:CM
1 00
■CM
:oo
«
•CD
CO
w-^
BX
1756
S54W9
1866
Piircliased for the
LIBRARY of the
UNIYERSITY OF TORONTO
f roili the
KATHLEEN MADILL BEQUEST
4y;
Oprav7ione
Przez UcHCDŹcćw Polskich
OsrookaRC.K.
v^ HY£RES-FRAncJA-i941
^JFRAfJKSl,
^KlVl£8i!ii."
lU-:,
/CtBRAl^;
PRZEDMOWA.
Zajmiemy się dziełami Piotra Skaro^i, albo raczej zrobieniem
sobie pojęcia o nim. Pochodzenie rodowe i szczegóły żywota
fep:o wielkiego męża pozostały dla nas niewiadome; mato zre-
sztą tracimy na tem : Skarga nie wyobraża żadnej partji ani
żadnej epoki, odbija się w nim cały "kraj, cały naród ze swoje,
przeszłościij, obecnością i przyszłością nawet. Rodzina Skargi
była Polska.
Przedsięwzi^wszy walczyć sektarzy, wspierać władzę zacho-
wawcze, króla, i zwrócić, jeśliby jeszcze można byto Rzecz-
pospolitę w karby, z których wyszła, pisał on dzieła dogmaty-
czne, historyczne, homilje i kazania właiJciwie lak zwane. Ja-
ko pisarz dogmatyczny zajmuje wysokfe miejsce pomiędzy
doktorami kościoła, celuje nauk^ i biegłości?, w Piśmie Świę-
tem. Pisma tego nie przytacza, ale jest niem przesiękły, wylewa
je w ci^gu własnych myśli; cytacje płyn^^c mu z pod pióra,
odznaczaj? się tylko od własnego jego stylu kolorem ciemniej-
szym i uroczystszym. Znał Paterykon grecki i łaciński, czytał
wszytkie pi>"ma polemiczne jakie wychodziły naówczas ; co
zaś go najwięcej zaleca pod względem literackim, to sposób
tłumaczenia się jemu właściwy. Stara się zawsze dogmata
najsubtelniejsze wykładać jak najpnpularniej ; zawsze jest
szlachetny i jasny. Najważniejsze z jego rozpraw dogmaty-
cznych s§. Kazania o siedmiu Sakrammiach, przewyborne
jako rozumowanie, a niekiedy jako wzór stylu. Wyłuszozajjc
językiem potocznym wysokie prawdy, szuka podobieństw,
porównań i przenośni na ziemi polskiej, w życiu codziennem
polaków. Jako pisarz polemiczny, wydał dzieła niemniej wiel-
kiego znaczenia. Z jednej strony zbijając różnowierców po-
wstających na kościół, z drugiej wskazywał rządowi jakiej
drogi trzymać się był powinien. Przekładał polakom że giówne
♦ PRZEDMOWA.
ł.jrwotne zadanie wewnątrz państwa, odnosiło się do ziem Rn-
skich, że niebyło innego sposobu spoić nieodzownie te ziemie
z Rzecz^pospolit^L, jak tylko przez wi^>zeł jedności z kościołem.
Dla dopięcia tego celu, radził koniecznie dać większa opiekę
ludowi, polepszyć je;jro byt materjalny, i naostatek skłaniać
go ku wierze prawdziwej, nie za i)omocą. środków gwałto-
wnych, ale przez apostolstwo. Wielkie te prawdy s^ zawarte
w znanem dziele n jedności Kościoła.
Najwyżej jednak pomiędzy pracami Skargi stoj^, i najwięcej
mu zjednały wziętości jego mowy polityczne, czyli Kazania
Sejmowe. Rodzaj ten on sam utworzył. Przy niezw>kłym ta-
lencie, nie mógł całej swej potęgi rozwinąć w homiija;)! i pi-
smach dogmatycznych; dopiero w kazaniach sejmowych
wzniósł się na szczyt swego geniuszu. Tu objawia pojęcia ja-
kie miał o posłannictwie Polski, skreśla obowiązki oi)ywatełi
■względem Rzeczypospolitej, wykłada system polityczny,
uznany przez się za najlepszy, przepowiada nareszcie przy-
szłość Polsce : jest mówcą, politykiem, kapłanem i proro-
kiem. Nadewszystko dzieła jego odznaczają się patriotyzmem.
Skarga stawi nam wzór kapłana patrioty. Cecha ta przebij;i
się już w jego pismach polemicznych. Miłość ojczyzny doda-
wała mu sił, ciągle dowodził różnowiercom, że gubili ojczyznę,
i trzeba było nie lada odwagi , nie lada mocy do walczenia
z tylu sektami rozdzielającemi natenczas Polskę. Apostołowie,
doktorowie kościoła, święty Auguslyn, święty Klemens Ale-
ksandryjski, wszyscy dawni filozofowie, którzy wykładali nau-
kę katolicką i wojowali z niedowiarkami, byli zawsze otoczeni
swoją owczarnią, choć nieliczną ale skupioną. Skarga, znaj-
dował się pośród wojska zbuntowanego przeciw swoim wo-
dzom, musiał rniewalać sobie słuchaczów. Sektarze krzyczeli
na nieuo, ie był inkwizytorem, pieczeniarzem królewskim, in-
tryganem, stronnikiem władzy absolutnej. Szkalowany, prze-
^lauowany, niekiedy publicznie lżony, skoro wstępował na ka-
zalnicę widział przed sobą nieprzyjaciół, schodząc z niej na-
potykał nawet gwałtownych napastników. Powiadają, że raz
przy wyjściu z kościoła dostał policzek ; innego razu cudem
uniknął śmierci. Nasadzeni siepacze jednego pana czekali go
na drodze kędy miał przechodzić, żeby porwać i u i opić ; przy-
szła mu nagle myśl zajść do pańskiego dworu i tem się ocalił.
Pan ów, co kazał nań czatować, zmieszany zjawieniem się je-
go u siebie, przyjął gościnnie, i rozstali się po przyjacielsku.
Człowiek ten wystawiony na potwarze i niebeś[>ieczeństwa,
podnosząc głos z mównicy kościelnej, zamieist coby miał \w
t'rfZEDMOV/A.
usposobieniu, w przychylności swego audytorjurn czerpać si-
łę, której tak potrzebował, musiał ją wydobywać z samego sie-
bie, musiał w głębi swojego ducha roznieconym zapałem ogrze-
wać publiczność zimną i żle uprzedzoną. Nie puszczał się na
żadne wybiegi używane przez mówców, nie starał się ująć
sobie słuchaczów, nigdy im nie pochlebiał, a najczęściej wyło-
żywszy senatorom i posłom ich obowiązki z godnością i suro-
wic, po krótkiem wzniesieniu modlitwy do nieba, poczynał
piorunować na występki prywatne i publiczne, nigdy jednak
nie wytykając osób. Sam tylekroć obrzucany obelgami, niko-
mu nie zrobił najmniejszej przymówki, karcił tylko złe nauki
i wady ogólne.
Skarga miłuje ojczyznę nie dla tego, że jest jego ziemią ro-
dzinną, ale ze jest, jak powiada, ustanowieniem Bożem. Bóg
stwarza narody, nadaje im różne posłannictwa, a stosownie
do tych mają właściwe sobie obowiązki. S'owem, narody u
Skargi są to jakby osobne stworzenia, jakby jakie jeste-
stwa organiczne rozmaitego rodzaju. Poczynają się one z mi-
łości Bożej, a prowadzi je mądrość. Ale ta mądrość jest
wieloraka. Jest jedna fJjabelska, która dowcip swój obraca
na zdrady i szkody ludzkie, przez grzechy, oszukania i kłam-
stwa, sławy świeckiej i dobrego mienia dostając ; ta przewo-
dniczy piekielnikom, narodom piekłu zaprzedanym. Jest druga
mądrość ziemsko, której cały rozum w dostawaniu, zatrzy-
mywaniu i mnożeniu dóbr tego świata; taką mądrość mają
politycy dzisiejsi (dodaje Skarga) którzy nauczają panów i
królów aby tylko doczesnego pokoju i dobrego bytu podda-
nych swoich pilnując, zbawiennych potrzeb ich zaniechali.
Jest nakoniec mądrość niebieska, przenikająca tajemnice Opa-
trzności ; nie można jej inaczej nabyć jak przez świątobli-
wość. Tą mądrością opatrzeni byli Józef, Mojżesz, Machabeu-
sze, i t. d. Podobni mężowie poznają drogi zakreślone naro-
dowi od Boga, i są powołani wprowadzać na nie swój na-
ród. Takie są wyobrażeniaSkargi. \V całej bistorji widzi on
tylko dwa ludy, które odpowiadają wysokiemu jego pojęciu
ojczyzny ; lud wybrany, to jest hebrajski, i lud polski. Za
dowód szczególniejszego błogosławieństwa nad Polską uważa
naprzód to, że Opatrzność obdarzyła ją długim szeregiem
królów, między którymi nie było żadnego tyrana, i nawet
Bolesławowi Śmiałemu, jedynemu z yiomiędzy nich morder-
cy, dozwoliła zbrodnię tę odpokutować przed śmiercią; po-
wlóre, że Polska, ostatnie państwo chrześcjańskie, stoi jako
t-rzedraurze cywilizacji na Północy, nakoniec iż posiada wol-
PIIZEDMOWA.
nnść wynikaj^C4 z konstytucji zupełnie takiej, jaka jest w or-
ganizmie ludzkim, gdzie serce i głowa nio maj^ władzy de-
spotycznej nad członkami, ale s^. tem w ciele, czem religja i
rz<^d królewski w rzeczypospolitej. Dla tego też wolność tę
nazywa Skarga wolnością złotą, używaJ3,c wyrażenia, któ-
re należy brać w jego znaczeniu tajemniczem. Złoto, jak
wiadnni". w średnicłi wiekach znaczyło często doskonałość,
wyL-i:łg najczystszy : podług alchemików było to światłu
zsęszczone. Adepci umiejętności tajemnych, szukali tego zło-
ta, co miało dać życie i zdrowie wieczne. W tera to znacze-
niu, bullę ustawodawcza cesarstwa niemieckiego nazwano
budą złotą; w tem znaczeniu także Skarga i późniejsi pisarze
wolność polska nazywali wolnością złotą, to jest najzupeł-
ni^i^-zgi, która każdemu obywatelowi zostawiała cał^ swobodę
działania i cał^ odpowiedzialność za jej nadużycie.
Skarga kochał i ochraniał Polskę, jako now^Jerozolimę, na
którą Bóg zlał wielkie obietnice. Ale Polska, jaką on pojmo-
wał, była tylko w jego myśli ; oddzielał ją nawet od ludzi.
Ladzie, zdaniem jego, zdradzają tę ojczyznę zbudowaną przez
Opatrzność, przeniewierzają się swemu posłannictwa. Na ge-
n.^rację do której mówił, patrzał jako na wystęiwr^, jako na
i.lącą drogą błędną do strasznych nieszczęść. Przetoż, raz
ki?dy stanie mu w oczach owa ojczyzna Boża zrealizowana na
ziemi przez cnoty przodków i patronów Polski podnosi głos
błogosławiący; drugi raz kiedy weźmie przed się zbrodnie i
złości w^spółczesnych, złorzeczy i grozi.
Ci, do których Skarga mówił, często mu przerywali szme-
rem niechęci. Wszyscy senatorowie, prócz jednego, należeli
do dyssydentów. Podczas podniesienia hostji, sam król tylko
przyklękał; oni stojąc przód ołtarzem zamiast uchylić czoła,
umyślnie potrząsali głowami, żeby błyskały brylantowe spin-
ki u czapek. Kaznodzieja też nie ubiegał się o ich względy.
Puglądając na tych ludzi pysznych, otoczonych tłumem dwo-
rzan, mających za drzwiami ■ kościoła swoje hufce zbrojne,
żadnej najboleśniejszej prawdy im nie oszczędza Skarga. Za-
głębia on słowo w sumienie narodu i obraca niem na wszyst-
kie strony. Przepowiada Polsce okropne nieszczęścia ; nie w
sposób tylko symboliczny, jak to czynili prorocy starego za-
konu, którym zarzucana bywa ciemność i dwuznaczność; ale
jak najwyraźniej, jak najdobitniej. Przyszłość stała mu przed
oczyma wypisana jakby w księdze dziejów upłynionych; czy-
tał ją od deski do deski. Jedno z takich kazań |»rzerwał goniec
przyi yły do króla z doniesieniem o wielkiem zwycięztwie
PRZEDMOWA.
pod Kircholmem, gdzie helman Gliodkiewicz w 4,000 wojska
poraził na gJowę Szwedów, niajęcych 12,000 piechoty i 4.000
jazdy wybornie uzbrojonej. Poległ tam na placu naczelny wódz
szwedzki Hinderson ; jenerał Brand został wzięty do niewoli,
u Karol księże Sudermanji, przywłaszczyciel tronu, ledwo
sam ujść zdołał. Zw7cięztwo to długo głośne po całej Europie,
zapewniło Polsce Inflanty. Skoro usłyszano tę nowinę senatu
rowie, posłowie, i wszyscy obecni w kościele padli na kolana.
Ksiądz Skarga odśpiewawszy 7e deum laudamus dalej koń-
czył swoje smutne przepowiednie.
Przepowiednie te, zawarte w kazaniach sejmowych, po-
wtórzone są W' osobno ogłoszonem : Wzywaniu dopokuty oby-
watelów korony Polskiej : czyli Skarga wzbudzony, wzyica-
jący do pokuty nieodwiocznej obywałelów Korony Polskiej i
Wielkiego Księztwa Litewskiego, zicłaszcza podtenczas do-
bytego na nas miecza pogańskiego.
Skarga zdaniem naszem spełnił iaeał kaznodziei i patrioty.
Jako mówca, jako pisarz stoi on na równi z Bo-suetem i Mas-
sillonem, a poniekąd wyżej. W najpiękniejszych kazaniach
Francuzów, zanadto bierze górę forma, znać zaraz że były
przeznaczone dla pubUczności uczonej ; kiedy u Skargi lor-
my nawet nie widać, nie można doslrzedz jak się wytacza-
ją jego okresy. Nie myślił on nigdy o swoich frazesach, i dla
tego tłumaczył się w sposób tak doskonały, tak powabny.
Styl jego nosi na sobie piętno czasów zwanych złotenii
literatury polskiej, ma to szczególne brzmienie' ten dźwięk
jakby metaliczny, po którym pozna ową epokę każdy ijie-
rat słowianin. W układzie nawet swoich kazań różni si.^' od
wszystkich dawniejszych i dzisiejszych m'.wców. Nie kreśli
sobie planu zewnętrznego, nie robi tak zwanego wstępu, nie
rozdziela części, nie chowa najmocniejszych argumentów na
zamkięcie. Ale niekiedy pośród rozbioru kwestji dogmaty-
cznej, po zimnem i ścisłem rozumowaniu, zapala się nagle,
wypada w natchnienie prorocze, przepowiada przyszłość, na-
wołuje lud do poprawy, ubolewa nad narodem {"jest proro-
kiem, trybunem, nadewszystko zaś Polakiem. Rozgrzewany cią-
gle ogniem utarczek, zmuszony zawsze walczyć ze swoją
publicznością, nabył ogromnej siły i -^-yrobił sobie ten styl,
jaki jemu samemu tylko jest właściwy. Dawniejsi mówcy
duchowni, homiliści, są jedynie pisarzami kościelnymi : roz-
prawiają o dogmatach, o moralności chrześcjańskiej }>u-
wszechnej , należą do wszystkich wieków i wszystkich naro-
dów. Nowocześni kaznodzieje francuzcy, zbyt często dają
8 PRZEDMOWA.
UCZUĆ chęć dogodzenia wymaganiu publiczności cyu-jlizowa-
iirj, l<£"kaj^ się smak jej obrazić. Skarga wstępując naaml>onc
zapomma zupełnie o sobie, obraca głos do tej ojczyzny ideai-
m\], co zawsze stoi mu przed oczyma, dla swoich słuchaczów
jest jak sam powiada « na przymówki, wrzaski, gniewy i groź-
by, słuoem żelaznym i murem miedzianym. » Co zaś najbar-
dziej go nad wszystkich tych oratorów wynosi, to ów duch
prorocki, jakiego złożył dowody tak niezaprzeczone i łat
jasne. Postrzeżono nawet w jego groż<jcych przepowiada-
niach jedno wyrażenie, którego prawie słowo w słowo użyła
carowa Katarzyna.
Adam Mickiewicz.
Lileratura słowiańska.
Lekcja 25 czerwca 1841 r.
WZYWANIE DO POKUTY.
Loąuar adversus gentem, et adversus regnum ut eradicem,
et destruam, et disperdam illud. Si poenitentiam egerit
gens illa a mnlo suo, quod locutus sum adversus eam :
agam et ego i)oenitentiam super mało, quod cogitavi ut
facerem ei. Jeremioe 18.
1. Non est pax Impiis dicit Dominus. Isaioe 57.
In terra Pax Hominibus bonae voluntatis. Luc. 2.
Pax multa diligentibus legem tuam. Psal. 118.
Si PcEnitentiam non egeritis, omnes simul peribitis Luc. 13.
5. Hieronymus Epist. 3 ad Heliodorum.
Nostris inquit, peccatis, Barbari fortiores sunt : nostris vi-
tiis Romanus superatus exercitus. Non est differcnlia in
conspectu Dei Cceli, liberare in multis vel in paucis ; non
multitudine Exercitus victoria belli, sed de Goeło forti-
tudo est. 1. Mach. 3.
3. Cum placuerint Domino yise Homiuis, inimicos quoque ejus
convertet ad Pacem. Prov. 16.
Considera opera Dei, quod nemo possit corrigere, quem illa
despexerit. Eccle. 7.
Juslus ex fide vivit. Bebr. 10.
Quomodo vos potestis his credere, qui gloriam ab invicemac-
cipitis; gloriam, qu2e a solo Deo est, non quaentis. Joan.
cap. 5.
Sftiyite Domino Deo Patrum vestrorum et averletur a vo-
bis ira furoris ejus. 2. Paralip. cap. 30.
Nolite declniare post vana, quia non proderunt vobis, nequa
eruent vos, quia vana sunt. 1. Reg. 12.
1. Reg. 7. Servite illi Soli et liberabit vos, de manu (hostium).
10 WZYWANIE DO POKLiTy.
DO CZYTELNIKA.
Spowiednik niegdy króla Jego Mości Polskiego, Zygmun-
ta 111, X. Fryderyk Birscius Societatis Jesu wyprawuj^j
się przy tymże panie naszym na Moskwę, (gdzie też w obo-
zie pod Smoleńskiem służąc schorzałym żotnierzom, od
nich porażony, poległ ) usilnie tego żijdał od tawarzysza swe-
go X. Piotra Skargi, kaznodziei króla Jego Mości, aby, po-
nieważ wolny od drogi Moskiewskiej, a w Wilnie zostawał,
upominanie powszechne do ludzi korony tej na piśmie podał,
wzywaji^c ich do pokuty, a karanie Boskie bliskie ukaziij^jc.
Na co — gdy go i drugi raz przez list z Oiszy pisany szeroce
namawiał, on kochając się w żarliwości jego około zbawie-
nia dusz ludzkich i w szczerej onej miłości ku ojczyźnie mi-
łej, a bacz.jc tę jego ż.^dzę być z woli Bożej, wiedzgc też do
tego, iż się wiele grzechów jawnych tu najduje, kiurych nikt
nie karze i karać je trudno, — to wzywanie do pokuty obywa-
teli korony Polskiej zaczg.ł i szczęśliwie go przed śmierci?
swą dokończywszy, na piśmie zostawił. O htórem dowie-
dziawszy się zacne osoby niektóre starały się o to, aby się
ostateczna ta i tak święla rr-bota kaznodziei pobożna nie tai-
ła, ale owszem, aby przez nie Skarga, jakoby znowu wzbu-
dzony, wiódł ludzi do pokuty tak, jako często czynił żywy,
zwłaszcza pod ten czas, kiedy z wielkim jadem pogaństwo na
nas powstało, aby stare zamysły swoje nad \ą. zacną koroną
chrześcijańską wykonało. Przeto czytelniku, abyś i sumieniu
twojemu pomógł i ojczyznę utrapioną ratował, na to, dla cie-
bie do druku podane wzywanie do pokuty, ochotnym się
stawić nie zaniechaj !
PRZEMOWA AUTORA.
Miałem na dworze króla J. M., pana naszego miłości-
wego, towarzysza miłego X. Fryderyka Barsciusza, spo-
wiednika królewskiego, przez lat więcej niżli ośm. Ten pa-
trząc na jawne grzechy tego królestwa, w którem się urodził
I dobrze tego świadom był i onej świadomości, przy królu J.
WZYWAMK DO POKUTY. 11
M. mieszkaj^c^ przy: zynił, ten namawiał mię częstso zwła-
szcza roku tego, którego drogi tej dokonał, abych poA^szechne
upominania do ludzi korony tej na piśmie podał, wzywając
icłi do pokuty a karanie Boskie bliskie ukazując. Mówiłem mu,
żem tu uczynił w kazaniach sejmow^'ch; odpowiadał, iż te
kazania w księgach s^ wielkich, które rzadki kupi : potrzeba
co krótkiego, zręcznego ludziom darmo bez pieniędzy pod-
miatać. Wzruszyłem się jego mow^, znając wielkie cnoty
i nabożeństwo jego i miłość ku czci Bożej i ku duszom
ludzkim i ojczyźnie; i miałem to wolę uczynić, co radził, ale
jeszi,'zesłab^, której inne tegoż końca zabawy zastępowały.
Aie, gdy trochę przed śmiercią w Wilnie mię pożegnawszy,
z królem się J. M. do Mcskv.y puściw^^zy, z Orszy mię je-
szcze pisaniem 4 dnia septembra danem upominał, abych,
zostając na miejscu a wolny od wojennej drogi będ.-jc, tej po-
sługi dusz ludzkich nie omieszkał : poczułem pilniej o tem
myślić. A gdym usłyszał, iż 21 miesig.ca listopada roku
przeszłego lbuv>, -w obozie pod Smoleńskiem w Bogu zasnuł,
bardzom się do wykonania rady jego podpalił. To rozumiejąc,
iż mię do tego wiódł Prorok i kapłan Boży, który święto-
bliwa śmiercią sprawy i mowy swoje zamknął : bo służjc w
obf^zie schorzałym żołnierzom i dusze i ciała ich opatruj.jc, a
piętnaście ich przed sobę w katoiickę, wiarę przybrane na
Boży sę.d "W dobrej nadziei puściwszy, sam od ich cho-
roby zarażony poległ. Inne też, na którem pairzył święte cno-
ty zakonnego nabożeństwa jego, wtem mię umacniają, iż ona
mowa jego z Boga była, a iż jakie proroctwo albo natchnie-
nie miał od Ducha Świętego o pokaraniu królestwa tego,
jeśliby w tych złościach trwało a pokutą, ich nie znosiło.
Położę trochę słów jego, z listu który do mnie z Orszy pisał :
O pisaniu (prawi) twojem dawnom podawał , iż mi się to
zda przystojno osobie twej, gdyżeś generalnym był kazno-
dzieja na sejmach i na dworze królewskim, abyś też gene-
ralne uczynił upomnienie na wszystko królestwo, aby poku-
towali za te grzechy, które są. jawne i bez karania i jeszcze
nie ustaję., abyśmy w czas spraw-iedliwemu gniewu Bożemu
zaJ)iegali. Bo naprzód pewna rzecz jest, iż się wiele grzechów
wielkich i jawnych w lem królestwie najduje, których nikt
nie karze, i karać je trudno, jako błużnierstwa na Pana Boga
i na święte jego etc, zwojowanie kościołów i złupienie ich
imion i dziesięcin, które sami ciasno na się od poddanych -wy-
ci^gaj^. Jest iuciśnienie wielkie poddanych ubogicli, złupie-
nie ich, a zwłaszcza przez żotuiorzy. Tak wiele mężobójstw.
12 WZYWANIE DO POKUTY.
których nie karzij. Tak wiele nieczystości etc. Jako W.
M. możesz wiele tego, hi^dąc świadomy, wyliczy'. I to też
pewna, iż takie grzechy Pan Bóg karze, gdy ich urząd nie
karze, ani się pojedynkową pokutą zgładzają. A Pan Dóg
ma czas zamierzony póki czeka, ażby się dopełniły grzechy
Amorejczyków i innych także narodów. Który czas gdy wy-
chudzi, sroga pomsta jego następuje, na którą patrzym w
Inflanciech i w Moskwie. A kto wie? jeśli i od Polski daleka,
pewnie nie minie, jeśli pokuta nie zajdzie. Bo są grzecl)y w
niej niektóre do Boga w niebo o pomstę wołające, etc. I za-
myka tak ten list : To W. M szerzej rozwiedziesz i lepiej pi-
saniem sporządzisz. Wyprasować potrzeba kilka ly.^ięcy
e.\emplarzów, do czego wiernie pomogę o jałmużnę się starając.
Te są słowa jego, które mię bardzo olieszły, zwłaszcza z
takiej szczerości i miłości ku duszom ludzkim i ojczyźnie
pochodzące, i takim ż\^otem i śmiercią zamknione. 1 przeto
w imię Pańskie tę kapłańską i kaznodziejską rob jtę Bogiem
posilony zaczynam, prosząc aby mię Pan Bóg duciiem proro-
ckim i duchem tego towarzysza mego i innych nad grzechami
tego królestwa płaczących opatrzyć raczył, a na przymówki,
wrzaski, gniewy, i groźby słupem mię żelaznjTn i miedzianjTU
murem (1) uczynił. Oddaję cię Panu Bogu cny czytelniku, so-
bie i mnie grzesznikowi zstarzałemu uproś u Pana Boga pra-
wdziwą pokutę i koaiec dobry tej drogi. W Wilnie roku 1610,
miesiąca kwietnia.
X. Piotr Skarga.
Societałis Jsu.
(I) Jerem. I.
X. PIOTR SKARGA
WZYWAJ4CY UO POKUTY.
Audile cadi et auribus percipe terra, quoniam D^"
minus locułus esi: Filios enutrivi et exaltaoi, ipsi autem
sprecerunt me. Co(jnovit bospossessorem suum, et asinus
i roesfps domini sui: hrael autem me non co(jnovit et po-
pulus meus non iatellcxit. Yoe genti peccatrici. etc.
ISAl/E I.
Chociaraci ja nie Izajasz, ale cień jego i najpodlojszy po-
słaniec Boży z porządku kapłańskiego, jednak z Izaja^^zera
wołam : Słuchajcie nieba i bierz w uszy ziemio, co Pan mówi :
Wychov)a{em syny i wyniosłem a oni mną pogardzili. Po-
znał wół dzierżawcę swego i osioł żłób Pana swego, a Izra,l
mię nie poznał i lud mój nie zrozumiał. Ludowi owemu Ży-
dowskiemu objawił się Pan Bóg i wielkiemi go dary sweini
jako syny uczcił i nadał, a oni głupsi jak bestje, które Pany
swoje znają, Panem, Bogiem swoim, ojcem i dobrodziejem,
pogardzili, odstępując od niego i od rozkazania i woli jego,
nie chcąc rozumieć, iż jako skłonny jest do dobrze czy-
nienia stworzeniu swemu, tak też mocny jest i gniewliwy
do karania niewdzięcznych i głupich a w grzechach upor-
nych sług swoich. I grozi im zaraz Prorok mówiąc : Biada
narodowi grzesznemu, ludziom złością obciążonym, jtasicniu
złemu, synom ziośliwyyn. Zi'mda wasza pusta, miasta wasze
ogniem spalone, kraj wasz obcy w oczach, waszych pożerają,
i spustoszpje jako w pomielle wojenn-m i będzie jako chtodnik
przy winnicy , i jako szopka przy ogrodzie. is'a te słowa,
o Polska korono i obywatele jej wszyscy ! uszy otwórzmy.
Bośmy jako oni żydowie , poznawszy Hana Boga naszego
i pobrawszy ojcowskie dobrodziej-lwa jego, odsiąpiiiśmy od
niego i jawnemi grzechami jego gniewamy, i długo cierpli-
wością jego pogardzamy, i na pewną i nieodmienną sprawie-
dliwość jego nie pomniemy, i tak zguby czekać musim, któ-
rej też oni przestępcy nie uszli : jeśli się nie odniienim a
pokutą się prawą nie wykupim. Ażebyśmy nie myśleli, iż w
nowym zakonie nie tak srogi jest Pan Bóg jako w starym, iż
nam zesłał syna swego, który jest zastępnikiem naszym od
gniewu jego; słuchajmy jako tenże Syn Boży takiemii pra-
WZYWANIE DO POKUTY.
\vie słowy przefjraża się i mówi : Biada tobie Churozaim,
biada tobie lietsoido i Irj Knfarnaum, izali się aż do nieba wy-
niesiesz? do piekła upadniesz [VI indziej tę biadę, wielokroć
j^ powtarzająo, na grzesznik! puszcza (2). Co i przeslaniec je-
go Jan czyni i od pokuty Ewanpielj.^ poczynając, przyszłym
gniewejii Boskim, wiejadłem plev\iem, i siekierą, i ogniem
nieugaszonym drzewu niepłodnemu grozi.
Do takiego kazania nie tylko na katedrach, ale i na piśmie
i na papierao!) pr.^ywodzi nas przykład Jeremjasza' .'Proroka,
który z rozkazania Bożego to, cztm się od Pana Boga na lud
on zły przegrażał, Baructiowi pisać kazał, i pismo ono w dom
królewski i panów jego wniesione było (3). Które, gdy nie-
zbożny król .Joakirn spalił, przystojną i srogą uporowi swemu
pomstę odniósł. Ale i nam duchownym poselstwo Boże to zle-
ca i rozkazuje : Wołaj, prawi, a nie przestaj, jako trąbę po-
dnoś głos swój, ukazuj łudoioi memu grzechy ich, mówi Pan
Bóg (4). I wieża, na której straż trzjinamy, to wyciąga, i
miłość ku czci Bożej, i żałość dusz ludzi i ojczyzny utrata nas
ścieka i sen przerywa, abyśmy nie milczeli a Pana Boga usłu-
chali rozkazującego : Wołaj! A cóż wołać ? Lud trawa a
cJiwała jego kwiat, pokoszono trawę, uschła, a kwiat jej
upadł. (5) Ta kosa idzie na cię grzeszna Polsko, strzeż się,
zakwitnętaś w szczęście, ale i w grzechy; oto kosa, znaj się
być trawą, nie kamieniem; polęże trawa, a kwiat chwa'y
twojej świeckiej upchnie. I drugi Prorok mówi : (6) Już da-
wno wołam nn grzechy i na spustoszenie, (które za grze-
chami nastąpi) a z słowa się Boi /'go naśmiewają cały
dzień, i rzekłem : Już przestanę od fana mówić i zapomnę
słów jego, aici się w sercu mevi ogień rozgorzał i zamknął
się w kościach moich i upadłem wytrioać nie mogąc. (7) By-
śmy dobrze chcieli milczeć, a śmiechem się ludzkim albo
gniewem i sromotą odrazić, tedy nie możem. Ogień Boży wszy-
stkie nasze kości przenika i suszy, i nie wytrwamy, aż się
zaś do wołania na grzechy obrócim. A zstarzawszy się na
tem wołaniu, pragniem, abyśmy na odmianę i powstanie
grzeszników patrząc, z weselem umierali, albo na zgubę
ojczyzny i ludu swego, czego broń Boże, za dni naszych nie
patrzyli. Wspomnijmy naprzód z gorzkości;i serca i pła-
czem te jawne a nie ukarane królestwa tego wszystkiego grze-
chy, a mówmy z Prorokiem : Puszczajcie łzy oczy naszr^
a powieki nasze niech opłyną wodą. (8) A potem się pohu-
(I) Matth. 11. (2) Matth. 23. (3) Jerem. 36. (4} Ezech. 33.
(5) Isaiae 58. (6) Isaiae. 40. (7) Jerem. 20. (8) Jerem. 9.
WZYWANIE DO POKUTY. J .i
dzajmy do pokuty w pomocy i dobroci Boskiej nie 'wątpiąc.
Najpierwsze są. grzechy i najszkodliwsze przeciw Panu Bo-
gu i czci Majestatu jego. Zelżony i zbiużniony jest w tem
królestwie Pan, Bóg nasz, w Trójcy jedyny. Z ojców starych
Chrześcijan •wyszli synowie niewierności, którzy się Boga
chrześcijańskiego zaprzeli i z Turki a Żydy bluzni^ przenąj-
chwalebniejsz^ Trójcę Boga jedynego, i Pana naszego Zbawi-
ciela z Bóstwa zdzierają, i Ducha. Ś. darem i stworzeniem bez
persony czynią, i tak wiarę chrześcjańską i chrzest w imię
Ojca i Syna i Ducha S. obalają i tureckie i Żydowskie obrzy-
dliwości wprowadzają. To czyni szlachta gęsta na Podgórzu,
w Krakowskiej, w Sandoinierskiej, w Lubelskiej ziemi, a w
Litwie najwięcej się tej niewierności i bluźnienia najduje.
To wielki grzech i bałwochwalstwo, i odstępstwo od Boga
prawdziwego, na który się Pan Bóg najbardziej w piśmie ś.
gniewa i na ten sam jeden, jakoby inszych grzechów nie by-
ło pomstę swoją na królestwa przywieść się przegraża.
Inne też sekty : luterskie, kalwińskie i drugie im i-ówne, nie
są lepsze. Bo do bluźnienia Trójcy Przenajwyższej i Bóstwa
Pana naszego, fundamenty w pismach swoich ..ułożyli. I przy-
czynę im do takiej śmiałości i zły przykład i zgorszenie
dali tak, iż ojcami aryanów słusznie zwać mogą. Co katolicy
nasi szeroko z ich ksiąg wywodzą (1). Jeśli kilwinom i lut-
rom wykładać pismo jako chcą wolno, czemu aryanom nie
■wolno? Jeśli oni tak wiele artykułów katolickiej wiary odda-
lają, jako się drudzy ich przykładem na inne rzucać nie mają?
Jeśli ci sektarze luterscy i kalwińscy kościół rzymski za
antychrystusów mają, jakoż aryanie wierzyć tej nauce je-
go o Trójcy Przenajświętszej i o Bóstwie Pana naszego win-
ni, której on najwięcej broni i na niej polega ? Izali co pra-
wdziwie zbawiennego od Antychrysta wychodzić może?Przetoż
ną nie, takiego aryańskiego bliiżnierslwa i obalenia wszystkiej
wiary chrześcijańskiej grzech się obala, i sami jawnie Pana
Boga blużnią, gdy katolicką jego prawdę ganią, c:dy na jego
apostolski i nigdy nieustający kościół potwarze kładą, gdy r^-
sterkami i niezgodami dom Boży gubią, gdy kaplany i pro-
roki Boże, od Pana Boga wysłane i na naukę prawdy nie
przerwanem nigdy wstępowaniem i święceniem postawione
vjTziicają, odzierają i nowe szatańskie zbory i synagogi za-
kładają i straszliwą utratę na dusze ludzkie kłamstwy swemi
lupo era i grzechem na Ducha Ś. przywodzą. Jakoż p imsty Bo-
żej i Chrystusowej ręki ujdą? który panuje i panować bo-
[i) Bellar. Tom 1. praefat. de Christo
!'• WZYWANIE DO POKUTY.
(Izie we środku nieprzyjaciół swoich.
A z kat .likami, między klórymi takie Boskie krzywdy i
zclżywości i blużnieiiie Majestatu i prawdy je;2^o, i beśpie-
czno dusz morderstwa powstały, co też będzie? splotła się
pszenica z k^kolem, (l) żniwa ostatniego nie zawżdy czeka
Pan Bóg, a przed sądnym dniem gubi królestwa i przenosi
z narodu do narodu, (2) i grzechy karze, jako na oko widzim
a jakoż i tych — którzy się z takiemi grzeszniki pomieszali i
milczeniem albo towarzystwem, albo niekaraniem na ich złości
pozwalają,, a od złego powietrza i zarazy nie uciekajij — gu-
bić z nimi pospołu Pan Bóg nie ma? Rzekł do jednego króla
Pan B 'ig : Aiezbożnemu pomoc dajesz i z temi klurzy Pana
nienowklzą przyjaźnią się wiążesz, zasłużyłeś gnhw Pań-
s>',i (3). Na powiat jeden, o którym bracia wszyscy rozumie-
li, iż nowy sobie ołtarz i nowego Boga stawi; lud wszystek
kościoła Bożego powsts-ł. I wskazał do nich przez kapłana
swego najwyższego Fineasa z innymi pany, iż je karać eh '4
o taki grzech, aby sami z nimi od Pana Boga karani nie by-
li i mówi^ : 'Wyście dziś opuścili Pana Boga, a jutro na
wszystkiego Izruila gniew Boży srożyć się będzie. 1 przy-
\\odzą im nieda-wny przykład Achana : On przestąpił Bo-
skie rozkazanie, a na wszystek lud Izraela gniew jajo po-
legł. A on jednym człowiekiem był i Bóg daj, aby był sam
w swoim grzechu zginął. (4) I Mojżesz, gdy na burzliwe i
urzędowi kapłańskiemu nieposłuszne, na chore, Dathana
i Abirona, gniew niesłychany Boży puścić się miał. wołał
pierwej na Boga, który i inne towarzysze cnych ludoburz-
cuw zabić chciał : Przemocny Boże wszystkich ludz:! gihjż
j''den zgrzeszył, izali wszystkich gniew twój zabijać ma ? A
polem na ludzie krzyknął: Uciekacjie od namiotów ludzinie-
zbożnych a nic się nie dotykajcie tego, co ich jest, abyście
się w grzechach ich nie zawinęli. W czem dał znać, iż Pau
Bóg karze i te, którzy się do złych jakkolwiek przymieszy-
wa j^; a iż innej zasłony nie masz jeno od nich uciekać, a
żadnej rzeczy w obyczajach od nich nie brać; na co się ostro-
żnie oglądać katolicy mają. i do lieretyków mówić : Wyście
dziś Pana Boga opuścili, a jutro na wszystkich nas gniew
się jego oburzy (5) : gdy wam dopuszczamy Pana Boga blu-
żnić; gdy się o krzywdę jego nie gniewamy, gdy się wa-
szemi kacerstwy nie brzydzimy, ani was o nie karzemy: gdy
czego w obyczajach złych waszych naśladujemy. Ci tylko
(1) Matlh. 13. [i) Ecćj. 10. (3j 2. Par. (4) Josue. 22. et 7.
(5) Josue 22.
WZYWANIE DO POKUTY. 17
łrntolicy pomsty Bożej ujd§, którzy heretyków ile i jako mo-
^'.■j nie cierpią i nic im na obronę, pomoc i na przyjaźń jak^
i)łęrluw ich nie dopuszczę..
Wypytajmy się katolicy, jeśliśmy się do heretyków w
czem nie przymięszali, jeśliśmy się im sprzeci\Kili, abo ja-
kiego choć tajemnego zez^wolenia na ich ot)ronę nie uczynili,
a pizyjażni^ jak^ ich herezji nie wsparli? O żaluśne i krwa-
wych łez godne to wypytanie I Ustaniem na tj-m sądzie i sa-
mi się potępim i to w-szystko królestwo obwinim.
Same on§ przeklętą i pospolitą konfederacją heretycką, na
którą wiele katolików zezwalało, wiele ich jeszcze jest. którzy
jej sprzyjają i siły heretykom dodają, iż jeszcze obahć się i
zniszczyć na wszystkich sejmach do końca nie mogła; za sa-
m,i oziębłością i nieżyczliwością ku kościołowi Bożemu na-
szych katolików niektórych jeszcze się pokrzepia. Nie mamy
zflum Dei w sobie, o krzywdę się Bożą nie gniewamy, Bożń j
czci nie miłujemy, na swoje i ludzkie dusze okrulnemi się
stajem. Kościoła Bożego i wiary świętej nie bronim, mając
za to dosyć i nazbyt możności . Ta brzydka konfederacja
prawa stare i święte na harefyki depcc, moc na nie królewską
wiąże, juryzdykcyę kościelną duchowną i sądy na heretyki
gubi, wszystkim wilkom \\Tota do zabijania owiec Bożych
otwarza, ze wszystkiego świata blużnierce i kacermistrze i
dusz rozbójniki nie tyło wyprowadza, ale i obronę prawną
im i bezkarności daje. O Boże! jaka to brzydkość i jako
szkodliwe cudzych grzechów uczestnictwo, gdy który kato-
lik do tej konfederacji najmniejsze i ciche przyzwolenie przy-
puści. Wiele takich katolików, którzy albo z oszukania i nie-
uważania, albo z nieprzyjaźni ku duchownym swoim, albo
z łakomstwa do dziesięcin i kościelnych imion, albo jawnie
tej konfederacji pomagali, albo się przeciw jej nie zastawia-
li, albo tajemnie na nię zezwalali i teraz, gdy się już złość
i napełnienie wszystkiego w niej przeklęstwa objaśniło i na
sejmach ukazało, jeszcze jej do końca potłumić nie chcą,
widząc srogą jej brzydkość i złość niezmierną, iż każdemu,
kto clące bluźnić Pana Boga i dusze ludzkie gubić i przeklętą
heretycką naukę wprowadzać, dopuszcza i tych broni, któ-
rzy Kościoły zburzyli, księża i plebany wygnali, dobra Chry
stusowe i Bogu poślubione powydzierali. Srogiej takiej prze-
ciw rozumowi przyrodzonemu krzywdy i poganie nie dopuszczą
i iuni heretycy rozumniejsi z Polaków się i takiego prawa
ich naśmiewają. (1) Kto na tę konfederację nie tyle zezwa.
(1) Beza Epist. Theol.
18 WZYWANIE DO POKUTY.
la, ale i palcem się jej jednym dotyka, dzieło czyni niezbo-
żnych, i w ich się grzechach wichle, i pomstę heretycka na
się przywiedzie, choć katolikiem się być wyznawa : gdyż nie
tyło, co czynie, alo i co na grzechy przyzwalają karani być,
móui Apostoł, maj^. (1) Co mi za katolik, który moc^ kon-
federacji tej tak mówi : zabijaj dusze, blużnij Bogu, rosterki
czyń w rzpltej, ja cielie bronić będę i karać cię nie dopuszczę.
Niech będzie trybunał na wydzieracze, złodzieje, na mężobój-
ce, na zdrajcę ; a na heretykł, którzy zbawienie kradną, duszę
zabijają, monetę fałszywej nauki podmiataj^. trybunału nie
potrzeba, i słuchać w tej mierze praw wszystkich Boskich i
ludzkich i samego wrodzonego rozumu nie chcemy. Karność
od złego i bojażń praw sprawiedliwych od grzechu odwo-
dzi, a grzech większy jest daleko na Boga i dusze krwię, Boż^
odkupione, niźli na namiętności, jako Pan rzekł : Biada te-
mu, który ludzie gorszij, godzipn utOjdenia z ka'ińeniem
mhjńskim.{l) O! jako nieznośny przed Panem Bogiem grzech
jest, gdy kto mog<^c braci i poddanych swoich od zguby
dusznej bronić i wilki od owiec słabych i prostych odganiać,
tego nie czyni, i owszem wilkom wrota do owiec otwarza-
j§c, izali icli sam nie zabija .'
I owi się heretyckich sprzętów dotykają, którzy heretyki
dla pożytków świeckich w imionach swoich osadzają, którzy
się w małżeństwa ich wdajj i od nauk ich i bUiżnienia ucha
nie zamykają, w rozmowach blużnienia ich na Boga i Ko-
ściół słuchają, na pogrzei)y ich chodzą, sługi heretyki i urzę-
dniki chowają, syny do szkół i ziem heretyckich posyłają
i inne przystępy do zarazy dają i do zgorszenia niewinne
katoliki i proste przywodzą. Ci wszyscy, w cudzych a jeszcze
w heretyckich grzechach uwi^zną i karanie z heretyki odnio-
są, i cząstkę z niewiernymi mieć będą.
A najszkodliwsi są katolicy bojażliwi, małego serca, któ-
rzy gniewem się sprawiedliwym i świętym ku obronie czci
Boga swego nie zapalają, a zelum nie mają i jako straszy-
dła na wróble stoją. Skupią się na obieranie tryhunalistów
albo sejmowych posłów, będzie jako zawżdy do kilku set ka-
tolików, a dziesii^ć albo mniej heretyków : śmiałością, tu-
kiem, groźbą sedycji i wojny domowej ustraszą wszystkich
katolików i heretyka na trybunał albo na poselstwo wsa-
dzą, a zhukani katolicy przyzwalają i śmiech z siebie czy-
nią, i (3) przeklęcswo ono żydowskie na się przywodzą, iż
(i) Horn. 2. (2) Malt. 13. (3) Dcut.
WZYWANIE DO POKUTy. 19
jeden sto ich zastraszy, i mocniejszy fałsz niżli prawda,
i słabsze żelazo niżli rózga, i słudzy Boga prawego Bogów
się fałszywych boją, a swemu prawdziwemu nie dufaj.-j. O
nierozumie ! nie widzisz, co za szkodę heretyk wierze świę-
tej i sprawiedliwości katolickiej i rzeczypospolitej czynić
może? Ani nas straszy sedycjami, zuchwalstwem i wojn^
domowa, jako garścią konopi ; a my się boim i mniemamy,
aby na to serca mieli, na potężność i liczbę katolickę, patrząc.
Oni chytrością na nas idą i swoje przewodzą, a my z prawdą
Bożą, z prawy ojczystemi i z starożytnemi, z statutami, na
nie iść nie śmiemy i przed nimi pierzciiamy. My się ich śmia-
łej nadętości boim, a oni się mocy naszej, przy Bogu, przy
prawach i prawdzie, nie boją? Dla czegóż? iż darów Bożych
w sobie nie czujem, iż Pana Boga i czci jego i zbawienia
swego i ludzkiego nie miłujem : dla tego w ich heretyckich
grzechach więźniem i pomsty ich na sobie i z nimi nie uj-
dziem, gdy głosu tego nie słuchamy : Uciehajcie od namio-
tów ludzi niezbożnych, abyście się w ich grzechach rae zawi-
nęli.
A kościół święty Iłatolicki jako jest wtem królestwie uciś-
niony w odebraniu kościołów, klasztorów i w wygnaniu ple-
banów i zakonników, w skarbach i naczyniach Bogu odda-
nych, w dochodach i ccrenionjach i imionach i dziesięcinacii,
długoby mówić. Tych grzechów nikt nie karze. Prawo jest
i trybunał na krzywdy ludzkie, a na Boskie prawa, trybu-
nału, sędziego nie masz, kompozycję obiecując, a z ojców
się swych naśmitwając, od sejmu do sejmu odwłaczając, o
prawej nagrodzie i restytucji i sprawiedliwości sługom Bożym
1 sami katoHcy, nie tyło heretycy, ledwie z serca myślą. Go
jasno się pokazało po tych przeszłych dwu sejmach, z któ-
rych dla namowy kompozycji pewne osoby wybrano, miej-
sce i czas naznaczono, duchowni się zjechah, a panowie
świetcy ustroili żarty i urągania z krzywd Bożych i kapłań-
skich podnosząc, co już po dwa kroć uczyalli. A któż tę
krzywdę okrutną ukarze? musi wżdy przyjść kiedy pomsl.i
z nieba. A Pan Bóg oblubienicy swej takiej ciężkości i o-
darcia a zelżywości mścić się będzie : boć ją bardzo miłuje i
krzywda jej obchodzi serce jego.
Rą i grzechy na urząd najwyższy i dostojność królewską,
która po kapłańskiej największa jest, i najgrubsze są wystę-
pki przeciw jej, jako rana w głowie najszkodliwszą bywa. O
te złości żałuje się na swawolne ś. Tadeusz, mówiąc : Pano-
waniem gardzą i majesiat blitźnią. Radziby niektórzy Pana
.iO WZYWANIE 00 POKUTY.
nie mieli, a sami rządzili i czynili co chc^, i mówią jako jest
w psalmie, z wielkiej hartlości i głupiej pychy swojej : Lia-
yunrn nostram mcujnifirahimus, labia nostra a nolńs suvt,
(juis noste.r Doiiiinus cst? Język nasz wyniesiem, wolno nam
mówić co chcemy, a kto Panem jest naszym? Tak żyj-j jakoi.y
Pana nie mieli, a od poddaństwa, któremu Pan Bóg przez
Apostoła każdej duszy podlegać każe, (1) wolni być mieli.
Obmowy i blużnienia majestatu, i nieuczczenie Bożego na-
miestnika i ojca. który pokój nasz i wszystkie bezpieczności
obmyśla, wielki grzech jest. Dawid, iż tylko płaszcza króle-
wskiego trochę urżnął, żałością się o to zaraz napełnił, choć
niewinnie ciężkie krzywdy od niego cierpiał. A naszj-m pospo-
lita o Panie szemrać i żle mówić i drugie nań pobudzać, i
sedycje wzniecać i poŁwarze na Pana kłaść, na które żadne-
go karania i -w prawie i w statutach nie masz. To przedzi-
wna na urząd najwyżzy i na Boga, który go daje, krzywda.
Nabór zblużnił Boga i króla i oto jest acz potwarnie ska-
rany : u nas i Boga i króla językami jadowitemi szczypią i
blużnią, a za to nic nie ucierpią. Na dobra też pospoliie,
z których wszystkim obywatelom pokój i obrona i dobre rzą-
dzenie płynie, dziwnieśmj okrutni i wiele grzechów z tej
miary popełniamy. Wiedzą i mówią o tem wszyscy, iż po-
borów ledwie połowica dochodzi, a druga skradziona ginie.
To okrucieństwo wielkie na ojczyznę, na bracią, na ubogie
poddane; ojczyznę łupiąc, jakoby matkę zabijali. Co na wszy-
stką domową bracie i czeladkę zarębują, to jeden zje, a na
swój pożytek obróci ; szpital łupi i chore zabija, kto na
pospolite rękę ściąga. A imiona królewskie i rzeczypospolitej
jako idą? dożywocia je opanowały, i dzieci w kolebkach, syn
po ojcu, od rodzaju do rodzaju, wdowy w nich rozkazują,
albo drugie męże przywabiają, a rzeczpospolita i ojczyzna
jako? niech ginie, niech Pan ubogi zostaje; a obrona jako?
do poborów, ale ubogim ciężkie i pozwolenie na nie trudności
pełne, a na przygodne niebeśpieczeńr-twa nierycliłe, — cóż ko-
mu do tego? A^zamki i gospodarstwa w imionach królewskich
jaką mają opatrzność? wszystko gnije, leci, upada; poddani
złupieni zostają i uciekają, i pustek wszędzie dosyć. Gdzie
jadąc ujrzysz pokryty dwór, to pański; gdzie odarty i pusty,
to królewski i rzeczypospolitej; sąsiedzi Niemcy o nas mó-
wią : chcesz zamek mieć pusty, porucz go Polakowi. Taka
nikczemność, takie niedbalstwo, takie łakomstwo, takie sob-
(1) Uom. 13.
WZYWANIE DO POKUTY. 21
kostwo bezrozumne, kLure się ani bojaźni^ Boż^, ani kara-
niem, ani ojczyzny do upadku nachyleniem nie zatrzymywa,
N:i co twoje sobkostwo wynijdzie, gdy ojczyzna upadnie?
izali ty w jednej łodzi z innymi będ^c swoich tłomoków, gdy
się łódź zatoi)i, dochowasz? izali sam ze wszystkiem nie po-
grążniesz? wielka ślepota ua wielkich grzechach rosnąca.
Żaden zaś czas i miejsce jawnych i wielkich wszystkiej
korony grzechów i ślepoty, która z nich w\-chodzi, nie ukazuje
jako sejmy. Patrzmy jakie w nich zaćmienie rozumów. Zjad§
się niejako na radę ale jako na wojnę : tak wiele sług, pie-
choty, koni ze wszego królestwa z sobę. cigignjc, strawie to,
czemby się na który miesiąc wojsko wychowało. A gdy po-
trzeba ojczyzny przeciw nieprzyjacielowi przypada , ledwie
się który drab i jezdny ukaże. Próżnością chwały ludzkiej
i udaniem za pany ubożeje. Utraty na wiatr dosyć, a na po-
moc ojczyzny pusto, nic nie masz. Bacznych i miłośników oj-
czyzny ochraniając, rzadki jedzie na sejm z miłości ku po-
spolitemu szczęściu, ale aby co sobie oberwał. Drudzy, gdy
co dl* ojczyzny albo potrzeb królewskich i pospolitych czynić
chcą. i mogą, potrzebują, aby im to płacono, co dla siebie
samych czynić winni. Jako gdyby głupia dziecina mówiła :
Pani matko, jeść nie będę, aż mi to a to dasz. Jakoby nie
sobie służył, gdy rzeczypospolitej, w której się wszystko jego
zamyka i dotrzymj^wa, służy. Tegoż i od biskupów chcą.
Przy Panu Bogu i prawdzie kościelnej i Bożej stać, o prawa
kapłańskie i o cześć Bożą czynić, drudzy nie będ^, aż przy
nadziei zysku jakiego. Wielki nierząd : piekła uchodzić nie
chcesz, aż cię przedarują.
Na kila jnż dwadzieścia sejmów patrzyliśmy, żaden nie był,
na którymby stan duchowny jakiej rany na prawach swoich
nie odniósł abo w nim konfederacja zagrzebioną nie była.
Na każdym co Panu Bogu ujęto i jego urząd zelżono. Ka-
tolikom się dziwujmy, co za ślepota i bojażń na nie padła, iż
się oszukać i przemódz heretykom dają, a ojców i kapłanów
swoich, którzy im niebo otwierają i prawdy i nauki zbawien-
nej dotrzymywają, nie tylko nie bronią, ale milcząc, abo dru-
dzy i jawnie mówiąc, odbieg_ają ich i rękę nad nimi heretycka
umacniają. O grzechu, jakiejeś ku Bogu i ojcom duchownym
niewdzięczności pełny !
Wiemy, iż i w nas duchownych wiele jest występków, któ-
re,ni się Pan Bóg obrażał ludzie się gorszą; ale wżdy w
stanie tym karność jest i czujność i sądy, i dozory dobrych
starszych, którzy grzechy kapłańskie tłumie i szerzyć się im
2i WZYWANIE DO PUKLTY.
nie dadze, jest forum, jest spra^^i^dliwość, jest najwyższy
Piotra ś. urz^d, częsty zelus a gniew Boży dobrych b. skupów
n.i nierządy duchou-nych powstaje, którzy wizytuje, refor-
muj?, naprawujgi, i pomstę Bożą od królestwa tego oddalają.
Jeśli czujność niekt6r\ch starszych i praca o duszach zemdle-
je, gestem sit^ upominaniem i karnością odnowią, albo inszy
lepszy po nim nastcjaije. Jednak i tych do pokuty wzywamy
i sami siebie w pokucie ganimy. My światło, źle ludziom
wiernym świecim. My solą będąc, sami gnijem. My budo-
wnicy, domu Bożego nie upatrujem i to, co się zbudowało
psujem. Pasterze źle owiec doglądamy, do najemników po-
dobni, wilków nie odganiamy, a dochody kościelne źle obra-
camy. Utrat się świeckich dla obrony owiec boim, za któ-
reśmy i zdrowie stawić powMnni. Spraw i zabaw świeckich
z utratą duchownych pilnujemy. Lecz zaraz przepraszamy
cię Panie Boże nasz. Oświeć nas nasz Jezu Chryste ! aby
kapłani twoi w cnoty wszystkie obleczeni lud święty twój
uweselali. A jeśli niektórzy zasm-ucają lud Boży ziemi swemi
przykłidy, nie dla tego sądzić ich świeccy mają, ani nimi
gardzić, ani kościołom krzywdy czynić, bo synom czcić ojce,
a niedostatki ich pokrywać kazano. Prosić Pana Boga sy-
nowie mają, aby je dobrymi ojcami duchownymi opatrowat,
gdyż dla erzecliów poddanych zła urzędnilci przepuszcza spra-
wiedliwość Boża.
Na tych pracach sejmow-j-ch o dobro wszystkiej korony ten
jest zwYCzaj, albo podobno' jakieś krzywe i szkodliwe prawo :
co ojcowie i mądrzy starzy uradzą i postanowią, to synko-
wie młodzi zepsować mogą i psują. Stąd jest, iż i zamknie-
nie wszystkiego sejmu i stanów koronnych, którzy przez
niedzielsześć zasiadali, pracowali, głodem się morzyli i mo-
dlitwami trudzili i utraty majętności podjęli, kila ich rozer-
wać, i wszystką ojczyznę zamieszać, i pomoc jej odjąć, i
w^ wielkie niobeśpieczeństwo wprawić ją mogą. Jakoby to
trudno opatrzyć, aby zamknienie sejmów swój pewny obyczaj
miało, a jeden albo dwa niespokojni, okrętu w którym się
wszyscy wieziem, nie przewracali i nie zatapiali. To wszystko
orzechowe zaćmienie sprawuje : eicoecamt fos malina eonim.
Na sejm do uznania królewskiego kryminalny i inne wielkie
sady odsyłamy, a sądzić ich nie dopuszczamy i czasu dn nicli
słusznego niedajem. Zabauy około pospolitych potrzeb wszy-
stek czas sejmowy bierzą, a mężoboj.-two się i krzywdy lu-
dzkie szerzą. Przez siedmnaście sejmów za szczęśliwego pa-
nowania króla J. M. Pana naszego ledwie kilaś o najazdy i
WZYWANIE DO POK.LTY. 23
2afcijania ł o krew skarano, a mężobójców i kruie rozlewców
rn .jezdników sąsiad bez liczby się w oczach uszystkich urzę-
dów włóczy. Co za trudność na takie s§dy dać czas i moc
sejmowa 1 Ale ślepota z grzechów nie dopuści : Excoecacii
eos malitia eorum .
Na prawa też złe i niesprawiedliwe w^ołać z prorokiem niu-
sim : Biada wam, któizy prawa stawicie nieiprawitdliioe
i piszecie nieprawość, abyście ucisiięli ubogie i mocą pf-oionli
sorawij uniżonych ludu mego, M) Owo prawo na kmiotki,
aby byli w niewoli u panów, a Pan mógł go ze wszystkiego
obłupfć i zabić, żadnemu się urzędowi o to nie sprawujg,c,
jakiej jest niesprawiedliwości pełne I wszystek świat dziwo-
wać się może. Ludzie s§. tegoż języka i rodzaju co i pa.iowie,
nie pojmani na wojnie, ani kupieni, ale dla roboly tylko i ról
najęci, z t^ zmow^ : moja rola, a twoja robota, rób sobie i
mnie. Mówicby miał Pan : jeślić się nie podobam , idź z roli
gdzie chcesz. Takby miało być. Lecz niezbożnik mówi : mójeś
niewolnik, woluo mi o cię jako kupionego i pojmanego s,•J^ia-
da pozywać, wolno mi cię i zabić bez karania żadnego. O pra-
wo jakoś dobre! Tak długo ubogie katujesz i uciskasz i gniew
Boży na wszystko króiestwo wnosisz !
A na zbrodnie, męzobójce i sąsiedzkich i szlacheckich do-
mów rozbójniki, jako daleka i trudna sprawiedliwość, z pła-
czem wspominać. Pozywaj na sejm o kryminał, gdzie kilka-
dziesiąt lat przewłoka zachodzi, albo do ziemstwa, i nie raz,
to na trybunał, to do grodu po exekucyą, summ^ wielką tego
nie odprawi ukrzywdzony i krew i łupieztwa opłakujący. I
woli wszystkiego odbieżeć niżli się w nakłady i ul raty wię-
ksze i w niebeśpioczeństwo wdawać. Zatem bez karania i
winy tak ciężkie grzechy zostają, a krew w niebo woła i
wdowy i sieroty po zabitym, jako gołe w gniażdzie ptaszęta,
zostają. Łzy miedzy obłuki idą i pomsty na takie dzikie i
w barbarji niesłychane prawa proszą.
I ono przeklęte jest prawo, które kościelnych sądów egze-
kucję zepsuwało. Zaczem się drapiestw^a imion kościelnych
i dziesięcin rozmnożyły, cudzołoztwa, kazirodztwa, nierządno-
ści w małżeństwach, lichwy, czary, fałsze heretyckie i grze-
chy, i inne złości, które si-; sądem duchownym krócily, górę
wzięły, gdy forum, które bez egzekucji n c nie jest, nie mają
a sądu i karania srogiego Boskiego czekają. O krz\'\^'dę świfo-
ką są prawa i egzekucja, o krzywdę Bożą i kościełuą i o gize-
(i) Isaiai 10.
24 WZYWANIE IK) POiiUTY.
chy jawne, do kapłańskiego uznania zostawione, s^dów nio
masz. Jakoż się tu Panu Boga sprawim i ■w^-mówim? Jakoż
królestwo i stany wszystkie, klóre na to zezwalają, w gniewie
i zapalczywości BoskiT^j gin^ć nie mr>.i§?
A prawo o szacunku krwi ludzkiej, jak?, ma sprawie-
dliwość? Boskie tak mówi : Brać zapłaty nie macie od tego,
który się krwią ludzką zmazał: zaraz sam umrzeć ma. Ale
plugawcie ziemie mies^z kania swego, która się niewinną krwią
maże i nie może inakszego oczyszczenia brać, jeno przez
krew tego, który krew drugiego rozlał, (i) O ziemio nasza,
jakeś wiele krwi w się nabrała a od niej zczftrwieniała !
jako z niej wiele głosów Ablowych puszcza się o pomstę
wołających! któż cię oczyści i z pomsty wybawi? Wiemy iż
Ciirześcijanie sądowym prawom u Mojżesza nie podlegli,"ale
sprawiedliwości podlegli, w której równość być ma karania
z przewinieniem, jako największa być może : i dla przykładu
na wielki grzech ma być ostre prawo, aby się drudzy bali
a karaniem się od mężobójst^wa odrażali. Co mi za równość
i postrach ? żywot odejmie czlowieko^wi, na obraz Boży uczy-
nionemu, a daj za tak wielką szkodę trzydz ości grzywien.
Żarły i śmiechy. Ja co pieniądze mam, zabiję kiedy chcę,
rzecze niezbożnik. A wdowom i sierotom, jako kurczęlom od
kokoszy odbieżanym, co za szkoda! Także i rżeczypospolitój,
która członek jeden traci. Acz karanie o mężobójsiwo starsze
jc-^st niż u Mojżesza. Do Noego w zakonie przyrodzonym rzekł
Pan Bóg : Kto wyleje krev: ludzką, jego też krew wylana
będzie Bo człowiek na obraz Boży uczyniony jest (2), i
przeto bydlęcej krwi jeść zakazano, aby się człowiek od roz-
lania ludzkiej krui odrażał.
Rzecze kto : ksiądz się wdawa w politykę. Wdawa i
wdawać się winien, nie w rządy jej, ale w zatrzymanie, aby
jej grzechy nie gubiły a wykorzenione z niej były, a dusze
ludzkie w niej nie ginęły. Abo nie słyszym, co Pan Bóg do
Jeremjasza m.ówi ? (3) Otom cię postanowił nad narodami i
królestwy, abyś' wykorzeniał, psował i gubił (grzechy i złości)
a budował i szczepił (bojażń Bożą) i cnoty świę!e, i dobre
uczynki i pokutę, którąby się pomsta Boża od królestw od-
dalała i polityka wasza nie ginęła. My na zle prawa i niespra-
wieilliwości wasze narzekamy : a wy politykę swoją naui-a-
wujcie, jeśli z nią zginąć nie chcecie. Piszemy wiole praw,
ale ma>o rc^lropnych i które wykonania nie mają, a praw
(I; Num. ';6. (2) Genes. 9. (3) Jerem. 1.
w7V.vAr;:!; no pckity. 25
Tiic?}ira\vioti!i\\;)Cii nie gasim, kluie s.j wszystkie I<a'y i tyra-
ny najokrutniej szem i. Bo tyrań^-ka moc kruiko, a prawa wie-
czności chc^ i okrucieństwo we złych nie ustaje. Jeśli drupie
byty i.d przodków postawione a czasom onym, gdy cnota kwi-
tiiięła służyły, teraz, gdy niecnota i niewstyd grobłe potargał,
odmiany praw złych i szkodliwych, i prędszych i ostrzejszych
i wykonania ich prędkiego potrzebuje, aby nas mściwa i ciężka
ręka Boża nie pogubiła, abyśmy z prorokiem nie narzekali
mówiąc : Ziemia się zaraziła od obywatefów sujoick, bo
przestąpili zakon, odmienili prawa (dobre i święle), rozpro-
szyli przymierze wieczne (z P. Bogiem i z sprawiedli-w.iścię);
dlatefjo przeidfstico ziemię po źr ze, i grzeszyć będą obywatel",
jej (1) i pomsty Bożej na się przyczyniać. Prawieć połamali
święte starowieczne prawa kościelne i Boże, aby im było
wolno grzeszyć, to co Bogu dano, dziedzictwo kościelne,
wydzierać, a zi to na karatiie się żadne nie oglądać. Lecz
sprawiedliwy Bóg nie zaśpi. Przeklęctwo puści na to kró-
lestwo, w którcm pożarte od nieprzyjaciół będzie, (czego
uchowaj Pan Bóg) jeśli prawa pokuta nie nastąpi.
Na tern wyliczaniu grzechów korony tej położę inne Łło-
ści, które się szeroko wylały i wszystkie ziemie tej zatopić
mogą. Gęste mężobójstwa, któremi się, jako pismo mówi,
ziem.ia obrzydłą u Boga staje, karania słusznego i wykona-
nia praw nie mające. Swawolności sąsiedzkie, w których są
rozboje i najeżdżanie i złupienie domów szlacheckich , na
któych krzywdę i łzy urzędy patrzą a mówią : Neminf^m
cap ivabimus, Cudzołóztwa, kazirodztwa. krzy\voprzysięziwa,
na które prawa żadnego i karania nie masz. Lezie narn w oczy
i w serce niewytrwana swawol.ność ludzi nieszlachetnych, któ-
rzy w miastach, w miasteczkach, po drogach zabijają, ścinają
i ostrzą na szyi ubogich szable swoje, krew rozlewając nie-
winnych. By kto w tym samym roku to .spisował, u-z.nił-
by regestr długi. Po wszystkich głowach ja,'<o mówi prorok(ź ,
jł-zdzi łakomstwo : żle nabywać, wydzierać, w granica'-h
krzywdzić, zdradzać, wyfałszować, to poi-polita. A lichv.'ę
brać jako się nie wstydzą, ani się zakazania Boskiego boja,
ani nad zguba bliźniego użalenia mają. I podniosło "się taivi<3
Tiie.-=prawiedliwe łakomstwo, iż trzydzieści od sta wyciągają;
k'óż to karze albo karać będzie! Wrócić wszystko wylichwien: ;
' ■'•g i sprawiedliwość każe, gdzież to wróci ? Tam, gdv mu
V\'sz\stko nieprzyjaciel popali i pobierze a sam na s^d Boży,
(1) Isaiae 14. (2). Jerem. 6 et 11. Amos. 9.
VI ir
26 WZYWANIE DO POKUTY.
nic z snhąi nie biorąc, porwany jjędzie. Co mówić o zdradach,
o nieuprzejmościach, o chytrościach, o hipokryzjach wieku
tego? Uciekła przyjaźń i "^prawda jednego ku drugiemu. I
powinnym, i domowym, i żonie i dzieciom nie dufać. Para
prawych przyjaciół, rzadki dziw. A zbytki hardości próżnej
jako ?ię rozszerzyły i w szatach, w jedwabiach, w potrawacli,
napoju, w pachołkach, hajdukach, którym nie płacąc cudzem
z łupieztwa żyć każ^, w karetacli, koniach do wozów jedwa-
bnych, — nie do boju i obrony ojczyzny, ani do obrony u-
krzywdzonych, które cieo się zowi^ żołnierzami, a sę. szczerzy
rozbójnicy, obracają. Nie tyło się prawi żołnierze popsowali i
z drapieztwa u')ogich żyć się nauczyli, ale hultajstwa i pró-
żnujących i desperatów do nich się przyraięszało i pod skrzy-
dłem ich, wszystkie krzwdy ubogim czynie. A bież^ do
utratników i desperatów, którzy burzliwa śmiałością ojczy-
znę gubić, i onę obcym przedawać, i w niej pany odmieniać
chc^, aby szczęście swoje, które hardością głupia potracili,
wydzwignąć mogli. O jaka to rzeczpospolita ! o jakie królestwo !
o jaka modrość urzędów i sejmów, które tego naprawić nie
mog;^ ! A to wszystko z ślepoty, która z grzechów pochodzi,
wyrasta. Excoecavit eos malitia eorum.
CZESG WTÓRA.
Kr<'>le'itwo się przenosi od narodu do narodu dla
niespraioiedliwości i krzyindy i pot marzy, i dla ro-
zmaitych zdrad. ECCL. 10.
Obejrzawszy grzechy nasze tak wielkie a widz5.c, iż na nie
sprawiedliwość ludzka powinna ustąpiła, czegóż czekać jeno
sprawiedliwości Bożej, aby na nie nastąpiła? która woła do
Boga, mówiąc : Powstań Boże, osądź ziemię. Tyś jest dzie-
dzicznym Panem nad wszystkiej/d narody (i). Tyś najwyż-
szy Sędzia wszystkiego świata. Nie będzieh sprawiedliwości,
rzekną, iż Boga nie masz (2) świat, jako dom bez gospoda-
rza, czeladka oczy sobie łupią, rządu nie masz. Albo rzekną,
(O Psalm. 13. (2) Job. 22.
WZYWANIE DO POKUTY. 27
iż Śpi Pan Bóg a o rz^dy świata tego nie dba. Albo rzekn§,
tyle grozi, a mitosierdzie, które u niego wielkie jest, gniew
jego przerywa i oddala. Lecz się czuje i ożywa Pan Bóg, i
e miłosierdziem miesza sprawiedliwość i do Proroka mówi :
Co ty widziszl Odpowiedział : widzę czujną rózgę. A Pan
rzekł ; Dobrześ upatrzył : poczuję się w słowie i groźbie
mojej, i wypełnię comrzekłi stanie się to czemem pogroził.
Otworzy się wszystko złe na obywatele ziemie a sądzić się
z nimi będę o wszystkie złości ich (1). Trzęsie się ziemia bez
sprawiedliwości, mówi Psalm, bez niej każdego królestwa
mury się obalają (2).
Izali Pan Bóg nie uiścił słowa swego na potopie ? Jako
rzekł do Noego : pogubię wszystkie grzeszniki (3). Tak się
stało. Rzekł do Abrahama : Sodomę i inne pięć miast wcale
grzesznych ogniem spalę (4). Izali ichnie spalił? Egipcjany
i Faraona z wojskiem jego w morzu potopił (5). Ludoburzce
i urzędowi Bożemu nieposłuszne żywe do piekła przepaście
ziemie z żonami i z dziećmi ich -wtrącił (6). Siedm narodów
w Palestynie wygubił i kamienny deszcz na nie puszczał i
słońcu na dłuższe bicie ich stanąć kazał (7). Lud swój Izrael-
ski pod czas sędziaków często w rękę nieprzyjaciołom ich
podawać (8) i dziesięć powiatów w ciężkę. niewolę do Persów
1 Medów^ w dalekie strony z ojczyzny ich zagnać dopuścił (9).
I drugie ostatki ich do srogiej niewoli do Babilonu, zburzy-
wszy państwo ich i Jeruzalem i kościół on, po wszem świecie
sławny, obaliwszy, podał (10). Też żydy, lud swój wybrany,
za wzgardę Messjasza i zabicie Jego przeklął ■ i po cudzycli
królestwach, odjąwszy im własne ich rozegnał i w taką nie-
wolę, na którą patrzym, poniżył (U). Monarchje albo państwa
niegdy świata wszystkiego z ich królami potłumił. Assy-
ryjską, Perską, Grecką, na wiatr rozwiał, trocha Rzymskiej
została, w której, gdy Gnrześcijanie nie wedle wiary i rozka-
zania jego żyli a nauki fałszywej i proroki zdradliwe przyj-
mowali, i kościół święty jego i miłość spoiną rozerwali, i
grzechami wielkiemi sławę uczniów Chrystusowych mazali,
gubił królestwa i narody ich, i do tego czasu takie choć swoje
Ghrześcijany karze i obala, i pustoszy, i w inszy naród prze-
nosi domy i ojczyzny, i państwa ich.
Włoską ziemię, Hiszpanję, i Gallję przez srogie Gotty,
(I) Jerem. 8. (2) Psalm. 82. (3) Genes. 7. (4) Genes. 18.
(b) Exod. 14. (6) Num. 16. (7) Josue. 8, 10. etc. (8) Jud. 3, 4.
(9) 4. Reg .17. (10) 2. Par. ult. 7. (U) Dan. 2. 7. 8.
2^ WYTWANIE DO POKUTY.
Wand.iły, Ostofroły, Wisyproty, Hunny, Awary, Sarmaty 1
inne jióluocne pogany i Arjany karat, iż królestwa te csiadalł
i długo w niewoli trzymali (1). Afrykę Wandalowie zwojo-
wali i Ghrześcijany z niej wygnali. W Gallji złe i niezbożae
Chrześcijany Francuzowie wygubili a sami na ich miejsca
nast:jliili i lepszemi Chrześcijany zostali (2].
Wschodnie państwa, pełne chrześcijańskich narodów, here-
zjami zarażone i z nich id^cemi grzechami pomazane, Sara-
ceni a potem Turcy osiedli, Carogrodzkie państwo i głowę
wschodniego chrześcijaństwa opanowah, i do tego czasu dla
długiego odszczepieństwa i hardości, i blużnienia Kościoła
Bożf go po nich i głowach ich depce. Naszych czasów Węgry
zheretyczałe od tegoż pogaństwa ginę..IiUlinty, na które pa-
trzym. mogą nam w oczy i w serce leźć, po wygnaniu z nich
wiary świętej katolickiej, jako wyganiać je Pan Bóg z tej zie-
mi począł przez Moskwę, przez Szwedy i Polaki z Litwą. I
jako spustoszenie jej przez miecz i wojny ustawiczne zaszło.
W co się on naród Krzyżaków złieretyczałych wielki i mocny,
i zamki ich tak gęste, i lud ubogi od nich srogą niewolą Uci-
śniony obrócił? płakać i łzami się zalewać musim.
A o Moskiewskiera państwie, i Turkom i Chrześcijanom na
Europie tak straszliwem. tak ludnem i przemożiiem i boga-
teni co mówić? Kto leraz na nie patrzy, na rozerwanie ich, na
trzy różne wojska w ziemi ich, na uciśnienie i zgubę ludu
nie tylko pospolitego, ale i bojarskiego, na niewolę, którą
od niezgodnycii domowych i obcych cierpią, jako łzy zatrzy-
mać może ? Wszystek lud moskiewski nic swego nie ma
■w ręku, u nieprzyjaciół majętność i zdrowie. A Pan Bóg wie
czego jeszcze czekają.
I temi przyldadami karania Boskiego sprawiedliwego i cięż-
kiego nieprzestraszymli się? Abośmy lepsi niżli oni i mniej-
sze grzechy nasze? Studiujmy co Pan Jezus mówi i jako,
choć wielce miłosierny, grozi. Gdy mu powiadano, iż Galilej-
czyki Piłat pobił i krew ich z ofiarami pomieszał rzekł (3) :
Mniemacie aby ci GaHlejczykowie nad inne grzeszniejszy by-
li.iż to ucierpieli ? Nie, powiadam wam : je^li pokuty ?nie6
nie będziecie, wszyscy także poginiecie. Miiejsze Pan Bóg
grzesziiiki w oczach naszych karząc, większe upomina, aby
się tegoż i jeszcze większego pokarania przelękli a grzechy
■w pra<vej pokucie porzucili. Do tej pokuty was cni bracia,
synowie Koronni i Wielkiego księztw-a Litewskiego, z płaczem
(!) Baron in Ann. (2) Yictor. Uticen. Procopius {'-i} Luc. to.
WZYWANIE DO POKUTY. 29
wirywamy, i prze kład aj ijc grzechy wasze, pomstę Boźj wam
z gorzkośeifi serca na-^zego opowiadamy.
Nie mówcie : dawno tak wołacie i grozicie a nic nie masz.
Mówicie : Nierządi^m Polska stoi. Wiemy, iż przswinczny
jest Pan Bóg, ale też prawdziwy i w swojej sprawiedliw-ości
nieodmienny. Na Amalecliity pogroził się Pan Bóg, iż je
■wygubić do szczątku miał. Czekał poprawy ich kilka set lat,
która gdy nie doszła, sprawiedliwość i prawda jego doszła i
zginęli od króla Sajila (1). Izajasz i inni Prorocy od sta lat
grozili złemu ludowi niewola Babilońska; i mówili do Jerenii-
jasza : Dawno wołacie a iiic nie. masz. I żałował się Jeremijasz
przed Panem Bogiem mówiąc : Oto na mię wołają, a gdzież
to słoioo Pańskie, którem grozisz, niechaj przyjdzie (2). A
jednak przyszło i nędznie cłioć nie zaraz do Babilonu, ojczyznę
utraciwszy, zagnani sę,. I Prorok tenże lament żałosny i pła-
czliwy nad nimi czynił. Pogróżki Pana Jezusowe, z płaczem
czynione nad Jeruzalem, aż się za lat czterdzieści ziściły (8).
Apostoł (i) tę przewłokę bogactwem dobroci Boskiej zowie,
iż EHłuje ludzkie utraty będęiO bogatego i nieskończonego mi-
łnsierdizia, ale nie radzi abyśmy gardzili cierpliwością, i prze-
włoką Jego, a ubeśpieczali się, iż już nic nie będzie, gdy
w tycliże grzechach trwamy. Nierządem Polsce stać, to nie
podobno i przeciw rozumowi. Nierządem abo niedbalstwem
wszystko upada, a iż nierząd z ślepoty grzechowej idzie, toby
się tak rozumiało, iż grzechami Polska stoi, to jest od pomsty
się Bożej umyka i ow^szem przymyka, gdy grzechy panują.
Wie czasy sw-oje Pan Bóg, gdy karać i gubić ma. Ludzie nie
rychło budują a prędko obalają. Pan Bóg inaczej : wnel
zbuduje a dzieła swego nie rychło psuje, a zwłaszf^za na czło-
w ieka nędznego i głupiego nie skwapliwy jest. Czasów jego
Karania nie wiemy i co dzień się i co godzina wykonania gnie-
wu jego bójmy, a od srogości jego pokutą się nieodwłoczn^
wybawiajmy.
Dmgdy Pan Bóg czeka upamiętania naszego, którego gdy
nie masz, dostałości grzechów, aby się na wieczne piekło
Zi^brały, czeka, aby się doskonale i karania doczesnego do-
służyli a Boska cierpliwość i do miłosiedzia gotowość wsła-
wić się jaśniej mogła. O siedmiu narodach w Palestynie mówi
pan Bóg : Jeszcze się nie dopełniły grzeehy ich (5). I jeszcze
dopełnienia tych grzechów cztery sta lat czekał. Co i I^an Je-
n) E^od. 12. Deut. 25. 1, Reg. 15. (2) Jerem. 17. (3) Luc.
(i) Huaa t. (o) Geucs. 13.
30 WZYWANIE DO POKUTY.
rus Faryzeuszom przekłada mówięc : Dopełniajcie minry
grz''r/tuiv swoich, jako i ojcowie wasi {1). Gdy się większe
grzecliy i w wicksz,^ hardoJ;ć i miłość świata podniesiecie i
na głiipszg: się bespieczność udacie, przyjdzie czas BMŻy i czas
pomsty Boskiej na was. T tak było. Roś<^że w grzechy opła-
kany narodzie nasz! aż się w nich zestarzejesz. Dolewaj
beczki gniewu Bożego, ai się rozpukniesz. O niestety na głup-
stwo twoje ! toć mię męczy : nierządem stoim. Ba nierządem
upadniemy i ślepotę, któr§ nas złość nasza zaślepiła, iż do rzę-
du nie przychodzira a a ręki naszej się wydziera, i prędkieso
i wedle rozumu przyrodzonego podobnego upadku swego nie
czujem.
Dwie lecie gospodarz drzewa figowego, aby rodziło, czekał,
a trzeciego mkii siekierę, w nie zacięć kazał, niech prawi, i
ziemie nie zastępuje. Ogrodnik wyprosił jeszcze rok czwarty
na panu swym i mówił : dam pomoc drzewu temu, okopam,
ognoję ; aza płód puści. A jeśli nie, już i sam w to złe drzewo
uderzę, jeśli czwartego roku pożytku nie da (i). Obaczmy co
to za cztery lata oczekiwania Pańskiego nad nami i jako na
nas się nie skwapia dobrotliwy i łaskawy sędzia.
Pierwszy rok jest łaskawego upomnienia do bojaźni Bożej
i do pokonania a powstania z grzechów ; o którym mówi
pismo : Pan Bóg ojców ich, posyiai da nich przez rę^e po-
słów swoich, rano lostojąc i codzień upominając, iż się nie
s/iwapioi na htd swój i mieszkanie swoje (3). Kapłany i Pro-
roki i kaznodzieje rano, to jest pilno, budzi Pan Bóg, aby
na lud i grzechy ich wołali o przestanie złości. I wyprawuje
Jonasze, Izajasze, Jeremijasze, Ezechjele, którzy upadnie-
niem i pomstę królestwom grożę i do pokajania pobudzaję.
Choćby wiileii z Jonaszem od takiego kazania i poselstwa
uciekać a ludzi nie drażnić i ohydy i wzgardy od nich nie
odnosić. Błogosławiony lud, który tego upominania usłucha,
jako Niniwczyoy i inni. Ale nieszczęśni, o których mówię :
s'micli się z poshjw Bożych i lekko ważyli słowa ich, i żarty^
stroili z nich, tuó-wiąe : cóż ten błazen baje ? oto nic nie masz,
mamy się dobrze, w pokoju siedzim. Pan Bóg nam wiele do-
brego daje. A nie wiedzę, iż ich dobrocię swoje i łagodiiościę
pocięga do siebie, aby grzechów przestali. I nie widzę ani
myślę, iż złego szczęście, wielkie jest jego nieszczęścicjj
jako pismo mówi : Powodzenie głupich pogubiło je (4) — tg
jest grzeszęce a szczęściu ufajęce.
(1) :jatt. 23. [^j L.UC. 3k (3.) 2. Pur. uli. (i) Prov. i.
WZYWANIE DO POKUTY. M
Drugi rek jest przykładów, gdy w ich oczach albo w us/ach
drugie karz? i zabija Pan Bóg, chuć mniejsze grzechy niaj;^,
jako się wyżej rzekło. Jako mówił do onego ludu swego Puii
Bóg : Patrzde na Słjlo, com tnu uczynił (1). Palrzcie iia
siostręż swoję, Samarję, jakom j.j wypustoszyl i zniszc/ył i
obywatele jej w dalekich stron niewolę zagnał (2). Szczęśliwy
lud, który się cudz^ utratą karze, a zapamiętały, który srogo-
ści Bożej, na którą u drugich patrzy, mając większe obrazy
przeciw Panu Bogu, nie boi się. W oczy wam lazą Inflaniy i
Węgrowie i Moskwa, jako odnoszą na sobie Boskie pla?i.
Godzi się na to pjzerzasnąć a zahnlec, ]iatrząc na się i kró-
lestwo nasze, jakeśmy głębiej w złości zabrnęli.
Trzeci rok jest ojcowskiego karania, gdy nas biczem po-
mału zajmuje a miecza i żelaza nie rusza. Sodomę i inne
miasta strony onej pierwej Pan Bóg łaskawie wojenną szkodą
i złupieniem karał i upominał, z której za zwycięztwem mę-
żnego Abrahama, o synowca swego Lota czyniącego, wyba-
wieni byli. Czekał Pan Bóg poprawy ich, aby onym oslatnim
gniewem nie ginęli. Tak Filistyny pierwej robactwem i szer-
szeniami karał, niźli je mieczem pogubił. Tak potomstwu
Dawidowemu obiecywał, iż je ludzkiemi, to jest milosiernenii
a ojcowskiemi plagami upominać miał, aby ich nędza i dole-
głość do pokuły obróciła. I Prorok lud swój miłując prosi :
Napełnij twarzy ich hańbą a szukać Imienia twego będą.
Tak Pan Bóg on lud swój wybrany za czasów sędziaków
częstemi wojnami i nieprzyjaciółmi, którzy je zwojowane tra-
pili, jako ojciec dobrotliwy karat (3). A oni mu się wypra-
szali i do jego się służby wracali, prosząc, aby im oną krzy-
wdę swoją darował a nieprzyjacielskie jarzmo z ich szyje
oddalał, i obiecywali poprawę i statek przy służbie i rozka-
zaniu jego, i mówili z wielkiej ciężkości : Zgrzeszyliśmy ,
już nas napotem, jeśli się do grzechów wrócim, karz jakoć
się będzie podobało, jeno nas teraz wybaw (4). Teraz, po-
wiadają, nas wybaw a napotem już z nami czyń co chcesz,
jeśli, odstąpim od ciebie. I zaraz poczęli dobremi być i
porzuciwszy służbę djabelską, służyli Panu Bogu swemu. A
Pan Bóg użalił się nad ich nędzami i przestał na obietnicy
ich czekając, co za statek się w nich pokaże. Mieliśmy i my
w tem królestwie trzeci ten rok, gdy nas Pan ojcowskim prę-
tem wybijał, złem powietrzem mało nie przez dziesięć lat w ro-
zmaitych województwach, i przestrachami Tatarskich najaz-
(l) Jerom. 26. (2) Ezech. 16. (3) Judi per totum.(4)Judic. 10
32 WZYWAME DO POKUTY.
dów i Tureckiej wojny, dla której jużcśmy poglówne Fkł.->'lic
mieli; i do Wołoch i do Inflant ciężka nas wojna trapiła. N.i-
koniec i tym straszliwym rokoszem domnwycli niezgod i woj-
ny braterskiej bardzojiiż był na zgubę nasz.^, Bosk^ rękę sw.i-
jj wyciągnął. Wyprosiliśmy się pokuta i obietnicami, iż naia
Pan Bi')g i królowi panu naszemu M. dał wielkie zwycięztwa
nad Michałem, nad Tatary, nad Szwedami, nad Niemcy na
nas od nich przywiedzione, które często tito : u W'>imia-
rza, u Białego kamienia, u Kiesi, u Hygi, Kircholmu i teraz
roku tego u Dynamundu z wielk§ łask^z meba i z podziwie-
niom naszem, i z onej najstraszliwszej toniej rokoszowej
dziwna ręką. i opatrznością swoj^ wyrwać nas i ziemie us,>o-
koić raczył. I rzekł do nas Pan Bóg one słowa : Erce sanus
factus es : jam noli preccare, ne deierins tihi alit/uid rnniiii-
gat. (1) Otóż zdrowie masz, wybawienie t karania Boskiego
masz : jużeż nie grzesz, aby cię co goisze;:o nie potkało A
my obieccijem; już ojcze dobrotliwy a n:iłosierny gniewać cię
nie będziem, już ojcowskie twoje Ifaranie przyjmujemy a na-
potem zarzekamy się ciebie Pana swego obrażać i te grzechy,
któremi się królestwo to obciążyło, wymiatać będziem i karać.
I nadchodzi czwarty rok doznawania tych obietnic i ślubów
naszych. Tegoż roku Święci Boży, jako ogrodnicy za nas
się wstawiając i za nas niejako ręcząc mówią : daj Panie
■większą pomoc temu złemu drzeu-u, aby wzcly już rodziło ;
okopamy je, okrzeszem, napuścim oliwą i tłustością, pozbie-
ramy z niego robactwo. A Pan Bóg przyzwolił i dał wię-
ksze dary i pomocy niebieskie do powstania z grzechów i umo-
cnienia się w cnotach, i w bojażni jego, i żj-wocie pobożnym.
Jako jest w Ewangelji : oczyści Ojciec mój te rózgi, aby lejiifj
rofJziiy. I wypuścił na nas w Sakramentach swoich buin§
krew zasług swoich i woła na nas : Do mnie, do mnie, oclilo-
dzę was. Dam wszystką pomoc dostatecznej pokucie waszt'-j,
abyście się do grzecłiu nie wracali. A ogrodnik dziękując rzekł :
je.ili jeszcze Panie na ten rok czwarty za takiem czekaniem
i laską twoją, i za taką pomocą rodzić to drzewo nie bę-
dzie, już. je A*'ycią.ć rozkażesz i sam na nie siekierę porwę.
Nakoniec onego roku czwartego przychodzi Bóg pragnąc
owocu pod ono drzewo ligowe, i żadnej figi nie najdzie i po-
myśli : Gdzież one obietnice ich? gdzie mój drogi nakład
krwi i pomocy mojej ? co za złość w tem drzewie! co za nie-
8!atek' i daje ostatni wyrok i przeklina drzewo uao ;uó-
Jo.l.l.
WZYWANIE DO POKUTY. 33
\vi jii: : Jam non amplitis in oeternum ex te ructum guistpiam
monducet. (1) Tu y\ż biada na pi^ly rok.
Piijty ro!t jest zgula nieodwłoczna, w której już żadnego
zmiłowania i przewłoki nie naleźć, o której mówi pismo.
Tak dlu^o one przestępniki upominali, i na nie wołali Prorocy
Boży : Loncc ascnndit furor Domini in popułum ejuii et psspI
nulla cMratio. Aż się na nie furja i gninw Pański puścił, iż
już żadneyo lekarstwa nie stało i przywiódł na nie króla
Chaldejskiego,^ i pozabijał młódź ich mieczem w domu śiińą-
tnicy swojej. Nie zmiłoiouł -fię nad młodzieńcami, ani nad pa-
nienkami, ani nad staremi, ani zestarzałemi, wszystkich
podał w ręce jego Pan Bóg, i wszystide sprzęty i naczynia
domu BożcijO, małe i wielkie, z kos'rir>lnf>go skarbu i z k/-ó-
lewskipgo i z pańskich, i zaniósł do Balnlonu. Spalili nieprzy-
jaciele dom Boży i ob/ilili mury Jeruzalem, i wszystkie wieże
popalili, i co jeno było drogiego popsowali, poburzyli ; kio
miecza uszedł, wi"dziony był do Babilonu na niewolę "O
króla i syna jego (i). Takić jest ten piąty rok, którego ido
swego Proroka i posłańca mówi Pan Bóg : Już się za lud
ten nie módl, już mi się nie przeciwiaj, bo cię nię wysłu-
cham (3). I sam Prorok i on ogrodnik, co drzewo bronił i
pomoc mu dawał, rozgniewany sam siekierę porywa i mówi :
Niegodne już żadnej odwłnki to drzewisko niewdzięczne: "wy-
tnij je Panie, wytnij, szkoda mu i ziemie, którą lepszemu zastę-
puje. Odbierz od nich królestwo i wszystko, co jest w ręku icti
a daj je ludowi, któryby dochody twojej winnice tobie wier-
nie oddawał. Posadź tu inne drzewo rodzajne na tak do-
brej ziemi ogroda twego. Już się nie \\'\'prosisz złe drzewo,
już matactwo obietnic twoich i uiepokajania twego pokazało
się. Już i Święci , którzy cię bronili poprawę twoją obiecując
raowią : \vygub Panie te mężobójce ciał i dusz ludzkich. Dwo-
jakiem starciem zetrzyj je. Ty wiesz, wspomnij Panie, żem
się stawił przed Tobą, prosząc o dobre ich, atiijch gniew Twój
oddalił od^ nich : \ dla .tegoż puść głód na syny ich ,
wyprowadź je na miecz. Zony ich niech zostają wdowami
i bez dzieci, męże ich niech pozabijają, a młódź nich mie-
czem pokłóta będzie na V)OJnie. Niech yjrzask wychodzi
z domów ich, rozbójnika i łotra przywiedź znagła na nie (4).
Ten rok i ta w nim furja Boża, jako na inne królestwa
Chrześcjańskie przypadła, bardzo dobrze widzieć możem ale
;i)Marci. (?) Para'ip. 36. (3) Jerem. 14.
;4) Jerem. U.
3V WZYWANIE DO POSUTY.
je^li na nas też już nadnlrndzi, a jako bliski nam jest pijły
rok zguby nieod\vłocznej, wiedzieć trudno. Bo patrzyć w
wyroki i skryte dekreia modrości Bożej nie możeni. Tu wie-
my z pisma Świętego, iż dwojakie sij wyroki Boskie nagrze-
izny lud. Jedne które się odmienić mog^, gdy ludzie grze-
szni pokutuję, a z gniewu się Boskiego wypraszają, jal.o za
jzasów Sędziaków, jako Niniwczykowie od zapadnienia, które
im przez Jonasza opowiedział (1;. Jako Ezecbjasz król z śmier-
ci się wypłakał, choć rzeczono : Rozpraw dom swój, bo już
umrzesz a żyw nic będziesz (2).
Drugie są. wyroki przewłoczne a nieodmienne, które się
Die rychło iszczę, aż na potomstwie i synach, ojcow złych
naśladujących. Jaki był wyrok Boży o potopie, który się
ziścił aż po lat 120 (3). 1 on na Amalechity, którego kilka set
lat było przewłoki, aż za króla Saula do szczątku wybici sgi,
(4) i od Babilońskiej niewoli, które Ezechjaszowi królowi
opowiadał Izajasz, (5) a on tyło prosił, aby się zguba ona
odwlekła a za czasów jego nie była, zęby nie patrzył na upa-
dek królestwa i domu swego. A jednak odmiana być nie
mogła. Gdy przegląda Pan Bóg, iż grzesznym żadne upo-
mnienie i karanie nie pomoże, a ii nieuleczona niemoc ich
i nieużyta wola ich zatwardzenie serca i oddalenie od niego
łaski i pomocy Bożej zasługuje, tam już nulla ciiratio. Jako
się na Faraonie pokazało, którego jednak Mojżesz upominać
i prosić i cudami a miernem karaniem do pokuty przywo-
dzić nie przestał, na oświadczenie wolnej ludzkiej woli. Co
i Jeremjasz uczynił z onym ludem swoim, wnedział, iż zginąć
bez pokuty mieli, a jednak pilno ich do pokuty namawiał,
obiecując Pańskie nad nimi miłosierdzie.
Jednak drugdy prędko Bóg wyroki swoje na grzeszne
wykonywa. Jako na Saula co przez Samuela rzekł (6), to
prędko spuścił, i na Da-wida : gdy przez Proroka karać go
domową wojną o cudzolóztwo i mężobójstwo postanowił, w
kitka lat wypełnił (7). I drugi raz za grzech hardości z wy-
rokiem swym nie czekał, ale powietrze srogie puścił, z któ-
rego się święty kościół wyprosić nie mógł (8). I na króla
Ochozjasza, co wyrzekł Bóg przez Heilasza, nie diugo wy-
konał (9). 1 Pan Jezus Bóg nasz, żydom zgubę królestwa ich
opowiedziawszy, słowo swoje za lat czterdzieści uiścił i po-
(1) Jiidic. 3, 4. 5. Joan. 3. (2) Isai 39. (3) Gen 6. (4) Reg 3.
(5) Isa. 39. (6) Beg. 25. (7) Reg. 12. (8) Reg. 24. 4. Reji- 1.
(y) Lueas. 19.
WZYWANIE DO POKUTY. .1 »
gubił prędko one mężohójce O Panu Bogu rzekł Mojżesz,
IŻ prędko płaci tym, którzy go nienawidzą' (1).
My słudzy u-asi, nie wiedząc, jaki swój wyrok Bóg na
nas i to królestwo puścił, i kiedy i w któryni roku wykonać
je postanowił? onyni wtorym nieodmiennym was straszymy,
ale pierwszym odmiennym do pokuty prawej wzywamy. Acz
domyślać się możem, iż piąty rok nie daleko za tak dłu-
gim uporem i wzgardą pogróżek i miernych karań ojco-
wskich i lekarstw Bożych, i za takiem dostarzeniem grze-
chów, które siekiery Bożej dochodzą.
Bych byt Izajaszem, chodziłbym boso i napoty nagi, wo-
łając na was roskoszniki i roskosznice, przestępniki i prze-
stępnice zakonu Bożego : Tak was złupią i tak łyskać łystami
będziecie, gdy nieprzyjaciele na głowy wasze przywiedzie
Pan Bóg i w taką was sromotę poda, i będzie wam złość
wasza, jako mur porysowany wysoki, który, gdy się nie
spodziejecie, upadnie. I jako garńczarska flasza mocno o
ścianę uderzona, z której się nie najdzie skorupa na no
szenie trochy ognia i na poczerpnienie trochy loody z aoiku
(2) . Ustawicznie się mury rzeczypospolilej naszej rysują a
wy mówicie • nic, nic, nierządem Polska stoi. Lecz gdy się
nie spodziejecie, upadnie i was wszystkich potłucze. I jeszcze
z tymże Izajaszem wołam na cię korono Polska i Wielkie
Księztwo Litewskie : Biada nieżbożnemu, zapłacą mu ro-
botę ręki jego. Kto loam błogosłaioieastwo obiecuje , zdra-
dza was. Przyjdzie Pan na sąd, żeście wypaśli winnice jego,
(Kościół Boży i Rzeczpospolitę) złupienie ubogich w domu
waszym. Czemu kruszycie lud mój i twarze ubogich żujecie,
ubieracie i stroicie niewiasty swoje, chodzą z wyciągnioną
szyją. Ogoli Pan Bóg głoioy ich, i obnaży włosy ich"i wszy-
stkie stroje ich odbierze. Miasto wdzięcznej woni, będą
smrody, miasto pasków powrozy, miasto kręconych włosów
iyse zostaną głowy, miasto napierśniczek włosiennice .
Prześliczni mężowie wasi mieczem polegną i mocarze wasi
na wojnie zginą, Bramy wasze płakać będą i osierociali sie-
dzieć na ziemi będziecie 3). I indziej grozi tenże Prorok : Ojwo
Pan rosprószy ziemię i obnaży ją i utrapi, i pogubi obyioa-
tele jej i co ucierpi lud to i kapłan, co sługa to i pan jego,
•co służebnica to i pani jej, co kupujący to i przedający, co
dłużnik to i pożyczalnik. Ziemia spustoszeje i łupieztwy
zwojowana będzie. Zarażona jest od swych obywatelóio. Bo
(i) Deut. 7 (?) Isais 20. Isaice 30. (3) Lsai^ ^
36 WZYWANIE DO POKUTY.
jirzr.slfjpiii :■' kon, pooclmieniali prawa, potargali przymtprre
wieczno, i dla tego poźrze ziemię przeui^sdro i yrzeszyii
szaleć obywatele jej będą, i ludzi na niej trochę zostanie,
Wiimice (i role i ogrody) płakać będą i wzdychać będą, c/>
byli wesołego serca. Ustanie wesele i bębny i jnuzyi.t/ A'ie
będą popij'ijąc śpiewać, gorzki będzie nopój pijących, etc.
(I, A któż ?ię'natak:e nędze nie przelęknie?
Bych był Jcremjaszem, wzi^łbych pęta na nogi i okowy i
łańcuch na szyję i wołałbych na was grzeszne, jako od
•wiiłal : Tak spętają pany i pożoną, jako barany w cudze stro-
ny. lukazałbych zbótwiał^ i zgnojon^ suknię, którą trzasną-
wszy, gdyby się w perzyny rozieciała, mówiłbych do was :
Tak się popisuje i w niwecz obróci, i w dym a lo perzyiię
"pójdzie chwała wasza i wszystkie dostatki i majętności wasze
(2). I wziąwszy garniec gliniany a zwoławszy was wszystkich,
uderzyłbych mocno o ścianę w oczach waszych mówiąc : (3)
Tak was pogrwhocę, mówi Pan Bóg, jako ten garnier, któ-
rego skorupki spoić się i naprawić nie mogą, i wołałbych jako
on plącząc : Kto głowie mojej doda wody i źródło łez oczom
moim, abych v:e dnie i w nocy opłakał pobite ojczyzny i na-
rodu mego! Uciekałbych na pustynię i odbieżałbych ludu
mego. Bo wszyscy wyrodkowie , jakoby nie onych ojcom
dobrych synowie, i kupienie zbrodniom; wyciągnęli język
twój, jako łuk kłamstwa a nieprawdy. Strzeż się'^każdy bra-
ta swego i nadzieję w nim nie miej. W uściech maja pokój
a tajemnie sidła pokładają. Dla tego móv)i Pan Bóg : ^Nakar-
mię ich piołunem i napój dam im wodę z żółci. Zwołajcie
narzekalniczek niech nad nami lamentują, mówiąc : Pu-
szczajcie łzy oczy nasze i powieki nasze opływajcie wodą.
Ojakośmy zwojowani i wielce pohańbieni ! Przyszła śmierć
przez okna nasze, werwaia się ro domy nasze, pobiła przed
sie-nią dzieci i młodzieńce po ulicach. Trupy jako gnój po
polu^leżą, jako trawa za kosarzem, a nie masz tego ktoby je
pogrzebał (4). _ »
if jeszcze gorzkiem sercem wzdychając i łkając tenże Pro-
rok mówił : O jakoś owdowiało ludne i pełne królestwo!
płacząc w nocy płaczesz, i łzy twoje na j godach twoich,
nie masz ktoby cię ucieszył z onyrh miłych pjrzyjaciół twoich,
wszyscy tobą pogardzili, stali się nieprzyjaciołnntwemi. Spa-
dła z ciebie'^wszystka ozdobność, wojeicody i peny twoje /y^-
dxc w niewolę, jako barany słabe, klóre i poszej nie ruij-
(1) Isaiće24, ^2) Jerem. 17. (3) Jerem. tO. (-t) JeremisB- 9.
WZYWAMK no pr.KfY. .)/
(hjn. Liirl ws:iist,'k stęka cldfha sztt'.oJąc, i drogie rzeczy
za pokorni dnja tylko na ochłodę dusze. W polu mie z a
w domu takaż śmierć. Co było w oczach pięknego, v)szystko
upadło i ołtarzami swemi pogardził Pan Bóg i kościoły pod nt
w ręce nieprzyjacielskie. Starzy na ziemi siedzą zamilkli,
posypali popiołem głowy swoje, włosiennicą przepasali się,
spuścili na ziemię twarzy swoje. Ustały od płaczu oczy mnje,
zatrwożyły się wnętrzności moje, roylaia się wątroba moja nad
ifiskiem ludu mego patrząc na dzieci umierające po ulicach ?
wołają na matki, gdzie chleb, gdzie wino ? a dusze wypu-
s-czają na łonie matek swoich. I także ? niewiasty jeść mają
dzieci swoje jako napiędzy maluczkie ! Ręce niewiast nało-
s>ernych warzyły synaczki swoje i były pokarmem ich. Poległy
na ziemi dzieci, panienki i starzy i młodzi mieczem pozabija-
ni- Panowie przezacni, złotem odziani, stali się jako gli-
niane skorupy u garncarza. Boskosznicy lo potrawach poleg-
li na drogach, i uchowani w szafranach objęli gnoje. Z czerniały
jako węgle twarze ich i nie poznać i'h na ulicach. Skóra ich
do kości przyschła, sucha mko drewno. Nieprzyjaciele ich
prędsi niżli orłouńe, i po górach je najdowali i na pustyni uh
je łowili. Dziedzictwa nasze wpadły w ręce cudzoziemców i
domy nasze do obcych. Staliśmy się sierotami bez ojca. Stoją
nad szyją n'tszą i spracowanym odpocząć nie dają. Słudzy
nasi panują nad nami, nie masz ktohy wybawił nas z t^ęku
ich. Niewiasty nasze i panienki posromoeiii, pany na szubie-
nicy zawiedli. Starych się nie wstydzili i młodych na nie-
czystość użyli. Usiało icesele serc naszych, obróciło się w
płacz śpiewanie nasze. Spadła korona, z głowy naszej, bia-
da nam żeśmy pogrzeszyli. Przyszedł koniec nasz, spełniły
się dni nasze. Uiścił Pan Bóg pogróżki swoje nad nami,
dla wielkości mnóstwa złości naszych (1). I rzekł Pan Bóg
do Proroka syego : Wyrzuć je. patrzeć na nie nie chcę, niech
idą,i spytaliśmy : gdzież pójdziem? powi-dziano : 'lak mó-
wi Pan Bóg : kto na śmierć, ten na śmierć , kto na miecz, ten
na miecz, kto na głód, ten na głód, kto iv niewolę, ten w nie-
wolę ; któż sie nad nami zmiłuje ? któż się o nas zasnmci?
kto pójdzie prosić o pokój nasz? by Mojżesz i Samuel po-
wstał, n. za nami się lostawiał, nic nie zjedna (2).
Bych był Ez-cbielom, ogoliwszy brodę i głowę włosynych
na trzy części ro/dzielil i spa!iii>\oh jrdnę cz^i'*, a druga
bych posiekał, a trzeci.'j bych na wiair puJc.łj i %voijlóycli na
(1) Thren. 2. 3. (2) Je:emi;c 5.
38 tl-ZYWAN!E DO POKCTY.
was : Jedni z was poyiniene yiodem, a drudzy mieczem, a
trzeci się po świecie rozproszycie (1). I niewychodzithych z
mieszkania mego drzru-ianii ani oknem, ale bych ścianę prze-
kopał, w rzeczy uciekając i wołalbych na was : lak się z wa-
mi stanie, żadne was zamki i twierdze nie obronią, wszy-
stkie nieprzyjaciel wywróci i was pogubi (2).
Bych był Jonaszem, chodząc po ulicach, wołałbych na was :
Czterdzieści dni nie wynidą a Niniwe abo to królestwo wasze
upadnie (3 .
Bójmy się wżdy tych pogróżek choć doczesnych, i tu na
eienii na one się wieczne i piekielne nędze oglądając, które
siedm tysięcy kroć cięższe są. Pokutujący temi się doczesne-
mi ■wypłacą a twardzi w złościach tu piekło swoje poczną.
Jać olDJawienia osobliwego od Pana Boga o was i o zgubie
wa?zej nie mam, ale poselstwo do was mam od Pana Boga,
i mam to poruczenie abych wam złości wasze ukazował i
pomstę na nie, jeśli ich nie oddalicie, opowiadał; wszystkie
królestwa które upadały, takie posłance Boże i kaznodzieje
z porządku kapłańskiego i prorockiego miały, którzy im wy-
miatali na oczy grze.-hy ich i upadek oznajmiali. Jako mieli
i-ydowie przed Babilońską niewolą. O czem pismo mówi :
Posiał Pan Bóg posly swoje do nich rano wstając i co dzień
upominając, przeto, iż chciał pożałować ludu swego i mie-
szkania swego. Ale się oni z posłów Bożych śmi Ii i na-
trząsali mówiąc : dawno nam grozicie, a nic nie masz
chwała Bogu ; i lekce tiważali słowa Boże, aż przyszedł
gniew Boży na nie i lekarstwo żadne być nie mogło (4).
Gdy Gallią wszystkę , Chrześciany osadzoną , Fruncuzo-
wie, poganie na on czas, zwojować mieli, pisze Sydouius
biskup i kaznodzieja ich. iż takie były łupiestwa i uciśnienie
ubogich od chrześcjańskich rzymskich urzędników, iż lud rad-
hy był Gotty Aryany za pany przyjął, jedno dla religji nie
śmiał. Lecz i Francuzi pogany pizyjąć wolał, rozumiejąc, iż
mniej religii szkodzić i takiego tyraństwa jako Chrześcjanie
czjTiić nie mieli, i tak się stało. Francuzi wszystką Gallię
opanowali i Chrześcianie zostali, a on się zły naród Ghrześcian
wykorzenił (51.
Toż pisze 5a^i'?an!/5 o Afryce, Yicfor C7jc?n5t5; gdy Wan-
dali osieść ją i wszystko chrześciaństwo ucisnąć i \^wgubić
mieli, biskupi ich i prorocy, kaznodzieje, za srogie grzechy i
(1) Ezech. 5. (2) Ezech. 12. (3) Joan. 3. (4) 2. Parał. 36-
(5) Sidon, iJb. i. Episl. ł.
WZYWANIE DO POKUTY. 39
nieczystości i łupiestwa ubogich, pomsta im Bosk? grozili,
litóra, gdy się poprawować nie chcieli, rychło na nie padła (1).
Gdy Greckie państwa upaJć, a Garogród wzi^ć Turcy mieli,
Mikołaj Papież przed trzemi laty upadek opowiedział, gro-
miąc złości i odszczepieńslwo ich a on^ im siekierę, i wy-
cięciem drzewa niepożytecznego na pięty rok wedle Ewan-
gielii groził, i taksie stało, gdy pokutować nie chcieli (2).
My też słudzy wasi od Pana Boga porządkiem kościelnym
do was wysłani, patrzeć na tak srogie bezkarności i grzechy
królestwa tego, z żałością i z płaczem z wielkiego bólu ser-
decznego opowiadamy wam upadek wasz. Nie z objawienia
Boskiego, ł)C nie wiemy co się w sercu waszem zawięże, i
co z wami i jako i którego czasu uczyni Pan Bóg wasz, ale
z rozkazania i z powinności poselskiej, które na nas włożył
i kazał wołać : Oto dni czterdzieści a wszyscy się zapndnie-
cie. Jeśli z grzechów nie powstaniecie wszyscy poginiecie (3).
Na straży postawieni musim dawać znać, abyśmy krwi wa-
szej na się nie obracali. Idzie nieprzyjaciel, gotujcie obronę.
Wielki i przemożny nieprzyjaciel grzechów i grzeszników jest
Pan Bóg. Umie i może bardzo ukarać i gubić, i straszno bar-
dzo wpaść w ręce jego; nie tak jako w ludzkie, z których sa-
ma śmierć wybawia, i na karanie mocy wielkiej i wiecznej
nie maję. Obrony na Boski gniew i moc nie masz, jedno po-
kajanie a ucieczka do miłosierdzia jego póki czas nie minie,
a sprawiedliwość miłosierdzia nie zastępi.
Przestraszmy się na to, czem grozi. Dziś głos jego niech
przerazi serca nasze. Opuszczajmy złości, nagradzajmy krzy-
wdy, któreśmy Panu Bogu uczynili, i bliźnich naszych, któro-
miśmy je rozkrwawili a od miłosierdzia jego niechaj nas żadna
rozpacz nie odgania. / mnież się to nie przelękniecie, mówi
Pan Bóg, który mogę ogień siarczysty, jako na Sodomę, spu-
ścić ! mogę ziemi, aby was pożarła, rozkazać. Mogę was ka-
miennym deszczem pobić, mogę wojska z północy i ze wschodu
i południa na was posłać, mogę was u) pogańską nieioolę po-
dać, i ziemię wasze spustoszyć, i was w daleką i cudzą stronę
z żonami i dziećmi zapędzić. A co na j straszniej, tu was zabi-
wszy, mogę luas na piekielny ogień poiepić, gdzie robak gry-
zący nie umiera a ogień palący nie gas/de [i). Jakoż my tak
twardej ślepoty być mamy, aby ucho nasze to słyszeć nie za-
(1) Salv. de vero judicio Dei lib. 7. Vict. de perse. Vand.
(2) Nicol. 6. Pap. Epist, ad Grea. (J) Joan. 3 Luc. 13. Ezeclv.
3J. (4) Marci. 4.
40 WZYWANfE DO 1'OKL'TY.
hrzmiato a sorce się nieprzerazilo? Pomo.^y widy Ho«I:l»j
wzywajmy wołając : Przeraź Panie bojaznią twoją serco
moje, abych się bal sądów i sprawiedliwości srogiej twojej (I ).
Niniwczycy. grubi i w poznaniu Boga nie tak bogaci jak my,
potępiają nas, którzy, gdy im od Boga, Twórcy nieba i ziemi,
upadkiem pogrożono, uwierzyli i przelękli się. Abo to nie lwi
głos. o którym Prorok mówi : RyUnąl lew, a kto się nie prze-
lęknie (2). Pan rzekł: zginiesz, zabiję cię; a człowiek jako
mrówka i robaczek bać się nie ma ? Izaliśmy tak od rozumu
odpadli, iż i od złego uciekać nie mamy, a jako dzieciny, ogień
i płomień chwytać chcemy ? Uciekajmy od srogości Curji
Boskiej, a nie mieszkajmy się porwać, póki ogień ze wszech
stron nie zaskoczy a powódź brzegów nie obejmie. Nie ju-
tro ale dziś strachu się napełniajmy a do uciekania wszystką
moc obróćmy, póki do miłosierdzia wrota otworzone a jeszcze
nie zamknione zostają, u których próżno kołatać będziem.
Odpowiedzą : ]Vie znają was, precz złośnicy, nie poznaliście
czasu swego, głupszyście byli niżli bociany, konie i jaskółki,
które wiedzą czasy swoje, gdzie przed zimnem uciekać, gdzie
od gorąca ustępować (3j. Długo was czekano, dawno prze-
strzeżonoż : miejcie głupstwa swego i lenistwa swego zapłatę.
Mogliście należć miłosierdzie, a nie porwaliście się do niego.
Cierpcież ciężką a zasłużoną sprawiedliwość. Tego się głup-
stwa zarzekając z postrachu i bojaźni Bożej, rozum bierzmy
i pamiętajmy grzechy, na które ogień gnie-wu Bożego id.^.ie,
i których się wnetże jako słomy suchej chwyci. Łuczywo
to smolne zgubi dom wszystek i nas spali, a ugasić nie podo-
bno. Wypadnie jako ogień gniew mój, mówi Pan Bóg, zapali,
a nikt go nie ugasi (4), W\iniatajmy tę słomę, a słuchajmy co
radzą. Każdy z osobna pojedyni-owy, mąż i niewiasta, odwróć
się od zlej dro^/i swej i od złości, która jest w ręku twoich
(b). Na niesprawiedliwości, krzywdy, zdrady, łupieztwa, blu-
źiiierstwa i inne nieprawości pomsta Boża idzie, \17rzucmyz
to od siebie, przestańmy żle czvnić, każdy umieć przed domem
swoim, a wszystko miasto chędngie zostanie. Onemi złościarni.
kióre się wyżej wyliczyły, zbrzydżmy się, jako przyczyną
zsuby naszej.
Nie masz innej zasłony od gniewu Bożego, jedno poki;! i
serdeczna, która złość wymiata a owoce pokutne dobry:-!i
uczynków przed się bierze. I próżno się modlić i na Pana B g 1
(i)rsal. {3, (2; .\mos (3) Jefemiae 6. (4) Jeremice 5.
{'6] Jan. 2.
UZrWANlE DO POKUTY. 41
^•olać ; bez tego nie wysłucha, nie przepuści, nie oddali pom-
sty; jako w naszem sercu złość ujrzymy, nie wysłucha, mówi
Psalm [1]. Z czem się kapłanom oświadczajmy, a rozgrzeszenia
od nich prośmy. Niecli następuje nagroda Panu Bogu i słu-
gom jego, zaraz mówmy z Żacheuszem : Com komu wziął i
w czemem kogo oszukał, to wracam (2). Bez tego żałości i
skruchy prawej w sercu nie masz, gdy na rękę i uczynek
nie wystąpi. A co nagrodzono i wrócono być nie może, od-
praszajmy a dobr^ wolę, oddajmy Panu Bogu dobremu, który
utratniki przyjmuje a z swego i hojności swej ukrzywdzo-
nym i odartym nagradza.
Do czego nam wielkiej pomocy i łaski Bożej potrzeba, o któ-
rej nic nie wątpmy, gdy swojg. małg. chęć i wolę przyłożym.
Nawróć nas Panie I a my się nawrócim; bez łaski i pomocy
twojej, z dołu grzechów nie wyleziem i złych skłonności na-
szych nie zwyciężj-m. Tyś Chryste Jezu macica winna ^3), a my
rózgi, które z Ciebie łaski wysług Twoich pokarm : do ro-
dzaju dobrych jagód dostaję. Bez Ciebie nic nie możem, a
z Tobę wszystko przemożem (i) i nasze swa wolności i grzechy
podepcem i czarta skruszym pod nogami naszemi prędko.
Uiśćże nam obietnice Twoje (b), a pomóż do iwwstania
z wielkich złości za które żałujemy.
Gdy się tedy pokutę prawe tak wyprosicie, nie będziem
jako Jonasz, który się o to gniewał, (acz bez grzechu i swym
sposobem), iż Pan Bóg wyrok swój, z którym go na grzeszniki
posłał, odmienił, iż ujrzawszy uczynki pokutujęi^ych, a iż się
odwrócili od ziej drogi swej, zmiłował się nad zgubę ich które
uczynić miał a nie uczynił (6,. I owszem z tego się całem
sercem radować będziem i żjczym sobie tego z drugim Proro-
kiem (7), abyśmy skłamali, gdy wam od Pana Boga upadek
wasz opowiadamy. Pokutę wasze i wybawieniem z gniewu Bo-
żego, prosim, kłamcami nas czyńcie, a my miasto wstydu
radościę się i szczęściem naszem wielkiem ucieszym, iż stoi-
cie w Bogu a nie giniecie. Nunc vivinius, si vos stalis. Teraz
żyjem, gdy na was w statecznej pokucie i w owocach jej sto-
jące patrzym, iżeście nie zginęli a srogiej ręki Bożej uszli.
Jako Pan Bóg Jonaszów gniew przykładem pięknym uspo-
koił, tak i my z pożalenia i pieszczoty Boskiej nad ludżini i
z nieogarnionej dobroci i miłosierdzia jego nad tymi, co zgi-
nęć mieli, uweselim serce nasze. Ty Jonaszu, rzekł Pan Bóg,
(1) Psalm 65. (2) Liicaj 19. (3) Joan. fó. (5) Rom. 10. (r) J:,n.
(C) J.)n. 4. (7) Mich. -2.
42 WZYWAJ lE DO POKCTY.
Żałujesz liścia i ziela, które cię od upalenia słońca broniło,
na któreś nie robił aniś go uczynił, które jednej nocy uro-
sło a drugiej zginęło, a jahych przepuścić nie miał wielkie-
mu miastu Niniwie, w którem jest więcej niźli sto dwadzie-
ścia tysięcy ludzi {1), którzy nie wiedzę gdzie prawo gdzie
lewo, i bydła tak wiele (i). Patrzmy, jako żałuje st«^-orzenia
swego, choć złego i grzesznego, które, gdy uczynił z niczego,
nie spracował się ani wydał, ale gdy nas Syn Jego odkupił,
bardzo się spracował, cierpiąc i umierając za nas, wielce nas
przepłacił i nakład drogi krwi swojej ui.-zynił, która na naa
gdyby ginęła, wielk^by szkodę podj^ił. 1 dla tego na zgubę
dasz^ nieskwapliwy jest i wyroki swoje, któreśmy zasłużyli,
odmienia i mówi u Proroka : Mówić będę przeciw naro-
dowi i królestwu, abych je wykorzenił, skaził i rosproszył ,
lecz, jeśli naród on pokutować będzie, opuszczając złość
swoją, ja też odmienię to złe którem umyślił im cZynić^S),
Umie Pan Bóg odmienić wyroki swoje, jeśli my złe życie
nasze odmienim. Pomagaję nam do uwiarowania zemszczenia
jego nad nami i niewinne dziatki bez grzecłju czynionego,
które nie wiedza co złe, co dobre, co prawo, co lewo, aby
przy nas złych nie gmeły. I przeto je czasów Judyt, gdy się
SL gniewu Bożego wypraszali, u kościoła rodzice przed oczy
Boskie porzucali, ich się też niewinnością broniąc (4). Ale
więcej nam do tej obrony pomaga nasienie ono, o którem
mówi Prorok : By nam Pan Bór/ zastępów nie zostawił
nasie7iie,jako Sodomie i Gomorze takby się nam stało (o). To
jest pogubiłby nas Pan Bóg ogniem gniewu swego To na-
sienie ludzkie : pobożni i święci, którzy się jeszcze między
nami znajdują, jako relikwije i ostatki dobrego Bożeno na-
sienia, z którego się zaś cnota i pobożność hojna puścić i
wzrost wziąść może. Acz my o nich nie wiemy, chyba się
2 wierzchu domyślamy. Dla nich Pan Bóg nie skwapi się na
nas i użali się nad niemi, aby z nami nie byli poniżeni. Dzie-
sięć takich Sodomę Zachować mogło. A między nami jest
z łaski Bożej tyle tysięcy świętych kapłanów i ofiar i mo-
dUtw, i dobrych uczynków ich wiele, i tyle zakonnych i
duchownych, \ tyle niewinnych kmieci, i poddanych prostych,
i panienek czystych i świętych, jakoż mamy nadzieję tracić
o uchodzeniu pomsty Boskiej, jeśli grzechy porzucim? bo
Inaczej będzie umiał Pan Bóg Loty swoje z złego razu
{\) "W 0T\g'ma.\e dwadzieścia tysięcy. (2) Jon. 4. (') Jere-
miae i. 8. (4) Judith. 4. (5) Isaiae I.
WZYWANIE DO POKUTy. 43
Ognia wywieść, a nas niepokutuj^ce pogubi.
Wołajmy z Prorokiem : Ty znosisz nieprawości nasze i mi'
iasz grzech tych ostatków ludu twego (cłirześcjańskiego
:atolickiego na północy) i dziedzictwa twego, Niei^ospuścisz
juz dalej rpńewu twego, ho się ty w miłoderd ziu kochasz.
Obrócisz się do nas i zmiłujes,z się nad nami (i do powsta-
nia z grzechów podżwignie nas ręka twoja i łaska z nieba
najmilszsego Syna twego), i złożysz z nas złości nasze, t
wrzucisz w głębokość morsfcą grzechy nasze. Uiścisz się nam
wprawdzie twojej, (l) Boś oljiecał Jezu Zbawicielu nasz, poku-
tuj^.ce przyjmować, i chore owieczki twoje grzechami zraniono
podżwigać i na ramiona je sw'oje kładziesz, aby siły na po-
wstanie z grzechów brały. Uiść nam te obietnice swoje a
pomóż do prawdziwej skruchy i prędkiej a dzielnej pokuty,
w której cię przepraszamy, a krew i Ciało Twoje Ojcu nie-
bieskiemu za nas ofiarujemy, z długów się tak ciężkicłi
śmiercią i męk^ Twoj§ A\-ypłacaj§c i łaski Twojej nabywa-
jąc. Tobie z Ojcem i z Duchem Świętym chwała na wieki,
Amen.
(I) Mich. 7.
?a?yź, ^ drukarni braci Rouge, Dunon f Prestiż,
Ulica du Four-Saiat-Germain, 43.
PLEASE DO NOT REMOYE
CARDS OR SLIPS FROM THIS POCK
UNIYERSITY OF TORONTO LIBRAR^
BX Skarga, Piotr
1756 Wzywanie do pokuty
S54.W9 Wyd. /,.
1866
. N' ^