoczono wina baryłę. Patrz i 
ii lustr acyą. Święcickiego opis Mazowsza. Na wzgó- 
rzach koło Torunia, Chełmna i Grudziądza zieleniały 
winnice, które krzyżacy przez zemstę wycięli i s])alili 
w 1455. I koło Elbląga zbierano wino, mówi Rzą^ 
e-zyifiski str. ^2. Pokucie miało winogrona, a około 
Lwowa na wzgórzach zaprowadzono winnice, z któ- 
rych do 100 beczek wina brali dziesięciny Buscy xią- 
zęta^ świadczy Rzączyński 68, Cellarins i miejskie ar^ 
chiwa. Dolina, od której wywodzą nazwisko Podola, 
wydawała wino podobne smakiem kuszowskicmu (Ka- 
szo w) w Węgrzech, powiada Sarnicki. Na Ukrainie 
obficie rodziły winogrona. I dziś koło Jampola nad 
Dniestrem^ z winnic po kilkanaście beczek wina wytła- 
czają. Marczyński opis gubernii podolskiej. Czynią dość 
pomyślne usiłowania w zakładaniu winnic na Pobereźuy 
koło stolicy królestwa polskiego i w botanicznym o- 
grodzie warszawskim. 



/88 % S G ▲ R T. 

Zegary^ półzegarza ^ zegary po wieżach ^ zegary po^ 
kojowe. Dawniej w Polszczę, jafc dt)tąd w Rzymie i 
niektórych miastach włoskich chwile dnia rachowano ^ li- 
cząc pierwszą od godziny po zachodzie* Klepsydra 
najslarozytniejszy w tym rodzaju utwór, był to zegar , 
piasek albo wodę przez dziurki swe przepuszczający. 
Miejsce Klepsydry zajęły potem zegary i półzegarza , 
lecz na każdym z nich czas inaczej liczono. Kazimierz 
Wielki na zjeździe wiślickim i347 l^^zał sądzie do dzie- 
wiątej godziny od rana. W Warszawie czyli raczef 
pod Wolą 1648 roku, ^ydał Adam Kazano wski mar- 
szałek nadworny koronny urządzenie, zakazujące: aby 
od 5 z rana do 9 na połzegarzu, a od Ą do 5 po po« 
południu nikt przez most nic jeździł; u szynkarzów za- 
lironiono dłużej bawić jak do 3 w nocy na połzega- 
rzu. To urządzenie w artykule lĄ tlómaczy różnicę 
zegarów: tak kiedy na połzegarzu 8/ to na całym Ą 
w noc. 

W opisaniu Warszawy przez Jarzemskiego w i643 
znajdujemy t ze w -pałacu Kazano wski ego wśród świe- 
cznika był zegar wskazujący godziny i drugi w sypial- 
nym pokoju, który co minuta wyrzucał z siebie gał- 
kę złotą, a pachole młode nazad ją wkładało; wspo- 
mina zegary i w Ossoliński ego pałacu. Po wieżach 
kościołów i basztach pałaców bywały zegary wielkie, 
które wybijały godziny , kwadranse. Takie zapro- 
wadzono w dawnej królów naszych stolicy , patrz 
Grabowskiego opisanie Krakowa; takie są w Warsza- 
wie, dokąd z Gdańska zwykle były sprowadzane, jaku 
dzieciątka Jezus i zamkowy 1625 roku postawiony. Zegar 
na mennicy i w Saskim pałacu robił Gultheil werk- 
ftiejstcr mennicy. Na wieży marywilskiej przedtem, a teraz 



ZWIBaCIADŁA, 189 

^ ratuszu , na wzór astronomicznego zegaru przez Gugen- 
musa utworzony. Znajdują się jeszcze w Warszawie zegary 
w pałacu Kazimirowskim, u S. Krzyża i Panny Maryi. 

Zegary ścienne drewniane, po domach partykularnych 
a najwięcej xięzych, wzięły początek za Augusta III. 
Mnjstromi ich byli młynarze Sasi, z początku do 3 duk. 
kosztowały^ potem spadły do 16 złotych, teraz dosta- 
nie ich za kilka złotych. Ścienne bywały z wiszącemi 
wagami, dla zaleceniu kunsztu przydano do nich ku* 
kułkę wyskakującą przez odmykające się drzwiczki, i li- 
czbą kukania odpowiadającą wskazanym godzinom. Je- 
śli zamiast kukuiki dzwonek w nich bił godziny, ten 
pospolicie bywał szklaniiy z młotkiem drewnianym ; 
gdyż taki wdzięk mocniejszy i milszy dawał, anikeli kie- 
dy był mosiężny. 

Zwierciadła. Metali iczne były wprzódy, potem szklą 
podkładane, w których się wyobrażenia rzeczy poka- 
zują, a najj)ier wszem zapewne zwierriadlem zdrój wo- 
dy przezroczystej. Mówi o zwierciadłach: Rej, Jago- 
dziński, Zebrowski, Birkowski, Petrycy, Fredro, Piotr 
Kochanowski , Szczerbie , Starowolski. Najsławniejsze 
były przedtem zwierciadła weneckie. 

DWORY. 

Dwór w wiekach dawnych był to zjazd króla na 
rókne mii^jsca , gdzie święta uroczystsze odbywał, oby- 
wateli zgromadzał, sprawy sądził, okoliczności po- 
wiatowe ułatwiał, igrzyska i uczty dawał, ztąd w Hi- 
storykach sposoby mówienia; na Wielkanoc miał król 
Jmc dwór w Sandomierzu, był dworem, stanął dwo- 
rem. Bielski kronika, 

Najpierwsze i jedyne może w dawnych czasach były 
flwory królewskie, zaczęto wkrótce garnąc się do kan- 



190 D w o R T 

elerzów dworu , by się obeznać z publicznemi sprawy; 
do dwora hetmanów, azehy przy ich boku w <fwicze» 
niach wojskowych, w rycerskiem obuczyc się rzemiośle. 
Wkrótce wszystkich możnych domy stały się licznych 
dworzan siedliskiem; wymagała bowiem tego ich duma, 
skłaniała i staropolska uprzejmość, ze nie odmawiali 
proszącym o to , ażeby ^ynów ich przy swym pomie- 
ścić boku ; najmniejszy urzędnik wreszcie , szlachcic na 
wiosce^ bez jednego przynajmniej dworskiego nie mógł 
się obejść, a dwory królów, dwory panów bogatych, 
nieprzeliczone mieściły tłumy. Dziś to wszystko zniknę* 
ło : nie ma juz owych szumnych dworów, do prze- 
szłości wszystko to należy: tem potrzebniejszy, tern 
ciekawszy będzie ten obraz. 

Jak liczne były dwory? 

'Dwór Zygmunta I składali kapellani, dworzanie , 
urzędnicy dworscy , officiales mensae^ pokojowcy, chło- 
pięta , trębacz, kuchmistrze, kucharze, kuchciki, pie^ 
karze, piwnicznych 7, odźwierny, przełożony służby 
dziennej, łaziebnicy^ familia obożna , drożni czyli dra- 
żni do podróży użyci, myśliwi, masztalerze, kowal, 
apteka, krawiec. 

Królowej Bony dwór składał się z następujących 
osób, i z jej szkatuły, snaclz był opłacany: Mikołaj 
Wolski marszałek j(*j, tudzież Piolr Opaliński króla 
młodego marszałek, 3 dworzan ugodzonych na 6 koni, 
5 na 5, 8 na 4i 9 na 3, Ą no. a, w ogóle 3i dwo- 
rzan, (a) 



(a) Rachunek pomieniony jej dworu i obliczenia zapłaty 
od 19 Sierpnia i546 do 18 Lutego iS47 »* pól roku 



/ 



u POLAKÓW. Ipl 

Nadto u tejże królowej znajdujemy stafierów, kuch- 
mistrzów, pomiędzy temi Włocha^ kuchcików, piekarzy, 
piszczków^ odźwiernych , dziennej służby przełożonego, 
piwnicznego, łaziebników, drożnych^ sług skarbcu, 
sług panien, masztalerzy, wo%nice» kowala, sług od 
srebra, haftarki. 

U Zygmunta Augusta było 5o officiales mensae , 20 
pokojowców, 10 młodszych, 3 harcerzy, do kaplicy 
należący słudzy, organista i, piszczków 5, trębaczy y, 
doboszów 2 , harfista Włoch i , Janusz zegarmistrz , 
Ludwik golarz, 5 odźwiernych « ci mieli młotki, a sług 
skarbcu, Andrzej i Piotr Polak krawcy , aptekarzy 2, 
kuchmistrze: Bułat, Kasper^ Janaczek, Miklas, Jawry« 
nieć, Jaszieński kuchmistrz litewski, piekarz i, pie- 
karczyk, kucharze: Wasyl , Ruczew , Uadzinek, Szesny, 
Mikołajec, Jakubek, Sliachta, Staś, który się uczył u 
kuchmistrza królowej Bony Włocha; Axamit^ Szymek, 
Kuropatwa, Maciek; kuchciki: draźnych 2, Matyasz 
spiźarny; Jurek ^ Albert kowale, praczka, sokolników 
2 Iwanek i Moskowita , piwniczy, słudzy od srebra 
przy Tomaszu, sługa dworskich, 2 sług dla pokojo- 
wców, sługa dla harcerzów, 2 łaziebników, Albert 
obroczny. Wiewiórka szewc, masztalerze, Gąsiorek, 
Słonina i inni, woźnice, oboźni , Sylwester Włoch, 
Sokolnicki ptasznik, ogrodnik Włoch dworzan litew- 
skich 8 Boguchwał, Staś, Kasper, Gedroicz, Maciej, 
Tarusa, Oraiiski, Kotek, stróże kuchenni, od pieców, 
Mammon pilnujący niedźwiedzi, Paweł temperujący pióra. 



spółczesną ręką jest u mnie; mam go z daru Bandtkiego 
notaryusza królestwa polskiego. 



i^st D w o a T 

z dworu królowej Barbary wzmiankowani: iuai*szałek 
i koniuszy 9 a damy, Czechowska ochmistrzyni dwo- 
ru, Stopiecka ochmistrzyni panien^ 5 panien królowej, 
4 ochmistrzyni, zapewne haftarek. (a) 

D'vór Stefana króla w id85 roku składał: HyacynŁ 
Młodziejowski podskarbi nadworny, i Andrzej Zebrzy- 
dowski podczaszy, którzy słnź.yli na lo koni; dwor- 
skich na 6 koni było 6: Oleśnicki, Marcinowski , Or- 
lik, Podorecki) Biegano wski, Czcrniejowski: sekretarze; 
Paczek, Zaj^iczkowski, Wurszcwicki, Zaborowski, Stra- 
domski; Marcin Lubicniccki , Pjotr Frank Jeonietra, 
Maciejowski koniuszy; pokojowi: Bednarowski, Szum- 
ski, Kos, Swiejkowski, Temezwary, Wasilowski, Sa- 
pieha, Drzemlik, Komuiiski; harcerze: Szwaracki* Go- 
reczkowski, Wilhelm chirurg, Ferens odźwierny, 
którym po śmierci króla zapłacono Ąjgoo z\. 12 de- 
narów. 

Najdokładniejszy wszakże obraz dworu monarszego, 
stawia nam xi<jga rachunkó>v Jana Firleja podskarbie- 
biego w 1090 roku, stwierdzona podpisami Stanisła- 
wa Mińskiego wojewody łęczyckiego i Piotra Tylickiego 
sekretarza królewskiego i referendarza , w bibl. Tow. 
przy. nauk znajduj«ica się. Z niej widzimy : ze urzę- 
dnikami dworu byii. 



(a) Szczegóły tycz.-jce sig dworu Zygmunta I, jego syna 
i Barbary , wyjęte z xicgi rachunków Zygmunta Augu- 
sta , przez Stanisława Włossck dw«»rzanina , od i545 do 
1 548 utrzymywanej, która mi Tytus Hrabia Działyiiski 
udzielił; na oprawić z jednej strony Orzeł z literą S, z 
drugiej Pogoń. 



POLAKÓW. 



I 11 



li 13, dm 



OiiiIińalL, Vr»ir:iy .... 
Hyncynt MIodiiejuwiLi, |iadBl.nrl 

nKliotii uHoicli lO.dnomkicli t 
Frnkup SivTiiait«ti, poikiaiiy (j> i 
Krijaituf Kropki ditlu (^tubpiHcerua') 

tiai nliizcgo ri^di 



ilDli 



Andn«j Kieciyck), inilygmlor .... 

Slu^a prii/tBeana : ■eirlącj loże 4, R^l 
■ki łtujariDwikl, R:>kDwiki. Zilinuki . 

DwiriinnsOLcini 10: PilcUuwiki.CUnn 
■toiwBki, KielciCDWalii, Krcikowiki, Nie- 
innjewiki, Jan i Mikulaj Merburlawie 
Uburaki, Krzyiłtnf Kuclimnowiki, Gulii 
cbowski, Ryhiki, tiniewoii, Kayti, Kn 
rytku, Głrwaaki, Raijinuvaki . . . 

Na 5 koni: Oncinck. 

Ni 4 Liiiiic, 7: Wirzliińiki, KotyŃiki 
rcHiky, lieiHiycki, Hielcwici, Piglu 

«-ki. KroguUrki 

N>2 klinie, 4: K u cibor. Kaliski , Wialnie 
wikidołukien, Prtyjemaki .... 
picl>ulitt 17: Siciepnfiaki, Bogaii, Kry 
■kj, Wllkowiki, Kliiitki. Maitiiiakl 
Cieciinowaki, Xuk, Kraluaienaki, Ku 
jitnoiv>il.i, PielBBf, Bylina, Chnrlińak' 
Kuclmnowiki, Dulłki, i.iilaaUwakl, Mi 



Pukiij. 



vych 55, : 



tych lyjmicninni ni 

MyBikB aUrazy, Dn 
i'ilt«ek, RoBlnga który 
■t,J<zciuka,Jakłn 



■94 



StM- (j 


. ś* 




iLx|-i 




» 


|:S d«i.ń *^- 


H 


1 


" s 


■^\ ^1 




Jerij BurbBfh _ 


3 . . 




SO 


Tom. Święcicki 


a . 






Rokicki, MichslBiewłki.Temeiwnrj. . 


a . . 




30 




2 . 
6 . 






Jan Cbriciciel Bcnetenii 






Bartloniicj PeritD 


e . 






SebM. Giove Goritinno 


. . 




30C 


Dea»*rdi> Pn.itho Hiu|>an wy.lukony. 


2 . . 




liOC 


Laer«tio 


8 . . 




30 


Taaba wylluTony . ., 






41 


ednki, woinr dworfki 

X.Sk.rg» . 


2.1 
5 . 7 


4 


2« 


O. Beriurd 

J.kdb Goiluw.ki, ioUOT . 


4 . . 




201 
20( 


Mik. BdcccIIs ditla . . - . ■ 






70< 


Ocko dilto 






30* 


Andiidl, »i,Wkar» 


3 . . 




ICK 


WilbeliD chirurg 


2 . . 




10" 


Kkpćllandw 3, kudy 






8 


KlBrjk 






31 


SUniąlkowiki, kapUiiii SlefankkriilK ■ 
























komiki, WloHck, Rudomiiia, Golaeliii- 








wikl, NUgoiiewiki, Diicnek, PBC»k, 








Wolucki 


■ł . 


150 


3ft 


TlómoM arainkiZirhBrjFii.Bi.tiipowic». 








Stolników 18 Ujcj-ti. Sucbodoliki. Wol- 
















Brai]l!>iki, ChriąilDwiki, Soinioki, Go- 


























3 10 . 


3ł5 


10 


Mmyia,- clilopcdw ktiiturów Opo . . 


1 . 






Orgnoiitów a : Tumoii, Kichcr, Btuman, 










2 . . 




10 


LDtniiti DioDcdei CMIo, Kog, Sielicki . 


. . 




30 


K«nloró« 13 . ZegoU, X. Gr.egor., Kr.y- 








■itiif Glogowikl, Lci<M)iiaki, Piittko- 








Wiki, Jlii, Rsmnlt. Wieliciki, Abrck, 








Nadolłki, Bacbo, Viden)ii, K>Iowiki . 


1 10 . 











Stra- 
il. gr 


° 1 


ii 
* - 

l i 

z .2 


S 

m 


TręlaciE Kotakowaki, Milowaiiiki , 1- 

Bt»aii, Mailal, Steller, Lec 




2 

2 

S 


10 
10 

20 






40 


Od ardbra Bolek i 5 innych .... 

Sludir pacholąt 3 

WadyńiKi Kufel, rozdającj piwo. 

Knainier^ Kietbaaa 

Gdraki od namioliiw 

Knleika, praczka 




10t> 


Łaiiebnicy, Michalonici i Jarocki . . 
Krawcy i cietadiią Diiugiet i Klani Gobert 
Siewe Ludwik . . . , 




300 

3a 


Marcin Ki.bev , malari. 

Bierelani Piutr Taracon 

Temperujący pióra 

Odiwieciii. Pruiinowaki , Podlowaki 
Eakildo, Olaa, Saerbin , Karnowaki 
Sarnicki, Kiuai, Knyiilofowio, Ra- 
cikowicK, Suaikowici, Siyrokowici 




2 


20 


^S' 


jie 


25» 
50 






Piechota nadworna priy marnalka . - 
Diieiiftiiik jej Q.va>M.ki 

Kucim-a, od 20. Kwietnia 1590 do końcra 
loku, liciąc w lo piwnicę, co używano 
do arJbia, do piekarni i nai^wyciajne 
wydatki, koajtowala 13120 gr.l. 

Balianar SlanLaUwaki , kucbmiitn . . 

Wolaki, aiafari. Roaiń.ki, aisfarikonen 

Piekftri Konci 

Grabati 

Kuchmlalr» Jan Śmiałek 

Hurnoitaj, Matiaiz, Smoiiek 
Fiutrowici, Błażej po 

Kucbane: Zubek, Burtlomiej , Pirożek 
Zioło, Xyaoi9 po 




10 
400 

?.i 

40 
4C| 

3S 

lO 



■9« 



DWORY 





i 


stra- 
tnie 
naty- 
diieĆ 




ii 


1 


Kuchcihi.' Mal]in>aty, Balcer, Julek, 

Kolek po 

Odiwieriif kuchenny 

pamucnikaw 2 po . . . . 












8 
16 

8 




a 


10 

. 
2 

1 
1 

4 
3 

■2 

2 


■li 
5 


1 






SląfHfa: PiotrMuiejowiki, koniaiiy . 
J»nPorodyń.ki, podkoniuizy . . . . 
S»n>i)ił» Krukki , nadiarcn powoiow . 

Kkwalkatar Maciiifr 

Clciircba Maphon .... 
MijOer do wcdiidel Balłoiar .... 
Brodiińiki.podkoniuuy, » StcEana któla 

brU 2 gr. 15, term 

Kowali 4 . , 

Stilniachew 3 

do kól 3 

Sługa da pouoiów 

Woinirriw 3B Polaków i Węgrów ttyeU 

■Urłi Kępka u pieruaiyeb, tiorka u dru- 


180 

500 
4M(> 
■2lO 
300 
100 

50 

■io 

20 
20 
S 


Tolicy HUinice : Wojlaizck , Karębo. 
azcierba, Matcliewk*, Doliek, Di'uxd«L, 
Slybol. KoUiB, Koilnka, Plt, Niedo- 
pil, Ki>ldB»a, y.danek, C»rlc>:, UrtikcL, 
Malik, Kufel, Koiitruwa, Roboli, Sro- 
tan, Uioch, Klepka, Mueba, Klocek, 

woiiiiee i koteiyi»: Siekiel FerEui, 
Bnaiiin, SeEedy, Holaj Bailoii, 8«ai< 
Gergiell , Suodaj eiyli Sydor lit»an, 
Somlij Marlun, Sokółek Jędnej, Kiu 
niirton, Vad Diiordi , x łych jedni po 
»it. 1 lir., drud»)f aigr 

Owkinik Gialo 

KowaIc,iUrKy Aurelio Altu Campo . . 
- 4, Mackuwiki, J»cot>, jDnUS^, 
Vilon 

litwan KoiiD»sl 

Od iiuctiw MatynM 




B 
10 







St 


a- 


, o 


*. 






■ 1 




o".; 


: i 








na ty- 




* - 


f 






dzień 










"^ - 




z'| 


i\ 


s 






«l.|gr 








Hyitiilica : Rartlomicj Łowczy . . , 














400 


SukoliiiRy i injśtiiii : Kadwnńiki, Subie- 














łlcnńiki, l>i>łka«>ki, Kilter, Herman, 














Simki Kiiłiuljii, Lubkowikl, Ki»>cki, 




4 










Georg von Freyherg ; do Biatuw^eiy 




3 










Henryk Z ■ cli ary bbx u wici, Kyuciowkt, 




1 


15 








a« ŁoniuHy Scko,vy 












13 


lr<y'i*OHii' : Jeny Krelkowiki prieloŻDny 














liarcundw, w liczliie dwoiiań [lolużoiiy 












400 


Harccriy 35: Żullawiki, Łapicki, Cbo- 














mealDwiki, Sl^ieki, CwikliuaM, Janka 














Wiki, 8krietuiki,PIog<ki, Lubowiecki, 














Suchczycti,Dubr«clio«iki,KruHyńi(ki, 














Kiuiakuwłki, Gojłki, Curnawibi, Sic. 














ciińiki, TnieKkoHiki. /.eUio, Mjurie- 














Wiki, Wujnciw.ki, Porailoniti, Grabo- 














Viki, Diu>i,6łk>, Hraiiiecki. Guj.ki, 














Olliiertuwaki, Lriiciewiki . Klupuiki. 














Beidawiki, Riachowiki, Wyizytiiki 














PobUdlińlki, niienejuHiki, Uioucl.u 














Wiki, Bohumatka .,..,.. 


2 


1 








120 


Sług barecny 31 pi> 13 I. (ukiii. 














ticciiDty węgierskiej priy dwurłe 489 




























nieny weteran o w 2. 















Uwagi ogóliie te się nastręczają. Wyżsi, mniej ciynnt, 
8zczuj)lc] płaini od tych, którzy icb wyręczali, jedni są 
płatni, drudzy snąc bez płacy służyli, mieli tylko wygody 
i zaszczyt, niektórzy na stole, inni na strawnein. Po- 
trącano płatnym nieubccność, jeśli przez króla nie była 
darowana, wszakże nic zważano, gdy tjllto miesiąc był 
oddulenia się od służby w ciągu roku. Sukno dawano- 
karazyą, fajlendysz, lundeóskie, kir, uterfio, baicerzom, 
po ł. ia,aiuzykoiił lo pogl., clieatibus po g> Posłom 



198 DWORY 

ziemskim znajduję tu opłatę, dalszym 82 po 48 tł., 
bliższym 35 po 3a zł. Ogół wydatku w tej xiędze wyaosi 
zł. 104,084 g* 4 ^^^' lo- Złoty ówczesny podług tablic 
Czackiego wart dzisiejszych 8 g. ly. 

W spisie zapłaty dworowi przy ciele królowej Anny, 
zony Zygmunta III w 1598 roku zmarłej, wspomniany 
X. Fogelweder, i 2 świeckich, dworzan 7, doktor, X. 
Jezuita, X, Adam, harcerzy 6, komorników 6, tręba* 
czy 2 , bębenista i , odźwiernych 7 , łaziebnik i palacz, 
karzeł, myśliwych 7, czeladzi stajennej i5, woźnic 267 
mulaterów Ąy kowali a, barwierz, rymarz, obozowy, 
pieszych urzędu marszałkowskiego 1 1 y ogrodnik przy 
zamku, stelmach, kołodziej, koleśnik, szatnik, kuro- 
płoch. (a) 

Przejdźmy do poszczególnienia dworu Panów, Siaro^ 
tcohki vitae antisiiium cracoviensium, powiada: 

Tomicki młodzież dworu swego na 3 klasy dzielił : 
uboższych w krakowskim zamku w szkole utrzymywał 
na naukach) mozniejszych u siebie w domu, naj wybór- 
niejszych z akademii biorąc* dla nich nauczycieli; do« 
rosłych z wielkich familii^ posyłał za granicę. 

Marszałków ał u X. Ostrogskicgo wojewoda jaki i 
brał 709OOO pensyi rocznej , puniąt bjiodo 2000 na jego 
dworze. NiesieckL 

Zamojski utrzymywał kilknnastu paziów, bardzo wielu 
szhichly, dwoistą gwardyą. 

Dwór Stanisława Lubomirskiego powiada Laboureur, 
w podróży Pani Guebriant^ z 6000 sług i wojskowych 
składał się, a w czasie wojny 9000 osób miewał pod 
bronią. 

(a) l^osiadam równie ten rejestr zapłaty z tegoi irodła. 



u P o Ł ik K o w* 199 

Stanisław Czeraiecki, podstarości zytomirski, tak nam 
tenże dwór opisuje w dzienniku 1691. roku wydanem: 

Prezydencya dworu Andrzej Justimenti , kapellan 
a Bernardynów, marszałków 2. Chwalibóg i Pągowski, 
pisarzy pokojowych 4* * tych Kitniewski był potem 
kaszt: malborskim, sług rckod«njnych jurgiehników 60, 
którzy kotcze (a) osiadali i przed Jegomościa sie« 
dzieli, krajczych 4 9 srebrnych kozaków od śrćbra 
litego nazwanych 60, różnych ludzi, szlachty 9 Wę- 
grów, Tatarów, na dobrych rumakach , szablę mieli 
oprawną, rzędy lite, każdy samo wtór. Tych powinność 
była w drodze przed karetą jechać samym , a czeladzi za 
karetą i na miejscu assystowac, ci byli na strawnych 
pieniądzach. Komornicy: natenczas komornikami na- 
zywano młódź, których rejestr nie był zawarty, jedni 
przyjeżdżali, drudzy odjeżdżali, a byli z zacnych ludzi 
szlachty polskiej i wielkich familii, z których to Jchmośd 
wiele senatorów i godnych ludzi było. Ci samowtór 
służyli , ale de proprto y osobliwych sług swoich, powozy 
swoje, a niektórzy Jchmośc i dworzan swoich chowali. 
Bywało jednak tych Jchmośc około 40, mniej lub więcej. 

(a) Kotczy była kolasa obszerna juchtami obita na 6 lub 
4 konie, z drabinką do wspierania się; na tej drabinie albo 
za nią powinno być kobierców najmniej 6. Konie kotczym naj- 
więcej białe grzywy i ogony czerwono malowane, tudzież pies 
tarantowaty. Ułożenie kotczego bardzo ładne i gładkie. Tycli 
Jcłiniościów powinność była przed panem w drodze jechać, a na 
miejscu assystować. Ten który siedział na kotczym, powinien 
być ubranym w kurtkę, wmagierce pod nożykami. Czeladzi 
4 najmniej przodek powinni osiadać, za którym rumak na 
powodzie. Tamże woźnice od kotczych kotczyczami nazy- 
wane. Zbylitowski, 



aOO DWORY 

Powinność była tych Jchmosciów do króla Jmci i senato- 
rów w poselstwie jeździe^ w drodze zaś sami pi*zed karetą 
jeździli; a czeladź za karetą « a na miejscu panu assy- 
stov/aIi. 

Przyjaciele: Przyjaciół bardzo wiele zawsze przy 
boku Jmci bywało, senatorów^ urzędników powiatowych, 
dygnitarzowi między niemi xiązęta niektóre były: któ- 
rym jednak ex humanitałe ^ honoraria co ćwierć roku 
dawano po kilka tysięcy. 

Pokojowi : Prezydent pokojowych był JPan Morsztyn, 
potem podczaszy sandomierski , który długo dosyć prezy* 
dował. Pokojowych zdś raz więcćj, drugi raz mnićj 
bywało^ synów szlacheckich jednak, około ao albo wię- 
cej było. Tych ćwiczenie codzienne z łukami , dzidami 
ikopijamiy bywało do pierścienia: odmieniano im szaty 
jedwabne, co ćwierć roku, futra jednym, którzy byli 
w respekcie pańskim, egipskie baranki, drugim podlej- 
szego respektu błamy lisie dawano. 

Stajnia : Koniuszych było 2 , JPP. Orzymalski i Otfi- 
nowski. Kawalkatorów 3, pierwszy Jan Babtysta, Włoch 
Filiponi , drugi Andrzej Jaroszewicz, trzeci Stanisław 
Rządki ewicz. 

Ronie tureckie , rumaki : koni tureckich i rumaków 
polskich b\ł o na stajni sześćdziesiąt, i tyleż masztalerzy, 
dragonii 200 i z swcmi officerami służących, Niemców, 
z rotmistrzem P. Rusnowskim i trębaczami. Ci przed 
karetą jechali i warty przed powozem odprawiali , będąc 
pod dwoma kommendantami. Piechota węgierska na- 
dworna pieniężna 4^0 ze swemi rotmistrzami , których 
przezwiska te są: JPP. Malewicz, Makowski, Budyze, 
Arwat, Otfinowski. Piechota zaś zawsze zostawała przy 
boku Jmci pod czterema chotągwianii i muzyką , to jestj 



V POŁARow. aoi 

bębnami i szyposzami mając swój bazar; taź piechota 
Hiiprżód w drogę wychodziła , piątego dnia przed rusze- 
niem dworu ze swoim bazarem, drugiego dnia rumaki, 
trzeciego muzyka , czwartego myślistwo, piątego sam 
Jegomość z poważnym a wielkim dworem. 

Kapela: Zaciągniona in anno i645 z cudzych krajów 
przez Jana Baptystę Włocha Filiponiego kalwakatora. 
Wszystkich muzyków i śpiewaków było 27, między za- 
granicznemi mieściło się także wiele Polaków , z Korony 
i Litwy. Najsławniejszy w ówczas kapelista w Europie 
Markiety i drugi Martes rodem Włosi , po śmierci Xięcia 
Stanisława Lubomirskiego, pana swego, wezwani i 
użyci byli do orkiestry Ferdynanda IV Cesaraa ^ innych 
zaś Synowie nieboszczyka między siebie rozebrali. 

Myślistwo: Cobym miał o myślistwie pisać, snadno 
się każdy domyślić może, co za myślistwo było u tak 
wielkiego pana, kiedy każdego dnia prawie niebyło, 
zęby kto nie oddał smyczy chartów, albo swory ogarów, 
albo sokołów, albo rarogów, bo tam nie akceptowano 
jastrzębi; myśliwców jednak ,1 sokolników i rarozników 
było 3o. 

Doktor JPan Mucharski , 2 aptekarzy, 2 cyrulików. 

Kuchnie^: Kuchmistrzów szlachty 2, kucharzów Fran- 
cuzów, Niemców i Polaków 12, wozów po 6 koni dla 
nich i dla naczynia 2, Francuzi jednak swoje powozy 
mieli, pasztetników 3, piekarzy 4ech. 

Zostawił w skarbcu cztery kroć sto tysięcy talarów, 
i sto sysięcy czerwonych złotych , sukna różnego posta- 
wów 4o<>ł wina węgierskiego beczek 33o, które, nawie- 
dzając ciało zmarłego pana goście wypili , i 8 sad wina 
włoskiego. 

26 



302 D W O E T 

Wszystkie rzeczy ruchome, karety, konie, sukna, 
łyżki srebrne, obrusy, cynę, miedź, mosiądz JJWW. 
Panowie sukcessorowie między sług rozdali, złota i 
srebra którego była niemiara , między siebie Jchmość 
podzielili. Złota ^ si^ebra stołowego , wanien srebrnych 
wielkich, cebrów z drągami srebrnemi, flasz srebrnych 
bez liczby, roztruchanów, kubków co nie miara. 

Wojewoda Buski (a) jak mamy w 3 tomie pamiętni- 
ków Niemcewicza, w podróży Ogiera do Polski, miał 
3ooo wojska^ dodawszy sług , dworzan i ciurów, karmi 
7000 ludzi* 

W opisie podróży Mai'escottego Nuncyusza do Polski 
1668, w 4 tomie pamiętników Niemcewicza, znajdują się 
te wyrazy: każdy pan ma dwór liczny, wielu sług, dwo^ 
rzan , urzędników. 

Teodor Xiąze Czartoi^ysk! biskup poznański , miał 
dwór znaczny, nadwornych żołnierzy, kapelę. Trzy- 
mał ich w Ciążeniu, gdzie pałac wspaniały, ofYicyny t 
ogród biskupi, marszałek jego Cedrowski , miał kuchnią, 
piwnicę, muzyka dwa razy w tydzień grała koncerta u 
stołu dla wprawy, tańce ile razy chciał marszałek by« 
wały. Wygody mieli wszelkie dworzanie, i wszystko 
ich dochodziło. Sam w Dolsku mieszkał o 7 mil od 
Ciążenia o i dworzaninie , 2 lokajach , 2 hajdukach, 
j strzelcu, i kucharzu i kuchciku. Gdy była gala jaka, 
marszałek z całym lub częścią dworu przybywał. A 
kiedy jechał do Warszawy na dłużej, dwór osobnym 
traktem ciągnął. Biskup oddzielnie karetą i z kuchen- 
Bym wozem. Po nim we dwie niedziel się dopiero 
dwór wybrał. — 

(a) Byi nim Stan. Jabłonowski. 



POLAKÓW. ao3 



Jerzy Flemming podskarbi W. Litewski, dworzan sto 
i więcej miewał, lecz zapisywał ich w rejestr , i da- 
wszy im postanowienie do dóbr wysyłał. Tam Wypa« 
sali konie i handlowali niemi^ lub używani do pomocy 
gubernatorowi, ekonomom i innym ofGcyalistom w iw 
teressach granicznych i jarmarcznych. Na sejmach, sej- 
mikach^ trybunałach będąc, zwoływał ich* Przy sobie 
miał tylko a Polaków^ marszałka i sekretarza, resztę 
Niemców. Z marszałkiem miał kontrakt looo dukatów 
na expens kuchenną w domu, bądź na publice; co się 
okroiło, to było jego^ ktoby nadrabiał skąpstwem, 
straciłby służbę, którą cenie umiał. — 

Za Stanisława Augusta jeszcze wspaniałością zadzi« 
wiały dwory Czartoryskich, Potockich, Radziwiłłów. 
Sołlyk, biskup krakowski tyle miał dragonii^ paziów 
i innych officyalistów , ze dom cały niemi zapełniał. 
A kiedy z pałacu jego ruszała kareta, pierwszy hufiec 
orszaku juz wjeżdżał do bramy królewskiego zamku, (a) 

Jaki rodzaj osób składających dwory P 

Kiedy tak licznie bywały dwory, kłatsyfikacya w nich 
była potrzebna. Rozległa AierarcA/a dworska, rozmaite 
jej gałęzie czyli odnogi spostrzegać się dawały i stopnie 
rozmaite. Jedni zależeli od Pana samego lub Pani. 
Marszalkowi nad innemi powierzony był dozór i zwierzch- 
nictwo, pod którym połączały się niejako mnogie od- 
działy dworu, którego urzędnicy czyli officyaliici sami 
władając podległymi sobie, przed nim unizac się mu- 
sieli, jemu ulegać, z ust jego rozkazy odhierac^ jemu 



Ca) Opisanie Warszawy przezemuie, drucie wydanie, 
str, i58. 



:io4 D w o E Y 

zdawać rapporia: które przez niego t^lko Pana lub 
Panią dochodziły. Trudno wszakże z pewnością te 
oddziały naznaczać; co dwór, to inny obyczaj. W je- 
dnem zdarzało się miejscu^ ze ci których tu jako pod- 
ległych marszałkowi, do jego należących jurisdykcyi 
wymieniemy) samemu tylko bezpośrednio posłuszni 
byli panu ^ od niego tylko zawiśli \ w innych się działo 
przeciwnie. Powiemy to, co było powszechniejszemu 
obok stopnia każdego i powinności jego wyrażając po 
krotce; gdzie tego sama rzecz wymaga, gdzie tytuł 
niedość obowiązki maluje. — < Tak więc główniejsze 
podziały dworu były, służba religijna y przyboczna, 
pod względem zdrowia piuiskiego^ wychowania dzieci| 
albo udziału w pracach tyczących się polityki ^ służba 
gospodarska i prawnicza , wojskowa i cywilna. 

Do państwa należy zwykle oddział pierwszy religijny^ 
IV którym na czele był kapelan^ spowiednik, lektor; 
czosem osobni dla właściciela i właścicielki, najczęściej 
jeden; albo łączący w sobie te trzy obowiązki, albo 
dwa pierwsze przynajmniej; gdyż lektorem albo czytel- 
nikiem bywał i świecki ^ a u pań która z panien albo 
i dworskich, Pod władzą kapelana był zakrystyan, or- 
ganista , swietnik czyli dzwoniący na nabożeństwo , po- 
sługacze do mszy, dziadek i babki ^ szpital dla starych| 
dyrektor szkółki i inna szkolna młodzież. Pod wzglę- 
dem zdrowia doktor, cerulik do ran, aptekarz, golarz 
czyli balwierz, łaziebnik utrzymujący porządek łaźni 
pańskiej i czeladnej, palacz, który w niej ogień utrzy- 
mywał; pierwszy zalcznł od pana i pani, gdy cudzo- 
ziemiec zwłaszcza , powinnością jego było wszakże dbać 
o zdrowie dworu całego, wyręczać się chirurgiem czyli 
cyrulikiem. Inni , swemu zwierzchnikowi i marszałkom- 



u POŁA&ów. ao5 

wl zarówno ulegać musieli. Należał do głównego le« 
karzą szpital dla chorych. — 

Guwerner^ met rowie i nauczyciele wszelkiego rodzaju 
dla dzieci pańskich, samych tylko państwa, albo niżsi 
guwernera znali władzę. Sekretarz i jego kancellarya 
albo pisarz, a u biskupów podobnie jak u królów kan- 
clerz, stanowili oddział wcizny, osób zaufania^ którym 
i tajnie polityki były powierzane. Do nich należały 
wszelkie publiczne j czy prywatne pisma, do bibliotekarza 
zbiór xiąg pańskich i rękopismów , częstokroć był nim 
kapelan albo lektor ^ ci nie znali pospolicie marszałko-* 
wskiego nad sobą zwierzchnictwa. — 

Konimissarz i plenipotent u mniejszych tylko panów 
należeli do liczby dworzan, u innych do znakomitych i 
odrębnych officyalistów\ pierwszy miał pod sobą guber^ 
natordw ^ włodarzy niegdyś, później ekonomów kluczo- 
wych, jednej wioski podstarościch, rachmistrzów, retrt- 
zorów y pisarzy magazynowych i fabrycznych^ klucz- 
wójtówy dziesiętników, karbowych, polowych i całą 
gospodarską galęź, do innych przedmiotów jeome-^ 
^rof^ komornikami zwanych w Litwie, leśniczych, gajo- 
wych, bartników czyli pszczelarzy leśnych, pasieczników, 
szyprów , pisarzy statkowych i t. p. Plenipotentowi pra- 
wnemu Archiwista podlegał. 

Wojskowa część dworu 9 lubo właściwie nie powinna 
tu znujdować miejsca, i osobno będzie opisana, wspo- 
mniemy wszakże, iz na czele jej był Jenerał , komendant 
albo rotmistrz, pod nim porucznik, chorą/y, namiestnika 
towarzystwo , a siłę zbrojną składali \ husarze , ulany, 
janczary, kozacy, tatarzy, hajducy, dragany, strzelcy 
harcerze, puszkarze czyli kanomery^ dobosze, bębeniści, 
surmacze , piszczki j do niego równie obozowy nalczałi 



^OC DWORY 

lecz prawdziwie wojskowy tylko, i marszałek bowiem 
obozowego miał dla porządku nad taborem podróżnym. 

Błazen od pana samego zawisł jedynie, pośmiewisko 
jego zwykły oręź^ straszny był dla wszystkich. 

Gdzieniegdzie bywał ^rcA£7eAf nadworny* do takiego 
się odnosili; murmajster y mularze, cieśle it.p. rzemie- 
ślnicy. Częściej sprowadzony tylko gdy była poti*zeba| 
zwykle od Pana zależał. 

Pani samej udziałem dwór niewieści , na czele którego 
szanowna ochmistrzyni , która miała nadzór i nad respekt 
towemi i nad dworskiemi Pannami, tudzież rezydentkami^ 
czas tylko jakiś bawić nicijącemi , co do obyczajów zwła- 
szcza, i nad haftarkami. W przedmiocie służby aloli 
wyprawna panna lub przyboczna, kierowała wszelką 
usługą; jćj słuchały skinienia, garderobiana^ dziewczęta, 
szwaczki, blech i pralnia. Po miastach w pomniejszych 
domach teraz młodsze, pokojową niewieścią robią po- 
sługę. U dawnych Pań bywał z mężczyzn dworzanin 
rękodajny, który podawał* rękę P^ini, sekretarz jej własny, 
paź albo karzełek niosący ogon jćj sZaty. 

Tak więc odrębne^ ze tak powiem opisawszy szczegóły 
przejdźmy do właściwej korporacyi dwom, którą stano- 
wiły, wszelka służba domowa, kacliniai kawiarnia, kre- 
dens, piwnica, stajnia, garderoba^ kassa ^ muzyka , ło- 
wiectwo, rybołówstwo i ogrody. Tu juź wszystko tego 
urzędnika pierwszego znało powagę , gdyż jak mówi 
Krasicki w Satyrze: 

I^rzed srogim marszałkiem sążniste pajuki, 
Niosi) skórom pamiętne boćkoskie l^aiiezukt. 

Lubo niedoznawali ich wyżsi naczelnicy wydziałów, roz- 
kazywać im wszakże, gromić i usuwać zwykle miał wła- 



u POLAKÓW. 20J 

dzę, albo gdy byli niesforni, zaskarżał ich przed panem 
zyskiwał usunięcie, innych przedstawiał. I podróżny 
marszałek używany w niektórych dworach, składał swą 
laskę przed miejscowym, jak tylko z drogi wracał. 

Co do służby dworskiej, ta była zaczynając od młodzieży 
niedorosłej, dla której pierwsze to jakoby pole by wało i 
chłopcy, węgrzynki, turczynki, kozaczki z czerwonym 
seledcem, (a) karzełki, pacholęta dworskie i pazie, prze- 
chodząc do starszych ; kommuuik czyli pospolitsza czeladź, 
odźwierny, janitorj wrotny, dawniej z turecka ubrany^ 
a teraz szwajcar, kozacy, pachołki, hajducy, pnjucy, 
lokaje, a później kamer ^lokaje , f rot ery i wyższego rzędu 
pokojowcy, komornicy rozsyłani z listami, dworscy, 
dworzanie, (b) Murgrabia zawiadywał domem, do niego 
należeli zamiatacze, stróże, kominiarze, wartownicy. — 

Kuchmistrz miał pod sobą kucharzy, piekarzy i paszte- 
tników, kuchcików, kuropłocbów, strtSżów kuchennych; 
tu należą równie kucharki i pomywaczki. Szafarz do- 
starczał wszystkiego i był często kontroUerem kuchen- 
nego departamentu. Krajczy rozbierał przyniesione juz 
do sali jadalnej potrawy, orator czytał gości z rejestru. 
Rzadko gdzie osobni tego rodzaju bywali dygnitarze^ 
zwykle dopełniali to dwoi*scy koleją, albo których na to 
wybrano. — 



(a)Seledziec pęk włosów zostawiony na wierzchu głowy 
do którego wpłatali czerwoną zwykle wstążeczkę. 

(b) Dworski znaczyło sługę honorowego szlacheckiej kon-^ 
dycyi. Sługa szlachcic u mał^^o Pana zwał się dworski, 
u wielkiego dworzanin ; dworzanie jedni byli respektowi^ 
drudzy płatni. Rękopism X. Kitowicza. 



206 D w o R T 

Kawiarnia W garderobie Pani bywała, albo przy krcf« 
densie, w niej kawiarz do czarnej kawy Turczyn, do 
kawy ze śmietanką Polak. Deconfekior albo cukiernik 
osobny miał wydział. Turczyn kawiarz lub inny poda* 
wał lulki. — Kredencerz miał chłopców i babę do zmy- 
wania tale'rzy. — 

Do podczaszego należały trunki , i wino zamorskie , do 
piwniczego samo tylko piwo. — Koniuszy liczył pod 
sobą jednym tylko stopniem niższego podkoniuszego, za- 
wiadywał całą stajnią, masztarnią, (a) wozownią i sta* 
dniną: jemu podlegli stafiery (b) z włoska, Imifry czyli 
bieguny, stangi*ety, woźnice, furmani, forysie^ ma- 
sztalerze, kawalkatory y berejtery^ mulat ery ^ (c) kono- 
wały, obroczni, stadnicy, teraźniejsi Zokieje czyli 
AngielczycYj i majstrzy^ jako to: kowale^ ślusarze, ry« 
marze, kołodzieje, stelmachy, koleśniki od kolasek za- 
pewne. — 

« 

Szatny po polsku a z cudzoziemska kamerdyner , za- 
wiadywał garcferoią; pospolicie Pan miał szatnego, ka- 
merdynera Pani. — Podskarbi lub skarbnik rządził 
kassą. 

Kapelmajster wyuczył muzykantów i kierował muzyką, 
i teatrem nadwornym. Łowczy, jego podwładni: gdzie- 
niegdzie podłowczy,' strzelcy, myśliwi, sokolnicy , bo- 



(a) Masztamia gdzie chowano sprzęt wszelki stajenny, 
szory, siodła, kulbaki, czapraki. 

{b) Stafier właściwie znaczyło paradnego furmana , cho 
ciai słownik Lindego bierze to i za lokaja. 

(c) Kawalkator, pófnlej berejter ujeidiał konie, mult* 
ter pilnował mulów. 



u V o T, A K o W. a CU) 

browniry, dojczdzaczo , psiarze, plliuijiłCY zwiorzyilców 
lub (Izikicli zwierzy w klntkacli. 

Ryhak starszy z pomocnikami swymi lówk.i ryb zajmo- 
wał się, slawniczy pibiowal całości slawów, sadzawek. 

Ogrodnik zarz.|dzal cal.| czeladzi<'| ogrodowq. Do 
mars/alka nnlc/eli jcszc/.e r/.t»micślnicy jako to, nadworne 
krawcy, s/cwcv, pa.^amoniki, rkaczc, stolarze, złotnicy, 
zegarmistrze, malarze, snycerze, blacharze, kotlarze, i 
tym podobni-, on miał przy sobie pies/ycli, urządn 
swego, stanowiących jakoby gwardyą jego. 

Jaka była płaca dworska^ 

U królowej Bony podług przytoczonego spisu płaca 
była na liczbę koni, wedle której kto służył, na Icazdego 
konia po złt. Ąo^ tak dworzanom od 80 do 2^0 zlt. wy- 
padało rocznie; marszałkom ze służba icli wymieniona 
icst na dziesięć lioni 4<)o złt. (a) Strawne komornikom 
przy ciele królowej Jmci iSgS roku l)ylo podług stopnia 
od j złt. do 20 gr. na tydzień, (b) Jakób Włoch opa- 



(a) Jaka wartość zlolycli ówczesnych, patrz taiHicę 
Czackiego, 

(b) Wypisuję tu szczególow.-j za^platę strawnego domowni- 
kom, aby stopnic ich porównać : X. Fogjelvodrowi i z świe- 
ckim za niedziel 7, strawnego po 6 zlt;., jednemu po 3 zlt., 
dworzanotn 7 , po 5 złt. 3 g. 10, 3, 2,4, Doktorowi Gallu- 
sowi po 4 •» X. Jezuicie po 7 , X. Adamowi po 5 , harcerzom 

6 po I zlt. 2D gr. , komornikom 6 po 3 , trębaczom 2 , ł)Q- 
l>niście i po a, odźwiernym 7, z tych jednemu za -wszystkie 

7 niedziel zlt. gg. 10, innym po4g>^* ^o, tyleż łazicnnikowi 
i pałaczowi , Marcinowi karłowi po 4, myśliwcom jednemu 
po 3 1 drugiemu po 1' a 5 po i złt., czeladzi stajennej po 4) 
masztalerzowi starszemu za wszystek czas 8, innym i3 

27 



aio D w o R 



trujący lamparta miał rocznego myta zh Ąo. Maszkiewicc 
jako dworzanin rękodajny u małżonki Krzystofa Radzi- 
wiłła hetmana polnego litewskiego za Zygmunta IIF, od- 
bierał jurgieltu 3oo złt. i bławatu na parę szat do roku — 
w ]668. niżsi dworzanie brali po złotemu na miesiąc ze 
stołem 9 chłopiec do kuchni i6 złt. , parobek do palenia 
i5 złt. na miesiąc , 3 posługaczy do stajni po lo złt. Pa^ 
mietniki Marescattego Nuncjusza w i tomie zbioru 
pamiętników Niemcewicza. Za czasu Augustów , jak nas 
rękopism X. Ritowicza zawiadamia , pensye rozmaite dla 
dworskich bez funkcyi pospolicie 4oo złt. na rok, obrok 
na 3 konie, strawnego 2 złt. na tydzień dla masztalerza^ 
tak nazywanego, jeśli był w barwie; apacbolikiem, gdy 
pańskie dodzierał suknie ; usługa ich wszakże jednakowa, 
konie oprzątac, podawać je gdy miał pan jechać, suknie 
panu wychędozyc. Miewał czasem dworzanin chłopca^ 
węgrzyna j kozaczka , sam go odziewał i żywił z talerza. 
Marszałek, koniuszy i inni officyaliści różnie płatni by- 
wali , nie więcej jak 4ooo złt., niemniej jak looo, z fu- 
rażem na konie , barwą i strawnem dla służących ludzi, 
u pomniejszych panów żaden officyalista niebrał więcej 
jak looo złt. Dworzanin respektowy miał tylko furaż 
na konie , strawne na i lub 2 ludzi , dworzanie u wię- 
kszych domów brali 4^0 złt., u mniejszych aoo^ u 
niższych urzędników i5o albo i loozłt. 

złt. 91 , woźnicom dwóm starszemu jednemu 8 gr.5 di*ugiemu 
7, innym 1^^ zlt. i34 g* la, masztalerzom 4 , kowalom 2, bal- 
wierzowi po 3 , 2 i I złt. , rymarzowi tudzież obozowemu 
po 2 i po I złt. , pieszym urzędu marszałkowskiego jednemu 7, 
a 10^ złt. 35 , ogrodnikowi przy zamku po złt. x g, xo, kowa- 
lowi, stelmachowi, kolesnikowi, zh. 2 iX| i po g. 24 9 sza- 
taemu i kuroplochowi po 2 złt. 



UPOŁAKÓW. aii 

Obraz dworów w różnych epokach. 

Dwory były najwyższą dla młodzieży szkołą. Po skoń- 
czeniu nauk, młodzian dla ostatecznego poloni i wprawy 
do służby cywilnej lub wojskowej, oddawany był przez 
ojca lub krewnych do jakiego dworu. Tam zamiłował 
religią; patrząc jak ją szanowali najznakomitsi w kraju 
mężowie, jak święcie dopełniali jej przepisy , a z obo- 
wiązku razem z państwem będąc na wszelkich nabożeń- 
stwach , rannych , na mszy i pacierzach wieczornych, 
ciągle widząc skromność prawdziwą, pobożność wyższych, 
przy wykał i sam do niej, głęboko, i na cały wiek w umysł 
ją wpajał. Stał się moralnym , innych bowiem przed 
sobą nie miał wzorów , tylko staropolskiej cnoty, szla- 
chetności, i we wszystkiem ścisłej sprawiedliwości, do- 
kładnego pełnienia swoich obowiązków. Dobrym nau- 
czył się byc obywatelem, przysłuchując się poważnym 
radnych panów rozmowom, przejmując się tern, które icb 
ożywiało uczuciem ; poszanowania dla tronu , przywią- 
zania dla świętej króla osoby, miłością ojczyzny: dla 
której oni tak chętnie poświęcali dostatki i lycie. — > Tu 
się oswajał młodzieniec z dawnemi kraju swego i innych 
państw dziejami y poznawał obecny stan rzeczy i kształt 
rządu, słysząc o tern codziennie , i czytając najlepszych 
swoich i obcych pisarzy , w których dom każdy obfito- 
wał. Po dworach mnożyły się kopje najważniejszych 
rękopismów historycznych i politycznych: owe kroniki, 
kanclerskie akta Tomickiego, it. p., w wypadki i wzory, 
w styl i wymowę zamożne. Młodzież je przepisywała, obe- 
znając się lym sposobem ze wszystkiem, co jej wiedzieć na- 
leżało , co i w dalszym życiu przydatnem byc mogło. — 
Później upowszechniały się po dworach xiążki drukowane, 
z których korzystano wiele. — Nigdy słowa nieprzystoj- 



212 D W O R T 

nego nie usłyszał dworzanin^ i nic nagannego nie uji*zał^ 
Pan , pani, wszystkie osoby rodziny, wszyscy starsi, przy- 
bywający wszyscy y byli dla nich wzorem palryarchalnej 
prostoty z prawdziwą godnością złączonej; jeśli trudnej 
może do zupełnego jej dosiągnienia , do naśladowania 
zawsze przyjemnej, — Jacy w najświetniejszej i najchlu- 
bniejszej epoce byli senatorowie u Rzymian, takieroi byli 
panowie nasi, i pomnieli, ze dla młodzieży dworskiej^ 
dla przyszłych kraju swego obywateli, powinni byc przy- 
kładem, nauką. Do prawideł tak słodko , w tak pocią- 
gającym sposobie j tak nieznacznie udzielanych, łączyła 
się wprawa: to przez używanie zdatniejszych do pism 
wszelkich, przez polecenia ważne, które tak. szczęśliwi 
byli odbierać , a co do wojennej służby : przez ciągle na 
dworach ćwiczenie się w rycerskiem rzemiośle, gdzie prze- 
wodnikami bywali sławą okryci na turniejach i w 
licznych bojach mężowie , przez udział nakoniec osobisty 
w wyprawach przeciwko nieprzyjaciołom. Takich dwo- 
rzan wystawia nam Górnicki zręczny Castigliona włoskiego 
naśladowca , który go prawdziwie narodową przyodział 
szatą*, takiemi byli dworzanie królów naszych, Xiąząt 
Litewskich, Zbigniewa z Oleśnicy, Drzewickiego, To- 
mickiego, Samuela Maciejowskiego, Hozyusza, Komera, 
sławnego Tarnowskiego i Jana Zamojskiego, taka była 
epoka mniej więcej, az do zgonu Stefana Batorego. 

Lecz kiedy elekcye królów, a z tą zgubną swobodą 
wzrastająca możno- władzców duma sprawiała: ze z mo- 
narchą samym, ze pomiędzy sobą poczęli iśc w zapasy, 
dobijać się przewagi , zapominać o kraju , sobą i swemi 
tylko zajmować się widoki, a przynajmniej w sobie, swej 
rodzinie, swem znaczeniu , w ramieniu swem widzieć 
jedynie chcieli moc, dobro i potęgę kraju, jak było za- 



V POLAKÓW. 



2l3 



cząwszy od wstępu na tron Zygmunta III, az do końea dni 
zwycięzcy pod Wiedniem: dwory inną zaczęły przybierać 
postać, zyskiwały na liczbie, okazałości, na powierzcho- 
wnej wystawie; co nam dowodzą wszelkie opisy, wjazdy 
posłów, oryentalnym tracące przepychem i wspaniałością, 
jak pamiętny wjazd Ossolińskiego do Rzymu, każdego 
z wielkich posłów, i nieco późniejszy, tu wszakże mogący 
należeć^ w poselstwie do Turek Chomentowkiego, po« 
szczególniany , jak następuje: 

W tym i pan wsiadł na konia wkoło . opasany,, 
Młodszymi w cudzoziemskićj liberyj dworzany^ 
Szli bieguni, szli pazie, karli i lokaje, 
Pacholicy w srebrze cali; i jaką te kraje 
Swych herbów modą noszą do wzrostu przybrani ; 
W axamicie czerwonym iniódz szła koło pana. 
Na ostatek kommunik z przebranej czeladzi. 
Przypatrzyć się publice^ choć pieszo szli, radzi. 

Po dworach niknęły starożytne cnoty, zamiłowanie 
ogólnego dobra kraju , tworzyły się stronnictwa, i dwo- 
rzanin każdy tracił z oczu króla, ojczyznę, widział tylko 
Zebrzydowskiego, Radziwiłła, Jerzego Lubomirskiego, 
ich wielkości dziwił się, i ślepem stawał się narzędziem, 
niebacznym służalcem, dzielił zatargi moźnycli , niecne 
złych , błędne cnotliwycli nawet, i zapamiętale wspierał za- 
mysły. Było jeszcze męstwo, bo kiedyż to odstępowało 
Polaków, tak za Jana III, jak zaświadcza Coyer opisując 
rok 1694. „Podczas sejmów słudzy panów, szlachta, 
tworzą dwa wojska polskie i litewskie , oba mają swych 
marszałków, hetmanów, wychodzą w pole z cymbałami, 
trąbami, biją się na kije, ścigają, uciekają, oblegają po 
domach, wracają z tryumfem/* — A takiemi ćwiczeniami 



2lĄ D w o E T 

wprawieni 9 gdy z nieprzyjacielem walczyć przychodzi, 
nieustraszonymi i zręcznymi stają się żołnierzami, ale 
prócz odwagi coraz mniejbyś w nich dostrzegł prawdzi- 
wych cnót obywatelskich. Złe dochodziło, im dalej 
tern wyższego stopnia, częste więc i słuszne są na dwory 
skargi, iako to w przysłowiu znanem powszechnie: Cnota 
i pokora niema miejsca u dwora. Rysiński adverbia. 
Skarżono sią na zbyt liczne dwory : w podróży albowiem 
towarzyszyło panom 5oo do 600 koni i tyleż ludzi , cóz 
dopiero w domu: — Trzymasz ^ powiada jeden z pi- 
sarzy naszych, pachołków gromady, coby cię prowa- 
dziły na kosztowne gody, nuz panny w barwie przed tobą 
muszą stać w rzędzie. =: Czytamy w satyrach albo prze- 
strogach i65o. r. 

Nigdy u nas nie dosyć, chyba kiedy nazbyt. 
Nazbyt sług, nazbyt potraw, nazbyt koni i psów, 
Nazbyt śrćbra, nazbyt gąb, i brzuchów daremnych; 

Do ptace az nazbyt. 

I do strawy hajduków, dragonów, kozaków. 
Którzy pana na mięsne częstokroć wydadzą 
Jatki , albo zdradziwszy , albo więc uciekłszy. 
Wszystkiego nazbyt w Polszeze, i assystencyi 
I zbytków w piciu, w strawie, w stajniach i spiżarniach. 
Gdzieby kucharka miała uwarzyć , to kuchmistrz ; 
Gdzieby stół nakrył chłopiec, kredencerzem zowią 
Na jedne wieś i drugą kuchmistrz, kredencerze^ 
Pasztetnicy, koniuszy, krajczy, stangretowie. 
Hajducy i woźnicy z srebrem , w safianach, 

Siła to panie młody rzcczesz. — 

I w temze dziele w innem miejscu , o wymysłach dwo- 
rzan , ich nieobyczajności tak mówi. 



UPOŁAKOW. ai3 

Nie omieszka godziny upewniam na obiad, 
I na wieczerzą stanie ; tam wody podawszy 
Wszystkiej usługi zbędzie^ bo się i stać wstydzi 
Przed panem , i narzeka , gdy piwo abo chleb 
Nieprzednic, albo gdy stół, nie eałe zastawny. 

Mali gdzie z sobą czekan , albo tez berdyszek ? 
Łub co takiego w ręku ? to zaraz utrąci 
Nos statuy z marmuru , jeśli do ogrodu 
Wnijdzie , to co zepsuje albo podziurawi. 

2^ Augustów dwory skaziły srę całko wicie, I juz do nich 
przystósowacmozna^ co Włodek powiada, malując dworzan 
i dworskie niewiasty, ze to są: „zęborwoty, okoleki, le- 
koroby, krązyświaty, biegusy, pasibrzucby, darmojady, 
pieciuchy, bałamuty, świerzopki, i świegoty, którym 
język jak na kołowrocie biega , storzypiętki , którzy pół- 
miski u dworu oblizując, i rozmowom pań u dworu przy* 
słuchując się, róznemi wiadomościami język sobie poma- 
zali, i tem pomiędzy czeladzią szermują, i prostych nauką 
swą omamiają , świzdrygały , trzpioty.** — 

W małem, lecz uader trafnie skreślonem dziele, pod ty- 
tułem dwaj panowie Sieciechowie^ powieść ; Julian Ursyn 
Niemcewicz tak nam przedstawia dworzanina za Augusta 
II, z dziennika pana Floryana Wacława Sieciecha w 171 1, 
roku skreślonego jakoby. « Skórom ze szkół powrócił do 
domu, ojciec mój nakupiwszy sukna sajety i bławatu, po- 
słał do miasta po żydów krawców, dla zrobienia mi su- 
kien; uważałem, ze się na coś wielkiego zanosi. Jakoż 
gdy wszystko pokończono, dnia jednego przywoławszy 
mnie do siebie, tak mówił: Wacławie! ten wąs , który ci 
się tak bujnie wysypał, dowodzi : ze iuz e puAertate et a- 
dolescentia wyszedłek,J7orenłemquejuventntem dostąpiłeś ; 
czas jest myślic o przyszłej krescytywie , ponieważ ad ecle^ 



Sl6 D w o R T 

siam et palaestram nie masz wiellde} inklinacji , nie zo» 
staje ci nic więcej, jak udać się do dworu pańskiego, i do 
tego zamyślam cię oddać, dawne bowiem niesie przysło- 
wie; trzymaj się choó klamki dwór ikUj. JW. Hetman 
W. Koronny zdawna łaskawy na familią naszą ^ dom nasz 
raa u niego względy, do tego wielkiego i zacnego pana, 
który immortalitałe cnot swoich, hrevitatem annorum o- 
znaczył, ciebie Wacławie zawiozę, zasługuj mu się więc 
tam in toga guam in sagOj pełnij ślepo wszystkie rozkazy, 
bądź bacznym na wszystkie jego skinienia. Upadłem ojcu 
mojemu do nóg, i przyrzekłem zlecenia jego zachować. 
Ojciec mój dał mi porządny pół- kry tek, sześć koni do nie- 
go, dwa konie powodne, dwóch pacholików^ jednego pa- 
juka i 5oo tynfów do kieszeni. Wyjechaliśmy do rezy- 
de/zcytJ W. Hetmana, stupefactusfuivrsp2in\9Aoic\ą gma- 
chu , a bardziej jeszcze licznym dworem sług i rycerstwa, 
które go otaczało. Ojciec mój submitujac się do stop 
pańskich, prosił ża mną. Przyjął nas i W. Pan łaskawie, 
mnie w liczbie rękodajnych sług swoich zapisać rozkazał. 
Przywoławszy potem Marszałka dworu p. stolnika wendeń- 
skiego rzekł mu: będziesz Waść płacił: Jmci loo tynfów 
jurgeltu, strawne pacholikom jego i obrok na lo koni.» 

«Ojca mojego zaproszono do stołu pańskiego, mnie zinne- 
mi dworskiemi i fraucymerem JW.Pani,kazano iść do mar- 
szałkowskiego stołu. Presentatusfui pannom dworskim^ 
dworzanom, tudzież Jchraościom będącym na respekcie^ 
receptusgue ab illis cum masdma urbanitate; jedzenia by- 
ło dosyć, wszystko pływało w tłustości i szafranie, ^ga^ 
tele i pulpety magni saporir^ ze to był poniedziałek, sta- 
ły tylko duże flasze z miodem , do których wraz po barsz- 
czu zabraliśmy się, spełniono zdrowie JW. Pana , potem 
Króla Jmci, Duchowieństwa i panów radnych, nakoniec 



UP o LAKÓW. i2l8 

marszałek nalawszy kielich wielki, pił zdrowie moje w te 
słowa : Spes altera patHae w osobie nowo przybyłego 
JW. Pana Podslolica, wszyscy w kolei spełniali to 
zdrowie 9 i panny nawet małemi kieliszkami. Przejęty 
taką grzecznością nalałem i ja kielich, i to marszałka zdro- 
wie wypiłem: Tułamen ei splendor dworti JW. Pana 
szafarza krwi naszej. Bardzo się mój koncept podobał, 
równie jak i ochota, z którą wypełniłem kielich, i odtąd w 
wielkiej u całego dworu zacząłem byc estcepcyu Sie- 
działem około JW. panny stolnikowny puckowskiej, 
admirnjac formosam faciem^ strzeliste affekły amorismei 
zacząłem jej tłomaczyc, co wszystko cum mrginali pudore 
et innocentia, sine ira tamen przyjmować raczyła. Kieli- 
chy ciągnęły się długo , bo tez to samo działo się u stołu 
JW Pana. Titubantes wstaliśmy nakoniec. Była powin- 
ność dworzan stać po obiedzie szeregiem przed JW* Panem 
póki się nie oddali , i ja więc pierwszy raz stanąłem w szy- 
ku, miny nas^e po dobitym obiedzie były dość tęgie, nie 
którym dymy miodowe kurzyły się z czupryn. Wkrótce 
pośród śmiechów i gwaru wesołego pokajał się J W. Het* 
man, z kompanią swoją powracający od stołu, równie jak 
i my tn acumine hilaritatis y ruhicundi er ant vultus Pa^ 
trum conscriptorum Jchmośc dygnitarzy* JW. Pan był 
taiizepaulisper ebrius^i czarny wąs jego ód karmazynowych 
policzków dobrze się odbijał. Jaśnie W. Pan usiadłszy 
na krześle , gdy inni stali, rozkazał przynieść wina. Po- 
szły znowu gęste kielichy, w pośród nich dyskursu poli" 
^ycz9»e którym ja z wielką ciekawością przysłuchiwałem 
się: rozmawiano de media potestate JJWW. Hetmanów 
intra libertatem et majestatem ^ depalladio wolności w 
liberum veio spoczywającej, nareszcie de deliciis liberae 
electionis Królów; dziwiłem się prawdziwie mądrości 

28 



219 



w 



zdań tych , i wymowie z którą dowodzonemi były , ijota 
mea miiten$ ad coelum, żebym ja cbod w starości mógł 
byc jak ci mężowie głębokim i mądrym. Trwały dyskur^ 
sa te, az póki JW. Pan Hetman nie usnął ^ wtenczas i go- 
ście i my wszyscy po cichu na palcach wyszliśmy. Za pro* 
wadzono mnie do sianct/j^ była to nie wielka izba, w której 
stało sześć łóżek, dla tyluz dworskich, w pośrodku stolik 
dębowy, dywanikiem okryty, a ze po większej części siedziano 
na łóżkach, niemieliśmy na nas sześciu,' iak dwa stołki dre- 
wniane. Jakoż dosyć było i na tem dla tych , którzy nie 
czytali, niepisali^ nie siedzieli w domu, tylko auł in a«* 
la Excelentusimi domini^lnh iezperambułando. Pacho- 
lik przyniósł mój tlomok, posłał łózko^ ef tu tWu octf^t 
ulokowałem się. Podobało mi się dosyć to życie, tryb one- 
gobył, uf sequitur\ spaliśmy dosyć długo, post missam 
do W. marszałka na ranne śniadanie, składające się z hul- 
tajskiego bigosu, pieczeni huzarskiey i piwa, potem na 
pokoje venerari Magnificum dominum^ przez godzinę lub 
dwie, dalej na ohi^A^ post prandium ztiov,'\x przez godzinę 
lub dwie staliśmy przed JW. Panem, przysłuchując się 
mądrym jego i przytomnych statystów diskursom\ ztamtąd 
szliśmy do panien, gdzie każdy siadłszy przy swojej, nai 
tłomoku lub kufrze , non sine suspiriis materiam amori$ 
agitabat\ ku wieczorowi szliśmy z damami na przechadz- 
kę do S. Jana Nepomucena, lub tez na folwark na podwie- 
czorek; dowcipne były nasze rozmowy , jowialne acu^ 
mina i dykteryjki*^ wieczorem na pańskich pokojach ali^ 
guando na tańcowaniu , sepius na graniu w warcaby czas 
spędzaliśmy. Na wieczerzy równie jak na obiedzie lautis" 
sime traktowano, prócz tego dzień cały, stały wszędzie nie- 
zmierne konwie piwa, z których każdy ad libitum czerpał. 
Dwór był liczny, juz to z dworskich urzędniczych synów^ 



p o i« A. K 6 w. 2ao 



jxiz z rezydentów wojskowych złożony, nadto chorągiew 
Janczarska i regiment dragoni! cudzoziemskiego autor a^' 
mentu 60 ludzi i 20 ofncerów liczący, stał na ionsysten* 
cyu Jn caetu tam praeclaro jednegośmy tylko mieli cu- 
dzoziemca , nadwornego doktora, nazwiskiem La^yrem" 
bergy acz Luter, poczciwy był to Niemiec; ledwie kilka 
słów po polsku mówiący, nosił on zielone suknie ze zło- 
temi guzikami u pluderek^ u kolan złotą taśmą, czarną 
wstążkę około szyi, peruką na głowie i maleńki kapelusz, 
z tyłu po łytkach klepała się maleiika szpadka z porcella- 
nową rękojeścią 9 prima vice in vita mea zdarzyło mi się 
widzieć człowieka po niemiecku ubranego^ risnm tenere 
non potni. Jako?^ dobry to był człowiek i biegły doktor,, 
ale niezmiernie śmieszny; tysiące mieliśmy pociech z nie- 
go, i my i panny dworskie, ustawiczne wyrządzaliśmy 
mu psikusy. » 

Rękopism X. Kitowicza podaje nam obraz dworu za Au- 
sta III. Dworscy musieli się uczyć służby. Szkoła to przy- 
stojney powierzchowności, obyczajów, grzeczności i 
kształtnej postaci. Wierność, trzeźwość i czystość była 
konieczną. Do prostych dworzan należało przyjść z rana 
na pokoje w ubiorze przystojnym, i czekać az Pan da roz* 
kazy, wyszedłszy na salą, tamci je wnet spełnia'ją, inni 
rozmawiają, graj.ą w karty , lub inne mają zabawy do o- 
biadu, albo się rozchodzą do siebie. Gdy miał Pan je- 
chać, opowiedział przez marszałka, ilu assystować miało? 
Po obiedzie bawili się na pokojach, łubu siebie do wie- 
czerzy, po której gdy niebyło gości lub publicznej zaba- 
wy, stali az pan ruszył do głębszych pokojów, wtenczas 
rozchodzili się, lub zebrawszy u kogo , pili wino, miód 
wiśniak, maliniak na Rusi , w Polszczę piwo. Dworscy 
honorowi siadali do stołu pańskiego, płatni jak gdzie zwy« 



!22I DWORY. 

czaj-, gdzie niesiadali, stół osobny był dworskich, osobny 
panien, u innych razem u marszałkowskiego stołu. Tam 
nieszczęśliwe fiomciuszki młode panny, każde słowo prze- 
kręcano, pełno żartów, ucinków. Dawne dworki odci- 
nały się, za dobry koncepi który do państwa doszedł, pa- 
nowie dworzanom, panie pannom dawały podarunki. 
Gdzie wielkie dwory, prócz marszałkowskiego bywały o« 
sobne stoły dla pokojowych, chłopców i kuchmistrzow- 
ski , u którego siadał kamerdyner i paziowie. Masztalerze 
i pacholiki nie służyli do stołu, chyba ze pan innego nie 
miał sługi. Stoły u jednych obfitszc, u drugich szczupłe, 
tworzyły chapaninę i głód, tam się nie trzymano, i w dro- 
dze popełniano bezprawia, fiobiono ki*zywdy w zapłacie 
za rzeczy brane w przejeździe, i przeklęstwa na złamanie 
szyi im towarzyszyły , zabierano i konie do wozów ; te 
krzywdy najwięcej robili wielcy panowie , marszałkowie, 
i deputaci trybunalscy. Ruscy panowie i litewscy trzyma- 
li wielkie dwory ;^ wielkopolscy gospodarniejsi mniejszej 
prowadzili zą sobą na pod wodach potrzeby^ niebiorąc 
prócz siana, piwa, gorzałki, nic po karczmach. U nie- 
których dworów słudzy dworzan posługiwać do stołu nie 
mogli, ale hajduk, lokaj, kredencei*z oddzielny był do 
stołu marszałkowskiego. Piwa do stołu, ile kto chciał 
dawano, czasem po kieliszku wina lub szklance miodu f 
do stancyi nic zwykle, dla dworzan jednak dawano po 
garcu I i 2 piwr, pa odgłos dzwonu odbierali ich słudzy. 
U niektórych stołów gdzie z Panami siadali , u skąpszych 
chleb bywał piękny przed niemi, gruby dla dworzan, wy- 
śmiewano to i zniknęło. Były miejsca, gdzie większej czę- 
ści sług dawano strawne. Dworzanie respektowi pospo- 
licie mozniejszych osób synowie, dla poloru i promocyi 
oddawani. Dworzanin u większych dworów miał trzy ko- 



V POŁA&ÓW. 2211 



uie, rząd suty z kulbaką, kilka lub kilkanaście par sukien, 
szablę oprawną, ładownicę biachmalową, zawsze prezen- 
tował się strojno i modnie, na strawnempacholika lub ma- 
sztalerza, a czasem i służkę miał jeszcze* U miernego dwo- 
rzanina podwójnego, para koni i człowiek, porządki takiex 
mniej sute. U szlachcica urzędnika dworzanin pojedyn- 
czy na I konia, miał konia mierzynę, kulbakaod rzemienia, 
rządzik czerkieski, i lub 2 par sukien i inne porządeczki, 
szabla w żelazo oprawna ze srebrnym kapturkiem. Uroda, 
mina dobra popłacały. Talentem jego roztropność, oby« 
czaję, zręczne wykonywanie rozkazów, umiejętność robienia 
dobrze szablą. Podarunki ich spotykały : koń goły, z rzę- 
dem i siedzeniem^ karabela ze skarbcu w srebro oprawna, 
pas, czapka, para sukien, para pistoletów, fuzia, lub co in- 
nego. Na imieniny pańskie pospolicie wszyscy odbierali 
prezent, gdy w pieniądzach, nie więcej jak 10 dukatów, in- 
ni zbyli to obfitszym trunkiem, wieczerzą i tańcami. Poko- 
jowi chodzili w barwie; mieli powszednią i świąteczną; w 
drodze tylko assysto wali wyznaczeni, do parady należeli 
wszyscy slu/^ylido stołu z talerzami, do butelki z tacą wraz 
z libery ą^ Należeli do Jt^ryi^^Acyt marszałkowskiej biorąc 
plagi na kobiercu, a liberya na gołej podłodze. Za słowo 
w dyskurs pański włożone^ odpowiedź lub niewczesne mil- 
czenie, nieochędóslwo, plamę na sukni, niewyczesanie 
czupryny, nieobcięcie paznokciów, nieranne wstawanie , 
drzemanie wieczorne , złe opasanie się, grę w karty 
lub koście, skosztowanie trunku podawanego, kła- 
mstwo, umizgi do fartuszka, ćwiczono w skórę. Mar- 
szałek był sędzią i wykonawcą, lub pan gdy co poslrzegł, 
posiał biedaka z listem, czasem niepowiedziano muza 
co, powinien się był domyślać. Po wysłużeniu trzech 
lat nowicyatiiy pan podczas jakiey gali^ przy gościach wy- 



a23 D w o K T 

zwoteńca ubraaego r/ suknie paradne ^ niebarwiane, o- 
derzyłw twarz, aby łaskę pańską pamiętał, i przypasał 
mu szablę do boku^ wypił do niego kielich wina, dał mu 
konia z siądzeniem^ drugiego z masztalerzem czekających 
na dziedzińcu, to całą zapłatą było trzechletniej służby, 
zostawał tym samym dworzaninem , miał stancyą wygo- 
dniejszą, i brał zasługi ; albo opatrzywszy kilku lub kil- 
kunastu dukatami, zarekomendował go gdzieindziej. U 
innych ta ceremonia była przy postępowaniu z chłopca na 
pokojowego, a idąc na dworzanina 9 nietylko wyższe za<« 
sługi, ale i stół miał lepszy. Pokojowi listy wozili, spra*^ 
szali gości na festyn, obiady , kolacye, odwozili poda- 
runki drugiemu panu ; z klejnotów, futer drogich, konia, 
psa« karety, przyczem dostaw9ły im się podarunki; oni 
wyzywali na pojedynki. Gdzie niebyło pokojowych,^ 
dworzanie to dopełniali , assystowali pani , a podający jej 
rękę zwał się rękodajnym. Używani za szyprów do Gdań- 
ska i Królewca, chodzili z wołami, końmi, owcami, trzo- 
dą chlewną i innemi produktami, i to był dowód łaski, 
próba sprawności. Dostawali prezent od kupca i pana, 
gdy źle się sprawili , zaniedbani , alba służbę tracili, za- 
słuzonym puszczano wsie dzierżawą za niższą cenę , albo 
do wiernych rąk dawali im panowie dożywocia , żenili 
dobrze. Przychodzili do substancji po dworach, stawali 
się obywatelami, na sejmikach^ sejmach, trybunałach; 
służąc im żarliwie, czy słuszny, czy niesłuszny był interes; 
podczas wielkiej kompanii dwór zanie respektowi i płatni 
mogli pójść do tańca, nawet w pierwszą parę, a panowie 
nie mieli za krzywdę tańcować za niemi. Pokojowy gdy- 
by się wyrwał do tańca, natychmiast byłby odprawiony, 
niższy w randze chłopców, choćby ostatni w parze tańco» 
wał z panienką^ wziąłby w skórę. Wszakże gdy kto 



17 POŁAKÓir. %2Ą 

gładko umiał kozaka, mazura, krakowiaka y i śpiewał 
pięknie^ kazano mu z tem się popisywać, i było na co 
patrzeć. Ruscy mieli kozaczka , który grając na bandu- 
rze tańcował razem przysiady i różne figury. 

Wiersz Ordy pod tytułem: 

CHŁOPIEC WYĆWICZONY 

najlepiej okaże, czego posłudze wymagano. Obokka* 
idej strofy naznaczono, jaka go czekała kara; jeśli ar- 
tykułu którego nie dopełnił. Szkoda, ze raz tylko na- 
groda wspomniana, za co pogłaskać należy chłopca, 
wszakże gdy był zdatnym, częste odbierał podarki, miał 
względy, i pewnym być mógł polepszenia swego losu. 

Artykuł I. 
Rano gdy wstanicss, zaraz pomnićj przeiegnać się. 
Bogu dziękuj za zdrowie , a niewyciągać się; 
Pk*ędko potem do wody, obmyć twarz nadobnie. 
Uklęknąwszy paciortk mów za swoje zbrodnie, 
Ghędoz suknie , boty , aby nic nie było, 
Coby pana twojego oczy obraziło. pl^g. lo. 

Artykuł II. 
Zatym pomyśl o pańskiem pilno ubieraniu, 

Postrzegaj , aby było wszystko przy wstawaniu. 
Ochędoinie złożono , pięknie wyczesano, 
Żeby ci w nitezem przygany nijakićj nie dano. 
"Wody czystej nagotuj , ręcznik, grzebień, szczotkę, 
Mydło (a jeśli lubij i z fiaszeczką wódkę. plag* 12. 

Artykuł III. 

A gdy staniesz przed panem, gdziekolwiek to będzie. 
Lub w domu, lub gościnie, twój dobrodziej siędzie. 
I piędzią nie odstępuj, lecz stój przy nim wszędzie, 



225 



W 



Czekaj tego, co twój pan rozkazywać będzie* 
Oka z niego nie spuszczaj, nie poglądaj za się, 
Ale miej pilne oko na Pana, i na się. plag5. 

Artykuł IV. 

Cóz tez kolwiek rozkaże, lub sloWem, lub okiem. 
Czynić z piln(i ocbotą, jak na j prędszym krokiem. 
Chyba zebyć co żartem, lub w gniewie rozkazał. 
Tego nieczyii, byś sławy pańskiej nie pomazał. 
W csoło okiem patrzyć, a bespiecznie mówićy 
I3o chłopca nieprzystojna, na gniew z kim zatowić, 

plag. 20< 
Artykuł V. 

Jeśli cię pośle Pan w jakich sekretach kiedy. 
Cicho a mądrze sprawuj, byś nie nabył biedy. 
A kiedy tez powierza worek do szafunku. 
Lubo tez dadzą klucze do dobrego trunku. 
Miej to pilno na pieczy, byś szkody nie czynił, 
A panu niewiernością nigdy nie zawinił, pt^g* 56. 

Artykuł VI. 

Trafunek jeśli jaki trafił by się na cię: 

Oco byś chłostę pewną zasłużył mój bracie, 
Pfigdy nietaj przed panem, wyznaj prawdę śmielc. 
Bo nieprawdę znać będzie na cnocie i ciele. 
Kryć się albo uciekać nieradzęć niebożę, 
" W karty ani w kosteczki grać uchowaj Boic. plag. loo. 

Artykuł VII. 
Do stołu kiedy będziesz slulył panu twemu, 
Nóz umyty podawaj na talerzu jemu. 
Talerze ochędoznie chust*^ piękną ścieraj, 
A drugiemu gotowych z ręku niewydzieraj. 
Trzeźwo się zawsze chowaj, a niebądź obiercfl, 
Skromnie wszego zażywaj, byś nicbył oszczerca, 

plag. 17. 



u POLAKÓW. 22S 

Artykuł VIII. 
Pamiętaj, abyś miał gębę zawsse zawartą, 
Nos w kącie gd^ie ucieraj, stój i gębą utartą. 
Nogi zbyt niewystawiaj , brzucha niewypinaj. 
Czapkę za pas zatknąiivszy sam się nic nie zginaj, 
Niepoziewaj , a gdy co podasz panu swemu 
Nie gtową, ale nogą ukłoii się onemu. P^^g* ^* 

Artykuł IX. 

Przyczyny nigdy niedaj nikomu do zdrady. 
Ażebyś nienabawił pana swego zwady. 
Zawsze gdy potrzeba czcić sobie starszegOi 
Nikomu niewyrządzaj psoty, ani złego. 
Przestrzeż pana, gdy szkoda jaka się gdzie stanie. 
Mówiąc : w tym bądź ostrożny mój łaskawy panie. 

plag« 3o« 
Artykuł X. 

W gościnę gdy wyjedziesz kiedy 1 panem twoim^ 
Pilno naprzód wypytaj ty dowcipem swoim, 
Co rozkaże wziąść z sobą, co doma zostawić ? 
Jeśli niechcesz kłopotu , sam siebie nabawić. 
Pańskich rzeczy strzeż i swych, być nic nie zginęło. 
Jeśli chcesz, aby ciebie karanie minęło, plag* 4®* 

Artykuł XI. 

Kiedy w domu zostaniesz, lub będziesz przy panu, 

PilnOy proszę przestrzegaj chłopcze twego stanu. 

Boso wjednćj sulience chódz, aochędożnie. 

pańskie słowa uważaj, a mów 1 niin ostrożnie. 

Gdy cię poślą do kogo w jakiejkolwiek sprawie. 

Jak najprędzej wracaj się: bo będziesz na ławie. 

plag. 8. 

Artykuł XII. 

.Uedyć się tez co trafi usłysayć u kogo 

Abo widzićći zęby kto robił nie chędogo, 

2g 



226 DWORY 

Zataj to w samćm sobie, niebądź nigdy świadkiem, 
Nieraduj się nad cudzym ułomnym przypadkiem^ 
Nierozsiewaj nowinek, ani płonnych wieści, 
Niewymawiaj nikomu sekretnych powieści, plag. 4o* 

Artykuł XIII. 

Cokolwiek panu podasz z prochu pięknie ścieraj, 
A sam się o żadną rzecz nigdy nie spieraj. 
Upadnieli tez kiedy co panu twojemu. 
Prędko podaj do ręku , z ukłonem onerau, 
ffie pięścią, ani suknią nos ucieraj sobie, 
Ale więc białą chustką, bo to zgania tobie. plag. 4* 

Artykuł XIV. 

A jeśli się położysz spać kiedy w nowinę 
Chocbyć posłano w najmiększą pićrzynę, 
Pilno ucha nadstawia ji oczy mało zmruzaj, 
A gdy cię pan zawoła, prędko się więc ruszaj. 
Drzwi okna^dąc spać, ostrożnie zamykaj. 
Cicho tfpij, a pięknie lez, niechrap ani cbrząkaj. 

plag. 5. 

Artykuł XV. 

Kiedy się tez trafi panu twemu podpić. 

Łub słowem^ lub teź iartem prawdy co ustąpić. 
Pilno słowa pamiętaj co i kiedy mówi, 
A ostrzez, gdy kto na guz panu twemu łowi. 
Mozeszli, aby się spać położył, poradzić. 
Lepić j się wywczasować, niżeli się wadzić. Za to po« 

głaskać. ~ 

Artykuł xvi. 

W i*hie pań^kićj proszeczku by nigdy nie było. 
Jak z rąbeczka wywinął, wszystkim będzie miło. 
!Niech każda zawsze leiy rzecz na miejscu swoim 



u POLAKÓW. 227 

Bo inaczćj nahajka dojmie bokom twoim. 
Pozmiataj ławy, stoły, nawet i police, 
A tak staniesz u wszystkich w grzecznej polityce. 
Żebyś tych Artykułów nie pi zepomniał czasem, 
I9iechaj będzie nahajka zawsze za twym pasem. 

Do Zoila. 

Kto byl lepszym w ćwiczeniu wolno tu poprawić. 
Lub przyjąć, lub tez ująć, lub nowe wystawić, 
Ja proszę moich niegań, popisuj się swemi. 
Znajdzie się^ który będzie kontentowal memi. 

Kto Artykuł składał • 

O tym, co składał artykuły takie. 
Rozumiem, chciałbyś wiedzieć o nazwisku, jakie ; 
Dowiedziawszy się^ lub chwalić lub ganić, 
A to mnie tu masz, nie miejźe mnie za nic. 

Jeżyk dworski. 

Był jakośniy widzieli obyczaj dworski , był i język 
dworski. W takim tłumie i młodzieży i dojrzalszych 
mężów, przy ustawicznej zmianie, ze tak powiem, ży- 
jących obrazów, wśród tego mnóstwa i ciągłe mieszka- 
jącychy i odwiedzających tylko właścicieli osób, a wzaje- 
mnem wylaniu i otwartości, do której sama gościnność 
była powodem, przy dowcipie zaostrzającym się obco- 
waniem samem y uczono się poznawać charaktery; wy- 
krywały się dubre i złe przymioty , a trafne post rzezanie 
malowało je zręcznie, dobierało wyrazów, juz istniejące 
zachowało, albo nowemi wzbogacało język, i nie jeden 
zapewne szczęśliwy i trafny wyraz dworom winniśmy. — 
Wady rychlej wpadają w oczy^ uderzają więcej, tak co 
do mężczyzn znajdujemy te oznaki: świegot; szczebioty 



Aa8 D w o E Y 

klekot, p^plaf plotka, szwargot, źle mówiący cudzo* 
ziemiec, gorąco kąpany niecierpliwy^ sowizdrzał pustak, 
wscibski co go wszędzie pełno, który na każdym wesela 
swat, na każdej stypie dziad, wszędobylski co tu jest, 
tam go niemą, rubachą, rubaszny, żartobliwy, który 
w wyrazach i w sposobie Sartów nie przebiera , bzik 
w głowie ; ten albo napija, albo pękło mu we łbie, po^ 
wsinoga^ włóczęga, co miejsca nie zagrzeje; c^ląg* 
drągal, niezgrabny, safapduła*, bałwan, niedopanek uda«* 
jacy pana , bajołap , chwytający nowiny , burda kłótliwyi 
gamón, fasoł, rozruch i zamieszanie wszczynającyi 
dziarski, ochoczy, śmiały: drygant, du£y, ciężki a nie<^ 
kształtny, czereda, zbierana drużyna; partacz do zabawy 
do kieliszka, trzpiot, błazgoń; fircyk, chłystek, z mo-» 
tłochu, zwajca, kłótnik, skocz, tanecznik albo tancmistr^ 
doskocz szybki, ujezdnik berejter albo kalwakafor^ po* 
chopień, napastnik dający pochop do zwady, do bitwy, 
smerda mały chłopczyna, niechluj, hajda, hajdaj pędzący 
bydło, do tego tylko zdatny, od nawoływania haj^ od 
tego hajdamak ; otrok, parobek niewolny, otroczek dzie« 
ciak płci męzkiej , tego wyrazti użył i Skarga, włodarz, 
gospodarz hreczkosiej, szorstkie obyczaje, mowa duzszai 
jedwabne słówka; Dworskich później zwłaszcza, nazy- 
wano wiercipiętami, stojakami, duźozjadami, pasibrzu- 
chami, kręci wąsami, wypinkąmi, ^sałaputami, szaławi- 
łami, wiatrołowami , wąrtołkami, fircykami lekkomy- 
ślnemi, którzy mają fiu bidziu w głowie. 

Dk kobiet używano wyrazy przygany: koczkodon, dzi« 
wacznie ubrana, szpetna, czupigrad, czupidrał, nie- 
umiejąca zachować miaiy w ubiorze, plucha rozfasła, 
brudna, klapa, klępa, klapsydra, klapitwa, klabsdra, 
wyrazy pogardy niezgrabnosć oznaczające; flondra nie- 



zgrabna i nieochędozna; powiedałki z czeskiego; kwoki, 
które plotki roznoszą, branka, plonnica wzięta w nie- 
wolą, przenośnie rozkochana , sudanna nadobna, wy« 
smukła, kształtna* 

Błazefię Błazny, czyli trefnisie, których panowie dla 
Śniiechu, czyli dla rozrywki trzymali , którzy ze wszy- 
stkiego szydzą 9 wszystkich zaczepiają, wszystkim przy* 
mawiają, którzy w mowie żadnego względu na Boga i 
ludzi) na wstyd i uczciwość nie mają; im zuchwalsi, tern 
lepsi ; im bardziej błądzą , tern więcej w sztuce swej 
biegli : tak o nich powiada Włodek w dziele o naukach 
wyzwolonych. 

Błazenek w kukle z cepami, pas miał okowany, uszy 
jak u sarny, na nich wiszą dzwonki, a cepy na pstrym 
kiju z lisiemi ogonki. Rej teizerunek: Klonowicza fits. 
Błaznów ubiór był szychowany, róznofarbny, z rozmai- 
tych sztuk odmiennej barwy złożony. 

Jagiełło miewał nadwornych błaznów, co mu Zbi- 
gniew Oleśnicki wyrzuca. Błaznów i w poselstwie wy- 
syłano. Bawiąc tych, do których byli wyprawieni, za- 
pewne nie jednej skrytości dociekli, nie jedne ważną 
uczynili posługę. Ciekawy w tej mierze zabytek docho- 
wało nam królewieckie archiwum. Jest to dyalektem 
staroniemieckim list, którym Hennę ^ błazen nadworny 
mistrza pruskiego Pawła Rusdorffa, znajdujący się 
wtenczas w orszaku Witolda W. Xięcia litewskiego , daje 
wiadomość panu swemu o podarkach składanych Wi- 
toldowi, gdy kraj swój objeżdżał od Trok do Smoleńska 
i Kijowa. Brzmienie tego listu, jak następuje: 



a3o DWORY 

z Snaoleńska w wilią N. Pauoy (1428.) 

Najprzewielebniejszemu, wielmożnemu Panu Pawłowi 
Rusdorffowi, mistrzowi niemieckiego zakonu, mnie 
wielce miłościwemu panu. 

Najprzód chciej o tem wiedzieCf ze pan mój W. Xiąze 
i mnie wielce miłościwa pani W. Xięznay zdrowi i czer- 
stwi z łaski P. Boga. 

Szanowny, miły, łaskawy Panie, wielce miłościwy, 
racz o tem wiedzie'c, zem przybył do mego pana W. Xią- 
zęcia, na Ą noclegi od Trok. Od tego czasu mojemu 
panu W. ^Xiązęciu ofiarowano od Trok do Smoleńska 
zapewne 26 sotni koni, prócz tych, które mu w Smoleńsku 
dadzą. Gdy przybył do granic posiadłości Zygmunt 
ofiarował mu 10 koni, a u domu swego aoo koni, szuby, 
szable i tatarskie dzięgi, (und tartarische Dangcn) a mnie 
dał chustkę jedwaj^ną. Ztamtąd udał się do Xięcia 
Swidrygiełła , tam otrzymał w upominku 80 koni, szuby 
i dzięg wiele. Dalej przybył do zamku Myszensyk zwa- 
nego, (czy nie Mińsk) tam wielu Tatarów zbiegło się, 
którzy pod moim panem siedzą, w tym okręgu na wszy- 
stkie strony i po wszystkich krańcach, i przywodzili mu 
konie , wielbłądy , składali łuki i wiele rzeczy. Po- 
jechał dalej do domu poddanego swego wojewody, ten 
ofiarował 200 koni, szuby i wicie dzięg ; jego zona i 
dzieci obdarzali zawsze mego pana osobno. Kiedy Paa 
mój W. Xiąze dalej jechał, spotkał go W. Xiąze, który 
się von Rosanen (różańskim) zowie : wielki , potężny i 
znakomity pan, mający wiele krajóW| dużo ludzi i xięznę 
z sobą, i poddali się jemu z krajami i ludźmi i hołdowali 
mu i przysięgli, i wiele mu (^yfftj upominków i darów 
przynosili , « naprzód koni , szub , szabli i tatarskich 



u POLAKÓW. 23l 

dzięgów, a potem dawali je xiązęta, bojary i panowie im 
podlegli, każdy od siebie, ten 3o, ao lub 12, inni po 
10, 5, 6, 8 koni, szub, szabli i dzlęgów wiele , których 
i spisać nie mogłem^ a zawsze moje panią oddzielnie wiel« 
kiemi upominkami i darami obdarzali. I dziękuję mojemu 
panu W. Xiąźęciu i mojej pani. Mój pan dał mi szubę 
kunami podszytą, a XiązQ Swidrygiełłp suknią moskiewską 
także kunami podbitą. Za to równie dziękuję mojemu 
panu W. Xiążęciu , ze mnie nie zapomniał myt der doi-- 
berye, Wie'dz o tem, zem się rozprawiał z Domną ładną 
dziewczyną, oboje skarżyliśmy się przed W. Xiążęciem, 
a on sądził nas sunder Slach and Stolz, aż gęba czer« 
wona. Ja się z Domną żenię, i o tych żartach nie będzie 
mowy , niech się tylko ożenię. Nie widziałem nigdy 
pana, ani Xiążęcia, do któregoby ludzie tak przychylni 
byli; kto go spotyka upominkami i podarkami, ten się 
najszczęśliwszym poczytuje, und darzu einen grossen 
Scholeu staen. Wiedz i o tem, ze wielkie poselstwa 
były od W. Nowogrodu i od Moskwy w Smoleńsku, i 
codziennie wielu posłów do niego przybywa od Tatar 
i tureckiego cesarza, i od wielu chrześciańskich {pogań- 
skich panÓMT , i przynoszą mu wiele podarków i upomin- 
ków, że twojej miłości i wypisać tego nie mogę, tak 
są częste. Gdy Bóg pozwoli, opowiem ustnie, jak do 
was przybędę. Mojemu panu W. Xięci u bardzo to przy- 
jemnie, że mu Twoja miłość przesyłasz wiadomości 
nowe, i wiedz o tem, że nie raz obstaje za tobą u króla 
polskiego, jak rozumiem, że i sam pisze. Pisujcie do 
mego pana nowiny, od ciebie rad je miewa^ i miło mu 
było, gdy twoje listy przyszły czwartego dnia przed 
wilią N. Panny, na 3 noclegi od Smoleńska. I wiedz^ 
że od Smoleńska nazajutrz po N. Pannie wodą płyniemy 



23a D w o E Y 

do Kijowa , i juz trzeci tydzieia jesteśmy na wodzie^ i 
nie długo w Kijowie zabawia pociągnie do Łucka ; upły- 
nie se 7 niedziel po N. Pannie, nim się tam dostanie, i 
chce jechać do siebie, chociażby czego nie mógł pokoń- 
czyć teraz. Jeszcze ze loo mil swych granic nie objechał) 
bo juz niema czasu. Polecam Cię Bogu. Dan w Smo-« 
leńsku, w wilią N. Panny. 

HbN N By 

przed obiadem rycerz, po obiedzie 
błazen, z tw^j dworskićj czeladzi. 

Uczcił nagrobkiem błazna Gąskę, nasz Jan Kochanowski 
mówiąc : 

Ja£ nam Gąska niebożę i nie będziesz błaznował. 

Błaznowie nadworni często prawdę rzeką: jakoż u Zy« 
gmunta starego był błazen osobliwy, powiada v> pro^^ 
słocie swej Bielski. Stańczyk było nazwisko jego, uro- 
dził się on w Proszowicach w krakowskiem^ zostawał na 
dworze Olbrachta , Alexandra , wreście Zygmunta L 
Jan Kochanowski, Górnicki i Bielski zachowali niektó-* 
re płody dowcipu jego. O Samuelu Maciejowskim i Ga- 
mracie tak mawiał „ Dwaj są w Polszczę , którzy nigdy 
nic nie wyjawią: Maciejowski i Gamrat ; pierwszy wszy- 
stko wiey okazuje jak gdyby nic nie wiedziała drugi nic nie 
znając , chciałby udać^ ze wie wszystko. ,, Gdy widział 
jak słabemu Zygmuntowi stawiano pijawki , wskazując 
na nie zawołał: „ są to najprawdziwsi dworzanie i przy* 
jaciele królewscy. ), Będąc raz w Wihiie na zamku ^ 
w czasie gdy tam Zygmunt mieszkał, przypatrywał sięf 
wespół z królem szczwaniu niedźwiedzia. Gdy zas psy 
nieochotnie na niedźwiedzia się zrywały , rzekł król : 
„ musiano psy zbyt okarmić, ze niedźwiedzia brać ni«r 



u POLAKÓW 289 

chcą.^^ Na co Stańczyk: ,^ Miłościwy króla! kaz tylko pi« 
sarze swe puscid , tyin nic nie wadzi j by się nie wiem 
jak objedli , oni zawsze dobrze biorą/' Gdy prosił Stań- 
czyka towarzysz jeden o pożyczenie opończy, zapytał; 
azali deszcz padał, albo nie? gdy zaś odebrał odpowiedz, 
ze pogoda była, rzekł na to: bracie! ponieważ deszcz 
nie pada, nic ci po opończy, a gdy deszcz będzie, mnie 
jej samemu trzeba. „ Znajdując się w Warszawie spo- 
strzegł, iż ledwie że nie za każdą niewiastą niesiona 
poduszki do kościoła^ jakby oniczem nie wiedział spyta,, 
alboż to panie spać będziecie w kościele?,, (były to 
poduszki do klęczenia. ) Zgromiono go, że coś nieprzy«* 
stojnego piTiy pannach u stołu powiedział, na co on, 
rzekł : ,> jeżeli to prawe są panny, tedy nie rozumieią 
a jeżeli nie są takienii , nie było mnie o co fukaJ, 
gdyż nikogo nie obraziłem. „ Roku i $27 Król Zygmunt 
udał się do Niepołomic z małżonką swą Boną i całym 
dworem na łowy, przywieziono bowiem niedźwiedzia 
wielkości nadzwyczajnej. Puszczono go w gaju blisko 
Wisły, połamał ogary: do 100 ich poranił, 3oo wie- 
śniaków broniło mu przejścia do rzeki , z początku nie 
miał tyle śmiałości, potem rzucił się na ludzi. Ożarow- 
skiego herbu Rawicz podkomorzego królewskiego prze- 
wrócił z koniem, Tarło krajczy poskoczył z oszczepem ^ 
wydarł mu go niedźwiedź, i byłby zgniótł, gdyba 
go nie uratowali chłopi. Wpadł potem na królową: 
ta jęła uciekać, koń się potknął i królowa brzomienn^r 
poroniła syna. ( a ) Stańczyk przed niedźwiedziem zmy- 

Nagrobek tego dziecięcia, w trumnie ojca złożonego póz* 

niej, iest na blasze srćbrney, w zbiorze Czackiego niegdyś 

teraz w Puławach. 

3o 



2ł4o D W O B Y 

kał iwnie i przewrócił się z koniem, gdy po niejakim 
czasie wspomniano te łowy, król rzekł do Stańczyka* ,. 
Począłeś sobie nie jako rycerz , ale jako błazen y zes 
przed niedźwiedziem uciekał. ,, Stańczyk rozgniewany 
ozwał się,y nie mądry i ten, co mając niedźwiedzia w 
skrzyni| puszcza go na swoje szkodę. „ Urząd trefnisia i 
dobroć króla to sprawiły y ze się Monarcha o to nie 
gniewał. Przechadzając się po Krakowie^ napadniony 
od ulicznych chłopców, którzy mu suknie zdarli i przy- 
musili uciekać, gdy król nad tym przypadkiem jego ubo- 
lewał jakoby, rzekł Irefniś : «, Bardziej ciebie drą królu , 
aniżeli mnie, a przecie milczysz. „ Bielsku W roku 
1 539. przybyło wspaniałe poselstwo od Jana Króla wę- 
gierskiego do Zygmunta L z prośbą, o rękę córki jego 
Izabelli! Zezwolił na to chętnie Zygmunt, a gdy króle- 
wnę wysyłano do Węgier ^ powiedział Stańczyk , czło- 
wiek juz bardzo stary:,, królu! po cóz ty tam tę córkę twoją 
do Węgier dajesz, byc ci jej tu lepiej u ciebie, a przeto 
zbuduj wczas jej kamienicę tu w Krakowie, zęby miała 
gdzie mieszkać ! ,, Sprawdziły się jego słowa : bo Izabella 
w rok po zamęściu swojem została wdową, i z małym 
synem przebywszy rozmaite nieszczęścia koleje, przymu- 
szona była ustąpić z królestwa węgierskiego, i po śmier- 
ci ojcn, u swego brata Zygmunta Augusta szukać przytuł- 
ku w Polszczę, liaz od Zygmunta Augusta nie otrzymał 
zwykłego na nowy rok podarunku^ szat nowych. Zapytu- 
ją się go o przyczynę senatorowie; odpowiedział po cichu, 
tak jednak zęby od króla był słyszanym: u mnie rok 
nie nowy, bo suknia stara. „ Odpowiedź ta podobała się 
królowi, i sowiciej go jak lunemi czasy obdarzył. 

W maszkarach na weselu Zamoyskiego^ i błazen grał 
znakomitą rolę. 



u POLAKÓW. !^Ąl 

Z Łych krótkich wspomaień mamy ubiór błaznów, 
rodzaj ich dowcipu, w świetoiejszych kraju naszego 
czasach, i ślad; ze się wyrodzili później w nikczemnych 
i wyuzdanych na wszystko trefnisiów. 

Karły. Karzeł był jeszcze nazywany niziołek, łokietek, 
patrz słownik Ignacego Włodka* Ubiorem zwykłym 
kaiłów był kitlik z pętlicami , czapeczka lisami białemi 
podszyta. 

Karzełek na turniejach w Wiedniu i56o roku^ w dziele 
Turnier Buch opisanych, za rycerzem niesie buzdygan. 
Rycerz lo był polski, wielu bowiem Polaków znajdowało 
się na tych gonitwach. Biblioteka polska tom Ą Nr a 
rok 1825 str. 92 — 96. U Barbary małżonki Zygmunta 
Augusta był karzeł Okuła, czasem Okuliński zwany. 
Karlice dostrzegamy od Sierpuczynej i woiewodziny 
nowogrodzkiej darowane ; Jakubowicza na Żmudź posy- 
łano za karłami. Krakowskiego biskupa karzeł Jędrzejek 
przywiózł wino królowi , dano mu szubę kunami podszy- 
tą i rysią czapkę. 

Z pamiętników Commendoniego w /• tomie zbioru 
Niemcewicza dowiadujemy się, że przybył zFrancyido 
Polski karzeł Polak, nazwiskiem Krassowski. W mło- 
dym wieku zawieziony do Francyi , oddany królowej* 
pieścidłem był dworu , rzadką nauką i dowcipem obda- 
rzony, znaczne pieniądze zebrały gdy się zestarzał, do 
swej ojczyzny powrócił. Zapraszany od panów na uczty 
bawił ich rozpowiadaniem o Francy i, o zwycięstwach 
Henryka. Andrzej Zborowski po śmierci Zygmunta Au- 
gusta wysłał go na powrót do Francyi z listem do Hen* 
ryka, przyrzekaiąc mu staranie swe o tron polski dla 
niego, radząc by wyprawił posłów; odesłany co prę- 
dzej zawiadomieniem, ze posłowie z Francyi przybędą* 



aĄ^ D w o R T 

Czytamy w pamiętnikach Caetaniego, przez Mucantego 
to 2, tomie zbioru Niemcewicza^ ze u Zygmunta III. było 
8. karlątek męskich i żeńskich z Litwy. Na trumnie Ce- 
cylii Renaty pierwszej zony Władysława IV. w płasko- 
rzeźbie 9 za królową przystępującą do męża, wyobrażona 
karlica. U Kazanowskich patrz opis podróży F. G^ebri-' 
ant dwie karliczki strzegły a. piesków, karzełków także, 
jak myszy w koszyku białym na wonnej poduszcze atła- 
sowej , spoczywających. Mąz jednej z tych karlic mniej 
był przystojny i pękaty. 

Karzeł Sta nisława Leszczyńskiego Bebe , posiadał wie- 
le talentów, zdrowie miał słabe, umarł w 21 roku zjadł- 
szy za wiele owoców, ( a ) 



(a) Mikołaj Furry nazwany B^b^, urodził się w księstwie 
Salins 1749* ^^ długi na 9 cali, ważył funt i.w czarze zanie- 
siony do kościoła i ochrzczony. Usta jego (liersi kobiecej po- 
iuieścić nie mogły, i karmiła ^o koza, trzewik był iego kolebką. 
W 18. miesięcy zaczął chodzić* a po drugim roku skodczonym 
przemawiać. Pierwsze obuwie tego malca by to wielkości 
łupiny włoskiego orzecha. W 6. roku nie większy wzrost 
miał, iak 16. cali. Wziął go Leszczyński i przywiązał się 
do niego karzełek, sił umysłu niepodobna w nim było 
rozwinąć; nauczył się tylko w takt bębnić i tańcować. Ras 
w trawie zablQdził, o ratunek wotać musiał; chodził po sto- 
le królewskim, siadał na poręczy krzesła. Dawano go w 
pasztecie. Zazdrosny byt i prędki, wtenczas jąklał się i 
bełkotał. Xięźna Talmont chciała go ukszlałcić, polubił 
ja wielce, raz gdy bawiła się z pieskiem obrażony te'm Bebó 
wyrzucił go za okoo, mówiąc-,, maż on lepszym być odemnie?,, 
W 16 roku miał 22 cali , stał się lubieżnym, skrzywionym, 
nogi mu wyschły, podrósł o 4 cale tylko przez 4 lata , w ai 
roku juz był zgrzybiały i zdzieciniał. Sloty były dla niego 



Branickiego, szwagra Stanisława Augusta karzeł > 3o 
lat mając ^ nie miał i na łokieć wysokości, głowa jego 
nawet hyła proporcjonalna. Stawiano go na stół w 
torcie cukrowy m, albo srebrnym koszu pomiędzy kwiatami, 
grał na skrzypcach, i damom rozdawał kwiaty chodząc po 
stole. Był równie karzełek u hetmanowej Ogińskiej, 
który potem znalazł schronienie w domu XX« Czarto- 
ryskich. 

0$ohy pomieszanie zmysłów mające. Kiedy łagodne 
było to pomieszanie zmysłów, trzymano takowe osoby 
u dworu, i bawiły się ich odpowiedzią panny i dworzanie. 
Widzimy to z opisu podróży P. Gyebriant. Jm przypi- 
sywano, ze przyszłość mogą przewidywać, radzono się 
ich więc, szukano wróżby z o()powiedzi niedołężnych lub 
pomieszanych osób. 

Pajuk. Turcy mówią pejk^ są to służący, którzy na 
miejscach publicznych osoby Sułtana pilnują, w domach 
i zamkach są odźwiernymi: do tego pospolicie chłopi sąż- 
niści wybierani bywają. Gdy przedtem należało to do oka- 
zalszej wystawy moznowładców w Polszczę, aby ich osoby 
otaczała i dwory napełniała liczna zgraja służalców; 
wtedy zwyczaj wymagał, aby w tem mnóstwie wystawa 
była rozmaitych narodów, a gdy mieć takich właściwie 
nie mogli, branym do usług poddanym dawali imiona 



udręczeniem, promień słońca go ożywiał, loo. kroków prze- 
chadzki juz go nużyło. W 1764 niestrawność sprawiła kaszel , 
gorączkę , pewien letarg , na 4 dni przed zgonem odzyskał 
przytomność, kilka dowcipnych myśli powiedział, umarł 9. 
Czerwca. Koscień jego był w bibliotece w Nancy , później 
w gabinecie królewskim. Leszczyński nagrobek wystawić 
niu kazał* Dziennik wileński 1817* tom 5. 



344 D w o R T 

i Stroje tych krajów , z których mieć ich zażądali. Tak 
Jwan od koni musiał być Achmet arabczyk z Erzerum ; 
odźwierny pajuk Hawryło , ubrany bogato po turccku ; 
w zawoju I stawał się Turczynem, i brał nazwę Handzi- 
kiaja, Aga itd. Wasyl hajduk za pojazdem przebrany 
za węgrzyna, jego miał postać i nazwisko. Piotrek od 
pokoju i lekkiej posługi przyjęty za odalika, niżeli ich 
Francuzi paziami zwać nauczyli , azyatyckim strojem i 
imieniem się różnił. Słowniczek Czarior. w czasop. 
bibl, OsoL No a. 

Panny dworu* Po dworach możnych pań bywało po 
12 panien ) dozór nad niemi przy ochmistrzyni zostawał. 
Przy królowej, ucałowawszy rękę jej, zaczynały dopeł- 
niać służbę. 

Nie od rzeczy będzie umieścić tu i narzędzia kary, tak 
obficie używane po dworach. 

Batałyky kieicień. Basałyk jest bicz turecki, nakształt 
maczugi z drzewa nieostruganego, pospolicie zuwiąza- 
nym na końcu ołowiem. Polacy miewali coś podobne- 
go do basałyka, i to kieścicń zwali. Dziś ten wyraz zosta 
nam tylko w przenośnem znaczeniu, do człowieka nieo- 
krzesanego i niezgrabnego zastosowany. 

Bat^ batog, wyraz i narzędzie do bicia z węgierskiej 
mowy przyjęty do naszej. Szczególna rzecz postrzegać 
się daje, ze wszystkie niemal wyrazy: prócz kija, rózgi, 
bicza i korbacza, oznaczających narzędzia cięgodaJDC (bo 
i plaga nam jest obca, ) od innych, mianowicie od Tata- 
rów przyswoiliśmy. 

Bizonj bizun i to wyraz nie polski lecz turecki, którym 
świętych tureckich wystawionych nago Polacy nazwali , 
z ląd przysłowie „ goły jak bizun. „ Używa się w zna- 
czeniu plagi i cięgi. 



V POLAKÓW. aĄS 

Fałagi są to pałki , któremi Tarcy w pięty biją. Mó- 
wi się u nas niekiedy potocznie : ^y tęgie wziął fałagi. 9, 

Kauczuk, U Tatarów pletnia rzemienna, na kiju o- 
sadzona, na koni narowistych, a często na ludzi znaro- 
wionych poprawę. Słowniczek Czartorys, w czasopiśmie 
bibL OssoL No 2. 

ZWYCZAJE DWORSKIE. 

Dary. W darach przesadzali się Polacy, Jagiełło po- 
siał ojcu S. 4 i^isy i ^ czasze złote, kożuchy sobole i in- 
ne futra drogie. Bielski kr on. pol. str iw. 

Lipski A ndi*zcj krakowski biskup umarł i63i, zostawił 
on według Piaseckiego 900000 dukatów, zapisał królowi 
polskiemu Zygmuntowi 1II| oprócz wielkich portugaiów 
i złocistego obrazu, darowanego od Urbana YIll, 10000 
dukatów, Władysławowi królewiczowinalewkę z miednicą 
pozłocistą i 2000 dukatów, Janowi Kazimierzowi rostru- 
chan złoty większy, kobierce dwa zk)tem natkane i 5ooo 
złotych ówczesnych, (a) Janowi Albertowi drugi roztruchaa 
złoty; obraz pozłocisty od kardynała deTorrez i aooo du- 
katów, Karolowi Ferdynandowi miednicę z nalewką sre- 
brną, obraz S. Jacka i 2000 dukatów, AIexandrowi Karolo- 
wi miednicę z nalewką złocistą, obraz S. i aooo dukatów 
Królewnie Annie czaszkę^ łyżkę wielką i solniczkę ze złota^ 
naczynia tureckie pod nazwiskiem porcelany, misy^ ta- 
lerze, miednice i 1 00000 zło. pol; na posag xięznie ba- 
warskiej 1000 zło. węgierskich; P. Urszuli ( Mejerinn fa- 
worycie królestwa) 2000 dukatów, kołdrę atłasową, z 



Ważność ówczesnego złotego podług tablic Czacłuego 
zło. 2 g. 27. 



2Ą6 SWTCZAJTB 

Bzymu obrazy Zbawiciela i N. Panny igłą wyszywane, 
tudzież ^króla Jegomości. Dla kościoła w Cbodczu 
200.000 zło. poły w Włocławku So^ooo przekazał) na 
okup więźniów ao.ooo Złp. zostawił. 

Za Nakielskiego Zygmunt Porembski ziemianin krako« 
wski darował kościołowi miechowskiemu kobek, z którego 
S. Jadwiga mieszkając w klasztorze trzebnickim pijała^ 
szklanny, na podstawku srebrnym złocistym. 

Katarzyna z Kostków kasztelanka buska, zonaWapo- 
wskiegoJana Stanisława, kasztelana przemyskiego^ za 
podarek ślubny od Krzysztofa Kostki dziadka swego, oti*zy* 
mała zausznice nabyte w Gdańsku za 8000 dukatów* 
Obraz wieku Zygmunta III Siarczyńikiego. 

Wszelkie pamiętniki historyczne , rachunki dawne, 
pełne są darów , które możni królom swoim i królowyra, 
jeden drugiemu pomiędzy sobą, albo i niższym czynili. 
Dary te stanowiła broń kosztowna ^ srebra, konie, osobli- 
wości jakie, namioty, kobierce i t. p: rzeczy. 

Dawanie podarunków na nowy rok. Był dawny oby- 
czaj dawania podarunków na nowy rok. Oto jest spis 
upominków^ przez Kazano wskiego marszałka przeznaczo- 
nych dla dworzan na nowy rok i638. P. koniuszemu koń 
siwo jabłkowity z rzędem srebrnym i kutaskami jedwa- 
bnemi ; P. sekretarzowi Jasińskiemu kiereja altembasowa 
z rysiami i klamrą srebrną; P. sekretarzowi Kulczyckiemu 
kiereja z popielicami ; P. inspektorowi pacholikow pas 
z zapinką i kanakiem; P. inspektorowi domu zupan ada- 
maszkowy czerwony, item kołpak soboli : P. piwniczemu 
czapka z sobolami. Każdemu z pacholikow nowy 
zupan według nowego kroju i po 8 złotych , każdemu 
z starszych służebnych po złp. 7, każdemu z średnich po 
6 , każdemu z młodszych po 3 , każdy ciura weźmie złp. a 



każdy popycbacz złp. i • Jchmość PP. rotmistrze wezmą 
po szabli roboty Andrzeja z starego miasta, inni PP. to- 
warzysze starsi wybiorą, jak im się upodoba, po pai*ze 
pistoletów z mego arsenaliku^ młodsi zaś po szabli roboty 
Jonsona z Podwala. Jeśli który z młodszych towarzyszów 
niema teraz konia , to mu wolno wybrać z trzeciej mojej 
stajni. Xiądz kapelan weźmie z moich antyków , co mu 
się upodoba, a kaznodzieja pierścień z wizerunkiem Pansl 
miłościwego, X. gwardyan zaś bernardyński, nasz spowie-^ 
dnik aisygnacya na 20 wozów zboża* Szpitalowi na mo"« 
stowej ulicy daję a^^ygnricya na t3'lez wozów y szpitalowi 
Sw. Ducha na wozów lo. Moi przyboczni wezmą po 20 
złp. , a ktoby został pominion , niech śmiało przyjdzie do 
mnie, przypomni, a będzie obdarzon. Z rekopisma Su-* 
checkiego w Kuryerze warszawskim Nr% -a* r. iSaj* 
Tak dobroczynność panów, prócz wygód i zapłaty ozna« 
czonej , umiała w tych podarkach , przewidywać osób, 
które ich otaczały, potrzeby, albo co im przyjemnosd 
sprawie może, a dostatkom ich towarzyszyła wspaniałość* 
Nie były to francuzkie etrenny^ obdarzanie się na wzajent 
upominkami, gdzie nie tyle odzywa się czułość, jak żądza 
chluby z trafności w wyborze, a niekiedy chętka złowie- 
nia kosztowniejszego podarku za błahy i lekki, tu bogatszy 
obdarowywał uboższych, którzy mu przywiązaniem i 
poświęceniem się wypłacali. Zwyczaj ten juz się teraz 
nic postrzega. 

Drezlowanie czyli wykręcanie złota łub srebra znid 
talowych. Możnych dam zwykłem to było zatrudnieniem^ 
najczyściejsze z tego powstawało srebro , od którego i 
pozłotę oddzielali złotnicy. Mnóstwo galonów, lam, dro* 
gich materyi , szlif, kutasów w domach dawnych , obficie 
dostarczało przedmiotów do takowej pracy. Mające 

3i 



aĄt ZWTCZAJB 

W tern upodobanie i upominki tego rodzaju przyjmovrały 
na Nowy rok, imieniny, wypłacając się czi^m na wzajem* 
Xięzna Jabłonowska ^ starościna kowelska, dia każdego 
z synów z dreźlowania srebra stołowe sprawiłai codzienną 
to bowiem zabawą jej było i wszystkich osób, które przy 
niej bawiły, albo które ją odwiedzały, 

Djfg ukłon damski z schyleniem kolan* Uczyli go 
Francuzi; tancnnstrze zwłaszcza. Bózne dygów były ro- 
dzaje, wedle dostojeństwa osób^ którym tę czesd oddawad 
chciano* Za ukłon męzki trzeba było odwzajemnić się 
dygiem. Głęboka zoajomosd cał^j rozległości tej nauki, 
oie małą przedtem część edukacyi płci pięknej stanowiła. 
Natreiy. Mimo gościnność Polaków i uprzejmość dla 
wszystkich, każdemu, kto nadużywał tego, i nie proszony 
w dom cudzy przybywał, za nadto często, albo zbyt długo 
w nim gościł, umieli okazad, le są natrętami. Sobieski| 
aby niebacznośd tego rodzaju swych gości poganił, gdy u 
niego dni kilka z nadzwyczaj wielą tzkap i mnóstwem pa- 
chołków mieszkali, on przed nimi począł się ubierad 
w boty, a gdy go pytali, czemuby to czynił? >9gdy£ wy 
panowie odemnie nie chcecie | muszę ja od was jechać**^ 

Jeszcze to foremniejsza, co król stary (Zygmunt I) 
Xiędzu Narapióskiemu powiedział, który gdy nigdy ża- 
dnego za stół z królem siedzenia nie omieszkał, raz kiedy 
się umył, rzekł król Jegomośd jemu: „xięze umyłeś 
się?^' OD odpowiedział: „umył miłościwy królu! ^^ zatćm 
król: „idź£e do domu jeśc.^^ Górnickiogo dworzanin 
wyd. Gałez. stn 348. 

Podanie reki. Przodkowie nasi witając rękę mu dają 
i przy pożegnaniu. Gdy się nieprzystojnie kto zachowały 
a zwadził się albo z samym gospodarzem, albo z gościem 
jego I za wielką mu to sromotę na oczy wyrzucano , iz 



DWORSKI B. ^43 

rękę dawszy, zdradziecko sobie w domu gospodarza 
począł. Rąformacya obyczajów poUkUk. 

W czasach wojennych podanie ręki nieprzyjacielowi 
oznaczało zgodę. Pokoju od nas podaniem ręki dosta* 
picie ,,mówi Bolesław krzywousty do mieszkańców Szcze- 
cina oblężonych w 11^4 roku. Narusz, hist. poLt.Z. 
Mir. 2Ą6. 

Po$eliiwa. Urzędowanie to publiczne, lecz w tym 
opisie nie będą nas zajmować negocyacft posłów, ale 
sama tylko okazałość poselstw i liczne ich dwory 
Jaka była wspaniałość poselstw, jakie w tej mierze zwy- 
czaje, następujące okażą szczegóły. Ujrzymy w nich , co 
dostarczano w podróży przybywającym lub odjeżdżają- 
cym posłom, uroczystość wjazdów, uczty dawane posłom^ 
obmyślane dla nich zabawy, obdarzanie ich szatami, upo- 
minki, pasowanie na rycerstwo* Z największym prze- 
pychem starali się okazać za granicą ci , którzy monarszą 
przedstawiali osobę, i wybór, ze tak powiem, narodu; 
niczego wtenczas nie szczędzono, a£eby wytwomością 
orszaku i bogactwy zadziwić , a jak przyjęcie dobre po- 
chlebiało dumie narodowej, podobnież i u siebie okazale 
cudzoziemskich przyjmowano posłów. Nie widzę potrzeby 
nadto wiele mieścić tu opisów, znudziłyby jednostaj- 
nością, po jednym, albo mało co więcej do główniejszych 
dworów, lub od nich, będzie dosyć. — 

Najgłówniejsze stosunki nasze były z Rzymeita. Po- 
selstwo Jerzego Ossolińskiego do tej stolicy chrześciań- 
stwa komuz nie jest znane? — Przytoczmy więc szcze- 
góły poselstwa Caetaniego do króla , i jak był przyjmo- 
wany Yanozzi , przez legata posłany do Jana Zamojskiego, 
który tyle miał wpływu na działania publiczne i którego 
ująć tak bardzo należało. 



W a tomie pamiętników Niemcewicza czytamy: Kar- 
dynał Caetani przy wjeździe swoim zdjął podróiny ubiór, 
wdział iułane , rokiet e i czapeczkę , prałaci zaś ubrali się 
w rokiety i płaszczyki. Wziął potćm legat kappe pon« 
sową, kapelusz kardynalski, wsiadł na muła ubranego 
w rząd ponsowy z kutasami i ozdobami, poprzedzała go 
dworska szlachta. Wieziono przed nim podniesiony 
czekan srebrny, a kapelan piastował krzyż z obróconym 
wizerunkiem ku legatowi. Kalwakata jechała przodem, 
chorągwie piesze i jezdne, hajducy ubrani w karmazyn ^ 
granat z rusznicami, drudzy z alahardami. W bramie 
S. Floryana , którą i król wjeżdża , całe duchowieństwo 
stało. Kardynał zsiadł z muła , klęknąwszy na ziemi na 
axamitnej poduszce, pocałował krzyż S. Wjazd do 
miasta odbył się przy huku dział , odgłosie trąb , kotłów 
i fletów. Zsiadł legat przed kościołem Panny Maryi^ po 
modlitwie odprawionej, udał się do kościoła S. Stanisła wa^ 
gdzie mu pi*zy wnijsciu podano święconą wodę, i kadzi- 
dło; po Te Deum laudamus^ odwieziony karetą Radzi- 
wiłła kardynała do pałacu jego blisko Fi*anciszkanów. — 
Do Warszawy z legatem jechało 3o osób , i 25o koni. 
Król posłał dwóch swoich dworzan za stanowniczych, ci 
przygotowali dla niego wszędzie mieszkania, dostarczano 
codzień potrzebom tego poselstwa gwoli; dwa woły» 
^cieląt, 7 baranów, 6 wieprzów, 48kapłunów, 76 kur- 
cząt, 5o gołębi, 6 ozorów, 26 gęsi, pół wieprza solonego, 
60 funtów masła,, białego chleba za złp. la ówczesnych^ 
żytniego za 6, piwa beczek la,, wina baryłek 3, indy- 
ków 3 lub pawi, kaczek dzikich 10, kuropatw lOy 
przepiórek 10 , bażantów 6 i ptaszków małych lao, 
sarn, jeleni i innej zwierzypy^ ile potrzeba , cyranek 
3o, serów knalych 3o, śmietanki kwart 2, serów zwy- 



DWOESKis. a45 

czajnych 3o, grzybów i6o, masła świeSego funtów 3, 
sera wiśniowego lub śliwkowego do sosów czarnych 
funtów lo, ciasta miodowego sztuk 6, miodu białego 
funtów 8, octu winnego garcy 6f piwnego baryłkę, 
cebul kosz, pietruszki pół, grochu , rzepy kosz, kapu- 
sty głów 6o, pasternaku loo, oliwy funtów 6, ogór-^ 
ków solonych słój, sałaty, drew i węgli, ile trzeba. 
Owsa garcy 72, siana, słomy, wedle potrzeby. Na 
post dawano szczupaków dużych 4» średnich la, mniój* 
szych 10, karpi 8, różnych ryb funtów ao, śledzi fun« 
tów 10, pstrągów funtów 10, oliwy funtów la, grzy- 
bów ile trzeba, śliwek suchych, mannjf po 10 funtów; 
masła funtów go, sera funtów 100, cert la, linów 
60, łososi ile można, ryb ordynaryinych , owoców ró- 
żnych, wina, miodu, piwa, ile trzeba. Synowiec kar- 
dynała, wchodząc do zamku, spotkany przez dworzan 
królewskich, prowadzony przez 3 lub 4 pokoje czarno 
wybite, dla lałoby po ciotce Annie; w ostatnim stał 
król oparty o stołek w czarnej żałobnej fereiyL Kar- 
dynał miał mszę śpiewaną vr kellegiacie '^ paziowie kró* 
lewscy w czarnych sukniach po polsku, z pochodniami, 
służyli do niej, wyszli ku podkanclerzemu, który cele- 
brował potem, kłaniali się po trzykrod, naprzód ołta- 
rzowi, potem królowi, nakonieo podkanclerzemu 
patynę ofiarowano królowi do pocałowania. W Wol- 
borzu, gdy przejeżdżał poseł, ulice wysadzane i po« 
trząsane były choiną. Po śniadaniu przy świecach 
uderzono w trąby, i każdy wsiadł na konia. Mosty 
w przejeździe kardynała w łęki jodłami były ubrano 
co zimą pyszny robiło widok. W Łowiczu na bramie 
zamkowej okazał się herb kardynała, poniżej herb pry- 
masa, baran kosmaty, zrobiony tak sztucznie, ze schylif 
nizko głowę i ukłonił się. 



2Ą6 SWTCSAIB 

Ile razy Zamojski z TaDOzzim, przysłanym od Cae^ 
taniego p rozmawiając, wspomniał papieża, lub króla 
polskiego, tyle razy czapkę zdejmował, a jeslt odkrytą 
miał głowę, schylał ją, podnosząc się nieco z krzesła, 
W pokojach stała w szeregu straż zwyczajna i znaczna 
liczba dworzan po obu stronach i wszyscy się kłaniali 
Yanozzemu od gęby^ całując się w rękę; ja podobnież 
czyniłem, Włoch powiada. Gdy powtórnie był po« 
słany do Zamojskiego, chorągiew kozacka o pół mili 
od miasta na przeciw niemu wyszła; dom zastał wy» 
godny, przystojny, kosztem hetmana utrzymywany. Sia« 
dało z nim do stołu kilku dworzan, czekając jednaka 
az ich zaproszą, nie dawano audyencyi pierwszego dnia, 
prosząc, a£eby po uti*udzającej podróży spoczął. 

Z Francyi mieliśmy króla, który nam kilka zaledwie 
panował miesięcy; królewicz nasz był tam uwięziony} 
upatrzono we Francyi nareszcie oblubienicę , która 
Władysława IV, a po rychłym jego zgonie, brata jego 
była małżonką. Wymieńmy szczegóły tych poselstw. 

De Thou w pierwszym tomie pamiętników Nic^mce* 
wicza tak maluje poselstwo po Henryka. Cugle ich 
koni srebrem były nabijane , błyszczały drogie kamie- 
nie, siodła w złoto oprawne, rzędy wspaniałe, każdego 
z posłów dwór jego poprzedzał, ubrany w jedwabie 
niesiono przed nimi buzdygany na a łokcie wysokie* 
Na uczcie siedzieli obok stołu królewskiego, zdjąwszy 
kołpaki, z wyrazem radości pili zdrowie króla swojego. 
Góra, kręcąca się wkoło sali, sztucznie była zrobiona; 
z niej 16 nimf zstąpiło, śpiewały przyjemnie, i oddały 
dary królowi polskiemu. 

Wassenberga Carcer gallicus tak opisuje wjazd 6ą« 
siewskiego, posła do Francyi, i64o roku. Jechali po- 



słowie w karecie królewskiej, którą poprzedzali trębacze 
w ponsowych atłasowych ferezyach, przetykanych zło- 
tem i srebrem, po obu stronach karety szło i6 ala^ 
hardników w podobnymze stroju. Za karetą, którą 
jechał poseł|Szła kareta królowej poselska, loooo zło« 
tych z końmi i szorem kosztująca; powóz nuacyusza 
i wielu innych. Comitywa poselska lokajów z dwoma 
trębaczami i woinic i8, paziów 8 w jednakiej barwie; 
kozaki, ci mieli pludry azamitue, kabaty atłasowe z ko- 
ronką dwoistą złotą na pasiech, na lunych szwach po- 
jedynczą ; 8 kamerdynerów , płaszcze ich i pludry pół- 
szkarłatnego sukna, kabaty z materyjki pstrej francuz- 
ki^j, nakształt adamaszku* Szlachty polskiej z mie- 
szkających w Paryżu ao, paziowie na koniach 9 kawa- 
lery w karetach ; ale ze wjazdu swego nie oznaczył po- 
seł narodowym dla wszystkich strojem, przymawiano 
nam, ze się wstydzimy snąc ubioru swego« Ganiono i 
to, ie przy pośle sarćint to jest mułów nakrytych ife- 
kamij pod piórmi nie prowadzono, bo tu skarbnych 
wozów nie używają- Jakoż pytali się jedni ^ gdzie są 
bagaże polskie? drudzy odpowiadali na to: ma pod 
sobą w karecie skrzynkę, w której chowa nocne papu- 
cie i duchnę, albo ikofryke do sypiania* 

Wjazd posłów polskich po Ludwikę Maryę tak skrę* 
słony przez naszych. JP. Chłapowski) rotmistrz pieszy 
Opalińskiego, wojewody poznańskiego, miał zupan atła- 
sowy zołty, fereiya szkarłatną ^ sobolami podszytą; 
czapka sobolowa z złotogłowiem, zapona rubinowa przy 
piórach białych zórawich , buzdygan złocisty w ręku 
na drzewie indyjski^m^ przy boku szabla turkusami sa- 
dzona> pod lewą nogą koncerz , taką robotą , jak szabla, 
koń cudny^ siodło i czaprak haftowany złotem w kwiaty y 



a48 ZWTĆZA/B 

strzemiona srebrne szerokie, na głowie podpiersień 
takizy wodza z łańcuszka srebrnego pięknej roboty. 
Piechoty było 3o w lupanach z czerwonego sukna i 
katankach) deliach tegoż sukna i maści, które sobie na 
ramiona pozarzucali, u kaidej po 8 srebrnych guzówf 
za magierką nożyki śr^rnCi na lewem ramieniu mu- 
szkiet, w pi*awej ręce siekierka, wszyscy po polsku wy« 
goleni. Przodkiem szło Ą dziesiętników w takiejze bar- 
wie, z dardami^ proporce ich złote i czarne; za nimi 
szyposzów 6 (gr^ających na piszczałce), rotmistrz pieczy 
biskupa warmińskiego miał zupan atłasowy szkarłatny, 
ferezya axamitną tegoż koloi*u, sobolami podszytą, za 
czapką axamitną zapona z piórami, jak u pierwszego 
rotmistrza ; za nim a5 piechoty w barwie zielonej , pe« 
tlice srebrne u delii w lilie robione, 6 szypazów ubra« 
nych, jak piechota. Chociński koniuszy i rotmistrz wo« 
jewody miał źupan atłasowy ceglasty, ferezya axamitna 
zielona, czapka tegoż koloru, 6 piór zórawich białych, 
zapona kamieniami sadzona; na koniu cudnie bogato 
przybranym jechał, szabla i koncerZ| jak u pierwszego, 
za nim 29 karabinierów w barwie czerwonej postępo* 
walo na koniach dobrych. Przecinali oddziały Polaków 
Francuzi z akademia swoją na koniach dwiczonych, 
wstęgami przyozdobionych. Starszy pokojowiec woje* 
wody ubrany był w zupan atłasowy fiałkowy, kontusz 
tabinowy tejże maści, sobolami podszyły, czekan w ręku 
bułatowy złocisto oprawny, szabla i koncerz turkusami 
sadzone, siodło i czaprak haftowane złotem i srebrem, 
nagłówek, podpiersień takiz^ wodza z łańcuszków złoci* 
stych ; za nim 2Ą pokojowych w zupanach atłasowycli 
żółtych, ferezye axamitne czerwone, podszyte atłasem 
żółtym 9 potrzeby złote ^ na dobrych ioniach siedzieliy 



DW0B8KIB. a49 

sajdaki mając piękne « każdy z łukiem , do tego łubia 
na axamicie czerwonym haftowane złotem, i strzał pełno 
w kołczanie. — Koniuszy i starszy pokojowy Leszczyń- 
skiego , biskupa warmińskieego , miał zupan atłasowy 
biały, ferezya axamitna karmazynowa^ podszyta złoto* 
głowem^ w ręku złocisty kilofa na cudnym i strojnym 
był koniu, poprzedzał i6 pokojowych, zupany atłasowe 
popielate mających, ferezye i czapki axamitne zielone 
pod piórami białemi zórawiemi. Dalej było 6 trębaczy 
obu posłów; u 3 pierwszych zupany atłasowe białe, 
kontusze sukienne zielone. Ci trąbiąc jechali , mając 
na sobie haftowane złotem i srebrem herby panów 
swoich. Koniuszy P. wojewody okazał się w zupanie 
atłasowym karmazynonym^ ferezyi axamitnćj siarczystej, 
sobolami podszytej, koń jego strojno ubrany^ a maszta- 
lerzy prowadziło przed nim konia P. wojewody ture- 
ckiego, białego, na którym siodło całe złotem okryte^ 
turkusami ozdobione , czaprak haftowany złotem ^ na** 
główki, podpiersień i wodza z łańcuszków złotych, koń 
ceny niezwykłej, z śrebrnemi podkowami , pod kitą, na 
czele róża rubinowa , a koncerz złoty suto rubinami i tur- 
kusami tak sadzony, ze miejsca próżnego mało co było. 
Za koniuszym trzech «t«ri9iacz(»t£' na koniach w atłasowej 
barwie*, szlachta polska, tu mieszkająca, ubrana pofran- 
cuzku, i Francuzi, Rotmistrz wojewody na koniu tu- 
reckim białym w bród farbowanym, ceny wysokiej, siodło 
i czaprak haftowane złotem i srebrem , na którym były 
miesiączki małe srebrne złociste; sam ubrany w złoto* 
głowie perskićm z skrzydłem białem na plecach , czapka 
z złotogłowu sobola^ pióro źórawie piękne, zapona z ka- 
mieni; pajuki po turecku ubrane, z obu stron trzymały 
puśliska jego konia, i siekierki długie nieśli na ramionach* 

32 



aSo ZWTCZAJB 

Panowidfrancuzcy i krewni wojewody ubrani byli wbo<« 
gate szaty ze złotemi kwiatami , guzy złote z kamieniami 
u czapek , kity na koniach , tureckie wsiadania od złota 
lamer}'zowane , po trzy łańcuszki szczero złote na wo- 
dzach. Gniński w teletowej byl ferezyi sobolowej, taka2 
czapka , kita z zaponą diamentową , koń turecki , rząd 
rózDęmi kamieniami sadzony , siodło y czaprak z turecka^ 
przy głowie u konia kila, u niego z zaponą diamentową* 
pałasz pod nogą , złocisty z kamieniami. Ćwiczenie tego 
konia podobało się wielce', bo jeszcze królestwa nie wi- 
dział, a juz na kolana padał, schylając głowę az do ziemi. 
Krewni biskupa bogato ubrani w telety, axamity różnych 
kolorów , sobolami podszyte , rysie na koniach tureckich 
bogato przyątrojonych. Sekretarz ambaaadora pięknie 
siedział na koniu , z nim rezydent króla polskiego u tego 
dworu « na koniu polskim ubranym w axamit po rzymsk u 
prowadził go kapitan zbrojny ludzi królewskich, i koniu* 
szy, bogato po francuzku ubrani. Przed posłami intrO" 
duktor. Biskup warmiński w fiałkowym tabinie i kape- 
luszu , na nim binda pełna dyamenlów. P. wojewoda po 
lewej stronie w telecie ze 2łotem, kamieni pełno wszędzie, 
na broni, strzemionach; rubiny, dyamenty , turkusy, 
czaprak złotem w kwiaty haftowany, koń ukowany pod- 
kowami złotemi , z których umyślnie jedna na ulicy od- 
padła. Siła gwardyi na koniach, karet najpozorniejszych 
mnóstwo, w których siiedzieli kapelani, spowiednicy, 
doklory, sekretarze poselscy. Dwór liczyć się może na 
aao koni; tureckich Ąoy — a3 8re'brem ukowanych. 
Ciekliński kasztelan był w złotogłowie czerwonym , so^ 
bolami podszytym, na koniu tureckim szumno ubranym, 
Radziwiłł i Zamojski młodzi zdawali się innych przecho- 
dzić okazałością. Wozy ai do nocy ciągnęły przez ulicę. 



DWOB8KIB. a5t 

Tak stanęli posłowie w swym pałacu. Królewstwo po« 
słali ich powitad. N^ audyentya jechsilt w powozie kró- 
lewskim. — Zobaczmy jeszcze opisanie tego poselstwa 
ze strony Francuzów. 

Pamiętniki P. Motłevilłe o wjeździe ich tak mówią : 
^,Szła chorągiew gwardyi pieszej, ubrana czerwono i 
żółto z złotemi guzikami; prowadziło ją trzech officyerów^ 
suknie ich były krojem tureckim, mieli ferezye z dłU- 
giemi rękawami, które się z jednej strony zwieszały; 
u sukien błyszczały guzy z rubinów^ pereł, dyamentów 
nfierezyj podobnez ozdoby. Druga chorągiew jeszcze 
bogatsza, suknie iyerezye zielone i jasno-popielate; dwie 
jezdne kompanie , tych z bogatej materyi suknie , bogate 
rzędy, w takież kolory świetne^ Akademicy nasi wyda- 
wali się przy nich ubogo , chociaż było mnóstwo wstążek 
i piór. Panowie z dworem ubrani w lamy złote i srebrne, 
materye bogate i pięknej farby, żywe; mnóstwo dyamen- 
tów. jeden miał trzy czaple pióra u kołpaka; niektóre 
konie były malowane czerwono , i moda się ta podobała, 
choć dzika. Wojewoda miał długą brodę ; u karet 
posłów wszystko ze srebra, co u nas z żelaza/^ — 

Poselstwo Zawadzkiego do Anglii 1 636 i", tak opisane* 
Sług w czerwonych axamitnych zupanach, w cielistycli 
atłasowych deliach, w szkarłatach , z piór strusich wa« 
chlarzach z zaponami było mnóstwo ; inni , miasto zapon, 
mieli pierścienie. Za nimi po włosku ubranych i3| 
dwóch z bulawanii pozłocistemi, zupany ich czerwone 
axamitne, Jereiya u jednego z rysiów, u drugiego z so- 
boli , w zaponie i nosie Fenixa pierścienie znajdowały 
się wiszące. Syn posła w złotogłowiu, szabla srebrna^ 
łańcuch miasto rapci długi we 4 zwieszony ^ wachlarz; 
B zórawich piór, zapona wielka z dyamentów. Poseł 



\r sobolowej czamarze, zapona z kanakiem z rubinóir, 
dyamentów i inafie u kabata z dyamentów i łańcuch na 
szyi. Prowadziło go dwóch kaufaleriiw królewskich. 
Po bokach szło 20 lokai^ asamitoe mieli tajany^ 
zawoje czerwone y patamany zólte, kabaty atlasowe 
żółte i pończochy, szpady z j^tigina^ pośrebrzanemi. Za 
Jegomościa byli słudzy w półszarłatnych deliach czerwo- 
nych, zóltym atłasem podszytych, pętlice żółte ^ każdy 
w baizmagach nowych, szable magienkie oprawne , po 
cztery pióra zórawie u czapki. Za nimi hajduków 8, tych 
jarmułki czerwone atłasowe, żółtym brzeżkiem lamowane, 
po trzy piorą strusie, czerwone, białe i błękitne ; delie 
lazurowe ze srebrnemi puklami zamiast haftek; żółte 
boty i pałasze oprawne. Wszystkich dworskich było Q6f 
trębacze trąbili. Królowa chwaliła poselskiego syna, 
pod brodę go pogłaskała, żałując atoli, ze koszuli nie 
miał. Dziwno im równie, ze głowy golimy; buławy 
nasze poczytywali za sceptrum , ze dwoiste tłumaczyli* 
iz to polskie i szwedzkie. 

Wjazd Zbarazkiego do Stambułu, 1622 te w sobie* 
szczegóły mieści. Szły piesze węgierskie chorągwie, ła- 
downych 100 wozów z herbami Zbaraskich, dworscy, 
lekkiej jaz^jT chorągwie, 10 na wybór młodzieży błyszczą- 
cych kamieniami i złotem , rzędy ich perłowe, haftowane 
czaprak i , z pod gardł końskich zwieszały się buńczuki, 
pryskała piana, z złotych zakrzywionych czanek (górna 
część munsztuka) za nimi postępowali krewni i synowie 
przyjaciół, w axamitach szytych złotem, i srebrem. Poseł 
jechał na dzielnym koniu w złotolitej sukni, tkwiała u 
kołpaka wysoka kita w pięknem dyamentowem spięciu. 
Sześciu dorodnych hajduków w axamitnych germakach 
wstrzymywało zywosć rwącego się dzianeta. Za nim 
20 pacholąt w czerkieskini ubiorze niosło hełmy, paize* 



D 1^ o a 8 K 1 B. aS3 

sajdaki. Dalej 5o młodzieży w deliach rumelskich, u 
tych z złotych tafek zwieszały się dyarbeckie łuki. Cho- 
rągiew petyhorców, sto sług xiązęcych w jedwabiu, ^o 
strzelców nadwornych na koniach, u nich pióra strusie i 
srebrne kanaki, brzęczące u łuków srebrne pierścienie. 

Poselstwo wielkie do Turek Chomenlowskiego, za 
Augusta II. tak skreślone. „ Zna koń, ze posła niesie 
złotym igra munszlukiem — aby przed panem jedna za 
drugą szły chorągwie, skinął buzdyganem.*^ Orszak 
poselski był 700 ludzi, jak wyszli z Polski. 

Posła tatarskiego król na audyencyą w kosztowne szaty 
ubrać kazał ; pierwszy poseł miał szubę ponsową prze- 
tykaną złotem, iuni adamaszkowe karmazynowe. Pozo- 
staje nam tylko przydad niektóre szczegóły mniejsze, 
tyczące się poselstw. 

Pamiętników Niemcewicza tom II, gdzie Orzelski o wy- 
borze Stefana mówiąc, tak wzmiankuje; posłów cesarskich 
(austryackich) odprowadzano przy biciu z^ział, ogniach 
z ręcznej strzelby, huku kotłów i dźwięku trąb. 

Na samo podejmowanie poselstw za Stefana Batorego, 
zwłaszcza moskiewskiego poselstwa i5 do ao,ooo wy- 
chodziło. 

W IV tomie zbioru Niemcewicza, są pamiętniki Duodo, 
posła weneckiego w iSga r., ten mówi: Przy wyjeździe 
król pasował mnie na rycerza i dał mi łańcuch złoty. 

Podobnież naszym posłom z Hollandyi odjeżdżającym 
dawano na pożegnanie wielki medal złoty z takimze łań- 
cuchem. Tak Ogińskiemu w r. 1790 uczyniono ten 

podarek. 

Proszę siedzieć. Po pierwszem przywitaniu był i jest 
u Polaków i Polek obyczaj , ze przybyłego proszą siadad. 
Gdy się nie domyślono tego^ sam gość usiadł, albo za- 



ft54 IWTCZAJB 

dworował trefnie: jako jeden człowiek uczciwy, przy-* 
szedłszy do zacnego kasztelana^ który £e był tak nieba* 
czny^ zęby sam siedząc^ onemu tez siedzieć kazał, pd* 
stawszy trochę rzekł: „Gdyż to jest wola, a rozkazanie 
WMci abym siedział, tedy ja siędę — i siadł/^ Gfor* 
nickiego dworzanin wyd* Gałąź. sir. a55« 

Ręka do pocałottania* Panowie polscy dawni rękę 
do pocałowania wszystkim służącym podawali^ którzy 
się z gościem znajdowad mogli. Patryarchalnych to 
zabytek obyczajów^ właściciel domu ka ojca był uwa- 
żany; całowali rękę jego synowie i córki, krewni, d 
nawet i zona niekiedy, w uroczystsze dni, w zdarzeniach 
ważniejszych domownicy właśni szlacheckiego urodzenia* 
Gośd przybyły uważany był niejako za członka rodziny^ 
odbierał uściskania serdeczne, a orszak jego stai^owiący 
słudzy , zawsze ma się rozumieć dobrego urodzenia , jako 
dzieci, i z tego to powodu przypuszczeni byli do ucało* 
wania ręki pańskiej. 

Na tej samej zasadzie czci, poszanowania i miłości 
synowskiej, całowano rękę czyli to wyższych, czy najniz^ 
szego rzędu w duchowieństwie osób; na tej równie przy 
wszelkiem posłuchaniu ^ za każdą łaską odebraną szcze- 
gólni poddani, a w czasie obrad senat cały, poselska iżba^ 
całowała rękę króla, ojca ludów swoich, nietylko przy 
rozpoczęciu, lub zakończeniu sejmów , lecz ilekroć wa<^ 
zniejsza jaka nastąpiła okoliczność, tkliwsze uczucia mo« 
narsze okazać chciano, lub troski jego złagodzić. Prze^ 
mówił czule król z tronu i wyrzekł : ze kocha ojczyznę^ 
ze dla niej i życie poświęcić gotów; pomyślna nadeszła 
dla kraju wiadomość, lub osobiście dla monarchy radosna^ 
rocznica jakiego przypadku znakomitego nastąpiła, ktoś 
niebaczny dotkliwym głosem ^ niesłusznemi wyrzuty zra« 



D w o E 8 K I 8* a55 

nił' boleśnie panującego serce, a władca państwa, król 
wiernego i przywiązanego, lecz zbytnią może swobodą 
nieco rozhukanego ludu ^ wolnych i za nadto śmiałych 
głosów słuchad zmuszony, nam, lub kto inny z sejmują* 
cych odpowiedział, płonnosd narzekań , lub obaw^ 
próżną okazał, wznosił &ią głos czyj, wnet od wszystkich 
powtórzony : proiimy o pozwolenie ucałowania iróle» 
wtkiej reki. Takie uniesienia chwile nie raz bywały. 
Marszałek W« K. skłoniwszy si^ do monarchy, i otrzy- 
mawszy jego przyzwoleniei obwieszczał je sejmującym 
stanom, i przystępowali kolejno: biskupi, wojewodowie, 
kasztelani, ministrowie , marszałki sejmowe, posłowie 
wszyscy, u stopnia tronu przyklękali, całując ojcowską 
prawicę. Tych sam wznosił, do serca przytulała do 
jednych coś przemówił, każdemu oblicze uprzejme 
okazał. Gdy źal jeszcze nadto był żywy, a uszczypliwy 
mówca przybliżył się równie, czasem nie mógł się 
wstrzymać król, ażeby nie wyrzekł y^nie całuj i nie 
kąsaj/* Dumny moznowładca Raról Radziwiłł, woje- 
woda wileński, nieraz w takiem zdarzeniu, wraz z in- 
nemi szedł do tronu, lecz powolniejszym krokiem, a 
kiedy pierwsi wracali » i on częstokroć przed sam^m 
obliczem panującego zawracał się nie pocałowawszy, i 
miejsce swe zasiadł. 

Regii ad eacempłum totui compomiur orbii* Naśla- 
dując to przysłowie urzędnicy wyżsi niższym, panowie 
sługom i kmiotkom swym rękę całować niekiedy do- 
zwalali. 

Młodsze dziewczęta i panny całowały rękę sędziwych 
matroU) mężczyźni niewiast poważniejszych i panien. 
W liczniejszem gronie całą kolej trzeba było obejść, i 
nie minąć żadnej. Kogo przez to uczcie chcianOi zdej- 



a56 ZWTCZAI B 

mowano rękawiczkę. Później to koleJDe całowanie bjło 
wyśmiewanem i dośd bjło gospodynie doroślejszych 
córek ucałować rękę, dziś i to nie zawsze się dopełnia. 
Sctikanie kolan , wielkiego palca u nogi. Wzrosłego 
magnałyzmu i nikczemnego z drugiej strony uniżenia, 
późniejszych juz i spodlenia naszego czasów, było do- 
wodem; kiedy równy urodzeniem^ równy w obliczu 
prawa, £e mniej majętny tylko, ze potrzebował teraz, 
lub kiedyś mógł potrzebować jego łaski, bogatszego 
lub moźniejszego ściskał kolano, albo palec u nogi. 
Czyniono to i względem poważnej , cenionej w powie* 
cie lub województwie matrony. Było niejako przyię* 
tern i cierpianem od młodych i dla dziewicy wyiszego 
rzędu, gdy coś łaskawego wyrzekła, gdy wdzięcznośd 
oświadczała za uczynioną posługę; wszakże to musiało 
byc nader rządkiem, i widocznem uszanowania tylko 
znakiem ; jeśli cokolwiek zbytniej poufałości albo pło* 
chośc oznaczać mogło, takowy mężczyzna był zgromio- 
nym przez córkę lub matkę, albo udanem przelęknię- 
ciem i krzykiem dziewicy, zwrócone miał na siebie 
oczy, i wyczytywał w nich postępku swego naganę, za- 
wstydzony odchodził. Tak przystojnośc zachować chcia* 
no, łagodząc ją wszakże dobrocią. 

Ucałowanie nóg. Dzieci po niejakiem oddaleniu, 
czyli to młodsze, czy i w doroślejszym wieku przybyłe 
w dom rodzicielski, przy pierwszym wstępie, z głęboką 
pokorą i uszanowaniem całowały nogi ojca i matki, a 
rodzice z rozrzewnieniem je błogosławili. Miało toz samo 
uniżenie miejsce, gdy śluby małżeńskie zawierać mieli, 
gdy wstępowali do zakonu, szli do wojska, a nawet, 
gdy znaczniejszą przedsiębrali podróż. Mie tylko w ró- 
wności stanów to się dawało spostrzegać, lecz i tam. 



DWOBSKIB. aSj 

gdzie przez jakowe ziniaDy losu największa mogła za- 
chodzić r6znica« Bogaty, najwyzszemi dostojeństwy 
okryty, dopełniał ochoczo i bez najmni^szego wahania 
się tę świętą uszanowania powinnośii względem ubogich* 
i najniższego czasami szczebla w społeczeństwie rodziców: 
tak głęboko w serca patrffarchalne obyczaje były żako-* 
rzenione. Nie można było zbyć w dawniejszych wiekach 
ważniejszego z rodzicami 'powitania lub polegnania^ lek«* 
kim ukłonem albo schyleniem się do ich ręki tylko; pra- 
wdziwa czołobitnos<; i nóg ucałowanie było wtenczas 
koniecznem. 

Upominki miały różne swe nazwiska od okolicznościf 
którym towarzyszyły; tak AMi^zaiite na: imieniny^ nawinne 
zwał się podarek za dobrą nowinę , poczeme ofiara pana 
lub zwierzchności , tiiloine podarunek zalotnika^ nezabud 
przy odjeździe, gościniec powróciwszy z drogi. Patrz 
iłoufnik Ignacego Włodka. 

Jaka była wspaniałość w podarunkach, dowiodą nle« 
które tego rodzaju wspomnienia* 

Za Kazimierza Jagiellończyka, gdy przybył Contarini 
do stolicy polskiej , dano mu piękną ferezyą adama- 
szkową^ sobolami podszytą , i sanie królewskie 6 dziel<^ 
nemi końmi zaprzęione po niego posłano; Ą piery^Mzych 
urzędników dworskich szło przy nich, az do zamku pieszo. 
Yigenere w 3 łomie pamifin. Niemcewicza. 

Pisząc do Bony królowej Szydłowiecki donosi : £e król 
darował Xięciu pruskiemu dwa roztruchany srebrne po- 
złociste, 3 sorokow soboli, tudzież sztukę złotogłowu na 
suknią. Służył on tu i nadskakiwał więcej jak 3 niedziele; 
wydał przeszło 1 200 złp. ^ byłby więcej daleko rozszafo- 
wał^ ale odesłał do Xięstwa 100 koni, zostawił jednalL 
1 56. Wojewodzie krakowskiemu Kmicie dałXiąze łań- 

33 



a58 łWTcsAJs 

cuch słoty, sandomirskiemu^ poznańskiemu i mnie po 
pierścieniu pięknym » żebyśmy go królowi zalecali, 
WKMości posyła konie piękne. 

W 4 tomie pamiętników Niemcewicza , jest: ze Gamrat 
po uczcie dał królestwu puhary, w których było looo 
dukatów. 

Tarnowski Zygmuntowi Augustowi w przyjeździe do 
Krakowa ofiarował bogate dary w koniach i sprzętach. 

Posłowie polscy do Henryka otrzymali łańcuchy, czary 
złote i śi*ebme. De Thou w i tomie pamietn. Niemcew. 
Orzelski w tychże pamiętnikach umieszczony wyraża: Hen- 
ryk Walezy w Kurnicy u Górki Stanisława po królewsku 
był przyjmowany, w wspaniałych komnatach znalazł 
dary: sobole moskiewskie , lisy czarne, a przy odjeździe 
broń kosztowną i dzielne konie. 

Caetani w iSpGr.-pa/rz w a tomie pamiein* Niemeew. 
posłał królowi Jegomości kilka obrazów sławnych mi- 
strzów , Królowej bogato haftowane welony, konchę 
z piżmem w bogatem zamknięciu ^ wszystko warte było 
przynajmniej 800 szkudów. Biskup kujawski w Wol- 
borzu darował legatowi a konie pod bogatemi ponsowemi 
tyftykami, jednego tylko przyjął kardynał, i rozdał dwo- 
rzanom złote medale z wizerunkiem swoim. Król dał 
kardynałowi prześliczny zegar bijący, w kształcie świą- 
tyni, vr Łroóku proeestya ^ jaką ojciec Sw. odprawia, gdy 
wchodzi do Sw. Piotra. Wszystkie te figurki przez 
sztuczny mechanizm ruszały się, ojca Sw. niesiono 
w krześle I odzywały się trąby i kotły, a gdy dawał 
błogosławieństwo miastu i świalu ^ znowu bito w kotły 
i bębny, strzelano z armatek. Zegar ten przeszło 3ooo 
szkudów kosztowali nadto Ąo soboli mu ofiarowano 
wartości 5oo szkudów. Przychodzącemu z tem szaml>e- 



DWOE8KIB. iSg 

łanowi dał kardynał kosztowny łańcuch , 200 szkudów i 
ludzi udarował. Od magnatów obdarzotiy pięknymi* 
tureckimi końmi. 

Yanozzi posłany od tegoż kardynała Caetaniego do 
Zamojskiego, rozdawał paciorki, różance , medale bene- 
dykowane, agnus det^ obrazki na blasze w hebanowych 
ramkach, otrzymał konia stępaka tarantowatego pod 
axamitnym dywdykiem, do tego podarku dołączono 
jeszcze medal złoty duży wyobrażający Stefana Batorego 9 
łosie kopyto, wiele zwierzyny^ octu, oliwy i cukrów. 
Kiedy miał Yanozzi udawdd się do Zamojskiego , przy* 
jeźdzało po niego 8 dworzan i koniuszy Kalabryjczyk na 
dzielnym coraz innym koniu. 

Królowi i królowej ofiarował ten£e legat malowania| 
kobierce tkane w Hiszpanii , kolorowe z zapachem ręka* 
wiczki i piżmo. Król dał mu sobole na szubę drogie 
bardzo, przedziwny zegar wartości 1000 talarów. Kró- 
lowa różne sprzęty z bursztynu białego do kaplicyi 
hrucyfir^ tackę do ampułek, paciifihał^ cuttodyą do 
N. sakramentu , pięknie wyrżnięte: co wszystko robiło 
się w Gdańsku. 

Amirantowi Arragonii wielkiemu posłowi hiszpańskie- 
mu, Zygmunt III dał przy odjeździe sobole 2000 szkudów 
cenione, dworzanom jego rozt ruchany pozłociste. 

Zbaraski w 1622 odprawiając poselstwo, 5 soroków 
soboli ofiarował Wezyrowi ^ zegar moguntski , w szka- 
tule indyjskich 1000 koronatów* Dźaud- Baszy wjaspi- 
sowem puzdrze 8 flasz srebrnych , w nich kamforę i wy- 
borne soki , zegar także i 4 soroki soboli. Adze Jancza- 
rów zwierciadło duże w bursztynowych ramach, podo« 
bnyz serwis. Muftemu w szkatułce weneckiej z piany 
moi^skiej drogie wonie , paciorki z lapii lazuli^ szubę so* 



a6o ZWTCZAIB 

bolą i Ziarek w jasny kryształ oprawny. Koniaszenm 
Sułtana dwie janczarek w hebanowych oprawach , smyca 
chartów podolskich z obrożami złotemi. Podskarbiemu 
tułub moskiewski od Cara Dymitra niegdyś darowany, 
florok soboli i zegar oprawny w złotopiórej papudze \ ta 
gdy powiewała skrzydłami, biły godziny i kwadranse. 
Dowódcy Spabów a złote pubary, zegarek oprawpy 
w jaspis zielony^ szubę złotolitą z rysiami. Kizlar Adze 
dozorcy kobiet bursztynowe szachy, a tace złote do sło- 
dyczy, a kubki do kawy i do sorbetów. Hali Baszy 
Admirałowi piękne marmurki, 3 futra sobole, nalewka 
i miednicę z białego bursztynu, kompas morski cudnie 
oprawny* Sędziakom i innym dworskim po soroku so- 
boli, zegarki, naczynia srebrne i złote. Sułtance duże 
zwierciadło w bursztynowych ramach, srebrny organ 
"H^ydąjący najprzyjemniejsze tony. W pokojach sułtaó* 
skięb komnaty wszystkie poti*ząśnięte były liściem róża* 
nęm, liliami i innemi kwiatami wonnemi. Dary te były 
dla Sułtana: wielka szkatułka śrćbrna auszpurgska, w niej 
od złota i srebra naczynia rozmaite; druga z bursztynu, 
ryte na niej, Dryada i inne morskie boginie , dwie ogro- 
mne kolumny z hakami do zawieszenia cesarskich łuków 
i sajdaków , potężne zwierciadło w śrebrnolitycb ramach^ 
zegar wielki pozłacany wyrażający zodyak i bieg planet, 
w nim ułożone cymbały wydawały najmilsze dźwięki. 
Janczarów było So ^ a każdy niósł po soroku ąobol albo 
kosztownych pąarmurków: były dalej ogfomne brytany 
łamiące niedźwiedzie i dziki, biało^ory mające na głowie 
złotem haftowane hełmy, strzygące piórami, jak gdyl^y 
na zórawie juz godziły, wyżły rzadkiej urody na złotych 
smyczach , w złotolitych obrożach. Nowemu Wezyrowi 
dał poseł dwie szuby sobolowe i szkatułkę bursztynową 



BW0B8KIS. a6i 

V której looo koronatów. Ten Wezyr przy rozstania 
dał Xiązęciu konia za laooo dukatów u Jednego Baszy 
przez posła targowanego^ i bogatem siedzeniem i baryłę 
Bajprzedniejszego balsamu. Xią£e zdjął z palca koszto« 
wny pierścień i ten ofiarował na wzajem. Wezyr dał 
jeszcze posłowi zegarek i przepyszny kaftan. Xiąze so* 
bólową ferezyą swoje darował sekretarzowi Wezyra. 

Poselstwa Zawadzkiego w i633 uczą ni|S! £e przy po<* 
Segnaniu w Sztokolmie dał poseł dyamentowy pierściepi 
P. Guldenstern kitkę bryllantową , dla dworu zaś pienią* 
dze. Od królowej przyniesiona dla posła kita do kołpaka 
% niewielkiemi , lecz pięknemi 60 dyaraentami, która 
służyła Karolowi IX , później Gustawowi Adolfowi. --*- 
W imieniu hoUenderskicłi stanów dano temui polowi 
złoty łańcuch, nieprzyjęcie obrazą byłoby, na wzajeni 
dał poseł referendaryuszowi puhar złocisty, i takiz mi- 
strzowi obrzędów. — Król angielski dał Zawadzkiemu 
wSzkocyj 2000 funtów sterlingów, on podsekretarzowi 
królewskiemu prezent w pieniądzach, mistrzowi ceremonii 
łańcuch złoty z dyamentami , kuchmistrzowi , podcza- 
szemu i innym drogie pierścienie, ludziom datki pieniężne, 
W Londynie otrzymał tenie poseł 3 duże nąiednice z na* 
lewkami, 6 wielkich puharów^ 4 niniejsze, kadzielnicę, 
czarki na sól i cukier. Odnoszącemu dał Zawadzki 
SODO złp. 

Za powtórnem poselstwem i636 ofiarował królowej 
ten7.e a soroki bardzo cudnych soboli , królewiczowi 5 
iuwaliij których robota bjrla w podziwieniu wszystkim. 

Podróż do Polski Ogiera i635 r. te zawiera szczegóły. 
Król posłowi francuzkiemu dał portret dziwnie podobny. 
Wojewoda bełzki przysłał mu kobierzec turecki na tle 
złoiem , kwiaty różnobarwne, jedwabne, rzucane ma- 



!l6a ZWTCZAIB 

jacy. Temuż posłowi król ofiarował zdjęty z palca nad* 
zwyczujriej ceny pierścicti, angielskiemu i hollenderskie* 
mu pi(;knc miednice z nalewkami* Wojewoda ruski 
pr/ysłal 7 koni do karety znaczonych cętkami. Wzbra- 
niał się icli przyjcie poseł ^ lecz wojewoda go upewnił, ze 
7 blr/.elców zawołać kake i w łeb im wypalić; przyjął 
wif^*c: i koniuszego złotym łiiticuchem udarował. Potocki 
dal posłowi 2 wiell>lądv. Koniecpolski hetman przysłał 
inn pałasz z glówni<'| damaszko waną, suto złotem i dro- 
gicnii kaniicrnianii sadzony. 

Królowi duiiskiemu Władysław IV. parę kont tureckich 
i ruskirli parę przesyła. 

Wnsscnberg powiada: Gąsiewski otrzymał podarunek 
3oooo złp. owczesnycli wartujący. Jan Kazimierz zdjął 
z pałca znacziiój wartości pierścień i dał na pamiątkę. 
Kardynał darował (i koni hiszpańskich z pysznemi rzę* 
danii, kilka sol>olów i psów do polowania, posłano to 
luor/.cni do (jdańsku. 

Posłowie po Ludwikę Maryą wyprawieni ofiarowali jej 
kr/y/yk o 6 dyamcntacli , więcej jak i o,oo o talarów sza- 
rowany. 

Koniuszy wysłany na spotkanie Ludwiki Maryi (patrz 
podróż P, Grebrianł) z 3 karetami , przywiózł wiele 
V(;ka\vó\v, bckieszek, koł paczków z 8ol)oli i innych futer, 
które królowa pannom i damom dworskim porozdawała* 
Dla nirj była suknia szkarłatna z guzami złotemi, podbiła 
niarninrkioni. 

Upominki Gdańszczanów 9 gdy przejeżdżała taz kró- 
lowa: P. Gvcl)riant 4«o , l)iskupowi Oranii 200 dukatów, 
Królowi P. Gvcbriant ofiarowała czapkę nocną wonną 
7 atlasem karmnzynowym haftowaną złotem, kilka czep- 
k<nv i parę koszul z uajprzcduiejszej koronki genueńskitfj. 



DWOESKIB. 263 

Nadto otrzymał od niej zegarek z portretem jej męża , a 
postał jej bunt soboli najpiękniejszycłi. (a) Ten bunt 
miał wartości 600 lub 700 talarów. Razanowski ofiaro* 
wał P. 6vebriant kilka szat bursztynowych , na wzajem 
otrzymał zegar kameryzowany. Odjeżdżającej król dal 
kobierzec perski i cug koni tureckich, Pannie Gvebriant 
różę dyamentową , a Radziwiłł chustkę hnftowan(| ręką 
swej zony z ich imionami i herbem, przysłał na pięknym 
kobiercu. 

Nuncyusze po przyjeździe dają upominki rodzinie kró- 
lewskiej, biskupom, panom, damom i dygnitarzom ; naj« 
milsze są dla nich z kryształu de roche naczynia, koszto* 
wneflorentskie essencye różane, medale, relikwie, etgłUłs 
dei^ pachniące mydła, kwiaty, pończochy jedwabne; za 
ordynaryjniejszy podarek sądzą: różaniec z drzewa różo- 
wego lub trzciny indyjskiej. Królowi 6 pięknych mie- 
dnic oGarowai Marescolti nuncyusz 1668; w picrwszi^' 
18 par rękawiczek alla Nerola i att Frangfpaua ró- 
żnych kolorów, szkatułka we środku malowana, w niój 
karafki z zapachami i słoiczki z pomadą; w drugiej pełno 
jignut dei^ w trzeciej kwiatki jedwabne , we środku 
pozłacany koszyk, sadzony koralami, a w koszyku jeździec 
z jaspisu , pierścionek i ol)razek N. Panny loretaiiskiej, 
4 koronki: ze złota , jaspisu, agatu, krwawniku z wiel- 
kim medalem srebrnym i gromnica , w czwartej miednicy 



(a) Dwa lub trzy tuziny soholł wiąie główkami jedwabny 
sznurek, ten się przesuwa przez worek równej im długości 
z zielonego atlasu. Opieraj<:i się skórki u góry o dzwonek 
srebrny , gdzie je węzeł wstrzymuje. Tak za posunięciem 
sznurka skórki w worek się wsuwaj.*} , który się z obu koń- 
ców zamyka. 



ft64 ZWTCZAIS 

a 5 pozłacanych pudełeczek ze słomy bonońskiej , iliczn^ 
roboty^ w piątej szkatułka ogromna z lapis lazuli w śre^ 
bro oprawna, wyłoiona karmazy nowym atłasem, prze- 
szywanym złotem, 60 flaszek wonnej essencyi florcnt- 
ski^j y kilka puszek srebrnych z dryakwią i balsamem ; 
w szóstej nakoniec krzyż kryształowy oprawny w srebro^ 
3 palmy wysokie z postumentem wyłożonym czerwonym 
aliamitem, i pełno kwiatów jedwabnych. Kosztoiiirało to 
przeszło 5oo skudów rzymskich. Tym co je przynieśli 
król kazał daó Soozłp., z krzyża osobliwie bardzo był 
uradowany. Arcybiskupowi gnieźnieńskiemu podarował 
liuncyusz piękną tackę, agnus dei^ tuzin rękawiczek 
nita Jrangipana , krzyż , a lichtarze kryształowe^ i róża- 
niec z medalem. Biskupowi krakowskiemu Trzebickiema 
podobnez dary z krucyfixem kryształowym^ Biskupowi 
chełmskiemu agnus dei ^ tuzin rękawiczek, koronka 
z medalem i gromnica. Damom tacki , tuzin rękawiczek^ 
4 różance z medalami, flaszeczka zesseneyą^ mydło bo<> 
nońskie, agnus dei bogato haftowane, jakie się ptzedają 
w Rzymie al pelegritio. Sekretarzowi obraz włoski za 
7$ szkudów, rękawiczki, paciorki, drugiemu taca z ręka-* 
wiczkami, paciorki z medalem, 5 innym asamitu na wę« 
gierki I 10 par rękawic. 

Michał król 3 znakomitym osobom z cesarstwa dał 
po koniu tureckim, kapelmistrzowi medal 100 czerw, zł t. 
wartujący, 6 muzykom swe medale po 5o czerw, złt.^ 
innym z dworu podarunki mniej kosztowne. 

Kawaler d'Abo od Jana III otrzymał nóz drogi w opra* 
wie perskiej , od panów różne prezenta. 

Od Jana III elektor zięć jego miał w darze ubiór wę^ 
gierski 3oooo złp, wartujący, ponsowy, u którego po- 
trzeby i pętlice z czystego złota^ i dolman przetykany zło* 



D w o A 8 K 1 B. a65 

ten z kutasami i sznurkiem dyamentowym; rapcie do 
szabli od złota i pereł , pałasz w złoto oprawny drogiemi 
kamieniami sadzony > i do tego rękaw sobolowy. Zaraz 
się w to ubrał. 

Poselstwo do Turek Chomentowskiego za Augusta II 
jako podarunki wylicza: miednice, flasze, lustra srebrne^ 
do tego rynsztunek różnej strzelby j w tąz złotem tkane 
materye, andzar ważący 5oo cekinów, od dyamentów 
świetny i rubinów. Sułtanowi 

Stół srebrny, równez jemu giry dany ^ 
Zćgar blisko wzwyi chłopa, prawie z śrćbra Utkję 
iLrom misterne j roboty nie mniejsza fontanna. 
Lichtarzami jrćbrnemi w koło opasana ; 
Łicbtarz ptzytćm wiszący , na którymby godnie 
W rzymskićm kapitolium gorzały pochodnie: 
Nadto szabla we słoto i dyamenty kuta, 
Niemii bułata lita na przepych osuta^ 

Wyrazy umienia zbytniego. Takiemi są: upadam 
do nóg^ eaiuje nogi^ ściele tiepod nogi^podetopy^ najniUzy 
einga^ podnóżek^ i te częste używanie wyrazu szlache^ 
tnego z siebie /laii dobrodzieja zamiast którego przedtem 
się mówiło: watza miłoió; co moSniejsi względem niz«* 
szych, skrócili na Waizmoii i Wasi* Wprawdzie na 
usprawiedliwienie nasze powiedzieć moSemy: ze w ka* 
zdym języku mniej więcej, takie wyrazy spostrzegać się 
dają, ze patryarchalnych niejako to był zabjtek obycza- 
jów , uszanowania dla starszych , Se to wynurzenie się 
pokory dla rodziców przeniesiono i dla dobroczyńców. 
Lecz kiedy to przeszło w nadużycie 9 słusznie powiada 
Czartoryski w słowniczku swoim, (patrz 3 zeezyt ezaeo* 
pisma kiiegozbioru imienia OeioUńikich.) Zaraza po« 

34 



366 zwTCSAiB etc. 

dłosci , ki6rą sprawiła w oarodzie przewaga molnowła^ 
dztwa zeszpeciła mow^ naszą wyrazami zbytniego ponize<« 
nia. Zaraza ta jak zwykle bywa , jedna z mowy do oby-* 
Czajów, inna z obyczajów do mowy wpłyn^» Nie prze« 
jęliśmy jej od Słowian i od przodków naszych, którym 
takowe uniżone, a I>ez znaczenia sposoby mówienia 
znane nie były. Niegdyś Polak Polaka uprzejmie po- 
zdrawiał, dobrego zdrowia i szczęścia od Boga mu życzył, 
służby swe zalecał , w braterską przyjaźń, a wy2szym 
w łaskę miłościwą się oddawał, bo podłości i obłudy nie 
miid w sercu ni w mowie. Dopiero w pdtowieXVI[ wieku 
klęski na kraj zwalone , potęgę i nauki do upadku nachy- 
liły ^ a szlachetność i mowę w skalenie przywiodły. 
Zmiany zdziałane, postęp ukształcenia i rozszerzenie 
światła nauk, i w mowie zmianę stosowną zdziałać po* 
winny były. Wszakże dotąd lud prosty inaczej mówi 9 
on uszanowanie swe nie czczym i obłudnym wyrazem: 
pana i dobrodzieja , ale mnogą liczbą, co powszechnym 
jest i u innych tiarodów zwyczajem, okazuje, np. gdzie* 
£eście byli ojcze? jak się macie kumie? i tern podo- 
bnemi. 

Zatrudnienia ioUSłm Szlacheckiego urodzenia ko- 
biety bawiły się szyciem, haftem na stębenku i krosien- 
kach, robieniem pończoch; damy wiązały siatki do 
stroju, zamiast koronek, do kościołów szyły: alby, tu- 
walnie, ornaty. X KUowicza reiopism. Córki szlachty 
i mieszczan; /oil naucza Krotura Polonia iSjĄ w kla- 
sztorach i domach czytać i pisać w polskim i łacińskim 
języku były uczone, dorosłe zajmują się tkaniem^ wy- 
szywaniem, dozorem nad kuchnią i gospodarskiemi za- 
trudnieniami. 



a67 

RÓŻNE OBYCZAJOWE SZCZEGÓŁY. 

Cfifry lub znaki na pteniadzack. Na dwuzłotówkach 
lub ionych pieniądzach wyciskano cjifre nowo naro« 
dzonegOf taki pieniądz chowano 9 z czasem przychodził 
znowu w obieg. Mogły byc takowe pamiątki i z po* 
wodu slabów. Najwięcej podobnych spostrzegać się 
daje na monetach Stanisława Augusta. Drugi jeszcze 
powód znaczenia pieniędzy był: kiedy dla opłacania 
fabryk, robocizny) samowolnie w dobrach czyich, mie- 
ście lub kluczu, podniesiono wartość rzeczywistą, iłe 
się podobało » potem wykupowano , a jeżeli to podług 
uczynionej obietnicy było zaniechanem, tracił na tem 
biedny pracujący, zyskiwał właściciel : ^dy grosz, trojak, 
złotówkę, za obrębem swej włości, jak rzeczywista ich 
była wartośd, przymuszonym był wydać. 

Dowody nadzwyczajnej riły u Polaków. Zygmunt I, 
łamał podkowy, przerywał sznury \ tuziny kart do 
grania. Janusz II, ostatni Xiąze mazowiecki zręcznie 
wyrzucał ogromne koło lub kamieó, grube sznury zry- 
wał, podkowy kruszył, i nikt silniej łuku nie naciągnął. 
Święcicki topograpkia MaiOviae. August II jadąc na 
koronacyą zgniótł jedną ręką srebrny rostruchan jakby 
woskowy; innym razem wołu jednam cięciem pałasza 
zabił , zginał grube szyny ielazne. — Jan Tarło krajczy 
Zygmunta I w konnych gonitwach porywał przeciwnika, 
i z konia zrzucał. Drzwi żelazne i zamek nie wytn^- 
mały silnego uderzenia ręki Tarły, pękały lub uginały 
się sztaby żelazne, a gdy mocował się z kim i porwał 
za rękę, w ramieniu kość pękła. Oszczepem na śmierd 
zabijał rozjuszonego niedźwiedzia. — Stanisław Radzi-« 
miński, kasztelan zakroczymski najtęższego chłopa na 



$68 móSiiB oBTCsijrows 

ręku posadziwszy 9 bujał nim; koniA dzikiego, gdy do« 
skoczył, chwytał za uszy i dotrzymał go, póki maszta* 
l^rz nie wło£ył nań uzdy i powroza ^ i koń szedł po- 
tem spokojnie, bo mu głowa spuchła. Herbf rj/eer^ 
gtwa polskiego. Kraków tSSĄ itr. 269. Prokop Sie* 
niawski marszałek W. koronny poszóstne karety z g&cj 
rozpędzone, porwawszy za koło wstrzymywał, konie i 
woły za jednym zamachem szablą przecinał, w oczach 
królewskich. — Wojciech Brudzyński 6 zbrojnych Hus* 
sarzów do góry podniósł. Kasztelan zakroczymski To« 
masz Olędzki 5 talarów bitych, jeden na drugim poło« 
£onych, rozpłatał szablą. Marcin Brzozowski w ziemi 
gostyńskiej tańczył z pełną beczką piwa. Stanisław 
Ciołek, brat wojewody mazowieckiego, dzieckiem jeszcze 
będąc, po jednym rowienniku na ręce piastował, do« 
rosłszy, drzewo którego ao ludzi nie mogło podnieść^ 
sam do młyna zaniósł, i dzwon od 40 ludzi nie pod- 
niesiony, na wieżę wciągnął, 2 podkowy razem złożone 
łamał, szabel 2 związanych za końce wziąwszy jedną 
ręką z ziemi podniósł. O nim te jeszcze znajdują się 
szczegóły w rękopismie zamojskióm w Puławach; miecz 
jak powróz skręcał, węgieł w łaźni i ścianę; wywalił, 
kadź wodą jaapełnioną do góry dnem wywracał, noie 
wielkie i grosze a palcami łamał, z drzewa surowego 
kiedy je ścisnął, sok pociekł, łyka bartników zrywał 
jak nici, kusze najtęSsze samemi tylko rękami i nogami 
bez pomocy narzędzi wszelkich naciągał, z koła krótką 
szablą oznaczonego la ludzi sznurami nie mogło go 
ściągnąć : on szarpnąwszy nagle, sznury potargał, ludzi 
powywracał. Podczas wesela króla Kazimierza wPra^- 
dze z czeską wdową % Bogatna (Rokiczaną) czecha sil- 
nego, chcącego go udusić^ tak ścisnął, ze ducha wy* 



8ZCZBGÓŁT. 269 

zionął. Umarł 1356, kiedy Tatarzy Włodzimierz opa- 
nowali, będąc posłany od Króla Kazimierza opanowad 
ten zamek. — I kobiety polskie niekiedy siłę niezwykłą 
okazywały. Cymbarka, Xięzniczka mazowiecka, palcem 
jednym tłukła orzechy laskowe i włoskie, gwoźdź wbijała 
w ścianę. — - Lacki Teodor, pisarz polny za Zygmunta III 
zwiedził całą Europę, nadzwyczajnej siły w Malcie, 
Wenecyi i innych miejscach dał dowody, linę grubą 
od razu zrywał, kilku ludzi trzymających się ściśle jedną 
ręką od razu obalał, powóz poszóstny z góry rozpę- 
dzony , za koło porwawszy jedną ręką wstrzymywał; 
dąbka byleby mógł objąć ręką z korzeniem z ziemi 
wyrywały dzikiego wołu schwyciwszy za rogi rzucał 
nim o ziemię i kark mu ukręcał, chłopa stoją- 
cego nosił na dłoni* Taką miał przytem zręczność, iz 
oparłszy się o ścianę, potykał się z kilku osobami 
zem, łuk ciągnął, ze równego mu nie było. — Kostka 
Maciej 7 męiów opierających się w którą chciał stronę 
posunął lub popchnął, kruszył podkowy, półtalary, po- 
stronki zrywał, talie kart bez trudności rozdzierał. -^ 
Wiesiołowski Piotr na końcu XVI. wieku żyjący, sie- 
dząc na koniu, płatwy się ująwszy, podnosił go od 
ziemi, powozy wstrzymywał, żubra na oszczepie osadził, 
który juz na Zygmunta Augusta miał uderzyć. — Kop« 
czak piwniczy Branickiego kasztelana krakowskiego 
Bruhla karetę zagrżęzłą, której 6 koni rady nie dało, 
sam wyciągnął. Żyje dotąd w podlaskiem szlachcic 
Mysłowski, który 5 orzechów laskowych w kółko na 
stole położonych, tłukł uderzeniem czoła. 

Godzina. Teraz liczymy tylko la godzin od pół- 
nocy do południa, a od południa do północy; w KYI 
jeszcze wieku w Polszczę, jak dotąd we Włoszech Ii- 



2JO EOŹIIB OBTCZAiOWe 

czono ^4 godzin , zacząwszy od zachodu słońca , az do 
zachodu drugiego dnia, a to były godziny podług ze- 
garu całkowitego^ rachuba zaś la godzin była tylko 
wedle pół zegarza. 

Kłamitwo. Jak się nim brzydzili dobroduszni przod- 
kowie nasi, liczne mamy dowody. Satyr Jana Kocka* 
newskiego powiada: 

Ani sięść za stół z podejrzanym chcieli. 
Obrus przed nim rzezali, talerz noimi kłuli. 
Jeśli nie chciał ustąpić, musiał po niewoli. 
Ale wy cii dzH w sobie rycerskiego macie, 
Okrom tego, ze czasem o łez się gniewacie. 

Ludzie długo żyjący w Polszczę. Oto są mniej lub 
więcej pewne w tej mierze podania. Piast zjł lat lao, 
Gerundy Denhoff i3o, Paweł Sapieha wojewoda nowo- 
grodzki loo, Jan Krzetowski loo lat mając wojsko do 
obozu prowadził, od V;ałej kompauii itryjem był zwany ; 
Stanisław Dobrzelewski , podstoli sieradzki laoletni, 
pieszo chodził do kościoła, Tomasz Zamojski, który 
fiię przeniósł na Ruś i osiadł w Zamościu, przeżył 
"Więcej jak loo lat; Jakób Zagunt na Wołyniu sto lat 
wieku licząc , hercowaf na koniu jak młodzieniec ; Mie- 
leczko, szlachcic piński, miał lat 95, matka i3o, babka 
140. Swinecka we wsi Miechowej w bracławskiem 
1 20 lat żyła; Wołowska 128 lat mając chodziła codzień 
o \ mili do Krakowa; Jarano wska i56 lat dożywszy, 
umarła z przestrachu w czasie oblężenia Torunia przez 
Szwedów. Rolnik podKrośną iiSletni, żadnej choroby 
nie znając, pracował za Ą parobków; krawiec Pruchal- 
aki w 102 roku szył jeszcze; Kazimierz w Skierniewi- 
cach pamiętał 12 arcybiskupów gnieźnieńskich. W 1742 



SZCZBGÓŁT. 171 

W Kozielcu kucharka io61etnia tak dobrze gotowała, 
Se jej potrawy dawano i na senatorskie stoły; w Sierako- 
wicach 107 lat mający organista nader przyjemnie gry- 
wał: ażeby go słuchacS , zbiegano się z Gdańska i Warmii* 
Pobowicki , woźny w Chełmnie , więcej niz sto lat żyjący, 
gdy zawołał: Moici panowie/ ucincie nę! słychać go 
było na drugiej ulicy. W Rynkowcach młynarz i laletni, 
jedną ręką w biegu wstrzymywał koło młyńskie ; Szewc 
Hanerowicz umarł w 1 15 roku, gdy prawnuczka jego uro- 
dziła syna. W Lichnowicach była familia Różyckich, 
przez kilka wieków każdy z niej zył więcej jak 100 lat* 
ubiegano się o związki ślubne z tą rodziną, ażeby długiego 
£ycia nabyć; w Wielkopolszcze Waliński mieszczanin 
w późnej starości pozbył się marszczków i siwizny. To 
wszystko jest w kronikach , herbarzach. W kalenda- 
rzyku 1763 znajduje się: £e w roku przeszłym wKnia- 
ziołce Załuskich umarł wieśniak mający lat 107. Przed- 
stawiano w ubiorze polskim szlachcicu mającego lat i\Ą 
Napoleonowi: pamiętał on Jana UL Lekarz pod Rawą 
umarł w 1822, mając blisko lao lat; u Inwalidów żyje 
porucznik 1 1 1 letni. 

Ofiarowanie chleba nowego królowi polskiemu na Sw^ 
Jan zwykle przez miasto Kraków. W kraju rolniczym^ 
w kraju do władców swych przywiązanym zawsze, piękny 
to był obyczaj przynoszenia im w darze chleba nowego* 
Najdawniejszej zapewne sięga starożytności , dochowany 
az do ostatnich Stanisława Augusta czasów. Patryar- 
chalną maluje prostotę , wdzięczności ludu oznaką, pię- 
kną charakteru naszego cechą; mozel co albowiem 
większą przejmować radością; jak widok odrodzonego 
zboża i zapewnienie tem samćm całorocznej dla wszy- 
stkich żywności ? mozez być hołd skronmiejszy i powin- 



97^ 



mÓŹHS OBTCZIJOWS 



tiiejszy razem, z żywszą ofiarowany czułością ? Tak więc 
urodzajów ziemskich pierwiastki, i z nich pierwszy chleb 
wypieczony I swym wodzom siązętom, królom swoim^ 
następnie przynosili mieszkańcy stolicy. Jak tylko za« 
ledwie co dojrzewające zboie, z najwcześniejszej , najbar* 
dzi^j na słońce wystawionej niwy, na mąkę zdatnym bji 
mogło ^ snop jego wzięto, zmielono i smakowity chleb 
upieczono. Wójt krakowski na czele radnych i gminy cał^j 
niósł go do zamku na sróbmym blacie , kosztownie przy« 
kryty* I wtenczas gdy wśród Krakowa przemieszkiwali 
monarchowie polscy, i kiedy gdzie indziej przeniósłszy 
się, zdawali się ich opuszczad niejako , zwyczaj ten za«^ 
chowano. Wiózł na rozstawnych podwodach lub pocztą 
burmistrz krakowski, albo • radnych który, swemu kró* 
łowi bułkę chleba nowego , tę przywiązanych dzieci dla 
swego ojca daninę 9 a panujący .przyjmując ją, dziękował 
uprzejmie , o łasce swej i względach to miasto upewniała 
przemawiającego ze łzami czułości nieraz^ pocieszał, ob* 
darzał. — - W styczności poniekąd z pewnych przynaj- 
mniej względów ten zwyczaj z dziesięciną) opatrywaniem 
stołu królewskiego^ witaniem chlebem i solą. 

Przjfiifgi winianów. Gazeta poznańska rotę przysięgi 
umjesciła, które wykonywali winiarze, jak się zdaje w XIV 
wieku, wyjętą z starożytnych zabytków miasta Poznania. 
„Ja N. przysięgam, ze te wina wszitkie, którekolwiek na 
ten czasz w mojej piwniczy mam, ihak jako tberasz w szo* 
bie szą szame zachowane, onich niczem pi*zetwarzacs 
nie bendę, any zatrzimanim albo niekiszialim winem slo« 
dzicz go nie bendę, łeby łagodniejsze a zathim odbith* 
niejsze biło, aleby my na nie czenę drosszą uczioióno. 
Thakze gdy my czena którego ucziniona y posthanowiona 
bendzie, ładnego podlejszem winem, any żadną rzeczą 



8ZCZB6ÓŁT. 273 

nie rosthworzę any <idmienie. A klhorekolwieh wino na 
pothem kupię V węgierskie) gubińskie, rakuszkie, czeszkie, 
mowLWszkie^ti malmazjf a ^ muscatellf^ przednie, śi-ednie 
albo podlejsze, tbak yako kupię, asz do posthanowie* 
nia czeoy wczale a zupełnie zachowam, onego niczem 
nie rosthwarzającz, any tkemperującz. Thakze gdy my 
ozena jego bendzie postbanowioną , ono szamo w szo- 
bie bez przymieszania inszego podleyszego przedawacz 
bendę* Nie bendę thesz żadnemu inakszego przezwi« 
ska czynił any odmieniał, thelko thakie, za jakie ono 
kupię. Tbak my P. Bóg pomosz i szina jego umę- 
czenie. 

Rozdawanie goipód czyli itancyi pod czai tejmiw. 
W czasie sejmów dla przybyłych na obrady Marszałek 
W. koronny rozdawał gospody. Od tego obowiązku 
dawali królowie osobnymi przywilejami Uhertacye^ a 
powinność ta stawała się tem uciążliwszą dla tych) którzy 
jej nie mieli , zwłaszcza kiedy dwory panów były coraz 
liczniejsze^ Mała izdebka pod czas sejmu płaciła się w 
Warszawie po so 3o i 4o dukatów. 

Sądyy Pakitra. Palestra trybunalska w sądownictwie 
wielką stanowiła korpora^ya^ ze juz zgasła, wiadomo- 
ści o niey obojętne byc nie mogą , i wszelkie szczegó* 
ły tyczące się zwyczajów dawnego sądownictwa. Zbu- 
rzyła się pahiira przeciw sądowi, gdy od marszałka, 
lub deputata który z palestrantów hy\ urażony, nie 
przychodzili na sądy, i deprekacyą czynić musiał uchy-* 
biający; miewali palestranci kłótnie i bitwy z ofiice- 
rami. Krzyż prezydenta i laskę marszałkowską odnosił 
insiygator do itancyi każdego z tych urzędników, w 
assysłencyi dwóch żołnierzy i gifrejtera. Instygato- 
rowie bywali ihrzynhowi i iecuritatii. Z rozkazu mar- 

35 



2^4 HÓiirm OBTCSAIOWB 

8załka instygator woźnym zalecała aei krzyczeli: ilfo- 
M Panome ' uciszcie $i^ ! albo na ustęp. Przed re-« 
assumpcjfa trybunału zie£d£ano się do Wolborza; partye 
były: dworska » czyli Briihla i jego zięcia Mniszcba, 
hetmańska, Potockich i familii Czartoryskich i Pouia* 
towskich^ Potockich partya łączyła się czasami z dwor- 
ską ^ lub hetmauską. Czartoryskich zawsze dworowi 
przeciwna. Sami naczelnicy nie bywali, posyłając tyl- 
ko zdatnych do kufla i kordą rębaczów. Grdy się po- 
rozumiano, prezydent dał obiad albo za niego prymas^ 
lub kujawski Biskup | jako gospodarz miejsca. Zaczy- 
nał się Trybunał od wjazdu do Piotrkowa. Przed ka- 
retą prezydenta^ konni na rumakach dzielnych w rzę- 
dy sute przybranych j dworzanie niznych dworów i woj- 
skowi razem postępowali zmieszani, za karetą drago^ 
nia Prymasa, lub kujawskiego biskupa, karety pa- 
nów, kolaski uboższych, czasem jeden koniec wjeżdżał 
do Piotrkowa, drugi dopiero się wyciągał z Wolborza, 
cbociazto dwie mile pocztarskie ; gdy nie było forsy ^ 
kalwakata była tylko na pół mili. Odprowadziwszy 
prezydenta, i powinszowawszy mu szczęśliwego przy- 
bycia , rozchodzili się, na kolacyi u niego tylko pou- 
falsi zostawali się. Noc cała na przygotowaniach do 
utrzymania swego marszałka i deputatów schodziła. 
O 7 msza o Duchu S. śpiewana, wynoszono potem 
cymborium do zakrystyi, ażeby w czasie zamieszania 
nie było nieuszanowanem. Ubiegano się o zajęcie miej* 
sca pi*zy stoliku ziemstwa sieradzkiego , gdzie deputaci 
obowiązani byli składać instrument eUkcyi^ odpowie- 
dzieć na zarzuty^ kondemnaty osobiste, i wykonać pi*zy- 
sięgę wiernego sprawowania urzędu. Wszystko to roz- 
poznawało ziemstwo sieradzkie. Czytano rejestry depu^ 



SZCZBtiOŁT. 2^5 

iaci odzywali się: Jesłełmjf^ składali lauium. Konde-^ 
mnata podana przez lo ręce, czasami znikoęła u Sy* 
czliwego deputatowi; po przysiędze juz oic nie znaczyła, 
ani ustna czyjakolwiek proteitaeya. I bez zarzutów z 
jedney strony po przeczytaniu, wołano: Facaf, z dru- 
giej jeit deputat. Czasem się pogodzono, czasem przy- 
szło do bitwy, porąbano się, i stolik zrąbano, i ziem- 
stwo wypłazowano, zjazd rozpędzono, sprawa się wyto- 
czyła na cmentarz; zwyciężająca strona wracała do 
kościoła f ułagodziła ziemstwo i trybunał podług św^j 
woli utworzyła* Niepossesionatom panowie pozorne 
czynili donacye wiosek, utrzymywali czasem nieobra- 
nycb*, lecz kiedy dzień spełzł na sporach do zachoda 
słońca, juz był Trybunał zerwany. Gdy się utrzymał 
Trybunały dalej szło wszystko spokojnie i wesoło, noc 
schodziła na pijatyce i powinszowaniach. Nazajutrz de- 
putaci na ratuszu obierali marszałka y którym zwykle 
bywał pan wielki. Marszałek dziękując za obranie, 
witał kollegóWj przynoszono laskę schowaną w ziemstwie 
sieradzkiem; jeden z sędziów miał mowę do marszał- 
ka i deputatów; obiad iolenny u prezydenta^ u mar^ 
tzałka kolacya. Trzeciego dnia sprowadzono z kościoła 
jakiego obraz N. Panny do kaplicy ratusBUwej; niósł 
go prezydent z manzałkiem^ deputaci i pałestra szli 
ze świecami. Kapelan odprawił mszą czytaną przy 
muzyce. Po mszy podawał prezydentowi patynę ^ który 
ją udzielał do pocałowania manzałkowi i innym de* 
putowanym^ starszym mecenasom, nakoniec sam poca- 
łowawszy, oddawał kapelanowi. Zamykali się potem 
sędziowie trybunalscy wraz z ziemstwem sieradzkiem 
w izbie sądowej ,. układali ordynacyUj następstwo reje* 
itrówy przepisy dla paleetry^ rozkaz do Magistratu , aby 



2jS HOŹIIB OBTCZAIOWB 

wszelkie wygody obmyślił; stanowili płacę sługom tiy« 
buoalskim, wyznaczali posłów do króla, prymasa i bi* 
skupa krakowskiego; do każdego po dwóch deputowa* 
nych, jeden duchowny, drugi iwiecki; z doniesieniem 
o szczęśliwie doszłym trybunale; resztę dnia zajmo- 
wały uczty. Sądy zaczynały się mową którego z pa^ 
leitry^ witającego trybunał, na tę prezes, lub marsza* 
łek odpowiedział. Przywołano sprawę, i zaraz odwo* 
łano sądy^ bo nagle zaprzęgać się do pracy niezdro- 
wo było. Pierwszy tydzień tak upływał; w drugim 
cokoh^iek pracowano, zawsze atoli bywały uczty, to 
z powodu imienin czyich^ to dworskich anniwenarzów. 
Spi^awiedliwośc bywała przedajna^ podwiką ujęta, albo 
% rokazu protektora^ Sprawy niektóre per nou iunt 
spadały, ażeby ważniejsze osądzie. Brukowcy poma- 
gali do fony przy reassumpcyi , za co brali ^ , lub 3 
dukaty; oni chodzili z kwesta; delatorowi na śmierd 
czyją za talar bity jedenastu ich poprzysięgało , ze ten 
godzien śmiercią szli nawet do kajdan, jako krymina'^ 
łiicij kiedy tym sposobem z rejestru directi mandati 
trzeba było przyśpieszyć sprawę , a po wprowadzenia 
sprawy więźnia oswobodzono , jako. niewinnego. Wpro- 
wadzano sprawy, i przez konnexie jednej z dru^ą, naj- 
niesłuszniej czasem* Rejestr arianismi po śmierci Au- 
gusta 111 zniesiony: do tego należały sprawy dyssyden^ 
ckie o bożnice ich, bluźnierstwa, trzymanie przez kogo 
nałożnic, nieodbywanie przez lat kilka spowiedzi wiel- 
kanocnej, zostawanie w klątwie przez rok i sześć nie- 
dziel, krzy woprzysięztwo ^ sumienie rozwiązłe, (choć 
te właściwie do sądów sejmowych należały ) o czaro- 
dziejstwo. W Litwie jeden J^Ar^^ niewzruszony, w Ko- 
ronie cztery jednostajne otrzymać trzeba było^ co mię- 



SZCZBGOŁT. 2yj 

dzy moznemi wiecznym bywało. Na wsti^pach, starsi 
śpiewali sub tuum praeiidium^Ave marit iiella, mlodfii 
figle robili, od których do czubów przychodziło, albo 
siekaniny, za miastem pijatyką skończonej. Za stu- 
knięciem laską marszałka i zadzwonieniem prezydenta, 
woźny drzwi otwierał, i wpadali hurmem wszyscy. 
Kommendani garnizonu od marszałka odbierał parol, 
oddawał go prezydentowi, nazajutrz o 8 lub 9, w li* 
ście zapieczętowany przez officera tymże odsyłał. Przed 
każdym deputatem, koło odwachu idącym, żołnierz wo- 
łał: Raus\ wybiegała warta i officer prezentował broń^ 
a dla prezydenta i marszałka było koniecznem bicie 
werbla , czyli uderzenie w bęben po trzy razy ; pado- 
bniez dla krzyża p rezydent skiego i laski marszałkow- 
skiej , gdy je niesiono na ratusz , lub odnoszono. Przed 
prezydentem i marszałkiem z gołemi głowami w najtęż- 
sze mrozy szły dwory ich, zgraje pacientuw , za nimi 
lokaje, hajducy, pajucy, uzary, węgrzynki tychże, ci wszak- 
że z nakrytemi głowami. Podobny! acz mniej liczny 
orszak deputatów. Niektórzy iednak tego czapkowania 
wzbraniali. Dawano im tytuł JWielmoznych , a całe- 
mu trybunałowi Jaśnie oświeconego. Przed marszałka 
i prezydenta stancyą, po dwóch szyldwachów było, ró- 
wnież przed ich zastępcami. W czasie obiadów speł- 
niano zdrowia, a żołnierze dawali ognia, za co im kil- 
ka dukatów, officerowi tabakierkę , zegarek ofiarowano, 
albo nic wcale. Wszędzie im pierwsze miejsce dawa- 
no. Trybunał, z Piotrkowa przenosił się do Lublina, 
w poniedziałek pierwszy po niedzieli przewodnej. Wjazd 
marszałka do Lublina bywał czasem okazalszy jeszcze; 
ziemstwo lubelskie zapisywało aki reassumpcyi trybU" 
nahkiej. Trzeciego dnia powitany trybunał przez me- 



2^8 EÓ£hB OBTCZiLjlOWB 

cena§a^ sędziego ziemskiego; tym odpowiedziano. I 
magistraty składały czasem powinszowania, nigdy ie- 
dnak nie wezwano ich na obiad, a choć zaproszony 
był który przez deputata^ nie stawił się, wiedząc, jak 
zimno ich przyjmowano. Dalsze ceremonie odbywały 
się, jak w Piotrkowie, ordynacja ^ msza, etc* W wilią 
S. Tomasza trybunał się kończył. Marszałek , lub pre- 
zydent zegnał koUegdw^ ziemstwo, palenre^ ci nawza- 
jem dziękowali 9 przesadzając się na pochwały, składali 
w ziemstwie przysięgę, jako sprawiedliwie i bez korru^ 
pcyi sądzili, czasem wśród niej wołano; ^^Bój sie Bo^ 
ga- nie przysięgaj-' skończył jednak przysięgający i 
uciekał. Co niedziela była summa i kazanie. 

Kommissya radomska trwała przez śzesć niedziel od 
poniedziałku po S. Stanisławie biskupie. Bywał pre^^ 
zydewtem biskup, marszałkiem senator, kommissarze z 
senatu per senatus consiUum^ wojskowi przez wojsko 
obrani. Sprawy do niej skarbowe i wojskowe, skargi 
obywatelskie na żołnierzy, tych nawzajem przeciw oby- 
watelom o niewydanie żołdu której chorągwi , lub re- 
gimentowi; kryininalne sprawy pod bokiem tej kom- 
missyi tu równie były sądzone, likwidowały się regt- 
menta i chorągwie z kompletu^ z percept i expens. Pa- 
lestra radomska tu służyła, pisarz tameczny pióro trzy- 
mał; co nieodsądzono na jednej kommissyi przesyłano 
do drugiej. Więcej tu bywało czasem uczt, deboszów^ 
pijaństwa, koster w karty i kości, jak w trybunale. 
Towarzystwo szło i nieproszone; nieprzyjąć od którego 
kielicha groziło niebespieczeństwem ; największej trze- 
ba było cierpliwości, damy nawet odebrać kielich i 
pokosztować musiały. Jeden, gdy kielicha kolejnego 
panna nieprzyjęła , wylał jej za gors^ ażeby się piersi 



szczbgółt. 



279 



ochłodziły. Nieobyczajnego koUedzjf wypchnęli ; kto 
inny się nieodwazył, bo się wnet za to ujmą. Do bi- 
twy i pojedynków nie przychodziło | gdyż pod garni- 
%^nem wzbronione. Officerome autoramentu cudzo- 
ziemskiego bywali spokojni i grzeczni* Łatwe kobiety 
z Warszawy i Lublioa tu zjeżdżały. Po kommissyi ^ li" 
kmdacjfe i rejestra odwożono do Warszawy, i tam zo- 
stawały u pisarza skarbowego i rejenta kwarciane^ 
gOf dekret a w grodzie radomskim. 

Sądy kanclerskie 9 zwane królewskie, assesorskie, ze 
w nich zasiadali dygnitarze^ jako to: sekretarz, refe* 
reddarz, pisarze, instygatorowie i inni aaeeorowie po* 
dług ienatus contilium. Wszakże zwano je i kancler- 
skiemi, bo kanclerz, lub podkanclerzy stanowił; ci 
mieli głos doradczy tylko , a pisarz dekretowy infor^^ 
mujący. Czas sądów od i. octobra ^ do 3o kwietnia. 
Na mappach, jak w trybunale 9 zbliżywszy się do kan- 
clerza , cybuchem dukt^ lub miejsce pokazywali. Ci- 
chość tu większa, woźny jeden tylko. Patronami zwy- 
kle plebejusze , mieli ajentów zwanych torbiferamu 
Ajent zostawał patronem j pozyskiwał tytuł sekretarza 
królewskiego, i juz go nazywano generosui. Sprawy 
miejskie, albo o przewinienie w królewszczyznach tu 
miały miejsce. Patronowie assesorscy musieli znać 
prawo magdeburskie, chełmińskie i inne miejskie ita^ 
tuta i konstytucye. 

Sądy referendarskie były dla chłopów z królewszczyzn. 
W sądach relacyinych sprawy kurlandzkie sądzone by- 
ły. Król na nich zasiadał z senatorami i ministrami 
na zamku w maju. Rekopism X. Kiłowicza. 

Skarby Zygmunta Augusta. Zygmunt August, po- 
wiada biskup Kamerynu , w klejnotach bardzo się kocha. 



2ł8o a6Ź9B OBTCZAIOWE 

Pokazał mi zbiór swój tajemnie : nie chciał bowiem, zęby 
do wiadomości Polaków doszło, ile na to łozyh W skry- 
tym pokoju na stole było szkatułek 16^ kalda na j łok-^ 
cia długa, ^ łokcia szeroka. Wszystkie pełne były klcj« 
notów. Z tych czteVy szacowane 200,000 szkudów^ Ao^ 
stały się po matce, z Neapolu do Polski odesłane. Cztery 
przez króla kupione za 55o,ooo szkudów złotych, między 
niemi rubin szpinel (jasno czerwony) niegdyś Karola Y 
cesarza za 80,000 szkudów. Wiele rubinów i smaragdów 
rzniętych w czworogran, albo kończatych. Reszta szkatu- 
łek po przodkach, klejnotów w nich niezmierna moc, 
rubinów, szmaragdów, dyamentów ceny do 3oo,ooo 
szkudów złotych* Skarb ten przewyższa weneckie i pa- 
pieskie dostatki. 

Sreber, prócz uzy walnych , wskarbcu do 3o,ooo grzy- 
wien pozłocistych, między temi misterne , w których król 
miał upodobanie, jako to: wanny, fontanny, zegary 
wielkości nadzwyczajnej z róznemi posągami, organy i t. p^ 
kula .świata z planetami, nalewki, tace, wyrażające ptaki, 
zwierzęta i morskie straszydła, roztruchany, puhary zło* 
cistę ofiarowane królowi przy mianowaniu na dosto<* 
jeństwa. 

Dochodu dają temu królowi 5oo do 600,000 tal. , do 
1,000,000 tal. obiecywano je podnieść. Dworscy i wojsko 
nadworne kosztuje i5o>n taL, załogi fortec i straż granic 
So^, na potrzebę domową 100™ tal., na potrzeby króla 
1 sióstr 60™, na poselstwa, podarki, fabryki 5o™ tal* 

Skarby znalezione. W 1770 skrzypek i woziwoda, 
a raczej ten ostatni wygrzebał w lichej stajence na Ma- 
riensztadzie kociołek, pełen dukatów; przywłaszczył 
go sobie skrzypek, umarł z rozpaczy woziwoda ; w 4oo 
lat potem wszczęli sprawę jego sukceuorowie ; bez dowo- 
dów nie mogli wygrać. 



SZCZBGOET. l8l 

Ogrodnik , gdzie dziś ulica hoża « w bok złotych krzy- 
żów , kopiąc w ogrodzie, znalazł garnek złota, przyznał 
mu Bieliński, marszałek W. K. tę własność, byle summa 
korzystnie rozrządziła i spokojnośc odzyskał | którą byt 
postradał. 

Gdy kopano fundamenta na ofHcynę tarasową pod 
zamkiem , w początkach panowania Stanisława Augusta *, 
jeden z kopiących znalazł garnek żelazny, pełen dukatów. 
Była w nim kartka , kto znajdzie, niech pamięta o duszy 
Michała. Pokazał ją studentowi , doszło to do króla, i 
znalazcy skarb przyznano, zalecając dopełnienie warunku. 

Wszędzie po kraju znajdują skarby. Zakopywano je 
w chwilach niebezpieczeństw^ albo zęby się nie wydać 
z dostatkami. 

Sklepienie z malutkich cegiełek. Pr^y gwardyackiej 
ulicy za zdrojami, kopiąc fundamenta do nowego domu, 
znaleziono w ziemi sklepienie znacznej rozległości, uło* 
zonę z cegiełek, mających tylko cal długości, a pół 
cala szerokości, kształt ich taki^ jak kości używanych 
do gry domino. Glina, z której te cegiełeczki robiono, 
tak jest trwała, ze teraz ledwo roztłuczone być mogą. 
Zamiast wapna zdaje się , ze używano jakiegoś kitu, 
Kuryer warszawski i8a8 iVo. 322. 

Cegiełki te robiono w Młocinach u Jen* art. Briihlay 
i z nich modele znaczniejszych gmachów budowanych 
za Stan. Augusta. Zapewne i to było modelem ko« 
ściółka Sw. Krzyża, albo koszar gwardyi. Kury er 
warszawski 1827 No. 348. 

Zgrzybiały starzec w Warszawie nazwiskiem Toruń- 
ski w młodości widział , jak ta budowa przez uczniów 
na próbę stawiana była. Monitor warszawski 182S 

No. 245. 

36 



2l8a BÓilfB OBTCZAJOWB 

Stacffe. Odbierać je lubili skazem juz Polacy, i wy- 
magali ich w zdarzeniach jakich waf.DieJ8zych. Pozo- 
rem dawnej powinności, tłacyą zwanej, okrasili bez- 
płatne wyciskanie żywności, czyli to w przejeździe, 
czyli w własnym domu nawet, kiedy większe było gości 
zebranie, okoliczność ważniejsza. Mamy tego dowód w Re- 
formacyi obyczajów polskich S. S. (Słanisł. Starował* 
skiegoj i 9,6dy jeszcze jaki akt golenny mieć chcemy, 
to kazem sobie mieszczankom upominki przynosić, rze- 
źnikom mięso, karczmarzom piwa, szynkarzom wina 
dodawać, żydom futra, Włochom materye darować, a 
ubogim mieszczankom, hajdukom i kozakom wydawać: 
lubo to na wesele, lubo na odpust do Częstochowy, 
lubo na sejm do Warszawy jedziemy/^ — Wszakże nie 
było to powszechnem; źli tylko i zdziercy tak czynili, 
inni od tego się wstrzymywali , albo wypłacali się 
wzajemnym datkiem , więcej pospolicie wynoszącym, 
jak to, co odbierali. 

Tabaka^ tabakierka j tytuń. Między darami, które 
Ameryka dała l£uropie liczyć moSna tabakę. Zdaje się 
Se do Portugalii najpierwej ta roślina była przesłaną, 
Nicot^ poseł francuski u dworu króla Sebasty^na , koło 
1 56o r. zaczął jej używać, i odtąd nosiła \m\e Nicotiana. 
Katarzyna, Karola IX i Henryka III władców francuzkich, 
a ostatniego chwilę i w Polszczę panującego matka, na- 
zwała tę roślinę zielem królowej. Mianowano ją później 
zielem wielkiego przeora, Tourneforta, Sainte^Cro%x^ 
od kardynałów, którzy tak się nazywali; nakoniec od 
Hiszpanów nazwana Tohaco , to imię otrzymała we wszy- 
stkich narodach. Za świadectwem Schwartnera Marcina> 
w dziele Statiitik des Konigreickt Ungamf wydania 
1798 r. laS str. dopiero 1576 roku przez Turków 



SZCZB6ÓŁT. a83 

pierwsza lulka tytuniu i tabaka, w czasie cnlbylego przez 
nieb poselstwa do Krzysztofa Batorego do W^ier, była 
wprowadzona ; lecz jeszcze w i6i4 r« Gabryel Betblem 
przysłanego z Stambułu tabacznego daru nie umiał 
uzywad. Ostre prawa stanowiono w Węgrzech przeciwko 
tabace do 1702 roku. W Austryi 1670 Graf Kheven- 
buller zwrócił uwagę rządu na tę roślinę pod względem 
dochodów publicznych ^ i przez i a lat dawał rocznie po 
Sooozłp.y a w sto lat potem 1772 r. taz sama roślina 
czyniła 7,169,000 złp. jak Retrer w xiązce Tabak -^Paek'' 
tung in den ósierreiciiiehen Landem von 1670 bis 
1783, okazał. We Francyi w ciągu 175 lat do 30|06o,ooo 
liwrów dochód z tabaki podnióął się, i 60 razy powiększył 
w tej epoce y w której Neker Compte rendu au Roi wy- 
dawał. 

Kiedy u nas w Polszczę zaczęto uzywac tytuniu i tabaki, 
nie jest rzeczą wiadomą. Czacki powiada, ze czytał list 
od Uchańskiego posła polskiego w Stambule tSgo roku, 
posyłającego Annie królowej zonie Stefana Batorego, jako 
zbierającej rośliny, nasienie tytuniu^ W zielniku zło- 
żonym w bibliotece Załuskich, który ta królowa zbierała 
swą ręką, liść tureckiego tytuniu można było widzied 
Kiedy w Niemczech sto dzieł przeciw używaniu tabaki» 
albo w jej obronie wychodziło ; kiedy Urban VIII jako 
nieprzyzwoitą rzecz i godną kary używanie tabaki w ko- 
ściele uwalał, kiedy w Carogrodzic branie tabaki i ku- 
rzenie tytuniu poczytywano za winę , a w Rossyi sekta 
Siarowierców czyli Roskolników brzydziła się tem równie, 
w Polszczę dziwiono się, ze rząd może Stanowic prawidła 
upodobaniu, i zakazywać to, co nie jest szkodliwym. 
Jakób L król angielski 1619 r. wydał dzieło Misokapnoty 
w którem przeciw tabace powstaje, przesłał je Zygmun- 



29Ą BÓShB OBYCZAIOWB 

towi III wraz z innymi pismami. Jezuici zaialeni na tego 
króla I ze domagał się zniszczenia pisma Alloąuia Orie^ 
censtOy wydanego przez ich zakonnika Sawickiego , pod 
imieniem Kaspra Cichockiego, i żądał ukarania pisarza : 
W xiązce Antimifokapnot , tabaki jako rzeczy obojętnej 
wzięli obronę. Jarzemski w opisaniu Kazimirowskiego 
pałacu i przy nim będącego ogrodu « wspomina pomiędzy 
innemi sławne ziele tabaka. Na zjeździe warszawskim 
1661 uznano, ie ten towar zdrowiu nie szkodzi, od ka« 
zdej roli tabaki cło postanowiono, Adama Sakowicza 
wojewodę smoleńskiego mianowano Administratorem. 
Coraz mocniej lulka i tabaka zaczęła byd ulywana. 
W 1775 pomyślano o dochodzie z tabaki , 1776 zrobiono 
dla pozy tku skarbu moitopo/tt^M z fabryk, ale nie tytuniu; 
bo każdy co sadził tytuu, mógł go dla siebie uzywac, byle 
nic przedawał. W ostatnich czasach mówi tenże Czacki 
T. 11 str. :ł5i « 267 w samej Polszczę, nie rachując Litwy, 
tabaka przynosiła dochodu złp. 3,689,566. 

Posłuchajmy co X. Ritowicz o tabace powiada. Ta* 
baka była naprzód prosta z tytuniu w donicy wierconego 
robiona, do której dla tęgości przydawano popiół, 
z skórek łoziny, grochowin, maku. Potem nastała 
Rapa^ ta była z tytuniu St. Omer na tartce blaszanej 
tarta ; jako droższa od prostej tabaki, przez mozniejszych 
tylko była używaną. 

W początkach panowania Augusta 111 zjawiła się 
w Wai*sza wie Włoszka z miasta Syrakuzy, dla tego na« 
zywała się Syrakuzana. Ona wymyśliła tabakę pro« 
szkową w takich ziarnach jak proch ruszniczny^ i takiego 
koloru. Wchodziła do jej zaprawy lewanda, albo 
olejek pomarańczowy;, kiedy tabaka była zaprawna le- 



wandą, nazywała sią lewandowa ; (a) gdy olejkiem po« 
marańczowym, lergamotową. Do obu gatunków przyda* 
wano koperwasu dla czamości i szczypaniai urynę ludzką 
dla lipkości i lepszego ziarnowania się tejże tabaki. Jak 
proch ruszniczny jest grubszy i drobniejszy ^ tak i tabaka 
lewandowa i bergamotowa była rozmaita, pod numerami 
a, 4i 8. Wkrótce wielki miała pokup: każdy ją zażywał 
w mieście, każdy z Warszawy starał się wywieśd. Cho« 
ciaz kramarze niektórzy przejęli sposób robienia tabaki 
proszkowej, Syrakuzana odbyt największy miała, czyli 
to przez uprzedzenie, czy ze rzeczywiście lepszą robiła, 
i znaczny zebrad zdołała majątek, nabyła kamienicę | po« 
wydawała córki za szlachtę z dobremi posagami. 

Po jej śmierci proszkowej tabaki chwycił się Fontanay 
za nim posunął się brat jego, potem Bizosti. Wszyscy 
się spanoszyli , coraz się więcej albowiem tabaka pro- 
szkowa upowszechniała po całym kraju, pomiędzy ró« 
Inemi stanami i wiejskim ludem nawet. Rozwożono ją 
brykami| a handlarze i przekupnie brali zaświadczenia 



(a) Z tego powodu między ludem w Mazowszu powstała 
taka poetyczna rozmowa: 

Gdiie jedzietaf — Do Wanawy — 

Boze2 mój iaikawy! 

Co wiezietal — Racki — 

Dajcież tabacki. 

A jaka to tabackal — lewandowa — 

Kie nemuz taka zdrowa. 

Co koitujel — Ceiki (fi groizy^ 

BoSsei mój nSebieiki! 

Gdzie mieikatal — w tej chalopce — 

Siedźcież na swojej poduice. — 



• r 



286 AOZas OBTCSAJOWB 

X Sdbryk o jej prawdziwotct , mimo to jednak zwykle 
przymierzali do niej pospolitszą. 

Słozyło to szczęście proszkowej tabace ze la lat po 
śmierci Syraknzany, odstąpiło ich nagle z następują- 
cego powodu. Bądź ze złości , bądź rzetelnie, parobek 
jeden od fabryki tabaczn^ doniód^ pod sekretem sę- 
dziemu marszałkowskiemu; ze Włosi fabrykanci tabaki 
proszkowej, mieszają do niej popidł palony z trupich 
kości, włosy końskie drobno str^one, urynę ludzkąi 
końskie bobki i koperwas. Sędzia kazał zapozwać 
Insiggatorowi wszystkich fabrykantów t^ tabaki. Wy- 
wiedli się wprawdzie z trupich kości, włosów i limonii 
końskich, ze ich nigdy nie u^fwalii na inne szczegóły 
okazali świadectwa doktorów y jako nosom i zdrowia 
nie szkodzą. Lud miał te świadectwa za przekupione, 
wstręt powziął do t^j tabaki, a chociaż sprawa została 
wygraną, juz do Włochów nie powrócił. I mozniejsi 
i pospólstwo rzuciło się do tabaU kąfett9wej\ którą 
tak nazwano, ze z prostego ki*ajowego tytuniu w kaflu, 
albo doniczkach była wiercona. Od tego zapewne żar- 
tobliwie ją nazwano u lodu, Sampanire: ze nie raz 
bywało I iz Pan sam zajął się jej tarciem. 

Potem nastały zagraniczne tabaki St. Omer^ koUeU'- 
derka i hiszpanka. St. Omer była dwojaka, w funtach 
proszkowa i v> tztangaeh czyli rolach długich. Naj« 
wjęcej była używana hoUenderka w rolach małych o i, 
i wielkich o 6» 81 więcej funtach; za każdy płaciło 
się pogr.iSf robiono z niej tabakę wedle upodobania. 
Hiszpankę przedawano gotową. Dla pospólstwa az do 
śmierci Augusta IV. po sklepach korzennych przeda- 
wano tabakę tłuczoną w moździerzu na proch i przez 
sita przesiewaną. 



SZCZBGÓŁT. 287 

W późniejszych czasach te były prócz krajowej po- 
wszechniejsze tabaki, albanka , maroke , pierwsza w 6a- 
licyi j druga w Offenbach robiona , francuzka y w lep- 
szych i podlejszych gatunkach, hiszpanka cynamonowa, 
breiylka bledsza, ale nadlo miałkie, do nich teraz i roi-' 
ryjską dodać należy. 

Najdawniejsze tabakierki, które od dziadów dostały się 
wnukom, i w początkach panowania Augusta III znajdo- 
wały się w użyciu « były srebrne wewnątrz wyzłacane, 
rozmaitej sztucznej i gładkiej roboty , z perłowej macicy, 
z śrebrnemi , złotemi i tombakowemi zawiasami i opa- 
skami ; rogi czyli rożki małe z wołowych rogów i łosich 
kopytek misternie wyrabiane^ w srebro lub złoto opra- 
wne, takimźe kiniszcem w rozmaite figury wybijane. 
Pospólstwo używało rogów prostych nieco spłaszczonych 
i tabakierek blaszanych, te były dwojakie: jedne okrą- 
głe, diiigie podługowate, któi*ych jedna część wsuwała 
się w drugą nakształt szuOady, gdy była wyciągnięta do 
połowy, otwierała okienko do wzięoia tabaki, zsunięta 
do kupy, zamykała. Te podługowate z prostej blachy 
białej zrobione tabakierki, zółtemi lisztwami mosięznemi, 
po końcach i w okienku przyozdobione , były widywane 
u majętnych nawet osób. Wielcy panowie trzymali się 
tabakierek srebrnych albo z perłowej macicy. 

Później nastały tabakierki blaszane czerwono lakiero- 
wane, okrągłe, z przydatkiem na niektórych sztuki ma- 
larskiej. Skoro zajaśniały po sklepach norymberskich, 
tak pi*zypadły do smaku, ie dla nich inne zarzucono, pa- 
nowie z początku płacili za nie poi a dukatów, gdy się 
zagęściły, wzgardzono ni^mi, spodlały, do ceny i złotego 
spadły, i dostały się woźnicom tylko samym, tudzież 



a88 KOZUB OBTCZAIOWB 

innej podłej czeladzie i odtjch porzacone nad 6 lat 
więcej nie trwały* 

Po lakierowanycli czerwonych weszły w zwyczaj ta* 
]>akierki czarne papierowe , po tych szyldkretowe same 
przez się, i massa papierową w róinjrch kolorach zwierz- 
chu obwiedzione, a zatem nie tak łatwo podlegające 
stłuczenia ; modnemi jeszcze były porcellanowe i mie- 
dziane, porcellaną zwierzcha i po bokach emaliowa- 
ne czyli szmelcowane* W najwyższym szacunka od 
samych tylko panów noszone, były szcz^rosAote taba- 
kierki, wytwornej roboty w rozmaity fason* Te z rąk 
monarchów I jako podarki wychodziły^ bryllantami ka- 
meryzowane^ z ich cyfrą, albo portretem. Podobnież 
i Panowie dawni polscy tabakierą złotą ujmowali przy- 
jaciół, donoszących upragnione jakie zdarzenie, albo 
tych co wielki interess, ważną im zrobili przysługę. 

Wspomnieó tu jeszcze należy z późniejszych czasów: 
drewniane^ mianowicie bukszpanowe, korowe z lakie- 
rem , lub z brzozowej kory z wyciskiem w róSne desse- 
nie, litewskie i podlaskie, z konchy, zmassy kartoflo- 
wej, tulskie srebrne wyzłacane , ale z nikczemnym ry- 
sunkiem, jaspisowe, marmurowe, z lawy, pietraponsa, 
i różne z mozaiką we środka, medallionem, biustem^ 
jakiemś malowaniem , nakoniec z mory metallicznej. 

Tytiun u Turków nazywa się iułuń. Z ich wyra- 
zu ezubuk lub czebek^ zo wiemy cybuch, od /tf /a nasza 
lulka, z kipezug tatarskiego u nas się kapszuk zowie* 
Adama Xcia Czartor. Jen. ziem. podoL słowniczek wy^ 
razów przyjętych do mowy polskiej ze wschodnich jf* 
zyków, w czasopiśmie księgozbioru pubU imienia Osso* 
lińskich 1828 N. 2. 



SZCZEGÓŁY. 189 

Tythiii do palenia turecki najupodobaiaszy, Wags^ 
taff^ drty kontge , knaster austryacki i prosty , na jakie 
się kto zdobyć może. 

Testamentu szczególne. Katarzyna z Lipowca Dy- 
dyńska robiąc testament w i653, ze sama pisać nie 
umiała y zleca pisarzowi zwyczajnemu Janowi Rzepińskie- 
mu, ażeby nakreślił imię jej, przezwisko ^ a Jchm obe- 
cnych tak ducbownycli jak świeckich ^ prosi o podpi* 
sanie rzeczonej ostatniej woli i rejestrów. W aktach 
urzędu królewskiego jest ów testament, z któregośmy 
nie mało do ubiorów czerpali. Kury er Warszawski 
1827 r. Nr ii4* 

W 1744 Tuczykowski obywatel warszawski zapisał 
testamentem starszemu bratu 4o Węgrzynów ^ drugie- 
mu 4 Francuzów, trzeciemu a Arabów, stryjowi Turka 
j janczara, jego synowi 4 Niemców, synowicy 7 Bra« 
bantów, siostrzenicy 5 Włochów, synowi 784 Holleo- 
drów i resztę majątku. Długo niewiedziano, jak ich 
podzielić? Sąd uznał: ze Węgrzyny ^iare wino zna* 
czy, Francuzy pistolety. Araby konie, Turek i janczar 
szablę i fuzyą, Niemców puhary i porcellana drezdeń* 
ska, Br ab ant ów koronki, Włochów ohrsizy^ Hollendrów 
dukaty. I wszyscy uwielbiali głęboką mądrość i przeni- 
kliwą domyślność sądu. 

Wychowanie młodzieży. Nie tu jest miejsce w spo« 
sobie historyczno-filozoficznym o wychowaniu młodzie- 
zy mówić, o jego doskonaleniu się lub mylnym kie- 
runku; znajdzie to ciekawy czytelnik w Sołtykowiczu 
albo Czackim, i tego rodzaju dziełach. Tu niektóre 
tylko umieszczę zarysy, mogące, ze tak powiem, obyczaje 
szkolne malować w rozmaitych epokach. 

37 



tgO AOZHB OBTCZA10VX 

Satyr Kochanowskiego juz na niedostateczność wy- 
chowania, brak dobrych naaczycieli, złe opatrzenie ich 
losu 9 wyrzeka mówiąc: zgodzą się wam podobno pro* 
stacy mistrzowie (w szkołach), za dziesięć grzywien je- 
dnak dość wymyślają. 

Srozej powstaje na winy ojców , ich niebaczuość, au- 
tor satyr i przestróg do naprawy rządu i obyczajów 
w Polszczę należących i65o r. 

Naprzód gdy od mamki 

Diiócie odsądzą w drugim i to ledwie roku, 
Ze utyje jak ciele, tamie go zostawią 
Do kilku lat, ai sgnije między Fraucymerem: 
Całują, pieszczą, muszczą, czasem i przytulą* 

Pije ojciec w dzień i w noc , nie ¥ryda go synek. 
Gra kostek i tych pewnie tenie dopomole ; 
Lecz tego niezałować, bo się grać na lotni. 
Śpiewać , skakać galardjr , ba i po francuzku 
Nauczył djrszkurowaó, 
I^iech się domem bawi, 

Tnć się silą nauczy, pić a kostyrować. 
Warcabami kołatać, grać do umorUf 
Nui utrącać, pachołków przyjmować, po miastach 
Hulać, krzoszać, wadzić się, sąsiadów najeżdżać, 
Kodziców nie szanować, rady ich nie słuchać. 
Równych sobie znieważać; az tez utną rączkę, 
I oną piękną gąbkę sprośnie nakarbują. 
Kartki, kostki, podwika: to twoja zabawa. 

Jeśli ojciec kostera^ Ukoz się syn bierze. 
Gra juz kostek, gra i kart w jedenastym roku. 
Jeżeli marnotrawca ojciec, takież i syn. 
Cliłopca przez 7 lat bawią samą grammatyką. 
Rtórą jako papuga trzepie bezrozumnie 

I przydam niepotrzebnie. 



SZCZEGÓŁY. agi 

Triffiales prsytćin sckolas aleby były 
Przy kościołach^ a tam si^ i czytać i pisać 
Dzieci uczyły dosyć, przytćm iLatechizmu , 
Wszystka rzecz , wszystka próba, kiedy się powrdcą 
Z krajów cudzych : ie im gdzie na wesełu kai% 
Oddawać kabek , a sam nie stoi za dadek. . • • 

Ledwie dziewczynie sicdm lat, fuz jej wspominają 
Młodzianów, różnych gachów. Do taneczka z chłopcy 
Mało nie co dzień , piątkom pewnie nie przepnszcią* 
Mazyka, bankieciki, taneczki, rozmówki, 
Z męzczyzoami nauczą przed czasem wszyslkiego. 

Nastąpi biesiadka , 
Albo tam gdzie wesele, pani matka z córką 
Nie omieszka. Dla czegóż? aby się ćwiczyła. 
Upewniam ie wyćwiczy, usłyszy to owo 
W taneczku • . . • 



Na on czas igła była zabawą, wrzeciono 
Bialćj płci: teraz piosnki , taneczki, biesiady. 

Jeśli nas zasmuca i przeraża ten obraz wychowania 
młodzieży, narzucony zbyt czarnemi poniekąd farbami 
przez Juwenalha polskiego , rozwesela umysł wspo- 
mnienie na wieki Zygmuntowskle, stan kwitnący aka- 
demii krakowskiej i innych , tudzież szkół w kraju na- 
szym za Jagiełłów, Batorych, ów poczet mężów sta- 
wnych i uczonych, tak w duchowieństwie jak i pomię- 
dzy świeckimi y az do najniższych stopni rycerskiego 
zwłaszcza stanu rozciągniony ; poczet i w tym nawet 
M^ieku skażenia nauk jeszcze mnogie wydający odrośle. 

Rękopism X. Ritowicza takie nam zachował w tym 
względzie opisy za panowania Sasów. 

Postępowanie z dzieómu Baby je odbierały, w ką- 
pieli z ziół kąpały. Kolebki w Polszczę na biegonach, 



^a mÓZME OBTCZAIOWB 

W Litwie i na Rusi wiszące. Ulepki lekarstwem i czo- 
pki z mydła , wyprzewanie zasypywano alabastrem skro- 
banym , karmiono papką t chleba ^ cukru ^ ftiasła i piwa 9 
lub kaszką drobną V potóm rosołki dawano, kaszę z mle- 
kiem; ubodzy zai przekuwali dzieciom groch, kapustę 
im dawali i kluski: tudzież mocne trunki od lat dzie« 
cinnych. Wodzono je na paskach, potem w wózek 
na kółkach sadzano, ze samo dziecię w każdą stronę 
posuwad się mogło. Dziecięciu znak krzyża S. robio^ 
no, a potem pacierz z nim cały mówiono wprzódy^ mm 
jeśd dostało. 

Kdukaeya dzieci od łat 7. W domu nauczono je 
czytad| potem oddawano do szkoły parafialnej przy ko* 
ściele, dziewczęta zas do niewiast światłych i state- 
cznych; te uczyły czytać po polsku, dziergad, pończo- 
chy robić i szycia rozmaitego. Majętniejszych osób 
dzieci uczyli ochmistrze i ochmistrzynie francuzkie, 
Niemcy i Niemki juz wcLod^ce w modę , a nauczyciele 
pisania i tańców. Chłopcy z elementarza czytania, a po- 
Cząticów łaciny z Alwaru i Donata nabywali. Kate- 
chizm pierwszą był nauką , kary szkolne te się widzied 
dają: nie jeść obiadu, klęczyd, plagi, płacenia; (skóra 
to okrągła, w kilkoro na trzonku) rózga, djfscjfpłina 
rzemienna lub ze sznurów 5 7 9 w tył obnażony od 
3 do 1 5 razy; kańczug spleciony dla sporszych, juz przez 
suknie, albo przez spodnie. Czasem dla wstydu, gdy 
który chłopiec był nieobyczajny , musiał sam połozyó 
się na środku szkoły, a każdy współuczeń zdjąw^zy bót, 
uderzył go raz cholewą. Przekrzesanego w parafial- 
nej szkółce oddawano do szkół wyższych ; w niektó- 
rych po 1,000 bywało uczniów. Panicze w pierwszej 
ławce siedzieli, który źle się uczyła przechodził ad 
teamnum asinemm^ czyli do ławy przy piecu, wdzie- 



ft z C « B I* 6 Ł T. !I93 

wano pot^m aa niego słomianą koronę, a nakoniee 
oprowadzano po wszystkich klassach wołając: annut 
asiftorum^ in saecfda taecułorum ; wszakie do tego ledwie 
kiedy przychodziło | doscf było postrachtt z wiszącej na 
kółku tej korony. Klassy były: fi|/iaia, mniejsza i 
większa u Jezuitów, parva u pijarów, dalej: gramma^ 
tyf^^f i!l»taxyma i poetyka^ retoryka^ Jiloząfia t teolo^ 
{fia. Ostatnią brali tylko mający powołanie do stanu 
duchownego^ często i filozcrfli' nie chciało się słnchacf. 
i przestawano na retoryce t jako w Syciu obywatel- 
skiem więcej potrzebnej. Filoząfia dzieliła się na (fy- 
aUktyke j fizykę f logikę y metafizykę ^ czasem było i tro-* 
chę matematyki. W akademii zas dawano więcej aui- 
tematykif agtrołogia^ jeogrąfia^ jurisprudencyą i me^^ 
dycynę. Patryarchami filozofii byli Arystoteles i S. To« 
masz, pierwsi nazywali się: peripatetici ^ drudzy fo« 
mistae, W pewnych godzinach po szkołach uczono 
niemieckiego i francuzkiego języka, trochę arytmetyki , 
nie ż takim jednak rygorem. Byli dyrektorowie, ubo-^ 
dzy uczyli się przy bogatszych. Konwikty u Pijarów , 
przyjęte równie przez Jezuitów i Teatynów; różnicę sta- 
nów wprowadziły, i pozbawiały losu dyrektorów. Dzie« 
łono po turccku na ody^ po a w salce, we środku 
dwóch sal stancya professora ich przedzielała. Kale^ 
faktorowie w piecach palili, drwa rąbali i dwiczyli ma-* 
łych za piecem. Dyrektorowie mieli jednego lub dwóch 
paniczów, albo kilku uboższych za kwartalną opłatę, 
lub obiad i kolacyą u nich kolejno. Dyrekcye prefekt 
rozdawał. Dyrektorom wolno było iśc za druzków i 
oratorów^ do oddawania wieńca, pannie młodej agsy^ 
ttowaó^ za co brał talar bity i chustkę od panny mło- 
dej ; ale juz ten zwyczaj w domach szlacheckich i miej- 
skich dyetyngwowamyck ustawał , był tylko między ni£-» 



UgĄ BÓZIIB OBYCZAJOWE 

szymi. Bywali nadto dyrektorowie pisarzami cecho- 
wemiy górnie pisali, a listy wyzwolone, przez nich ukła« 
dane, były duzemi literami, po brzegach miały wieńce 
malowane i złotem wyklejane.-— Ubodzy chodzili zetami- 
gełia po domach, starszy z nich święconą wodą kropił 
słuchaczy, mówiąc: aqua henedicta dełeantur nostra 
delicta i czytał ewangelią, dawano czytającemu grosz, 
niosącemu wodę szeląg: z pierwszego dwie części na- 
leżały dyrektorowi, który go posyłał, trzecia jemu* Za- 
częło to jednak wychodzić ze zwyczaju. 

Były po szkołach emulusy , czyli pary ubiegających 
się, zwyciężający miał wolność karać, co wstydziło i 
współubieganie się ożywiało. Pan romana starsza ^ 
pars graeca młodsza, dzieliła szkołę całą na dwa idą- 
ce w zawody stronnictwa. Za dobrą odpowiedź da- 
wano I o So loo i,ooo laudetf po tygodniu lub mie- 
siącui która strona więcej pochwał otrzymała^ ta Rzy- 
mian zabierała miejsce. Urzędy szkolne te liczono: 
dyktator, imperator j audytorowie^ audytor^audytorum, 
cenzorowie. Pierwszy miewał osobną ławkę około pro- 
fessora, w nagłych tylko potrzebach stanowiony, pozy- 
skiwał ten stopień , gdy sam jeden tylko z całej szkoły 
dobrze odpowiedział, przywilejem jego oprócz ławki 
osobnej, nie podlegać audytorom i cenzorom^ i wolność 
darowania swoich łaudes, której chciał stronie; a ze 
jego pochwały dziesięć razy większą jak innych miały 
wartość, ujmowano go tedy jabłkami, cukierkami, no- 
żykiem i podobnemi fraszkami. Wszelkie prace jego 
sam tylko professor examinował ^ lecz gdy się opuścił 
dyktator^ spadał ad scamnum asinorum. — Imperator 
pierwsze miejsce w ławce szkolnej zajmował, z laską 
szedł przed swoją szkołą, miał rejestr studentów ^ za- 
pisując: jak się który z nich uczy, wyciągał to z ra'* 



8ZCZSGÓŁT. agS 

portn audytorów. Cenzor z uboższych jawny lub se- 
kretny, miał rejestr petulantes z naciętemi znaczka* 
mi 9 na każdy rodzaj swawoli zaginał, na końcu 
było jedno 2 albo 3 X. Gdy się kto wywiódł swia- 
dectwy z niesłusznego zarzutu, cenzor w takim razie 
karę talioms ponosił. Sekretny zwłaszca cenzor, a cza- 
sem i jawny^ przed wakacyami od kollegów dobrze wy« 
trzepany bywał. Wakacye od ostatniego lipca trwały 
do I września, rekreade poobiednie były we wtorek 
I czwartek. Przed świętami nie bywało rekreacyij na 
które zadawano pensa umiarkowańsze. Zabawą: piłka 
palcat; piłka miewała cbrząstkę rybią, albo cielęcą dla 
większej sprężystości. Gry w piłkę: trafibd w łapy 
przy ścianie y co uczyło z czasem rzucania pocisków 
lub z procy kamieni; druga gra w kółko, uderzając 
piłką w ziemię i łapiąc ją, dawała gibkośc ciału; wy- 
rzucano piłkę i w powietrze i łapano spadającą. Z ręki 
ią rzucano, albo jeden lekko rzucał, drugi kijem w 
nią uderzał , i wylatywała tak wysoko , ze ledwie ją 
dojrzeć można było, to zwało się palantem; gdy nie- 
scbwycona piłka upadła, stanowiło przegraną. Palca- 
ty czyli bitwa w kije, dawała zręczność do szabli. — 
Wprawą do języków i nauk były repetycye pomiędzy 
sobą w czasie rekreacyi, i nota lingnaOj tabliczka z li- 
terami N. L. kto ją miał przez obiad lub noc, otrzy- 
mał płacenty lub plagi. Była i nota morum, kiedy kto 
bez umycia się, nieochędoźnie przyszedł, albo przed 
godniejszym nie zdjął czapki. Wprawiano do deklama^- 
cyt w syntaxymie i poetyce^ czasem z muzyką nawet; 
bywały sejmiki i sejmy w poetyce i retoryce j rozprawy 
z jakiego przedmiotu w zapusty i przed wakacyami, 
dyalogi nakształt oper i komedyi; w mniejszych zaś 
szkołach exercitia de promotione przed wakacyami. 



296 BÓInB OBT^SAlOWB 

Wszelkie podstępy surowo karano. W sobotę i w wilią 
świąt słuchano exhortyj dawano kartki co miesiąc z 
sentencyą z którego z ojców SS* ażeby to rozpamię- 
tywaiS^ i do niego się modlić. Spowiedź co miesiąc, 
akademicy, a za niemi i szkoły w swoich tylko sądach 
odpowiadały za jaką krzywdę któremu z uczniów zdzia- 
łaną. Młodzież i znakomitszą czasem osobę przywle- 
kała do szkoły i dała batogi; obronili wprawdzie nie* 
kiedy księża, a jeśli pochwycony istotnie był winien, 
młodzież zaspokajano rekreacyą , traktamentem miodu, 
sucharków, jabłek i innych łakotek, tudzież przepro- 
szeniem. Zydków, ze Chrystusa męczyli^ obskoczono 
częstokroć i wy trzepana. Bieliński marszałek zuchwa- 
łość studentów w odbiciu Dąbrowskiego , na śmierć o- 
sądzonego za popełnione zabójstwo, surowo na star- 
szych uczniach karał: a Dąbrowski we Ą lata złapany, 
ściętym został. Dwoiste szkoły: jezuickie i pijarskie lub 
akademickie, prześladowały siebie, czysto do bitwy 
przychodziło ; pierwszych szpikami, drugich hurtami zwa- 
no: pierwszych od Buseubauma dzieła medułła theolO" 
gorum, co szpikiem wytłómaczono j drugich od płasz- 
czyków pijarskich, krótkich pierwiastkowo. Gdy Wisła 
stanęła, szkoły odwiedzały Loret u Bernardynów na 
Pradze; tam często przychodziło do walki « gdy się ze- 
szli razem. Bitwa na śnieżki, kułaki, kije; czasem i 
do szabel się porwano. Doktoryzacye bywały i podstę- 
pne, ztąd przysłowie: doctor bullatus , asinus corona^ 
tus. Uniżeniem poczytując Jezuici doktoryzować się w 
akademii krakowskiej ; lwowską za Augusta III podnieśli 
do tytułu akademii. Opierali się akademicy krakowscy, 
nim sprawa skończoną została^ umarł August. jRfAo- 
jpim X Kitowicza. 



OBJAŚNIENIE RYCINY. 



I* Czwarta częźc sufitu 9 z tak zwań jrch złotych pokoi ^ 
zaiuku brzezańskiego. 

2. Wewnętrzny widok pokoju w zamku Lanckorony, 

z rękopisma, z czasów Stefana Batorego. Obicie 
adamaszkowe purpurowe; nad oknem, rzeźba z 
drzewa maldwana kai'mazynówo i niebiesko. Fi« 
ranka zielona, kutasy złote, kobierzec staroświec 
ki. Stolik i ławy drewniane z kapitelami kolumn 
i brzegami złoconemi. Wazon na kwiaty srebrny 
złocisty; Rólumtiy białe cienkie, wystające brze- 
gi u podstawy, kapitele, boazerya u sklepień, lam-^ 
perye koło obicia, złocone. Posadzka marmurowa. 

3. Puhar z nakrywa i herbem srebrny\ 

pozłacany. i 

Ą, Pająk drewniany, u góry N. Pannaf brzezańskiego 
bolesna, pod globem aniołki ; zamku, 

srzodek cztć^ s}reny i herb Leliwa, 
u spodu pogoń. 

5. Stół czarny z no^mi w szruby, pokryty jnakatą 

ponsową w gwiazdy złote, z takimze szlakiem i 
fręzlą, po XX. Zbar^zskich^ 

6. ŁóSko orzechowe Buczackich z rzeźba. 

7. Biblia z okładką axamiteiii karmazy- 

nowym powleczoną^ okuciem sre-i 
brnćm. 

8. Kałamarz |srebrne augspurskiej ró-l Z brzezańskiego 
9* Lichtarz | boty. I zamku 

10* Krzesło wybite czerwonym axami-| Sienią wskich. 
tem, ćwiekami zlotemi przymoco- 
wanym y nogi kręcone. 



(o) 

11. Krzesło z Raju, zamku Sieniawskich pod Brzezana* 

mi, safianem w kolory malowanym i złoconym 
obite, z ćwiekami żłocistemi, taśmą kosztowna, 
wyskok u poręczy pozłacany, 

12. Woreczek skórzany z herbem Topor 

1 3. Stołek pod nogi z wypustką złoconą po Tarł ach. 
1 4- Jaie strusie wiszące zamiast świecznika w Raju. 

2 5. Pulpit do modlenia się Jazłowieckich, czarny heba- 
nowy z perłową macicą. 

i6. Miednica z nalewka srebrna złocista, własność Stad* 
nickich po przodkach. 

17. Lawatwz z miednicą srebrną, głowa w zawoju dre- 
wniana, kolorami pociągnięta, lejek złocisty, sto- 
liczek orzechowy. 
Wszystkie te rysunki mam sobie udzielone przez Wl: 
Woycickiego , w jego podróżach zebrane* 

j8. Wiejaczka z tatarskiego ziela, wiszą ru, albo piór 
może, z dzieła Reja, żywot poczciwego człowieka^ 
w miejscu wachlarza lub ogarki od much zapewne 
używana. 



{ 



SPIS RZECZY 

iawartycb w 4 tomach opisujących zwyczaje i obyczaje 

PoUJlów. 

Tom p6d tytułem j: Ubiory !Hf Polisciey omaesany llcibą 1. 

Lud poliki » — IL 

Gry i labawy — — III. 

Domj i dfnory — — IV. 

Licsliią arabiką stronica ktiidego s tych tomtfw/ jeat wyrakoną. 



A. 



Abcas zwykły, pensowy do 
czarneg<r obuwia I s. iia. 

Abecadło gra III. 78^ 

Abelkowe^óry I 1 1 2. 

Abrysiy 9. 

Abszach w szachy ID 34. 

Abuchtiy 5a. 

Adamaszek I ii3« 

Adryan i u 3. 

Adwent II agS. 

Adziamski TY nĄ. 

Ai&bntowafiie III 27^. 

Agnusekll274 IV 100. 

Agrest IV 149. 

A jer IV 57. 

AKwawita IV 107. 

Alabrys IV Ś3. 

^ lagrecąue taniec III 3 18. 

Alanioda sukn., eleganci it4* 

ji la mort gra III 56. 

M fres/co^ sposób malowania 
^'domach IV 184 

Alherunt tkanka z szychu, sze- 
roka, \Y^skaI 1 1 4* 



Aiikant wino IV io8. 

Alkierz IV 12. 

Alkońskie wino IV xo8. 

Alkowa IV 12. 

Ałłesor. obrazy w dom* lY i4« 

A>leBuJ2t II 299 3ot 3q9. 

Almarye IV \ 5. 

Ahnuzya futro popielicze zka*^* 

ptąirkiem I ii4* 
Alsikiecza sukno I ii4* 
Alslzbant 1 11. 
Altany IV i46. 
Ahembas matei^yą turecka, 

czem się różni odzłótogto* 

wu I ii5. 
Altówką instrument lit 217. 
Amazonka ubiór kobiecy 1 1 15. 
Arabit czyli kruiganek IV 12. 
Amelka puszka u G;otow. 1 1 1 5. 
Amemice ryby IV 39. 
Amidam ińy w. do kuch. IV Sa^ 
Aminek IV 52. 

Amdmek rodzaj korzeni TV 52. 
Aniorka iostrum. III 217 jzi8. 



II 



Ancyz taniec III 3 1 8. 
Andnit ciasto IV 4a. 
Angarya powinność II 2. 
Angaianty mankiety z koronek 

i ubiór g!owy 1 67 1 13. 
Angelika lustrument Ul a 18. 
^ Anglez taniec III 3 18. 
AnimeUeiy37. 
Ankry kobiece opasanie 1 1 15. 
Anszkot materya 1. 1 16. 
Antabyiy 19. 
Antałek IV 11 1. 
Antfas naczynie do czegoiy 8 1 . 
Antualarz koronka 1 1 16. 
Antyk do ubrania I 67. 
Antykamera IV la. 
Antypacik IV 42. 
Antypast IV 55. 
Appartament IV la. 
Applauz III aa8, 
Aprykozy owoc IV 1 49 
Apteczka dla zdrowia, wygody 

IV 1 5 25, 
Arabeski IV 1 4* 
Arabskie konie rV i64« 
Arak trunek IV iii. 
ArasI 1 1 6. 

Arcbilutnia instrum. Ol 2i4* 
Architryklin IV la. 
Airchiwum IV 11. 
Arela, co znaczy III 279. 
Arkan do koni IV 167 taniec 

m325. 
Arkas przyp. kuch.IV 45 53 56. 
Arkus w ogrodzie IV 1Ą6. 
Arlekin kuligowy III ia8. 
Aromata do przyp. kucb.IV 5a. 
Arumszmalc - - IV 44* 
Arus materya 1 116. 
Aspergilli, aspreole II 2. 
As qui court gra III 59. 
Assystencya do mszy II 274 u 

dworów liczna 1 10. 
Astrychy posadzka III 326. 
Atłas I 1 1 6. 



Aususz płótno I 116. 

Axamit I 117. 

Axamitka czapeczka dziecinna* 

wstała 1 117. 
Azard w ^e III 53. 
Aźusta ubior 1 160. 

B. 

Baba II 108 leczy uroki 157. 

Baba u flisów i w bramach 
miast, całowanie jej m 67. 

Babinę II 109, 

Babińska rzeczpospolila,gietda, 
Pszonka Stanisław założy- 
ciel HI 281-284. 

Babki wielkanocne, parzone, 
petyuetowe, migdałowe, z 
razowego chleba, trójkolo- 
rowe U. 309— 3 10 babki 
grzyby IV 3a. 

Baby ry byli. 1 8 gruszki lY 148. 

BachmatkońlY i64. 

Bachorza II 36. 

Bacz u Hucułów II 17 i33, 

Baczmag obuwie 1117. 

Badawia koń IV i65. 

Bagaży a materya \i\n* 

Bagniątka, pączki z palm wiel- 
kanocnych połykano II a84* 

Baja sukno I ii8. 

Bajborak tkanka jedwi^ .1 1 ao. 

Baiorek drócik I ii8« 

Bakalia H 309 IV 57. 

Bakenbarty I 85 1 18. 

Bąk zabawa III 1 2. 

Balas kamień drogi I. 269. 

Balasy w ogrodzie IV la. 

Baleros taniec III 317. 

Balkony IV 11 12. 

Balsamka banieczka do perfum 
1 1 i8balsamki jabłka lY 148. 

Balszanki assystentki panny 
młodey II 69 207 aaS. 

Balustrada IV 12. 



III 



Bałabajka instrument in ii4. 

Bałamut gra Ul Sg. 

Baudela wstęga I ii8. 

Bandura, bandurka instrura. 
III 1x3. 

Bania na wierzchu domu, ko- 
ścioła ly 9. 

Bankiet polski u Ossolińskiego 
zaWładyslawa IV. T JY 49. 
u Czackiego 5o, znakomitszy 
bankiet czyli biesiada ile ko- 
sztowały ly 84, szczegóły za 
Chrobrego, zaBolesławalll, 
Ryxy, madystawall, Wła- 
dysława Hermana, Jagiełły 
85, Witolda, Kazimierza Ja- 
giellończyka, Alberta, Zyg- 
munta I. 86, Zygmunta Au- 
gusta, Stefana Batorego 87- 
Zygmuntalll, wydatki kuch. 
za tego króla 90, przyjmowa- 
nie Ludwiki Maryi 91. we- 
seleMichata 94,wesele w do- 
muLubomirskich 1681 roku 
94, za Jana III. 96. 

Barakan materya wełn. I 118. 

Baran gra III 8 80. 

Baranek z masła, oczy jego II 
.3o6 baranki futro 1 118 72. 

S. Barbara II 275. 

Barchan tkanka 1 118. 

Bardela IV 167- 

Bardon instrument IV 21 3. 

Barszcz ziele, potrawa, króle- 
wski, postny IV 32 33. 

Barsztuki II 141. 

Barwa, z czego? 1 29 35 kolor, 
libery a 119. 

Barwica, rui I 119. 

Baryery IV 1 2, 

Baryłki z srebra II 3 10 do ma- 
sła świeżego IV 4? ^o trun- 
ków 112. 

Barynia taniec Ul 3 18. 

Baryton instrument III 21 5. 



Basałyk IV 244. 

Basetlain 217. 

Basztany IV 146. 

Bat, batog IV 244* 

Batyst I 119. 

Bavaroise napoi IV 124. 

Bawełnica tkanka I 1 19 297. 

Ba wełnik suknia I 119- 

Bawet osłona piersi kob. 1 1 1 9. 

Bawić gości HI 6. 

Bawolet ubiór głowy I 120. 

Bayader, worek, zawiesieoie 
na szyi I 120. 

Bazona trąba III 1 2 1 . 

Bazylek ziółko IV 5a. 

Bażant wesel.n 107 225 IV 38. 

Bęben, bębenek III 222 238. 

Beczka ile garcy IV 1 1 1 sre- 
brne 93. 

BeefstUck potrawa IV 35. 

Beffroi instrument III 238. 

Begina czepek kobićcy I 120. 

Bekiesza I 9 74 120 II i33. 

Bekieszo wa góra I 1 20. 

Bekwarek III 2o3. 

BełtlU 104. 

Ber gatunek prosall 121 lV4i* 

Berberys IV i49' 

Bergamaski taniec 111317. 

BerlaCze I 120. 

Berło pierwiastkowe II 278. 
berło dla ptaków III i43. 

BerierkaIV i5. 

Betomanie III 289* 

Bez n i4i 161. 

Bezwarunkowy towar 1 106. 

Biała ruś, czy 1 i kobiety III 327 . 

Białogłowa II 1 12. 

Bialonóika końrV 160. 

Biały mnich, białoskórnik w 
warcaby Ul 3o. 

BiałozorIQ i4x i45. 

Białozomik III 161. 

Biamka, bianka, bijanka IV 45 
przysmak weselny ioo. 



IV 



Bicie się w policzki w ciasie 

mszy 11 274* 
Bicie w dzwony II 1 4^ ^11. 
Bicz, bież gra w karty III Ą5 
Biczak nóż IV 73. 
Biczowanie się II 294* 
Bicz>k w druźbarta JII 46. 
Bieda wózek IV 174 177. 
Bieganie do mety III 19. 
Biele, bielka fut.1 1 20 mon. 1 2 r . 
Bielidto I 121. 
Bieiina futi^o I 72 121. 
Bielinka wóz IV 174. 
Bielizna z czego, męzka, ko- 
bieca I 34 5i 121. 
Bierczak II 11. 
Bieretka^ bieret, bieretek^czap- 

ki gatunek T.l 11 19 122. 
Bierka owca I 122. 
Bierki futro I 72 warcaby, gra 

11120 3i 64* 
Biermuszka potrawa IV 34* 
Biernat I 92. 
Biesiady IV 27. 
Bigos hultajski IV 36. 
Bigosik IV 36. 
Biją pannę miodę dziewki na 

Żmudzi n 243. 
Bilbocąuet gra Ul 29. 
Bilety zpowinszowan. II291. 
Billariy 8 IH 36. 
Binda, bindka, bindalik, binda 

rycerska I 122 257. 
BindarzykIV i45. 
Biorko IV 19. 
Biret 1 271. 
Birkut III 142. 
Bisior cienka tkanka I i23. 
Biszkokt IV 48. 
Biszof IV III. 

Bitwa w palcaty, urzędnicy icb, 
juryzdykcya, traktament po 
wyborach, brat cechowy, 
kolej bitwy z bracią, urzędni- 
kami; gdzie używana III i-3. 



Bizon, bizun IV 247. 

Blamas potrawa IV 46 47- 

Blanc - manger IV 46. 

Blat IV 70 srebniy w Nowo- 
grodzie W. z herbem litew- 
skim III 1 33. 

Blejtram IV i5. 

Bliny n 269 IV 3 1 42. 

Blondyna rodzaj koronki 1 123. 

Bluzgiery,bluskiery, pataty nki^ 
}aty z przodu na żu panie I 

45 123. 

Błam z wielu sztuk I 106. 

Bławaty materyel i23. 

Błazen weselny II 44 "^^ czasie 
biesiady IV loi u dworów, 
ubiór jego 229, błazen Ja- 
giełły, mistrza krzyżakówr, 
list jego 23o. Gąska, Stań- 
czyk, jego słowa dowc. 232. 

Błękitnia suknia I 124. 

Błękituidło farba do odzna- 
czania żyłek I 124. 

Błogosławieństwo II 208213 
na drogę 275 stołu IV 88. 

Błyskotki w ubiorach I 1 28. 

BoazeryarV i3. 

Bób morski kamieu I 67 ku- 
chennego gatunki IV 43* 

Bóbr IV 40 ni 1 58. 

Bobrowniczy III i58 

Bochenek na trumnie II 255 
bochnaczki 3 1 1 bochenek 
w piłkę III 16. 

Boćwina IV 33. 

Bogaty u chłopów kto II 1 16* 

Bohaty weczor III 3. 

Bojary II 91 219 225. 

Bojki chłopy loiskie II 11 4* 

Ból języka co znaczy? II 161. 

Boleli ryba IV 38. 

Bomol wino IV 108. 

Bomzyn ma tery a I 124. 

Bona królowa, zasługi jej w bu* 
downictwie IV 7. 



BoDCt strój kobiecy I 124* 

Boradek, boratek, burat ma- 
terya 1 124. 

Borówka jagoda IV i49« 

Boruta U iŚg. 

Boston gra III 58. 

Bóstwa II i46. 

Botony I 271 273. 

BoluchlagS rV i3i. 

Boty, z jakley skóry, czem wy- 
ściełano, jakiej miary, kolo- 
ru, gatun&u I 124 1271 źótte 
uPodolanek II iii. 

Bourre de soie, decoton, ma- 
terye I 127. 

Boże drzewko ziele IV i5o 
boże stado III 3o5. 

Bożnice czyli gaje święte II 278. 

Bractwa sodalisów, literackie, 
różańcowe^ szkaplerne i t p. 
II 2 90 bractwa u pogrz. 258. 

Braba wódki co znaczy II 82. 

Brałt w grze III 52. 

Bram, bramka, brameczka I 
128 20. 

Bramy tryumfalne II 187 188 
190 w domu IV II* 

Branaz, branaraz powinność 
III 137. 

Bransoletki, braszletki, ozdoba 
ręki I 128. 

Brat urzędnik weselny II 94 
io5 219 23o 23i. 

BrazeUe IV 35. 

Brekla, brykla, brykiel pręt 
do gorsetu I 128. 

Brekleszt sukno I 128. 

Brety, bryty suknie w róine 
bryty I 128. 

Brezole IV 35. 

Brignole IV 57. 

Broda, rozmaicie ją noszono, 
po czesku, po hiszpańsku 1 9 
84 128 rozdwojona co zna- 
czy II 160 lud goli brodę 



kawałkiem kosy bez mydta 

II ii5. 
Brogi II 125. 
Brokadya, brokatella, bruka- 

tella, ziotogtow I 1 29 bro- 

kata 275. 
Brokole IV 43. 
Bronelle IV 52. 
Broszcz obszycie sukni I 129. 
Browary IV io3. 
Brozcem, na bakier suknia lub 

czapka I 129. 
Broiyska II 126, 
Brunatnia suknia I 129. 
Brunelle śliwki IV lĄg- 
Brusznica jagoda IV i49- 
Bryki, bryczki IV 175. 
Bryllant w grze III 5960. 
Bryllanty I i3o. 
Bryndza II 1 7 26 IV 4^- 
Bryty do ścian, okien IV i5. 
Bryz, bryzę, bryzyczki I 1 3o. 
Brzany IV 39. 
Brzękadetka III 222. 
Brzoskiew IV 43 brzoskwy, 

brzoskwinie i49« 
Brzozowy sok IV 11 1. 
Buchaler materya I i3o. 
Budki z kart III 10. 
BudoarIV 12. 
Budzę gra III 83. 
Bugi gruszki IV i47' 
Bukiet wiązka kwiatów I i3o 

260 II 201 208 na stołach IV 

76 zabawa, gra III 27 78. 
Bukiew IV 56. 

Bullion z mięsa rV 34 53 z ja- 
rzyn, jak robić 44* 
Bulliony frezie I i3o. 
Bulki|gruszkiJ[V i47 mydlane 

m 10. 
Bulwy IV 43. 
Buława pierwiastkowa II 278 

w grze III 99. 



VI 



Butki siedleckie^ poznańskie 
ly 98 bułeczki dla psa poło- 
żone są wróżbą II oa i . 

Bunda odzież Hucułów II 14 
1 5 siermięca I i3o. 

BuńkoyFy kolor w kartach 

m 4^. 

Bura, burka, opończa 1 i3o. 

Buraki IV 33. 

Biu:*da w grze m 5i. 

Burdalon, burdon, bramowa- 
nie dote I i3o. 

Burta materya turecka I ijo. 

Bursy muzyczne III 227 • 

Bursztyn, sprzęty HI 209 360. 

Burt, burak, lisztwa I i3o. 

Bunińczuk płótno I 1 3 1 • 

Butelki IV 7S. 

fiutoniera dziurki domzików 
I i3i. 

Buzdyganyprz.podtamirVa46. 

Byczek m 3 18. 

Bydlinek rV 39. 

Bydła przedaz II i44 ^d czego 
schnie i Si£» 

BylicaII34 161 a56llla96 3oi. 

Bytomka IV 43. 

c. 

Gałka rzepa rV 43 i5o. 

Całowanie progu II aa4, tru- 
mny aSy całowanie w usta 
95 całowanie się w usta i 
ukłon od gęby IV 86 246. 

Całun 11267. 

Capreole III 317. 

Car ohoń III 397. 

Caryca Ul 65. 

Cebrzyki rV 70. 

Cech poszewka na poduszki 
IV 1^3. 

Cechy u pogrzebu II a5d 

Cegła pod głowę II 319. 

Ce^ówki gruszki IV i^S. 



Cejtuchowe futro 1 79 i3f • 

Cefpy strój 1 r3i. 

CelestaŁ, celsztat HI io3 jego 
ozdoby II 4« 

Cena potrzeb kuchennych IV 
85 srebra 07 rzeczy na redu- 
cie in 273. 

Cenar taniec III 3i5. 

Cenzurowany gra III aa f. 

Cepliki warkocze I i3i. 

Ceregiele strój żeński I i3i. 

Ceremonie idąc do stołu IV 8<k 

Cerograf, czćm podpisywano? 
ni66. 

Certa ryba IV 38. 

Cet (»y licho, gca HI 37 8a. 

Cętki modne I i3i. 

Chaise-longue rV i5. 

Chałupa II i4o. 

Chamcham I 3o6. 

Chap ni 47 chapanka 45. 

Charty podolskie IV 260. 

Chauturina uczta pogrz.II a5o. 

Chinczyzna I i3i. 

Cblćb na Rusi z czeeo ? II i a i 
kiedy nie nieć chleba i5i, 
chlćb i sól n 128 1 33 ao4 
stał zawsze na stole II a37 
III 78, przyjmowano nim 78, 
chleb królewski 98 rozda- 
wano senatorom 96, chleb 
obroczny 90, w chlebie złoto 
II 204. 

Chleborob n ii3. 

Chłodniki w ogrodzie rV i4^* 

Chłop polski, ruski i litewski 
II I — 12 pokki znał włas. 
gruntu, ograniczenie prac 
dla pana s. 1 • całognintowy 
póigruntowy, zagrodnik d, 
]aki stosunek gruntów dwor- 
skich względem chłopskidi 
być powinien 6, rzeczywisty 
stan chłopów 610, rząd nie- 
mi się opiekuje 8, opby uci- 



VII 



sku lo II , resztę pod wy* 
rdzem lud. 

Chfopiecgra III 63 do ściąga- 
nia botów I i3i. 

Chtdpcy do processyi w kwie- 
tnia niedzielę II iSĄ* 

Chmiel pieśń weseln. II 3o 3!i5. 

Choboty^ boty, spodnie, ubio- 
ry I ii l32. 

Chochoł czub I i3!i. 

Chodaki obuwie 1 i32 IlaS 
1 1 5 nazwanie szkchty I i3a. 

Cholewy część obuwia I i3i. 

Chotodziec potrawa lY 33. 

Chotosznie II ii 6. 

Choml^strój Białogłów. 1 133. 

ChomontylY 171. 

Chorągiewka na dachu II 3o 
2085 u druibów 3 a 44 po- 
grzebowa a6o z herbami 262 
chorążowie w processy i,cho- 
rą^ki II 376. 

Chowanie czapek, kapeluszów 
przy chrzcie II 'ttAG ciał przy 
rozstajnych dróg. 25o cho- 
wanie się gra lU 1 1 panny 
młodej nazajutrz po ślubie 
n 107^19. 

Chrust ciasto lY 4^* 

Chrustnik lY 1 3 1 . 

Chrzan swięc. od czego II 3o5. 

Chrząszcz zabawa HI a 5 chrzą- 
szcze grzyby lY 3 1 . 

Chrzciny U 24^—246 dziecka 
Zygmunta III, powicie, as- 
systencya; u niektórych by- 
wały chrzciny huczne z mu- 
zyką» śpiewaniem, paleniem 
beczek, strzelaniem; dary 
dziecku, życzenia rodzicom, 
wróżby, przyjmowanie u ro- 
dziców, aar babce na mydło, 
chrzciny u Rusi czerw. 248. 

Chrześcianki gruszki lY iĄ8. 

Chuch w warcaby niSo. 



Chuchry lY 89. 

Chustka biała pod nogi oblu- 
bienicy do ślubu ITaii, u 
pasa, lecz nie uiywana 116 
wywieszona z kieszeni 221, 
do nosa, na szyją 1 67 męzka 
kobieca, do ubrania, od 
chłodu 1 133. 

Chusty czyli bielizna 1 291 la* 
ziebne, noine 296. 

Chwytka czyli piłka III i4* 

Chydiotać się przy ślubie, co 
wróży II 2o4* 

Ciała prowadzon^o nie sdej- 
mować n 263. 

Ciasnocha spódnica I i34* 

Ciasta ślubne, na uczty II 202, 
kto robił 3i3, dast rodzaje 
lY 47 na 3 króle67. 

Ciastudiy lY 3i. 

Cieciorka lY 43- 

Cięgatura przepaska I i34« 

Ciekun kon lY i65. 

Ciemiec zamsz I i34. 

Ciemna jutrznia II 3o4* 

Cień t^o, co zakopał pienią- 
dze U i5q. 

Cienie gra III 10 82. 

Cieplice w łaini lY i3i. 

Ciężki dzień który II i45. 

Ciorba, ciurbaIY3f. 

Cioty n 157. 

Ciskanie pieniędzy przy po- 
grzebie ii ^61. 

Ciskanka gra JII 39. 

Cisowe wrotall 47 stół 62 io3 
1 04 226. 

Ciuciu babka gra III 69. 

Ciźmy, czyimy, obuwie 1 1 34* 

Cmentarze n 258. 

Coioknąc powijając U i56« 

Co kto lubi gra III 80. 

Comber, gdzie, jak obchodzo- 
no? od czego początek? III 

3.4. 



vni 



CottiUon III 3 1 5. 

Coythir I a66. 

Go z umarłym gnębiono, pa- 
lono II a4o 25i a56. 

Crachoiry lY i5. 

Cvidzić konie IV 172. 

Cudzoziemszczyzna w ubio- 
rach I i4» 

CugowekonielY i63 iBgmaś- 
ciste, sprzęgle 170 jak nazy- 
wano w cugach konie 169. 

Guluer, gatunki jego IV 52. 

Cukierkandel IV 57. 

Cukrowa kolacya w łożnicy 
nao2. 

Cukrówki gruszki IV i48. 

Cukurlan IV ĄS. 

Cukry II 202, IV 58. 

Cwelich tkanka 1 134. 

Ćwiczono na kopcach II 286. 

Ćwik gra III 52. 

Cwikiei, cwykiel, klin u koszul, 
pończoch I i34* 

Cwilichl 19. 

CybebylV 5a57. 

Cybuch IV 84. 

Cyc tkanka bawełniana 1 134' 

CygagraIIIi20cucanabicz.i3. 

Cyganie II i58. 

Cyganki gruszki IV 1 48. 

Cygryno wy kolor, mater.I i36. 

Cykata IV 5a. 

CylarzIIIio4 116. 

Cymbały instrument, zegaro- 
we; z cymbałów jakie je- 
szcze powstały instr* III 2 1 5 . 

Cyna IV 73 100. 

Cynadry ly 37. 

Cyndelin kitajka I i35. 

Cyndert materya 1 135. 

Cynę topić II i53. 

Cynek, w taką figurę drzewa 
sadzie IV 1Ą6 w grze III 2 1 9. 

Cyngatury 1 20. 

(jynkatura harus 1 135. 



Cynkowane futra I ^2 i35. 

Cytra, cy tara III 2 1 4» 

Cytrynata IV 52. 

Czabany IV 36. 

Czadź gra lU 63. 

Czamanaga IV 35. 

Czamara.czamarkasuk. Ii 35* 

Czamlet, kamlot I i35. 

Czankaiy 167. 

Czapka, jej rodzaje, nazwiska, 
baranki, wierzchy I 1 36 189 
męzka 5 19 kobieca 25 287 
u ludu na Rusi II 1 17, czapki 
od słońca 1 3 1 czapeczki dzie- 
cinne63 chrzestne, nocne 187 
czapką potwierdzano kupna 
187 czapki poświęcone prze- 
syła ją królom papieże IlaSG. 

Czapkowanie IV 277. 

Czapniczkil 109. 

Czaprak IV 167. 

Czarki IV 69. 

Czarnoskórnik III 3o. 

Czarownice, czarowniki II 157 
na czem latają i58 pławienie 
ich, palenie i58, ich moc i6a 
czego używają i64 sposoby 
na czary U 164 Ul 299 3oo 
czarodz. zwierciadło II i66* 

Czart patrz diabeł. 

Czartopłoch ziele II i59. 

Czasze do napojów 1 267 II 199 
IV 67. 

Czechczery spodnie 1 139. 

Czecheł, czechło, czechlik, ko* 
szulka I 139. 

Czechman I Ąo/^i, 

Czeczotka, ciotka DI 11 3. 

Czeczuga IV 38. 

Czekino gra III 61. 

Czekman, czekmanik, kontusz 
I 139. 

Czekulada IV i25. 

Czepiec, czepek, czepczyk I 5 
i4o z pereł z bramką dawny 



IX 



stix>j Polek 95 potem z czego 
bywała jego rodzaje i/^i 299 
czepek strój mężatki II 104, 
kiedy go nie nosiła ao3<, czep- 
ki dzieci, nocne I i^i. 

Czepiota II 67. 

Czerechy, czereśnie IV i49« 

Czeremosz, wodosp. jego II 1 7 . 

Czerkas materya 1 i4i. 
— taniec III 3 18. 

Czerkieska moda I 44 ^ obiad 
IV 84. 

Czernice IV 149. 

Czernina potrawa II a 1 2 IV35. 

Czerny bob II 16Ą. 

Czerwień, komu w niej wolno 
chodzić III la, czerwona 
suknia rycerstwo , szlachtę 
od ludu różniła I 91. 

Czerwoniec dukat II a3a. 

Części wołu na sztukę mięsa, 
na pieczyste 1 35. 

Częstowanie trunkami w pi- 
wnicach IV ii4« 

Czkawka II 161. 

Czoboty 1187 I i4i. 

Czołdar IVi67. 

Czółenka ubiór głow.1 1 4 lUaa. 

Czółko, czółcczko strój na gło*- 
wę I i4i. 

Czop IV 112. 

Czosnku ząbek we włosy panny 
młodej kładziono II 216. 

Czterdziestnica II 296. 

Czterdziestu męczenn. II 276. 

Cztery kąty gra III 74. 

Czub, czubek, ubiór, włosy 
Ii4i. 

Czuba« czucha, futro I i4i* 

Czuby na koniach i u ludu II 3 1 . 

Czuhaj, czuja, czujka, opończa 
I 141 76. 

Czupryna po szwedzku, czer- 
kiesku I 82, ordyńska 91, 
jak) noszono 14 1 i4^* 



Czwartek W. II 276. 
Czyntakor materya I iĄ2* 
Czyrka u koszul 1 296. 

D. 

Dachu nie doszywać II i4o. 

Dama w warcaby III 3o. 

Dania stołowe II 199 rV 82. 

Danina II 5. 

Daporty jabłka rV i48. 

Darajkitajka 1 142. 

Daremszczyzna Uli 11 3. 

Darowany gra III 77. 

Dary ślubne II 184 1 85 pier- 
ścienie, korony, dyamenty 
1 94, dary panny młodej 214, 
przez nią na studni położone 
106^ dary czynione położni* 
cyll244* dziecku chrzestne- 
mu 245, do cerkwi przy ob- 
chodzie pogrzebowym 255, 
pogrzebowe 261 264, dary 
fV245. 

Daszeczki strój kobiecy 1 142* 

Dawanie znać do stołu IV 80. 

Debosz IV 84. 

Dek IV 167. 

Dekatyzowanie I i43« 

Deklaracya II 227. 

Delia, delijka futro I 19 ao 24 
76 143. 

Deliunak, dciiura,delutka czyli 
delia I i4^* 

Deprekacya palestry IV 273. 

Dereń IV i49« 

DerhaIV 167. 

Derkacz, jaka to zabawa, przy« 
słowia z tego powodu III 4 
gra 69. 

Desabilka, suknia domowa ko- 
bieca 1 1 43* 

Dessert IV 56. 

Dętki perły 1 143. 

Dewizki do zćgarka 1 204. 

II 



Dewoci, dewotki II 291. 

Diabeł przyczyną zfego II 189, 
wypędź, go 1 4 1 , jego śmiecfa» 
taniec 149 i5o, gotów na 
posługi czarownicom i63, 
co czyni i64 - 166, jaką ma 
postać? i65* 

Diak wróibitem II 1 38. 

Dłuzce sokole III iĄ3, 

Dmisalopka, póisalopek 1 143. 

Dnie opłakiwania zmarłego II 
a53 zaduszne a56 feralne 1 ^9 
letnie ii3. 

Dobrochoczy sędzia sprawie- 
dliwy, sposób przebłagania 
jego, obłąkania w lesie przy- 
czyną II 166 167. 

Dobywanie szabel w czasie 
ewangelii, anegd. II 277 278. 

Dochody zon II 208 Zygmunta 
Augusta ly 280. 

Dola m 45 48, 

Doloman, dołoman, dołman, 
ubiór huzarski I i44* 

Dołomy 1 19. 

Dora weselny w kwiaty stroj- 
ny 11211. 

Domachin II 224. 

Domino gra III 24, ubiór ba- 
lowy 1 144 III ^72. 

Domra III218. 

Domy ly 1-24 rolnicze chatki 
2, domki mieszczan 6^ żydo- 
wskie zajezdne 6, pałace mo- 
inych 7, zewnętrzna i we- 
wnętrzna ich postaci o., cena 
sprzętów domowych 2I po- 
kój starośw. 23, ekonom. 24. 

Do pary, nie do pary III 27. 

Dorotka gruba kiełbasa ly 34* 

Dorożki IV 177. 

Do stołu ui*zędowego sdy pa- 
nie, za niemi fraucymer; pa- 
ny , za niemi magrowiell 199. 

Doświtkini3l. 



Dotykanie się palcem gra III 9, 

Dożynki III 264* 

Drab w szachy III 33. 

Drabant taniec IU317. 

Draganty IV 58. 

Dra per ye ly 22. 

Drelich tkanka 1 144* 

Drezlowanie ly mylnie s* 241 
a raczej 247* 

Drób IV 37. 

Drobianka potrawa ly 34. 

Drobny taniec Ul 322. 

Drogie kamienie u ślubu co 
wróźąll2o4i uiywauo do 
karabel, sukieii, czapek, rzę- 
dów^ sukieii kobiecych I lo. 

Drogiet, drogieta mater. 1 144* 

Druchdruchna nie są to swaty, 
lecz assystenty przyszłych 
małżonków i młodzi zwykle 
II 227. 

Drumla III 214* 

Druiba marszałek weselny II 
44, jego ubiór 211 219, dru- 
zek 94^ druiba konny galo- 
pem wieś przebiega 22 1 , pie- 
szy, jego obowiązki, czyta z 
xięgi, przeprasza za uchybie- 
nia 222 223. 

Druihart gra, karta IIJ 4^. 

Druikill77. 

Dryakiew rV 25. 

Drygant koń III 270. 

Dryndulki IV 177. 

Drzemlik III 141. 

Drzewa na stołach IV 76 grun- 
towe l5o. 

Drzewo do budowli II l4o, 
drzewo zetnie chłop dla owo- 
cu 1 2 J, drzewo z proporcem 
kiedy ku ziemi obracano 
grotem U 264* 

Drzwi zamykanie obrządek 
weselny II 47- 

Dubinskie sukno 1 144* 



xc 



Dubla nr grze III 5l. 

Dublówka u trzewika 1 144* 

Duchenka lY 14^. 

Duchy niepogrzebaaych II 291 . 

Dudka ni 2SIO. 

Dudy Ul 220. 

Duet ubiór kobiecy na głowę 
I 55 144. 

Duha IV 171. 

Dusza do pasa 1 144* 

Dwory Iv i 89 - 227, dwór co 
zpaczy? dwór królewski 189, 
kanclerski, hetmański, pań* 
ski, szlachecki 190, jak liczne? 
dworzanie na liczbę koni 190, 
jaki rodź. osób składał dwo- 
ry? ao3, jedni zależą od pana, 
pani, drudzy od marszałka 
2o3, służba religijna, przy- 
boczna, dla zdrowia, do wy- 
chowania dzieci, do polityki, 
gospodarstwa, prawnictwa, 
służba wojskowa, cywilna 
204 dworski, dworzanin, 
różnica pomiędzy niemi, re- 
spektowy, płatny 207, płaca 
dworska 209 obraz dworów 
w różnych czasach 211, chło - 
piec wyćwiczony 224, język 
dworski 227. 

Dworzanie do zabawy posłów 
byli przeznaczani lY 246. 

Dwuznaczne wyrazy, zabawa 
in92. 

Dyadeni I 260. 

Dyg IV 242 zamiast 248* 

Dyliżanse IV ^77' 

Dynia tkanka bawełniana Ii44* 

Dyngus zabawa III 290. 

Dywan IV 27. 

Dywdykl 144IV167. 

Dzbany IV 70. 

Dziadek m' grze III 5 7. 

Dziady II 253. 

Diiakio II 5o. 



Dziane rzeczy 1 20. 

Dzianet IV I62. 

Dzianka szata nie szyta I l45. 

Dziardyny IV '46. 

Dzieci bez chrztu II 'tSo. nie 
umiejące gadać l5i, dziede 
chroni od diabła 166. 

Dzięcielina IV 53. 

Dzierganie robota kob. 1 145« 

Dziesięcina, jedyny pobór, ki&- 
dy, z czego? II 1 lo II, 

Dziewic wieczór II 86 207 227. 

Dziewictwo II 2I0 229. 

Dziewicza góra III 3o5. 

Dziewka na Ukrainie starała 
się sama o męża II 218, nie 
wychodziła z domu jego, 
pokąd nie zezwolono 2 18, 
Owiewka na wydaniu, zaba- 
wa III 65. 

Dziewosłąb II 227. 

Dzieża U 208 228. 

Dzioł taniec III 3 iS. 

Dziwok sokół III 153. 

Dzwon chiński Ul 238. 

Dzwonek I V 1 1 , dzwoneczki 
u nog ptaków Ul 143, in- 
strum. 222 238 zabawa 74* 

Dzwonienie w uchu co znaczy 
II 161. 

Dzwony wróżbą H i53. 

Dzyndzyk kutasik I i45w 

E. 

Ecarte gra Ul 59. 
Ejoał , bejnał U 278. 
£konomowa oczepia pannę 
młodą u wieśniaczek U 210. 
Ekran IV 1 5. 
Enfila^la pokojów IV 1 3. 
Eolimelodikon lU 219 
EoUpantalion Ul 234. 
EssencyeIV53 107. 
ExcytarzIV iĄ5. 



1XK 



£xekwie II ^66 » 
£xkluKya z bractwa II 290. 
Extrameta gra Ul 18. 

F. 

Facelet, facolet, chustka do 
nosa , na szyię i na gtowę I 
ł46. 

Facjata IV 11. 

Faetoniy 176. 

Fa^ot III 22t2 a36. 

Fajans IV 75. 

Fajerki do potraw IV 76. 

Falbala, falbana, falbanka, 
obszycie sukien I 1Ą6. 

Fale, fatd^ fałdka, fałdeczka, 
zmarszczenie u sukni I 1Ą6. 

Falendysz sukno I 1 46. 

Falsarucha suknia I 1Ą6, 

Fatagi IV a45. 

Fatsz u sukni I i47* 

Fatszura suknia 1 i47* 

Famufa potrawa IV 3 1 34. 

Famuraiy, femurafy, gatki, 
fartuch 1 147* 

Famuszka potrawa.rV 34* 

Fantasmagorya U 324* 

Fanty III 86. 

Faraon III 55. 

Farasina m 298. 

Farbowanie koni rV 172 199 
249^51. 

Farfura, farfury IV 27 7S, 
cena ich 97. 

Farsz IV 53. 

Fartuch czyli szorc I 147, far- 
tuch łazienny 296. 

Faryna cra Ul Ąo. 

Faworki wstążki u koszuli I 

i47- 
Faworyt upo dobany taniec, 

muzyka III 5. 
Faworyty część brody 1 147. 
Fejerwerki III 270. 



Felpa materya I 1 47. 
Feralne dnie II 1 59. 
Ferendynal 148. 
Feret, ferela, feretka, fere- 

ty, sprzążki I 20 148. 
Ferezya suknia I 26 i48. 
Fier malkes w grze iydowskief 

ni 68. 
Figatele IV 53. 

FigiIVi49- 
Figury w grze III 83. 

Filary IV n. 

Filipówka II 295. 

Filiżanka IV 27. 

FilunekIV i3. 

Finfa III 26. 

Fioki na głowę I 278 , na ko* 

nie IV 171. 
Firanki IV 1 5. 
FirletkiIV i5o» 
Fixmenty , płaszcze kobiece I 

i48. 
Fiika, poduszka do szpilek I 

i48. 

Flaki IV 36. 

Flamskie sukno, płótno I 148. 

Fłanella tkanka wełniana 1 148. 

Flasze I 274 czyli 724 śklanoe 
z cynową śrubą i 116 sre- 
brne 69. 

Flądi7 ryby IV 38. 

Flecik , łletlll 220 , flet Der- 
wisza 222, flecik oktawowy 
236, flety cisowe U 199. 

Fletnia III 220. 

Flora materya I i49* 

Florans — I «49* 

Flotrowers III 236. 

Fluss w grze , prosty , samo- 
rodny III 4^ ^o. 

Folgi pod kamienie I 67. 

Foudango taniec III 317. 

Fontanny rV 711. 

Fontaź , fontazik 1 149- 

Forbot,forboŁek,karonki Ii49 



XfU 



Foi^akita I i5o. 

Formierziy i3. 

Forsztat, fursztat materya, 
półforsztat I i5o. 

Fort wódka IV 107. 

Forta IV 1 1. 

Forteca gra III a 5. 

Fortepian IV aa III a i5 a34. 

FessaIVii. 

Fotele IV i5. 

Foty fartuchy I i5i II i5. 

Frak, paczek sukoia 1 i5i. 

Framuga IV 1 5. 

Francuz, kucharz, IV 6t. 

Fręzła, fręzelka^ framza, przy- 
branie sukni I j5o. 

Front IV u. 

Froter IV 19. 

Fryoówki III 67 , myśliwskie 
i65. 

Fryga zabawa III la, fryga, 
fryza, kryza, garnirowanie 
I i5o. 

Frykas IV 36. 

Frj taty , fryfy IV 44- 

Fryz IV 1 3. 

Fryzura 1 83 i5o. 

Fryzy IV 1 63. 

Fujara , II 88, HI aao. 

Fundamenta IV 9. 

Furmanki IV 169. 

Furyatka strój kobiecy I 1 5 1 . 

Futerbarchan tkanka I i5i. 

Futra 1 9 a7 1 5 1, suknia dwor- 
ska latem i zimą 72 U ao4, 
gatunki futer 172, co z nich 
robią? 73, taxa na futra 
sędziom dawane 73. 

FutrowanieIV i3* 

G. 

Gabinet IV la. 
Gacie, gatki, I i5a. 
Gada piętro. IV n. 



Gajda III aióaai. 

Ga|dakill64. 

Gaie święte II 978. 

Gala zkąd pochodzi 17.^^ 

Gaianterye od ztoŁa , kamieni 

drogich I a88. 
Galarda taniec włoski , kiedy 

u nas? IV ago III 5317. 
Galarety IV 56 57. 
Galer płótno I i5a. 
Galerye rV la. 
Gallioty spodnie f 1 5». 
Galon taśma ztota lub srćtiEDa 

Ii5a. 
Galópada taniec III 317. 
Galosze obuwie I i5a. 
Gai^zki wiśniowe wróżbą II 

319. 

Gaiki z ciasta II Sai. 

Gama je, gamajniki 1 68 170. 

Ganki d(a muzyki II 198 , po 
domach, ratuszach III 198 
217, w domu IV 8. 

Gap gra in 44* 

Garderoba 1 1 5a a33. 

Garnek uchem do ognia obró- 
cić, co sprawia? 11 i58, 
garki w murach kościelnych 

a79- 
Garnirunki, garnirowanie I 

a8 iStł. 

Garnitur strój dobrany I i5a. 

Garnuszki gra IH 73. 

Garuch Hućut II 16. 

Gavotte taniec III 317. 

Gaza tkanka jedwabna 1 153. 

Gąsior wróżbą II 3ai , u po- 
wozu IV 1 8 o. 

Gąsiorki naczynia II 307 IV 
na. 

Gąbka grf III 73. 

Gąski grzyby IV 3a. 

Gdule gruszki IV i48. 

Gędźballl 191 ai3 aao. 

Gęś IV. 67. 



XI7 



Gcilf gęślalll 220. 

Gieracb wyprawa 1 3o i53. 

Gierary IV 169. 

Gierettall 172. 

Gierja sukno 1 i54* 

Gienuak suknia I 7 1921 i54 
do łóżka ly iSg. 

Giers IV 53. 

Gierzynek maŁarya^I i55. 

Giezłko 1 155. 

Giga III 216. 

Girlanda do stroju I i55 260, 
taniec 317. 

Giry don IV i5. 

Gitaram2i4 234. 

Glanek ozdoba sukni 1 155. 

Glaskord instrument III 234* 

Glasserowanie IV 48* 

GliffyIV II. 

Głowacz IV 38. 

Gtowy fryzowane} I 82, roz- 
maicie 9. 

Gment, kment płótno I i55. 

Gniotek taniec Ul 3i5. 

Gobeliny IV 1 5. 

Godne II 5o. 

Gody 11311. 

(rodzinnik IV 12, 

Godziny « sposób liczenia ich 
IV 269. 

Gofry rV 4^' 

Gołcz płótno I 1 55. 

Goldwasser rV 108. 

Golenie głowy 1 81. 

Gołąbki grzyby IV 32. 

Gołębnik IV 8. 

Gołka w cbapance III 48. 

Gomółki IV 56. 

Gonia czyli kilim IV 27. 

Goniony taniec III 3i5. 

Gonitwy konne III 276 277. 

Górale, ich ubiór, sposób ży- 
cia, przywiązanie do gór, 
taniec II 23 27 III 322. 



Gors 1 58, bramowanie u pier- 
si i55. 

Gorset, gorsecik, część ubioru 
Ii55. 

Goryli II 52. 

Gorzałka IV 107. 

Gośpiniec IV 237. 

Gościnność Polaków III i3o, 
IV 2,25, 29, 7% 82, 83, 101. 

Gospodarz IV 01 , z kreden- 
sem 84. 

Gostinna II 5o. 

Gotowalnia nięzka I 35 , ko- 
bieca 5i, i55, 288, 296, 1[ 
194, gra III 72. 

Gotowość do przyiccia rV 79. 

Gra w chłopca , w sitko III 
63 , w putkę czyli pytkę 64. 

GrabołuskiIV37. 

Grać o cudzą III 49- 

Grad U 142. 

Gradowa kasza IV 4<- 

Grajcarek IV 112. 

Gra]ek II 60. 

Gramatka potrawa IV 34* 

Gramit materya I i56. 

Granat, półgranacie sukno I 
1 56. 

Granelle IV37. 

Greczynka suknia I i56. 

Grelę lU 221 , gra 64. 

Grobowiec Jaeiełły III i33, 
grobowce z desek 2, 368. 

Groby wielkopiątkowe II 29:1. 

Groch weselna potrawa u Ma- 
zurów U 61. 

Grochówka IV 33. 

Grodenapl materya I i56. 

GroklV 127. 

Gromnica Ii 164. 

Gronostaje futro , komu wła- 
ściwe , dawane przy odwo- 
łaniu się od wyroku I i56 
157. 

Gros de Paris materya 1 156. 



XV 



Gros de Tours luaterya 1 156. 

Grozbota koronki 1 157. 

Grubryn materya 1 157. 

Gruca IV 3i 5o. 

Grudki ser lY 46. 

Gruszki IV 1 47* 

Gry III 5— 95, niemowlęce i 
dziecinne 6 , studentskie i3, 
nadające ruch ciatu i4f uczą* 
ce cierpliwości lub zręczności 
a3 , nierozsądne ^5 , ęi^ 
dziewczątek 26, doroślej* 
szych osób samotne a8, 
we 2 lub więcej osób 29, 
azardowne 37 , gra w kości 
38, w karfy 4o» pobkie Ąi^ 
kiedy się upowszechniły ? 
43 , gry dla zabawy 4^ ^ 
gry polskie azardowne 
47 n azardowne w karty 
francuzkie 54, gry towa- 
rzyskie 57 , dla zabawy 58, 
gry kmiotków i niższych sta- 
nów 63 , żydowskie 68, spo- 
teczeńskie , z bieganiem 68, 
zrywania się i ubiegania o 
miejsce lub pary 72, gry 
z biciem 76, z opowiada- 
niem lub odgadywaniem 76, 
fry naśladowania 84, o za- 
tad 85 , gry zręczności 86, 
fanty 86, gry umysłowe, 
ustne 90 , pisane 95* 

GryczakIV3i. 

Gryczanek IV 3 1 . 

Gryf IV 37. 

Gryffy IV 21. 

Gryglinowy, gryalinowy kolor 

Ii57. 
Gryszfort gra III 63. 
Grzanki do piwa IV 1 14* 
Grzebanie II a5o. 
Grzebieniarze 1 109. 
Grzebienie I 157. 



Grzechotki II 279, teraz ozna- 
czają godziny , ogjeii 279. 
Grzybek potrawa IV 4*» 

Grzyby Iv 47- 

Gunia suknia chłopska I i57» 

II 24. 

Gurgole część stroju I i57. 
Gurroana suknia I 157. 
Guslarze od czego nazwani 

III 191. 

Gusła n i36~.]6f« 

Guz , guzik I 1 57 , guzy 39, 

guziki 46. 
Gwałt powinność w Litwie II 

5i. 
Gwiazda II 147, gwiazdki 

z opłatków 3 1 o. 
Gzems IV 11. 
Gzło, giezłkol 139^1 58. 

H. 

Haba, chaba sukno I i58. 

Habit ubiór I 8. 

Haft, hawt, jego rodzaje I 

109 i59 160. 
Haftki do spięcia I i6o. 
Hajdamaka II 6S, 
Hajduk taniec II 88 III 325. 
Halbe cwelfe gra III 55. 
Haletnik II 82 228. 
Halsband , różnica od hałstu- 

chów I ii4 160. 
Halstuchy męzkie » żeńskie , 

drogie I ii4 160. 
Hamanowe ucho IV 32. 
Hańskie sukno I 160. 
HarasI 160. 
Harbuzy znakiem odmówienia 

panny IV 67, harbuzy 149. 
Harcerze IV 197. 
Harełka welikaja II 7 1 . 
Harfa Ul 2i5 234 
Harmonichord III 234* 
Harmonijka III 219. 



XVI 



Harus I i6o. 

HattasI 1 60. 

Hazuka I 160. 

Hejnał muzyka III aaC. 

Herbaty IV i*4- 

Hercować III 99. 

Hestry IV i63. 

HipokrasIV 109. 

Historya pobka gra III 8o. 

Hojdanie zabawa III 9. 

HotobleIV 171. 

Hotubicc 111 3 1 5. 

Hotubki grzyby IV 3i. 

Honory w grze III 58. 

Horodyszcze III 3o5. 

HoryłkaIV 107. 

Hrecuszki rV Ąi. 

Hrydnia II i34- 

Hucuły gdzie? II i3, ich ubiór, 
sposób życia, wesela, pobo- 
żność, anegdoty 3 1 8 , odci- 
nanie warkocza pannie mło- 
dej a24. 

Huczki III lĄi. 

Hulanka III 269. 

Huskilli34. 

Huśtawka pozioma, pionowa 
Ul ai. 

JL 

Jabłecznik IV in. 

Jabłko do e^rzania rąk I 290. 

Jabłka IV i 48. 

JadlliSic 

Jadwiszka, poduszka do szpi- 
lek I 160. 

Jaja IV 44 pod kurę II i5i, 
z korowaju ai3. 

Jajecznica II 68, III 277 278, 
zezem IV 44* 

Jajeczniki II 307. 

Jak, tak, tylko, gra III 79. 

Jałmonki I 19, do spania IV 
i3c). 



Jałmutnik urz^ II 176. 

Jałowaty kolor 1 161. 

Jamki w erze III 70. 

Jamurlach opoiicza I i6f • 

Jarmułka czapka I i6i. 

Jarmułuk barchan I 161. 

Jarząbek poświęcany od czego 
chroni II 3o5. 

Jarzyny IV 4^ i5o. 

Jasełka II a8o. 

Jaśki poduszeczki IV i4o* 

Jastrząb III 141. 

Jawie dosuszenia zboża II i34. 

Jazda oklep, cznryłowa, ka- 
walkatorska IV 166, jazda 
wierzchem III 9. 

Jean qui saułe taniec Ul 3 1 7. 

Jęczmień na oku II 168, z kieł- 
kiem wróżbą 322. 

Jedlce ryba IV 38. 

Jednochodnik koii I 281 IV 
169. 

Jednoradek suknia 1 161. 
Jedwabnica bławat, na szaty, 
do obszywania listew I i6t, 

Jiedwabnice gruszki IV i4B. 
ouki grzyby lv 32. 

Jeniec w metę III 19, 

Jestonki jabłka IV i48. 

Jeździec III ia. 

Iglarze I 109. 

Iglica II 249* 

ligi na cześć zmarłych II 253. 

Imbryk IV 27. 

Imperyał III 60. 

Inderak spódnica I 162 285. 

Ingerniny ubiór 1 1 62. 

Insignia z trumny kładziono na 
ołtarz , o ziemię rzucano II 
263. 

Instygator IV 273 , u woźni- 
ców II 324* 

Intercyza II 242. 

Jołom czapka 1 162 

Józęfkistrój I i62,zieleIV 1 5o. 



xm 



Ipsyniowanie wina IV 1 13. 

Iskra co wróiy II 160. 

Istobka II 67. 

Jucha^ jusz}xa potrawa lY 35* 

Juchty sławne 1 38. 

Judasz n 3o4* 

Jupa , jupka , jupeczka 1 57 58, 

gorset, kamizelka 162, ubiór 

chłopek II II 8. 
Jusznik II 24^. 
Juiyna UL io3 lY 55* 

ii. 

Ka])at, kabacik część sukni 
białogtowskiej i męzkiej 1 20 
58 162. 

Kabryolet lY /|68. 

Kaczek gatunki III 157. 

Kaczereźnik II 67. 

Kadryli matcrya jedwabna I 
162, taniec III 3 17. 

Kadzenie II 253 , I V 16. 

Kaffa materya 1 162. 

Kaflan 1 19. na zupan kładzio- 
ny 4o , suknia rycerska, dla 
ciepła używana, nocna 162. 

Kaftanik, część odzieży biało- 
głowskiej i męzkiej I 1 62. 

Kaltyrek lY 27. 

Kakao lY 125. 

Kalabraka grn III 60. 

Kalafiory IV 43. 

Kaldeszan trunek IV 127. 

Kalesony gatki I i63. 

Kaleta, kaletka I 20, II 23, 
117 , III 4i. 

Kalina II 109. 

Kalwakator lY 181. 

Kaiamajka , materya wełnia- 
na w różnobarwne strefy I 
1 63 ; z niej spódnice , pasy 
II 116. 

Kataraaszka wózek lY 176. 

Kambra czyli rąbek I i63. 



Kamcha materya 1 163. 
Kamelor co jest, do czeso 1 

164. 

Kamienie drogie 1 66^ co znich 

robią 68 ; kamień z gniazda 

kruczego jaką ma własność 

n 160. 

Kamionka piec właźnilY i3r. 

Kamizela , kamizelka , część 

ubioru męzkiego , I, 63 1 63. 

Kamlot materya wełniana I 

i36 i63. 
Kampana, karapanka, siatka 

bogata I 164. 
Kanafas, kanawac, kanawas 

materya I 164. 
Kanak co znaczy *f 1 1 64 II 204 . 
Kanapa I Y (5 19. 
Kanar wino lY 108. 
Kańczuk lY 245. 
Kandybura, cyc, perkal 1 1 64. 
Kandyby konie IV 162. 
Kandziar nóż turecki I 26* 
KantarlY 167. 
Kantorek IV 19 20, 
KapIYi3i. 
Kapa suknia I 164. 
Kapcie obuwie I 164. 
Kapela lY 217. 
Kapelusz męzki , jego rodzaje 
1 83 , niewieści 1 64 — 166, 
od Papieży Monarchom 
przesyłany II 286. 
Kapica opończa 1 7, habit 166. 
Kapicela materya I 166. 
Kapiki ubiór głowy I 55 i66. 
Kapiona tkanka I 166. 
Kapiszony , capucia 1 19. 
Kaplerz , kaplerzyk , część 

zbroi, ubioru I 167. 
Kaplica lY 10. 
Kapnicy II 292. 
Kapota suknia męzka I 167 , 
II i33 , ubiór kobiecy na 
głowę I 167. 

III 



XVIIf 



Kapreolc taniec III 817. 

'Kuptlwus, c^ptifus gra m 20. 

Kaptur co? 1 167, kapturowe 
s^d}' II 273. 

Kapuśniak IV 82. 

Kapusta wróżbą II i53. 

Kapiistnice gruszki lY 1 4B. 

Kapuza czapka I 167. 

Kapy 1 19. 

Kara bon wóz IV 177. 

Karafinki IV 74 1 1^* 

Karako suknia kobieca I 167. 

Karazya sukno 1 167, sukma- 
na I 167, II 20. 

Karczma gra III 72. 

Karczochy IV 4^. 

Kardaraomy koi*zenie IV 52. 

Kardynaf ki śliwki IV i49* 

Kardynaty gra III 24. 

Karety, ich gatunki IV 175, 
176, 178—182. 

Karkas do kornetów 1 167. 

Karty , ubiór ich. Okuła, Ję- 
drzcjek, Krassowski, Be- 
be, IV 241 , 243. 

Karmazyny szlachta 1 89. 

Karmelek III 88. 

Karmienie w foźnicy II 21 7. 

Karnallll i43. 

Karocy IV 43. 

Karelek IV 52. 

Karteczki wróżbą II 819, kar- 
tki z Titerami III 83. 

Kartelusz' w maszkarach III 
180. 

Kartofle IV 43. 

Karty III 40, polskie 4i 1 ile 
ich początkowo? 4^^ jak da- 
wno w Polszczę 4^* 4^1 ^A^* 
ty francuskie 4^. 

Karuzele III 22. 

Karwacki ubiór mężczyzn I 
167. 

Karwasz słoniny m 53. 



Karwasze gatunek sukna, ma- 

teryi 1 167. 
Kary, wóz IV i74' 
Karykle powóz IV 1 76. 
Kary olka powóz IV 176. 
Karzeiek gra lU 58. 
Kassolety z perfumami IV 77. 
Kassyatka suknia 1 168. 
Kasza , jej rodzaje , najlepsza 

rV4>i kasza w piikę lU i5. 
Kaszanat , kassanata IV Sg. 
Kasztany IV 62. 
Kasztelan w karty III 44* 
Katanka suknia I 168. 
Kawa IV 125 , postna II 296. 
Kawalerka suknia kobićca I 

168. 
Kawalkator rV 162. 
KawaU IV 34. 
Kawecan IV 167. 
Kawior IV 39. 
Kawka instrument III 222. 
Kawony rV i49« 
Kazakina , kazakinka suknia 

kobieca I 58 i68. 
Kazania pogrzebowe II 263. 
Kazimirek materya wełniana 

I 168. 
Kązyatka , kaftanik 1 168 265. 
Kądzieli prząść kiedy nie wol* 

no II 14.5. 
Kąkolnik iV i5o. 
Kąp IV 36. 
Kąpiel dzieci II i56, panny 

młodej z przyjaciółkami 194, 
kąpiele IV 129 
Kąt na przeciw drzwi U 66^ 

97, 167, rv 3. 

Kątnik n 75. 

Kibałek, kibałka. obręcz do 

włosów 1 168, 1188. 
Kidrowe drzewo II 18. 
Kieca , kiecka suknia kobieca 

I 168. 
Kiecza suknia męzka I j 68. 



XIX 



Kielich wina przed gr^ II 161, 
kielichy kolejne 1V 76 , kie- 
liszki 75. 

Kiełbasy lY 34 , na łokcie II 
282, święcone od czego 
chi*onią 3o5. 

KietbieIV38. 

Kiereja, kierejka futro I 75 
168. 

Kieroowe sukno I 169. 

Kierpce, chodaki I 169. 

Kieścien lY a44* 

Kieszenie, kieszonki u sukni 
1 169. 

Kij dabiiany krzemieniem II 
ii5. 

Kijaki II 23. 

Kiks gra III 5o 5a. 

Kilim lY 27. 

Kinal w grze III 4^^ 47 « 4B. 

Kindiak suknia 1 169. 

Kinet, kamlot I 169. 

Kir , kier , sukno żałobne I 
169. 

Kirsztrank lY 107. 

Kisiel lY 3 1. 

Kiszka lY 36. 

Kita, kitka, ozdoba stroju I 
•69, 299, cena ich 91. 

Kitaj, tkanka I 1 69, na ścier- 
ki do kredensu IV 73. 

Kitajka tkanka jedwabna 1169. 

Kitel, kitlik suknia 1 19, 169. 

Kiwior, kiwiorek, czapka I 
12, 169. 

Klamra, klamerka do spięcia 
I 170 , do zegarka 206. 

Klapanka gra III 76. 

Klapy, klapki, klapcie, wy- 
łogi I 170. 

Klaret lY 109. 

Klarynet DI 222 236. 

Klaskanie gi*a III 7, klaskanka 
in 17 86, klaskany taniec 
III3i5. 



Kia wicymbał III 2 1 5. 

Klawikord III 21 5. 

Klawbze III 21 5. 

KlejekIY4a. 

Klejnot paiiski, miejski Ul 102 
106, klejnoty 1 170. 

Klekotki II 279 

Klenie lY 38. 

Klepisko w domach ludu za- 
miast podłogi lY 4« 

Klepsydra I Y 188. 

Klęczenie u grobów II 294* 

Klocki w śrzodę popielcową 
II 3o3. 

Klomby jak dawno w Polszczę 
lY i56. 

Klosze lY 76. 

Kluczyk do zegarka I 171. 

Klukwa lY 149.. 

Kładzenie czapki na głowę 
panny młodej II io3, ręki 
przy ślubie 202. 

Kłamców co u stołu czekało 
lY 81, kłamstwa 270, myśli- 
wych II 159. 

Kłaniany gra III 83. 

Kłoda w kartach III 45. 

Kiody smolne II 7 5. 

Ktunia gumno II 75* 

Knafel, knaflik, kneflik, kite- 
fliczek, guziki 171. 

Knaflak abcas I 1 7 1 . 

Kniahini, kniaził 90, 207, 228. 

Knotownica, użytek jej lY 
i5o. 

Knysze pirogi lY 3 1 ĄS. 

Kobierzec 1279, lY i4v '7» 
27, i32; kobiernik robiący 
kobierce 27. 

Kobiety przed ślubem , a męż- 
czyźni po ślubie pierwsze 
miejsce trzymają II 222. 

Kobuz III i4i. 

Kobyla głowa II i4i« 

Kobyły śliwki I Y 1 49* 



Kobza III 3i8»o. 

Kocblany bonie IV iS?. 

Kocie oko kamień 1 67. 

koczerha czyli kociuba II 67. 

Kofia , ubiór głowy kobiecy I 
171. 

Koftyr materya I 171. 

Kogutek . patrz śmigurst III 
3j3 , kogut weselny II 107, 
kogut wróżboBii, w nowej 
cbatupie i4o, straszoy opio- 
roni 171. 

Kokluj III 297. 

Kolacja u Ludwiki Maryi, 
ftiaiĄ damy li iqo. 

Kolasa, kolaska lY 174 176. 

K-olbcrtyny galony I 171. 

Koibusxo»skie spr/ely stolar- 
skie II 35. 

Kolce bafUi I 11 171. 

Kolczyki ozdoba uszu I 172. 

Kolebka dla dzieci IV 5, po- 
wóz 174. 

Kolej siadania na weselnym 
obi«(l2ieIl79; 

Koiet suknia skórzana I 173, 
koicty 37811 i8>- 

Kolęda, kolada U 34, sSt, 
lU 338 , dawana siędzu od 
Lutrów nawet U 38a 3i5, 
dworsKa. Ka kolędę giajł 
komedyą niemiecką 3i6, 
kolęda na szczodry wieczór 
Ul 3. 

Kolibry patrz pióra I 171. 

Koliizczymka II i5o. 

Koinik IV 43. 

Koloretka ubiór szyi 1 173. 

Kolory I 9, narodowe 66, ko- 
lory wstążek gra III 75. 

Kolumny IV H. 

Kołacze II 3o7, rodzaje koła- 
czów IV 47 48. 

Koidra do powozu IV 175. 

Kołduny potrawa IV 42. 



Kółko nog) lakreślano wycbo* 
dzqc I pokoiu II 161 , kółko 
do przywiązania koni 389, 
gra III 36 75, na baciyk 86, 
kółko czyli poduszka pod 
kł)rnety I 17^. 

Kołnierz I il, u sukni, w bie^ 
liźnie 171, kołnierzyk część 
ubioru kobiecego 173, kol- 
tilcr/jki 398. 

Koto, czyli, ołtarz dawny II 
378, dla Świetlany 3-i3. 

Kołomyjka taniec II a5- 

Kołpak czapka I iSg, kołpa- 
czek ubiór kobiecy na głowę 
56, 173, 337. 

Kotstka, kolczyk 1 173. 

K ^tstrijszowskie sukno 1 173. 

Kohrvs odzież I i73. 

KolLim 11 loS. 

Kołyska dla dzieci II 1 13 , P. 
Jezusa 383. 

Kommers, comnierce gra IH 

59- 
Kometa gra III 58. 
Komin wisz;icy IV4. kominy 9. 
Konmiissya radomska IV 378. 
Komnata IV i3. 
Komora IV i3. 
Komórka gra Ul 74. 
Komornii^y IV <99- 
Konipas IV 11. 
Kompazel sznurek I 173. 
Kompust, kanpustIV 46- 
Komputy IV 44 56. 

Koncba I 4°- 
Koiicówki zabawa Ul 97. 
Kondelowale sukno I »73. 
Kondymcnt IV 49 54- 
Kone- '11 3 1 0. 

■atka czapka I 173. 
1 y IV 5?. 

1 IV 57. 

1 „,.-.raien296. 



XXI 



Koniakówki gruszki lY 148. 

Koii biały gra III 61. 

Konie IV 1 57, lubili je Polacy, 
mieli dzikie, stada swoje 1 59 
1 60 ; były konie : polskie , 
litewskie , ukraińskie , po- 
dolskie i58 i59, sprowa- 
dzali ogiery, klacze 161, ja- 
kiej maści konie 164 jakich 
przymiotów 1 65, biegu 166, 
ile wyprowadzano koni 162, 
konie powodne u pogrzebu 
II 260 , uczone konie pada- 
ły na kolana, schylały głowę 
IV a5o. 

Konik zabawa chłopców III 
a6 , konik zwierzyniecki 98. 

Koniusza góra IV i6i. 

Koniuszy lV 180. 

Konkury II ^28. 

Konserwy IV 57. 

Końskie raięso jadali Polacy 
IV 84 1 59. 

Konsy dera tka kieszeń 1 173. 

Konterfekty francuskich stro* 
jów I 290. 

Kontra contra gra III 48. 

Kontrabas III 217. 

Kontradanse IH 3 17. 

Kontusik suknia kobieca I 57. 

Kontusz męzki ubiór 1 1 73 1 74« 
kontusza różnica od czech- 
mana 4o, cj^ern podszywa- 
ny? 4^ ; j^k go nosiła szla- 
chta, jak mieszczanie ? 43. 

Kontuz IV 53. 

Konwie IV 69. 

Kopce z kamieni II 16. 

Koperniś gra III 64* 

Kopersztychy IV 24. 

Kopieniak opończa I 20 175. 

Korab powóz JV 1 78. 

Korale strój szyi I 176 II 117. 

Kord tkanka I 1 75. 

Kordegai*da IV n. 



Kordelat sukno 1 1 7^. 

Korduan, kordwan, kordy- 
ban skóra 1 1 75. 

Korki od trzewików I 175, 
ustrzeli w ano je 176. 

Korman siermięga I 176. 

Kornet , komecik ubiór głowy 
I 55, 56, 176, kornet in- 
strument muzyczny IV 221- 

Kornufas ubiór głowy I 12, 
176. 

Korochod III 3o5. 

Koronę ślubną chłopkom 
przypinano u dworu II 2 1 1 
228. 

Koronka do pacierzy I i57 
253 , n 283 do ozdoby su- 
kien I 4^ 176* 

Korowaj 11 53 99, io4t io6, 
208, 21 3, 219, za rozdawa- 
nie jego zapłata 220, rozsy- 
łano krewnym nieobecnym 
220, i u wyższych by wat 
korowaj 220 228 do dworu 
niesiony , ozdoby jakie mie- 
wał U 23 1 IV 3 1 . 

Kortel I 264. 

Korwety IV 166. 

Koryta dla psów cisowe HI 
itio. 

Korzenie IV 52 ; cena ich w 
1524 roku 96. 

Kosa warkocz 1 1 78 II 87 232. 

Kościoły od czego nazwane II 

25l. 

Koski I 266. 

Kostki III 39. 

Kostnr , kosturek laska I 1 78. 

Kosz sprzęt IV 5 , powóz 76, 

gra koszyk III 77. 
Koszka czapeczka I 1 78. 
Kosztowanie potraw IV 88, 

napojów , wetów 92. 
Koszula, półkoszulek I 178, 

dzienna , nocna 193 , części 



zxu 



jćj , ozdoby « koszule zawo- 
]Owe 296 ^ koszula dar mę- 
zowł II 214 1 u Ukraińców 
łojem smarowana 11 4* 

Koszulka, niewieścia sukienka 
I 290. 

Kot II 161 , kot w druibarta 
111.46, śpiący gra Bg 86, 
kot i myszka gra 70 , kota 
ciągnąć 295. 

Kotara lY i^o. 

Kotczy kocz powóz lY 199. 

Kotillon taniec III 317. 

Kotlety lY 35. 

Kotły III 222 238. 

Kotoniaty lY 57. 

Kowal gra III 9. 

Koy tyr , coythir% ubiór I 266. 

Koza więzienie II H. 

Kozak taniec II 88 III 3id 319, 
gra III 23. 

Kozera w grze III 43. 

Kozernicy , pieśii ich Ul xi5. 

Kozik nóż II 19. 

Kozioi u powozów lY 179. 

Kozub niewieścia suknia 1 12, 
178. 

Kożuch futro 1 17, 18, 20, 179, 
265 II 116 , przewracają go 
czarownice II 175. 

Kożuszki na śmietance II i6o. 

Kozy ryby lY 39. 

Kraciaste matcrye 1 170. 

Krajanie obrusów z jakiego 
powodu lY 81. 

Krajanka ser lY 56. 

Krajczy lY 81. 

Krakowiak taniec II 29 III 3i8. 

Krakowiakom podobny ubiór, 
gdzie 15, krakowski lud, 
]ego cnoty , anegdota II 18 
19, ubiór « tęsknota do kra- 
ju, taiice, weseb) pogrzeby, 
Śpiewki 36. 
rako wianka suknia 1 179. 



Kralka III 4t». 

Krambambula wódka lY 108. 

Kramras tkanka 1 179. 

KramzansIY 11* 

Kraski kwiatki II 84. 

Kraszanki wielkonocne II 283, 
pogrzebowe 268. 

Krawat , ubiór na szyję 1 179. 

Krawiec bławatny jeden w 
Krakowie na pocz?|tku pa- 
nowania Zygmunta III, 1 91, 
krawcy 109 , Adamczyk za 
Jana Sobieskiego 109, kra> 
wiec w pitkę IIii5, gra 75. 

Krąg gra III 64. 

Krąpie lY 38. 

Krebs fjra III 39. 

Kreda święcona II i64- 

Kredencerze trzeźwi I Y ii5. 

Kredens I 267 lY 60 — 76, 
sprzęt kredensowy z czego, 
jaki? 69, stoły 72, nakrycie 
ich 72 , serwisy 74 % figurki 
60, sprzęt kościany 69, szkło 
74 , fajans « porcellana, sre- 
bro późniejsze, jaki kredens 
dostatni 75, co w kredensie 
usposabiano I, 67, kredens 
Alexandra Jagiellończyka, 
Anny Jagiellonki, Batorego 
69 , Zamojskiego 89. 

Krele gra III 64. 

Kremy lY 46 56. 

Krepa , krepon , tkanka 1 179* 

Krepiny ozdoby fręzli 1 180. 

Krepie lY 4a. 

Kreza kołnierz, wyłogi u szat 
I 180. 

Krezykilin. 

Kręcenie sita, rzeszota II iSg. 

Kręgle in 22 ii3. 

Kręglica gra III 12. 

Krogulec m i4i« 

Król gra III 11, 17, 4^* ^ krę- 
gle 20 ^ w mecie 19 , król 



XXIII 



migdatowy, co mu ofiaro- 
wano? U 3ii, król kurko- 
wy, ptaszy in loi ii3, jego 
tryumf ii4 — 117, ostatni król 
kurkowy 117 , król pasterzy 
119, gdzie, kiedy, jaki oby- 
czaj t pochód tryumfaloy do 
wsi lai 122. 

Królowa Bona umarła III 88. 

ELromlis sukno 1 180. 

Kroraras tkanka I i8o. 

Kropią wodą, z nóg obmytych 
pannie młodej , sprzęty na- 
na młodego^ i wszystkich 
obecnych na Żmudzi EL a43. 

Krowa podatek II 3. 

Kruczki do bóŁów I i8o. 

Kruk tosos lY 38. 

Ej*ukawki IV 37. 

Kruki n 166. 

Krupki II 166. 

Krupki, krupy, rodzaje ich 

IV3o4i. 

Krupnik potrawa IV 3a, kru- 
pniczek trunek 127. 

Kruszenie chorągwi, insygniów 
królewskich II 260 261. 

Kruszki IV 36. 

Kruźe naczynie do miodu II 
3o6. 

Krygowa uzda IV 167. 

Krymka czapka i koutusz nie- 
wieści 1 180. 

Kryształowe fontanny, zegary 
do ozdoby stołu IV 69, Kry- 
ształy 77. 

Kryza , krvzka , kryzy , kru- 
szka, kołnierz u szat, ubiór 
kobiecy na szyję I i8o, 

Krzeczot III 142. 

Krzesła IV i9 7a« 

Krzewy gruntowe rV i5o. 

Krzywonos IV 37. 

Krzy wosz instrument III 211. 

Krzywuła — HI 211. 



Krzyi II 275 , wypalany 164, 
od Papieża 287 , prezydenta 
trybunabkiegolY 273, krzyi 
biczem przed końmi robi 
furman 173, krzyie małe na 
grobach 11 255. 

Krzyżaki futro 1 180. 

Krzyżyk ozdoba stroju 1 180, 
II 283. 

Książki do naboteiistwa w zło- 
to oprawne I 289. 

Kubeba IV 52. 

Kubek I 724, raczej 274 , do 
wody rV 5 , kubki 69. 

Kubrak , kubraczek, strój ko- 
biecy , męzki 1 45 181. 

Kuchmistrze IV 60, tytuły ich^ 
sławniejsi 61 62. 

Kuchnia lV 27 5i, żywność 
pierwiastkowych ludów , 
potrawy pierwotne 29, ludu 
3i, żydów 32, srzednich i 
wyższych stanów 32, zupy 
32, potrawy mięsne 34^ pie- 
czyste 37, potrawy z ryb 38, 
leguminy Ąi , jarzyny, owo- 
ce 43, potrawy z jaj 44, 
z nabiału 45 « grzyby , po- 
trawy z migdałów, ryżu, 
ciasta 47 % potrawy polskie 
lub prowincyonalne 48, spi- 
żarnie 5o, przyprawy 5i, 
korzenie^ zioła 52, przy- 
prawy kucharskie 53, sosy ; 
śniadania , podwieczorki , 
wieczerze 54, liczba potraw, 
sekreta kucharskie 55 , trzy 
dania, wety czyli dessert 56, 
cukry 58, kuchmistrze, ku- 
charze 60 , edukacya kuch- 
mistrza i wyzv'oliny 62, 
kuchmistrze sławniejsi, stoły 
znakomitsze 62 , oberże ce- 
lujące, kuchnie: prosta, ao- 
gicbka, oszczędnością 63; 



X1IT 



kuchnia Zygmunta III 195, 
xięgi kucharskie 63, pod 
względem zdrowia potrawy 
66^ potrawy do okoliczności 
67 . Wychodzi w stolicy gS, 
taxa rzeczy 96 , źarioki 99, 
pochwała skromnych uczt, 
nagana zbytków 99, liczba 
osób 101, cecha uczt polskich 
101 , tęskni Polak do potraw 
ojczystych loti , kuchnia za- 
bawa dzieci III S17. 

Kuczbaja , kuczbajka tkanka 
ciepta 1 181. 

Kuczma czapka 1 181^ II 11 5. 

Kufa srebrna w sali IV 70. 

Kufel rV" 69 dwuuchy 40, 116. 

Kufieta czepek 1 181. 

Kujawiak taniec II 211, III 122 
325. 

Kujawski lud U 36 38. 

Kukla ubiór głowy I 181. 

Kukułka ptak II i47 , dre- 
wniana 223. 

Kukuryku ubiór głowy I 181. 

Kulawka IV 122. 

Kulbaka IV 167. 

Kulczycki pierwszy zaprowa- 
dził w Wiedniu kawę IV i25. 

Kuliga od czego nazwanie? III 
122, 125, 327. 

Kum.i kuma II 126. 

Kunica II 228 , u nas nie zna- 
czyła prawa do dziewictwa, 
danina kunica , kara za co ? 

232. 

Kunigowanie U 23o. 
Kupalnica Ul 296, 297, 3oo. 
Kupało III 294 — 3o3, posąg 

296 , kupalna noc 297 298. 
Kupiec gra III 44 78. 
Kura pieczona , przysmak do 

łożnicy II 217. 
Kuranty do piiatyki IV 122, 

muzyczne III 219. 



Kurbety IVi56. 

Kurdesz śpiew III ^24t lY lai, 

Knrejko II 171. 

Kurek gra III 55 , drewniany 
332 , strzelecki 102, ii3, 116, 
117, kupiecki 118. 

Kurne chałupy IV 3. 

Kuropatwy z niebieskiemi no- 
gami poczytywano, źe są tru- 
cizną IV 67 , gra III 86. 

Kurpie na nogi I181, II lĄ. 25, 
Ul i63, nosili xiązęta II 3v^. 

Kiu*pie, kiu*piki, lud walecaiy^ 
bartnicy, myśliwi, ich czy- 
ny II 39 4i. 

Kurpiele brukiew rV 43. 

Kurta, kurtka, kurteczka ubiór 
męzki I 182 , u kobiet do 
jazdy konnej 182. 

Kurytai*ze IV 12. 

Kurza stopa IV 128. 

Kuse dni III 33 1. 

Kuśnierze IV 109. 

Kusz do ptwa IV io5. 

Kusza u sti*zclców kurkowych 
m IGI. 

Kutas ozdoba ubioru 1 182. 

Kutmanki grzyby IV 32. 

Kutner kosmatość sukna 1 182. 

Kutya potrawa, kiedy używa- 
na II 121 248, hołodna III3o. 

Kużclne płótno 1 182. 

Kwas II 106. 

Kwasek napój IV lil. 

Kwaszą potrawa ludu IV 3i. 

Kwaszenina litewska IV 43. 

Kwatery w ogrodzie IV i47. 

Kwef okrycie głowy I 59 1 83. 

Kwesta wielkocz wartko wa u 
króla II 277. 

Kwestarki 11 293. 

Rwestarz III 84. 

Kwiatek gra III 88. 

Kwiaty w ogrodzie IV i5o, 
naturalne, sztuczne do ubra- 



xxv 



nia 1 183 , na pogrzebie pan- 
ny II a58. 

Kwietnia niedziela II 284 

Kwindecz gra III ^5. 

Kwitowe fl 11. 

L. 

Labirynt IV 146. 
Labrowy I i83, 
Ijadrowany koii II 2^3. 
Lalka III a6. 

Lama, bogata materya 1 184* 
Lamentacye II 298. 
Lamować, obszywać 1 184< 
Lamperye IV i3. 
Lampy IV aa. 
Lamus IV 11. 
Lanie kul, śrótu II 159. 
Lan kotka szlarka 1 184. 
Larendogra , eau de la reine 
fTHonsTie^ wódka lewan? 
dowa 1 184. 
Larwa maska III 272. 
Laska z gajów świętych, czyli 
butawa II 278, zwykta z cze- 
go, powszechne używanie, 
oznaką do^ojeiUtw jakich I 
184 n laska marszałków try- 
bunalskich IV 273. 
Latawczyk, część biatogtow* 

skiego stroju 1 185. 
Latawiec II i5o , jego z kobie- 
tami mifostki 160167. 
Lautule jabłka IV 148. 
Lawaterz IV 12. 
Lazurować bieliznę 1 185. 
Lebiodka do piwa IV io4« 
Leci III 80. 
Leguminy IV 4'* 
Lejc łV 171. 
Lektyka IV 174* 
Lemieszka II 121 , IV 3i, 
Leśne II 3 , le^e prawo III 

l32. 



Leśnictwa, dochód z nich m 
i6t. 

Lesz czyli zamsz 1 185» 

Letnik, letniczek suknia kobie- 
ca I 1 85. 

Xewitka I i85. 

Lewy bót wprzód ozuć II 160. 

Lękanie się dziecka II i56. 

Lil>ertacye od gospód IV 273. 

Łiberya z herbowych kolorów 
odzież sług , codzienna , 
strojna , źatobna I 1 85. 

Licho III 37. 

Lichtarze lV 69, 

Liczby ważne U pospólstwa II 
72, 74, 167, 320. 

Liczenie kołków it 32 1 , pal- 
ców w piłkę III 17. 

Lieszy bóstwa leśne U i46« 

Lik wory IV 107. 

LimonieIV 52. 

Limonada IV i28# 

Linijka powóz IV 176. 

Lipiec IV 107. 

Lira III 214. 

Lis gra III 76. 

Liście wróżbą II i53. 

Lisiurka czapka 1 185. 

Listwa obszycie 1 186. 

Lnianka odzież chłopska 1 1S6. 

Loch ną trunki IV 70. 

Loczki I 83. 

Lody IV 128. 

Loki sposób noszenia włosów 
1 186. 

Lombr gra III 58. 

Lornetka 1 186. 

Losem u siołu miejsca IV So* 

Loterya III 4o , w karty 69, 
karteczki 61. 

Lubaszki IV i^g. 

Jjubelski lud II 4i« 

Lud polski, jego zwyczaje, 
obyczaje, zaoobony II, po- 
winności a , pod prawem 

IV 



XXVI 



polskiem 3, magclcburskłiem 
4 ^ na czynszu , co stan ludu 
pogorszą ? kiedy mógł pana 
opuścić? 4, kiedy robocizną 
przecia.żony ? 5, cnoty ludu 
polskiego 8 , wady , sposób 
zmnieyszenia ich 9 , lud pol- 
skie ruski 12, co każdy z nich 
"W sobie mieści ? lud białoru- 
ski 12 , hucuły i3 , lud kra- 
kowski 18 — 36, kujawski, 
powiastki o różnych pro- 
wincyónalnych przjtniotach 
aminu 36 , ubiór Kujaw^ia- 
Ków38, kurpie 39 — 41, lu- 
i)elski lud 4ii» jego ubiór, 
obyczaje ^ wesela , przesądy 
5o , litewski lud , powinno- 
ści, ubiór, wesela, pogrze^ 
by , zabobony , śpiewy 5o 
58 , Mazury 58 — 64 , lud 
niiiiski 64 — 86, podlaski 
86 — 110, podolski iio — iii, 
górale Podołanie iii , ruski 
lud 112 -^i3i, szlachta dro- 
bna czyli zagonowa, okoli- 
czna i3i— 133 , ludu wesela 
2o5 — 224. 

Ludzie ctługo żyjący IV 270. 

Łundysz sukno w postawach 
i półsztukach 1 186. 

Lunskie sukna 1 1^87. 

Lustro, lustra IV 16.18. 22. 
128. 

Lutnia III 2i4« 



Ł. 



Łabędzik do pudrowania I 

187. 
Łachmany zła odziei 1 187 • 
Ładon46m3o5. 
Łaianie chłopskie II 127. 



Łamanie kopii prcy pogrzebie 
11,259, łamanie się opłatka- 
mi 3i8. 

Łańcuch , łańcuszek , pierwsze 
znamię rycerzy , drugie oz* 
doba niewiast I 187, jakie 
najsławniejsze ? pacierzowe 
187, 94, 289, złote 29271, 
do zegarka 188. 

Łapcie czyli postoły 1 188, II 5i. 

Ławica taniec III 325. 

Ławy IV 1 5 72. 

Łazanki IV 4^* 

Łaźnie IV 12, powszechne były 
niegdyś , upodobane , pu- 
bliczne , jak urządzone ? 129 
i36 , za Chrobrego i nastę- 
pnych królów, xiąiąt. W na- 
daniach wymawiali xiąięta 
dzień dla siebiei xięzy, ubó- 
stwa. Łaźnie u możnych, 
pińczowska i3o , kiedy jej 
używano? kiedy ustają? 106 
i37 , i38. Obowiązki łazieb- 
nika , palacza , golarza czyli 
balwierza, do gaszenia ognia 
używani , dzieci ich nie bra- 
no do rzemiosł i3o. 

Łódeczki z konfektami II 3o6« 

Łokietnice IV 38. 

Łokszyny IV 32. 

Łoktucha płachta kobiet I i8S. 

Łomigłówka gra III 25. 

Łopucha krakowiak II fg. 

Łosie kopyto IV 259. 

Łowy III 130—176, jakie sta- 
ny, osoby miały w nich upo- 
dobanie r32, jakie były pra- 
wa i przepisy tyczące się 
myślistwa i37 , wyłączanie 
w dobrach nadawanych po- 
lowania 1 37, kary 128, i65« 
166 , cena psów 1 4o , ilora- 
kie bywa polowanie? wiel- 
kie, średnie) małe, zobt«« 



XXVII 



wą , na huczki . z ptakiem 
lA I , kiedy ? x44 « ^ psami 
i45, strzelby, sprzęt strze- 
lecki i49 n ubiór myśliwych 
i5i4 wabiki, sidta i5i , in- 
ne rodzaje towów? na upa- 
trzonego i54 % z prosięciem 
1 55, na przynętę, na cie- 
nie, polowanie nocne i56, 
rodzaje zwierzyny i ptastwa 
x57 , ludzie do myślistwa, 
łowczy 1 60, za szrót i proch 
zwierzyna, wyrazy myśliw- 
skie , przysłowia strzeleckie 
i63, sekreta, zwyczaje, 
przesądy i65 , dzieła o my^ 
ślistwie 168, sławnie jsze po- 
lowania 169 f zwierzyńce, 
p uszcze u po dobane 172, 
przyswajanie zwierza 173 , 
nadużycia w łowach , wy- 
plenienie zwierzyny 1 74<» te- 
raźniejsze sposoby polowa- 
nia 175 176. 

Lóźka,' pościele I a8o, IV i38, 
dawne, późniejsze, 00 je 
składa ? małżeńskie, kawa- 
lerskie, pan^ieńskie, bielizna 
do pościeli iĄ5. 

Łożnica II 217* 
Łóźnik dworzanm I 29. 

Łubek pod koronę ślubna II 
228 , po J wieniec chrzestny 
• 245, łubki do wieńców I 
20 188. 

Łubianka lY 5. 
Łuczywo IV 4- 
Łuk tryumfalny III 194. 
Łyczaki mieszczanie 1 89. 
Łyczakowe żupany 1 39. 
Łyczko do kapeluszów 1 188. 
Łysa góra II i58, w Kijowie 
III ^9* 



Łyłki ly 69 , napisy na uich 
72, łyiki do rozdawania 73« 
Łyżwy do>^Uzgania się HI sń 

M. 

iMaca IV 32. 

Macbram turecka roaterya I 
r88. 

Macierzanka II 176. 

Maćkowa juszka IV 39. 

Maclochy w łaźni IV i32. 

Mączniki II 807. 

Magierka czapka I 82 t88, 
z ziemi podnoszono ją kopift 
189. 

Magna bestia^ łoś IV 87. 

Ma], majówki szkolne, zapisy 
folwarków na to , zabawa 
pomieuiona w stolicy III 
i85 — 187 ; Maj miesiąc, 
wróżby o nim , prezerwaty- 
wa 187. 

Maja bogini gdzie III i85. 

Maiaczenie Ii 1 49- 

Maienie ulic II 298. 

Majestat w kościele dla królów, 
biskupów II 298 * 

Ma ii orzeł lub sokół lU i43* 

Makao Ul 5$. 

Makaron IV 4^^- 

Makaty IV i5. 

Makowniki IV 56. 

Malik czyli cylarz III zi6. 

Malina rV i49» 

Maładzica II 78 233. 

Małatyga IV 3i. 

Małdrirty II 4. 

Małdrzyki, mądrzykf, mędrzy« 
ki IV 4» 46. 

Małmazya wino IV 108. 

Mamałyga potrawa IV 3i. 

Mandolina III 214. 

Mandora III 218. 



XXVI1X 



Mnnele rąk ozdoba I 59, 189, 

268. 289. 
Manci IV 167, 
Mankiety 15; 189, 
Mantuary szych, pozłotka I 

Manty ^ mantele , mantolety , 
łuantylki , półmancia , sa- 
lopki to kobiece, lub pła- 
szczyki męzkie I 189. 

Manty na raaterya I 189. 

MaraboLi pióra I 189. 

Marcypan II 2o5 3i6 , IV 57, 
na weselu 100. 

S. Marek II 286. 

Markizy IV 1 5. 

Marnielady IV 57.] 

Marmur II 281. 

Marmurki lisy, jak drogie? I 

•89. 

Marszaiek dworu IV 207, z la- 
ską prowadzi potrawy II 
199, odprowadza podarun- 
ki weselne 191. Marszałek 
w processyach 290 294 , u 
woźniców 824, króla kur- 
kowego III 114 1171 króla 
pasterzy 121. 

Marszczenie 1 18. 

Martwieć II 170. 

Mary, dużo ich II 261 263. 

Maryasz szlifowany, ślepy III 
5o — 52. 

Maryjki jabłka IV i48. 

Maryna instrument III 2 j 7, 

Mar}'nat ubiór I 190. 

Marynatka suknia męzka i ko- 
bieca I 190. 

Marzanall 1G9. 

Maści kart III ix. 

Maski III 1 28. 

Maslaczwino IV 109. 

Maśluki grzvby IV 82. 

Masło IV 47. 



Massy w rzecz cała ze złota lub 
srebra 1 190. 

Maszkary III 176 827 , za Zy- 
gmunta Augusta na weselu 
kicżgała 176, na swadźbic 
zamojskiego z I>atorówn!( 
177, na weselu Zygmunta 
III w 1592 roku 179 ifc3 
zawsze bywały z muzyką 202 

Maszt w Gdańsku , w Gołko- 
wie, za Stanisława August i 

m i83 1^4. 

Masztarnia IV 1 1 208. 
Matedory w karty III 4* 61. 
Matelot taniec III 3 18. 
Materyały IV 9. 
Materye I 34 4^, zimowe 76, 

rodzaje materyi 190. 
Matka jak wita po ślubie II 

2l5. 

Mat u s prima s gra HI 44- 
Mazur taniec II 29 58 III 3 1 8. 
Mazury lud II 58, mazurki 

ciasto , placki 59 809. 
Maza> maże wozy kryte H 17, 

IV 174. ' 

Mąki IV 5o. 

Mokowanie gra III 68, loS. 

Meble IV i5, gdańskie, kol- 
buszowskie 20. 

Mech II 2. 

Medal z łańcuchem posłom na- 
szym w Hollandyi dawano 
IV 253 , medale do stroju I 
270 , chrzestne U 246 , ślu- 
bne, pogrzebowe 247, w tru- 
mnę kładzione 262* 

Medelan, mędzelan materya I 
190 

Mchlśpeisc IV 4^« 

Melchmus potrawa IV 4^- 

Melihbasz tkanka I 1 90. 

Melony IV 1/19. 

Menaziki, małe sei:wisy IV 74» 

MenesŁra IV 84. 



TL%1X 



Meszty pantofle 1. 190. 

Meta grallLlS. 

Metrydiiro taAiee III 317 

Mezelan materya 1. 190. 

M^tel, mf^tlik, płaszczyk 
podwłosnik I. 190. 

Męża >vładza nad zoną 
II. 122. 

Miecz od papieża II 286 na 
pogrzebie do siebie obró- 
cony, niesiono II. 262. 

Miednic« do umywania 
rj^k I 1 90 IV 69. 

Mienione III 85. 

Mieszczka I. 11. 

Mieszki woreczki I 190. 

Mięsopust polski III 327. 

Mięt«zyIV38. 

Milchspeis IV 82 

Miłość jak wzniecićl na- 
pój miłosny II 162. 

Minogi IV 38. 

Miód w usta kładną no- 
wej mężatce II 213 niio- 
dy w Herezie sławne 310^ 
w innych miejscach IV 
106 

Miodówki gruszki IV 118. 

Miodownik IV 51 

Mirt II 201. 

Miska z potrawami kurzą- 
cemi się na ołtarzu II. 
256 mieszanie tych po- 
traw 257. 

MisnikiIV70 

Misy IV 69 

Miszkulancya potrawa IV 
33 

Mitenki rękawiczki 1. 190 
mitynki 60 



Mituk IV 168. 
Mlóezaje grzyby IV 32 
Mleczko IV 45 
Mleczny cukier II 17. 
Mleko na powałę ciskać 

H. 153. 
Młoduchna II 30 233. 
Młodych zwierząt futra 

jak zwano I. 72. 
Młodzianków dzień II 288. 
Młynek w warcaby III 31 
Moderant IV 118 
Modrak 11.37 
Modrzew IV 10. 
Mogączka w chapance IIL 

Mogiry II 250. 
Mohiłki II 270 
Mohbrycz II 144 
Mokra III 51 
Mołodyca III 300. 
Montkochy IV 61. 
Mora co znaczy ? IV 1 56. 

materya I. 190 
Morderowy kolor modny 

I. 191. 
Morele 1V 149 
Moriany, morskie rusałki 

.Ul 281. 

Mortatelle IV 52. 

Morwy IV 149. 

Most na arkadach, zawie- 
szony , zwodzony 1V 
11 most wspólnej mi- 
łości III 88. 

Moszcz IV 116. 

Mowy pogrzebowe II 259 

Mazaika I 68 IV 13 
Mózg koci II 162. 
Mruczek gra III 81. 



Msza lY 165 

Mueet kanoniezy nbiot 
I 191. 

Muehajer materya I. 20. 
32.191. 

Muchy ozdoby stroju I. 
191 

Mueyany jabłka IV 148. 

Muf ty gra III 84. 

Mukadyn materya I. 191 

Muleta damski pantofel I. 
191. 

Multan tkanka eiepta I. 
191 

Multanki instrument III 
24 

Muły IV 169 mula tery 208 

Mumszanc materya 1.191 

Mundury wojewódzkie , 
najskuteczniejsza och- 
rona od zbytku, odkąd 1 
jakieU. 23. 102. 101-197 

Munsztuk IV 167. 

Mury IV 9. 

Murzyn u cukrowej kola- 
cyi II 202 

Mus w grze III 53 

Muślin tkanka 1 197 

Musułbas, masulbas ma- 
terya 1. 197. 

Muszkatel wino IV 109 
u cukrowej kolacyi II. 
202 

Muszki, tnuszezki, ich 
nazwiska i ubiór głowy 
tak nazwany 1. 197 198* 

Musztra III 23 

Muzyka III 187—263 po- 
ezątek muzyki, jej 
dzielność i władza 187, 



dwojaka: ^łos ludzki i 
instrumenta 188 Muzy- 
ka dMwna, jej histo- 
rya 191, u królów 191 
IV 194 moźniejSzych 
osób III. 197. oehotni' 
ey muzyczni 199 muzyka 
w czuste biesiady II 199 
III 20Ó IV 81. huczna, 
turecka III 201 cechowa 
201 muzyki odrzekano 
się na starość, w koście- 
le zawieszano instru- 
menta, chodzono z mu- 
zyką, wesoła muzyka, 
zdania o muzyce 202 , 
nie cierpią się surraacze 
z trębaczami 203 sła- 
wni muzycy , śpiewacy, 
kompozytorowie, robią- 
cy instrumenta 203, kie- 
dy grywano na ratuszu 
^06 muzyka rorantska 
209. katedralna krakow- 
ska 207. u Jezuitów 208. 
muzyka przy grobach II 
293. noty muzyczne od 
czasów Kazimierza W* 
na Tyńcu 209 ubiór mu- 
zyków 209 metrowie210 
robiący narzędzia mu- 
zyczne 210. muzyka wo- 
kalna, iiośc głosów, 212. 
jak się dzielą instru- 
mental opisanie ich 213. 
instrumenta stronowe 
brzdąkane 213. smy- 
czkowe 215. dęte 218. 
nazwiska osób grają- 
cych na instrumencie 



XXXI 



222. dawne wyrazy te- 
chniczne 223* Rodzaje 
mtizyki : wieśniacza , 
dworska, kościelna 225. 
wojenna 227. Chwile 
użycia muzyki; wesel- 
na do kościoła na ślub 
prowadzi II. 197. do 
kogo zamówienie jej n*a- 
łeży 237. muzyk urzę- 
dnik weselny 77. 233. 
muzyka u pogrzebów 
25S. tańce pod wzglę- 
dem muzyki III 229. 
śpiewy historyczne, na- 
rodowe 230. dzieła o 
muzyce dawnej 231. — 
Okres drugi. Jnstrumen- 
ta muzyczne 234. jak 
się dzieląl 239, ile 
gdzie potrzeba instru- 
mentów f 240. instrn- 
menta ludu 240. ruskie* 
go II 12S. tegoczesna 
hi story a muzyki w Pol- 
szczę III 241. kiedy 
przypada ta epoka 1 241. 
muzyka wieśniaczych 
pieśni 242 gdz^ie pieśni 
wesołe, gdzie smutne 
245. charaktery śpiewek 
i muzyki tanecznej 247. 
kościelna muzyka 248. 
pieśni kościelne 24S.250 
w Puławach 248. szkoły 
organistów 249. śpiewy 
chóralne, kościelna mu- 
zy ka figuralna 250* kom- 
pozytorowe 251. muzy- 
ka dworska i pokojowa 



254. wpływ króla, O 
gińskiego, Wielhorskie- 
go i innych, u kogo mu- 
zyki znakomite 254. 
kwarteta, muzyczny in- 
stytut, towarzystwa mu- 
zyczne, ressur*sy, na 
nich wieczory muzyczne 

255. smak do muzyki 
dramatycznej , sławni 
muzycy w kraju, za gra- 
nicą 256. muzyka woj- 
skowa 257. dramatycz- 
na 259. Bogusławskie- 
go, Elsnera i Kurpiń- 
skiego zasługi 260. 
261. dyrekcya teatrów, 
kons^watoryum muzy- 
czne , katedra muzyki 
przy uniwersytecie 261. 
dzieła nowsze o muzyce 
263. ile dzieł muzy- 
cznych jest w rękopi- 
smach i mogą zaginąć 
III 263. 

Muzykant gra III. 84 

Mycie nóg pannie młodej 
II. 243. 

Mycka czapka 1 198 

Mydło I 198 

Myśliczek niewieścia suk- 
nia I 198. 

IMyślistwo III 130. Zy- 
gmunta III. IV 197. 

Myszka gra III 9. 10. 

Mzyk, mźytek gra III 68. 

N. 

Nabiał lY 45. 



XXXII 



Nabicrdrki IV 171- 

j\abozeństwo , anegdoty 
11288 289. 

Naczynia kuchenne lY 29. 

NadragL spodnie I 198. 

Nagłówki I 17L 

Nahawice spodnie I 198. 
II 87. 

Naka( eo znaczy II 128. 

Natesniki IV 42. 

Nalewka IV 69, 

Nalewki wino iV 110. 

Namaszczanie zmarłych 
II 263. 

Namiestnik II 233. 

Namiot u łoza I 286 IV 
139 namioty II 189. 

Namiotka II 52. 53. UL 

Nankin materya bawełnia- 
na I 198. 

Na ofiarę przed ołtarz idą, 
kiedy II 264 

Napierśnik , napiersień , 
czyli załoźka, albo no- 
szenie kobiece koszto- 
wne I 198. 

Napiętek część obawia, 
oddzielny dla szlachty 
I 198. 

Napisy na kielichach IV 
120. na trumnie II 262« 
w grobie poronionego 
syna Zygmunta I. Alber- 
ta. III 136. 
Naraz powinność II 3. 229. 

III 137. 
Narożniki IV 12. 
Narzeczony II 233. 
Nasienie ogrodowe II 141 , 
Na stępel sdrowte ^ oa do- 



bitkę, na wsiadanćin 
IV 1*19. 
Naszelniki IV 171. 
Natręty IV 242. 
Nauszki, nausznice, kol- 
czyki I 199. 
NawUkanie kwiatków , 
jagcdek, paciorek III 
27. 
Na wywrót II 160. 
Nazwiska sukien kobie- 
cych I 49. 
— wierzchowych koni i 
powozowych IV 16^1. 
165. 
Negliż ubiór niestrojny I 

199. 
Nelsonka suknia I 199. 
Nezabud IV 257. 
Nędza materya szychem 

przerabiana I 199. 
Nianmiecha Ii 74* 
Niazdzielnica II 74» 
Nicowanie sukni I 199. 
Nie będzie pil III 76. 
Niech roznosi III 88. 
—tonie III 87. 
—wróży III 88. 
Niechże wyrokuje III 88. 
Niedokunki.I 199. 
Niedolisek I 199. 
Niedoperz , jego wątroba, 
serce II 159. kostki 162. 
Niedosobol I 199. 
Niedźwiedzica pokojowa 
III 134. szkoła nie- 
dźwiedzi, warta 173. 
Niedźwiedzie futro I 199. 
Nieo^lądać się idąc z po- 
grzebu II 258. 



XXZMI 



Nieptodiiosć , jaki prze- 
ciw niej sposób II 168. 
Niesokor jedwab surowy 

I 199 z niego kjorónki 

298. 
Nieszczęśliwy w karty II 

160 
Niewidzialnym być II 160* 
Nisza IV 12- 
Noc przed nowym rokiem 

II 151. 

Noga łosia IV 67. 

— pod szklankę IV 67. 

Nogawiee spodnie I 199. 

Nogi IV 36. 

Nogietki IV 151. 

Norder sukno I 199. 

Nosek dziecku ściskać II 
156. nosek gra III d5. 

Noszenie na szyję I. 59. 
268 potraw IV 80. 

Nów II. 142. 

Nowalijki IV 83. 

Nowenny II 295. 

Nowinne IV 257 

Nowy rok II 291. 

Nóź poświęcony rzucić II. 
150. nóź i grabki na 
krzyż 160. nóź w pił- 
kę III 16 noźów tacher 
czyli tuzin IV 73. 

Noźenkado nożyków 1 289 

Nożyczki wdruźbarta III 

46, 
Nożyki za magierkąIV248 
Nudle IV 42, 

O. 

Obarzanki x Czerniaw- 
ciye IV. 56. 



Obcas I 200. 

Obchód za z marły eh II 255 

Obchodzenie stołu II 97. 
215. 233. 

Obcięcie włosów panny 
młodfj na Żmudzi II 243 

Obcieranie talerzy chle- 
bem IV 92. 

Obercueh suknia I 19 200. 

Obermus IV 47. 

Obertanka w piłkę III 17. 

Obertas taniec II 89 III. 
309 325 

Obertuch II 310. 

Oberże celujące IV 63 

Obiad IV 55, o której po- 
rze 87 9 za zmarłych II 
255 

Obicia L 279 II 16. 

Obijanie ścifiny przy łóż- 
ku IV 132 140 

Obladra IV 171 

Oblata, opłatki II 316 

Oblewanie wodą III 65 

Obława III 141. 

Obłączki IV 39- 

Obmywanie ciała II 254 

Obnoszenie chleba koło 
stołu II 54 209. 

Obnoźnik bót 1. 200. 

Obojczyk kołnierz 1. 200. 

Obój instrument III 222. 
236. 

Obóz gra III 20 

Obrączka ślubna, do kogo 
należy przygotować je II 

233 I. 210 
Obradylprzedsłubne II 75 

233. , ^ 

Obraz bitwy krzyżakowa 
Litwinami w Rewia 1. 4 

V, 



ICSSIY 



obrazy ratnilijne IV 14 
z osób zvjj|cyeh III 98 

Obrazek ir275 

Obrzeż srebrna do ubra- 
nia L Ił 

Obrok juki IV 173 

Obrus dó kunfektów szy- 
ty I20f, obrnsy stolo- 
iwe , zdejmo^yanie ich za 
kaźdeni daniem IV 72. 
92. 

ObrzGzkowe futro y gzuba 
h 72. 200. 

Obtyi^ywanie owtern pań- 
stwa młodych II 216. 
Witzelktem ziarnem po- 
roieszanem 243 

Obuwie I. 19 35. 51. 

Obwiązania szyi panny 
mtodej II 215 

Obwijanie flaszy II. 69. 

234. 

Obyczaje u stołu IV 77. 

Obżynki, obrzynki III 
264 

Ochmistrzyni I. 300 

Octy IV 25. 51. 

Oczepiny II 32. 48. 62. 104. 
205.209. 212. 234. 

Oczkowe IL 113. 

Odcinanie warkocza pan- 
ny młodej u niicutów 
II 224 

Odczarowanie II 174 

Odczynianie upiorów II 
171 

Oddawanie panny mło- 
dej pi:zy łożnicy II 185 
198. 235 pieczęci no- 
wych za skruszone 263 



Od kącika do kącika gra 
IH 20 

Odleżalki gruszki \y 147 

Odmawianie zdrowia, ja- 
kie sk\iiki IV 114 

Odmiana dziecięcia II 155. 

Qd mienienie talerzy IV 73 

Odnowa futra 1. 200 

Odiriąć podwiązkę pantiy 
mludij II. 202. 

Odpowiedź na zdrowie IV 
1 ] 5 odpowiedzi grA III 76 

Odprowadzenie do dpmii 
IV 81. 

Odrzwi IV 13 

Odsyłanie >v^ń<^A pana 
młodemu II 215* 

Odumarszczyzna II 50* 

Odwiedzanie dworu przez 
nowożeńców II 54. cia- 
ła zmarłych 262. 

Odźwieroi zjmlotkami I. 
191. 

Ofiara na gospodarstwo II 
63. 235. trzewików 235. 
żałobna 261. 

Ofiarowanie chkba kró- 
lom na 8. Jan IV 271. 

Officyny IV 7. 10. 

Ognia nie wydawać* kief> 
dy? II. 122. 142. 143. 
145. ognie weselne 106. 
208. sztuczne III 270. 

Ogniany bóstwa TI 146. 

Ogon \i sukni I 58. 

Ogrodu częsó dla diabła 
u ludu IL 141. ogrody 
IV 145. — 156. pierwsi 
założyciele^ rodzajo o- 
grodów 146, owocej 



jarzyny, kwiaty, drze- 
wa , wyrazy ogrodni- 
cze, sprzęty, og^rody 
znalconiits^ze, dawne, te- 
raźniejsze ld6. 156. — 

Okap IV 11. 

Okleję rybki IV 38. 

Okładanie gorczycą II 
153. 

Okna z jednej tafli IV 23. 

Oko zleli. 145. 152. 172, 
od czego, 172. sposób 
na to 173. 

Okoliczna szlachta II 133. 

Okulary I 186. w druź- 
barta IV 46. 

Okrągły polski taniec III. 
324. 

Oki-ężne III 264. 267. 

Olcha II 1 74. 

Ole] II 296 anegdota 296. 
l\^ 40. 

Olejkarze II 158. 

Oliwa II 296. 

ÓHa putrida potrawa IV 
91. 

Ołatki potrawa litewska 
II 52. IV 42. 

Omlet IV 44. 

Onucza, onuczka, szmata 
do nóg I. 200. 

Opaska II 29l 

Opatrzenie nogi II 116. 

Opera włoska z balotami , 
kiedy III 196. 259. 

Opętana II 150 158 168. 

Opieńki grzyby IV 32. 

Oplata wedle ródzajugrun- 
tu II 7* za wódkę, gdy 
ślu)> nie dojdsie , za cór- 



kę rodzicom 235, opłata 
postom ziemskim IV 
198. 

Opończa starożytny ubiór, 
jej rodzaje I, 5 7 35 75 
200. 

Opony I 264 279 IV 15. 

Oporty jabłka IV 118. 

Oprowadzanie koto domu 
panny młodej II 243. 

Optypate IV 42. 

Opueha , opuszka , okła- 
danie fiUrftm I 200. 

OrAcye II 32 w kwietnia 
niedzielę 284, na nowy 
rokect 291 292 ślubne, 
przy wjeździe , w łożni- 
cy 190 198.— 189— 185^ 

Orani um chustka I 273. 

Oranżada IV 128. 

Orator II 60 235. 

Oratoryum II 276. 

Orele III 330. 

Organy III 218. 

Ormentel płaszcz I 200. 

Ormianie I 109. 

Ormuskie perły I 200. 

Orszada IV 128. 

Orzechy IV 149^ wodne- 
44. 

Orzedle pas I 200. 

Orzeł III 141. 

OsepII 2 112. 

Osiezyna II 171» 

Osła wizerunek w celMta*-- 
cle III 105i 

Osoby pomieszanych zroy«> 
stów IV 243. 

Ostrew IV 11. 

Ostrygi I\ 3& 



1CXXVI 



Ostrzyżyny powinność II 
11. 

Osuch kołacz IV 31. 

Oświadczyny II 29. 

Oswik część stroju I 200. 

Oszewa, obszewka, la- 
mówka I 200. 

Ottomana lY 15. 

Otumanić II 149. 

Otworem piwnice dla go« 
ści IV 114. 

Oxeft IV 111. 

Owies pierwszym ziemio- 
płodem w Polsce II 216 
na kapłana, na państwa 
młodych sypany 311 216. 

Owiesny IV 182. 

Owoce IV 56. 

Owsianki gruszki IV 14^. 

Ozdoby sukien męzkieh I 
35, kobiecych 50, sto- 
łów IV 76. 

Oznaczenie miejsc u stołu 
na Sziasku II 222, 



P. 

Pachole z tarczą II 264, 

pacholęta IV 193. 
Paciorki do ubrania I 2:^9 

290 do modlitwy II 117 

290. 
Pająk IV 16 pnjakini61. 
Pajnk IV 243. 
Paklak sukno 1201. 
Palament materyR I 20K 
Palant w piłkę III 17. 
Palatynka futro na szyje 

I 58 201. 



Palcat do konia IV 166 do 
bicia się III 23 275. 

Palędra, palendran ubiór 
x'ięzy I. 201. 285. 

Palenie ciał II 250 

Palestra IV 273 

Paletki blaszki 1. 201. 

Pallium 1. 264. 267. 

Palma kwietniej niedzie- 
li, biją się nią 11 284 
285 weselna 44. 

Pałac IV 7 

Pałka nasiekiwanall 133 
w drużbarcie pałki III 
46 

Pampuchy IV 42 

Panata IV 42 

Pancerola III 47. 48. 

Pandora instrument III 
213 

Panfil gra HI 47. karta 48 . 

Pani w szachy III 33 

Panie bracie II 132. . 

Panieńskie , opłata II 229 

Panmelodion III 234 

Panna młoda w bieli , nie 
świecącego II 204, je 
mało 221 , idzie po wo- 
dę 106 

Panny dworu IV 244 na 
koniach II 181 183 gru- 
szki IV 148. 

Pański klejnot III. 101 

Pańszczyzna II. 7. 

Pantalion III 215 

Pantalony spodnie L 201. 

Pantofel , pantofelki oba- 
wie I. 201,p:ra III 59 

Papierek gra III 88 , x pio- 
runującym proszkiem 26 



XXX¥1I 



Papilot papier do zawija- 
nia włosów 1. 201* 

Papinka IV 55. 

Paproć III 29G. 302. 

Papucie obuwie I. 201* 

Paran^ony kamienie dro- 
gie I 67 201. 

Parapliii 1. 201. 

Parasoli 201. 

Parastas nabożeństwo rus- 
kie II 257. 

Parawanik lY 143 para« 
wany IV 16. 

Parciane sukno II 59. 

Parcianka suknia 1. 201 IL 
41. 

Pardwy IV 37. 

Parkan IV 11. 

Partacze I. 109 

Pary III 71. 

Pas I 202 ubiór starożytny 
7. 19, jak go nosiła szla- 
chta, mieszczanie 43 jaki 
bywał! 32, dusza do niego 
2ai, węzeł, końce 204, 
pasy u powozu IV 272. 

Pasanion lisztwa 1 205. 

Pasieka II 119. 143. 

Paski II 231. 235 

Pasowanie na rycerstwo II 
288. 

Pastuchy II 11. 

Pasztetnik IV 61. 

Pasztety , przybrania ich 
IV 36. 

Paszty IV 48 

Patent kuchmistrzowski 
IV 63. 

Paiience zabawa III 66. 

Patka u sukni 1.205. 



Patronowie u woźniców II 
324. 

Patryni w maszkarach III 
180. 

Patryotka czapka I 205, 
gra III. 29. 

Patynki, pantofle 1.205. 

Pawilon IV 140 pawilony 
czyli oficyny 10. 

Pawiment IV 13. 

Pawłoka tkanka 1. 205. 

Pażdzierze od konopi II 
142 

Paznogcie rysie, niedź- 
wiedzie II. 251. 

Pączki IV 42. 67. 

Pągwica puhawica gazik 
I. 201. 

Pekielflejsz IV 34. 

Pektoraliki z4garki I. 205. 

Perangarya II 2. 

Perewizdki perewizy fu- 
tro I. 72. 206. 

Perfumy I 206. 

Perkal tkanka bawełnia- 
na I. 207. 

Perki kartofle II 64 ryby 
IV 39. 

Perłowa macica 1. 207. 

Perły, perełki 1207 u ślu- 
bu co wróżą II 204. 

Perory drużby II. 221 . 222. 
w kwietnia niedzielę 
284, na nowy rok 291. 

Pespetuana materya 1 207. 

Pers tkanka I. 208. 

Perspektywa czyli widok 
IV 9. 

Perspektywka dla słabych 
oczu 1. 186 



JCXXVI11 



Persyko wódka IV 107. 

Pertuta , pertuty IV 36. d4. 

Peruka ubiór giowy I. S2. 
20S. 

PetercyraentIV 109. 

Petrówka post 'II. 295. 

Peca sokole III 143. 

Pęcak IV 31. 

Pęknięcie obrączki II 160. 

Pętelka, pętlica 1.209. 

Pianka IV 45. 

Piątek II. 160 wielki pią- 
tek 292. 

Piątkowski ostatni król 
kurkowy III. 117. 

Pić w takt IV 122 z trze- 
wika II 202. 

Piec IV 13. 

Piecysko II. 141. 

Pieczątka w piłkę III 16. 

Pieczeń, jej rodzaje IV 37. 

Pieczętować przywilej w 
piłkę II J 17. 

Pieczyste IV 37, rozbie- 
ra Pan młody II. 201. 

Piegłowki gruszki IV 148. 

Piekarz IV 61. 

Piekarnia IV 6. 

Piekło i niebo III 82. 

Pieniąds w prawym bóeie 
pana młodego II 217, 
pieniądze w chleb zaty- 
kane 214. 
Pieprzniki grzyby IV 32. 
Pieprzyca, pieprz polny 

IV 51. 
Piernik toruński II 316, 

pierniczki IV 56. 
Pierścień I. 209 pierście- 
nie 210 pierścionek I 



59 gra III 81 pierścionek 
w wodę rzncaiS II 153« 

Pierwiastkowanie II 134. 

Pierwsza skiba II 142, 
pierwszy taniee Państ- 
wa młodych 212, pier- 
wsze miejsce u stuła IV 
71. 

Tierzi(nięta jabłka IV 148. 

Pies II 161 , cena, przy- 
słowia III 140, rodzaje 
psów 145, glosy psie 
146, nazwiska psów 147 
przymioty 163. 

Piesaki łutro I. 210. 

Pieszek w szachy III 33* 

Pieszy taniec czyli pcdski 

III 313. 
Pietach czyli Jcogut II 231. 

Pięć części świata gra III 
91. 

Pigwy I\ 149. 

Pijacy slawniejsi IV 119. 

Pijatyka IV 27 103, cza- 
sy Augustów 118, usta- 
je za Stanisława Augu- 
sta 121. 

Pikieta gra, z pocztyRf^- 
nami III 52. 

Pikole, diabli II 253. 

Pikolino fiecik III 2S7. 

Pikowanie L 210. 

Piktancya, druga porcya 

II 290. 

Pilnowanie oblubienicy II 
107 2a5 gniazd sokolich 

III 142. 
Pilśnianka 1 210. 
Piłatyk buława do piłki Itl 

18. 



%xx\x 



Piltca, różne gry w. nią III 
14 15) gliniane 9 z koni 
rzucane 15. 19 zrzucano 
piłką k^aniieni^ 19. 
Pinoly IV 49 52, 
Pióra I. 210 230 pawie za 
czapką II 223, piórko 
gra III 82. 
Piórkos eiegant, strojny 

w pióra I 35 209. 
Pióropusz I. 210. 
Pioruny , strzałki pioruno- 
we II 151. 
Piramidy cukrowe lY $8 

92 z dukatów 95. 
Pirogi IV 31 42, w Li- 
twie wszelkie ciasto 48 
pirogi dla położnic przy- 
wożone taniźe II. 2d5. 
Pisana gra w karty HI 
43, pisanki, jaja farbo- 
wane wzorzyste II 283. 
Pisia materya 1210. 
Piski, pisanki III 294. 
Piskorze IV 38. 
Pjstacye iV 52. 
Piszczałki z tatarskiego 

ziela III 27. 
Piszczele III 219. 
Piuska czapka I. 210. 
Piwo IV 50 103 gatunki 

103 — 107. 
Piwna zupa IV 34. 
Placek II 34. 307. 
Plamka na paznogcin II 

Ml. 
Plecionki do sukien I. 

210. 
Plinie , czyli meta gra III 
20. 



Plisia tkanka I. 211. 

Pliszki gra III 37. 

Pludry spodnie 1. 211. plu- 
derki kobiece 287. 

Plusk IV 40. 

Płachetka, plócienko I. 
211. 

Płachta chustka I. 211. 

Płakać przy ślubie II. 204. 

Płaskur IV 42. 

Pla szcz męzki 1. 48 21 1 ko- 
biecy 284 285. 

Płat, szal I. 211 11.87. 

Płatnjki ryby IV 39. 

Płatka w grze III 53. 

Płatki barwiczkowe h 211. 

Płatarzeryby IV 38. 

Pławienie czarownic II 
164. 

Plócienko tkanlni, Inia* 
na , turecka , bogata I. 
211. 

Płokaniegarła w środę po- 
pielcową II 303. 

Płomień świecy II 160. 

Płotek do lózka I 286. 

Płótno, jego rodzaje 1 211. 

Poch gra III 61. 

Pochwist, poświst, po- 
gwizd II. 155. 

Poczesne IV 257- 

Poczta gra III 75, zaba- 
wa nie rozsądna 26. 

Podanie r^ki, co znaczyłoś 
IV 242. 

Podarek , podarunek po 
zaprószenia na wesele 
ii 213, wzajemne ro- 
dziców Państwa n\ło- 
dych 217 podaruaki p9ii- 



XL 



ny młodej rsaeane w 
kaidjr kąt pokoju we 
dworse 231 , weielne 
54. 79. 90. 98. 190. 192. 
196. 197. 205. 221, u 
wyiisych ślubne, ko- 
sztowne 237 podarki po- 
loźnicy 244, na szaty 
182, z T&injch powo- 
dów IV 222 na nowy 
rok 246. 

Podbijanka gra III 14 18. 

PodezoslY 43. 

Poddasze IV 5. 

Podeszwa 1 212. 

Podgórzanie II 23. 

Podkowa końska na pro- 
gu II 158 , podków zło- 
tyeh gubienie IV 250. 

Podkówki I. 212. 

Pod kurek II 136 III 332. 

Podlewa IV 49 54. 

Podłoga IV 13. 

Podniebienie u lóika I. 
266 IV 139. 

Podnoszenie pierścionków 
II 80235 drzewca skru- 
szonego u pogrzebu , 
przez króla następcę II 
265 podnoszenie się, gdy 
kto pije IV 88. 

Podogonie IV 171. 

Podorozczyzna II 51 113. 

Podpiersień IV 171. 

Podpłomyk IV 30. 

Podpuszczka IV 46.. 

Podrąbywanie drzewa z 
myśliwym III. 165. 

Podrói kapucyna III 88* 

Podskrobek placek IV 31. 



Podszewka 1 212. 

Podszycie 1.213. 

Poduszkowy taniec II 235. 

Podwaliny II 139. 

Podwiązka^ podwiązki I. 
60. 213. 

Podwieczorki IV 54. 

Podwika , podwiczka , 
kwef , spódnica I. 213. 

Podwłośnik I 213. 

Pod woda II .2. 

Podwódka w grze III .44. 

Podworowe II 2. 

Pódź, siadaj, jaką wró- 
zbąl II 321. 

Podziękowanie za odda- 
nie panny młodćj w łoż- 
nicy II. 199. 

Pogoda w czasie ślubu II 
204. 

Po gracku pió IV 22. 

Pogrzeby II. 34. 54. 249. 
268Stawianina2495 6e- 
dymina W. Xięcia lite- 
wskiego 251 , Prusa- 
ków 252. Żmudzi, Jn- 
flantczyków 253. zadu- 
szne dnie 253. zwycza- 
je u pobratymców 254. 
Rusinów zadniestrzań- 
skich 264. podlaskich 
256. w krakowskiem, 
sandomierskiem 257 po- 
grzeby mieszczan, dzie- 
ci, dziewicy 258. Po- 
tockiego hetmajia W. 
Koronnego 259« Królów 
Kazimierza W. Zy- 
gmunta I 260. 261. Zy- 
gmunta Augusta 263. 



Stefana 266, Anny Ja- 
giallonki 267. Miebala 
268. 

Poj«» p!ł8 n 79. 

Pujuzd IV 177,. 

P.ijpmsiciyina 113.50. 

Póki żjje ttr.illl 84. 

Pokradzin}'!! 184 235. 

Pokłonił 78.93. 195.211. 

Pokój liplony, iolty ecet. 
IV 17 pokojów rodznje 
22. 

Pokojowi , ewłczeniA ich 
IV 193. 200. 

Pokolendne II 134. 

Pokonewskie II 50. 

Pukruwai piosnka do 
niej II 65. 

Pokrowce na pnhary lY 
^0, na powozy 175. 

pokrycia wozów I 282. 

Pokrywy do póliniików, 
do wetów IV 76. 

Pokac boK«k II 97. 

Polania trunkiem panny 
loakiem było odwiad- 
czeniaaię II. 201. 

Polatka blaszka I. 213- 

Polewka IV 103. 

Polędwica IV 35- 

Polityka, co znaczy u la- 
da III 265. 

Polnnwalne II. 134. 

Połonezka auknia kobie- 
ca I. 213. 

Polowanie III 130. na cza- 
ple 134, gra 20. 

Polaki taniec II 29 III 306 - 
310-314. 324. 

Połlynek IV 15. 



Poł w domach litewakleh, 
przepierzenie chatki , 
kto moie tamaledzietf , 
■paó II. 75. 76. IV 4. 

Połap IV 13. 

PolawielYlS. 

Półgęski IV 36. 

Półgranncie sukno I. 213> 

Piil(;rubryn (naterya L 2|4. 

Pó1jeilAVHbie luntcrya I 214 

Półkaftan jdiknial. 211. 

Pótkarecie IV 176. 

PóikopleniHczft I 21. 

Pólkopki II 125. 

Póikornrcie I 2(4. 

Pótkrytek powóz lV 175. 

Pótnianciel. 214. 

Pólmiitk, półmiski IV 69. 
70, okryte 83, w piłka 
111 16. 

Potog łoże IV 139. 

Poł|<iiaza 1214. 

Półposcie II. 303. 

Fólialopek I. 62 214. 

Pólsetftk sztoka płótna od 
•lOIók.ISU. 

Pótsi>l<ienko I. 214. 

Pólszarłncie sukno 1. 214 

Polizorki łV171. 

Polwo2ieIVn7. 

Pólzf'g»ra!e łV 156 188. 

Pumarańczarnia IV 23. 

Ponietka tasiemka I, 214 

Puinidorowa zupa IV 34. 

Pomoc w grze łll 53. 

Pomocne II 2. 

Poniort instrument 111221 

Pomuch ryba lY 39. 

Poncz IV 127. 

Pońesoeha , pońcueby, 
VI 



5IUI 



pończotzki I. 19. 60* 

214. 290. 
Poniedsiałek II 161. 
Pontal, pontalik, węzeł, 

noszenie drogie I. 20« 

215. 271. 272. 
Pop w szachy III 33. 
Popadłe gruszki lY 148. 
Popelin materya L 215. 
Popie jajka IV 53. 
Popielice futro 1215. 
Popielnice II 279. 
Po|iona IV 167. 
Poprj^fir IV 167. 

Popi*awiać karabelę obyczaj 
Jana Tarnowskiego II 

306 poprawiać ogień 160. 
Poradlne II 2. 
Porcellana IV 75. 
Porękawiezne II 203. 
Porównania zabawa III 

96. 
Porsz ryba IV 39. 
Pprter IV 106. 
Portki spodnie I 21 5. 
Portugal portugały , szata 

niewieścia^ medale I. 

12. 215. 216. 
PoTtycry IV 13. 
Portyk IV 11. 
Porywapie oblubienicy II. 

243 zony 205. 219. 
Porzeczki IV 149. 
Porzeczne II 2. 
Porzucanie zony lub me* 

za, dla czego! II 122. 
Posadzka IV 13, wosko- 
wana 18. 
Posag pannom dworskim 

II I9T. 



Posab n gminu co ynaczyl 
do czego użyty II 92. 
105. 124. 216. 236. 

Pościel własna, gościnna 
I. 266. 291 IV 138 143. 

Poselstwa IV 243 Caeta- 
niegodo króla 244, Va* 
nozzegd do Zamojskiego 
246, po Henryk a 246 Go- 
siewskiego do Francyl 
1640 roku 216, poLud Wi- 
kę Maryą 247, Zawadz- 
kiego do Anglii 1636ro- 
ku 251, Zbaraskiego do 
Stambułu wl622r,Cfao- 
nientowskiego za Augu- 
sta II 253. 

Poseł czyli swat II. 89236. 

Poskoczki III 328. 

Posłowie na wesela II 182. 
192 na pogrzeb 259. 

Posłuchanie pierwszego 
dnia po przybyciu nie 
bywało, dla czego IV 
236. 

Posoka z upiorów II 172. 

Postadoica II 154 UL 265 
266. 

Po starszemu do stola II 
205. 

Postawienie wprzód nogi 
na kobiercu II. 202. 

Postawy sukna jakie 1 106. 

Postazene I 266. 

Postisze I 266. 

Postoły obuwie 1 21 6.11 87 

Postrzysyny u pogan, u 
Rusi , u Hucułów II 247 

Posty II 291 , post wiel- 
ki 294. ścislotó potCa 



scm 



296. kara za slamania 
postu 295. 

Posunąć nogą idąc do slu^ 
bu, od slabu II 202. 

Posypywanie zbożem pań* 
stwa młodych II 208. 
podłogi IV 16 156. 

Potępieniec II 169. 

Potrawy odmowne dla 
kawalera II 201. 240. 
na uczcie pogrzebowej 
nieparzyste 269. przy- 
noszone na grobowce 
251, potrawki lY. 35. 
potrawy polskie, pro- 
wincyonalne 4g. zdrowe 
67. do okoliczności sto- 
aowne 68. ulubione 82. 
płonące 76. liczba po<^ 
traw 54. Potrząsanie 
kwiatami stołu lY 80. 

Potrzebowano rzeczy do 
ubrania od Persów , z 
Damaszku, z Jndyów, 
z Chin, od Turków, 
Tatarów, od Greków, 
Wołochów, z Włoch, 
Wenecyi, z Hiszpanii, 
Portugalii, FrancyillS 
bollenderskich , bruxel- 
skich, angielskich, ir- 
landzkich , niemieckich, 
szwedzkich , węgiers- 
kich , siedmiogrodzkich, 
rosyjskich 16. 

Potrzeby u sukni 1 216* 

Potyczki czę9Ó stroju L 
216. 

Powała lY 13. 

Powalka chlób lY 31. 



Po wazka IT. 163. 164.16ft. 
Powidła lY 44. 
Powietrznik lY 12. 
Powinność zon II 202, po* 
winnośei kmiotków tro* 
jakie II. 1 róine 10* 
Powinszowania II 291. 
Powitanie oblubienicy w 
domu męża II 217 , goś- 
cia lY 89. 
Powłoka!. 286 297. 
Powodne pieniądze ILIO » 

konie lY 158. 
Powołanie powinnność IL 

2. 
Powołowszczyzna II. 10 

50. 
Powoź podatek II. 2 po- 
wozy lY 157. 174. 177. 
Powrót z drogi 11.146. 
Pożar II 133, czemgasiót 

154. 
Pożarki grzyby lY 32. 
Poziomki lY 149. 
Pożyty wa, pozytywki III 

218. 219. 
Prandybura ubiór męzki L 

216. 
Prawdziwej liczby niemó« 

wić II 145. 
Prawdy stołowe , dla cze- 
go tak nazwane I lY 69 
70. 
Prawidła do botów I 217. 
Prawo polskie, magdebur* 

skie II 3. 
Prazmo lY 29. 30. 
Praźnik II 131. 
Prażucby potrawa IV 31* 
42. 



XŁIT 



Pretreisa kobićea* suknia 
I 217. 

Prezentu nieprzyjątS obra- 
zą IV 262. 

Prezerwatywy ITl 187. 

Pniii-AiM-yli8llI271. 

Próba kiichmiatrza IV 62. 

PriKcessya dwsz II 153, pro- 
cessye 290 wielkopti^tko- 
wa :^J i Hożego cinta 296. 

PrÓK rV 3. 12. 

Pco motor rdżańczowy IL 
203. 

Proporce na grobowcach 
II. 259. 

Prosić pieca w kumy III 87. 

Proskurki II12i. 

proszek do włosów I. 29Q. 

Proszenie na ^v1eczerz;| 
postaci kawalera II 322. 

Proszę siedzieć IV 253. 

Proszowiak II. 20. 

prowadzenie do śflubn II. 
197 , panny młodej mi- 
mowolne 224 koni jadą- 
cym IV 252. 

Prycia III 107. 108. 

Prykozy IV 57. 

Prymicye powtórne u kapu- 
cynów I. 253. 

Pry mit ka iibiór głowy I. 
217, dawana kapłano- 
wi, kiedy ?il. 255. 

Pryskiem próg posypać II 
145. 

Prysiid II. 11. 

Pry wety IV 11. 

Przałki gruszki IV 147. ^ 

Przebieranie panny młodej 
II. 53} przebrania się 



na kolędę 281, w kwiet- 
nia niedzielę 284. 
Przebijanie serca upiorom 
U. 172. 

Przebili da, przepaska 1217 

Prz<fborek, włosów prze- 
dział I. 21 1 

Przednica fartuch I. .218 
zRlózka 218 u żniwa III 
265. 

Przyi<!to u nas perski 
strój I 2. adziamski 20. 
ambski , czerkieskr 8. 
z Czech Węgier, Wioch, 
Hiszpanii, Francyi , 8& 
Turecki, wołoski, tatar- 
ski, dalmacki, karwa- 
cki , brunswicki 9., nie- 
mieckiego nie lubiono 9, 
ubierano się po szwedz- 
ku 10, wenecku 11, 
florntsku , nidertandz- 
zku 11 , z magierska 
29. 

Przekąski IV 26. 

Przeklęstwa IL 123. 

Przemywanie oczu wódką 

II 144. 
Przeniesienie chnłnpy , 

stodoły, płotu II 139. 

Przepaska I. 25, 218. 

Przepiórka pieczona przy- 
smak do łożnicy II 217, 
przepiórka, i^arstka żyta 

III 266. przepióreczka 
taniec 315. 

Przepijanie nazareezynach 
cz}li kolej II. 18 79. 

Przeplatanie mężczyzn ko« 
bietami u stołu IV 80. 



tt^f 



Pneploty II 134. 

Pjrzdprąsianie w imieniii 
umarłych II 257. 

Prz^priDsiny weielne czy- 
li padania do niif(Il46« 

Przesądy U 136-161, u 
ziiim;! 151. 

Prześcieradło z rozmary- 
nową gałązką II. 222. 

Przeskakiwanie stołu II. 
95. 

Przestęp ziele II 151. 

Przesuszaiyie garderoby 
męzkiej I. 226. kobie- 

, cej 330. 

Przewód II 2. 

Przezrocze lY 14. 

Przęeka, przęezka, przą- 
czka, isprzązkal. 217. 

Priybioj ubiór I. 218. 

Przybytie na wesele kon- 
no , z orszakiem , zbrój- 
no I. 205. 

Przyczynianie potraw IV 
80, płotu, skutki ztąd 
II. 139. 

Przydanki,a8ty8tentki we- 
selne I. 12. 
Przyjaciele u dworu IV 
200. 

Przyjmowanie do kościoła 
przechodzących II. 298. 
prz>jfiio\vanie posłów , 
tatnrskirh , cesarskit h , 
moskiewskich, wenec- 
kich IV 253. 

Przykrycia łoza IV 139 
144. 

Przymuszanie dojadła, na- 
poju IV 77. 



Przypiekanie skoków za- 

jęczycli III. 167. 
Przypinanie korony II. 
201. 

Przypowiastka swata w 
mińskiem II 66 na Pod- 
lasiu. 89. 

Przyprawy IV 51 , kuchar- 
skie 53. 

Przyramek u koszuli I 218 

Przysięgi widiarzów IV. 
272/ 

Przysmak IV 55 przyąma- 
ki mif^sne 36. 

Przysmałanie włosów II 
53. 

Przyśni się co. II. 146. 

Przystawka IV 54 69, 
przystawki szkłanne 70. 

Przyszwa część bota I. 
218. 

Psałterz Wróżbą II 139. 

Psiarskie powinność III 
137. 

Psłarz łowczy III 160. 

Pstrąg^i II. 18. 

Pszczółka gra III 60 
pszczoły II 147. 

Pszenica opychana na 
chrzciny II 218* 

Ptak rajski do ubrania gło- 
wy I 21S , ptaki do ło- 
wów III 141. 

Ptaslwo IV 37. 

Ptaszarnitt IV 12. 

Praszi k III 73.. 

Puder I. 218. 

Pudermantel I. 213» 

Puf III 31. 

Puhacz II 155. 



SŁTl 



PuharyII310lV69JwBn, 

Jwanicha 112. 
Pukiel włosów I. 218. 
Pnia w grze III 50. 
Pulpety IV 53. 
Pulpit II 29S IV 15 20. 
Pupkowe futro I 72 218. 
Purpura lukno , barwa I. 

218. 
Purpuran szkarłat I 218. 
Pustułka III 141. 
Pusz , futro lub pierze I. 

219. 
Puszczenie krwi powszeeli- 

ne lekarstwo II 128, W 

piłkę III. 17. 
Puszezyki II Ml, ich roz- 

mowa 149, śmiech 150* 
Puzan kornet kobiecy I 

219, instrument III 222. 

238. 257. 258. 
Pytanie o zdrowie II 125. 
Pytka gra III 64 82. 

R. 

Rabć , rabiec III 140* 
Rabotnica II 74. 
Racimora m a tery a je dwab- 

na I 219. 
Rac7.ka w iHIkę III 17. 
Radnwnica, rndunica II 

268 , raditelakoj , rade- 

naje 270. 
JlngotU IV 56. 
Raki IV 39. 
Rakieta do piłki III 18, 

do wolanta 35. 
Ramienniki a koszul haf- 

to want II 117. 



Ram^s gra III 47. 

Ramtueh, ramtnszek, szal 
wiejski I 219. 

Rantuch od pana młodego 
II 214 rantuch nosid 
obowiązana i dziewica 
ułomna 117. 

Rapa IV 38. 

Rąrog III 141 144. 

Rasa, rasza materyawet- 
niana I. 219. 

Ratafia IV 107. 

Ratsymor mat^rya jedwab^ 
na I. 219. 

Rawioły IV 42. 

Rąbek tkanka I. 219^. 

Rądelki srebrne IV 76. 

Rdest IV 51. 

Rebeka instrument III 
215. 

Reduta III 272. 

Ri^gał III 218. 

Rejestr arianismi IV 276, 
do którego się wpisuje 
posłowie z podarunkami 
'weselnemt II 197, osób 
wedle którego Widywa- 
no do stołu II. 199 IV 

80. 
Reitszula IV 167. 
Rejtuzy spodnie jazdy I.^ 

219. 
Rekreacye majowe III 

186. 

Rekrutowe II. 11. 

Rekuza odmówienie pan- 
ny II 240. 

Relikwie II 275. 

Reprezentacya w Gdańsku, 
przez dzieci dla Ludwi- 
ki Maryi II 188. 



MŁTU 



Bepiilsa odmówienie pan- 
ny II 2d0. 

Beszta w grze III 49 50 
57. 

Rewergi , rewersino III 
57. 

Rewerenda luknla xięźa I 
221 . 

Reznrekcya II 301 , z 
strzelaniem, paleniem 
beczek 302, kto zaspał 
ji^l 305. 

Rezydenci od zupy, sztu- 
ki mięsa IV S2. 

Ręce na chlebie, wiąże 
je kapłan , przedślubny 
to obrządek II 214* 

Ręcznik do otarcia rąk, 
twarzy I. 220, ręczni- 
ki stołowe IV 73 , po- 
dawane na tacy I. 724 
czyli 274. 

Ręczyca IV 47- 

Ręka do pocałowania przez 
duchownych , panów , 
królów dawana IV 254 
ręka w grze III 50* 

Rękawek z futra , axami- 
\n I 220 221 287. 

Rękawice u gmina przy 
kożuchu zawsze II 116 
rękawiee u wyższych I 
11, rękawiczki, ich ro- 
dzaje I. 59 220. 287. 
290. 

Rękdwka uroczystość III 
275. 

Rękawy częsó sukni L 
220 poczwórne II94rę. 
kawy i wierzch koszu- 



li cieńszy II 117. 
Rekodajny sługa IV 199. 

206. 223. 
Riwuła IV 109. 
Robdeszan suknia damska 

I ^21. 
Robić z nim figury III 89. 
Robota na wyścigi III 2S 

roboty narzeczonej U 

74. 

Robótki w haftach I. 222/ 

Robran , robron , robrony 
suknie damskie I 63. 
221. 

Roby suknie damskie I. 
63 221. 

Roch, ruch w szachy III 
33. 

Rochwist III 76. 

Rodella II 266. 

Rodns co znaczy? gdzie 
używany 1 III 122. 

Rodzice panny młodej zos- 
tają w domn II 216* 

Rogale IV 98. 

Rogi do wkładania trzewi- 
ków I 222, instrument 

III 79. 221 leśne 222 
do wina IV 114. 

Rogowe powinność II. 10 

rogowsczyzna 112. 
Rogówki I. 62 222. 
Roguczys bożek litewski 

IV 32. 

Rok stawiania domu IV 9. 
Rokambnt IV 52. 
Rokoszówki gruszki IV 

148. 
Rokować w szachy III 34. 
Rokowania taniec III 315. 



SŁlFill 



Rosa pod Wilnem III 302. 
Rosiata IV 45. 
Rośliny IV 150. 
Ro8oli8lV 107. 
Rotol IV 32. 
Rosomaki futro I 222. 
Rostbef IV 35. 
Rosttncharz IV 183. 
Rów niańka I* 260. 
Roza kwiat, znicgowodn, 
olj^jek, I. 222, róża 
złota II 286 słabość, 
na nią lekarstwo 168. 
Różaniec do pacierzy I 253* 
Rozczesywanie włosów 
pannie nitodfj, panu 
młodemu III 215. 
Rozdawanie podarunków 
II 1S1 , sakień, goś- 
ciom przybjłyiu ^ urzęd- 
nikom^ posłom litewskim 
I. 6. 7. gospod IV 93. 
273. 
Rozebrać na powietrzu 

kapłuna 1V 81. 
Rozegrana III 30. 
Rozekier IV 109. 
Rożen w drużbarta III 

46. 
Rożenelc ptaszków IV 97. 
Rozhary niedziela po S. 

Trójcy III. 279. 
Rozhowor II 75 
Rozmaryn II. 201. 
Rozmowy z umarlemi II 

270. 

Roźniea okazałości wesel- 
nych II 203. 

Rozplatanie kosy II 96. 

Rozsiekanie beczki wina i 
gdy mab IV 113 



Rozsyłanie mowalijek IT 

101 
Rozsypanie ziarna, owo- 
ców przez pannę młodą 
II 224. 
Roztrnchany IV 69 112. 
Różyczki do stroju I. 273* 
Rtich, ogon u sukni 1.91 
Rudowi^s przezwanie II 
307. 

Rumel III 52. 

Rumiane zupy IV 34. 

Rupieci stare graty I. 222. 

Rura do barszczii IV 32. 

RiłS f^TR III 45. 

Rusalkf, gaj ich III 277 
wesele 280^ wykrzywia- 
ją^ się 279. zagadki icb> 
łechtaniem pozbawiajt^ 
życia, 280 wielkanroe 
rusałek, rusałki rzecz- 
ne , morskie 281. 

Rusi nazwanie od czego T. 
32. 

Rusiny w Polszczę II 112, 
strój , majątek , sposób 
życia , żywność*, posta- 
wa, zwyc«aje, obycza- 
je, zabawy, tańce praź- 
riiki, wieczornice, doś- 
witki 112-131, wesela 
213-219. 

Rusczykowy kołczan II 
187. 

Ruta, rutkę siad II 236. 

RuŁ I. 222/ 

Ryba, ryby, jakie najwięcej 
cenione IV 38, jak go- 
towane 1 39 u kozaków 
29, po iydowska32. 



XLIX 



Rycerska kopa II 232. 

Kyeerz osobę xmari«go 
wyobrażali 260, w sza- 
chy III 33. 

Rydwan IV 176 185. 

I^ynifowanie gra III 63« 
108. 

Rvndzia karta III 48. 

Ryngort IV 167. 

Rynwjr IV 10. 

Ryps materya I. 222. 

Ryż z szafranem IV 100« 

Rzęd kosztowny, ezer- 
kieski lV 167 168 rzę- 

dy I 281. 

Rzepoe jabłka IV 148. 

llzepniee gruszki IV 148. 

Rzucanie potraw pod stół 
II 253, kutii 318, 9a 
siebie kieliszka 215, 
pieniędzy, gra III 185. 

Rzym II 166. 

s. 

Sadło IV 25, w piłkę III 

16. 
Sady IV 154. 
Sadzawka IV li. 
Safian skóra I. 232. 
Saja materya I. 223* 
Sajan , sajanik , sagaj suk-^ 

nia 119. 223. 
Sajeta gatunek sukna I. 

223. 

Sak suknia kobieca 1. 223* 

Sakiewki worki do pie- 
niędzy I. 223. 262. 

Sala IV 12. 

Salaterki IV 70. 



Salawany 1. 19. 

Salcesony IV 54. 

Salon IV 12. 

Salopa kobieca I. 61 223. 

Salsa IV 54. 

Salserki .IV 69. 

Saltitowćinie chorągwia- 
mi II. 297. 

Salvus conductns pd kie- 
lichów IV 120. 

Sałamaeha potrawa IV 31. 

Satat rodzaje tV 68. 

Samerdaki III 26. 

Samodział sukno i odziei^ 
chłopska I. 5. 224 II 51. 

Sandał pantofel I. 224. 

Sanie III 130 IV ITY. 

Sapieźanki gruszki IV 

148. 

Sapor IV 40 .54. 

Sarabanda III 317. 

Sarafan , szarafan , suk- 
nia kobieca I. 224. 

Sardele IV 40. 

Sateniszka materya L 
224. 

Sąd boży III 159, sądy 
IV 273 kanclerskie , re- 
ferendarskie 279 tryUu- 
nalskie273'278, rela- 
cijne 279, sądy naczy- 
nia 111. 

Sąsiad gra III 80. 

S^hryary instrument III 
222. 

Ścian obijanie , czem! IV 

14. 
Ścianka gra III 1 5 , w pić- 

niądze 39. 
Ścierki IV 73. 



Ściskanie koUn , wielkie- 
go palca u nogi IV 256. 
Sego IV 52; 
Sejdak taniec III 316. 
Sek Yf\n6 IV 109 
Sekiel koń IV 164. 
Sekreta ktichars4iieIV54« 
Sekretarz gra IIJ 95. 
Sekwestr icórkt u matki 

IV 175. 
Seledziec lV 297. 
Seledei kosimjk uiosów I 

224. 
Semik III 29T. 
Sep czyli osep II 11. 
Serdak t serdaczek kaftan 

I. 5. 224. 
Serenady III 22S. 
Serg^ty strój kotiecy L 

224. 
Serki z owoców IV 44 zaba- 
wa i^loeha III 26. 
Serowe powinność II 10. 
Sęrpanki cz^ść kobiece- 
go stroju I. 224. 
Serpent instrument III 

' 257. 
SerwantkaIVl5. 22. 
Serwety IV 72. 
Serwisy IV 74. 
Sery , swoje, obce IV 46. 
Se^terna kucharskie IV 

66. 

Siadaj, to «lowoiest wróż- 
bą II 321. 

Sianie owsem przy pogrze- 
bie II 2^4. 

Siano pod obrns na wilią 
II 1549 2 niego wróżba 
318. 



Siatka ilo stroju I. 225. 
Siadzenie IV 167. 
Sidta , ich rodziije III. 1 51. 
Siebierkn suknu 1. 225. 
Sieci ich gatunki III 152. 
Siedziano dlugQ u stoIulV 
84. 

Sielanka potrawa 1^46. 

Sielawy ryby IV 38. 

Sieminszki mogiła II 202« 

Siemię lniane na ogień rzu- 
cane III 3. 

Siemieszka chleb z mie- 
szanego ziarna II. 121^ 

Sień w chałupach co mie- 
ści % IV 5, z czoła, we 
środka 6< 

Siepełka instrument III. 
241 

Sieriik suknia I 225 II 
116. 

Sierebszczyzna danina II 
50. 

Siermięga odzież I. 225 
II 116. 

Sieroty II 93. 98. 99- 

Sierpnnka tkanka I. 225. 

Siew II 142. 

Silą nadzw)0«ajnaIV267* 

Siodło I. 281. 

Sipos, szyposz instrument 

i graiacy na nim III 222. 
Sitko gra' III 63. 
Skakanie zabawa III 19 na 

deskach 60. 

Skarbiec IV 11. 
Skarbnik , skarbniczek , 

wózek IV 176. 
Skarby Zygmunta Augu« 



%M 



Sta IV 2t9» znałełiono 

ssą. 

Skarpata 9z^arpetka« obu- 
wie I. 225. 

Skawiniaki II 23. 

iSklepienie z małych cegie- 
łek IV 281. 

Składy win lY 112. 

Skoczek taniVe III 315. 

Skofia^ S7.kofia czapecz« 
ka I 225. 

Skojec II 2. 

Skophioty ubidr na gło- 
wę I. 278. 

Skóra, skórka na oba- 
wie I. 225, perfumowa- 
na 288. 

Skórznie, obuwie I 110^ 
226. 

Skówka na wiełkt palec 
do szabli I. 210 

Skrzetiiłka gra lit 44f 

Skrzydła na plecach lY 
249. 

Skrzynie cyprysowe na 
szaty I. 291. 

Skrzypce III 215. 235. 

Siaiiiowe futro I. 72. 

Ślazowy k^miień I. 68. 

Sledniki psy III 146. 

Siedź II 209 gatunki lY 
^9. 

Ślepa babka^ra III 68. 

Ślimaki na potrawę lY 39. 
zabawa nieprzystojna 
III 26. 

Sliwianka lY 31. 

Śliwki lY 149. 

Sliz.g»nie się III 21. 

Sliziki potrawa IY42. 



Słub przez posłów H 184. 
Słoma zapalona obrządek 

weselny II 53 słomka 

zabawa III 88. 
Stoil w szachy Ul 3Sv 
Słońce IL 161. 
Słowa gra III 79i 
SIupz kółkami lYl 1.1 85. 
Służbą przyboczna I Y !93.' 
Służy ó pannie w taniec I» 

12. 

Smatrlisz III 203. 
Śmieszek zabawa III 85* 
Smigurst, smigustlll 290 

wykup, kogutek 293. 
Smok lY 112. 
Smrodyny lY 149. 
Smukawica, suknia śieńsk»* 

I. 11 226. 
Smuszkowe futra L 72*. 

226. 

Śniadanie lY 54 l!2l , p» 
kąpieli panny nitoclejsli 

194. 

Śnieżki gra III 20. 

Snop iboża II 154 snop wo^ 
je woda 9 o stalec 155^ 
snopek na drzwiairb o- 
bory 164, snopki ziół 
na Wniebowzięcie 299.- 

Sny II 154 wróżbą^319w 

Sobde futro f. 220^. 

Sobota wielka II dOT. 

Sobótki 1134111 294 3Ó3 
Sobótka góra 298 , po^ 
wieść o początku sobó- 
tek 294, zabawy w Kra- 
kowie > Warszawie 295 
byliea i paproó uiy wana 



iii 



w ten czas 2^ i sioła 

zbietano 300. 
Sodali^y, zaklinanie aię 

ich II 290. 
Sofa IV 15. 
Soja IV 53. 
Sok dla chorych z mięsiw 

gotowanych z sziiur- 

kiem pereł i czerwonym 

złotym IV 66. 
Sokol II 146 III 141 po. 

dolski ceniony 142 , u- 

kładan^e ich 143. 
Sokolnik III 160. 
Sól od nroku II 98. 
Soliter brylant większy 

I 67. 
Sółtana strój kobiecy I. 

22Ó. 
Sorby IV 148. 
Soroczka koszula II 87 

116 1. 226. 
Sosenka z szopką II 318.' 
Sosy IV 54. 
SóWka, jej wróżba II. 

165. 
Spadanie z koni przy ka- 
tafalku II 259, kiedyś 

263. 
Spalnia IV 12. 
Spaśne powinność II. 10. 
Spasówka post II ^9b spa- 

sówki gruszki IV 148. 
Spełnienia zdrowia II 196 

puharów nnodjezdnem^ 

na wyzwanie IV 114. 
spencer suknia męzka, 

kobieca I. 226. 
Śpiew kosa II 161. 
Śpiewanie w podróży 

pieś,ni nabożnych II !289. 



Śpiewaczki do jślubu It 20« 
Spilka , ipileczka I. 226. 
Spinet III 215. 
Spinka , spinki I. 45 227 

II 116. 
Spirytusy IV 53. 
Spiżarnia rV 50* 51. 
Splatanie korony oblnbie- 

niey na głowę, oblubień* 
eowi na czapkę It. 215 
włosów , gdzie podot> 
hne% I 4' 

Splot włosów I. 227. 

Spódnica , spódniczka L 
66. 227. 

Spodnie I. 227. 

Sponka haftka I. 229. 

Sposoby przeciw febrze II. 
128. 

Spotkanie się wesel II. 
107 , spotykanie z chle* 
hem i solą 32. 54. 60. 

Sprótki I. 20. 

Sprzączka I. 229. 

Sprzęt kucharski IV 51 
strzelecki III 150. 

Spudłowanie , Kara za to 

III 165. 
Spuszczanie wody w pił^ 

kę III 17. 

Srebrni kozacy IV 199. 

Sri&brą do kaplicy, pobo- 
jowe I. 725 czyli raczej 
275 , stołowe , dla kró- 
lów przedtóm tylko n- 
żywane IV 100 I. 273. 
późniejsze IV6$ 75 śnią- 
dalne 69. 

Srebrogłow materya boga- 
ta I. 229. 

Sreznall 2. 



ŁIll 



Środa , poszesono ją II 
302 , popidleo wa , są- 
dzono mięsopust 303 9 
wielka 304. 

Środki do wymarzania 
drzew II 154. 

Srodopośeie II 303. 

Sroka w stajni od zmory 
II 156. 

Staeye lY 282. 

Stada lY 150. 

Stadniki konie lY 165. 

Stado boże III 305. 

Stajnie , poczet ludzi sta- 
jennyeh , sprzęty lY 
157 - 167 cena rzeczy 
stajennych 183 , stajnia 
Zygmunta III, 196. 

Stament, sztament stamet, 
raaterya I. 229* 

Stan powinnojść II 2 stan 
stanik, staniczek u su- 
kni I 229. 299. 

Stangierka , stengierka 
chustka na szyję 1. 229. 

Stanownic7y IV 244. 

Staranie się o pannę II 
236. 

Starka w kartach III 45* 

Starościna gra III 72. 

Starosta brański, dański 
II 123. 214. 240;^ 

Stawanie na stopniach a 
powozu , przy osobach 
znakomitych lY 175. 

Stejer taniec III 317. 

Stembnówka szew I. 230. 

Stępowanie sukna I. 230. 

Stokiisz lY 38. 

Stokrod IY151. 



Stolik ziemstwa sieradz- 
kiego lY 274 stoliku? 
u łóżka 145. 

Stoły lY 27 71 ich kształt 
71, nakryrie 72, oby- 
czaje 77, słuiba zwy- 
czaje 80. 

Stos gra III 56. 

Stosy weselne II 32, po* 
grzebowe 251. 

Strachy II. 159. 
Straszak gra III 48 • 
Straszyć drzewa owocowe 
II 141. 

Stratyotka , stradyotka 
suknia męzka I. 230. 

Strawa, uczta pogrzebo- 
wa II 250. 

Stroje I. 1. strój z perska^ 
arabska , czerkieska 8, 
z Czech, Węgier, 
Włoch, Hiszpanii, Fran- 
cyi 89 turecki, woło- 
ski, tatarski, dalmac- 
ki , karwacki « brnn- 
swicki 9, niemiecki 
znajdowano kusym 9 , 
zagraniczny kiedy się 
upowszechnił 41. 

Stroik ubiór kobiecy I. 
230. 

Stroka, stroczka szew I. 
230. 

Stróża 112. 11. 113. 

Strucla lY 67. 

Strusie pióra 1213. 

Strzelanie do korka u trze- 
wików II 248 z armat 
przy pogrzebach etc • 



ulr 



2^, M klnestfw III. 

26, do tarczy 119. 
Strzelby, ieh nazwania 

III 149. 
Strzemię I ¥168. 
Strzyga II 155. 
Stukanie w dłoń* zabawa 

III 8. 
Stypa IV 131. 
Sucha w warcaby III 30. 
Suche wtorki Ij269'suche 

dni 295 suchoty w wil- 

if^ 319. 
Sudżić o panu młodym II 

71. 

Sufit IV 22. 

Sukmana I 5. 231. II 20 

Sukno, gatunki jego I. 
33. 231. 

Sukniaoa suknianka, o* 
d^ież I 231. 

Suknie czerwone od luda 
pospolitego różniły I. 
148. Leszka czarnego, 
Witolda, Jagiełły, sy- 
ndw Kazimierza Jagiel- 
lończyka i panujiicego 
Ałexandra 17 18| zimo- 
"We 76, polskie, fran* 
cnzkie, kobiece 34. 47^ 
56. 23L 725. czyli 275. 
2i4. sifknie biiile na- 
bożiie II 183. 

Sulejaty, sulaty, obawie 
i 17S 231. 

Sup.any urzędnicy I 6. 

Supraporty IV 13. 

Surdut mezka suknia I. 
47.231.' 

Sunny III 219. 



Snr^pieki IV. 35. 

Surnndiy chustka farę* 
ckal 231- 

Suszeni hy IV 44. 

Sutana, sutankn, suknia 
wioska , drichownych , 
kobieca I 231. 276. 

Swaciukl dzieci swata II 
2^11. 

Swaty II 52. ich trnfnośd 
207. 240. swat pierwszy, 
assystenty 241. swatów- 
stwo 123. 

Swestki IV 57. 

Świecę zdmnchnąd i sa* 
palić II 161. u ślubu 
jasno gorejące 201. 
na zbroi , or<;zu, w &za- 
sie pogrstbu 264. krę- 
cone 266. do kościołów 
dawane 305. 

Swiecidta do strojów 1. 
232. 

Świeczki II 153, wrózb% 

322. 
Świecznik IV 16. 
Swieronek II 53. 
Świerzb ręki II 161.^ 
Świetlana II 32^. 
Świetlica izba II 95 IV 5 6 
Święcenie złota, mirry » 
kadzidła, kredy, do czego 

II 312. 

Święcona, woda lekka » 
twarda II 138. 301. 

Święcone II 305 - 31 IV 
67. 91. moc każdej rze 
czy święconej, jnjkiena 
BBJpierwej częstują II 



&v 



sos święcone Polaków 
^v Hiszpanii 310^ 

Świniarki grzyby IV. 32. 

Świnka gra III 61. świn- 
ki ryby IV 39. 

SwJńsztz zna powinność 
II 112/ 

Świst wiatru II 155. 

Swlta> switka suknia I. 
5. 232. 

Swojorz zawicie kobiet 
I 232. 

Swoik — I. 232. 
Syc IV 2K 
Sycera IV 106. 
Sygnet pierścień I 232. 
SvlUbv gra III 79. 
SympUnalik III 218. 
Syinpla III 51. 
Synonimy Iii 96. 
Synowa, jak z nią postę- 
powano II 124. 
Sypanie zbuza na kolędę 

U 31 1 
Syrejeszki grzyby IV 31. 
Syrop IV 57. 
Szabaśnik lichtarz u iy- 

dów i miesasczan II. 

307. 

S^ab^ lićinać wierzciiy 
od butelek IV 112, sza- 
blę prócz szlacliTty , ja- 
cy mieszczanie no^ić 
mogli I 43. 

Szachy, saki, anegdo- 
ty Uf 32. 34. 
Szadras szhurek I 232> 
Slafa IV. 19. 
Ssafiao ikóra I 232. 



Szafrahiee przezwania od 
włosów II 307. 

Szai do ubrania I 232 ta- 
niec III 317. 

Szalon inaterya I 232. 

Szałamaje III 2*20^ 

Szanibran suknia kobieea 
I 232. 

Szenierlan — I 232. 
Szamerluki — I 232. 
Sznuierować abiszywad I 

232. 
Szainet materya I 232. 
Szamlot — I 232. 
Szauitfzurki III 62. 
Szaraczek sukno I 232. 
Szarady III 96 t osób 

98. 
Szarafan suknia kobieea 

I 232. 
Szaragi do wieszania sn- 

kien I 234. 
Szaranek IV 4L 
Szńra szlachta I 238 92. 
Szarawary odzież nięzka 

I 233. 
Szarfa , szarpa, przeWiąs* 

ka I 233. 

Szarlotka IV 52. 
Szarłat materya I 232. 
Szarpanina potrawa IV 44; 
Szarsza materya wełnia- 
na I 233. 

Szarsssedron -<— I 233* 
Szarwarki II 3. 113« 
Szary kolor odzieiy naj- 
dawniejszy I 7. od te- 
go nazwana i szlachta 
szarą 8« konieo laaia- 



LVI 



dany przez nią n stołii , 
szarym końcem 233* 
Szarża szai'zyzna sukno 

I 233. 

Szaszek w szachy III 33. 

Szaszor III 301. 

Szata, szatka odzienie I 
233. kobieca włosowa 
281 szaty Batorego 20. 

Szatnia, garderoba I 233 
przesuszanie jej , prze- 
sypywanie, rewizya 2<i2 

Szatny^ pods2atny urzę- 
dnicy dworu I 234, 242 
szatny porządek Zy- 
gmunta Augusta wiele 
kosztował I.9. 

Szezebrzuch I 242. 

Szczekanie psa wrozbą 
II. 231. 

S. Szczepan II 311. 
Szczodraki chleb pszenny 

II 311. 

Szczodry Polak lY 115, 
szczodry wieczór II 311 

III 3. 

Szczoteczka do zębów I 

243. 
Szczotka do sukien, botów 

I 242. 

Szezubialeczki lY 37. 
Szefeliny II 267. 
Szekember lY 167. 
Szemka materya I 243. 
Szeptanie II 152 
Szerzynki chustki I 20. 
Szewcy I 109. 
Sskalmierzak II 20. 
Szkandela lY. 145 



Szkarłat rycerstwa kolor 

I 66. 
Szkatuły,. szkatułki I 291 
Szklanki lY 148. 
Szklanice l\ 70 kurowe 
116. 

Szkło do okien, skrzynia 
jego lY. 14. stołowa 
74, zielone do piwa II 
200. 

Szkockie tańce III 318. 

Szkoła strzelecka w Kra- 
kowie III 101, przepi- 
sy 1562, 1564. 1577.ło- 
ku, nagrody, kary 103, 
obyczaj wszelki , gry ^ 
zabawy wtenczas 108 , 
przywileje 113 , 'szkoła 
podobna w Gdańsku, 
Warszawie 119. 

Szkot materya I 243. 

Szlachta okoliczna II 131- 
133, szlacheckie wsie, 
powiastki o szlachcie 
kmiotków 132. 

Szlafrok suknia ranna I 
243 II 194. 

Szlaftruuk lY 117. 

jSzlak, szlaczek I 243. 

Szlamowe futro I 243* 

Szlara, szlarka, bramo- 
wanie I 243. 

Szleje lY 171. 

Szlichta^^da III 122. 

Szlify u mundurów skaitp- 
wane I 102. 

Szlompra niewiestia su- 
knia I 243. 

Szlyk czapka I 243 ee* 
na ich 91. 



LYII 



Szmuklerze I 109 

Sznnr lipowy II 172. sznnr, 
sznurek do ozdoby su- 
kien I 244. 

Sznurowadło dp sznuró- 
wek I. 244. 

Sznurowanie I. 288. 

Sznurówka I 56 241. 

Szoccy handlarze I. 108. 

Szodon IV 127. 

Szotdra szynka IV 36. 

Szołodusze potrawa IV 31. 

Szopka II 280. 

Szopy futro I. 214. 

Szorba IV 36. 

Szorc fartuch I. 241. 

Szory IV 171. 

Szost II. 75. 

Szpada od Papieża II 286. 

Szpaler w ogrodzie IV 146 
szpalery na seianacb 15, 
szpalery rzeczy pospo- 
litej II 298. 

Szparagi IV 43. 

Szpeflik część trzewika I. 
214. 

Szpice pieski za Alexan- 
dra Jagiellończyka I. 
37. 

Szpikanardy IV 52. 

Szpilka II. 161. gra III. 
83. 

Sztachety IV 11. 

Sztaler tafniec II 88. 

Sztenkierki suknia kobie- 
ce I 244. 

Sztort instrument III 221 

Sztuczki wkarty III 62. 

Sztufada potrawa IV 35. 

Sztuka mię^a IV 34. 



Sztukaterye IV I3. 

Sztukfarki IV 13- 

Sztuki pijackie IV 123* 

Szturnichab II 266. 

Sztylfa, sztylpa część bo- 
ta I. 214. 

Szuba starożytny ulnor 
polski I. 7. 18. 19. 21. 
11.118. szubka strój ko- 
biecy 1. 70. 95. 244. 265^ 
285. 

Szubienica na zwterzynij 
IV 51. 

iSzubieniczka gra III 23* 

Szuflada IV 19. 

Szuhaleja III 303. 

Szulery III 55. 

Szuinka taniec III 324. 

Szumówka wódka IV 107 

Szupienie pottawa II 240 

Szust suknia kobieca L 
63 244 gra III 60. 

Szustniana — I 244. 

Szustokory I 63. 

Szwabka ubiór głowy L 
245. 

Szwarc ezernidło I. 245- 
Szwedka 9 suknia I. 245. 

285. 

Szyb , szyp III 304. 
Szych fałszywe złoto lub 
srebro I 245. 

Szychtuch lama fałszywa 
I 245. 

Szycie bielizny I 109. 

Szydłem jazda III. 123 
szydło gra 81. 

Szyfrueht sukno lub płót- 
no I 215. 

YIIL 



ł.VIIf 



Szvko\vanie do ślubu II 
222. 

Szyiiiel gra III 61. 

Szyniony ubiór włosów, 
giowy I 56. 245. 

Szynk wina jeden w Kra- 
kowie za Zygmunta Au- 
gusta IV IM. 

Szyptuch płótno I flii* 

T. 

Tabaka, tabakierka IV 
151 2S3 tabaka rapa, 
Syrakuzany lewando- 
Ava, berganiotowa, Fon- 
tanny, Bizostego, pro- 
icess im zrobiony, ka- 
felkowa czyli sani- 
p:in - tre^ zagraniczna 
286. Tabakierki 2S7 , 
rożki , srebrne taba- 
kierki , blaszane z o- 
kienkieai , z perłowej 
macicy, lakierowane, 
czarne , papierowe , 

szylkretowe, porcella- 
nowe, złote, drewnia- 
ne, korowe, z konchy, 
massj kartoflowej, tul- 
skie, jasplsowe, z la- 
wy, mory metalicznej 
288. 

Tabin materya jedwabna 

I. 20 245. 
Tablatura IV 13. 
Tabor II 126. 
Taboret IV 15. 20. 
Tacki s kart III JO. 



Taczanie chleba II 48 241 
jaj 268. 

Tafle stołowe IV 74. 

Tafta, tciwta materya jed- 
wabna I. 215. 

Tak, nie, może, gra III 
80. 

Talamuzy IV 48. 

Talar gra III 81. 

Talerze czworogranne, o- 
krąglel.72.1 czyli 274, 
IV 60 srebrne do gry 
100 III 40. 

Talerzyki janczarskie III 
238. 

Talizmany I. 60. 

Tamtam instrument III 

238. 
Taniec III 304IV 03, je- 
go rodz»je III 301 , ko- 
rochod 305 , co do tańca 
należało I 305, taniec 
solo^ do upadłego, polski 
306, zawracanie w nnii 
kola 307 311, taniec 
matron, dziewiczy, służ- 
ba w tańcu , ukłony 308 
taniec małżonków u 
wyższych osób 309 , z 
pann^ nilodi*^ krewny 
mf^ża zaczyna, mając 
przed sobą assystencya 
.gości II 182. 109.200,' 
nakoniec pan młody z 
assystencya pokojowych 
którzy jarz(»ce pochod- 
nie miiji^ w reku, ostatni 
tańcuje 200.' 201 , ko- 
nieć tańca polskiego we- 
soły III 309, porówna* 



Ł1X 



nie polskiego z menue- 
tem, alleniandem 310, 
z rządem 311 » odbija- 
nie 312. 314« mieniony 
313, zwyczaje w tańcu 
polskim 313, ^o/o, nie- 
skończony taniec 3119 
klaskany, cennr, gonio- 
ny, pieszy czyli polski, 
gniutek , rokowanie, 
skoczek, dziol , hołu- 
biec, .przepióreczka 31 5, 
sejdak 31G, taniec ludu 
w Gdańsku z obręczami 
po głowach i berkach , 
teniec cechów 316-317, 
galardy, bergamaski , 
capreole^ nietriduro , 
sar.ibanda , fondango, 
baleros, kadr) Ile, kon- 
tredanse , gawoty . gir- 
landa, sznl, kotillon ^ 
galopada, J^r/w qvi snute 
tempPJe , draba nty , 

taniec z pochodniami , 
st^jer, walc niemiecki 
węgierski 317, anglezy, 
ancyzy, szkockie, ma- 
teloly, byczek, baryriia, 
czerkieski , żvdowski 
taniec, ii la grecqłi3 ^ 
kozaczek , krakowiak 
318 - 322 mazur 318. 
322, kozĄk 319 321325, 
drobny taniec 322, po- 
równanie niRzura z kad- 
ryllem 323. 324, tnniec 
górali 322, szumka, 
polski taniec okr^gfy 
321. Tańce gminu ; 



obertas|, kujawiak , za- 
wierucha, hajduk, ła- 
wica, arkan 325 taniec 
litewski II 51. ruski 
130, kto u ludu kończy 
taniec'! 130, tańce gmi- 
nu weselne rozpoczyna 
swat 200, taniec druż- 
by 212, panny młodej 
z każdym zaplata za ten 
caniec 223 , dziewcząt 
z panna młodł^ przed 
oczepinami 212, podusz- 
kowy, chmielowy 205. 
Zwyczaje, rady i prze- 
strogi Ul 326, jak da- 
wno wspominane tańce 
326 , tańcować po wło- 
sku 328. po niemiecku 
265, z Tatarami, 329, 
nie dobrany taniec , 
nauczyciele tańców 329. 

Ti«nJŁ»nly klawisze III 215. 

Tapirowaó I. 246. 

Taraban III 222. 

Taradajka IV 176. 

Tarantara III 191 195. 

Taratatka suknia I. 216. 

Tarcze pogrzebowe II 265. 

Targ o warkocz II 04 241. 

Targowe II 3. 

Targować sic nie dobrze 
II 151. 

Tarnośliwki IV 149. 

Tarnosolis IV 53. 

Taroko gra III 61. 

TarmAFule IV 52. 

Tasbir IV 105. 

Taśma, tasiemka do ob- 
szywania sukien I 246. 



LX 



Tatarcziich IV 31. 

Tatarskie ziele II 29S. 

Tejsty olejki I 2^16- 

Tekin skóra I 246 

Telega IV 174 

Telet inaterya droga I. 20. 
246. 

Tempełe taniec III 317. 

Teorban III 214. 

Teperelle , trepelie, oz- 
doba sukien I 246. 

Tercyarze , tercyarki II. 
291 III 331. 

Tercynella materya 1 246. 

Terminować IV 63. 

Terpodion insirument III 
234. 

Testament III 8S testn- 
nienta szczególne IV 
289. 

Tkanka I 210. 

Tłoka II 131. 

Tłuczenie garka z popio- 
łem , przypadki 11.303 
garkow kuchennych 

przy pogrzebie 254. 

Tłustość z dzieci nie- 
chrzczonych II. 1C1. 

Toaleta, gotowalnia I. 
247. 

Tofzcnnica czepek I. 217. 

Tok, strój na glowe I. 
247. 

Tolokno potrawa IV 30. 

Topielec II 1 .'iO. 170, 

Topienie śmierci II 168. 

Toporek II 14. 

Torhifery IV 279. 

Torłop kożuch I 247 26.'i. 

Tort IV 86, robiły damy 



89 tort 48. 99 królew- 
ski II 131. 

Tortele IV 47. 

Towalija ręczniki I. 248 
297. 

Trafar III 104. 

Trafiak III 222. 

Transparenty IV 22. 

Trascia febra II 127. 

Trawki wiązanie III 27. 

Trąbki myśliwskie III 
150, trąby II 88 III 222 
236. 257. 258. trąbie- 
nia rodzaje III 164. 

Trepki obuwie I. 247. 

Tressa , włosy w pukle I 
247. 

TrezlaIV 168. 

Trianguł III 238. 

Trombone instrument III 

222 238. 

Trombonion — III 234. 

Trou — Madame III 36. 

Trumny próżne II 208. 

Trumoar IV 15. 

Trunki IV 27 , ranne 103. 
121 , piwo 103, miód 
107, wódka, wino 108, 
ceny 110, naczynia 111 
zwyczaje 114, nagana 
zbyllców i pijaństwa 
115, czasy Augustów 
lis* pijatyki sejmiko- 
we 123. trunki inne 121. 

Truskawki IV 149. 

Trybt materya jedwabna 
i 247. 

Trybunały IV 274 ich po- 
waga , obyczaj wsselki 
278. 



LXI 



Tryktrak III 31. 

Trynka III 48. 

Trysetka III 55. 

Trysz&k gra III 48< 

Tryzna, gonitwy pogrze- 
bowe II 250. 

Trzaskanie biezami do 
ślubu II 211 paleów 
160. 

Trzaski II 153. 

Trzcina mieszczan 143. 

Trzeciak III 76. 

Trzewik obawie I 247. 
drewniany 7. kobiecy 
60. II 80 trzewik wró- 
żbie 322. 

Trześidto do ubrania I 
247. 

Trzy dania IV 56 Trzy 
króle II 312, trzy kry- 
nice 149 trzylist III 63 
64. trzy rzeczy gra 89. 

Trzymanie obrusa u ko- 
munii II 314. 

Trzynaście osób u stola 
II 160. 

Tulnriibas III 222. 238* 

Tunika suknia I 248 264. 

Tupet ułożenie włosów I 
248. tupety 28. 

Tur kolędowy II 281 mię- 
sopustny III 332, w 
pieśniach 297, instru- 
ment 222, tury zwierzę- 
ta 158. 

Turban ubiór głowy I. 
248. 

Tureczyzna materya bo- 
gata I 248. 

Turma IV 11 



Tarnanty patrz strusie 
pióra I 248. 

Tuwalnia , gotowalnia rę- 
czniki I 248. 297. 

Tuz gra III 48 w kar- 
taeh 42. 

Twardowski, jego kate- 
dra II 166. xięga, zwier- 
ciadło 176-178 poenia 

nim 166. 
Twaróg IV 46. 
Tyronowie W bractwie II 

290. 

U. 

Ubieganie się da mety 

III 120. 
Ubieranie się w piłkę III 

17. ubieranie panny 

młodej II 194. 
Ubiór, ubiory w Polszczę 

1 1. pierwiastJcowy 3 , 
Waragow mógł przyjśó 
do Litwy, Pruss, i na 
Ruś, 3. zazyatyckiego 
wszczął się Polski 4, 
stawiański 5 Co od koga 
przejęto? 8- 16. niemie- 
cki i szwedzki wcisnął 
się za Zygmunta III 13 
francuzki za Ludwiki 
Maryi. Wpływ monar- 
chów na ubiory 13. u- 
biory stanów 17-33 pa- 
nujących koronacyjny i 
pospolity 17. 18. 22. jako 
to : ubiór Dąbrówki , 
Elżbiety królewny, cór- 



LXII 



ki Kazimierza Jagieloń- 
ćzyka 17. Bony 18, Zy- 
gmunta AugU8tal9. St«»- 
fana Batorego 20. Lu- 
dwiki Maryi 21. Jana 
Sobieskiego 22. ubiór 
duchownych, zakonni- 
ków , świeckich , wyż- 
szego duchowieństwa 
22. 23* wojskowych , 
możnyxh 23. 21. za 
Chrobrego , za Albre- 
chta, Zygmuntów, Za- 
mojskiego 26. za Zy- 
gmunta III. Jana Kazi- 
mierzą, Jana III. Teo- 
fili Radziwiłłówny 27. 
za Augusta II. 28. X. 
Czartoryskiego woje- 
wody ruskiego 29. u- 
biory dworzan, szla- 
chty^ mieszczan, kmiot* 
kóiy 29-32, tych osta- 
tnich : świąteczny , po- 
wszedni, zimowy, le- 
tni, II, 114. ubiór męż- 
czyzn I. 33-48 w roku 
1466. na koronacyą 
Alexandra Jagielończy- 
ka 36. z czasów Keja 
37. za Zygmuntów, w 
1669 roku. 38. za Au- 
gustów 39. Przemiany 
stroju polskiego: nie- 
miecki 45. za Stanisła- 
wa Augusta 46. kobie- 
ce ubiory 48. dziewcząt 
w Xy. wieku, matron 
51. za Zygmuntów 52, 
około 1570. roku i 1650. 



Ms 53. za Wisznio wie- 
ckiego i Jana III. Au- 
gusta III. s 54. za Sta- 
nisława Augusta 63 od- 
miana w stroju kobie- 
cym 61. ubiór głowy 
mężczyzn 35. kobiet 51 
Strój dzieci 69. za Zy- 
gmunta, Augusta III* 
Stanisława Augusta 70 
71. ubiór słusznych, 
starców 71. wedle pór 
roku, do okoliczności 
zasto^sowany, codzienny 
strojny , do oddawania 
hołdu miasta Warszawy 
po kuronacyi Poniatów* 
skiego 71 - 77, strój ba- 
lowy, orderowy, ślu- 
bny, wielkotygodniowy, 
na 3 maja 1792 roku, 
podróżny 79 , czarny i 
żałobny 80. Sposób no- 
szenia włosów na gło- 
wie , brody i wąsów 
81, ochędóstwo, elegan- 
cya , przepych w ubio- 
rach , narzekania na 
zbytki 85. 91 , wyszu- 
kanośc wit^ksza w u- 
biorze mężczyzn w da- 
wnych wiekach , jak 
u kobiet 86, ubiór przy- 
stojny mężatkom różne- 
go wieku, wdowie pan- 
nie według Zbylitow- 
skiego 95. Prawa zbyt- 
kowe 1613. 1620. 1629. 
1655. 1683. 1764. 1776. 
1780) względem ubioru 



L%Ul 



£ydów 1538 rokn, 98. 
102. Jlci kosztowały 
rzeczy do stroju, robo- 
ta, za Warneńczyka, 
tudzież w 1450. 1474. 
1476, 1510, 1.573,1607, 
1611,1620, il669rok|i. 
103.-112. 

Ubodzy w kapach I! 263 

Ubranie potraw IV. 37. 
zmarłego II 251 252. 

Ucałowanie nog IV 256. 

Ucha zupa IV 31. 

Ucho żalów, jaskinia Ru- 
sałek III 277. 

Ucinanie głowy upiorom 
II 172 warkocza 14. 241. 

Uczkur do spodni I. 228 
218. 

Uczta dla ubogich II 276, 
weselna 192, uczty IV 
27 49. 

Uderzenie trumną we 
drzwi II 256, w jedną 
stronę dzwonu 314. 

Uderzenie harapnikami W 
pułap IL 92. 211, we 
drzwi przez pannę mło- 
dą 243, uderzenie jej, 
batogiem 217. 

Uderzenie sie W łokieć II 
161. 

Udział polcarmow i napo- 
iow zmarłym II. 55. 

Ujeżdżalnia IV 167, u- 
jezdzanie koni 183. 

Ukaranie Judasza II 304. 
314. 

Ukłony przed tańcem U 



200, słołby pray ucz- 
tach IV 88. 
Umierający częstował II 
252 

Umieszczenie drzewek 
zielonych IV 185. 

Umywalnia IV 12. 
Umywanie rąk IV 81 88, 

przed ucztą II 199 nóg 

ubogim 276. 
Upadnienie łyżki eo zna- 
czy? II 160. 
Upięcie na głowę I. 249. 
Upiór z samobójcy nade- 

\rszystko, sposoby na 

upiory II. 145. 150 157 

170. 
Upominalne dnie II 256« 
Upominki, rodzaje ich, 

IV 257 , rozmaitość , 

przepych 265. 
Urodziny na Kusi II 248, 

u możnych 219 • 
Urok II 98. 122. 1.52, jak 

leczyć? 152. 172. 

Usarka ubiór I 2^19. 

Usługa panien u wiecze- 
rzy Icróiowej IV 93. 

Usnowa pasów weselnych 
II 79. 

Ussarski strój stary ino* 
wy I. 23. 

Ustępować jadącym do 
ślubu II s 53. 

Uszka do barszczu IV 33. 

Uterfin sukno I 249. 

Utok , wątek II 79. 

Uzda, uzdziennica lY 
168. 



I.XIT 



W. 

Wabiki III. 151. 

Wacek, worek I. 219. 
250. 262. 

Wachlarze z strnsich piór, 
biało iceglaste, słomia- 
ne , francuskie, I. 2S. 
CO. 250. 290. 

Waganty głoUy III 212. 

Wale III 317. 

Walka, na kije III 23. 

Waltornia III 222. 237. 
258. 

Wałaszy III 196. 

Wanny IV 70. 

Warcab sposób związywa- 
nia wlosÓNt I 83 warca- 
by gra III 79. 

Warchołka gra III. 12. 

Warenniki , wareniszcze 
III 299. 

Warkocz włosy splecione 
I. 250. 

Wartołka gra III 12. 
Wartowniki II. li. 
Warunki ryby IV 38. 
Wata do sukien dla ciepła 
1251. 

Wataszka II 18. 

Waza w piłkę III 16 wa- 
zy do stołu IV 73. 

Wąsy I. 9. 42, po polsku 
szwedzku 250. 251 84 
ezuryłowsku 89sitarsku 

251. 

Weba płótno I. 251. 
Welon zasłona L 251. 



Welens, weleno suknia I 
251. 

Wernik taśma I. 252. 

Wentuń gra III 55. 

Werbel przed kim IV 277. 

Werbowaja doska zaba- 
wa III 67. 

Verbum nohile II 166 

Wereszczaka potrawa IV 
35. 

Wernyhora wrózbit II 
176. 

Wesela II 178-224. kro- 
lów, jako to; krzyw;^* 
ustego 151, Kazimie- 
rza W. zRokiczaną IV 
268, królewny polskiej 
z Xięciem bawarskim 
1475. roku. Bony, Kata- 
rzyny z Zygmuntem 
Augustem, Stefana Ra- 
toręgo z Anną, Zygmun- 
ta 111 z Anną; potem z 
Konstanevą , Ludwiki 
Maryi, Michała z Ele- 
onorą II 192, Wesela 
panów i szlachty 192. 
203 9 Zamojskiego z 
Maryą Kazimirą 1657, 
Lubomirskiej z Poto- 
ckim 1661, panny z 
dworu Jana III. We- 
sela mieszczan 204, Sła- 
wian, ludu pulskipgc, 
i ościennego, jednego 
rodu, lub podległego 
niegdyś 205. Od czego 
nazwane weseleć 206, 
jak długo trwał II 106 
wesela kujawskie 210, 



LXV 



na Rasi eserwonej 211. 
220. tzląskie 220. 223. 
u Rossyan, Morlaehów, 
w Jstryi , Dalmacyi , u 
Serbów 224, na Znnu- 
dzi,\v Jnfianciecli, Kur- 
landyi 243. 

Wesóiki śpiewacy III 225 

Wesoły ogrodnik zabawa 
III 75. 

Westalka suknia I 252. 

Wety owocowe IV 50, 
cukiernicze 57. 92. 

Węgierka futro I. 9. 251 
węgierki śliwki lY. 
149. 

Wędzidło IV 168 krygo- 
we I 282. 

Wędzonka IV 36. 

Whist gra III 57. 

Wianek U 48. 72 91. na 
czapce 98. 111. 220. do 
czapki bywa przyszyty, 
matka go zrywa i w 
piec rzuca 215, wień* 
ce na ręku u zaprasza- 
jących na wesele 219, 
Wieńce I. 252, ilorakiel 
różane, z innych kwia- 
tów 254. 255. 257. o- 
zdoba dziewcząt im 
>vłaściwa II, 198, mę- 
żatki , kiedy je noszą? 
234, nosiła je Dąbrów- 
ka 1. 17 24 użycie wień- 
ców komn wspólne 1 4. 
wieńce pijąc wino IV. 
109. — Ofiarowanie « 
wieńca, na łóżku dzie- 
wicy kładzione, I 256 



wieńce do tańca III. 
307 308 obdarzały dzie- 
wczęta wiankiem swych 
taneczników I 256. — 
Wieńce oznaką szyn- 
ków 257, do trunków 
jakie bywały? IV 113 ♦ 
świętojańskie I. 257* 
Wianek III 265-269, 
as brzeziny jaką wró- 
żbą? rzucane na wodę 
276. 278. 297. Wieniec 
z kłosów , z robionych 
kwiatów, ślubny, bo- 
gaty , zmarłych dzie- 
wic I 260. i kładzione 
na trumnie II 258 Wień- 
ce skazanych na śmierć, 
wianki na boże ciało % 
czego? na co? I 260 252 
253. Wieniec zabawa III 
102. 

Wiatr kręcący się II 150 

Wjazd pana młodego II. 
196, posłów, 182, Lu- 
dwiki Maryi 185. try- 
bunału IV 274. 

Wiązanie rąk przez swa- 
ta II 30 bukietów 215. 
dar IV 257. 

Wiązka kwiatów czyli bU" 
kiet I 260. 

Wichlarz częśó obuwia I 
126. 252. 

Widelec 1769, w piłkę III 
16. 

Widmo II 150. 

Wieeheie do botów I. 
252. 

Wieeserniee II 42. 131. 

IX 



txri 



Wieczerza panika II 276 , 
zwykła IV 54 » u Lu- 
dwiki Maryi 93. 
Wiejaczki IV 186. 
Wielka gorzałka II 241. 

wielki tydzień 315. 
Wielość sukien I 10. 
Wierozub , wyrozęb ryba 

IV 38. 
Wierzba Bprdchniala 11. 

141. 
Wier^bowki IV 148. 
Wierzchnice w łuźai IV 

131. 
Wierzchowe konie IV, 

163. 
Wieszanie ehust u figur 

II. 152. 
Wietrany bóstwa II. 146. 
Wieża babilońska III. 

77. 
Wieżyczka w celsztacie 

III 106 wieżyczki w 

domach IV 12. 
Więdlina IV 33. 
Wiezienie w metę III 19 

oswobodzenie z niego 

20. 
Wigano suknia I 260. 
Wigoń sukno I 261. 
Wilczura f'4tro I 73. 261. 
Wili« II 295. w wilią no- 

wege roku szukają 

szczęścia 315, wilia do 

Bożego narodzenia, jak 

stół zasiany, wróżby 

317. 318. 
Wilia do 8. Katarzyny, 

S« A ndrzeja , wróżby 

jBamęzeia 319. 324. 



Wilk w wareahy III 31 , 
wilk i gąski gra 69, 
wilki u awiecy II 160. 

Wilkołak, trzy rodzaje icłi 
II 173-176. 

Windyczki jabłka IV 148 

Winiowki gruszki IT. 
148. 

Winnice IV 108. 187. 

Winniki do łaźni , dani* 
na IV 129. 

Wino w kościele II 288. 
polskie IV 49 154 , wi- 
na gatunki, ceny 108* 

110. 

Winograd wpieśhiach lu- 
du II 97 winogrona lV 
149. 

Wiony IV 39. 

Wióry od trumny II 143 

Wirydarze IV 146. 

Wisk powóz IV 176 gra 
III 57. 

Wiśniak IV 107. 

Wiśnie IV 149. karłowe 
150. 

Witane powinność II 10 

Witanie II 182. 

Witpacher wino IV 109. 

Wkupue w piłkę III 15. 
w żjdka 16. 

Włóczka przędza I 261. 

Włóczków zgromadzenie 
III 85 330. 

Włoskie dachy IV 110. 

Włosy przycinane I 4. 

Woda święcona, II 98<« 
jordańska 146, marco- 
wa IV 25 z sokiem 128 
u stołu do płakania ust 77 



ŁXVI> 



Wodiany rzeczne rusał- 
ki III 281. 

Wódka IV 107, od roba- 
ków II 123, z galga- 
nami na ehrzeiny 246« 
ze ztotem 316. 

WoJRZer zabawa III 80* 

S. Wojciech II 324. 

Wojskowi mody zapro- 
wadzają I 10. 

Wolant strój kobiecy L 
2Gł zabawa III 35. 

Wolność małżeństw odkąd 
u wyższych, u chłopów 

II 229. 

Wolny taniec II 212. 
Wół obszyty w płótno ^ 
rogi ubrane w kwiaty 

III 121, wołów gatun- 

IV 35 zaprząg wołów, 
do czego uźjwany 158 
wołowy ptak III 102. 

Wołoczebne, woloezewne 

II 283, III 294, 
Wołoszka suknia I 26K 
Worek do włosów I 82 

do pieniędzy 261. 
Wosk siewne II 144. 
Wóz I 281 II 174. wó- 

zek 176 gra III 44. 
Woźnice zakonników, ich 

obyczaj II 324. 
Woźniki konie IV 162. 
Wozowe konie IV 163. 
W powietrzu, gra III 80. 
Wrony II 166. 
Wrota przy dworkacb 

IV 6. 
Wrózbit II 138 176. 
Wróżba pójścia za mąż, 



ożenienia II 153 wró- 
żba z ręki 159 długie- 
go życia III 278. 

Wsenocznia II -283. 

Wsie łowieckie, osoczne 

III 162. 
Wspominając króla lub pa- 
pieża, co czynionol IV 
246. 

Wspominanie nieboszczy- 
ków II 54 przez kre- 
wnych , cieszy ich 270. 
wspominanie zmarłych 
przez kapłana 256. 

Wstawanie od stołu weze* 
sniejsze IV 82, 83. 

Wstęga, wstążka do n* 
brania I 262, u dzie- 
wcząt II 111. 118, róż- 
nofarbne I 4. wstąże- 
czka gra III 26. 

Wsuwki do powozów IV 
175. 

Wszewki IV 139. 

WybijaniiB kołeczków III 
28 krzyżowe 86. 

Wybór żony u kmiotków 
II 107 marszałka try- 
bnnaltt IV 275. 

W^ychodzić na groby II 
253. 

Wychowanie młodzieży 

IV 289. postępowanie 
z dziećmi za Augustów 

291 , edukacya od lat 
siedmiu, kary szkolne 

292, ławka osłów, ko- 
rona słomiana 29^ klass- 
ile) patryarchowie fila-^ 
zofii, dyrektorowie:. 



I.XV||1 



konwikty , kaleCaktory 
293 paapry , emulusy , 
pars romana^ gmeca^ 
laudes dyktator, impe- 
rator, auditorowie, tm- 
diłor audit orum^ een- 
2orowie 294, rejestr 
•wy wolnych, kara ta- 
lionis na cenzor<)W , wa- 
kacye, rekreaeye, pensa 
zabawy, repetycye, nO" 
ta lingvaef morum^ de- 
klamacye, sejmiki, ąej- 
my, dyalogi , «^«rct7ta 
de promotione 295, e- 
xorty, kartki miesię- 
ezne, spowiedź, sądy, 
zatarci z kim, skutki 
ich, traktament, niena- 
wiść szkót jezuickich 
i pijarskich lub akade- 
mickich, szpiki kurty, 
bitwy , doktoryzacye , 
296. 

Wycie psa II 60. 

Wycinanie III 27. 

Wydatek na ubiór córek 
Zygmunta I tom I. IS. 

Wydawać za mąi bez wie- 
dzy zwierzchności nie 
wolno I 229. 

Wydzielenie gruntu II. 
124. 

Wygorsowanie I 263. 

Wygrana Ul 20^ 

Wyjazd w drogę II 145. 
do ślubu 196 

Wykoływanie III 27. 

Wykopywanie pieniędzy 
II 158. 



Wykradzenie panny szla- 
checkiej przez parobka 

I 218. 
Wykrawanka czapka 1 263 

II 38. 

Wykup III 293. 294. 

Wytogi brzeg sukni I. 
263. 

Wymawiać się od kieli- 
cha niebespieczno IV* 
114. 

Wymorozki wino lY 110 

Wynoszenie cymboryuin 
do zakrystyi lY 274. 

Wypędzanie Judasza 11.^ 
304. 

Wyporek baranek I 263* 

Wyprawa panny m!o<fej 

I 65. 263. królewny Ja- 
dAvigl 1475, królowej 
Katarzyny 1553 , Xię- 
inej ( Radziwiłowej ).' 
1650 roku I. 284 - 299. 

Wyprawa zrzebca ussar- 
ska, wioska lY 166. 

Wyprawna panna I 299, 
co do niej należało 1 
przesuszanie gardero" 
by rewizya, 300. 

Wyprowadzenie szczurów 

II 159. 

Wypustka u sukien [I. 
302. 

Wyraz umieszczony za- 
bawa III 93, wyrazy 
składane 94. uniżenia 
IY265. 

Wyskoczek lY 41. 

Wyskrobywanie garnu- 
szków II 160. 



ftXtK 



Wystawienie ciała na ka« 
tafalku II 262. 

Występne pieniądze III 
104. 

Występnego rzucano żn- 
broin liib nledźwie* 
dziom III 159 

Wystrzały z pistoletów II 
222. 

Wywracanie kożucha IL 
54 koziołka 324, wy- 
wrócenie solniczki 160 

Wyzlacanie IV 18. 

Wyzwoliny dworskiego 
lY 223. kuchmistrza 
62. 

Wyiynki III 264. 26T. 

Wzłamniki psy III 146. 



X. 

Xiei!yc , Jego promień II 
172. 



Z. 

Zabawy luda II 12S przy 
dożynkach III 269. 

Zabiniec kamień I. 68. 

Zabobony ludu polskiego, 
ruskiego, wyższej i niż- 
szej kłassy II 31, 50, 
55, 107, 136, 161. 

Zabotki I. 302. 

9 I 

Żaby i bocian III 70. 
Ząbki u sukien I 306. 
Zacierka potrawa II 121. 
IV. 34. 



Zaómienie w wilią 8. An- 
drzeja, dobry znak IL 
324. 

Zaczarowanie II 176. 

Zaduszny dzień II 2S3«. 
256 obiad 256 zaduszni- 
ea 270. 

Zagadki III 90. 

Zagrzebywanie chorych II. 

153. 

Zając II 161. 

Zajączek gra III .28. 69. 

Znjezdne domy }V 6. 

Zajeżdżanie do dworu lY 
78. 

Zaklęcie II 170. 

Zaklinanie węża II 159. 

Zakładziny IV 9. 

Zakopywanie pieniędzy II 

120. 
finkówka I 302. 
lalejka instrument mu- 
zyczny II 77. 

Zalotne IV 257. 

I^aloty II 89. 

Załuzye IV 15. 

Żałoba II 272 I 302 po- 
krewnym królach przed-^ 
tern diuga u nas , by- 
wała sześcioletnia, % 
czasem dopiero jedno- 
rocznia; w ciągu jej 
zapuszczano brody, nie 
noszono wieńców, ze- 
nió się nie było wolno, 
ani dawać biesiad , tań- 
ców , muzyki. Zbruka- 
na odzież właściwa by- 
ła żałobie, później 
czarny kolor , kir , ka- 



ptarf , clla kobiet czół- 
ka z języcskiem , flora 
czyli krepa. Strojono 
vf żałobę dwór cnły, 
żołnierzy, pokoje, , stół, 
powozy , konie. Żuło- 
ba cif^ższa, lżejsza, 
mrojskowa, kiedy się 
zdejmowałaś Jaka ża- 
łoba u pobratymczych 

, ludów I. 301 II 274. 

Żałobne kirysy II 262. 

Załóżka I. 304. 

Zamawiania strzelby III. 
167. 

Zamek IV 7. 

Zamesz I 305. 

Zamiana obrączek ślu- 
bnych 1171-241. wień- 
ców 208. obrączek mię- 
dzy dziewczętami III 
278 279. 

Zamiatanie izbyponczcie 
ofiernej II 253. 

Zamsz , zamsik I. 92 305 

Zamykanie drzwi przed 
panem młodym II 100, 
bramy w czasie stołu , 
gdzie IV 79. 

Zankiel zaponka I 305. 

Zapadanie trumny II 260. 

Zapaski II IIK 

Zapisywanie się diabłu 
I! 158. 163, 166. III. 
168. 

Zapłata za taniec z panną 
młodą II 223. 

Zapoiny II 53. małe, wiel- 
kie 69. 89.207. 241. 

Zapolucz przędza I 305. 



Zapona, zaponka I. 288. 
305. 

Zapraszanie na wesele , 
na smówiny II 30. 75. 
182.207.210.213.219. 
22] , rodziców do pana 
młodego 216, umarłych 
do stołu, do łaźni 253. 
269. przez możnych raz 
na zawsze do stołu IV. 
79. oa uczty 85. zapro« 
szony prowadził z sobą 
kogo chciał 79. 

Zaprawa śmietanki IV. 
127* 

Zaprawianie do myślistwa 
III 166. 

Zapruszenie oczu na 
chrzcinach II 244. 

Zapusty: tańce, przebie- 
ranie się III 331. ka- 
zanie zapustne , podku- 
rek, kurek drewniany, 
tur mięsopustny 332. 

Zapuszczanie brody w cza- 
sie żałoby I 303. 306. 

Zaraza na bydło II 145. 

Zaręczyny II 52. 221.242. 

Żarłoki IV. 99. 

Żarty z P. P. młodych ll 
217. 

Zasiadanie u stołu dam i 
mężczyzn IV. 80. 

Zasiewanie lnu wróżbą II 
323. 

Zasłona do łóżka I 286. 

Zatrudnienia narzeczonej 
II 242, kobiet IV 266. 

Zatykanie dziur na emen* 
tarzu II 171. 



Zanizniee I 59. 

Za wianki ryby IV. 38. 

Zawiązanie oezu Pannie 
młodej II 243. 

Zawierucha czapka I 306 
taniec II 88 III 325. 

Zawieszenie I 269. 

Zawijka szal I. 306 II 41. 

Zawitki U 146. 

Zawodnik koń IV 162. 

Zawój I. 306 II 41 zawo- 
je czyli kołdry IV 132 
140. 

Zawojki futro I. 72 306. 

Zawotoka II 12$. 

Zbieranie się na mogiłach 
II 268. 

Zbijany gra w piłkę III 18. 

Zbłądzenie II 149. 

Zdejmowanie botów panu 
młodemu przez zonę II 
217 242. 

Zdrowie iak piją kobiety 
IV 115 mężczyźni na 
klęczkach, stojąc 115. 
118 119 zdrowia po- 
wszechne , szczególne 
119. 

S^dziełnica IL 74. 

~ieberka, potrzeby 1 306. 
iebrak II 129. 

Zębodłuby IV 77. 

Zęby U8uk]«n I 306. 

Zegar IV 12 zegary 183 
258. 

Zegarek z kurantami u pa- 
sa I 28 , zegarki 289 
290 306,zegarek w druz- 

, barta III 46. 

Żelazko I 307. 



Zełman gra III 71. 

Zen ty ca II 17. 

Zepsucie strzelby II 159* 

Zeremienie bobrowe III 
140. 

Zeroki I 264. 

Zerzec czyli swat bywał 
kuchmistrzem marszał- 
ka na wesela II 227 
242. 

Zginanie kolana p-jąc 
zdrowie IV 92. 

Ziarka parzyste wróżbą II 
318. 

Zielone gra III 85 zielone 
święta IV 186. 

Zielonki grzyby IV 32. 

Ziemia z pod kopyta I1 144 
ziemia przeje, lekka dla 
umarłych 269. 

Ziemniaki, ich nazwiska 
II 64. 

Ziemiopacy II 141. 

Zimerl 264. 

Zimną wodą myją głowę 
Polacy 1. 27. 

Zioła IV 25 150, jako 
przyprawa kuchenna 52 
wonne na łóżku 140. 

Z kim niechciano siadać 
do stołu? IV 81. 

Zlewanie wodą nowożeń- 
ców II 14, trunków 253 
mogiły 269. 

Zlubiny II 90 207. 242. 

Złota sala IV 19 kula III 
81 złoty nożyk do koro- 
waju w piosnkach wspo- 
mniany II. 100» złotem 
kute skrzynki 109. 



ŁtXll 



Złotnicy L IM. 

Złotogłowy I. 20. 

Zinnrii odprawiają sami 
iałobne nabożeństwo II 
251. 

Zmarszczki II 160. 

Zmora II 156. 

Zmówiny II 75 240. 

Ij^mrnźek III 68. 

Zmudzkie pirogi wielko- 
nocrre II. 309. 

Zmysły gra III 90. 

Znachor II 144 146. 

Znak panny na wydaniu II 
242, uci<;fy cieniowi ka* 
walera 323 9 gotowości 
do obiadu IV 80 znaki 
na pieniędzach 267. 

Żniwa nocne II 42 1 35 żni- 
wo kto zaczyna 143. 
Zołędne powinność II 

kołnierze z kart III 10« 

ZóIte boty II 231. 

Zóltobrzuchy Sandomie- 
rzanie, od czego )IY 35# 

?ólwie IV 39. 

Zorawie II 161. 

Żory jabłka IV 143. 

Zostawianie miejsc u sto* 
lu IV 78. 

Zrazy potrawa IV 35* 

Zrękowiny II 183 213. 

Zrzucanie wieńca pała- 
szem II 224. 

Ztuliny ciasto II 243. 

Żubry III 158) co z nich 
iwczem pomocne t wie- 

, le ich teraz t 160. 

Żuki nbior I 307. 



Źnpany suknia najda- 
wniejsza, honorowa I 6 
oznaka urzędników , 
szlachty 7 , znpany Ba- 
torego 20 różne 307. 

Znpica I 19 307. 

Zupy IV 32. 

Żur potrawa IV 31, 34. 
II. 299, jego pogrzeb 
, 299. 

Żnrachwiny IV 44 149. 

Źnrawka gra III 63. 

Zużmant suknia kobieca 
I 307. 

Zwierciadło I 289 307, 
zwierciadła IV 19 189, 
zwierciadło wrózb(^323, 
czarnoxięskio II 176 - 
178. 

Zwierzyna IV 37 soloną 
opatrywano zamki III 
134 

Zwierzyniec IV 8. 

Zwijanie gałi^zi brzozo- 
wych 11^277. 

Zwyczaje dworskie IV 

, 215 stołowe 80. 

Życzenie dosiego roku, 
z ki^d 11.321. 

Życz k a tasiemka pensowa 
I 308 II. 54. 

Żydek na weselu. II 205 
gra w piłkę, różne w 
niej sztuki III 15. 

Żydowskie domy IV 6 ży- 
dowski taniec III 318. 

^yle instrument III 238. 

^yntyca IV 47. 

Żywiąca strzelba IV 16S. 

K o H I z C. 



OMYŁKI 

w PIERWSZYM TOMiE. 

( Ifbiorjf w PaltTcze. ) 



Jett. 


Popraw* 


S.13. w. 29. Coyed. 


Coyer 


1T» — ISNamszewi^zat 


A^aruszewieza T. 


20. — 6. uiemieckie 


niemieckie 


54. — 6. trz^ykroó, 


trzykroć 


117- — 29, 11. 


m 


119. — 11. piększyly 


piękrzyiy 


132. — 28. dzjrciofii 


dzieciom. 


139. — 17. krój 


Krój 


164. — 16. wioska 


wioską 


178. — 18. koszulka 


koszula 


182. — 4. w Połsee 


'w PoUzeze 


264. — 5. królowej 


królewny 


724. 


274 


725. 


275 


W DRUGIM TOMIE. 


( Ijud 


Pohki.) 


5 4 w. 26 27 u Refendary i 


w Referenddryi 


11. — 20. ostatni 


sztuki 


13. — 30. posterskie 


pasterskie 


49. — 12. D kogóż 


Do kogóż 


59. — 14. zdarzyło 


adarzalo. 


52 


62 


65. ^— 7. ziemię 


ziemię 


8. mie 


mnie 


67. — 30. któro 


której 


97. — 3. Bozczesny 


Razczesuj 


103. '— 14. naczynia z 




trunkami 


naczynie z trunkiem* 


107. — 23. brała 


brate 


109. — 6. gmninyeh 


gminnych 


112. — 30. bajaryna 


bojaryna 


13 K — 8. pieniądzie 


pióniądze 


134> ^^ 7. przychodnia 


przychodnia 



143. 
149. 
154. 
163. 
176. 
198. 
203. 
204. 
208. 
216. 
260. 
265. 
274. 
294. 
308. 



Jut. 

— 4. 

— 2. 

— 30. 

— 11. 

— 17. 

— 27. 

— 20. 

— 13. 

— 27. 

— J7. 

— 26. 

— 4. 

— 2. 

— 1. 
~ 22. 



były 

wie 

zdorV('eńko 

dają 

i siół 

z dobi 

t kobyłki 

karpianka 

dzehyice 

weiezorowi 

IV. 

rzędu >— trzy 
plereżami 
ubranie 
to 



byłby 

zdoroweńko* 

doj^, 

z ziół 

ztlobi 

z Kobyłki 

Karpianka 

dziewico 

wieczorowi 

W, 

rządu-— trzej 

plereżami 

ubraniu 

te 



W TBZECIEM TOMIE. 
( Zabawy. ) 



S 7 w 
17. — 
20. — 
36. — 
39:. — 
44. — 



48. — 



57. — 

58. — 

60. — 

61. -^ 

62. — 



64. — 

68. — 
80. — 
81. 



12 tak 

21. pkrzyicnięty 
32. krzepniąc 

1. leci 

29. u 
24. Btaropoltka. 

30. idzie 

19. licząc, 

20. Augustów 

22. tryszakai 
5. ograniczone 

większej , 
9. ma 
15. pikety 

21. Tarów 
4. Encilope- 

dischs 
17« zamiast ^ 
19. jest 
1. znajduje 

— 3. Ilaus pytkę 

— 30. ednemu 

— 29. chwilę 

— 7. sędzią 

— 12. Zgada} 



tyle 

okrzyknięty 

krzepnąp 

leci, 

w 

staropolska ; 

jedzfe 

licząc, i 

Augustów i 

tryszaka 

ograniczone, wiek 

ma — 

pikiety 

Taroco 

Encyclopedizchez 

zamiast 

jest; 

znajduję 

pytkę. Haur. 

jednemu 

chwile 

siedzą 

Zgaduj 



sze| 



08. — 6. seens pole- 
ezeń* 

— 32, Wiśle. 

99» — 17. zwycięstwa , 
uwieńezofiyeh 
100. -— 7. Daiezdzcow 

— 3?. fryiiHifem 
102. — 7. wołowego, 

ptalca 
-^ 9. z kusz 
111. •♦— 21. psezolce 
126. — 25. obiadu 

— 29. w której 
129. -- 24. osób 

137. — 18*. sokołomar 

138. — 23. Warcie 
140u — 20. ztiaezona 
143. — 24. wtykania 

145. — 16. wiece 

146. — 14. tsauepojące 
148. — 11. wiele 

ł5a. -^ 23. po 

160. — 30. eatc 

162. — 27. aajakich koi- 

wiek 
166. — 21. lisią 

— 28. prze9adzić 
168, ~ 14. o 

171. — 3. mająca; 
173. — 15* skierniewi-* 

eaeh 
176. — 21. ehuseiele 
213. -- 9. da 
230. — 9. małeemn 
232. — 29. ŁignicesQe4pi 
256. — 31. usłysz 

— 32. własny 
263. — 2la polukich, 
271. — 26. wyświeconą 
283. — 14. się 

286. — 1, prawie 
302. -^ 4. prrzybijali 
305. — 25. tańeeswe 
325. ~ 22. anglesie 



scen społeezeń- 
na Wisie. 

zwycięstwa uwieńczonych, 

najezdeow 

z tryumfem 

wołowego ptajca , 
z kusz , 

pszczółce 

obiadu 

n której 

osob^ 

sokołom 

Warce 

oznaczona 

wtykania 

więcej 

następujące 

Wierę 

do 

ect. et caetęra 

na jakicbkolwiek 
lisią, 

przesadzić , 

a 

inająeą , 

Skterniewieach 

chruściele 

dla 

małemu 

Łignieenaem 

usłyszy 

własnej 

polskich i 

wyświecpną 

8ię» 
prawe 

przybijali. 

taj&ee swe 

anglezie 



w CZWABTYM 

(Domf Dworlf.J 



Jett* 

S 18 w 1» obiea ipiucien- 



Poptaw 





ne 


obicia piócienne 


26. 


-^ 3. świń 


świń. 




— 13' zakrąwno 


zapraWnu 


37. 


— 21. wielkoś<$ 


wielkości 


40. 


— 15. z cralem 


z ciaiem 




— 19. ?a się 


zasię 


48. 


— 3. niestojtow- 






nem 


niestrawnem 


66. 


— 14. ido 


• 

1 




— 17. ndzielnją, 


udziclnj;^ 




— 19. zdatnifj 


Zfliltllfj 


70. 


— 1. saleterki 

— 14. z JagielUń- 


sulaterkŁ 




czykow 


z Jagiellończyków 


70. 


— 17. ciephi 


ciepłe 


83. 


— 30. inlods • .»j 


młodsi maja 


88. 


— 10. telerze 


talerze 


102. 


— 2. patiawotii 


potrawom 


107. 


— 2. roincr 


Kromer 


113. 


— 7. sautojerskiB 


santojerskio 


115. 


— 23. źydy 


źydy 


126. 


— 22. nowomiojska 


nowowiejska 


127. 


— 27. żiirachwiii 


zurnchwin 


129. 


— 2. Warstawie 


w Warszawie 


137. 


— 7. górę. 


górę. 


139. 


— 12. wezgłowia 


wezgłowia 




— 16, z Forbotaini 


z forbotaini 


141. 


— 7. okrtazono 


okrążoną 


183. 


— 30. Albetrandy 


Albertraudy 


191. 


— 25. Wioch 


Włoch ; 


207,. 


— 6. bywało i 


bywało: 


209. 


— ^ 9. urźędn 


nrzęda 


213. 


— 24. i zapiamictale 


zapamiętale 


214. 


— 12. nuz 


nuz 


215. 


— 5. cale , 


cale 


230. 


— 37. różańskim 


rezańskim 


239. 


r-r 27* brzemtdnny 


brzemienoa 


<a4. 


-r 20. wsta 


został 


247. 


— 2S. zlotogtowiem 


złotogłowem 


260. 


-T- 26. sobol 


soboli 


26?. 


*- 4. szat 


sztuk 


^6ff. 


— ^ 1. ten 


tern 


%Q. 


~ .3. ze 


ze 



Przedruk techniką fotoofTsetową 

wykonany w Łódzkich Zakładach Graficznych 

z egzemplarza udostępnionego 

przez Bibhotekę Narodową w Warszawie. 

Wydano w nakładzie ISOO egzemplarzy 

na zamówienie Zrzeszenia Księgarstwa. 

Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe 
Warszawa 1983 



"Sg^^ 






# .^ 



'^ 



n \ ^ 






f ■ 



MO 2 s" 






iliiii 



3 blDS DOS ;ai '131 



DATĘ DUE 1 



































































































STANFORD UNIVERSITY LIBRARIES 
STANFORD, CAUFORNIA 94305-6004 



^^^Ł,